Bramy domu umarłych

Page 20

– A wiêc to teraz – mrukn¹³. Baudin rykn¹³ wœciekle. Zosta³ otoczony przez t³um. Szarpa³y go d³onie, drapa³y paznokcie. Z Felisin zerwano ostatnie strzêpy ubrania. Czyjaœ d³oñ z³apa³a j¹ za w³osy i szarpnê³a brutalnie, odwracaj¹c jej g³owê w próbie z³amania karku. Us³ysza³a krzyk i zda³a sobie sprawê, ¿e wyrwa³ siê on z jej w³asnego gard³a. Ktoœ za ni¹ warkn¹³ niczym zwierzê. Poczu³a, ¿e d³oñ zacisnê³a siê spazmatycznie, a potem zwolni³a uchwyt. Uszy dziewczyny wype³ni³y kolejne krzyki. Wtem ponios³a ich silna fala – Felisin nie wiedzia³a, czy w przód, czy w ty³ – i ujrza³a przed sob¹ Heborica, który wypluwa³ kawa³ki zakrwawionej skóry. Wokó³ Baudina pojawi³a siê nagle pusta przestrzeñ. Zbir przykucn¹³. Z jego okrwawionych warg sypa³ siê potok portowych przekleñstw. Prawe ucho wyrwano mu wraz ze skór¹, w³osami i kawa³kiem miêsa. Na jego skroni wilgotno po³yskiwa³a naga koœæ. Wokó³ niego ziemiê zaœciela³y cia³a. Tylko nieliczne z nich jeszcze siê porusza³y. U jego stóp le¿a³a pani Gaesen. Baudin trzyma³ j¹ za w³osy, tak by t³um widzia³ jej twarz. Wydawa³o siê, ¿e czas siê zatrzyma³, a ca³y œwiat skupi³ w jednym miejscu. Zbir ods³oni³ zêby. Rykn¹³ g³oœnym œmiechem. – Nie jestem p³aczliwym szlachetk¹ – warkn¹³, spogl¹daj¹c na t³uszczê. – Czego chcecie? Krwi szlachetnie urodzonej kobiety? T³um odpowiedzia³ wyciem. Wyci¹gnê³y siê ku niemu chciwe rêce. Baudin rozeœmia³ siê po raz drugi. – Dojdziemy do tej bramy, s³yszycie mnie? Wyprostowa³ siê, unosz¹c g³owê pani Gaesen. Felisin nie wiedzia³a, czy staruszka jest przytomna. Jej oczy by³y zamkniête, a pokryta brudem i siniakami twarz mia³a spokojny – niemal m³odzieñczy – wyraz. Byæ mo¿e ju¿ nie ¿y³a. Dziewczyna modli³a siê o to, by tak w³aœnie by³o. Coœ mia³o siê zaraz wydarzyæ, coœ, co streœci ca³y ten koszmar w jednym obrazie. Powietrze by³o pe³ne napiêcia. – WeŸcie j¹ sobie! – wrzasn¹³ Baudin. Z³apa³ drug¹ rêk¹ podbródek pani Gaesen i obróci³ gwa³townie jej g³owê. Kark z³ama³ siê z trzaskiem, a cia³o zwiotcza³o, targane drgawkami. Zbir okrêci³ kawa³ek ³añcucha wokó³ jej szyi, zacisn¹³ go mocno, a potem zacz¹³ pi³owaæ. Pop³ynê³a krew, która nada³a ³añcuchowi wygl¹d zmiêtoszonej apaszki. Felisin gapi³a siê na to przera¿ona. – Fenerze, zmi³uj siê – wydysza³ Heboric. Oszo³omiona t³uszcza umilk³a. Choæ p³onê³a w niej ¿¹dza krwi, cofnê³a siê przed tym widokiem. Sk¹dœ pojawi³ siê pozbawiony he³mu ¿o³nierz. Jego m³oda twarz zbiela³a. Wbi³ wzrok w Baudina, nie mog¹c postawiæ ani kroku naprzód. Za nim widaæ by³o lœni¹ce, spiczaste he³my i wielkie pa³asze Czerwonych Mieczy. Orê¿ b³yska³ nad g³owami t³umu, a jeŸdŸcy powoli przepychali siê ku makabrycznej scenie.

29


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.