Gazeta aleksandrowska 144 2016

Page 1

Reklamuj się w „Gazecie Aleksandrowskiej”

M i e s i ę c z n i k IN F O R M A C Y J N O - P U B L IC Y S T Y CZN Y sierpień 2016 nr 114 (IX rok) CENA 0 zł

MIASTA: Aleksandrów Kujawski, Ciechocinek, Nieszawa GMINY: Aleksandrów Kuj., Bądkowo, Koneck, Raciążek, Waganiec, Zakrzewo

Dożynki po zbiorach Plon niesiemy, plon…zabrzmiała pieśń obrzędowa na dożynkach powiatowo-gminnych w Bądkowie oraz gminnych w Stawkach (gmina Aleksandrów Kujawski), które odbyły się minionej niedzieli, 28 sierpnia. Fotoreportaże z tych uroczystości, które były prawdziwym świętem na stronach: 10, 11 i

24.

Muzyka językiem Ciekawe rozmowy na temat muzyki jako najbardziej uniwersalnego języka, o pasji grania - czytaj na str. 7 i 8 ogłoszenia

reklama

ISSN 1897-8908

www.kujawy.media.pl

Największy nakład. Cały trafia do Mieszkańców Zapraszamy do czytania wersji elektronicznej Strona internetowa: www.kujawy.media.pl

Woda dla Ciechocinka (c.d.)

Burmistrz kłamał

Od roku trwają prace związane ze zmianą źródła zaopatrzenia Ciechocinka w wodę, a burmistrz miasta swoim radnym mówił na sesji, że żadne koszty związane z tą inwestycja dotąd nie zostały poniesione. W żywe oczy kłamał, bo trudno podejrzewać, że nie znał stanu jej zaawansowania. Miał ku temu powody. Zawierając rok temu porozumienie z Toruńskimi Wodociągami przekroczył swoje uprawnienia. Zmiana firmy zaopatrującej Ciechocinek w wodę weszła w nowy etap. Okazało się, że przedsięwzięcie jest nieprzygotowane, a podpisane 1 lipca 2015 roku porozumienie między Toruńskimi Wodociągami a burmistrzem Ciechocinka i Miejskim Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji jest niezgodne z prawem. Mało tego, po wybudowaniu

rurociągu z Torunia do Ciechocinka na dostawę wody musi być ogłoszony… przetarg. Na pewno wystartowałaby w nim aleksandrowska „Algawa”, która do tej pory zaspokaja potrzeby uzdrowiska. Mogłoby okazać się, że mimo poniesienia wielomilionowych nakładów Toruńskie Wodociągi nie będą dostarczały wody do uzdrowiska. W porozumieniu z 2015

roku jest zapis, że gdyby tak się nie stało z winy Ciechocinka to on poniesie wszelkie koszty. Burmistrz w trybie pilnym zwołał sesję Rady Miejskiej, aby radni zgodzili się na zawarcie „Porozumienia Międzygminnego” dotyczącego powierzenia Gminie Miasta Toruń zaopatrzenia w wodę Gminy Miejskiej Ciechocinek. Na jego podstawie ma być zawarta nowa umowa, która określi zasady realizacji inwestycji i warunki zaopatrzenia w wodę. Oznacza to, że burmistrz Ciechocinka i Toruńskie Wodociągi przyznali, że umowa z lipca 2015 roku jest… nieważna. DOKOŃCZENIE NA STR. 20

1 września

W rocznicę wybuchu II wojny światowej Burmistrz Aleksandrowa Kujawskiego zaprasza na obchody 77. rocznicy wybuchu II wojny światowej oraz 98. rocznicy lotnictwa polskiego, które odbędą się 1 września o godzinie 12.00 na placu Lotników Polskich (przed pocztą). PROGRAM OBCHODÓW: godz. 11.40 - zbiórka uczestników, godz. 12.00 – rozpoczęcie. Podczas uroczystości zostanie odmówiona modlitwa za ofiary II wojny światowej oraz złożone kwiaty pod Pomnikiem Lotników Polskich. O godz. 12.00 w mieście zawyją syreny alarmowe, na znak pamięci wybuchu wojny.


ALEKSANDROWSKA I 2 I GAZETA www.kujawy.media.pl

nr 114, sierpień 2016

ogłoszenia

ogłoszenie

Aktualności

Ogłoszenie

Koledze

Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej w Aleksandrowie Kujawskim zaprasza potencjalnych wykonawców do składania ofert na wykonanie: remontu dwóch klatek schodowych wraz z remontem wiatrołapów w budynku przy ul. Spółdzielczej 15 w Aleksandrowie Kujawskim. Termin realizacji zamówienia do 31.10.2016 r. Oferty wraz z propozycją umowy należy składać w nieprzekraczalnym terminie do dnia 12.09.2016 roku w sekretariacie Spółdzielni do godziny 14.00. Rozpatrzenie ofert nastąpi do dnia 16.09.2016 r. Szczegółowe informacje dotyczące w/w zamierzenia można uzyskać w Dziale Technicznym Spółdzielni Mieszkaniowej przy ul. Szkolnej 13 w Aleksandrowie Kujawskim lub pod numerami telefonów 54 282-5847 bądź 607-392-296 w godz. 7.00 - 14.00.

Zbyszkowi Sołtysińskiemu

Koledze

Koleżance

Zbigniewowi Sołtysińskiemu

Agnieszce Twardowskiej

radnemu poprzedniej kadencji

księgowej w PUP Ekoskład

wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci

wyrazy najszczerszego głębokiego współczucia z powodu śmierci

Ojca

Mamy

składają Przewodniczący i Radni Rady Miejskiej Aleksandrowa Kujawskiego

składają Zarząd oraz Pracownicy Przedsiębiorstwa Użyteczności Publicznej Ekoskład w Służewie

wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci po długiej chorobie

Ojca składają Koledzy z Redakcji „Gazety Aleksandrowskiej” i „Gazety Ciechocińskiej”

Koleżance

Halinie Weinmüller oraz Jej rodzinie wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci

MAMY składają dyrektor i współpracownicy Miejskiego Centrum Kultury w Aleksandrowie Kujawskim


nr 114, sierpień 2016

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Kultura

www.kujawy.media.pl

Jubileuszowy Aleksandrowski Międzynarodowy Festiwal Dwóch Cesarzy

Kamila Baczyńskiego, Tadeusza Gajcego oraz księdza Jana Twardowskiego. Recytacje przeplatały się z występami zespołu Liquescentes, który specjalizuje się w wykonywaniu chorału gregoriańskiego. Motywem przewodnim koncertu pt. „Muzyka i słowo. Z początków polskiej państwowości z okazji 1050 rocznicy chrztu Polski” była „Litania do Wszystkich Świętych”. Publiczność występy nagrodziła owacją na stojąco. Drugiego dnia festiwalu Ewa Monczak wprowadziła słuchaczy w arkana polskiej muzyki Po koncercie „Muzyka z Warszawy. Mistrz i uczeń” bur- klasycznej. Na scenie wystąpił mistrz Andrzej Cieśla dziękuje za występ. Od lewej: Mariusz znany aleksandrowskiej puMonczak, Paweł Rydel, Dorota Hajzer bliczności skrzypek – Mariusz Monczak, pełniący jednocześnie Od 10 lat mieszkańcy Alek- drzeja Cieśli, który przypomniał funkcję dyrektora artystycznego sandrowa Kujawskiego mają dzieje festiwalu, oraz Ewy Mon- festiwalu. Na fortepianie zagrał okazję uczestniczyć w Między- czak z fundacji Lubuska Camera- pochodzący z Gdańska Paweł narodowym Festiwalu Dwóch ta, która przybliżyła słuchaczom Rydel, pracujący w Katedrze Cesarzy, największym tego historię muzyki średniowiecznej Fortepianu Gdańskiej Akademii typu wydarzeniu w regionie. i wczesnorenesansowej. Muzycznej, będący laureatem Impreza przyciąga miłośników Koncert rozpoczął się wspól- wielu konkursów pianistyczmuzyki nie tylko z regionu, ale nym odśpiewaniem „Bogu- nych. Wystąpiła również wiotakże z całej Polski. W tym roku rodzicy”, najstarszej pieśni lonczelistka Dorota Hajzer, która motywem przewodnim festi- utrwalonej w języku polskim, jest obecnie koncertmistrzem w walu była historia: naszego pełniącej również funkcję Teatrze Wielkim w Poznaniu oraz kraju – 1050-lecie chrztu Polski pierwszego hymnu narodowe- nauczycielem w Szkole Muzyczoraz miasta, które obchodzi go. Następnie aktorka i poetka nej im. Henryka Wieniawskiego setną rocznicę nadania praw Marta Klubowicz oczarowała pu- w Poznaniu. miejskich. bliczność recytacją wierszy o teW programie koncertu „Muzymatyce religijnej pt. „Modlitwa ka z Warszawy. Mistrz i Uczeń” Inauguracja miała miejsce 18. w poezji”. W programie pojawiły grano utwory polskich komsierpnia, w Kościele pw. Prze- się: utwory z „Psałterza Dawido- pozytorów, aby w ten sposób mienienia Pańskiego. Uroczy- wego” Jana Kochanowskiego, uczcić 1050-lecie chrztu Polski. stość rozpoczęły przemówienia: poezja Jana Andrzeja Morszty- Na bis publiczność miała okazję ks. Leszka Malinowskiego - pro- na, Cypriana Kamila Norwida, wysłuchać mazurka Fryderyka boszcza parafii, burmistrza – An- Adama Mickiewicza, Krzysztofa Chopina. Trzeciego dnia młodzi, ale wielokrotnie nagradzani na festiwalach i konkursach artyści z zespołu Swing Motion, wprowadzili aleksandrowską publiczność w świat swingu koncertem „Swing Night”. Piotr Kopietz, który w zespole jest jednocześnie akordeonistą i konferansjerem, w kilku słowach zapoznał słuchaczy z historią gatunku. Każdy utwór poprzedzony był anegdotą dotyczącą historii jego powstania lub ciekawostką dotyczącą jego funkcjonowania w kulturze. W związku z tym, że słowo „swing” w tłumaczeniu na język polski oznacza „kołysać się”, muzycy zachęcali publiczność do aktywnego odbioru: klaskania, przytupywania lub „kiwania palcem w bucie”.

DOKOŃCZENIE NA STR. 9 Czytaj też str. 8

reklama

Fot. Urząd Miejski

Na koncercie kiwali palcem w bucie

3


ALEKSANDROWSKA I 4 I GAZETA www.kujawy.media.pl 3 września, godz. 11.00, park w Aleksandrowie Kuj.

Narodowe czytanie „Quo Vadis” Starosta aleksandrowski Dariusz Wochna i burmistrz Aleksandrowa Kujawskiego Andrzej Cieśla serdecznie zapraszają na piątą odsłonę ogólnopolskiej akcji pod honorowym patronatem pary prezydenckiej pn. „Narodowe czytanie”. Odbędzie się ono w sobotę 3 września. Początek o godz. 11.00 w parku im. Jana Pawła II w Aleksandrowie Kujawskim.

nr 114, sierpień 2016

Powiat

Postawili na kaczkę

Tegoroczna lektura, powieść „Quo Vadis” Henryka Sienkiewicza została wybrana w internetowym głosowaniu. „Quo Vadis” to powieść o miłości, o upadającym imperium, ale przede wszystkim o sile wiary, która potrafi przenosić góry. Pierwsze wydanie „Quo vadis” ukazało się w Krakowie w 1896 r. Powieść odniosła światowy sukces i została przetłumaczona na ponad pięćdziesiąt języków.

Partnerstwo z kuchnią ziemi kujawskiej 4 września br. po raz piąty Stowarzyszenie Lokalna Grupa Działania „Partnerstwo dla Ziemi Kujawskiej” organizuje targi pn. „Partnerstwo z Kuchnią Ziemi Kujawskiej”. Areną muzycznych występów oraz kulinarnych i folklorystycznych potyczek będzie Siniarzewo w gminie Zakrzewo. We współorganizację przedsięwzięcia włączyli się Powiat Aleksandrowski i tegoroczna gmina gospodarz targów – Zakrzewo. Powiat Aleksandrowski reprezentowała będzie młodzież z Zespołu Szkół nr 1 CKP, czyli popularnego „Ogrodnika”. Ta cykliczna impreza powtarzana jest raz do roku w jednej z gmin powiatu, która wchodzi w skład LGD. Targi są okazją do rozstrzygnięcia konkursów: kulinarnego i na eko-stoiska. Podczas targów, w ramach festiwalu folklorystycznego, wokalnie i tanecznie rywalizować będą ze sobą zespoły i osoby indywidualne w konkursie pn. „Bliżej korzeni”. Szczegółowe informacje, pod nr tel. (54) 282-40-97.

Zwycięska ekipa Starostwa Powiatowego Zakończyły się XXXII Dni Młodości w Raciążku. W dniu 23 lipca br. w ramach obchodów tego swoistego święta gminy Raciążek i jej mieszkańców, po raz drugi zorganizowano konkurs kulinarny pn. „Postaw na kaczkę”. W konkursie, w ramach którego każdy mógł skosztować kaczego mięsa przyrządzonego na różne sposoby, wzięli udział przedstawiciele drużyn samorządowych: Starostwa Powiatowego w Aleksandrowie Kuj., Aleksandrowa Kujawskiego, Nieszawy, gminy Zakrzewo, gminy Aleksandrów Kuj.

oraz gospodarze z Raciążka. Część samorządów wspierały doświadczone w kulinarnych specjałach panie z kół gospodyń wiejskich. Kapitanem drużyny Starostwa Powiatowego był starosta Dariusz Wochna. Prócz kulinarnego konkursu, na stadionie RKS Wzgórze Raciążek pojawiły się tego dnia atrakcje dla dzieci, stoiska gastronomiczne i handlowe oraz stoiska z rękodziełem artystycznym. Na konkursowych stołach serwowana była kaczka na wiele sposobów. Za najlepszy uznany został przepis

na „wykwintną kaczkę w niebiańskim sosie żurawinowo – jabłkowym otoczoną buraczkową chmurką”, którą zaserwowała drużyna Starostwa Powiatowego. Drugie miejsce przyznane zostało za kaczkę przygotowaną przez drużynę samorządowców z Nieszawy, miejsce trzecie wywalczyła gmina wiejska Aleksandrów Kuj. Konkurs kulinarny oceniało jury w składzie: Roman Paczkowski, Anna Tuszyńska, Radosław Danielak i Elżbieta Sobolewska. Ocenie konkursowej poza potrawą z kaczki, podlegała również aranżacja stoisk. W tej kategorii bezkonkurencyjna okazała się gmina Zakrzewo, drugie miejsce zajęła gmina wiejskiej Aleksandrów Kuj., a trzecie miasto Aleksandrów Kuj. Przedstawiciele gminy miejskiej Aleksandrów Kuj. to debiutanci na tegorocznej imprezie. Wystąpili w strojach pracowników kolei na tle oryginalnego, kolejowo-dworcowego stoiska. Całość uświetniły występy wokalne i artystyczne dzieci i młodzieży oraz program przygotowany przez grupę kabaretową „Zbrat” ze Zbrachlina w gm. Waganiec. Ci, którzy przyszli tego dnia na stadion w Raciążku, nie pożałowali. Prócz wspomnianych dań z kaczki można było skosztować również dziczyzny, podziwiać wystawę sprzętu wojskowego oraz obejrzeć turniej siatkówki plażowej. Pod sceną pojawili się motocykliści zrzeszeni w powiatowej grupie motocyklowej CALbikers, którzy zabierali chętnych na darmową przejażdżkę wokół stadionu.

Po słońce,wypoczynek i wiedzę dzięki środkom ministerstwa

Oferty na środowiskowy dom samopomocy Zarząd Powiatu Aleksandrowskiego ogłosił otwarty konkurs ofert na prowadzenie środowiskowego domu samopomocy. Planuje się, że dom będzie prowadzony dla 30 osób od 1 października 2016 r. do 30 września 2021 roku. Oferty można składać do 6 września br. na adres Starostwa Powiatowego w Aleksandrowie Kujawskim. Wszelkie szczegóły dot. tego zadania znaleźć w BIP i stronie internetowej powiatu www.aleksandrow.pl Stronę przygotowało Starostwo Powiatowe

Zainwestują w szkoły zawodowe Jeszcze w tym roku Powiat Aleksandrowski złoży wnioski o dofinansowanie projektów ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Poddziałania 6.3.2 „Inwestycje w infrastrukturę kształcenia zawodowego”, Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego na lata 2014-2020. Chodzi o środki na modernizację i wyposażenie pracowni kształcenia praktycznego i nauki zawodów działających przy Zespole Szkół nr 1 CKP i Zespole Szkół nr 2 w Aleksandrowie Kujawskim. Organem prowadzącym szkoły jest Powiat Aleksandrowski. Ponadto w ramach Poddziałania 10.2.3 „Kształcenie zawodowe” złożony zostanie projekt pn. „Szkoła zawodowa szansą na przyszłość” na lata 2017-2018. W ramach projektu przewidziano m.in.: współpracę z pracodawcami w zakresie odbywania płatnych staży i praktyk przez uczniów szkół zawodowych, doradztwo. Celem tych projektów jest poprawienie jakości usług edukacyjnych w szkolnictwie zawodowym na terenie powiatu aleksandrowskiego.

Rozpoczęła się realizacja projektu pt. „Jesteśmy” realizowanego w ramach programu aktywizacji społecznej, psychicznej i fizycznej osób z zaburzeniami psychicznymi. Na projekt przygotowany przez Powiat Aleksandrowski udało się pozyskać z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej kwotę 83 tys. zł. Projekt powstał z myślą o osobach z zaburzeniami psychicznymi z terenu powiatu aleksandrowskiego. Pozyskanie środków umożliwia im godny wypoczynek, zapewnia integrację oraz daje takim osobom możliwość uzyskania zawodowych kwalifikacji niezbędnych w codziennym życiu i pracy zawodowej. Beneficjentami wszystkich działań są pensjonariusze Domu Pomocy Społecznej w Zakrzewie, pacjenci Samodzielnego Publicznego Zakładu Leczniczo-Opiekuńczego w Raciążku oraz dzieci i młodzież z Zespołu Szkół nr 2 i Zespołu Szkół nr 3 w Aleksandrowie Kuj. Realizację projektu rozpoczęła tzw. zielona szkoła. Od 23 do 27 sierpnia grupa 40 uczniów z Zespołu Szkół 2 i 3 wraz z opiekunami przebywała Ostrowiu Pieckowskim na Mazurach. Program pobytu zawierał

elementy zapewniające integrację dzieci z obu szkół, a ponadto był poszerzony o walory edukacyjne i poznawcze. Znalazły się w nim liczne atrakcje, w tym: wycieczki z przewodnikiem, zwiedzanie i animacje w wiosce plemienia Galindów, wizytę w Centrum Edukacji Ekologicznej, skansenie pszczelarskim, muzeum kolejnictwa, Parku Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie, a ponadto: zwiedzanie zamku w Rynie, twierdzy Boyen w Giżycku, Muzeum Przyrodniczego we wsi Krutyń i na zakończenie, rejs statkiem po jeziorze Nidzkim. Dalsza część programu „Jesteśmy” przewiduje: m.in. hipoterapię i zajęcia w ośrodku sportów konnych, wyjazdy integracyjne i kursy zawodowe (cukierniczy, wikliniarstwa, pielęgnacji urody, kulinarny i obsługi kas fiskalnych). Dla kadry pracującej na co dzień z osobami dotkniętymi niepełnosprawnością intelektualną, zaplanowano specjalistyczne szkolenie, w którym weźmie udział 25 nauczycieli i opiekunów. Realizację projektu zakończy w grudniu br. konferencja podsumowująca wszystkie działania i rezultaty projektu.

Uczestnicy projektu „Jesteśmy” z opiekunami

O puchar starosty

Turniej piłkarski dla gimnazjów W drugiej połowie września odbędzie się turniej piłki nożnej chłopców o Puchar Starosty Aleksandrowskiego dla uczniów gimnazjów. Miejscem sportowych zmagań będzie boisko „Orlik”, na terenie Zespołu Szkół nr 1 CKP (ul. Wyspiańskiego 4) w Aleksandrowie Kuj. Drużyny zostaną podzielone na grupy i rozegrają ze sobą mecze systemem pucharowym. Zgodnie z regulaminem, drużyny występują w składach 6-osobowych, cały zespół może liczyć maksymalnie 10 osób. Szczegółowych informacji udziela Wydz. Polityki Społecznej i Promocji Powiatu, tel. 54 282 79 23.


nr 114, sierpień 2016

Zdrowie - promocja

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl

5

Optometria - Karczewski

Do salonu po sokoli wzrok wzrokowego, udzielanie porad pacjentom, a w razie potrzeby kierowanie ich do lekarza specjalisty. Ściśle współpracujemy z lekarzami okulistami, zarówno w ramach bezpłatnych badań na NFZ, jak i prywatnie.

Na palcach jednej ręki można policzyć osoby, które dożywszy słusznego wieku nie zetknęły się, choćby raz, z optykiem. Nawet osoby, które w młodym wieku mają sokoli wzrok, szybciej lub później zauważą, że z ostrością coś nie tak i bez wizyty u okulisty, a później optyka się nie obejdzie. To pierwsza refleksja, że niemal każdy musi być klientem zakładu optycznego, wyniesiona ze spotkania i rozmowy z Maciejem Karczewskim, właścicielem firmy „Optometria - Karczewski”, Jej placówek jest w regionie kilkanaście, m.in. w Aleksandrowie Kujawskim i Ciechocinku. Placówka przy ul. Chopina 5 w Aleksandrowie Kujawskim w tym roku obchodzi jubileusz 15-lecia, a w Ciechocinku przy ul. Broniewskiego 2, będzie go miała już za rok. Gdy pytam założyciela firmy i jej właściciela, jak to się stało, że został optometrystą, odpowiada, że często o życiu decyduje zbieg okoliczności. - Mój dziadek mieszkał w Górsku, gdzie jeszcze przed II wojną, miał za sąsiada Niemca - opowiada. – Po wojnie, ów sąsiad znalazł się we w dawnym NRD. Po jakimś czasie doszło do odnowienia sąsiedzkich znajomości z początku XX wieku. W trzecim pokoleniu kontakty były już tak bliskie, że jeździłem tam na wakacje. Jeden z synów dawnego sąsiada pracował w znanych zakładach optycznych w Jenie. Rozmowy z nim zachęciły mnie do zajęcia się tym zawodem.

22 lata temu w Toruniu

Salon optyczny „Optometria - Karczewski” w Aleksandrowie Kuj. przy ul. Chopina 4

Studia w Jenie Maciej Karczewski pierwsze kroki w optycznym rzemiośle stawiał w Bydgoszczy pod okiem jednego z najwybitniejszych polskich optometrystów Bernarda Mrozińskiego. Po zdobyciu polskich uprawnień, wyjechał do Niemiec, gdzie po powtórzeniu europejskich egzaminów i nostryfikacji dyplomu rozpoczął studia w Wyższej Szkole Optyki i Optometrii (FfAO Hermann Pistor) w Jenie. - W Niemczech przebywałem sześć lat – uzupełnia Karczewski. - Po skończeniu studiów i zdobyciu tytułu optometrysty pracowałem w kilku renomowanych firmach optycznych, zdobywając doświadczenie. Pierwszą pracą po studiach była firma Essilor, która jest liderem produkcji soczewek okularowych na świecie. Kon-

cern poszukiwał młodych polskich specjalistów z europejskim wykształceniem, kupił fabrykę Opta-Katowice i tworzył rynek swoich soczewek Polsce. Zdecydowali się na mnie,więc wróciłem do kraju, pracując w korporacji. Ten czas pozwolił mi na rozpoznanie naszego rynku optycznego, jego potrzeb i możliwości, więc po pewnym czasie postanowiłem utworzyć własną firmę. - Tytuł zawodowy optyk to nazwa powszechnie znana, ale optometrysta, to coś nowego - zagadujemy Macieja Karczewskiego. - Bo też i ten zawód jest stosunkowo nowy. Zalicza się on do grupy zawodów paramedycznych, tym samym do jego wykonywania nie są wymagane studia medyczne. - Zapytam więc, czym zajmuje się optometrysta?

- Poza tradycyjną wiedzą jaką musi posiadać optyk, dochodzi inna, związana z faktem ogromnego postępu technicznego w tej dziedzinie. Optometrysta zajmuje się wykonywaniem pomiarów parametrów układu wzrokowego przy pomocy tablic testowych i specjalistycznych urządzeń, takich jak topograf, refraktometr, oftalmoskop, foropter. Wykrywa i diagnozuje wady i choroby układu wzrokowego, a takimi są nadwzroczność, krótkowzroczność, niezborność etc. W przypadku jakichkolwiek odstępstw od normy optometrysta zajmuje się korygowaniem wad poprzez dobór odpowiednich okularów, soczewek kontaktowych lub innych pomocy wzrokowych (jak np. folie pryzmatyczne czy okulary lornetkowe). Zadaniem optometrysty jest także nadzór nad rehabilitacją układu

We wrześniu 1994 roku w Toruniu powstaje Firma Optometria – Karczewski, prowadzona jako jednoosobowy zakład optyczny. Teraz jej szyld rozpoznawalny jest nie tylko w Toruniu. Dzięki wysokiej jakości usług, indywidualnemu podejściu do klientów, dobremu przeglądowi i znajomości rynku optycznego udało się zdobyć zaufanie mieszkańców miasta. W 2001 roku Karczewski otwiera salon optyczny w Aleksandrowie Kujawskim, na rogu domu przy ul. Chopina 4, a rok później z usług podobnego zakładu mogą korzystać mieszkańcy i kuracjusze Ciechocinka (zakład mieści się przy ul. Broniewskiego 2). Podobny salon optyczny działa w Kruszwicy. Niebawem otwarty zostanie w Bydgoszczy. Najwięcej placówek „Optometria - Karczewski” znajduje się w Toruniu. - Przyjęliśmy zasadę, aby nasza placówka znajdowała się we wszystkich częściach miasta, tak aby mieszkańcy mieli do swojego optyka bezpośredni dostęp, był w pobliżu miejsca pracy i zamieszkania – wyjaśnia strategię firmy Karczewski. - Od czterech lat w Toruniu pracuje salon dziecięcy „Opto-

metria Karczewski KIDS” stworzony z myślą o naszych najmłodszych klientach.

Współpracują i wspierają Firma jest członkiem Polskiego Stowarzyszenia Soczewek Kontaktowych (www. pssk.info.pl), którego celem jest promowanie i rozwój odpowiedzialnego korzystania z soczewek kontaktowych. PSSK współpracuje z odpowiednimi stowarzyszeniami europejskimi. Członkostwo w tej organizacji gwarantuje klientom najwyższą jakość oraz pewność prawidłowego doboru i kontrolowania soczewek kontaktowych. Od lat współpracuje z doświadczonymi lekarzami okulistami, którzy przyjmują w gabinetach mieszczących się w salonach. Tam też można zamówić bezpłatną wizytę u lekarza mającego podpisany kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia, świadczącym swe usługi na zasadach bezpłatnej opieki zdrowotnej. Dbając o dobrą markę, firma ma wiele osiągnięć na polu współpracy z innymi, m.in. wspiera sportowców, zwłaszcza wioślarzy.


6

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl

Zdrowie - promocja

nr 114, sierpień 2016


nr 114, sierpień 2016

Rozmowa

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl

7

Muzyka to moja natura Harmonia w kulturze klasycznej to prostymi słowy ład i symetria, i nie bez powodu w mitologii grecko-rzymskiej nadano jej pierwiastek boskości w osobie bogini tego imienia. Harmonia w muzyce to dziedzina o łączeniu akordów, w życiu to ład uzyskany przez umiejętność łączenia przeciwieństw. O harmonii w muzyce i życiu rozmawiamy z JAROSŁAWEM DĄBROWSKIM, dyrygentem chóru Cordiale Coro, pianistą, menedżerem ds. kultury w klinice „Pod Tężniami” w Ciechocinku, doktorantem, ojcem rodziny i Człowiekiem Roku 2015 w plebiscycie „Gazety Pomorskiej”. Aktywność na tak wielu polach nie jest chyba łatwym zadaniem dla jednego człowieka? Jak pan to wszystko godzi? - Cel ostateczny jest w tym miejscu najważniejszy, a jest w nim właśnie harmonia wszystkich elementów życia. Nie istnieją one z osobna, tworzą całość, stanowiącą moje życie. Muzyka to moja natura, uczy mnie harmonii, którą stosuję w pozostałych dziedzinach; w rodzinie, w pracy, ogólnie w życiu. Wszystkie razem współbrzmią w jednej kompozycji, jaką jest moje życie. Nie mogę pozwolić sobie nawet na odrobinę dysharmonii, bo wtedy wszystko pogrążyłoby się w nieładzie. Życie to układ naczyń połączonych, zmiany w jednym z nich powodują zmiany w innym. Oczywiście wszystko to wymaga wysiłku i czasu. Szczęśliwie przy niektórych z moich aktywności odpoczywam, a czasu mam dużo, sześć godzin przeznaczonych na sen w ciągu dnia w zupełności wystarczy. Mówi pan, że muzyka to pańska natura. - Muzyka i harmonia jest wszędzie. Słychać ją na koncertach, w mediach, na ulicy, ale też w śpiewie ptaków o poranku. Harmonia i symetria, a przez to muzyka jest nawet w matematyce. Harmonia w życiu człowieka jest elementem nieodzownym, nie można żyć w chaosie. Muzyka to nie tylko moja natura, to moja pasja, czyli coś czym żyję, co daje satysfakcję. Nie potrafię zrozumieć ludzi bez pasji. Myślę, że każdy ma jakieś wewnętrzne potrzeby realizacji, może w danej chwili nieujawnione. Dopiero kiedy odkryje je w sobie i może realizować, czuje się szczęśliwy. Pasją może być miłość, praca, twórczość. Pasja daje siły, które można wykorzystać w innych dziedzinach życia. Od kiedy rozpoczęła się pańska przygoda z muzyką? - Mój pradziadek grał na skrzypcach, ale dla mnie to bardzo odległa przeszłość. Pierwsze moje kontakty z muzyką na poważnie, rozpoczęły się w przedszkolu na Śląsku. Były to zajęcia rytmiki. Wtedy właśnie zostały poruszone we mnie jakieś struny, które wywołały skutek dzisiejszy, gram, dyryguję, komponuję. Do tej pory utrzymuję znajomość z moją wychowawczynią. Odnowiłem ten kontakt po 20 latach przerwy i to dzięki portalowi facebook. Tam odnalazłem swoje przedszkole i moją dawną wychowawczynię. Odważyłem się zadzwonić. Miłym zaskoczeniem dla mnie było, że po tylu latach jeszcze

Jarosław Dąbrowski: - Myślę, że każdy ma jakieś wewnętrzne potrzeby realizacji, może w danej chwili nieujawnione. mnie pamiętała. Później pojechałem tam z koncertem i zagrałem dla przedszkolaków. Miło było powspominać. I wtedy, w przedszkolu, zacząłem zauważać jakiś ład, współbrzmienie, tę harmonię w muzyce, o której wspomniałem i zaczęło mnie to pociągać. Chociaż już w szkole podstawowej nie przejawiałem specjalnej determinacji, aby zostać muzykiem. Wysłano mnie do szkoły muzycznej i zapisano do klasy fortepianu, co też nie było moim marzeniem, ale w ten sposób wszystko się zaczęło. To decyzją moich wychowawców znalazłem się w klasie fortepianu, zauważyli coś u mnie, czego ja sam nie byłem jeszcze świadom. To była dobra decyzja i to moi wychowawcy zaszczepili we mnie zamiłowanie do muzyki. To oni zachęcili mnie do muzykowania i to był ich sukces pedagogiczny Jak mówiłem, moim pierwszym instrumentem był fortepian i pozostałem mu wierny do dziś. Trochę poćwiczyłem z keyboardem, który był o tyle ciekawy, że dawał rozmaite podkłady rytmiczne, rozmaite funkcje, perkusję, na które można było nakładać własne pomysły. Ale pozostał jednak fortepian, który jest nawet bardzo przydatny w pracy z chórem do akompaniowania. Poza pracą z chórem daję koncerty fortepianowe, często dla naszych gości w klinice „Pod Tężniami”.

W moim repertuarze występują najczęściej standardy jazzowe. Często gram w towarzyszeniu kontrabasisty lub skrzypaczki, a nawet we trójkę. Z przyjemnością pozwalam sobie na improwizację, opierając się na zasadach harmonii. Dlaczego zajął się pan muzyką chóralną? - Zainteresowanie śpiewem chóralnym rozpoczęło się w czasie studiów od wysłuchania koncertu. Zainspirowało mnie współbrzmienie głosów, doskonała harmonia i postanowiłem się tym zająć na poważnie. Co ciekawe, moja wcześniejsza przygoda z chórem w szkole muzycznej w Radziejowie, skończyła się nieomal rezygnacją ze szkoły. Szczęśliwie wypisano mnie z zajęć chóru. Ale później, jak widać, coś się we mnie zmieniło. Dojrzałem? Po drugim roku założyłem już swój pierwszy chór dziecięcy w Dąbrowie Biskupiej. Tam utworzyłem ognisko muzyczne, uczestniczyłem też w programie „Śpiewająca Polska”, który jest stworzony przez Narodowe Centrum Kultury w Warszawie i ma ułatwić szkołom prowadzenie zajęć umuzykalniających. Wiadomo, że w szkołach ograniczono ilość zajęć muzycznych, a program ten ma przeciwdziałać tej tendencji. Z chórem z Dąbrowy wygrałem konkurs wspomnianego programu i w nagrodę

wyjechaliśmy do Filharmonii Polskiej w Warszawie i wykonaliśmy pieśni z orkiestrą Wojska Polskiego. To było dla mnie, wówczas studenta, duże osiągnięcie. Później założyłem drugi chór w szkole w Stawkach i prowadziłem tam drugie ognisko muzyczne. Później pojawił się chór w Szkole Podstawowej nr 1 w Aleksandrowie Kujawskim. Po skończeniu studiów pozostał mi chór w Aleksandrowie. W tej szkole prowadziłem również zajęcia umuzykalniające, napisałem nawet własny program umuzykalniania. I wreszcie przyszedł czas na założenie chóru składającego się z osób dorosłych. Był to chór Cordiale Coro, tylko na początku był to chór mieszany. Teraz chór jest jednorodny, żeński. Zrezygnowałem z męskiej części, bo panów było za mało i nie mógł się dalej rozwijać jako chór mieszany. Postawiłem na jednorodny chór i dzisiaj widzę, że była to dobra decyzja. Żeński chór doskonali się z roku na rok i dowodem na to, są zdobywane każdego roku nagrody. Przez ten okres poszerzył się ambitus, czyli skala chóru, poprawił się repertuar. Uczestnictwo w konkursach pod okiem fachowców w jury, daje możliwość sprawdzenia i uzyskanie wskazówek, co jeszcze trzeba poprawić, aby osiągnąć najlepszy efekt, maksymalną harmonię. Korzystamy też z pomocy specjalistów w dziedzinie emisji głosu, cały czas się doskonalimy i ja się uczę. Wychodzę z założenia, że nie ma złych chórów, są tylko źli dyrygenci. Mam to szczęście, że mam dobry kontakt z moimi chórzystkami, stanowimy jeden zespół. Co jest waszym ostatnim trofeum? - Główna Nagroda na III Przeglądzie Chórów w Toruniu o Kryształowego Anioła Prezydenta Miasta Torunia. Wraz ze statuetką przyznana była nagroda finansowa. Obok nas występował również chór Lutnia Nova, który zajął drugie miejsce. Muszę przyznać, że nie był to szczyt naszych możliwości, bo nie występowaliśmy w pełnym składzie, ale każdy sukces działa motywująco. Zdobył pan również tytuł Człowieka Roku 2015. - To szczególne wyróżnienie ukazujące uznanie czytelników „Gazety Pomorskiej” dla mojej pracy. Dodaje mi to energii do jeszcze większego wysiłku. Nagrodę, wycieczkę do Europarlamentu związaną z tym wyróżnieniem postanowiłem przekazać na cel społeczny gminie Zakrzewo,

a tam Rada Gminy zdecydowała, aby wyróżnić Justynę Mańkowską z Lepszego, pełniącą wolontariat w Gminnym Ośrodku Kultury w Zakrzewie. Jakie ma pan plany na bliższą i dalszą przyszłość? - W dalszym ciągu będzie to doskonalenie umiejętności chóru. Przygotowujemy się obecnie do V Ogólnopolskiego Konkursu Chórów im. św. Jana Bosko. Chór Cordiale Coro wraz z Kolegium Kujawskim Księży Salezjanów, parafią MNP Wspomożenia Wiernych, Fundacją Przedsiębiorczości „Start”, Środowiskowym Domem Pomocy w Aleksandrowie Kujawskim i Stowarzyszeniem Przyjaciół Pałacu Romantycznego Turzno są jego organizatorami. W ramach konkursu przewidziana jest konferencja naukowa pt. „Sacrum w muzyce chóralnej”, pod honorowym patronatem biskupa włocławskiego Wiesława Alojzego Meringa. Pracuje pan w klinice „Pod Tężniami” jako menedżer kultury. - Tu mogę się realizować . Mam możliwość koncertowania przed wyrobioną muzycznie i wymagającą publicznością i w towarzystwie znakomitych muzyków. Przyjeżdżają do nas filharmonicy, to pozwala mi na nawiązywanie kontaktów, tak ważnych w dalszym rozwoju. A nie mam zamiaru poprzestać na tym, co już osiągnąłem. Jestem na etapie doktoryzowania. Poza tym praca w klinice daje mi możliwości realizacji w innych dziedzinach, jak chociażby organizacji życia kulturalnego poprzez centrum animacji kultury. A rodzina? - Rodzina to dla mnie opoka. Moja żona Marta wspomaga mnie jak tylko może, bardzo pomocni są rodzice, teściowie. Dzieci - Nikola, Marysia i Ignacy, dają mi radość. Jeżeli jest taka możliwość wspólnie jeździmy na konkursy oraz koncerty. Najmłodszy Ignacy już sam podchodzi do fortepianu i eksperymentuje. Na pewno wyślę go do szkoły muzycznej. Nawet jeśli nie pójdzie później w moje ślady, znajomość muzyki pomoże mu w życiu, nauczy, co to jest harmonia. Muzyka rozwija. Rozmawiał: Zbigniew Sołtysiński


ALEKSANDROWSKA I 8 I GAZETAwww.kujawy.media.pl

Rozmowa

nr 114, sierpień 2016

Rozmowa z Ewą MONCZAK z fundacji Lubuska Camerata, Mariuszem MONCZAKIEM – dyrektorem artystycznym Festiwalu oraz burmistrzem Aleksandrowa Kujawskiego Andrzejem CIEŚLĄ z okazji dziesięciolecia Aleksandrowskiego Międzynarodowego Festiwalu Dwóch Cesarzy.

Muzyka jest najbardziej uniwersalnym językiem Kiedy i w jakich okolicznościach narodziła się państwa pasja do muzyki? Andrzej Cieśla: - W moim liceum w Pasłęku odbywały się regularnie, raz w miesiącu, obowiązkowe dla uczniów koncerty muzyczne, najczęściej muzyki poważnej. Uczyłem się też wcześniej gry na jednym z instrumentów. Muzyka była więc w moim życiu obecna od dawna i pewnie dlatego pociągała i ciekawiła. Mariusz Monczak: - W mojej rodzinie jestem pierwszym muzykiem, ale chyba nie ostatnim, bo nasza córka jest już zawodowym skrzypkiem. Kiedy byłem w przedszkolu, przyszedł nauczyciel ze szkoły muzycznej i sprawdzał, jakie dzieci mają możliwości. Wybrał m.in. mnie, żebym przeszedł kurs przygotowawczy do szkoły muzycznej w Zielonej Górze. Potem był egzamin. Powiedziano mi, żebym zapisał się na skrzypce. Tam nauczycielem był Stanisław Hajzer – u niego zacząłem się uczyć. Można powiedzieć, że to on był najważniejszą osobą w mojej edukacji. To wybitny profesor, który wykształcił wielu skrzypków. Dopiero po ukończeniu 13 roku życia pomyślałem, że będę skrzypkiem, ponieważ wcześniej chciałem być dyrygentem. Później razem z moją żoną, Ewą, wiolonczelistką, graliśmy w kwartecie smyczkowym. W 1988 roku wyjechaliśmy za granicę, z zamiarem kontynuowania nauki. Nie pojechałem, żeby „zmieniać świat na lepsze” czy „dorobić się”. Chciałem dalej uczyć się grać na skrzypcach, poznać lepiej muzykę, języki, świat. W tamtym czasie Polska była krajem, z którego ciężko było wyjechać, ludzie zarabiali 20 dolarów miesięcznie. Nadarzyła się okazja, by wyjechać do Włoch, później już jako rodzina do Kanady. Tam, po kursie francuskiego, zapisaliśmy się do Concordia University, a ja zacząłem pracować jako skrzypek. Montreal ukształtował mnie jako muzyka, ponieważ jest to metropolia, w której odbywają się tysiące koncertów muzyki klasycznej rocznie, posiada też ogromną sceną jazzową. Jest to miasto wielokulturowe, mówi się tam na co dzień w 150 językach.

Skąd wziął się pomysł na formułę i nazwę Festiwalu? Andrzej Cieśla: - W czasie rozmowy z księdzem proboszczem Leszkiem Malinowskim, po jednym z koncertów w kościele, narodził się pomysł, aby zorganizować w Aleksandrowie coroczną imprezę muzyczną, gdzie byłaby prezentowana różnorodna muzyka i inne formy przedsięwzięć kulturalnych na wysokim poziomie. W trakcie dyskusji z udziałem kilku osób i przedstawicieli Lubuskiej Cameraty ktoś – wiem kto, ale póki co niech to zostanie tajemnicą – wymyślił hasło „Dwóch Cesarzy”. Było to jesienią 2006 roku, gdy zbliżały się wybory samorządowe, ale było już za późno, aby zdążyć z Festiwalem. Wiosną następnego roku rozpoczęliśmy przygotowanie do organizacji przedsięwzięcia. Wynikało to z zainteresowania samych mieszkańców zgłaszających postulat, aby można było w naszym mieście uczestniczyć w wydarzeniach artystycznych na odpowiednio wysokim poziomie. Mariusz Monczak: - Kiedy zostałem zaproszony na koncert do Aleksandrowa, obejrzałem wystawę poświęconą spotkaniu cesarzy i uznałem, że jest to niezwykłe wydarzenie. W XIX wieku takie spotkania były bardzo rzadkie. To, że wokół tego zdarzenia powstał Festiwal nie znaczy, że ktoś popiera zaborców. Istotne wydarzenia z dziejów miasta należy wykorzystywać. Chcieliśmy, żeby

i jedziemy z tym w tournée, taki koncert się już nie powtórzy. Ułożyliśmy program w ten sposób, bo chcieliśmy, żeby grana była nie tylko muzyka polska, ale też niemiecka i rosyjska. Pojawił się „Skrzypek na dachu”, po to, aby pokazać wielokulturowość Aleksandrowa Kujawskiego. Zakończyć chcieliśmy wesołym akcentem – „Country in -E” Dębskiego. W przyszłości chcielibyśmy włączyć do programu artystów lokalnych. W przypadku tegorocznego Festiwalu istotne są sprawy historyczne, ponieważ Aleksandrów Kujawski obchodzi stulecie nadania praw miejskich. Ewa Monczak: - Każdy festiwal traktujemy „osobno”, dla każdego staramy się wymyślić unikalną formułę, w zależności gdzie się on odbywa. Przez te dziesięć lat zapamiętujemy co było i zastanawiamy się, co można jeszcze pokazać. Staramy się też, żeby koncerty były w jakiś sposób osadzone lokalnie. Mariusz Monczak: - Tegoroczny otwierał koncert zespołu prezentującego chorał gregoriański. Nie jest to muzyka słuchana na co dzień, ale jest niezmiernie ważna z punktu widzenia historii.

Ewa i Mariusz Monczakowie z synem Mikołajem w rozmowie z burmistrzem Andrzejem Cieślą nazwa i formuła Festiwalu była związana z historią miasta. Dla nas cesarz niemiecki i car rosyjski są w pewnym sensie symbolami kultury i muzyki tych krajów. Muzyka rosyjska i niemiecka są przecież filarami muzyki klasycznej. Ewa Monczak: - Spotkanie cesarzy nie jest w tym wszystkim najważniejsze. Najbardziej istotne jest miejsce – to wydarzyło się właśnie tutaj – w mieście, w którym krzyżowało się wiele kultur, miejsce graniczne. I to przekłada się na nasz repertuar. Można powiedzieć, że

Festiwal jest kontynuacją tego krzyżowania się kultur. Artyści przyjeżdżają przecież z różnych stron świata. Mariusz Monczak: - Oczywiście. Muzyka jest przecież najbardziej uniwersalnym językiem. Wczoraj śpiewano przecież m.in. po polsku, rosyjsku, szwedzku. Nawet jeśli słuchacz nie rozumie tekstu, to mu to nie przeszkadza. To jest kwestia odbioru emocji.

Jak narodził się pomysł współpracy Lubuskiej Cameraty z Urzędem Miejskim w sprawie realizacji imprezy? Andrzej Cieśla: - Pomysł wynikał ze znajomości z państwem Ewą i Mariuszem Monczakami, którzy wcześniej koncertowali w naszym mieście. Wspólnie ustaliliśmy formułę tego Festiwalu i trwa ona do dziś.

Czy pamiętają państwo pierwszy festiwal? Ewa Monczak: - Kojarzy mi się przede wszystkim z uczeniem się miasta i nowej publiczności, ale też dużym pośpiechem, wielkimi emocjami i robieniem pewnych rzeczy po raz pierwszy dla nas, jako dyrekcji artystycznej. Pamiętam, że miała wtedy do nas przyjechać grupa z Niemiec, ale w przeddzień koncertu otrzymałam maila, w którym poinformowano, że śpiewaczka jest chora i nie będą w stanie dotrzeć. Plakaty, zaproszenia, foldery były już wydrukowane. Mieliśmy tylko dzień, żeby sprowadzić kogoś z Niemiec, bo takie były wymogi dofinansowania. Na szczęście udało się znaleźć zastępstwo. Andrzej Cieśla: - Pierwszy Festiwal był dość siermiężny, jeśli chodzi o warunki i sce-

nografię, ale również problemy techniczne związane z: dostępem do prądu, krzesłami, sceną, nagłośnieniem, itp. Wystąpili wtedy aktorzy z Włocławka ucharakteryzowani na Wilhelma II i Aleksandra I. Największą atrakcją był występ harfistki – instrument chyba pierwszy raz w historii pojawił się w Aleksandrowie.

Który z koncertów zapadł państwu najbardziej w pamięci i dlaczego? Andrzej Cieśla: - Wrażenie zrobił na mnie koncert Kevina Kennera. Urzekająca była też jego skromność i ciepło bijące od światowej sławy pianisty. Mariusz Monczak: - Zaszczytem było dla mnie zagrać z Konstantym Andrzejem Kulką, którego można nazwać ikoną muzyki klasycznej. Bardzo zadowolony jestem także z tegorocznego koncertu, podczas którego zagrałem m.in. z Pawłem Rydlem. Dla mnie było to spotkanie po latach, graliśmy też bardzo trudny utwór Chopina. Ewa Monczak: - Dużo przyjemności sprawiła mi opera na dworcu utrzymana w stylu barokowym.

Organizują państwo wiele festiwali i koncertów. Czy organizacja aleksandrowskiego różni się w jakiś sposób od innych? Andrzej Cieśla: - To pytanie bardziej do państwa Monczaków, bo mają większe doświadczenie. Nasz festiwal jest inny od tradycyjnych koncertów, bo to ogromne, kilkudniowe wyzwanie organizacyjne i logistyczne. Muszę tutaj podziękować moim współpracownikom, głównie z Wydziału Promocji Urzędu Miejskiego, za opanowanie całości, natomiast Lubuskiej Cameracie za współpracę i stronę programową Festiwalu. W przyszłości postaramy się wzbogacić formułę tej imprezy. Mariusz Monczak: - Festiwali jest obecnie bardzo dużo, ale staramy się o jego unikatowość. Ważne jest też tzw. „learning organization”- organizacja ucząca się – ciągle trzeba się uczyć nowych rzeczy, analizować co się stało, próbować. Festiwal to jest duża liczba artystów i koncerty, które się nie powtarzają. My też eksperymentujemy. Takiego koncertu jak wczoraj jeszcze nie zagraliśmy. To nie jest tak, że coś zagramy

Wpisuje się także w motyw przewodni, jakim było tego roku 1050-lecie chrztu Polski. Mariusz Monczak: - Tak. Był to też projekt specjalnie przygotowany dla Aleksandrowa.

Może pamiętają państwo jakieś zabawne lub niecodzienne sytuacje, które miały miejsce podczas organizacji bądź też już w trakcie koncertów? Andrzej Cieśla: - W czasie IV edycji podczas występu Orkiestry Polskiego Radia pod dyrekcją Agnieszki Duczmal, który odbywał się w sali rewizyjnej dworca, przejeżdżający pociąg narobił sporo hałasu za oknami. Dyrygentka i orkiestra, nie wiedząc co to za dźwięk, zamarli na chwilę. Ktoś głośno powiedział „pociąg” - muzycy w lot zrozumieli całe zamieszanie i kontynuowali grę. Następne pociągi już nie robiły żadnego wrażenia. Ewa Monczak: - Pamiętam, że przed pierwszym koncertem Kevina Kennera mieliśmy zamówiony fortepian i na dwa dni przed terminem odmówili nam. Udało się uruchomić kontakty i przyjechał inny z Bielska Białej. Innym razem dostarczono nam instrument, ale bez krzesła dla pianisty. Zapomnieli je zabrać z wcześniejszego koncertu i musieli jechać do Torunia i kupić nowe. W tym roku programy, zamówione dużo wcześniej, miały zostać dostarczone w czwartek rano do Aleksandrowa. W środę wieczorem otrzymałam wiadomość z drukarni, że z powodów technicznych zostaną wysłane dzień później. Ostatecznie przywiozłam wielki karton programów pociągiem w czwartek po południu, kilka godzin przed pierwszym koncertem. Wiele razy trzeba było dokupować reflektory na szybko, niejako po drodze. Na pierwszy festiwal przywieźliśmy je z sobą i w zamieszaniu po ostatnim koncercie zapomnieliśmy je spakować i zabrać. Później, już po powrocie, zastanawiałam się, gdzie są nasze światła? Zadzwoniłam do Urzędu Miejskiego z pytaniem, czy nie zostały w Aleksandrowie. Poinformowano mnie, że: „Salezjanie dzwonili i dziękują za światła”. Któregoś roku kończyliśmy festiwal i gdy składaliśmy oświetlenie lampa spadła mi na głowę. Zamiast na kolację trafiłam na izbę przyjęć z rozciętą głową.

Rozmawiała

Weronika Koźmińska


nr 114, sierpień 2016

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Puls miasta

www.kujawy.media.pl

9

Co dalej z „Manhattanem”?

Nauka gry Niepubliczna Szkoła Muzyczna I stopnia „Camerata Vladislavia” w Aleksandrowie Kujawskim zaprasza dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym oraz młodzież do nauki gry na instrumentach, nauki śpiewu, zajęć rytmiki, aerobiku i tańca. Od września rozpoczyna się nauka gry m.in. na skrzypcach, fortepianie, gitarze, saksofonie. Zajęcia odbywają się w budynku gimnazjum nr 1 przy ul. Długiej 8. Organizator szkoły Marek Dzięcielewski przypomina, że pedagogami są doświadczeni nauczyciele związani z Bydgoszczą, Łodzią i Włocławkiem, a szkoła podlega bezpośrednio Ministerstwu Kultury, część ma uprawnienia szkoły publicznej. W sprawie zapisów – należy się zgłaszać pod nr. tel. 602-112-524, 604-099-498, (54) 23419-45.

Kupcy czekają na konkretne działania Aleksandrowski „Manhattan” wrósł w krajobraz miasta, funkcjonując w tym miejscu od ponad 25 lat. To tutaj mieszkańcy zaopatrują się, przede wszystkim w świeże warzywa i o owoce oraz rzeczy codziennego użytku. Jest też miejscem pracy kupców, a dla ich rodzin często jedynym źródłem utrzymania. Kolej przekazując miastu, za symboliczną złotówkę, zrujnowany i zdewastowany dworzec, nie pozbyła się przyległego terenu, z którego comiesięcznie pobiera spore opłaty za dzierżawę. Kupcy oprócz tej wysokiej kwoty uiszczają opłatę targową do miasta oraz indywidualne opłaty, wynikające z prowadzenia działalności gospodarczej. Warunki sanitarne i higieniczne jakie są, każdy widzi, a wygląd tego terenu nie przysparza miastu splendoru, wręcz przeciwnie. Z okien pociągów widać bałagan i rozgardiasz, a przybywający do nas kuracjusze z dezaprobatą patrzą na ten teren i jego otoczenie. W lipcu kupcy poprosili radnych i burmistrza o spotkanie, gdyż kolej ogłosiła nowy przetarg na dzierżawę. Handlowców, których jest już coraz mniej, nie stać na płacenie kwoty jaką zaproponowano. Zdesperowani proszą władze miejskie o pomoc. Przewodniczący RM Bogdan Wypij zwołał 12 lipca br. wspólne posiedzenie komisji Rady Miejskiej z udziałem burmistrza oraz przedstawicieli kupców.

PKP Nieruchomości z siedzibą w Gdańsku wyznaczyły termin przetargu na 22 lipca i określiły cenę wywoławczą na 9.000 zł miesięcznie za 2700 mkw. vadium za przystąpienie do przetargu określono w kwocie 11.000 zł. Kupcy wynegocjowali przedłużenie umowy, która obowiązywała do końca czerwca, na dotychczasowych warunkach i otrzymali zgodę. Jednocześnie stwierdzili, że na takich warunkach nie przystąpią do przetargu, gdyż miesięczne koszty są za wysokie, a biorąc pod uwagę dużo niższe zarobki w okresie jesienno-zimowym handel przestaje być opłacalny. W trakcie spotkania zwrócono uwagę, że nie wszyscy handlowcy traktowani są jednakowo. Niektóre stragany ustawiono na chodniku przed rynkiem wprost przed kolejowymi zaporami lub też wzdłuż terenu przyległego do Manhattanu, gdzie jeszcze do niedawna widniała tabliczka z zakazem handlu na chodniku. Taka sytuacja irytuje handlowców, którzy twierdzą, że wszyscy powinni mieć jednakowe prawa i obowiązki i ponosić jednakowe koszty funkcjonowania targowiska. Handel w pasie drogi powiatowej, takie stwierdzenie padło na spotkaniu, jest delikatnie mówiąc, nieporozumieniem, zagraża bezpieczeństwu pieszych. Proszę w weekend przyjrzeć się temu miejscu, nasuwa się pytanie, gdzie są odpowiednie służby? Czy ktoś nad tym panuje? Oby nie doszło do tragedii.

Jubileuszowy Aleksandrowski Międzynarodowy Festiwal Dwóch Cesarzy

Na koncercie kiwali palcem w bucie DOKOŃCZENIE ZE STR. 3

Słowo „swing” w tłumaczeniu na język polski oznacza „kołysać się”, Muzycy zachęcali publiczność do aktywnego odbioru: klaskania, przytupywania lub „kiwania palcem w bucie”. Aleksandra Błachno (wokal), która aktualnie jest studentką w prestiżowym Universität der Künste Berlin, Radosław Łukaszewicz (kontrabas) – studiujący w klasie kontrabasu jazzowego w Akademii Muzycznej we Wrocławiu, Gabriela Machowska-Kopietz (fortepian) i Piotr Kopietz (akordeon, akordina), będący absolwentami Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina, zachwycili słuchaczy nie tylko przemyślanym programem koncertu, ale przede wszystkim pasją i bijącą od nich serdecznością. Artyści zaprezentowali m.in. szlagiery Sinatry, takie jak „Fly me to the moon”, czy „Strangers in the night”, Freda Astaire’a – „Cheek to cheek”, ale też udowodnili, że swing to nie tylko muzyka amerykańska. W repertuarze nie zabrakło przebojów polskich artystów – Mieczysława Fogga („Ty masz dla mnie coś”) i Marii Koterbskiej („Popatrzy w oczy taki ktoś”), a także własnych aranżacji zna-

Swing Motion w składzie Aleksandra Błachno, Gabriela Machowska-Kopietz, Radosław Łukaszewicz, Piotr Kopietz nych utworów, m.in. „French touch” Richarda Galliano, gdzie wykorzystano brzmienie osobliwego, słabo znanego instrumentu pochodzącego z Francji – akordiny. Muzykom udało się „rozkołysać” widownię, która żywiołowo upomniała się o bis. Festiwal zakończył się w niedzielę Koncertem Galowym z okazji 100-lecia miasta Aleksandrowa Kujawskiego zatytułowanym „Wirtuozowskie spotkanie na skrzyżowaniu kultur” w wykonaniu Orkiestry Festiwalowej pod dyrekcją Mariusza Monczaka. Widzów szczególnie zachwyciły wzruszające wy-

stępy młodego szwedzkiego kontratenora – Viktora Priebe, stypendysty Królewskiej Akademii Muzycznej w Sztokholmie, zdobywcy wielu nagród na międzynarodowych konkursach oraz Magdaleny Stefaniak, absolwentki Akademii Muzycznej im. I. J. Paderewskiego w Poznaniu, współpracującej z wieloma operami i teatrami w całej Polsce. Na szczególną uwagę zasługiwał też brawurowy duet Mariusza Monczaka i Roberta Kabary, laureata nagród w wielu konkursach, koncertującego w większości krajów Europy, a także w Azji i Australii oraz obu Amerykach. Program kon-

Jak słusznie zauważył przewodniczący i radni obecni na spotkaniu, zajęcie pasa drogowego służy zupełnie innym celom, a na pewno tym celem nie jest handel. Radni w toku dyskusji zwrócili uwagę, że nie planowano w tegorocznym budżecie środków na dzierżawę, nie ma więc na ten cel pieniędzy. Burmistrz zaproponował, aby zmienić lokalizację rynku i przenieść go na ulicę Słowackiego w miejsce dzisiejszego parkingu. Propozycja ta nie jest nowa, już wielokrotnie była o tym mowa na sesjach RM. Pomysł jest, ale jak zwykle ma plusy i minusy, wiąże się bowiem ze znacznymi kosztami tak ze strony kupców jak i miasta. Nie wszystkim kupcom ten pomysł się podoba. Kupcy i miasto do przetargu nie przystąpili, nie było chętnych na dzierżawę, pierwszy przetarg nie został rozstrzygnięty. Pada pytanie, co dalej? Handlowcy uzyskali zgodę na korzystanie z targowiska na dotychczasowych warunkach, ale taka sytuacja nie może trwać wiecznie. W trakcie spotkania padły też głosy, aby negocjować z właścicielem warunki wykupienia tego terenu, co wydaje się sensowne i najbardziej korzystne z punktu widzenia interesu miasta. Władze miałby wpływ na zagospodarowanie terenu w centralnym punkcie miasta. Jest tylko jedno „ale”, a właściwie dwa: czy kolej się zgodzi i czy znajdą się na ten cel pieniądze w budżecie miasta.

certu zakładał ukazanie różnorodności muzyki, był niezwykle bogaty pod względem zaprezentowanych kompozycji. W repertuarze pojawiły się utwory pochodzące z różnych epok, począwszy od baroku, a skończywszy na współczesnym „Country in -E” Dębskiego. Repertuar Koncertu Galowego wpisał się doskonale w motyw przewodni Festiwalu Dwóch Cesarzy. Aleksandrów Kujawski to przecież miasto powstałe i rozwijające się na skrzyżowaniu różnych kultur. Na jego charakter wpływ mieli nie tylko Polacy, ale również obywatele innych narodowości, m.in. Rosjanie, Niemcy, Żydzi oraz Romowie. Kultury tych narodów przenikały się tutaj, mieszały i uzupełniały. Dlatego też w programie przewidziano utwory kompozytorów z Polski, Rosji, Austrii, Niemiec, Włoch, Szwecji, Norwegii i Stanów Zjednoczonych. Kościół pw. NMP Wspomożenia Wiernych długo rozbrzmiewał zasłużonymi oklaskami zachwyconych słuchaczy. Festiwalowa publiczność mogła też obejrzeć wystawę fotografii z poprzednich edycji festiwalu. X-jubileuszowy festiwal odbył się dzięki wsparciu finansowemu Województwa Kujawsko-Pomorskiego oraz sponsorom, a byli to: Kujawski Bank Spółdzielczy w Aleksandrowie Kujawskim, Morze Mleka, WIP sp. z o.o., Martin Braun sp. z o.o., BIN sp. z o.o., Skalmiar, Willa Radwan, Hurtownia Antał 2, sklep Miś. Patronat medialny nad imprezą objęli: Telewizja Bydgoszcz, Polskie Radio PiK, Gazeta Alek-

Posiedzenie zakończyło się konkretnymi wnioskami skierowanymi do burmistrza: 1. Komisje zobowiązują burmistrza do dalszych negocjacji z przedstawicielami PKP w sprawie przetargu na targowisko miejskie oraz wystąpienia o nabycie tego terenu z prawem pierwokupu. 2. Komisje wnioskują do burmistrza o przystąpienie do prac nad przygotowaniem projektu uchwały w sprawie uporządkowania handlu na terenie miasta. 3. W przypadku niepowodzenia negocjacji komisje wnioskują do burmistrza o przeniesienie miejskiego targowiska na teren parkingu przy ulicy Słowackiego. Kupcy czekają na konkretne działnia.

Urszula Paprocka,

wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej w Aleksandrowie Kujawskim

Spotkanie z radnymi Grupa radnych Rady Miejskiej zaprasza mieszkańców Aleksandrowa Kujawskiego na spotkanie, które odbędzie się 14 września br. (środa) o godzinie 18.00 w Miejskim Centrum Kultury.

sandrowska, Dzień Dobry Toruń. Organizatorzy dziękują także za pomoc: proboszczom Parafii pw. Przemienienia Pańskiego i Parafii Najświętszej Marii Panny Wspomożenia Wiernych, dyrekcji Kolegium

Kujawskiego Księży Salezjanów, Departamentowi Kultury i Dziedzictwa Narodowego Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu.

Weronika Koźmińska

Po koncercie powiedzieli: Zapytaliśmy wychodzących z koncertów aleksandrowian i gości, co sądzą o X Jubileuszowym Międzynarodowym Festiwalu Dwóch Cesarzy. Oto co nam powiedzieli: Krystyna (52 l.): - Staram się uczestniczyć w festiwalu co roku. Podoba mi się, że tegoroczna edycja jest tak bardzo związana z historią miasta i kraju. To miłe, że program został przygotowany w ten sposób, aby uczcić rocznicę nadania praw miejskich naszemu miastu. Ze wzruszeniem będę wspominać recytacje Marty Klubowicz, która wprost zaczarowała publiczność. Sebastian (23 l.): - Tegoroczna edycja była bardzo różnorodna, jeśli chodzi o repertuar. Uczestniczyłem w dwóch koncertach: „Swing Night” i Koncercie Galowym. Cieszę się, że na koncertach występowało tylu młodych ludzi. Katarzyna (35 l.) i Piotr (37 l.): - Co roku, w każdej edycji festiwalu, możemy znaleźć coś dla siebie. W ubiegłym roku było to flamenco, w tym roku swingowe szlagiery. Miło wspominam też koncert zespołu „Uwaga”. Dawid (45 l.): - Bardzo rzadko mogę znaleźć czas, aby uczestniczyć w jakichś wydarzeniach kulturalnych odbywających się w naszym mieście. Nie można do nich przecież zaliczyć festynów z głośną muzyką w gatunku disco polo, dmuchanymi trampolinami i kiełbaskami z grilla. Jedyny koncert - „Muzyka z Warszawy”, w którym mogłem uczestniczyć, był prawdziwą ucztą dla ducha. Tutaj można było poczuć tę unikalną atmosferę, która panuje w prawdziwych salach koncertowych i całkowicie pogrążyć się w muzyce. Organizatorom festiwalu należy się uznanie i wielkie brawa za zorganizowanie tej imprezy. Barbara (66 l.): - Nie jestem mieszkanką Aleksandrowa Kujawskiego. O Festiwalu Dwóch Cesarzy dowiedziałam się w czasie spaceru z plakatów wywieszonych na tablicy ogłoszeniowej. Obecnie przebywam na wypoczynku w Sanatorium Kolejowym. Postanowiłam wybrać się na koncert zespołu Liquescentes i muszę powiedzieć, że bardzo mi się podobał. Nie chodzi mi tylko o muzykę, ale również o atmosferę, jaka na nim panowała. Koncert był bardzo miłym uzupełnieniem, raczej monotonnego pobytu w sanatorium.

Rozmawiała: Weronika Koźmińska


ALEKSANDROWSKA I 10 I GAZETA www.kujawy.media.pl

Gmina Waganiec

nr 114, sierpień 2016

Kartka z historii

Jubileusz 25-lecia gminy Waganiec Gmina Waganiec 4 września, będzie obchodziła 25-lecie istnienia. Z tej okazji odbędzie się okolicznościowa sesja z udziałem zaproszonych gości. Będzie to spotkanie szczególne, nie tylko z powodu okazji do wspomnienia historii tworzenia gminy, w co zaangażowało się wielu mieszkańców. Oddana zostanie do użytku wyremontowana część budynku Urzędu Gminy, która przez lata zajmowana była przez sklep. W odnowionych i nieco przebudowanych pomieszczeniach znajduje się obszerna sala posiedzeń. Nareszcie poza radnymi wygodnie będą mogli siedzieć sołtysi zapraszani na każdą sesję, goście oraz mieszkańcy, którzy mogą w każdej sesji rady uczestniczyć, bo są one otwarte dla publiczności. Chcemy na swoje

KGW z Brudnowa dołożyło cegiełkę do przyjęcia gości jadących na Światowy Dzień Młodzieży i spotkanie z papieżem do Krakowa. Panie wzięły udział w Diecezjalnych Dniach Młodzieży, jakie przed ŚDM odbyły się 21 lipca we Włocławku. W specjalnie przygotowanym stoisku gminy Waganiec serwowano dla licznych gości potrawy z ciasta – pączki, babeczki itp. Do sukcesu przyczyniła się praca m.in. Teresy Herby, Emilii Liszkowskiej, Sylwii Kowalskiej, Ireny Deręgowskiej, Bożeny Sołoczyńskiej, Marii Kołowrockiej. Jak widać na zdjęciu obok, uczestniczki ŚDM przyjęły zaproszenie pań z KGW Brudnowo i chętnie pozowały do wspólnej fotografii.

Fot. Nadesłana

KGW dla młodzieży

Wprawdzie gmina Waganiec ma zaledwie 25-letnią historię, ale czas szybko płynie, zacierając szczegóły. Przypomnijmy tylko, że przemiany w 1989 roku spowodowały, że w miejsce centralnie sterowanego samorządu terytorialnego, przeprowadzono także decentralizację uprawnień. Mieszkańcy uwierzyli, że mogą wziąć sprawy w swoje ręce i powstał Społeczny Komitet Reaktywowania Gminy Waganiec. W skład tej grupy wchodzili m.in. radny Karol Cieślak ze Zbrachlina – nauczyciel technikum we Włocławku, przedsiębiorca Jan Szudzik z Sierzchowa, Henryk Studziński – dyrektor szkoły w Brudnowie, radny Bronisław Urbański, Michał Rogiewicz, który pierwszej sesji nowej rady nie doczekał. Działania tej grupy wspierali radni z terenu dzisiejszej gminy: Stanisław Dobrowolski, Adam i Grzegorz Kaźmierczakowie, Stanislaw Kamiński, Wojciech Kulpa, Henryka Kułakowska, Szczepan Urbański, Zbigniew Andrzejczak, Bolesław Wycichowski, Włodzimierz Łęgowski. 2 kwietnia 1991 roku na sesji Rady Miasta i Gminy w Nieszawie podjęto uchwałę o samorozwiązaniu, a miesiąc później, 12 maja przeprowadzono wybory uzupełniające. Do grupy istniejących radnych dołączyli: Janusz Doligalski, Jerzy Józefkowicz, Piotr Król, Michał Dyko, Stanisław Gar-

21 maja 1991 rok. Inauguracyjna sesja Rady Gminy w Wagańcu. Karol Cieślak (w środku) zapoznał zebranych z porządkiem obrad. Z lewej: poseł Tadeusz Kaszubski, z prawej - Krzysztof Jeziorny, delegat pełnomocnika rządu do spraw samorządu terytorialnego. Zdjęcie ze zbiorów państwa Cieślaków bacz, Zygmunt Rożnowski. Pierwsza sesja odbyła się półtora miesiąca po wyborach, 21 maja 1991 roku. Otworzył ją Karol Cieślak, który został pierwszym przewodniczącym rady, ale stało się to już na drugiej sesji - 31 maja. Wspomnienia pierwszego przewodniczącego Pan Karol mieszka w Zbrachlinie. Przewodniczącym rady był do 25 sierpnia 1995 roku. Odnajdujemy jego dom bez trudu, niedaleko przejazdu kolejowego. Od kilkunastu lat choruje. Na 20-lecie udało mu się przybyć, ale tym razem będzie to niemożliwe. Mówi z trudem, ale wiele zdarzeń z historii, w której brał czynny udział pamięta. W przywoływaniu wspomnień wspiera go żona Zofia, była nauczycielka w Zbrachlinie, która zawsze aktywnie uczestniczyła w wydarzeniach w gminie. Ich dom niejednokrotnie był miejscem spotkań członków społecznego komitetu. Posiada zdjęcia z historycznych momentów tworzenia się gminy, z których jedno z nich publikujemy. - Aktywnym orędownikiem utworzenia gminy Waganiec był Dominik Wycichowski, prezes Gminnej Spółdzielni, wspierany przez księgową Sabinę Balcerowską – wspominają państwo Cieślakowie. – To dzięki nim po usunięciu wielu kłopotów wykupiony został budynek „Nowoczesnej Gospodyni” w Wagańcu, który został przeznaczony na siedzibę Urzędu Gminy. Na

pierwszą sesję przybył poseł Tadeusz Kaszubski z b. woj. włocławskiego, który później wspierał nas, był częstym gościem. Na starcie Wtedy gminami rządzili wójtowie wybierani przez radnych i zarządy gmin. Wójtem została Anna Kwiatkowska z Nieszawy, sekretarzem Jerzy Józefkowicz. Część pracowników z Nieszawy przeszła do nowego urzędu w Wagańcu. Nieszawa niechętnie zgodziła się na podział. Wcześniej odszedł od niej Raciążek, gdzie dzięki m.in. Czesławowi Lewandowskiemu reaktywowano gminę. Były więc kłopoty z pieniędzmi na bieżące wydatki, kadrowe. Z latami gmina krzepła. W wyniku wyborów w drugiej kadencji 4 lipca 1994 roku wójtem został Piotr Marciniak, skarbnikiem Danuta Roszko, sekretarzem gminy Józef Świątkowski. Przewodniczącymi rady gminy byli po Karolu Cieślaku kolejno: Zbigniew Czajkowski (dwie kadencje), Szczepan Urbański, Monika Bierzyńska, Michał Dyko (zmarł 27 lipca 2014 roku), obecnie Jarosław Różański. Po ćwierć wieku nikt z mieszkańców nie żałuje, że doszło wtedy do utworzenia gminy. Są przekonani, że dzięki przedsiębiorczości i zaradności łatwiej było samemu rozwiązywać problemy, których jak zawsze w tej „małej ojczyźnie” nie brakuje.

(St.B.)

Budowa chodnika w Zbrachlinie

Do ważnej inwestycji drogowej przygotowuje się gmina Waganiec. Wójt gminy Waganiec ogłosił przetarg na zaprojektowanie i budowę drogi gminnej 160512C w Michalinie i Wiktorynie. Koszt tych prac określono na około 966 tys. zł. Firmy drogowe mają czas na złożenie oferty do 14 września. Budowa ma być realizowana do 31 października 2017 roku. - Zadanie to zostało objęte projetem w ramach poddziałania „Wsparcie inwestycji związanych z tworzeniem, ulepszaniem

lub rozbudową wszystkich rodzajów małej infrastruktury” – wyjaśnia wójt Piotr Kosik. – Innymi słowy oznacza to, że chcemy je realizować w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wielskich na lata 2014-2020, czyli przy wsparciu funduszy unijnych. Staramy się o środki pomocowe, bo tylko przy ich wsparciu możemy tak dużą, a dla naszej gminy bardzo ważną inwestycję zrealizować. Droga ma mieć blisko kilometr długości. Obecnie posiada nawierzchnię gruntową wzmocnioną kruszywem.

Fot. Stanisław Białowąs

Drogowe inwestycje

Do DINO w Wagańcu już można dojść chodnikiem


nr 114, sierpień 2016

11

Chodniki i drogi

Na skrzyżowanie pięciu ulic w Stawkach powstanie rondo Lato to najlepszy okres na realizowanie inwestycji drogowych. W tym roku w kilku miejscowościach przybędzie sporo chodników. Roboty prowadzone są lub kończą się.

Po prawej stronie 27 maja br. podpisana została umowa na budowę chodnika przy ulicy Młodzieżowej w Odolionie. Zamówienie obejmowało ułożenie chodnika po prawej stronie ulicy. W umowie przyjęto termin 30 września, ale prace już się kończą. Koszt tej inwestycji wynosi około 93,5 tys. zł.

Z odwodnieniem Na ukończeniu są roboty w Rożnie-Parcele, gdzie chodnik powstaje przy ul. Krokusowej na przedłużeniu Okrężnej. Trzeba było ułożyć nie tylko blisko 300 metrów nawierzchni z kostki brukowej, ale także teren odwodnić. Trwają prace porządkowe.

Ze wsi do wsi Z Opok do Grabia będzie można bezpiecznie przejść chodnikiem. Rozpoczął się pierwszy etap realizacji tego przedsięwzięcia. W tym roku powstanie chodnik na długości 560 metrów. Roboty są daleko zawansowane.

Ułożono krawężniki, dowieziono piasek, rozpoczęto układanie kostki brukowej, wykonywane są podjazdy. Wycięte zostało też drzewo, które znajdowało się na trasie, a przeszkadzało. Do wykonania w przyszłości zostanie ponad 300-metrowy odcinek.

Do Ciechocinka Warto przypomnieć, że budowę najdłuższego odcinka, bo liczącego 900 metrów zakończono w Słońsku Dolnym przy drodze prowadzącej do Ciechocinka. Prace wykonywano sposobem gospodarczym, więc trochę trwały, ale były prowadzone sprawnie.

Szerszej i bezpieczniej Na najważniejszą tegoroczną inwestycję drogową w gminie Aleksandrów Kujawski planowaną na ten rok trzeba będzie poczekać. Jest nią przygotowywana modernizacja drogi Stawki – Ośno, na odcinku od torów do skrzyżowania z drogą powiatową w Ośnie. Wójt podpisał już umowę z wyłonionym w drodze przetargu wykonawcą Przedsiębiorstwem Budownictwa Drogowo-Inżynieryjnego w Toruniu. Trasa ta po oddaniu do użytku autostrady stała się ważnym traktem umożliwiającym dojazd do

A-1 i drogi 91. Jest jednak tak wąska, że z trudem mijają się tam dwa samochody osobowe. Po założeniu sygnalizacji barierek na przejeździe kolejowym droga stała się bezpieczniejsza, częściej wykorzystywana.

Rondo na skrzyżowaniu Zakres tej inwestycji przewiduje nie tylko poszerzenie drogi, ale także wybudowanie ronda, pierwszego w gminie Aleksandrów Kujawski a trzeciego w powiecie. W sąsiedztwie zespołu szkół w Stawkach zbiega się aż pięć ulic: Szkolna, Sportowa, Osiedlowa i Wspólna. Niejednokrotnie dochodzi tam do utrudnień w przejeździe skrzyżowania. Rondo ułatwi jego pokonywanie, spowoduje że stanie się bezpieczniej. Według umowy wszystkie prace mają być zakończone do końca września. Należy więc liczyć, że niebawem rozpoczną się. Warto dodać, że na drodze Stawki - Ośno wykonane zostanie przebicie sieci kanalizacyjnej pod torami kolejowymi. Pozwoli to na doprowadzenie sieci kanalizacyjnej do przyszłej strefy ekonomicznej, o którą gmina od lat zabiega.

Droga z dywanikiem Podobnej długości, bo 600 metrów, ale drogi, stanowiącej ważny trakt komunikacyjny będą mieli mieszkańcy w Białych Błotach. Jest w części utwardzony, ale w czasie użytkowania powstały dziury, nierówności. W ramach tego zadania uzupełniona zostanie podbudowa, a na niej ułożona nawierzchnia asfaltowa.

(bis)

Fot. Nadesłane

Pracownikami sezonowymi i gospodarczymi zatrudnionymi w Urzędzie Gminy wykonano wiele prac na rzecz gminy. W tym roku grupa zatrudniona przez Powiatowy Urząd Pracy zajęła się utwardzaniem terenu wokół siłowni w Stawkach. Znajduje się tam kilka urządzeń rekreacyjnych, które ustawione zostały przy stadionie sportowym. Aby woda nie wypłukiwała piasku, na gruncie ułożono agrowłókninę, a na niej wysypano ozdobny kamień. Podobne prace wykonano w Służewie na terenie siłowni. Po ulewie woda wymywa grunt, więc na całym terenie założono krawężniki. W przyszłości wypełnione zostaną, jak w Stawkach, kamieniem ozdobnym. W Nowej Wsi (sołectwo Rudunki) od kilu lat trwa rozbudowa świetlicy wiejskiej. Do starej części, sposobem gospodarczym, także przy udziale funduszu sołeckiego, dobudowywane są dodatkowe pomieszczenia. Prace porządkowe odbywały się na stadionie sportowym w Stawkach. W ramach robót publicznych wymieniana była siatka ogrodzeniowa, wykonywano roboty poprawiające estetykę. Tutaj 28 sierpnia odbywały się uroczystości dożynkowe. (b)

www.kujawy.media.pl

Gminne inwestycje

Fot. Stanisław Białowąs

Sposobem gospodarczym

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Gmina Aleksandrów Kuj.

Jan Zielonka w samym środku (szósty od prawej i szósty od lewej) w biegu po medal

Wicemistrzostwo Polski Jana Zielonki z Ostrowąsa W odbywających się Mistrzostwach Polski Juniorów we Wrocławiu w dniach 4-6 sierpnia brał udział Jan Zielonka, mieszkaniec Ostrowąsa. Jest wychowankiem klubu Orzeł Służewo, obecnie zawodnik MKL-u Toruń. W biegu na 1500 metrów po emocjonującej walce zajął drugie miejsce z czasem 4:07. Jest to pierwszy tak duży sukces tego młodego biegacza.

Orzeł w Służewie zaprasza Zarząd Klubu Sportowego „Orzeł” Służewo zaprasza dzieci z roczników: 2008, 2009, 2010 i 2011 na zajęcia szkółki piłkarskiej w ramach wdrażanego projektu „Mali piłkarze”. Treningi odbywają się dwa razy w tygodniu pod okiem wykwalifikowanej kadry trenerskiej. Klub zapewnia niezbędny do treningów sprzęt sportowy. Telefon kontaktowy w sprawie zapisów: 602 523 904. 10 września, w ramach realizacji projektu realizowanego przy wsparciu Ministerstwa Sportu odbędzie się „Maraton Fitnes”. Zajęcia odbywać się będą w Zespole Szkół w Służewie.

Gmina na Diecezjalnych Dniach Młodzieży 21 lipca w ramach Diecezjalnych Dni Młodzieży, które poprzedziły Światowe Dni Młodzieży w Krakowie odbył się niezwykły koncert, na którym gmina Aleksandrów Kujawski miała swoje stoisko promocyjne. Pątnicy, którzy uczestniczyli w koncercie Folk Day, przybyli z różnych zakątków świata: Korei, Argentyny, Kazachstanu, Kanady, Francji, Włoch. Na terenie zielonym przy Hali Mistrzów we Włocławku mogli odwiedzić również stoisko promocyjne gminy Aleksandrów Kujawski, na którym serwowano słodkie wypieki, przygotowane przez panie z Kół Gospodyń Wiejskich. Pięknie wyrośnięte drożdżówki, pierniki, babki, mufinki, sernik, ciasta czekoladowe, ciasta z owocami - wszystko to czekało na pątników i cieszyło się dużym powodzeniem. A to dzięki zaangażowaniu pań z Kół Gospodyń Wiejskich ze: Słomkowa, Wołuszewa, Służewa, Plebanki, Ostrowąsa i Rożna-Parcele oraz ze Stowarzyszenia Kobiet Aktywnych z Wołuszewa. Na koncercie były również dzieci z chóru w Stawkach.

AL-S

Nowy okres zasiłków i świadczeń 2016/2017 Wnioski o ustalenie prawa do świadczeń z funduszu alimentacyjnego na nowy okres świadczeniowy 2016/2017 są przyjmowane od 1 sierpnia. Okres świadczeniowy trwa od 1 października 2016 r. do 30 września 2017 r. Prawo do świadczeń z funduszu alimentacyjnego ustala się na okres świadczeniowy począwszy od miesiąca, w którym wpłynął wniosek, nie wcześniej jednak niż od początku okresu świadczeniowego do końca tego okresu. W przypadku, gdy osoba ubiegająca się o świadczenia z funduszu alimentacyjnego złoży wniosek: * do 31 sierpnia wraz z kompletem

dokumentów, ustalenie prawa do świadczeń oraz ich wypłata przysługujących za październik następuje do 31 października. * od 1 września do 31 października, ustalenie prawa do świadczeń z funduszu alimentacyjnego oraz wypłata świadczeń przysługujących za październik następuje do 30 listopada. Od 1 września będą przyjmowane wnioski w sprawie ustalenia prawa do świadczeń rodzinnych na nowy okres zasiłkowy 2016/2017. Okres zasiłkowy tego świadczenia trwa od 1 listopada 2016 r. do 31 października 2017 r. Prawo do świadczeń rodzinnych ustala się, począwszy od miesiąca, w którym

wpłynął wniosek z prawidłowo wypełnionymi dokumentami, do końca okresu zasiłkowego. W przypadku gdy osoba ubiegająca się o świadczenia rodzinne na nowy okres zasiłkowy złoży wniosek wraz z dokumentami: * do 30 września, ustalenie prawa do świadczeń rodzinnych oraz wypłata świadczeń przysługujących za miesiąc listopad nastąpi do 30 listopada; * od 1 października do 30 listopada, ustalenie prawa do świadczeń rodzinnych oraz wypłata świadczeń przysługujących za listopad następuje do 31 grudnia. Od 1 listopada 2016 r. wysokość zasiłku rodzinnego wyniesie:

* 95 zł na dziecko w wieku 0-5 lat; * 124 zł na dziecko w wieku 6-18 lat; * 135 zł na dziecko w wieku 19-24 lata. W okresie zasiłkowym 2016/2017 należy wykazać dochody za rok 2015, uwzględniając zmiany wysokości dochodów członków rodziny. Natomiast okres, na który ustalane jest prawo do świadczenia wychowawczego, trwa nadal, od 1 kwietnia 2016 r. do dnia 30 września 2017 r. Maja Majewska kierownik Wydziału Spraw Obywatelskich i Polityki Społecznej Urzędu Gminy w Aleksandrowie Kujawskim


ALEKSANDROWSKA I 12 I GAZETA www.kujawy.media.pl

Gmina Aleksandrów Kuj.

nr 114, sierpień 2016

Mszę celebrował ks. Andrzej Zdzienicki, proboszcz parafii pw. Św. Jana Chrzciciela w Służewie

Poczty sztandarowe zajęły miejsce

Prastarym obyczajem święto plonów w Stawkach Rok przeminął jakby tydzień/ I dożynek nadszedł dzień/ W darze niesiem nasze zboże/ Zboże nasze, to nasz czyn... Tymi słowami powitani zostali licznie przybyli w niedzielę, 28 sierpnia o godz. 14.00 na uroczystości dożynkowe gminy Aleksandrów Kujawski, które tym razem odbywały się w Stawkach, na stadionie sportowym. Poczty sztandarowe zajęły swoje miejsce. Wystawiły je jednostki ochotniczych straży pożarnej w gminie i szkoły oraz Polskie Stronnictwo Ludowe. Gminna Orkiestra Dęta pod dyrekcją Romana Organiściaka i Krzysztofa Wołoszczaka zagrała marsza.

Sołtys powitała gości

Wieniec przygotowany przez gospodarza dożynek, sołectwo Stawki

Gospodarzem tegorocznych dożynek była sołtys Stawek, Elżbieta Czerwińska, która wraz z mężem prowadzi 9-hektarowe gospodarstwo rolne. Jest sołtysem trzecią kadencję. Zgodnie z tradycją, to ona powitała przybyłych, wśród których byli m.in. przedstawiciele samorządów różnych szczebli, placówek oświaty, straży, policji, proboszczowie okolicznych parafii, a także radni gminy, sołtysi, przedsiębiorcy. Gminne dożynki to jedno z ważniejszych wydarzeń w gminie. Po odśpiewaniu hymnu odprawiona została msza dziękczynna za plony. Celebrował ją ks. Andrzej Zdzienicki, proboszcz parafii pw. Św. Jana Chrzciciela w Służewie.

Część artystyczną rozpoczął występ dzieci z przedszkoli

W podziękowaniu za pracę Po modlitwie wójt gminy Andrzej Olszewski i przewodniczący Rady Gminy Waldemar Bartczak wnieśli na scenę bochen chleba upieczony z tegorocznej mąki, natomiast kosz z owocami starostowie dożynek: Renata Czerwińska i Mirosław Pluskota, a kosz z warzywami asystenci starostów: Magdalena Błaszczak i Damian Kozłowski. Znalazł się tam także wieniec dożynkowy wykonany przez sołectwo Stawki, a wnieśli go: Alicja Kowalik, Jadwiga Konwent, Hanna Rolirad, Jadwiga Palińska. W imieniu sołectwa Stawki sołtys Elżbieta Czerwińska, Katarzyna Biniak - radna gminy oraz Tadeusz Kozłowski - przewodniczący Rady Sołeckiej przekazali ks. proboszczowi Andrzejowi Zdzienickiemu, w podziękowaniu, dar w postaci ikony wykonanej przez Piotra Adamczyka, prowadzącego pracownię rzemiosła artystycznego ABA CUPRUM. Po zakończeniu mszy orkiestra grała „Boże coś Polskę”, głos zabierali wójt Andrzej Olszewski oraz przewodniczący Rady Gminy Waldemar Bartczak. W krótkich słowach nawiązali oni do tradycji dożynkowych w Polsce i regionie, będących świętem nie tylko mieszkańców wsi, podziękowaniem za pracę, tych którzy żywią. To także wyraz przywiązania

do miejsca, w którym się mieszka, żyje. Mówili o zmianach jakie zachodzą na wsi i sprawach, które czekają na rozwiązanie.

Bochny chleba do podziału Po ich wystąpieniach panie z chóru gminnego „To i Owo” zaśpiewały pieśń dożynkową. Starostowie dożynek wraz z asystentami przekazali wójtowi, przewodniczącemu rady oraz proboszczowi bochen chleba z przekazaniem, aby tegoroczne plony dzielili wszystkim sprawiedliwie. Starostami byli: Renata Czerwińska (lat 51, mężatka, matka czworo dorosłych dzieci, prowadzi działalność gospodarczą i usługi transportowe od 1997 roku) oraz Mirosław Pluskota (lat 40, dwoje dzieci, wraz z żoną prowadzi 24-hektarowe gospodarstwo rolne, a także zajmują się uprawą i sprzedażą warzyw), a rolę asystentówi starostów pełnili: Magdalena Błaszczak (lat 18, mieszkanka Stawek, uczennica VI Liceum Ogólnokształcącego w Toruniu) oraz Damian Kozłowski, (lat 18, również mieszkaniec Stawek, uczeń LO w Ciechocinku).

W korowodzie Rozpoczął się korowód z wieńcami dożynkowymi a po nim z bochnami chleba i płodami rolnymi. Wieniec sołectwa Opoczki przy-

Po pokrojeniu na kromki bochnów chleba przyniesionych przez sołectwa i poświęceniu ich, przystąpiono do częstowania nimi mieszkańców


nr 114, sierpień 2016

Gmina Aleksandrów Kuj.

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl

13

Gra Gminna Orkiestra Dęta

Bochenek chleba niosą wójt Andrzej Olszewski i przewodniczący rady gminy Waldemar Bartczak nieśli: Izabella Śmigiel, Małgorzata Marciniak, Dariusz Lewandowski; sołectwa Wólka: Małgorzata Kułakowska, Małgorzata Lewandowska, Grzegorz Lewandowski, Bogdan Pacek. Wspólny wieniec złożyły sołectwa Ośno Drugie i Słomkowo. Przynieśli go – Remigiusz Balcerak, Rafał Sygit, Łukasz Kołudkiewicz, Jarosław Biesiadziński. Bochny chleba i płody rolne z tegorocznych zbiorów przekazali gospodarzom gminy delegacje sołectw: Białe Błota - Dominika Nowak, Natalia Bratkowska, Norbert Biniecki; Chrusty - Natalia Petrykowska, Adam Śmieszny, Paweł Śmieszny; Grabie - Stanisław Jakubczak, Jan Kozyra; Goszczewo - Anna Rogiewicz, Marek Kulpa; Łazieniec - Sebastian Lipski, Beata Karpińska, Anna Borowicka; Nowy Ciechocinek - Barbara i Krzysztof Ulczyccy, Jan Kaźmierczak; Odolion – Dariusz Gawroński, Adam Kozłowski; Opoczki - Mariusz Czarnecki, Mariola Biegała; Opoki Jerzy Korpalski; Ostrowąs - Aldona Marcinkowska, Maciej Śmigiel, Tomasz Wesołowski; Otłoczyn - Róża Kuczyńska, Krystyna Wieczerzak , Kamila Drzewucka; Ośno - Agnieszka i Dariusz Pyszyńscy; Ośno Drugie i Słomkowo - Beata Radzikowska; Plebanka - Marek Buszka, Marta Chełminiacka, Aleksandra Wesołowska; Poczałkowo - Natalia Jóźwiak, Karol Przybysz; Podgaj - Anna Kowalska, Jolanta Zielińska, Krystian Zieliński; Przybranówek - Bartosz Burmistrzak, Radosław Przybysz; Przybranowo - Marek Maciejewski,

Bartosz Kuraczyk; Rożno-Parcele Małgorzata Czerwińska, Anna Wnukowska, Mariusz Sobczak, Elżbieta Łuczyńska, Mirosława Duszyńska; Rudunki - Magdalena Kańkowska, Zbigniew Kańkowski; Słońsk Dolny - Marta Łoś, Adam Karaś, Mieczysław Wachsman; Służewo - Bożena Świątkowska, Wanda Iwińska; Wilkostowo - Alicja Żurowska, Grzegorz Karasiński, Krzysztof Skowron; Wołuszewo - Halina Zakrzewska, Dariusz Paczkowski; Wólka - Anna Chojnacka, Dominik Serocki; Zduny - Paweł Łęga, Piotr Robakowski. Płody rolne przyniosla także delegacja Spółdzielni Socjalnej „Spiżarnia Kujawska” - Jolanta Lewandowska i Aneta Urbańska. Po poświęceniu chleba wójt, przewodniczący rady, proboszcz, starostowie wraz radni gminy częstowali nim mieszkańców, gości, kończąc tym samym część oficjalną.

Czas na zabawę W przerwie, przed częścią artystyczną goście mogli zwiedzać stoiska regionalne, artystyczne i wystawy, a także częstować się kujawską grochówką, chlebem ze smalcem oraz ciastami. Grochówkę przygotowała Spółdzielnia Socjalna „Spiżarnia Kujawska”. Dla dzieci założono miasteczko milusińskich, gdzie czekały na nie atrakcje: zjeżdżalnia, karuzela, wata cukrowa. W specjalnym namiocie przygotowano kolorowanki, kredki, klocki, konie na biegunach itp. Część artystyczną rozpoczął wy-

stęp dzieci z przedszkoli w Stawkach i w Służewie. Zaprezentowały tańce ludowe z różnych regionów Polski. Grupę Kubusi - przygotowały Wioletta Obiała i Milena Glonek; Rybek - Ewa Rolirad i Karolina Orepuk-Piotrowska, Motylków Angelika i Krzysiu) – Katarzyna Krzyżanowska i Joanna Wróblewska. Po najmłodszych wystąpili uczniowie zespołu szkół w Stawkach: chór (opiekun Dorota Stanicka) oraz recytatorzy - Marta Witkowska z tekstem „Kujawski kalejdoskop” i Edgar Kmiołek z „Gawyndą o Kujawach dawnych ji dzisiejszych” (opiekun Anna Stanek). Gminny zespół „To i Owo” prowadzony przez Irenę Drewczyńską zaprezentował zgodnie z pradawną tradycją przyśpiewki i pieśni ludowe. Przed dożynkami ogłoszony był Dożynkowy Konkurs Wypieków. Do upieczenia ciast zgłosiło się aż 28 pań. Można było spróbować wspaniałych wypieków, za które wójt wręczył nagrody i pamiątkowe dyplomy. Pod wieczór dożynkowi goście zaproszeni zostali do wspólnej zabawy. Do północy grali Big Boys i Martinez Band.

Tradycyjnie przy drogach pojawiły się różne instalacje artystyczne. Jedna z nich przy ul. Kochanowskiego: Butelka gorzałki na stole, piwko w rękach ojca. Rodzina z 500+ ma szansę dalszego rozwoju.

Tekst: (bis)

Zdjęcia Zbigniew Sołtysiński

Na scenie Gminny Zespół „To i Owo”

Sponsorzy Do dożynek sołectwo Stawki przygotowało się solidnie. Na wjeździe do wsi gości witały ciekawe instalacje artystyczne wykonane z beli słomy i materiałów, jakie w każdym gospodarstwie były pod ręką. Liczyła się pomysłowość, a tej mieszkańcom nie brakowało. Główni sponsorzy wydarzenia: PHU „POLO” Jerzy Kłos, Solbet sp. z o.o., Kujawski Bank Spółdzielczy w Aleksandrowie Kuj., „Autokasacja u Jacka” Jacek Borkowski ze Stawek, nowoczesne i prestiżowe Osiedle Kasztanowe w Aleksandrowie Kuj. przy ulicy Wojska Polskiego. Patronat medialny sprawowała „Gazeta Aleksandrowska”.


ALEKSANDROWSKA I 14 I GAZETA www.kujawy.media.pl Gmina Aleksandrów Kujawski organizuje w najbliższym czasie kilka bezpłatnych badań dla mieszkańców. 5 września będą przeprowadzane bezpłatne badania diagnostyczne krwi w kierunku HBsAg oraz badania diagnostyczne krwi na obecność przeciwciał anty-HCV. Odbędą się one w Ośrodku Zdrowia w Służewie przy ul. Toruńska 4 od godz. 15. 00 w ramach realizacji „Programu Wykrywania zakażeń WZW B i C w Województwie Kujawsko-Pomorskim”. Zgłoszenia przyjmuje Wydział Organizacyjny Urzędu Gminy Aleksandrów Kujawski pod nr tel. (54) 282-20-59 w godzinach od 8.00 do 15.00. Mieszkańcy gminy Aleksandrów Kujawski mogą zapisać się na badania przesiewowe w kierunku tętniaka aorty brzusznej.

Gmina Aleksandrów Kuj.

Zapisz się i zbadaj swoje zdrowie. Bezpłatnie Ten program także finansowany jest ze środków województwa kujawsko-pomorskiego w ramach Kujawsko-Pomorskiego Programu Badań Przesiewowych w Kierunku Tętniaka Aorty Brzusznej. Skierowany jest on do mężczyzn z terenu gminy Aleksandrów Kujawski, palących papierosy, w wieku 65-74 lata. W ramach akcji wykonywane będzie badanie przesiewowe USG. Jeszcze przyjmowane są zapisy na bezpłatne szczepienia przeciwko pneumokokom Co to są pneumokoki? To bakterie, które po-

wodują wiele infekcji. Objawy zależą od tego, która część organizmu została przez nie zaatakowana. Mogą więc wywołać zapalenie ucha środkowego, zatok, płuc, opon mózgowych, a także sepsę, czyli uogólnione zakażenie organizmu. Najbardziej narażone na zachorowania są najmłodsze dzieci, poniżej pięciu lat. Ich układ odpornościowy nie potrafi jeszcze zwalczać bakterii. Jedyną skuteczną metodą zapobiegania zakażeniom pneumokokowym jest szczepienie ochronne, ponieważ bakteria ta występuje powszechnie i kontakt z nią jest nieunikniony. Adresatami programu są dzieci w wieku od 24 do 36 miesięcy, które wcześniej nie były

Spotkanie integracyjne przed wyjazdem do Krakowa

Światowy Dzień Modzieży w Ostrowąsie

Bawiono się nad jeziorem w Ostrowąsie W ramach przygotowań do Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, 24 lipca w Ostrowąsie odbyło się spotkanie integracyjne, na którym zgromadzili się młodzi ludzie z dekanatu aleksandrowskiego. Wydarzenie to było jednym z wielu punktów programu integracji, a cały poprzedzający je tydzień wypełniony był wieloma atrakcjami mającymi na celu zapoznanie z regionem, jego obiektami sakralnymi i kulturą. Młodzież przyjechała do diecezji już w środę, 20 lipca. Następnego dnia zwiedzano Włocławek i uczestniczono w koncercie muzyki regionalnej. W piątek młodzież gościła w Świnicach Warckich, miejscu urodzenia Faustyny Kowalskiej, a w sobotę w Bazylice w Licheniu, gdzie uczestniczyła we mszy celebrowanej przez biskupa

nr 114, sierpień 2016

Czas spędzano, grając i śpiewając ordynariusza Diecezji Włocławskiej. Niedziela przeznaczona była na modlitwę i pobyt w parafiach, gdzie młodzi zamieszkiwali. Miejscem tym były domy parafian, którzy już nawet kilka miesięcy temu zgłosili swoją chęć przyjęcia gości przybywających na Światowe Dni Młodzieży. Do Dekanatu Aleksan-

Dania z dzika serwował ks. Leszek Malinowski

drowskiego miało zawitać 28 osób ze Sri Lanki, jednak ze względów proceduralnych nie trafili o czasie na miejsce. Z całej grupy tylko 14 osób otrzymało wizy wjazdowe do Polski, jednak sprzeciwili się wybraniu w podróż bez pozostałych członków grupy. Sprawa wiz załatwiana była w ambasadzie Szwajcarii w Sri Lance, która na podstawie umowy międzynarodowej wypełnia obowiązki polskiego przedstawicielstwa. Trudno dociec, co było powodem opóźnienia. Mimo wszystko, jednak cała dwudziestoośmioosobowa otrzymała wizy i udała się bezpośrednio do Krakowa. Najbardziej rozczarowane takim obrotem sprawy były polskie rodziny, które od miesięcy przygotowywały się na przyjęcie gości. - Czuję się niemile rozczarowana nie tylko brakiem gości, ale pracą naszych służb odpowiedzialnych za tę spra-

wę – mówi jedna z mieszkanek Ostrowąsa, która oczekiwała na przybyszy. W spotkaniu w Ostrowąsie uczestniczyła młodzież z dekanatu, duchowni z parafii, przedstawiciele lokalnych władz w osobach burmistrza Aleksandrowa Kujawskiego Andrzeja Cieśli i wójta gminy Aleksandrów Kujawski Andrzeja Olszewskiego. Specjalnym gościem był Okaa Montfort, charyzmatyczny ciemnoskóry duchowny, założyciel Wspólnoty Dwóch Serc Miłości. Towarzyszyły mu dwie czarnoskóre zakonnice. Wieczór w Ostrowąsie spędzono przy tańcach i pieśniach religijnych. Dla zgromadzonych śpiewali Marzena i Waldemar Gmińscy z Aleksandrowa Kujawskiego. Przygotowano również poczęstunek z grilla, a danie główne w postaci dzika z grilla serwował ksiądz dziekan Leszek Malinowski z parafii Przemienienia Pańskiego w Aleksandrowie Kujawskim. Gospodarzem spotkania był ksiądz Janusz Drewniak, proboszcz parafii w Ostrowąsie. Imprezę wspomogły materialnie władze miasta i gminy Aleksandrów Kujawski.

Zbigniew Sołtysiński Zdjęcia: Janusz Drewniak

Specjalnym gościem był Okaa Montfort, duchowny, założyciel Wspólnoty Dwóch Serc Miłości

szczepione przeciwko pneumokokom oraz są mieszkańcami gminy Aleksandrów Kujawski.

PUNKTY BEZPŁATNYCH SZCZEPIEŃ: * NZOZ „Przychodnia Lekarska” w Aleksandrowie Kujawskim, ul. Słowackiego 20, * NZOZ „Przychodnia Rodzinna” w Aleksandrowie Kujawskim, ul. Słowackiego 20A. Zapisy pod nr telefonu 54 282-20-59 w. 27 lub w pokoju nr 5 w dniach i godzinach pracy urzędu.

2-3 września w Łazieńcu

Biała Lokomotywa. Spotkanie poetów

W dniach 2-3 września 2016 r. w Łazieńcu odbędą się już 15. Ogólnopolskie Spotkania Poetów BIAŁA LOKOMOTYWA.

Ten cykl wydarzeń artystycznych, przypominający sylwetkę twórczą Edwarda Stachury i promujący poezję, na dobre osadził się w Łazieńcu, rodzinnej wsi Stachury, mając za miejsca działań świetlicę wiejską i łąkę przed domem rodzinnym poety. Szczególnie starannie przygotowany program tegorocznych Spotkań obejmuje zarówno nowe interpretacje utworów Stachury, jak i refleksję nad jego twórczością oraz interesujące propozycje poetyckie, filmowe i teatralne. Na scenie BIAŁEJ LOKOMOTYWY zaprezentują się pieśniarze: Marek Gałązka (znany i utytułowany bard i wrażliwy interpretator piosenek Steda), Krzysztof Stachura (świetny gitarzysta, syn Jerzego, bratanka Steda), Zuzanna Moczek (reprezentująca piosenkę autorską) i młody, dobrze zapowiadający się autor tekstów i pieśniarz, Krzysztof Rodak, któremu towarzyszył będzie zespół Antybiotyka. W gronie twórców prezentujących się podczas wieczorów autorskich wystąpią: Anna Dziewit-Meller, Jakobe Mansztajn, Andrzej Fac, Elżbieta Michalska, Paweł Tański, Tomasz Walczak, Krystyna Mazur oraz Agata Szudzik. Wydarzeniami teatralnymi staną się zapewne przedstawienia Jacka Zawadzkiego (Instytut Grotowskiego - monodram „ Moskwa-Pietuszki” wg W. Jerofiejewa), Bartosza Bandury (Teatr im. J. Osterwy w Gorzowie Wlkp., Teatr Kotłownia w Drezdenku - „Pogodzić się ze światem”, monodram wg poezji i prozy E. Stachury) oraz spektakl plenerowy Teatru Epidemia (BOK, Bieruń - „Małgorzaty”, przedstawienie na motywach powieści M. Bułhakowa). Program uświetni panel dyskusyjny wokół publikacji, będącej pokłosiem sesji naukowej EDWARD STACHURA. FORMY PAMIĘCI. ZNAKI CZASU, w którym wezmą udział dr hab. Paweł Tański, Jakub Osiński i Michał Pranke, reprezentujący UMK w Toruniu oraz cykl animacji inspirowanych poezją autorstwa studentów Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Nie zabraknie dobrze obsadzonego slamu poetyckiego prowadzonego przez Dominika Rokosza oraz licznych niespodzianek, podkreślających jubileuszowy charakter tej edycji BIAŁEJ LOKOMOTYWY. Organizatorami Spotkań są Stowarzyszenie Przyjaciół Łazieńca „Cudne Manowce”, Gmina Aleksandrów Kujawski i Daria Danuta Lisiecka. Wsparcia imprezie udzieliło Województwo Kujawsko-Pomorskie.


nr 114, sierpień 2016

Gmina Aleksandrów Kuj.

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl

15

Pieniądze są wypłacane na bieżąco

Milion na 500+

Drużyna z Rożna-Parcele

Panie też dopingowały

Sołecki turniej piłkarski

Wypłata dodatku na dziecko 500+ w gminie Aleksandrów Kujawski przebiega sprawnie. Za świadczenia związane z realizacją programu 500+ w gminie Aleksandrów Kujawski do lipca br. wypłacono 3,1 mln zł. Program uruchomiony został od kwietnia, ale wnioski można było składać do 30 czerwca. Pieniądze wypłacano od lipca. Obecnie osobom, które nabyły prawo do tej pomocy decyzje o przyznaniu świadczenia wydawane są na bieżąco. Przypomnijmy, że dodatek przysługuje niezależnie od dochodu rodziny na drugie dziecko, które nie ukończyło 18 roku życia, a w przypadku rodzin o niskich dochodach, gdzie na członka rodziny przypada mniej niż 800 zł - na każde dziecko (w rodzinach dziecka niepełnosprawnego dochód może wynosić do 1200 zł). W gminie Aleksandrów Kujawski z tej formy pomocy rodzinom korzysta miesięcznie blisko 1600 dzieci. Są trzy rodziny, w których dzieci jest siedmioro i wszystkim przysługuje dodatek. Pieniądze wypłacane są na bieżąco, na bieżąco też gmina otrzymuje środki na ten cel oraz obsługę programu z budżetu państwa. W miesiącu potrzeba milion złotych.

Służewo. Sobota, 3 września

Czytanie „Quo vadis”

Puchar wręcza wójt Andrzej Olszewski Na boisku orlika w Przybranowie 31 lipca stawiły się sołeckie drużyny piłki nożnej, aby rywalizować o puchar wójta gminy Aleksandrów Kujawski. Z 28 sołectw gminy Aleksandrów Kujawski przybyli zawodnicy z Przybranowa, Stawek, Służewa, Łazieńca, Plebanki, Rożna-Parcele, Starego Rożna, Białych Błot, Ostrowąsa i Wólki. Wszyscy przebrani w jednolite stroje, często zaopatrzone w logo zespołu, a nawet nazwisko zawodnika. W fazie grupowej drużyny rozgrywały 10-minutowe mecze, które miały wyłonić z każdej grupy po dwa najlepsze zespoły. I tak do dalszego etapu turnieju zakwalifikowały się drużyny z Przybranowa, Służewa, Rożna Parcele i Wólki. Kolejne rozgrywki już w sys-

Dobiegły końca wakacyjne zajęcia zorganizowane przez Gminną Bibliotekę Publiczną w Służewie. Odbyły się w dwóch turach, od 4 lipca do 8 lipca oraz od 1 sierpnia do 5 sierpnia. Dzieci uczestniczyły w różnorodnych zabawach ruchowych oraz spędzały miło czas na twórczych, rozwijających zajęciach. Pierwszy tydzień rozpoczął się od malowania swoich wymarzonych wakacji. Kolejne dni również naznaczone były kolorowym akcentem – najmłodsi tworzyli zwierzęta z rolek po papierze toaletowym oraz z papierowych talerzyków. Dzieci z kartonów tworzyły plażę. Oprócz zajęć plastycznych

nie zabrakło także miejsca na zabawy kulinarne, czyli pieczenie babeczek. Kontynuacja wakacyjnych przeżyć zaplanowana została na pierwszy tydzień sierpnia, który naznaczony był również na twórczą, przyjemną i wesołą zabawę. Różnorodność rozrywek, tj.: zabawy integracyjne, składanki, wycinanki i inne formy pracy sprawiły, że każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Dzięki pomocy wójta Andrzeja Olszewskiego dzieci odwiedziły Powiatową Państwową Ochotniczą Straż Pożarną. Dzieci miały możliwość zwiedzić strażnicę, obejrzeć samochody oraz dowiedzieć się więcej o pracy strażaka. Ostatniego

temie pucharowym nabrały jeszcze większej dynamiki. W ciężkich zmagania tytuł najlepszej drużyny zdobyli już po raz drugi piłkarze z Przybranowa. Służewo musiało zadowolić się drugim miejscem, a Rożno-Parcele po ciężkim pojedynku z Wólką zajęło trzecią lokatę. Zawodnikom kibicowali z energią sołtysi: Michał Kuraczyk z Przybranowa, Janusz Borucki z Ostrowąsa, Grażyna Kubisiak z Rożna-Parcele, Grzegorz Bratkowski z Białych Błót, Marek Buszka z Plebanki, który osobiście brał udział w rozgrywkach. Puchary zwycięzcom wręczył wójt Andrzej Olszewski i sołtys Michał Kuraczyk. W roli widza wystąpił również przewodniczący Rady Gminy Waldemar Bartczak. Wszyscy uczestnicy

otrzymali dyplomy za udział w turnieju. Pucharem wyróżniono również Mariusza Królaka z sołectwa Przybranowo - najlepszego strzelca turnieju i Wojciecha Rosołowskiego z sołectwa Wólka, najlepszego bramkarza. Z inicjatywą zorganizowania turnieju w Przybranowie wyszły władze gminy Aleksandrów Kujawski i lokalni animatorzy - Jarosław Więckowski i Adrian Jakubczak. Obowiązki organizatora tegorocznych zawodów wziął na siebie sołtys Michał Kuraczyk i Rada Sołecka w Przybranowie oraz Koło Gospodyń Wiejskich, którego członkinie przygotowały dla zawodników i kibiców smaczny poczęstunek. Tekst: Zbigniew Sołtysiński Zdjęcia: Elżbieta Więckowska

Niebawem piąta edycja akcji Narodowe Czytanie. W ubiegłym roku wspólnie czytano „Lalkę” Bolesława Prusa. Tym razem wyboru lektury na Narodowe Czytanie dokonano w formie głosowania. W Roku Henryka Sienkiewicza zwyciężyła wybitna polska powieść – „Quo vadis”. W gminie Aleksandrów Kujawskiw „Wspólne czytanie” odbędzie się w sobotę, 3 września na placu przy Gminnej Bibliotece w Służewie o godz. 15.00 (przy niesprzyjającej aurze w sali widowiskowej biblioteki). Organizatorzy zachęcają do przyniesienia własnego egzemplarza książki „Quo vadis”, w celu uzyskania pamiątkowej pieczęci.

Wiata nie straszy

Przystanek autobusowy w Nowym Ciechocinku straszył pasażerów i przejezdnych. Zarówno w środku, jak i na zewnątrz pokryty był różnymi bazgrołami, dając świadectwo wychowaniu i kulturze ich autorów. Wiata znajduje się na drodze do uzdrowiska, więc jej stan jest w jakimś stopniu wizytówką mieszkańców. Malowanie ścian na nowo wykonuje Roman Frankowski z Urzędu Gminy w Aleksandrowie Kujawskim.

Biblioteka atrakcyjnym miejscem

Wyjazd do Komendy Powiatowej Straży Pożarnej okazał się ciekawy

dnia dla wszystkich uczestników zostało zorganizowane mini kino. Podczas oglądania filmu, dzieci częstowały się popcornem, chipsami, paluszkami. Na zakończenie wakacyjnych zajęć każdy z uczestników otrzymał pamiątkowy długopis i słodki upominek. Wysoka frekwencja najmłodszych mieszkańców jest dowodem, iż program zajęć bardzo im się spodobał. Dzięki temu dzieci po raz kolejny miały okazję przekonać się, że biblioteka, oprócz nauki, może być również atrakcyjnym miejscem zabawy i nauki.


ALEKSANDROWSKA I 16 I GAZETA www.kujawy.media.pl

nr 114, sierpień 2016

Informacje

Propozycje na wrzesień

Dla każdego coś interesującego Miejskie Centrum Kultury w Aleksandrowie Kujawskim zaprasza czytelników „Gazety Aleksandrowskiej” na wrześniowe wydarzenia. Oto co proponujemy:

10 września od godz. 10.00 XXXV Przegląd Artystycznego Ruchu Seniora „O Zegar Czasu” pod patronatem burmistrza Aleksandrowa Kujawskiego. Publiczność będzie miała okazję przypomnieć sobie twórczość ludową, bawić się podczas występów

Koła zainteresowań

kabaretowych, wysłuchać gawędziarzy, podziwiać prezentowane formy teatralne. 10 września o godz. 17.00 Piosenka przypomni ci... koncert Jacka Szyłkowskiego. Usłyszymy wiele znanych, melodyjnych piosenek sprzed lat. Miejsce- plac przy Miejskim Centrum Kultury

Nieszawski koncert organowy Tradycją już stały się sierpniowe koncerty organowe w Nieszawie. 12 sierpnia br. po raz ósmy zabrzmiały organy nieszawskiej fary, tym razem pod palcami Marka Stefańskiego, wirtuoza tego instrumentu. Wielbiciele muzyki organowej zjechali do Nieszawy z całego województwa kujawsko-pomorskiego i spoza jego granic. Licznie przybyli kuracjusze z Ciechocinka. Aby posłuchać muzyki w mistrzowskim wykonaniu, przybyli też inni organiści oraz muzycy specjalizujący się w grze na innych instrumentach. Jak mówi Wanda Wasicka, współorganizatorka koncertu, recitalowi towarzyszył klimat skupienia. Sprzyjało temu miejsce i czas. Po koncercie, który skończył się około godz. 23.00, publicz-

ność nie spieszyła się do swoich pojazdów, aby jak najszybciej odjechać. Wiele czasu spędzono jeszcze na rozmowach z Markiem Stefańskim, który chętnie udzielał informacji, dzielił się swoimi refleksjami i oczywiście składał autografy. Organy przygotowali do koncertu Piotr Benk i Łukasz Gunicki. Kwiaty w imieniu organizatorów wręczyli: Wacława Świeczkowska i Wojciech Zabłocki z Ciechocinka. Koncert poprowadzili ks. Grzegorz Molewski, proboszcz parafii w Nieszawie oraz Wanda Wasicka, inicjatorzy tej imprezy. I tym razem dokonano nagrania koncertu w celu wydania płyty w 2019 r., w jedenastą rocznicę zainaugurowania Organowych Koncertów przy Świecach.

28 lipca zawitał do Miejskiego Centrum Kultury w Aleksandrowie Kujawskim Władysław Kozakiewicz, ikona polskiej lekkiej atletyki lat 70 i 80 ubiegłego wieku, tyczkarz i wieloboista, rekordzista świata, mistrz olimpijski. Poza osiągnięciami sportowymi dał się zapamiętać z gestu na olimpiadzie w Moskwie w 1980 r., który stał się symbolem sprzeciwu wobec sowieckiej dominacji. W żywej frapującej opowieści przedstawił swoje życie, rozpoczynając od całkiem prozaicznego początku wielkiej kariery u boku brata Edwarda utalentowanego dziesięcioboisty, tyczkarza. Przygodę z tyczką rozpoczynał późno, bo dopiero w wieku 13 lat. Władysław urodził się 1953 r. w Sołecznikach na Litwie. Początkowo nic nie zapowiadało wielkiej kariery. Ukończył technikum gastronomiczne, chociaż maturę zdawał już w czasie, kiedy dał się poznać jako obiecujący lekkoatleta. W 1974 r. zdobył mistrzostwo Europy w skoku o tyczce, a już w 1976 r. reprezentował Polskę na

(zs)

We wrześniu rozpoczynamy zajęcia kół zainteresowań. Dlatego zapraszamy do zapoznania się z naszymi propozycjami na stronie internetowej www.mckaleksandrowkujawski.home.pl Informacji udzielamy również pod nr tel. (54) 282-2527 lub 668-181-093. Ogłaszamy także nabór chętnych do udziału w zajęciach kół plastycznego i filozoficznego. Ponadto prowadzimy zajęcia fotograficzne, rozpoczynają się zajęcia taneczne dla dzieci oraz nauka języka angielskiego. Każdy znajdzie dla siebie coś interesującego. Będzie zumba, aerobic, próby koła teatralnego UTW „Tęcza”, spotkania Klubu Fotografa, zajęcia grupy rekonstrukcji historycznej i piękne śpiewanie z chórem „Lutnia Nova” oraz zespołami wokalnymi. Wreszcie można będzie spróbować swoich sił w zajęciach grupy rekonstrukcji historycznej, czy też obcować z przyrodą podczas wycieczek z grupą turystyczno-krajoznawczą. Seniorów zapraszamy do wspólnego śpiewania z Klubem Seniora „Złoty Wiek”. Ponadto czeka wiele koncertów, spotkań z pasją oraz spotkań ze znanymi ludźmi. Będzie działo się dużo, dlatego już dziś zapraszamy do Miejskiego Centrum Kultury w Aleksandrowie Kujawskim. Arkadiusz Gralak dyrektor MCK

15 sierpnia w Nieszawie odbył się „Koncert na wodzie”. To jedno z najważniejszych wydarzeń muzycznych naszego regionu. Organizatorami imprezy są: Filharmonia Pomorska w Bydgoszczy, Fundacja im. Krzywdów i Bieńków w Nieszawie, burmistrz Nieszawy.

Koncert na Wiśle w Nieszawie Podczas koncertu wystąpili: Orkiestra Kameralna „Capella Bydgostiensis” pod batutą Sławomira Charzanowskiego - dyrektora Filharmonii Zabrzańskiej, oraz wokaliści, znani w Polsce i na świecie

Człowiek z gestem na spotkaniu w MCK igrzyskach olimpijskich w Montrealu, gdzie mimo kontuzji stopy, zdobył w rywalizacji 11 miejsce. Kolejne lata przynosiły coraz większe sukcesy, aż do wielkiego tryumfu w Moskwie w 1980 r. - Atmosfera wokół Polski na igrzyskach w Moskwie nie była najlepsza – mówi Kozakiewicz. Propaganda sowiecka starała się przedstawić nasz kraj jako obciążenie dla ZSRR. Na opakowaniach produktów w sklepach znajdowały się informacje o kwocie pomocy dla Polski, jaki każdy obywatel ZSRR płaci, dokonując zakupu. Wywoływało to negatywne nastawienie do Polski w społeczeństwie ZSRR, które miało swój wyraz w zachowaniu publiczności podczas występu polskiej reprezentacji na igrzyskach olimpijskich. Wśród gwizdów tłumów Władysław Kozakiewicz, Tadeusz Ślusarski walczyli o prymat w skoku o tyczce. Ku wielkiemu

niezadowoleniu radzieckiej publiczności zwyciężył Kozakiewicz, prezentując później swój słynny gest jako symbol tryumfu. Tade-

usz Ślusarski zdobył wówczas drugie miejsce. Polacy zwyciężyli z faworytem konkursu Konstantinem Wołkowem.

Fot. Zbigniew Sołtysiński

3 września godz. 16.00 pożegnamy wakacje koncertem charytatywnym, którego organizatorem jest Stowarzyszenie na Rzecz Dzieci i Osób Niepełnosprawnych „Bądźmy Razem”. Współorganizatorem jest MCK.

w Aleksandrowie Kujawskim. Kalendarz wydarzeń może ulec zmianom lub modyfikacjom.

Władysław Kozakiewicz na spotkaniu w Aleksandrowie Kujawskim

soliści scen operowych, operetkowych i musicalowych: Katarzyna Jaracz - sopran i Szymon Rona - tenor. Koncert poprowadził rodowity nieszawianin Aleksander Kamedulski - baryton.

To był wielki tryumf nie tylko sportowy, ale ideologiczny, wstęp do wielkich przemian w Polsce w latach 80 i 90 XX w. Później próbowano nawet odebrać Kozakiewiczowi medal, czego domagał się ambasador ZSRR Borys Aristow. Za gest i zwycięstwo w Moskwie sportowiec szykanowany był już nawet po powrocie do Polski. Wyjechał do Niemiec w 1985 r. i przyjął niemieckie obywatelstwo. Jednak kariera sportowa trwała nadal. W czasie spotkania w Aleksandrowie Władysław Kozakiewicz promował książkę „Nie mówcie mi jak mam żyć” oraz „Ćwicz z Kozakiem” będącą przewodnikiem dla chcących utrzymać dobrą kondycję i sprawność seniorów. Sportowiec jest patronem ogólnopolskiego programu aktywności fizycznej seniorów. Na zakończenie rozdano imienne certyfikaty wspomnianego programu z odręcznym autografem mistrza. Zbigniew Sołtysiński


nr 114, sierpień 2016

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Ekoskład

www.kujawy.media.pl

Nie będzie możliwy podział odpadów na „mokre” i „suche”

Rewolucja w zbiórce Z nowym rokiem ma wejść w życie rozporządzenie ministra środowiska, które rewolucjonizuje sposób zbierania odpadów komunalnych przez mieszkańców. Nakłada ono na gminy, a faktycznie na mieszkańców obowiązek jeszcze dokładniejszego selekcjonowania odpadów. To będzie rodziło ogromne problemy zarówno w gminach, jak i składowisku w Służewie, które musi być dostosowane do nowych wymagań. Zgodnie ze znowelizowaną ustawą o utrzymaniu czystości i porządku za gospodarkę odpadami komunalnymi odpowiadają samorządy gminne.

Minister nakłada nowe obowiązki Jednym z istotnych elementów tego systemu jest obowiązek prowadzenia selektywnego zbierania odpadów.

Składowisko w Służewie. Surowce odzyskane z odpadów przygotowane są do wywozu nia do ponownego użycia odpadów, które nazywamy surowcami wtórnymi. Chodzi tu jak wiadomo o papier, szkło, tworzywa sztuczne, metale. Do 2020 roku muszą one być odzyskiwane wagowo w co najmniej 50 procentach. - Wymagania te dotyczą także odpadów komunalnych ulegających biodegradacji. - Do 2020 roku na składowisko może ich trafiać nie więcej niż 35 proc. Jeśli chodzi o zmiany w stosunku do starych przepisów to doprecyzowano definicję procesu mechaniczno-biologicznego przetwarzania zmieszanych odpadów komunalnych w oparciu o miejsce prowadzenia tego zabiegu.

Gerard Stolarski - Ustawa mówi, że selektywne zbieranie odpadów komunalnych musi obejmować następujące frakcje: papieru, metalu, tworzywa sztucznego, szkła i opakowań wielomateriałowych oraz odpadów ulegających biodegradacji, jak na przykład obierki po ziemniakach, owoce itp. – przypomina Gerard Stolarski, prezes Przedsiębiorstwa Użyteczności Publicznej „Ekoskład” w Służewie, należącego do Związku Gmin Ziemi Kujawskiej. - Do tej pory gminy na ogół ustanawiały podział odpadów na „mokre” i „suche”. Dalsze utrzymywanie tego systemu, bardzo wygodnego dla mieszkańców, ale nie zapewniającego dobrej jakości uzyskiwanego surowca w myśl zarządzenia ministra będzie już niemożliwe. - Skąd te, powiedzmy otwarcie, utrudnienia, zarówno dla gmin, jak i mieszkańców? - To są standardy przyjęte w Unii Europejskiej, a związane jest to z koniecznością zwiększenia poziomu recyklingu i przygotowa-

W projekcie jednego z rozporządzeń pojawił się obowiązek prowadzenia rozładunku i mechanicznego przetwarzania zmieszanych odpadów w obiekcie zamkniętym, uniemożliwiającym oddziaływanie czynników atmosferycznych na te odpady. Obiekty te powinny być wyposażone w szczelne podłoże zapobiegające przedostawaniu się odcieków do środowiska oraz w urządzenia wentylacyjne, tak aby do atmosfery nie przedostawały się pyły a nawet uciążliwe zapachy.

Nieunikniony wzrost kosztów Wprowadzenie obowiązku prowadzenia zbiórki odpadów w co najmniej w pięciu oddzielnych pojemnikach spowoduje utrudnienia dla mieszkańców. Będą oni musieli zbierać odpady nie w dwóch pojemnikach, jak to robią dzisiaj – „mokre-suche”, lecz w co najmniej pięciu. Dla lokatorów domów wielorodzinnych, m.in. spółdzielni mieszkaniowej inaczej muszą być zorganizowane miejsca zbierania. Może się okazać, że te obecne będą za małe. Zmiana bez wątpienia spowoduje wzrost kosztów odbioru śmieci. To zrozumiałe. Trzeba będzie obowiązkowo dostarczyć mieszkańcom więcej worków, ale o kosztach przede wszystkim decyduje transport. Obecnie po odpady „suche-mokre” pojazdy jeżdżą dwa razy. Jeśli frakcji będzie pięć, to siłą rzeczy trzeba będzie zrobić więcej kursów, bo przecież nie można ich mieszać w samochodzie, gdyż zaprzepaszczono by sens takiej zbiórki. Nowa sytuacja zmuszać będzie do wprowadzenia nowych sposobów zbiórki. Skoro to wszystko będzie kosztowało, to wątpliwe, aby dotychczasowe opłaty wnoszone

przez mieszkańców wystarczyły. Raczej należy spodziewać się ich wzrostu. Zajmujący się odpadami komunalnymi mówią, że do łask muszą wrócić dzwony, które w regionie aleksandrowskim funkcjonują w niewielu miejscach. Kiedyś były powszechniejszym miejscem zbierania odpadów wyselekcjonowanych. Przydałyby się jednak nowe zbiorniki, inaczej skonstruowane, działające na trochę innych zasadach, z elektroniką, np. sygnalizującą, że są wypełnione i trzeba je opróżnić. Duża pojemność spowoduje, że samochód będzie wysyłany do jego opróżnienia rzadziej, co zmniejszy koszt odbioru.

Zaostrzone wymagania techniczne na składowiskach śmieci Konieczność uzyskania poziomów recyklingu spowoduje konieczność poczynienia kolejnych inwestycji w PUP „Ekoskład” w Służewie, aby mogło ono dalej funkcjonować. Dodajmy, że składowisko jest własnością Związku Gmin Ziemi Kujawskiej, czyli wszystkich gmin powiatu aleksandrowskiego i to one muszą zadecydować o przyszłości. - Nowe obowiązki zostały na-

17

łożone nie tylko na gminy w zakresie nowej organizacji zbiórki odpadów komunalnych, ale także na składowiska, takie jak nasze – mówi prezes Gerard Stolarski. - Abyśmy spełniali kolejne, zaostrzone wymagania musimy u siebie zrealizować kilka ważnych inwestycji. To nasze być, albo nie być. W koncepcji rozwoju spółki na pierwszym miejscu znajduje się budowa kwatery nr III wraz z infrastrukturą techniczną, aby uzyskać status Regionalnej Instalacji Odpadów Komunalnych w zakresie składowania. Do tego jesteśmy już przygotowani, gdyż posiadamy wszelkie pozwolenia. Niezbędna będzie modernizacja lub budowa hali sortowniczej w innym miejscu, zakup nowych maszyn, rozbudowa stosowanej technologii. To pilne zadania już na dzisiaj. A na jutro - budowa instalacji do przetwarzania odpadów wysokokalorycznych w związku z wprowadzeniem zakazu ich składowania oraz instalacji do przetwarzania osadów ściekowych. Obecnie przygotowywana jest dokumentacja dla budowy instalacji w której wykorzystany zostanie biogaz powstający z odpadów składowanych na zamkniętej już kwaterze. Odgazowanie również wynika z przepisów prawnych i należy do obowiązków właścicieli składowiska. Inwestycje to pieniądze, duże pieniądze. Możliwości finansowania z wypracowanego zysku spółki są niewielkie, bo spłaca kredyty za poprzednie inwestycje. Źródłami, na które można liczyć jest Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który udziela pożyczek do 10 lat i po spłaceniu części kapitału może ją umorzyć. Drugim korzystniejszym finansowo źródłem, bo dysponującym możliwościami większej dotacji jest Program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko 2014-2020, który posiada ogromne środki unijne, ale rozdzielane one będą w drodze konkursów i są obwarowane licznymi uwarunkowaniami. Jedno jest pewne: jeśli składowisko w Służewie nie będzie spełniało nowych warunków narzuconych przez przepisy, dalsza jego działalność będzie zagrożona. To z kolei będzie miało negatywne konsekwencje dla mieszkańców powiatu. STANISŁAW BIAŁOWĄS

Zestawienie ilości wytwarzanych odpadów w niektórych gminach powiatu aleksandrowskiego


ALEKSANDROWSKA I 18 I GAZETA www.kujawy.media.pl

Słońce i wiatr oświetlają skrzyżowanie W Kryńsku (d. Bachórka) została zamontowana solarna lampa uliczna. Jest to pierwsze tego typu urządzenie na terenie gminy Bądkowo. Z uwagi na brak technicznej możliwości podłączenia klasycznego oświetlenia została podjęta decyzja o zastosowaniu tego innowacyjnego rozwiązania. Lampa typu LED zasilana jest baterią akumulatorową, która ładowana jest za pomocą paneli fotowoltaicznych (słonecznych) oraz dodatkowo za pomocą turbiny wiatrowej. Całość konstrukcji zamontowana jest na masywnym ocynkowanym słupie przytwierdzonym do betonowej kotwy. Problem braku oświetlenia w tym miejscu zgłaszali okoliczni mieszkańcy. Zwracali uwagę, iż zwłaszcza w okresie zimowym, gdy dni są bardzo krótkie, skrzyżowanie w Kryńsku spowite jest w ciemnościach. Jak argumentowano, stwarza to zagrożenie m.in. dla ludzi korzystających z pobliskiego przystanku autobusowego. W sprawę aktywnie zaangażowała się radna gminy z tego terenu Mirosława Pawlak. Zamontowana lampa zapewne spełni swoją rolę, przyczyniając się do zwiększenia bezpieczeństwa na skrzyżowaniu oraz podniesie komfort korzystania z komunikacji publicznej w tym miejscu. (JM)

Zwrot akcyzy rolnikom Do 31 sierpnia br. można składać w Urzędzie Gminy w Bądkowie wnioski o zwrot podatku akcyzowego zawartego w cenie oleju napędowego wykorzystywanego do produkcji rolnej. Zwrot przysługuje producentowi rolnemu, który posiada gospodarstwo rolne powyżej 1 ha użytków rolnych. Do wniosku należy dołączyć faktury VAT stanowiące dowód zakupu oleju napędowego, wykorzystywanego wyłącznie do działalności rolniczej, wystawione od 1 lutego do 31 lipca 2016r. Druki wniosku są do pobrania w Urzędzie Gminy Bądkowo. (b)

Wiele dawnych dworów i rezydencji w powiecie aleksandrowskim obróciło się w ruinę po ostatniej wojnie. Wspaniałe budowle w Poczałkowie i Służewie najpierw rozgrabione, spłonęły. Szczęście miały te, które przetrwały do naszych czasów. Wśród nich dwór w Łowiczku w gminie Bądkowo. Niewidoczny, w pobliżu przebiegającej drogi, ukryty za budynkiem współczesnego sklepu, niepozorny, mimo wszystko urzeka neoklasyczną doskonałością. Dwór w Łowiczku murowany, parterowy i częściowo podpiwniczony kryje dach czterospadowy, dziś papą kryty, wcześniej dachówką. Posadowiony na mocnych fundamentach z kamieni polnych. Ściany z cegły suszonej i palonej kryje tynk. Stropy zbudowane z grubych belek drewnianych, podbitych deskami i podsufitką trzcinową obrzuconą tynkiem. Od frontu drzwi wejściowe z kilkoma otworami okiennymi z każdej ze stron. Przed drzwiami taras z dwoma stopniami, wcześniej ujęty z boków w niskie murki. Na ścianach widoczne lizeny, a całość wieńczy trójdzielny gzyms. Pod nim fryz z prostokątnymi poziomymi niszami. W elewacji południowo- zachodniej dodatkowe wejście. Elewacja ogrodowa z centralnym tarasem po wojnie poszerzonym, wcześniej otoczonym tralkową balustradą. Wychodziły na niego centralnie drzwi, dziś zamurowane. Z tarasu schody do ogrodu. Przed dworem wiekowy kasztanowiec, pamiętający jeszcze właścicieli z początku XX w., a stanowiący niegdyś oś podjazdu. Po bokach szpalery

Gmina Bądkowo Gminny plac zabaw w Bądkowie, który znajduje się za domem kultury wzbogacił się o nowe akcesoria do zabawy oraz urządzenia do rekreacji indywidualnej. Dla dzieci zostało zamontowanych pięć nowych zestawów: „Mikołaj”, nazywany „domkiem”, huśtawka pojedyncza oraz sprężynowa typu „ważka”, trójkąt sprawnościowy oraz gra „kółko i krzyżyk”. Z myślą o młodzieży oraz osobach dorosłych ceniących sobie aktywne spędzanie czasu, w tym rodziców i opiekunów, którzy przyprowadzają swoje pociechy na plac zabaw, zainstalowano trzy zespoły siłowni zewnętrznych. W skład tego zestawu wchodzi sześć urządzeń: wyciąg, krzesło, prasa nożna, wioślarz, biegacz i orbitrek. Obydwie instalacje zostały wykonane przez wyspecjalizowane firmy z zachowaniem wszystkich norm bezpieczeństwa, atestów oraz certyfikatów potwierdzonych w formie pisemnej. Rozmieszczenie i usytuowanie urządzeń nie jest przypadkowe, ponieważ każda konstrukcja posiada swoją tzw. strefę bezpieczeństwa, która musi być zachowana, aby nie doszło do kolizji pomiędzy bawiącymi się dziećmi. - Zachowanie tych stref jest również konieczne dla otrzymania wspomnianych

kasztanowców, po lewym pozostało tylko jedno drzewo. Przy drodze istniało wcześniej ogrodzenie i metalowa brama wjazdowa osadzona na murowanych z czerwonej cegły słupach. Z dawnych zabudowań folwarcznych pozostał tylko fragment obory na północ od dworu, za drogą. Obok niego studnia folwarczna. Po dawnych czworakach, kuźni i stodole położonych po północnej stronie drogi do Łówkowic nie pozostał ślad. W kierunku południowo-zachodnim od dworu zlokalizowany był dom zarządcy majątku, dalej lodownie, dziś już nieistniejące.

Plac zabaw z rekreacją

Dzieci w domku „Mikołaj”, opiekunowie do wioseł

Na placu zabaw w Bądkowie pojawiły się nowe urządzenia rekreacyjne już atestów – wyjaśnia Ryszad Stępkowski, wójt gminyr. - Dlatego wyposażenie naszego placu jest optymalne, Pomimo wrażenia, iż na placu zostało jeszcze sporo wolnego miejsca, innych urządzeń nie będzie się już tam instalowało. Planowane są jeszcze jedynie prace związane z uporządkowaniem terenu, wyprofilowaniem nierówności i poprawą ogólnej estetyki tego ważnego miejsca rekreacji w naszej gminie.

Modernizacja placu zabaw w Bądkowie spełnia oczekiwania mieszkańców gminy. Od dawna słychać było głosy niezadowolenia, że urządzeń do zabawy jest za mało, są mało funkcjonalne, co powodowało małą atrakcyjność tego miejsca. Teraz to się zmieni. Z obserwacji wynika, że zwłaszcza siłownie zewnętrzne cieszą się dużym zainteresowaniem, a ich zamontowanie było bardzo dobrym pomysłem. Organizatorzy zachęcają więc do korzystania z nowego placu

zabaw, który jest dostępny dla wszystkich chętnych. Jednocześnie apelują o dbanie o to miejsc i korzystanie z urządzeń zgodnie z ich przeznaczeniem. - Jest to nasze wspólne dobro dlatego prosimy reagować w przypadku jakichś nieodpowiedzialnych zachowań lub aktów wandalizmu, do czego mamy nadzieję nie będzie dochodzić – dodaje wójt Stępkowski. (JM)

Dawne dwory i rezydencje

Na zapleczu historii

Park Nadspodziewaną wartość przyrodniczą i kompozycyjną stanowi park dworski o charakterze krajobrazowym. Tylko szczątkowo zachował się jeszcze dawny układ kompozycyjny. Granicę parku od południowego-wschodu stanowi kanał obsadzony lipami, o wieku przekraczającym 100 – 120 lat. Kanał biegnie w kierunku północno-wschodnim poza granicę parku. Wzdłuż kanału również wiekowe nasadzenia lipowe w wyraźnym szpalerze i równoległy szpaler leszczynowy, a między nimi aleja. Wiek nasadzeń lipowych w tym miejscu można określić na około 200 lat. Na północno-wschodnim krańcu alei większe skupienie drzew z topolami białymi, robiniami, lipami i klonami. W północnej części łukowego kształtu staw. Wzdłuż jeziora od południa wyraźne szczątki alei tworzonej dziś przez klony. Okres powstania założenia parkowego ocenia się na przełom XIX i XX w., ale wiek starodrzewu sugeruje jeszcze wcześniejsze jego powstanie.

nr 114, sierpień 2016

Dwór w Łowiczku Wieś w przeszłości Powstanie dworu w Łowiczku miało miejsce około roku 1900, ale historia wsi jest znacznie bardziej zamierzchła i mocno związana z historią tutejszej parafii i kościoła. Pierwsza świątynia w Łowiczku powstała prawdopodobnie już w XII w, później uległa spaleniu. Na jej miejsce jeszcze przed 1325 roku wzniesiono drugą świątynię pod wezwaniem św. Idziego. Sama parafia została erygowana po 1325 r. Jednym z pierwszych znanych właścicieli Łowiczka był Krzesław z Łowiczka miecznik gniewkowski, zmarły przed 30.11.1389 roku, a fakt piastowania przez niego urzędu potwier-

dzony jest tytulaturą Piechny, wdowy po nim. Jego żoną była Piechna, siostra dwóch kolejnych kasztelanów łęczyckich Stefana i Jana z Łąkoszyna h. Rola, córka podłowczego Stefana. Dzieci Krzesława to Mikołaj z Łowiczka i Krzemka, żona kasztelana bydgoskiego Mikołaja Purcza ze Ściborza h. Ostoja. Właścicielem Łowiczka na przełomie XIV i XV w był wspomniany Mikołaj z Łowiczka, syn Krzesława, skarbnik brzeski w latach 1399 – 1403. Mikołaj ożenił się z Małgorzatą, która urodziła mu syna, po dziadku obdarzonym imieniem Krzesław. Przed 1426 r. właścicielem Łowiczka był Chwał ze Stawca, Przywieczerzyna h. Nałęcz, podsędek brzeski (1452-64). Był synem podsędka Jana z Przywie-

czerzyna i Wierżki z Łowiczka h. Łabędź. Chwał pozbył się dóbr Łowiczek właśnie w roku 1426. Od 1481 r. właścicielem Łowiczka i pobliskich Łowkowic był Borzuj z Żukowa, podkomorzy brzeski, który w tymże roku w podziale wieczystym zrezygnował ze swoich małopolskich dóbr, zostawiając sobie posiadłości kujawskie w powiecie brzeskim: Łówkowice i Łowiczek z patronatem kościoła parafialnego. W 1489 r. właścicielem dóbr Łowiczek był Łowicki h. Łabędź, ale XV w. na części Łowiczka dziedziczą również Przywieczerscy po matce Wierżce. Jan Grochowalski dzierżawi również część należącą do swoich „pasierbów”. Łowiccy h. Łabędź to stara rodzina osiadła w majątku Łowiczek zwany też Łowiczem. Bracia Krzesław i Piotrek z Łowicza „kwitowali” w 1359 r. biskupa włocławskiego Macieja z procesu o Cieleszyn, a Stanisław wraz z matką Małgorzatą, współwłaściciele Łowicza (Łowiczka) i Dowierzyna, w latach 1418-24 często są wymieniani w Księgach Sądowych brzesko – kujawskich. Według Adolfa Pawińskiego w roku 1557 na dobra Łowiczek (Łowicz Lubieniecki) składały się trzy działy szlacheckie: W. Lubienieckiego o areale 12 łanów z 5 zagrodnikami, Łowickiego z 5 łanami i 4 zagrodnikami i Ruszkowskiej z 11 łanami i 2 zagrodnikami..


nr 114, sierpień 2016

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Kultura

www.kujawy.media.pl

19

Muzyczna niedziela po raz trzeci

Rozśpiewany Aleksandrów Drugi raz w tym roku, a trzeci od inauguracji, w niedzielę 15 sierpnia miało miejsce wydarzenie o nazwie „Muzyczna niedziela” w Aleksandrowie Kujawskim. Impreza zgromadziła liczną rzeszę chętnych, chcących przedstawić swoje talenty muzyczne. Pogoda dopisała, dopisali też widzowie, którzy obsiedli ławeczki wokół fontann w parku im. Jana Pawła II. Przy uspokajającym szumie spadających kropel wody rozpoczęto od występu gitarowego Cezarego Kluczewskiego, który jazzowym rytmem wprowadził słuchaczy w luźną atmosferę wypoczynku przy muzyce. Po nim wystąpiło kilkunastu wykonawców, a wśród nich w duecie i osobno siostry Lorenc. Starsza Kinga, która nabyła już umiejętność występów scenicznych poruszyła publiczność wykonaniem dawnych szlagierów. Młodsza Nikola, mimo młodziutkiego wieku, wie już też, co na scenie trzeba robić, aby zachwycić publiczność. Spontaniczność i autentyczność wykonania dziewczynki zasłużyła nie tylko na oklaski, ale również na zapamiętanie jej talentu scenicznego, który być może w przyszłości objawi się jako aleksandrowska gwiazda.

Lena Zwierzchowska i Kasia Gałąska

Szanty na skrzypcach zaprezentowała Iza z Gdańska. Zapytana o wrażenia z imprezy pochwaliła organizację i cel jaki przyświeca organizatorom: - Jako absolwentka szkoły muzycznej, która często występowała na rozmaitych imprezach w Iławie nad Jeziorem Jeziorak pochwalam tego rodzaju inicjatywy pobudzające lokalną społeczność i dające możliwość zaprezentowania publicznego swoich umiejętności - mówiła.

Od prawej: Tomasz Thiede, Cezary Kluczewski, Robert Jętczak, Huan Perez

Lubienieccy h. Rola wywodzą się z Lubieńca w dawnym powiecie przedeckim. Według spisu z lat 1560-80 właścicielem jest nadal Łowicki. Opis parafii diecezji biskupstwa włocławskiego z 1577 r. wyróżnia jednak aż pięciu właścicieli działów w Łowiczu (Łowiczku): Roskowskiego (Ruszkowskiego), Wienieczką, Poniatowskiego, Łowiczkiego (Łowickiego) i Osieczkiego (Osieckiego). W tym okresie, w roku 1582, powstała kolejna świątynia na miejscu wcześniejszej. Podobnie jak dwie wcześniejsze i ta była zbudowana z drewna z murowaną zakrystią i wieżą dzwonnicy. Wtedy też pojawia się drugie wezwanie kościoła - Podwyższenia Krzyża Świętego. Już w roku 1634 według rejestru podymnego za 6 dymów właściciel części Łowiczka nazwiskiem Łowicki był zobowiązany zapłacić 9 florenów podatku podymnego, a Grabski właściciel drugiego działu za 20 i 8 dymów, 22 floreny i 15 groszy. 14 lat wcześniej w 1620 r. Jan Łowicki dobudował murowaną kaplicę do istniejącego kościoła . Jan Łowicki, sekretarz królewski w 1611 r, sędzia ziemski w 1618 r., podkomorzy brzesko-kujawski od 1620 r. W 1623 r. nabył starostwo brzeskie. Mianowany w 1628 r. kasztelanem lędzkim , w 1633 r. inowrocławskim. Był jedną ze zdolniejszych osobistości w rodzie Łowickich. Życie i działalność Jana Łowickiego zostało upamiętnione na kartach Polskiego Słownika Biograficznego. Syn Jana, Wojciech, zmarł bezdzietnie. W końcu XVII wieku rodzina Łowickich nie występowała już na Kujawach.

Śpiewano indywidualnie i zespołowo, a nawet rodzinnie. Przed publicznością wystąpiła rodzina Gałąsków, z mamą Emilią, tatą Dawidem, córeczką Kasią i synkiem Bartkiem. Wykonanie piosenki „Przez twe oczy zielone”, mimo że z kartki poruszyło słuchaczy do głębi. Później Kasia oczarowała publiczność wykonując wraz z Lenką Zwierzchowską piosenkę „Mam tę moc”. Z baczną uwagą słuchano również piosenki „Przemija czas” w wykonaniu Natalii Dzik. Na zakończenie wystąpiła Zosia z Gdańska, wykonując z dużym wdziękiem piosenkę o wiośnie. Na zakończenie przed publicznością wystąpiła czwórka muzyków: Tomasz Thiede, Robert Jętczak, Huan Perez i Cezary Kluczewski. W związku ze zbliżającą się rocznicą urodzin Edwarda Stachury muzycy zaprezentowali wybór jego utworów. Organizatorami „Muzycznej Niedzieli” byli burmistrz Aleksandrowa Kujawskiego oraz Miejskie Centrum Kultury.

Kościół w Łowiczku spłonął znowu w 1700 r., a na jego miejsce w 1711 r. Chryzostom Słubicki h. Prus I (Abdank), właściciel całości lub części dóbr Łowiczek ufundował nową świątynię. Chryzostom Słubicki pełnił urząd komornika granicznego brzesko-kujawskiego, sędziego grodzkiego i podsędka brzeskiego (1712- 1722). Zmarł w 1723 r. W kościele w Łowiczku zachował się jego portret trumienny jako kolatora tamtejszego kościoła. W 1757 r. kościół w Łowiczku konsekrował sufragan włocławski ks. Franciszek Kanigowski, a w 1789 r. właścicielem Łowiczka był już Józef Kanigowski. Kanigowscy h. Lis pochodzą z Kanigowa w powiecie płockim. Achilles Władysław Waśkiewicz, syn Wincentego członka Sejmu 1830-3 r. i Rozalii Rudzińskiej, jest właścicielem Łowiczka, Świnek i Józefowa w 1881 r. Grób Achillesa Waśkiewicza, zmarłego bezpotomnie w 1905 r., zachował się cmentarzu w Łowiczku. Przed drugą wojną światową, w 1939 r., właścicielem dóbr Łowiczek jest Roman Stopczyk. Po II wojnie światowej i reformie rolnej we dworze w Łowiczku mieściła się siedziba Rady Narodowej, lokalnej biblioteki a nawet ORMO. Część pomieszczeń przeznaczono później na Klub Rolnika i mieszkania dla dwóch rodzin. Od lat osiemdziesiątych XX w. pomieszczenia wynajmuje tu też Ochotnicza Straż Pożarna w Łowiczku. Własność Gminy Bądkowo.

Zbigniew Sołtysiński puszczyk.sowa@interia.eu

Tekst i fot. Zbigniew Sołtysiński

Inicjatywa społeczna w Nieszawie

Można zmienić wiele Nieszawa jest w trakcie tworzenia Programu Rewitalizacji Miasta. Opracowanie to będzie ważnym dokumentem dla rozwoju infrastrukturalnego i społecznego. Chcemy, aby jak największa liczba mieszkańców brała czynny udział w jego tworzeniu. Proces rewitalizacji będzie przedstawiony jako przedsięwzięcie integrujące społeczność lokalną do wspólnych działań na rzecz poprawy życia społecznego, a w kolejnym etapie będą realizowane zmiany infrastrukturalne. Grupa projektowa powołana przez burmistrza Nieszawy będzie prowadziła spotkania konsultacyjne, imprezy rozrywkowo-kulturalne oraz anonimowe ankiety potrzeb

społecznych mieszkańców. Obecnie organizujemy spotkania z Liderami Społeczności Miasta. Powstał także link dotyczący rewitalizacji na stronie Urzędu Miasta Nieszawa. Dzięki inicjatywie młodych powstała Młodzieżowa Rada Konsultacyjna, która stworzyła grupę na facebook’u pod nazwą „Ruszamy!!!”. Młodzież z tej rady była we Włocławku, gdzie zapoznała się z konkretnymi efektami rewitalizacji na przykładzie Centrum Kultury „Browar B”. W ramach działań projektowych powstał Punkt Informacyjny udzielający wyjaśnień na temat działań projektowych. W każdą środę w godz. 10.00 - 13.00 jest obecny

koordynator projektu i każdy może porozmawiać na tematy związane z rewitalizacją. Serdecznie zapraszamy mieszkańców Nieszawy do wspólnego tworzenia Programu poprzez zgłaszanie uwag oraz propozycji do tego programu. Plany na najbliższe dni: 6 września o godzinie 14.00 spotkanie w Zespole Szkół z przedstawicielami oświaty, a o godzinie 17.00 spotkanie z przedstawicielami organizacji pozarządowych oraz liderami życia kulturalnego naszego miasta. 10 września o godzinie 16.00 organizujemy Piknik Rodzinny. Czekamy na propozycje pod adresem mailowym: rewitalizacja@ nieszawa.pl.

Koordynator Projektu Ryszard Konopka

Dzień Dawcy szpiku kostnego dla Maćka i innych Sytuacja w jakiej się znalazłem przywróciła mój świat do góry nogami, ale dam radę. Nie poddam się – to słowa 18-letniego Maćka Łopatowskiego z Wagańca. Maciek do tej pory był aktywnym i pełnym energii nastolatkiem. Kochał sport, a największą radość sprawiło mu granie w piłkę nożną z kolegami z klubu sportowym. Miał marzenia. Wszystko

się zmieniła w lipcu br., gdy usłyszał, że ma ostrą białaczkę limfoblastyczną. Od tego momentu jego codzienność to szpitalna sala i wyniszczająca chemoterapia. Być może jedyną szansą dla Maćka na pełny powrót do zdrowia jest przeszczepienie szpiku. O Maćka walczą rodzina i znajomi z gminy Waganiec, Konecka, Aleksandrowa Kuj. i okolic.

Przyjdź i zarejestruj się jako potencjalny Dawca szpiku. Dla Ciebie to niewiele, a możesz uratować komuś życie. Rejestracja w niedzielę 18 września w godz. 10.00 – 16.00 w: Zespole Szkół w Zbrachlinie, Gminnym Ośrodku Kultury w Konecku oraz Miejskim Centrum Kultury w Aleksandrowie Kuj., ul. Parkowa 3.


20

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

nr 114, sierpień 2016

Gospodarka

www.kujawy.media.pl

Woda dla Ciechocinka (c.d.)

Burmistrz kłamał DOKOŃCZENIE ZE STR 1 Od roku trwają prace związane ze zmianą źródła zaopatrzenia Ciechocinka w wodę, a burmistrz miasta swoim radnym mówił na sesji, że żadne koszty związane z tą inwestycją dotąd nie zostały poniesione. W żywe oczy kłamał, bo trudno podejrzewać, że nie znał stanu jej zaawansowania. Miał ku temu powody. Zawierając rok temu porozumienie z Toruńskimi Wodociągami przekroczył swoje uprawnienia.

powodu. Porozumienie w lipcu 2015 roku podpisał bez zgody Rady Miejskiej, czym przekroczył swoje uprawnienia. Potraktował miasto, jak własny folwark. O tak ważnej sprawie, jak zmiana źródła zaopatrzenia mieszkańców w wodę, powinien już rok temu rozmawiać z radnymi i mieć ich zgodę, na zaciąganie wielomilionowych zobowiązań. O sprawie milczano, dopóki nie zajęła się nią „Gazeta”.

Tymczasem na jej podstawie prowadzone są daleko zaawansowane prace przygotowawcze. Wytyczana jest trasa przebiegu rurociągu, wydane zostały stosowne postanowienia prawne, trwa wypełnianie ich warunków, Toruńskie Wodociągi wystąpiły do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony środowiska i Gospodarki Wodnej o udzielenie umarzalnego kredytu.

Zawarcie Porozumienia Międzygminnego z Toruniem ma być wybiegiem prawnym, dzięki któremu Ciechocinek nie będzie musiał po wybudowaniu rurociągu organizować na dostawę wody przetargu. Porozumienie ma być zatem sposobem na ominięcie ustawy o zamówieniach publicznych. Gmina Ciechocinek przekazuje zaopatrzenie drugiej wybranej przez siebie gminie, choć istnieje sąsiedzka gmina, która również może tę dostawę realizować, bez konieczności realizowania wielomilionowej inwestycji, także za społeczne środki. Po rozmowach z samorządowymi prawnikami są duże wątpliwości co do takiego rozwiązania Czy w tej sytuacji, wybór gminy, z którą zawarte zostało „Porozumienie Międzyg-

Wydatków nie było? Na pytanie o dotychczasowe koszty przygotowania inwestycji burmistrz Leszek Dzierżewicz przekonywał radnych i gości, że żadnych nie poniesiono. Kłamał w żywe oczy. Świadomie, bo trudno posądzić go, że nie ma podstawowej wiedzy na temat realizacji zadania. Kłamał nie bez

Oszukać ustawę

Do niedawna maszerował dziarskim krokiem, od pewnego czasu zdrowie już nie to, więc musi podpierać się laską. Jest jednym z nielicznych mieszkańców, który na co dzień, aktywnie towarzyszy życiu miasta. Niemal zawsze dostrzec go można na widowni różnych imprez i spotkań. Jest chodzącą skarbnicą wiedzy o historii Aleksandrowa Kujawskiego, a swoim barwnym życiorysem mógłby wypełnić nie jedną monografię, dać świadectwo dawnych czasów. Mowa o ZDZISŁAWIE STANNYM. Rodzina Zdzisława Stannego pochodzi spod Radziejowa. - Dziadek poznał Kazimierczakównę z Kuczkowa i osiedlił się na końcu Łazieńca na siedmiomorgowym gospodarstwie koło Bednarskich i Browarskich – wspomina. – W Odolionie do Kuczka przed wojną mieszkali Niemcy, tylko mieszkał jeden Polak, Czynsz. W szkole uczyliśmy się niemieckiego i rosyjskiego. Podczas okupacji trzy razy wywozili go do Niemiec, aż wreszcie trafił do Gorlitz. Jeszcze z dwoma chłopakami przywieziony został do gospodarstwa Niemki, jak się okazało pochodzącej z Turzynka. Po jakimś czasie ułatwiła mu powrót do domu, symulując chorobę. Przyjął go lekarz pochodzący… z Torunia, więc dostał

minne” nie powinien odbywać się z uwzględnieniem ustawy o zamówieniach publicznych? Pytanie to zadaliśmy wojewodzie kujawsko-pomorskiemu jeszcze w lipcu. Czekamy na odpowiedź. Na sesji Rady Miejskiej radni nie otrzymali na piśmie opinii prawnej. Miała być im dostarczona w późniejszym terminie. Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden moment. Art. 74. pkt. 2 ustawy o samorządzie gminnym mówi, że gmina wykonująca zadania publiczne objęte porozumieniem przejmuje prawa i obowiązki związane z powierzonymi jej zadaniami. Gmina Miejska Ciechocinek nie zamierza Toruniowi przekazać całego zaopatrzenia w wodę, tylko kupować ją. W myśl ustawy gmina ma obowiązek udziału w kosztach realizacji powierzonego zadania. Tutaj nic takiego nie będzie miało miejsca. Gmina miejska Ciechocinek nie będzie ponosiła żadnych kosztów, a inwestycja zostanie spłacona przez mieszkańców. Sprzedaż wody odbywać się będzie na zasadzie komercyjnej. W Toruniu tego nie ukrywają. W uzasadnieniu do swojej uchwały piszą, że Toruńskie Wodociągi mają rezerwy na ujęciach wody (dodajmy - głównie na ujęciu wody powierzchnio-

wej na Drwęcy). Zgadzają się na inwestycję, gdyż „wzrost sprzedaży jest korzystny przede wszystkim dla mieszkańców Torunia, bo powoduje ograniczenie kosztów jednostkowych, co z kolei zmniejsza potrzeby spółki w zakresie podnoszenia cen taryfowych”.

Dobry biznes Po prostu Toruń będzie zarabiał na Ciechocinku. Dodajmy, kosztem mieszkańców gminy Aleksandrów Kujawski, bo nie ma co ukrywać rezygnacja z dostaw komunalnej spółki „Algawa”, niewielkiej w porównaniu z Toruńskimi Wodociągami, musi odbić się na jej finansach. W grze rynkowej to naturalne, że duży zjada małego, ale te działania nie mogą być wspierane przez preferencyjne kredyty publiczne, wybiegi mające na celu obejście prawa o zamówieniach publicznych. Jeśli uznać, że tego typu Porozumienie Międzygminne automatycznie eliminuje konkurenta, to oznaczałoby, że także w innych sprawach można obchodzić ustawę o zamówieniach publicznych. Porozumienie jest zatem w moim przekonaniu sprzeczne z duchem ustawy o samorządzie gminnym, która przewiduje powierzanie zadań publicznych innej

gminie, a także z ustawą o zamówieniach publicznych. Od biedy można zrozumieć radnych Ciechocinka, że niemal jednogłośnie zgodzili się, aby Toruń wybudował rurociąg do Ciechocinka. Są przekonani, że przełamany zostanie monopol „Algawy”, będzie drugie, alternatywne źródło zaopatrzenia. Uważają, że mieszkańcy skorzystają, bo cena wody będzie niższa. Nie podzielam tego optymizmu. Jeden monopolista zostanie zastąpiony drugim. Wielomilionową inwestycję przez 10 lat będą mieszkańcy spłacali w cenie wody, a po tym okresie i tak nie będzie ona własnością miasta. Miasto czekają kosztowne własne inwestycje, gdyż sieć nie jest przygotowana do zmiany kierunku zaopatrzenia. A tak na marginesie, aleksandrowska „Algawa” zaproponowała Ciechocinkowi dostawę wody ze stałą ceną około 2 zł przez 10 lat. Temat nie został przez miasto podjęty, propozycja „Algawy” została więc wycofana.

W obronie regionu Pisząc tak obszernie o sprawie – wbrew temu co niektórzy sądzą – „Gazeta” nie staje w obronie aleksandrowskiej „Algawy”, lecz mieszkańców regionu. Po pierwsze, jestem przekonany, że Ciechocinek będzie

otrzymywał w jakiejś części także wodę z ujęcia miejskiego, w którym znajduje się woda z ujęcia powierzchniowego na Drwęcy (dyrektor Toruńskich Wodociągów temu zaprzecza), a przecież może mieć wodę tylko ze zmodernizowanego ujęcia głębinowego w Kuczku. Po drugie, działalność komercyjna Toruńskich Wodociągów jest wprawdzie korzystna dla mieszkańców Torunia, ale niekorzystana dla mieszkańców gminy Aleksandrów Kujawski. Przejęcie zaopatrzenia siłą rzeczy spowoduje wzrost kosztów w „Algawie”, co musi wpłynąć na jednostkowe koszty dostawy wody. Po trzecie, nie można godzić się, aby biznesową działalność finansowano ze środków publicznych, czyli przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Jeśli toruńska spółka chce zarabiać, co jest naturalne w warunkach gry rynkowej, powinna realizować inwestycję kredytem bankowym. I jeszcze jedno. Przychylam się do głosów o sensowności budowy wspólnego – dla miasta i gminy Aleksandrów Kujawski oraz Ciechocinka ujęcia Tążyna, gdzie znajdują się ogromne pokłady znakomitej, smacznej wody głębinowej. Burmistrz Ciechocinka widać wybrał inną drogę, wbrew interesom aleksandrowskiego regionu.

Stanisław Białowąs

Znani, nieznani z Aleksandrowa Kuj. ZDZISŁAW STANNY cztery tygodnie zwolnienia. Przez ten czas udało mu się przez Berlin wrócić do domu. Tam też spotkał Hartwiga – Niemca z Łazieńca, u którego pracował do 1944 roku. Kiedy pracował na lotnisku w Seroczkach, wraz z piątką kolegów wysłany został do roboty do Łodzi, skąd skierowany został na tory kolejowe do Skierniewic, gdzie naprawiano tory bombardowane przez lotnictwo. 19 stycznia pod Warszawą wyzwoliło ich Wojsko Polskie. Z Kutna samochodami w nocy 21 stycznia 1945 roku przyjechali do Nieszawy, po całonocnym marszu dotarli do Aleksandrowa Kuj. Tutaj byli już Rosjanie i Polacy. - Zaraz po powrocie zostałem wcielony do Wojska Polskiego, jako podchorąży - mówi. Dowódcą był dyrektor mojej szkoły podstawowej pan Kuczek, awansowany na podpułkownika. Wysłano nas do Konina na przeszkolenie, a później na front w ramach dywizji doświadczalnej haubic i artylerii, na zachód, nad Nysę Łużycką. Tam zostałem trafiony odłamkiem w prawą rękę, który noszę do dzisiaj i wróciłem

– jednen, drugi, trzeci, dalsza nauka, m.in. w Olsztynie – geodezja, zakończona zdobyciem tytułu inżyniera, na toruńskim UMK – magistra prawa administracyjnego (dyplom obroniony w 1966 rok po studiach wieczorowo-zaocznych).

Zdzisław Stanny, rodowity aleksandrowianin 1 września obchodzić będzie 90 lat. Jest chodzącą skarbnicą wiedzy o historii o mieście do Aleksandrowa. Po zwolnieniu z wojska skierowany został do I klasy Gimnazjum Pszczelarsko-Ogrodniczego w Aleksandrowie Kuj., po którym w 1948 roku jako jeden z siedmiu prymusów rozpoczął studia w Wyższej Szkole Rolniczej

w Poznaniu. Pamiętajmy, że był to czas powojenny, brakowało fachowców, kształcono w przyspieszonym tempie. Skończył Wydział Ogrodniczy, gdzie uczył słynny po latach prof. Pieniążek, który zrewolucjonizował polskie sadownictwo, potem nakaz pracy

W tym czasie był już żonaty. Ślub brał w 1953 roku z Haliną Szulcówną, którą pochował po jej długiej chorobie w 2010 roku. Ma dwoje dzieci - syna w Elblągu, córkę w Łodzi, wnuków, a wszyscy są jego radością. Miejsc, gdzie pracował z trudem może zliczyć. Fachowców brakowało, więc nie oni decydowali o miejscu zatrudnienia lecz społeczne potrzeby i zwierzchnicy. W 1954 roku z POM w Przybranowie został skierowany na głównego agronoma w POM w Łochocinie pod Lipnem. Wtedy to tam poznał mistrza elektryka Lecha Wałęsę. Dwa miesiące i tydzień przesiedział w sumie w więzieniu w Bydgoszczy za „dziobanie” na temat tworzonych w Polsce kołchozów.


nr 114, sierpień 2016

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Inwestycje miejskie

www.kujawy.media.pl

Kładą asfalt na budowanej ulicy Szczygłowskiego

Czekają na nową nawierzchnię

Spotkanie z mieszkańcami ulicy Limanowskiego i burmistrzem 25 sierpnia radna Elżbieta

Gapińska-Szulc zorganizowała spotkanie mieszkańców ulicy Limanowskiego z burmistrzem Andrzejem Cieślą. Tematem spotkania była dawno już oczekiwana naprawa nawierzchni ulicy. W spotkaniu uczestniczyli: przewodniczący RM Bogdan Wypij, wiceprzewodnicząca RM Urszula Paprocka oraz radni - Anna Kuglarz, Janusz Nowak, Michał Iwanowski i Ryszard Gajewski. Na wstępie radna przypomniała, że w 2010 roku został wykonany projekt ulicy Limanowskiego, który kosztował 22 tys. zł, w ślad za tym 25 lutego 2011 roku mieszkańcy złożyli pismo do burmistrza z prośbą o modernizację nawierzchni. Niestety, od roku 2010 do 2013, mimo wówczas aktualnego projektu, modernizacja ulicy Limanowskiego nie znalazła się w żadnym projekcie bu-

dżetu miasta jaki został przedstawiony przez burmistrza. Projekt nie został zrealizowany i stał się nieaktualny. W 2015r. radna Elżbieta Gapińska-Szulc na posiedzeniu komisji budżetowej wystąpiła z wnioskiem o zaplanowanie środków finansowych na aktualizację projektu. Na sesji budżetowej 15 stycznia 2016 roku mimo sprzeciwu kilku radnych, przyjęto większością głosów wykonanie projektu tej ulicy. Do 15 lipca br. została złożona oferta wykonania projektu na kwotę 24.600 zł. Czy także ten projekt będzie również planem tylko na papierze? W obawie o utratę kolejnego projektu radna Gapińska-Szulc w imieniu własnym i mieszkańców złożyła na ręce burmistrza pismo z podpisami mieszkańców, którzy proszą o zaplanowanie przez burmistrza pierwszego etapu

- Jeździłem jako więzień z obstawą na spotkania z chłopami, którzy także zostali zatrzymani, aby im tłumaczyć, jako mądry po szkole, co to są za twory te kołchozy - wspomina. – Byłem w trzech ośrodkach, koło Nakła gdzie siedziało za opór władzy około 200 chłopów. W ramach zaciągu pionierskiego znalazł się w Kamieniu Pomorskim, gdzie objął stanowisko szefa zarządu rolnictwa i leśnictwa. W tym czasie funkcję starosty pełnił Ciechocinianin płk Reder, mający obecnie 98 lat. Żona nie chciała przeprowadzić się na Ziemie Odzyskane, więc gdy teść zmarł, w 1958 roku ściągnięto go do powiatowego związku kółek rolniczych w Aleksandrowie, na prezesa. - To był taki czas, wykwalifikowanej kadry brakowało wszędzie, najbardziej w rolnictwie – tłumaczy pan Zdzisław. - Z kółek przenieśli mnie do Powiatowej Rady Narodowej, takiego dzisiejszego starostwa o zdecydowanie większych uprawnieniach, najpierw na wicestarostę, a później sekretarza PRN. Radców prawnych nie potrzebowałem, 19 lat tam przepracowałem, siedem 1000-latek zbudowałem (młodym czytelnikom wyjaśniamy - Tysiąclatkami nazywano szkoły budowane na Tysiąclecie państwa polskiego,

modernizacji ulicy Limanowskiego jako zadania inwestycyjnego w planie budżetu na 2017 rok. Mieszkańcy apelowali: panie burmistrzu, nie pozwólmy wydawać bezsensownie publicznych pieniędzy, zbyt długo czekamy i zbyt wiele już wydano środków, aby dziś nie podjąć stanowczych kroków zmierzających do wykonania nawierzchni ulicy Limanowskiego. W trakcie dyskusji mieszkańcy nie ukrywali, że oczekują podjęcia konkretnych działań, zmierzających do spełnienia obietnic jakie składa się mieszkańcom tej ulicy już od wielu lat. Drugie pismo zostało złożone przewodniczącemu Komisji Techniczno-Inwestycyjnej Rady Miejskiej Adamowi Lewandowskiemu. Mieszkańcy proszą w nim o wstawienie ulicy do planu prac inwesty-

powstało ich ponad tysiąc). Karierę zawodową zakończył we włocławskiej Chłodni Składowej „Run”, jako zastępca dyrektora do spraw produkcji. Wcześniej, przez jakiś czas pracował w chodni w Toruniu. Całe dorosłe życie związany był z ruchem ludowym. Do PSL wstąpił jako młody chłopak w 1945 roku. Był wieloletnim prezesem lub sekretarzem powiatowym ZSL w Aleksandrowie Kujawskim. W dowód uznania za prezesury Waldemara Pawlaka otrzymał tytuł honorowego prezesa Naczelnego Komitetu PSL. Mimo sędziwego wieku, cieszy się wręcz znakomitą pamięcią, dobrym słuchem i wzrokiem. Jest kopalnią wiedzy o mieście, regionie, wydarzeniach bliskich i tych dalszych. Mimo pewnych kłopotów z poruszaniem się, które ostatnio nadeszły, uczestniczy w niemal każdym wydarzeniu kulturalnym w mieście, żywo interesując się tym co się w nim dzieje. Z żalem dodaje, że już częściej jest u dzieci niż w Aleksandrowie. 1 września pan Zdzisław Stanny obchodzić będzie jubileusz 90-lecia. Z tej okazji życzymy mu dobrego zdrowia i kondycji, jaką miał przez te minione lata.

Stanisław Białowąs

Panie burmistrzu, trzymamy pana za słowo. Radna Elżbieta Gapińska-Szulc podziękowała wszystkim obecnym za udział w spotkaniu i zapewniła, że będzie na bieżąco informować mieszkańców o dalszych decyzjach podejmowanych w sprawie ulicy Limanowskiego.

Relację ze spotkania nadesłała radna Elżbieta Gapińska-Szulc

Jak zapowiadał burmistrz Andrzej Cieśla, ulica Szczygłowskiego na rozpoczęcie roku szkolnego będzie gotowa. Roboty drogowe w ostatnich dniach przyspieszyły. Pracują maszyny układające dywanik asfaltowy.

Fot. Stanisław Białowąs

Fot. Nadesłana

Burmistrzu, mieszkańcy ulicy Limanowskiego trzymają za słowo cyjnych na lata 2014-2018, w oparciu o który komisja pracuje i realizuje swoje zadania. Mieszkańcy uważają, że w związku z działaniami radnych obecnej i poprzednich kadencji w harmonogramie prac inwestycyjnych powinna być ujęta ulica Limanowskiego. Logiczne jest, że skoro planuje się wykonanie projektu na daną ulicę to gotowy projekt oddaje się do realizacji. Mieszkańcy ulicy Limanowskiego od wielu lat zwodzeni są obietnicami. Zapowiedzieli, że nie pozwolą się więcej lekceważyć. Uczestnicy spotkania zapowiedzieli czynny udział w pracach komisji, wyłonili spośród siebie delegację, która będzie uczestniczyć w pracach Rady Miejskiej i będzie śledzić dalsze poczynania radnych w sprawie wykonania nowej nawierzchni. Spotkanie zakończyło się złożeniem przez burmistrza obietnicy, że w projekcie budżetu miasta na 2017 roku znajdzie się rozpoczęcie wykonania nowej nawierzchni ulicy Limanowskiego.

21

Kończone są roboty na pierwszym w Aleksandrowie Kujawskim rondzie u zbiegu ul. Szczygłowskiego, Słonecznej i Tuwima. Na kontynuowanie budowy tego ciągu komunikacyjnego do ulicy Długiej trzeba będzie poczekać. Na ul. Tuwima nie ma kanalizacji, a to koszt 600 tys. zł.

Wyniki głosowania Budżetu Obywatelskiego

Mieszkańcy postawili na zdrowie Komisja ds. Aleksandrowskiego Budżetu Obywatelskiego przyjęła sprawozdanie z głosowania nad zgłoszonymi przez mieszkańców projektami inwestycyjnymi do realizacji. Na ten cel radni przeznaczają 100 tys. zł. Zgłoszonych zostało przez mieszkańców sześć projektów. Można więc było głosować na jedne z nich, czyli na: siłownie zewnętrzne, uporządkowanie ulicy Narutowicza (kosze uliczne, zieleń, konserwacja ławek), projekt muralu na ścianach pod przejściem budynku Urzędu Miejskiego w Aleksandrowie Kujawskim (m.in. widok dworca i lokomotywy), cykl warsztatów wokalno-artystycznych Mix Singing „Śpiewam i uszczęśliwiam siebie i innych” oraz na aleksandrowską scenę mobilną. Aneta Thiede, naczelnik Wydziału Promocji, Kultury i Sportu UM poinformowała, że w głosowaniu wzięło udział 1552 mieszkańców. Głosów nieważnych było 84, a powodem ich odrzucenia był, np. fakt że głosowano na dwa projekty, czego regulamin nie przewidywał. Zdarzały się głosy oddawane przez mieszkańców sąsiednich miejscowości. Przyjęto ten fakt wprawdzie z zadowoleniem, bo dowodzi zainteresowania sprawami Aleksandrowa Kuj., ale przyjąć ich nie można było, bo do głosowania uprawnieni byli tylko

mieszkańcy miasta. - Z zadowoleniem przyjmuję fakt, że aż tylu mieszkańców wzięło udział w głosowaniu – mówi Andrzej Cieśla, burmistrz Aleksandrowa Kujawskiego. – Widać, że interesują się tym, co się w mieście dzieje, chcą mieć wpływ na proponowane rozwiązania. Największe zainteresowanie wzbudziły propozycje związane z rekreacją. Siłownię w różnych punktach miasta chciała zdecydowana większość głosujących. - Budżet obywatelski wprowadzony został po raz pierwszy i spotkał się z szerokim odzewem mieszkańców, z czego należy się cieszyć – mówi inicjator tego przedsięwzięcia, radny Bogusław Gollus. – Myślę, że warto zastanowić się nad zmianami regulaminowymi, czy nie przyjąć zasady oddawania głosu na przykład na dwa projekty. Konieczność wyboru jednego stawiała głosujących nieraz w bardzo trudnej sytuacji wyboru. Na poszczególne projekty oddano następującą liczbę głosów: 1. Pięcioelementowa siłownia, kosze uliczne, zieleń, konserwacja ławek na ul. Narutowicza – 35 głosów; 2. Siłownie zewnętrzne między ul. Szczygłowskiego a Prusa oraz Szkolną i Długą (3 siłownie) – 585 głosów; 3. Projekt muralu na ścianach pod

przejściem budynku Urzędu Miejskiego w Aleksandrowie Kujawskim (m.in. widok dworca i lokomotywy) – 82 głosy; 4. Otwarta siłownia zewnętrzna na terenie pomiędzy ul. Szkolną, Pogodną i Parkową – 527 głosów; 5. Cykl warsztatów wokalno-artystycznych Mix Singing „Śpiewam i uszczęśliwiam siebie i innych” – 7 głosów; 6. Aleksandrowska scena mobilna – 232 głosy. Drugi i czwarty projekt jest podobny - mieszkańcy postawili na zdrowie. Komisja przyjęła do realizacji projekt zakładający budowę siłowni zewnętrznych między ul. Szczygłowskiego a Prusa oraz przy ulicach Szkolnej i Długiej (3 siłownie). Podczas dyskusji wyrażono nadzieję, że w tworzeniu miejsca rekreacji na osiedlu mieszkaniowym pomoże Spółdzielnia Mieszkaniowa, wzbogacając plac rekreacji o dodatkowe zestawy ćwiczeń. W przypadku powstania oszczędności przy wykonywaniu tych projektów zrealizowany zostanie także projekt muralu na ścianach pod przejściem budynku Urzędu Miejskiego w Aleksandrowie Kujawskim. Na ścianach mogłoby powstać malowidło przedstawiające np. dworzec i lokomotywę.

(bis)


ALEKSANDROWSKA I 22 I GAZETA www.kujawy.media.pl

nr 114, sierpień 2016

Ludzie

Magdalena Pysz z Napoleonem

Monika Supeł z Akbarem

Czempiony z Kalinowego Zakątka W stajni Kalinowego Zakątka we wsi Rożno-Parcele Napoleon i Akbar zajęte chrupaniem ziarna ze żłoba, tylko na chwilę zwracają uwagę na błysk flesza aparatu. Na parapecie okna leniwie wyleguje się kot, a pod stropem śmigają jaskółki. Przychodzących witają psy Denis, Koko i Bruno skore do poddawania się głaskaniu. Gniady Akbar i Napoleon o maści siwej odpoczywają w swoich boksach po trudach zmagań w Otwartym Turnieju Czterech Stajni o Puchar Aviva. Na odpoczynek oba wierzchowce w pełni zasłużyły, bo zdobyły dwa pierwsze miejsca i puchar w konkurencji ujeżdżenia. - Ja dosiadałam Akbara na zawodach – mówi Monika Supeł, właścicielka stadniny Kalinowy Zakątek. Napoleon startował pod Magdaleną Pysz z Ciechocinka.

W czterech stajniach Turniej Czterech Stajni to cykl zawodów organizowany przez Klub Jeździecki Okser Łojewo, Klub Jeździecki Morgan Balczewo, ciechociński Klub Jeździecki Bonanza i Klub Jeździecki Stajnia Jarużyn. W ramach cyklu odbywały się zmagania na terenie wymienionych stajni już od kwietnia bieżącego roku aż do zawodów finałowych, 31 lipca, w Jarużynie. Konie i jeźdźcy startowali w dwóch konkurencjach, ujeżdżeniu i skokach. - My startowałyśmy tylko w ujeżdżeniu, ale byli też tacy, którzy startowali w obu konkurencjach – informuje Magdalena Pysz. - Na każdym z zawodów zajmowałyśmy miejsce na podium i wracałyśmy z pucharami i nagrodami rzeczowymi. A na finałowej gali otrzymałyśmy nagrody pieniężne, rzeczowe, puchary, medale i oczywiście tytuł zdobywców pucharu Aviva. Akbar jest zdobywcą najwyższego miejsca na podium, Napoleon wywalczył sobie drugie miejsce – mówi Monika Supeł. Monika Supeł i Magdalena Pysz startują tylko w konkurencji ujeżdżenia. - Jestem ujeżdżeniowcem, nielotem w żargonie hippicznym. Kiedyś próbowałam skoków, ale jednak za dużo we mnie lęków. Wolę jednak statycznie siedzieć w siodle. Skoki to jednak bardzo duże ryzyko – wyjasnia Monika Supeł. W tej konkurencji jest wiele upadków, które kończą się nieszczęśliwie. A są jeszcze bardziej wyczynowe dyscypliny, chociażby cros-

sy w Wszechstronnym Konkursie Konia Wierzchowego, ale u nas w regionie nikt nie jeździ w WKKW. Wycofali się wszyscy, bo konkursy WKKW to jednak bardzo wysoka poprzeczka. WKKW to ujeżdżenie, skoki i cross. Obie zawodniczki zaczęły startować w zawodach od ubiegłego roku, ale jak widać wyniki tych startów są już dla nich bardziej niż zadowalające, dlatego odważyły się wystartować w Pucharze Aviva, mimo silnej konkurencji.

To nie tylko konie Od samego początku istnienia stajni funkcjonuje nazwa Kalinowy Zakątek. Stajnia i jej nazwa to pomysł Moniki Supeł. - Przez większość swojego życia mieszkałam w Toruniu, ale tam jakoś nie mogłam znaleźć sposobu na siebie. Po maturze w moim życiu pojawiły się konie i tak mną zawładnęły, że wszystko im zostało podporządkowane. Dla nich przeprowadziłam się na Rożno-Parcele i tak konie stały się moją profesją, pasją i życiem – mówi pani Monika. Końmi zajmuje się 16 lat, a w Rożnie-Parcele na stałe mieszka od 11. Rozpoczęło się od konia, który już niestety nie żyje. To była klacz, babka naszego pucharowego Akbara. W tej chwili mamy 17 koni, z tym że cześć z nich jest własnością osób prywatnych, które zostawiły je pod naszą opieką. Nie mają u siebie warunków do hodowli konia wierzchowego, a chcą mieć takiego i chcą jeździć. Mają to wszystko u nas – informuje Monika Supeł. Kalinowy Zakątek to nie tylko stajnia i konie, ale i cały kompleks rekreacyjno -wypoczynkowy. W tym kierunku rozwija się ośrodek, aby mieszkańcy okolic bliższych i dalszych mieli gdzie wypoczywać w kontakcie z naturą, z końmi. Możliwe są również spotkania rodzinne, znajomych na łonie natury. Jest bardzo duże zainteresowanie nauką jazdy konnej wśród dzieci. Kucyki non stop pracują. Cieszy fakt, że rosną młodzi adepci sztuki jeździectwa. - Ale mamy też osoby dojrzałe – mówi pani Monika. - Pewna pani zaczęła przygodę z jazdą konną w wieku 40 lat i tak się zapaliła, że kupiła sobie konia, który teraz jest jednym z naszych podopiecznych. Wyjeżdżamy na konne wycieczki do oko-

licznych lasów – mówi Monika Supeł. Kalinowy Zakątek to również hodowla koni. Akbar jest właśnie z tej z hodowli. Najpierw trzeba się zdecydować na jakich cechach konia najbardziej zależy, czy chcą konia ujeżdżeniowego, czy skokowego. Później klacz zawożona jest do odpowiedniego pod względem cech partnera. Hodowla to nieraz loteria, bo spodziewanych się uzyskania cech u konia mnie ma, a natura dała coś innego. No i cały proces trzeba powtarzać, a jest on dość długi, bo ciąża u koni trwa 11 miesięcy, a dopiero czteroletniego konia można zwolna wdrażać do roli wierzchowca. Wychowanie wierzchowca zabiera kawałek życia. Do wszystkiego trzeba dochodzić metodą prób i błędów w oparciu tylko o fachową literaturę. W Kalinowym Zakątku są też wspomniane psy: Denis, Koko i Bruno, które żyją w pewnej symbiozie z kotami. Jest tu taki, który potrafi poustawiać psy. Są też króliki, dla dzieci, które przychodzą na naukę jazdy konnej. Mogą je nakarmić, pogłaskać, przytulić.

Koń i kobieta Jak kobieta, istota słaba z natury, radzi sobie z dużym, silnym zwierzęciem jakim jest koń, pytamy Monikę Supeł. - Konie są zwierzętami stadnymi, wśród których panuje pewna hierarchia – odpowiada. - Aby uznał w człowieku swego przewodnika, musi uznać jego dominację, ale nie odbywa się to przez wymuszenie. Żeby koń chętnie z nami współpracował, trzeba poznać jego psychikę i naturę i trzeba dać mu poznać samego siebie, żeby czuł się bezpiecznie. a to jest priorytet w życiu konia, musi mieć w człowieku swego przewodnika, któremu ufa i będzie mu uległy. Ważne jest dobre porozumienie. Wydaje mi się nawet, że lepiej rozumiem się z końmi niż z ludźmi. Koń to zwierzę wielkich przestrzeni, a człowiek zmienił bardzo ich środowisko i sposób życia, po prostu zamknął je w stajniach i małych wybiegach. Żeby czuł się dobrze psychicznie musi mieć zapewniony ruch i przestrzeń. Jednak koń to nie tylko przyjemność jazdy, ale i codzienne obowiązki, takie jak karmienie, czyszczenie, pielęgnacja, a nawet sprzątanie boksów.

Jeździectwo Aby uprawiać jeździectwo trzeba osiągnąć z koniem jak najlepsze porozumienie. To sprawdza się w zawodach. Dla sędziów i widzów nie powinny być widoczne polecenia wydawane zwierzęciu, a tylko wykonywane przez niego z gracją i precyzją czynności. Jeździec ma tylko elegancko dosiadać konia. Czyli porozumienie, zaufanie, współpraca, a nie zmuszanie i siła. - Utarło się powiedzenie w tej dziedzinie, że koń zna swojego jeźdźca – mówi Magdalena Pysz. - Pomoce jeździeckie takie jak ostrogi albo palcat są używane w sposób jak najbardziej delikatny. - Żartujemy często, że wystarczy myśl dobrego jeźdźca, aby koń wiedział co zrobić – dodaje Monika Supeł. To wymaga systematycznej, często żmudnej pracy. Przy nauce jakiegoś nowego elementu ujeżdżenia często trzeba cofnąć się w szkoleniu prawie że do podstaw. Czasami konie, tak jak i jeźdźcy mają słabsze dni i trzeba mieć tego świadomość. A jeśli już mowa o ujeżdżeniu, to poszczególne elementy wykonywane w trakcie przejazdu na czworoboku, piaffe, passage, piruet, zmiany nogi, ciągi, mają jedynie na celu sprawdzenie, czy koń jest w odpowiedni sposób wytrenowany, tak aby móc je swobodnie wykonywać. Cały proces szkolenia polega na tym, aby uczynić z niego atletę, dysponującego siłą, wyróżniającego się elastycznością, rytmicznością i wspaniałym ruchem – dodaje. Udział w zawodach to nie tylko emocje. Sędziami są międzynarodowi profesjonaliści zajmujący się końmi. Nie tylko punkty zdobyte w turnieju są ważne, ale i uwagi, które udzielają sędziowie. Na ich podstawie wiadomo, co trzeba poprawić.

Plany na przyszłość? - Kolejne starty w zawodach, we wrześniu chcemy pojechać na mistrzostwa województwa. Oczywiście po wygraną. Plany hodowlane są zrealizowane. Mamy trzy klacze źrebne. W maju powinny urodzić się źrebięta. Jest również szansa, że w przyszłym roku zawody ujeżdżania odbędą się w Kalinowym Zakątku – mówi Monika Supeł.

ZBIGNIEW SOŁTYSIŃSKI


nr 114, sierpień 2016

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Rozmaitości

www.kujawy.media.pl

23

Podróże małe i duże W nadmorskiej miejscowości Szklana Huta odbył się w dniach 30 czerwca 13 lipca obóz edukacyjno-wychowawczy pn. „Dziecięce podróże małe i duże”, który został zorganizowany przez Komendę Hufca ZHP Aleksandrów Kujawski. W wypoczynku udział wzięły zuchy i harcerze, ale również dzieci i młodzież niezrzeszona w Związku Harcerstwa Polskiego. Program obozu został tak opracowany, aby zapewnić uczestnikom wiele atrakcji, aktywny wypoczynek, zabawę i mnóstwo niezapomnianych przeżyć. Codzienny plan dnia wypełniały m.in. konkursy plastyczne (np. „Mój potwór morski”), taneczne („You Can Dance”), konkurs na wykonanie rzeźby z piasku, quizy wiedzowe, rebusy, zagadki, a także konkursy ekologiczne. Odbył się również konkursy na Miss i Mistera obozu oraz Festiwal Piosenki Obozowej. Niebywałą atrakcją dla uczestników były dwie całodniowe wycieczki autokarowe do Łeby ( 6 i 11 lipca), w

Parking z nową nawierzchnią

W parku dinozaurów niczyli obozowicze były warsztaty związane z pogawędką o bursztynach, pokaz bursztynów, zasady obróbki bursztynów, a następnie nocne poszukiwanie bursztynów na plaży. W trakcie obozu nie zabrakło również tradycyjnych harcerskich ognisk, świeczkowisk, czy też pląsów i gier oraz zabaw na wesoło. Istotną rolę orga-

W interesujący sposób obozowicze przypomnieli sobie również historię związaną z chrztem Polski wykonując scenki historyczne pn. „Kiedy wszystko się zaczęło”. Sprzyjająca aura pogodowa umożliwiła obozowiczom odbywanie licznych zajęć, na świeżym powietrzu, nie zabrakło bowiem kąpieli i plażowania, rozgry-

wek sportowych, spacerów wzdłuż morza, i wędrówek po okolicznych lasach (np. w celu poszukiwania jagód). Ponadto uczestnicy brali również udział w dyskotekach, wieczorach filmowych oraz takich zajęciach jak pokazy mody, czy też stylizacji fryzur. Przygotowany program obozowy zrealizował w pełni, założone przez organizatorów wypoczynku cele, ale również umożliwił dzieciom i młodzieży przeżycie niezapomnianych chwil. Wszyscy uczestnicy obozu dostali pamiątkowe dyplomy, plakietki i indywidualne nagrody za udział w przeprowadzonych konkursach. Zadanie zostało dofinansowane przez Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy oraz zarząd powiatu Aleksandrowskiego w ramach otwartych konkursów na rok 2016. Inf. ZHP

Po zebraniu jagód trakcie których obozowicze, pierwszego dnia, odbyli rejs statkiem po jeziorze Łebsko, a także zobaczyli z bliska wydmy, oraz zwiedzili muzeum wyrzutni rakiet. Natomiast kolejnego dnia wycieczki uczestnicy zwiedzili Łebę, odbyli rejs statkiem „Galeon Gryf” po morzu oraz odwiedzili Park Dinozaurów. Ponadto uczestnicy odbyli również pieszą wycieczkę do Białogóry. Niebywale interesującymi zajęciami, w których uczest-

Fot. Wydział Promocji UM

Aleksandrowski ZHP

nizatorzy przywiązali również do walorów profilaktycznych i edukacyjnych wypoczynku, bowiem przeprowadzone zostały liczne pogadanki na temat szkodliwości używek, zasad bezpieczeństwa korzystania z sieci internetowej. Odbyła się również dyskusja pt. „Kolega niepełnosprawny, to fajny kolega”, a także miały miejsce liczne pogadanki o charakterze patriotycznym, ekologicznym, czy też związane z historią regionu.

Śmierć motocyklisty W Turznie na drodze powiatowej doszło do zderzenia samochodu osobowego z motocyklem. W wyniku wypadku śmierć na miejscu poniósł 59-letni motocyklista. Do wypadku doszło 8 sierpnia w godzinach popołudniowych w Turznie (gmina Raciążek). Z ustaleń policjantów wynika, że kierujący samochodem osobowym renault, jadąc w kierunku Służewa, podjął manewr wyprzedzania motocyklisty, który z niewyjaśnionych przyczyn skręcił w

Z OSTATNIEJ CHWILI. W poniedziałek, 29 sierpnia na parking przed Urzędem Miejskim i Starostwem Powiatowym w Aleksandrowie Kuj. zajechały maszyny drogowe. Usunięto popękaną, z licznymi dziurami nawierzchnię i na jej miejsce w ekspresowym tempie ułożono nowy dywanik asfaltowy. Teren zostanie oznaczony pasami. Zarządca terenu nosi się z zamiarem ustawienia na wjeździe barierek, aby parkowali tam tylko interesanci. Obecnie jest to także miejsce postoju dla osób dojeżdżających do pracy koleją. przez co brakuje ich dla załatwiających sprawy w urzędzie.

Ogólnopolskie turnieje kobiet Na stadionie miejskim w Aleksandrowie Kujawskim odbył się 7 sierpnia Ogólnopolski Turniej Kobiet z okazji 100-lecia otrzymania praw miejskich przez Aleksandrów Kujawski. W turnieju uczestniczyły zespoły z czterech województw: GKS Żukowo (woj. pomorskie), KS Królewscy Płock (woj. mazowieckie), SL SALOS Róża Kutno (woj. łódzkie), ASPN VIKING Aleksandrów Kujawski. Zwyciężył zespół z Kutna. Sędziami turnieju byli Piotr i Marcin Drogowscy. Kolejny Ogólnopolski Turniej Kobiet z okazji Święta Wojska Polskiego odbył się 15 sierpnia. Dziewczyny z klubów SL Salos Róża Kutno, UKS Mustang Wielgie, ASPN Viking Aleksandrów Kujawski pokazały na co je stać. Niewielu się spodziewało, że płeć piękna zdolna jest do tak zaciętej walki na boisku. Dziewczyny nie ustępowały w niczym męskim drużynom. Składne akcje, gra zespołowa oraz podbramkowe sytuacje podrywały publiczność z siedzeń, aby zachęcającymi okrzykami pobudzić zawodniczki do jeszcze większego wysiłku. Gra był twarda, często zdarzały się faule. Trudną rolę czuwania nad zachowaniem zasad w czasie meczów pełnił sędzia Marcin Drogowski. Niekwestionowanym zwycięzcą turnieju był drugoligowy zespół UKS Mustang Wielgie. Tytuł najlepszej zawodniczki przyznano Karolinie Liberackiej z ASPN Viking, laur najlepszej strzelczyni Klaudii Maciejewskiej z SL Salos Róża Kutno, a na bramce najlepiej spisywała się Marta Andrzejewska z UKS Mustang Wielgie. (aspn), Z.S.

Plantacja konopi indyjskich w lesie

Komendantka hufca Barbara Kłaczyńska wręcza wyróżnienia za udział w konkursach

lewo i uderzył w pojazd, ponosząc śmierć na miejscu. 64-letni kierowca samochodu był trzeźwy i nie doznał żadnych obrażeń.

Łapówka za prędkość Aleksandrowscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który usiłował wręczyć im łapówkę w zamian za odstąpienie od czynności służbowych. Do zdarzenia doszło 15 sierpnia na drodze powiatowej w Służewie. Policjanci z aleksandrowskiej drogówki zauważyli samochód osobowy poruszający się z dużą

prędkością. Kierowca przekroczył dopuszczalną prędkość o 23 km/h. Kiedy funkcjonariusze zatrzymali pojazd do kontroli, 61letni kierujący w zamian za nie wypisanie mandatu, próbował wręczyć policjantom dwa banknoty o nominale 50 złotych. Pieniądze mężczyzna rzucił policjantom na deskę rozdzielczą radiowozu. Kierowca usłyszał zarzut wręczenia funkcjonariuszom korzyści majątkowej w zamian za odstąpienie od wykonania obowiązków służbowych, za co kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 10. Nie uniknie również odpowiedzialności za popełnione wykroczenie.

Plantacja, na której rosły drzewka marihuany, była ukryta w lesie, w rejonie Kuczka (gmina Aleksandrów Kujawski). Obszar był specjalnie przygotowany do nielegalnej uprawy – miejsce było wyposażone w odpowiednie środki ochrony roślin. Plantacja była specjalnie zabezpieczona, aby prawdopodobieństwo nawet przypadkowego odkrycia było znikome. Teren był ogrodzony krzewami i gałęziami a miejsce plantacji profesjonalnie przygotowane. Uprawa była zadbana, krzewy poprzycinane i regularnie pielęgnowane. Poza roślinami na terenie znajdowały się również środki potrzebne do uprawy roślin. Podczas przeszukania policjanci znaleźli prawie 60 krzewów konopi o wysokości od 60 cm do dwóch metrów.

(Inf. KPP)

„GAZETA ALEKSANDROWSKA” Wydawca: Wydawnictwo Kujawy www.kujawy.media.pl Adres kontakt.: ul. Słowackiego 8, Aleksandrów Kuj., Redaktor naczelny Stanisław Białowąs tel. 600-15-68-05, (54) 237-05-05

e-mail: stanislaw.bialowas@wp.pl

Przyjmowanie reklam: 608 455 658


24

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Powiat - Dożynki w Bądkowie

www.kujawy.media.pl

Wieniec powiatowy przygotowany przez KGW Biele

Starostowie dożynek w Bądkowie

nr 114, sierpień 2016

Procesja przed mszą dziękczynną za plony

Dożynki powiatowo-gminne i parafialne w Bądkowie

Wieńcowe gospodarnej wsi Dożynki powiatowe od wielu lat odbywają się wspólnie z jedną z gmin powiatu aleksandrowskiego. W ubiegłym roku deszczowa aura dała się we znaki uczestnikom powiatowego święta plonów w Zakrzewie. Tym razem aura dopisała. Tegoroczne dożynki odbyły się w niedzielę 28 sierpnia w Bądkowie. Zaprosili na nie organizatorzy: starosta aleksandrowski - Dariusz Wochna wraz z członkami zarządu powiatu, wójt Bądkowa - Ryszard Stępkowski i proboszcz tamtejszej parafii Św. Mateusza Apostoła - ks. Antoni Tabak.

Na ręce organizatorów dożynek przekazano również chleby z mąki z tegorocznych żniw i kosze z owocami. Dary ziemi przekazały panie z KGW Jaranowo (Alina Strzelecka i Krystyna Andrusiak), KGW Jaranowo Duże (Jolanta Ratuszna i Mieczysława Nowakowska), KGW Wysocin (Wanda Danielewska i Halina Piątkowska) oraz radni Rady Gminy Bądkowo (Marcin Wesołowski i Piotr Kobusiński). Przyniesione chleby zostały pokrojone i rozdane przez gospodarzy uroczystości wszystkim przybyłym na dożynki gościom.

Dożynki to polski sposób na podziękowanie rolnikom za chleb, plony i owoce ich całorocznej pracy. Jest to niezwykle ważne wydarzenie dla rolników, wieńczące trud włożony przez nich podczas ostatnich żniw. Nazwa „dożynki” wywodzi się od słowa ,,dożynać”, to znaczy kończyć żęcie zboża. W dawnej Polsce używano również nazwy „wieńcowe”, od charakterystycznego rekwizytu, wieńca ze zbóż i kwiatów. Na terenie Polski dożynki organizowano od XVI wieku, kiedy na naszych ziemiach rozwinęła się gospodarka folwarczno- dworska Uroczystości dożynkowe rozpoczęła część liturgiczna w kościele pw. Św. Mateusza Apostoła w Bądkowie. Mszę świętą za plony koncelebrowali: ks. Antoni Tabak - proboszcz parafii w Bądkowie, ks. Krzysztof Kaźmierczak - proboszcz parafii w Łowiczku i ks. Grzegorz Molewski - proboszcz parafii w Nieszawie, ks. dyrektor Grzegorz Gruba z Towarzystwa Salezjańskiego. Ołtarz kościoła dekorowały dożynkowe wieńce i plony przyniesione do świątyni przez wiernych. Po mszy, przy akompaniamencie Orkiestry Dętej działającej przy Gminnym Ośrodku Kultury w Bądkowie, korowód dożynkowy przeszedł na miejscowy stadion.

Po okolicznościowych wystąpieniach starosty, wójta oraz senatora Józefa Łyczaka odczytane zostały listy skierowane do rolników i uczestników dożynek, po czym rozpoczęła się część artystyczna. O odpowiednią atmosferę przez całą uroczystość dbał zespół Czerwone Róże, którego członkowie zdają się mieć przyśpiewkę kujawską na każdą okazję. Na scenie wystąpili: Młodzieżowy Zespół Folklorystyczny działający przy Zespole Szkół nr 1 CKP w Aleksandrowie Kuj. i formacje taneczne „Perełki” i „Show Dance”, działające przy GOK w Bądkowie. W międzyczasie rozstrzygnięty został gminny konkurs pn. „Nasza kwitnąca gmina”. W dalszej kolejności na scenie pojawili się młodzi wokaliści z pracowni muzycznej Sławka Małeckiego, założyciela i gitarzysty zespołu Zdrowa Woda z Ciechocinka. Publiczność usłyszała utwory wykonane przez: Dominikę Bibro, Michała Małeckiego i Paulę Raszkę. Po utalentowanej grupie wystąpiła Młodzieżowa Orkiestra Dęta działająca przy GOK w Bądkowie. Prowadzi ją kapelmistrz Tadeusz Wiśniewski.

Wystąpił między innymi Młodzieżowy Zespół Folklorystyczny działający w Zespole Szkół nr 1 CKP w Aleksandrowie Kuj. Zaszczytną funkcję starościny dożynek pełniła Małgorzata Spychalska, która z mężem Dariuszem prowadzą gospodarstwo o profilu produkcji mlecznej, o powierzchni 11,8 ha w Słupach Dużych. Starosta dożynek, Ryszard Wiśniewski to rolnik z sołectwa Łowiczek. Wraz z żoną Grażyną prowadzą gospodarstwo rolne o powierzchni 23 ha o profilu produkcji roślinnej i zwierzęcej. Zarówno starosta jak i starościna dożynek są lubianymi i szanowanymi rolnikami, zaangażowanymi w pracach na rzecz gminnej społeczności. Podczas części oficjalnej odbywającej się na stadionie, gospodarze uroczystości symbolicznie odebrali wieńce i płody rolne od lokalnych gospodarzy i delegacji z gmin, sołectw i kół gospodyń wiejskich.

Wieniec Powiatu Aleksandrowskiego przygotowały członkinie KGW w Bielach gm. Bądkowo: Anna Czajkowska, Danuta Rożnowska, Danuta Woźniak, Elżbieta Pikuła i Grażyna Szejna; gminy Bądkowo przedstawicielki KGW Bądkowo: Mirosława Woźniak, Bożena Możdżeń, Maria Czyżewska i Honorata Woźniak; gminy Aleksandrów Kuj.: Maria Świeczkowska, Maria Jorgensen, Maria Urbańska i Krystyna Makowska; gminy Koneck: Marianna Brzuszkiewicz, Marianna Wieczorek, Stanisław Wieczorek i Edward Graczyk; gminy Raciążek: Ewa Wesołowska, Anna Gralak, Stanisław Augustyniak i Jan Pachuta; gminy Waganiec: Marta Tomaszewska, Piotr Tomaszewski i Mariusz Malicki; gminy Zakrzewo: Helena Maciejewska, Krystyna Lange, Irena Niewiadomska i Elżbieta Ogrodowska.

Publiczność zgromadzona na stadionie w Bądkowie

Pomiędzy występami, konferansjerzy zapraszali do odwiedzenia stoisk wystawienniczych i kiermaszów, a najmłodszych do korzystania z atrakcji przygotowanych dla nich specjalnie na tę okazję. W godzinach wieczornych, wystąpiły zespoły „Dystans” i „Unison”. Wieczorem miał miejsce widowiskowy pokaz tancerzy z ogniem. Dożynki zakończył występ gwiazdy wieczoru, zespołu „Selfie” i zabawa taneczna z zespołem „Tomas” do późnych godzin nocnych. Uroczystości dożynkowe zostały uświetnione m.in. wystawą archiwalnych fotografii związanych z gminą i parafią w Bądkowie, sporządzoną przez radnego powiatu Józefa Nowakowskiego. Kiermasze i stoiska promocyjne przygotowali: aleksandrowski oddział Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie, Stowarzyszenie Lokalna Grupa Działania „Partnerstwo Dla Ziemi Kujawskiej” w Aleksandrowie Kuj., Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Aleksandrowie Kuj., Powiatowy Urząd Pracy w Aleksandrowie Kuj., kształcący

Krojenie dożynkowych bochnów w zawodach rolniczych Zespół Szkół nr 1 CKP w Aleksandrowie Kuj., Samodzielny Publiczny Zakład Leczniczo – Opiekuńczy w Raciążku (twórczość osób niepełnosprawnych), Warsztat Terapii Zajęciowej w Aleksandrowie Kuj. (twórczość osób niepełnosprawnych), AGROPOL Zakrzewo – wystawa sprzętu rolniczego, Stefan Natywa – wyroby ze słomy, siana i sizalu, Gminny Ośrodek Kultury w Bądkowie - wystawa dawnego sprzętu gospodarstwa domowego, KGW Kaniewo – stoisko gastronomiczne, Spółdzielnia Socjalna „Kujawianka” z Aleksandrowa Kujawskiego. Gospodarze dożynek serdecznie dziękują sponsorom za pomoc finansową, rzeczową i organizacyjną. Szczególne podziękowania kierowane są do: Kazimierza Śmiesznego – firma Dróbaleks z Aleksandrowa Kujawskiego, Józefa Szmeltera – prezesa zarządu Kujawskiego Banku Spółdzielczego, Beaty i Jarosława Wochnów – Firma Handlowo-Usługowa w Konecku, Adama Brzuszkiewicza – Kolejowy Szpital Uzdrowiskowy w Ciechocinku, Dariusza Rybczyńskiego – Usługi Inżynierskie w Ciechocinku, Firmy Polkrys i RTM Opakowania w Aleksandrowie Kuj., Przedsiębiorstwa Uzdrowisko Ciechocinek S.A., Grzegorza Skowrońskiego - Zakład Masarsko-Wędliniarski w Bądkowie, Jarosława Szczupakowskiego - Piekarnia Bądkowo oraz Krzysztofa Świeciaka - Firma EMIOL. Ponadto organizatorzy kierują podziękowania do organizacji kobiecych z gminy Bądkowo, rolników, jednostek organizacyjnych zarówno powiatu jak i gminy Bądkowo, strażaków, wystawców i wszystkich osób zaangażowanych, bez których wsparcia tegoroczne święto plonów nie byłoby tak celebrowane.

Strona przygotowana przez Starostwo Powiatowe


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.