Zamów reklamę w „Gazecie Aleksandrowskiej” tel. 608-45-56-58, 600-15-68-05 Zapraszamy do czytania „Gazety” w wersji elektronicznej. Strona internetowa: www.kujawy.media.pl
www.kujawy.media.pl
MIESIĘCZNIK INFORMACYJNO-PUBLICYSTYCZNY luty 2012
MIASTA: Aleksandrów Kujawski, Ciechocinek, Nieszawa GMINY: Aleksandrów Kuj., Bądkowo, Koneck, Raciążek, Waganiec, Zakrzewo
reklama
ISSN 1897-8908
nr 59 (V rok) CENA 0 zł
Pomoc przyszła w ostatnim momencie
Śmierć była bardzo blisko Czteroosobowa rodzina, mieszkańcy domu komunalnego przy ul. Hożej 7 w Aleksandrowie Kujawskim znalazła się w szpitalu z objawami zatrucia tlenkiem węgla. Uratował ich sąsiad w ostatnim momencie. Trudności z paleniem w piecu w domu przy ul. Hożej 7 w Aleksandrowie Kujawskim pojawiały się od dłuższego czasu. Kiedy jednak stało się jasne, że coś się z kominem dzieje, postanowiono zgłosić sprawę u zarządcy budynku przedsiębiorstwie gospodarki komunalnej. Zrobiono to w piątek, 10 lutego. Telefon wykonała sąsiadka, a później próbowała dodzwonić się Dorota Szymczak, ale tym razem słuchawka była odłożona. - Zbliżał się koniec pracy, więc w komunalce widać nie chcieli zawracać sobie głowy - mówi Szymczak. Kominiarz jednak tego dnia nie zjawił się, nie przyszedł także następnego dnia. Pan Jakub Szymczak dogadał się z mieszkającym obok sąsiadem Sławomirem Kuberskim, że w niedzielę rano sprawdzą stan wspólnego
Sąsiad, Sławomir Kuberski: - Lekarka z pogotowia powiedziała, że jeszcze dwadzieścia minut i cała rodzina zaczadziłaby się na śmierć.
KSIĄDZ Adam Boniecki woli palić fajkę niż czarownice, o czym przekonali się mieszkańcy Aleksandrowa Kujawskiego, którzy licznie przybyli na spotkanie do MCK. Choć publicznie zakonnikowi nie można wypowiadać się, bo ma zakaz przełożonego, to „nadawać” nadal może. Czytaj str. 24
reklama
PKP S.A. sprzeda działki położone w Wagańcu: nr 201/22 o pow. 880 m2 cena wyw. 17.000,00 zł nr 201/23 o pow. 880 m2 cena wyw. 17.000,00 zł nr 201/24 o pow. 880 m2 cena wyw. 17.000,00 zł nr 201/25 o pow. 873 m2 cena wyw. 17.000,00 zł więcej informacji: tel. 722-03-99-32, www.pkp-nieruchomosci.pl
przewodu kominowego. - Umówiliśmy się na godzinę 8.00, ale sąsiad nie zjawił się - opowiada Sławomir Kuberski. - Myślałem, że zaspał, ale kiedy jednak po godzinie 10.00 nadal go nie było, poszedłem do niego. Drzwi do mieszkania, na szczęście, nie były zamknięte. Wszedłem do środka. Mieszkanie było pełne dymu. Natychmiast podbiegłem do okna i otworzyłem je na oścież. Sąsiad z żoną, córką i synem byli półprzytomni. Pogotowie przyjechało bardzo szybko. Nim zajechało zacząłem cucić sąsiadów. Córkę zabraliśmy do swojego domu. Lekarka, która przyjechała, natychmiast wezwała drugi ambulans. Powiedziała, że pomoc nadeszła w ostatnim momencie. Jeszcze dwadzieścia minut i cała czteroosobowa rodzina zaczadziłaby się na śmierć. Zatruci dwutlenkiem węgla mieszkańcy przebywali dwa dni na oddziale ratunkowym w szpitalu. Burmistrz miasta nic o wypadku nie wiedział. Dopiero od nas dowiedział się o zdarzeniu także dyrektor przedsiębiorstwa komunalnego. Tłumaczył, że zgłoszenie rzeczywiście 10 lutego zostało przyjęte, ale
kominiarz przyszedł dopiero w poniedziałek. Po przyjęciu zgłoszenia poinformowano mieszkańców, aby do czasu przyjścia kominiarza nie palono w piecu. Dorota Szymczak temu zaprzecza. Piec w jej mieszkanie nie ma własnego komina. Z pionu korzystają także sąsiedzi na paterze. Warto dodać, że jesienią budynek został pod względem drożności przewodów wentylacyjnych i kominowych zbadany przez kominiarza. Potwierdza to odpowiedni wpis w księdze domu. Czy czynności widniejące w zapisach zostały rzeczywiście wykonane? Słyszeliśmy opinię, że zdarzało się, że kominiarz od niektórych żądał podpisania zakończenia pracy, choć jej nie wykonywał. W niedzielnej akcji uczestniczyli także strażacy. Nie słyszeliśmy, aby sprawą zajęła się policja. Przyczyny zatrucia, na szczęście nie śmiertelnego, warto jednak zbadać, aby nie wydarzyło się coś najgorszego. Z tego, co mówi Sławomir Kuberski, tylko przypadek zrządził, że czteroosobowa rodzina nie zatruła się na śmierć.
Stanisław Białowąs
Ferie nie są nudne Minął pierwszy tydzień ferii zimowych. Akcja „Białe Wakacje 2012” organizowana przez szkoły, placówki kulturalne, organizacje pozarządowe cieszy się dużym zainteresowaniem dzieci i młodzieży. W przygotowanym programie ferii każdy może znaleźć coś ciekawego dla siebie. Podczas minionego tygodnia w Aleksandrowie Kujawskim odbywały się liczne zajęcia sportowo- rekreacyjne, turnieje, gry i zabawy. Ci co od sportu wolą inne zajęcia mogli wziąć udział w warsztatach plastycznych lub spróbować swoich sił jako budowniczy łodzi Wikingów. Na zdjęciu: dzieci podczas budowy łodzi Wikingów
Czytaj str. 12,18,19
Wojewoda oceniła Radę Powiatu Wojewoda kujawsko-pomorska Ewa Mec wydała rozstrzygnięcie nadzorcze w sprawie ostatnich wydarzeń w Radzie Powiatu Aleksandrowskiego. Naszym zdaniem, z rozstrzygnięcia nadzorczego wojewody wynika, że: * Uchwała o wyborze Dariusza Wochny na przewodniczącego rady podjęta 3 stycznia została uchylona. Nadal przewodniczącym jest Jan Kościerzyński. * Wiceprzewodniczący rady Arkadiusz Żak nie miał prawa ogłaszać bezterminowej przerwy XII sesji 30 grudnia, tylko ją z braku quorum zamknąć. * Uprawnionym do wznowienia XII sesji Rady Powiatu jest wiceprzewodniczący Arkadiusz Żak. Dodajmy - może to także zrobić przewodniczący Jan Kościerzyński, ale musi cofnąć Żakowi upoważnienie. Tekst rozstrzygnięcia nadzorczego wojewody na str 6, oświadczenia radnych na str. 7