Zycie kolorado december2013

Page 20

ŻYCIE Kolorado | www.zycie-kolorado.com | Grudzień/December 2013

20

Konsulat Generalny RP w Los Angeles

Z Konsulem Generalnym RP w Los Angeles, panem Mariuszem Brymorą rozmawia Waldek Tadla dzo chciałbym, aby praca w LA była kontynuacją, bo – jak Pan wspomniał – poprzednie moje pobyty w USA należały do bardzo udanych. Oczywiście mam świadomość zmieniającego się świata, który modyfikuje nieco nasze zadania, a także tego, że Kalifornia i w ogóle zachodnia część Stanów Zjednoczonych ma swoją specyfikę, odróżniającą ją od wschodu czy środkowego zachodu.

Lourdes Saab, szefowa Protokołu Dyplomatycznego Los Angeles County wręcza pamiątkowy dyplom Konsulowi Generalnemu M. Brymorze w czasie Dnia Niepodległości.

WT: No właśnie, czy widzi Pan różnicę w specyfice społeczności polonijnej w swoim okręgu konsularnym - na Zachodzie USA, gdzie Polonia jest znacznie bardziej rozproszona niż na Wschodnim Wybrzeżu, tudzież w Chicago? Czy będzie to wymagało od Pana innego podejścia do pracy?

nego zamieszkuje ponad 1.2 mln ludzi polskiego pochodzenia. Tyle, że są oni rozproszeni od Honolulu po Houston i od Anchorage po Phoenix, podczas gdy specyfiką Polonii we wschodniej części USA jest jej koncentracja wokół wielkich ośrodków miejskich – przede wszystkim Chicago i Nowego Jorku. Ta sytuacja demograficzna wymaga od nas nieco innej organizacji pracy. Szczególnie od czasu, kiedy przepisy Unii Europejskiej wprowadziły do polskich paszportów dane biometryczne, co oznacza obowiązek pobierania odcisków palców podczas składania wniosku o paszport. Żeby więc petenci nie musieli jeździć często tysięcy kilometrów do konsula, to konsul przyjeżdża do nich. W największych ośrodkach polonijnych organizujemy tzw. dyżury konsularne,

Waldek Tadla: Czy może Pan na początek, w paru zdaniach przybliżyć naszym czytelnikom swoją osobę? Konsul Mariusz Brymora: Z wykształcenia anglista, absolwent Uniwersytetu Marii Skłodowskiej Curie w Lublinie, następnie studnia podyplomowe w Uniwersytecie Warszawskim i w Ruskin College w Oxfordzie. Moja kariera zawodowa dzieli się na trzy wyraźne etapy. Rozpocząłem ją jako nauczyciel akademicki, potem zaangażowałem się w lokalną politykę w moim rodzinnym mieście Radomiu, a od 1999 roku jestem w służbie dyplomatycznej. Najpierw jako konsul w Chicago, potem radca Ambasady RP w Waszyngtonie, następnie zastępca dyrektora Departamentu Dyplomacji Publicznej i Kulturalnej w MSZ, a od trzech miesięcy konsul generalny RP w Los Angeles. WT: Jest Pan zdobywcą kilku istotnych nagród. Podczas pracy w Chicago został Pan laureatem pierwszej edycji nagrody “Polonusa” dla działacza roku, przyznanej przez Polonię chicagowską w plebiscycie na najbardziej wpływowe osobowości wśród społeczności polonijnej Wietrznego Miasta, oraz nagrody “Golden Link Award” przyznanej przez Polish American Association w Chicago za wybitne zasługi dla Polonii, otrzymał Pan Good Citizenship Medal organizacji National Society of the Sons of the American Revolution. Wyróżnienia te obrazują Pana czynne zaangażowanie w promowanie Polski poza granicami. Czy ma Pan już jakieś konkretne plany dotyczące swojej pracy na nowej placówce w Los Angeles i czy będzie to kontynuacja dotychczasowego kierunku Pańskich działań? MB: Jestem zaangażowany w promocję Polski na świecie od pierwszego dnia swojej pracy w MSZ i cały czas temu przede wszystkim się poświęcałem. To, co określa się mianem „soft power” jest w moim przekonaniu najciekawszą i najskuteczniejszą częścią nowoczesnej dyplomacji. W pewnym sensie bar-

Wspomniana specyfika okręgu w równym stopniu wpływa na naszą działalność promocyjną, którą staramy się prowadzić w jak największym stopniu także poza Los Angeles. Na szczęście możemy liczyć na pomoc konsuli honorowych, których mamy 9, a wkrótce spodziewamy się nominacji w Seattle. WT: Portal Konsulatu w Los Angeles eksponuje hasło “Polsce – służyć, Europę – tworzyć, Świat – rozumieć”, co według Pana kryje się za tymi słowami i jak te słowa mogą odnieść się do Polonii amerykańskiej? MB: Moim zdaniem to motto nie odnosi się w żaden szczególny sposób do Polonii amerykańskiej. Jest bardzo uniwersalne i dobrze oddaje najważniejsze zadania, jakie stoją przed polską dyplomacją. Można go na wiele sposobów rozwijać, tłumacząc konieczność wspólnych działań przedstawicieli rządu i Polonii na rzecz naszego kraju, aktywnego uczestnictwa Polski w trudnym procesie tworzenia Unii Europejskiej, która stała się jednym z najważniejszych „aktorów” na scenie światowej, wreszcie dążenia do właściwego rozumienia wydarzeń i procesów, zachodzących na świecie, które trzeba wciąż poznawać i uwzględniać w wypełnianiu dwóch pierwszych zadań. WT: Proszę nam przybliżyć, jakie są inne priorytety w działalności konsulatu poza obsługą obywateli w sprawach formalnych. Na ile obywatel polski znajdujący się w Stanach Zjednoczonych w sytuacjach trudnych może liczyć na Waszą pomoc. Może ma Pan jakieś ciekawe przykłady ze swojej kariery zawodowej?

Konsularna rodzina w Los Angeles Anno Domini 2013. Od lewej dolny rząd: Mariusz Brymora - konsul generalny, Małgorzata Cup - konsul ds. kultury, prasy, edukacji i Polonii, Katarzyna Gos - starszy referent (pierwszy kontakt), Grażyna Brymora - starszy referent ds. organizacyjnych, Maciej Flis - kancelista, Beata Calińska - asystentka konsula generalnego. Od lewej górny rząd: Tomasz Orzechowski - starszy referent (sprawy prawne, obywatelskie), Barbara Góralczyk - konsul ds. paszportowych, Jarosław Góralczyk - konsul ds. wizowych, Monika Puciłowska - konsul ds. administracyjno-finansowych, Artur Gołębiowski - kierowca-intendent, Łukasz Knurowski - konsul ds. prawnych. Zdjęcia: KG RP w Los Angeles.

Siedziba KG RP w Los Angeles mieści się przy Wilshire Boulvard.

MB: Właśnie wymienił Pan tę najważniejszą różnicę. Mój okręg konsularny mógłby z pewnością konkurować w plebiscycie na największy okręg w świecie. Obejmuje 15 stanów Ameryki, 60% terytorium tego kraju. Ocenia się, że na terenie naszego okręgu konsular-

podczas których obywatele polscy mogą złożyć wniosek o paszport bez potrzeby udawania się do siedziby urzędu. Takich dyżurów w każdym roku odbywa się od 10 do 12 (w tym oczywiście w Kolorado), podczas których przyjmujemy blisko tysiąc wniosków paszportowych.

MB: Ogromna część pracy każdego konsulatu związana jest z niesieniem pomocy obywatelom polskim za granicą. Poczynając od uzyskiwania polskiego paszportu, poprzez potwierdzenie polskiego obywatelstwa, a na pomocy tym, którzy popadli w konflikt z prawem i wylądowali w więzieniach kończąc. Pomagamy także szkołom i organizacjom polonijnym. Przypadków i spraw, z którymi obywatele polscy zgłaszają się do konsulatu jest tak wiele, że powstały już całe zbiory anegdot na ten temat. Pamiętam przypadek pewnego Pana w Chicago, który wydzwaniał na telefon dyżurny w Wielką Sobotę z wiadomością, że zginęła mu żona. Miała przylecieć, a nie ma jej - powiada. Był bardzo zdenerwowany i żądał od nas odnalezienia żony. Po dwóch dniach okazało się, że została ona zatrzymana na granicy meksykańsko – amerykańskiej, bo nie posiadała wizy, która pozwoliłaby jej na kolejny wjazd do Stanów. Zupełnie inna część pracy Konsulatu to działalność, którą ja nazywam „dyplomacją konsularną”. Stanowi ona bardzo trudne wyzwanie, szczególnie w krajach takich, jak Stany Zjednoczone. Los Angeles to trzecie miasto na świecie pod względem liczby konsulatów. Każdy z nich próbuje realizować swoje cele, przebić się z własną ofertą biznesową czy kulturalną. Łatwo sobie wyobrazić, że konkurencja nie omija także świata dyplomacji. Dzisiejsze czasy wymagają od nas uczestniczenia w wykonywaniu zadań politycznych (kiedyś zarezerwowanych dla ambasad), a także bardzo aktywnego działania w dziedzinie dyplomacji publicznej, kulturalnej i ekonomicznej. Podejmujemy szereg działań


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.
Zycie kolorado december2013 by Zycie Kolorado - Issuu