ŻYCIE KOLORADO | www.zycie-kolorado.com | Listopad | November 2021
Polskie sylwetki w Kolorado
Wiersze Barbary Menert ELIZA SARNACKA-MAHONEY | Fort Collins, CO ogromną przyjemnością przedstawiam Państwu dzisiaj twórczość naszej rodaczki z Kolorado, Barbary Menert. Basia mieszka w Fort Collins, z wykształcenia jest biologiem, ale niedawno wzięła się również za przelewanie na papier (ekran) swoich myśli ujętych w poetycką frazę. Proszę spojrzeć z jakim powodzeniem! Poza gronem najbliższej rodziny Basi byłam pierwszą osobą, która poznała jej twórczość i sprawiło mi to wielką radość. Nie tylko dlatego, że sama mam do poezji wielki sentyment, podczas gdy w naszym dzisiejszym, stechnicyzowanym świecie jest jej, niestety, coraz mniej i coraz mniejszym cieszy Barbara Menert się zainteresowaniem. Także, a może przede wszystkim dlatego, że kto żyjąc kilkadziesiąt lat poza granicami Polski podejmuje trud tworzyć w języku ojczystym, ten zasługuje na wielki szacunek i podziw. Dla Basi Menert wiersze są antidotum na codzienność i metodą dzielenia się odczuciami i przemyślenia ze resztą świata. Dla mnie są także pięknym hołdem złożonym naszemu ojczystemu językowi. A może wśród Was, drodzy czytelnicy Życia Kolorado, jest więcej poetów? Może, zachęceni poniższym przykładem, również mielibyście ochotę podzielić się z resztą naszej polonijnej społeczności Waszym talentem? Może poetyckie próby warte zaprezentowania szerszemu gronu podejmują Wasze pociechy? Nasze łamy są dla Was otwarte!
Umierający Las Wspinając się powoli do góry szukamy przejścia W labiryncie niedawno przewróconych pni Widok lasu ostatnio z dnia na dzień się zmienia Szybciej nawet niż ja i ty Stare ścieżki młodymi drzewkami porastają O mijaniu czasu nam przypominają Odpoczywając wsłuchujemy się w ptaków śpiew Siedząc pośrodku cmentarzyska powalonych przedwcześnie drzew Zwierzęta jak cienie bezszelestnie się pojawiają Z obawą i uwagą się nam przyglądają I gdy tylko wykonamy najmniejsze ruchy Znikają szybko jak leśne duchy Z upojeniem żywicznym powietrzem płuca wypełniamy I barwne kolory liści głośno podziwiamy Zastanawiamy się czy to przez nas umiera las I mamy tylko nadzieję ze on jakoś przeżyje nas
Sen
Ciągła pogoń
Sen po trochu wykrada nam życie Zabierając po zaśnięciu nam czas Oddaje go nam ponownie o świcie I tak od zawsze oszukuje nas
Idziemy żwawo przed siebie Dzielnie torując własny szlak Nadzieja dodaje pewności siebie A wiara odwagi dodaje nam
Gdy tylko zmęczone powieki zmrużymy Sen zaczyna swoją podstępną grę Bawi się naszym umysłem Tak długo jak tylko chce
Pleciemy pajęczyny planów W labiryntach naszych marzeń i snów I brniemy ślepo przed siebie Nie znając własnych dróg
Czasami buduje misternie i kolorowo Niesamowicie powikłany świat Realia przeplata z ułudą I każe w to wszystko wierzyć nam
Z zapałem gonimy do przodu Choć zwolnić próbuje nas świat Pokazać nam chce tracone piękno W pośpiechu mijanych lat Wiatr rzuca nam kłody pod nogi Pot z deszczem zalewa nam twarz To wszystko by nam ukazać w porę Że cel nie jest warty traconych w pogoni lat My dalej biegniemy przed siebie Jak by nas gonił czas Maszerujemy uparcie do przodu Jakby nasze życie miało wiecznie trwać
Budzimy się ze snu powoli do życia Często zmęczeni, spoceni i źli I chce nam się głośno krzyczeć Że chcemy mieć tylko piękne sny Gdy wreszcie dobry sen się przydarzy I wolelibyśmy wiecznie spać To klisza snu się w tym miejscu urywa Jak właśnie poznajemy szczęścia smak I choć nie zawsze nam się podobają Płacimy traconym czasem za wszystkie sny Bo niestety takie same ceny mają I piękne i przerażające sny
Życie Życie nieustannie płynie do przodu Obojętne na nasze okoliczności Nie zważa, czy spędzamy je z kimś szczęśliwie Czy sami w smutku i samotności Choć samo posiada szczęścia bez liku Nie dzieli równo między nas Dla jednych wydaje się być szczodre A drugim tylko odmierza czas Pocieszyć nas może jedynie fakt Że wiedzy nie posiada żaden z nas Jak długo będziemy na tej ziemi I co nam jeszcze przyniesie czas Więc cieszmy się zawsze z tego co mamy Lecz żyjmy w ciągłej przestrodze Bo w życiu może być dużo lepiej Ale może też być znacznie gorzej
Marzenie Liczy się dzisiaj Wczoraj minęło Jutro się może nie zdarzyć Żyjmy więc chwilą Lecz pamiętajmy Że wciąż możemy marzyć
20