

Zębowa Wróżka
Autorka: Oliwia Stawicka
- Kochanie, już późno! Chodź umyć zęby!
- No nie, znowu? Ja strasznie nie lubię myć zębów! Dobrze o tym wiesz, mamo!
Pomimo wyraźnej niechęci dziewczynka udała się do łazienki i nałożyła pastę na szczoteczkę. Następnie odwróciła klepsydrę odmierzającą czas, przez jaki należy myć zęby, po czym zaczęła wolno je szorować.
Po wyjściu z łazienki dziewczynka zapytała:
- Mamo, dlaczego zawsze rano i wieczorem muszę myć zęby?
- Widzisz, skarbie… – odparła spokojnym głosem mama. – Aby zęby zawsze były silne i zdrowe, trzeba o nie dbać. Dzięki temu, że myjesz je regularnie, masz śliczny uśmiech i białe ząbki! Trzeba jednak pamiętać, że dbanie o zęby to nie tylko mycie ich. Trzeba też…
Dziewczynka nie usłyszała jednak, co dalej mówiła mama. Nie uważała tego za zbyt istotne. Jej myśli odleciały daleko, na plac zabaw i na zajęcia, na które miała pójść następnego dnia.
Rano, wchodząc do łazienki, była tak zaspana, że nie miała na nic siły. Biorąc prysznic myślała jedynie o tym, że zamiast tego zdecydowanie wolałaby choć trochę dłużej poleniuchować w łóżku.
Stojąc pod prysznicem całkowicie zapomniała o upływającym czasie. Nagle, kiedy dopiero co zakręciła kran, mama zawołała ją na śniadanie.
„O nie! – pomyślała dziewczynka. – Jak to możliwe? Przecież dopiero weszłam do łazienki! Muszę się pospieszyć, skoro mam już wychodzić.”
Spanikowana dziewczynka szybko narzuciła na siebie ubrania. Już miała opuścić łazienkę, lecz nagle jej wzrok spoczął na szczoteczce i paście do zębów, stojących w kubeczku na umywalce.
- Dzisiaj nie mam na to czasu. Chyba nic się nie stanie, jeśli tym razem nie umyję zębów… - westchnęła cicho dziewczynka, po czym otworzyła drzwi i pospiesznie wyszła z łazienki.

Rozpoczął się kolejny dzień z serii „dni jak co dzień”. Nie wyróżniał się niczym specjalnym. A właściwie… Prawie niczym. W głowie dziewczynki wciąż kłębiła się niedająca jej spokoju myśl, że rano nie umyła zębów. Miała ochotę nieustannie sprawdzać, czy faktycznie „nic się nie stało”, jak zapewniała sama siebie w duchu, kiedy opuszczała rano łazienkę. Przez cały dzień nie dostrzegła żadnych zauważalnych różnic ani oznak, które mogłyby wskazać innym ludziom, że tego dnia nie użyła pasty i szczoteczki. Jednakże mimo to czuła się ogromnie nieswojo.
Wieczorem popędziła do toalety, chcąc jak najszybciej nadrobić poranne zaległości w dbaniu o higienę jamy ustnej. Ciągle martwiła się o to, czy w ciągu tego jednego dnia jej zębom nie stało się nic złego. Próbowała przekonać samą siebie, że „to przecież niemożliwe, żeby zęby zepsuły się w jeden dzień”. Jednakże ta myśl nie dawała jej spokoju. Za każdym razem po próbach przekazania sobie samej, że w tak krótkim czasie nie może stać się nic złego, w jej głowie pojawiało się dręczące pytanie: „Czy na pewno?”.
Przez kilka kolejnych dni dbała o to, by jej zęby były myte zarówno rano, jak i wieczorem. Wkrótce jednak ponownie pojawiła się niechęć do dbania o nie. Mycie zębów znów stało się nudne.
Z dnia na dzień wieczorne mycie zębów przestało być tak dokładne, jak niegdyś. Dziewczynka wolno przesuwała szczoteczką po zębach, nie zwracając uwagi na to, czy udało jej się wymyć z nich wszystkie resztki posiłków. Piasek w klepsydrze odmierzającej czas mycia zębów coraz rzadziej przesypywał się do końca podczas wizyt dziewczynki w łazience. Jednak tak, jak wcześniej, nie dostrzegała ona żadnych widocznych negatywnych skutków takiego postępowania – zęby wydawały się wciąż być w nienagannym stanie. Dlatego wyłącznie pobieżne czyszczenie jamy ustnej stało się nową rutyną, zastępując wcześniejsze nawyki
Pewnego ranka powtórzyła się sytuacja sprzed kilku tygodni. Zaspana dziewczynka zupełnie straciła poczucie czasu, wykonując poranną toaletę. Przed wyjściem z łazienki zdecydowała więc zrobić, a właściwie nie zrobić tego, co robiła zawsze podczas porannej toalety: postanowiła ponownie wyjść z łazienki bez umycia zębów. Jednakże tym razem nie dręczyły jej już wyrzuty sumienia.
„Skoro ostatnio nic się nie stało, to widocznie nieumycie rano zębów nie zrobi wielkiej różnicy” - z przekonaniem stwierdziła w myślach dziewczynka.
Faktycznie, tego dnia po raz kolejny nie dostrzegła żadnych skutków wyjścia z łazienki bez mycia zębów. Dlatego kolejnego ranka postanowiła ponownie pominąć tę czynność. I następnego też. I kolejnego. Z każdym dniem coraz bardziej zastanawiała się, dlaczego mama aż tak bardzo przykładała wagę do tego, aby dbać o zęby, jeśli – jak mogłoby się wydawać – w rzeczywistości nic to nie zmieniało.

A jednak – „coś” się zmieniało, i to bardzo wiele, o czym dziewczynka miała przekonać się już wkrótce.
Pewnej nocy usłyszała dziwny szelest. Obudziła się, powoli usiadła na łóżku i zaspanymi oczyma rozejrzała się po pokoju. Obok nocnej lampki dostrzegła jasnoniebieską, migoczącą poświatę, a w jej centrum – malutką, nie wyższą od filiżanki postać. Zaskoczona dziewczynka odezwała się szeptem do istoty:
- K-Kim ty jesteś? Co tutaj robisz?
- O, obudziłaś się – przybysz przybliżył się do dziewczynki. - Wybacz, że musisz wstawać w środku nocy. Nie mogłam przyjść wcześniej. Mam trochę… Napięty grafik. Odpowiadając na twoje pytanie… Słyszałaś kiedyś o Zębowej Wróżce?
Nagle dziewczynka przypomniała sobie o tym, jak mama opowiadała jej, że kiedy wypadnie jej pierwszy ząb, musi koniecznie zostawić go pod poduszką. W nocy ząbek zabrać miała Wróżka Zębuszka, a w zamian zostawić mały podarek lub monetę.
Dziewczynka kiwnęła głową. Dopiero wtedy dostrzegła małe skrzydełka u niewielkiej postaci, która pojawiła się w jej pokoju. Wtedy zrozumiała, że rozmawia z najprawdziwszą Wróżką Zębuszką.
- Domyślasz się, dlaczego tutaj jestem? – zapytała Wróżka, na co dziewczynka odparła przecząco. Wobec tego istota kontynuowała: - Obiło mi się o uszy, że coraz częściej zaniedbujesz mycie swoich zębów. Powiesz mi, jak do tego doszło?
Zakłopotana dziewczynka zaczęła opowiadać o swoim myciu i niemyciu zębów. Wróżka, słuchając opowieści, co jakiś czas marszczyła nos albo kiwała głową ze smutkiem, ale i zrozumieniem Pod koniec historii Wróżka Zębuszka odezwała się:
- Dziękuję, że mi o tym wszystkim powiedziałaś. A teraz proszę, żebyś posłuchała mnie uważnie. Przybyłam dzisiaj do ciebie, ponieważ muszę przekazać ci niezwykle ważną wiadomość. Powinnaś wiedzieć, że w rzeczywistości zaniedbywanie higieny jamy ustnej może wiązać się z naprawdę poważnymi konsekwencjami. Jeżeli wciąż będziesz pomijać regularne i dokładne szczotkowanie zębów, może pojawić się w nich próchnica – zdziwiona dziewczynka szeroko otwarła oczy. Wróżka jednak mówiła dalej: - Jest to choroba zębów. Co ważne, próchnica, która wystąpiła na zębach mlecznych, może nawet rozwinąć się w późniejszym czasie na zębach stałych! Początkowo choroba ta może nie być widoczna. Często na wczesnym etapie objawia się pojawianiem się na zębach białych plamek. Jednakże kiedy się rozwinie, pojawić się mogą nawet ubytki w uzębieniu! Nie możemy do tego dopuścić.

- Nie możemy! – przytaknęła dziewczynka. – Tylko… Czy w moim przypadku jest to jeszcze możliwe? – zapytała z niepewnością w głosie.
- Właśnie dlatego dzisiaj do ciebie przybyłam – odparła Wróżka. – Mam dla ciebie kilka rad, jak dbać o zęby i zapobiec próchnicy Pamiętaj, że musisz bardzo dbać o całą jamę ustną. Zawsze myj zęby uważnie i dokładnie, co najmniej dwa razy dziennie, za każdym razem przez dwie do pięciu minut Używaj też nici dentystycznej. Dzięki temu będziesz mieć pewność, że twoje zęby, a nawet przestrzenie między nimi, są całkowicie czyste! Ogranicz także spożywanie dużych ilości cukru. Natomiast bardzo ważne jest picie wody i dbanie o odpowiednie nawodnienie organizmu! Nie zapominaj także o regularnych wizytach kontrolnych u dentysty. Pozwolą one sprawdzać na bieżąco, czy twoje zęby są w zupełności zdrowe.
Po spotkaniu z niespodziewanym gościem dziewczynka położyła się zdeterminowana do zmiany swoich nawyków i rozpoczęcia dbania o higienę jamy ustnej. Gdy rankiem obudziła się, dostrzegła, że Wróżki Zębuszki nie było już w pobliżu.
„Musiała zniknąć, kiedy zasnęłam” – pomyślała. Przez myśl przemknęła jej także możliwość, że Wróżka jedynie jej się przyśniła. A jednak była prawie pewna, że to nie był sen, a Zębowa Wróżka naprawdę pojawiła się w jej pokoju.
Dziewczynka popędziła do łazienki, wzięła prysznic i porządnie umyła zęby. Zgodnie z zaleceniami Wróżki Zębuszki, proces szczotkowania trwał ponad dwie minuty. Żaden ząb nie został pominięty. Dzięki doskonałym poradom tajemniczego przybysza, które niezwłocznie zostały wdrożone w życie, ani na mlecznych, ani na stałych zębach dziewczynki nie pojawiła się próchnica, a proces dbania o higienę jamy ustnej stał się nie tylko obowiązkiem, ale też przyjemnością.
Cała ta historia wydawała się dziewczynce naprawdę magiczna. Chciała opowiedzieć o wizycie Wróżki wielu osobom, a jednak przeczuwała, że niektórzy mogliby nie uwierzyć. Sama co jakiś czas zastanawiała się, czy nie był to jedynie sen. A jednak coś w głębi duszy podpowiadało jej, że to nie była fikcja. Dziewczynka czuła, że naprawdę widziała Wróżkę Zębuszkę.
Bajka edukacyjna napisana w ramach projektu społecznego „Wróżki Zębuszki” realizowanego w ramach ogólnopolskiej olimpiady praktycznej Zwolnieni z Teorii
