White Eagle - Biały Orzeł FL&GA

October 9, 2020 | Volume XVIII | Issue 20

F LO R I DA / G E O RG I A

BiałyOrzel24.com

E D I T I O N

 Whitehouse.gov

Prezydencka linia sukcesji

Kto, jeśli nie Donald Trump?

Czytaj  str. 25

Na początku października u prezydenta Donalda Trumpa potwierdzono zakażenie koronawirusem, co wywołało falę spekulacji, co się stanie, jeśli prezydent nie będzie w stanie wypełniać swoich obowiązków. Obecnie, po kilkudniowym pobycie w szpitalu, prezydent USA dochodzi do zdrowia w Białym Domu

Od redakcji

2

October 9, 2020

Volume XVIII, Issue 20

WSTĘP

P



Marcin Bolec REDAKTOR NACZELNY

ierwsza debata między prezydentem Donaldem Trumpem a kandydatem Partii Demokratycznej Joe Bidenem pokazała, że zdecydowanym tematem numer jeden w tej kampanii będzie pandemia koronawirusa i jej konsekwencje. Trudno się zresztą temu dziwić, bo w samych tylko Stanach Zjednoczonych jest już prawie 8 milionów zakażonych i ponad 200 tysięcy ofiar Covid-19 osób. Wygląda na to, że Biden będzie wskazywał na te liczby jako dowód nieudolności Trumpa, a prezydent Ameryki będzie przekonywał, że jego kontrkandydat wprowadziłby drugi lockdown, którego skutki byłyby jeszcze gorsze od samego koronawirusa. W zażartej dyskusji w Cleveland zaskoczyło mnie to, że ani Trump, ani Biden nie stwierdzili, że kwestia radzenia sobie z pandemią w największym stopniu zależy od zwykłych obywateli, a nie wprowadzanych odgórnie zakazów czy nakazów. Przykład Polski (przynajmniej z pierwszego okresu pandemii) pokazuje, że dyscyplina przynosi pozytywne skutki, ale przyzwyczajone do nieskrępowanej wolności społeczeństwa zachodnich krajów, jak i Stanów Zjednoczonych, zdają się tego nie dostrzegać.

Upatrywanie w prezydencie czy ministrze zdrowia winnych rosnącej liczby zakażeń w praktyce oznacza bowiem zdejmowanie odpowiedzialności ze zwykłego obywatela. Fakt, iż koronawirusem zakaził się sam prezydent Trump i jego małżonka – czyli najlepiej chronieni ludzie na świecie – to najlepszy dowód na to, że zakazić może się każdy. Wydaje się, że dyskusja tocząca się wokół pandemii jest na rękę Joe Bidenowi, bo przecież do czasu jej wybuchu amerykańska gospodarka przeżywała bardzo dobry okres. Liczę, że kolejne dwie debaty będą • bardziej merytoryczne.

Kurs promocji szkoły polonijnej 15 października br. rozpocznie się kurs e-learningowy dotyczący promocji szkoły polonijnej „pro-MOC-ja! Narzędzia promowania szkoły polonijnej w środowisku lokalnym i internecie”. Jego organizatorem jest Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli „Wspólnoty Polskiej”.

Kurs jest praktycznym przewodnikiem na temat zagadnień z dziedziny promocji i marketingu w kontekście działań związanych z budowaniem zaangażowanej wspólnoty wokół szkoły polonijnej.

Kurs składa się z 5 modułów: Moduł 1. Cele promocji szkoły, czyli jak budować reputację. Tworzenie planu promocji szkoły.

Moduł 2. Reguły i narzędzia do tworzenia działań promocyjnych.

Moduł 3. Szkoła jako instytucja

Editor-in-Chief & Managing Partner Marcin A. Bolec – editor@whiteeaglenews.com Associate Editor: Joanna Szybiak

www.whiteeaglenews.com

UEFA Tego, czego nie chciała dostrzec w tym roku FIFA, dostrzegła UEFA. Tytuł najlepszego piłkarza roku należał się bez dwóch zdań Robertowi Lewandowskiemu i tak się właśnie stało.

KANDYDACI NA PREZYDENTA USA W pierwszym starciu Donald Trump i Joe Biden pokazali, że nawet w kraju o tak dobrze rozwiniętej demokracji jak w USA debata może przybrać formę znaną z krajów, które do demokratycznych dopiero pretendują.

Reporters: Marek Kania, Edward Bolec, Barbara Bilińska Bolec, Agnieszka Granatowska, Robert Strybel, Halina Kossak, Halina Głowacka, o. Tymoteusz Michał Tarnacki, Arkadiusz Rogowski

Advertising: Helena Boczoń

Contributors: Robert Rothstein, Czesław Michałowski, Ryszard Urbaniak, Zofia Braun, Tomasz Moczerniuk, Barbara Szenk, Dominika Heyduk, Bogumiła Gładysz

Graphics: Tomasz Świętoniowski, Zbigniew Czeranowski

Intern & Special Projects Manager: Aleksandra Szynkielewska

Office Manager: Andrea Hardy

Sales & Editorial: (860) 223-1150 Email: info@whiteeaglenews.com

16.10 – Webinar otwierający szkolenie, godz. 20:00 polskiego czasu 16.10 – Moduł 1. udostępniony na platformie 22.10 – Moduł 2. udostępniony na platformie 29.10 – Moduł 3. udostępniony na platformie 05.11 – Moduł 4. udostępniony na platformie 12.11 – Moduł 5. udostępniony na platformie 23.11 – Webinar podsumowujący kurs.

Szkolenie poprowadzi Edyta Gierycz – współzałożyciel, dyrektor i nauczyciel polonijny Szkoły Polskiej w Katarze im.

Witolda Pileckiego, trener Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli SWP, entuzjastka innowacji w edukacji oraz wy ar chowania dwujęzycznego.

PLUS, MINUS

Publisher & Managing Partner Darek Barcikowski – publisher@whiteeaglenews.com

WhITE EAGLE MEDIA, LLC 55 Broad St. Suite 220 New Britain, CT 06053

otwarta i aktywna w środowisku – pozwól jakości się pokazać. Pomysły na szkolne działania promocyjne.

Moduł 4. Promocja szkoły w social media. Praktyczne wskazówki i pomysły na tworzenie kontentu do Social Media, pozwalające budować i angażować szkolną społeczność.

Moduł 5. Dlaczego kontent wizualny jest taki ważny i jak go tworzyć nie będąc grafikiem. Praktyczne wskazówki tworzenia treści do Social Media, czyli z Canvą za pan brat.

Terminy kursu są następujące:

www.BialyOrzel24.com

Facebook.com/BialyOrzel24

The White Eagle is a biweekly publication of White Eagle Media LLC. The content of this publication may not be reprinted or re-transmitted in whole or in part without the expressed written consent of the publisher. White Eagle Media assumes no responsibility for advertising content or errors but will reprint whatever part of the advertisement needs corrections if written notice is submitted within a week of the date of publication. Unsolicited photos will not be returned. The newspaper accepts no responsibility for unsolicited manuscripts, photographs or artwork.

The White Eagle welcomes letters from its readers. Letters must be signed and include a daytime telephone number. Letters may be edited for space restrictions. Back issues can be ordered by sending a request specifying the edition and date as well as a processing fee of $5.00 per copy. Some issues may no longer be available. Annual subscriptions are available at the rate of $89. Semiannual subscriptions are available at a rate of $49. All requests, inquiries and unsolicited content should be sent to White Eagle Media LLC P.O. Box 52057, Boston, MA 02205.

Integralną częścią gazety „Biały Orzeł” – „White Eagle” jest dodatek edukacyjno-rozrywkowy dla dzieci i młodzieży pn.

Edukacja Polonijna. Projekt jest współfinansowany ze środków Konsulatu Generalnego Rzeczypospolitej Polski w Nowym Jorku.

Reklama Volume XVIII, Issue 20

October 9, 2020

3

4

Wiadomości z Polski October 9, 2020

Volume XVIII, Issue 20  KPRM

Jednym z wicepremierów będzie Jarosław Kaczyński

Nowy rząd Mateusza Morawieckiego Z

miany w rządzie mają pomóc w budowie państwa dobrobytu, które obiecaliśmy Polakom – mówił 30 września br. premier Mateusz Morawiecki, prezentując kandydatów na nowych ministrów. W jego nowym gabinecie będzie tylko 14 ministerstw (dotychczas 20), a jednym z wicepremierów będzie prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.

Premier Morawiecki zapewniał, że zmiana struktury rządu ma uprościć proces decyzyjny i uczynić go bardziej wydajnym i skutecznym. Taka konieczność wynika m.in. z kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa oraz konieczności skuteczniejszej walki z COVID-19.

Nowym ministrem Rolnictwa i Leś-

nictwa został Grzegorz Puda, który od ponad roku pełnił obowiązki sekretarza stanu w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju. Połączonym resortem Edukacji i Szkolnictwa Wyższego pokieruje prof.

Przemysław Czarnek – wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, w latach 2015-2019 wojewoda lubelski.

Michał Kurtyka – dotychczasowy minister Klimatu – będzie kierował Ministerstwem Klimatu i Środowiska. Większym resortem niż dotychczas pokieruje wicepremier prof. Piotr Gliński. Do jego obowiązków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego włączono również sport. Ministrami pozostali także: Jacek Sasin (wicepremier, minister aktywów państwowych), Andrzej Adamczyk (mi-

Premier Mateusz Morawiecki (w środku) w otoczeniu czterech nowych wicepremierów (od lewej): Piotra Glińskiego, Jarosława Kaczynskiego, Jacka Sasina i Jarosława Gowina

nister infrastruktury), Mariusz Błaszczak (minister obrony narodowej), Tadeusz Kościński (minister finansów i funduszy), Marlena Maląg (minister rodziny i polityki społecznej), Zbigniew Ziobro (minister sprawiedliwości), Mariusz Kamiński (minister spraw wewnętrznych i administracji), Konrad Szymański (minister do spraw Unii Europejskiej) oraz powołani niedawno Zbigniew Rau (minister spraw zagranicznych) i Adam Niedzielski (minister zdrowia). Szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów pozostał Michał Dworczyk. Najwięcej komentarzy i emocji wywołał powrót do rządu Jarosława Kaczyń-

skiego. Prezes PiS będzie wicepremierem nadzorującym Ministerstwo Sprawiedliwości, Ministerstwo Obrony Narodowej i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. – Będzie na pewno bardzo dużym wzmocnieniem naszego rządu. Z całą pewnością też cała Zjednoczona Prawica będzie jeszcze lepiej pracować na rzecz naszego programu – powiedział premier Morawiecki.

Do rządu wraca też szef Porozumienia – Jarosław Gowin – jako wicepremier i minister rozwoju, pracy t Technologii.  oPR. bo

 Ministerstwo Zdrowia

– Cały czas mamy w większości przypadki rozproszone – uspokaja Ministerstwo Zdrowia

Rekordy zakażeń koronawirusem

– Musimy niestety w najbliższych tygodniach przyzwyczaić się do tych wyników – mówi o kolejnych dobowych rekordach liczby zakażeń Covid-19 rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech andrusiewicz.

W sobotę 3 października potwierdzono w Polsce 2367 nowych przypadków, a 34 osoby zmarły. Tak źle nie było od początku pandemii.

– Nic się nadal nie zmienia w przebiegu epidemii. Cały czas mamy w większości przy-

padki rozproszone. Nie ma dużych ognisk – uspokajał rzecznik Andrusiewicz, podkreślając wagę noszenia maseczek, dezynfekcji i utrzymywania dystansu. – Widzimy, że tam, gdzie jest duża gęstość zaludnienia, wirus potrafi się dosyć szybko rozprzestrzeniać.

Stąd też te nasze zalecenia pozostają cały czas w głównym przekazie, czyli maseczka i dystans mogą nas ochronić przed zakażeniem – dodał.

Duża liczba zakażeń spowodowała rozszerzenie zasięgu tzw. stref żółtych i czerwonych,

Przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia podkreślają, że pandemia jest w Polsce pod kontrolą

w których obowiązują dodatkowe obostrzenia, dotyczące m.in. noszenia maseczek na otwartej przestrzeni czy liczby widzów w kinach.

Liczba zakażeń od początku wybuchu pandemii w Polsce dochodzi do 100 tysięcy, a liczba zgonów 2600. Wyzdrowiało ponad  OPr. bO 72 tys. osób.

Wydarzenia Volume XVIII, Issue 20

October 9, 2020

5

Produkcje można oglądać do końca listopada na stronie internetowej www.pffmiami.com

Podkarpackie filmy w Miami F

undacja Festiwal Polskich Filmów w Miami rozpoczęła kolejny darmowy program dla widzów w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie. W jej wirtualnym kinie bezpłatnie do połowy listopada dostępne są filmy dokumentalne pokazywane w ramach cyklu „Poznaj Polskę – Podkarpacie”: „Wypasiony Raj” i „Moczarowi Mieszkańcy” w reżyserii Rafała Guzkowskiego, a także „Mistrz i uczeń” i „Płatnerz musi być muzykiem” Katarzyny Mazurkiewicz.

– Filmy te oglądać mogą wszyscy widzowie w Stanach i w Kanadzie, po uprzednim założeniu konta na stronie internetowej www.pffmiami.com – mówi w rozmowie z „Białym Orłem” Eva Baker, dyrektor Festiwalu Polskich Filmów w Miami.

Współpraca PFFM z Województwem Podkarpackim rozpoczęła się

 Materiały prasowe

podczas styczniowej wizyty w Miami na Kongresie 60 Milionów przedstawicieli Podkarpackiego Urzędu Marszałkowskiego: Jerzego Borcza, Michała Wiatra i Jacka Magdonia. – Tam nawiązaliśmy kontakt, ale pandemia Covid-19 przerwała wszystkie plany. Rozmowy wznowiliśmy pod koniec lata. Podkarpacka Komisja Filmowa udostępniła nam prawa do pokazów filmów, a także materiały promocyjne. Ta współpraca jest mi szczególnie bliska, bo sama pochodzę z Krosna, gdzie nadal mieszka moja rodzina – tłumaczy Eva Baker.

Działalność wirtualną PFFM rozpoczął w czerwcu, podobnie jak współpracę z Ambasadą RP w Waszyngtonie oraz Studiem Filmowym Momakin w Łodzi. „Poznaj Polskę – Podkarpackie” jest czwartym cyklem filmowym, a w planach do końca 2020 roku są jeszcze dwa.  oPR. bo

6

Porady October 9, 2020

Volume XVIII, Issue 20

PyTaNIa dO adWOkaTa

PRAwo NA FloRYDZIE  Agnieszka Piasecka

Attorney & Counselor at Law

Mecenas agnieszka Piasecka odpowiada na wybrane pytania czytelników na tematy prawne. Dla ochrony prywatności, imiona osób i niektóre fakty zostały zmienione.

Jestem posiadaczem zielonej karty stałego pobytu w USa. W przyszłym roku wybieram się w podróż do Europy i zanim wyjadę, chciałbym się upewnić, czy nie będę miał problemów przy powrocie do kraju, jeżeli zostanę w Europie przez kilka miesięcy lub dłużej. ryszard z brandon, FL Drogi Panie Ryszardzie Generalnie, posiadacz zielonej karty może wielokrotnie podróżować poza Stany Zjednoczone i wracać, jednak istnieją pewne ograniczenia dotyczące wyjazdów na dłużej niż 6 miesięcy. Jeżeli planuje Pan wyjechać z USA na okres dłuższy niż 6 miesięcy, powinien Pan jeszcze przed wyjazdem wystarać się o zezwolenie na powrót do Stanów Zjednoczonych, tzw. „Reentry Permit”. Zezwolenie na powrót może pomóc zapobiec dwóm rodzajom problemów: 1. Jeżeli Pana pobyt za granicą przekroczy 6 miesięcy, ale będzie krótszy niż 1 rok, to urząd imigracyjny może uznać, że porzucił Pan stałą rezydencję w USA. 2. Jeżeli natomiast nie było Pana w Stanach Zjednoczonych przez 1 rok lub dłużej to Pana karta stałego pobytu staje się technicznie nieważna i

Ta kolumna powstała w celach edukacyjnych i w żadnym wypadku nie może zastępować porady prawnej.

może Pan nie zostać wpuszczony do USA na tej karcie.

Zezwolenie na powrót oznacza, że nie zamierza Pan zrezygnować ze statusu stałego rezydenta i umożliwia ubieganie się o powrót do Stanów Zjednoczonych po wyjeździe za granicę na okres do 2 lat bez konieczności uzyskiwania wizy dla powracającego rezydenta. Zezwolenia na powrót są zwykle ważne przez 2 lata od daty ich wydania. Może Pan również wystarać się o zezwolenie na powrót, jeśli planuje Pan podróż poza Stany Zjednoczone i nie może Pan w chwili obecnej uzyskać paszportu ze swojego kraju.

Wiele krajów na całym świecie zezwala na korzystanie z pozwolenia na powrót podobnie jak w przypadku paszportu, umieszczając niezbędne wizy oraz stemple wjazdowe i wyjazdowe w zezwoleniu. Jeżeli, jak wielu moich klientów, ma Pan trudności z odnowieniem lub uzyskaniem

paszportu polskiego ze względu na pandemię Covid-19, może Pan używać pozwolenia na powrót jako głównego dokumentu podróży. Przed podróżą powinien Pan koniecznie sprawdzić szczegółowe wymagania krajów, które zamierza Pan odwiedzić co do możliwości użycia pozwolenia na powrót jako dokumentu podróży zamiast paszportu. Aby uzyskać zezwolenie na powrót, należy złożyć w biurze imigracyjnym specjalny wniosek wraz z wymaganymi dokumentami. Informacje na temat tego wniosku oraz wymaganych dokumentów można uzyskać na stronie internetowej: www.uscis.gov. Jeśli planuje Pan podróż poza Stany Zjednoczone przez 1 rok lub dłużej, ważne jest, aby złożył Pan wniosek o zezwolenie na powrót jeszcze przed wyjazdem ze Stanów Zjednoczonych. Aby poprawnie przygotować wniosek zalecam konsultację z doświad• czonym adwokatem.

agnieszka Piasecka jest polskim adwokatem w Clearwater na Florydzie. Urodziła się i wychowała w Polsce. Uzyskała swój pierwszy dyplom prawa z wyróżnieniem na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Na Florydzie uzyskała doktorat prawa z wyróżnieniem na Stetson University College of Law. Mówi biegle po polsku i oferuje bezpłatną pierwszą konsultację prawną.

Adres biura: 13575 58th Str. N., Clearwater, FL 33760, tel. 727-538-4171 lub 813-786-3911.

Więcej informacji na powyższy temat można znaleźć na stronie: www.PolishattorneyClearwater.com.

Czekamy na Wasze pytania! Mecenas agnieszka Piasecka odpowie na wybrane pytania Czytelników na łamach„białego Orła”.

Zapowiedzi Volume XVIII, Issue 20

October 9, 2020

Wirtualne spotkanie z kompozytorem Krzysztofem Meyerem

lekcja muzyki

P

olskie Centrum Muzyczne przy Szkole Muzycznej USC Thornton zaprasza do uczestnictwa w tegorocznej edycji „Paderewski Lecture”, które to wydarzenie, ze względu na pandemię przyjmie formę wirtualnego spotkania. Podczas spotkania Krzysztof Meyer, wybitny polski kompozytor i pedagog, opowie o swoich studiach z Krzysztofem Pendereckim i Witoldem Lutosławskim, podzieli się refleksjami na temat tego, co miało wpływ na jego muzykę i skąd on oraz jego przyjaciele, w tym Szostakowicz i Ligeti, czerpią inspirację, a także opowie o swoich osiągnięciach muzycznych jako kompozytor muzyki orkiestrowej, scenicznej i kameralnej. Omówi także swoje książki o muzyce i muzykach oraz podsumuje sześć dekad twórczego życia, do których dołączyła jego żona, Danuta Gwizdalanka, znana muzykolog i autorka książek o Weinbergu, Szymanowskim, Szostakowiczu i Lutosławskim, z których dwie ostatnie współtworzyła z mężem.

Wykład odbędzie się po polsku z angielskimi napisami, a rozmowę poprowadzi Marek Zebrowski, dyrektor Polskiego Centrum Muzycznego. Nagranie

Krzysztof Meyer to polski kompozytor, pianista, pedagog i autor książek o muzyce. Mąż Danuty Gwizdalanki. Urodził się 11 sierpnia 1943 r. w Krakowie, w rodzinie lekarzy, lecz pianistką była matka jego ojca Stanisława Abłamowicz-Meyerowa. W 1952 roku rozpoczął naukę gry na fortepianie pod kierunkiem Haliny Ekierówny. Od 1954 roku uczył się kompozycji u Stanisława Wiechowicza – początkowo prywatnie, a od 1962 roku jako student Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Krakowie. Po śmierci Wiechowicza w 1963 roku Meyer znalazł się w gronie pierwszych studentów w klasie Krzysztofa Pendereckiego. Studia w krakowskiej PWSM zwieńczył dwoma dyplomami: z kompozycji (1965) i teorii muzyki (1966). Naukę kontynuował w Paryżu pod kierunkiem Nadii Boulanger (1964, 1966, 1968) oraz prywatnie u Witolda Lutosławskiego.

W latach 1966–1987 nauczał przedmiotów teoretycznych w Akademii Muzycznej w Krakowie, a w latach 2008– 2013 kompozycji. W uczelni tej pełnił

 Archiwum WEM

Krzysztof Meyer to polski kompozytor, pianista, pedagog i autor książek o muzyce

na żywo będzie można obejrzeć w niedzielę, 11 października, o godz. 2:00 pm na stronie www.thorntonlive.usc.edu  OPr. JLS

również obowiązki prorektora (19721975) oraz kierownika Katedry Teorii Muzyki (1975-1987). W latach 1987-2008 był profesorem kompozycji w Hochschule für Musik w Kolonii. W 1965 roku zadebiutował na „Warszawskiej Jesieni” (I Kwartet smyczkowy) jako najmłodszy kompozytor w historii festiwalu. W następnych latach uczestniczył w konkursach kompozytorskich, zdobywając liczne nagrody.

Przez długie lata Meyer udzielał się w Związku Kompozytorów Polskich. W latach 1971-1989 był członkiem Zarządu Głównego tego stowarzyszenia, w latach 19851989 jego prezesem. Oprócz tego przez czternaście lat (1974-1988) uczestniczył w pracach komisji programowej Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Współczesnej „Warszawska Jesień”. W swoim dorobku twórczym ma ponad sto utworów, w tym kilkanaście na kwartet smyczkowy, dziewięć symfonii i kilka oper. Za swą działalność został odznaczony m.in. Złotym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski i Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.

7

8

Wydarzenia October 9, 2020

Volume XVIII, Issue 20

Helena Knapczyk odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski

Docenione zasługi P

 Darek Barcikowski

ostanowieniem prezydenta RP z dnia 4 marca 2020 r. Helena Knapczyk została odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w działalności na rzecz popularyzowania polskiej kultury oraz za rozwijanie polsko-amerykańskiej współpracy. Choć postanowienie o nadaniu tego zaszczytnego odznaczenia zostało wydane wiosną, to ze względu na pandemię Covid-19 dopiero

Ten dzień jest dla mnie ogromnym przeżyciem, czuję się dziś tak, jak czułam się w dniu, kiedy zostaliśmy uwolnieni z Syberii, albo jak wtedy, gdy pierwszy raz po wojnie odwiedziliśmy ojczyznę – Helena Knapczyk Od lewej: konsul honorowy rP w Connecticut Darek barcikowski, wicekonsul Mateusz Gmura, Helena Knapczyk, konsul generalny rP w Nowym Jorku adrian Kubicki oraz Jadwiga i Jerzy Markiewicz z Massachusetts

W kameralnej ceremonii uczestniczyli również członkowie rodziny i przyjaciele pani Heleny Knapczyk

teraz możliwe było wręczenie orderu, które miało miejsce we wtorek, 6 października. Wręczenia w imieniu prezydenta RP dokonał konsul generalny RP w Nowym Jorku Adrian Kubicki. Kameralna ceremonia odbyła się w domu pani Heleny w Connecticut, a oprócz konsula generalnego obecny był też wicekonsul Mateusz Gmura, konsul honorowy RP w Connecticut Darek Barcikowski oraz rodzina i przyjaciele pani Heleny.

– Ten dzień jest dla mnie ogromnym przeżyciem, czuję się dziś tak, jak czułam się w dniu, kiedy zostaliśmy uwolnieni z Syberii, albo jak wtedy, gdy pierwszy raz po wojnie odwiedziliśmy ojczyznę – powiedziała podczas spotkania wyraźnie wzruszona pani Helena.

Helena Knapczyk znana jest ze swej działalności w środowisku polonijnym.

Sybiraczka, jedna z nielicznych już świadków tragicznej historii Polski i Polaków podczas II wojny światowej, obecnie pełni funkcję naczelnej prezes Korpusu Pomoc-

niczego Pań przy Stowarzyszeniu Weteranów Armii Polskiej w Ameryce. Wraz ze swoim mężem, również Sybirakiem i weteranem spod Monte Cassino, śp. Wincentym Knapczykiem była zaangażowana w liczne polonijne inicjatywy i wspierała działalność polonijnych organizacji. Jest też założycielką działającego w Bridgeport, CT zespołu folklorystycznego „Orlęta”. Niedawno ukazała się autobiografia jej oraz jej męża, co – jak sama podkreśla – było marzeniem i niejako zwieńczeniem ich życia.  oPR. JlS

Wydarzenia Volume XVIII, Issue 20

October 9, 2020

Do grona „Sprawiedliwych wśród Narodów Świata” dołączyło 120 Polaków

„Kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat”  Archiwum WEM

Wśród osób, którym przyznano tytuł „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata” najwięcej jest Polaków

O 120 osób wzrosła liczba Polaków uhonorowanych tytułem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata w 2019 roku – wynika z przedstawionych niedawno danych Instytutu Yad Vashem.

Do 1 stycznia 2019 r. było to 6992 osób, natomiast do 1 stycznia 2020 r.

– 7112 osób. Polacy to najliczniejsza grupa narodowościowa wśród „Sprawiedliwych” pochodzących w sumie z 51 krajów świata. Łącznie do 1 stycznia 2020 r. Instytut wyróżnił 27 712 bohaterów, w tym – jak wynika z podanych przez Yad Vashem statystyk – 7112 Polaków, którzy tworzą największą grupę narodowościową wśród 51 krajów świata. Oznacza to, że Polacy stanowią ponad 25,6 proc. wszystkich uhonorowanych na świecie. Po Polsce na drugim miejscu jest Holandia – 5851 uhonorowanych, a na trzecim miejscu Francja – 4130 uhonorowanych.

Tytuł Sprawiedliwy wśród Narodów Świata wyraża hołd osobom, które w latach II wojny światowej bezinteresownie narażały życie dla ratowania swoich żydowskich przyjaciół, sąsiadów, znajomych, a często zupełnie obcych ludzi. W Polsce niemieccy okupanci za taką pomoc karali śmiercią.

Ogólnoświatową inicjatywę nadawania tytułu Sprawiedliwy wśród Narodów Świata tym nielicznym, którzy okazali Żydom pomoc w najciemniejszej chwili ich historii, instytut rozpoczął w 1963 roku.

Do dziś w Yad Vashem zbiera się Komisja ds. Wyznaczania Sprawiedliwych wśród Narodów Świata pod przewodnictwem sędziego Sądu Najwyższego, który bada każdy przypadek i przyznaje tytuł. Osoby

uznane za Sprawiedliwych otrzymują medal oraz certyfikat, a ich nazwiska zostają uwiecznione na Murze Sprawiedliwych. Na medalu wybita jest sentencja z Talmudu: „Kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat”. Dyplomy i medale Sprawiedliwych wręczane są na ceremoniach w Izraelu lub w izraelskich placówkach dyplomatycznych na całym świecie. Ambasada Izraela w Polsce organizuje kilkanaście takich uroczystości rocznie, głównie w Warszawie.

Wśród Sprawiedliwych z Polski są m.in. Władysław Bartoszewski, Irena Sendlerowa, Jan Karski, Józef i Wiktoria Ulmowie, Zofia Kossak-Szczucka, Jan Żabiński z małżonką Antoniną, Mieczysław Fogg, Aleksander Kamiński. W ubiegłym roku tytuł Sprawiedliwego otrzymał m.in. polski dyplomata, konsul Konstanty Rokicki z Grupy Berneńskiej (określanej także jako grupa Ładosia), która w okresie II wojny światowej w Szwajcarii masowo fałszowała paszporty, by ratować Żydów z Holokaustu.

Polacy ratujący Żydów to nie tylko ponad 7 tys. znanych z imienia i nazwiska bohaterów, upamiętnionych przez Instytut Yad Vashem, ale również – jak podkreślają historycy z IPN – tysiące innych rodaków, którzy pozostali anonimowi bądź nie otrzymali tego wyróżnienia. Od 2018 r. w Polsce obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. Wybór daty – 24 marca – nawiązuje do dnia, w którym Niemcy w 1944 r. zamordowali w Markowej rodzinę Ulmów: Józefa i Wiktorię oraz ich dzieci, wraz z ukrywającymi się u nich Żydami.  PaP/OPr. JLS

9

10

Reklama October 9, 2020

Volume XVIII, Issue 20

Reklama Volume XVIII, Issue 20

October 9, 2020

11

12

Wydarzenia October 9, 2020

Volume XVIII, Issue 20

była Konsul Generalna rP w Nowym Jorku Urszula Gacek będzie z ramienia ObWE obserwować wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych

Polka na czele misji Urszula Gacek w latach 2014-2016 pełniła funkcję konsula generalnego rP w Nowym Jorku

 Facebook.com/Urszula Gacek

Tę datę zapewne znają wszyscy: 3 listopada 2020 roku w Stanach Zjednoczonych odbędą się wybory prezydenckie, w których zmierzą się ubiegający o reelekcję Donald Trump i kandydat Demokratów Joe biden. W niektórych stanach trwa już głosowanie korespondencyjne.

W związku z tym 29 września br. pracę rozpoczęła Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) zajmująca się monitoringiem wyborów. Ma ona czuwać nad praworządnością i prawidłowym przebiegiem głosowania. Na czele misji OBWE obserwującej wybory w USA stoi – po raz pierwszy w historii – Polka, Urszula Gacek, była konsul generalna RP w Nowym Jorku.

Urszula Gacek ma bardzo duże doświadczenie polityczne i dyplomatyczne.

Ukończyła ekonomię na Uniwersytecie Oksfordzkim w Wielkiej Brytanii. Kierowała już kilkoma misjami ODIHR (Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka w instytucji OBWE). Wcześniej była stałą przedstawicielką RP przy Radzie Europy (w latach 2011-2014) oraz konsul generalną RP w Nowym Jorku (lata 2014-2016).

Działała również w polityce, była senatorką i eurodeputowaną z list PO. Przebieg i potencjalny wynik listopadowych wyborów już wzbudza wiele emocji. Na czym dokładnie polega w związku z tym rola OBWE? Mamy nadzieję, że o tym opowie nam sama Urszula Gacek w wywiadzie, który ukaże się  OPr. JLS na łamach „Białego Orła”.

Wydarzenia Volume XVIII, Issue 19

September 25, 2020

Na krakowskich Plantach przez cały październik można zobaczyć wystawę pt. „Polscy Amerykanie/Amerykańscy Polacy”

13

20. Dzień Papieski w Polsce

„Totus Tuus” Wyjątkowa wystawa w Krakowie

 Archiwum WEM

Wręczenie nagród Totus Tuus, koncert galowy, konferencja naukowa i zbiórka pieniędzy na stypendia dla uzdolnionej młodzieży z ubogich rodzin znalazły się w programie 20. Dnia Papieskiego, który odbędzie się pod hasłem „Totus Tuus”. Dzień Papieski jest obchodzony co roku w niedzielę poprzedzającą wybór Karola Wojtyły na papieża.

Uroczyste nabożeństwa

Wystawa zbudowana jest wokół trzech kategorii – ludzi, miejsc i wydarzeń.

Z

25 paneli z grafiką i opisami składa się wystawa „Polscy Amerykanie/Amerykańscy Polacy”, która w czwartek, 1 października, stanęła na krakowskich Plantach, niedaleko Wawelu w okolicy ul. Poselskiej.

– Październik to miesiąc dziedzictwa polsko-amerykańskiego, obchodzony co roku w Stanach Zjednoczonych. Ta wystawa jest naszym hołdem dla tej niezwykłej wspólnoty, która nadal buduje strukturę amerykańskiego życia, a dzięki temu więzi łączące nasze dwa kraje są coraz silniejsze – powiedział Patrick T. Slowinski – pomysłodawca ekspozycji i konsul generalny USA w Krakowie, podkreślając, że jest jednym z prawie 10 mln Amerykanów, którzy z dumą mówią o swoim polskim pochodzeniu.

– Relacje polsko-amerykańskie są ważne, nie tylko na poziomie politycznym, składają się na nie też historie niezwykłych ludzi i codzienny wysiłek wielu organizacji i instytucji po obu stronach oceanu – podkreśliła prof. Dominika Kasprowicz, dyrektor Instytutu Kultury Willa Decjusza, który wraz z konsulatem zorganizował wystawę.

Warto pamiętać, że Stany Zjednoczone Ameryki to kraj z najliczniejszą Polonią na świecie, stanowiącą ponad 3 proc. całej ludności USA, a październik jest Miesiącem Dziedzictwa Polskiego, celebrowanym w Stanach Zjednoczonych od 40 lat.

Wystawa zbudowana jest wokół trzech kategorii – ludzi, miejsc i wydarzeń. Panele prezentują sylwetki polskich emigrantów i ich potomków, którzy zdecydowali się wyemigrować do Stanów Zjednoczonych, by tu żyć, pracować, rozwijać swoją karierę zawodową. Swoją obecnością przyczynili się do rozwoju społeczeństw obu krajów, w istotny sposób wzbogacając ich kulturę, ekonomię czy naukę. Na wystawie będzie można również poznać wydarzenia oraz miejsca w USA, związane z polską kulturą i historią. Wystawa podkreśla wymiar otwartości Stanów Zjednoczonych oraz Polski na inspirujące wpływy społeczne i kulturowe przyjezdnych – nowych mieszkańców i obywateli. Ma na celu przypomnienie i pokazanie, jak oba kraje czerpią od wieków z bogactwa wnoszonego przez zagranicznych przybyszów, kładąc szczególny nacisk na Polaków (w tym krakowian), którzy wyruszyli w świat i wnieśli istotny wkład swoją wiedzą i umiejętnościami w kulturę innych krajów – w tym przypadku Stanów Zjednoczonych. Te wzajemne wpływy, wzbogacające dla obu stron, pełnią ważną rolę w budowaniu i umacnianiu dialogu międzykulturowego oraz silnej więzi między Polską a Stanami Zjednoczonymi.

Wystawę „Polish Americans/American Poles. Polscy Amerykanie/Amerykańscy Polacy” można na Plantach oglądać przez cały październik.  PAP, oPR. JlS

Centralne uroczystości Dnia Papieskiego odbędą się 11 października w Warszawie i w Krakowie. Mszę św. w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie o godz. 9.00 odprawi metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, zaś w bazylice św. Krzyża bp Michał Janocha. Natomiast w Krakowie liturgii o godz. 9.30 w sanktuarium św. Jana Pawła II w Białych Morzach będzie przewodniczył kard. Stanisław Dziwisz.

Tradycyjnie o godz. 17.30 odbędzie się koncert galowy Dnia Papieskiego. W tym roku będzie zatytułowany „Totus Tuus – Królowej Anielskiej śpiewajmy” – jego osnową będą hymny i pieśni maryjne chrześcijańskiej tradycji wschodu i zachodu.

Wystąpią m.in. Olga Szomańska, Katarzyna Moś, Sebastian Karpiel-Bułecka oraz artyści z Grecji, Armenii i Kuby. W związku z pandemią będzie on transmitowany za pośrednictwem TVP1.

Metropolia warszawski kard. Kazimierz Nycz zaznaczył, że Dzień Papieski ma służyć przede wszystkim promowaniu nauki i dziedzictwa Jana Pawła II. – Piętnaście lat papieża nie ma już z nami na ziemi. W tym czasie został on beatyfikowany i kanonizowany – to wskazuje na wyjątkowość tego pontyfikatu, a nie to, że był prawie 26 lat papieżem – powiedział kard. Nycz. Nawiązując do tegorocznego hasła „Totus Tuus” kard. Nycz powiedział, że słowa te zawierają syntezę dwudziestu pięciu lat pontyfikatu papieża i dwudziestu lat istnienia Fundacji „Dzieła Nowego Tysiąclecia”. Zwrócił uwagę, że celem działania fundacji było nie tylko propagowanie, przybliżanie osoby i nauczania papieża Jana Pawła II, ale „to miał być także żywy pomnik składający się z tysięcy ludzi uformowanych z pomocą fundacji”.

Przewodniczący Zarządu Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia” ks. Dariusz Kowalczyk powiedział, że w ciągu 20 lat działania Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecie na stypendia edukacyjne przekazano 200 mln zł. – Są to przeważnie fundusze od darczyńców, którzy raz do roku nas wspierają w czasie zbiórki ogólnopolskiej, ale także od ok. 10 tys. osób, które robią to

Pod hasłem „Totus Tuus” odbędą się gala, koncerty i konferencja naukowa

systematycznie przez cały rok – powiedział ks. Kowalczyk. Przyznał, że zdarzają się także wpłaty większych kwot. – Niekiedy otrzymujemy także odpisy spadkowe, testamentalne – dodał.

Nagrody „Totus Tuus” Nieodłącznym elementem Dnia Papieskiego jest wręczenie nagród „Totus Tuus”, które w tym roku odbędzie się 10 października na Zamku Królewskim w Warszawie.

Tegoroczne Totusy zostaną przyznane w pięciu kategoriach: „Promocja godności człowieka”, „Osiągnięcia w dziedzinie kultury chrześcijańskiej”, „Propagowanie nauczania Świętego Jana Pawła II” oraz Totus Tuus medialny im. biskupa Jana Chrapka.

W tym roku zostanie przyznana także nagroda specjalna Totus Tuus. Wśród nominowanych do tegorocznych Totusów znaleźli się m.in. siostry dominikanki i ks. Piotr Dydo-Różniecki, Stowarzyszenie Hospicjum im. św. Wawrzyńca w Gdyni, Paweł Grabowski, Jan Dawid Kuraciński, Kazimierz Gustaw Zemła, Grzegorz Górny, Krzysztof Witkowski oraz Przewodnik Katolicki.

W ramach obchodów Dnia Papieskiego 13 października w domu arcybiskupów warszawskich odbędzie się konferencję naukową „Totus Tuus – postawa na dzisiaj”, pod honorowym patronatem prezydenta RP Andrzeja Dudy. Wśród zaproszonych gości będą: abp Bambergu ks. prof. Ludwig Schick, prof. Andrea Riccardi z Rzymu, ks. prof. dr. hab. Marek Chmielewski, oraz red.

Grzegorz Górny s. Anna Pudełko.  DZIEJE.PL, OPr. JLS

14

Wydarzenia October 9, 2020

Volume XVIII, Issue 20

amerykańscy żeglarze uratowali czwórkę Polaków u wybrzeża Long Island

Polskie władze dziękują bohaterom W

e wtorek, 29 września, konsul generalny RP w Nowym Jorku Adrian Kubicki spotkał się w siedzibie konsulatu z Delem Olsenem i Gail Yando, którzy uratowali czterech Polaków z tonącej łodzi rybackiej u wybrzeża Long Island. W trakcie spotkania Amerykanie otrzymali z rąk konsula list z podziękowaniami od polskich władz oraz upominki. Goście mieli również okazję, aby podziwiać przepiękne wnętrza konsulatu.

Do dramatycznego zdarzenia z udziałem naszych rodaków doszło 13 października 2019 r., jednak z uwagi na pandemię szczegóły samego wydarzenia i przebiegu akcji ratunkowej dopiero obecnie docierają do opinii publicznej. Tego dnia przed południem katamaran o nazwie Papillon, którym Del i Gail płynęli wzdłuż wybrzeża Connecticut w kierunku Nowego Jorku, znajdował się na wysokości Fishers Island, około 20 km od Montauk na Long Island.

W pewnej chwili para zauważyła w odle-

 Marcin Żurawicz

głości kilkuset metrów przewróconą do góry stępką łódź rybacką. Katamaran błyskawicznie zmienił kurs i chociaż w pierwszej chwili nie było widać na miejscu zdarzenia żadnych osób, to po opłynięciu łodzi okazało się, że z drugiej strony trzy osoby starają utrzymać się na powierzchni. Mimo wysokiej fali Del i Gail za pomocą liny zdołali wyciągnąć z wody troje poszkodowanych. Czwartego mężczyznę unoszącego się nieopodal uratowali z wody nurkowie straży przybrzeżnej, której łodzie, zaalarmowane drogą radiową przez parę, zdążyły w międzyczasie pojawić się na miejscu. Już na lądzie wszyscy czterej mężczyźni trafili na obserwację do szpitala, ale dzięki postawie i sprawnej akcji ratunkowej żaden z nich poważnie nie ucierpiał i wkrótce wszyscy mogli wrócić do domów. Pechowcami okazała się czwórka Polaków z Long Island, którzy tego poranka wypłynęli na ryby. Prawdopodobnie zarzucili oni kotwicę w złym miejscu i mieli problem z jej

Del Olsen i Gail Yando otrzymują list z podziękowaniami z rąk adriana Kubickiego, konsula generalnego rP w Nowym Jorku

Od lewej: Konsul generalny rP w Nowym Jorku adrian Kubicki, Del Olsen, Gail Yando, Eryka Volker, wicekonsul Mateusz Gmura

wyciągnięciem. Próbowali uwolnić się z pułapki, ale wskutek awarii silnika i złych warunków atmosferycznych doszło do przechylenia i ostatecznie wywrócenia się łodzi.

– Całe szczęście, że zdążyliśmy, bo oni byli już bardzo zmarznięci i z powodu hipotermii nie wytrzymaliby w wodzie dłużej niż 20 minut – powiedzieli nam Del i Gail, którzy bynajmniej nie uważają się za bohaterów. – Pływamy już wiele lat i jesteśmy przygotowani na różne sytuacje.

Zrobiliśmy, co do nas należało – dodają.

Del i Gail na co dzień mieszkają w Kalifornii. Oboje są już na emeryturze, jednak od lat wspólnie żeglują po morzach i oceanach całego świata. Para żeglarzy nie zabiegała o rozgłos i być może całe wydarzenie przeszłoby bez echa, gdyby przypadkowo nie dowiedziała się o tym Eryka Volker, znana wśród Polonii aktywistka od lat opiekująca się między innymi bezdomnymi Polakami w Nowym Jorku. To właśnie ona nawiązała kontakt z żeglarzami, a także nagłośniła całą sprawę, informując o niej polskie władze.

Eryka zaprosiła również żeglarzy do Nowego Jorku i zorganizowała im czas wolny w metropolii, gdzie mieli również okazję kilkakrotnie odwiedzić Greenpoint.

– Dla mnie osobiście bardzo ważne było to, aby wynagrodzić tych ludzi – powiedziała nam Eryka. – Zależało mi, aby mieli udany czas w Nowym Jorku, i myślę, że tak było, gdyż na koniec pobytu dostałam od nich długi e-mail z podziękowaniami i słowami, że nigdy nie zapomną gościny wśród Polonii – dodała.

– Gdyby nie bohaterska postawa Dela i Gail, czterech mężczyzn nie byłoby już na tym świecie – powiedział nam Adrian Kubicki, konsul generalny RP w Nowym Jorku. – Moim obowiązkiem i przywilejem było, wiedząc, że te osoby są w Nowym Jorku, spotkać się z nimi i podziękować za ten akt odwagi. Znaleźli się we właściwym miejscu i we właściwym czasie, a ich działania były bardzo profesjonalne.

Oprócz podziękowań będziemy pracować również nad tym, aby zostali uhonorowani i w inny sposób – poinformował konsul.

Ponieważ Amerykanie znajdują się daleko od domu i całe tygodnie spędzają na wodzie, w formie podziękowania za ich bohaterski czyn, Polsko-Słowiańska Federalna Unia Kredytowa zapewniła im między innymi możliwość cumowania u wybrzeża Manhattanu.  MARCIN ŻURAwICZ

Reklama Volume XVIII, Issue 20

October 9, 2020

15

16

Wydarzenia October 9, 2020

Volume XVIII, Issue 20

List ambasadorów w sprawie LGbT

„Prawa człowieka to nie ideologia”  Ambasada USA w Polsce

„Prawa człowieka to nie ideologia – są one uniwersalne” – napisała 27 września na Twitterze Georgette Mosbacher. Jest ona jednym z 50 ambasadorów i przedstawicieli organizacji międzynarodowych działających w Polsce, którzy podpisali się pod listem otwartym w sprawie LGBT w Polsce. Dokument i forma jego przedstawienia opinii publicznej wywołała nad Wisłą duże emocje. Przedstawiciele rządu podkreślają, że Polska zawsze była i jest krajem tolerancyjnym. „Chcemy wyrazić nasze poparcie dla starań o uświadamianie opinii publicznej w kwestii problemów, jakie dotykają społeczność gejów, lesbijek, osób biseksualnych, transpłciowych i interpłciowych (LGBTI) oraz innych mniejszości w Polsce stojących przed podobnymi wyzwaniami” – napisali ambasadorzy m.in. Niemiec, Hiszpanii, Włoch, Szwecji, Meksyku czy Wenezueli.

Sygnatariusze listu podkreślili swoje poparcie dla tzw. Marszów Równości w Polsce, które w tym roku z powodu pandemii koronawirusa w większości miast się nie odbędą. „Szacunek dla tych fundamentalnych praw, zawartych w zobowiązaniach OBWE oraz obowiązkach i standardach Rady Europy i Unii Europejskiej, jako wspólnot praw i wartości, zobowiązuje rządy do ochrony wszystkich swoich obywateli przed przemocą i dyskryminacją oraz do zapewnienia im równych szans” – czytamy w dokumencie, wzywającym do wspólnej pracy na rzecz „niedyskryminacji, tolerancji i wzajemnej akceptacji”.

ambasadorzy podkreślili w liście swoje poparcie dla tzw. marszów równości w Polsce

„Wyrażamy uznanie dla ciężkiej pracy społeczności LGBTI i innych społeczności w Polsce i na całym świecie, jak również dla pracy wszystkich ludzi, których celem jest zapewnienie przestrzegania praw osób LGBTI oraz innych osób stojących przed podobnymi wyzwaniami, a także zapobieganie dyskryminacji, w szczególności tej motywowanej orientacją seksualną czy tożsamością płciową” – oświadczyli ambasadorzy.

List ambasadorów został w Polsce różnie odebrany. Środowiska lewicowe uznały, że jest to dowód na to, że w Polsce osoby LGBT są dyskryminowane. – Dziękujemy ambasadorom za to, że przypomnieli polskiemu rządowi, że prawa człowieka to nie ideologia – powiedział wiceszef klubu Lewicy Krzysztof Śmiszek.

Zgoła inaczej zareagowali na list przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy i rządu. – Tolerancja należy do polskiego

DNA – powiedział premier Mateusz Morawiecki. – Wystarczy prześledzić chociażby ostatnią i przedostatnią historię, żeby się o tym przekonać, nikt nas tolerancji nie musi uczyć, ponieważ jesteśmy narodem, który tolerancji uczył się przez wieki – dodał.

Premier Morawiecki zgodził się z autorami listu, że szacunek należy się każdej osobie. – A zupełnie nie zgadzam się z listem ambasadorów w tym miejscu, gdzie mówią, że w Polsce są osoby, którym taki szacunek jest w jakikolwiek sposób odbierany – dodał szef rządu, podkreślając, że tzw. strefy wolne od LGBT to „prowokacja i deep fake” wywołane przez aktywistów lewicowych.

Z kolei minister spraw zagranicznych stwierdził, że „takie zaangażowanie części korpusu dyplomatycznego powtarza się tutaj co roku”, ale „te kwestie nie są intensywnie podnoszone w relacjach między

korpusem dyplomatycznym a MSZ”. – Trudno się nie zgodzić co do tego, że stoimy na gruncie obrony praw człowieka i uniwersalnych wartości. Przecież to gwarantuje nasza konstytucja, ale także i praktyka polityczna. Trudno więcej o tym mówić – skomentował prof. Zbigniew Rau. List wywołał jednak pewien zgrzyt. Nie brakuje opinii, że ambasadorzy nie powinni ingerować w wewnętrzną politykę państwa. – Zachowanie ambasadorów uważam za radykalne. Podpisując się pod listem doszło do nadużycia z ich strony.

Przekroczyli uprawnienia ingerując w rzeczy, które ich nie dotyczą. Bezczelność, do której doszło, nie powinna mieć miejsca, ale to, co widzimy, trwa już od kilku lat – skomentował redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” Paweł Lisicki.

Oliwy do ognia dolała wypowiedź ambasador Georgette Mosbacher w wywiadzie z Marcinem Makowskim dla Wirtualnej Polski. Mosbacher stwierdziła, że w kwestii LGBT Polska jest „po złej stronie historii”. – Polska posiada na Zachodzie reputację kraju nieprzyjaznego mniejszościom seksualnym. To się przekłada na niekorzystne decyzje inwestycyjne. Ma również wpływ na sprawy militarne. Nie jest tajemnicą, że wielu kongresmanów jest zaangażowanych w sprawy LGBT. Te kwestie łączą Donalda Trumpa i Joe Bidena – dodała.

Po tych słowach szef MSZ Zbigniew Rau odwołał spotkanie z ambasador USA, które było zaplanowane na 29 września, zaś Georgette Mosbacher została wezwana na spotkanie na niższym szczeblu.

Jej rozmowa z wiceministrem Marcinem Przydaczem miała wyjaśnić zaistniałe nieporozumienia.  oPR. bo

Reklama Volume XVIII, Issue 20

October 9, 2020

17

18

Z życia Polonii October 9, 2020

Volume XVIII, Issue 20  Archiwum Jadzi Kopala

Msza św. w Katedrze św. Patryka na Manhattanie i wirtualna Parada Pułaskiego

Do zobaczenia za rok!

Pierwsza niedziela października od ponad 80 lat zawsze była wielkim świętem Polonii.

Tego dnia nowojorska 5. aleja należała do dumnie manifestujących swój patriotyzm Polaków nie tylko z Nowego Jorku, ale również z New Jersey i Connecticut.

Niestety, w tym roku Parada Pułaskiego, bo o tym wydarzeniu mowa, nie mogła się odbyć ze względu na restrykcje wprowadzone przez władze w związku z pandemią koronawirusa.

Odwołane zostały też wydarzenia jej towarzyszące – większość szarfowań lokalnych marszałków, doroczny Bal Marszałkowski poprzedzający Paradę, wspólne śniadanie w dniu Parady… Jednak udało się zachować cząstkę tradycji, bowiem zezwolono na odprawienie w Katedrze św. Patryka na Manhattanie mszy świętej, od której co roku rozpoczynało się to wielkie polonijne święto. W tym roku msza św. została odprawiona (w dwóch językach: polskim i angielskim) o godz. 8:00 rano, czyli wcześniej niż zazwyczaj i ograniczona była liczba uczestników mogących wziąć w niej udział, mimo to do świątyni przybyli przedstawiciele środowisk polonijnych z różnych stanów, reprezentacje lokalnych komitetów Parady Pułaskiego – marszałkowie i miss, członkowie zarządu Głównego Komitetu Parady Pułaskiego oraz Główna Marszałek 83. Parady Pułaskiego Jadzia Heidi Kopala i konsul generalny RP w Nowym Jorku Adrian Kubicki.

Nie był to jednak koniec celebracji tego dnia, bowiem w niedzielne popołudnie miała miejsce… wirtualna Parada Pułaskiego, transmitowana przez Radio Rampa. W studio Radio Rampa gościli prezes komitetu głównego Parady Pułaskiego Richard Zawisny oraz Główna Marszałek 83. Parady Pułaskiego Jadzia Heide Kopala, a także Bogdan Chmielewski – CEO Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej, Maria Bielski – harcmistrzyni Związku Harcerzy Polskich ŚWIAT, Thomas Duch – główny marszałek Parady Pułaskiego 2018, Artur Dybanowski – główny marszałek Parady Pułaskiego 2015, Arkadiusz Baginski i dr Dorota Andraka – prezes Centrali Polskich Szkół Dokształcających w Ameryce. W trakcie dwugodzinnej transmisji na żywo zaprezentowane zostały też wspomnienia z parad z ostatnich lat, a na facebookowych profilach polonijnych szkół i organizacji w ramach akcji „Wirtualna Parada Pułaskiego” pojawiły się zdjęcia z poprzednich parad.

Choć zatem można powiedzieć, że tradycji stało się zadość i pierwsza niedziela października upłynęła pod znakiem Parady Pułaskiego, to mamy nadzieję, że sytuacja za rok pozwoli na to, by Parada mogła się odbyć w swojej dotychczasowej formie. Do zobaczenia na 5. Alei!  JLS

Z życia Polonii Volume XVIII, Issue 20

October 9, 2020

19

20

Wydarzenia October 9, 2020

Volume XVIII, Issue 20

Pożegnanie Mistrza śp. andrzeja Pityńskiego na amerykańskiej ziemi

„Był artystą niepokornym” 27

września 2020 r. w Lee Funeral Home w Mount Holly, NJ odbyło się pożegnanie Mistrza prof. Andrzeja Pityńskiego, który zmarł 18 września w Virtua Hospital w Mount Holly, NJ. Ze względu na przepisy związane z panującą pandemią koronawirusa uroczystości miały charakter kameralny i odbyły się gronie najbliższej rodziny, przyjaciół, a także powiadomionych gości. Wśród tych, którzy pożegnali Mistrza, znalazł się konsul generalny RP w Nowym Jorku Adrian Kubicki, przyjaciele i weterani ze Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej (SWAP) na czele z p.o. Komendanta Naczelnego Tadeuszem Antoniakiem, członkami zarządu Okręgu 2. SWAP (którego drugim wicekomendantem był Andrzej Pityński), na czele z 1. wicekomendantem Markiem Chrościelewskim, sekretarzem Teofilem Lachowiczem i sekretarzem finansowym Zygmuntem Bielskim. Poczty sztandarowe wystawiły: Placówka Nr 36 w Clifton, NJ (komendant Grzegorz Głowacz) i Placówka Nr 51/99 w Jersey City, NJ (ko-

Synowie mistrza: aleksander i Michał

 Krzysztof Jarząbek

Od lewej: dr Teofil Lachowicz, Zygmunt bielski, Marek Chrościelewski, aleksander Pityński, konsul generalny adrian Kubicki, kom. Tadeusz antoniak, Michał Pityński

mendant Stanisław Jarząbek). Obecni byli również przedstawiciele Okręgu 10 SWAP: komendant Antoni Płotka i dwóch placówek: Pl. Nr 81 w Trenton, NJ (komendant Stefan Radgowski) i Pl. Nr 12 w Filadelfii, PA (komendant honorowy Zbigniew Wrzos i dr Janusz Romański). Przybyli także przedstawiciele Klubów Gazety Polskiej i Komitetu Smoleńsko-Katyńskiego.

Podczas uroczystości zostały odczytane listy specjalnie sygnowane na tę smutną okoliczność przez: prezydenta RP Andrzeja Dudę, sekretarza stanu i pełnomocnika rządu ds. Polonii i Polaków za Granicą Jana Dziedziczaka, wiceministra spraw zagranicznych Szymona Sękowskiego vel Sęka oraz marszałka seniora Sejmu RP Antoniego Macierewicza.

Wszystkie listy zawierały podziękowania dla Mistrza za wkład, jaki włożył w upamiętnienie tragicznej historii Polski.

„Był artystą niepokornym i bezkompromisowym (…) sztuka w jego rękach była sposobem wyrażenia życiowej postawy i tworzywem zdolnym kształtować ducha wspólnoty..” – napisał prezydent RP. „Andrzej Pityński, wychowany w patriotycznej polskiej rodzinie, doświadczył horroru komunistycznych prześladowań na własnej skórze, dlatego wszystkie jego dzieła razem zebrane mogłyby służyć niemal za podręcznik historii (…) – podsumował w swoim liście min. Antoni Macierewicz.

Kolejno w imieniu SWAP głos zabrali komendant Tadeusz Antoniak i adiutant generalny Marek Chrościelewski. Obydwaj mówcy podkreślili wyjątkowość śp. Andrzeja Pityńskiego, nie tylko jako artysty, ale również człowieka honoru i prawdziwego polskiego patrioty.

Wydarzenia Volume XVIII, Issue 20

October 9, 2020

List prezydenta rP andrzeja Dudy na uroczystości pogrzebowe śp. andrzeja Pityńskiego Szanowni Państwo!

Z wielkim żalem przyjąłem wiadomość o śmierci Andrzeja Pityńskiego, wybitnego polskiego i amerykańskiego rzeźbiarza, twórcy pomników upamiętniających chwałę polskiego oręża i męczeństwo narodu polskiego, wielkiego patrioty i ambasadora polskiej kultury, komendanta Placówki 123 Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, kawalera Orderu Orła Białego.

Jako syn sanitariuszki i żołnierza podziemia niepodległościowego, sam również czynnie zaangażowany w pomoc partyzantom, od najmłodszych lat doświadczał szykan i prześladowania ze strony komunistycznych władz. Po studiach w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie wyjechał do Stanów Zjednoczonych, by na amerykańskiej ziemi krzewić pamięć o polskiej historii i upamiętniać bohaterstwo polskich żołnierzy i ofiarę krwi, jaką złożyli nasi przodkowie, broniąc niepodległości. Stworzone przez Niego pomniki katyńskie w Jersey City i Baltimore, „Partyzanci” w Bostonie i Hamilton czy pomnik „Mściciela” w Doylestown pozostaną widomym znakiem polskiej obecności za oceanem i będą przypominały o bolesnych kartach naszej historii. Także w Polsce Andrzej Pityński stworzył monumentalne dzieła, które wyrażają naszą dumę, pamięć i narodowego ducha. Należą do nich pomnik Czynu Zbrojnego Polonii Amerykańskiej w Warszawie czy strzegący Stalowej Woli „Patriota”.

Był artystą niepokornym, wyrazistym i bezkompromisowym. Sztuka była w Jego rękach sposobem wyrażania życiowej postawy i tworzywem zdolnym kształtować ducha wspólnoty. Żegnamy dziś człowieka niezwykle zasłużonego dla polskiej kultury i bez reszty zaangażowanego w sprawy Polski i Polaków.

W imieniu Rzeczypospolitej pragnę wyrazić głęboką wdzięczność za Jego artystyczną i patriotyczną działalność, w której tak wiele miejsca zajmowała pamięć o ofiarach zbrodni katyńskiej i Żołnierzach Niezłomnych, a także ofiarach rzezi na Wołyniu. We wdzięcznej pamięci zachowuję też spotkania ze śp.

Andrzejem Pityńskim, w tym zwłaszcza wizytę w Placówce 123 Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Nowym Jorku w maju 2018 roku.

Rodzinie i bliskim Zmarłego składam wyrazy głębokiego współczucia.

Prezydent rzeczypospolitej Polskiej andrzej Duda

– Mistrz cieszył się wielkim szacunkiem pośród weteranów II wojny światowej, II Korpusu, żołnierzy AK, Powstania Warszawskiego oraz Żołnierzy Niezłomnych. „Husarz – Mściciel” w Amerykańskiej Częstochowie już na wieczny czas będzie towarzyszył weteranom na największej nekropolii poza granicami kraju. Pomnik Czynu Zbrojnego Polonii Amerykańskiej – Armii Błękitnej w charakterystycznym, właśnie błękitnym kolorze, będzie przypominał Polakom o ogromnym wkładzie Polonii w odzyskanie niepodległości w 1918 r. Kolor jest bardzo zbliżony do niebieskiego koloru „Armii Niebiańskiej”, w której zmarły teraz będzie służył – mówił T. Antoniak. Marek Chrościelewski pożegnał zmarłego również w imieniu swojego ojca, Sybiraka, uczestnika bitwy pod Monte Casino, Antoniego Chrościelewskiego – komendanta 2 Okręgu SWAP. Na koniec ceremonii głos zabrali synowie zmarłego: starszy Aleksander i młodszy Michał. Wspominali tatę jako

ciepłego, mądrego i dobrego człowieka.

Aleksander przedstawił też część testamentu Mistrza: „Tata życzył sobie być pochowanym we wspólnym grobie z młodszym bratem Januszkiem, który utonął jako mały chłopiec, w rodzinnej miejscowości w Ulanowie w Polsce. Ma się tak stać jednak dopiero wtedy, gdy ostatnie monumentalne dzieło Mistrza – pomnik „Rzeź Wołyńska” – zostanie oficjalnie odsłonięte na polskiej ziemi, a hasło BÓG–HONOR–OJCZYZNA zatriumfuje w pełnej krasie w wolnej, niepodległej Polsce (...)”. Aleksander zakończył swoje emocjonalne przemówienie słowami hymnu „Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy, co nam obca przemoc wzięła szablą odbierzemy...” – z naciskiem na „szablę” oraz „…lance do boju, szable w dłoń, bolszewika goń, goń, goń...”.

Uroczystości zakończył ksiądz z miejscowej parafii, który modlił się za pokój duszy śp. Mistrza prof. Andrzeja Pityńskiego.  ANETA ANoNIAK

21

22

Polonia w ameryce October 9, 2020

Volume XVIII, Issue 20

Media polonijne wzbogaciły się o dwa nowe tytuły

Ruszył „Kuryer Polski” i „Głos Polonii w USA”  Archiwum „Głos Polonii w USA”

M

imo że media polonijne w USA od lat odnotowują kurczące się zyski oraz coraz niższe nakłady, na początku września na amerykańskim rynku mediów polonijnych pojawiły się dwa nowe tytuły.

1 września ruszyła internetowa gazeta „Kuryer Polski”, która redagowana jest w stanie Wisconsin. W tym samym czasie w Kolorado powstała nowa, drukowana gazeta – „Głos Polonii w USA”. Pomimo tego, że oba tytuły redagowane są w różnych częściach kraju, oba pisma mają ambitne plany, aby relacjonować wydarzenia polonijne i docierać do Polonii nie tylko w całych Stanach Zjednoczonych, ale nawet na innych kontynentach.

„Kuryer Polski”: tradycja w nowej odsłonie Redaktorem naczelnym „Kuryera Polskiego” jest znany dziennikarz, działacz i komentator polityczny Waldemar Biniecki, którego artykuły publikowane są m.in. w polskich mediach takich jak Tygodnik Solidarność i portal Tysol.pl. Jak czytamy w informacji prasowej, „Kuryer Polski” w Milwaukee był pierwszą polską gazetą wydawaną w Stanach Zjednoczo Archiwum „Kuryer Polski”

redaktorem naczelnym reaktywowanego w formie gazety internetowej „Kuryera Polskiego” jest publicysta i działacz społeczny Waldemar biniecki

Katarzyna Żak, redaktor naczelna „Głosu Polonii w USa”, z mężem Tomem podczas przyjęcia z okazji inauguracji miesięcznika

nych. Powstał w 1888 roku, a zakończył działalność w roku 1962. Obecna inicjatywa jest kontynuacją tego samego tytułu oraz tej samej misji sprzed ponad 130 lat, którą było reprezentowanie polskich interesów w Ameryce. Dzisiejszy „Kuryer Polski”, który redagowany jest w językach polskim oraz angielskim, również ma na celu reprezentowanie interesów Polonii poprzez promocję polsko-amerykańskiej historii, promocję polskiego biznesu w Ameryce oraz zachęcania Amerykanów polskiego pochodzenia i całej polskiej diaspory do udziału w życiu społecznym oraz politycznym.

– „Kuryer Polski” odegrał olbrzymią rolę w kształtowaniu świadomości Polaków nie tylko w Milwaukee, ale w całych Stanach Zjednoczonych, również odnośnie rekrutacji do Armii Błękitnej – twierdzi redaktor Biniecki w rozmowie z „Bia-

łym Orłem”. – Wisconsin jako tak zwany swing state ma duże znaczenie polityczne, ale obecnie Polonia ogranicza się do spotkań raczej towarzyskich, z tańcami i polskim jedzeniem. Lokalna polskość przyjmuje dziś właśnie taką formę. Wznowienie działalności „Kuryera” ma to zmienić – tłumaczy Waldemar Biniecki. Jednak obecne, nowe wcielenie gazety nie ma się ograniczać jedynie do Wisconsin, zarówno jeśli chodzi o zasięg, jak i tematykę. Redakcji udało się już nawiązać kontakty i zrekrutować korespondentów z innych stanów, a nawet z tak dalekich miejsc jak Kazachstan czy Australia. – Chcemy się zająć generalnie tematem Polonii, czyli tym, czym polonijne media tak naprawdę powinny się zajmować. Nie globalnymi wydarzeniami, które nie mają nic wspólnego z Polonią. Dla nas najważniejsze jest to, żebyśmy się zajęli w końcu sobą, bo

jeśli nie będziemy promować spraw polonijnych, to ulegniemy całkowitej asymilacji – wyjaśnia redaktor naczelny nowego „Kuryera”.

Waldemar Biniecki nie ukrywa też, że jednym z celów nowo powstałej gazety internetowej jest zwrócenie uwagi polskiego rządu na Polonię amerykańską. – Polski rząd powinien aktywizować Polonię amerykańską, nadawać jej właściwy kierunek działania, ponieważ w tej chwili zajmujemy się praktycznie wszystkim, a jeżeli się zajmujemy wszystkim – to niczym. Chodzi o to, że każdy ośrodek ma zupełnie inną agendę, a powinniśmy sprecyzować, co jest dla nas – jako dla Polonii – priorytetem, czym mamy się zajmować w pierwszej kolejności i spróbować Polonię ukierunkować na ten cel – mówi w rozmowie z „Białym Orłem”.

Redakcja „Kuryera” obecnie poszukuje korespondentów z różnych rejonów Ameryki i świata, którzy mogliby relacjonować wydarzenia mające miejsce wśród polskiej diaspory. „Wiemy, że w zasobach poszczególnych osób kryje się wiele nieopowiedzianych historii, opartych na niezwykle cennych dokumentach, które dziś kurzą się w piwnicach czy na strychach.

Nie pozwólmy tej historii zginąć. Ratujmy ją!” – apeluje redakcja w informacji prasowej.

„Głos Polonii w USa”: miesięcznik z ambicjami W mniej więcej tym samym czasie ponad tysiąc mil dalej – w Kolorado – ukazał się pierwszy numer polonijnego miesięcznika „Głos Polonii w USA”. Jego redaktorem naczelnym jest Katarzyna Żak, od 6 lat pełniąca funkcję prezesa Polskiego Klubu w Denver, inicjator oraz prezes Festiwalu Filmów Polskich w tym samym mieście, a wcześniej zaangażowana w ogólnokrajową organizację młodzieżową „Pangea Alliance”. Co ciekawe, jest to już druga polska gazeta ukazujące się w Kolorado – od 10 lat wydawany jest tam również miesięcznik „Życie Kolorado”. – Pomysł na założenie gazety pojawił się rok temu i od tego czasu przygotowywaliśmy się do tego

Polonia w ameryce Volume XVIII, Issue 20

 Archiwum „Głos Polonii w USA”

Pomysłodawczynią nowego miesięcznika „Głos Polonii w USa”, którego pierwsze wydanie drukowane ukazało się w sześciu stanach, jest Katarzyna Żak, prezes Klubu Polskiego w Denver

momentu, kiedy do drukarni trafi inauguracyjny numer gazety – mówi Katarzyna Żak w rozmowie z „Białym Orłem”. Pomimo że gazeta redagowana jestw Kolorado, jej założeniem jest to, że stanie się pismem Polonii w całych Stanach Zjednoczonych. Pierwszy numer bezpłatnego miesięcznika dostępny jest już również w Arizonie, Teksasie, Nevadzie, Kalifornii, w Nowym Jorku oraz w Chicago. – Wśród polonijnej prasy jest wiele tytułów o bardzo lokalnej tematyce.

Naszym pomysłem było stworzenie pisma, które będzie relacjonować wydarzenia polonijne w całym kraju. Chcemy pisać o sukcesach Polaków, o sukcesach polskich organizacji, ale też o tych, które potrzebują wsparcia. Chcemy też zainteresować rodaków w Polsce życiem amerykańskiej Polonii – tłumaczy redaktor naczelna „Głosu”. Katarzyna Żak chciałaby, aby za rok gazeta była dostępna nie w sześciu, ale w dwunastu stanach. Na podstawie pozytywnego odzewu pierwszych czytelników szacuje, że uda jej się zrealizować te plany. „Głos Polonii w USA” ma profil społeczno-informacyjny i jednym z celów, jaki stawia sobie redakcja, w przeciwieństwie do redakcji „Kuryera Polskiego” redagowanego w Wisconsin, jest trzymanie się z daleka od polityki. – Poglądy polityczne bardzo dzielą Polonię.

A my chcemy ją jednoczyć – wyjaśnia przyczyny takiego podejścia redaktor naczelna Katarzyna Żak.

Zapytana, czy zgadza się ze spostrzeżeniem, że nie ma już dziś zapotrzebowania na media drukowane, redaktor „Głosu Polonii w USA” odpowiada, że jej zdaniem jest wręcz przeciwnie. – Już po pierwszym numerze mogę stwierdzić, że zainteresowanie gazetą drukowaną jest o wiele większe niż wersją elektroniczną. O wiele więcej osób sięgnęło po gazetę papierową niż przeczytało ją w internecie – mówi. Przyznaje, że trendy w branży prasy drukowanej

były częstym powodem sugestii, że projekt się nie uda. – Myślę, że największym wyzwaniem w przypadku gazety drukowanej nie jest zapotrzebowanie bądź brak odbiorców, ale brak funduszy – tłumaczy Katarzyna Żak. Dodaje, że gazeta jest obecnie finansowana przez kilku sponsorów, co pozwala młodej redakcji pokryć koszty druku oraz kolportażu. Zespół redakcyjny pracuje na zasadzie wolontariatu. Redakcja „Głosu Polonii w USA” poszukuje również korespondentów z różnych części kraju, którzy na zasadzie nieodpłatnej współpracy chcieliby relacjonować wydarzenia polonijne z ich regionu. „Wszyscy członkowie redakcji „Głosu Polonii w USA” są pełni optymizmu, choć nie ukrywamy, że mamy również pewne obawy. Wydawanie prasy polonijnej w dzisiejszych czasach to niełatwe przedsięwzięcie. Serdecznie gratulujemy tym, którym się to udaje” – czytamy w liście od redakcji w pierwszym numerze „Głosu Polonii w USA”.

Sądząc po determinacji, zaangażowaniu w sprawy polonijne oraz pasji redaktora Binieckiego oraz pani redaktor Żak nie mamy wątpliwości, że oboje będą mogli zaliczać się do grona tych, którym to się udaje. Tego im serdecznie życzymy!  DAREK bARCIKowSKI

GDZIE CZYTać?

Kuryerpolski.us Glospolonii.org

October 9, 2020

23

24

Promocja October 9, 2020

Volume XVIII, Issue 20

KąCIK ZDrOWIa Poświęć swoim jelitom uwagę, na jaką zasługują!

Funkcjonowanie jelit a sprawność układu odpornościowego

Z

zyczna powinny stać się naturalnym elementem naszej codzienności. Dobry metabolizm pomaga jelitom w oczyszczaniu naszego ciała z toksyn.

drowe jelita to przede wszystkim dobre samopoczucie fizyczne i psychiczne. Jelita, które funkcjonują prawidłowo, wytwarzają witaminy z grupy B, które korzystnie wpływają na nasz układ nerwowy. W jelitach znajduje się około 70-80% tkanki limfatycznej, co powoduje, że 80% układu odpornościowego znajduje się właśnie tam. To w naszych jelitach odbywa się walka z wrogimi patogenami i wieloma chorobami. Wielu naukowców uważa, że zła praca jelit u około 25% populacji świata jest przyczyną nowotworów oraz chorób autoimmunologicznych.

Co ciekawe, powierzchnia jelit jest ponad 200 razy większa niż powierzchnia skóry, a ilość znajdujących się tam bakterii waży aż 4 funty! Komórki znajdujące się w jelitach produkują 80% serotoniny, czyli hormonu szczęścia. Nieprawidłowo funkcjonujące jelita są czynnikiem stresu, nerwic i depresji. Jakość bakterii w jelitach może kontrolować twoje myślenie i zachowanie.

Zdrowe jelita, zdrowe życie!

Nie masz pewności, w jakim stanie zdrowia są twoje jelita? Oto sześć alarmujących sygnałów wskazujących na to, że należy o nie zadbać:  sporadyczne problemy trawienne (np. gazy, wzdęcia i niestrawność);  zamglony umysł i przytępienie reakcji;  wahania nastrojów i huśtawki emocjonalne;  ciągotki i zachcianki do niektórych produktów żywieniowych;  problemy z utrzymanie prawidłowej wagi ciała;  zła jakość snu, bezsenność, trudności z zasypianiem.

Na te i inne bolączki odpowiedzią jest probiotyk! Jakie są zatem korzyści z przyjmowania probiotyku? To między innymi: lepsze samopoczucie, wzmocniona odporność, ochrona zębów przed próchnicą, łagodniejsze alergie, utrzymanie prawidłowej wagi, lepsza jakość snu, większa stabilność emocjonalna.

Jelita to twój drugi mózg Jelita bardzo często nazywane są „drugim mózgiem”. Dysponują różnego rodzaju przekaźnikami, są unerwione, transportują i rozkładają pokarm oraz wydalają niestrawione resztki z naszego organizmu. Jelita są połączone z naszym mózgiem za pomocą nerwu błędnego.

Nasze jelita wysyłają impulsy do różnych części naszego mózgu. Sygnalizacja ta odbywa się także w odwrotnym kierunku.

Każdy z nas odczuwał bóle żołądka w sytuacjach stresujących lub motylki w momencie szczęścia. To właśnie dobra komunikacja naszych jelit z mózgiem zapewnia prawidłowe funkcjonowanie naszego organizmu, dobre samopoczucie i odporność na choroby.

Moc probiotyku LifeVantage eliminują z naszych jelit małych bakteryjnych sprzymierzeńców, którzy chronią nas przez chorobami. Aby zmniejszyć ilość mniej pożądanych bakterii, ogranicz spożywanie przetworzonej żywności, pieczywa, makaronów, białych cukrów i alkoholu. Daj sobie czas, bo na odbudowanie korzystnej flory jelitowej organizm potrzebuje przynajmniej 6 miesięcy, a czasami nawet kilku lat. Warto zatem zastanowić się nad naszą dietą i pomyśleć, czy chwilowe przyjemności są warte niszczenia tak cennej bakteryjnej flory jelitowej.

Nie zapomnij o prebiotyku i o ruchu Codzienną dietę warto wzbogacić o prebiotyki, czyli substancje, które stymulują rozwój i zwiększają aktywność prawidłowej flory jelitowej. Prebiotyk działa jak nawóz dla probiotyku. Do naturalnych prebiotyków należy inulina, która znajduje się w czosnku, cebuli, szparagach, pszenicy, jęczmieniu, bananach i cykorii.

Natomiast aktywność fizyczna przyspiesza pracę jelit, a przez to nasz metabolizm, a to z kolei powoduje szybsze oczyszczanie organizmu z produktów przemiany materii. Ruch i aktywność fi-

Odżywiaj się właściwie Pokarmy, które spożywasz, mogą odżywiać pomocne bakterie i głodzić mniej pożądane w jelitach. Aby upewnić się, że karmisz tylko pomocne bakterie, jedz takie rzeczy jak rośliny, owoce, nasiona i orzechy oraz dużo kiszonek. Staraj się unikać antybiotyków, ponieważ one zabijają wszystkie bakterie, nie rozpoznając, które są dobre, a które złe, przez co

Masz pytania lub potrzebujesz więcej informacji?

ZaDZWOń LUb NaPISZ! Agnieszka Sadecki – (203) 464-9678 | agnes1228@live.com Grażyna Czernecka – (860) 620-3852 | kobzunia@yahoo.com

Na rynku dostępnych jest wiele preparatów probiotycznych. Probiotyk firmy LifeVantage jest inny od preparatów, które można powszechnie kupić w aptekach. Większość probiotyków ulega zniszczeniu w żołądku i w rzeczywistości tylko około 6% żywych szczepów bakterii, które bierzesz, faktycznie trafia do jelit. Probiotyk firmy LifeVantage ma opatentowaną technologię zwaną Biotract. Żywe bakterie są zamknięte w kapsułce i są uwalniane dopiero 10-12 godzin od chwili zażycia, a więc wchłanianie wynosi 50-60% w jelicie grubym, czyli tam, gdzie naprawdę zaczynają one działać. Nasz probiotyk posiada jeszcze jedną ważną technologię – Wellmune.

Według naukowych badań klinicznych, może ona wpłynąć pozytywnie na podniesie odporności, zwiększyć energię i pracę mózgu, jak również skrócić czas przeziębień oraz grypy.

Pamiętaj: bezcenny produkt dla zdrowia nie ma ceny!

•

Wydarzenia Volume XVIII, Issue 20

October 9, 2020

25

Kto, jeśli nie Donald Trump?  Archiwum WEM

P

rezydent, jako głowa państwa, odgrywa kluczową rolę jako ustrojowy gwarant bezpieczeństwa i stabilności kraju. Informacja o zakażeniu prezydenta USA Donalda Trumpa koronawirusem sprawiła, że oczy nie tylko całej Ameryki, ale i świata zwróciły się na Biały Dom. Prezydent Trump opuścił już szpital, w którym przebywał kilka dni i podobno wraca do zdrowia, ale w tak niepewnej rzeczywistości, w jakiej przyszło nam funkcjonować, warto zastanowić się, co by było, gdyby prezydent Stanów Zjednoczonych przejściowo lub permanentnie nie był w stanie sprawować władzy?

Co w przypadku, gdyby prezydent był niezdolny do dalszego sprawowania władzy? Odpowiedź na to pytanie określa linia sukcesji prezydenckiej, czyli zasady kolejności obejmowania urzędu prezydenta Stanów Zjednoczonych w chwili, gdy urzędujący prezydent traci zdolność do sprawowania swojej funkcji na skutek śmierci, rezygnacji, impeachmentu lub choroby. Obecnie procedury przejęcia władzy reguluje artykuł II Konstytucji USA, XXV Poprawka do Konstytucji oraz Ustawa o Sukcesji Prezydenckiej z 1947 r., która została znowelizowana w 2006 r. Co z nich wynika?

Kolejność sukcesji Na mocy obecnie obowiązujących regulacji w przypadku śmierci, rezygnacji, impeachmentu lub choroby pierwszy w kolejności do objęcia władzy jest wiceprezydent – w tym przypadku Mike Pence. Następnymi są: spiker Izby Reprezentantów (obecnie Nancy Pelosi), przewodniczący pro tempore Senatu (aktualnie Chuck Grassley) i członkowie administracji w kolejności tworzenia poszczególnych departamentów, począwszy od sekretarza stanu aż do sekretarza bezpieczeństwa krajowego. W sumie po prezydencie władzę może przejmować kolejno 17 osób, o ile spełniają one kryteria konieczne do objęcia urzędu prezydenta (m.in. wiek – minimum 35 lat, obywatelstwo amerykańskie uzyskane z chwilą narodzin i co najmniej 14-letni status stałego miejsca zamieszkania w USA).

25. poprawka przyznaje prezydentowi również prawo do decydowania o chwili, w której jego obowiązki zostaną przejęte przez wiceprezydenta. Jest on wówczas obowiązany do przesłania oświadczenia o niezdolności do wykonywania uprawnień i obowiązków w formie pisemnej do przewodniczących obydwu izb Kongresu. W przypadku, gdy prezydent nie mógłby ze względu na stan zdrowia podpisać takiego oświadczenia osobiście,

chorobę Crohna. George W. Bush dwukrotnie tymczasowo przekazał władzę podczas swojej prezydentury ze względu na kwestie zdrowotne, a Ronald Reagan raz – z powodu operacji.

Wstrzymany oddech

W przypadku gdyby prezydent Trump ze względu na stan zdrowia nie mógł przejściowo spełniać swoich obowiązków, pierwszą osobą, która mogłaby go zastąpić, jest wiceprezydent Mike Pence

obowiązek poinformowania przewodniczących obu izb spada na wiceprezydenta. Poprawka przewiduje również przypadek, gdy o niemożności sprawowania władzy przez prezydenta decydują jego najbliżsi współpracownicy – wiceprezydent oraz większość szefów departamentów rządowych. Jeśli prezydent podważałby jednak zasadność decyzji wiceprezydenta i gabinetu, wówczas Kongres jest uprawniony do zdecydowania o przyszłości głowy państwa. Ewentualne głosowanie potwierdzające niemożność sprawowania przez niego urzędu wymaga większości dwóch trzecich głosów członków obydwu izb.

Jak do tej pory taka sytuacja nigdy nie miała miejsca. Natomiast zdarzały się w historii Ameryki przypadki, gdy władzę za prezydenta przejmowała inna osoba.

Historyczne przypadki W kwietniu 1841 roku, po zaledwie miesięcznych rządach, zmarł prezydent William Henry Harrison, a jego następcą, do czasu wygaśnięcia mandatu, został wiceprezydent John Tyler. Również w 1963 r. zastrzelonego prezydenta Johna F. Kennedy’ego zastąpił wiceprezydent – Lyndon B. Johnson. Wtedy jeszcze linia sukcesji nie była szczegółowo uregulowana przez prawo i w dużej mierze opierała się na prawie zwyczajowym. Procedurę sukcesji usankcjonowała dopiero uchwalona w roku 1967 XXV poprawka do Konstytucji. Motywacją dla prawnego uregulowania sytuacji była narastająca atmosfera zimnej wojny i ryzyko ataku nuklearnego, w wyniku którego mógłby zginąć nie tylko prezydent, ale także wiceprezydent i inne osoby piastujące najwyższe stanowiska w państwie.

Potencjalny atak nuklearny lub terrorystyczny był też przyczyną, dla której ukształtowała się praktyka wyznaczania tzw. „designated survivor”, czyli członka gabinetu z prezydenckiej linii sukcesyjnej, który otrzymuje nakaz przebywania w bezpiecznym i nieujawnionym miejscu w trakcie trwania ważnego wydarzenia państwowego, podczas którego praktycznie wszyscy członkowie rządu są zgromadzeni w jednym miejscu. Praktyka wyznaczania takiego następcy ma na celu zapewnienie ciągłości sprawowania urzędu prezydenta w przypadku śmierci prezydenta wraz z wiceprezydentem i wszystkimi innymi urzędnikami z prezydenckiej linii sukcesyjnej. Gdyby doszło do takiego zdarzenia, pozostający przy życiu urzędnik natychmiast zostaje zaprzysiężony na prezydenta Stanów Zjednoczonych. W praktyce taką osobę wyznacza przy okazji różnych rządowych wydarzeń sam prezydent, a to, kto jest wyznaczony jako „designated survivor” w danym dniu, pozostaje tajemnicą.

Dotychczas w historii Stanów Zjednoczonych nigdy nie doszło do przekazania władzy takiej osobie, ale sytuacja, gdy prezydent USA jest chory, nie jest niczym nowym. Pierwszym poważnie chorującym w trakcie swej kadencji prezydentem był sam George Washington – pierwszy prezydent Stanów Zjednoczonych. W 1918 r. szalejąca wówczas epidemia grypy hiszpanki nie ominęła prezydenta Woodrowa Wilsona. Sprawujący najdłużej w historii urząd prezydenta Franklin D. Roosevelt chorował na polio. Dwight Eisenhover przeszedł w czasie swej prezydentury atak serca, zdiagnozowano u niego również

Zagrożenie epidemiologiczne związane z pandemią Covid-19 sprawia, że kwestia ewentualnej prezydenckiej sukcesji jest wyjątkowo ważna, ale wydaje się, że tym razem nie będzie konieczności wdrażania tych procedur w życie. Choć w piątek, 2 października, gdy prezydent Trump po potwierdzeniu zakażenia koronawirusem został przetransportowany do szpitala, sytuacja wydawała się poważna, to jednak obecnie rokowania są optymistyczne. – Wizyta w wojskowym szpitalu Walter Reed pod Waszyngtonem miała charakter zapobiegawczy, a stan zdrowia prezydenta USA od piątku poprawia się – zapewnia jego zespół medyczny. Po trzydniowym pobycie w szpitalu Donald Trump został z niego wypisany i w poniedziałek wieczorem wrócił do Białego Domu, gdzie będzie wracał do zdrowia razem z również zakażoną koronawirusem Pierwszą Damą Melanią Trump, której jednak stan zdrowia był na tyle dobry, że nie wymagała hospitalizacji.

Pytaniem pozostającym na razie bez odpowiedzi jest to, czy i w jaki sposób choroba Trumpa wpłynie na wybory. Na razie odwołane są spotkania kampanijne ubiegającego się o reelekcję prezydenta, jednak rzecznik jego kampanii Tim Murtaugh zapowiedział, że Donald Trump zamierza wziąć udział w zaplanowanej na 15 października drugiej debacie prezydenckiej z kandydatem demokratów Joe Bidenem.

– Nie dajcie mu się zdominować, nie bójcie się go. Pokonamy go. Mamy najlepszy sprzęt medyczny i lekarstwa – powiedział prezydent, komentując swoją walkę z koronawirusem. „Czuję się lepiej niż 20 lat temu!” – napisał również na Twitterze tuż przed opuszczeniem szpitala. Wcześniej prezydent Trump odnosił się dość lekceważąco do procedur sanitarnych, pozostając sceptycznym co do istnienia koronawirusa. Czy fakt, że sam zachorował, wpłynie na tę postawę?

Oprócz Trumpa koronawirusa potwierdzono też u wielu osób z jego otoczenia.

Szacuje się, że na COVID-19 zachorowało już ponad 7.5 miliona Amerykanów, a liczba zmarłych w USA z powodu zakażenia przekroczyła niedawno granicę 200 tysięcy.  JoANNA SZYbIAK

26

Wydarzenia October 9, 2020

Volume XVIII, Issue 20

VII Zjazd Klubów Gazety Polskiej z USa i Kanady

„Pilnujmy Polski”

 Facebook Klubu GP w Nowym Jorku

„Pilnujmy Polski” – pod takim hasłem 4 października 2020 roku członkowie Klubów „Gazety Polskiej” ze Stanów Zjednoczonych i Kanady spotkali się po raz siódmy na swoim corocznym zjeździe. Mając na względzie obecną sytuację związaną z pandemią, spotkania dyskusyjne miały formę on-line i odbyły się na przygotowanej specjalnie do tego celu internetowej platformie. Delegaci Klubów „Gazety Polskiej” ze wschodniego wybrzeża Ameryki, zgodnie z obowiązującymi stanowymi przepisami dotyczącymi pandemii, spotkali się w domu przewodniczącego KGP w Stamford (Connecticut) Jerzego Polaka, skąd połączyli się wirtualnie z innymi uczestnikami Zjazdu.

W

szyscy uczestnicy zjazdu mieli możliwość wymiany poglądów z zaproszonymi gośćmi, wśród których znaleźli się Marszałek Senior Antoni Macierewicz, Ryszard Kapuściński – prezes Klubów „Gazety Polskiej”, Tomasz Sakiewicz – redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”, Paweł Piekarczyk – koordynator klubów poza granicami Polski oraz bard środowisk patriotycznych, Maciej Rusiński koordynator KGP na Stany Zjednoczone i Kanadę oraz założyciele Stowarzyszenia Pilnujmy Polski – Piotr Walentynowicz, Marian Kowalski i Piotr Dziadul.

Organizatorzy zjazdu, tj. Klub „Gazety Polskiej” w Filadelfii (Aneta i Tadeusz Antoniak) zaprosili również do dyskusji konsula generalnego RP w Nowym Jorku

Wirtualne spotkanie było okazją do omówienia działalności Klubów GP w USa i Kanadzie. Na zdj. członkowie Klubów Gazety Polskiej witający przybywającego z wizytą w Stanach Zjednoczonych prezydenta rP andrzeja Dudę, czerwiec 2020 r.

Adriana Kubickiego, a także Grzegorza Strzemeckiego.

W wirtualnej formie zjazdu wzięli udział członkowie czynnie działających klubów na obszarze Stanów Zjednoczonych, m.in. Filadelfii, Connecticut, Chicago, Nowego Jorku, New Jersey, Florydy, Bostonu, Michigan, Los Angeles, Waszyngtonu oraz Kanady: Toronto, Winnipeg, Ottawy i Hamilton, a także gościnnie Londynu, Paryża i Polski.

Głównymi tematami rozmów była sytuacja polityczna w Polsce, zbliżające się wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych oraz ideologiczny lobbing grup LGBT w Polsce.

W części dyskusyjnej poświęconej relacjom wewnątrzkoalicyjnym w Zjednoczonej Prawicy redaktor Tomasz Sakiewicz wyjaśniał, że „sytuacja się stabilizuje. Obóz, który wygrał w 2015 roku, wykazał się ogromną siłą. To, że przetrwał taką ilość ataków, nie dał się rozbić i wygrał 8 razy z rzędu wybory, oznacza, że dysponuje wewnętrznie dużą dynamiką, a przede wszystkim siłą”. Red. Sakiewicz wskazał na rosnące zagrożenie ze strony budowanych formacji prorosyjskich po prawej stronie. Podkreślił, że przekaz kierowany do społeczeństwa ze strony obozu Konfederacji stoi w konflikcie z działaniami, jakie ten obóz podejmuje względem interesów Polski.

Marszałek Senior Antoni Macierewicz wspomniał, że wysiłek śp. mec. Jana

Olszewskiego właśnie teraz zaczął się ugruntowywać. – Jeśli nie utrzymamy jedności poglądu na silną Polskę nasza suwerenność zostanie podważona, tak jak po 1989 roku, kiedy powstał ogrom małych partyjek nie wnoszących nic dobrego do interesu niepodległości Polski – tłumaczył.

Marian Kowalski jako przedstawiciel Stowarzyszenia Pilnujmy Polski odniósł się do obecnej sytuacji: „Polska nie jest mocarstwem, wobec tego musimy szukać sobie sojuszników, żeby nasza państwowość przetrwała, a demokratyczna wola Polaków miała szansę być wprowadzana w życie”. Należy tutaj wspomnieć, że Stowarzyszenie Pilnujmy Polski powstało ze środowisk prawdziwie narodowych, którzy jako pierwsi organizowali „Marsze Niepodległości”, a także poparli kandydaturę Andrzeja Dudy w jego reelekcji na prezydenta Polski. Inicjatywie patronuje Antoni Macierewicz, a celem jej jest szeroko pojęta obrona Polski przed atakami ze strony aktywistów zagrażających wartościom chrześcijańskim, ochronie rodziny, a także bezpieczeństwu militarnemu Polski.

Sporo czasu poświęcono w jednym z paneli zjazdu wyborom prezydenckim w Ameryce. Wszyscy jednomyślnie stwierdzili, że tak jak w poprzednich na wynik rozstrzygający najbliższych wyborów może mieć wpływ Polonia w Ameryce.

Maciej Rusiński podkreślił historyczne

znaczenie tych wyborów, ponieważ ich wynik może wpłynąć na całą przyszłą politykę światową, zatem to w tym właśnie momencie polonijne organizacje społeczne będą miały swoją ogromną rolę do spełnienia. Tomasz Sakiewicz podsumował tę część panelu, mówiąc: „Sprawy geopolityczne, bezpieczeństwa, będą odgrywały w najbliższym czasie kluczową rolę. Na świecie robi się gorąco i dla nas jest ważne, kto będzie rządził w Stanach Zjednoczonych. To kwestia jak będzie wyglądał rynek polityczny, jakie będą relacje z polskim rządem, jaka będzie współpraca w kwestii obrony. Dla nas te wybory też mają bardzo duże znaczenie”.

Wiele emocji wzbudził temat ideologii LGBT, który przenika do sfery życia publicznego Polaków, a aktywiści spod tęczowej flagi próbują rujnować reputację Polski, znanej przecież na całym świecie z otwartości, tolerancji i gościnności.

Trzy istotne tematy nadające ton dyskusjom zjazdowiczów skłaniają do refleksji, że wszyscy powinniśmy i możemy wpływać na politykę światową, szczególnie poprzez przywilej głosowania w Stanach Zjednoczonych, a w ten sposób zapewnić również Polsce bezpieczeństwo w każdym sensie tego znaczenia. Nawet nie mieszkając w Polsce na stałe my, Polacy, mamy obowiązek „Pilnować Polski”.  MAłgoRZATA boJKo

Reklama Volume XVIII, Issue 20

October 9, 2020

27

28

Promocja October 9, 2020

Volume XVIII, Issue 20

Polonia wysłała ponad 3,8 mln zł w czwartym kwartale 2019 roku E

migranci pracujący za granicą nadal wysyłają pieniądze do rodzinnych krajów. W 2018 roku wartość przelewów międzynarodowych na całym świecie wyniosła ponad 689 mld dolarów, jak podaje raport Banku Światowego. Polska jest jednym z krajów, do których trafia ich najwięcej.

Najnowsze dane Narodowego Banku Polskiego pokazują, że między październikiem a grudniem 2019 r. Polacy z całego świata wysłali do swoich najbliższych w Polsce łącznie ponad 3,8 mld złotych.

Powstaje zatem pytanie: dlaczego przy tak dużej liczbie przekazów pieniężnych ludzie wciąż korzystają z firm pobierających wysokie prowizje? Nie tylko w postaci opłat za przekaz, ale również po niekorzystnym kursie walutowym. Tutaj z pomocą przychodzi Skrill Money Transfer. Użytkownicy Skrill mogą korzystać z darmowych przelewów pieniężnych ze Stanów Zjednoczonych do innych krajów, np. Polski, po jednych z najbardziej konkurencyjnych kursów.

Celem Skrill Money Transfer jest umożliwienie swoim klientom najbardziej atrakcyjnych przekazów pieniężnych, za które nie zapłacą ani grosza.

Firma również dąży do tego, aby ich kurs wymiany był najbliższy krajowemu kursowi walut. Zastanawiasz się pewnie, dlaczego Skrill dokłada tak wielkich starań? Ponieważ Skrill uważa, iż Polacy nie powinni przepłacać, wysyłając pieniądze do Polski, aby pomóc najbliższym. Chce także być głównym dostawcą przekazów pieniężnych wśród polskiej społeczności mieszkającej w Stanach.

Polonia przelewa pieniądze za darmo Weźmy na przykład Leszka, 38-letniego malarza-remontowca z Nowego Jorku. Le-

szek przyjechał z Polski, aby zdobyć lepszą pracę i wspierać finansowo swoją żonę i dzieci, którzy zostali w kraju. Jak mówi: „opłacanie tak wysokich kosztów za pomoc najbliższym jest bardzo zniechęcające.”

Na szczęście Leszek niedawno odkrył przelewy pieniężne Skrill. Dzięki współpracy z polskimi bankami Skrill może wysłać przelew bezpośrednio do dowolnego banku w Polsce. To właśnie tego typu udogodnienia pozwalają klientom Skrill, takim jak Leszek, poczuć się bliżej domu, nawet jeśli od bliskich dzielą ich tysiące kilometrów.

– Dzięki Skrill mam pewność, że moje ciężko zarobione pieniądze dotrą do mo-

jej żony i że nikt nie odliczy od tego żadnych opłat. Ponadto wysyłam przelewy po możliwie najkorzystniejszym kursie wymiany walut – opowiada Leszek o swoim doświadczeniu ze Skrill Money Transfer.

Firma Skrill jest dumna z przynależności do Grupy PaySafe, która jest w pełni uznawana i regulowana przez FCA (Urząd Nadzoru Finansowego). Działająca od ponad 20 lat, światowa organizacja PaySafe świadczy usługi setkom tysięcy klientów i ma „doskonałą” opinię na portalu Trustpilot.

Skrill dąży do tego, aby łączyć rodziny i przyjaciół z całego świata, co oznacza, że

ich usługi dostępne są w wielu krajach. Założenie konta w Skrill jest bardzo proste, a pieniądze możesz wysyłać tak często, jak tylko chcesz! Strona internetowa Skrill Money Transfer jest w języku polskim i umożliwia Ci przejęcie kontroli nad swoimi pieniędzmi oraz wiele zaoszczędzić.

A więc na co czekasz? Dlaczego masz dalej przepłacać zaniedbującym Cię bankom i innym firmom świadczącym przelewy pieniężne? Powiedz „nie” niekorzystnym kursom walutowym i opłatom karnym! Witaj w Skrill Money Transfer – z dumą obsługującą Polaków w Ameryce. Zarejestruj się już dziś na • www.skrill.com/pl.

Reklama Volume XVIII, Issue 20

October 9, 2020

29

30

Felieton October 9, 2020

Volume XVIII, Issue 20

MIĘdZy WIERSZaMI

Milczenie jest złotem  arkadiusz rogowski Dziennikarz whiteeaglenews@gmail.com

Treści publikowane w niniejszej rubryce są prywatną opinią felietonisty, nie stanowią odzwierciedlenia poglądów redakcji.

Czytelnicy, którzy chcieliby się podzielić z nami swoimi opiniami, proszeni są o ich nadsyłanie na adres info@whiteeaglenews.com

W

2003 roku, gdy Polska stanęła u boku Stanów Zjednoczonych w Iraku, ówczesny prezydent Francji stwierdził, iż „zmarnowaliśmy szansę, żeby siedzieć cicho”. Mało kto pamięta, że Jacques Chirac wcale za swe słowa nie tylko nie przeprosił, ale dodał równie kontrowersyjne tłumaczenie: „Kiedy się jest w rodzinie, ma się więcej praw niż kiedy się prosi o wejście do niej”. Krótko mówiąc, przywódca Francji stwierdził de facto, że wchodząca do Unii Europejskiej Polska (i kilka innych krajów) nie powinna się mieszać w międzynarodową politykę, lecz zostawić ją w gestii Paryża, Berlina i Brukseli.

Jeśli komuś wydawało się, że tamte czasy minęły, to ocknąć z letargu musiała go wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego Katarina Barley. Na początku października Niemka powiedziała na antenie radia Deutschlandfunk, że „Państwa, takie jak Polska i Węgry, trzeba finansowo zagłodzić. Dotacje unijne stanowią bowiem skuteczną dźwignię”. Te słowa zabrzmiały skandalicznie w dwóch aspektach. Po pierwsze: wypowiada je przedstawicielka narodu, który strategię „głodzenia” całych narodów wprowadził kilkadziesiąt lat temu w życie, co przyniosło w Europie dziesiątki milionów ofiar. Po drugie: Barley jako wysoko postawiona w Brukseli polityk ujawniła nowy, skandaliczny pomysł części tamtejszych elit na podporządkowanie sobie Warszawy i Budapesztu.

Wypowiedź Niemki, zarówno nad Wisłą, jak i nad Dunajem, wywołała – co zrozumiałe – olbrzymie emocje i kontrowersje, których skutkiem jest wniosek o odwołanie Barley ze stanowiska wiceprzewodniczącej europarlamentu. Jeśli przypomnimy sobie za co z tej samej funkcji został odwołany w 2018 roku Ryszard Czarnecki (porównał donoszenie na Polskę europosłanki Róży Thun do postawy szmalcownika), wydaje się oczywiste, że Barley sama powinna się podać do dymisji. Czy tak się stanie? Kazik mógłby dziś zaśpiewać: „pani Katrino, pani się nie boi, 2/3 europarlamentu za panią stoi”. Pożyjemy, zobaczymy...

Ale w tym całym skandalu najważniejsze jest to, by taktyka na „zagłodzenie” Polski i Węgier nigdy nie została wcielona w życie. Niestety większość Polaków, jak i Węgrów, po 16 latach członkostwa w Unii nie zdaje sobie sprawy, że fundusze strukturalne nie są żadną jałmużną, lecz rekompensatą dla biedniejszych krajów za otwarcie swoich rynków na zachodnią konkurencję. Ekonomiści już dawno obliczyli, że zyski zachodnich korporacji i koncernów w Polsce i innych krajach Europy środkowo-wschodniej są dwukrotnie większe niż dotacje, jakie otrzymują one z Brukseli. A to wywołuje oczekiwania wobec krajowych władz, by nie ryzykować utraty funduszy, czyli nie konfliktować się z Brukselą. Unijne elity doskonale sobie zdają z tego sprawę i jak widać (i słychać) zamierzają to z premedytacją wykorzystywać do walki z niepokornymi rządami w Warszawie i Budapeszcie.

Kontrowersyjną wypowiedź Katariny Barley można by w zasadzie skonstatować parafrazując słowa Jacquesa Chiraca z 2003 roku: „Niemka zmarnowała okazję, żeby siedzieć cicho”. Niestety nie był to żaden lapsus, lecz zapowiedź nowej odsłony gry brukselskich elit z Polską, Węgrami i każdym innym państwem, które nie zgodzi się • na dyktat Brukseli.

Reklama Volume XVIII, Issue 20

October 9, 2020

31

32

Promocja October 9, 2020

Volume XVIII, Issue 20

Festiwal MEDIATRAVEL w USA i w Polsce Po raz drugi Polonijny Klub Podróżnika i Fundacja arkadia z Polski organizują Festiwal Mediatravel, który odbędzie się w dniach pod 9, 10 i 11 października br.

T

ym razem festiwal odbędzie się w innej formie niż 2 lata temu.

Wszystkie prezentacje i wystąpienia transmitowane będą w sieci na kilku różnych nośnikach i będą dostępne bezpłatnie dla chętnych na całym świecie.

Festiwal jest też miejscem spotkań naszych rodaków z Polski i Stanów Zjednoczonych podążających po świecie śladami naszych wybitnych rodaków i miejscem wymiany pomysłów na rocznicowe obchody wydarzeń z naszej historii.

Cele przyświecające organizatorom Festiwalu to:

 budowanie i umacnianie pozytywnego

wizerunku Polski poza granicami przez prezentację i promocję kultury polskiej oraz wkładu naszych rodaków, w tym Polonii, w rozwój cywilizacyjny świata,  prezentacja i przybliżanie polskiego dorobku w dziedzinie dokumentu filmowego,  inspirowanie do podejmowania wypraw kulturowych śladami polskich dokonań na świecie,  integracja środowiska polonijnego w USA poprzez aktywne uczestnictwo w cyklu polonijnych spotkań podejmujących temat polskiego dziedzictwa kulturowego i naukowego,  wzmocnienie więzi pomiędzy Polską a Polonią w Stanach Zjednoczonych,  ukazanie historycznego znaczenia stosunków i współpracy polsko-amery-

kańskiej w uzyskaniu niepodległości przez Polskę oraz promowanie zacieśniania współpracy i relacji w czasach dzisiejszych.

Jednocześnie polecamy uczestnictwo na żywo w spotkaniach z autorami w Cracovia Manor (197 Main Ave. Wallington, NJ) w sobotę 10.10. w godzinach od 3:00 do 6:00 pm. Będzie tam wiele innych atrakcji, jak kiermasz książek podróżniczych, poczęstunek z produktów sponsorów festiwalu jak; Bacik – żywność z Polski, Stanley Pierogi czy Fabalish specjalizującej się w produkcji sosów naturalnych i bezglutenowych. Pozostałymi sponsorami festiwalu są: Classic Travel, Blue Amber, Cracovia Manor, a medialnymi Nowy Dziennik, Tygodnik Plus, Radio 910AM NYC oraz gazeta Biały Orzeł.

W programie festiwalu między innymi:

 Piłsudski Bronisław – zesłaniec, po-

dróżnik, etnograf i bohater;

 Gdzie naprawdę zginał polski król Wła-

dysław „Warneńczyk”?;

 Losy Pomnika Katyńskiego i co się w

nim znajduje?;

 Kołyma – grobowiec Syberii, zwiastun

filmu o postawieniu pierwszego w historii krzyża na łagrze;  Godspeed, Los Polacos! zwiastun filmu o 40-leciu odkrycia Kanionu Colca przez Polaków;  K-2 niezdobyty zimowy olbrzym;  Polskie Andy i polskie nazwy w Andach. •

Więcej informacji na temat w jaki sposób będzie można uczestniczyć wirtualnie i osobiście na tym festiwalu znajdziecie na stronie internetowej Polonijnego Klubu Podróżnika www.odkrywcy.com lub dzwoniąc na 1-973-473-1249.

Serdecznie zapraszamy całą Polonię.

Reklama Volume XVIII, Issue 20

October 9, 2020

33

34

Polonia w ameryce October 9, 2020

Volume XVIII, Issue 20

Czy inne polskie parafie i organizacje podzielą los polskiego kościoła św. Stanisława w Chelsea, Ma?

Zachować dziedzictwo Czym jest dziedzictwo?

Jest to zarówno spuścizna po naszych przodkach, jak i to, co zostawimy po sobie kolejnym pokoleniom. Polacy, którzy przybywali do ameryki na przełomie XIX i XX wieku, starali się odtwarzać na amerykańskiej ziemi wzorce znane z ojczyzny.

Dzięki ich wysiłkowi powstawały polskie kościoły, polskie szkoły i miejsca polonijnych spotkań. Kolejne pokolenia dbały o tę infrastrukturę i starały się ją rozbudowywać oraz dostosowywać do aktualnych potrzeb. a jak to wygląda dziś?

 Theresa Czerepica

Ostatnia msza, wieńcząca działalność polskiej parafii św. Stanisława biskupa i Męczennika w Chelsea, została odprawiona 31 sierpnia br.

Wzięło w niej udział około 100 osób

Z potrzeby serca Jednym z miejsc, które powstało z potrzeby serca i ducha oraz z pragnienia posiadania choćby namiastki ojczyzny i kultywowania wiary oraz polskich tradycji był kościół św. Stanisława w Chelsea. Polska parafia pod wezwaniem św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Chelsea zainaugurowała swą działalność 2 lipca 1905 roku. A trzy lata później, gdy wielki pożar strawił postawiony z takim wysiłkiem kościół, Polacy znów zmobilizowali siły i odbudowali świątynię. W kolejnych latach wybudowano dom parafialny, polską szkołę. W Chelsea mieścił się też Polski Klub i placówka stowarzyszenia weteranów. Chelsea tętniło życiem – polonijnym życiem. „Pierwsi polscy osadnicy w Chelsea w stanie Massachusetts z wielką odwagą, osobistym poświęceniem i zapałem zbudowali i wspierali tę parafię, aby polscy imigranci mieli przyjazne i wspaniałe miejsce, w którym mogliby rozpocząć i utwierdzać wiarę w nowym kraju” – pisze w liście pożegnalnym, skierowanym do swych parafian, ostatni proboszcz ko-

ścioła św. Stanisława w Chelsea ks. Andrzej Grelak. Podkreśla, że trzeba być dumnym z tego dziedzictwa, jednak tłumaczy też, że w ostatnich latach sytuacja parafii uległa radykalnej zmianie. „Nie mamy już szkoły, nie dołączają żadne młode rodziny, okolica wciąż się zmienia” – pisze, prosząc, by parafianie decyzję o zamknięciu parafii przyjęli ze zrozumieniem i wiarą w Bożą miłość i opatrzność.

Właśnie te zmiany, przede wszystkim jeśli chodzi o malejącą z roku na rok liczebność parafian, były główną przyczyną podjęcia przez władze diecezji takiej, a nie innej decyzji. „Liczby pokazują, że misja kościoła św. Stanisława, jako służącego polskiej społeczności, dobiegła końca” – pisał na początku lata biskup O’Connell, informując parafian o tym, że los ich parafii jest przesądzony oraz zapowiadając, iż z dniem 1 września 2020 r. oficjalnie zakończy się jej funkcjonowanie. Decyzja o zamknięciu polskiego kościoła w Chelsea, choć niewątpliwie bolesna dla parafian, nie stanowiła dla nich zaskoczenia.

Już jesienią zeszłego roku podczas spotkania z biskupem zapowiedziano wstępnie

zamknięcie kościoła, a zmiany, które doprowadziły do tej sytuacji, wierni parafianie obserwowali na własne oczy już od wielu lat.

Ostoja polskości – O ile mi wiadomo, w ostatnim czasie parafia liczyła ok. 170 wiernych, ale na niedzielnych mszach św. odprawianych po polsku było przeważnie ok. 30 osób – mówi Theresa Czerepica, wieloletnia parafianka, której rodzina należała do polskiej parafii w Chelsea w sumie przez 100 lat. – Mój prawujek przyjechał tu po I wojnie światowej, sprowadził tu swoich dwóch braci z żonami. Moja ciocia, która zmarła w maju tego roku, należała do tej parafii przez całe swe życie, 92 lata. Kiedy tu przyjechała moja rodzina, realia były zupełnie inne. W szkole uczyły polskie siostry zakonne, było kilku polskich księży, odbywały się spotkania, kiermasze, na które parafianki przygotowywały polskie potrawy, były chrzty, śluby…

Wszyscy przyjezdni z Polski wspierali się wzajemnie, zapraszaliśmy się na chrzciny, wesela, byliśmy jak jedna rodzina –

Polonia w ameryce Volume XVIII, Issue 20

wspomina pani Theresa. – Dla nas to była taka mała Polska – dodaje.

Niestety, w ostatnich latach życie polonijne coraz bardziej zamierało. – Już dawno, bardzo dawno, nie było u nas I komunii św., bierzmowania. Za mało dzieci… – mówi inna wieloletnia parafianka, pani Henia Marecka. – Może gdyby był drugi, młodszy ksiądz, który pomógłby naszemu proboszczowi, to udałoby się jakoś przyciągnąć rodziny z dziećmi? Bo to był duży ciężar, taka parafia, dla jednego duchownego – dodaje.

Obie rozmówczynie przyznają, że choć zamknięcie parafii było kwestią czasu, nie spodziewały się jednak, że ten czas nadejdzie tak szybko. – Nasz proboszcz obchodziłby w przyszłym roku 50-lecie kapłaństwa, a także 25-lecie posługi w naszej parafii, mieliśmy nadzieję, że może obchodami tych jubileuszy zwieńczymy działalność naszej parafii – mówi pani Theresa. Natomiast pani Marecka podkreśla, że obecnie jest bardzo zły moment na zamykanie kościołów. – Teraz, w czasie pandemii koronawirusa, ludzie bardzo potrzebują duchowej opieki i wsparcia.

Gdzie mają pójść, jak nie do kościoła? – mówi, dodając, że zamknięcie kościoła w Chelsea stanowi problem zwłaszcza dla starszych parafian, dla których pokonanie drogi do polskiego kościoła w południowym Bostonie lub sanktuarium w Salem to duży wysiłek, często przekraczający ich możliwości. – Zostaliśmy na stare lata sami, bez miejsca, które było dla nas ostoją – stwierdza.

Zamknięty rozdział Dużo emocji wzbudzają też dalsze losy świątyni, która prawdopodobnie zostanie sprzedana. Budynek, w którym niegdyś mieściła się szkoła, po sprzedaży kilka lat temu został przekształcony w kondominium z mieszkaniami. – To imigranci z Polski za własne pieniądze i własnymi rękami wybudowali ten kościół i szkołę. Dosłownie, bo przy budowie fizycznie pomagali nie tylko dorośli parafianie, ale też dzieci. Na przestrzeni lat to parafianie dbali o utrzymanie, remonty, a teraz to wszystko przepadnie – mówi Theresa Czerepica. Ze względu na wymogi prawne, teren musiał być przekazany we własność diecezji, aby kościół musiał być konsekrowany i dziś to w gestii władz diecezji leży rozporządzanie nieruchomością. – Władze diecezjalne powinny wspierać kościoły etniczne. Jeśli pojawiają się problemy, to warto się zastanowić dlaczego i czy można danej parafii jakoś pomóc?

October 9, 2020

Może zamiast sprzedawać budynki, można byłoby je wykorzystać w inny sposób, np. na dom opieki? Czasy są trudne, ale rolą Kościoła, jako instytucji, powinno być wspieranie wiernych i wspólnot parafialnych – zauważa pani Henia.

Emocjom towarzyszącym zamknięciu parafii trudno się dziwić. Dla wielu osób oznacza to koniec pewnej epoki. To w tym kościele brali ślub, tu były chrzczone ich dzieci, tu żegnali po raz ostatni swoich rodziców. Do świątyni kierowali swe kroki w chwilach radosnych i w momentach zwątpienia. „Parafia św. Stanisława od ponad 115 lat była światłem nadziei, siły i potwierdzenia katolickich wartości i wspaniałych polskich tradycji kulturowych” – te słowa ks. Grelaka z listu skierowanego do parafian oddają rolę, jaką pełnił przez ponad wiek ten kościół. Jednak 31 sierpnia 2020 r. odprawiona została w nim ostatnia msza święta. Uczestniczyło w niej około 100 wiernych, obecny był też biskup Mark O’Connell. Krótkie przemówienie, podsumowujące losy parafii, wygłosił Jerzy Markiewicz. – Dziś długa i wspaniała historia parafii św. Stanisława w Chelsea dobiega końca. Dziś drzwi naszego kościoła zamkną się na zawsze – powiedział, dodając, że jest to wydarzenie ogromnie przykre dla tych, dla których kościół był miejscem modlitwy w ojczystym języku i bastionem polskiej kultury.

Ocalić, zanim będzie za późno Czy tej sytuacji można było zapobiec? Jeśli tak, to jakie działania można było podjąć i kiedy, by uratować tę polską parafię? Na te pytania nie ma jednej odpowiedzi, ale obie wieloletnie parafianki z Chelsea podkreślają, że warto, by zadały je sobie już teraz inne polonijne społeczności. – Chciałabym, żeby nasz los był przestrogą dla innych polskich parafii i ośrodków, żeby Polonia ratowała je, gdy jeszcze coś jest do ratowania. Zanim będzie za późno… – mówi pani Marecka.

W ostatnich czasach coraz częściej słyszy się o polskim dziedzictwie, które bezpowrotnie tracimy. Takich przypadków jest sporo, choćby na terenie Nowej Anglii.

Na przełomie 2017 r. i 2018 r. zamknięto 100-letni kościół Matki Bożej Różańcowej w Springfield, MA – przyczyna: zbyt mało wiernych. Po polskim kościele Matki Bożej Bolesnej w Holyoke, MA, o ocalenie którego grupa lokalnej Polonii walczyła ze wszystkich sił, pozostał dziś pusty plac – świątynię zburzono. W Connecticut tylko w archidiecezji hartfordzkiej w 2017 r. za-

35

Na pożegnalnej mszy św. obecni byli przedstawiciele środowiska weteranów

mkniętych zostało 26 kościołów, w tym 6 polskich parafii. Obecnie wiele emocji wzbudza sprawa sprzedaży Polskiego Domu w Hartford… To tylko kilka przykładów, ale przyczyny są zawsze podobne, niezależnie, czy chodzi o polski klub, dom, kościół czy szkołę… Jest coraz mniejszy napływ imigrantów z Polski, a młodsze osoby, często będące już trzecim czy czwartym pokoleniem Polaków w Ameryce, nie są zainteresowane polonijnym dziedzictwem. Niestety, zaangażowanie – nawet bardzo duże – kilku jednostek przeważnie nie jest w stanie odmienić biegu wydarzeń. Polskie domy, kościoły i szkoły powstawały dzięki wysiłkowi całej wspólnoty i wydaje się, że dziś również jedynie zintegrowane działanie Polonii jako grupy mogłoby je ocalić.

Okazjonalny patriotyzm nie jest w stanie zapewnić ciągłości trwania. Tymczasem wiele osób wybiera się do polskiego kościoła tylko w okresie świątecznym, by poświęcić koszyczek lub posłuchać polskich kolęd. Od czasu do czasu pojawiają się na polskim festiwalu lub na dożynkach, bo miło jest zjeść typowe polskie

dania oraz wziąć ze sobą dzieci czy wnuki i pokazać im, jak to w Polsce kiedyś było.

Warto sobie zadać jednak pytanie: czy tego potrzebujemy? A jeśli tak – to co zrobić, aby to przetrwało? Możliwości wsparcia jest wiele, od zaangażowania się w działalność po wsparcie finansowe, ale trzeba o to zadbać już dziś. Zanim będzie za późno.  JoANNA SZYbIAK

36

Wiadomości sportowe October 9, 2020

Volume XVIII, Issue 20

Polak zdobył więcej punktów niż wszyscy pozostali nominowani do nagrody piłkarze

Robert Lewandowski Piłkarzem Roku UEFA  www.facebook.com/rl9official

T

o najbardziej prestiżowe wyróżnienie w mojej karierze – powiedział Robert Lewandowski podczas ceremonii, na której został Piłkarzem Roku UEFA. Ten tytuł przyznali Polakowi trenerzy i dziennikarze. Kapitan reprezentacji Polski był bezkonkurencyjny. W głosowaniu zebrał 477 punktów – więcej niż wszyscy pozostali zawodnicy z czołowej dziesiątki.

Poprzedni sezon był dla Lewandowskiego najlepszy w karierze. Z Bayernem Monachium wygrał dosłownie wszystkie możliwe rozgrywki: Bundesligę, Ligę Mistrzów, Puchar Niemiec, Superpuchar UEFA oraz Superpuchar Niemiec. Polak został też królem strzelców ligi niemieckiej (34 gole), Ligi Mistrzów (15 goli) i Pucharu Niemiec (6 goli), czyli łącznie strzelił aż 55 bramek.

– Wygrałem wszystko co było do wygrania, indywidualnie też, co pokazuje, że ten sezon był fantastyczny. Mam jeszcze jedno do wygrania, choć nie w tym roku – mówił Lewandowski w „Sportowym Wieczorze” TVP, mając zapewne na myśli

Kapitan reprezentacji Polski był bezkonkurencyjny. W głosowaniu zebrał 477 punktów

sukces na przyszłorocznych mistrzostwach Europy z reprezentacją Polski.

Oprócz Roberta Lewandowskiego do nagrody Piłkarza Roku UEFA nominowani byli m.in. Lionel Messi, Cristiano Ronaldo, Kylian Mbappe czy Neymar. Drugie miejsce w głosowaniu zajął Kevin De Bruyne z Manchesteru City, a trzecie kolega Polaka z drużyny Bayernu Monachium bramkarz Manuel Neuer.

Podczas gali wręczenia narody Lewandowski został poproszony przez kolegów z zespołu, żeby... zatańczył. Była to aluzja do jego nagrania w mediach społecznościowych, na którym Polak imituje taniec Michaela Jacksona. Laureat odmówił jednak podobnego występu, tłumacząc, że w garniturze nie tańczy.

Wkrótce Lewandowskiego zobaczymy na zgrupowaniu reprezentacji Polski, która w październiku zagra trzy mecze, w tym dwa w rozgrywkach Ligi Narodów.

– Stęskniłem się za kadrą, za treningami, za chłopakami. Za atmosferą kadry. Z utęsknieniem przyjadę na reprezentację – mówi polski napastnik.  oPR. bo

„Kolejorz” broni honoru polskiej piłki klubowej w Europie

lech Poznań poznał rywali benfica Lizbona, Standard Liege i Glasgow rangers – to grupowi rywale Lecha Poznań w Lidze Europy. Losowanie przeprowadzono 2 października w szwajcarskim Nyonie. Poznański „Kolejorz” jest jedynym polskim klubem w tych rozgrywkach. Mecze Lecha z Portugalczykami, belgami i Szkotami z pewnością będą nie lada gratką dla wszystkich polskich kibiców piłki nożnej.

Lech Poznań – z jednym z najniższych w stawce współczynników w rankingu klubo-

wym UEFA – znalazł się w czwartym, ostatnim koszyku. Przed losowaniem było więc pewne, że trafi na bardzo mocną ekipę z pierwszego koszyka: Arsenal Londyn, Tottenham Hotspur, AS Roma, Napoli, Benfica Lizbona, Bayer Leverkusen, Villarreal, CSKA Moskwa, Sporting Braga, AA Gent, PSV Eindhoven oraz Celtic FC. Mecze fazy grupowej rozegrane zostaną od 22 października do 10 grudnia br.

Wszystkie spotkania „Kolejorza” będą transmitowane w TVP Sport. Do kolejnej rundy spośród 48 klubów w 12 grupach, awansuje

połowa ekip, które w wyniku późniejszego losowania stworzą pary 1/32 finału. Finał odbędzie się w Gdańsku.

Za sam udział w fazie grupowej Ligi Europy Poznaniacy otrzymają 3 miliony euro.

Każde zwycięstwo w grupie UEFA wyceniła na 570 tysięcy euro, z kolei remis wart jest 190 tysięcy euro.

W tegorocznych rozgrywkach europejskich nie zagra natomiast Legia Warszawa. Mistrzowie Polski najpierw odpadli w eliminacjach do Ligi Mistrzów z Omonią Nikozja, a następnie ulegli w eliminacjach do Ligi Europy

z mistrzem Azerbejdżanu Karabachem Agdam.

– Nie jest to miły czas dla nas. Przegraliśmy bardzo ważny mecz z zespołem wyraźnie lepszym. Nie stworzyliśmy zbyt wielu okazji do zdobycia bramki. Przeciwnik był w tym aspekcie lepszym i stworzył więcej szans. Jest nad czym pracować, aby w przyszłości nie przegrywać takich spotkań – powiedział po przegranej trener Legionistów Czesław Michniewicz.  OPr. bO

Reklama Volume XVIII, Issue 20

October 9, 2020

37

38

Historia October 9, 2020

Volume XVIII, Issue 20

Wystawa o Janie Pawle II po raz pierwszy na Google arts & Culture

„Karol Wojtyła. Narodziny”  Google Arts & Culture

W

ystawa biograficzna „Karol Wojtyła. Narodziny”, przygotowana przez Centrum Myśli Jana Pawła II, od września dostępna jest online na platformie Google Arts & Culture w polskiej i angielskiej wersji językowej.

W ramach jubileuszu 100. urodzin Karola Wojtyły, zgodnie z wystawienniczą ideą „gotowa do druku” ekspozycja w wersji polskiej lub angielskiej trafiła do blisko 500 miejsc w Polsce i na świecie. – Dzięki współpracy z placówkami Ministerstwa Spraw Zagranicznych powstały również wersje: japońska, bułgarska, rumuńska, ukraińska, włoska i rosyjska. Od 8 września dostępna jest również online na platformie Google Arts&Culture w polskiej i angielskiej wersji językowej – informuje Centrum Myśli Jana Pawła II. Przygotowanie wystawy na Google Arts&Culture – największej na świecie platformie do udostępniania online kolekcji i zbiorów – stało się możliwe dzięki współpracy z Ministerstwem Spraw Zagranicznych.

– Sytuacja wywołana przez pandemię COVID-19, która ograniczyła przez dłuższy czas możliwość prezentowania wystawy szerszej publiczności skłoniła nas do tego, by przygotować i udostępnić ten zbiór na platformie Google, a tym samym znaleźć się w gronie 2000 instytucji z całego świata, które właśnie tam udostępniają swoje projekty – powiedział dyrektor Centrum Myśli Jana Pawła II Michał Senk.

Sekretarz Stanu w MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk powiedział, że w jubileuszowym roku 100. rocznicy urodzin Karola Wojtyły Ministerstwo Spraw Zagranicz-

nych i placówki dyplomatyczno-konsularne oraz instytuty polskie aktywnie promują „postać człowieka, który został papieżem, i papieża, który pozostał człowiekiem”. Zwrócił uwagę, że Jan Paweł II otworzył nowe drogi dialogu mię-

dzy narodami, w tym dialogu ekumenicznego i międzyreligijnego. – Angażował się również na rzecz pokoju i demokracji na świecie, w tym obalenie komunizmu w Europie środkowej i wschodniej – powiedział Szymon Szynkowski vel Sęk. – Cie-

szy nas, że ta wirtualna wystawa jest swego rodzaju kontynuacją pielgrzymek św. Jana Pawła II, które zbliżały ludzi i stawały się inspiracją do dialogu i zmian historycznych – dodał sekretarz Stanu w MSZ. Ekspozycja „Karol Wojtyła. Narodziny” prezentuje najważniejsze momenty z życia Karola Wojtyły, jego kolejne „narodziny” rozumiane nie tylko, jako przyjście na świat, ale również przygotowanie do pełnienia coraz to nowych ról życiowych i społecznych: studenta, robotnika, kapłana, duszpasterza, naukowca, a w końcu papieża. Pontyfikat Jana Pawła II przedstawiony jest zarówno z osobistej perspektywy, jak i w kontekście jego wpływu na rzeczywistość nie tylko Kościoła, ale również Polski i całego świata. Celem wystawy jest przypomnienie postaci, która wpłynęła na bieg historii, pokazanie korzeni Jana Pawła II oraz bogactwa jego życia, osobowości i myślenia.

Ekspozycja online składa się z ponad 50 obiektów, w tym zdjęć i filmu. Znaleźć wśród nich można między innymi archiwalne fotografie z dzieciństwa papieża, Krakowa z czasów II wojny światowej oraz ważnych miejsc, które odwiedził Jan Paweł II w czasie swojego pontyfikatu. Materiały pozyskane zostały od osób prywatnych, instytucji, agencji prasowych, jak i ze zbiorów Centrum Myśli Jana Pawła II. Wystawę można obejrzeć pod linkiem: artsandculture.google.com/exhibit/karolwojtyła-narodziny/KQICToaicSVbKg. Instytucje zainteresowane tradycyjną formułą wystawy (plansze +gotowe do druku+) wciąż mogą ją nieodpłatnie pozyskać.  DZIEJE.Pl

Historia Volume XVIII, Issue 20

16 października przypada kolejna rocznica wyboru papieża Jana Pawła II

Polak na Stolicy Piotrowej Pontyfikat św. Jana Pawła II zapisał się w wyjątkowy sposób w historii Polski, Kościoła i świata. 16 października 1978 roku nad Kaplica Sykstyńską w Watykanie pojawił się biały dym, zwiastujący wybór nowego papieża. Gdy okazało się, że został nim Polak, kard. Karol Wojtyła, w Polsce zapanowała radość nie do opisania.

Dziś, na pamiątkę tego wydarzenia, w Polsce co roku 16 października uroczyście obchodzony jest Dzień Papieski, który został ustanowiony świętem przez Sejm RP 27 lipca 2005 roku – jak uznano w uchwale „w hołdzie największemu autorytetowi XX wieku, człowiekowi, który sięgając do źródeł chrześcijaństwa, uczył nas solidarności, odwagi i pokory”.

Pontyfikat Jana Pawła II trwał 26 lat i obfitował w przełomowe wydarzenia oraz był pod wieloma względami rekordowy. Na infografice obok przedstawione zostały kluczowe fakty oraz dokonania polskiego papieża, który zapisał się w historii jako niestrudzony pielgrzym, apostoł Bożej Miłości, przyjaciel młodzieży, przywódca otwarty na dialog z innymi religiami i wyznaniami, teolog i patriota, bowiem nigdy nie zapomniał o swojej ojczyźnie i o tym, skąd pochodzi.  OPr. JLS

October 9, 2020

39

40

kultura October 9, 2020

Volume XVIII, Issue 20

TWO WORdS TO THE WISE

A Day for the Birds  robert a. rothstein University of Massachusetts Amherst  rar@slavic.umass.edu

I

wager that like me, few readers of these columns knew that November 1 is International Bird Day (Międzynarodowy Dzień Ptaków). It was established by the 1902 international Convention on the Protection of Birds that Are Helpful in Agriculture (Konwencji o Ochronie Ptaków Pożytecznych dla Rolnictwa). Poland joined the Convention in 1932.

The Polish word for bird, ptak, is shared by Czech (pták), and Slovak has the related form vták. (The acute accent marks a long vowel.) In Old Polish we find ptach, which is why a small bird is called ptaszek rather than *ptaczek. (We expect k to change to cz, as in ślimaczek ‘little snail’ from ślimak, while sz usually comes from ch, as in daszek ‘small roof’ from dach.) Note also the adjective ptasi (Old Polish ptaszy, also from ptach), as in the phrase ptasie mleko ‘bird’s milk’, used to refer to something extraordinary (and often unattainable). To express abundance of food and/or drink one can say that “all that was missing was bird’s milk” (Tylko ptasiego mleka brakowało).

Since 1936 Ptasie mleczko has also been the name of a soft chocolate-covered candy filled with soft meringue or milk soufflé. It was first developed by Jan Wedel, the owner of the confectionary firm E. Wedel, which was established in Warsaw in 1851. The company’s official history, cited in the English Wikipedia, explains that “Wedel’s inspiration for the name of the confectionery came from his voyages to France, when he asked himself: ‘What could bring greater happiness to a man who already has everything?’ Then he thought: ‘Maybe only bird milk.’”

Words derived from ptak display three possibilities. The annual winter bird census is called “bird counting” (ptakoliczenie). It’s conducted by birdwatchers (ptasiarze), who can also watch birds in the aviary of a zoo (ptaszarnia). Aviary is derived from the Latin word for “bird” – avia. Let me mention in passing the Latin figurative expression rara avis (literally, “rare bird”), used in English to refer to a rare or unique person or thing.

Birds figure prominently in Polish proverbs and proverbial expressions. Among these are weather predictions. For example, “When a

swallow flies lower, rain is approaching.” (Gdy jaskółka lot swój zniża, deszcz się bliża.) Or, another, “When one raven pecks at another, it’s probably feeling a hungry summer.” (Kiedy kruk kruka kłuje, pewnie głodne lato czuje.)

“When a skylark starts chirping, peasants think about their fields.” (Jak skowronek zaświergoli, myślą chłopi o roli.). “When the cranes come flying, you can graze cattle on the grass.”) (Jak przylecą żurawie, można bydło paść na trawie.)

There are also other kinds of predictions, e.g., “Lightning won’t strike where a stork is sitting in its nest.” (Gdzie bocian na gnieździe siedzi, tam piorun nie uderzy.) Or “When an owl cheeps on the roof, someone is going to die in a moment.” (Sowa na dachu kwili, komuś umrzeć po chwili.) And “If a magpie comes flying, you will have company. (Sroka przyleciała, będą goście.)

Birds can be used to talk about human character or behavior. For example, “The grouse is a wise bird for it doesn’t drink vodka.” (Cietrzew mądry ptak, bo wódki nie pije.) Apparently grouse are not very sociable, so they don’t get together to have a drink. (I didn’t know that the plural of “grouse” is “grouse,” and neither “grouses” nor “grice” sounded right, so I checked.) Grouse are also picky about where they settle: “Grouse won’t sit on just any tree” (Nie na każdym drzewie siadają cietrzewie.) An-

other bird proverb that alludes to human behavior says that “Even a hen doesn’t cluck for free.” (Ani kura za darmo nie gdacze.)

Someone who uses an “oversized” solution to solve a small problem can be described as “having gone hunting for sparrows with a cannon.” (Wyprawił się z armatą na wróble). A person who appropriates what doesn’t belong to him can be accused of behaving like a cuckoo, who uses the nests of other birds (jak kukułka z cudzych gniazd korzysta). A probably misogynistic proverb says that “it’s a bad thing when the rooster sits silently on a perch and the hen crows.” (Źle, kiedy kogut na grzędzie milczy, pieje kura.) A good piece of advice points out that “a hawk that chases a whole flock of partridges will rarely catch one.” (Rzadko ten jastrząb kuropatwę schwyci, który się za całym ugania stadem.) Another piece of advice is, “If you’re a raven, be black,” (Jakeś krukiem, bądźże czarny), which may be related to another proverb: “A raven is angry at a black crow although it’s just as black.” (Gniewa kruka czarna wrona, a sam czarny jak i ona.)

Given the role of the eagle, it’s not surprising to find proverbs about that bird. Among them are the following: “Two eagles will not share a nest.” (Dwóch orłów razem się nie zagnieździ). “When an eagle speaks, the crows should be silent.” (Gdzie orzeł mówi, niech wrony zamilczą.) “Only an eagle can fly up to the sun.” (Jeden tylko orzeł pod słońce wznieść się może.) “He who hunts for eagles doesn’t look at sparrows.” (Kto połuje na orly, ten nie patrzy na wróble.) “Eagles fly by themselves, while sheep travel in flocks.” (Orły latają same, a owce chodzą trzodą.) I’ll leave it to my readers to figure out how these proverbs relate to human behavior.

Since I’ve spent much of my career teaching what used to be called “foreign languages” (języki obce), but are now often referred to as “world languages” (since some would argue that in the U.S., for example, Spanish is hardly foreign), I particularly like one way of describing a person who knows only his or her native language: “He or she knows three languages: duck talk, bull talk and turkey talk.” (Zna trzy • języki: kaczy, byczy, indyczy.)

Ciekawostki October 9, 2020

Volume XVIII, Issue 20

Boso przez Tatry

 Archiwum prywatne K. Bubla

W

ybierając się w góry, każdy troszczy się o mocne i wygodne buty – za wyjątkiem nielicznych, a do takich należy Krzysztof Bubel z Olsztyna. Swoją bosą wspinaczką wywołuje sensację. Niedawno bez butów wszedł na Giewont.

To wędrowiec, który lubi czuć ziemię pod nogami, przeszkadzają mu w tym podeszwy tak w mieście, jak i na wsi. Bez obuwia chodzi wszędzie, gdzie się da.

Kilka lat temu zdjął buty i uznał, że dobrze mu z tym – nie tylko latem, niemal przez cały rok. Za przyjemność uważa poczuć nawet śnieg, za wyjątkiem, gdy ten zamienia się w błoto śniegowe, jest pełen soli lub towarzyszy mu duży mróz. Wtedy robi wyjątek i zakłada buty. Z racji norm ogólnie przyjętych w pewnych sytuacjach wkłada buty, by kogoś nie urazić, ale bardzo się wtedy męczy.

Swój niecodzienny zwyczaj chodzenia boso wiąże z zainteresowaniami takimi jak joga, medytacja i ogólnie chęć bycia bliżej natury. Sporadyczne początkowo chodzenie boso zamieniło się w nawyk.

Pan Krzysztof Bubel przypomina, że w stopach jest wiele receptorów wpływających na funkcjonowanie całego organizmu, dlatego robi się masaże i akupresury, co sporo kosztuje, a on to samo ma za darmo. Jednak ekonomia nie jest głównym motywem. Ten nawyk uważa za sposób na zdrowie i przyjemność. Docenia hartowanie i zmysł dotyku, który ludzie wykorzystują zbyt słabo. Stąpanie po leśnym igliwiu, skałach, piasku itd. –

Kilka tysięcy złotych można dostać nawet za niektóre monety z czasów PRL. – Kolekcjonowanie numizmatów to nowe hobby zamoż-

Gadżety na odreagowanie?

Stres, który utrudnia pracę i naukę, nie zawsze da się odreagować w dowolny sposób – krzykiem czy rzucaniem czym popadnie. Wstrzymują przed tym konsekwencje. Dlatego popularnością cieszą się drobiazgi, które ułatwiają przetrwanie i zmniejszenie napięcia. najprostszy gniotek Mała piłka lub przedmiot o dowolnym kształcie z tworzywa, które mimo najmocniejszego ściskania czy rzucania wraca do pierwotnej formy, jest najprostszym i najtańszym przedmiotem antystresowym. Niektóre firmy zamawiają takie gadżety jako reklamowe. Nie brak zabawnych lub dziwacznych, np. podobizna polityka lub żony, pięść, wąż dający się rozciągać. antystresowy brelok Coraz więcej jest w sprzedaży breloczków do kluczy z zakończeniem w formie antystresowego elementu. Są one różne: estetyczne, oryginalne, tandetne – kwestia gustu. Widoczna przywieszka ułatwia szybkie zauważenie kluczy położonych w przypadkowym miejscu.

Krzysztof bubel z Olsztyna ma nietypowy sposób na pokonywanie gór – robi to boso to bogactwo doznań. Czuje się wtedy bardziej zespolony z ziemią, którą kocha.

Buty izolują, pozbawiają go czegoś cennego.

Otoczenie różnie reaguje na widok bosego... Wielu podziwia, część poczytuje to za wariactwo. W Tatrach zdarza mu się słyszeć, że przez jego głupotę TOPR

będzie musiał śmigłowcem latać na koszt podatników. W takich sytuacjach odpowiada, że ratownicy ciągle latają do tych w butach, a podatnikiem jest tak jak reszta i w razie potrzeby pomoc mu się należy, ale raczej stara się nie dopuszczać do zagrożenia. Nie chodzi wyczynowo.  HK

Fortuna za monety?

Numizmatyka przybiera na sile. To często drogie hobby, ale co bogatsi Polacy je lubią. Jeden z pasjonatów wydał 322 tys. zł za monetę z 1756 roku. To był dukat ze Stanisławem augustem Poniatowskim. Przeważą jednak mniejsze transakcje nie równoważne cenie mieszkania, ale kilku pensjom.

41

nych Polaków – komentują antykwariusze. Popyt na zabytkowe monety jest coraz większy, bo – mimo trudnych czasów – przybywa zamożnych osób. Tylko tacy mogą sobie pozwolić na drogie pasje. Niektórzy kupują monety i chowają na 10 lat. Zyski wówczas rosną.

Sporo warte są destrukty, czyli monety z wadami fabrycznymi. Warto więc przejrzeć dawno nieotwierane szafki czy zapomniane skarbonki. 20-złotówka z 1984 roku jest wyceniana na ponad 5 tys. zł. Próbna dwuzłotówka z 1989 roku może zapewnić 4 tys. zł.

Początkujący miłośnicy numizmatyki muszą wiele się nauczyć, aby nie przepłacić za dany okaz ani nie kupić falsyfikatu i zostać oszukanym. Trzeba też wiedzieć, czym różni się moneta od numizmatu. Na monecie znajduje się nominał, a także znak emitenta. Wydana przez bank centralny danego kraju moneta jest również legalnym środkiem płatniczym na danym terytorium.

Z kolei numizmat jako produkt kolekcjonerski nie jest legalnym środkiem płatniczym.  HK

Sprężysty długopis Przedmiot o przemyślanej, elastycznej budowie, z użyciem magnesu neodymowego, z dołączonymi kulkami o różnych rozmiarach, a także sprężyną – możesz dowolnie wyginać, skręcać i obracać jego poszczególne elementy.

Pozwala na więcej niż zwykłe pstrykanie.

Zajmująca kostka To odstresowujący gadżet, który ma na ściankach różne elementy dające zajęcie rękom: pokrętło, przycisk jak w joysticku, zębate trybiki, metalową kulkę do obracania, a także mniejsze przyciski, które przy dotykaniu przywodzą na myśl pękającą folię bąbelkową. enter do uderzeń Wielki klawisz – w rzeczywistości średnio twarda poduszka – wygląda jak przycisk „Enter” na klawiaturze. Gadżet można podłączyć do gniazda USB. Odporny na uderzenia, nie zniszczy się ani nie narazi na siniaki rąk. Nie słychać, kiedy się w niego uderza.

Boks na biurku Miniatura worka bokserskiego – specjalna grucha na przyssawce, którą można umocować na biurku, stole lub regale, jest niewiele większa od dłoni. Na pewno nie zastąpi treningu, bo nie do tego służy, sprawdzi się jednak jako gadżet do rozładowania stresu czy  HK oderwania wzroku od monitora.

42

Znani i lubiani October 9, 2020

Volume XVIII, Issue 20  Archiwum WEM

ChWILE GRoZy MARTyNy WojCIEChoWSKIEj  Archiwum WEM

Z

nana podróżniczka i dziennikarka, obchodząca 28 września 46. urodziny, nie raz już podczas wojaży ryzykowała życiem. Niedawno sytuacja taka się powtórzyła. Gdy Martyna Wojciechowska wyjechała do Bejrutu kręcić odcinki cyklu „Kobiety na krańcu świata” i po zakończeniu telefonem filmowała się podczas zdawania relacji fanom, omal nie potrącił jej samochód.

Z opresji wyszła cało, ale wyglądało to groźnie. Zaabsorbowana relacją, nie zauważyła zagrożenia. Właśnie mówiła do kamery: „Dzisiejszy dzień na planie programu „Kobieta na krańcu świata” w miarę spokojny...” – i nie zdążyła dokończyć zdania, bo niemalże w nią wjechał samochód. Niewiele brakowało do nieszczęścia. Całe zdarzenie zostało uwiecznione na instagramowym filmiku. Martyna Wojciechowska na szczęście nie odniosła obrażeń zagrażających jej życiu. Przyznała, że w Bejrucie jest generalnie niespokojnie, czuć atmosferę napięcia i tragedii, które wydarzyły się jedna po drugiej. Zapowiada się więc smutny odcinek, ale potrzebny.

Martyna Wojciechowska od 11 lat nagrywa swój autorski program „Kobieta na krańcu świata” Martyna Wojciechowska od 11 lat podróżuje po świecie, nagrywając swój autorski program „Kobieta na krańcu świata”. Odwiedzając różne kontynenty i kraje, opisuje problemy tamtejszych pań. Bejrut – stolicę Libanu – wybrała nie bez powodu. Wcześniej wybuchł tam azotan i zmarło prawie 200 osób,

a niedawno pojawił się groźny pożar.

Podróżniczka już nie raz ryzykowała.

Jedna z wypraw – do Pakistanu – zakończyła się tamtejszym aresztem i konfiskatą nagrań. Inne egzotyczne wyprawy przyniosły choroby, z których skutkami boryka się do dzisiaj. Jako miłośniczka motocykli i zdobywania szczytów górskich miała też różne kontuzje. Nie uznała tego za powód do zaniechania aktywności zawodowej. Jej partnerem życiowym jest człowiek równie ciekawy świata i znany z telewizji Przemysław Kossakowski. Martyna Wojciechowska ma córkę z poprzedniego związku (mąż zmarł w wyniku poważnej choroby). Oprócz tego adoptowała dziewczynkę z Tanzanii. To Kabula Nkalango Mensaje, jedno z dzieci prześladowanych tam z powodu albinizmu. Była ona też bohaterką filmu „Ludzie Duchy”. Dziennikarka podejmuje wiele społecznych inicjatyw i nie ma w sobie cech typowych dla wielu gwiazd nastawionych głównie na popularność i zysk. Pani Martyna ma misję i podejmuje ją szczerze.  HK

 Wikipedia

Natalia Kukulska w hołdzie mamie Niedawno Natalia Kukulska upamiętniła swoją mamę w dosyć nietypowy sposób, nie opowiadając czy śpiewając o niej, a mówiąc za nią. Telewizja pokazała wywiad artystki z jej zmarłą matką. Natalia wystylizowała się za annę Jantar. W odczuciu niektórych było to niestosowne, dla innych wzruszające do łez.

Piosenkarka wiele razy już upamiętniała tragicznie zmarłą mamę, publikując wspomnieniowe zdjęcia czy realizując covery jej nieśmiertelnych przebojów. Podczas niedawnego koncertu festiwalowego w Opolu wybrała inną formę uczczenia pamięci. – To karkołomne, trochę nawet kontrowersyjne, że ja, jako Natalia, rozmawiam z moją mamą, w którą się wcieliłam. Właściwie rozmawiam sama ze sobą, ale mówię słowami mojej mamy – powiedziała piosenkarka w rozmowie z „Fak-

Natalia Kukulska wiele razy już upamiętniała tragicznie zmarłą mamę

tem”, dodając, że odpowiedzi Anny to fragmenty udzielonych przez nią archiwalnych wywiadów.

Niejeden z widzów miał łzy wzruszenia na twarzy, zwłaszcza dojrzalsze pokolenie, które pamięta lata, gdy Anna Jantar żyła i zachwycała wszystkich. Kolejnych emocji może dostarczyć film, którego projekt jest już omawiany. Ma on być poświęcony oczywiście Annie Jantar. Ważą się losy obsady głównej roli. Gdy padła sugestia, by w piosenkarkę wcieliła się Małgorzata Socha, Natalii Kukulskiej nie spodobał się ten pomysł, choć nic przeciwko danej aktorce jako takiej nie ma. Nie widzi jej jednak jako odtwórczyni mamy. Kukulska była podpytywana o to, czy w filmie sama nie zagrałaby Anny. Jest do niej podobna i jej najbliższa, tyle że nie uczyła się aktorstwa. Żadna jednoznaczna odpowiedź jednak nie padła, więc są przypuszczenia,  HK że jest taka możliwość.

Patryk Vega bierze na warsztat tematy drażliwe, intrygujące ogół ludzi

Patryk Vega obrywa i triumfuje Krytycy go nienawidzą, a widzowie kochają… Patryk Vega w zawrotnym tempie realizuje jeden film po drugim, nie przejmując się recenzjami. bierze na warsztat tematy drażliwe, intrygujące ogół ludzi.

Najnowszy film „Pętla” nawiązuje do afery podkarpackiej z sekstaśmami. Już po kilku dniach premiery odnotowano w kinach najwyższą frekwencję od czasu przestoju z powodu koronawirusa.

Rodzima produkcja, głośny, skandaliczny temat i nazwisko kontrowersyjnego reżysera sprawiły, że kina zaludniły się. Niektórzy widzowie mieli prawo mieć mieszane odczucia, bo film przytłacza chaosem, ilością przemocy i wulgarności. Nie ujawnia nowych faktów w sprawie, która wciąż jest badana, nawet nie oddaje jak należy klimatu szantażowania znanych ludzi, te sceny zostały zredukowane do migawek, tak jakby zabrakło na nie już czasu. Reżyser zapowiadał, że jest w posiadaniu dotąd niepublikowanych materiałów wideo, które mogłyby pogrążyć wpływowe osoby. Prokuratura zaprzecza, że takie nagrania istnieją.

Główną rolę dostał Antoni Królikowski. Granemu przez niego bohaterowi marzy się kariera w CBŚP, ale jako syn ojca policjanta najpierw musi być czynnym funkcjonariuszem – tzw. krawężnikiem, by poznać realia pracy w formacji. Przypadkiem spotyka ukraińskich gangusów zadomowionych w Polsce – Żenię i Alexa. Dzięki nim udaje mu się wejść w szeregi elitarnej jednostki i jako oficer Centralnego Biura Śledczego bez skrupułów pozbywa się lokalnych sutenerów i rozkręca dochodowy interes otwierając ekskluzywny burdel na Podkarpaciu. Jego przybytek odwiedzają bogaci.

Posiadając nagrania z ich udziałem, może szantażować, więc woda sodowa zaczyna uderzać mu do głowy i utyka w spirali seksu, narkotyków i przemocy. Ani Królikowski, ani reszta nie zebrali braw krytyków za występ. Fanki na pewno były innego zdania. Vega jest odżegnywany od miana artysty, ale nie po raz pierwszy, więc raczej się nie załamie. Może po prostu twórca „Pitbulla” nie musi tworzyć sztuki, bo wie, jak robić dochodowy biznes i porywać tysiące widzów, nie garść kryty HK ków.

Reklama Volume XVIII, Issue 20

October 9, 2020

43

44

Reklama October 9, 2020

Volume XVIII, Issue 20