
5 minute read
QUIET LUXURY

QUIET LUXURY
Luksus, który szepcze, nie potrzebuje oklasków. Mniej znaczy więcej…
Luksus ewoluuje. Po latach emanacji bogactwem, przepychem i dobrze widocznymi logotypami dziś nie musi już krzyczeć ani rzucać się w oczy. Może być subtelny, dyskretny, a zarazem wyrafinowany i pełen klasy. Quiet luxury to trend, który narodził się w świecie mody, a potem z gracją wkroczył w inne dziedziny życia, w tym do wnętrz i na rynek nieruchomości.
Moda na cichy luksus, która zyskała na sile w 2023 roku, nie wzięła się znikąd. Jednym z powodów były zmiany gospodarcze po pandemii COVID-19 – konsumenci zaczęli przeznaczać więcej pieniędzy na usługi, doświadczenia, a mniej na rzucające się w oczy drogie rzeczy. Obawy przed zastojem czy recesją tylko wzmocniły ten kierunek, co stworzyło określenie recession core – trend oszczędności w luksusowym wydaniu. Dużą rolę odegrała też popkultura, zwłaszcza serial „Sukcesja”, w którym nowojorska elita nosi kosztowne, ale stonowane ubrania – co było inspiracją do ukształtowania terminu succession core. Dodatkowo medialny proces Gwyneth Paltrow dotyczący wypadku na stoku wzmocnił zainteresowanie tym stylem, bo jej garderoba podczas rozprawy idealnie wpisywała się w ideę cichego luksusu.

Quiet luxury wywodzi się ze świata mody. To odpowiedź na zmieniające się gusta – zamiast wielkich i krzyczących logotypów coraz bardziej cenione są jakość, trwałość i subtelność. Marki takie jak Zegna, Brunello Cucinelli czy Loro Piana nie krzyczą – one szepczą. Ich ubrania są proste, ale perfekcyjne w każdym calu. Nie ma wielkich logo, jest za to jakość materiałów i wykonania, która robi wrażenie tylko na tych, którzy wiedzą, na co patrzeć. To luksus dyskretny, ale zdecydowanie wyczuwalny.
Na pierwszym miejscu znajduje się tu powściągliwa elegancja, prywatność, wyrafinowana konsumpcja, a ostentacyjne chwalenie się majątkiem staje się czymś, co mogłoby narazić na niepotrzebną uwagę. Dla współczesnych elit symbolem statusu stały się więc rzeczy dyskretne, ale wyszukane – niewyróżniające się na pierwszy rzut oka ubrania od topowych projektantów czy biżuteria, która kosztuje fortunę, choć nie krzyczy o tym swoim wyglądem. Każdy kojarzy golfy, które nosił Steve Jobs, lub na pozór zwykłe T-shirty Marka Zuckerberga. Oczywiście jedne i drugie nie są przypadkowe i nie są ubraniami z sieciówek. To szyte na miarę kaszmirowe golfy lub T-shirty Brunello Cucinelli, którym założyciel Facebooka jest wierny od wielu lat.

Wydaje się więc, że to powrót do korzeni prawdziwego luksusu – elitarnego, dyskretnego, ponadczasowego. A młodsze pokolenia tylko podbijają ten trend, kładąc nacisk na jakość, autentyczność, rzemiosło, zrównoważony rozwój i osobiste znaczenie. Współczesny luksus jest bardziej subtelny, oparty na wartościach i emocjach, a mniej na demonstracyjnym przepychu.
PRZESTRZEŃ, KTÓRA ODZWIERCIEDLA CIEBIE
Trend widoczny jest również we wnętrzach nieruchomości. Polega na powściągliwości, ale nie ma tu sztywnych zasad – liczą się niuanse, drobne szczegóły i jakość, która mówi sama za siebie. Możesz pójść w stonowane beże i szarości, ale równie dobrze sprawdzą się głębokie odcienie zieleni, granatu czy brązu. Ważne, żeby całość była harmonijna i nieprzesadzona. W takich wnętrzach swoje miejsce znajdują ponadczasowe perełki designu –na przykład kultowa lampa Henningsena na stoliku w salonie albo tekowe biurko prosto ze Skandynawii, które wygląda, jakby mogło opowiadać historie sprzed dekad. Takie wnętrze jest potwierdzeniem dobrego gustu, klasy i autentyczności. Dom, który nie przytłacza przepychem, a mimo to czujesz w nim coś wyjątkowego. To wnętrza, które zapraszają, relaksują i sprawiają, że chcesz w nich przebywać. Nie ma tu miejsca na rzeczy, które szybko się nudzą. Krzykliwe monogramy znanych marek? To nie ten świat. Nawet architektura takiego domu jest raczej minimalistyczna – żadnych ekstrawaganckich ozdób czy wymyślnych elewacji. To minimalizm, ale w wersji premium – prosty, ale z klasą, który nie każe wybierać między stylem a wygodą.

CICHA SPRZEDAŻ – LUKSUS W TAJEMNICY
Wnętrza urządzone w stylu quiet luxury są obecnie wyjątkowo doceniane i poszukiwane. Takie nieruchomości oferowane w sprzedaży bardzo szybko znajdują nabywców, którzy doceniają przede wszystkim jakość, ale i stonowany styl. To może być dom z widokiem na jezioro, apartament z tarasem na dachu albo willa na obrzeżach miasta. Taka nieruchomość nie musi się chwalić – ona działa na zmysły. Dotykasz drewnianej podłogi, siadasz na miękkiej kanapie z lnianą narzutą, patrzysz przez okno na las i czujesz, że to jest to. W świecie pełnym chaosu i nadmiaru jest jak oddech świeżego powietrza –nie krzyczy, nie błyszczy, ale zostaje z tobą na długo.
Takich nieruchomości nie znajdziesz zazwyczaj w oficjalnej, rynkowej ofercie agencji. Bo w duchu tej koncepcji lubią ciszę i dostęp dla wybranych. Tu doskonale sprawdza się sprzedaż off market – czyli sprzedaż cicha, bez hałasu, z klasą i pełną dyskrecją. Bez krzykliwych ofert i reklam, bo nieruchomość prezentowana jest wybranym i zaufanym klientom, którzy szukają czegoś naprawdę wyjątkowego.
Taki sposób współpracy wymaga od agentów czegoś więcej niż tylko katalogu ofert. Muszą doskonale znać swoich klientów, rozumieć ich potrzeby i mieć sieć kontaktów, która pozwala na sprawne łączenie kropek. Klienci nie chcą tracić czasu na oglądanie dziesiątek apartamentów. Oczekują znalezienia i szybkiej prezentacji tego, który pasuje idealnie. I właśnie tu widać siłę cichego luksusu – mniej znaczy więcej, ale tylko wtedy, gdy mamy do czynienia z topową jakością i prywatną obsługą na najwyższym poziomie, a w rezultacie nieruchomość znajduje nowego właściciela w ciszy i dyskrecji.
Tekst: Łukasz Hodura Luxury Properties Expert