Via Appia #7/8

Page 143

Darek Kocurek - Pogranicza 11. A co jest dla Ciebie, jako autora, najważniejsze w procesie tworzenia? Z drugiej strony – co sprawia Ci największą trudność? Kiedy zakiełkuje mi w głowie jakaś wizja, to najważniejsza dla mnie jest dokładna jej realizacja. I jednocześnie to chyba stanowi dla mnie największą trudność. Prawie nigdy nie robię szkiców. Pracuję na „żywym organizmie”, często kilkakrotnie zmieniając kompozycję. W rezultacie finalny efekt zwykle mocno odbiega od pierwotnego pomysłu. Drugi problem to kolory. Zwykle pracuję na pliku utrzymanym w jednej tonacji i dopiero na sam koniec nakładam kolory. Często trudno mi się zdecydować na tę jedną, finalną wersję kolorystyczną.

12. Kim jest w Twoim mniemaniu odbiorca Twojej twórczości? Czy posiada jakieś cechy szczególne? A może to właśnie Darek Kocurek jest najważniejszym odbiorcą? Odbiorcy moich prac to miłośnicy s-f, fantasy i horroru z niemalże całego świata i w różnym wieku – od nastolatków, po osoby znacznie starsze od mnie. Często są to młodzi graficy poszukujący inspiracji i informacji na temat tworzenia grafik komputerowych czy fotomontaży. Moje prace kierowane są do każdego, ale wyodrębniłbym jednak takie, które kieruję do ściśle określonej grupy. Mam tutaj na myśli grafiki związane z twórczością Stephena Kinga. Z roku na rok powiększa się grono śledzących i komentujących ten dział mojej twórczości. Są wymagającą grupą odbiorców, bo przecież każdy ma swoją wizję powieści czy opowiadań Kinga. Jeżeli trafiam do jego czytelników zarówno z Europy, jak i z Brazylii czy Argentyny, to nie jest źle.

13. Czy istnieją dla Ciebie, jako artysty, tematy tabu? Czy w ogóle powinny dla artysty istnieć takie tematy? Powiem tak... nie istnieją. Gdyby to było konieczne i uznałbym, że muszę to wykorzystać w swojej pracy, to nie bałbym się podjąć żadnego, najbardziej nawet kontrowersyjnego tematu. Wiadomo, że w naszym kraju bardzo łatwo zrobić kontrowersyjne „dzieło” i czasami denerwuje mnie robienie afery naprawdę z byle czego. Z drugiej strony, irytuje mnie również wykorzystywanie tej sytuacji przez tzw. „artystów”, którzy z premedytacją tworzą kontrowersyjne rzeczy wyłącznie dla zrobienia szumu medialnego wokół własnej osoby. Gdybym chciał iść tą drogą, stworzenie kontrowersyjnego „dzieła” nie zajęłoby mi więcej niż pięć minut. Póki co jednak nie zajmuję się dziedziną, która kogokolwiek mogłaby zbulwersować, jestem więc poza tym wszystkim.

— 143 —


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.