14 2015

bezpłatny tygodnik

www.tygodnikilustrowany.pl www.facebook.com/tygodnikilustrowanypl

TYGODNIK ILUSTROWANY NR 14/2015. 21 KWIETNIA 2015 R. NAKŁAD: 10.000 EGZ. REDAKTOR PROWADZĄCY: MAREK SZYPERSKI.

TEMAT NUMERU: A mogę zagłosować pocztą? Możesz!

Tańczyli o Puchar Prezydenta

Znajdź nas na www.facebook.com/tygodnikilustrowanypl

Jest nas już ponad 1.000 Dziękujemy!

Wybory Miss i Mistera PWSZ Iwona Duda - Miss BRJ Media i Andrzej Rębecki - Mister BRJ Media - tak w środowy wieczór zdecydowało nasze redakcyjne jury w trakcie wyborów w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Ciechanowie. str. 10

Z pedofilem w łazience

•

Ofiara dopalaczy

Policjanci ustalili i zatrzymali 19-latka który nimi handlował.

Usłyszał zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz cztery zarzuty udzielania innej osobie środków odurzających w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

Grozi mu nawet do 10 lat więzienia. str. 7

•

Mława. Dzień Patrona Miasta Lidia Halina Rzeplińska – laureatką tytułu „Mławianin Roku 2014”.

Tytuł odbierze 23 kwietnia w trakcie obchodów Dnia Św. Wojciecha Patrona Mławy.

•

str. 4

Fot. Mariusz Rama, fotografia & film, fotorama24.pl

Po niedawnych zatruciach dopalaczami w Pułtusku, przyszła niestety kolej na Ciechanów. Do tutejszego szpitala trafił nieprzytomny nastolatek, z podejrzeniem zażycia dopalaczy.

Po latach przerwy taniec towarzyski wrócił do Ciechanowa. W niedzielę, 19 kwietnia, w hali sportowo-widowiskowej przy ul. Kraszewskiego odbyły się Ogólnopolskie Konfrontacje Taneczne o Puchar Prezydenta Miasta Ciechanów. Wzięło w nich udział ponad 100 par tanecznych z całej Polski. • str. 14 reklama

W szkole w Sońsku (pow. ciechanowski) doszło 14 kwietnia do sytuacji nietypowej i niebezpiecznej. Do szkoły wszedł, przez nikogo nie zatrzymywany, obcy mężczyzna. Mimo zamontowanego w szkole monitoringu.

Z lekcji wyszedł wcześniej do toalety jeden z niepełnosprawnych uczniów.

Na lekcję już nie wrócił. Do toalety wszedł za nim mężczyzna. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że zimną krew zachowały woźne. Powiadomiony dyrektor wraz z wuefistą zatrzymali krewkiego intruza do czasu przyjazdu policji.

Dlaczego niepełnosprawny chłopiec wyszedł z lekcji sam? Czemu nikogo nie zaniepokoiła jego dłuższa nieobecność na lekcji? Wszystko to wyjaśni powiadomieni o sprawie: prokuratura, wójt i kuratorium. Nagrania ze szkolnego monitoringu trafiły już na policję.

Zatrzymany 53-letni mieszkaniec sąsiedniej gminy Ojrzeń, decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące.

Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.

NO

•

Materiał wideo na kanale BRJ TV

515. nr Tygodnika

•

str. 7-10

2 | TEMAT NUMERU

21 kwietnia 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY

Zmiany w sposobie głosowania już od najbliższych wyborów

A mogę zagłosować pocztą? Możesz!

Po raz pierwszy wszyscy wyborcy, a nie jak było do tej pory osoby niepełnosprawne czy mieszkający za granicami kraju, mogą zagłosować korespondencyjnie. Na tym ułatwień nie koniec. Są też inne. Pamiętajmy, że każdy ma możliwość głosowania w dowolnym miejscu na podstawie wydanego przez gminę zaświadczenia.

Każdy kto chce oddać swój głos korespondencyjnie musi do 27 kwietnia złożyć do wójta (burmistrza lub prezydenta miasta) odpowiedni wniosek. Głos odda za pomocą pakietu przesyłanego pocztą.

Zgłoszenie będzie obowiązywało również w przypadku ewentualnej drugiej tury wyborów.

Pierwsza tura będzie 10 maja. Jeśli rozstrzygnięcia nie będzie, to druga tura odbędzie się 24 maja. W składanym wniosku osoba zainteresowana głosowaniem korespondencyjnym podaje nazwisko i imię (imiona), imię ojca, datę urodzenia, numer PESEL, oznaczenie wyborów, adres, na który ma być wysłany pakiet wyborczy. Pakiet można też odebrać

osobiście w urzędzie gminy. W taki przypadku potrzebna będzie też odpowiednia deklaracja. Do wniosku należy dołączyć też oświadczenie o wpisaniu wyborcy do rejestru wyborców w danej gminie. Przy okazji głosowania korespondencyjnego można uzyskać nakładkę na kartę do głosowania w alfabecie Braille’a.

Zgłoszenia można dokonać na kilka sposobów: ustnie, pisemnie, telefaksem lub w formie elektronicznej.

Nie później niż na 7 dni przed terminem wyborów dostaniemy do rąk własnych pakiet wyborczy. Oprócz karty do głosowania znajdziemy w zestawie jeszcze: kopertę zwrotną, kopertę na kartę do głosowania, oświadczenie o osobistym i tajnym oddaniu głosu na karcie do głosowania. Dołączona będzie też instrukcja głosowania korespondencyjnego i ewentualnie nakładka dla osób niewidomych. Pakiet z oddanym głosem można odesłać na adres obwodowej komisji wyborczej. Można też - koniecznie przed dniem głosowania osobiście dostarczyć do właściwego urzędu gminy. W dniu głosowania

pakiet można dostarczyć osobiście do obwodowej komisji wyborczej, której adres znajduje się na kopercie zwrotnej.

Wyborcy z orzeczeniem o niepełnosprawności i osoby, które ukończyły 75. rok życia mogą zagłosować przez pełnomocnika. Konieczne będzie do tego jednak wcześniejsze sporządzenie tzw. aktu pełnomocnictwa. Do 4 maja trzeba złożyć stosowny wniosek do szefa gminy, w której jest się ujętym w rejestrze wyborców. Do wniosku trzeba dołączyć m.in. pisemną zgodę na przyjęcie pełnomocnictwa osoby, która takim pełnomocnikiem ma zostać, kopię aktualnego orzeczenia o niepełnosprawności. Jeśli osoba zgłaszana jako pełnomocnik nie jest ujęta w rejestrze wyborców w tej samej gminie to należy złożyć również kopię zaświadczenia o prawie do głosowania pełnomocnika. Akt pełnomocnictwa jest sporządzany w miejscu zamieszkania wyborcy. Można też we wniosku zaznaczyć inaczej.

Zawsze jednak będzie to na obszarze danej gminy.

Nie wszyscy jednak zagłosować mogą korespondencyjnie i przez pełnomocnika. Nie zrobią tego m.in. pacjenci szpitali, mieszkańcy domów pomocy społecznej, domów studenckich, przebywający w więzieniach

Kalendarz wyborczy

• od 19 kwietnia do 26 kwietnia - składanie przez żołnierzy pełniących zasadniczą lub okresową służbę wojskową oraz pełniących służbę w charakterze kandydatów na żołnierzy zawodowych lub odbywających ćwiczenia i przeszkolenie wojskowe, a także ratowników odbywających zasadniczą służbę wojskową w obronie cywilnej poza miejscem stałego zamieszkania oraz policjantów z jednostek skoszarowanych, funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej oraz Służby Więziennej pełniących służbę w systemie skoszarowanym, wniosków o dopisanie do wybranego przez nich spisu wyborców sporządzanego dla miejscowości, w której odbywają służbę • do 20 kwietnia - podanie do wiadomości wyborców danych o kandydatach na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej • do 25 kwietnia - zgłaszanie zamiaru głosowania korespondencyjnego • od 25 kwietnia do 8 maja do godz. 24:00 - nieodpłatne rozpowszechnianie audycji wyborczych w programach publicznych nadawców radiowych i telewizyjnych, przygotowanych przez komitety wyborcze • do 1 maja - wnioski o sporządzenie aktu pełnomocnictwa do głosowania • do 5 maja - wnioski o dopisanie do spisu wyborców w wybranym obwodzie głosowania • do 7 maja - wnioski przebywających na polskich statkach morskich o wpisanie do spisu wyborców w obwodach głosowania utworzonych na tych statkach, — wnioski przebywających za granicą w sprawie wpisania do spisu wyborców w obwodach głosowania utworzonych za granicą • w dniu 8 maja o godz. 24:00 - zakończenie kampanii wyborczej • w dniu 10 maja w godz. 7:00-21:00 - głosowanie Zgodnie z art. 9 § 2 i 3 Kodeksu wyborczego jeżeli koniec terminu wykonania czynności określonej w Kodeksie przypada na sobotę albo na dzień ustawowo wolny od pracy, termin upływa pierwszego roboczego po tym dniu.

Jeżeli Kodeks nie stanowi inaczej, czynności wyborcze są dokonywane w godzinach urzędowania sądów, organów wyborczych i urzędów gmin.

i aresztach śledczych. Dodatkowo, przez pełnomocnika nie można głosować za granicą.

Jeśli chcemy głosować w innym miejscu niż jesteśmy ujęci w spisie wyborców, to wystarczy do 8 maja złożyć wniosek o tzw. zaświadczenie o prawie do głosownia w tym urzędzie gminy, gdzie jest się ujętym w spisie wyborców. Zaświadczenie takie umożliwia głosowanie w dowolnym miejscu w kraju, za granicą i na statku morskim. Podobnie jak w przypadku głosowania korespondencyjnego, wniosek można złożyć pisemnie, telefaksem lub w formie

elektronicznej. Nie musimy nawet sami odbierać zaświadczenia. Do jego odbioru można upoważnić inną osobę. Wystarczy złożyć upoważnienie z podaniem własnego imienia i nazwiska, numeru PESEL a także danych osoby, która odbierze gotowe zaświadczenie. Otrzymamy wtedy dwa zaświadczania: o prawie do głosowania w pierwszej i drugiej turze wyborów. Zaświadczenia tego nie można zgubić. Nie dostaniemy jego duplikatu. Nie będziemy też mogli zagłosować w miejscu zamieszkania.

Po wydaniu zaświadczenia osoba jest skreślana z listy wyborców.

NO

W REGIONIE | 3

TYGODNIK ILUSTROWANY | www.tygodnikilustrowany.pl | 21 kwietnia 2015 Unijne dofinansowanie w Grudusku i Ratowie

Średniowiecze i barok jak nowe

454,5 tys. zł dla gminy Grudusk (pow. ciechanowski) na wyposażenie średniowiecznej osady odtworzonej na zrekonstruowanym grodzisku i prawie 750 tys. zł dla sanktuarium św. Antoniego z Padwy w Ratowie (pow. mławski).

Umowy na unijne dofinansowanie tych inwestycji podpisali: marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik, wójt gminy Grudusk Jacek Oglęcki, skarbnik gminy Małgorzata Miłoszewska i rektor sanktuarium ks.

Bogdan Pawłowski.

Grudusk to jedna z najstarszych miejscowości północnego Mazowsza ze śladami osadnictwa i szlaków handlowych sprzed tysięcy lat. W dobie kształtowania się państwa polskiego gród w Grudusku bronił północnej granicy Mazowsza przed najazdami Prusów, Jaćwingów i Pomorzan.

Wczesnośredniowieczna osada wzniesiona została na dawnym grodzisku.

Drewniana palisada otacza m.in. Chatę Ścibory (muzeum), Chatę Snycerza, Chatę Kowala i tzw. Dom Duży.

Jak informuje biuro prasowe Urzędu Marszałkowskiego: - W Chacie Ścibory umieszczone zostanie muzeum, w którym będzie można podziwiać przedmioty pochodzące z wykopalisk archeologicznych – naczynia, broń, narzędzia itp. Znajdą się tu zarówno autentyczne eksponaty, jak i kopie wchodzące w skład inscenizacji. Inwestycja obejmie m.in. zakup gablot, sprzętu multimedialnego, a także stołów i ław nawiązujących do epoki średniowiecza. W Chacie Ścibory – największym z pomieszczeń – odbywać się będą również wykłady i prelekcje na tematy związane z okresem wczesnego średniowiecza. Do Chaty Kowala zakupiona będzie plecionkowa

wiata, kryta strzechą, w której znajdą się: palenisko kamienne, piec odlewniczy, tygle do topienia brązu, żelazne kowadło i narzędzia do wybijania monet.

Wiata otoczona częściowo płotkiem wiklinowym zakupiona zostanie jako wyposażenie do Chaty Garncarza.

Znajdą się w niej: piec garncarski do wypalania naczyń, koła garncarskie oraz miejsce na składowanie surowca, czyli gliny, a także różnorodne cebrzyki i naczynia do rozrabiania i uplastyczniania materiałów oraz półki do suszenia półproduktów.

Chata zostanie wyposażona również w przedmioty codziennego użytku oraz sprzęty: ławy do strugania gliny, żarna nieckowe, narzędzia, stoły, ławki oraz szalowane miejsce do deptania i przechowywania gliny.

W Domu Dużym utworzone zostanie stanowisko kuchenne. Na jego wyposażeniu będą: prażnice, żarna nieckowe, żarna rotacyjne, naczynia do pędzenia dziegciu, stępa ręczna i nożna,

palenisko ogniskowe, piec kopułowy do pieczenia chleba, wędzarnia.

Przy każdej z chat umieszczone zostaną tablice z informacjami w języku polskim, angielskim, rosyjskim i niemieckim na temat życia codziennego naszych przodków.

Projekt nosi nazwę: Zachowanie i promocja dziedzictwa kulturowego poprzez odtworzenie życia średniowiecznej osady na grodzisku wczesnohistorycznym w Grudusku. Jego całkowita wartość wynosi 534 tys.

800 zł, a kwota a dofinansowania: 454 tys. 580 zł.

Sanktuarium św. Antoniego z Padwy w Ratowie, gm. Radzanów, to jedyny na Mazowszu przykład sztuki późnego baroku w swej pierwotnej formie.

- Obiekt stanowi atrakcję turystyczną ze względu na walory historyczne.

Zły stan techniczny wymaga pilnego remontu, ochrony i odnowy – informują w Urzędzie Marszałkowskim.

Dzięki dofinansowaniu nastąpi częściowa wymiana stolarki drzwiowej, okiennej, wymiana podłóg. Wyremontowane zostaną także tynki wewnętrzne i położona nowa instalacja elektryczna. Budynek odwilgocony i przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych.

W odnowionym obiekcie będą odbywały się zajęcia kulturalne dla dzieci, młodzieży oraz osób starszych. Wszyscy chętni będą mogli uczestniczyć w warsztatach kulinarnych, promujących tradycyjne potrawy Ziemi Zawkrzeńskiej. Nie zabraknie także warsztatów z rękodzieła, spotkań rekreacyjnych na świeżym powietrzu.

W sanktuarium znajdzie się miejsce dla integracyjnego Klubu Międzypokoleniowego „Zawkrzanie” w ramach którego organizowane będą plenery malarskie i fotograficzne.

Na wszystkich chętnych, mieszkańców i turystów, czekać będą cykliczne imprezy, takie jak: Festiwal Kultury Ziemi Zawkrzeńskiej, Ratowskie Spotkania Patriotyczne, Dni św. Antoniego, warsztaty pod hasłem „Płonące rokoko – ostatni płomień baroku – wyznaczniki stylu na przykładzie zespołu klasztornego w Ratowie” i „Ratowo - czas zatrzymany w murach” - zapowiada Urząd Marszałkowski.

Tytuł projektu to: Renowacja wnętrza południowo-wschodniego skrzydła budynku klasztornego wchodzącego w skład zabytkowego zespołu sakralnego w Ratowie z przeznaczeniem na cele społeczne. Beneficjent: Sanktuarium Diecezjalne Św. Antoniego z Padwy w Ratowie otrzyma 749 tys. 820 zł 9 gr dofinansowania. Całkowita wartość projektu to: 896 tys. 141 zł 28 gr.

Młode organizacje pozarządowe na Mazowszu otrzymają dotacje na swój rozwój Program Funduszu Inicjatyw Obywatelskich „Mazowsze Lokalnie” przeznaczy blisko 235 tys. zł na mikrodotacje dla młodych organizacji pozarządowych. Fundacje, stowarzyszenia oraz kluby sportowe (w tym uczniowskie) mogą ubiegać się o dofinansowanie w wysokości od 1,5 tys. do 5. tys. zł.

Organizacje, które pozyskają finansowanie zostaną wyłonione w konkursie,który potrwa od 13 kwietnia do 4 maja tego roku. Żeby wziąć w nim udział trzeba spełnić dwa podstawowe warunki – organizacja musi być młoda, a więc być zarejestrowana w KRS nie dłużej niż 18 miesięcy, oraz jej budżet roczny nie może przekraczać 25 tys. zł.

– To już drugi konkurs grantowy dla tej grupy docelowej w tym roku – tłumaczy Daniel Prędkopowicz, prezes Stowarzyszenia Europa i My, jednego z 3 operatorów konkursu, jednoczesnie koordynator programu.

– Zasadniczą różnicą jest sposób spożytkowania dotacji. W pierwszym konkursie na inicjatywy oddolne, młode organizacje mogły ubiegać się o dofinansowanie na konkretne projekty i działania, których celem było zwiększenie zaangażowania obywateli w życie publiczne – dodaje Prędkopowicz.

Na ten konkurs nabór się zakończył. Operatorzy wyłonili blisko 300 pomysłów, które przeszły do kolejnego etapu oceny.

W konkursie na rozwój organizacji, który obecnie startuje, chodzi o podniesie-

nie potencjału fundacji, stowarzyszeń i uczniowskich klubów sportowych poprzez ich doposażenie lub podniesienie kwalifikacji ich kadry.– W tym przypadku pieniądze mogą być przeznaczone na zakup sprzętu biurowego, stworzenie strony www, polepszenie promocji czy sposobów zarządzania organizacją, adaptację lokalu albo na szkolenia dla pracowników bądź wolontariuszy. Jest wiele możliwości – wylicza Daniel Prędkopowicz.

FIO Mazowsze Lokalnie jest programem wsparcia dla młodych organizacji pozarządowych i grup nieformalnych i samopomocowych działających na terenie województwa mazowieckiego. Operatorem programu są trzy organizacje pozarządowe: Fundacja Fundusz Współpracy, Stowarzyszenie Biuro Obsługi Ruchu Inicjatyw Społecznych BORIS oraz Stowarzyszenia Europa i My. Celem Programu jest zwiększenie liczby oraz roli inicjatyw oddolnych, szczególnie w małych społecznościach lokalnych. Program jest realizowany w nowej formule rządowego Programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich finansowanego z krajowych środków publicznych pochodzących z budżetu państwa. W latach 2014-2016 operatorzy planują przeznaczyć ponad 2,1 mln zł na działania zwiększające zaangażowanie obywateli w życie publiczne oraz rozwój młodych stowarzyszeń i fundacji.

Anna Fuks

Więcej informacji o konkursie na stronie www.mazowszelokalnie.pl

reklama

MSz

Chcą posprzątać Wkrę Stowarzyszenie Sympatyków Doliny Rzeki Wkry NASZA WKRA chce zorganizować wielkie sprzątanie tej największej rzeki północnego Mazowsza.

Stowarzyszenie obejmuje gminy: Radzanów, Strzegowo, Sochocin, Joniec i Pomiechówek. - Celem

akcji jest sprzątanie Wkry, integracja członków stowarzyszenia oraz mieszkańców terenów nadwkrzańskich przy wsparciu urzędów gmin oraz wszystkich chętnych – mówi Krzysztof Nyklewicz ze Stowarzyszenia. - W dniu sprzątania Wkry tj. 25 kwietnia udostępniamy kajaki za darmo, zabezpieczając również

transport uczestników przed i po spływie. Chętni do wzięcia udziału w spływie powinni zgłosić się do nas w celu zarezerwowania kajaka.

Zapraszamy zainteresowanych do Bieżan 25 kwietnia w godz. 9.- 10.

Kontakt: nyklewiczk@wp.pl lub Tel. 606-971-243 MSz

Zużycie paliwa oraz emisja CO2: Ford Focus 1.6 Duratec 85 KM; 5,9 l/100 km, 136 g/km (zgodnie z rozporządzeniem WE 715/2007 z późniejszymi zmianami w WE 692/2008, cykl mieszany). Na zdjęciu samochód z wyposażeniem opcjonalnym.

Oferta limitowana ograniczona w czasie i ilości. * Dla nowego Forda Focus Trend 1.6 Duratec, 85 KM w promocyjnej cenie 55 440 zł, okres kredytowania 48 miesięcy, oprocentowanie 4,44%, opłata przygotowawcza 1663,20 zł, wpłata własna 13 860 zł, miesięczna rata 482,41 zł brutto (47 rat oraz ostatnia 48-a rata równa gwarantowanej kwocie odkupu samochodu przez Dealera - 24 839,10 zł, przy rocznym przebiegu samochodu 20 000 km), całkowita kwota kredytu 41 580 zł. Całkowita kwota do zapłaty 50 787,73 zł i RRSO 7,27% zawierają szacunkowy koszt ubezpieczenia AC. Wyliczenia stanowią przykład reprezentatywny i obowiązują dla konsumentów.

Budmat Auto 2 Sp. z o.o., ul. Sońska 2, 06-400 Ciechanów tel. 23 674 81 00 www.budmatauto.pl

4 | W REGIONIE

21 kwietnia 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY

Mława. Dzień Patrona Miasta

Mławski Powiatowy Turniej Bezpieczeństwa w Ruchu Drogowym

Radzanów najlepszy 29 drużyn z podstawówek i gimnazjów stanęło 16 kwietnia do Powiatowego Turnieju BRD. O tytuł najlepszego zawodnika walczyło 107 uczniów.

Niepokonany okazał się Radzanów.

- Gospodarzem powiatowych eliminacji BRD był Zespół Placówek Oświatowych nr 3 w Mławie – informuje Anna Gorczewska z mławskiej policji. - Turniej zorganizowały: Komenda Powiatowa Policji w Mławie, Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Ciechanowie oraz Powiatowy Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli w Mławie. reklama

OG ŁOSZ E N I E

W turniejowe szranki stanęło 20 szkół podstawowych oraz 9 gimnazjówz terenu Mławy i powiatu.

- Uczestnicy zmagali się w dwóch grupach wiekowych. Turniej podzielono na dwie części – teoretyczną, tj. test wiedzy oraz praktyczną – przejazd rowerowy po torze przeszkód. Liczyła się zatem doskonała wiedza z zakresu ruchu drogowego oraz bezbłędna technika jazdy. Niepokonanymi w obu kategoriach wiekowych okazały się drużyny ze Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Radzanowie – a w ich składzie najlepsi zawodnicy: Dominik Schodowski ze Szkoły Podstawowej w Radzanowie oraz Martyna Zgorzelska z Gimnazjum w Ra-

dzanowie – relacjonuje Anna Gorczewska. - W kategorii szkół podstawowych, zaraz za drużyną z Radzanowa, uplasował się team gospodarzy ze Szkoły Podstawowej 7 w Mławie, natomiast w kategorii gimnazjów – team z Gimnazjum nr 1 w Mławie. Wszystkie cztery zwycięskie drużyny, poza nagrodami rzeczowymi, wywalczyły start w zmaganiach rejonowych Turnieju Bezpieczeństwa w Ruchu Drogowym, które odbędą się już 15 maja br. Gospodarzem eliminacji rejonowych, w których wezmą udział zawodnicy z 5 powiatów, będzie Katolicka Szkoła Podstawowa w Mławie.

MSz

OGŁOSZ ENIE

Lidia Halina Rzeplińska – laureatką tytułu „Mławianin Roku 2014”. Tytuł odbierze 23 kwietnia w trakcie obchodów Dnia Św. Wojciecha - Patrona Mławy.

Na uroczystości zapraszają burmistrz Mławy oraz prezes Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Mławskiej. Uroczystości odbędą się 23 kwietnia (czwartek) od godz. 18.

W programie: msza św. w intencji mieszkańców Mławy, kościół pw. Świę-

tej Trójcy, przejście pod pomnik św.

Wojciecha, złożenie kwiatów, uroczystość nadania tytułu Mławianin Roku 2014, sala kina Miejskiego Domu Kultury.

Lidia Halina Rzeplińska jest wieloletnią działaczką kultury, choreografem, instruktorem, kierownikiem Ludowego Zespołu Muzyczno -Tanecznego „Mławiacy”, który na przestrzeni lat promuje i kultywuje regionalną kulturę ludową oraz propaguje polską tradycję ludową.

Red

Pułtusk: uczcili poległych saperów Z okazji Dnia Sapera 16 kwietnia w Domu Polonii w Pułtusku odbyła się uroczystość upamiętniająca saperów Wojska Polskiego poległych podczas rozminowywania powiatu

pułtuskiego.

Przedstawiciele Samorządu Gminy Pułtusk, instytucji, szkół, organizacji oraz mieszkańcy naszego miasta złożyli hołd poległym, składając wieńce i kwiaty przy tablicy poświęconej ich pamięci.

Red

W REGIONIE | 5

TYGODNIK ILUSTROWANY | www.tygodnikilustrowany.pl | 21 kwietnia 2015 XI Międzynarodowe Dni ks. Macieja Kazimierza Sarbiewskiego

„Chrześcijański Horacy z Mazowsza” Pod patronatem Marszałka Województwa Mazowieckiego i Biskupa Płockiego w dniach 11-13 kwietnia, w Sarbiewie, Pułtusku, Płońsku i Baboszewie, oddbyły się XI Międzynarodowe Dni ks. Macieja Kazimierza Sarbiewskiego - „Chrześcijański Horacy z Mazowsza”.

Dni rozpoczęły się w „Dworku” w Dłużniewie koło Sarbiewa walnym zgromadzeniem członków Stowarzyszenia Academia Europaea Sarbiewiana. Natomiast inauguracja przedsięwzięcia odbyła się w tym dniu w Płońsu, gdzie m.in. nastąpiło rozstrzygnięcie Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego ”O Laur Sarbiewskiego”. Nagrodzone wiersze zaprezentował aktor Maciej Gąsiorek, odbył się też koncert Renaty

Przemyk. Wieczorem zorganizowana została tzw. „noc poetów” połączona z koncertem Pawła Krupki – poety, hellenisty, dyplomaty.

Nazajutrz, 12 bm., w Szkole Podstawowej im. ks. M. K. Sarbiewskiego w Sarbiewie nastąpiło rozstrzygnięcie Konkursu Krasomówczego dla Młodzieży „O Laur Sarbiewskiego” oraz Konkursu Recytatorskiego dla uczniów szkół z gminy Baboszewo. W tym samym dniu odbyła się msza św. w intencji M. K. Sarbiewskiego połączona z koncertem muzyki barokowej w wykonaniu Wojciecha Waleczka (organy) i Wojciecha Proniewicza (skrzypce).

13 bm. uczestnicy Dni przenieśli się do Pułtuska, gdzie w Akademii Humanistycznej im. A. Gieysztora zorganizowana została konferencja naukowa dla nauczycieli

szkół ponadgimnazjalnych zatytułowana „Znaczniki tożsamości kulturowej Mazowsza”. W programie znalazła się też promocja pokonferencyjnej publikacji „M. K. Sarbiewski i jego twórczość”.

Otwarta została wystawa fotografii Sławomira Zembrzuskiego pt. „10 lat Międzynarodowych Dni M. K. Sarbiewskiego. W tym dniu odbyły się też spotkania pisarzy z czytelnikami Płońska, m.in. w Miejskiej Bibliotece Publicznej oraz w szkołach.

Z APRO SZE N I E

Referaty wygłoszone podczas konferencji naukowej: „Szlachta mazowiecka – mity i rzeczywistość” – dr Radosław Lolo, „Maciej Kazimierz Sarbiewski SJ – Horacy z Mazowsza” - dr Teresa Kaczorowska, „O nich nie wolno nie wiedzieć – mazowieckie perły sztuki i architektury” - prof. Konrad Ajewski, „Walki niepodległościowe na Mazowszu w XIX wieku i ich upamiętnienie” - Waldemar Zubek, „Rok 1920 na Mazowszu i jego ślady w pamięci zbiorowej” - prof. Janusz Szczepański.

TWo

I Pułtuski Maraton Biblijny reklama

W czwartek, 16 kwietnia w alei W. Gomulickiego można było posłuchać czytanego przez lektorów Pisma Świętego.

Akcja była doskonałym wprowadzeniem do rozpoczętego w ostatnią niedzielę Tygodnia Biblijnego.

I Pułtuski Maraton Biblijny miał na

celu zaproszenie wszystkich do czytania i rozważania Pisma Świętego.

Idea przedsięwzięcia promuje zakorzenienie Słowa Bożego w codzienności oraz zachęca do pochylenia się OGŁ OSZE NI E

nad Pismem Świętym.

Maraton Biblijny został zorganizowany przez Akcję Katolicką i burmistrza Pułtuska.

Red reklama

6 | OPINIE

21 kwietnia 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY

Kamienne Schodki…(1) Tandeta bijąca ze współczesnej polskiej muzyki popowej jest ogólnie znana i rozpoznawalna przez każdego kto słyszy. Melodie na jednym dźwięku, tandetne teksty pisane chyba dla osłów. W teledyskach cierpiętnicy śpiewający ballady, a w utworach żwawszych podrygujące pupami panienki. Ludu, za co płacisz widząc to w TV?

reklama

reklama

Te potworki powinny nam dopłacać, żeby je oglądać, a i tak by nie było wielu chętnych. Wszystko to wzorowane na muzyce amerykańskiej, ale porównanie wypada okrutnie źle. Jak jeziora Michigan do sadzawki na Krubinie. To nie przesada. Nasz pop w przeciwieństwie do amerykańskiego nie czerpie ze swoich tradycji. Jest tylko kalką, bardzo słabą kalką muzyki zachodniej.

Tymczasem na Mazowszu wy-

mający ręce na klawiaturach i uśmiechający się do publiczności, jak przysłowiowy g…. do sera. „Majowe Muzykowanie w Watkowie” skończyło się, bo…? Nie wiem! Zlikwidowano przegląd, który od lat był wydarzeniem kulturalnym na północnym Mazowszu. Tak po prostu. Nie, bo nie. Zaprzepaszczono pracę muzyków, organizatorów, animatorów życia muzycznego, którzy przyjeżdżali na „Muzykowanie” nawet z Warszawy. Zbudowanie imprezy o takiej randze, tradycji, atmosferze, to zasługa ludzi z nią związanych. MożAndrzej Kaluszkiewicz na wspomnieć postać, która padła z kalendarza przepiękna trwale będzie kojarzona z Watimpreza, kultywująca starą tra- kowem - to śp. Roman Kuśmierdycyjną muzykę, graną na zaba- ski. „Muzykowanie w Watkowie” wach i weselach w latach 50-80 cieszyło się dużą renomą wśród i wcześniej. Muzykę wykonywa- harmonistów i akordeonistów. ną przed tzw. „rewolucją elek- Zniszczyć to można w sekundę. troniczną”, gdy grali prawdziwi Odbudować tego w sekundę się muzycy, a nie przebierańcy sto- nie da. Mała, subtelna różnica. jący przy instrumentach, trzyAndrzej Kaluszkiewicz

Nieokreślenie warunków, na jakich zaciągnięto kredyt, niepodpisanie oświadczenia majątkowego, pozostawienie niewypełnionych rubryk – m.in. takie błędy najczęściej popełniają samorządowcy, którzy wypełniają deklaracje o stanie majątku.

Bez podpisu. Błędy w oświadczeniach majątkowych samorządowców

30 kwietnia mija termin na przekazanie oświadczenia majątkowego. Dokument, według stanu na 31 grudnia 2014 r., należy złożyć w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach. Do oświadczenia powinno być dołączone zeznanie o wysokości dochodu (PIT) w ubiegłym roku.

Do złożenia deklaracji zobowiązani są samorządowcy z gmin, powiatów i województw, m.in. radni, wójtowie (burmistrzowie, prezydenci miast), ich zastępcy, sekretarze gmin, skarbnicy i osoby wydające decyzje administracyjne w imieniu wójta.

Mazowiecki Urząd Wojewódzki opublikował poradnik dla JST, jak poprawnie wypełnić dokument, w którym zawarł informację o najczęstszych uchybieniach, które pojawiają się w oświadczeniach.

Według przedstawicieli wojewody do najczęściej popełnianych błędów należy np. złożenie niekompletnej dokumentacji - brak drugiego egzemplarza oświadczenia majątkowego, bądź jego poszczególnych

stron lub brak zeznania podatkowego PIT. Zdarza się również, że składane dwa egzemplarze oświadczenia różnią się treścią, bądź jeden z nich jest nieuwierzytelnioną kopią. Błędem jest pozostawienie niektórych rubryk oświadczenia niewypełnionych lub niepodpisanie oświadczenia majątkowego przez jego wystawcę.

Powtarzającym się uchybieniem jest również brak określenia przynależności poszczególnych składników majątku do majątku odrębnego i majątku objętego małżeńską wspólnością majątkową.

Podobnie jak nieokreślenie nazwy sprawowanej funkcji (dotyczy radnych, którzy wpisują jedynie wykonywany zawód, pomijając funkcję radnego, w związku z pełnieniem której składają oświadczenie majątkowe), nieokreślenie tytułu prawnego do posiadanej nieruchomości, niewykazanie jej powierzchni oraz wartości czy niewykazanie osiągniętego przychodu i dochodu z gospodarstwa rolnego.

Oświadczenia majątkowe bywają niezgodne z załączonym zeznaniem podatkowym PIT. Do częstych pomyłek urząd wojewody zaliczył też wykazanie ogólnego osiągniętego dochodu bez podziału i wskazania kwot uzyskiwanych z poszczególnych tytułów.

Osoby zobowiązane do złożenia oświadczenia nie zawsze pamiętają o tym, by określić warunki, na jakich zaciągnięto kredyt (wobec kogo zaciągnięto zobowiązania finansowe, w związku z jakim zdarzeniem oraz w jakiej wysokości).

Z kolei radni zapominają wykazać dochód z tytułu pełnienia funkcji w JST (dietę).

Informacje, które podlegają ujawnieniu w oświadczeniu majątkowym, ujęte są w ustawach samorządowych. Wykaz obejmuje w szczelności: zgromadzone środki pieniężne i papiery wartościowe, nieruchomości i składniki mienia ruchomego o wartości powyżej 10 000 złotych. /kic/Serwis Samorządowy PAP

EXTRA WYDARZENIA | 7

TYGODNIK ILUSTROWANY | www.tygodnikilustrowany.pl | 21 kwietnia 2015

EXTRA CIECHANÓW | Tygodnik nr 515 | rok XII | 21 KWIETNIA 2015 | nakład 10 000 egz. | ISSN: 1733-5124

Ciechanów. Międzynarodowy Dzień Pamięci Ofiar Katynia

„Ciechanowskie Pudełko Życia” dla seniorów

Bardzo bogaty program miały obchody tego Dnia zorganizowane w poniedziałek 13 kwietnia w Ciechanowie.

Przed Powiatowym Centrum Kultury i Sztuki otwarto wystawę Instytutu Pamięci Narodowej „Sowiecka agresja 17 września na ziemiach Polski północno-wschodniej”. W Galerii imienia Bolesława Biegasa odbyła się promocja książki ciechanowianki, Teresy Kaczorowskiej - „Dzieci Katynia”. Uczestnicy obchodów obejrzeli też film „Czekista” Aleksandra Rogożkina. Seans odbył się w ramach przeglądu filmowego „Echa Katynia”.

Finałem obchodów był Apel Pamięci przed Krzyżem Katyń-

Informacje o stanie zdrowia, przyjmowanych lekach, numery telefonów do najbliższych.

Wszystko w jednym pudełku, w lodówce. „Ciechanowskie Pudełko Życia” przygotował dla seniorów Urząd Miasta.

Podstawowe informacje umieszczone w konkretnym, łatwo dostępnym miejscu mogą okazać się niezbędne dla ratowników i lekarzy.

Kwiaty składają (od lewej): przewodniczący Rady Miasta Leszek Goździewski, prezydent Krzysztof Kosiński, wiceprezydent Krzysztof Kacprzak i wiceprzewodniczący Rady Miasta Stanisław Talarek

skim. Głównym organizatorem Apelu – już tradycyjnie było Ciechanowskie Stowarzyszenie

Powiat ciechanowski

Piraci na drogach W naszej BRJ TV rozpoczęliśmy emisję programu „Policjanci” opowiadającego o pracy ciechanowskiej drogówki.

A codziennie ma ona pełne ręce roboty.

- Policjanci w rejonie skrzyżowania ul. Sienkiewicza z ul. Powstańców Warszawskich zauważyli bardzo szybko poruszający się samochód osobowy marki audi A3, który wyprzedzał pojazdy bezpośrednio

Pierwszy odcinek „Policjantów” opowiadający o innych przewinieniach kierowców można oglądać na brjtv.pl

Tak było i w minionym tygodniu, kiedy to na 15 punktów karnych i 500-złotowy mandat „zapracował” 34-latek, który jadąc audi A3 przez Ciechanów wyprzedzał na skrzyżowaniu oraz bezpośrednio przed przejściem dla pieszych.

na skrzyżowaniu a następnie kontynuował manewr wyprzedzania bezpośrednio przed przejściem dla pieszych. Sprawca opisywanych wykroczeń jechał ul. Sienkiewicza w kierunku ul. Płockiej – relacjonuje rzeczniczka ciechanowskiej

Pamięci Zbrodni Katyńskiej.

Red

komendy Jolanta Bym. - Za popełnione wykroczenia policjanci zaproponowali 34-latkowi mandat w wysokości 500 zł oraz 15 punktów karnych, którego nie przyjął.

Mężczyzna za popełnione wykroczenia odpowie przed Sądem Rejonowym w Ciechanowie.

Kolejny „pirat” drogowy to 36-latek jadący ciężarowym DAF-em. - Funkcjonariusze z ciechanowskiej drogówki patrolując drogę krajową nr 60, zauważyli niebezpiecznie wyprzedzający pojazd. Jego kierowca zważając na linię podwójną ciągłą wyprzedzał kolejno poruszające się przed nim pojazdy, następnie naruszył zakaz wyprzedania na skrzyżowaniu oraz na przejściu dla pieszych. Dodatkowo mężczyzna przekroczył dozwoloną prędkość o 32 km/h. Swoim zachowaniem spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, zmusił innych kierujących do gwałtownego hamowania, a fiat punto, który był wyprzedzany, w celu uniknięcia zderzenia z ciężarówką zmuszony był zjechać na pobocze drogi – opowiada Jolanta Bym. Kierowca ciężarówki, mieszkaniec woj. lubelskiego za swoją nieodpowiedzialną jazdę odpowie przed sądem.

MSz

- Lodówkę ma w domu prawie każdy, w związku z czym w sytuacji zagrożenia życia ratownik nie traci cennego czasu na ustalanie informacji o osobie potrzebującej pomocy. Sięga do lodówki i od razu wszystko wie.

Wiedza ta i natychmiastowy dostęp do niej mogą być kluczowe – mówi prezydent Krzysztof Kosiński.

W zestawie znajduje się karta informa-

cyjna, która powinna być wypełniona w czytelny sposób, najlepiej dużymi literami. Należy ją zamknąć w pudełku oznaczonym czerwonym serduszkiem i włożyć do lodówki. Na lodówce przykleić dołączony magnes z napisem „Tu jest Pudełko Życia”.

Akcja przekazywania „Ciechanowskich Pudełek Życia” starszym osobom ruszyła 15 kwietnia w Światowy Dzień Inwalidy, podczas spotkania zorganizowanego przez zarząd Oddziału Rejonowego Polskiego Związku Emerytów Rencistów i Inwalidów.

- „Ciechanowskie Pudełka Życia” będą rozprowadzane wśród starszych mieszkańców miasta. Można zgłaszać się po nie do ratusza do Wydziału Kontaktów Społecznych (tel. 23 674 92 82) – informuje Renata Jeziółkowska, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Ciechanów.

Red

Ciechanów

Ofiara dopalaczy Po niedawnych zatruciach dopalaczami w Pułtusku, przyszła niestety kolej na Ciechanów. Do tutejszego szpitala trafił nieprzytomny nastolatek, z podejrzeniem zażycia dopalaczy.

Policjanci ustalili i zatrzymali 19-latka który nimi handlował.

Usłyszał zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz cztery zarzuty udzielania innej osobie środków odurzających w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Grozi mu nawet do 10 lat więzienia.

- W miniony wtorek oficer dyżurny ciechanowskiej komendy otrzymał informację, że do szpitala w Ciechanowie trafił 17-latek, z podejrzeniem zażycia dopalaczy. Funkcjonariusze

z Komendy Powiatowej Policji w Ciechanowie ustalili, że nastolatek zażył substancję niewiadomego pochodzenia, której udzielił mu 19-letni mężczyzna, mieszkaniec Mławy. Policjanci zatrzymali podejrzanego. W trakcie czynności okazało się, że mężczyzna już wcześniej sprzedawał środki odurzające – informuje rzecznik prasowa ciechanowskiej komendy Jolanta Bym. Sąd zastosował wobec mławianina dozór policyjny. 19-latek będzie się trzy razy w tygodniu musiał meldować na policji.

MSz

8 | REKLAMA

EXTRA FIRMA

21 kwietnia 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY

REKLAMA | 9

TYGODNIK ILUSTROWANY | www.tygodnikilustrowany.pl | 21 kwietnia 2015

EXTRA USŁUGI

OGŁOSZENIA DROBNE BUDOWLANE Kierownik budowy, świadectwa energetyczne, kosztorysy, inwentaryzacje.

Tel. 504 544 024 Kierownik budowy, projekty, kosztorysy.

Tel. 606 399 121 Docieplenia, remonty, gipsy.

Tel. 608 528 911

NIERUCHOMOŚCI KOMOROWSKI Biuro Pośrednictwa i Zarządzania Nieruchomościami Ciechanów Pl. T. Kościuszki 13 (I piętro) www.komorowskinieruchomosci.pl tel. 790 258 011, 23 672 72 71 POLECAMY USŁUGI ZARZĄDZANIA I ADMINISTROWANIA WSPÓLNOT MIESZKANIOWYCH Na sprzedaż: - Dom dwurodzinny na Podzamczu – 350 tys. zł, - Budynek warsztatowo-mieszkalny w rejonie ul. Płońskiej 235 tys. zł, - Dom za pływalnią - 345 tys. zł, - Dom z lokalem usługowym przy ul. Kolbego. 314 tys. zł, - Dom przy Płońskiej 690 tys. zł, - Nowy dom k/Gąsocina 290 tys. zł, - KAMIENICA w Pułtusku,

- Dom w środku Ciechanowa -

- M-2, 37,0 mkw. I p. Przasnysz

- Działka rolno-leśna 1,58 ha

525 tys. zł,

- 117 tys. zł,

gm. Glinojeck - 35 tys. zł,

- LUKSUSOWY NOWY DOM

- M-5, 73,1 mkw. II p. z windą

- Działka pod budownictwo

k/Ciechanowa,

210 tys. zł,

wielorodzinne 0,7 ha,

- Dom z lokalami handlowymi,

- M-3 przy ulicy Warszawskiej,

- Grunty rolnicze 4,4 ha - 139

Gąsocin,

- M-5 68,7 m2, Okrzei, parter -

tys. zł,

- Dwurodzinny dom - 235 tys.

180 tys. zł,

- Grunty rolnicze 3,7 ha, Rydze-

zł,

- M-5 73,8 m2 , os. 40-lecia -

wo, 125 tys. zł

- Dom z lokalem na Kargoszynie

175 tys. zł,

- DUŻE siedlisko 12 km od C-

– 556 tys. zł,

- M-5, 134,5 m2, ul. Sienkiewi-

-nowa - 395 tys. zł

Pożyczki chwilówki od ręki.

- Dom na działce 2042 m2 - 85

cza - 187 tys. zł,

- Siedlisko nad Wkrą - 159 tys.

Ciechanów – 500 407 047

tys. zł,

- Kawalerka w Toruniu - 165

zł,

- Dom + 3,5 ha Śródborze gm.

tyś. zł,

- Lokal użytkowy Armii Krajowej

Glinojeck - 230 tyś, zł,

- NOWE mieszkania w CEN-

- 157 tys. zł,

- Dom 250 m2 w Ciechanowie -

TRUM C-nowa,

- Baza magazynowo - pro-

świetna lokalizacja

- Działka Rutki 2000 mkw. - 39

dukcyjna -240 tys. zł,

- Dom w Konopkach,

tys. zł

- Zakład produkcyjny - 400 tys.

- Dom stan surowy otwarty 16

- Działki budowlane od 27 tys.

zł,

km od Ciechanowa, 169 tyś.,

zł,

- Zakład magazynowo biurowy

Tel. 887 347 510

- Dom piętrowy z budynkiem

- Działka pod bud. wielorodzin-

1300 mkw. - 1 200 tys. zł,

mag-prod. i garażem w Mławie -

ne,

- Zakład produkcyjno-magazy-

Stelaż na baner reklamowy 2,5m x

255 tys. zł,

- Działka we Władysławowie -

nowy - 195 tys. zł

- Mały dom + 0,84 ha na wsi -

69 tyś. zł,

- Działka z dwoma budynkami

250 tys. zł,

- Działka Lekowo - 33,5 tys. zł,

w Unierzyżu - 198 tyś. zł,

- Dom w stanie deweloperskim

- Działka ul. Wojska Polskiego -

- Lokal handlowo-usług, Dział-

Gąsocin,

89 tys. zł,

dowo - 465 tys. zł.

- PRZYCHODNIA Z APTEKĄ

- Działka 0,8 ha, Pniewo-Czeru-

Do wynajęcia:

W KONOPKACH,

chy - 70 tyś. zł,

- Mieszkanie czteropokojowe

- NOWY dom na działce 0,87 ha,

- Działka z rozpoczętą budową

1480 zł/m-c

ładny staw, gm. Krasne,

domu, 9 km od Ciechanowa -

- Magazyn 143 m2, Centrum,

- Dom, stan surowy, Chruszcze-

145 tys. zł,

2440 zł + VAT/m-c,

wo - 175 tys. zł,

- Działka C-ów ul. Wesoła 1,75

- Mieszkania o pow. od 40 do

- Dom w stanie surowym za-

ha - 395 tys. zł,

90 m2,

mkniętym 2 km od Ciechanowa,

- Działka C-ów ul. Kosynierów

- Zakład biurowo-magazynowy

- Dom drewniany, 13 km od C-

822m2 - 79 tyś. zł,

1328 mkw. 8,5 tys. zł/m-c

-nowa - 40 tys. zł,

- Działka budowlana 760 m2,

- Pomieszczenia handlowe

- Dom wypoczynkowy na Mazu-

okolice Warszawy - 160 tys. zł,

i biurowe w Centrum Ciecha-

rach - 225 tys. zł,

- Działka 1,38 ha (z podzia-

nowa od 20 do 250 m2, cena:

- Dom w Sinogórze - 195 tyś. zł,

łem na 7 działek) ze stajnią

12-50 zł/m2 netto

- Pawilon - Aleksandrówka -

i stawem, 5 km od Ciecha-

237 tys. zł,

nowa,

- Pawilon handlowy C-nów

- Działka 900 m2. Gąsocin

Centrum 110 tys. zł,

Centrum - 45 tyś. zł,

- Pawilon handlowo - usługowy

- Działka 5 km od Ciechanowa

- 157 tys. zł

1000m2 - 40 tyś. zł,

- M-4 65,0 m2 - Armii Krajowej,

- Działka w Gołotczyźnie, bu-

159 tys. zł,

dowlana 3323 m2,

Usługi koparką JCB 4 CX, kruszywa, żwir, czarnoziem.

Ciechanów.

Tel. 602 711 443 SZYBKA POŻYCZKA OD ZARAZ. Pieniadze w 15 minut.

Zadzwoń: 324207389

Mława – 510 915 715

USŁUGI

Pożyczka Ananas od 300 do 1500 zł.

Dojeżdzamy do klienta.

Tel. 606 545 877, 607 919 919 Przewozy krajowe i międzynarodowe, 8 osób.

1,5m. Wylot z Ciechanowa na Mławę, Pułtusk, Płońsk i Przasnysz.

Tel. 608 634 614

PRACA Przyjmę pizzermana z doświadczeniem.

Tel. 539 386 657

MOTORYZACJA Samochody do 5 tys. złotych Skup, sprzedaż.

Tel. 604 609 231, 512 048 941

UWAGA! ogłoszenia drobne

zamieścisz również Usługi BHP i PPOŻ.

Szkolenia, doradztwo, ocena ryzyka zawodowego.

Tel. 696 659 423

na portalu www.tygodnikilustrowany.pl

10 | EXTRA WYDARZENIA

21 kwietnia 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY

Wybory Miss i Mistera PWSZ

Ciechanów

Wyciągnęli kota ze studni

- Mieliśmy do czynienia z łosiami, sarnami, dzikami, łabędziami, trzodą chlewną, bobrami, lisami, gadami, płazami, owadami, psami, itd.. - informują ciechanowscy strażacy.

Tym razem ratowali kota. I wyjątkowo – nie z wysokiego drzewa, ale z głębokiej studni.

- 14 kwietnia o 11.52 Powiatowe Stanowisko Kierowania PSP w Ciechanowie otrzymało zgłoszenie o kocie w studni na posesji przy O G ŁOSZ E N I E W Ł A SN E WYDA WCY

Fot: BRJ TV

Miss BRJ Iwona Duda i Mister BRJ Andrzej Rębecki

ul. Płońskiej w Ciechanowie – relacjonują strażacy. Do zdarzenia został zadysponowany zastęp ratowniczy z KP PSP. Jeden z ratowników zszedł na dno studni, zabrał przestraszonego kota i ewakuował go na zewnątrz.

Kot miał duże szczęście, że wpadł do studni o głębokości około 4 metrów ,w której nad lustro wody wystawały elementy pozwalające mu przetrwać do czasu uzyskania pomocy.

Akcja od otrzymania zgłoszenia do czasu powrotu ratowników do strażnicy trwała zaledwie 24 minuty.

MSz

Iwona Duda - Miss BRJ Media i Andrzej Rębecki - Mister BRJ Media - tak w środowy wieczór zdecydowało nasze redakcyjne jury w trakcie wyborów w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Ciechanowie.

Nasi zwycięzcy otrzymają w nagrodę sesję fotograficzno-filmową w studio BRJ TV. Miss PWSZ została Ewelina Piekarska, I Wicemiss - nasza Miss Iwona Duda, a II Wicemiss - Magdalena Baranowska. Misterem PWSZ wybrano Pawła Sarnowskiego, II Wicemisterem został Kamil Paczkowski, a II - Mateusza Haratyk.

MSz

Miss PWSZ w Ciechanowie Ewelina Piekarska

Znamy już termin „wrzuć na luz”

Słoneczna Italia na luzie w Ciechanowie Znamy już termin piątej edycji „Ciechanów wrzuć na luz i jeszcze plus”. Odbędzie się ona 12 czerwca br. Początek - godz.17. Temat przewodni: „Słoneczna Italia”.

- Projekt ten realizujemy na zasadzie wolontariatu integrując społeczność naszego miasta oraz wielu

innych mazowieckich miejscowości, które będą uczestniczyły w tym przedsięwzięciu – mówi przewodnicząca społecznego komitetu organizacyjnego Alicja Gąsiorowska.

- Do udziału w tym wydarzeniu zapraszamy dzieci, młodzież i dorosłych mieszkańców naszego miasta – reprezentantów szkół, przedszkoli, uczelni, organizacji, instytucji,

Ciechanów

Zadbaj o bezpieczeństwo swojego roweru Komenda Powiatowa Policji zachęca wszystkich właścicieli jednośladów do znakowania rowerów.

Polega na wygrawerowaniu specjalnym przyrządem oznaczenia oraz wydaniu właścicielowi tzw. „dowodu rejestracyjnego” jako poświadczenia rejestracji pojazdu w bazie danych policji.

- Oznaczenie roweru zostaje naniesione na ramie roweru w widocznym miejscu. Podczas znakowania wypełniana jest karta identyfikacyjna, która jest przechowywana w jednostce. Właściciel roweru otrzymuje dowód identyfikacyjny.

Znakowanie jest bezpłatne. Aby oznakować rower wystarczy mieć przy sobie dokument tożsamości.

Jeżeli posiadamy kartę gwarancyjną od roweru, również prosimy o jej zabranie ze sobą. Policja bę-

firm oraz wszystkich chętnych, którzy zechcą wziąć udział we wspólnej zabawie. Uczestnicy przemaszerują w barwnym korowodzie od pomnika Jana Pawła II, ulicami – Grodzką, Pl. Kościuszki, deptakiem wzdłuż ulicy Warszawskiej przed Ratusz na plac Jana Pawła II. Karty zgłoszenia (do pobrania na profilu FB Ciechanów wrzuć na luz) można dostarczać organizatorom do 12 maja 2015 r.: listownie - „Wrzuć na luz”, Foto Alicja, ul.

Sikorskiego12, 06-400 Ciechanów lub elektronicznie ciechanowwrzucnaluz@ gmail.com.

MSz

dzie dysponować bazą zawierającą dane osób, które zdecydowały się oznakować swoje rowery. Dzięki temu w przypadku ich ewentualnej kradzieży i późniejszego odzyskania, możliwa będzie błyskawiczna identyfikacja właściciela – zachęca rzeczniczka komendy sierż. sztab.

Jolanta Bym. Policjanci znakują rowery w każdy czwartek w godz. 10-15 w ciechanowskiej komendzie policji.

MSz Adres Redakcji Tygodnika Extra Ciechanów: 06-400 Ciechanów, ul. Kilińskiego 8, tel. 23 672 55 88 Redaktor naczelny Marek Szyperski Wydawca Gambrynus Sp. z o.o. ul. Kilińskiego 5, 06-400 Ciechanów

HISTORIA | 11

TYGODNIK ILUSTROWANY | www.tygodnikilustrowany.pl | 21 kwietnia 2015 Jedna z dawnych wsi, która w miarę rozbudowy Ciechanowa, została wchłonięta w jego granice. Od razu zaznaczmy, że od jej nazwy powstało nazwisko Bieliński (herb Junosza), którzy w XVIII w. stali się magnatami.

Mało kto wie, że to od marszałka Bielińskiego jest nazwa ulicy Marszałkowskiej w Warszawie.

Rosnąc w potęgę ród Junoszów Bielińskich nie „wstydził się” swych korzeni pisząc się „z Bielina” – tak jak Krasińscy „de Krasne”.

Nazwa wsi, jako dzierżawcza, powstała ponoć od nazwania osoby Biel, Bielina a to od określenia topograficznego – niegdyś biel znaczyło mokradła. W odniesieniu do naszego Bielina odniesienie do owych mokradeł było bardzo sensowne. Jest też herb Bylina, ale dla nas to raczej nic nie wnosi. Najstarsza znana pisana wzmianka o Byliny (lub Bylini) pochodzić ma z 1425 r., kiedy to właścicielem był Daćbog. Wieś musiała mieć znacznie starszą metrykę, albowiem już w 1435 r. ówże Daćbog z synami zbywają swe części podsędkowi ciechanowskiemu Welisławowi z Wierzbowa. Występował już podział na części, co wymagało pokoleń. W dodatku wieś była dość znaczna, skoro już w 1438 r. wymieniono istnienie młyna. Ród Junoszów z Bielina robił karierę przejmując kolejne włości – np.

Cieksyn, Lelewo, Borukowo, z czasem tworzyły się tam rodziny o nazwiskach urobionych od nazw tych miejscowości, ale wszyscy to Junoszowie. W roku 1472 część Bielina została poddana prawu chełmińskiemu, a jedni z cząstkowych dziedziców pisali się już z Cieksyna, w tym Ziemak kasztelan wyszogrodzki. W XVI w. już występuje nazwisko Bieliński jako władających w omawianej miejscowości..W roku 1567 Bielino składało się z czterech działów – 1,5 i 1 włóka oraz 4 i 3 ogrodników. Było to łącznie niewiele, ale chodziło o uprawiane pola a nie o cały obszar wsi. Dwa działy są wręcz minimalne, ale dawały podstawy do pisania się „z Bielina”. Jako właściciele Bielińscy występują tu do około połowy XVIII w. W 1756 r. właścicielem miał być jakoby Kosiński, ale w pełni wiarygodnym przekazem jest informacja iż w 1782 r. Bielin należał do Leona Duczymińskiego, cześnika i podstarościego ciechanowskiego. Zapewne z racji tej drugiej funkcji posiadał też dom w Ciechanowie, ale głównym jego majątkiem były rozległe dobra w okolicy Dzierzgowa (od 1800 r. nabywał majątki w okolicach Włocławka). Na pruskiej mapie z około 1800 r. nasza miejscowość ukazana jest jako mająca nieco rozluźnioną zabudowę po obu stronach drogi, rozciągnięta – mniej więcej – po linii północ-południe. Zaznaczono istnienie dworu.

Bielin Ciechanowskie historie

Wedle wykazu z około 1811 r. Bielino należało do gminy Bardony (?) a właścicielem był Kosiński, najpewniej Walerian, zmarły w 1819 r. W tym okresie funkcjonował młyn wodny, co musiało znacząco wspierać finansowo dziedzica. Warto może wtrącić, że istniejący wówczas dwór była analizowany (na podstawie opisu) przez dr Małgorzatę Rozbicką w znakomitym opracowaniu mazowieckich siedzib szlacheckich.

w tym okresie, rozplanowanie ogólne wsi nie zmieniło się i wyraźnie zaznaczono iż od północy i zachodu przylegały do niej tereny podmokłe i bagienne (dolina Łydyni), a więc zabudowa skupiona była na krańcu rozłogu pól, blisko bieżącej wody. W 1839 r. zmarł Paweł Zembrzuski i samodzielną dziedziczką została wdowa Apolonia, mająca do pomocy – jako dzierżawcę – brata, Antoniego Żmijewskiego.

Przekaz kościelny z roku 1817 informuje, że w naszej wsi było 8 dymów oraz 62 mieszkańców – wielkość raczej przeciętna. Po zmarłym Walerianie Bilino dziedziczył (jako dzierżawca) syn Teofil; we wsi istniała też kuźnia oraz karczma, prowadzona przez Żyda. W 1821 zmarła tu wdowa po Walerianie – Katarzyna z Łempickich i widać rodzina nie bardzo wiedziała co robić z tutejszym majątkiem i oddała go w dzierżawę. Wyjątkowe było to, że dzierżawcą został (tak jeszcze w 1837 r.) Marcin Zakolski, miejscowy młynarz, a więc „sławetny” a nie „wielmożny”, czy choćby „szlachetny” lub „urodzony”. W roku 1826 wśród mieszkańców wymieniono gorzelanego, ale nie sądźmy by istniała w Bielinie gorzelnia w dzisiejszym tego słowa rozumieniu. Publikowany w 1827 r. wykaz donosił o istnieniu tu 11 domów zamieszkałych przez 69 osób. Ciekawe, dlaczego nieco wcześniej notowano tu dom o numerze 12.

W roku 1830 majątek nabywają Paweł i Apolonia (ze Żmijewskich) Zembrzuscy. Nieco później notowano w Bielinie leśnika i owczarza; młynarze funkcjonowali przez cały XIX w. Pojawił się (i tak później) ogrodowy, co może sugerować istnienie parku przy dworze. Swoistą katastrofą, tak jak na całym Mazowszu, była epidemia cholery, grasująca w 1830 i 1831 r.; wymarła wówczas znaczna część lokalnej społeczności. Wedle mapy, powstałej

Może brat nie był wystarczająco zaradny, albowiem w 1845 r. dzierżawca był Zygmunt Chmielewski; wtedy też pojawia się w Bielinie murarz, ale nie wiemy co mógł budować. W 1849 r. zmarł tu Antoni Żmijewski, a osamotniona Apolonia zbywa po pięciu latach tutejszy majątek Jakubowi Maciejowi Humięckiemu mającemu zaledwie 20 lat; dzierżawcą był wtedy Teofil Budny.

Nawet jeśli majątek był źle prowadzony i cena niewielka, to skąd tak młody człowiek miał środki na zakup? Ojciec, Piotr, raczej nie był bardzo zamożny.

Mimo transakcji Jakub Humięcki pozwala tu pozostać Apolonii Zembrzuskiej, która umiera na jesieni 1856 r.

W roku 1857 Jakub Humięcki żeni się z Marianną Bojanowską, która rodzi mu (do swej śmierci w 1880 r.) aż tuzin dzieci; z drugiej żony – poślubionej w 1881 r. Laury Dobrzańskiej – miał jeszcze dwoje.

W 1866 r. na obszarze wsi Bielin ekshumowano zwłoki mężczyzny, a sądząc z kontekstu innych, podobnych zapisów mniemać wypada, że jego śmierć miała związek z Powstaniem Styczniowym. Jest to tyle intrygujące, że nic nie wiemy o walkach w najbliższym sąsiedztwie Ciechanowa. W tym czasie, po zmianach w organizacji administracji, Bielin zaliczono do gminy Nużewo.

Od 1874 zaczęły się działania na rzecz wykonania linii kolejowej z Wołynia przez Warszawę do Mławy – dalej do Prus. Wytyczenie przebiegało przez

Bielin ok. 1840

pola Bielina, co było o tyle korzystne, że dziedzic otrzymał korzystne wynagrodzenie za oddaną ziemię. Linię zrealizowano w 1875-76 r. i już w 1877 r. notowano bytowanie w Bielinie dróżnika; silą rzeczy jego posterunek (budka czy domek?) musiał być przy torach, z dala od zabudowy wsi. Dodajmy, że pola wsi sięgały drogi z Ciechanowa do Sońska. Dwa lata później wykazano, że było tu aż trzech (?)

Bielin ok. 1955 r. Jeszcze widać zabudowę dawnego folwarku

dróżników. Jeżeli to nie omyłka, to najpewniej nie tylko mieli oni pilnować szlabanów na drodze, ale i dozorować stan torów. W samym Bielinie miał być ponownie murarz, może realizowano jakieś obiekty gospodarcze w folwarku? Mapa ze schyłku XIX w. rejestruje rozplanowanie wsi takie jak wcześniej, zaznaczono istnienie młyna, ale nie wykazano folwarku. Zapisano też, że było 12 domów, a więc Bielin nie rozwijał się – wynikać to mogło z braku przestrzeni do zagospodarowania i ze zbytniej odległości od Ciechanowa na to by wieś przeistaczała się w przedmieście.

W roku 1894 miano zbudować (ale czy powstał?) młyn parowy. Cztery lata później Jakub Humięcki sprzedał swe dobra, przeniósł się do Warszawy i tam po roku zmarł. Nabywcą, za 41.000 rubli, był Józef Tyszka, po rezygnacji z dzierżawy Woli Kanigowskiej. Miał wówczas 43 lata, a więc miał czas na zebranie odpowiedniej sumy na zakup własnego folwarku. Józef Tyszka zmarł w styczniu 1919 r., pozostawiając po sobie ośmioro dzieci; żona – Józefa z Zakrzewskich dożyła 1947 r. Z powodu dawnych zaszłości, w 1925 r. właściciel majątku oddał część (niewielką) swych gruntów za serwituty i na własność wsi.

Spis z 1929 r. informował, że folwark miał 235 hektarów oraz rejestrował istnienie młyna wodnego. Kolejna mapa – wydana w 1935 r. – ukazywała istnienie folwarku w północnej części wsi,

w której doliczono się już 25 domów.

Wykonany w 1937 r. plan gruntów majątku wydaje się wskazywać na jakieś zamiary (zrealizowane?) parcelacyjne.

Po 1939 r. folwark podporządkowano gospodarce niemieckiej, a mało kto wie, że okupant w swych planach stworzenia z Ciechanowa stutysięcznej stolicy rejencji włączył także Bielin w granice miasta. Ponieważ w mieście winny być ulice, a Niemcy na razie nie mieli pomysłu na nazwę to drogę przez wieś określili jako Dorfweg I, mało to ambitne.

Po ucieczce Niemców uruchomiono młyn (działał w 1946/47 r.), a zwłaszcza zabrano folwark, którego zabudowę przeznaczono na siedzibę spółdzielni produkcyjnej – ta działała w1951 roku.

Jak to u nas bywało zabudowa z czasem niszczała, zieleń towarzyszącą dworowi usuwano i dziś z niegdysiejszego ośrodka dworskiego nie ma śladu, a są różne nowsze domy i rozpadająca się szklarnia. Obiekty folwarczne, i sad na północ od nich, istniały jeszcze około 1955-60 r. Wtedy też bardzo rozluźnioną zabudowę w rozwidleniu szos z Ciechanowa na Płońsk i Sońsk nazywano Kolonia Bielin. Notowanym w prasie wydarzeniem było odkrycie w roku 1957 – podczas niwelowania grobli młyńskiej – skarbu monet z XVI i XVII stuleci. Może ukryte zostały podczas Potopu? Przecież w pobliskim Ciechanowie grasowały szwedzkie wojska. Po młynie nie ma śladu, a jedyną bodaj pamiątką jego istnienia jest kanalik tworzący wyspę przy Łydyni.

Obecnie Bielin jest banalnym peryferyjnym osiedlem, jeszcze częściowo bałaganiarskim, różnorakich domów jednorodzinnych, pozbawiony lokalnej dominanty (z funkcją publicznej przestrzeni) jaką mógłby być niegdysiejszy ośrodek dworski. Bezmyślne dewastacje krajobrazu kulturowego mają u nas dawną tradycję, i są pieczołowicie kontynuowane. Trudno więc się dziwić młodym, co bardziej myślącym, że uciekają na Zachód – nie tylko z powodów materialnych. Nie każdy chce żyć w bylejakości, też swojego otoczenia. A w Bielinie co mamy? Parę budynków mieszkalnych i gospodarczych o formach właściwych dla lat międzywojennych, z których chyba najciekawszy – i dobrze utrzymany jest przy ul. Bielińskiej 23 (o ile dobrze odczytałem adres), bardziej pasujący do przedwojennego przedmieścia a nie wsi. Do tego jeszcze tylko dwie, bardzo skromne, figurki przydrożne – jedna przy odejściu od szosy płońskiej drogi do folwarku, a druga na dawniej południowym krańcu wsi.

Jeszcze uwaga na koniec – dla chcących pływać kajakiem po Łydyni problemem będzie betonowy próg spiętrzający, niegdysiejszy jaz.

Ryszard Małowiecki

(na podstawie archiwum autora)

12 | SPOŁECZEŃSTWO

21 kwietnia 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY

Janusz Zalewski

Powroty – poza Nadrzeczną (4) Od zakładu fryzjerskiego „Nina” do księgarni na Warszawskiej jest przysłowiowy rzut beretem, a kiedyś było jeszcze bliżej, gdy istniała księgarnia na obecnej ul. Mikołajczyka, kiedyś – Duracza, tu gdzie teraz jest drogeria.

Skręcam więc od Niny za róg i po przejściu paru kroków widzę już Warszawską na całej długości, nie tylko księgarnię, ale też zegarmistrza po schodkach, kantor wymiany walut, zaraz obok byłego hotelu Polonia i inne miejsca gdzie bywam w sprawach drobnych lub ważniejszych.

Rzut oka dalej, w kierunku placu Kościuszki, i prawie cały deptak widać na przestrzał, aż do Urzędu Skarbowego i ulokowanej za nim ostatniej cukierni po prawej stronie, gdzie sprzedają moje ulubione rurki z kremem, których niestety nie jadam jako absolutny i totalny, kompletny i ortodoksyjny weganin. Przypominam sobie zaraz, jak tragicznie zabawnie to wyglądało, gdy ulica była rozkopana w przebudowie – nie było widać końca roboty i nikt nie wiedział, co się naprawdę dzieje i dokąd to prowadzi, tylko piach, kamienie i błoto, co udało mi się nie tylko przeżyć, ale też uwiecznić na paru zdjęciach. Rozglądam się teraz wokoło, tu księgarnia, tam zegarmistrz, a tu kantor, i gdzie się udać? Kieruję się do księgarni, bo mam do książek nadal większy sentyment niż do zegarków i do walut.

Ponieważ od dziecka byłem molem książkowym, księgarze znali mnie dobrze i tolerowali, gdy myszkowałem po półkach w naiwnym poszukiwaniu książek, które nigdy nie byłe wydane lub należały do białych kruków. Tak udało mi się kiedyś znaleźć w ciechanowskiej księgarni wydany w 1957 r. tomik prozy Brunona Schulza, który stał na półce przez kilkanaście lat, nietknięty i zakurzony, przykryty innymi, mniej ważnymi, książkami, i jakby na mnie czekał.

Myślę, że czytając to właśnie wydanie Schulza, całość „Sklepów cynamonowych” i „Sanatorium pod Klepsydrą”, natknąłem się na zupełnie nową wrażliwość, której stopniowo zacząłem się uczyć, wrażliwość zupełnie innego rodzaju niż potoczna, wrażliwość którą trudno było doświadczyć u innych autorów, czy nawet porównać do czegoś znanego. Wychowani na wieszczach i przesiąknięci od szkoły

wrażliwością romantyczną, która sama w sobie dodawała nam wigoru i rozbudzała w nas pokłady nieznanych energii, byliśmy jednocześnie przytłaczani zbiorową odpowiedzialnością, za naród, za istnienie, za ojców, za dziadów, wcielani w Gustawów i Konradów, i w dużym stopniu ubezwłasnowolnieni koniecznością dostosowania się do zbiorowości.

Bruno Schulz skierował mnie na zupełnie inne tory, do wnętrza siebie. Zacząłem poznawać znaczenie słów takich jak, doznania, wrażenia, odczucia, przeżycie, namiętność, emocje, smutek, tęsknota i żal, introspekcja, i – używać ich i rozumieć ich treść i sens. Jedno z opowiadań Schulza szczególnie utkwiło mi w pamięci, bo jego narracja, mimo że jest bardzo chłodna, opisowa, i w ogóle nie dotyczy uczuć, wywołuje właśnie wewnętrzne doznania, które uświadamiają nam obecność duszy i istnienie wrażliwości, w ciele zbudowanym z mięsa i kości. Jest to „Druga jesień” – w opowieści penetrująca szczegóły życia w pewnym kraju i miasteczku, ale emocjonalnie wkraczająca w rejony, które tkwią w naszej mentalności na poziomach rzadko odwiedzanych i czekają na impuls, żeby się ujawnić i uaktywnić. Każdy może to sprawdzić, jeśli chce, czytając „Drugą jesień” na Internecie, pod adresem: https:// wolnelektury.pl/katalog/lektura/ schulz-sanatorium-pod-klepsydra-druga-jesien.html

Stoję teraz przed księgarnią na ul.

Warszawskiej i rozmyślam o tym, jak wpłynęły na mnie kupowane tu książki, gdy znowu pojawia się Jasiek. Zadziwiające, że kiedykolwiek bym tamtędy nie przechodził, to zawsze spotykam Jaśka Meledyna. I śmiejemy się do siebie z daleka, bo on jak zawsze pali papierosa i jak zawsze rozmawia przez telefon i jak zawsze myśli, że go nie pamiętam, i obaj wiemy, że nie będzie możliwe zamienić nawet kilku zdań, poza – „Cześć, cześć!” – nie tak jak za pierwszym razem, kiedy wspominaliśmy, jak upiekłem kiedyś pstrąga z warzywami u znajomych w Bostonie, a Jasiek mówi: – „Myśmy jeszcze tego samego dnia o tym wiedzieli!” – bo był tam ktoś z jego bliskich i śmiejemy się w głos, jaki ten świat jest mały i jak łatwo jest kogoś wyszpiegować, gdy się nie chce, a potem Jasiek pokazuje mi balkon, przez który stałem się sławny w kręgach jego rodziny, bo wspiąłem się

na niego po gzymsie i wkroczyłem na przyjęcie, żeby odebrać klucz od domu moich rodziców. Teraz już balkon jest zabezpieczony przed intruzami, ale Jasiek twierdzi, że ma przygotowany do złożenia wniosek o wbudowanie tu tablicy pamiątkowej, że dnia tego a tego wspiąłem się do niego po gzymsie, a ja zaczynam się czuć prawie jak powstaniec styczniowy, o którym celebruje się pamięć.

Pamiętam też, że w owym czasie przez długi czas funkcjonowała wśród nas zasada: „Pokaż mi swoją półkę z książkami a powiem ci kim jesteś”. W ten sposób ukształtowało się wiele trwałych znajomości

statecznej panienki”, autorstwa Simone de Beauvoir, ale kłopot zaczął się przy kasie, bo księgarz zadzwonił do mojej mamy z pytaniem, czy może mi to sprzedać, ponieważ – jak wyjaśnił – „To bardzo nieodpowiednia dla młodzieży książka”. Chyba matula widziała przez słuchawkę wielkie łzy w moich oczach, bo księgarz natychmiast przyjął pieniądze i potem już nigdy więcej mnie o nic nie pytał, ani do mojej mamy nie dzwonił. O taki intymny związek z księgarnią jest dziś dużo trudniej, w czasach kiedy wszystkie książki, bez wyjątku, kupuję przez Internet, a jeśli są przy tym drogie, kilkakrotnie droższe od subwencjonowanych przez państwo książek w czasach

Warszawska w przebudowie, 2010 rok

i przyjaźni, z których jedną była znajomość z Andrzejem Kutyłowskim, ówczesnym perkusistą zespołu muzycznego Kolumbowie, obecnie profesorem socjologii w Norwegii, który odwiedziwszy mnie, w pewnym momencie zniknął nie wiadomo gdzie w pokoju za książkami, i po dłuższej chwili pojawił się ponownie, stwierdzając: – „Masz bardzo starannie dobraną bibliotekę”. I wyciągnął z półki ostatni numer miesięcznika Poezja, i pokazał mi swoje tłumaczenie wiersza Ferlinghettiego, pt. „Czekam”, mówiąc przy tym: – „Nie tylko czytaj, ale sam pisz i wysyłaj to do opublikowania”.

Na dobrą sprawę, nie wiem skąd wzięło się u mnie zainteresowanie książkami. Pamiętam, że kiedyś, będąc jeszcze w podstawówce, na zakończenie roku szkolnego, dostałem od ojca pewną sumę pieniędzy za dobre wyniki w nauce. Oczywiście, z własnego wyboru – i ojciec o tym dobrze wiedział – byłem w stanie przeznaczyć to tylko na książki i wynalazłem na półce „Pamiętnik

PRL-u, to kupuję je bardziej rozważnie i znacznie rzadziej niż kiedyś.

Po tych wszystkich księgarskich doświadczeniach, mogę z przekonaniem powiedzieć, że ówcześni księgarze ciechanowscy, pan Stasio Jaroszewski z Szulmierza, państwo Zelechowie, a także inni, których nazwisk nie pamiętam, w dużym stopniu, zaraz po nauczycielach i bibliotekarzach, przyczyniali się do naszego rozwoju intelektualnego, bo co prawda tylko sprzedawali książki, ale nie sprzedawali ich tak, jak się sprzedaje ziemniaki na straganie lecz sprzedawali je z pewnym przesłaniem, może nawet nie próbując doradzać, ale podejmując rozmowę, co w tej dziedzinie nowego, czy czytaliśmy Stryjkowskiego lub Kuncewiczową, kto się najlepiej sprzedaje, kogo polecają krytycy, do czego ta książka się przyda, może na prezent, może do lektury, a my pytaliśmy ich czy znają „Związki uczuciowe” Iredyńskiego albo „Kataraktę” Loebla albo „Zgubiłeś mnie w śniegu” Pastuszka

i czy w ogóle, mając na palecie Gombrowicza i Miłosza, warto dziś jeszcze cokolwiek innego czytać?

Ktoś mógłby zapytać, czy dziś takich księgarzy już nie ma? Ależ są, tylko może ich nie zauważamy, albo oni po prostu nie są aż tak natrętni, bo gdy do księgarni wchodzi człowiek z tak zadartym nosem jak ja, który wszystkie rozumy literackie pozjadał, to może być trudno z nim nawiązać rozmowę, nawet jeśli sam zagada.

I znowu zaczynam z rozrzewnieniem spoglądać w stronę księgarni, i przypomina mi się, że o nowych wydaniach dowiadywaliśmy się studiując Biuletyn Składnicy Księgarskiej, publikowany w zasadzie dla księgarzy, ale często wykładany na ladzie obok kasy lub w innym widocznym miejscu, gdzie z tygodniowym wyprzedzeniem podawane były zapowiedzi wydawnicze książek już wychodzących spod prasy drukarskiej. Czasami i to nie wystarczało, żeby zdobyć dobrą książkę, bo nakłady były małe, a księgarze mieli wielu ważnych klientów na książki spod lady. Rada na to była taka, że wstępowało się do rzadziej uczęszczanych księgarni na peryferiach albo przy okazji wizyt w małych miasteczkach, gdzie wiedza o dobrej literaturze nie była tak wysublimowana, a książki i tak dochodziły z rozdzielnika. W ten sposób, na Mazurach, chyba w Mrągowie albo w Mikołajkach, w pewne wakacje znaleźliśmy stojący sobie spokojnie na wystawie „Kompleks Portnoya” Philipa Rotha. Wykupiliśmy na pniu wszystkie egzemplarze, żeby rozdać znajomym, zostawiając jeden do wglądu pewnej starszej pani w księgarni, która potem pytała nas na plaży: – „Jeśli Portnoy robił to w skarpetkę, to w co panowie to robicie?” I odpowiadaliśmy jej dusząc się ze śmiechu, że robimy to w chusteczki do nosa, i wyciągaliśmy je z kieszeni, rozkładając, brudne i zasmarkane, a starsza pani spoglądała z niedowierzaniem na nie i na nasze twarze, znowu na nie i na nasze twarze, jakby doszukując się związku między słowem a jego desygnatem.

PS. Podobieństwo osób i zdarzeń do rzeczywistości jest całkowicie przypadkowe.

Copyright 2015

by Janusz Zalewski Kontakt z autorem: ikswelaz@gmail.com

WYDARZENIE | 13

TYGODNIK ILUSTROWANY | www.tygodnikilustrowany.pl | 21 kwietnia 2015 W przasnyskiej jedynce zapachniało wiosną

Wiosenna (Inte)Gracja Chociaż środa, 15 kwietnia, nie był szczególnie słonecznym dniem, to do Szkoły Podstawowej nr 1 w Przasnyszu zawitała prawdziwa wiosna.

Wszystko za sprawą „Wiosennej (Inte)gracji”spotkania szkół z oddziałami integracyjnymi. Była to kontynuacja corocznych spotkań, organizowanych przez działające do 2014r.

Stowarzyszenie Szkół z Oddziałami Integracyjnymi „Tacy Sami”. Chociaż, przeżywające trudności organizacyjne, stowarzyszenie zawiesiło swą działalność, to szkoły, które były w nim zrzeszone, nadal się ze sobą spotykają i wymieniają doświadczeniami.

To dlatego, że my lubimy siebie i lubimy się spotykać - mówi dyrektor przasnyskiej jedynki, Arkadiusz Siejka.

W imprezie uczestniczyli uczniowie piątych klas integracyjnych SP nr 7 z Ciechanowa, SP nr 6 z Mławy i SP nr 1 z Przasnysza oraz pierwszych klas gimnazjów z: Ciechanowa,

Płońska i Przasnysza.

Jak na imprezę z wiosną w tytule przystało, wszystko zaczęło dziać się dynamicznie i z wiosenną energią. Młodzież i jej opiekunowie bawili się świetnie ucząc wspólnego układu tanecznego. Podstaw zumby uczyła ich p. Dorota Jaśkiewicz.

I nauczyła. Uczniowie dali pokaz umiejętności już po kilku próbach.

Uczniowie klas integracyjnych po-

kazali też, jak bardzo są twórczy i świetnie zorientowani w trendach wiosennej mody. Zaprojektowanie i stworzenie z różnorodnych materiałów wiosennych kreacji dla dziewczyny i chłopaka oraz napisanie zabawnego i oryginalnego komentarza do swoich projektów nie stanowiło dla nich żadnego problemu. Dzięki temu powstało 10 niepowtarzalnych strojów, których

młodym projektantom mogą pozazdrościć profesjonalni modowi twórcy. Wszystkie kreacje nagrodzono później zasłużonymi gromkimi oklaskami, podczas pokazu mody.

Grupa dzieci miała za zadanie przygotować pysznych wiosennych kanapek. Praca szła na tyle sprawnie, że młodzi mistrzowie kulinarni zapewnili pożywne drugie śniadanie dla wszystkich uczestników. Inni

zadbali o kolejny wiosenny akcent tego dnia - udekorowali wiosenne drzewa kwiatami, wykonanymi przez siebie w technice orgiami.

Uczniowie ze wszystkich szkół, bez względu na wiek i możliwości pracujący nad różnymi zadaniami, potrafili świetnie się zorganizować i podzielić obowiązkami. Obserwowaliśmy w praktyce jak wiele znaczeń ma słowo „integracja”.

Nikomu nie zabrakło również chęci, aby dopingować się nawzajem podczas ogólnosprawnościowych konkurencji sportowych. Taką atrakcję przygotowali nauczyciele wychowania fizycznego. I chociaż sport wywołuje zwykle wiele emocji, to nikt nie myślał o rywalizacji.

Najważniejsza była świetna zabawa!

A o dobrą zabawę było łatwo. Szczególnie, że dla wszystkich zaśpiewał i zagrał szkolny zespół „Margines”.

To, co zwracało szczególną uwagę podczas trwania całej imprezy, to zaangażowanie wszystkich uczestników, ich pomysłowość i gotowość, aby działać wspólnie na różnych dziedzinach. Dlatego tak sprawnie udawało im się realizować przygotowane przez organizatorów zadania.

Doskonałe nastroje uczniów, nauczycieli i dyrektorów szkół biorących udział w spotkaniu świadczą o tym, że wiosenna integracja w SP nr 1 w pełni się powiodła. Zatem do zobaczenia już za rok.

•

JK/NO

Materiał wideo dostępny na

kanale BRJ TV

14 | KULTURA

21 kwietnia 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY

Oryginalne popisy ciechanowskiej Formacji Freak Show

Ogólnopolskie Konfrontacje Taneczne o Puchar Prezydenta Miasta Ciechanów

Imprezę otworzył prezydent miasta Krzysztof Kosiński, wręczył też nagrody najmłodszym zawodnikom. Przed południem odbyły się bowiem popisy solistów, par i zespołów w kategoriach taniec nowoczesny i inne formy taneczne. Prezydent wyraził nadzieję, że podobne konfrontacje taneczne zostaną na

stałe włączone do programu wydarzeń kulturalnych w Ciechanowie.

Następnie rozpoczęła się, trwająca do wieczora, rywalizacja par tańca towarzyskiego, w podziale na klasy taneczne i grupy wiekowe. Jak zawsze na tego typu imprezach prezentowano zestawy tańców standardowych i latynoamerykańskich.

O godz. 19. rozpoczęła się Gala, w której uczestniczyli przedstawiciele władz miejskich, sponsorzy, zaproszeni goście i mieszkańcy Ciechanowa. Wystąpiło 30 najlepszych par tanecznych. Kilkakrotnie zaprezentowała się też dziecięca formacja artystyczna Freak Show z Ciechanowskiego Ośrodka Edukacji Kulturalnej „Studio”.

Pod nieobecność prezydenta Krzysztofa Kosińskiego, który wo-

bec ważnych służbowych zajęć był nieobecny w Ciechanowie, puchary najlepszym parom w pięciu kategoriach wręczali: przewodniczący Rady Miejskiej Leszek Goździewski, zastępca prezydenta miasta Joanna Potocka-Rak, zastępca prezydenta miasta Krzysztof Kacprzak i przewodnicząca komisji kultury i sportu w Radzie Miejskiej Agnieszka Kuźma. Zdecydowanie najwięcej par – laureatów konfrontacji pochodzi z Warszawy.

Mieszkańcy Ciechanowa z dużym zadowoleniem powitali powrót do ich miasta tak pięknej imprezy, jak Ogólnopolskie Konfrontacje Taneczne. Może też wkrótce doczekamy się reaktywowania Ciechanowskiego Klubu Tanecznego.

TWo

Fot. Mariusz Rama, fotografia & film, fotorama24.pl

Po latach przerwy taniec towarzyski wrócił do Ciechanowa. W niedzielę, 19 kwietnia, w hali sportowo-widowiskowej przy ul. Kraszewskiego odbyły się Ogólnopolskie Konfrontacje Taneczne o Puchar Prezydenta Miasta Ciechanów. Wzięło w nich udział ponad 100 par tanecznych z całej Polski.

OGŁ OSZE N I E WŁ ASNE WY DAW CY

HISTORIA | 15

TYGODNIK ILUSTROWANY | www.tygodnikilustrowany.pl | 21 kwietnia 2015

„Bóg mi powierzył honor Polaków. Bogu go tylko oddam” Według wybitnego historyka Szymona Askenazego, takie były ostatnie słowa wypowiedziane tuż przed śmiercią przez księcia Poniatowskiego. Zanim jednak do tego doszło na polu bitwy pod Lipskiem 19 października 1813 r., Pepi musiał podjąć kilka kluczowych decyzji dotyczących jego losów jak i losów Ojczyzny.

Na początku lutego 1813 r. Poniatowski wkracza on z przegrupowaną i uzupełnioną nowym rekrutem armią Księstwa Warszawskiego do Krakowa. W mieście tym przychodzi mu podjąć najtrudniejsze życiowe decyzje. Otoczony przez najbliższych przyjaciół oraz doradców w pewnym stopniu poddaje się ich wpływom.

Jednak nie wszyscy z będących wówczas przy nim „faworytów” byli nadal zauroczeni Napoleonem. Część z nich widziało nową „gwiazdę” wkraczającą na europejski firmament polityki międzynarodowej. Był nią młody car Rosji Aleksander I, który jako pierwszy udanie potrafił przeciwstawić się „korsykańskiemu uzurpatorowi”.

Podszepty opłaconych przez cara doradców lansują ideę przejścia księcia Pepiego na stronę zwycięskiego Aleksandra.

Poniatowski mamiony jest wizją samodzielnego zarządzania Księstwem Warszawskim i odcięciem pępowiny łączącej Księstwo z Królestwem Saskim (pamiętajmy, że władcą powołanego przez Napoleona, na mocy traktatu w Tylży Księstwa Warszawskiego, był król saski, w tym akurat przypadku książę warszawski Fryderyk August I z dynastii Wettynów, a oba kraje łączyła unia personalna).

Józef Poniatowski był natomiast „tylko” wodzem naczelnym książęcych wojsk oraz ministrem wojny w „marionetkowym” rządzie. Choć, co prawda art. 83 nadanej przez Napoleona Konstytucji Księstwa mówił, że tylko obywatele Księstwa Warszawskiego, będą mogli sprawować najwyższe urzędy cywilne, duchowne oraz wojskowe, to jednak stan faktyczny był tylko zręczną iluzją.

Polscy ministrowie z „tylnego fotela” sterowani byli doradcami mającymi saksońskie czy też wprost francuskie korzenie. Poniatowski nie uległ jednak „rosyjskim” wpływom, pomny pamięci o swoim stryju Stanisławie Auguście, który bezgranicznie zaufał swojej dawnej kochance carycy Katarzynie II (babce cara Aleksandra I).

Postanowił dalej trwać przy Napoleonie Bonaparte i wszelkimi siłami doprowadzić do odzyskania przez jego „rodzinny” kraj upragnionej wolności.

Na początku maja 1813 książę Pepi opuścił wraz ze swoją armią Kraków i udał się do Saksonii (w szeregach jego wojsk dumnie kroczyła nowa ludowa, śmiało można powiedzieć, chłopska kawaleryjska formacja wojskowa Krakusi, która w niedalekiej przyszłości miała wsławić się swoją walecznością i odwagą). Zmagania na terenie Saksonii z przerwami trwały ponad pół roku. Wojsko dowodzone bezpośrednio przez Poniatowskiego nie poniosło większych strat, okryło się za to chwałą oraz bohaterstwem. Walka z polskim żołnierzem nie należała do łatwych, w przeciwieństwie do innych nacji stanowiących jeszcze szczątki Wielkiej Armii przysłowiowe „krew, pot i łzy” nie były obce polskim żołnierzom, a trudy kampanii 1812 r., tylko zahartowały ducha walki w sercach naszych prapradziadów. Dyscyplina, oddanie oraz wiara w naczelne dowództwo była pełna poczynając od najniższego stopniem szeregowca, na naczelnym wodzu Poniatowskim kończąc. Dodatkowo, książę Józef w każdej z bitew brał osobisty udział, a jego obecność sprawiała, że w sercach jego wiarusów, pojęcie strachu nie istniało. Walczyli oni i ginęli w imię wolnej Ojczyzny. Postępowanie Poniatowskiego ze swoim wojskiem, wciąż nie podobało się cesarzowi Napoleonowi. Uważał on, że od Polaków należałoby spodziewać się więcej, z drugiej strony doskonale wiedział, że korpus Poniatowskiego w porównaniu do innych korpusów ponosił najmniejsze straty, a dodatko-

pierwszy obcokrajowiec w historii Cesarstwa Francuskiego otrzymał godność marszałka (dodatkowo jako jedyny z wszystkich napoleońskich marszałków, od urodzenia był arystokratą Pozostali marszałkowie Wielkiej Armii takim pochodzeniem nie mogli wo nie ustępował pola przeciwnikom. się cieszyć, byli dziećmi rewolucji lub Inni dowódcy Korpusów może odno- też jak i sam Bonaparte, przedstawisili spektakularne zwycięstwa, efekt cielami zubożałej szlachty, tylko Poich jednak był „pyrrusowy”, gdyż wy- niatowski był księciem). Swoją buławą krwawione wojska nie potrafiły w ko- marszałkowską i tytułem, Pepi nielejnych dniach utrzymać zdobytych stety nie nacieszył się długo. W drupozycji. gim dniu zapadła decyzja o odwrocie Wszystkie drogi wedle przysłowia wojsk napoleońskich, dodatkowa prowadzą do Rzymu, na jesieni 1813 zdrada dotychczasowych saksońskich r. prowadziły natomiast do Lipska. Na sojuszników i ich przejście na stronę przedmieściach oraz w samym mieście koalicji antynapoleońskiej okazała się rozegrała się jedna z największych, przysłowiowym gwoździem do trumnajkrwawszych oraz najdziwniejszych ny Napoleona. Trzeciego dnia bitwy Poniatowski, jako dowódca „Polskiego Korpusu” otrzymał rozkaz osłaniania resztek wycofujących się sił Wielkiej Armii (jak to mówił wielokrotnie jeden z najlepszych rekonstruktorów okresu napoleońskiego Andrzej Ziółkowski: Polacy zawsze u Napoleona szli albo pierwsi albo ostatni). Dokąd funkcjonowały mosty na rzekach odwrót odbywał się w miarę sprawnie. Jednak gdy po rozkazie naczelnego wodza wojsk sprzymierzonych, austriackiego księcia Schwarzenberga, mówiącego o wysadzeniu tych mostów rozpoczął się chaos. Poniatowski kilkukrotnie ranny przez ostrzeliwujących go wrogich strzelców, stracił pod sobą konia, tracił przytomność, jednak Śmierć ks. Józefa w Elsterze dzięki pomocy swoich adiutanbitew okresu napoleońskiego a było to tów, oraz towarzyszącego mu plutonu pomiędzy 16 a 19 października. Na- Krakusów, wycofywał się w kierunku przeciw Wielkiej Armii składającej się rzeki Elstery, za którą zgromadzona z żołnierzy z Francji, Polski, Neapolu została Wielka Armia. Niestety podoraz Saksonii stanęli żołnierze z Au- czas pokonywania tej rzeki. Marszałek strii, Prus, Rosji oraz Szwecji. Nie bez Poniatowski, został śmiertelnie pokozery, bitwa ta przeszła do historii strzelony przez francuskiego piechura, jako „Bitwa Narodów”. Dyspropor- który w wycofującym się Wodzu Nacja sił walczących po obu stronach czelnym Wojska Polskiego dostrzegł była ogromna, Napoleon dysponował potencjalnego wroga. Tak, niestety jedynie 170 tysięczną armia, a jego muszę w tym miejscu to zaznaczyć, przeciwnicy posiadali 360 tysięcy żoł- Poniatowski zginął od kuli pochonierzy, różnica w artylerii była jeszcze dzącej od sojusznika. Zapewne była większa 700 dział do ponad 1500. to przypadkowa śmierć, najnowsze Efekt końcowy bitwy znany był już badania pamiętników pochodzących pod koniec pierwszego dnia, w ogóle z tego okresu jednoznacznie każą nam bitwa skończyłaby się po jednym dniu, potwierdzić ten fakt. gdyby nie manewr Poniatowskiego, Na usprawiedliwienie mogę w tym polegający na wydostaniu się z okrą- miejscu napisać jedno, wycofujący żenia, przez wojska przeciwnika. Za się Poniatowski na pewno nie był ten czyn, wieczorem 16 października tym samym Poniatowskim, którego książę Józef Antoni Poniatowski, jako znamy z rycin, oraz licznych obrazów Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych ogłoszeń i zastrzega sobie prawo do skracania nadesłanych tekstów.

Poglądy wyrażane w publikowanych materiałach są osobistymi opiniami ich autorów i niekoniecznie muszą odzwierciedlać poglądy

Adres Redakcji 06-400 Ciechanów, ul. Kilińskiego 8 (Browar Ciechan) e-mail: redakcja@brjmedia.pl tel. 23 672 55 88

Redaktor naczelny Marek Szyperski Wydawca Gambrynus Sp. z o.o. ul. Kilińskiego 5, 06-400 Ciechanów

Redaktor graficzny Dorota Pogorzelska Biuro reklamy Anna Dąbrowska tel. 509 820 919 e-mail: reklama@brjmedia.pl

Redakcji i Wydawcy.

Na podstawie art 25. ust. 1 pkt 1b prawa autorskiego Wydawca wyraźnie zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych w „Tygodniku Ilustrowanym” bez uzyskania zgody Wydawcy jest zabronione.

Rafał Wróblewski – rdzenny ciechanowianin, obecnie Kierownik Działu Historii w Muzeum Romantyzmu w Opinogórze. Wcześniej prawie dekadę spędził w Trójmieście, tam studiował, smażył hamburgery i frytki, sprzedawał usługi bankowe, w końcu nadzorował funkcjonowanie pierwszego kompleksu kinowego w Gdyni. Po powrocie do Ciechanowa tułał się po różnych urzędach oraz firmach, w końcu osiadł w opinogórskim Muzeum. Pasjonat historii wojskowości, a szczególnie epoki napoleońskiej, malarstwa batalistycznego. W wolnym czasie lubi posłuchać ciężkich brzmień zabarwionych o folkową nutę. Gdy czas mu pozwoli lubi pojechać na koncert lub odwiedzić przyjaciół, nałogowo uzależniony od zwiedzania muzeów.

prezentujących jego śmierć. Nie miał paradnego munduru, pełnej gali orderowej oraz jego koń nie miał kulbaki Naczelnego Wodza. Mundur księcia był brudny, zakrwawiony, a on sam kilkunastokrotnie ranny. Nic więc dziwnego, że pojedynczy strzał oddany z bliskiej odległości sprawił, że nasz ukochany książę utonął w nurtach Elstery.

O legendzie księcia Poniatowskiego za tydzień.

Rafał Wróblewski

O G ŁO SZE N I E WŁA SN E WY DA WCY

reklama

16 | SPORT

21 kwietnia 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY

Ciechanów. Gimnazjum nr 1

Spotkanie z mistrzem olimpijskim w boksie Józefem Grudniem

Podnoszenie ciężarów

liktonem Barannikowem (ZSRR).

Mistrz jeszcze raz wspólnie z młodzieżą naszego gimnazjum przeżył moment wręczenia złotego medalu oraz wysłuchał Mazurka Dąbrowskiego. Po chwili wzruszenia wspominał swoje dzieciństwo w Piasku Wielkim i czasy, w których zdobywał najwyższe laury, a także odpowiadał na pytania uczniów. Gość

Dobry Ciechan

Dobry występ zawodników KS Ciechan na Mistrzostwach Mazowsza w podnoszeniu ciężarów.

11 kwietnia w Hali Sportowej Mazovia w Ciechanowie odbyły się Mistrzostwa Mazowsza Juniorek i Juniorów do lat 20. W zawodach wzięło udział trzech zawodników Klubu

W spotkaniu uczestniczyli także zaproszeni goście: wiceprezydent Ciechanowa Krzysztof Kacprzak oraz Zdzisław Piotrowski, trener klasy mistrzowskiej w podnoszeniu ciężarów, przyjaciel Józefa Grudnia. Młodzież z klasy mundurowej II c pod opieką nauczycieli wychowania fizycznego:

Piotra Jabłońskiego i Michała Rząsińskiego przygotowała prezentację multimedialną o historii boksu w Polsce i na świecie. Przedstawiony został również życiorys Mistrza i jego dokonania

na arenie międzynarodowej.

Prezentacja zawierała też krótki film z ostatniej rundy walki finałowej Igrzysk Olimpijskich w Tokio 1964 pomiędzy Józefem Grudniem a Wi-

Ciechanów

Międzyszkolny Wielobój We wtorek 21 kwietnia na Hali Widowiskowo-Sportowej przy ulicy 17 Stycznia 60C, odbędzie się V Międzyszkolny Turniej Wieloboju Sportowego pod patronatem Prezydenta Miasta Ciechanów, którego orreklama

ganizatorem jest Klub Sportowy Ciechan i Szymon Kołecki.

W turnieju udział wezmą dzieci z klas III-VI szkół podstawowych, które rywalizować będą w czterech konkurencjach sportowych: bieg

apelował do młodych ludzi, aby nie unikali lekcji wychowania fizycznego oraz zachęcał do uprawiania sportu, w tym boksu. Cała społeczność gimnazjalna oraz zaproszeni goście byli pod wielkim wrażeniem dokonań mistrza i jego medali, które każdy mógł obejrzeć i dotknąć. W ramach podziękowań za przybycie na to spotkanie klasa mundurowa przygotowała pokaz samoobrony i sprawności fizycznej. Na cześć mistrza została oddana salwa honorowa. Wielu uczniom spotkanie to zostanie na długo w pamięci.

PJ

4x10m, trójskok obunóż z miejsca, rzut piłką lekarską za plecy oraz przysiad ze sztangą (4 kg).

W każdej edycji Turnieju udział bierze blisko 150 dzieci ze wszystkich ciechanowskich szkół podstawowych.

Harmonogram zawodów: 8:30 - odprawa techniczna 9:00 - otwarcie V Międzyszkolnego Turnieju w Wieloboju Sportowym 9:10-10:10 - rywalizacja w poszcze-

AS

Zdjęcia: Agnieszka Fabisiak

Gościem II spotkania w ramach cyklu projektów pt. „Ciechanowianie w drodze na Igrzyska Olimpijskie”.Gimnazjum nr 1 w Ciechanowie był z mistrze olimpijski w boksie z 1964 r. w Tokio - Józef Grudzień.

Sportowego Ciechan i Szymon Kołecki. Najwyższe - II miejsce w wadze do 56 kg zajął Daniel Kołecki z wynikiem 56 kg w rwaniu oraz 74 kg w podrzucie, co dało 130 kg. Czwarte miejsce zajął Piotr Gortat z wynikiem 90 kg w dwuboju zaś Rafał Sochaczewski z wynikiem 82 kg w dwuboju zajął VI miejsce.

gólnych konkurencjach 10:10-10:40 - prezentacja sekcji działających w Klubie w trakcie przerwy 10:40- 11:40 - dalszy ciąg zawodów 11:40-12:00 - prezentacja sekcji KS Ciechan w trakcie przerwy przed dekoracją zawodników 12:00 - dekoracja najlepszych zawodników oraz drużyn.

Red

Uzupełnienie W zamieszczonej w poprzednim numerze naszego tygodnika relacji z Ogólnopolskich Zawodów w Pływaniu Szkół Społecznego Towarzystwa Oświatowego pominięte zostało nazwisko Anastazji Witkowskiej z Gimnazjum TWP w Ciechanowie, która zdobyła brązowy medal w stylu zmiennym na 100 m.

Przepraszamy.