REDAKCJA: tel. 601 154 038, e-mail: redakcja@tugazeta.pl • DZIAŁ REKLAMY: tel. 883 917 688 e-mail: reklama@tugazeta.pl
gazeta bezpłatna
Dzwońcie: 601 154 038
Piszcie: Łącznik, ul. Główna 2a, Wyszanów, 98-400 Wieruszów oraz na adres e-mail:
redakcja@tugazeta.pl
w w w. tugazeta . p l
Nr 2 (2) • Rok I • 12 marca 2010 r.
Nadal nie wiadomo, kto zamordował Czas działa na korzyść zabójcy 8 marca minęło siedem miesięcy od dnia, kiedy mieszkanka Wieruszowa Marianna Galińska była widziana ostatni raz żywa. Był 8 sierpnia 2009 roku, sobota rano -dwadzieścia pięć minut po szóstej. 54 letnia kobieta przeszła obok placówki Rejonowego Banku Spółdzielczego na „wiórkowskim” osiedlu w stronę działek Jeziorany. Jej ostatnią drogę w kierunku ukochanych ogródków zarejestrowały bankowe kamery monitoringu. Jak mówią ci co ją znali, uprawa warzyw i kwiatów, to oprócz dzieci było całe jej życie – życie, które ktoś jej w brutalny sposób odebrał. Właśnie tam. Kiedy nie wróciła na noc do domu, Krzysztof Galiński zgłosił zaginięcie małżonki. Intensywne poszukiwania, rozpoczęły się na drugi dzień w niedzielę. Sprowadzone psy tropiące, raz po raz podbiegały do altanki, następnie reklama
do kompostownika i dalej alejkami w kobieta została zamordowana. Galiń– Była ułożona jak dziecko, wie kierunku zakładu produkującego kio- ski nie chce wracać do tamtego dnia, pan… w takiej pozycji… płodowej. Nie ski na „Mariance”. Tak kilka razy. Bez niechętnie mówi o tym, co zobaczył. pamiętam dokładnie, ale ręce i nogi miaefektu. Brano też pod uwagę, że ła skrępowane. Nie sznurkiem. To Galińska mogła udać się po pracy był chyba ręcznik podarty w pasy. na działce, do lasu. Zresztą dzień Chyba tak. Zdjęcia jakie potem mi przed zaginięciem wspominała o pokazali… To musiał zrobić jakiś tym, że pójdzie na borówki. zwyrodnialec. W poszukiwania zaangażoSposób w jaki pozbawiowała się także rodzina Kazimieno kobietę życia określany jest rza Bublika–brata ofiary. Jeden przez tych, którzy zabezpieczali z mężczyzn mimo, że miejsce to na miejscu zdarzenia ślady i tych było już kilka razy przeszukane prowadzących autopsję, jako wyprzez policjantów i ochotników jątkowo bestialski. Ktoś, kto zaw pewnym momencie jeszcze dawał ciosy musiał wiedzieć, jakie raz dokładniej obejrzał narożnik będą tego efekty. W ich wyniku ogródka w którym usytuowany połamane zostały nawet deski był kompostownik. Znalazł ciało. stanowiące podłogę… Było przykryte liśćmi, gałązkami, Wieruszowscy policjanci nie resztkami roślin. Nie czekając na ukrywają, że znalezienie sprawoględziny specjalistów i wyniki z cy i postawienie mu zarzutów Marianna Galińska miała 54 lata sekcji zwłok wiadomym było, że opartych na twardych i niezbitych
Zaglądajcie na nasza stronę internetową, która aktualizowana jest na bieżąco:
www.tugazeta.pl dowodach, to dla nich priorytet. Ci z nich, którzy pamiętają fatalnie prowadzone śledztwo dotyczące zaginięcia i śmierci Oli Bielewskiej wiedzą, że ustalenie mordercy, bądź morderców pozwoli im uwiarygodnić swoje działania w oczach lokalnej społeczności. Niestety z punktu widzenia mieszkańców, sprawa utknęła w miejscu. Ale czy byłoby tak nadal, gdyby udało się dotrzeć do wyników pracy z działań operacyjnych, które cały czas są intensywnie prowadzone? Tajemnicą poliszynela jest, iż dotychczasowe ustalenia prowadzą do wniosku, że to musiał być ktoś, kto znał panią Mariannę, ktoś kto wiedział, że ją tam spotka, ktoś z mieszkańców Wieruszowa lub okolic – ktoś z nas. Wyciagnięcie jakichkolwiek informacji od policji jest na tym etapie jednak niemożliwe. Rzecznik Radosław Szkudlarek milczy jak zaklęty, odsyłając nas do gospodarza śledztwa czyli prokuratora. Prokurator Jarosław Jajczak pytany o szczegóły staje się nerwowy i odsyła nas do policji. ciąg dalszy na str. 5