
2 minute read
ARABSKIE TUZY ZE STAJNI POLSKA AKF
ARABSKIE TUZY
ZE STAJNI POLSKA AKF
Advertisement
ZDJĘCIA: TOR WYŚCIGÓW KONNYCH SŁUŻEWIEC
Rozmowa z Hubertem Kuleszą Menedżerem Generalnym Al Khalediah Poland (Polska AKF Sp. z o.o.).
Za nami ostatni mityng wyścigowy na Torze Służewiec. Jaki był ten sezon dla Al Khalediah Polska?
Odpowiem na to pytanie z dwóch perspektyw, jako wiodącej od kilku lat stajni wyścigowej, a także jako podmiotu od kilkunastu lat wspierającego rozwój hodowli koni arabskich w Polsce.
Sezon był udany, nawet bardzo, choć nie tak jak w ubiegłym roku, gdzie odnotowaliśmy 50 zwycięstw (46 w Polsce i 4 zagranicą), tym razem łupem naszych koni padło 28 wygranych. Dodatkowo udało nam się pokazać z dobrej strony na europejskich torach wyścigowych, szczególnie w Szwecji, gdzie Rasmy Al Khalediah wygrał dwukrotnie gonitwy rangi Listed. Dużym sukcesem była wygrana w Rzymie klaczy Amwaj Al Khalediah w gonitwie „pattern” – G3. To naprawdę duże osiągnięcia, które pokazują, że konie trenowane w Polsce, w tym przypadku przez Trenera Janusza Kozłowskiego i Macieja Kacprzyka, mogą sięgać po najwyższe laury w Europie. Należy odnotować również bardzo dobry start w Qatar Arabian Derby (G1) we francuskim Chantilly ogierów: Mayar Al Khalediah i Dary Al Khalediah, w treningu Michała Borkowskiego i Bartosza Głowackiego. Co prawda, nie udało się wygrać, ale 4. i 5. miejsce tym prestiżowym i wymagającym wyścigu, zostało przyjęte w Polsce jako spory sukces, a nawet niespodziankę.
Z potyczek na Służewcu na długo zapamiętam fenomenalny występ klaczy Amwaj Al Khalediah w Nagrodzie Europy, jedynej gonitwy rangi G3 w Polsce, wygraną Rasmy Al Khalediah w Al Khalediah Poland Cup (Listed ) oraz spektakularną wiktorię w Nagrodzie Tiwaiqa - Central European Arabian Derby, gdzie konie naszej stajni
Dalsza część wywiadu dostępna na www.torsluzewiec.pl
zajęły pierwsze trzy miejsca. Żeby nie było tak słodko, to były też momenty goryczy czy rozczarowania, choćby przegrana w Nagrodzie Porównawczej - President Cup, gdzie naszej licznej stawce nie udało się ograć fenomenalnego w końcówce sezonu Wielkiego Dakrisa. Wynik tej gonitwy pokazuje, że my w Polsce też potrafimy hodować konie arabskie, które z powodzeniem rywalizują z końmi renomowanych stajni zagranicznych. Podsumowując, to najbardziej cieszą mnie wyniki osiągnięte w gonitwach rangi Pattern, czyli trzykrotne zwycięstwo Rasmy Al Khalediah w gonitwach Listed, i dwukrotny triumf klaczy Amwaj Al Khalediah w wyścigach G3.
W tym roku Al Khalediah Polska zaoferowała nowy projekt sponsoringowy Al Khalediah Arabian Racing Festival, w ramach którego rozegrano trzy duże gonitwy - Al Khalediah Poland Cup, Tiwaiq Central European Arabian Derby, Nagrodę Białki – Al Khalediah Colts and Fillies Trophy oraz sześć wyścigów niższej rangi. Czy z Pana perspektywy osiągnięto wszystkie cele postawione przez Pana i Zarządu Spółki?
Zdecydowanie możemy mówić o zrealizowaniu podstawowych celów, a także o jakimś sukcesie. To pierwszy tak duży projekt Al Khalediah poza Królestwem Arabii Saudyjskiej, gdzie do rozgrywanej od roku 2014 Al Khalediah Poland Cup, dołączyło osiem dodatkowych wyścigów. Proszę zauważyć, że dzięki pulom sięgającym około 30,000 Euro, wkroczyliśmy do pierwszej ligi europejskiej, a dodatkowe dwie gonitwy wspierane przez rząd Zjednoczonych Emiratów Arabskich - czyli Nagroda Europy i Nagroda Porównawcza, stawiają nas na podobnym poziomie co Szwecja, czy Włochy, które do niedawna były poza naszym zasięgiem. Trochę jestem rozczarowany, że w tym roku nie udało się zobaczyć rywalizacji naszych koni z gośćmi z zagranicy, ale zapewne zdawali oni sobie sprawę z wysokiego poziomu wyścigów koni arabskich w Polsce, więc może kalkulacja kosztów wzięła górę.
