Pomoc materialna dla doktorantów – wybrane problemy
dium. Na przykład jeśli ustawodawca odsyła do bardzo dobrych wyników egzaminów objętych programem studiów, a w praktyce program studiów na II roku nie uwzględnia żadnych egzaminów, to nie można pozbawić doktoranta prawa do ubiegania się o to stypendium. Istotne są tu kryteria i to właśnie zestawienie z nimi osiągnięć zgłaszanych przez doktoranta stwarza liczne wątpliwości. Skoro celem studiów doktoranckich jest obrona rozprawy doktorskiej, to szczegółowe kryteria powinny być tak skonstruowane, żeby doktorant przede wszystkim skupiony był na pracy nad dysertacją doktorską. W przeciwnym wypadku doktoranci prześcigają się w liczbie konferencji. O randze konferencji może świadczyć status, np.: międzynarodowa, ogólnopolska czy lokalna, a tym samym uprawnione jest różnicowanie ich punktowania, a nawet punktowanie tylko konferencji międzynarodowych. Musi to jednak wynikać z kryteriów. Pomocne w projektowaniu kryteriów może być Rozporządzenie ministra nauki i szkolnictwa wyższego w sprawie kryteriów i trybu przyznawania kategorii naukowej jednostkom naukowym z 12 lipca 2012 r. [tekst jednolity: DzU z 2014 r., poz. 1126]. Zgodnie z par. 12 tego rozporządzenia przy ocenie ministerialnej uwzględnia się tylko te konferencje krajowe, w których wzięli udział reprezentanci przynajmniej 5 jednostek naukowych, a konferencje międzynarodowe muszą spełniać warunek, żeby wśród uczestników jedna trzecia wygłaszających referaty reprezentowała zagraniczne ośrodki naukowe. Dopuszczalne jest różnicowanie punktów związanych z autorstwem zarówno artykułu naukowego, jak i pracy zbiorowej. Zasadą powinno być powiązanie punktów z nakładem pracy. Z tego powodu dość często liczbę przypisaną do artykułu dzieli się przez liczbę jej autorów (w naukach doświadczalnych artykuły kilku autorów stanowią swoistą normę, a np. w naukach prawnych nadal dominują prace indywidualne). Możliwe jest także punktowanie artykułów już opublikowanych oraz tych „w druku”. Powinno to jednak wynikać z kryteriów, bowiem pojęcie „publikacja” było przedmiotem analizy Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Sąd ten odwołał się – wobec braku definicji legalnej – do potocznego rozumienia wyrażenia, przyjmując, że potocznie przez publikację rozumie się rzecz publicznie dostępną, a nie mającą być w przyszłości przedmiotem publikacji. Skutkiem tego było przyjęcie, iż publikacją jest artykuł 37