cover
W pytaniu ósmym chodziło o zmiany w strukturze NFZ. Rozważany scenariusz zasadniczo nie brał pod uwagę dalszej centralizacji (bo chyba bardziej scentra lizować się nie da), ale raczej decentralizację i nawet (choć niekoniecznie) wprowadzenie konkurencji mię dzy publicznymi płatnikami. Na tak zadane pytanie pozytywnie odpowiedziało czworo respondentów, przy czym AR i PW uwarunkowali to wygraną PO. Cie kawie paradoksalny wywód przedstawił JK [patrz: ramka], co świadczy o tym, że scenariusze naprawdę mogą być bardzo różnorodne: jak ten wskazany, czyli decentralizacja przez dalszą centralizację. Pytanie dziewiąte dotyczyło dość prostego i niedro giego (szacowane kilkaset milionów rocznie) mechani zmu wspomagania rozwoju sektora ubezpieczeń dodatko wych poprzez ulgi podatkowe dla osób, które takie polisy wykupują. Cztery osoby uznały ten scenariusz za praw dopodobny, przy czym dwie uzależniły go od wygranej PO. Sądząc po długotrwałych dyskusjach na ten temat, które toczyły się przez osiem ostatnich lat, nawet takie założenie wydaje się jednak niezbyt prawdopodobne. W pytaniu dziesiątym przedstawiliśmy scenariusz upowszechnienia się ubezpieczeń prywatnych (do któ rych zaliczono także usługi abonamentowe, mimo że formalnie nie są tak kwalifikowane). Zadaliśmy pyta nie, jak prawdopodobne jest, by udział wydatków na ubezpieczenia prywatne wzrósł z ok. 10 proc. wydat ków prywatnych do ok. 30 proc. Z tak optymistyczną wersją wydarzeń dla ubezpieczycieli prywatnych zgo dziły się w pełni trzy osoby, a dwie kolejne uznały ją za dość prawdopodobną. W pytaniu jedenastym przedstawiliśmy scenariusz wzrostu składki ubezpieczeniowej co najmniej o punkt procentowy, z obecnych 9 proc. podstawy opodatko wania. W odpowiedzi uzyskaliśmy zaskakujący kon sensus: prawie wszyscy respondenci odpowiedzieli, że jest to bardzo prawdopodobne lub wręcz pewne! Zgoda w ocenie wśród ankietowanych ekspertów była w tym obszarze największa. W pytaniu dwunastym odnieśliśmy się do bardziej ogólnej kwestii dotyczącej finansów, czyli poziomu wy datków ogólnych na ochronę zdrowia. W 2012 r. (ostat ni rok dostępnych danych GUS) wydatki na ochronę zdrowia ogółem sięgały 6,8 proc. PKB (łącznie: publicz ne i prywatne) i były jednymi z najniższych w UE. Re spondenci odpowiadali bardzo optymistycznie i czterech z dziesięciu było pewnych (100 proc.) wzrostu tych wy datków ponad 8 proc. PKB w 2019 r., a kolejnych czte rech uznało taki scenariusz za bardzo prawdopodobny. W pytaniu trzynastym odnosiliśmy się do wydat ków prywatnych na ochronę zdrowia, które stanowią ok. 30 proc. wydatków ogółem. Scenariusz, który poddaliśmy ocenie, to wzrost tego odsetka powyżej 35 proc. Z takim scenariuszem zgodzili się także pra wie wszyscy respondenci, tylko JG uznał go za umiar kowanie prawdopodobny. sierpień-wrzesień 6-7/2015
Pytanie czternaste dotyczyło prywatnego sektora w opiece szpitalnej. Ocenia się, że blisko połowa z 1600 podmiotów leczniczych posiadających w strukturach szpital (niezależnie jak duży) to podmioty prywat ne. Rozważany scenariusz to wzrost tego odsetka do 70 proc. Za prawdopodobny lub bardzo prawdopodob ny uznało taki rozwój wypadków tylko troje respon dentów, pozostali są nastawieni sceptycznie. Ostatnie pytanie dotyczyło koncepcji opieki koordy nowanej, która jest rozważana, mimo że jeszcze w Pol sce właściwie nie występuje (choć np. programy lekowe dla pacjentów z hemofilią czy HIV mogą mieć takie cechy), a pilotaż opieki koordynowanej jest przygotowy wany w Ministerstwie Zdrowia. W rozważanym scena riuszu brano pod uwagę upowszechnienie tego rodzaju opieki i objęcie nią co najmniej 20 proc. populacji. Za dość lub bardzo prawdopodobne uznało go 5 z 10 osób. Podsumowanie Z przedstawionych odpowiedzi wynika, że wiele zmian od lat dyskutowanych i planowanych nadal ma małe szanse na realizację. Wydaje się, że wynika to z oporu politycznego oraz z tego, że nie ma szerszej zgody na ich wprowadzenie (vide: współpłacenie, ubez pieczenia prywatne, zmiana w koszyku świadczeń). Za skakującą zgodność respondenci osiągnęli, przewidu jąc wzrost nakładów publicznych na ochronę zdrowia (odsetek wynagrodzeń opłacanych w postaci składki zdrowotnej lub podobnej daniny społecznej), a także wydatków prywatnych. Wynika to zapewne z konsta tacji, że system wymaga dofinansowania i niezależnie od woli lub jej braku przyszły rząd i obywatele będą musieli głębiej sięgnąć do kieszeni. Rola sektora prywatnego, zarówno jeśli chodzi o świadczeniodawców, jak i finansowanie, w znacz nym stopniu ma zależeć od wyników wyborów. Jeśli wygra PiS, rola sektora prywatnego ma być mniejsza, a jeśli PO – większa. Taka konkluzja byłaby logiczna, gdyby rząd miał rzeczywiście znaczny wpływ na ten rynek. Dotychczasowe obserwacje pokazują jednak co innego – dwa lata rządów PiS (2006–2007) to był czas intensywnego rozwoju prywatnych podmiotów oraz przekształceń szpitali z sp. z o.o. w spółki, podczas gdy ostatnie cztery lata rządów PO to czas, w którym tych przekształceń było bardzo mało. Śledząc odpowiedzi z poprzednich edycji Wróżki oraz to, co się później wydarzyło, można wywniosko wać, że nawet eksperci, do których się zwracamy, nie mówiąc już o politykach, spodziewają się zwykle więk szych i szybszych zmian niż te, które następują. Najła twiej dokonują się zmiany w instytucjach bezpośrednio podlegających administracji. Połączyć kasy chorych w NFZ można stosunkowo łatwo. Dokonać faktycznej zmiany w działaniu takich instytucji i wywołać efekt populacyjny jest natomiast dużo trudniej. Adam Kozierkiewicz menedżer zdrowia 29