Teraz Świecie - lipiec 2014

miesięcznik bezpłatny

Nr 61 • lipiec 2014 ISSN 2080-8429

Pożegnanie z PRL-em str. 10 i 20

W 1989 r. PRL przeszedł do historii wraz z takimi przejawami codziennego życia, jak buty na kartki.

Sześć lat później w Świeciu zdemontowano symbol tamtej epoki – pomnik przyjaźni polsko-radzieckiej.

Reklama

2

kalejdoskop

lipiec 2014

www.oksir.eu

Jak sezon to na zamek

Prosto z mostu

P

ANDRZEJ PUDRZYŃSKI

Dwa światy

P

rzy okazji 25 rocznicy wolnych wyborów w Polsce naszły mnie refleksje i wspomnienia. Mogę nazwać siebie patetycznie dzieckiem dwóch systemów, bo dzieciństwo spędziłem w PRL-u, a dorastałem już w wolnej Polsce. Pierwsza część mojego skromnego żywota kojarzy mi się z kolejkami po kawę, słodycze, mięso i właściwie niemal po wszystko… To strach o ojca, który działał w Solidarności i 12 grudnia 1981 r. brał udział w rolniczym strajku w toruńskiej cukrowni. Następnego dnia wprowadzono stan wojenny, do budynku wtargnęło ZOMO, a my z matką i rodzeństwem przez pół dnia nie wiedzieliśmy, co się z nim dzieje. Na szczęście wrócił do domu cały i zdrowy.

PRL lat 80. kojarzy mi się z pijaństwem, szarymi ulicami i partactwem, ale z drugiej strony także z bezpieczeństwem socjalnym, z tanimi książkami i z tym, że wymienialiśmy się z kolegami powieściami Szklarskiego, Wernica czy

Verne’a (dla współczesnych uczniów to brzmi, jak opowieści z czasów kamienia łupanego).

PRL to smak gum „Donaldów”, które można było kupić tylko w kiosku u prywaciarza, oranżady zwykłej i w proszku oraz lodów „Bambino”. To także marzenia o dżinsach z Turcji, magnetofonie Kasprzaka i zabawkach z „Pewexu”.

Jestem daleki od tego, żeby twierdzić, że PRL to było samo zło i nic sensownego w tym czasie nie stworzono. To, co najbardziej mi jednak w tym systemie przeszkadzało, to tłamszenie praw jednostki. Dlatego, gdyby ktoś mnie zapytał, który system wolę – PRL czy obecną demokrację z wszystkimi jej wadami, to odpowiem, że to drugie. Bo teraz, nawet jeśli już naprawdę ktoś się wkurzy na ten kraj, rządzących czy własnych rodaków, to może spakować manatki i szukać lepszego życia za granicą. A jak zmieni zdanie, to ma pełne prawo, by bez problemu tu wrócić. I nikt go za to do więzienia nie posadzi …

race konserwatorskie, szereg imprez i sporo planów na przyszłość. Tak najkrócej można podsumować działalność zamku i Izby Regionalnej Ziemi Świeckiej. Na zamku sezon turystyczny rozpoczął się tradycyjnie 1 maja. Turyści mogą odwiedzać go codziennie od godz. 10.00 do 17.00. - Sezon zainaugurowaliśmy grupową wystawą fotografii „Oczami matki”, która cieszyła się dużym powodzeniem – mówi Jakub Stelągowski, kierownik Izby Regionalnej. - Oprócz tego, w połowie maja zamek stał się bazą pierwszego Biegu Rycerskiego, który zgromadził ponad 500 uczestników z całej Polski, a na początku czerwca odbył się bieg po zabytkach Świecia dla uczniów. Poza tym gościliśmy laureatów konkursu poetyckiego im. Jana Jakubika, u nas też światło dzienne ujrzała publikacja Jerzego Wery o Dniach Świecia.

Rozpoczęcie sezonu zostało poprzedzone szeregiem prac konserwacyjnych. - Trzeba było skosić trawę, naprawić poszycie dachowe, usunąć luźne fragmenty muru – wyjaśnia Stelągowski.

Jak co roku, zamek w okresie letnim będzie gospodarzem wielu imprez. - Planujemy zorganizowanie co najmniej trzech wernisaży.

Oprócz tego przygotowujemy wyjątkowy turniej w grę „FIFA” i coroczną Noc Grozy, będziemy gościć

Wystawy, spotkania literackie, imprezy rozrywkowe – od otwarcia sezonu na zamku sporo się działo i jeszcze będzie się dziać FOT. ANDRZEJ BARTNIAK

także Festiwal Mocnych Brzmień.

Pomysłów mamy dużo więcej, jednak wymagają one większego zaangażowania sił i środków, więc na razie nie chcę o nich mówić.

Praca wre również w Izbie Regionalnej. - Nasza stażystka Kamila zajmuje się opracowaniem archiwaliów w Izbie – wyjaśnia Stelągowski. - Dzięki temu wraz z Piotrem Pranke i Pawłem Kucypery z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika udało się zinwentaryzować sporą część eksponatów. Pozwoliło to na uzyskanie znacznie pełniejszego obrazu zbiorów, którymi dysponujemy. Na przykład mamy dokładnie 212 monet, 50 banknotów, 12 gwoździ sztandarowych, 23 ma-

teriały związane z historią miasta, straży pożarnej czy bractwa kurkowego.

Oprócz tego, w trakcie opracowywania jest zbiór kartograficzny.

Przekazano też do konserwacji część eksponatów. - Przygotowaliśmy projekty edukacyjne, które chcemy zrealizować w przyszłym roku. Poza tym opracowujemy projekt ekspozycji wewnętrznej i plan zagospodarowania dziedzińca zamkowego. Czeka nas dalsza inwentaryzacja i katalogowanie zbiorów Izby Regionalnej, które zamierzamy udostępnić w Internecie – zapowiada Jakub Stelągowski.

ARIEL STAWSKI

terazswiecie@oksir.eu

ZDJĘCIA RUDOLF STYBAR

Namalowały, co im w duszy gra

Wydawca i redakcja: Ośrodek Kultury, Sportu i Rekreacji ul. Wojska Polskiego 139, 86-100 Świecie tel. 52 562 73 70, e-mail: terazswiecie@oksir.eu Redaktor naczelny: Andrzej Pudrzyński, e-mail: andrzej.pudrzynski@oksir.eu Reklama: tel. 661 504 850 Skład: Studio M&M GRAPHIC Druk: Express Media sp. z o.o.

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam i ogłoszeń.

Przez rok kilkanaście pań szlifowało warsztat malarski na zajęciach prowadzonych przez Annę Tomasik w Centrum Działań Plastycznych Akademia. Ich prace stopniowo ewoluowały. Nie tylko odtwarzały widzianą rzeczywistość, ale coraz odważniej malowały też z wyobraźni, odkrywając osobiste sfery duszy. Tytuł wystawy „Sen, dusza i Dali”, której wernisaż odbył się 6 czerwca w kawiarni Cafe Kultura w Świeciu, nie jest przypadkowy, bo obrazy nawiązują do surrealnych klimatów Salvadora Dali. Uczestniczki wystawy: Aleksandra Chudzińska, Małgorzata Chudzińska, Halina Drozdowska, Sabina Janiszewska, Irena Kilanowska, Elżbieta Piotrowska, Lidia Pogoda, Marzenna Puchalska, Bogna Różycka, Stefania Siarkiewicz, Ewa Silarska. (ap)

www.oksir.eu

promocja

Warsztaty fotografii cyfrowej (wiek: 7 - 15 lat)

lipiec 2014

lipiec - sierpień 2014

1 - 3 lipca, godz. 11:00 - 13:00, prowadzenie Kinga Willim W programie: sesja zdjęciowa krajobrazu miejskiego, spacer po mieście „W poszukiwaniu szczegółów”, pamiątkowa sesja portretowa.

„Artystyczne Boom” z Wyspą Skarbów (dzieci w wieku przedszkolnym) 3 turnusy: 7 - 11 lipca, 14 - 18 lipca, 18 - 22 sierpnia, godz. 10:00 - 13:00.

W programie m.in.: „Skrzynia pomysłów”, „Cyrkowe fiku-miku i balonada”, „Zwariowane konstrukcje - budowanie kolorowego miasta”, „Kraina dźwięków”.

Ponadto organizowane są dwa turnusy (30 czerwca - 4 lipca oraz 25 - 29 sierpnia) dla dzieci wskazanych przez Ośrodek Pomocy Społecznej w Świeciu.

„Malowanie dźwiękiem” (wiek: 7 - 15 lat) 2 - 3 lipca, godz. 10:00 - 13:00, prowadzenie Adam Pawłowski, Hanna Kawecka.

Eksperymentalne warsztaty dźwiękowo-plastyczne.

Wakacyjne warsztaty kinematografii (od 12 roku życia) 7 - 11 lipca oraz 4 - 8 sierpnia, godz. 11:30 - 13:00, prowadzenie Katarzyna Lasota.

W programie: próba charakteryzacji, jak się robi zombie, czym jest 3D, nauka pisania scenariusza i inne atrakcje.

Instalacje plastyczne 3D – „Zaprojektuj świeckie ZOO” (7 - 15 lat) 14 lipca - 1 sierpnia, godz. 10:00 - 14:00, prowadzenie Marek Tomasik i Hanna Kawecka Interaktywne zajęcia, podczas których stawiamy nacisk na kreatywne myślenie i działania twórcze w przestrzeni miejskiej.

Głównym medium będzie papier.

„Słoneczne Rio” – warsztaty taneczne (uczniowie szkół podstawowych) 8 - 9 lipca, godz. 10:00 - 12:00, prowadzenie Monika Gerke Nauka tańców latynoamerykańskich, takich jak samba, cza-cza, jive.

„Z kamerą po Świeciu” (uczniowie szkół gimnazjalnych) 7 - 9 lipca, godz. 10:00 - 12:00, prowadzenie Ariel Stawski W programie: tworzenie etiudy filmowej ukazującej codzienne życie mieszkańców Świecia, przygotowanie wywiadów, montaż materiału filmowego.

Szczegóły: www.oksir.eu Zapisy: od 23 czerwca. Punkt Informacji OKSiR, Świecie, ul. Wojska Polskiego 139

Oferta specjalna:

„Ekstremalna Pięciodniówka” (wiek: 9 - 15 lat), odpłatność: 50 zł 14 - 18 lipca, godz. 10:00 - 14:00, koordynator Ariel Stawski.

Zajęcia w terenie oparte na zabawach survivalowych, militarnych, profilaktycznych oraz żeglarskich. Uczestnicy warsztatów zdobędą umiejętności praktyczne, nauczą się pracy w grupie, tolerancji oraz kreowania postaw lidera. W programie: „Survivalowa przygoda”, „Dzień Małego Ratownika”, „Ahoj Przygodo”, „Mali żołnierze”, „Zagadkowy dzień”.

Ponadto turnus „Ekstremalnej Pięciodniówki” w dniach 21 - 25 lipca organizowany jest dla dzieci wytypowanych przez Ośrodek Pomocy Społecznej w Świeciu (zajęcia nieodpłatne).

Piknik Familijny „Wyspa Piratów” 29 sierpnia 2014, godz. 17:00, park przy OKSiR, wstęp wolny!

W programie pikniku także spektakl edukacyjny „Przygody Kapitana Huka”.

Oferta wakacyjna współfinansowana jest przez firmę MONDI Świecie S.A.

3

4

kalejdoskop

lipiec 2014

www.oksir.eu

Poprzeczka coraz wyżej

G

itarzysta Ryan McGarvey, który przyjechał do Świecia na jedyny koncert w Polsce, nie mógł wyjść z podziwu, że tak małe miasto może być organizatorem tak dobrej imprezy, jak Blues na Świecie. Czy potrzeba lepszej rekomendacji?

Doczekaliśmy się festiwalu, na którym każdego kolejnego roku goszczą artyści coraz większego formatu. Niewątpliwie wielkie poruszenie wywołała informacja, że w tym roku wystąpi SBB i to w oryginalnym składzie: Skrzek, Anthimos i Piotrowski. Ten ostatni niedawno wrócił z USA. Muzycy przyjechali dzień wcześniej. Podczas próby sprawiali wrażenie nieco zmęczonych. Zwłaszcza Józef Skrzek, który skarżył się na problemy ze snem. Występ w Świeciu był drugim koncertem od momentu reaktywacji. W kwietniu muzycy wystąpili we Wrocławiu.

Teraz przygotowują się do koncertu na Śląsku. Potem ruszają w trasę po Europie.

- Będziemy grać wspólnie z kilkoma zespołami z Czech i Węgier – mówi Józef Skrzek. - Czujemy, że jest dobry klimat dla takiej muzyki.

B

ilety na pierwszy dzień festiwalu wyprzedały się na dwa tygodnie przed imprezą. Chętnych do posłuchania SBB, a przy okazji także Jana Gałacha, było tak wielu, że zdecydowano się

odwdzięczenie się za miłe słowa, jakie pod jego adresem wypowiadał Piotr Baron z radiowej Trójki zapowiadający występ Ryana.

Popularny prezenter nie szczędził też komplementów charyzmatycznej Layli Zoe. Ci, którzy widzieli jej show, z pewnością będą go długo pamiętać. Skojarzenie może być tylko jedno – Janis Joplin. Kanadyjka raczej nie próbuje jednak nikogo naśladować, a jej sceniczna ekspresja wydaje się bardzo naturalna i spontaniczna.

O

ZespółSBB podczas próby w studiu w świeckim ośrodku kultury

na kilkadziesiąt dostawek. Ostatni raz korzystano z tego rozwiązania podczas pierwszej projekcji „Titanica” w 1997 r. Większość biletów kupili fani progresywnego rocka spoza Świecia. Ba, spoza województwa. Przyjechali do naszego miasta, bo SBB w najbliższym czasie nie będzie miało koncertu w Gdańsku, Bydgoszczy ani Poznaniu.

- Miło było usłyszeć od ludzi

z Warszawy czy Bytomia stwierdzenia typu „Robicie tu fajny festiwal” – mówi Tomasz Stanny, dyrektor artystyczny Blues na Świecie. - Na pewno takie słowa krzepią, zwłaszcza z ust ludzi, którzy byli na niejednej podobnej imprezie. W Polsce jest ich prawie 70. Nasza w ciągu kilku lat znalazła się w gronie najlepszych. I bynajmniej nie jest to moja opinia, ale ludzi z branży.

FOT. ANDRZEJ BARTNIAK

Wątpliwości, co do tego, że warto było pojawić się w Świeciu, nie miała Layla Zoe z Kanady, która na popularnym portalu społecznościowym publikowała swoje zdjęcia w festiwalowej koszulce. Ważniejsze od fotografii było jednak to, co pisał o Polsce i Blues na Świecie Ryan McGarvey z USA. A wyrażał się w samych superlatywach. Na pewno jego celem nie było jedynie

statnie słowo, a właściwie piosenka, należał do Irka Dudka, który na scenie też się nie oszczędza. Shakin Dudi przypomniał szlagiery, które w latach 80. znał każdy.

Chociaż festiwal dopiero co się skończył, Tomasz Stanny już snuje plany na przyszły rok. To konieczne, jeśli chce się zaprosić artystów z górnej półki. Śledząc branżowe strony internetowe można zobaczyć, jak wyglądają plany koncertowe w Europie.

- Wpasowując się w nie, możemy zaprosić wykonawców zza oceanu, których samodzielnie nie bylibyśmy w stanie ściągnąć ze względu na ogromne koszty. Gdy jednak grają w Berlinie albo Pradze jest to już znacznie bardziej wykonalne – objaśnia kulisy przygotowań Stanny.

ANDRZEJ BARTNIAK

terazswiecie@oksir.eu

Gitarzysta Ryan McGarvey nie mógł się nadziwić, że w małym Ś wieciu robi się imprezy na takim poziomie

Klasa, styl i doświadczenie, czyli Shakin Dudi we własnej osobie

FOT. MARCIN SALDAT

FOT. MARCIN SALDAT

Wulkan na scenie, czyli charyzmatyczna Layla Zoe

Publiczność, która potrafi świetnie się bawić, to już połowa sukcesu.

W Ś wieciu nie było z tym problemu

FOT. MARCIN SALDAT

FOT. MARCIN SALDAT

kalejdoskop

www.oksir.eu

lipiec 2014

Jest w czym wybierać

W

ZDJĘCIA MARCIN SALDAT

punkcie informacji świeckiego ośrodka kultury przybyło ostatnio sporo nowych pamiątek, w które mogą zaopatrzyć się mieszkańcy i turyści. Od połowy czerwca w recepcji OKSiR-u i na zamku udostępniona została nowa oferta produktów z logo naszego miasta.

- Mamy kubki termiczne, kredki czy płócienne torby z grafiką, której autorem jest artysta grafik Łukasz Lewandowski – wymienia Jolanta Pawłowska z punktu informacji OKSiR. – Oprócz tego nie zabraknie wydawnictw książkowych dotyczą-

cych Świecia i okolic, a także pamiątkowych magnesów, które mogą służyć zarówno jako ozdoba na lodówkę, jak i podkładka pod szklankę.

Dodatkowo w punkcie informacji można się zaopatrzyć we flagi narodowe i miejskie. Co roku sporą popularnością cieszyły się też drewniane znaczki oraz buttony, więc pojawią się i tym razem. Przygotowano również spory wybór widokówek przedstawiających najpiękniejsze zabytki Świecia. Osoby chcące zaplanować letnie wycieczki znajdą też coś dla siebie.

Gitarowe pasje

FOT. ANDRZEJ PUDRZYŃ SKI

- Konkretnie mapy i przewodniki ukazujące najciekawsze zakątki Świecia i okolic. Kto wie, może ktoś dzięki nim odkryje nieznane sobie dotychczas miejsca? – dodaje Jolanta Pawłowska. (ast) Punkt Informacji Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji w Świeciu, ul. Wojska Polskiego 139, tel.

52 56 27 371, kom.: 795 120 884, e-mail: recepcja@oksir.eu.

Punkt jest otwarty od poniedziałku do piątku w godz. 8.00-20.00 i w soboty w godz. 8.00-15.00.

Piknik w parku Z okazji Dnia Dziecka park koło ośrodka kultury w Świeciu zamienił się w dom, pełen niespodzianek i dobrej zabawy. Na imprezę przyszły tłumnie całe rodziny. Piknik familijny „Rodzina PE-EL” miał charakter wspólnego, twórczego, edukacyjnego popołudnia spędzanego w rodzinnym gronie. Park pełnił funkcję domu, a w każdym z umownych pomieszczeń czekało mnóstwo ciekawych zadań. Animatorzy przygotowali całą masę atrakcji i niespodzianek m.in. tworzenie prac plastycznych, modelowanie balonów, dmuchany plac zabaw, warsztaty muzyczne, turniej dla rodzin oraz występy artystyczne. Impreza, której organizatorem był OKSiR, została zrealizowana przy wsparciu Mondi Świecie S.A. (ap)

ZDJĘCIA RAFAŁ SKOCZYLAS

Jolanta Pawłowska prezentuje witrynę z pamiątkami o Ś wieciu i okolicach

5

Widok młodych ludzi kroczących z gitarami do świeckiego ośrodka kultury nie dziwi już nikogo. Zajęcia prowadzone przez Przemysława Drewkowskiego cieszą się coraz większą popularnością i to nie tylko wśród chłopców. - W tym roku szkolnym pojawiła się spora grupa dziewczyn. Przyszły z klasycznymi „pudłami” i stwierdziły, że chcą grać – mówi instruktor.

Efekty dziesięciomiesięcznej

pracy można było ocenić 13 czerwca w czasie tradycyjnego koncertu w OKSiR, w którym wzięli udział wszyscy uczestnicy warsztatów.

Dwie grupy zaprezentowały zarówno ciężkie, rockowe brzmienia, jak i funkowe improwizacje.

Na koniec wszyscy otrzymali pamiątkowe certyfikaty. - Młodzi ludzie rozwijają swoją pasję i to jest najważniejsze – podsumowuje Drewkowski. (ast)

6

co jest grane?

lipiec 2014

www.oksir.eu

Dni dobrej zabawy

Autor książki Jerzy Wera

N

a świeckim rynku wydawniczym pojawiła się nowa książka – „Dni Ziemi Świeckiej i Dni Świecia, czyli świecki homo ludens”. Warto się w nią zaopatrzyć, bo przedstawia ona kawał lokalnej historii, okraszonej rozmaitymi ciekawostkami.

W 1991 r. nowe władze gminy, chcąc niejako odciąć się od socjalistycznej przeszłości, zaniechały organizacji Dni Świecia. Jednak rok później uznano, że nie wszystko to, co zrodziło się w czasach PRL-u było złe. To jedna z wielu ciekawostek, jakie można znaleźć w książce Jerzego Wery, poświęconej obchodom święta miasta.

Pierwotna wersja książki, poświęconej Dniom Świecia, powstała 10 lat temu. Jerzy Wera pisał ją z myślą o jubileuszu 30-lecia. Niestety, na wydanie jej w 2004 r. nie było pieniędzy. Może to i dobrze, bo dzięki temu czytelnik otrzymuje publikację poszerzoną o kolejnych 10 lat, dodatkowo wzbogaconą o materiały z lat 1974-2004, do których wcześniej nie udało się dotrzeć autorowi. „Dni Ziemi Świeckiej i Dni

FOT. ANDRZEJ BARTNIAK

Świecia, czyli świecki homo ludens”, to drobiazgowe kompendium wiedzy o imprezie towarzyszącej mieszkańcom naszej gminy od 1974 r.

Jednym z głównych pomysłodawców Dni Świecia był Henryk Czapiewski, pełniący obowiązki prezesa Towarzystwa Miłośników Ziemi Świeckiej w latach 1973-78 .

- Przedstawiając swoje plany ówczesnym władzom reklamował tę imprezę jako atrakcję obchodów 30-lecia PRL-u – wspomina Jerzy Wera. - Propozycja się spodobała.

Między innymi ze względu na jej masowy charakter. Nikt z decydentów nie przypuszczał, że nie chodzi o jednorazowe wydarzenie, ale trwałą cykliczną imprezą, która w zamyśle Czapiewskiego miała być corocznym podsumowaniem działalności TMZŚ.

Pytany o najbardziej wyjątkowe Dni Świecia, Jerzy Wera bez namysłu wymienia rok 1982. - Jeśli się nie mylę, wcześniej na terenie zamku nie było żadnej imprezy.

Powodem był zalegający wszędzie gruz. Dzięki Grażynie Gostomskiej, Ryszardowi Obertowskiemu i mło-

dzieży, którą zachęcił do pracy, teren został uporządkowany. Mało kto wierzył w sukces tego przedsięwzięcia.

Książka Wery to nie tyle spis pozycji z programów kolejnych obchodów, co opowieść o ludziach którzy za nimi stali. Wielu z nich już nie ma. Tym najbardziej zasłużonym poświecono aneks, w którym pokrótce scharakteryzowano 33 osoby.

Zabiegiem, o którym nie można nie wspomnieć, jest też sam podział materiału, jaki znalazł się na 135 stronach. Autor nie opisywał kolejnych obchodów rok po roku, lecz odnosił się do nich w rozdziałach poświęconych m.in. poezji, filmowi, koncertom czy sportowi.

ANDRZEJ BARTNIAK

N

i swoich sióstr . Przedstawiają one królewny, wyobrażenia świętych kobiet z kręgu tradycji katolickiej oraz Maryję z Jezusem – wymienia Dzieweczyńska.

Pierwszy etap będzie zatem wspaniałą okazją do skonfrontowania wizji dziecięcych z kobietami będącymi w jesieni życia.

- Seniorki wezmą udział w przygotowaniu kolekcji, a także prezentacji podczas profesjonalnej sesji fotograficznej w różnych częściach miasta. Wystąpią też na pokazie mody, który planujemy na Dużym

Łączą elektronikę z ambitnym popem, używając do tego różnorakich sprzętów, od syntezatorów analogowych z lat 80. po gitarę elektryczną i basową, a wszystko to okraszone silnym głosem wokalistki. Mowa o zespole Rebeka, który 20 czerwca wystąpi w Cafe Kultura. Jako bonus zaplanowano after party, na którym pojawią się Conrad Kemp i aNe. Poznański duet Rebeka tworzą Iwona Skwarek i Bartosz Szczęsny. Artyści przyznają, że lubią szukać ciekawych brzmień i eksperymentować. Charakterystyczne dla zespołu jest wykorzystywanie keyboardu Casio w zestawie-

Książka jest dostępna w cenie 35 zł w punkcie informacji świeckiego ośrodka kultury oraz w kiosku z pamiątkami, prowadzonym na zamku przez Izbę Regionalną.

Rynku – tłumaczy kurator.

Kolejny etap „Przebudzenia” odbędzie się we wrześniu. Wtedy w Świeciu pojawi się Anna „Annis” Syczewska z eksperymentalnym pokazem mody z udziałem mieszkańców Świecia. (ast) Pokaz mody „Królewny i święte”, niedziela 6 czerwca, godz. 19.00, Duży Rynek w Świeciu. Wstęp wolny. Przed pokazem, w godz.

17.00-19.00, odbędzie się piknik ekologiczny spółki Eko-Wisła.

Więcej o pikniku na str. 16.

niu z komputerem oraz emocjonalne, minimalistyczne kompozycje połączone z tekstami w języku angielskim. Duet ma na koncie debiutancką płytę „Hellada”.

Członkowie zespołu działają także poza Rebeką. Iwona Skwarek pojawiła się gościnnie na ostatnim albumie projektu Waglewski – Fisz – Emade, natomiast Bartosz Szczęsny zmiksował debiutancki album zespołu Kamp. (ap) Rebeka oraz Conrad Kemp i aNe, piątek 20 czerwca, godz. 20.00, kawiarnia Cafe Kultura w Świeciu. Bilety 10 zł w przedsprzedaży i 15 zł w dniu imprezy.

Miksowanie stylów Tru:Funk, czyli Trójmiejski Koktajl Funkowy, to świeża propozycja „wysokiej jakości składników” serwowanych pierwotnie w gdyńskim klubie Desdemona. Funk, bit i bas to trzy słowa charakteryzujące tę mieszankę, której twórcami jest grupa muzyków z Trójmiasta. Różnorodność stylów

terazswiecie@oksir.eu

Królewny na rynku a Dużym Rynku w Świeciu zapowiada się wkrótce niecodzienne wydarzenie.

6 lipca zaplanowano pokaz mody w ramach tegorocznej akcji artystycznej „Przebudzenie”. Artystka Justyna Koeke zaprosi do współpracy seniorki ze Świecia.

- Wspólnie wykonają kolekcję kostiumów zatytułowaną „Królewny i święte” – zapowiada Karina Dzieweczyńska, kurator projektu.

- Justyna Koeke stworzy modele strojów, inspirując się rysunkami z czasów dzieciństwa – swoimi

Elektro - pop

Reklama

miksowania i przemyślana selekcja granych numerów to kolejne składniki. A wszystko po to, jak mówią sami artyści, by dobrze się bawić. (ap) Tru:Funk, piątek 27 czerwca, godz. 21.30, Cafe Kultura.

Wstęp bezpłatny.

co jest grane?

www.oksir.eu

lipiec 2014

Uwaga, nadchodzą!

7

FOT. MAT. PROMOCYJNE

FOT. MAT. PROMOCYJNE

Warszawo ma…

D

wa dni po światowej premierze i tego samego dnia, co premiera polska – 27 czerwca – w kinie Wrzos w Świeciu zobaczymy film „Transformers: Wiek zagłady”. To doskonała propozycja na rozpoczęcie wakacji nie tylko dla fanów fantasy.

Akcja filmu rozgrywa się cztery lata po ataku na Chicago, którym zakończyła się ostatnia część.

Ludzie próbują wrócić do normalności. Autoboty i Decepticony zniknęły z naszej planety. Są jednak

tacy, którzy zaczynają za nimi tęsknić… Grupa oligarchów, biznesmenów i naukowców chce korzystać z wiedzy i doświadczeń nabytych podczas poprzednich konfrontacji z Transformersami, tym saMAMY BILETY! Prześlij e-mail na adres redakcyjny terazswiecie@oksir.eu, w treści podaj swoje imię i nazwisko oraz tytuł filmu. Na dwie pierwsze osoby czekają podwójne wejściówki!!

mym poszerzając granice, w które nigdy nie powinni wkroczyć. Tymczasem Ziemi zaczyna zagrażać kolejny najazd... Obraz wyreżyserował Michael Bay, a na ekranie zobaczymy m.in. Marka Wahlberga, Jacka Reynora i Nicole Peltz. (ast) „Transformers: Wiek zagłady” USA/Chiny, kino Wrzos w Świeciu, 27 czerwca - 10 lipca. Bilety 12 zł ulgowy i 14 zł normalny na film w 2D oraz 14 i 16 zł w 3D.

Od 20 czerwca w kinie Wrzos wyjątkowy film. „Powstanie Warszawskie” to pierwszy na świecie obraz fabularny zmontowany w całości z materiałów dokumentalnych, opowiadający o dramatycznych chwilach poprzez historię dwóch młodych reporterów, świadków walk powstańców. W filmie wykorzystano autentyczne kroniki

• 19 CZERWCA 12.00 Czarownica 3D dubbing, USA 2014, 97' familijny, fantasy 14.00 Milion sposobów, jak zginąć na Zachodzie USA 2014, 114' komedia 16.00 12.00 Czarownica 3D dubbing, USA 2014, 97' familijny, fantasy 18.00 X-Men: Przeszłość, która nadejdzie 3D napisy, USA 2014, 120' akcja, sci-fi 20.00 Milion sposobów, jak zginąć na Zachodzie USA 2014, 114' komedia 22.00 Na skraju jutra 3D USA 2014, 113' akcja, sci-fi

• 20 CZERWCA 15.50 22 Jump Street USA 2014, 100' komedia 17.30 Powstanie Warszawskie Polska 2014, 85' dramat, wojenny 19.00 22 Jump Street USA 2014, 100' komedia 20.45 Gwiazd naszych wina USA 2014, 120' melodramat • 21,22 CZERWCA 14.00 Powstanie Warszawskie Polska 2014, 85' dramat, wojenny 15.50 22 Jump Street USA 2014, 100' komedia 17.30 Gwiazd naszych wina USA 2014, 120' melodramat 19.30 Powstanie Warszawskie Polska 2014, 85' dramat, wojenny 21.00 22 Jump Street USA 2014, 100' komedia • 23, 24 CZERWCA 15.50 22 Jump Street USA 2014, 100' komedia 17.30 Powstanie Warszawskie Polska 2014, 85' dramat, wojenny

19.00 22 Jump Street USA 2014, 100' komedia 20.45 Gwiazd naszych wina USA 2014, 120' melodramat • 25 CZERWCA 15.00 22 Jump Street USA 2014, 100' komedia 17.00 Gwiazd naszych wina USA 2014, 120' melodramat 19.00 Kino dla kobiet – Yves Saint Laurent Francja 2014, 106' biograf., dramat 21.00 Powstanie Warszawskie Polska 2014, 85' dramat, wojenny • 26 CZERWCA 15.00 Gwiazd naszych wina USA 2014, 120' melodramat 17.00 22 Jump Street USA 2014, 100' komedia 19.00 Dyskusyjny Klub Filmowy – Kiedy umieram USA 2014, 110' dramat 21.00 Powstanie Warszawskie Polska 2014, 85' dramat, wojenny

Szczegółowy repertuar kina Wrzos oraz zapowiedzi filmów i wydarzeń na www.kino.oksir.eu.

„Powstanie Warszawskie”, kino Wrzos, 20-26 czerwca, bilety 12 zł ulgowy i 14 zł normalny.

Próba przyjaźni Oficerowie Schmidt i Jenko, bohaterowie „22 Jump Street”, dostają kolejne zadanie. Tym razem mają działać pod przykrywką w szkole wyższej. Okazuje się jednak, że każdy z nich odkrywa w niej swoje bratnie dusze: Jenko w sferze sportowej, a Schmidt artystycznej. Nagle na drugi plan schodzą sprawy zawodowe, a ich przyjaźń zostaje wystawiona na

niemałą próbę. Partnerzy muszą sami zadecydować, czy są w stanie wytrwać w dojrzałej relacji. Czy dwóch „dużych dzieciaków” stanie się w końcu prawdziwymi mężczyznami? (ast) „22 Jump Street”, kino Wrzos, 20-26 czerwca, bilety 12 zł ulgowy i 14 zł normalny.

Wakacje z kinem

REPERTUAR KINA WRZOS • 18 CZERWCA 14.30 Na skraju jutra 3D USA 2014, 113' akcja, sci-fi 16.30 X-Men: Przeszłość, która nadejdzie 3D napisy, USA 2014, 120' akcja, sci-fi 18.30 Czarownica 3D dubbing, USA 2014, 97' familijny, fantasy 20.15 Milion sposobów, jak zginąć na Zachodzie USA 2014, 114' komedia

filmowe z sierpnia 1944 r., ukazujące codzienne życie walczącej stolicy. Rozmach i pomysł twórców sprawiają, że projekt nie ma odpowiednika w skali światowej. (ast)

30 czerwca oficjalnie rozpoczyna się dwumiesięczna laba od szkoły.

Mamy na nią świetną propozycję.

Kino Wrzos codziennie o godzinie 11.00 zapraszać będzie na tradycyjne poranki filmowe. Na ekranie między innymi „Samoloty 2”, „Lego”, „Gang Wiewióra” i „Jak wytresować smoka 2”. Dokładny

repertuar będzie można znaleźć w kasie kina oraz na stronie www.oksir.eu. (ast) Wakacyjne poranki filmowe, kino Wrzos, 30 czerwca - 29 sierpnia codziennie o godzinie 11.00, bilety 10 zł.

W damskim gronie Kino dla kobiet żegna się z publicznością na dwa miesiące.

Przed wakacyjną przerwą 25 czerwca na panie czekać będą tradycyjne spotkania z dietetyczkami i kosmetyczkami, a także pokaz filmu „Yves Saint Laurent”, opowiadającym o francuskim pro-

jektancie i twórcy jednego z najsłynniejszych na świecie domów mody. Początek spotkania jak zwykle o godz. 17.30. (ast) Kino dla kobiet, środa 25 czerwca, godz. 17.30, bilet na film kosztuje 10 zł.

MAMY BILETY! Prześlij e-mail na nasz adres terazswiecie@oksir.eu, w treści podaj swoje imię i nazwisko oraz tytuł filmu, na który chcesz się wybrać. Trzy pierwsze maile nagrodzimy podwójnymi wejściówkami!

Autopromocja

Szukasz skutecznej reklamy?

Tel. 661 504 850, e-mail: terazswiecie@oksir.eu

8

wydarzenia

lipiec 2014

www.oksir.eu

„Nadęty” jubilat Przed nami jubileuszowy, XXX Międzynarodowy Festiwal Orkiestr Dętych. W ciągu trzech dni, od 27 do 29 czerwca, mieszkańcy Świecia będą mogli podziwiać popisy dziewięciu zespołów z całej Europy.

W

iadomą sprawą jest, że większość mieszkańców Świecia rozpoczyna wakacje od pójścia „na orkiestry”.

I chociaż niektórzy malkontenci twierdzą, że co roku grają to samo i nic się nie zmienia, to właśnie jubilatka stała się swoistą wizytówką kulturalną naszego miasta.

- Bo świecianie kochają orkiestry – przyznaje Monika Gerke z Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji.

- A one odwdzięczają się tym, że za każdym razem chętnie do nas wracają – dodaje.

Z okazji jubileuszu wystąpi u nas aż dziewięć zespołów.

- W tym pięć zagranicznych: z Niemiec, Danii, Francji, Litwy i Białorusi. Poza tym po raz pierwszy na festiwalu pojawi się Żeńska Reprezentacyjna Orkiestra Marynarki Wojennej „Olimp” ze Szczecina. Honory gospodarza pełnić będzie oczywiście Stowarzyszenie Orkiestra Dęta Świecie – wylicza Monika Gerke.

Oczywiście w ciągu trzydziestu lat zdarzały się nieprzewidziane sytuacje.

- Któregoś roku Czesi przyjechali o jeden dzień za szybko i pojawił się problem z noclegiem dla ponad 50 osób, jednak opanowaliśmy sytuację. Innym razem, szkockiej orkiestrze zaginęły na lotnisku instrumenty, na szczęście odnalazły się

Przemarsz ulicami miasta, lata 90.

i zdążyły dotrzeć na festiwal. Miało też miejsce bolesne wydarzenie. Jednej z dziewcząt tańczących podczas próby, niefortunnie upadła buława, uszkadzając ząb, ale dzięki pomocy wspaniałej stomatolog, Barbary Kaczmarek, ponownie miała piękny uśmiech... Nadmieniam, że w czasie tego festiwalu została Miss Mażoretek. Oj trochę tego było... – wspomina Monika Gerke.

Jedno jest pewne – festiwal orkiestr to wielkie wyzwanie dla organizatorów, a przygotowanie tego święta muzyki trwa długie miesiące.

- Orkiestry występujące u nas zawsze nawiązują do narodowych tradycji poprzez grany repertuar, stroje czy tańce. Każda edycja kończy się tym, że rzesza młodych ludzi zapisuje się do naszego zespołu.

Poza tym przez lata szeregi orkiestry opuściło wielu muzyków, którzy już na stałe związali się z tą profesją. Krótko mówiąc bawiącuczymy – zaznacza Monika Gerke.

Do udziału w jubileuszowym festiwalu zaproszono orkiestry reprezentacyjne z ukraińskiego Łucka i białoruskiego Pińska, niemiecką Melomania Obernau, Hormonie Saint Arbogast z Francji, The Danish Viking Band, Żeńską Orkiestrę Dętą „Olimpia” ze Szczecina, Młodzieżowe Orkiestry Dęte ze Swarzędza i Tczewa oraz oczywiście Stowarzyszenie Orkiestra Dęta Świecie.

ARIEL STAWSKI

Mażoretki świeckiej orkiestry dętej na festiwalu w 2011 r.

FOT. MARCIN SALDAT

Orkiestry i Elvis n XXX Międzynarodowy Festiwal Orkiestr Dętych rozpocznie się w piątek 27 czerwca o godz. 20.00 na

Dużym Rynku. Po przekazaniu symbolicznego klucza do bram miasta, wspólnym odegraniu hejnału festiwalu i „Ody do radości”, każda orkiestra zaprezentuje jeden utwór. Następnie zespoły przemaszerują do amfiteatru. Tam na wszystkich czekać będzie niespodzianka – koncert czeskiego zespołu Elvis Presley Revival Band, który przypomni największe przeboje króla rock and rolla. n W sobotę 28 czerwca po godz. 11.00 orkiestry będzie można spotkać na osiedlu Marianki (Tczew, Białoruś,

Francja, Swarzędz) i Dużym Rynku (Szczecin, Ukraina, Niemcy, Dania). O 20.00 z parkingu przy ulicy Wyszyńskiego ruszy tradycyjna parada na Nocne Show do amfiteatru. n Wszystko zakończy 29 czerwca niedzielny koncert galowy, który rozpocznie się o godz. 15.00 w amfiteatrze.

terazswiecie@oksir.eu

FOT. ARCHIWUM OKSiR

Koncert w amfiteatrze, lata 80.

FOT. ARCHIWUM OKSiR

Orkiestra górnicza, rok 1992 FOT. ARCHIWUM OKSiR

wydarzenia

www.oksir.eu

9

lipiec 2014

Od amatorki do poważnej imprezy Druga połowa wakacji fanom ciężkiego grania kojarzy się zdecydowanie z jednym – Festiwalem Mocnych Brzmień na świeckim zamku. 23 sierpnia gwiazdą imprezy będzie Acid Drinkers.

W

ciągu 11 lat Festiwal Mocnych Brzmień z małego, odbywającego się nad jeziorem Deczno przeglądu dla kumpli, stał się imprezą rozpoznawaną i docenianą w całej Polsce.

Publiczność przybywająca do Świecia zwraca uwagę nie tylko na wykonawców, ale też niepowtarzalny, zamkowy klimat.

Cofnijmy się jednak do początków. Ideą FMB było upamiętnienie zmarłego tragicznie Ryszarda Bieńka, cenionego perkusisty. Pierwszy przegląd odbył się w Cechu Rzemiosł Różnych, następnie przez kilka lat bazą festiwalu było Deczno.

W końcu w 2010 r. wszystko przeniosło się w okolice zamku. Całkowicie zmienił się też klimat muzyczny – organizatorzy postanowili postawić na granie naprawdę ciężkich, rockowych dźwięków.

Parada gwiazd - Stwierdziliśmy, że czas zerwać z przeglądem amatorskich kapel, a postawić na pełnowymiarowy festiwal. Co do muzyki, wciąż grają u nas zespoły prezentujące różne odmiany rocka, a to automatycznie ściąga dużo więcej ludzi. Impreza się rozrasta i o to chodzi – mówi Michał Barski, jeden z organizatorów Festiwalu Mocnych Brzmień.

- Dużą rolę odgrywa też promocja.

Od kilku lat współpracujemy z czołowymi serwisami muzycznymi i rozgłośniami internetowymi, które zaczynają o nas pisać kilka miesięcy przed imprezą – dodaje.

Ostatnie edycje festiwalu ściągnęły do Świecia prawdziwe legendy gatunku. Na scenie pojawili się Lipali i Vader. W tym roku rolę headlinera przejął Acid Drinkers.

- Moim marzeniem jest ściągnięcie do Świecia pierwszoligowych, światowych zespołów. Mam nadzieję, że kiedyś się to ziści. Chciałbym, aby na festiwalu zagrał kiedyś Behemoth. I oczywiście zachodnie

O s tnriee gra

kapele: Satyricon, Lamb of God, Killswitch Engage. Najpierw jednak musimy stanąć na głowie i wzmocnić nasz budżet – śmieje się Barski.

Po raz pierwszy w historii imprezy pojawią się bilety. Za wstęp trzeba będzie zapłacić 25 złotych.

- To naprawdę niewielka kwota zważywszy, że publiczność dostanie koncerty dziesięciu dobrze znanych zespołów, które spośród całej masy zgłoszeń wybrało jury. Jeśli komuś to nie odpowiada, to przecież nie będziemy nikogo zaciągać na zamek siłą. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę z tego, że wiele osób będzie niezadowolonych z tej zmiany. Z drugiej jednak strony mamy liczną grupę, która rozumie, że przyjazd doskonałych artystów trzeba jakoś opłacić – wyjaśnia Michał Barski.

XII Festiwal Mocnych Brzmień odbędzie się 23 sierpnia na zamkowym dziedzińcu.

Koncerty star tują o godz. 13.00 Zagrają : Memorandum, Furia Gniew, Coherence, Lowtide, Morits Dei, Toxis Bonkers, Chainsaw, Thy Disease, Armagedoon i Acid Drinkers.

Bilety w przedsprzedaży kosztują 25 zł, w dniu imprezy 35 złotych.

Rozkład godzinowy i aktualne informacje o festiwalu można znaleźć na oficjalnym profilu facebookowym:

Ludzi dużo, miejsca mało

ien

Ubiegłoroczna edycja pokazała, że zainteresowanie świeckim festiwalem jest naprawdę spore. Dziedziniec zamku wypełnili fani mocnych brzmień dosłownie z całej Polski, a nawet z zagranicy. Z jednej strony to niewątpliwa radość dla organizatorów, z drugiej jednak rodzi się pytanie o „możliwości przestrzenne” zamku.

- Jeśli zdarzy się tak, że zacznie nam brakować miejsca, to oczywiście będziemy się rozglądać za jakąś większą przestrzenią. Myślę, że fajnym miejscem byłoby boisko pod zamkiem. Teraz jeszcze o tym nie myślimy – mówi Barski.

Miejsce nie jest jedynym problemem organizatorów.

- Ludzie narzekają na brak połączenia kolejowego. Sporo osób przyjeżdża pociągami i muszą sobie załatwiać transport na przykład z Laskowic, bo autobusy też nie zawsze dojeżdżają na czas. To chyba jedyny minus naszego miasta, jeśli chodzi o udogodnienia przy organizacji większych festiwali czy koncertów – twierdzi Michał Barski.

ARIEL STAWSKI

terazswiecie@oksir.eu

Autopromocja

Następny numer „Teraz Świecie” ukaże się w środę 16 lipca 2014 r.

www.facebook.com/festiwalmocnychbrzm Acid Drinkers

FOT. WIKIPEDIA

Reklama

TRWAJĄ ZAPISY NA MIESZKANIA W NASTĘPNYM BLOKU PRZY UL. JANA III SOBIESKIEGO W ŚWIECIU

OSTATNIE MIESZKANIA !!!

PLANOWANY TERMIN ZAKOŃCZENIA BUDOWY IV KWARTAŁ 2014 R.

10

społeczeństwo

lipiec 2014

www.oksir.eu

25 lat minęło…

W 1989 r. Polska Rzeczpospolita Ludowa przeszła do historii wraz z takimi przejawami codziennego życia, jak buty na kartki czy kilkugodzinne stanie w kolejce po pomarańcze. Dla urodzonych po upadku socjalizmu brzmi to niemal tak samo fantastycznie, jak opowieść o królu Popielu, którego zjadły myszy.

W

listopadzie 1970 r. w Szpitalu Powiatowym w Świeciu przychodzi na świat Łukasz Bojarowski. Miesiąc później, po krwawo stłumionych protestach na Wybrzeżu, zebrane w trybie pilnym VII Plenum Komitetu Centralnego PZPR skłoniło Wiesława Gomułkę do rezygnacji z funkcji I sekretarza. Zasugerowano, że „ze względu na jego zły stan zdrowia” to jedyna słuszna decyzja, jaką może podjąć. Miejsce Gomułki, sekretarza o mentalności księgowego z PGR-u, zajmuje, dotychczas mało znany, I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Katowicach Edward Gierek.

Cztery lata później, gdy rusza sprzedaż w sklepach Peweksu, oferujących za twardą walutę zagraniczne oraz polskie luksusowe towary, Łukaszek Bojarowski idzie do przedszkola przy ul. Słowackiego.

- Dzieci w tym wieku raczej nie mają świadomości czasów, w jakich żyją – mówi Bojarowski, dziś właściciel zakładu fotograficznego w Świeciu. - Jedyne co mnie wtedy mogło uwierać to konieczność leżakowania i rajstopy, w których chodzili wszyscy chłopcy. Ich poranne ubieranie dla kogoś, kto nie lubi wcześnie wstawać, było często wysiłkiem ponad siły. Znienawidzone rajstopy miały jednak pewną zaletę.

Gdy brakowało kieszeni, można było w nich coś schować. Przydawało się to zwłaszcza wtedy, gdy próbowało się coś przemycić. Pamiętam, jak zabrałem kiedyś do przedszkola wielki magnes, licząc na to, że jak potrę nim błyszczącą podłogę korytarza, to wytworzę pole magnetyczne, które unieruchomi wszystkie metalowe przedmioty.

Gdy matka odkryła, jak wielki i ciężki przedmiot udało mi się schować w rajstopach, nie mogła wyjść z podziwu – śmieje się.

„Na betonach” W lutym 1977 r. do kin wchodzi „Człowiek z marmuru” Andrzeja Wajdy, a w maju w Nowej Hucie, po 17 latach bojów z władzami, mieszkańcy doczekali się swojego kościoła. Żadne z tych wydarzeń nie zaabsorbowało małego Łukasza,

Styczeń 1995 r., demontaż pomnika przyjaźni na Dużym Rynku w Ś wieciu. Rzeźbę przeniesiono na cmentarz wojskowy przy ul. Hallera

który przez całe lato kompletował wyposażenie pierwszoklasisty.

- W tamtych czasach marzeniem było posiadanie kompletu pisaków – wspomina. - Im był on większy, tym oczywiście lepiej. Cenne były zwłaszcza te zagraniczne. Ja miałem zagraniczny tornister. Niestety, z tej zagranicy mniej cenionej. A dokładnie z Białorusi, gdzie mieliśmy krewnych.

Po roku nauki w Szkole Podstawowej nr 3 w Świeciu (dziś Gimnazjum nr 2) Łukasz Bojarowski wraz z rodziną przeprowadza się do Włocławka, gdzie kolejne wielkie socjalistyczne inwestycje przyciągały ludzi z całego kraju.

- Mieszkaliśmy na nowym osiedlu – wraca pamięcią do końca lat 70.

- Dookoła była jedna wielka budowa.

Nie było boisk, ani placów zabaw, za to jak okiem sięgnąć pełno było materiałów budowlanych, które można było wykorzystywać do swoich celów.

Gdy ktoś nas pytał, gdzie idziemy się bawić, zwykle odpowiadaliśmy, że „na betony”.

Prawdziwą przygodą były też wyprawy do powstającej przez kilka lat przepompowni. W tym przypadku chodziło o zdobycie ołowiu, używanego przez robotników do uszczelniania łączonych rur. „Skombinowany” ołów był później wykorzystywany do obcią-

żania kapsli, w które chłopcy namiętnie grali w tamtych czasach.

Guma od Anglików Zabawy te z pewnością z okien swoich mieszkań nieraz oglądali, mieszkający w jednym z bloków, Anglicy budujący tzw. Azoty, jak nazywano włocławskie zakłady azotowe.

- Chłopaki czatowali na puszki

Łukasz Bojarowski FOT. ANDRZEJ BARTNIAK

od piwa, które oni wyrzucali, a my z dumą ustawialiśmy je na półce albo na meblościance. Czasami udawało się też wysępić angielską gumę do żucia czy papierosy, ale tyle odwagi mieli tylko ci najstarsi – przyznaje Bojarowski. Żywe wspomnienia zostawiła też zima stulecia, która na przełomie stycznia i lutego 1979 r. sparaliżowała cały kraj. Gwałtowny atak mrozu w połączeniu z silnymi opadami śniegu ujawniły, w jak fatalnej kondycji znajduje się państwo.

Mieszkanie Bojarowskich było jednym z wielu, w którym pękły kaloryfery.

– Nie wiedząc, co z nimi zrobić, ludzie po prostu składowali je przed blokiem, co natychmiast wykorzystaliśmy do zabawy – mówi świecki fotograf. – Długie i mocne panele idealnie nadawały się na elementy konstrukcyjne śnieżnych budowli.

Jak każdy nastolatek, Łukasz Bojarowski marzył o sprzęcie audio. Na szczycie listy najbardziej porządnych urządzeń było stereofoniczne radio Amator. Niestety, nigdy nie było mu dane cieszyć się tym trudno osiągalnym dobrem, o którym marzyli też jego rówieśnicy. Zamiast tego dostał amplituner

FOT. HENRYK SARNECKI

Tosca. Nie spełnił on jednak pokładanych w nim nadziei. – Najważniejszym elementem, według którego ocenialiśmy sprzęt, była ilość wysokich tonów. Im bardziej syczało, tym lepiej. Pech chciał, że w mojej Tosce w jednym kanale zupełnie nie było sopranów. Dramat. Z pięć razy było w naprawie i za każdym razem nic się nie zmieniało.

Początki odwilży Większe zakupy zwykle wiązały się z wyjazdem do Warszawy. Jedna z wypraw w 1983 r. utkwiła mu w pamięci w szczególny sposób.

- Przechadzając się po sklepach zauważyłem na wystawie płytę Perfectu. Nie mogłem uwierzyć, że po prostu mogę wejść do sklepu i kupić tak poszukiwaną płytę. Byłem wniebowzięty.

Podobnych uniesień było jednak niewiele, bo po pierwsze płyty analogowe były drogie, a po drugie trudnodostępne. Przynajmniej te preferowane przez młodzież. Pozostawało więc radio, z którego większość nagrywała muzykę. W zasadzie młodych ludzi interesowała tylko jedna stacja – Trójka. To tam można było znaleźć muzykę rockową, jakiej na próżno było szukać

społeczeństwo

www.oksir.eu

Jednym z przejawów nowych przepisów o swobodzie gospodarczej było targowisko na Dużym Rynku, rok 1990 FOT. HENRYK SARNECKI

w innych rozgłośniach.

Pod koniec lat 80., gdy rządzący zdali sobie sprawę, że nie poradzą sobie z walącą się gospodarką, zaczęło się stopniowe uwalnianie cen.

- To był prawdziwy szok, gdy okazało się, że ten sam produkt w każdym sklepie może mieć inną cenę – mówi Bojarowski. - Wcześniej ceny były urzędowe i trwale nabijano je na towarach, a tu nagle trzeba było odwiedzić kilka sklepów, aby porównać ceny. Starsi ludzie mówili, że to nienormalne. Nie wyobrażali sobie, że można w ten sposób robić zakupy. Z czasem przestawało to dziwić.

Przełom Czerwcowe wybory w 1989 r. zmieniły wszystko. Zaczęto pisać nowy rozdział w historii Polski. W lipcu Zgromadzenie Narodowe wybiera gen. Wojciecha Jaruzelskiego na prezydenta. 24 sierpnia Sejm powołuje Tadeusza Mazowieckiego na stanowisko premiera. Dzień ten staje się jedną z najważniejszych dat w życiu Zofii i Janusza Poraj ze Świecia. Jednak nie dlatego, że po raz pierwszy od 1945 r. w Polsce urząd ten obejmuje niekomunista, ale z powodu przyjścia na świat ich córki Doroty.

Kolejny rok przynosi „plan Balcerowicza”, zniesienie cenzury, nauczanie religii w szkołach i zwycięstwo Lecha Wałęsy w wyborach prezydenckich.

Na początku lat 90. do Świecia wraca też Bojarowski, który otwiera zakład fotograficzny.

- Początki były skromne, ale jednocześnie w ludziach była ogromna wiara, że każdy biznes ma szanse powodzenia – tłumaczy. - I w znacznej mierze tak było. W co drugiej bramie powstawała hurtownia.

Mimo tego, że umowy leasingowe wiązały się z ogromnymi odsetkami i tak wychodziło się na swoje.

W 1992 r. do kin wchodzi film Władysława Pasikowskiego „Psy”,

który częściowo przełamuje okres zapaści w polskim kinie. Trzy lata później, rok po premierze drugiej części „Psów”, Dorota Poraj rozpoczyna naukę w klasie zerowej.

- Zajęcia mieliśmy w budynku należącym do Szkoły Podstawowej nr 5, którego dziś już nie ma. Został zburzony – wspomina. - Z tego okresu pamiętam przede wszystkim to, że zwykle bawiłam się z chłopakami samochodami.

Było inaczej Dorota Poraj, przechadzając się po sklepach pełnych towarów, nie rozumiała, o czym mówią rodzice, gdy wracali pamięcią do kartek, kolejek i pustych półek.

- Tak samo, jak trudno było mi uwierzyć w to, że pomarańcze pojawiały się w sklepach tylko kilka razy w roku – mówi. - Dla mnie był to taki sam owoc, jak jabłko czy gruszka, które mogłam kupić w każdej chwili.

Marzeniem dzieci w pierwszej połowie lat 90. były walkman i magnetofon dwukasetowy.

- Szczególnie zależało mi na tym pierwszym – zdradza. - Zanim go

lipiec 2014

1 maja 1987 r., pochód z okazji Ś więta Pracy

dostałam, wiele razy wyobrażałam sobie, jak idę ulicą, słucham ulubionej muzyki zupełnie nie zwracając uwagi na to, co dzieje się dookoła mnie. Wtedy coraz popularniejszy stawał się hip-hop.

W połowie lat 90. w domu pojawia się pierwszy komputer. Zakup ściśle związany był z zainteresowaniami starszego brata pani Doroty.

- Jeśli się nie mylę, to była Amiga – zastanawia się. - Długo moją ulubioną grą był Mario Bros, również dlatego, że liczba gier, jakimi dysponowaliśmy, była dość ograni-

FOT. ARCHIWUM SP 7

czona. Szczerze mówiąc, komputer nie zajmował mnie jakoś szczególnie. Wolałam spędzać czas z koleżankami ma świeżym powietrzu.

Zmieniło się to trochę dopiero wtedy, gdy pojawiły się komunikatory typu Gadu-Gadu.

Dziś Dorota Poraj jest doradcą handlowym w jednej ze świeckich firm. Czy jest coś, czego zazdrości starszemu pokoleniu?

- Życie w socjalistycznej Polsce znam tylko z opowieści i wielu rzeczy nie umiem sobie nawet wyobrazić – tłumaczy. - Wydaje mi się jed-

nak, że pod pewnymi względami wtedy było trochę łatwiej. Na pewno nie było tylu młodych ludzi sfrustrowanych tym, że skończyli studia, a jedyne, co może im zaoferować rynek, to praca na kasie w supermarkecie. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie kończyć pracę i potem jeszcze stać kilka godzin w kolejce, żeby zrobić zakupy. Dlatego trudno powiedzieć, że kiedyś było lepiej. Na pewno zupełnie inaczej.

ANDRZEJ BARTNIAK

terazswiecie@oksir.eu

Reklama

www.europolagent.com

UBEZPIECZAMY: • majątek • gospodarstwa • firmy • OC AC NW

ZAPRASZAM Dariusz Wądołowski Biura: 1. Świecie, ul. Hallera 4, tel.: 562 62 40; 696 722 403 Biurowiec 2. Nowe, ul. Gdańska 5, tel.: 535 056 117 3. Pruszcz, ul. Wyzwolenia 8, tel.: 604 260 354 4. Lniano, ul. Szkolna 12, tel.: 604 711 334 Agenci: 1. Bukowiec - tel.: 692 438 652, 888 874 943 2. Osie - tel.: 608 649 654 3. Jeżewo - tel.: 535 056 117 4. Dragacz - tel.: 601 180 416 5. Świekatowo - tel.: 608 649 654, 692 407 443 6. Serock - tel.: 692 407 443 7. Świecie - tel.: 502 351 872, 608 392 041, 668 402 308 Dorota Poraj

FOT. ANDRZEJ BARTNIAK

11

12

społeczeństwo

lipiec 2014

www.oksir.eu

Muezin na balkonie Z roku na rok napływa do Polski coraz więcej uchodźców. Ile Polska jest w stanie im zaoferować? Jak wygląda ich życie w ośrodkach dla uchodźców, takich jak ten, który od sześciu lat działa w Grupie koło Dragacza?

W

2013 r. blisko 1 5 t y s . uchodźców złożyło wniosek o zalegalizowanie ich pobytu w Polsce. Powiodło się to zaledwie 131 z nich.

Odrzuceni odwołali się od tej decyzji, dzięki czemu mogli przedłużyć pobyt w Polsce do czasu wydania kolejnej decyzji przez Urząd do Spraw Cudzoziemców. Jednak większość uchodźców nie zatrzymała się w Polsce na dłużej. Skierowali się na Zachód, gdzie łatwiej o pracę i legalizację pobytu.

Uchodźcy czekają na nią w ośrodkach utworzonych specjalnie dla nich. W Polsce jest ich 14, jeden z nich mieści się w Grupie w gminie Dragacz. To dawny blok wojskowy z białej cegły, dotąd nie ocieplonej.

Przed 2008 r. kupiły go dwie warszawianki i stanęły do przetargu ogłoszonego przez UdSC, wcześniej wygrały już jeden. Do ośrodka w Grupie wchodzi się przez portiernię. Osoby z zewnątrz muszą mieć pozwolenie z urzędu. Mieszczą się tam biura UDSC, stołówka, świetlica dla dzieci, meczet i biuro Polskiej Akcji Humanitarnej.

Tożsamość - Zdarza się, że bladym świtem budzi nas nawoływanie muezina do modlitwy, który melodyjnym głosem wielbi Allaha z balkonu – opowiada Anita Litkowska z biura PAH w Grupie.

Uchodźcy organizują rytualne porwania przed ślubem i poszczą w ramadan – przez cały dziewiąty miesiąc kalendarza muzułmańskiego, od świtu do zmierzchu, nie wolno m.in. palić, używać kosmetyków i uprawiać seksu.

- Nie porzucają swojej tradycji w Polsce. Przeciwnie, jeszcze bardziej ją kultywują, bo w ten sposób zachowują swoją tożsamość – podkreśla Litkowska.

Większość uchodźców stanowią mieszkańcy Gruzji, Syrii, Armenii, Kazachstanu, Czeczenii, Uzbekistanu. Uciekają do Polski głównie z powodu prześladowań na tle religijnym i narodowościowym.

- Nie wierzyłam, że będą się nas czepiać, chociaż siostra mojego męża ostrzegała nas przed tym – Ma-

Uchodźcy z ośrodka w Grupie chętnie prezentują swoją kulturę. Tu podczas imprezy „Polska dla wszystkich”, zorganizowanej przez gimnazjum w Jeżewie FOT. ANDRZEJ BARTNIAK

dina opowiada, jak Czeczeni pluli na jej dzieci i zabierali im książki w szkole za to, że ich matka jest Inguszką. - Uważają się za lepszych muzułmanów od nas. Nie tolerują tego, że nie zmuszamy naszych dziewczynek do zakrywania twarzy.

Rodzina Madiny zajmuje w Grupie dwa pokoje na parterze. Znajdują się naprzeciwko siebie, dzieli je korytarz. Mają z mężem pięcioro dzieci w wieku od 9 miesięcy do 7 lat. Ich ojciec, Muslim, wyważony 30-latek, opiekuńczy mąż i troskliwy rodzic, uchodzi w Grupie za wyjątkowego Czeczena.

- Wyniesie śmieci, sam umyje samochód, a Czeczeni nie imają się takich zajęć – tłumaczy Anita Litkowska.

- Właśnie! Za to też był u nas prześladowany – dorzuca Madina. Pretensji było coraz więcej. W końcu zaczęli nam grozić, a to już krok od tego, żeby ktoś przyszedł po człowieka do domu i wtedy on już wie, że nigdy do niego nie wróci.

Gdyby nie system Madina i Muslim mieszkają w Grupie od roku. Czekają na zalegali-

zowanie ich pobytu w Polsce.

- Rok to długo, ale są uchodźcy, którzy oczekują na decyzję nawet od trzech lat, podczas gdy na przykład w Niemczech czy Szwecji zajmuje to najwyżej trzy miesiące – podkreśla Przemysław Wyciechowski z PAH. - To, co dzieje się u nas, jest skutkiem niewydolnego systemu, który przysparza uchodźcom niepotrzebnych problemów, a budżetowi państwa dodatkowe koszty. Utrzymanie ośrodków, wypłata świadczeń dla cudzoziemców, finansowanie całego systemu kosztuje Polskę kilkadziesiąt milionów złotych rocznie, które powinno się przeznaczać na programy integracyjne dla uchodźców zdecydowanych urządzić się wśród nas.

Dodatkowym problemem generowanym przez niewydolny system jest pogłębianie bezradności życiowej uchodźców.

- Zawieszeni, niepewni jutra... bardzo cierpią na tym dzieci – ubolewa Anna Stramowska, opiekunka świetlicowa. - One nie rozumieją co się dzieje. Przystosowują się jak mogą, uczą języka polskiego, odrabiają lekcje. Wysilają się podwójnie, bo nie ma dla nich osobnych

klas w Szkole Podstawowej w Grupie. Gdy już się przyzwyczają, poczują bezpieczne, wtem, w tajemnicy, są wyrywane przez rodziców i zabierane dalej, gdzie powinno się im żyć lepiej.

Anna Stramowska widzi to po dzieciach. - Ich rodzice zaczynają wyprzedawać różne rzeczy, także

maskotki, rolki, rowerki. My jesteśmy w stanie to zrozumieć, że nie mogą zabrać ze sobą tych wszystkich rzeczy, a pieniądze na pewno się im przydadzą, ale dzieci? One tego nie pojmują, są bardzo skrzywdzone, gdy widzą jakiegoś chłopczyka albo dziewczynkę na ich ulubionym rowerku.

Ośrodek dla uchodźców istnieje od 2008 r. Mieści się przy ul. Libeckiego 1 w Grupie. Wolno do niego wejść po uzyskaniu zgody w Urzędzie do Spraw Cudzoziemców FOT. AGNIESZKA ROMANOWICZ

społeczeństwo

www.oksir.eu

W tej chwili w Grupie przebywa około stu dzieci, ale ich liczba stale się zmienia, ponieważ po wydaniu urzędowej decyzji uchodźcy muszą albo wracać do swojego kraju, albo uciekać dalej. Jeśli Polska zgodzi się ich przyjąć do siebie – urządzić się w niej jakoś i znaleźć pracę.

Zadziałał Islam Rajana z Czeczenii już nie mieszka w ośrodku w Grupie. Legalizację pobytu dla jej rodziny załatwił młodszy brat Islam, który napisał przejmujący list do urzędników i z pomocą mediów wywalczył im zgodę na legalne pozostanie w Polsce.

Zajmują dwa pokoje w jednym z domów w gminie Dragacz. Mama Rajany ima się różnych dorywczych zajęć, głównie w ogrodach i sadach.

Rajana dojeżdża do szkoły w Grupie i po zajęciach przychodzi do ośrodka, żeby odrobić z panią Anną lekcje.

Jest jedną z pilniejszych uczennic, chce dalej uczyć się i rozwijać w Polsce, mimo że kilka lat temu Polska bardzo ją skrzywdziła. Całą rodziną trafili do strzeżonego ośrodka dla cudzoziemców w Kętrzynie. Nie wiedzieli dlaczego straż graniczna zabrała ich z Grupy, bo przebywali w Polsce legalnie, czekali na decyzję UdSC. Mimo to zo-

stali uwięzieni w pokoju z kratami w oknach, drutami kolczastymi na płocie, pozbawieni kontaktu ze światem zewnętrznym i podstawowej opieki. Gdyby nie prawnik PAH, nie wiadomo, jaki spotkałby ich los.

- Prawdopodobnie zostaliby deportowani – mówi Wyciechowski. - Sądzimy, że zostali zatrzymani za to, że ojciec Rajany był bojownikiem czeczeńskim. Jednak rodzina uciekła tutaj przez niego. Pobyt w Kętrzynie był dla nich traumatycznym przeżyciem. I znowu, nie doszłoby do niego, gdyby nie nieudolny system. Na co dzień obserwujemy niespójne przepisy, brak wymiany informacji oraz synchronizacji baz danych pomiędzy UdSC a strażą graniczną i policją. To rodzi sytuacje precedensowe, jak uwięzienie rodziny Rajany, niestety niejedyne, które przeżywaliśmy już nie raz w Grupie.

Spotkanie kultur Dziś Rajana szykuje się do corocznej imprezy, która w czerwcu odbędzie się na placu przy ośrodku w Grupie z okazji Międzynarodowego Dnia Uchodźcy. Wtedy obcokrajowcy popiszą się swoją kulturą. Dzieci zatańczą w narodowych strojach, kobiety zaserwują

Kaukaska uroda przykuwa uwagę Polaków. Podobnie jak narodowe stroje, którymi uchodźcy zachwycają podczas wszystkich imprez, w których uczestniczą FOT. ANDRZEJ BARTNIAK

lipiec 2014

tradycyjne przysmaki, a mężczyźni będą się nimi rozkoszować. Plenerowy festyn „Spotkanie kultur” to formuła sprawdzona od początku istnienia ośrodka. Są jeszcze wykłady, koncerty, konkursy, kiermasze i prelekcje wolontariuszy PAH. - W ciągu roku też staramy się organizować drobniejsze zajęcia, podczas których spotykają się nasze kultury – dodaje Anita Litkowska. – Urządzamy warsztaty rękodzielnicze dla kobiet w szkole, podczas których uczymy się od siebie nawzajem, a mężowie pań na uchodźstwie ćwiczą tolerancję, bo puszczanie kobiety „samopas” nie jest dla nich łatwe do zniesienia.

Tymczasem ich żonom daje to wiele radości. Są wniebowzięte, gdy zachwycamy się ich stroikami albo potrawami, albo gdy Polki, ja również, spisują od nich przepisy na

13

przykład na pierożki khinkali albo czeczeńską chałwę.

Wolontariusze PAH stoją na stanowisku, że kraje będące w lepszej sytuacji niż Kirgistan, Uzbekistan, Syria czy Czeczenia, powinny pomagać uchodźcom.

- Pamiętajmy, że całkiem niedawno też byliśmy w takiej sytuacji – przypomina Wyciechowski.

Zwraca się zwłaszcza do polityków, zaniedbujących swoje obowiązki, mimo że na początku lat 90.

Polska ratyfikowała Konwencję Genewską z 1951 r., dotyczącą statusu uchodźców. Ta oraz szereg innych umów międzynarodowych zobowiązują państwo do udzielania schronienia osobom, które musiały opuścić swój kraj z powodu prześladowań, wojen lub kataklizmów.

AGNIESZKA ROMANOWICZ

terazswiecie@oksir.eu

Reklama

BANK SPÓŁDZIELCZY W CHEŁMNIE Oddział w Świeciu, ul. Hallera 4/7

LOKATA WIOSNA 14 okres promocji od 7.04.2014 do 30.06.2014, oprocentowanie do 3,50%

Rajana (po lewej) i Angelina po zajęciach w szkole wracają do ośrodka, gdzie pod okiem Anny Stramowskiej odrabiają lekcje FOT. AGNIESZKA ROMANOWICZ

Mubina z Uzbekistanu (po lewej) i Swietłana z Armenii większość czasu spędzają na zabawie w świetlicy dla dzieci, którą prowadzą w ośrodku wolontariusze PAH FOT. AGNIESZKA ROMANOWICZ

14

lipiec 2014

echo gminy

www.swiecie.eu

materiały informacyjne gminy Świecie

Czas przełomu Rozmowa z Tadeuszem Pogodą o tym, jak to się stało, że został burmistrzem Świecia, o „gorącym” okresie na przełomie lat 80. i 90. oraz o 25 latach demokracji.

Niedawno zajął pan drugie miejsce w rankingu na Samorządowego Menedżera Regionu. Przyszłoby panu do głowy w czasach PRL-u, że nadejdzie taki okres, gdy burmistrz będzie oceniany za faktyczne osiągnięcia dla swojego miasta, a nie za to, jak bardzo jest usłużny wobec PZPR? Zdecydowanie nie. Wtedy nikt nie prowadził podobnych rankingów.

Liczyło się przede wszystkim zdanie partii i to, jak jej wytyczne są realizowane w terenie przez wojewodów, burmistrzów i wójtów. Interes lokalnej społeczności często schodził na drugi plan.

Nie pytam przypadkowo, bo w tym roku mija 25 lat od pierwszych po wojnie demokratycznych wyborów parlamentarnych i upadku PRL-u. Jak pan wspomina ten „gorący” okres na przełomie lat 80. i 90.?

Odczuwaliśmy wtedy wielką nadzieję i chęć działania. Wiedzieliśmy, że w Świeciu i jego mieszkańcach drzemie duży potencjał. Jeśli nie będziemy musieli oglądać się na władze wojewódzkie, czekając na ich dyspozycje, to możemy dużo zdziałać. Nikt tak dobrze nie znał potrzeb mieszkańców i tego, co należy zmienić, jak sami świecianie.

A do zrobienia było naprawdę dużo.

Działałem wówczas w Solidarności w Celulozie. Po wyborach do parlamentu, jesienią 1989 r., coraz głośniej mówiono o reformie samorządu gminnego. Uznaliśmy, że nie warto czekać i powstały lokalne

struktury Komitetu Obywatelskiego Solidarność. Pierwsze spotkanie zorganizowaliśmy w listopadzie w moim mieszkaniu.

27 maja 1990 r. odbyły się pierwsze wybory samorządowe, a 18 czerwca został pan wybrany burmistrzem…

Proszę mi wierzyć, że gdyby w maju tego roku ktoś powiedział mi, że wkrótce zostanę burmistrzem Świecia, uznałbym to za żart. Zupełnie się tego nie spodziewałem. Nawet nie kandydowałem do rady miejskiej. Pracowałem wtedy w Celulozie, byłem przewodniczącym zakładowej Solidarności i chciałem się skupić przede wszystkim na tym.

Komitet Obywatelski Solidarność miał 21 radnych na 28 zasiadających w świeckiej radzie. Jedną z pilniejszych spraw był wybór burmistrza. Pamiętajmy, ze wtedy nie był on wybierany bezpośrednio przez mieszkańców. Nie udało się wyłonić na to stanowisko nikogo spośród radnych i zaproponowano mi, bym kandydował. Zastanawiałem się przez tydzień. Nie była to łatwa decyzja, a najtrudniejszym partnerem do negocjacji okazała się… żona. Widząc moje dotychczasowe zaangażowanie w sprawy związku zawodowego w Celulozie, obawiała się, że pozostanie mi niewiele czasu dla rodziny.

Pana kandydaturę poparło 21 radnych, przy czterech głosach przeciw i dwóch wstrzymujących się. Z jakimi sprawami trzeba było się zmierzyć

na początku urzędowania?

Paląca była kwestia zapewnienia ciągłości dostaw wody, przede wszystkim na Mariankach. Pamiętam, jak jeszcze pod koniec lat 80. normą były przerwy w dostawach wody, nawet w Święta Bożego Narodzenia. Mieszkańcy musieli gromadzić zapasy, żeby mieć wodę do picia, umycia się czy do prania.

Władze wojewódzkie zaproponowały nam, abyśmy przebili magistralę z centrum miasta, co kosztowałoby fortunę. Znaleźliśmy jednak dużo tańsze rozwiązanie. Okazało się, że głównym problemem nie były możliwości przesyłowe istniejących sieci, ale racjonalna gospodarka wodą. Zauważyliśmy, że braki pojawiały się w porze największego zapotrzebowania na wodę, czyli popołudniami, w weekendy czy w okresie świąt. Budowa zbiornika retencyjnego przy Alei Jana Pawła II załatwiła problem.

Kolejną pilną sprawą, którą należało się zająć, była oświata. Poza Szkołą Podstawową nr 8, reszta placówek była w opłakanym stanie. Mimo że gminy miały obowiązek przejęcia oświaty od 1993 r., my zrobiliśmy to już w sierpniu 1990 r. Wiedzieliśmy, ze nie ma co czekać, bo stan techniczny budynków był fatalny. Podam przykład – 30 sierpnia 1990 r. dostaliśmy informację z sanepidu, ze nie pozwolą na rozpoczęcie roku szkolnego w Szkole Podstawowej w Wiągu, bo grozi jej katastrofa budowlana z powodu uginającego się sufitu. Trzeba było szybko podeprzeć go słupami i zaraz potem zabrać się za budowę nowej szkoły.

Burmistrz Tadeusz Pogoda z dyplomem za zajęcie drugiego miejsca w województwie kujawsko-pomorskim w rankingu Samorządowy Menedżer Regionu. Ranking przygotował dziennik „Puls Biznesu”. Polegał on na tym, że samorządowcy spośród gmin w danym województwie wybierali te, które w ich ocenie radzą sobie najlepiej. Dokonując wyboru nie mogli wskazać własnej gminy.

W badaniach agencji TNS Pentor respondenci byli proszeni o wskazanie samorządów gminnych z ich województwa, które m.in. mają wysokie tempo rozwoju, dobrze zarządzają finansami, skutecznie pozyskują fundusze unijne i wspierają przedsiębiorców, działających w ich regionie.

Gdyby ktoś wyjechał ze Świecia w 1989 r. i przyjechał tu w 2014 r. – poznałby miasto?

Moja opinia może nie być dostatecznie obiektywna, ale wielokrotnie spotykałem się z opiniami osób, które przyjechały do Świecia po długim czasie i twierdziły, że zmieniło się ono zdecydowanie na lepsze.

Takie słowa na pewno cieszą i dają motywację do dalszego działania.

Gdyby miał pan wskazać największe osiągniecie 25 lat demokracji w Polsce, patrząc z perspektywy gminy, to co by to było?

To, że nikt „z góry” nie mówi nam, co mamy robić. To mieszkańcy wybierają radnych i burmistrza, którzy w ich imieniu realizują najpotrzebniejsze zadania. I są potem z tego rozliczani przez wyborców.

Rozpoczęła się modernizacja basenu

Trwa rozbiórka krytej pływalni w Przechowie. Na bazie starego budynku powstanie nowy basen. Po modernizacji jego powierzchnia zwiększy się z 1260 do 2700 m kw. (sama tylko powierzchnia użytkowa będzie miała 1660 m kw.).

Wewnątrz będą m.in. dwupoziomowa zjeżdżalnia, sauna,

oprócz głównej niecki także basen do nauki pływania oraz szereg atrakcji wodnych: rwąca rzeka, dysze do masażu i gejzery. Powstanie też parking na 60 miejsc. Przetarg na remont pływalni wygrało Przedsiębiorstwo Wielobranżowe Ebud z Bydgoszczy, które zaproponowało najkorzystniejszą

ofertę o wartości 17 mln 35 tys. zł brutto. Dzięki temu jednak, że gmina będzie mogła odliczyć 23-procentowy podatek VAT, faktyczny koszt wyniesie tylko 13 mln 850 tys. zł. To o 6-7 mln zł mniej niż wyniosłaby budowa nowego basenu.

echo gminy

www.swiecie.eu

materiały informacyjne gminy Świecie

Mniej za abonament

lipiec 2014

15

„Fedrując”… poezję

Ze 150 do 100 zł radni zmniejszyli miesięczny abonament za postój w strefie płatnego parkowania w Świeciu. Zapłacimy też mniej za przekroczenie opłaconego czasu parkowania.

Oprócz obniżenia o 50 zł abonamentu, radni na sesji z 28 maja przyjęli też kilka dodatkowych poprawek do dotychczas obowiązującej uchwały.

- Nie zmienią się stawki za postój w strefie. Natomiast osoby, które wykupiły bilet, ale przekroczyły opłacony czas parkowania, zapłacą znacznie mniejszą opłatę dodatkową niż do tej pory – zapowiada Edyta Kliczykowska, kierownik Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Świeciu.

Od opłat całkowicie zwolnieni będą inwalidzi wojenni (do tej pory zwolnienie dotyczyło tylko osób niepełnosprawnych, parkujących na oznakowanych zastrzeżonych stanowiskach postojowych).

Nowością będzie też to, że w przypadku utraty dowodu, potwierdzającego wykupienie abonamentu, nie będziemy musieli wykupywać nowego, ale otrzymamy duplikat.

- Rozważamy też możliwość wprowadzenia opłat postojowych za pomocą SMS-a. O tym, w jaki sposób miałoby się to odbywać, będziemy rozmawiać z firmą, która niedawno wygrała przetarg na zarządzanie strefą – wyjaśnia Edyta Kliczykowska.

Zmieniona uchwała zaczęła obowiązywać od 18 czerwca.

Zgodnie z nową uchwałą opłaty dodatkowe będą następujące: §jeśli kupiliśmy bilet, ale minął czas jego ważności i jeszcze tego samego dnia pojawiliśmy się w biurze strefy płatnego parkowania – zapłacimy kwotę za przedłużone parkowanie, liczoną w pełnych godzinach plus 10 zł; na przykład, jeśli spóźniliśmy się 20 minut, to płacimy 2 zł za kolejną przedłużoną godzinę plus 10 zł (dotychczas było to 25 zł); §jeśli kupiliśmy bilet, ale minął czas jego ważności i pojawiliśmy się w biurze strefy następnego dnia lub w ciągu kolejnych 6 dni – zapłacimy kwotę za przedłużone parkowanie, liczoną od momentu utraty ważności biletu do końca

dnia plus 10 zł, tak więc, jeśli stało się to między poniedziałkiem a piątkiem dodatkowa opłata będzie liczona do godz. 17.00, jeśli w sobotę – do godz. 13.00; §jeśli przekroczyliśmy opłacony czas parkowania i nie zgłosiliśmy się w biurze w strefy w żadnym z wyżej podanych terminów – 25 zł (w tym przypadku należność można opłacić przelewem); §jeśli nie kupiliśmy w ogóle biletu za postój w strefie – 50 zł; §jeśli nie kupiliśmy biletu, ale pojawiliśmy się w biurze strefy w ciągu 2 dni i uregulowaliśmy opłatę gotówką - 25 zł.

Mirosław Puszczykowski zdobył nagrodę burmistrza Świecia w Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. Jana Jakubika. Laureat jest z zawodu górnikiem w kopalni soli.

Wyniki ogłoszono podczas Biesiady Literackiej na zamku.

Zdobywca głównej nagrody w wysokości 500 zł, ufundowanej przez burmistrza Tadeusza Pogodę, pochodzi z Mogilna. Drugie miejsce i 300 zł nagrody jury przyznało Piotrowi Fałczyńskiemu z miejscowości Ołobok, a trzecie i 200 zł – Wiktorii Kendra z Pruszcza Pomorskiego.

Wyróżnienia natomiast otrzy-

mali Krzysztof Spych ze Świecia i Paulina Sass ze Świekatowa. Na konkurs wpłynęły również wiersze uczniów ze Szkoły Podstawowej w Czaplach, którzy zostali wyróżnieni dyplomami, a Zespół Szkół Menedżerskich w Świeciu ufundował dla nich nagrody rzeczowe.

Wiersze oceniała komisja w składzie Melitta Krzywańska, Hanna Brzoskowska, Jerzy Wera i Marcin Warmke. Organizatorem konkursu jest Towarzystwo Miłośników Ziemi Świeckiej przy współudziale Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji oraz Miejskiej Biblioteki Publicznej w Świeciu.

Goście z Niemiec

Stawki za postój będą takie, jak do tej pory, czyli 1 zł za pierwszych 30 minut, 2 zł za pierwszą godzinę, 2,2 zł za drugą godzinę, 2,5 zł za trzecią godzinę oraz 2 zł za czwartą i każdą następną godzinę.

Robota idzie pełną parą W szybkim tempie postępują prace przy budowie nowej biblioteki w Świeciu.

Firma Solgrud, wykonawca inwestycji, weszła na plac budowy przy ul. Sienkiewicza ponad dwa miesiące temu. W tym czasie wykonano prace ziemne, zalano fundamenty i postawiono słupy, podtrzymujące strop. Stoją już ściany części socjalno-biurowej na parterze i rozpoczęto budowę murów na piętrze. Trwa też zbrojenie stropu w części „ekspozycyjnej” budynku, czyli tam, gdzie będą mieściły się m.in. wypożyczalnie książek.

- Jesteśmy bardzo zadowoleni z tempa robót. Wykonawca uwija się szybciej niż zakłada harmonogram – chwali Ryszard Sadowski, kierownik Wydziału Inwestycyjnego Urzędu Miejskiego w Świeciu.

Biblioteka ma powstać do końca maja 2015 r. Budowa będzie kosz-

Zaraz po zakończeniu zbrojenia, rozpocznie się wylewanie stropu

towała 4 mln 334 tys. zł brutto.

Głównym założeniem architektonicznym wnętrza są otwarte przestrzenie. Dzięki temu, że nie będzie ścian działowych, obiekt zyska dodatkowe powierzchnie.

Wyjątek stanowią sala na spotkania autorskie i konferencyjno-szko-

leniowa oraz pomieszczenia administracyjne i sanitariaty.

Na parterze będzie znajdowała się wypożyczalnia dla dorosłych, a na piętrze dla dzieci i młodzieży z kącikiem do zabaw. Przed budynkiem będą ławki i stoliki, dużo zieleni oraz parking na 31 miejsc.

Pod koniec maja z burmistrzem Świecia spotkali się młodzi Niemcy z Leverkusen, a na początku czerwca z Gernsheim. 10 uczniów szkoły średniej z Leverkusen przyjechało na zaproszenie Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Policealnych w Świeciu, czyli popularnego „białego” ogólniaka.

- To część wymiany między obydwoma szkołami. We wrześniu grupa naszych uczniów pojedzie do Leverkusen – mówi dyrektor Adam Kufel. Goście odwiedzili Gdańsk i Toruń, złożyli też wizytę w urzędzie miejskim.

Podobny charakter miała wizy-

ta 19-osobowej grupy uczniów z Gernsheim, partnerskiego miasta Świecia, którzy przez sześć dni gościli w Świeciu na zaproszenie Gimnazjum nr 1. Obydwie szkoły już od kilku lat organizują wymiany uczniów. Tym razem młodzi Niemcy zwiedzili zamek w Świeciu, pływali kajakami po Wdzie, a także wybrali się do Gruczna i do chaty menonickiej w Chrystkowie.

- Tego rodzaju inicjatywy najlepiej sprzyjają wzajemnemu poznawaniu, budowaniu przyjaźni i obalaniu stereotypów – podkreślał burmistrz Tadeusz Pogoda podczas obydwu spotkań z młodzieżą.

16

promocja

lipiec 2014

www.oksir.eu

Będą nowe miejsca pracy Nowe miejsca pracy i niezależność od innych podobnych zakładów, które dyktowałyby ceny naszym mieszkańcom. To tylko część argumentów, przemawiających za powstaniem Międzygminnego Kompleksu Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych, który gmina Świecie buduje w Sulnówku.

Rozmowa z Tadeuszem Werkowskim, prezesem spółki Eko-Wisła, która administruje składowiskiem odpadów w Sulnówku, a wkrótce też będzie zarządzać nowym, powstającym w pobliżu kompleksem.

Czy budowany przez gminę Świecie kompleks w Sulnówku przyczyni się do powstania nowych miejsc pracy?

Oczywiście, że tak. Już rozpoczęliśmy rekrutację. Na razie poszukujemy operatorów ciężkiego sprzętu – kierowców oraz operatora wózka widłowego w sortowni.

Najwięcej, bo ponad 20 osób, będzie potrzebnych do ręcznego sortowania odpadów. Ich rekrutację planujemy rozpocząć na początku sierpnia.

W jaki sposób mieszkańcy skorzystają na powstaniu kompleksu?

Oprócz atutów związanych z ochroną środowiska, główną zaletą będzie to, że dzięki temu nie będziemy zależni od innych zakładów utylizacji w regionie. Najprościej mówiąc, nie będą one dyktować naszym mieszkańcom cen za odbiór odpadów.

Tadeusz Werkowski, prezes EkoWisły

Co by się stało, gdyby kompleks nie powstał?

W takim przypadku obecne składowisko po prostu umarłoby śmiercią naturalną z powodu braku odpadów. Pracę straciłoby 20 osób, które są tu obecnie zatrudnione.

A i tak gmina musiałaby finansować monitoring środowiskowy zamkniętego składowiska. Zgodnie z przepisami musiałoby to trwać przez 30 lat od zamknięcia.

Na jakim etapie są teraz prace budowalne?

Być może przez pewien czas przeciętnemu mieszkańcowi, jadącemu pobliską drogą, nie rzucał się w oczy postęp na placu budowy.

Spowodowane to było budową skomplikowanych instalacji pod powierzchnią ziemi. Kilometry rur i kabli. Teraz gołym okiem widać różnicę. Przybywają kolejne obiekty, obecnie stawiane są konstrukcje hali sortowni i kompostowni. Wykonawca, firma Egbud z Bogatyni niewiele mówi, ale za to dużo robi.

Ile podobnych zakładów powstanie w naszym regionie?

W regionie tucholsko-grudziądzkim będą zlokalizowane trzy tzw. RIPOK-i, czyli Regionalne Instalacje Przetwarzania Odpadów Komunalnych: w Sulnówku koło Świecia, Tucholi i Grudziądzu.

W tym ostatnim mieście RIPOK powstał na początku czerwca.

W dzisiejszym stanie prawnym tylko instalacja spełniająca wszystkie wymogi, zwłaszcza w zakresie mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów, ma rację bytu.

Innej możliwości nie ma.

Kiedy w przybliżeniu zostanie uruchomiony zakład w Sulnówku?

W październiku. Później czeka nas 9 miesięcy prób eksploatacyjnych. Po tym okresie kompleks będzie pracował na pełny gwizdek.

Montaż konstrukcji hali sortowni

Boksy magazynowe surowców wtórnych

Tu powstaje hala stabilizacji odpadów

Budynek administracyjny

Zbiornik na wody deszczowe wykorzystywane do procesów stabilizacji

PRZYJDŹ NA PIKNIK RODZINNY! piknik rodzinny „Wakacje z ekologią” Niedziela 6 lipca, godz. 17.00 , Duży Rynek w Świeciu

Wśród osób, które przyniosą odpady (np. zużyte butelki, sprzęt elektryczny, świetlówki) – rozlosujemy sadzonki kwiatów, bilety do kina i NAGRODĘ GŁÓWNĄ – ROWER!!!

Ponadto: - pokaz walk rycerskich - prezentacja sprzętu komunalnego (np. śmieciarki) - budowa ekologicznego domu z kartonów - liczne konkursy z nagrodami - występy artystyczne ... i wiele innych atrakcji!

promocja

www.oksir.eu

Owocny rok O inwestycjach przeprowadzonych w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy i planach na najbliższą przyszłość rozmawiamy z Dariuszem Zawadzińskim, prezesem Spółdzielni Mieszkaniowej w Świeciu. na pokrycie deficytu na lokalach mieszkalnych. Dzięki temu możemy zaproponować Walnemu Zgromadzeniu Spółdzielni Mieszkaniowej przeznaczenie tych pieniędzy na przyspieszenie remontów klatek schodowych.

Spacerując po osiedlach należących do spółdzielni widać, że ciągle trwają tam jakieś prace – a to przy modernizacji ulic, chodników i placów, a to wewnątrz i na zewnątrz budynków.

Chcemy, żeby nasze osiedla były miejscami, gdzie się wygodnie żyje. Stąd nasze starania o poprawę infrastruktury, a także przeprowadzane remonty klatek schodowych, instalacji w budynkach czy modernizacja kamienic przy ul. Słowackiego. Działania te będziemy kontynuować także w najbliższych miesiącach. Żeby przeprowadzić te inwestycje, trzeba mieć pieniądze. Wiele spółdzielni w kraju z trudem wiąże koniec z końcem. Jak wy sobie radzicie?

Ubiegły rok był kolejnym, kiedy zanotowaliśmy dodatni bilans za eksploatację lokali mieszkalnych. Co więcej, mamy zyski z wynajmu lokali użytkowych i to mimo ogólnych trudności na tym rynku. Wypracowane środki przeznaczamy na nowe inwestycje, a nie

Nowością w mieszkaniach spółdzielni są radiowe podzielniki kosztów centralnego ogrzewania.

To rozwiązanie wygodne dla mieszkańców, którzy nie muszą już czekać w swoich mieszkaniach w określonych terminach, by wpuścić pracownika, który zrobi odczyt. Teraz wystarczy, że przedstawiciel firmy stanie koło bloku z laptopem, który ma odpowiednie oprogramowanie i odczyta metodą radiową zużycie ciepła w poszczególnych lokalach.

Wymianę starych podzielników na radiowe planujemy zakończyć do końca lata, tak aby w przyszłym sezonie cała spółdzielnia była rozliczana w nowym systemie. Dzięki temu rozliczenie będzie równoznaczne z sezonem grzewczym dla wszystkich budynków.

Od tego roku w tych blokach, w których dotychczas przeprowadzano odczyty od września do stycznia, będzie się to odbywało do końca sierpnia. Zmiana terminów odczytów ułatwi analizę zużycia ciepła. Planujemy też stopniowe wprowadzanie radiowego odczytu wodomierzy.

Wszystkie te działania zostały zawarte w Strategii Rozwoju Spółdzielni Mieszkaniowej, przyjętej przez Walne Zgromadzenie i systematycznie je realizujemy.

Podczas tegorocznego Walnego Zgromadzenia, które odbędzie się w czerwcu, przedstawimy informację z wykonania tych założeń i jednocześnie przyjmiemy plan na kolejny rok.

S M ŚWIECIE 1 9 0 5

17

SPÓŁDZIELNIA MIESZKANIOWA W ŚWIECIU

ul. Bolesława Prusa 1, 86-100 Świecie e-mail: sekretariatsm@smswiecie.pl, www.smswiecie.pl tel. administracja: 52 33 11 909, tel. czynsze: 52 33 11 989, tel. sekretariat: 52 33 12 917, fax: 52 33 11 911 NIP 559-000-45-32, REGON 000483576, KRS 0000173471

Wakacje ze „Stokrotką” Spółdzielczy Ośrodek Kultury „Stokrotka” organizuje letnią edukację kulturalną dla dzieci ze szkół podstawowych w terminach: I turnus 30 czerwca - 4 lipca i II turnus 7 - 11 lipca.

W programie m.in. wyjazdy na basen, do Multikina, do Family Parku w Bydgoszczy, do Jura Parku w Solcu Kujawskim itd. Zaplanowano też zajęcia plastyczne, wokalne, sportowo-rekreacyjne. W każdym tygodniu są trzy wycieczki. Uczestnicy zajęć otrzymują również codziennie obiad dwudaniowy i napoje oraz słodki poczęstunek. Zajęcia są odpłatne. W chwili oddawania gazety do druku było jeszcze 10 wolnych miejsc na I turnus i 15 miejsc na II turnus. Bliższe informacje pod nr tel. 52 33 12 188.

„Byki” im niestraszne W SOK „Stokrotka” przeprowadzono turniej ortograficzny dla gimnazjalistów „Z ortografią na ty”. Wzięły w nim udział trzy gimnazja ze Świecia. Ogółem startowało 26 uczniów. Turniej składał się z dwóch części: pisania tekstu ze słuchu i pisania słówek.

Zdobywcy pięciu pierwszych miejsc: I - Przemysław Megger (Gim. nr 3), II - Wiktoria Fotta (Gim. nr 3), II - Maja Karczewska (Gim. nr 2), III - Weronika Chabowska (Gim. nr 3), IV - Kacper Skonieczny (Gim. nr 2), V - Weronika Kwiecień (Gim. nr 1). Nagrody ufundowała księgarnia „U Zosi”.

Zostanie również wybrana nowa Rada Nadzorcza Spółdzielni Mieszkaniowej.

To prawda. Dlatego, korzystając z okazji, chciałbym podziękować wszystkim członkom dotychczasowej rady. Czasami była między nami różnica zdań i toczyliśmy ze sobą ostre dyskusje, ale zawsze dochodziliśmy do porozumienia, bo wszystkim nam przyświecało dobro spółdzielni. Myślę, że efekty tego wspólnego działania są widoczne.

Zabawa pod chmurk¹ Spółdzielnia Mieszkaniowa w Świeciu i SOK „Stokrotka” zapraszają 4 lipca na imprezę plenerową organizowaną na powitanie wakacji „Baw się razem z nami”.

Festyn odbędzie się na boisku osiedlowym na Mariankach w godz. 17.00-24.00. W programie m.in. występy solistów i zespołów z SOK „Stokrotka” i OKSiR w Świeciu, biesiada europejska oraz występ kabaretu „KałaMasz” w którym zobaczymy aktorów z lubianego serialu „Ranczo” oraz kabaret „Długi”. Na koniec imprezy wszyscy chętni będą mogli pobawić się

lipiec 2014

przy znanych coverowych piosenkach w wykonaniu zespołu „AJA” w składzie: Adrianna Olędzka, Julia Olędzka, Arkadiusz Klimczak. Ponadto konkursy z nagrodami, pomiar ciśnienia i badanie poziomu cukru. Imprezie towarzyszyć będą stoiska handlowe i gastronomiczne oraz plac zabaw dla dzieci, dla których odbędzie się pokaz dużych baniek mydlanych.

Festyn „Baw się razem z nami”, piątek 4 lipca w godz. 17.0024.00, boisko na Mariankach przy ulicy Żwirki i Wigury.

Wstęp wolny.

Maluchy na scenie Do Powiatowego Przeglądu Wiersza i Piosenki Przedszkolnej „Zabawa w Rymy i Rytmy” przystąpiło aż 13 przedszkoli z powiatu świeckiego.

Każde przedszkole prezentowało jeden wiersz i jedną piosenkę o tematyce dziecięcej. Sala „Stokrotki” była wypełniona po brzegi. Widzowie wysłuchali 60 małych wykonawców. Nagrody w postaci maskotek ufundowała Spółdzielnia Mieszkaniowa w Świeciu i SOK „Stokrotka”.

Ponadto wszyscy otrzymali pamiątkowe dyplomy.

18

reklama

lipiec 2014

www.oksir.eu

Lokalna Grupa Działania „Gminy Powiatu Świeckiego” 86-100 Świecie, ul. Chmielniki 2B, pok. nr 7, tel./fax (52) 33 01 832, email: lgdswiecie@op.pl www.lgdswiecie.pl

Z myślą o mieszkańcach 4 czerwca z samorządami porozumienia w sprawie współtworzenia LSR, czyli Lokalnej Strategii Rozwoju. Oprócz władz powiatu i 7 gmin, które już wcześniej ją współtworzyły, dołączyły 4 nowe: Osie, Świekatowo, Lniano i Pruszcz. Dzięki temu strategia będzie realizowana w latach 2014-2020 na terenie całego powiatu.

Następnym krokiem będzie przygotowanie strategii. Chcemy do tego włączyć jak najwięcej mieszkańców naszego powiatu, reprezentujących różne środowiska. Dlatego zorganizujemy szereg spotkań, aby poznać oczekiwania i propozycje lokalnej społeczności oraz określić, w jakim stopniu możemy je zrealizować. Służy temu działanie w ramach Leadera.

Leader to rozwój lokalny kierowany przez społeczność. Może on być realizowany na obszarach wiejskich i w miastach liczących do 20 tys. mieszkańców.

Rusza nowe programowanie środków unijnych na lata 2014-2020. Czy mieszkańcy powiatu świeckiego będą mogli liczyć na wsparcie Lokalnej Grupy Działania w pozyskiwaniu dofinansowania na realizację projektów?

Oczywiście. Pierwszym krokiem do tego było podpisanie

Rozlosowaliśmy już nagrody i… kontynuujemy nasz konkurs wiedzy o Lokalnej Grupie Działania. Na uczestników czekają kolejne atrakcyjne nagrody rzeczowe o wartości 100 zł każda!

W trzech ostatnich numerach miesięcznika „Teraz Świecie” pytaliśmy, kto w LGD dokonuje oceny wniosków (projektów) o dofinansowanie? Prawidłowa odpowiedź brzmi – Rada LGD, w skład której wchodzą przedstawiciele firm, samorządów i organizacji społecznych. Tym razem Lokalna Grupa Działania przyznała cztery nagrody rzeczowe za poprawne odpowiedzi.

Otrzymują je Krystyna Kumkowska, Justyna Kamińska, Sebastian Cichy i Barbara Słowy.

Zapraszamy do dalszej zabawy. Co miesiąc będziemy zamieszczać kupon konkursowy z pytaniem dotyczącym LGD. Na odpowiedzi czekamy do 10 września 2014 roku (decyduje data stempla pocztowego). Wyniki zostaną ogłoszone we wrześniowym wydaniu miesięcznika „Teraz Świecie”.

Wspomniał Pan o inkubatorach przetwórstwa. Co to takiego?

To miejsca, gdzie mieszkańcy wsi będą mogli przygotować produkty do obrotu. Załóżmy, że kilka pań postanawia zająć się wyrobem tradycyjnych pierogów i pasztecików. Nie mają jednak doświadczenia w marketingu, sprzedaży, formalnościach związanych z pozwoleniami sanitarnymi i prowadzeniem działalności gospodarczej. Inkubator przetwórstwa będzie takim miejscem, gdzie nie tylko będą mogły zająć się wyrobem produktów, dzięki odpowiedniemu wyposażeniu, ale także uzyskają pomoc w rozwinięciu sieci sprzedaży czy z zakresu księgowości. To oczywiście tylko przykład, ale myślę, że dobrze obrazuje, na czym będzie polegać rola inkubatorów przetwórstwa.

Weź udział w konkursie i wygraj nagrody!

KUPON KONKURSOWY

O tym w jakim stopniu mieszkańcy wsi w powiecie świeckim skorzystają z unijnych pieniędzy w ciągu najbliższych sześciu lat rozmawiamy ze Zdzisławem Plewą, prezesem zarządu Lokalnej Grupy Działania „Gminy Powiatu Świeckiego”.

Jakie są główne cele Leadera?

Wśród najważniejszych założeń należy wymienić rozwój przedsiębiorczości, powstanie inkubatorów przetwórstwa, rozwój produktów lokalnych i rynków zbytu, zachowanie miejscowego dziedzictwa, przeciwdziałanie ubóstwu, a także tworzenie infrastruktury turystycznej, rekreacyjnej i kulturalnej. To oczywiście tylko niektóre cele. Warto zaznaczyć, że operacje realizowane w ramach Lokalnej Strategii Rozwoju powinny wykorzystywać lokalne zasoby: surowce, miejscową infrastrukturę, dziedzictwo i potencjał mieszkańców.

Pytanie: Rozwiń skrót LSR. Odpowiedź:

Imię i nazwisko:

Telefon/e-mail:

Adres zamieszkania: Wiek:

Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych dla celów konkursu.

Kupony należy nadsyłać na adres: Lokalna Grupa Działania „Gminy Powiatu Świeckiego”, ul. Chmielniki 2b, 86-100 Świecie z dopiskiem „Konkurs LGD”.

Sfinansowano w ramach działania 4.31 „Funkcjonowanie lokalnej grupy działania, nabywanie umiejętności i aktywizacja” Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013 i środków Unii Europejskiej oraz Budżetu Państwa

Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich: Europa inwestująca w obszary wiejskie

reklama

www.oksir.eu

19

lipiec 2014

Co słychać w „menedżerze”?

Obóz przetrwania W dniach od 26 do 30 maja uczniowie klas I i II liceum o profilu policyjnym Zespołu Szkół Menedżerskich w Świeciu przebywali na obozie wojskowo-survivalowym z elementami taktyki policyjnej, który odbywał się w Osinach. Młodzież samodzielnie rozstawiała namioty i szkoliła musztrę. Z zainteresowaniem spotkały się zajęcia z samoobrony, bojowego poruszania się z bronią czy gra z użyciem środków pirotechnicznych. Wiele satysfakcji sprawiły zadania na punkcie kontrolnym – zatrzymanie i przeszukiwanie ludzi i pojazdów, czemu poddany został również dyrektor Zespołu Szkół Menedżerskich, Przemysław Krzyżanowski.

Szkolimy „bez ściemy” 2 czerwca klasy II liceum o profilu policyjnym Zespołu Szkół Menedżerskich spotkały się z przedstawicielami wydziału kryminalistyki komendy policji w Świeciu. W zainscenizowanym miejscu zbrodni uczniowie mogli przyjrzeć się pracy policji przy zabezpieczaniu dowodów. Sporządzali opis rzeczy znalezionych oraz poznali procedury, których należy przestrzegać podczas działania w takich przypadkach.

www.zsm-swiecie.pl sekretariat@zsm-swiecie.pl

PROWADZIMY: • księgi rachunkowe • kpir • ewidencje VAT • rozliczenia z US, ZUS, GUS i PFRON • kadry i płace

Posiadamy certyfikat rzetelnego biura rachunkowego.

Y!

ZWROT PODATKU Z ZAGRANIC Kancelaria Rachunkowo Doradcza "ABAKS" Anna Wolicka-Arym ul. Chmielniki 2B, 86-100 Świecie Tel. 52 33 31 119 | Kom. 696 007 975 e-mail: biuro@arym-ksiegowosc.pl

www.arym-ksiegowosc.pl

WSPIERAMY LOKALNĄ INICJATYWĘ Lokalna Grupa Działania „Gminy Powiatu Świeckiego” wspiera projekt pn. „Mały czy duży pomocą służy” dofinansowany ze środków Programu „Działaj Lokalnie VIII” Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności realizowanego przez Akademię Rozwoju Filantropii w Polsce oraz Ośrodka Działaj Lokalnie w Świeciu”. Projekt realizowany jest przez OSP we Wiągu w terminie od 23 czerwca do 31 października 2014 r. W ramach projektu przewiduje się działania edukacyjne i aktywizujące nakierowane na zwiększenie wiedzy, świadomości i umiejętności z zakresu pierwszej pomocy z użyciem defibrylatora.

Autopromocja

Szukasz skutecznej reklamy?

• 16 tys. egz. nakładu • kolportaż na cały powiat świecki • bardzo atrakcyjne ceny reklam Sprawdź nas!

Reklama w „Teraz Świecie” to dobra inwestycja.

Kontakt: tel. 661 504 850, e-mail: terazswiecie@oksir.eu

20

historia

lipiec 2014

www.oksir.eu

Pożegnanie z PRL-em Upadek socjalizmu trwale wpłynął na działalność kulturalną w Świeciu. Z dnia na dzień z harmonogramu stałych imprez wypadły przeglądy filmów radzieckich, akademie ku czci bohaterów Rewolucji Październikowej i przeglądy piosenki radzieckiej.

Stryjkówny i Tomasza Mędrzaka.

Byli oni gośćmi III Ogólnopolskiego Seminarium Filmowego Świecie-Tleń. W październiku tego roku miasto odwiedzili też zespół Wały Jagiellońskie oraz znany prezenter radiowo-telewizyjny Marek Niedźwiecki.

Rok 1988 przebiegał pod hasłem obchodów 650-lecia nadania praw miejskich Świeciu. Pierwszym punktem w harmonogramie była, otwarta w lutym, wystawa jubileuszowa zorganizowana staraniem członków Towarzystwa Miłośników Ziemi Świeckiej. Znalazły się na niej pamiątki oraz dokumenty z historii miasta. Akcentów urodzinowych można było się też doszukać podczas obchodów Dni Świecia organizowanych wspólnie z „Gazetą Pomorską”.

Rok 1989, jeden z najważniejszych we współczesnej historii Polski, przyniósł wyraźne

zmiany w programie cyklicznych imprez. Po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat nie świętowano hucznie rocznicy Wielkiej Rewolucji Październikowej. Wcześniej żelaznym punktem obchodów była uroczysta akademia z udziałem młodzieży. Po raz ostatni odbyły się też eliminacje Konkursu Piosenki Radzieckiej. W roku 1989 Dni Świecia zbiegły się z kampanią wyborczą do Sejmu i Senatu. W programie znalazły się spotkania z kandydatami. Nikt nie protestował przeciwko mieszaniu kultury z polityką.

Pierwszy rok wolności przyniósł m.in. koncert zespołów Balkan Electrique i T. Love. Początek lat 90. obfitował w koncerty tak popularnych wykonawców jak Stare Dobre Małżeństwo, IRA, Edyta Geppert, Przemysław Gintrowski, Nocna Zmiana Bluesa, Skaldowie.

W 1991 r. mianowano nowego kierownika Świeckiego Domu Kultu-

ry. Został nim Ireneusz Figurski.

Dom kultury od początku starał się też zaspokajać potrzeby miłośników mocniejszych brzmień. W lipcu 1992 r. na zamkowym dziedzińcu odbyła się Rock Rama.

Gwiazdą był nieco zapomniany już zespół Graffiti. Do wydarzenia z lata nawiązywał także grudniowy przegląd zespołów rockowych, które w tamtym czasie powstawały jak grzyby po deszczu.

W 1993 r. ŚDK po raz pierwszy zaangażował się w finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

W koncercie wzięły udział takie zespoły jak Zdrowa Woda, Air Force One, Crossroads, Graffiti. Nowością były też Wojewódzkie Konfrontacje Teatrów Dziecięcych „Kurtynka”. Inaugurację miały też wybory Miss Świecia, za którymi od początku stał Sławomir Kawka. Korona przypadła Marlenie Jasinieckiej.

Koncert bożonarodzeniowy, rok 1996

ki radzieckiej

s piosen Ostatni konkur w 1989 r.

a.

0-lecia Ś wieci obchodów 65 y jn cy za a ni od ga był wojew Komitet or zewodniczącym Honorowym pr aw Kubczak, 1987 r. isł bydgoski Stan Bal karnawałowy dla dzieci, rok 1987

ZDJĘCIA ARCHIOWUM OKSiR

Niewątpliwie jednym z największych wydarzeń 1985 r. był sukces Dyskusyjnego Klubu Filmowego „Klaps-83”, który zajął pierwsze miejsce w kra-

ju wśród klubów działających w małych ośrodkach. Pieniądze przeznaczono na reaktywowanie tzw. salonu filmowego. Pierwsze miejsce w kraju za całokształt swojej działalności i puchar Rady Naczelnej Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej otrzymał też Klub Seniora przy ŚDK. Inicjatorkami jego powstania były Maria Bogajska i Irena Kopaczewska.

Co do jednego sprzedały się bilety na spektakl „Adam i Ewa” według Marka Twaina w reżyserii Ewy i Jana Machulskich, który wystawił Teatr Ochota z Warszawy. W głównych rolach wystąpili: Bożena Stryjkówna, Jan Kulczycki i Tomasz Mędrzak. Podobnie było z koncertem „Warszawo, ty moja Warszawo”, w którym zaśpiewali m.in. Jerzy Połomski, Grażyna Łobaszewska i Felicjan Andrzejczak.

Z wydarzeń roku 1986 warto odnotować wizytę w Świeciu aktorów Jana Machulskiego, Bożeny

ANDRZEJ BARTNIAK

terazswiecie@oksir.eu

ZDJĘCIA Z ARCHIWUM OKSiR

W

lutym 1985 r. celebrowano 40. rocznicę wyzwolenia Świecia. Wkroczenie do miasta wojsk radzickich każdego roku świętowano z pompą, jednak okrągła data była pretekstem do jeszcze większego rozmachu. Imprezy towarzyszące trwały aż pięć dni. Z dzisiejszej perspektywy wydaje się to wręcz nieprawdopodobne. Odniesień do wojny było znacznie więcej. Marcowy maraton filatelistyczny przebiegał pod hasłem „Nigdy więcej wojny”. Miesiąc później odbył się przegląd filmów radzieckich, na którym nie mogło zabraknąć obrazów o tematyce, jakżeby inaczej, wojennej.

fakty i mity

www.oksir.eu

lipiec 2014

21

Tunel zamiast białej damy - Odebranie świecianom tunelu pod Wisłą byłoby ciosem dla lokalnej tożsamości – uważa Józef Szydłowski. - Wielu ludzi wierzy w jego istnienie i ja również zaliczam się do tej grupy.

Czy od świeckiego zamku wiedzie tunel do Chełmna, wykopany pod dnem Wisły? Wierzy w to Józef Szydłowski (po prawej), pasjonat lokalnej historii. Jakub Stęlągowski, szef Izby Regionalnej, jest dużo bardziej sceptyczny FOT. ANDRZEJ BARTNIAK

J

edni mówią, że wiedzie od zamku w Świeciu do klasztoru w Chełmnie.

Inni, że z fary do fary.

Jeszcze inni, że biegnie w stronę Sartowic do jaskini pod grodem Świętopełka. Są też tacy, którzy właz do tunelu wyobrażają sobie pod „klasztorkiem” albo szpitalem psychiatrycznym przy ulicy Sądowej. Tunel pod Wisłą, w rozmaitych wydaniach, żyje w opowieściach świecian od wieków i wejście do niego najczęściej kryje się w lochach zamku.

- Jest zamek – musi być tunel – nie dziwi się Józef Szydłowski, entuzjasta i promotor lokalnej historii. - Zakon Krzyżacki, który go budował, był biegły w architekturze.

Uczyli się od Bizantyjczyków, których tunele przetrwały do dziś.

Ludzie mówią, że...

Z podobnego założenia wyszli torunianie, oni również szukają tunelu pod Wisłą. Hipotezy mają dwie, że wchodziło się do niego w podziemiach Zamku Dybowskiego albo Bazyliki św. Jana. Mieszkańcy grodu Kopernika są w trochę lepszej sytuacji niż świecianie, bo jedną z opowieści na dowód istnienia tu-

nelu mają zapisaną w księgach parafialnych Bazyliki św. Jana. W roku 1952 Bernard Münster oświadczył, że wykonywał w tunelu prace murarskie. Nie potrafił on wskazać wejścia od strony Zamku Dybowskiego, twierdził jednak, że podziemny korytarz biegnący od kościoła ma drugie wejście na zamku.

Zapisanym dowodem na istnienie naszego tunelu pod Wisłą jest fragment z książki „Moje powroty do przeszłości” Andrzeja Czarnika, (Słupsk 2005, str.116): „Swe wspomnienia związane z Hitlerjugend w Chełmnie mój przyjaciel Tadeusz G. tak ujął: Każda organizacja rówieśnicza, w dodatku umundurowana, przyciąga i budzi podziw u dzieciaków. Szeroko wówczas reklamowanym wyczynem była próba wyprawy grupy Hitlerjugend podziemiami do Wisły. Pamiętam, że wchodzili do piwnic kamienicy Cywińskich (przy Rynku w Chełmnie) i podobno dotarli dosyć daleko. Brzmiało to w każdym razie w licznych opowieściach tajemniczo i emocjonująco, bo przecież tunel ten miał prowadzić pod Wisłą aż do pokrzyżackiego zamku w Świeciu.”

Mieszkańcy Świecia i Chełmna znają wiele opowieści o tunelu.

Jedna z nich prowadzi na zamkową łachę.

- Kiedyś, gdy nie byliśmy tak zmotoryzowani i nie jeździło się do Deczna, plaża na łasze zamkowej była ulubionym kąpieliskiem świecian – opowiada Szydłowski. - Pewnego dnia kilku mężczyzn odkryło łopatami cegłę na przesmyku.

Utrzymywali, że nie był to utwardzony zjazd, a raczej sklepienie, możliwe, że tunelu.

Inna historia o podziemnym korytarzu wiąże się z budową zamkowej śluzy w 1935 r.

- Spotkałem się z opowieścią, że robotnicy przebili się przez coś twardego w rzece, usłyszeli szum i woda zaczęła opadać – relacjonuje Jakub Stelągowski, kierownik Izby Regionalnej Ziemi Świeckiej. - Od razu pomyśleli, że pewnie wlewa się do tunelu.

Mimo, że miał on zostać wtedy zalany, po II wojnie światowej mówiono, że był jeszcze dostępny dla ludzi.

- Podobno ktoś wszedł do niego pod klasztorem w Chełmnie, ale już nigdy nie wyszedł. Zostać w nim mieli też dwaj niemieccy żołnierze, którzy zniknęli podczas jakiejś przysięgi składanej na zamku. Wiadomo, że Niemcy korzystali z twierdzy

podczas II wojny światowej i możliwe, że była to klasyczna dezercja, a ludzie przypisali ją tunelowi. Ale pewności nie ma – zaznacza Józef Szydłowski.

Chełmnianie znają trochę nowsze opowieści: „To, że z klasztoru w Chełmnie jest przejście podziemne w stronę Wisły jest dowodem niepodważalnym – uważa internauta z gazeta.pl. - Za komuny weszła tam jakaś ekipa grotołazów.

Przeciekło, że doszli w okolice Wisły, ale musieli zawrócić, bo dalej tunel był zawalony. Weszło siedmiu, wyszło pięciu. Zwłok nie szukano pod pretekstem ogromnej liczby szczurów”.

Niech legenda trwa Gdy Józef Szydłowski był na zamku przewodnikiem, wraz z Przemysławem Krzyżanowskim i Mariuszem Michną szukali wejścia do tunelu.

- W 2000 r. zeszliśmy pod wieżę i znaleźliśmy okrągłe wejście do dużej piwnicy. Tylko na czworakach można było się tam dostać – opowiada Szydłowski. - Widziałem łuki na cztery strony, więcej nie byłem w stanie dojrzeć.

To dlatego, że zamkowe piwnice zostały zasypane. To też powód, dla

którego trudno byłoby dziś sprawdzić prawdziwość legendy o przejściu pod Wisłą.

- Piwnice miały być pogłębione o 1,5 metra, tymczasem zostały zagruzowane i zalane betonowymi posadzkami – uprzedza Stelągowski.

- Usuwanie tego byłoby zbyt kosztowne i ryzykowne wobec tak niepewnej idei, jak tunel pod Wisłą.

Krzysztof Halicki, historyk z Archiwum Państwowego w Bydgoszczy i badacz dziejów Świecia, nie znalazł dowodów na istnienie legendarnego korytarza.

- Na podstawie materiałów, które analizowałem przed laty, bardziej prawdopodobna jest teoria o innych lokalnych tunelach, ale żaden z nich nie prowadzi do Chełmna – zaznacza.

Halicki nie wierzy w jego istnienie i nie widzi sensu badań potwierdzających autentyczność tej opowieści. - Nim georadar czy inne nowoczesne urządzenie badawcze zrewidują opowieść o tunelu, niech ona trwa i będzie żywa wśród świecian bez względu na naukowe dowody, bo przyciąga do naszego regionu pasjonatów zabytków i lokalnej historii – podkreśla.

AGNIESZKA ROMANOWICZ

terazswiecie@oksir.eu

22

felietony

lipiec 2014

Kątem oka

Klucz do szczęścia MAŁGORZATA BRANDT

B

yłam niedawno w Bydgoszczy w sprawach urzędowych, w charakterze osoby towarzyszącej, więc miałam trochę czasu, by porozglądać się nieco. Urząd jak urząd – ludzi sporo, kolejki i jakiś taki smęt na twarzach zarówno petentów, jak i pracowników. Wiadomo, swojski klimat. Po pewnym czasie oczekiwania, a wcześniej wypiciu sporej ilości płynów – bo ciepło – mój pęcherz doszedł do wniosku, że czas skorzystać z toalety. No to w drogę,

póki jest okazja. Nie szukałam długo, bo drzwi z wielkimi literami WC rzuciły mi się w oczy szybko. Podchodzę, a tu pod literami kartka treści mniej więcej takiej – „klucz w portierni – wejście do budynku od ulicy….” i do tego strzałka ułatwiająca człowiekowi w potrzebie kierunek poszukiwań. O, to już spora pomoc! Miałam fart, gdyż akurat z toalety wychodził pewien – już szczęśliwy – młody człowiek. Z radością i sprawnie niczym gazela, przechwyciłam klucz – młody człowiek nie oponował, a ku mojemu

A

teraz wyobraźmy sobie inną sytuację. Moja wyobraźnia wyświetla mnóstwo filmików, które można by nagrać w podobnych okolicznościach, a założę się, że każdy z Państwa przeżył jakiś prywatny mini dreszczowiec związany z sensacjami żołądkowymi. To załóżmy, że Iksiński jadący z końca województwa, zatrzymuje się po drodze w przydrożnej, mało uczęszczanej knajpie na bigosik albo inny specyfik, co by go niejaka pani Gessler z pewnością nie poleciła. Zjada, płaci, rusza w trasę.

Dociera po godzinie lub kilku do urzędu i … zaczyna się pocić, i to nie z powodu zbliżającej się konfrontacji z urzędnikiem. Zimne krople potu zaczynają ociekać mu z czoła, brody. Tylko on wie, jaką pomadę zastosować, jak przystrzyc, pofarbować, zmiękczyć i wypachnić.

Pesel 85

Hi(p)steria SZYMON WACŁAWIK

D

osłownie parę dni temu trafiłem na dość interesujący artykuł, dotyczący dzisiejszych mód oraz trendów w codziennym życiu. W pierwszej chwili nawet mnie rozbawił, jednak później wywołał we mnie lekki stan depresyjny. Dlaczego? Ano dlatego, że okazało się, iż w ogóle nie jestem modny, a moje marzenia, by zostać stuprocentowym hipsterem legły w gruzach…

Może zatem pokrótce opowiem co robię źle, żeby ci spośród Was, którzy mają ambicję być modnymi, nie powielali moich błędów.

P

zaskoczeniu nawet wysunął propozycję, że odniesie klucz na miejsce, bo i tak tam idzie, więc zaczeka. I tak się stało. Na szczęście długo czekać nie musiał. Rany boskie! To są jeszcze w naszej nabzdyczonej rzeczywistości tacy ludzie!!! Jak miło.

rzede wszystkim dowiedziałem się, że nie umiem modnie kacować. Okazuje się bowiem, że kac (najmodniejszy w poniedziałek), to wcale nie jest powód do wstydu. Przeciwnie, w dużych miastach nawet wypada pojawić się w takim stanie w biurze, oczywiście nie na tradycyjnym kacu, wygląd absolutnie nie może wskazywać na fakt zbyt dużego spożycia. Najbardziej modny w ogóle jest kac, którego nie ma… czyli po prostu wymyślony (przecież nikt odpowiedzialny nie przyjdzie do pracy „dnia następnego”). Skoro wymyślony, to jak go poznać? Po koktajlu… otóż w poniedziałkowy poranek należy zaopatrzyć się w kubek zielonej mazi ze szpinaku lub pietruszki wzbogaco-

ny guaraną lub jagodami goji i sączyć go ze smakiem aż do południa.

Sukces murowany.

Następnie okazało się, że nie mogę być hipsterem, bo mam otyłego kota… Po pierwsze to kot, więc nie modny buldożek, czy chihuahua, po drugie otyły, więc nie tylko źle wpływa na mój wizerunek, ale w dodatku nie znalazłbym dla niego modnego wdzianka. Tak, tak, ubieranie czworonogów znów jest w modzie, choć w tym sezonie odchodzimy od elegancji na rzecz wygody. Teraz królują dresy, obowiązkowo z kapturem, najlepiej w żywych kolorach, ponoć na topie jest firma Neon (proszę wybaczyć product placement, robię to wyłącznie dla dobra Waszego i Waszych zwierzątek).

Tylko w takim wydaniu możecie zabrać ze sobą psa na drinka, do knajpy czy restauracji, bo to również modny trend…

Ten akapit dedykuję wszystkim modnym panom. Zarost! Rozwiejmy wszystkie wątpliwości – tak, brody znów są w modzie! Niestety, tu ponownie dałem plamę. Mój zarost (bo na pewno nie broda) jest efektem jawnego lenistwa oraz delikatnej cery, nie golę się, bo nigdy nie mam czasu, a jak już to zrobię, to wyglądam jakby przejechała po mnie kosiarka. Co więcej „pielęgnacją” tego, co mi rośnie na pysku zajmuję się sam, a to już niebywałe faux pas, bo dziś chadzamy do goli-

O

czywiście to nie wszystko.

Dowiedziałem się również, że nie będę modny, dopóki nie będę uprawiał boksu, roller derby lub innej dyscypliny, polegającej na niezobowiązującym napieprzaniu się wzajemnie, nie „zalajkuję”

www.oksir.eu

myśli biegną w stronę toalety, nogi też – coraz prędzej (dodałabym do tego jeszcze muzykę ze „Stawki większej niż życie”), bo stawka jest spora!

Wreszcie Iksiński dostrzega w oddali wielkie, a teraz najmilsze mu z całego alfabetu litery – WC. Cel na wyciągnięcie ręki, życie jest jednak piękne! Łapie klamkę – zamknięte, ze zrozumiałym w tej sytuacji grymasem na twarzy skanuje wzrokiem kartkę na drzwiach, ciśnienie w przewodzie pokarmowym rośnie, jak popcorn na rozgrzanej patelni… Dalej sobie podaruję. umanitarnie byłoby pozostawić toalety otworem dla petentów, klientów i innych „którzy muszą”. Kto ma satysfakcję z tego, że utrudnia ludziom życie? Niechby nawet toalety w takich miejscach były płatne, ale otwarte! Pomijam już brak czystości, papieru, albo tzw. haczyka żeby się zamknąć od środka. Ja-

kimi pobudkami kierują się „klucznicy”? Może zakładają, że kolejny Unabomber zechce wnieść niepostrzeżenie do urzędu dynamit w aktówce, a tak, prosząc o klucz, przestanie być anonimowy, bo na ogół panie portierki charakteryzują się dobrym wzrokiem i pamięcią.

A może łudzą się, że petenci załatwią potrzebę gdzie indziej, bo im się odechce szukania klucza i urząd „chytrusek” dzięki temu zaoszczędzi na wodzie i papierze.

W Świeciu też powinno być więcej toalet publicznych. Jest jedna obok poczty przy Małym Rynku i myślę, że spełnia swoje zadanie.

Czysto, świeżo i przede wszystkim otwarte! Wakacje blisko, można więc śmiało założyć, że ruch w okolicach publicznych toalet niechybnie wzrośnie. W związku z tym życzę Państwu, byście nie musieli rozwiązywać rebusów z karteczek na drzwiach i pokonywać maratonów w drodze do upragnionego celu. Albo niech chociaż „klucz do szczęścia” będzie zawsze pod ręką!

profilu „miejskie pszczoły” na fejsbuku, lub chociaż nie założę z sąsiadami pasieki na balkonie, nie będę czytał offowych czasopism, oglądał offowych filmów, czytał offowych książek i przestanę oglądać telewizję. Zatem, jak widać, nie mam szans na wejście do grona ludzi modnych, towarzysko atrakcyjnych i żyjących w zgodzie z panującymi trendami. Właściwie, to chyba po-

winienem zaszyć się w domu, żeby nikt mnie nie widział i zacząć udawać, że nie istnieję. Może przeczekam... w końcu każda moda przemija i być może dana będzie mi jeszcze szansa powrotu na łono społeczeństwa, a w międzyczasie będę sobie w domowych pieleszach rozmyślał o tym, kto na miłość boską wymyśla te wszystkie modowe pierdoły...

H

Reklama

sieć salonów meblowych

PROMOCJA! KANAPY już od 879,00 zł SYNAK MEBLE Sp. z o.o. ul. Wojska Polskiego 72 86-100 Świecie tel.: 52 333 34 23

godziny otwarcia: pn-pt: 10.00-18.00 sob: 10.00-14.00

RABATY DO 30% NA WYBRANY ASORTYMENT!!!

www.synak.com.pl

MEBLE BIUROWE

(nowa ekspozycja)

www.oksir.eu

reklama

lipiec 2014

23

Okna ENERGETIC •Antyw³amaniowe•Energooszczêdne •DŸwiêkoszczelne•Nowoczesne

GRATIS

W CENIE PROMOCYJNEJ! drzwi wewnętrzne i zewnętrzne KRÓTKI TERMIN OCZEKIWANIA!

1. Ciepła ramka w kol. czarnym 2. Zaczepy antywłamaniowe 3. Szyba energooszczędna w pakiecie 3-szybowym

Autoryzowany Partner Handlowy

Œwiecie, ul. Bydgoska 2A tel. 52 333 02 10 | kom. 500 008 510 e-mail: roplast2@gmail.com

ZESPÓŁ SZKÓŁ OGÓLNOKSZTAŁCĄCYCH I POLICEALNYCH W ŚWIECIU 86-105 Świecie, ul. Wojska Polskiego 85, tel./fax 52 33 33 140 www.2lo-swiecie.pl | 2lo.swiecie@wp.pl

Szkoła istnieje od 22 lat i w tym czasie na dobre wrosła w lokalne środowisko. Jej absolwenci studiują na różnych kierunkach w uznanych szkołach wyższych, a ci którzy już naukę skończyli rozwijają swoją karierę zawodową. Na udany start w dorosłość pozwalają dobre wyniki egzaminów maturalnych, wyższe od średnich wyników w kraju oraz na co najmniej drugim miejscu w naszym powiecie.

Szkoła jest nieduża i jest to jej zaletą, bo nie ma w niej osób anonimowych, co pozwala nauczycielom na indywidualne podejście do ucznia.

Chcąc poszerzyć ofertę edukacyjną, szkoła uruchomiła we wrześniu 2013 r. klasę Technikum Papierniczego, którego uczniowie w ciągu 4 lat nauki będą mogli zdobyć następujące kwalifikacje: produkcja mas włóknistych i wytworów papierniczych oraz przetwórstwo wyrobów papierniczych.

Szkoła gwarantuje praktyki zawodowe.

Tradycyjnie II LO ogłosiło rekrutację do klas „ogólniaka”, oferując w tym roku naukę w profilach: lingwistycznym, medycznym, administracyjno – mundurowym, matematycznym. Tak szeroka oferta pozwoli każdej młodej osobie wybrać coś odpowiedniego dla siebie, a także umożliwi rozwój uzdolnień i zainteresowań.

Szkoła oferuje także coś dla nieco starszych. W ramach Zespołu funkcjonuje Szkoła Policealna Medyczno –

Społeczna w systemie dziennym i wieczorowym oraz Szkoła Policealna dla Dorosłych w systemie zaocznym, a także w formie kursu kwalifikacyjnego.

W tym roku po raz pierwszy szkoła ogłasza nabór na kierunek technik masażysta, który będzie się odbywał w systemie wieczorowym (zajęcia popołudniami 4 dni w tygodniu). Pozwoli to na podjęcie nauki osobom pracującym.

W szkole dziennej oferujemy kierunki: terapeuta zajęciowy i opiekunka dziecięca, natomiast w zaocznej: - opiekun medyczny - technik usług kosmetycznych - technik sterylizacji medycznej - technik usług pocztowych i finansowych - technik ochrony fizycznej osób i mienia - technik bhp - technik administracji - technik archiwista Nowością jest kurs kwalifikacyjny – świadczenie usług osobie chorej i niesamodzielnej (kwalifikacja w ramach zawodu opiekun medyczny). Nie jest tu wymagane wykształcenie średnie.

Szkoła zaoczna oferuje naukę na różnorodnych kierunkach.

Wszystkie egzaminy zawodowe odbywają się w naszej placówce.

Szczegółowe informacje o ofercie edukacyjnej można znaleźć na stronie szkoły www.2lo-swiecie.pl.

24

reklama

lipiec 2014

www.oksir.eu

Skorzystaj bezpłatnie z PSZOK-u!

STS SOMAR

Gdzie pozbyć się bezpłatnie zbędnego sprzętu AGD i RTV lub starych mebli?

Wystarczy przywieźć je do Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych przy składowisku w Sulnówku.

Mieszkańcy gminy Świecie mogą z niego korzystać bezpłatnie. W punkcie można zostawić odpady, których nie wolno wrzucać do pojemników, znajdujących się przed naszymi domami: - odpady wielkogabarytowe (np. meble, okna, drzwi); - zużyty sprzęt elektroniczny i elektryczny; - zużyte baterie i akumulatory; - zużyte świetlówki i żarówki energooszczędne; - zużyte tonery, płyty CD i DVD; - farby; - przeterminowane lekarstwa, chemikalia, detergenty; - gruz po remontach (bezpłatnie - do 2 m3 rocznie na jedną posesję); - odpady zielone.

W PSZOK-u w Sulnówku znajdują się też pojemniki na makulaturę, szkło i plastik.

Można w nich zostawić posegregowane odpady, gdy w domu np. zabrakło nam odpowiednich worków.

Punkt Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych przy składowisku w Sulnówku czynny jest we wtorki w godz. 7.30-17.00 i w soboty w godz. 7.30-12.00.