649net

Noworoczna promocja OOO&KL9JO9Q&KR;R=;AF=C&HD

Podpisane w środę porozumienie dotyczy m.in. inwestycji pn. „Modernizacja ogrzewania suszarni MDF I i MDF II. - W jej ramach ma powstać nowoczesny, proekologiczny generator gorącego powietrza wraz z wymiennikiem i elektrofiltrem o mocy 45 MW zasilany biomasą - powiedział w rozmowie z „Tematem� dyrektor Aleksandrowicz. >>> 10

POROZUMIENIE

PO RAZ DRUGI

SKĹ AD OPAĹ U

WĘGIEL

PROMOCJA! Juş od 649zł

kostka . orzech . miał . groszek . ekogroszek węgiel brunatny . koks . drewno kominkowe drewno opałowe

transport gratis od I tony na terenie Szczecinka / nasz węgiel zabezpieczamy przed deszczem plandekami

KASACJA POJAZDĂ“W Zezwolenienie Wojewody Zachodniopomorskiego nr 4

@ > - : ? < ; > @ 3 > -@ 5 ? < ĹŁ - / 5 9 E F - < ; 6 - F 0 E

$OBINO 7AÄ&#x;CZ TEL KOM

I niech tak już zostanie Okazało się, że nawet w paskudny dzień z mżawką i niską temperaturą, można opuścić fotel przed telewizorem, aby wybrać się na spacer po świeżym powietrzu. Myślę o niedzielnym wydarzeniu, jakim był Orszak Trzech Króli, albo jak kto woli Trzech Magów, lub Trzech Mędrców. Powiem wprost - dla mnie było to wydarzenie nadzwyczajne.

Zazwyczaj w niedzielne południa z taką beznadziejną, szarą pogodą, ulice są jak wymiecione. Tymczasem dzięki pomysłowi ks. Marka Kowalewskiego stało się to, co jak widać tylko z pozoru było niemożliwe. Eksperyment? To mało powiedziane. To był nawet zamach na szczecineckie zwyczaje. Mam nadzieję, że udany, a więc za rok o tej porze kolejny zamach i tak już niech zostanie i stanie się coroczną tradycją. Ulicami przeszedł wcale niemały tłum, by potem na placu Wolności zatrzymać się przy urządzonej w tym miejscu stajence betlejemskiej. Impreza nawiązywała do zapomnianych już dzisiaj jasełek.

Na czele jechało trzech jeźdźców przebranych za Kacpra, Melchiora i Baltazara. Jak na razie w Szczecinku nie mamy mieszkańca o mocno ciemnej karnacji skóry, ale mimo deszczu czarna pasta trzymała się całkiem dobrze. Za nimi jechały na koniach amazonki, a na piechotę dreptało całkiem sporo ubranych w okolicznościowe stroje przebierańców. Ujmując to statystycznie, najwięcej było koronowanych głów. Nie dziwota, wszak każdy chciałby, aby choć na chwilę być na szczycie społecznej hierarchii i poczuć na głowie „ciężkie brzemię władzy”.

Dało się zauważyć kilka małoletnich aniołków oraz pasterzy, ale jakoś nieco bardziej zimowo i dostatniej ubranych, niż to drzewiej w tym zawodzie bywało. Zupełną niespodzianką było uczestnictwo przebranych w szaty dostojników, a na co dzień nie mniej dostojnych urzędników i to bardzo wysokiego, powiatowego szczebla. A był to sam pan starosta w niewdzięcznej roli Heroda, był też dyrektor od ochrony środowiska, tym razem w roli młodzieńca Kacpra. Nie dość na tym: Był nawet sam poseł naszej (znaczy szczecineckiej) ziemi. Mowa jego była krótka, zupełnie nie jak na posła przystało. Być może dlatego, że tym razem poseł grał rolę Setnika, a ci jak wiadomo, jak na wojskowych przystało, wydawali tylko krótkie rozkazy. Z dostojnych obywateli reprezentujących ratusz (rzecz jasna poza samym obiektem, na tle którego ustawiono stajenkę) nie było nikogo. Może dlatego, że role zdecydowanie inne.

A owszem, była to impreza na wskroś religijna i taką też powinna pozostać, tym bardziej, że zorganizowana w do niedawna zniesionym przez państwo, a teraz przywróconym Święcie Trzech Króli.

Bo choćby się nie wiadomo jak chciało, nie da się oddzielić od religii ani Bożego Narodzenia, ani szopki, ani nawet kolęd. Orszak ulicami Szczecinka przeszedł po raz pierwszy, ale za to w nie byle jakim towarzystwie - ponad 90 polskich miast. Ten sympatyczny obyczaj próbuje się dopiero u nas zaszczepić. Oby nam się udał. Byłby to jeden z niewielu udanych importów z Zachodu, przyczyniających się do budowy, a nie rujnowania tradycyjnych społecznych więzów i zwyczajów.

A propos zachodu, religijnych pochodów i uroczystości. Jednym z czterech partnerskich miast Szczecinka jest m.in. holenderski Bergen op Zoom. Otóż do tamtejszej tradycji należy organizowanie co roku pochodu z okazji święta zwanego przez nich Maria Ommegang.

Jest to po prostu święto maryjne. Tamże, po mszy w największym kościele na Starym Mieście (jeszcze czynnym, bo drugi przy Rynku zamieniono na teatr), odbywa się pochód przebierańców. Udział w nim biorą całe rodziny i to już od wielu pokoleń. Co roku przebierają się w biblijne stroje, odgrywając na ulicy sceny zarówno ze Starego jak i Nowego Testamentu. Procesja ma kilka kilometrów długości i tysiące widzów na trasie. Stroje - przecudne. Co tam stroje. Również jadą konne pojazdy. Kto nie wierzy, niech letnią porą zajrzy do Bergen. Trafić łatwo. Najdłużej jedzie się do Odry. Potem już dość szybko, bo cały czas aż do celu tylko autostradami.

Europa, wbrew temu, co się próbuje nam wmawiać, niekoniecznie ma twarz laickiej i socjalistycznej Wolności, prowadzącej lud na barykady. A propos Wolności, czy zgodnie z genderowym bełkotem to jest ona, czy on. A może ono?

Jerzy Gasiul

Śmiertelny wypadek na rogatkach Szczecinka We wtorek (8.01) po godz. 15 na drodze wojewódzkiej nr 172 w kierunku Barwic, na granicy administarcyjnej miasta, doszło do tragicznego wypadku. Kierujący samochodem osobowym daewoo tico 68-letni mężczyzna na ośnieżonej drodze wpadł w poślizg i zderzył się z jadącym od strony Parsęcka volkswagenem transporterem. Tico doszczętnie rozbite, wpadło do rowu, natomiast kierowca volkswagena zjechał na pobocze i uderzył w drzewo.

Jak nas poinformowała rzecznik prasowa Komendanta Powiatowego Policji w Szczecinku st. sierż. Anna Matys, mężczyzna kierujący daewoo tico, w wyniku odniesionych obrażeń zmarł w szczecineckim szpitalu. - Pozostałym uczestnikom zdarzenia nic się nie stało - dodaje st. sierż. A. Matys. (sw)

foto:Sławomir Włodarczyk

Na wstępie

Daewoo tico zostało doszczętnie rozbite. W następstwie poniesionych obrażeń kierowca zmarł w szpitalu.

Jesteśmy dłużnikami miasta

Mieszkańcy Szczecinka są dłużnikami miejskiego samorządu.

Wszystko za sprawą niespłaconych należności m.in. z tytułu podatków i opłat lokalnych, nie tylko w ubiegłym roku, ale też w latach poprzednich. Według ostatnich danych, którymi dysponuje ratusz - na dz. 3 września 2012 roku - jesteśmy winni miastu ponad 2 mln zł. To o 350 tys. zł więcej, aniżeli rok wcześniej.

Za co zalegamy z opłatami? - Zaległości osób fizycznych i prawnych z tytułu podatków i opłat lokalnych oraz użytkowania wieczystego i najmu wynosiły 1 692 081,32 zł mówi Tomasz Czuk, rzecznik prasowy ratusza.

To nie wszystko. Mieszkańcy Szczecinka „wiszą” też samorządowi z tytułu niezapłaconego podatku od środków transportowych -

283 044,24 zł, za użytkowanie wieczyste - 72 156,72 zł oraz za dzierżawę - 13 839,89 zł. Łącznie daje to kwotę 2 061 122,17 zł.

Jak wyliczyliśmy, dzieląc powyższą kwotę przez 39 404 mieszkańców Szczecinka (stan na koniec 2012 r.), wychodzi po około 52 zł na głowę - od niemowlaka po najstarszego seniora. (sw)

REKLAMA

REKLAMA

Maciej Gaca:

Tydzień straży miejskiej W minionym tygodniu szczecineccy strażnicy miejscy podjęli 83 interwencje wobec 134 osób.

- Na 4 osoby zostały nałożone mandaty karne, a wobec jednego ze sprawców naruszenia porządku publicznego zostanie sporządzony wniosek o ukaranie do Sądu Rejonowego w Szczecinku. Jedna osoba została przekazana policji, jedna doprowadzona do szpitala. Okazało się, ze podczas interwencji osoba ta dostała ataku padaczki - mówi komendant SM Grzegorz Grondys W Nowy Rok, 1 stycznia patrol, dozorując ulicę Kosińskiego, zauważył mężczyznę jadącego rowerem. Na widok strażników cyklista zjechał na chodnik, zsiadł z roweru i zaczął go prowadzić. Po wylegitymowaniu i zbadaniu alkotestem okazało się, że rowerzysta znajduje się w stanie nietrzeźwości. Ponadto posiada aktywny zakaz kierowania wszelkimi pojazdami. Rowerzysta został przekazany patrolowi policji.

Nasi strażnicy dozorowali też szopkę na placu Wolności. Służbę pełnili w nocy z piątku na sobotę (4/5.01) i z soboty na niedzielę (5/6.01).

Zabezpieczali również pochód Trzech Króli. (sw)

Policyjny raport tygodniowy W minionym tygodniu funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Szczecinku zatrzymali 6 kierujących w stanie nietrzeźwości, w tym 3 rowerzystów. Na terenie powiatu doszło do 5 kolizji drogowych.

Wyjątkowego pecha miał 40-letni traktorzysta kierujący ciągnikiem marki Ursus. Nie dość, że jechał niesprawnym traktorem, to nie podejrzewał zapewne, że tuż po nowym roku wieczorową porą na drodze mogą stać policjanci.

- W środę (2.01) w miejscowości Rakowo o godz. 17.20 mężczyzna został zatrzymany do rutynowej kontroli drogowej z uwagi na niesprawny pojazd - mówi st. sierż. Anna Matys, rzecznik prasowa szefa szczecineckiej policji. - Funkcjonariusze wyczuli od kierującego woń alkoholu. Badanie alkomatem potwierdziło ich podejrzenia, że traktorzysta znajduje się pod wpływem alkoholu. Wynik badania - aż 3 promile w wydychanym powietrzu. Ponadto kierujący w chwili popełnienia wykroczenia posiadał aktywny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów.

Policjanci z Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego ujęli dwóch mężczyzn, którzy nie zatrzymali się do kontroli drogowej. Po jej przeprowadzeniu okazało się, że kierujący znajduje się pod wpływem alkoholu. Z kolei agresywny pasażer napadł na policjanta. Do zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek (3/4.01). Policjanci interweniowali wobec grupy osób, która głośno zachowywała się na jednym z osiedli mieszkaniowych. Przybyli pod wskazany adres, zauważyli, że trójka mężczyzn wsiada do samochodu i odjeżdża. Policjanci próbowali zatrzymać pojazd do kontroli, ponieważ kilkukrotnie najeżdżał on na krawężnik jezdni. Niestety, bezskuteczne. Pościg za uciekającym audi zakończył się kilka ulic dalej, kiedy kierujący z impetem zaparkował samochód na parkingu i wraz z pasażerem rzucili się do ucieczki. Policjanci po pościgu ujęli mężczyzn. 29-letni kierujący, mieszkaniec Szczecinka, jak się okazało miał powody, by unikać spotkania z policjantami - miał w organizmie ponad 2,3 promila alkoholu. Natomiast podróżujący z nim 27-letni kompan w sposób wulgarny i agresywny wykazywał swoje niezadowolenie z przebiegu sytuacji. Podczas zatrzymania stawiał opór, szarpał się z policjantem i zadawał ciosy. Obaj panowie noc spędzili w Policyjnym Pomieszczeniu dla Osób Zatrzymanych. Za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego grozi do 3 lat pozbawienia wolności. Z kolei prowadzenie pojazdów mechanicznych w stanie nietrzeźwości zagrożone jest karą grzywny, karą ograniczenia wolności lub karą do 2 lat pozbawienia wolności.

W Grzmiącej rabusie dobrali się do pomieszczeń byłej chlewni.

Z obiektu zabrali instalację elektryczną, 5 szt. wentylatorów z silnikami, sterowników oraz różnego rodzaju elementy metalowe. Właściciel wycenił stratę na kwotę 20 tys. zł.

Nieustalony sprawca, wykorzystując nieobecność właściciela mieszkania, dokonał kradzieży telewizora sharp. Poszkodowana - 62-letnia mieszkanka Szczecinka wyceniła stratę na kwotę 1100 zł.

Na terenie gminy Grzmiąca z prywatnej posesji został skradziony pojazd marki VW T4 wraz z kluczykami. Właściciel straty oszacował na kwotę 5 tys. zł. Następnego dnia pojazd ten został znaleziony na poboczu polnej drogi. Samochód posiadał widoczne uszkodzenia w postaci urwanego przedniego zderzaka, uszkodzonego lusterka i kierunkowskazu. Policja wyjaśnia okoliczności tego zdarzenia. (sw)

Strażacki tydzień W minionym tygodniu szczecineccy strażacy interweniowali przy 6 zdarzeniach, m.in. monitorowali skład powietrza na obecność tlenku węgla, ścinali drzewa pochylone przez silny wiatr i gasili pożary. Jak nam powiedział dowódca Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej Komendy Powiatowej PSP w Szczecinku st. kpt. Krzysztof Smukowski, 2 stycznia strażacy gasili pożar belki przy kominie. Do zdarzenia doszło w Barwicach.

Dwa dni (3 i 4.01) strażacy dozorowali okazałą lipę rosnącą w Grabowie. Po silnych wiatrach wiekowe drzewo mocno się pochyliło i zagrażało sąsiedniemu budynkowi. Strażacy zabezpieczyli lipę przed wywróceniem się, jednak następnego dnia podjęto decyzję o jej usunięciu.

Przy ul. Rzecznej w Szczecinku paliły się śmieci (5.01). Strażacy monitorowali też skład powietrza na ewentualną obecność w nim tlenku węgla. - Takich alarmów otrzymaliśmy dwa - mówi st. kpt. K. Smukowski. - Do zdarzeń doszło w sobotę (5.012) w mieszkaniach przy ul. Reja i Koszalińskiej w Szczecinku. W drugim z tych lokali stężenie czadu przekraczało dopuszczalne normy. Lokatorka z objawami zatrucia tlenkiem węgla została przewieziona do szczecineckiego szpitala (sw)

Kolejna konferencja prasowa SIS „Terra”.

Co wpadnie na ruszt?

Ekolodzy: odpady.

Kronospan: biomasa.

Ekolodzy z SIS „Terra” zakończyli w poniedziałek (7.01) zbieranie podpisów (w ramach konsultacji społecznych) pod petycją dotyczącą negatywnego stanowiska w sparwie budowy przez Kronospan „proekologicznego generatora gorącego powietrza wraz z elektrofiltrem o mocy 45 MW zasilanego biomasą”. Ekolodzy nazywają tę instalację spalarnią.

Pod petycją, która, jak zapowiedzieli ekolodzy, ma trafić do szczecineckiego ratusza, podpisało się 2374 mieszkańców Szczecinka.

- Podpisy zbieraliśmy początkowo w 10 punktach na terenie miasta, później tych punktów było dwa razy tyle. Podpisy były również zbierane m.in. przed ratuszem - powiedziała prowadząca konferencję wiceprezes SIS „Terra” Małgorzata Sobczyk. - Konsultacja trwała od 21 grudnia do 7 stycznia. Dokumenty dotyczące instalacji otrzymaliśmy dzień przed Świętami. Wcześniej nie chciano nam dokumentów udostępnić. Z dokumentacji wynika, że w instalacji planuje się spalanie pyłu drzewnego pochodzącego ze szlifowania płyt wiórowych, które nie są biomasą. Nasze stanowisko w tej sprawie jednoznacznie podziela Minister Środowiska oraz Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska oraz naukowcy, z którymi współpracujemy.

- Akcja trwała zaledwie 3 dni.

Mieliśmy bardzo mało czasu, niekorzystną aurę, a także zmowę milczenia niektórych mediów. Mimo to jesteśmy bardzo zadowoleni z tej ilości podpisów. Akcję będziemy kontynuować. Listy z podpisami mieszkańców, protestującymi przeciwko budowie instalacji na terenie Kronospanu, trafią również do Parlamentu Europejskiego.

- Nasze stowarzyszenie nigdy nie dążyło do zamknięcia fabryki. Nie mamy nawet takiej możliwości podkreśliła M. Sobczyk. - Właściciel fabryki, pan Kaindl, powinien porównać swoje fabryki na zachodzie Europy do tej w Szczecinku i tak samo jak mieszkańców np. Salzburga traktować nas, mieszkańców Szczecinka.

O ewentualnych zagrożeniach

dla środowiska z racji budowy przez Kronospan generatora gorącego powietrza mówił również uczestnik konferencji Teodor Werbowski, emerytowany, były Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w Katowicach.

- Nie otrzymaliśmy pełnej dokumentacji tej instalacji. Pyły były spalane w palnikach gazowych suszarni. W tej chwili z tego zrezygnowano, prawdopodobnie ze względów oszczędnościowych i przesunięto do spalania w kotle rusztowym.

Ten kocioł, który się planuje, jest kotłem rusztowym przystosowanym do spalania biomasy. Istotną sprawą jest ponowna próba niedopuszczalnego spalania pyłów pochodzących ze szlifowania - pyłów zwierających szczątki drewna, ale zawierających nawet do 18 proc. kleju. Według mojej wiedzy, instalacja będzie rusztowa i nie spali całego wsadu, a szczególnie pyłów poprodukcyjnych. Kotły rusztowe nie są przystosowane do tego typu procesu spalania. Instalacja powinna być taka jak w elektrowni, gdzie panuje wysoka temperatura procesu spalania - mówił T. Werbowski.

Stanowisko firmy w tej kwestii pozostaje niezmienne.

- Instalacja, którą zamierzamy REKLAMA

zbudować na terenie zakładu posiada najwyższe certyfikaty ekologiczne - mówi Beata Rafalo z Biura Prasowego firmy Kronospan.

- To nie są już XVIII-wieczne piece rusztowe, ale najnowocześniejsze dostępne na światowym rynku instalacje do tego typu operacji.

Dlatego, ani Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Szczecinie, ani Powiatowy Inspektor Ochrony Środowiska w Szczecinku nie mieli żadnych zastrzeżeń opiniując naszą inwestycję. Wyjaśnię też, że do produkcji płyt używamy klejów organicznych na bazie mocznika z zawartością 0,15 proc. formaldehydu, przy dopuszczalnej normie 3 proc., a więc 20-krotnie niższej. Generator będzie zasilany czystą biomasą, stanowiącą uboczny produkt mechanicznego procesu sortowania i korowania drewna. Produkt ten nie spełnia definicji odpadu. Jako paliwo w nowym generatorze nie będą wykorzystywane odpady w postaci kawałków płyt, produkowanych w zakładzie. Projekt będzie finansowany przez Bank Ochrony Środowiska. Kronospan będzie się również ubiegać o dofinansowanie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. (red) (red)

REKLAMA

Zenek ma głos

Staruszkowie i żurnaliści Maciej Gaca

No i proszę, łokazuję się, że można. Ledwo rok się zaczął, a tu już dla każdego coś miłego. Na ten przykład SLD chce i to bardzo, co by rok 2013 ogłosić rokiem Gierka. Pewnikiem niejednemu rodakowi by było miło, bo to przecie i fiat duży i mały, pralki automatyczne i Gierkówka, że o Syrenie Bosto, Tarpanie, autobusach Berliet i narzędziach Bosch to ja już nawet nie wspomnę.

Ale nie! Bo żurnaliści jak zwykle dziury w całym szukają i o długach jakie zaciągnął, smarują, a i pustawe półki sklepowe mu wypominają, a i działania SB. Z kolei zaś pan premier łogłosił, że ten rok będzie rokiem rodziny.

Dobrze? Bardzo dobrze! Przecie to

i żłobki i przedszkola i urlopy macierzyńskie, że nie wspomnę o kredytach na mieszkania dla młodych.

Ale nie, bo żurnaliści raban podnieśli o to, że premier mowę trzymał na tle zdjęcia rodziny, co jak się łokazało, nie była Polakami, ino Irlandczykami i nie rodzina to była, ino modele. A ja się zapytuję: a Irlandczycy to nie ludzie? Bo jak o wyspie i to zielonej była mowa, to się nie czepiali, a przecie wiadomo, że nasz kraj wyspą nie jest.

Aż dziw bierze, że nie czepili się Jurka Owsiaka o spot reklamujący tegoroczną WOŚP, która będzie pieniądz na dzieci i na osoby starsze zbierała. Bo tam wśród tłumu młodych można dostrzec staruszka i staruszkę po ostrym liftingu, dzięki czemu z biedą naszych staruszków, których wkoło widuję, przypominają.

Pewnikiem nie czepili się, dlatego że łostatnio co światlejsze umy-

Z politycznego przedpokoju

Letarg Andrzej Bratkowski Początek roku wiążemy zawsze z nadzieją na pozytywne zmiany.

Oczekujemy, że nadchodzący Nowy Czas przyniesie nam jakiś ożywczy impuls, który poprawi warunki naszego życia, spowoduje, że będzie ono lepsze, wygodniejsze, bardziej przyjazne i bezpieczne.

Często owo wyczekiwanie na lepsze czasy, kończy się na samej myśli o tym, by było nam lepiej, a nie na tym, co chcielibyśmy zrobić lub w co się zaangażować, aby nasze marzenia o świetlanej przyszłości zaczęły się przemieniać w realną rzeczywistość i były impulsem do działania. Odnoszę nieodparte wrażenie, że życie polityczne naszego szczecineckiego środowiska znalazło się w stanie letargu.

Ubiegły rok minął bez większych politycznych kampanii związanych

z wyborami. Obecny też zapowiada się w miarę spokojnie, bo nie będzie żadnych spektakularnych elekcji. Dopiero następny 2014 przyniesie nam prawdziwy polityczny maraton. Czy prawie dwuletnia przerwa w wyborczych zmaganiach nie powoduje stanu politycznego uśpienia elektoratu i działaczy?

Czasami odnoszę wrażenie, że tak właśnie jest. Obawiam się, że rok, który właśnie tak hucznie powitaliśmy, prześpimy w politycznym letargu i nie obudzimy się na czas bardzo trudnego politycznego sezonu następnego roku. Nasz polityczny „światek” stoi przed wieloma bardzo trudnymi wyzwaniami. Wielu z nas jest bardzo niezadowolonych z funkcjonowania lokalnej demokracji. Potrzebny będzie ogromny wysiłek organizacyjny, by do oczekiwanych zmian doprowadzić. Dzisiejszy monopol władzy Platformy Obywatelskiej na różnych szczeblach administracji pań-

sły były uprzejme zauważyć, że coraz więcej u nas starych ludzi, a ma być ich jeszcze więcej. Można powiedzieć, że moda nastała na przychylanie nieba naszym seniorom.

No i można sobie poczytać o tym, że nasi staruszkowie powinni sobie żyć, jak staruszkowie w inszych krajach. Podróżować sobie powinni, w kawiarniach przy kawce albo lampce wina siedzieć, a i różne sporty uprawiać, czyli żyć z uśmiechem, aktywnie i wśród nas. Można sobie poczytać, że mamy uniwersytety trzeciego wieku i różniste udogodnienia - ot chociażby karta „Aktywni 60 plus”. A wszystko po to, co by nasi seniorzy nie byli smutnawi i żeby się ruszali i żyło im się lepiej.

A tak po prawdzie to ja tego szumu w sprawie starszych nie rozumiem. Bo jak nastał minister do spraw wykluczonych, to rozumiałem, że problem jest. A skoro minister zniknął, a następcy ani widu

ani słychu, to pomyślałem sobie, że problem rozwiązano i że jest git. Bo o tym, że staruszkowie muszą często przepraszać, że żyją, to jakoś poczytać sobie nie można, a jak już, to piszą krótko i małymi literami.

A tu nagle Owsiak z tymi staruszkami wyskoczył. Nagle łokazuje się, że problem jednak jest, że na ten przykład geriatrów jest u nas tyle, co pies napłakał, oddziałów geriatrycznych w szpitalach jest jeszcze mniej, a opieka szwankuje. No i piszą, ale nie o tym, tylko o tym, że Owsiak chce eutanazji.

Poprosiłem o opinię w tej spra-

wie eksperta - pana Zdzisława, siedemdziesięcioparoletniego emeryta, pobierającego emeryturę w wysokości tysiąca złotych z małym haczykiem (czyli nie najniższą). No chciałby i na wycieczkę jechać, i w kawiarni sobie posiedzieć, i jak nie winko to kawusię wypić, ale po opłaceniu świadczeń, jakoś mu już nie styka, bo jeszcze jeść przecie musi.

A gdy nie starcza mu na wykupienie leków, to sobie myśli, że u nas eutanazja już funkcjonuje, tyle że nieoficjalna i nikt o zgodę go w tej materii nie pyta, a o tym tak, jak on to widzi, nie napisze. No, to napisałem.

stwowej jest pokraczną karykaturą demokracji. Bardzo wielu oczekuje od przyszłego sezonu politycznego radykalnych zmian. W naszym mieście radnych wybierać będziemy w nowej formule wyborczej.

Radnych Rady Miasta wyłaniać będziemy w jednomandatowych okręgach wyborczych. To jest rewolucyjna zmiana i stanowić będzie całkowicie nowe doświadczenie polityczne. Patrząc na dzisiejszą „mizerię” naszej rady i jej milczącą aktywność, wydaje się, że każda zmiana przyniesie zmianę na lepsze. Nowa ordynacja wyborcza i wybieranie radnych w jednomandatowych okręgach wyborczych, powinno zaowocować uaktywnieniem się lokalnych liderów społecznych ze szkodą dla politycznych figurantów, pozerów i halabardników. Zawsze rodzi się pytanie, czy ci, którzy mogliby aktywnie włączyć się w rozwiązywanie lokalnych problemów społecznych, wnosząc w to swoją wiedzę, umiejętności oraz własny autorytet, będą chcieli aktywnie uczestniczyć w budowie demokracji lokalnej.

Obecny model funkcjonowania naszej demokracji przedstawicielskiej jest nie do zaakceptowania ze względu na jej dekoracyjny charakter. Na co dzień widzimy, że obrady czy to Rady Miasta czy Rady Powiatu

oraz Sejmiku Wojewódzkiego stanowią raczej formę kiepskiego amatorskiego teatrzyku. Jesteśmy świadkami żałosnej pantomimy w wykonaniu, wydawałoby się poważnych ludzi. Od dawna nie obserwuje się w tych miejscach rzeczywistego ścierania się poglądów, pomysłów i racji. Dla bardzo wielu ludzi uczestniczenie w takiej farsie, jest nie do zaakceptowania. Przyjęcie na siebie roli politycznego BMW* jest nie do pomyślenia. Dlatego tak ważnym jest, aby bieżący rok wykorzystać do pozyskania środowisk, które mogłyby twórczo włączyć się w proces odbudowy demokracji lokalnej. Musimy doprowadzić do wyłonienia aktywnej i twórczej reprezentacji naszego społeczeństwa, która nie da się łatwo zmajoryzować jednemu rzekomemu „autorytetowi”.

Dla wielu potencjalnych kandydatów podpięcie się pod jakikolwiek szyld partyjny jest niezwykle trudne, bo nie chcą być kojarzeni z żadnym ugrupowaniem politycznym. Widzą, jaki los spotyka tych, dla których rozstrzygnięcie wyborcze nie zakończy się uzyskaniem miejsca w radzie lub sejmiku. Tryumfator w wyborach jak modliszka zjada politycznego konkurenta.

Dlatego tak wielu ludzi stoi biernie z boku, bo boi się zaangażowania

politycznego z obawy, co może się stać, jeżeli się owe wybory przegra, a wygrany będzie chciał się zemścić.

Nie będę ilustrował mojej konstatacji konkretnymi przykładami, bo wielu, którzy doświadczyli zemsty politycznych wygranych i nie życzyłoby sobie tego. Obserwatorzy naszej sceny politycznej doskonale wiedzą o kim piszę i kto jest modliszką, a kto jego ofiarą. Ludzie doskonale wiedzą, że tylko udany przeskok do obozu zwycięscy może, choć nie musi, gwarantować bezpieczeństwo, przynajmniej na stanowisku pracy. Dla wielu taki postępek jest nie do pogodzenia z zasadami honoru i godności. Publiczna zmiana politycznych barw, zdrada dotychczasowych politycznych przyjaciół, gwałtowna zmiana poglądów jest nie do pomyślenia. Dlatego wielu bardzo cennych i poważnych ludzi stroni od politycznej aktywności z obawy, że będą musieli robić rzeczy, z którymi absolutnie się nie zgadzają. Dlatego tak ważną sprawą jest to, by polityczni animatorzy rożnych środowisk społecznych przebudzili się z letargu i już dzisiaj pomyśleli o nadchodzącym sezonie wyborczym, by znowu nie zagryzać warg w poczuci zawodu i irytacji na widok naszych wybrańców. * Bierny Mierny, ale Wierny

Duże zmiany czekają m.in. pacjentów, przyszłych rodziców i kierowców, a także emerytów.

1 stycznia to dla wielu nie tylko kolejna kartka w kalendarzu. Z tą datą często wiążą się też poważniejsze zmiany, które nie pozostają bez wpływu przede wszystkim na nasze portfele.Jakie zmiany zatem czekają nas wraz z nadejściem 2013 roku? Mamy dobrą wiadomość dla wszystkich tych, których zarobki są równe płacy minimalnej. Od nowego roku ma ona wzrosnąć o 100 zł.

Każdy pracodawca, zatrudniający pracowników, którzy zarabiają tzw. najniższą krajową, będą mieli obowiązek podwyższenia tej kwoty do 1600 zł lub 1280 zł brutto.

Duże zmiany czekają również wszystkich pacjentów, ponieważ od przyszłego roku wybierając się na wizytę do lekarza, nie będą oni musieli przedstawiać podczas rejestracji druku RMUA ani żadnego innego dowodu poświadczającego nasze ubezpieczenie. Obowiązkiem pacjenta będzie jedynie okazanie dowodu osobistego oraz po-

Co nowego w 2013 roku? danie numeru PESEL - dzięki temu numerowi, który lekarz wprowadzi przed wizytą do systemu, już po chwili uzyska informacje o naszym ubezpieczeniu.

Również przyszli rodzice powinni dokładniej przyjrzeć się nadchodzącym zmianom w obowiązującym prawie. Od stycznia zmienią się warunki dotyczące przyznawania becikowego. Przypomnijmy. Do tej pory było ono wpłacane wszystkim, niezależnie od dochodów. Natomiast od stycznia jednym z warunków uzyskania świadczenia będzie wysokość dochodu na jednego członka rodziny - nie może on przekraczać 1922 zł. netto. Ale to nie koniec. W przyszłym roku planowane jest wprowadzenie zmian w uprawnieniach związanych z urodzeniem dziecka. Mianowicie rodzice uzyskają prawo do płatnej opieki nad potomstwem aż przez 52 tygodnie.

Nowy rok przyniesie też istotne

zmiany w sposobie egzaminowania przyszłych kierowców. Według obowiązujących dotychczas przepisów, egzamin teoretyczny trwa 25 minut, które przyszli kierowcy poświęcają na udzielenie odpowiedzi na 18 z 527 wylosowanych pytań. Dodatkową zaletą obecnych testów jest także możliwość powtórnego powrotu do któregokolwiek z zagadnień i ewentualnego poprawienia udzielonych wcześniej odpowiedzi. Natomiast nowe przepisy zakładają zwiększenie puli pytań aż do 1200, z czego przystępujący do egzaminu będzie musiał odpowiedzieć na 32 (20 z nich będą wymagały odpowiedzi „tak” lub „nie”, a pozostałe 12 będą pytaniami wielokrotnego wyboru). Zmiany dotyczą również czasu, który przeznaczony zostanie na udzielanie odpowiedzi. W nowym teście najpierw przez 20 sekund będzie wyświetlane pytanie, a następnie przyszły kierowca będzie miał jedy-

nie 10 sek. na udzielenie poprawnej odpowiedzi. Dodatkowym utrudnieniem będzie tez brak możliwości powrotu do któregokolwiek pytania i poprawienia odpowiedzi.

Wraz z Nowym Rokiem wejdą w życie zmiany ustawy emerytalnej, które zostały uchwalone w roku 2012. Zmieni się przede wszystkim wiek emerytalny kobiet i mężczyzn. Aktualnie obowiązujący wiek emerytalny w naszym kraju to 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Jednak od stycznia nastąpi stopniowe wydłużenie czasu pracy do 67 roku życia dla obu płci. Zmiany te będą wprowadzane stopniowo a ich skutki jako pierwsi odczują mężczyźni urodzeni w styczniu 1948 roku (będą oni pracowali o miesiąc dłużej). Natomiast w przypadku kobiet wiek emerytalny zacznie się podwyższać dla tych urodzonych od dnia 1 stycznia 1953 roku.

Jest też dobra wiadomość dla

wszystkich korzystających z usług, jakie oferuje telefonia komórkowa.Jak zapowiadają najwięksi w kraju operatorzy, planują znaczne obniżki cen za połączenia głosowe. Zgodnie z zapowiedzią Urzędu Komunikacji Elektronicznej od stycznia obniżone zostaną stawki MTR, które stosowane są w rozliczeniach pomiędzy operatorami. MTR to, najprościej mówiąc, kwota, jaką operator sieci, z której wykonywane jest połączenie, płaci operatorowi tej sieci, do której takie połączenie jest przekazywane. Wraz z Nowym Rokiem cena hurtowa połączenia za minutę spadnie z kilkunastu groszy do 8,26 gr, natomiast od lipca obniży się kolejny raz - do 4,29 gr za minutę. Oznacza to znaczną obniżkę, bo od 65 do 85 proc. Co za tym idzie?

Operatorzy, którzy w przyszłym roku mniej zapłacą za połączenia wychodzące z ich sieci będą mieli szerokie pole do popisu jeżeli chodzi o nowe, znacznie tańsze oferty dla swoich klientów. (mg)

RJāRV]HQLH o przetargu na zbycie nieruchomości Szczecinek, dnia 04.01.2013r.

Burmistrz Miasta Szczecinek ogłasza: III przetarg ustny nieograniczony na sprzedaż nieruchomości zabudowanej oznaczonej jako działka nr 121 o pow. 131 m², położonej w obrębie 28 przy ul. Trzesieckiej 47 w Szczecinku, przeznaczonej w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego „TRZESIEKA - I” pod zabudowę mieszkaniową jednorodzinną z dopuszczeniem lokalizacji budynków usługowych, budynków pomocniczych i dróg stanowiących dojazdy do nowo wydzielonych działek budowlanych. Nieruchomość zabudowana jest budynkiem o pow. użytkowej 117,49 m2 podlegającym ochronie konserwatorskiej.

Nieruchomość wpisana do księgi wieczystej KW nr KO1I/00030204/1 w Sądzie Rejonowym w Szczecinku. Pierwszy przetarg na sprzedaż w/w nieruchomości odbył się w dniu 6 września 2012r, drugi przetarg odbył się w dniu 29 listopada 2012r.

Cena wywoławcza -22.000,00 zł (sprzedaż zwolniona z podatku VAT) Wadium - 2.200,00 zł Minimalne postąpienie - 220,00 zł Przetarg na w/w nieruchomość zostanie przeprowadzony w dniu 14 lutego 2013 r. o godz. 10-tej w siedzibie Urzędu Miasta Szczecinka przy Placu Wolności 13.

Osoby zainteresowane winny dokonać wpłaty wadium na konto Miasta Szczecinek numer 71 8566 1042 0001 2250 2000 0002 w Bałtyckim Banku Spółdzielczym w Darłowie O/Szczecinek lub kasie Urzędu Miasta w taki sposób, aby na koncie Miasta wpłata znalazła się najpóźniej w dniu 08 lutego 2013 r.

Warunkiem udziału w przetargu jest przedłożenie komisji przetargowej dowodu wniesienia wadium. Osoby fizyczne zobowiązane są do osobistego stawiennictwa w dniu przetargu z dowodem tożsamości lub mogą być reprezentowane przez pełnomocnika na podstawie pełnomocnictwa sporządzonego notarialnie, w przypadku osób prawnych wymagane jest okazanie : pełnomocnictwa sporządzonego notarialnie uprawniającego do wzięcia udziału w przetargu, aktualnego wypisu z rejestru (aktualność wypisu z rejestru powinna być potwierdzona w sądzie w okresie 3 miesięcy przed datą przetargu). Przystępujący do przetargu zobowiązani są do przedłożenia komisji potwierdzenia wpłaty wadium (w przypadku rozdzielności majątkowej, na wpłacie winny znajdować się imiona i nazwiska wszystkich osób nabywających nieruchomość). Przy wpłacie wadium, na dowodzie wpłaty należy określić nieruchomość poprzez podanie numeru działki i obrębu ewidencyjnego. Za datę wniesienia wadium uważa się datę wpływu środków pieniężnych na rachunek Miasta Szczecinek. Wniesione wadium przez uczestnika, który przetarg wygra zalicza się na poczet ceny nabycia nieruchomości.

Cena nieruchomości osiągnięta w przetargu płatna jest jednorazowo przed zawarciem umowy notarialnej. Nabywca nieruchomości ponosi wszelkie koszty związane z nabyciem nieruchomości. Zawiadomienie o miejscu i terminie zawarcia umowy notarialnej nastąpi w ciągu 21 dni od dnia rozstrzygnięcia przetargu. Jeżeli osoba ustalona jako nabywca nieruchomości nie stawi się bez usprawiedliwienia do zawarcia umowy, wpłacone wadium nie podlega zwrotowi.

Bliższych informacji udziela się w pok. nr 37 (II p.) lub telefonicznie pod numerem (0-94) 371-41-42 (40).

Rozmowa z burmistrzem Jerzym Hardie-Douglasem

Jaki był, według pana, rok 2012?

- Generalnie rok 2012 był taki sobie. Mógł się okazać zarówno dużo gorszy, jak i dużo lepszy. Jestem zadowolony z tego, że udało nam się zrealizować większość inwestycji. Mieliśmy jedną wpadkę, aczkolwiek w tym przypadku wina leżała po stronie wykonawcy. Chodzi o budowę drugiej części ulicy Żeglarskiej. Na początku wszystko wskazywało na to, że inwestycja ta będzie bardzo prosta. Tak jednak nie było. Mieliśmy bardzo dużo zastrzeżeń do sposobu jej wykonywania. Konflikt z wykonawcą narósł do takiego stopnia, że musieliśmy rozwiązać umowę i naliczyć kary.

Trzeba było od nowa przeprowadzić procedurę przetargową i przez to nie zdążyliśmy dokończyć tego zadania w roku 2012. Na szczęście w skali wszystkich przedsięwzięć, realizowanych w 2012 roku, był to drobny wypadek przy pracy. Zrealizowaliśmy wiele innych, ważnych inwestycji.

Spośród nich można wymienić, np. rozpoczęcie rozbudowy ratusza. Poza tym, wraz z Zachodniopomorskim Zarządem Dróg Wojewódzkich dokończyliśmy tzw. małą obwodnicę. Zakończyliśmy trwające kilka lat uzbrajanie specjalnej strefy ekonomicznej. Była to inwestycja niezmiernie ważna, chociaż dla mieszkańców Szczecinka, być może, mało efektowna. Zrobiliśmy też nowy odcinek ulicy Mestwina, który uruchamia tereny PKS-u. Kontynuowaliśmy przebudowę zamku.

Inwestowaliśmy również w budowę pomp ciepła i termomodernizację miejskiego basenu... Tych inwestycji było naprawdę bardzo dużo.

To, oczywiście, bardzo mnie cieszy.

A co martwi?

- Martwi mnie zastój na rynku nieruchomości, który świadczy o trwającej recesji. Niestety, pod tym względem nie jesteśmy zieloną wyspą: mamy takie same problemy, jak większość miast w Polsce. Przynoszący miastu zyski handel nieruchomościami zatrzymał się. Planowaliśmy sprzedaż mienia za ponad 7,5 mln zł, a zysk ze sprzedaży nieruchomości nie przekroczył 3 mln zł. Druga sprawa to konieczność znacznych dopłat do oświa-

ty. W ubiegłym roku subwencja nie pokryła nawet kosztów zatrudnienia nauczycieli. Przez to musieliśmy korygować nasze dopłaty do utrzymania szkół.

Pieniądze miasta, przekazywane na oświatę, przez wiele lat były wartością dodaną. Teraz te dodatkowe dopłaty zostały skonsumowane przez bieżącą działalność szkół. Z pewnością nie cieszy mnie też fakt, że dotąd nie pojawił się żaden znaczący inwestor, który stworzyłby w Szczecinku dodatkowe miejsca pracy. Z drugiej strony spodziewaliśmy się, że dopóki nie zakończymy uzbrajania strefy ekonomicznej, będziemy mieli kłopoty ze ściągnięciem inwestorów. Jaskółką zwiastującą zmiany może być natomiast rozpoczęcie budowy pierwszych hal fabryki mebli przez Kronospan.

To kroki przedwstępne, które mają spowodować, że sprowadzenie do miasta fabryki mebli będzie prostsze. Decyzja o budowie dwóch hal tzw. formatek jest także zapowiedzią oczekiwanej przez Kronospan i przez miasto inwestycji.

Rok 2013 z dużym wyprzedzeniem został okrzyknięty rokiem podwyżek i kryzysu. Jaki rzeczywiście będzie? Jest się czego obawiać?

- Z całą pewnością skutki kryzysu odczujemy wszyscy. Ale są też oznaki, że rok 2013 nie będzie taki straszny. Bez wątpienia musimy się liczyć z podwyżkami. Niektóre rzeczy podrożeją - tych niewątpliwie będzie więcej, ale z drugiej strony pewne rzeczy potanieją. Wszystko zależy od tego, z której strony się spojrzy. Przykładowo, osoby starsze utracą przywilej bezpłatnego przejazdu autobusem KM. Zamiast tego będą mogły skorzystać z Karty Seniora „Aktywni 60 plus”. Jeśli ta karta będzie wykorzystywana, opłatę za bilet autobusowy będzie można sobie zrekompensować i to z nadwyżką.

Osobiście uważam, że w roku 2013 nic aż tak znaczącego nie będzie się działo. Na pewno nie należy się spodziewać, że w istotny sposób podniesie się jakość naszego życia. No, chyba, że ta poprawa będzie wynikać z oddawania do użytku kolejnych, miejskich inwe-

foto:Urząd Miasta Szczecinek

To będzie trudny rok, ale patrzę na niego z optymizmem Burmistrz Jerzy Hardie-Douglas: - Martwi mnie zastój na rynku nieruchomości, który świadczy o trwającej recesji. stycji. Wiadomo, przyjemniej się żyje, kiedy miasto jest coraz czystsze, kiedy drogi są w coraz lepszym stanie, kiedy dookoła jest więcej zieleni. Pod tym względem komfort życia w Szczecinku prawdopodobnie wzrośnie. Natomiast pieniędzy w portfelu przeciętnego mieszkańca Szczecinka raczej nie przybędzie.

Choć z drugiej strony, nie powinno być ich też specjalnie mniej.

niejszych inwestycji, która zamyka inne, realizowane dookoła jeziora.

W 2013 powinna się zacząć bardzo ciekawa inwestycja, polegająca na utworzeniu na terenie obecnego SzLOT-u Ogólnopolskiego Centrum Rewitalizacji Jezior. To będzie bardzo spektakularne przedsięwzięcie.

Sprawi, że z każdej strony Trzesiecka będziemy mieć fajne obiekty - również tutaj, przy zamku.

Która z inwestycji trwających lub zakończonych w 2013 roku będzie, Pana zdaniem, najważniejsza?

- W moim odczuciu, najważniejszą inwestycją, która zakończy się w 2013 roku, będzie rewitalizacja południowego skrzydła Zamku Książąt Pomorskich. Zamek przez wiele lat był naszym wyrzutem sumienia.

W pewien sposób obarczał odpowiedzialnością Radę Miasta, która kiedyś podjęła decyzję o sprzedaży części zabytkowej obiektu prywatnemu właścicielowi. Zamek przez wiele lat niszczał. Jego nowy właściciel praktycznie nic z nim nie robił. Kilka lat temu podjęliśmy decyzję o odkupieniu zamku. Była to decyzja bardzo niepopularna: najpierw zamek sprzedaliśmy, aby potem, za większe pieniądze, znów go odkupić. Żadnego interesu miasto na tym nie zrobiło. No, ale czasem do błędu trzeba się przyznać. Sam kiedyś byłem rzecznikiem sprzedaży zamku, jednak później zmieniłem zdanie.

Widziałem, że to wszystko idzie w złą stronę. Fakt, że udało nam się zdobyć duże pieniądze na dopłatę do rewitalizacji, spowodował, że podjęliśmy się tej inwestycji. W efekcie już niedługo Szczecinek będzie miał bardzo piękny obiekt. Oczywiście, zaraz zaczną się pytania o biznesplan, czy to przedsięwzięcie będzie dochodowe. Nie wiem. Byłbym bardzo zadowolony, gdyby bilans się zerował, gdyby nie trzeba było do tego dokładać. Ale z drugiej strony, chciałbym, aby co roku jakieś niewielkie pieniądze z budżetu miasta na zamek się znalazły. Wolałbym to, niż stać z boku i patrzeć, jak zamek powoli umiera; jak największy szczecinecki zabytek marnieje na naszych oczach i ulega dekapitalizacji. To jedna z najważ-

Czego życzyłby pan sobie jako burmistrzowi i mieszkańcom Szczecinka w 2013 roku?

- Sobie - więcej zdrowia i cierpliwości. Natomiast mieszkańcom życzyłbym przede wszystkim większego optymizmu. I zaprzestania sporów. Konflikty polityczne są w każdym mieście, ale wydaje mi się, że te negatywne nastroje

Już myślą o letnim sezonie Ratusz rozstrzygnął konkurs na prowadzenie plaż miejskich w okresie letnim, w latach 20132015. Zadanie, w imieniu samorządu, poprowadzi Szczecinecka Lokalna Organizacja Turystyczna. Stowarzyszenie zagospodaruje trzy plaże - Miejską przy ul. Mickiewicza, Wojskową przy ul. Kilińskiego i na Mysiej Wyspie oraz tzw. miej-

sca zwyczajowo przeznaczone do kąpieli - Kołki, Trzesieka i Świątki.

W tym roku miasto przeznaczy na ten cel, w tym także na prowadzenie wypożyczalni sprzętu pływającego - 150 tys. zł.

O tym, kiedy dokradnie rozpocznie się tegoroczny sezon kąpielowy (będą czynne plaże) na jeziorze Trzesiecko, zdecyduje Rada Mia-

sta. Wiadomo już, że potrwa do 31 sierpnia 2013 roku.

Na utrzymanie plaż miejskich ratusz wydał w 2008 roku 89.723 zł, a w latach 2009-2011 po 100 tys. zł. Z kolei w 2012 roku utrzymanie plaż i wypożyczalni sprzętu pływającego kosztowało samorząd 150 tys. zł. (sw)

w Szczecinku w pewnym momencie zostały za bardzo podkręcone. Życzyłbym również mieszkańcom, żeby przestali wierzyć w różne populistyczne opowieści o zatrutym środowisku czy o chorobach nowotworowych, które nas tu dotykają.

Choroby nowotworowe to problem całego świata. Nie jesteśmy pod tym względem żadnym wyjątkiem.

Niewielkiej grupie osób udało się wywołać niepokój, który wpływa na codzienną jakość życia mieszkańców Szczecinka. Ludzie zamiast się cieszyć z tego, że żyją w pięknym mieście, martwią się. Życzyłbym, żeby to się skończyło. Również tym, którzy podsycają te nastroje. Żeby przejrzeli na oczy i zdali sobie sprawę, że ich działania mogą zatrzymać powstanie nowych miejsc pracy w Szczecinku. (sz)

Straż Miejska ma nowy radiowóz

Najnowszy nabytek SM zaprezentował nam komendant Grzegorz Grondys.

Nasi strażnicy miejscy mają już nowy radiowóz. Nowoczesny, w pełni wyposażony i przystosowany do warunków służby patrolowej, radiowóz marki Peugeot Partner na razie oczekuje w garażu.

- Radiowóz kosztował nas blisko 98 tys. zł - mówi komendant SM Grzegorz Grondys. - Pojazd jest wyposażony w nowoczesny system łączności marki Motorola. Dzięki temu będziemy mieli stały kontakt zarówno z naszą służbą dyżurną, jak i patrolami pieszymi. Radiowozem może podróżować osiem osób, trzy z przodu, trzy z tyłu oraz dwie osoby zatrzymane - w osobnym przedziale umieszczonym z tyłu pojazdu, zabezpieczonym kratką i szyba pancerną.

Jak powiedział nam G. Grondys, nasi strażnicy nie mogli dłużej ociągać się z zakupem nowego radiowozu. - Obecnie mamy na wyposażeniu blisko 9-letniego peugeota, który przeszedł niezliczoną ilość napraw i remontów. Kolejne stały się po prostu nieopłacalne - mówi komendant. - Pojazd przejechał po ulicach Szczecinka około pół miliona kilometrów. Blisko 28 tys. km tylko w zeszłym roku.

Nowoczesny radiowóz powinien wejść do służby jeszcze w styczniu tego roku. Wcześniej wymaga jednak pewnych udoskonaleń (tajemnica służbowa) i stosownych zezwoleń eksploatacyjnych. (sw)

Powiatowy Urząd Pracy w Szczecinku informuje, iż podpisana została umowa na realizację projektu pt „Lepszy start” w ramach Poddziałania 6.1.1 Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki.

Projekt jest skierowany do osób bezrobotnych, w wieku do 25 lat, zarejestrowanych w Powiatowym Urzędzie Pracy w Szczecinku.

W jego ramach będzie udzielone wsparcie dla 30 osób, w tym 17 kobiet. Beneficjenci będą mogli skorzystać z następujących instrumentów: Indywidualny Plan Działania- w ramach tego instrumentu wszyscy uczestnicy projektu zostaną skierowani do Doradcy Zawodowego, który dla każdego stworzy IPD, Warsztaty Aktywnego Poszukiwania Zatrudnienia- uczestnicy projektu odbędą dwutygodniowe warsztaty, w ramach których otrzymają wiedzę o mechanizmach panujących na współczesnym rynku pracy, a także zdobędą umiejętności prawidłowego sporządzania dokumentów aplikacyjnych oraz przeprowadzania rozmów kwalifikacyjnych, Szkolenia- uczestnicy projektu będą mogli skorzystać z sześciu szkoleń zawodowych: Glazurnik, Technolog robót wykończeniowych, Recepcjonista, Pokojówka, Stolarz meblowy, Pilarz-drwal.

Staże zawodowe- dla uczestników projektu zaproponowane zostaną staże u przedsiębiorców z branż, w których ukończyli szkolenia.

Staże będą 3-miesięczne (15 osób) oraz 12-miesięczne (15 osób).

Prace interwencyjne- 15 osób podejmie pracę w ramach subsydiowanego zatrudnienia u przedsiębiorców z branż, w których ukończyli szkolenia.

Rekrutacja do projektu planowana jest na styczeń-luty 2013 roku. Informacja o terminie rozpoczęcia naboru oraz wymaganych dokumentach zostanie umieszczona na stronie internetowej www.pup.szczecinek.pl oraz w lokalnych mass-mediach.

Wszelkie informacje o projekcie można uzyskać u koordynatora projektup. Jarosława Wechman, pok. 35, pod nr telefonu 94 37 53 913 oraz za pomocą e-mail jwechman@pup.szczecinek.pl.

Na realizację przedsięwzięcia przewidziano kwotę 967.564,00 PLN. Czas trwania projektu przewidziano na okres 01.11.2012r- 31.10.2014r.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Burmistrz i szef Krono: Robimy to dla dobra mieszkańców

POROZUMIENIE PO RAZ DRUGI

Porozumienie podpisał burmistrz Jerzy Hardie-Douglas i dyrektor Kronospanu Krzysztof Aleksandrowicz.

W środę (9.01) w ratuszu odbyło się uroczyste podpisanie umowy pomiędzy burmistrzem Szczecinka Jerzym Hardie - Douglasem a członkami zarządu firmy Kronospan. To drugie tego typu przedsięwzięcie. Pierwsze porozumienie zawarto w październiku 2010 roku.

Jak zgodnie podkreślali burmistrz Jerzy Hardie - Douglas i dyrektor firmy Kronospan Krzysztof Aleksandrowicz, wszystko po to, by mieszkańcom Szczecinka żyło się lepiej.

Podpisane w środę porozumienie dotyczy m.in. inwestycji pn. „Modernizacja ogrzewania suszarni MDF I i MDF II. - W jej ramach ma powstać nowoczesny, proekologiczny generator gorącego powietrza wraz z wymiennikiem i elektrofiltrem o mocy 45 MW zasilany biomasą powiedział w rozmowie z „Tematem” dyrektor Aleksandrowicz.

Kilka punktów drugiego porozumienia odnosi się również do pierwszej umowy. Mówi się w nim m.in. o dalszej likwidacji hałdy przy ul. Waryńskiego oraz o budowie nowoczesnego kolektora odprowadzającego wody opadowe, zamiast do jeziora Trzesiecko, do jeziora Wielimie. - W części przebiegającej przez Kronospan, kolektor zostanie w całości sfinansowany przez firmę. To duża ulga dla budżetu miasta - podkreślił burmistrz.

Jerzy Hardie - Douglas w swoim wystąpieniu przed zawarciem porozumienia powiedział także: - Miasto ma bardzo solidnego partnera

Maciej Gaca:

do rozmowy. Partnera, który chce działać z nami ręka w rękę. Dlatego to, co dziś podpisujemy, to nie jest jakiś świstek papieru, wbrew twierdzeniom ekologów, a solidny, choć niezobowiązujący strony, dokument - mówił burmistrz. - Od pierwszego porozumienia minęły ponad dwa lata. Z pewnością każdy z mieszkańców Szczecinku odczuł poprawę jakości powietrza.

Przeprowadzony w firmie przegląd ekologiczny jednoznacznie wskazał, że Kronospan nie jest odpowiedzialny za emisję do atmosfery pyłu PM10. Zarówno tego pyłu, jak i PM 2,5 w Szczecinku mamy z roku na rok mniej.

Jerzy Hardie - Douglas powiedział też, że kilka dni temu otrzymał list od właściciela holdingu Krono Petera Kindla. - Pan Kaindl nie wykluczył, że w najbliższej przyszłości w Szczecinku powstaną dwie fabryki mebli. Szef Krono szuka inwestorów, którzy chcieliby stworzyć nowe miejsca pracy w Szczecinku.

Tych może powstać docelowo nawet ponad tysiąc - mówił burmistrz.

P. Kaindl zapewnił mnie również, że wszystkie planowane i wspomniane w porozumieniu inwestycje zostaną zrealizowane. Jeżeli chodzi o sztandarową, najbliższą inwestycję Kronospanu, to zapewni ona znaczącą poprawę jakości powietrza. Będzie realizowana w 2013 i 2014 roku. Te wszystkie pyły pójdą przez nowoczesny elektrofiltr. Tę właśnie inwestycję oprotestowała

SIS „Terra”. Z całą mocą pragnę podkreślić, że to ze strony ekologów manipulacja, kłamstwo, bzdura. Nie będzie w Szczecinku żadnej spalarni. Chodzenie po domach i zbieranie podpisów pod jakimś protestem, to po prostu... brak słów.

Burmistrz mówił też o likwidacji hałdy przy ul. Waryńskiego. - Zakład zobowiązał się do jej całkowitego unicestwienia do końca 2014 roku.

Tam już dużo pracy nie ma, wierzę, że to się uda - zapewnił Jerzy Hardie - Douglas. - Firma dołoży się też do przebudowy ulicy Waryńskiego. Ta inwestycja będzie realizowana przy finansowaniu z tzw. „schetynówek”.

Ucywilizuje zarazem teren dawnego „Jarpolu”. Sprawi też, że ten te-

ren, jak i tereny sąsiednie, staną się bardzo atrakcyjne dla przyszłych inwestorów.

Dyrektor Kronospanu Krzysztof Aleksandrowicz powiedział m.in., że w Polsce funkcjonuje około 24 tys. firm meblarskich. Niestety żadna z nich nie produkuje w Szczecinku. - Czas najwyższy, by to zmienić - mówił K. Aleksandrowicz. - Jeszcze raz pragnę podkreślić, że Kronospan nie zajmuje się utylizacją śmieci, nie budujemy żadnych spalarni. Elektrofiltr to nie urządzenie zakładane na komin, to 6-piętrowej wysokości obiekt. Ten, który wybudujemy, pochłonie około 15 mln zł.

Do Szczecinka przyjadą pracownicy wielu specjalistycznych firm. Ci ludzie będą tu żyli, tu robili zakupy, tu pójdą się zabawić. To będzie potężny zastrzyk finansowy dla miasta. Jak tylko otrzymamy stosowne pozwolenia (te są już na finiszu - dop. red.), natychmiast ruszamy z inwestycją.

Beneficjenci umowy odpowiadali też na pytania dziennikarzy.

Burmistrz podkreślił, że Kronospan jest największym partnerem gospodarczym miasta. - Z nim wiążemy największe nadzieje na obec-

ne jak i nowe miejsca pracy. Kronospan ma być wizytówką Szczecinka.

Wracając do inwestycji modernizacji ogrzewania suszarni płyt MDF, organizacje ekologiczne nie zatrzymają jej budowy. Mogą tylko wydłużyć proces inwestycyjny. Terra jest odporna na wszelkiego rodzaju merytoryczne argumenty. Zdaję sobie też sprawę, że z czysto politycznych pobudek będą robili wszystko, by tę inwestycje wydłużyć.

W swoim wystąpieniu dyrektor Kronospanu Krzysztof Aleksandrowicz mówił również, m.in. o działaniach ekologów polegających na zaskarżeniu do Samorządowego Kolegium Odwoławczego decyzji burmistrza o rezygnacji ze sporządzenia oceny środowiskowej dot. budowy dwóch hal do produkcji płyt meblowych. - Niestety, przez ten protest cała inwestycja została wstrzymana w czasie najlepszym do jej rozpoczęcia. Ale niebawem z nią ruszymy - zapewnił.

Pełna treść porozumienia obu stron - burmistrza Szczecinka i firmy Kronospan, dostępna jest w wydaniu internetowym naszej gazety. (sw)

Podwyżki, podwyżki...

W nowym roku portfel nam schudnie Na nowy 2013 rok, nie ma, co ukrywać, czekamy z niepokojem.

Zewsząd straszą nas, bowiem kryzysem i recesją gospodarczą. Jakby tego było mało, wieszczą też wzrost bezrobocia. Czy rzeczywiście złowrogie prognozy się sprawdzą, o tym przekonamy sie juz niebawem. Na razie pewnikiem są spadające ceny paliw. Jest, więc nadzieja, że w najbliższym czasie unikniemy wzrostu cen żywności.

Niestety, jak zawsze w nowym roku, po kieszeni uderzą nas wyższe podatki. Ustalenie nowych, lokalnych mamy już za sobą, przynajmniej wiemy, ile i za co zapłacimy.

Rada Miasta zdecydowała się „pojechać” po najwyższych dopuszczalnych przez ministerstwo finansów stawkach.

O tym, co nas czeka w przyszłym roku, dość obrazowo mówił na „podatkowej” sesji burmistrz Jerzy Hardie - Douglas. Otóż jak wyliczył nasz burmistrz, rodzina mieszkająca w liczącym nieco powyżej 60 m2 powierzchni mieszkaniu w Szczecinku zapłaci (miesięcznie) więcej o 4,83 zł. Z kolei podatek za duży dom na średniej działce to miesięczna opłata wyższa o 35 zł miesięcznie, niż dotychczas; właściciel 237-metrowej apteki nad Trzesieckiem będzie musiał uiścić do kasy magistratu o 69 zł

więcej, a sprzedawca mający sklep o pow. 1026 m2 - 323 zł miesięcznie.

W zakresie lokalnym w 2013 roku wzrosną nam też podatki od środków transportowych i od psa (pod warunkiem, że zwierzak nie jest czipowany). Więcej zapłacimy również za jednorazowy przejazd autobusem Komunikacji Miejskiej. Cena biletu wzrośnie z 2,80 zł na 3,00 zł.

Podwyżki przejazdówek zapowiedzieli też kolejarze z Przewozów Regionalnych - od 1 stycznia ceny biletów jednorazowych na pociągi REGIO zmienią się średnio o złotówkę, rzecz jasna w górę. Jednak o ile faktycznie więcej zapłacimy np. za podróż ze Szczecinka do Szczecina dowiemy się dopiero po odejściu od kasy biletowej.

W 2013 roku czekają nas też podwyżki tzw. śmieciowe. Na „dziś” wiemy, że za wywóz śmieci w Szczecinku zapłacimy 14 zł za m3. Pod warunkiem, że odpady będziemy segregować. Jeżeli nie, opłata wzrośnie o 6 zł. Ale to się może jeszcze zmienić.

To nie wszystko. Zapewne już wiosną czekają nas podwyżki za wodę i odprowadzanie ścieków.

Energetycy też nie będą zamierzali pozostawać w tyle i pewnie dorzucą nam kolejną podwyżkę za prąd.

Na szczęście, gazownicy zapewnia-

ją, że zwykły Kowalski mieszkający nad Trzesieckiem zapłaci mniej za gaz - ceny gazu używanego do kuchenek gazowych mają spaść o około 10 proc. Oby. Lokalne podatki i podwyżki to, co roku norma. Miasto musi, bowiem funkcjonować na określonym poziomie. By funkcjonować, musi mieć pieniądze. Gorzej, że do naszych kieszeni coraz głębiej zagląda też państwo. Od podwyżkowych zapowiedzi na 2013 rok aż się kręci w głowie.

Wyższe będą mandaty, kary i grzywny. Średnio tak o jedną czwartą. Wyższą karę zapłacimy też za przestępstwa finansowe, czy próbę oszukania fiskusa. Najniższa grzywna za takie „niedopatrzenie” z naszej strony wyniesie około 535 zł. Wyższe będą składki na ubezpieczenie społeczne. W styczniu dowiemy się także, o ile wzrośnie składka zdrowotna.

Palacze już się boją. Od 1 stycznia 2013 roku czekają nas podwyżki podatku akcyzowego na papierosy i inne wyroby tytoniowe. Jak obliczyli fachowcy, cena paczki papierosów wzrośnie średnio o 60 groszy. Przykładowo za paczkę „Mocnych” zapłacimy nie - jak dotąd 10,20 zł, ale 10,80 zł. Nic, tylko rzucać palenie. (sw)

Królewskiemu orszakowi towarzyszły tłumy mieszkańców miasta.

Trzej Królowie na ulicach Szczecinka

W niedzielę, 6 stycznia kościół katolicki obchodził Święto Objawienia Pańskiego, znane powszechnie jako Święto Trzech Króli. Święto to ma przypomnieć, że do narodzonego Jezusa Chrystusa przybyli Trzej Mędrcy ze Wschodu. Rozpoznawszy w nim Boga, złożyli mu pokłon i ofiarowali cenne dary. Na pamiątkę tego wydarzenia wierni święcą w kościołach kredę i kadzidło.

Następnie na drzwiach swoich domów wypisują inicjały Mędrców, co, według wiary, ma zapewnić domownikom całoroczne Boże błogosławieństwo.

Nową tradycją Święta Objawienia Pańskiego, która przyjęła się już w wielu miejscach, są uroczyste przemarsze ulicami miast. Prze-

Pomysłodawcą szczecineckiego orszaku był proboszcz parafii pw. św.

Franciszka z Asyżu, ks. Marek Kowalewski.

biście cenię bardzo ks. Marka za wszystkie jego pomysły. Stara się zmieniać nie do poznania sposób spędzania różnych świąt. Ostatnia Wieczerza, Święto Niepodległości, teraz Święto Trzech Króli. Chcielibyśmy, żeby to była już nasza tradycja.

Nasz rozmówca zaznaczył, że do wzięcia udziału w tym przedsięwzięciu nie trzeba było go długo namawiać. - Nawet się długo nie zastanawiałem. Dopiero później dowiedziałem się, że będę odgrywał rolę Heroda. A to wcale nie jest aż takie przyjemne, jak bycie jednym z Mędrców czy np. św. Józefem - zaznaczył z uśmiechem starosta.

Każdy z aktorów, ubrany w specjalnie przygotowane, kolorowe szaty, miał do odegrania krótką scenkę. Także poseł ziemi szczecineckiej. - Kiedy ks. Marek opowiedział mi, o co w tym chodzi, zastanawiałem się może z 15 sekund podkreślił Wiesław Suchowiejko. Czy ubolewam nad tym, że przypadła mi rola Setnika? No, cóż. Może role nie są obsadzone dożywotnio i w przyszłym roku załapię się na inną - zażartował poseł.

Po raz kolejny okazało się, że entuzjazm ks. Marka sprawił, iż mieszkańcy Szczecinka potrafili się zjednoczyć i wspólnie uczestniczyć

w pozytywnym przedsięwzięciu.

- Każda idea, która wyciąga ludzi z domu jest dobra - podkreślił poseł Suchowiejko. - Nie tylko o ruch tu chodzi. To przecież święto - Święto Trzech Króli, Święto Objawienia Pańskiego. Wszyscy, którzy identyfikują się z katolikami, powinni w tym święcie uczestniczyć, w takim czy innym charakterze. Tego dnia wszyscy powinni być razem.

Taka zima, jaką mamy w tym roku, dla nikogo chyba nie jest straszna.

Wprawdzie pada delikatny deszczyk, ale jest ciepło. Po co więc siedzieć w domu? (sz)

REKLAMA

PUNKT SPRZEDAŻY

ul. Pilska 2a 78-400 Szczecinek tel. kom. +48 604 083 046 tel. kom. +48 795 413 422

Godziny otwarcia: poniedziałek – piątek 8.00 – 16.00

www.StrefaPlyt.pl brani w kolorowe stroje mieszkańcy, rozśpiewani aniołowie, pasterze czy kolędnicy - towarzyszą Trzem Królom w drodze do żłóbka i Świętej Rodziny. Wzorem 93 miast, podobny Orszak Trzech Króli przemaszerował również w niedzielne południe ulicami Szczecinka. Pomysłodawcą szczecineckiego orszaku był proboszcz parafii pw. św. Franciszka z Asyżu, ks. Marek Kowalewski. Jak zaznaczył ksiądz Marek, w orszaku mogli wziąć udział wszyscy ci, którzy chcieli ze sobą wspólnie spędzić świąteczny czas, bawiąc się i radośnie śpiewając kolędy.

- Już od dawno chodziło mi po głowie, żeby w taki sposób się pokazać, że chrześcijanie też potrafią się bawić - powiedział nam na kilka dni przed uroczystym prze-

marszem ks. Marek Kowalewski. Chrześcijaństwo jest przecież religią radości, a nie smutku. Tym bardziej w okresie Bożego Narodzenia. Jeśli potrafimy śpiewać kolędy w domach, przedszkolach, szkołach, zakładach pracy, dlaczego więc nie wyjść na zewnątrz i nie pokazać, że jesteśmy jednością.

Orszak Trzech Króli wyruszył spod kościoła pw. Ducha Świętego o godzinie 12.00. Przemarsz miał miejsce ulicami Piłsudskiego, Mickiewicza i Zamkową. Przy kościele Mariackim na orszak czekał Herod oraz Setnik. W te role wcielili się: starosta szczecinecki Krzysztof Lis oraz poseł na Sejm RP Wiesław Suchowiejko.

- To była propozycja ks. Marka - wyjawił „TS” Krzysztof Lis. - Oso-

Najlepsza jakość usług dzięki nowej pile panelowej i okleiniarce

PŁYTY MEBLOWE, BLATY ROBOCZE, PŁYTY WIÓROWE, MDF, HDF, OSB, AKCESORIA MEBLOWE

REKLAMA

Dzieci z Przedszkola „Nutka”.

Operacja, na którą zdecydowała się pani Wanda, żeby uratować swoje życie, miała miejsce w latach 70-tych. Wtedy o nowotworach piersi nie mówiło się tyle, co dzisiaj. le nas jest ona zdębiała ze zdumienia. Była zdziwiona również tym, że dzwoni do niej mężczyzna. Jeszcze wtedy z rezerwą powiedziała, żebym przyjechał. Tak też zrobiłem. Maryla Rosiak została pierwszą przewodniczącą. Ja zostałem wybrany na prezesa honorowego.

Dziewczyny nazwały mnie „Kazią”.

22 lata po operacji Amazonki działają w Szczecinku już 15 lat. Pani Wanda związała się ze stowarzyszeniem niemal od samego początku. Jej pierwsza wizyta u amazonek, jak się okazało, wywołała spore zamieszanie. Przede wszystkim dlatego, że kiedy nasza rozmówczyni po raz pierwszy pojawiła się na spotkaniu szczecineckich amazonek, miała już 74 lata. Poza tym: nikt nie mógł uwierzyć, że po operacji raka piersi u pani Wandy

brze pamięta te czasy: - Powiedziałam zwyczajnie, że jestem po operacji. I wcale się tego nie wstydziłam.

To każdej kobiecie może się przydarzyć - wspomina pani Wanda. - Wandzia, ty nam życie ocliłaś - tak mówiły dziewczyny. Byłyśmy zrozpaczone, myślałyśmy, że już po nas, a jednak można z tym żyć. Bardzo fajnie te lata wspominam. Były wspólne ogniska, wycieczki, wyjazdy, działałyśmy razem. Jeździłyśmy po mniejszych miasteczkach i mówiłyśmy innym kobietom, żeby się nie bały. Że nie ma czego. Że trzeba się ratować, bo nie jest ważne to, co mówią inni, tylko że życie jest najważniejsze.

Żyć jak najdłużej - Gimnastyka? Oczywiście, zawsze solidnie ćwiczyłam i brałam udział w rehabilitacji - podkreśla

Wanda Rusielik: - Teraz mam 92 lata i jestem najstarszą amazonką w Szczecinku!

- Szefowa z Warszawy zaznaczyła, że Wandzia jest być może również najstarszą amazonką w Polsce - dodaje Kazimierz Margol.

Nigdy nie warto

minęły już 22 lata.

- Kiedy Wandzia przyszła, nie tylko ja nie dowierzałem - wspomina Kazimierz Margol, inicjator idei Stowarzyszenia Amazonek w Szczecinku i honorowy prezes organizacji. Były przy tym obecne Maryla Rosiak i Krysia Trzcińska. To były dość młode dziewczyny. Jak zobaczyłem Wandzię, pomyślałem, że może jest to jakaś opiekunka. A ona mówi, że jest amazonką. Szok.

- Przecieraliśmy oczy ze zdumienia - dodaje nasz rozmówca. Dziewczyny też nie były na początku pewne, że Wandzia mówi prawdę.

Ale kiedy się przekonały, to prawie płakały ze szczęścia. One po operacji były załamane. Myślały, że nie przeżyją, że to już wyrok... Przy Wandzi praktycznie każda dziewczyna chciała siedzieć. Ona wręcz tryskała humorem, dodawała siły dziewczynom. To była najlepsza terapia.

Nasza rozmówczyni bardzo do-

Choć badania profilaktyczne fi i wczesne wykrycie nowotworu zwiększają szansę pokonania choroby, słowo „rak” wciąż wywołuje nieopisany strach. Przykłady osób, które uwierzyły, że rak to nie wyrok i podjęły niełatwą walkę z chorobą, nie tylko pokazują, jak radzić sobie w sytuacji, gdy przez diagnozę w jednej chwili można stracić wszystko. Upór i determinacja, ale i pokora, ludzi, którzy zwyciężyli z nowotworem, może też w pewien sposób pomóc wzmocnić, a niekiedy nawet odnowić, wiarę w życie.

O tym, że nigdy nie warto się poddawać i rezygnować z tego, co się ma najcenniejsze, przekonuje 92-letnia pani Wanda. To najstarsza w Szczecinku, i prawdopodobnie w Polsce, amazonka. Od operacji, dzięki której pani Wanda pokonała raka piersi, minęło już - 40 lat.

To nic wstydliwego Pani Wanda urodziła się w Grodnie. Tam wraz z najbliższą rodziną spędziła lata swojej młodości. Kiedy miała 22 lata przyjechała do siostry, która razem z mężem osiedliła się w Szczecinku. Tu, od czasu swojego przyjazdu, pani Wanda mieszka do dzisiaj.

Gdyby nie choroba nowotworowa, która przed laty przytrafiła się w rodzinie pani Wandy, nasza rozmówczyni najprawdopodobniej nie zdecydowałaby się na szybką

wizytę u lekarza. - Przyjechała do mnie moja „warszawianka”. I mówi mi: Ciocia, ja miałam operację - wspomina pani Wanda. - Zapytałam, jaką, a ona mi odpowiedziała, że miała raka. Kiedy przyszłam do domu, wzięłam kąpiel. Dotknęłam piersi i poczułam coś twardego. Postanowiłam więc pójść do lekarza.

No i poszłam. Zapytałam, co to za guzek, a lekarz od razu skierował mnie do Poznania. Tam się leczyłam. Tam również miałam operację.

Przeszłam mastektomię. Do dzisiaj żyję bez piersi. Nie wiem, czemu ludzie myślą, że to coś okropnego. To przecież niezaraźliwa choroba.

Amazonka, a kto to taki?

Operacja, na którą zdecydowała się pani Wanda, żeby uratować swoje życie, miała miejsce w latach 70-tych.

Wtedy o nowotworach piersi nie mówiło się tyle, co dzisiaj. Dla wielu kobiet mastektomia była tematem tabu. Przyznanie się do tego, że straciło się pierś, wymagało niemałej odwagi. Zwłaszcza na prowincji.

O ruchu amazonek także niewiele było słychać. Nasza rozmówczyni po raz pierwszy o amazonkach tych warszawskich - usłyszała w radiu. Dopiero po jakimś czasie dowiedziała się, że podobne stowarzyszenie rozpoczyna swoją działalność w Szczecinku. - Najpierw radio nadawało, że amazonki działają w Warszawie. Potem usłyszałam, że

są również tutaj. Pomyślałam sobie, że pójdę i dowiem się wszystkiego. Były akurat dwie panie. Od razu przeszłyśmy „na ty”.

Jak powstało stowarzyszenie w Szczecinku? W myśl słów jego założyciela, Kazimierza Margola, łatwo wcale nie było. - Przeczytałem gdzieś, że w Kołobrzegu jest takie stowarzyszenie. Pomyślałem, że skoro działają tam „amazonki”, to ma ono coś wspólnego z jeździectwem. Dopiero później dowiedziałem się, że amazonki to są kobiety po mastektomii. Kiedyś wstyd się było do tego przyznać. świadomość społeczeństwa na temat raka piersi była zerowa. Córka Monika, która akurat kończyła rehabilitację ruchową na AWF i miała kontakt z masażem limfatycznym przez to, że pracowała z amazonkami w Wągrowcu, wytłumaczyła mi wszystko.

- Chcąc uruchomić stowarzyszenie w Szczecinku, zacząłem szukać pomieszczenia - wspomina Kazimierz Margol. - Poszedłem do spółdzielni mieszkaniowej. Tam zażądali opłatę za dzierżawę; w MDK podobnie. Dopiero w MOPS się udało. Dostaliśmy od pani Wiesi Dudzińskiej-Stankiewicz całe zaplecze. Razem z nią udaliśmy się do Walentynki, do pani Krysi Rajczonek i zaczęliśmy dzwonić.

- Kiedy było już może 8, 9 pań zadzwoniłem do Krysi Wechman do Warszawy. Powiedziałem, że ty-

REKLAMA

pelet REKLAMA

się poddawać

nasza rozmówczyni. - Byłam wzorem ćwiczeń. Ćwiczcie jak Wandzia - tak mówiłam dziewczynom. Mnie to wszystko nie przeszkadzało, nie bolało, ja lubiłam ćwiczyć.

- Cieszę się, że przez te wszystkie lata choroba do mnie nie wróciła. Przylazła inna - dostałam zapalenia stawu biodrowego i nie bardzo mogę chodzić, ale po operacji piersi, raka już więcej nie miałam. Teraz mam 92 lata i jestem najstarszą amazonką w Szczecinku! - Choć do stowarzyszenia namówiłam mnóstwo dziewczyn, dziś niewiele z nich mnie odwiedza - dodaje pani Wanda. - A przecież ja wciąż żyję. Tyle lat po operacji. Powtarzałam to wtedy dziewczynom i tak samo teraz powtarzam: Będziecie żyć i wy, tylko trzeba się pilnować. Ja się tej choroby nie wstydziłam. Nie rozumiem, dlaczego miałby to być wstyd. Zawsze mówiłam jedno: Żyjcie jak najdłużej i cieszcie się życiem! (sz)

lej? Gdzie szukaÄ&#x2021; ratunku? Zaczyna siÄ&#x2122; wyĹ&#x203A;cig z czasem, bo wiemy, Ĺźe czasu jest maĹ&#x201A;o, okropnie maĹ&#x201A;o, ale jeszcze nie wiemy, Ĺźe tak naprawdÄ&#x2122;, ten czas wycieka jak woda z dziurawego naczynia. Szybko i nieuchronnie. I nie moĹźemy go zatrzymaÄ&#x2021;. Czas tak naprawdÄ&#x2122; koĹ&#x201E;czy siÄ&#x2122;.

Jednak my, ufni w to, Ĺźe powiedzie siÄ&#x2122; nam, Ĺźe jednak damy radÄ&#x2122;, szukamy pomocy. A jak szukaÄ&#x2021; pomocy, to u najlepszych do jakich dotrzemy. Robimy, co moĹźemy, i docieramy do lekarzy, ktĂłrzy wedĹ&#x201A;ug naszej wiedzy i opinii innych, sÄ&#x2026; dobrzy lub bardzo dobrzy w swojej dziedzinie. Powierzamy im naszÄ&#x2026; ukochanÄ&#x2026; osobÄ&#x2122;. Operacja i potwierdzenie diagnozy. Stan beznadziejny. Operacja jedynie przedĹ&#x201A;uĹźy Ĺźycie, chemioterapia paliatywna. Nie przyjmujemy do wiadomoĹ&#x203A;ci. To nieprawda! Dobrze, Ĺźe byĹ&#x201A;a operacja, a chemioterapia pomoĹźe, doĹ&#x201A;oĹźymy do tego dietÄ&#x2122;, ktĂłra wzmocni organizm i bÄ&#x2122;dzie dobrze.

Wierzymy w to my i nasz ukochany chory. Nie wiemy jeszcze, Ĺźe teraz wypadki bÄ&#x2122;dÄ&#x2026; nastÄ&#x2122;powaĹ&#x201A;y po sobie szybciej, zmierzajÄ&#x2026;c do nieuchronnego koĹ&#x201E;ca. Ale my jeszcze tego nie wiemy. Jeszcze Ĺźyjemy nadziejÄ&#x2026;. I nagle stop. Podanie nastÄ&#x2122;pnej chemioterapii jest niemoĹźliwe. Chory jest za sĹ&#x201A;aby, juĹź wĹ&#x201A;aĹ&#x203A;ciwie nie je, pije bardzo maĹ&#x201A;o, bo organizm jest wyniszczony i niczego juĹź nie przyjmuje. Szukamy pomocy. Lekarz rodzinny mĂłwi, Ĺźe wiÄ&#x2122;cej nic nie moĹźe poradziÄ&#x2021; poza podawaniem kroplĂłwek i Ĺ&#x203A;rodkĂłw uĹ&#x203A;mierzajÄ&#x2026;cych bĂłl. Szpital przyjmuje, ale na krĂłtko, bo teĹź nie moĹźe nic zrobiÄ&#x2021;. I co dalej? Zostajemy sami z bĂłlem i cierpieniem chorego i z wĹ&#x201A;asnym bĂłlem niemocy. Pytamy dlaczego?!

Czy na prawdÄ&#x2122; nie moĹźna nic zrobiÄ&#x2021;? No i wtedy doznajemy szoku, ktĂłrego wczeĹ&#x203A;niej nie rozumieliĹ&#x203A;my. Nasz kochany chory, to nie czĹ&#x201A;owiek, nie pacjent, to jednostka chorobowa posiadajÄ&#x2026;ca swĂłj kod, a kod chorobowy tej jednostki chorobowej oznacza, Ĺźe to koniec. Ĺťe trzeba przygotowaÄ&#x2021; siÄ&#x2122; na odejĹ&#x203A;cie naszego chorego, bo tak mĂłwi kod.

I w gĹ&#x201A;owie nam coĹ&#x203A; krzyczy: LUDZIE, TO NIE KOD, TO NIE JEDNOSTKA CHOROBOWA, TO CZĹ OWIEK, KTĂ&#x201C;RY CIERPI I NAJZWYCZAJNIEJ W Ĺ&#x161;WIECIE BOI SIÄ&#x2DC;. ROZUMIE CO SIÄ&#x2DC; Z NIM DZIEJE. ROZUMIE, ĹťE ODCHODZI, ALE BOI SIÄ&#x2DC;, TAK POPROSTU BOI SIÄ&#x2DC;, bo któş z nas nie boi siÄ&#x2122; odejĹ&#x203A;cia z tego Ĺ&#x203A;wiata, nawet jeĹźeli nie spotkaĹ&#x201A;o go tu nic dobrego.

I paradoks. W domu nie moĹźna nic zrobiÄ&#x2021;, bo silnego narkotyku i Ĺ&#x203A;rodka psychotropowego rĂłwnieĹź silnego, takiego ktĂłry stĹ&#x201A;umiĹ&#x201A;by strach, w domu podaÄ&#x2021; nie moĹźna, a w szpitalu nie chcÄ&#x2026; tak chore-

przecieĹź nie dosiÄ&#x2122;gnie... A gdy dosiÄ&#x2122;ga? Szok, bĂłl i rozpaczliwe szukanie drĂłg wyjĹ&#x203A;cia, ratunku, wiary, Ĺźe przecieĹź nie moĹźemy przegraÄ&#x2021;.

Nie my. JesteĹ&#x203A;my peĹ&#x201A;ni wspĂłĹ&#x201A;czucia dla tych, ktĂłrzy walczÄ&#x2026; z chorobÄ&#x2026;, Ĺźyczymy im powrotu do zdrowia, a gdy przegrywajÄ&#x2026;, wspĂłĹ&#x201A;czujemy rodzinie straty, ale przecieĹź to wszystko zdarza siÄ&#x2122; innym. CiÄ&#x2026;gle

Rak jest wyrok iem Ĺ&#x203A;mierci No i staĹ&#x201A;o siÄ&#x2122;. Diagnoza: rak zĹ&#x201A;oĹ&#x203A;liwy w ostatnim stadium. Rokowania zdecydowanie zĹ&#x201A;e. Zaczynamy szukaÄ&#x2021; ratunku. DotÄ&#x2026;d, co prawda, widzieliĹ&#x203A;my, Ĺźe coĹ&#x203A; zĹ&#x201A;ego siÄ&#x2122; dzieje, Ĺźe przecieĹź ta choroba dotyka tak wielu, nawet tych wokĂłĹ&#x201A; nas, ale nas samych i naszych najbliĹźszych

nie nam i nie naszym najbliĹźszym.

W naszym przypadku to jest niemoĹźliwe, Ĺźeby dosiÄ&#x2122;gĹ&#x201A;a nas klÄ&#x2122;ska.

Nie nas.

I nagle stajemy w obliczu tego, Ĺźe nas teĹź moĹźe do dosiÄ&#x2122;gnÄ&#x2026;Ä&#x2021;.

W pierwszej chwili dopada nas strach, niedowierzanie, BoĹźe, co da-

DokarmiaÄ&#x2021; kaczki i Ĺ&#x201A;abÄ&#x2122;dzie? z jeziora. Takie teĹź mamy zalecenie wydziaĹ&#x201A;u Ochrony Ĺ&#x161;rodowiska, Ĺźeby tych ptakĂłw nie przekarmiaÄ&#x2021; mĂłwi Tadeusz ChruĹ&#x203A;ciel, wiceprezes PGK w Szczecinku. - PrzekarmiajÄ&#x2026;c ptaki, my je w pewien sposĂłb ubezwĹ&#x201A;asnowolniamy, poniewaĹź kiedy dajemy im ten pokarm, to one juĹź jakby nie wykorzystujÄ&#x2026; swoich naturalnych moĹźliwoĹ&#x203A;ci.

W ostatnich dniach zmieniĹ&#x201A;a siÄ&#x2122; pogoda, nastaĹ&#x201A;y mrozy i my juĹź ptaki delikatnie dokarmiamy. Robimy to codziennie, rĂłwnieĹź w weeken-

dy i w okresie Ĺ&#x203A;wiÄ&#x2026;tecznym rĂłwnieĹź bÄ&#x2122;dziemy to robili.

Ptaki wodne znad Trzesiecka dziennie otrzymujÄ&#x2026; do 40 kg ziaren pszenicy. Jak zdradziĹ&#x201A; nasz rozmĂłwca, koszt jednej tony ziarna pszenicy wynosi min. 850 zĹ&#x201A;. W okresie mrozĂłw wystarcza to na dokarmianie zwierzÄ&#x2026;t przez 20 do 25 dni. Jest to porcja, ktĂłra pomoĹźe ptakom przetrwaÄ&#x2021; zimÄ&#x2122;, nie powodujÄ&#x2026;c ich przekarmienia i w efekcie rozleniwienia w samodzielnym szukaniu dodatkowego pokarmu. (mg)

REKLAMA

, ! ! ! ! ! %

! ! ! " &

(& % & ) " " # , ! "( ' / / $ 5.22/ 34.22

( & ( ( % & ! .0 ( ) & 3/ .,2 -/ 10 & 3/ .,2 -/ 11

!% '-

' ! & ! ' ' " ' ' ! &

REKLAMA

Nad brzegiem naszego jeziora, zwĹ&#x201A;aszcza w okresie zimowym, czÄ&#x2122;sto moĹźna spotkaÄ&#x2021; mieszkaĹ&#x201E;cĂłw Szczecinka, ktĂłrzy dokarmiajÄ&#x2026; kaczki i Ĺ&#x201A;abÄ&#x2122;dzie. Jednak nie wszyscy wiedzÄ&#x2026; dokĹ&#x201A;adnie, jakie smakoĹ&#x201A;yki moĹźna podawaÄ&#x2021; tym zwierzÄ&#x2122;tom. Bardzo czÄ&#x2122;sto jeszcze pokutuje przekonanie, Ĺźe najlepszym rozwiÄ&#x2026;zaniem jest dokarmianie pieczywem, czÄ&#x2122;sto teĹź nie pierwszej Ĺ&#x203A;wieĹźoĹ&#x203A;ci. Niestety spoĹźycie takiego chleba czy buĹ&#x201A;ki moĹźe zagraĹźaÄ&#x2021; zdrowiu, a nawet Ĺźyciu tych ptakĂłw. Czym zatem moĹźemy je dokarmiaÄ&#x2021;?Kaczki sÄ&#x2026; roĹ&#x203A;linoĹźercami, dlatego zarĂłwno Ĺ&#x203A;wieĹźy, jak i stary, suchy chleb nie stanowi dla nich odpowiedniego pokarmu. JeĹ&#x203A;li chcemy juĹź coĹ&#x203A; im podaÄ&#x2021;, niech bÄ&#x2122;dÄ&#x2026; to ziarna zbóş lub warzywa takie jak marchewka, biaĹ&#x201A;a kapusta, burak czy ziarna kukurydzy oczywiĹ&#x203A;cie nie te z puszki, ktĂłre zawierajÄ&#x2026; duĹźo soli. PamiÄ&#x2122;tajmy teĹź, aby nie wrzucaÄ&#x2021; pokarmu bezpoĹ&#x203A;rednio do wody, poniewaĹź moĹźe on zamarznÄ&#x2026;Ä&#x2021; lub spleĹ&#x203A;nieÄ&#x2021; i tym samym rĂłwnieĹź zaszkodziÄ&#x2021; zwierzÄ&#x2122;tom.

W Szczecinku od kilku lat w okresie zimowym dokarmianiem dzikiego ptactwa wodnego zajmujÄ&#x2026; siÄ&#x2122; pracownicy PrzedsiÄ&#x2122;biorstwa Gospodarki Komunalnej.

- Dokarmianie ptactwa wodnego jest uwarunkowane gĹ&#x201A;Ăłwnie pogodÄ&#x2026;, bo jeĹźeli jezioro nie jest zamarzniÄ&#x2122;te, to takiej potrzeby nie ma, poniewaĹź te ptaki doskonale sobie radzÄ&#x2026;, wybierajÄ&#x2026;c pokarm

REKLAMA

O tym, jak Ĺźycie jest kruche i ulotne, dowiadujemy siÄ&#x2122; czÄ&#x2122;sto, kiedy stajemy na krawÄ&#x2122;dzi naszego Ĺźycia lub Ĺźycia kogoĹ&#x203A; nam bardzo, bardzo bliskiego. KogoĹ&#x203A;, kogo kochamy od wielu lat, albo nawet od niewielu, ale kogoĹ&#x203A; kto jest nam tak bliski jak my sami dla siebie.

go, bo przecieĹź statystyka. WzrosĹ&#x201A;aby umieralnoĹ&#x203A;Ä&#x2021; i co? I szpital traci w rankingach.

NiechĹźe rodzina zabiera do domu swojego chorego, damy mu receptÄ&#x2122; na tabletki, ktĂłrych nie weĹşmie, bo nie moĹźe juĹź przeĹ&#x201A;knÄ&#x2026;Ä&#x2021; nawet pĂłĹ&#x201A; Ĺ&#x201A;yĹźki wody. Ale co tam, to zmartwienie rodziny. Nasz ukochany chory zostaje wiÄ&#x2122;c w domu, gdzie w otoczeniu rodziny umiera z powodu owej jednostki chorobowej i ze strachu przed nieznanym.

Rodzina umiera razem z nim.

Cierpi w milczeniu i w ogĂłle nie rozumie jak to jest moĹźliwe Ĺźeby w XXI wieku umieraÄ&#x2021; na raka w taki sposĂłb. Wiem, z doĹ&#x203A;wiadczenia, Ĺźe w latach 90-tych XX wieku, tak samo chory na raka czĹ&#x201A;owiek odszedĹ&#x201A; z tego Ĺ&#x203A;wiata w szpitalu, zaopatrzony w odpowiednie Ĺ&#x203A;rodki znieczulajÄ&#x2026;ce i psychotropowe. I nikt rodzinie nie powiedziaĹ&#x201A;, Ĺźe wiÄ&#x2122;cej nie da siÄ&#x2122; zrobiÄ&#x2021;, wiÄ&#x2122;c najlepiej bÄ&#x2122;dzie jeĹźeli rodzina go sobie zabierze do domu. Nie byĹ&#x201A; w peĹ&#x201A;ni Ĺ&#x203A;wiadomy tego, co siÄ&#x2122; z nim dzieje, ale czy ta Ĺ&#x203A;wiadomoĹ&#x203A;Ä&#x2021; i ten strach jest mu do czegoĹ&#x203A; potrzebny? Moim zdaniem, nie.

Nie rozumiem procedur, ktĂłre w dzisiejszych czasach pozwalajÄ&#x2026; na takie, moim zdaniem, bezduszne postÄ&#x2122;powanie. To po prostu nieludzkie. Tym bardziej, Ĺźe nikt nawet nie zajÄ&#x2026;knÄ&#x2026;Ĺ&#x201A; siÄ&#x2122; o tym, Ĺźe podanie silnego narkotyku i rĂłwnie silnego Ĺ&#x203A;rodka uspakajajÄ&#x2026;cego jest moĹźliwe tylko na oddziale paliatywnym lub w hospicjum. ZrozumiaĹ&#x201A;am to dopiero po pewnym czasie, kiedy mĂłj ukochany odszedĹ&#x201A; i teraz zostaĹ&#x201A;o po nim tylko wspomnienie i grĂłb na cmentarzu.

Nie moĹźe tak byÄ&#x2021;, Ĺźe w obliczu tak ciÄ&#x2122;Ĺźkiej choroby, gdy rokowania sÄ&#x2026; zdecydowanie zĹ&#x201A;e, pacjent-czĹ&#x201A;owiek przecieĹź i jego rodzina zostajÄ&#x2026; sami z chorobÄ&#x2026; i cierpieniem. Pacjent to nie jednostka chorobowa, to czĹ&#x201A;owiek, ktĂłry czuje, cierpi i boi siÄ&#x2122; czÄ&#x2122;sto nie rozumiejÄ&#x2026;c do koĹ&#x201E;ca tego co siÄ&#x2122; z nim dzieje. Trzeba o tym pamiÄ&#x2122;taÄ&#x2021;, Ĺźe rodzina chorego to teĹź ludzie, ktĂłrzy na dodatek nie posiadajÄ&#x2026; wiedzy medycznej, nie majÄ&#x2026; doĹ&#x203A;wiadczenia i teĹź czasami nie rozumiejÄ&#x2026; procedur, jakim poddawany jest ich chory czĹ&#x201A;onek rodziny.

Oni wszyscy zasĹ&#x201A;ugujÄ&#x2026; na rzetelnÄ&#x2026; wiedzÄ&#x2122; o stanie zdrowia i tym jak pomĂłc choremu, w jaki sposĂłb otoczyÄ&#x2021; go opiekÄ&#x2026;, bo nieumiejÄ&#x2122;tna opieka moĹźe spowodowaÄ&#x2021; dodatkowe, niepotrzebne cierpienie chorego. A nie wolno dopuĹ&#x203A;ciÄ&#x2021; do tego. Bo w caĹ&#x201A;ej chorobie to chory jest najwaĹźniejszy. NajwaĹźniejsze sÄ&#x2026; jego potrzeby i skoro nie moĹźna uratowaÄ&#x2021; jego Ĺźycia, naleĹźy zapewniÄ&#x2021; mu komfort odchodzenia, minimalizujÄ&#x2026;c jego bĂłl i jego strach. Tylko tyle i aĹź tyle.

Dane do wiadomoĹ&#x203A;ci redakcji

Straż Miejska ogłosiła nabór do służby.

Etat dostaną najlepsi

Na jeden etat w Straży Miejskiej jest nawet 8-10 chętnych.

To trudna i odpowiedzialna służba - tak o swojej profesji mówią strażnicy miejscy. Istotnie, studiu-

jąc kryteria naboru do szczecineckiej „czarnej policji”, nietrudno zauważyć, że są one wyższe niż do Sił

Zbrojnych RP, Policji czy Straży Granicznej. Szczecinecka Straż Miejska ogłosiła właśnie kolejny nabór w swoje szeregi.

- Na etat mogą liczyć trzy osoby, najlepsi z najlepszych. Etaty zwolniły się nam po odejściu w zeszłym roku aż pięciu strażników do zawodowej służby wojskowej - mówi komendant SM Grzegorz Grondys.

Spójrzmy na kryteria naboru. Otóż niezbędne wymagania, jakie Straż Miejska stawia przed przyszłymi funkcjonariuszami to m.in.: obywatelstwo polskie, wiek od 21 lat, pełne korzystanie z praw publicznych, wykształcenie minimum średnie, nienaganna opinia, dobra sprawność pod względem fizycznym i psychicznym oraz niekaralność sądowa.

- Preferowane są osoby, które wcześniej pracowały w strażach miejskich lub gminnych. Wskazane jest także posiadanie dodatkowych uprawnień np. z zakresu ratownictwa medycznego, instruktorskie z zakresu sportów walki, itp.. Przy-

szli strażnicy powinni też znać języki obce, posiadać tzw. „Poświadczenie bezpieczeństwa”, znać i fizycznie obsługiwać komputer oraz programy, m.in. Word i Excel oraz posiadać prawo jazdy min. kategorii „B”. W naborze preferowane będą osoby zamieszkujące w Szczecinku - mówi komendant Grondys.

To nie wszystko. Gdy już młody człowiek pomyślnie przebrnie przez ten gąszcz wymagań, to stanie na niełatwym teście ze sprawności fizycznej. - Przejdzie też test wiedzy ogólnej i napisze dyktando.

Funkcjonariusz musi porządnie pisać - zastrzega G. Grondys. - W przeszłości miałem absolwentów wyższych uczelni z tytułem magistra, którzy nie potrafili „po polsku” sklecić dwóch zdań. Ważnym kryterium jest to, że osoba podejmująca służbę na stanowisku strażnika po raz pierwszy, zatrudniana jest na czas określony nie dłuższy niż 12 miesięcy. W jego ramach odbywa szkolenie podstawowe na strażnika miejskiego zakończone egzaminem.

Na jakie zarobki może liczyć nowo przyjęty do służby funkcjonariusz? Aplikant świeżo przyjęty do służby pobiera, co miesiąc z naszej kasy od 1960 do 2250 złotych brutto.

Wysokość zarobków zależy m.in. od wykształcenia. Z maturą zarobi się

mniej, z dyplomem wyższej uczelni na określonym, potrzebnym nam stanowisku - więcej. Np. funkcjonariusz po trzech latach służby, będący absolwentem wyższej uczelni, zarabia brutto około 2350 zł, czyli na „rękę” bierze niecałe 1700 zł - dodaje komendant Grondys.

Niezbyt budującą wiadomością dla przyszłych funkcjonariuszy jest ilość chętnych na jedno miejsce. Jak nam powiedział komendant, zazwyczaj jest to ośmiu, a nawet więcej kandydatów. Nic, zatem dziwnego, że etat dostają najlepsi z najlepszych.

Wszystkiego o kryteriach przyjęcia do służby, również o niezbędnych dokumentach, które należy przedstawić przy naborze (list motywacyjny napisany odręcznie, życiorys, kserokopia świadectw pracy, dokument poświadczający wykształcenie - dyplom lub zaświadczenie o stanie odbytych studiów, kserokopia zaświadczeń o ukończonych kursach, szkoleniach, referencje, kwestionariusz osobowy, potwierdzenie o niekaralności z Krajowego Rejestru Karnego, mężczyźni do wglądu książeczka wojskowa) można dowiedzieć się w siedzibie Straży Miejskiej przy ul.

Karlińskiej. Nabór prowadzony jest do 29 stycznia br. (sw)

szym ciągu funkcjonuje, ale trzeba przyznać, że nowe rozwiązanie zdecydowanie ułatwia i usprawnia załatwienie tego typu obowiązku.

Warto wspomnieć, że przy zameldowaniu czasowym bądź stałym od 1 stycznia br. zniknął obowiązek podawania danych o wykształceniu, o obowiązku wojskowym oraz obowiązek przedkładania do wglądu książeczki wojskowej.

- Kolejnym udogodnieniem jest to, że formalności meldunkowych będziemy mogli dokonać przez ustanowionego pełnomocnika mówi Andrzej Kąkol. - Taki pełnomocnik musi posiadać pisemne pełnomocnictwo w formie przewidzianej w art. 33 kodeksu postępowania administracyjnego. Ponadto już w przypadku załatwiania tych formalności, osoba będąca pełnomocnikiem musi przedłożyć również swój dowód osobisty. Od 1 stycznia zniknął również obowiązek meldowania się obywateli RP i obywateli UE na okres do 3 miesięcy, czyli kiedy ktoś przyjedzie do danego miejsca na okres np. 1 czy 2 miesięcy. Oczywiście taki obowiązek został utrzymany dla obywateli nie będących obywatelami RP oraz

UE. Te osoby w dalszym ciągu posiadają obowiązek meldunkowy.

To jednak jeszcze nie koniec zmian. Wraz z nowym rokiem zniknął obowiązek sprawdzania przez właścicieli, dozorców, administratorów nieruchomości oraz internatów tego, czy dana osoba, która przybyła do danego lokalu, wypełniła obowiązek meldunkowy. Zmiany w ustawie wprowadziły też znaczne udogodnienie dla wszystkich tych, którzy prowadzą hotele, ośrodki turystyczne i wypoczynkowe czy pensjonaty. Mianowicie zniknie obowiązek meldunkowy wczasowiczów i turystów. - Od 1 stycznia 2013 roku nie ma obowiązku meldowania się, kiedy jedziemy na wakacje czy wczasy na kilka tygodni.

Osoba, która prowadzi taki ośrodek, jest zwolniona z prowadzenia księgi meldunkowej, a wczasowicze są zwolnieni ze zgłaszania właścicielowi obiektu danych do zameldowania - wyjaśnia dalej kierownika Wydziału Spraw Obywatelskich.

Dość istotną kwestią jest również to, że po wprowadzeniu zmian w ustawie obowiązek meldunkowy nie podlega już karze, czyli nie przewidziano sankcji karnych za niedopełnienie obowiązku meldunkowego. Warto również wspomnieć, że za blisko 3 lata (1.01.2016 r.) najprawdopodobniej obowiązek meldunkowy całkowicie zniknie. (mg)

Wymeldujesz się automatycznie Wraz z nowym rokiem weszły w życie nowe przepisy dotyczące obowiązku meldunkowego. Przygotowane przez rząd zmiany, które zawarte zostały w ustawie z dnia 7 grudnia 2012 r. o zmianie ustawy o ewidencji ludności, z pewnością niejednemu z nasz znacznie ułatwią życie i usprawnią, często bardzo czasochłonny, proces załatwiania naszych spraw urzędowych. Co się zatem zmieni?

Jedną z istotniejszych modyfikacji jest to, że każda osoba jest zo-

bowiązana do tego, aby zameldować się w miejscu pobytu stałego lub czasowego trwającego ponad 3 miesiące najpóźniej w 30 dniu pobytu (licząc od dnia przybycia do tego miejsca). Przypomnijmy, ze do tej pory okres ten trwał jedynie 4 dni. O najistotniejsze zmiany w obowiązku meldunkowym zapytaliśmy Andrzeja Kąkola, kierownika Wydziału Spraw Obywatelskich w Urzędzie Miasta w Szczecinku.

- Nowością jest to, że czynności wymeldowania z czasowego

miejsca pobytu można dokonać w urzędzie nowego miejsca pobytu. Kiedyś trzeba było jechać i wymeldować się w jednym urzędzie, aby móc zameldować w innym urzędzie. Teraz można to wszystko zrobić w urzędzie naszego nowego miejsca pobytu, czyli kiedy zameldujemy się np. w Kołobrzegu, to nastąpi automatyczne wymeldowanie nas ze Szczecinka - wyjaśnia nasz rozmówca.

Oczywiście stara zasada zmiany miejsca zameldowania w dal-

Gdzie wyrzucić choinkę?

Wielu nas zapewne już zapomniało o minionym Bożym Narodzeniu. Często o świętach przypomina nam jedynie choinka. Niestety po kilku tygodniach świąteczne drzewko już nie cieszy oczu domowników, a jedynie przysparza im dodatkowej pracy - osypujące się igły spędzają sen z powiek niejednej gospodyni. Najlepszym rozwiązaniem jest pozbycie się tej wątpliwej ozdoby, a choinki lądują najczęściej przy pojemnikach na śmieci. W wielu miastach w regionie firmy zajmujące się sprzątaniem odpadów organizują specjalne zbiórki drzewek, jeszcze gdzie indziej odbywa się ich publiczne palenie.

A jak wygląda to w Szczecinku?

- Zazwyczaj mieszkańcy naszego miasta stawiają drzewka przy swoich pojemnikach na odpady lub przy osiedlowych kontenerach i w dniach, kiedy na danym terenie odbierane są odpady, zabieramy również i choinki - mówi Tadeusz Chruściel, wiceprezes PGK w Szczecinku. - Trafiają one na składowisko, gdzie mamy specjalnie wydzieloną kwaterę na odpady organiczne. Trafiają tam także gałęzie z różnego rodzaju przycinek, których dokonujemy np. w parku lub liście, które zostały zebrane podczas jesiennych porządków. To wszystko jest tam składowane, a następnie przerabiane na kompost organicz-

ny, czym zajmuje się firma zewnętrzna, która ma na wyposażeniu odpowiedni, potężny sprzęt do rozdrabnia tego typu odpadów.

Tak spreparowane odpady, po rozdrobnieniu, najczęściej wykorzystuje się jako materiał pielęgnacyjny m.in. do nawożenia terenów zielonych w mieście: drzewek, krzewów i kwiatów.

Pamiętajmy, aby pozbywając się z domu usychającego drzewka, nie wrzucać go bezpośrednio do kontenera, ale składować w pobliżu pojemników - zdecydowanie ułatwi to segregację odpadów pracownikom służb odpowiedzialnych za wywóz śmieci. (mg)

Bilety jeszcze nie podrożały Wiadomość o tym, że nowe ceny biletów obowiązują od 1 stycznia 2013 r. jest nieprawdziwa.

Demontują ją Romuald Szkiłądź, dyrektor Komunikacji Miejskiej: My sami jeszcze dokładnie nie wiemy, kiedy pasażerów zacznie obowiązywać nowy cennik - wyjaśnia nasz rozmówca. - W tej chwili naprawdę trudno nam powiedzieć kiedy to nastąpi. Decyzja leży wyłącznie w gestii wojewody, który w Dzienniku Urzędowym Województwa Zachodniopomorskiego publikuje takie uchwały. Należy się spodziewać, że może to nastąpić

pod koniec stycznia, a od chwili publikacji jeszcze przez 14 dni trwać będzie vacatio legis (okres między publikacją aktu prawnego, a jego wejściem w życie - dop.red.) i dopiero po tym czasie uchwała zacznie obowiązywać.

Wspomnijmy, że biletów, zarówno tych w nowych, wyższych cenach, jak i biletów seniora, nie można jeszcze kupić w żadnym punkcie sprzedaży biletów lub też u kierowcy pojazdu ponieważ... fizycznie jeszcze nie istnieją. Jak nas poinformował dyrektor, nowe bilety nie zostały one jeszcze zlecone do druku,

więc na próżno ich szukać w miejscach sprzedaży.

Według nowej taryfy cena biletu zwykłego jednorazowego wzrośnie z 2,80 zł do 3,00 zł. Droższy będzie też bilet nocny - nowa cena to 3,60 zł. Przewoźnik wprowadził też nową taryfę, tzw. bilet dla seniora za 80 gr, dotycząca mieszkańców Szczecinka, którzy ukończyli 70 rok życia.

Obecnie osoby te korzystają z darmowych przejazdów. Wzrosną również ceny biletów miesięcznych, np. za bilet miesięczny imienny na jedną linię, ważny od poniedziałku do piątku, zapłacimy 66 zł. (mg)

Czterdziestolecie nawiązania współpracy pomiędzy Szczecinkiem a Neustrelitz

Miasto, które pęka w szwach O współpracy Szczecinka z czterema miastami partnerskimi pisaliśmy już na naszych łamach wielokrotnie. Przypomnijmy, że nasze miasto współpracuje z niemieckim Neustrelitz, holenderskim Bergen op Zoom, francuskim Noyellessous Lens i szwedzkim Söderhamn. W tym roku minie dokładnie czterdzieści lat od chwili podpisania umowy o współpracy sportowej z niemieckim Neustrelitz. Kontakty pomiędzy naszymi miastami wciąż są żywe, o czym świadczy choćby grudniowa wizyta w ratuszu szczecineckim, czy też podpisanie porozumienia w lutym ubiegłego roku ze starostą szczecineckim.

Naszym Czytelnikom prezentujemy mocno już pożółkłą stronę „Freie Erde” z 23 czerwca 1974 roku. Artykuł obejmuje całą kolumnę lokalnego dodatku i poświęcony został miastu i powiatowi szczecineckiemu. Gazeta była wojewódzkim organem prasowym partii komunistycznej SED w Neubrandenburgu - odpowiednikiem naszego organu KW PZPR „Głos Koszaliński”. Zapraszamy do lektury.

Miasto, które pęka w szwach

Interesujące dane z partnerskiego powiatu Interessantes aus dem Pertnerkreis

Eine Stadt, die aus den Nähten platzt Wczoraj mieszkańcy naszego sąsiedniego kraju świętowali XXX lecie powstania Polski Ludowej. W ramach przygotowań tego wielkiego jubileuszu, nasze partnerskie miasto Szczecinek odwiedził redaktor Walter Schulz i fotograf Herbert Kruger.

W wydaniu z 5 czerwca opisywali pierwszą część swojej podróży. Dziś część druga ze Szczecinka.

Kiedy wjechaliśmy do Szczecinka, zachwyciła nas przede wszystkim czystość tego miasta i niezwykle zadbany park oraz zieleń wokół jeziora.

Mieszkańcy Szczecinka dbają o schludny i przyjazny wygląd swojego miasta. Około 50 proc. mieszkańców powiatu mieszka w Szczecinku. Na dzień dzisiejszy miasto liczy 31 tys. mieszkańców, a ich ilość co roku rośnie. W roku 1945 Szczecinek liczył 19 tys. mieszkańców.

Powiat Szczecinek położony jest w centrum województwa koszalińskiego. Jego powierzchnia wynosi ok. 2166 km kw. i należy do największego powiatu w Polsce Rzeczpospolitej Ludowej. Ten piękny krajobraz co roku ściąga coraz to więcej turystów także spoza kraju, dlatego jest to też zrozumiałe, że rozwój Szczecinka następuje w kierunku turystycznym. W hotelach, domkach letniskowych i na polach campingowych możne jednorazowo przenocować 370 gości. Jak oświadczył kierownik planów powiatu, towarzysz Aleksander Otulak, w 1975 roku będzie otwarty hotel „Orbis” o pojemności 300 łóżek.

Mieszkańcy Szczecinka najbardziej dumni są z nowo wybudowanych bloków przy ulicach Kopernika (oryg. Kopernikus-Straße) i Warszawskiej Chełmińskiej (oryg. Herminki-Warchowski -Straße). Od 1945 roku powstało w Szczecinku i powiecie 12.800 izb mieszkalnych, 12 szkół podstawowych, 4 szkoły zawodowe, 26 przedszkoli z 1.600 miejscami, które

uzupełniają pełny bilans rozwoju budowlanego ostatnich 30 lat. Do roku 1990 wzrośnie liczba mieszkańców o następne 12 tys. W następnych trzech latach już jest zaplanowana budowa nowoczesnych bloków mieszkalnych. Do dalszych planów należny rozbudowa centrum zdrowia (prawdopodobnie chodzi o przychodnię przy ul. Kilińskiego - dop. red.) i budowa szpitala liczącego 500 łóżek (szpital powstał

tylko na deskach projektantów dop. red.).

Miasto robi wrażenie, jakby miało pękać w szwach. Na peryferiach miasta powstały nowe przedsiębiorstwa np. wielka hala centralna dla rolników (Gminna Spółdzielnia Samopomoc Chłopska przy ul. Pilskiej - dop. red.), przedsiębiorstwo przemysłu drzewnego, mleczarnia (ul. Pilska - dop. red.), fabryka mleka w proszku i firmy budowlane.

- Powiat Szczecinek ma ok. 96.518 hektarów powierzchni użytkowej, 70.234 hektarów lasów, a powierzchnia 185 jezior wynosi 11.200 hektarów.

- Aktualnie jest budowana droga objazdowa, aby obniżyć ruch uliczny w mieście (w tym czasie budowana była obwodnica - dz. ul. Cieślaka i Narutowicza - dop. red.).

- Od siedmiu lat jest tutaj organizowane spotkanie młodych solistów i muzyków z ZSRR, Węgier i DDR. - Poza 123 bibliotekami, istnieją jeszcze 120 filie, utworzone na wioskach, które liczą 29.000 zarejestrowanych czytelników.

To było 30 zwycięskich lat Es waren erfolgreichte 30 Jahre Nasz rozmówca - towarzysz Włodzimierz Włodarczyk, pierwszy sekretarz Komitetu Powiatowego PZPR w Szczecinku i przewodniczący (Powiatowej Rady Narodowej - dop. red.) „FE”: - Jak ocenia Pan rozwój powiatu szczecineckiego w minionym trzydziestoleciu?

Tow. Włodarczyk: - To były dla nas zwycięskie (skuteczne) lata. Zawdzięczamy to pracy naszych mieszkańców. Przykładem tego jest wysoki rozwój przemysłu.

W roku 1945 były tylko dwa przedsiębiorstwa w całym powiecie, dzisiaj mamy ich już 23. Roczny przyrost produkcji w tych przedsiębiorstwach wynosi 14 proc. „FE”: - Jakie poczyniono przygotowania, aby świętować 30 lat Polski Ludowej?

Tow. Włodarczyk: - Nasi mieszkańcy zgodnie z tezami wynikającymi z VI Zjazdu Partii i 12 Plenum uczczą to licznymi czynami. Wartość czynów oraz włożonej pracy we wszystkich dziedzinach pod koniec czerwca wyniosła 27 milionów złotych. „FE”: Może pan podać przykłady?

Tow. Włodarczyk: - Chętnie. 22 czerwca została przed terminem zakończona budowa nowoczesnego Technikum Ekonomicznego (przy ul. Szczecińskiej - dop. red.). W ramach tych prac społecznych, w których brali udział mieszkańcy z całego powiatu, powstały liczne place sportowe i parki. Nasze wsie zostały upiększone i mogliśmy dodatkowo wybudować 20 km dróg.

Widok na przystań żeglarską na jeziorze Trzesiecko (oryg. Trzesiecko-See) w Szczecinku. Do dyspozycji 360 członków klubu żeglarskiego, udostępniono 120 żaglówek. Do tej pory największym osiągnięciem klubu było zajęcie przez Grzegorza Wronę, trzeciego miejsca na Mistrzostwach Świata przed trzema laty w Jugosławii.

Pomnik został postawiony partyzantom(!? - dop. red.) i żołnierzom Polskiej Armii, którzy w zginęli podczas walki o wyzwolenie z hitlerowskiej niewoli. Dla uczczenia bohaterów, prawie codziennie rodziny, krewni i znajomi pod pomnikiem składają kwiaty i wieńce.

Pod pomnik chodzą składać hołd także turyści i przyjezdni.

Robotnicy budowlani przedsiębiorstwa państwowego podczas montażu żurawia do wznoszenia budynku mieszkalnego w systemie prefabrykowanym.

Członkowie ZSMP oraz wojska przy pracach nieupiększających w mieście (przy ul. Żukowa - dop. red.).

Tekst został przetłumaczony dzięki uprzejmości naszej rodaczki - szczecinecczanki mieszkającej w Niemczech p. Sylwii Schrecker.

Ze zbiorów Muzeum Regionalnego

Honorowy uczniowie wyzwalani na czeladnika lub czeladnicy przyjmowani do związku czy też tacy, którym udało się zdać egzamin mistrzowski.

Poczęstunki czeladnicze odbywały się zawsze za zgodą władz związku. Wszystkie przyjęcia trwały około 2 godzin.

W czasie obrad pilnie przestrzegano porządku i punktualności.

Specjalne przepisy w statutach zakazywały kłótni, bójek i grubiańskiego zachowania. Zabronione było przychodzenie z bronią (np. z nożami), rozlewanie trunków, namawianie do picia czy gra w karty i kości. Obowiązywał też stosowny strój i w żadnym razie nie można było np. przychodzić boso.

W pierwszej części zebrania załatwiano sprawy bieżące (spory, składki, kary). Druga część poświęcona była rozrywkom towarzyskim.

Jej początkiem była zwykle uczta, u zamożniejszych złożona z pieczonego mięsa, chleba, ciast, jabłek i piwa. Mniej zamożni zadawalali się chlebem z serem i polewką piwną. Przy stołach zasiadali nie tylko majstrowie, ale i ich żony oraz dzieci. Zdarzało się jednak, że niektóre z pań np. na wskutek złego prowadzenia się, były z towarzystwa wykluczane.

Rzemieślnicy wszystkich wyznań obowiązkowo uczestniczyli w uroczystościach religijnych (wystawianiu Najświętszego Sakramentu, procesji Bożego Ciała, nabożeństwach w intencji cechu lub członków etc.). Niektóre cechy miały własnych kapelanów, a nawet własne ołtarze cechowe i aparaty kościelne. Tak więc cechy dbały nie tylko o interesy swoich członków, ale starały się też organizować im życie społeczne. Baczono przy tym, aby w miarę możliwości cech przynajmniej dorównywał znaczeniem i splendorem innym korporacjom, a widomym tego znakiem były własne wilkomy.

Jerzy Dudź Autor jest dyrektorem Muzeum Regionalnego w Szczecinku.

Tego fragmentu dawnego Rynku - dzisiejszego placu Wolności na zdjęciach raczej nie uwieczniano. Przyczyna jest oczywista. Wygląd południowo-wschodniej pierzei kompletnie nie pasował do w miarę okazałej architektury pozostałych kamienic. Archiwalne zdjęcie zostało wykonane najprawdopodobniej w latach 50.

XX w. W tym czasie tę część placu Wolności zajmował „dworzec” autobusowy PKS, a konkretniej - stanowiska postojowe dla autobusów odgrodzonych od południowej strony drewnianym płotem. Na zdjęciu widzimy trzy kamieniczki. Parterowa, oznaczona numerem siedem, znajdowała się praktycznie już przy ul. Sadowej.

Po spaleniu wschodniej pierzei placu, a następnie po oczyszczeniu tego miejsca z ruin aż do Niezdobnej, wylot z placu na ul. Sadową zamieniono na parking dla taksówek. Wtedy, kiedy zrobiono to zdjęcie, w kamienicy środkowej pod trójką, mieściła się restauracja(?) „Royal” oraz sklep dziewiarski(?). W okresie międzywojennym elewację budynku zdobiła wielka tablica poświęcona Gebhard`owi Blücher`owi. Mieszkał tutaj przez siedem lat od 1764 roku. Wtedy był jeszcze porucznikiem. Blücher to jeden z najważniejszych pruskich dowódców z okresu wojen napoleońskich. W 1809 roku na krótko został nawet gubernatorem Pomorza. Z czasem awansował na generała broni, zostając głównodowodzącym armii pruskiej. Przez podwładnych z racji swoich sadystycznych inklinacji, był szczerze znienawidzony. Właścicielem kamienicy był Hermann Schwarz, jednocześnie właściciel dużej pralni i farbiarni chemicznej, po której do dzisiaj(!) zachowały się podziemne zbiorniki na chemikalia. Zbiorniki te znajdują się pod jezdnią przy mostku nad Niezdobną. To ten, który prowadzi na przyblokowy parking od strony ul. Strażackiej. Jakiś czas po wojnie, na terenie byłej pralni i farbiarni powstały Zakłady Przemysłu Terenowego, produkujące w ostatnim okresie meble gastronomiczne. W narożnej kamieniczce pod czwórką (to ta od strony ul. Zamkowej), znajdowała się mała knajpka. Wszystkie te budynki zostały wyburzone w latach 60. Potem przez kilkanaście lat w tym miejscu znajdował się jedynie publiczny szalet i tereny zielone. W 1992 zakończono budowę bloku mieszkalnego, w wyniku którego powstała zupełnie nowa pierzeja. Przez swoją dość sztampową architekturę oraz znaczną kubaturę, zupełnie nie pasuje do kameralnego otoczenia, jakim jest plac Wolności. (jg)

FOTO F. Jerzy Gasiul

Początki cechów w Szczecinku sięgają XV wieku. Znaczniejszą rolę zaczęły one jednak odgrywać dopiero w XVI w. Najpotężniejszym bez wątpienia cechem w mieście byli browarnicy. Swoje znaczenie zawdzięczali przywilejowi nadanemu przez Barnima XI w 1568 r. Nakazywał on okolicznej szlachcie, pastorom i karczmarzom, zamieszkałym w promieniu około 22 km od miasta, zaopatrywać się w piwo szczecineckie. Monopol browarników budził narastającą niechęć, nie obyło się więc bez procesów, które na ogół cech wygrywał.

Faktem jest, że w 1714 r., a więc po 150 latach, piwowarzy w Szczecinku pod względem sprzedaży piwa zajmowali trzecie miejsce na całym Pomorzu Zachodnim po Stargardzie i Gryfinie. Pozostałe cechy były znacznie słabsze i plasowały się daleko w tyle, były to: korporacje szewców, kowali, krawców, sukienników, rzeźników i piekarzy.

Ciekawe, że rybacy, których w mieście i okolicach musiało być sporo, nie byli zrzeszeni. Jeśli więc omawiany wilkom miałby być ze Szczecinka (co jest dosyć prawdopodobne) musiałby naleć do jednego z wyżej wymienionych cechów.

Nietrudno wyobrazić sobie w jakich okolicznościach wilkom był używany. Władze cechu dbały nie tylko o produkcję i zbyt dla swoich członków, ale też organizowały życie towarzyskie, raczej nie dopuszczając do niego członków innych korporacji. Dlatego ośrodkiem ich życia towarzyskiego były domy cechowe, wzniesione ze składek członków. Cechy w Szczecinku, jak i samo miasto, były zbyt biedne, aby posiadać takie lokale. Z tego powodu gromadzono się zapewne w zwykłych karczmach lub mieszkaniach starszych cechu. Spotkania takie odbywały się co kwartał lub co miesiąc - zależnie od potrzeb i tradycji, a także zgody Rady Miejskiej.

Okazją mógł być wybór nowych władz czy święto patrona. Na własny koszt poczęstunki urządzali

(cz.1)

FOTO S. Leszczyński

puchar

Szczecinek na starych zdjęciach (120)

Rubrykę redagują harcerze Załóżmy, że przeżywamy właśnie poranek 30 grudnia. Jest akurat niedziela. Podczas gdy większość mieszkańców Szczecinka pogrążona jest w ostatnich chwilach snu, piątka chłopców opuszcza swoje ciepłe i przytulne domy. Kim są, dokąd zmierzają? I dlaczego zdecydowali się wyjść na mroźne powietrze?

Odpowiedzi są bardzo proste.

Ochotnicy z 13 Drużny Harcerskiej „Czarne Wilki” im. Józefa Grzesiaka „Czarnego” tego właśnie dnia wyruszali na wędrówkę. Punktualnie o godz. 9 spotkali się przy elemencie należącym do fortyfikacji Wału Pomorskiego - bunkrze znajdującym się przy osiedlu Zachód. Cel nadchodzącej wędrówki? Wyzna-

czył im los, dosłownie. Rzut kostki podpowiedział miejscowość na literę „S”. Po zerknięciu do mapy, ostateczny wybór padł na leżącą nieopodal naszego miasta wioskę Skotniki.

Mogłoby się wydawać, że prawie dziesięciokilometrowy marsz, może być katorgą dla chłopców w wieku od 10 do 13 lat. Nic bardziej mylnego! Wspaniała zabawa towarzyszyła Czarny Wilkom przez cały czas. Wspólne żarty i wspominanie harcerskich przygód było wspaniałym urozmaiceniem drogi. Jednak harcerze z 13 Czarnego Szczepu im. Zawiszy Czarnego są na tyle kreatywni, że po drodze do celu wędrówki wymyślili bardzo barwną i ciekawą opowieść, dotyczącą wsi,

do której zmierzali. Po kilku godzinach marszu nadszedł czas na chwilę odpoczynku. Harcerze rozpalili ognisko, napili się herbaty oraz bawili się w różne gry i zabawy. Po kilku radosnych chwilach nabrali sił na dalsze wędrowanie.

Wyprawa zakończyła się przed godz. 13. Wszyscy wrócili cali i zdrowi z bagażem nowych wspomnień.

Dodatkowym plusem była sprzyjająca pogoda. Mimo że każdy zapamiętał jako najważniejsze coś innego - cała wataha szczepowych Wilków jest zgodna co do jednego - odbytą wędrówkę należy zaliczyć do udanych!

Agata Bijak 66 DSH „Czarny Eskulap” Ewa Stefanowicz 99 ŻDH „Czarny Laufer”

JERZY GASIUL

O majorze, który archeologiem został

RYSUNEK Jerzy Gasiul

Stalowy uchwyt na flagę najprawdopodobniej pochodzi jeszcze z początków istnienia budynku. kami w tym miejscu istniała okolnica (tego typu jak szczecinecki Kiecz) - warowna osada posadowiona na palach, połączona z brzegiem dwoma mostami.

Kasiski jako pierwszy przeprowadził również archeologiczne poszukiwania na terenie wzgórza Marientron, na Koziej Górce (to wzgórze położone w rozwidleniu torów w kierunku Piły i Stargardu) oraz na Polskim Wale - tak Niemcy nazywali półwysep po „drugiej” stronie jez.

Trzesiecko.

Plon jego poszukiwań był przeobfity. Wszystkie wykopywane podczas „ćwiczeń” przedmioty, gromadzono na terenie zbrojowni.

Właśnie tutaj w 1881 roku zorganizowano pierwszą w dziejach naszego miasta wystawę archeologiczną.

Jak wynika z zachowanych doku-

W dawnej zbrojowni na krótko po wojnie znajdowała się katownia tutejszego Urzędu Bezpieczeństwa.

Od strony zachodniej jeszcze nie tak dawno mieściły się tutaj biura Administracji Budynków Mieszkalnych nr 3. Teraz gmach w całości wykorzystywany jest jako dom mieszkalny.

Zamek w drzwiach od strony podwórza. Zamki zachowały się w doskonałym stanie są bliźniaczo podobne do tego w drzwiach głównych ratusza. mentów, zbiory obejmowały aż 702 pozycje. Ich wartość historyczna musiała być spora, skoro ich większa część została sprzedana berlińskiemu Muzeum Etnologicznemu!

Zaledwie sześć lat od otwarcia wystawy, zbrojownię odkupiło miasto, płacąc za całą nieruchomość 12 tys. marek. Za kolejne 8,7 tys. marek budynek miasto wyremontowało, przystosowując go do nowej funkcji - przytułku dla chorych i ubogich.

Już w 1888 roku budynek z powrotem trafił do wojska. Jego wartość wyceniono wówczas na 40 tys. marek. Można więc powiedzieć, że transakcja była udana. Od tego czasu była zbrojownia stała się siedzibą Komendantury Powiatowej i Urzę-

du Meldunkowego.

Po ostatniej wojnie w czerwonym budynku, bo tak go po wojnie zaczęto nazywać, umieszczono siedzibę Urzędu Bezpieczeństwa. W tym czasie ściany dawnej zbrojowni stały się czerwone również od środka. Tak, stały się czerwone od krwi, i to nie tylko w przenośni. Być może niejedna osoba pożegnała się w tym miejscu z życiem - wszakże w Szczecinku mieszkał nawet kat wykonujący wyroki śmierci. Dzisiaj po ubeckich zbirach nie ma nawet śladu, a dawna zbrojownia od kilkudziesięciu lat jest już tylko budynkiem mieszkalnym.

RYSUNEK Jerzy Gasiul

Efekty owych „ćwiczeń” były nad wyraz owocne. O swoich własnych badaniach i odkryciach mjr Kasiski pisał w publikacjach Towarzystwa Naukowego w Gdańsku, którego członkiem był od 1872 roku.

To właśnie dzięki polowym ćwiczeniom, Kasiski odkrył osadę palową w miejscu istniejącego jeszcze w pierwszej połowie XIX wieku Jeziora Parsęckiego.

Jego właściciel Ewald Hertzberg nakazał obniżyć poziom jeziornych wód o ponad trzy metry. Wykopano więc dwukilometrowy kanał... i jezioro niemal zniknęło. No może dokładniej, w jego południowej części pozostał jedynie niewielki staw i dużo podmokłych łąk. Woda odsłoniła wokół jeziornej wyspy rzędy dębowych pali oraz resztki domów. Okazało się, że przed wie-

RYSUNEK Jerzy Gasiul

Ze zbrojownią wiążą się dzieje pierwszego wielkiego badacza dziejów ziemi szczecineckiej - Wilhelma Kasiskiego. Co wiemy o tym dość niezwykłym, noszącym polskie nazwisko wojskowym?

Otóż major Fryderyk Wilhelm Kasiski urodził się w 1805 roku w pobliskim Człuchowie. W 1823 roku jako ochotnik wstąpił do 33 Pułku Piechoty. Po zakończeniu służby wojskowej zajął się kryptologią.

Jego dziełem jest książka „Szyfry i sztuka ich łamania”, która rozgłosu, przynajmniej za jego życia, raczej mu nie przyniosła. „Zaledwie” 37 lat później, już jako zasłużony emeryt, został dowódcą tutejszego pułku rezerwy pospolitego ruszenia. Swoją funkcję pełnił od 1860 do 1868 roku. W Szczecinku zasłynął nie tylko jako wojskowy. Kasiski po prostu był entuzjastą, mało powiedziane, był po prostu fanatykiem archeologii.

Druga połowa XIX wieku obfitowała w rewelacyjne odkrycia archeologiczne. To właśnie w tym czasie powstała nowa dziedzina nauki - archeologia.

Badaniami, co naturalne, zajmowali się wyłącznie amatorzy. Otóż major wpadł na dosyć oryginalny pomysł. Miał przy tym szczęście, że w Szczecinku był sam sobie szefem. Zamiast urządzać ćwiczenia polowe, polegające na kopaniu rowów i transzei na poligonie, kazał żołnierzom robić to jedynie we wskazanych przez siebie miejscach. W ten sposób, na podstawie dostępnych dokumentów, przebadał, a ściślej, przekopał rękoma rezerwistów, wiele okolicznych pagórków, kurhanów i usypisk.

RYSUNEK Jerzy Gasiul

CZĘŚĆ XLV

WITAJCIE NA ŚWIECIE, MALUCHY!

Anna- ur. 2.01- 3350- 54 cm.

Dziewczynka - ur 2.01 - 3270 g - 53 cm.

Igor - ur 3.01 - 3600 g - 57 cm.

Jakie imiona najpopularniejsze?

Patryk - ur 7.01 - 3170 g - 56 cm.

Lena - ur 5.01 - 2430 g - 49 cm.

Michał - ur 7.01 - 3370 g - 54 cm.

Pod koniec minionego roku w naszym mieście odnotowano 282 urodzeń. A jakie imiona najchętniej wybierali rodzice, również w Szczecinku, dla swoich pociech?

O to, jakie imiona w 2012 roku okazały się najpopularniejsze i były najczęściej nadawane najmłodszym obywatelom naszego miasta i powiatu zapytaliśmy Eugenię Barbarę Grudecką, kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w Szczecinku.

- Wśród dziewczynek najpopularniejszym imieniem okazała się Maja. Rodzice zarejestrowali w na-

nym imieniem, bo aż 26 razy, okazał się Filip. Drugim, jeśli chodzi o ilość zarejestrowanych nowych obywateli, jest Jakub. Przybyło nam 21 małych mieszkańców o tym imieniu. Trzecie miejsce, z liczbą 19, zajmuje Michał. Ponadto rodzice 16 razy decydowali się na imię Bartosz i Kacper. Popularnością cieszył się również Aleksander - to imię rodzice wybrali w 15 przypadkach - dodaje nasza rozmówczyni.

Okazuje się, że gust szczecinecczan, jeśli chodzi o wybór imienia dla swojej pociechy, nie odbiega od

ogólnokrajowego trendu. Jak podaje wiele ogólnopolskich serwisów informacyjnych w minionym roku w Polsce najpopularniejszym imieniem dla dziewczynki była Julia, Maja, Zuzanna, Aleksandra, Natalia, Wiktoria oraz Oliwia. Natomiast w przypadku podejmowania decyzji dotyczącej imienia dla synka, rodzice najchętniej decydowali się na Jakuba, Jana, Mateusza, Bartka, Kacpra, Michała i Szymona.

Jednak i tych nietypowych oraz tych naprawdę dziwnych imion w Szczecinku nie brakuje. W cią-

gu kilkunastu miesięcy w naszym mieście urodzili się: Cheyenne, Rico, Luna, Rafa, Zyndram, Tie, Benjamin, Dilajla czy Max. Pojawiające się często: Vanessa, Sandra, Jessica, Alan, Ariel, Bruno czy Xavier - chyba żadnej osoby też nie wprawiają już w zdumienie. Co ciekawe, popularne niegdyś imiona, takie jak Katarzyna, Małgorzata, Dorota, Paweł czy Tomasz - w ostatnim czasie nie pojawiają się prawie wcale. (mg)

szym urzędzie aż 37 dzieci o tym imieniu - informuje nasza rozmówczyni. - Na drugim miejscu znalazła się Lena. W 2012 roku urodziło się 36 dziewczynek o tym imieniu. Ponadto przybyły nam 33 Julie.

Nieco mniejszą popularnością cieszyły się Hanie - w ubiegłym roku rodzice postanowili nadać to imię 23 pociechom. Ponadto świeżo upieczeni rodzice w 17 przypadkach zdecydowali się nazwać swoje córki imieniem Aleksandra oraz Zuzanna.

- W przypadku chłopców w minionym roku najchętniej wybiera-

SAMOOPIEKA ( self-care) - DBAM O SIEBIE

Nowy rok - nowy plan chowywane tak dzieci będą nawiązywały kontakty i przyjaźnie z podobnymi lub takimi kolegami i koleżankami, którzy polubią ten tryb życia, zachowania i zabawy. Zdrowe zachowania zmniejszą ryzyko dotarcia do grupy znudzonych, zagubionych szukających rozrywki i zadowolenia w zachowaniach ryzykownych i używkach czy narkotykach. Rodzina, która dostarcza już małemu dziecku informacji o tym co jemy i jak jemy w zdrowy sposób, zachowuje zasady zdrowego odżywiania, to stworzenie środowiska zdrowej diety jako naturalnego. Małe dziecko bardzo szybko nauczy się, że marchewka, papryka czy ogórek, to lepsze przekąski niż ciastko i cukierek. Wielu rodziców nadmiernie adoruje dzieci, unika podawania maluchom surowych warzyw i wody. Jednak im wcześniej wprowadzimy dzieciom zdrowe żywienie, jak najmniej przetworzone, jak najmniej papkowate i przesłodzone, tym skuteczniej dzieci nabędą nawyk zdrowego odżywiania. Często już jako dorośli rozmawiamy o dietach zmniejszających ryzyko zachorowania na różne choroby, w tym nowotworowe.

Pamiętajmy, że zła dieta nie wywołuje nagle choroby nowotworowej.

To wymaga czasu i najczęściej nasze wychowanie dietetyczne i przyzwyczajenia z domu rodzinnego mają na to ogromny wpływ. Dlatego, jako dorośli mamy obowiązek tak oddziaływać na wychowanie dzieci, by umiejętności zdrowe-

go odżywiania i stylu życia były dla nich normą a nie koniecznością podejmowaną, gdy jest za późno. Nie jeden raz spotykamy się z dorosłymi czy nastolatkami, które na widok groszku, marchewki czy brukselki opowiadają przeżycia z przedszkola o zmuszaniu do jedzenia takich dodatków i uważają to za złe wspomnienie.

To, niestety bardzo wyraźny dowód, po pierwsze, że dom rodzinny nie dał dobrego przykładu i nie przygotował do właściwych zachowań, a po drugie, że zrzucenie obowiązku wychowania na szkoły i przedszkola, bez zaangażowania rodziców i bliskich nasila konflikty, daje niezrozumiałe komunikaty, dziecku i młodemu człowiekowi trudno ocenić co jest prawidłowe.

Dopiero dorosłe życie weryfikuje zachowania, chociaż nie zawsze albo zbyt późno. By uczyć dzieci zdrowych zachowań dietetycznych wystarczy angażować je w proste rzeczy przy przygotowywaniu posiłków, nakładać na talerz sobie i dzieciom to samo, by stworzyć naturalność przekazu.

Przedszkola i szkoły ( pierwszoklasiści) powinny w formie zabawy w obrazki i słowa uczyć zdrowej piramidy odżywiania. Dzieci doskonale pamiętają, na którym poziomie piramidy są słodycze, sery, orzechy i kasze. Z takiej zabawy wyrastają pytania do mamy czy taty w kuchni: dlaczego pijesz słodki napój a nie wodę, dlaczego jemy biały chleb a nie ciemny, dlaczego dzisiaj

nie ma warzyw tylko białe kluski.

Ta dieta nie jest droga, szczególnie dlatego, że im mniej przetworzone produkty, tym mniej nasilają poczucie głodu, im mniej ostre produkty, tym łatwiej dają uczucie sytości. To co jest bardzo ważne w piramidzie zdrowego żywienia, to również ilość spożywanych posiłków. Człowiek nie urodził się po to by jeść, człowiek je by żyć i dlatego należy zjadać takie porcje, które nie przepełniają żołądka, przy których nie mamy poczucia ciężkości i obfitości. Lekkie uczucie pełnego żołądka to oznaka wystarczającej ilości pokarmu. Tzw. oszczędzanie, bo trzeba zjeść wszystko to najlepsza metoda na otyłość i choroby. Przygotujmy mniej posiłku, ale niech będzie bardziej odżywczy i zjedzmy wówczas wszystko. Szklanka wody do posiłku i to najczęściej czystej wody z kranu jest lepsza niż drogie, przetworzone soki, zawierające cukier i wiele konserwantów.

Pamiętajmy, że skład i czystość wody płynącej w kranach jest nadzorowana przez odpowiednie służby i bardzo często badana, zarówno epidemiologicznie jak i w zakresie składu chemicznego. W kranie mamy wielokrotnie lepszą wodę niż w drogich butelkach plastikowych w sklepie. To również istotny element wychowania i dbałości o zdrowe środowisko. mgr pielęgniarstwa Anna Wruk-Złotowska Regionalne Centrum Nefrologii tel. 94 37 27 383

REKLAMA

Już w piątek

25 stycznia od godz. 13.30 w siedzibie Tematu Szczecineckiego

REKLAMA

Większość życzeń świąteczno noworocznych i postanowień na nowy rok ma związek ze zdrowiem, wieloma latami życia, spełnianiem marzeń. Wypowiadamy te słowa i przyjmujemy od innych często nie przywiązując większej uwagi do ich treści. Początek roku to dobry czas, by bardziej się zmotywować do podjęcia i wytrwania w postanowieniach. Te dotyczące zdrowia są bardzo ważne i pozwolą na spełnianie innych. Zachowanie zdrowia ma dwie podstawowe cechy: zależy w ponad 50 proc. od nas i wymaga czasu. Te 50 proc. a czasami nawet więcej to sposób odżywiania i ruch, czyli aktywność fizyczna. Tak naprawdę to są dwa najbardziej istotne elementy, które powinniśmy wpajać już małym dzieciom. Jak to robić?

Po pierwsze dawać przykład, wychowywać w takich warunkach, by zdrowe zachowania były normą a nie wysiłkiem i osiągnięciem, okresowym wyskokiem. Wychowywanie dziecka w domu, gdzie ruch, spacer, ćwiczenia, zabawy ruchowe, gry, sporty są formą codzienną, gdzie zaangażowani są i rodzice i dzieci, pozwala wyrobić od małego takie nawyki, których trudno się pozbyć będąc nastolatkiem. Poza wpływem na zdrowie, na pewno scala rodzinę, zacieśnia więzy pomiędzy rodzicami i dziećmi, pozwala na znalezienie wspólnych tematów, zachęca dzieci do rozmów z rodzicami. Ważne jest również oddziaływanie na rówieśników. Wy-

Miasto w obiektywie

To stalowe, ręcznie kute ogrodzenie przy ul. Limanowskiego pochodzi z przełomu XIX i XX wieku.

Jest już mocno skorodowane, pokryte ulicznym brudem i działalnością wandali. Czy ma szanse, bez interwencji Miejskiego Konserwatora Zabytków, na przetrwanie? Z tego też okresu pochodzi zabudowa ulicy. W tamtym czasie płot spełniał bardzo ważną funkcję. Odgradzał działkę z budynkiem, z wypielęgnowanym kwiatowym ogródkiem od chodnika, czyli przestrzeni publicznej. Po wojnie domy przeszły na własność państwa, a oko-

lone ozdobnymi, stalowymi przęsłami ogrody, stały się dla lokatorów zbędnym i kłopotliwym dodatkiem. Przęsła trafiły więc na złom.

W miejscu dawnych, przydomowych ogródków, dzisiaj co najwyżej rośnie zdeptana i zanieczyszczona psimi odchodami trawa. Metalowe ogrodzenia zachowały się jedynie, a i to już tylko w części, przy północnej pierzei ulicy od skrzyżowania z ul. Plater do ul. Boh. Stalingradu. Jeszcze w latach 60. tego typu ogrodzenia były po obu stronach ulicy. Właśnie przydomowe ogródki nadawały tej ulicy specyficzny wygląd i niepowtarzalny charakter.

Oddanej do użytku na przełomie listopada i grudnia ubiegłego roku obwodnicy Trzesieki próżno szukać na planach miasta dostępnych w punkcie Informacji Turystycznej. Nie ma jej nawet na tym wydanym przez SAPIK z okazji 700-lecia Szczecinka. Jedynym wyjątkiem jest „jubileuszowy” plan miasta wydany przez„TS”, jest to jedyny nadal dostępny (np. w Muzeum Regionalnym) aktualny plan ze wszystkimi istniejącymi na terenie administracyjnym miasta ulicami i drogami. Są tam, oprócz trzesieckiej obwodnicy, m.in. wszystkie drogi wybudowane na terenie strefy ekonomicznej przy szosie koszalińskiej oraz ul. Leśnej - nowa trasa łącząca ul. Waryńskiego z ul.

Leśną. Szczegółowy,najbardziej aktualny plan miasta można kupić w siedzibie naszej redakcji przy pl. Wolności 6 p.13.

To już ostatnie prace przed zakończeniem budowy ok. stumetrowego odcinka drogi łączącej ul.

Cieślaka z parkingami przy targowisku oraz nowym sklepem wielkopowierzchniowym Polomarket. Ten ostatni ma być oddany do użytku jeszcze w styczniu. W tym celu wybudowano już w listopadzie ubiegłego roku drugą drogę dojazdową od ul. Kopernika. Droga ta łączy się z nowym dojazdem od strony ul. Cieślaka. Koszt budowy stumetrowego odcinka wyniesie ok. 490 tys. zł. W przyszłości może być połączony (brakuje ok. 200 metrów) z ul. Winniczną. Mimo, że droga będzie miała raczej znaczenie drugorzędne, wyjazd (gdyby

nie nietrwała kostka betonowa) prezentowałby się niczym droga krajowa. Przed skrzyżowaniem

dwa przejścia dla pieszych i trzy pasy ruchu, w tym dwa w kierunku wylotu na ul. Cieślaka.

Tylko pół roku zostało do zakończenia budowy nowej siedziby szczecineckiej komendy policji przy ul. Polnej. Obecnie w budynku wstawiane są okna, trwają już także prace elewacyjne związane z montażem ocieplenia. Już w tej chwili nowy budynek sprawia imponujące wrażenie. Jego nowoczesna architektura będzie doskonale harmonizować z istniejącą osiedlową zabudową po obu stronach ulicy.

Zgodnie z harmonogramem, termin zakończenia budowy początkowo określono na wiosnę 2014 roku. Wykonawca zobowiązał się do skrócenia czasu budowy i oddania do użytku nowej komendy już na tegoroczne święto policji, czyli 24 lipca. Jeszcze w maju ubiegłego roku, kiedy komendant wojewódzki policji nadinspektor Wojciech Olbryś uroczyście wmurowywał ka-

mień węgielny, trwały prace przy wznoszeniu fundamentów i piwnicznych murów. Nowa komenda powstaje w miejscu wyburzonego (2008 r.) do fundamentów budynku koszarowego, wybudowanego

w drugiej połowie lat 30. Przez kilka lat budowa nie mogła ruszyć z powodu braku funduszy. Jest to jedyna tego typu inwestycja w Zachodniopomorskiem. Jej koszt wyniesie ok. 13,3 mln zł.

Co jak co, ale tegorocznymi ulicznymi dekoracjami Szczecinek bardzo pozytywnie się wyróżnia na tle innych, nie tylko pomorskich miast.

Takiej odświętnej iluminacji i dekoracji jak u nas na placu Wolności próżno by gdziekolwiek szukać.

Jest tylko jeden mankament - brak śniegu, a może z tego są same korzyści? Po pierwsze nie trzeba białego paskudztwa usuwać - oszczędzamy więc na niepotrzebnym wyrzucaniu pieniędzy. Po drugie - nie jest ślisko i po trzecie - kto wie, czy pl. Wolności nie prezentuje się najładniej właśnie teraz, podczas deszczowej pogody.

„Właściwie, co było powodem, że zapamiętany przeze mnie z młodości czerwono-niebieski herb Szczecinka zmienił w latach 90-tych swoje barwy na czarno-złote?” - pyta nasz Czytelnik. Powrót do źródeł, zarówno historycznych jak i heraldycznych, sięgających końca XIII wieku i książęcych insygniów wołogoskich Gryfitów. Obowiązująca dziś wersja naszego miejskiego herbu przyjęta została Uchwałą Rady Miasta z dnia 18 lipca 1990 roku, w której czytamy - „Her-

Silny wiatr (a może wandale?) sprawił, że tablica z nazwą ul. Łódzkiej, przy skrzyżowaniu z ul. Słowiańską wisi mocno przekrzywiona i do tego już tylko na jednej śrubie. Lada chwila może stać się łupem złomiarzy. (jg)

bem miasta Szczecinka jest czarny gryf kroczący w prawo na złotym polu. Przednie łapy, pazury tylnych łap oraz dziób gryfa są czerwone. W dolnym prawym rogu tarczy umieszczona jest biała ryba - jesiotr” (Dz.U. nr16 z 1990 r. poz.95).

Dzisiejszy herb został opracowany na podstawie tego, który symbolizował ówczesny Neustettin w latach międzywojennych. Autor graficznego załącznika do wspomnianej Uchwały, Jerzy Gasiul, zrezygnował jedynie z białych blików na gryfim ogonie oraz ze zbyt agresywnie zarysowanych konturów. „W mieście prawie w ogóle nie ma koszy na śmieci, czasami gdy trzeba pozbyć się opakowania, bądź jakiegoś zbędnego drobiazgu, próżno się za nim rozglądamy i zwykle ciskamy to po prostu obok siebie” twierdzi Tomasz D. Rzeczywiście tak jest, w mieście jedyne kosze jakie wypatrzyliśmy ustawione są na stałe obok przystanków komunikacji

miejskiej, nie licząc tych parkowych.

Chodzi jednak o piesze ciągi komunikacyjne, gdzie niekiedy kosza się nie uświadczy na odcinku dobrych kilkuset metrów, jak choćby przy Kołobrzeskiej czy Narutowicza O zaniedbanej elewacji Urzędu Pocztowego przy placu Zesłańców Sybiru, a także sąsiedniego budynku dawnego ZETO przy ulicy 28 Lutego pisaliśmy może i rok temu to w odpowiedzi naszej Czytelniczce, która przypomina jeszcze o cyt. „zszarzałych z brudu okratowanych oknach na parterze”. Mało, że nic tam się nie zmieniło, najwyraźniej nadal nikogo to nie obchodzi, a także - a może przede wszystkim - tych, którzy w pomieszczeniach ledwo co widocznych zza „zapyziałych” okien pracują, bo to od czasu do czasu uda się zauważyć. „Zima w naszym klimacie zazwyczaj bywa kapryśna. To co dziś przykryte białą puchową pie-

rzyną, jutro wstydliwie się przed nami obnaża” - mówi nasz długoletni Czytelnik, Stefan G. z Wodociągowej. Zatem znów przychodzi nam pisać o psich kupach, tworzących ową wstydliwość na przydomowych trawnikach, placach, zieleńcach a także chodnikach, obojętnie gdzie, właściwie wszędzie. Powtarzamy się, ale - jak widać - wielu mieszkańcom miasta nie są obojętne te ponadprogramowe „doznania”, zwłaszcza podczas niedzielnych czy świątecznych spacerów.

Początek roku stwarza naturalną okazję do wszelkich podsumowań, życzeń, oczekiwań. Okazuje się, że także dla naszych spacerkowych Przyjaciół, o czym po raz kolejny przekonały nas jak zwykle obszerne i sympatyczne listy Ewy D. czy Marii J. Za życzenia natury, powiedziałbym, bardziej osobistej - dziękujemy, natomiast niektóre oczekiwania naszych Czytelniczek co do kierunku rozwoju miasta w 2013 roku, za ich

zgodą, upubliczniamy. Obie Panie cieszy zapowiedź zakończenia inwestycyjnej rozbudowy szpitalnego centrum przy czym wyrażają nadzieję, że znajdzie się tam też miejsce dla poradni diabetologicznej, zajmującej się diagnozowaniem i leczeniem osób chorych na cukrzycę. Twierdzą, że z wyraźną ulgą przyjęły też zapowiedź ratusza o zakończeniu w połowie 2013 roku remontu najstarszego szczecineckiego zabytku, Zamku Książąt Pomorskich, i oczekują na ciekawa ofertę jego nowego zarządcy. To im się oczywiście podoba, dodają jednak, że chyba znów jedynie w sferze życzeń pozostanie zabudowa rozległego polbrukowego placu Kamińskiego wraz z przylegającym doń terenem, a także wewnątrzmiejskiej obwodnicy, zwłaszcza na odcinku od ronda przycmentarnego do ronda Bergen op Zoom. Dziękujemy, do pozostałych fragmentów będziemy sukcesywnie powracać. (ur)

Sprzedam • LABRADOR - szczeniak, 7 tygodni, odrobaczony, zaszczepiony, tylko w dobre ręce, książeczka szczepień. Tel. 606 273 821.

• MEBLE młodzieżowe w dobrym stanie, 300 zł. Tel. 692 868 304.

• MEBLE młodzieżowe, zestaw - szafa narożna, komoda, biurko, szafka wisząca, regał. Tel. 513 073 214.

• OWCZARKI niemieckie, 3 miesiące. Tel. 604 272 178.

• PIEC węglowy używany do c.o. gazowy, dwufunkcyjny, grzejniki konwektorowe - używane, piec gazowy dwufunkcyjny. Tel. 508 458 806.

• SIANO, przechowywane w stodole, małe kostki.

Tel. 781 946 687.

• SILNIK elektryczny do łodzi minnkota 45 import z USA. Tel. 602 711 252.

Kupię • DOM / pół domu do 40 km od Szczecinka, może być do remontu, płatność gotówką. Tel. 508 752 302.

• DOM jednorodzinny 170 m2, parterowy, szeregowy z garażem, dz. 280 m2, os.

Zachód. Tel. 693 401 158.

• ZBOŻA paszowe: pszenicę, pszenżyto, żyto, owies, jęczmień, kukurydza, rzepak, łubin słodki, bobik oraz mieszanki zbożowe. Tel. 504 082 106.

• STARE motory, meble, monety, wszelkie starocie. Tel. 888 366 124.

• SKUP pszenica, żyto, pszenżyto, owies, jęczmień, kukurydza, łubin, groch, bobik, rzepak, min. ilość 23t. Zapewniam transport, płacę w dniu odbioru . Tel.509 942 079.

łazienka, piwnice, zab. gosp. działka 1300 m2, sad, ogród, Parsęcko. Tel. 604 897 703.

• DZIAŁKA rolna przy obwodnicy w Barwicach oraz stare meble przedwojenne. Tel. 668 736 841.

• DZIAŁKA 1,7 ha, budowlanousługową, graniczy z drogą nr 20, przy lesie, 25 km od Szczecinka, kier. Szczecin. Tel. 693 401 158.

• GARAŻ lub dwa złączone, dogodne położenie, energia, os. Zachód. Tel. 502 542 191.

• GARAŻ z kanałem, ul.

Koszalińska. Tel. 696 269 006.

• KAWALERKA, jasna kuchnia, balkon, Barwice. Tel. 691 555 857.

• LOKAL 33 m2 na biuro, sklep, usługi, ścisłe centrum Szczecinka. Tel. 502 566 109.

• MIESZKANIE 2p, Ip, 36 m2, po remoncie, zabudowa w kuchni i przedpokoju. Tel. 790 408 160.

• MIESZKANIE 36 m2, 2p, Ip, okna pcv, glazura, panele, wymienione drzwi i okna. Tel. 790 408 160.

• MIESZKANIE 3p, IIp, 47m2, po remoncie, ul. Koszalińska lub zamienię na Gdynię 2p do 40m lub Gdańsk. Tel. 508 431 756.

• MIESZKANIE 47m2, 2p, IIIp, po remoncie, os. Zachód, bez pośrednika. Tel. 882 469 099.

• MIESZKANIE 48 m2, 2p, parter z balkonem, okna pcv, terakota, piwnica, ul. Myśliwska 11, dobra cena. Tel. 663 509 786.

• MIESZKANIE 49 m2, 2p, parter, os. Wodociągowa lub wynajmę. Tel. 788 661 142.

• MIESZKANIE 55 m2, 2p, Ip, słoneczne, wyremontowane, docieplona kamienica, nad jeziorem, ul. Ordona, c.o.

MEC. Tel. 725 512 907.

• MIESZKANIE w Szczecinku 2p, 44 m2, jasna kuchnia IVp, ul.

Kopernika 15, po kap. remoncie (tynki, elektr, hydr., inst.gaz, terak, pan. podł. i inne).

Tel. 793 374 350.

• MIESZKANIE, wymienione drzwi, okna, panele, glazura, 36 m2, 2p, Ip, niski czynsz. Tel. 790 408 160.

• OKAZJA - tanio, mieszkanie, ul. Kołobrzeska, 65m2, loggia, środkowe, 195 000 zł. Tel. 664 802 306.

• SPRZEDAM lub wynajmę kawalerkę 30 m2, Ip, duża kuchnia, po remoncie, piwnica.

Skotniki, tanio. Tel. 788 007 075.

• ZDECYDOWANIE sprzedam mieszkanie 3p w Szczecinku w bloku, Ip, okna pcv, z balkonem, os. Koszalińska. Tel. 886 063 581.

• ATRAKCYJNIE mieszkanie w centrum Szczecinka 4 p., 74 m2, ul.

Winniczna wraz z garażem, teren ogrodzony. Tel. 784 021 400 .

Do wynajęcia mam • DOMEK jednorodzinny, duży i działka w spokojnej dzielnicy Szczecinka, ul. Bukowa. Tel. 694 799 792 po 16.00.

• GARAŻ przy ul. Artyleryjskiej.

Tel. 94 372 06 94.

• GARAŻ, ul. 1 Maja, obok Straży Pożarnej. Tel. 667 757 141.

• KAWALERKA 34 m2, ul.

Słowiańska; kajak 2 os. drewiany sprzedam. Tel. 694 925 272.

• KAWALERKA po remoncie, słoneczna, umeblowana, śródmieście. Tel. 796 923 530.

• KAWALERKA, mała, przytulna w centrum, idealna dla 1 osoby, umeblowana. Tel. 608 104 378.

• WYNAJMĘ lub sprzedam garaż murowany 25 m2, ul.

Koszalińska. Tel. 501 664 316.

•

Nieruchomości • DOM na wsi 120 m2, 5p, kuchnia,

• MIESZKANIE do remontu, 2 duże pokoje, 83 m2, słoneczne, 99000 zł. Tel. 798 583 353.

KUPON WAŻNY DO 17 STYCZNIA

• ŁADNA duża kawalerka (bezczynszowa w nowym bloku niski koszt utrzymania) w Skotnikach

3 km od Szczecinka, 400 zł + depozyt. Tel. 796 660 498.

• GARAŻ murowany z kanałem (bez pradu) os. Zachód oraz garaż murowany z kanałem z prądem w okolicy ul. Słonecznej za szkołą ekonomiczną. Tel. 517 790 512.

• LOKAL na usługi, działalność lub biuro przy ul. Boh. Warszawy 19 Tel. 604 441 390.

Zamienię • MIESZKANIE w Bobolicach na Szczecinek, ziemię rolną, inne propozycje. Tel. 601 220 617.

• MIESZKANIE 2 p, IV p, 46 m2, os. Zachód, na mieszkanie 3p, do II p. najlepiej na os. Zachód, ul.

Kołobrzeskiej, ale niekoniecznie.

Tel. 609 732 406.

Auto - moto • KAŻDE auto rozbite bez papierów itp. w całosci do 500 - 600 zł.

Przekładki aut angielskich.

Tel. 785 489 215.

• CYKLINOWANIE, układanie podłóg, parkietów, paneli, lakierowanie, solidnie. Tel. 94 374 58 34 lub 880 165 586.

• CYKLINOWNIE układanie, lakierownie podłóg, parkietów, paneli, renowacja podłóg malowanych. Tel. 604 718 788 lub 94 374 37 79.

• HYDRAULIKA kontrola szczelności instalacji gazowych, montaż, instalacje grzewcze, wodne, kanaliza, terakota, regipsy. Tel. 603 645 157.

• USŁUGI hydrauliczne, c.o. wodkan, gazowe montaż piecyków, wodomierzy. Tel. 602 254 776.

• KRAWIECKIE, Igiełka, ul.

Powst. Wielkopolskich 3 , niskie ceny. Zapraszamy.

• KOMPLEKSOWE usługi budowlane, remontowe, hydrauliczne, dekarskie,

• OPEL vectra B, 1,8 kombi, 1998r., salonowy, I wł. Tel. 693 401 158.

Różne • ODDAM w dobre ręce, królika z wyposażeniem. Tel. 531 955 899.

• ZAGUBIONO legitymację studencką nr 4183 należącą do Eweliny Zacharzewskiej Tel. 531 855 711.

Usługi • BLACHARSTWO-LAKIERNICTWO Wykonam usługę blacharskolakierniczą, solidnie i za przystępne pieniążki. Tel. 882 164 327.

USŁUGI transportowe, przewóz mebli, przeprowadzki, złom wywiozę, bagażówka - plandeka. Tel. 608 809 335.

Wynajem Mieszkanie ul. Kopernika, 1 pokojowe Cena 400zł.+ media Sprzedaż Mieszkanie ul. Spółdzielcza, 2 pokojowe pow.36m kw. Cena 103 000zł.

Mieszkanie ul.28 Lutego, 3 pokojowe Pow.62m kw. Cena 170 000zł.

Mieszkanie ul. 9 Maja, 2 pokojowe pow. 52m kw. III piętro Cena 145 000zł.

Mieszkanie ul. Wyszyńskiego, 2 pokojowe, pow. 79m kw. II piętro Cena 140 000zł. do negocjacji Mieszkanie ul. Budowlanych, 3 pokojowe pow. 60m kw. IV piętro Cena 169 000zł. do negocjacji Mieszkanie ul. Koszalińska, 4 pokojowe, Pow.56,96m kw, I piętro Cena 184 000zł.

Dom w zabudowie bliźniaczej ul. Ar. Krajowej, 4 pokoje, garaż Cena 380 000zł.

Działki w Sitnie przy drodze krajowej nr 20 pow. od 3813m kw. do 4557m kw.

Cena 15 - 20 zł/m kw.

• BUD-GARDEN elewacje i ocieplenia, dachy, brukarstwo, ogrodzenia, wykończenia wnętrz, mini koparka, odwadnianie, usługi ogrodnicze. Tel. 600 983 316.

• BUDOWLANE prace i remonty, duże doświadczenie w pracy, zewnętrzne, dachowe, elewacyjne i inne. Dobry sprzęt. Uprawnienia.

Tanio. Tel. 793 350 311.

, 605 288 141

• PRZEWOZY międzynarodowe i krajowe z adresu pod adres, pow. 3 osób możliwość wyjazdu w każdej chwili, obsługa lotnisk, imprez.

Usługi lawetowe. Tel. 604 272 178.

• PRZEWOZY międzynarodowe i krajowe z adresu pod adres, pow. 3 osób możliwość wyjazdu w każdej chwili, obsługa lotnisk, imprez.

Usługi lawetowe. Tel. 725 118 000.

• PRYWATNY gabinet alergologiczny i pulmonologiczny. Szczecinek, ul. Grota Roweckiego 36 (NZOZ Panaceum). Tel. 728 531 102 • PŁYTKI, wykończenia.

Tel. 608 533 934.

• REMONTY mieszkań, glazura, terakota, gładzie, malowanie, sufity podwieszane, panele, przeróbki elektryczne, hydrauliczne, montaż stolarki. Tel. 660 232 785.

• AGD NAPRAWA pralek, lodówek, odkurzaczy oraz innego sprzętu gospodarstwa domowego. Tel. 94 372 06 13.

• WYKONAM prace remontowe od A do Z. Tel. 661 474 009.

Cena promocyjna 1620zł szer. 250 cm wys. 210 cm złoty dąb ocieplana

• KURS na operatora wózków jezdniowych plus gaz - 19 styczeń.

Co miesiąc - www.brian-expert. pl - Silnowo. Inne kursy- HDS, BHP. Nadzór BHP. Tel. 503 745 070

Nauka • MATEMATYKA - udzielam korepetycji - tanio, skutecznie, w miłej atmosferze. Prowadzę również kursy maturalne w SAPiK-u. Tel. 666 980 507 • KOREPETYCJE - matematyka, angielski, fizyka, chemia.

Przygotowanie do matury. Dojazd do ucznia. Tel. 880 287 877.

598 334 312

798 710 329

525 228 136

Obsługujemy cały kraj

LEGALNA praca w Niemczech- opieka osób starszych, darmowe kursy z j. niemieckiego dla kobiet 1865 lat, załatwiamy wszytkie formalności, dobre warunki pracy i wysokie zarobki.

Tel. 94 3408045 lub 512 585 110, e-mail: poloniacare24@ op.pl

PRACA

• KOREPETYCJE z matematyki i języka angielskiego Tel. 603 101 603.

Praca • MERTOHOUSE S.A. Sieć Agencji Nieruchom. przyjmie do Oddziału w Chojnicach doradców z terenu Szczecinka. CV prosimy wysyłać email: abugajski@metrohouse.pl

FIRMA zatrudni w Szczecinku osobę na stanowisko

GŁÓWNEGO KSIĘGOWEGO z bardzo dobrą znajomoscią pełnej księgowości.

• OPIEKUNKA osób starszych, praca legalna, okolice Hamburg, Bremen, Bielefeld tel. Koszalin. Tel. 501 357 022.

PUNKT KONSULTACYJNY DLA OFIAR PRZEMOCY DOMOWEJ w Szczecinku przy ul. 9-go Maja 12/7 (dawny SzOK) tel. (94) 374 40 28, 502 152 845 Punkt jest czynny: poniedziałek w godz. 13 – 17 od wtorku do piątku w godz. 8.30 – 12.30

Oferty ( CV) można składać na adres e-mail: zatrudnienie@vp.pl

• SZUKAM pracy jako niania, dozorca, sprzątaczka, mam 1 grupę i w ochronie. Tel. 725 512 542.

REKLAMA

• PARKIET LUX - cyklinowanie, profesjonalny montaż oraz kompleksowa renowacja podłóg drewnianych. Układanie parkietu, paneli, mozaik podłogowych. Tel. 886 488 361.

• USŁUGI stolarskie - szafy, kuchnie, meble na wymiar. Tel. 508 135 269.

REKLAMA

elektryczne, kafelkowanie, ściany działowe, elewacje. Solidnie i tanio. Tel. 782 873 836.

KREDYTY HIPOTECZNE WIELU BANKÓW tel. 694 140 458

• SUKNIE ślubne, nowe wielka wyprzedaż, nietypowe rozmiary. www.suknie-slubne. com ul. Derdowskiego 6. Tel.94 37 44 309 lub 604 897 703.

• SPAWANIE metali kolorowych metodą MIG, TIG, MAG i MMA. Możliwość dojazdu do klienta, okolice Szczecinka. Tel. 605 274 992 lub 601 463 947.

PUNKT SPRZEDAŻY

ul. Pilska 2a 78-400 Szczecinek tel. kom. +48 604 083 046 tel. kom. +48 795 413 422

Godziny otwarcia: poniedziałek – piątek 8.00 – 16.00

www.StrefaPlyt.pl

Najlepsza jakość usług dzięki nowej pile panelowej i okleiniarce

PŁYTY MEBLOWE, BLATY ROBOCZE, PŁYTY WIÓROWE, MDF, HDF, OSB, AKCESORIA MEBLOWE

REKLAMA

LIKWIDACJA OBUWIA ZIMOWEGO

Podsumowanie roku w UKS Basket

Początek 2013 roku to dobry czas na podsumowanie ubiegłorocznych dokonań szczecineckich klubów sportowych. Również Uczniowski Klub Sportowy „Basket” Szczecinek podsumował ostatnie 12 miesięcy.

2012 rok był dobry dla szczecineckiej koszykówki, zarówno pod względem wyników naszych zespołów, jak i organizowanych różnego rodzaju imprez sportowych dla dzieci i młodzieży. Prowadzone przez trzech trenerów: Szymona Kiedel, Piotra Wujtiuka i Marcina Pieńkowskiego młodzieżowe drużyny występowały w pięciu kategoriach wiekowych.

Zacznijmy od zespołu juniorów, który ostatecznie zajął czwarte miejsce w województwie zachodniopomorskim w kategorii juniorów - niewiele zabrakło, aby stanąć na podium.

Decydujące spotkanie ze Spójnią Stargard Szczeciński, przegrane niewielką różnicą punktów, ustanowiło końcową kolejność. Na wyróżnienie z tego zespołu zasługuje trójka zawodników: Przemysław Kleśta, Artur Murza i Adrian Aftyka.

Ten ostatni po raz drugi zdobył tytuł najlepszego strzelca w lidze, co jest dobrym osiągnięciem indywidualnym.

Wśród naszych zawodników na duże wyróżnienie zasłużył również reprezentant drużyny kadetów Maciej Grondys, który został powołany do Kadry Wojewódzkiej rocznika 1997.

Zespół kadetów to kolejna drużyna występująca w wojewódzkiej lidze. W trwającym sezonie

Ligi”. Popularne trójki koszykarskie rywalizowały w czterech kategoriach wiekowych.

UKS „Basket” Szczecinek był też organizatorem m.in. Międzywojewódzkiego Turnieju w kategorii kadetów i młodzików, a także wielu imprez o zasięgu powiatowym i oczywiście 9-go już Ogólnopolskiego Festiwalu Koszykówki Ulicznej „Streetball przed ratuszem”.

Podsumowując: należy z optymizmem spoglądać w rok 2013.

W klubie trenuje ponad 80 młodych zawodników. Nasze zespoły

będą grać w czterech ligowych kategoriach wiekowych. Zamierzamy także kontynuować organizację wielu imprez dla dzieci i młodzieży.

Odbędzie się również jubileuszowy X Ogólnopolski Festiwal Koszykówki Ulicznej „Streetball przed Ratuszem”. Nasz klub będzie także organizatorem bardzo dużej imprezy o zasięgu ogólnopolskim, jaką będą niewątpliwie Mistrzostwa Polski Sędziów Koszykówki, które być może zgromadzą nawet blisko trzystu uczestników. (zp)

Kadeci UKS Basket (czerwone stroje) poprawnie spisywali się w Lidze Wojewódzkiej.

2012/2013 zajmują miejsce w środku tabeli i w tej kategorii wiekowej kilku zawodników reprezentuje dobry poziom.

Podstawę drużyny kadetów tworzą (oprócz wymienionego wcześniej Macieja): Wojciech Kaźmierski, Maciej Kozłowski i Marcin Budnicki. Drużyna z miesiąca na miesiąc robi duże postępy i za kilka lat ma szansę być w czołówce naszego regionu.

W ubiegłym roku dużo startów odnotowały także nasze najmłodsze zespoły, występujące w Zachodniopomorskiej Lidze Żaczków i Zachodniopomorskiej Lidze Młodzików Młodszych, zajmując odpowiednio trzecie i czwarte miejsce.

Nasi najmłodsi koszykarze wyjeżdżali na turnieje ogólnopolskie i międzywojewódzkie. W Ogólnopolskim Turnieju rocznika 2000 za-

jęli szóstą pozycję, a w Międzywojewódzkim Turnieju Młodzików Młodszych w Stargardzie Szczecińskim uplasowali się na trzecim miejscu. Mało brakowało, aby zespół ten wywalczył Ogólnopolski Finał turnieju „Orlik Basketmania” zajmując drugie miejsce w Finale Wojewódzkim.

W każdej z tych imprez indywidualne wyróżnienia dostawała dwójka naszych zawodników Cezary Giłka i Sebastian Kowalik.

W tych najmłodszych kategoriach wiekowych nasze drużyny też mają duże szanse, aby w przyszłości odgrywać niepoślednią rolę na koszykarskich boiskach. Pod względem organizacji imprez i zawodów sportowych mijający rok należy zaliczyć również do udanych. Ponad stu zawodników wzięło udział w cyklu imprez „Emet Trio Basket

6HQLRU]\ SāDFÆ PQLHM z kartą 60+

Temat ]D ]ā DO NABYCIA WYŁĄCZNIE W REDAKCJI

REKLAMA

ZGM TBS Sp. z o.o. informuje, że prowadzi proces aktualizacji wniosków o przydział lokali komunalnych wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu Miasta szczecinek.

Aktualizacji podlegają wnioski złożone przed 01.01.2012 r.

Termin aktualizacji wniosków upływa dn. 30.06.2013 r.

Więcej informacjipod tel. 94 374 12 12 oraz na stronie www.zgm-tbs.szczecinek.pl.

węgiel orzech już od 649zł

Nie bój się deszczu-nasz towar jest przykryty plandekami

PORADNIA "K" ul. Szczecińska 32, tel. 94 374 37 05 codziennie od. 9, umowa z NFZ, wizyty bezpłatne. Szczepienia przeciwko rakowi szyjki macicy i badanie cytologiczne.

Poradnię prowadzi lekarz specjalista Stanisław Kocaj.

Wyrównana kolejka ALHPN Niezwykle wyrównane i zacięte były spotkania VI kolejki Amatorskiej Ligi Halowej Piłki Nożnej w Szczecinku.

W rozegranych w sobotę (5 stycznia) meczach po raz pierwszy od rozpoczęcia rozgrywek nie zanotowano wyników dwucyfrowych. Choć pewnie główną przyczyną słabej skuteczności był fakt, że w tej kolejce nie wzięły udziału trzy czołowe ekipy (Kronospan pauzował, a Plastrol i Błękitni przełożyli swój mecz), to rozegrane 3 spotkania, dzięki wyrównanemu przebiegowi, mogły się podobać.

Pierwsze punkty zdobyła drużyna Husarii, która ograła Jantar. Tylko jednego gola kibice oglądali w meczu Pogoń - Sokół, a także jednobramkowe zwycięstwo odniosła Pipi Pizza nad Grene. Komplet wyników kolejki i strzelcy goli: Husaria - Jantar 4:2 Pilich 3, Okuszko 1 - Grzywacz 1, Świgoński 1; Pogoń - Sokół 0:1 Łochowicz; Grene - Pipi Pizza 1:2 Kolak 1 - T.Spryszyński 1, Ł.

Kaszczyc 1.

Pomimo nierozegrania meczów w tej kolejce, na czele tabeli swoje pozycje utrzymały drużyny Plastrolu i Kronospanu, obie gromadząc na koncie po 15 p. Na trzeciej pozycji z 12 p. uplasował się Sokół, a kolejne miejsca zajmują 4. Błękitni 9 p., 5. Pipi Pizza 9 p. 6. Husaria 3

p., 7. Jantar 3 p., 8. Grene 1 p., 9. Pogoń 1 p.

Nie zmienił się układ na czele klasyfikacji strzelców. Jedyną zmianą jest awans do czołowej dziesiątki na 9 pozycję Łukasza Pilicha (Husaria), który posiada w swoim dorobku 6 goli. Prowadzi Łukasz Kościan (Plastrol) 25 goli przed W. Gersztynem (Kronospan) 22 gole.

W rywalizacji Fair Play prowadzi Kronospan z 12 punktami karnymi,

przed Plastrolem 14 p. oraz Błękitnymi i Pogonią, które mają na koncie po 16 p. Natomiast już w najbliższą sobotę, 12 stycznia kolejna, VII już runda gier. Dojdzie w nich do niezwykle ciekawego meczu na szczycie tabeli pomiędzy Plastrolem i Kronospanem.

Pełny zestaw VII kolejki: 15.00 Pogoń - Pipi Pizza; 15.45 Plastrol - Kronospan; 16.30 Błękitni - Sokół; 17.15 Grene - Husaria; 18.00 Błękitni - Plastrol. Pauza Jantar. (zp)

szczecinecka piłka nożna?

Piłkarze Wielimia są na najlepszej drodze do awansu do IV ligi.

REKLAMA

Antoniego Biedziuka

Sokół pnie się w górę tabeli.

Dokąd zmierza Wydawać by się mogło, że pytanie jest mocno nie na miejscu, teraz kiedy dwie szczecineckie drużyny Wielim i Darzbór przewodzą Koszalińskiej Klasie Okręgowej. A odpowiedź prosta - obie są niemal pewnymi kandydatami na awans do IV ligi. Tylko ogromny pech mógłby ich tego awansu wiosną pozbawić.

Jednak każdy, wie, że awans do wyższej klasy niesie za sobą wzrost kosztów - dalsze wyjazdy, drożsi sędziowie, wyższe koszty w związku, itp. Nie od dziś wiadomo, że większość klubów w niższych ligach funkcjonuje głównie dzięki pomocy samorządów. Nie inaczej jest i w Szczecinku. Jednak trudno tu o możnego i chętnego sponsora,

Rewelacyjna forma

stąd też kluby swoje prośby kierują w stronę ratusza.

Tymczasem, co nie jest żadną tajemnicą, miasto od pewnego czasu praktycznie zaprzestało dotacji sportu seniorskiego. Jedyne fundusze, jakie przeznacza na ten sport, to pieniądze z opłat targowiskowych. Przewidziano ich w budżecie na 2013 rok „aż” 60 tys. zł do podziału na 4 kluby: Darzbór, Wielim, Błękitni i Gryf. W momencie, kiedy informacje z projektu dotarły do klubów, dwa z nich (Wielim i Błękitni) zwróciły się do miasta z prośbą o zwiększenie dotacji - odpowiednio 200 tys. zł. dla Wielimia i 30 tys. zł. dla Błękitnych. Oczywiście, prośby te spotkały się ze stanowczą

odmową. Jest jeszcze, co prawda, przewidziane spotkanie przedstawicieli obu klubów z wiceburmistrzem, ale z naszych informacji wynika, że kluby nic na tym spotkaniu nie utargują, gdyż będzie ono bardziej kurtuazyjne, niż zawierające jakieś merytoryczne ustalenia. Ratusz wciąż optuje za jednym piłkarskim klubem w mieście i przy swoim stanowisku najpewniej pozostanie. Zapytaliśmy zarządzających klubami, co zamierzają z tym „fantem” zrobić. - Mimo braku zainteresowania i finansowania ze strony miasta, nie zamierzamy się poddawać - powiedział wiceprezes Wielimia Szymon Bednarski. - Będziemy musieli przygotować całkowicie

Szczecinecki pingpongista wciąż w dobrej formie.

W rewelacyjnej formie przez cały 2012 rok utrzymywał się szczecinecki pingpongista Antoni Biedziuk. Potwierdzeniem jego wysokiej formy z pewnością był mocny akcent, jakim zakończył starty w minionym roku.

W rozegranym już po raz 38 w Koszalinie, Ogólnopolskim Noworocznym Turnieju tenisa stołowego o puchary i szampany Prezesa KTS Koszalinianin, Antoni Biedziuk nie dał szans rywalom w kategorii + 50 lat.

W turnieju łącznie wzięło udział 53 zawodników, a w finałowym meczu nasz zawodnik pokonał Andrzeja Witkowskiego z Białogardu. Kolejne miejsca zajęli Leszek Krotowski (Słupsk) oraz Leszek Jodaniewski (Człuchów).

Na dziewiątym miejscu rywalizację ukończył drugi reprezentant Szczecinka - Zbigniew Brach. W kat. do lat 18, czwarte miejsce zajął Patryk Lewandowski (ULKS Borne Sulinowo).

Warto wspomnieć, że Antoni Biedziuk jedynie w dwóch startach Grand Prix Polski uplasował się poza podium, raz zajął drugą lokatę, natomiast w pozostałych kilkunastu turniejach organizowanych w różnych miejscowościach zajmował zawsze pierwsze miejsca.

Natomiast fakt, że w Mistrzostwach Okręgu Koszalińskiego Służby Więziennej Biedziuk nie przegrał żadnego pojedynku od 23 lat, potwierdza jedynie znakomitą formę tego już 54-letniego pingpongisty. Gratulujemy i życzymy utrzymania wysokiej formy również w 2013 roku. (zp)

inną strategię naszej działalności, nad którą już pracujemy. Zwrócimy się głównie w stronę małych sponsorów. O ile awansujemy do IV ligi, to spróbujemy zagrać na „biedaka”.

Zminimalizujemy koszty, ile tylko będzie można, ale czy pozwoli to nam się utrzymać? Tego nie wiem zakończył Bednarski.

- Mieliśmy spore plany, łącznie z awansem do KKO, jeżeli nie w tym, to w następnym sezonie powiedział nam prezes Błękitnych Krzysztof Kutrowski. - Mimo wszystko, spróbujemy i wierzę, a nawet jestem pewien, że damy sobie radę.

Mamy kilku drobnych sponsorów i liczymy na ich pomoc.

Jedynym klubem, który nie zwracał się o pomoc do miasta jest Darzbór. Można jedynie przypuszczać, że albo ma pieniądze, bo temat finansów jest od dawna w Darzborze okryty mgiełką tajemnicy, albo darzborowcy uznali, że był już

czas, gdy dostawali spore pieniądze od miasta. Mimo to, spadli z III ligi, więc więcej żądać zwyczajnie nie wypada. Swoją drogą zapytany o całą sytuację jeden z działaczy Darzboru odpowiedział: - Jaka trudna sytuacja? Przecież graliśmy jesienią, więc i wiosną grać będziemy, a i w IV lidze również. Pisać i prosić nigdzie nie będziemy. Niech robi to Wielim, bo oni tak lubią, jak się o nich często mówi i pisze.

Podsumowując, to trudno się w tym wszystkim połapać. Bo niby kluby nie mają pieniędzy. Miasto i sponsorzy wiele dać nie chcą, a mimo to ani razu, ze strony wszystkich klubów, nie padło słowo o wycofaniu się z rozgrywek czy o rezygnacji z awansu. Mamy tu więc od dłuższego czasu do czynienia z takim dziwnym szczecineckim poletkiem piłkarskim, na którym, choć nie ma środków produkcji, próbuje się coś zasiać, nie mając pewności, co się zbierze.(zp)

REKLAMA