PRZYGODA PIERWSZA
PAŁAC
Brama w bramie
zez dwie ntrum prowadzi pr ce do a og dr cu ła Pa chodnim skrzydle kowa, w której Z parkingu przy ws takularna oÊ wido ek sp si´ zy or Tw . widaç trzecià kby ktoÊ machał bramy. A przez nie iem. Czuj´ si´, ja rc wa ot ie Ên ze oc jest jedn ê...”. Wchodzimy. ka˝de zamkni´cie em: „Chodê, chod ch ie m uÊ ym cz ni jem do mnie r´kà z ta
Ups! Na dziedziƒcu Pałacu wita nas zwykły trylinkowy parking nie licujàcy z przeÊwietnà fasadà. Centralna zielona wyspa swoim urzàdzeniem nie odbiega od standardów pasa zieleni na rondzie. Wiadomo, ˝e odtworzenie przepychu tego miejsca byłoby kosztowne, ale sàdz´, ˝e wystarczyłaby tylko du˝a dawka troski i pomysłowoÊci, ˝eby Radzyƒ przypomniał sobie, ˝e ma TAKI! dziedziniec.
24