Katalog wystawy Tropami Historii

Page 1

Stowarzyszenie Jeleniogórska Strefa Fotografii

TROPAMI HISTORII STREFA



TROPAMI HISTORII



Jelenia Góra 2021


Projekt Tropami Historii został dofinansowany przez miasto Jelenia Góra.

ORGANIZATOR PROJEKTU

Stowarzyszenie Jeleniogórska Strefa Fotografii pl. Ratuszowy 25/26 58-500 Jelenia Góra stowarzyszenie.jsf@gmail.com

Katalog towarzyszy wystawie Tropami Historii prezentowanej w Muzeum Karkonoskim w Jeleniej Górze w dniach 10.11–10.12.2021 r.

STREFA

Galeria Stowarzyszenia Jeleniogórska Strefa Fotografii

Uczestnicy: Weronika Bekus Nikola Chmielowska Mateusz Chmielowski Roksana Danicka Kacper Dziędzioła Alicja Frygiel Anna Gałek Grażyna Gibalska Aleksandra Iwko Natalia Jagodzińska Matylda Jakubowska Eliza Jonczyk Paulina Jonczyk Grażyna Karcz Karolina Kawałko Patrycja Krzemińska Anna Krych Artur Lewiński Aleksandra Łuszczyńska Julia Marchewka Jan Miatkowski Pola Miatkowska Milena Mielech Marek Nowicki Wiktoria Ostrowska Stefania Pasika

PARTNERZY

Danuta Pająkiewicz Anna Polkiewicz Ewa Rawska Oliwia Romańska Zofia Skórecka Maja Stacewicz-Wojdyło Laura Stawicka Martyna Tyka Małgorzata Widak Danuta Wilmont Iwona Wiśniowska-Knopik Agnieszka Wojewódzka Wanesa Wrąbel Bartosz Zajdel

Prowadzący:

Szkoła Podstawowa nr 8 w Jeleniej Górze Zespół Szkół Rzemiosł Artystycznych im. Stanisława Wyspiańskiego w Jeleniej Górze Karkonoski Uniwersytet Trzeciego Wieku przy KPSW w Jeleniej Górze

MECENAT

Beata Chłopeniuk Nina Hobgarska Janusz Jaremen Marcin Masiewicz Tomasz Mielech ZOFIA CZERNOW POSEŁ NA SEJM RP

Redakcja katalogu: Nina Hobgarska Autorzy tekstów: Justyna Wierzchucka Jacek Jaśko PATRONAT MEDIALNY

Projekt i łamanie: Wojciech Miatkowski Fotografia na okładce: Mauzoleum Beckera, fot. Danuta Wilmont

© Stowarzyszenie Jeleniogórska Strefa Fotografii 2021


T R O P A M I

H I S T O R I I

WSTĘP Wszyscy odczuwamy pewien deficyt wiedzy o naszej własnej historii jak i historii miejsc w których mieszkamy i jesteśmy z nimi emocjonalnie związani. Zbyt mało uwagi poświęcamy przeszłości i czynnikom budującym naszą tożsamość, przestrzeni materialnej i społecznej. Umykają nam fakty i zdarzenia, bo rozmywają się w intensywności życia. Być może remedium na to jest fotografia, która sama w sobie jest dokumentem i nośnikiem historii. To co dzisiaj rejestrujemy, z różnych pobudek, po latach staje się dokumentem. Zapisem czasu w którym żyjemy. Fragmentem większej opowieści. Jeśli do tego dołożymy aspekt artystyczny, zostaje ślad o wielkim potencjale. Nasz projekt być może nie przyniósł fotografii, które zapiszą się w kategorii sztuka ale wierzymy że coś poruszył w nas samych – uczestnikach i odbiorcach. Pobudził do uważności i refleksji. Popatrzyliśmy na otaczający nas świat nie z perspektywy chłodnego obserwatora, ale badacza z ciekawością próbującego zanurzyć się w przeszłość. Historia, która jest wpisana w przestrzeń publiczną, w każdą ulicę, budynek, czy inny obiekt przestrzenny zaczęła do nas mówić. Językiem emocji, wspomnień i przeżytych sytuacji. Także naszych własnych. Fotografia stała się swoistym mostem przerzuconym z przeszłości do przyszłości. Udało nam się połączyć cele czysto fotograficzne z edukacyjnymi. Szybkim efektem zaciekawić z nadzieją, że pozostanie po nim trwałe zainteresowanie. Zaangażowanie Stanisława Firszta i Ivo Łaborewicza, swoistych przewodników po Jeleniej Górze znanej i nieznanej pozwoliło nam dotrzeć do wielu jej sekretów. Dziękujemy liderkom i liderom grup fotograficznych: Beacie Chłopeniuk, Ninie Hobgarskiej, Januszowi Jaremenowi, Marcinowi Masiewiczowi, Tomaszowi Mielechowi za ich fotograficzny wsparcie, Wojciechowi Miatkowskiemu za udokumentowanie działań. Specjalne podziękowania kierujemy do naszych partnerów, mecenasów i patronów medialnych. Stowarzyszenie Jeleniogórska Strefa Fotografii

5


T R O P A M I

H I S T O R I I

Co robić w Koninie, Radomiu, Lesznie, Siedlcach, Pile? To pytanie zadają sobie blisko trzy miliony Polaków (tylu mieszka w byłych miastach wojewódzkich). Odpowiedź, której udzielają, nie jest jednak w większych miastach wysłuchana z należytą uwagą. Wałbrzych ciągle jest synonimem zapaści, mimo że miasto to architektoniczna perła w sercu jednego z najpiękniejszych regionów Polski i teatralne zagłębie promieniujące na cały kraj. Jelenia Góra notorycznie jest mylona z Zieloną Górą, choć miasta te dzieli 150 kilometrów. O największej na świecie kolekcji prac Witkacego w Słupsku słyszeli tylko krytycy sztuki i koneserzy. Konin ze swoimi nadrzecznymi bulwarami mógłby być zaś pokazywany za przykład jak traktować rzeki: większość większych miast ma z nimi wielki problem. Filip Springer, Miasto Archipelag. Polska mniejszych miast

TROPAMI HISTORII Jelenia Góra . Jedna z najpiękniej położonych miejscowości w Polsce. Miasto piękne i trudne zarazem. Bogate w historię, sylwetki ciekawych ludzi, artystyczne i sportowe wydarzenia, ale bez jasno wytyczonych celów. Z interesującą architekturą i ciekawymi założeniami urbanistycznymi. Zachowujące to, co najcenniejsze w przestrzeni miejskiej - ludzką skalę, pozwalającą żyć i czerpać ze wszystkiego, co ma do zaoferowania. Miasto, które usilnie stara się być turystyczne, zapominając czasem o mieszkańcach i ich potrzebach. Projekt Tropami Historii skierowany jest do mieszkańców i mówi o mieszkańcach, łączy poznawanie miasta i jego historii z rozwojem artystycznym, spotkaniami z ludźmi, chwilą zastanowienia nad losami Jeleniej Góry – kiedyś i dziś. To przemyślana koncepcja, prowadząca od spotkań z historykami i muzealnikami, którzy podzielili się swoją bogatą wiedzą na temat Jeleniej Góry, poprzez utworzenie grup amatorów fotografii pod opieką artystów fotografików, aż po żywe spotkanie z historią i próbą uchwycenia jej w fotograficzny kadr. Stowarzyszenie Jeleniogórska Strefa Fotografii wyszło kolejny raz do ludzi, mieszkańców Jeleniej Góry, uczy ich patrzenia na swoje miasto innym spojrzeniem, ogniskuje ich uwagę na miejsca i pamiątki związane z ważnymi dla rozwoju i historii miasta ludźmi i wydarzeniami. Organizatorzy wybrali trzy sfery zainteresowań – ludzie i ich ślady, budowle, obiekty, założenia parkowe oraz rzeki, mosty i wiadukty. Wytyczając najważniejsze punkty, stworzyli pięć grup, każdą pod kierunkiem artysty fotografa i wyruszyli w przestrzeń miasta. Najlepszy z możliwych sposób na poznanie i ponowne oswojenie zamieszkiwanej przestrzeni w sposób bezpośredni, zmieniający optykę, nadający osobistego stosunku do zasłyszanych opowieści o ludziach i miejscach, o śladach historii. Uczestnicy podczas spacerów nie fotografowali już jakiegoś mostu czy budynku, ale ten most i ten konkretny budynek. Wiedza przekazana przez fachowców pozwoliła im lepiej widzieć i lepiej znaleźć się w kontekście miejsca, czasu i wydarzeń. Pozwoliła też dostrzec, jak wiele z dawniej

6

istniejących obiektów i elementów przestało z czasem istnieć, nie pozostawiając żadnych śladów sugerujących ich dawną obecność, jak ma to miejsce chociażby w przypadku mostu św. Jana Nepomucena, którego obecna forma nie przypomina o stojącej tam niegdyś rzeźbie. Kadrowanie, bardzo osobisty, niemal intymny proces wyławiania z otaczającej rzeczywistości tego szczególnego, wyjątkowego widoku powoduje, że fotografujący nabrali bardziej osobistego stosunku do widzianych miejsc. Organizatorzy przywołali nazwiska niezwykłych osobistości, związanych z Jelenią Góra, z tych dalszych i tych nieco bliższych nam czasów. Uczestnicy mogli spojrzeć na Cieplice inaczej, przez pryzmat działalności Cirillo dell’Antonio czy Eugena Füllnera. Mogli też bliżej przyjrzeć się budowlom pozostającym na co dzień w cieniu słynnych założeń, znanych z przewodników i literatury, jak pałac Römischa w Cieplicach czy mauzoleum Beckera w Maciejowej. Poznając historie dawnych jeleniogórzan widać wyraźnie, jak wiele na obecny kształt miasta miały wpływ pasja i miłość pojedynczych ludzi. Projekt bardzo interesujący i tym cenniejszy, że oddolny, naturalny i spontaniczny. Pozwalający na wymianę doświadczeń, myśli, spostrzeżeń przez wszystkie uczestniczące w projekcie strony. Osobiste poznanie, większe zrozumienie to pierwszy krok do zapamiętania i szacunku, który w przyszłości zaprocentuje zainteresowaniem otaczającą rzeczywistością. Szukając pamiątek po dawniej żyjących tu ludziach, uczestnicy projektu zachowają w swoich kadrach nie tylko kawałek jeleniogórskiej historii, ale także stworzą nowy jej rozdział. Są świadkami przemian, znikania, narastania nowych tkanek miasta. Być może dzięki projektowi będą z większą dbałością i większym zaangażowaniem przypatrywać się tym wszystkim zmianom. Może będą potrafili bronić tego, co cenne i będą mieli odwagę przeciwstawiać się bezmyślnemu niszczeniu krajobrazu kulturowego swoich miejscowości. Bo właśnie w strukturze miasta najlepiej widać,


T R O P A M I

że opiera się ono zmianom politycznym, gospodarczym czy narodowościowym. Jako mieszkańcy czerpiemy z dziedzictwa pozostawionego tu przez Czechów, Niemców, Żydów i napływających tu po wojnie z różnych stron Polaków. Przeplatanie się różnych tradycji, języków, wierzeń stworzyło niezwykłą mozaikę, dodającą charakteru i niezwykłości temu regionowi. Nie wszyscy historyczni bohaterowie projektu Tropami Historii byli długoletnimi mieszkańcami Jeleniej Góry. Nie przeszkodziło im to jednak w odbiciu trwałego śladu na jej dziejach, a przez to na jej charakterze i obecnym kształcie. Małżeństwo Centkiewiczów po okresie działalności w jeleniogórskim Zakładzie Energetycznym przeprowadzili się i działali w Warszawie, a Stanisław Bernatt zamieszkał w Jeleniej Górze dopiero w wieku 46 lat. Dawni mieszkańcy pozostawili po sobie różne ślady swojej działalności, teraz przyszedł czas na nas. Miasto nie powinno stać się jedynie skansenem. To żywy organizm, który rozrasta się, pulsuje, czasem zamiera. To od nas, naszej wiedzy, naszego poczucia tożsamości i naszych decyzji zależy, jak Jelenia Góra będzie widziana oczami kolejnych pokoleń. Nie bez znaczenia jest tu także poczucie estetyki i wyczucie smaku oraz zrozumienie procesów, jakie składają się na miasto. Od pierwszej

H I S T O R I I

osady, przez miasto średniowieczne po nowożytne, wchłaniające kolejne miejscowości w swoje granice. Wpływ położenia geograficznego, zmian politycznych, wydarzeń, klimatu, przemysłu, wzrostu zaludnienia, a w końcu wybitnych jednostek – to wszystko można dostrzec, przyglądając się z bliska swojemu otoczeniu, układowi ulic, zabudowie mieszkalnej i publicznej, założeniom parkowym, infrastrukturze związanej z przemysłem i transportem. Wędrówka śladami tradycji to doskonała edukacja regionalna, łącząca poznawanie z kreacją artystyczną. Tego typu idee mogą w realny sposób wpłynąć na świadomość lokalną mieszkańców. Pozwolą docenić dziedzictwo, które przetrwało do naszych czasów oraz wziąć odpowiedzialność za to, co po sobie pozostawimy. Żywy kontakt z artystami to także dobra lekcja estetyki – może uda nam się skończyć z czasami, kiedy wszyscy dostawali z plastyki piątkę z plusem i w koronie, bez względu na faktyczny poziom talentu czy umiejętności i wprowadzimy rzetelną edukację plastyczną od najmłodszych lat. Zdecydowanie zaprocentuje to w przyszłości w przestrzeni niejednego miasta (i wsi). Justyna Wierzchucka

Jelenia Góra z Góry Szybowcowej, fot. Wojciech Miatkowski

7


T R O P A M I

H I S T O R I I

O JELENIEJ GÓRZE OPOWIADA JACEK JAŚKO Jelenia Góra, podobnie jak reszta terytorium przydzielonego Polsce w wyniku traktatów politycznych po II wojnie światowej, jest miastem o przerwanej historii. Historii przemilczanej, zakłamywanej i używanej w politycznych rozgrywkach, nie tylko w okresie zimnej wojny. Gdy po 1989 roku można było już bez ograniczeń poszukiwać swojej tożsamości, pojawiła się potrzeba umiejscowienia się w mieście i jego historii. Okazuje się, że przez ponad 70 lat, które upłynęły od zakończenia wojny, nie udało się wiele w tej materii zdziałać. Znikają budynki fabryki, budynki, ulice i place. W ich miejsce piszemy nową historię, ale to historia doraźna, brak natomiast relacji, wspomnień, przekazów i dokumentów, które odchodzą w niebyt, gdy na zawsze odchodzą od nas pokolenia naszych dziadków i rodziców. Gdy żyli, najczęściej nie było czasu na wspomnienia, na przekazanie opowieści. Byli przecież z nami „od zawsze”... Tak więc…

8


T R O P A M I

H I S T O R I I

MAUZOLEUM BECKERA W MACIEJOWEJ Gdy podupadającą wieś Maiwaldau (Maciejowa) – obecnie w granicach Jeleniej Góry – w 1872 r. kupił berliński przemysłowiec Carl Emil Becker, wieś odżyła. Świeżo nabyte dobra sąsiadowały z letnimi rezydencjami pruskiej rodziny królewskiej w Erdmannsdorfie, Fischbachu i Schildau (Mysłakowice, Karpniki, Wojanów). Becker zapragnął także przywrócić świetność dawnej siedzibie rycerskiego rodu Zedlitzów.

Wspaniale odremontował podupadły pałac, wyposażając go m.in. w luksusowe meble wykonane na zamówienie. Jedna z szaf pałacu w Maciejowej do dzisiaj stoi w jeleniogórskim oddziale archiwum państwowego. Żyjąc w luksusie, Becker dzielił się swoim bogactwem, angażując się m.in. w liczne akcje charytatywne. Schorowany, w 1890 r. rozpoczął budowę miejsca wiecznego spoczynku w przypałacowym parku. Rok później, po nagłej śmierci, ciało Beckera,

złożono w niedokończonym mauzoleum. W neoklasycystycznej budowli nie zdążono wykonać dachu, który dopiero po roku zwieńczył miejsce pochówku Beckera. Wyłożoną czerwonym granitem kaplicę główną z marmurową figurą Chrystusa po 1945 r. dewastowano, a dziś jest jedynie ruiną. Wybite witraże, wyrwane okładziny z marmuru, potłuczone epitafia, zniszczone schody. Tak w niebyt odchodzi, miejsce pochówku Carla Emila Beckera, ostatniego właściciela Maciejowej.

Mauzoleum Beckera, fot. Ewa Rawska

9


T R O P A M I

H I S T O R I I

Wieża widokowa w przypałacowym parku, fot. Alicja Frygiel

10


T R O P A M I

H I S T O R I I

Wieża widokowa w przypałacowym parku, fot. Iwona Wiśniowska-Knopik

11


T R O P A M I

H I S T O R I I

Mauzoleum Beckera, fot. Danuta Wilmont

12


T R O P A M I

H I S T O R I I

PERŁA ZACHODU Powstała nad Bobrem, a dokładnie nad Jeziorem Modrym w 1927 r. jako Turmsteinbaude. Perła Zachodu, rozpoczęła działalność wiosną 1950 r. Administrowany przez PTTK – Polskie Towarzystwo Turystyczno Krajoznawcze obiekt stracił na popularności z powodu zatruwania Bobru przez CELWISKOZĘ, największy zakład przemysłowy Jeleniej Góry. Nieodwiedzany, zyskał miano Perły Smrodu. W latach 80., niemal doszczętnie zdewastowany, szczęśliwie doczekał nowych właścicieli i wraz z poprawą czystości wód Bobru, odzyskuje popularność. Najprostsza trasa spacerowa do Perły prowadzi przez Borowy Jar, od różowej kładki nad Kamienną obok wiaduktu kolejowego, Cudownego Źródełka i elektrowni wodnej Bobrowice. Wiadukt kolejowy, do którego budowy w latach 1863–1866, użyto granitowych bloków z lokalnych kamieniołomów, miał 177 m długości i 32 m wysokości. Osiem

przęseł, z których dwa największe o łukach szerokości 19 m, stanęły nad wodą, pozostałe o szerokości 12 m, na obu naziemnych stronach Bobru. Jego konstrukcję wzniesioną przez firmę Daümischen, uznano wybitne osiągnięcie budownictwa mostowego na Śląsku. Potężne rusztowania stawiała firma Hugo Knoll Hirschberg pod nadzorem mistrza budowlanego Behrenda. Po uroczystym otwarciu wiaduktu 20 sierpnia 1866, posiadająca letnie rezydencje w Kotlinie Jeleniogórskiej, pruska rodzina monarsza, mogła dojechać z Berlina, najszybszym na owe czasy środkiem transportu – pociągiem. Tym samym Hirschberg (Jelenia Góra) otrzymał kolejowe połączenia z Lauban (Lubań) i Goerlitz, a nieco później także ze Schreiberhau (Szklarska Poręba) i Pragą. Będący także wielką atrakcją turystyczną, m.in. dla wybierających trasy wzdłuż Bobru, np. do Perły Zachodu, nie przetrwał wojny i na dzień przed wkroczeniem

Armii Czerwonej, został przez Niemców wysadzony w powietrze. Skutki tego zniszczenia, odczuwano dotkliwie jeszcze przez osiem lat od zakończenia wojny, która oszczędziła Jeleniej Górze poważniejszych zniszczeń. Połączenie kolejowe wzdłuż Sudetów zostało przerwane, mocno komplikując komunikację. Odbudowę zaczęto w 1951 r. pod okiem Bronisława Kędzierskiego z Centralnego Biura Studiów i Projektów Budownictwa w Warszawie. Wzorem francuskiego inżyniera Paula Séjourné, umieszczono nad Bobrem paraboliczne przęsło o szerokości 42 m, na którym na mniejszych podporach wsparto żelbetowy wiadukt. Wizualnie lekka i wsparta na podstawach z poprzedniej budowy konstrukcja, pochłonęła blisko 1000 m3 betonu i 350 ton stali. Nowy wiadukt ma 171,5 m długości i 30,21 m wysokości. Eksploatację wiaduktu rozpoczęto pod koniec września 1953 r.

Stalowy most nad Jeziorem Modrym poniżej Perły Zachodu, fot. Aleksandra Iwko

13


T R O P A M I

H I S T O R I I

Stalowy most nad Jeziorem Modrym poniżej Perły Zachodu, fot. Grażyna Gibalska

14


T R O P A M I

H I S T O R I I

Wiadukt kolejowy nad Bobrem, fot. Grażyna Karcz

15


T R O P A M I

H I S T O R I I

Wiadukt kolejowy nad Bobrem, fot. Zofia Skórecka

16


T R O P A M I

H I S T O R I I

Elektrownia wodna na Bobrze, fot. Grażyna Karcz

17


T R O P A M I

H I S T O R I I

MAUZOLEUM ZIETENA Hans Ernst Karl hrabia von Zieten, pruski feldmarszałek, odznaczany za zasługi w wojnach napoleońskich, oraz generał Sigismund Lorenz von Schlichting, od roku 1848 mają swoje mauzoleum na terenie dzisiejszego osiedla Orle. Generał Schlichting spoczął w mauzoleum w roku 1909, a w roku 1923 do grobowca złożono ciało Marii Johanny Leopoldiny Josephiny Hedwig Schlichting z domu Zieten. Hrabia von Zieten, poprzez córkę spo-

krewniony z rodem Schaffgotschów, we wrześniu 1839 r. po zakończeniu służby wojskowej, w wieku 69 lat zakupił w Cieplicach dawny pałacyk kupca Gottfrieda Römischa – dzisiejszy Stoczniowiec, wybudowany w roku 1734. Grobowiec przykryty piaskowcowymi płytami, umieszczono na podwyższonym terenie o wymiarach 10 x 10 metrów z ozdobnym żeliwnym ogrodzeniem. Miejsce jego pochówku przez dziesię-

Fragment mauzoleum Zietena, fot. Arkadiusz Lewiński

18

ciolecia było dewastowane i bezczeszczone. Zdemontowano żeliwne ogrodzenia, płyty nagrobne rozbito a sam grób rozkopano. Przywracaniem pamięci o mauzoleum, jego oczyszczeniem i rewaloryzacją w 2014 r. zajęła się fundacja Memento. Niestety, z wielkich planów niewiele udało się zrealizować i proces niszczenia obiektu nadal postępuje.


T R O P A M I

H I S T O R I I

PAŁAC RÖMISCHA Architektem pałacu wybudowanego dla kupca Gottfrieda Römischa nad rzeką Kamienną był Kaspar Jentsch. Barokowa budowla przebudowana w XIX w. to trójskrzydłowy, dwukondygnacyjny budynek z poddaszem i przykryty czterospadowym dachem z lukarnami. Po śmierci hrabiego von Zieten, kolejnego właściciela pała-

cu, przeszedł on w ręce Oswalda Birke. Po wojnie popadł w ruinę i dopiero w latach 1963– 1965 został odremontowany i przeznaczony na szkołę muzyczną a po dwóch latach stał się domem wczasowym, pozostając nim do roku 1967. Obecnie mieści się w nim sanatorium uzdrowiskowe Stoczniowiec.

Pałac Römischa, fot. Eliza Jonczyk

19


T R O P A M I

H I S T O R I I

Pałac Römischa, fot. Matylda Jakubowska

20


T R O P A M I

H I S T O R I I

Pałac Römischa, fot. Milena Mielech

21


T R O P A M I

H I S T O R I I

PARK NORWESKI Park w początkach XX stulecia założono z inicjatywy Eugena Füllnera, właściciela fabryki maszyn papierniczych. Nazwa parku pochodzi od pawilonu wybudowanego na wzór jednej z restauracji w Oslo. Park otwarto uroczyście 18 lipca 1909 r. co miało uświetnić wesele Wilhelma IV. Do lat 50. XX w. działała tam restauracja, później Muzeum Przyrodnicze.

Park Norweski, fot. Nikola Chmielewska

22

W parku rośnie blisko 60 gatunków drzew i krzewów – klony, jawory, lipy drobnolistne, dęby szypułkowe i świerki a także drzewa i krzewy owocowe – aronia śliwolistna, wiśnia ptasia, śliwa domowa, wiśnia pospolita, porzeczka, agrest, maliny i jeżyny. Na terenie Parku Zdrojowego, od strony zachodniej, zlokalizowano pomnik z roku 1967. Przedstawia on dwa wysokie mie-

cze, stylizowane na słynne miecze grunwaldzkie, ozdobione płaskorzeźbami. Na jednym przedstawiono piastowską historię, na drugim sceny z II wojny światowej. Autorem rzeźby jest Marian Szymanik i jego uczniowie ze Szkoły Rzemiosł Artystycznych w Cieplicach.


T R O P A M I

H I S T O R I I

Park Norweski, fot. Oliwia Romańska

23


T R O P A M I

H I S T O R I I

Fontanna w Parku Zdrojowym, fot. Pola Miatkowska

24


T R O P A M I

H I S T O R I I

Fragment epitafium na murze przy Kościele św. Jana Chrzciciela w Cieplicach fot. Pola Miatkowska

25


T R O P A M I

H I S T O R I I

Fragment rzeźby parkowej przedstawiającej Archanioła Gabriela, fot. Jan Miatkowski

26


T R O P A M I

H I S T O R I I

Fragment rzeźby św. Sebastiana stojącej obok Kościoła św. Jana Chrzciciela w Cieplicach, fot. Anna Krych

27


T R O P A M I

H I S T O R I I

Rzeźba na fasadzie Kościoła św. Jana Chrzciciela w Cieplicach, fot. Anna Krych

28


T R O P A M I

H I S T O R I I

Rzeźba Mariana Szymanika w Parku Zdrojowym w Cieplicach, fot. Wiktoria Ostrowska

29


T R O P A M I

H I S T O R I I

Rzeźba nagrobkowa, cmentarz przy Kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Jeleniej Górze, fot. Julia Marchewka

30


T R O P A M I

H I S T O R I I

WĘDRUJĄCE RZEŹBY: NEPOMUCEN Do najbardziej widocznych śladów czeskiego panowania na Śląsku należą rzeźby św. Jana Nepomucena – popularne „nepomuki”, sytuowane głównie przy rzekach. Miały chronić okoliczne tereny przed powodzią. Jan Nepomucen – patron jezuitów, spowiedników i tonących, urodził się w roku 1350 jako Jan Welflin w Pomuku – obecnie Nepomuk. Jako trzydziestolatek, po studiach w Pradze i Padwie, otrzymał święcenia kapłańskie i szybko awansował na prezbitera (pomocnika biskupa) i kanonika przy katedrze św. Wita, św. Wacława i św. Wojciecha na Hradczanach w Pradze. W 1389 r. został wikariuszem arcybiskupa praskiego Jana z Jenstejna i spowiednikiem królowej Zofii Bawarskiej, żony czeskiego króla Wacława IV. Po zatargu z biskupem, popadł w niełaskę króla, uwięziony i torturowany, został zrzucony z mostu Karola do Wełtawy.

Uważa się, że Wacław IV, podejrzewając żonę o niewierność, chciał wymusić na Nepomucenie naruszenie tajemnicy spowiedzi, a odmowa stała się przyczyną jego męczeńskiej śmierci. Dlatego uważany jest za patrona spowiedzi i spowiedników. Figura Nepomucena stanęła na moście Karola w Pradze w roku 1863, a jego kult rozprzestrzenił się na Śląsk i dotarł także do Jeleniej Góry. W 1709 r. figury Jana Nepomucena stanęły przy starym kamiennym moście na Bobrze (dzisiejsza Grunwaldzka i Mostowa). W czasie wojen napoleońskich w 1812 r. rabujący miasto żołdacy całkowicie zniszczyli rzeźbę, a jeszcze tego samego roku, za zebraną przez 514 jeleniogórzan sumę 181 talarów, 28 groszy i 3 fenigów, odbudowano monument – już nie księdza Jana Nepomucena – lecz świętego, beatyfikowanego w 1721 r. i kanonizowanego osiem lat później.

Wykonanie figury zlecono Lachelowi – rzeźbiarzowi z Lwówka Śląskiego. Na pierwotnym cokole rzeźba stanęła 20 listopada 1812 r. W 1884 r. podczas burzenia starego i stawiania nowego mostu, ewangelickie władze miasta przeniosły figurę Nepomucena na plac kościelny, dzisiejszej bazyliki mniejszej św. Erazma i Pankracego, gdzie stoi do dzisiaj. Ze starej rzeźby zachowała się głowa, którą wmurowano w budynek parafii od strony kościoła. Fundatorem drugiej figury Jana Nepomucena przy moście na Kamiennej w Cieplicach, był hrabia Johann Anton Schaffgotsch, z okazji uratowania życia, gdy pod jego karetą załamał się most. Rzeźba wykonana przez Georga Leonarda Webera, stanęła w roku 1713, została uszkodzona podczas wielkiej powodzi w roku 1750. Na dawne miejsce rzeźba wróciła za sprawą polskiego kuracjusza z Wielkopolski, hrabiego Rafała Gurowskiego.

Rzeźba św. Jana Nepomucena przy Kościele pw. Erazma i Pankracego w Jeleniej Górze, fot. Zofia Skórecka

31


T R O P A M I

H I S T O R I I

Rzeźba św. Jana Nepomucena przy rzece Kamienna w Cieplicach, fot. Anna Polkiewicz

32


T R O P A M I

H I S T O R I I

Rzeźba św. Jana Nepomucena przy Kościele pw. św. Erazma i Pankracego w Jeleniej Górze, fot. Anna Gałek

33


T R O P A M I

H I S T O R I I

Fragment kolumny Johanna Christopha Schönaua, Jelenia Góra, fot. Roksana Danicka

34


T R O P A M I

H I S T O R I I

WIELCY CIEPLICZANIE: EUGEN FÜLLNER I CIRILLO DELL’ANTONIO Cieplice Śląskie-Zdrój do 1976 r. samodzielne miasto-uzdrowisko, za sprawą Eugena Füllnera w XIX w. stało się siedzibą fabryki maszyn papierniczych. Niewielki warsztat z jedną tokarką Füllner przekształcił w fabrykę dostarczającą maszyny i urządzenia, dzięki którym wytwarzano papier w większości krajów Europy, w Azji i kilku krajach obu Ameryk. Podobnie jak wspominany poprzednio przemysłowiec Carl Emil Becker, Füllner dbał nie tylko o dobro swojej firmy. Troszczył się jednocześnie o swoich pracowników, których liczba w roku 1908 sięgała blisko 600 osób. Utworzył dla nich kasę chorych, fundusz ubezpieczeń i system nagród, przyznawanych po 20 i 25 latach nienagannej pracy. Wybudował także pływalnie i lokale mieszkalne. Założona przez niego fundacja wykupywała grunty, budując na nich osiedle robotnicze dla kilkudziesięciu rodzin. Między osiedlem a fabryką w roku 1906 powstał park, przy którego urządzaniu objawiły się fascynacje Füllnera Skandynawią. Przy sztucznym jeziorku stanął pawilon w norweskim stylu, istniejący do dziś. Przy pomocy filantropa powstał również budynek szkoły snycerskiej, wspierał on również budowę linii tramwajowej, łączącej

Jelenia Górę z Sobieszowem. Gdy zmarł po długiej chorobie w 1925 r., jego ciało, a później ciało jego żony, pochowano na starym cmentarzu w Cieplicach. Ich grób, pielęgnowany przez zakład PMP Poland – kontynuujący budowę maszyn papierniczych – przetrwał nienaruszony, a pawilon norweski zdobi tablica, upamiętniająca stulecie ufundowania obiektu i parku przez Füllnera. Autorem rzeźby nagrobnej był Cirillo dell’ Antonio, rzeźbiarz pochodzący z włoskiej rodziny, od pokoleń zamieszkującej w południowym Tyrolu, od XV wieku do roku 1918 należącego do Cesarstwa Habsburgów. Urodzony w 1876 r. Cirillo, przybył do Cieplic w 1903 r., otrzymując propozycję pracy w Kunstgewerbliche Fachschule Holzschnitzschule von Bruce-Stiftung (Artystycznej Zawodowej Szkole Fundacji von Bruce’a) w Warmbrunn (Cieplice). Była to w owych czasach bardzo nowoczesna szkoła zawodowa. Szybko stał się wybitną postacią życia artystycznego Cieplic pierwszej połowy XX wieku. Cirillo dell’Antonio objął w niej w 1904 roku stanowisko nauczyciela rzeźby i snycerki. Był mistrzem dłuta i wszechstronnie uzdolnionym artystą. Rzeźbił w drewnie

i kamieniu, zajmował się snycerką, a także odlewał rzeźby i płaskorzeźby w metalu. Był też mistrzem w trudnej sztuce medalierskiej. W 1905 roku jego uczniowie na wystawie rzemiosła i przemysłu w Zgorzelcu zdobyli złoty medal. Jako pedagog był ceniony przez przełożonych i podziwiany przez swoich uczniów. Mieszkał w Cieplicach przy Heinrichstrasse (dzisiaj ul. W. Tabaki). W 1922 roku Cirillo dell’Antonio wraz z malarzami Alfredem Nickischem, Franzem von Jackowskim, Hansem Oberländerem, Georgiem Wichmannem, Joachimem Wichmannem i Paulem Austem, był współzałożycielem Vereinigung Bildener Künstler St. Lukas (Stowarzyszenie Artystyczne Twórców św. Łukasza), stowarzyszenia artystów powstałego w Szklarskiej Porębie. Jego nazwa wzięła się od miejsca spotkań w restauracji, dawnym młynie św. Łukasza. W 1945 roku Cirillo dell’Antonio wyjechał z Warmbrunn, pozostawiając tu dorobek swojego życia, szkołę, liczne szkice i projekty, książki i pamiątki w swoim domu. Ostatnie lata przeżył w klasztorze Sankt Irminen w Trewirze (Nadrenia-Palatynat), gdzie zmarł w sędziwym wieku 7 czerwca 1971 roku. Jego rzeźby to najwyższy poziom sztuki europejskiej I poł. XX wieku.

35


T R O P A M I

H I S T O R I I

Nagrobek małżeństwa Füllnerów zaprojektowany przez Cirillo dell’Antonio, fot. Karolina Kawałko

36


T R O P A M I

H I S T O R I I

Budynek Szkoły Rzemiosł Artystycznych w Cieplicach, fot. Agnieszka Wojewódzka

37


T R O P A M I

H I S T O R I I

Dom Cirillo dell’Antonio w Cieplicach, fot. Weronika Bekus

38


T R O P A M I

H I S T O R I I

Dom Cirillo dell’Antonio w Cieplicach, fot. Kacper Dziędzioła

Płaskorzeźba na ścianie domu Cirillo dell’Antonio w Cieplicach, fot. Aleksandra Łuszczyńska

39


T R O P A M I

H I S T O R I I

Dom Cirillo dell’Antonio w Cieplicach, fot. Wanesa Wrąbel

40


T R O P A M I

H I S T O R I I

Płaskorzeźba na ścianie domu Cirillo dell’Antonio w Cieplicach, fot. Natalia Jagodzińska

41


T R O P A M I

H I S T O R I I

RZEKI, MOSTY, KŁADKI Rzeki, kanały, wiadukty, blisko 100 różnej wielkości mostów i kładek w znacznym stopniu budują pejzaż Jeleniej Góry. Większość z nich ma swoją wiekową historię. Stanisław Firszt, muzealnik i regionalista, sugeruje, aby najważniejszym mostom przywrócić nazwy historyczne lub nadać nowe, mówiące co łączą, i dokąd powadzą. I tak most na ul. Grunwaldzkiej mógłby wrócić do nazwy „Most Nepomucena”, mały most z Osiedla Robotniczego na Zabobrze już ma swoją nazwę zwycza-

jową „Garbaty Mostek” (z datą budowy 1898), most na Złotniczej mógłby się nazywać „Mostem Strupickim” lub „Raszyckim” (byłoby to wspomnienie dwóch wsi, wchłoniętych przez Zabobrze), a most na Grabarach mógłby nazywać się „Mostem Wrocławskim” (kierunek na Wrocław). W Cieplicach m.in.: żelazna kładka piesza przy Zespole Pocysterskim, mogłaby nazywać się „Żółtym Mostkiem” (bo zawsze malowana była na żółto), most przy ul. ks. Piotra Ściegiennego z figurą św. Jana Nepomucena mógłby wrócić do histo-

Most kolejowy nad Bobrem, ul. Wiejska, fot. Marek Nowicki

42

rycznej nazwy „Czerwony Most” (trzeba by tylko tak go pomalować, od niego nazwę „Czerwony Dom”, otrzymał jeden z budynków, na terenie Zespołu Poklasztornego), a most przy ul. Staromiejskiej mógłby nazywać się „Mostem Staromiejskim”. Natomiast most przy osiedlu Orle mógłby być nazwany „Orlim Mostem”. Użyteczność tych obiektów, mimo upływu lat, jest nadal ogromna. Rośnie ich walor symboliczny i znaczenie dla atrakcyjności architektury przestrzeni miejskiej.


T R O P A M I

H I S T O R I I

Most kolejowy na Osiedlu Orle, fot. Paulina Jonczyk

43


T R O P A M I

H I S T O R I I

Most przy ul. Grunwaldzkiej w Jeleniej Górze, fot. Maja Stacewicz-Wojdyło

44


T R O P A M I

H I S T O R I I

Garbaty mostek na Zabobrzu, ul. Osiedle Robotnicze/Ogińskiego, fot. Danuta Pająkiewicz

45


T R O P A M I

H I S T O R I I

Most kolejowy w Cieplicach, fot. Maja Stacewicz-Wojdyło

46


T R O P A M I

H I S T O R I I

Mostek przy ul. Powstańców Śl./Wiejska, fot. Bartosz Zajdel

47


T R O P A M I

H I S T O R I I

Mostek przy ul. Powstańców Śl./Wiejska, fot. Julianna Pętlicka

48


T R O P A M I

H I S T O R I I

Most nad rzeką Kamienną w Cieplicach, fot. Małgorzata Widak

49


T R O P A M I

H I S T O R I I

Most na Zabobrzu, ul. Flisaków, fot. Mateusz Chmielowski

50


T R O P A M I

H I S T O R I I

Most na Zabobrzu, ul. Różyckiego, fot. Stefania Pasika

51


T R O P A M I

H I S T O R I I

Fotografia pamiątkowa w Parku Zdrojowym w Cieplicach, fot. Patrycja Krzemińska

Fotografia pamiątkowa uczestników przy figurze św. Jana Nepomucena, fot. Laura Stawicka

Fotografia pamiątkowa uczestników na moście przy ul. Grunwaldzkiej, fot. Martyna Tyka

52


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.