Zaleski Adam – Wspomnienia, lwowskie, kazachstańskie i inne

Page 38

częściej w górach, w paśmie Karpat, najbliżej – około 100 km za Stryjem i Drohobyczem, w Gorgany lub dalej, do 200 km od Lwowa, za Stanisławów, w pasmo Czarnohory. Najlepiej zapamiętałem, co jest zrozumiałe, ostatnie trzy kolejne wakacje przed wojną (1937-1939), gdy mieszkaliśmy w tej samej huculskiej chacie, w dolinie rzeki Prut, we wsi Lubiżnia, koło miasteczka Delatyn. Najczęściej wynajmowało się na lato cały dom, a gospodarze przenosili się na ten dwumiesięczny okres do stodoły lub obory. W tych stronach przed wojną panowało wielkie ubóstwo i utrzymanie się z gospodarstwa na nieżyznej górskiej ziemi było bardzo trudne przy relatywnie bardzo niskich wówczas cenach żywności. Wynajęcie domu miastowym letnikom dawało szansę miejscowym gospodarzom na przeżycie w pozostałej części roku.

Odwiedziny Jurka i Edzia Jankowskich, Lubiżnia 1938

Ponieważ nasza lwowska rodzina była bardzo skonsolidowana, w jednej wiosce wynajmowało się kilka domów, w których mieszkały moje ciocie i wujkowie z rodzinami. Kwitło więc rodzinne i towarzyskie życie, odbywały się wspólne wycieczki w góry i wieczorne spotkania. Mając zaledwie 7-9 lat zacząłem interesować się turystyką. Będąc na wakacjach we wspomnianej Lubiżni, kupowałem sobie, za wiedzą rodziców, bilet kolejowy do jednej ze znanych w dolinie Prutu miejscowości letniskowych i kuracyjnych, takich jak Woro42


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.