Będziemy sobie jeść płatki
Kiedy wracamy samochodem od Cliffa, pytam mamę, czy uważa, że zaproszenie Tiffany na randkę będzie najlepszym sposobem, żeby się jej pozbyć, na co mama odpowiada: – Nie powinieneś chcieć się nikogo pozbywać. Potrzebujesz przyjaciół, Pat. Jak każdy. Nic nie odpowiadam. Obawiam się, że mama chce, bym zakochał się w Tiffany, ponieważ zawsze, kiedy nazywa ją moją przyjaciółką, uśmiecha się, a jej oczy wypełnione są nadzieją, co bardzo mnie denerwuje, ponieważ mama jest jedyną osobą, która nie czuje nienawiści do Nikki. Wiem też, że kiedy wychodzę, żeby pobiegać, mama wygląda przez okno – kiedy wracam, droczy się ze mną, mówiąc: – Znów widziałam twoją p r z y j a c i ó ł k ę. Mama zatrzymuje się na podjeździe, gasi silnik i mówi: – Gdybyś chciał zabrać swoją p r z y j a c i ó ł k ę na