Magazyn zima 2012/2013

Page 6

ona ma styl! Uosobienie elegancji z najwyższej półki. Kiedy wchodzi na czerwony dywan, nikt nie może mieć wątpliwości, że słynny dom mody nie pomylił się, wybierając właśnie Keirę Knightley na kolejną ambasadorkę swoich produktów. Brytyjka, do której typowo francuski szyk pasuje idealnie. tekst: iga ptasińska

L

Anna Karenina z karaibów

Keira knightley 10 zima 2012

udzi po prostu zatyka na jej widok. Keira to połączenie dziewczęcości i świeżości Winony Ryder z prezencją i szykiem, jakie miała jedynie Catherine Deneuve – powiedziała o niej projektantka kostiumów do jednego z filmów, w którym Keira zagrała. Ona sama, kiedy słyszy komplementy pod swoim adresem, zawsze szybko znajduje skromną odpowiedź. Na nazwanie jej ikoną stylu, reaguje uśmiechem. Uważa bowiem, że ktoś, kto otwiera rano szafę i zwyczajnie wyjmuje z niej coś, co wpadnie mu w rękę, a następnie zakłada to w pośpiechu i wychodzi z domu, nie patrząc w lustro, nie może szczycić się tym tytułem. A przecież ona właśnie tak robi. Ciuchy i trendy nie mają dla niej żadnego znaczenia. Kiedy świat mody zachwyca się nią po kolejnej premierze, a zachwyca się zawsze, ona odsyła wszystkich z gratulacjami do zaprzyjaźnionego stylisty. Swego czasu miała tylko jedną słabość z tej dziedziny – buty. Przyznała, że na początku kariery, kiedy po raz pierwszy zaczęła zarabiać większe pieniądze, kupowała je w hurtowych ilościach. Ale to też szybko jej przeszło. Zasadniczą część swojej kolekcji rozdała. Teraz buty wypożycza rano i wieczorem oddaje. Żartuje, że nie są jej do niczego potrzebne, bo tak naprawdę nie umie chodzić na obcasach. WIĘCEJ NIŻ MUZA Była już królową Ginewrą w „Królu Arturze”, piratką z egzotycznych („Piraci z Karaibów”) wysp, nękaną przez histerię pacjentką Carla Junga i Zygmunta Freuda, ostatnio została Anną Kareniną. Ma zaledwie 27 lat i na swoim koncie mnóstwo nagród, w tym nominację do Oscara i Złotego Globu. „Jest kimś więcej niż muzą. Współtworzy film, a to o wiele ważniejsze. Wnosi swoją inteligencję, energię, witalność, pasję i piękno”, powiedział o niej reżyser Joe Wright w trakcie londyńskiej premiery ekranizacji legendarnej powieści Lwa Toł-

stoja. W podobny sposób mówią o niej wszyscy, którzy z nią pracowali. Producent „Piratów z Karaibów” Jerry Bruckheimer, powiedział krótko: „Zrobiłem mnóstwo filmów, znam wielu aktorów. Ale gdy do pokoju wchodzi ktoś wyjątkowy, zauważam to od razu. Zanim poznałem Keirę, tylko raz tak się czułem. To było lata temu, kręciliśmy film z Nicole Kidman. Kamera uwielbia twarz Keiry!”. Magazyn filmowy „Empire” napisał: „To nowa Audrey Hepburn. Jest dystyngowana, ma w sobie coś arystokratycznego nawet wtedy, gdy przeklina i pali papierosy albo objada się frytkami”. Świat zachwyca się odkryciem, jakim jest Keira, tymczasem dla niej wybór zawodowej drogi od samego początku był absolutnie oczywisty. Wychowywała się w domu przesiąkniętym sceną. Jest córką Sharman Macdonald, wielokrotnie nagradzanej autorki sztuk teatralnych, oraz aktora Willa Knightleya. Swoją pracę zawodową wyssała więc z mlekiem matki. Po teatralnej scenie biegała już jako trzyletnia dziewczynka, w wieku lat siedmiu, za namową ojca, zadebiutowała rolą w serialu telewizyjnym „Screen One”, a dwa lata później grała już w swoim pierwszym filmie fabularnym „A Village Affair”. Od tego czasu jej kariera nabierała tempa. ODROBINA SZCZĘŚCIA Oczywiście, jak wszystko, ta sytuacja także miała dwie strony. Nie było wyłącznie łatwo. Po kilku latach przyznała w jednym z wywiadów: „Bardzo trudny jest okres dojrzewania, kiedy dorasta się na oczach wszystkich. Każdy młody człowiek musi przejść etap, gdy szuka siebie, swojej drogi. Kiedy jesteś znany, wszystko, co robisz, jest komentowane, nie masz szansy na bunt. Czytasz w gazetach, że masz trądzik i wyglądasz okropnie". Nigdy nie uważała też siebie za wielce utalentowaną osobę, która sukcesy zawdzięcza wyłącznie własnej wyjątkowości: „Sława i wszystko, co się z nią łączy, jest związane z odrobiną szczęścia. Z tym, że odpowiedniego dnia o odpowiedniej porze jesteś w odpowiednim miejscu, spotykasz odpowiedniego człowieka i dostajesz odpowiednią rolę. To trochę jak hazard: stawiasz wszystko na jedną kartę i czekasz – a może się uda? Szansa jedna na milion”, tłumaczy. Jest bardzo ostrożna, wie doskonale, że w Hollywood łatwo stracić poczucie rzeczywistości i uwierzyć w swój geniusz, dlatego do Miasta Aniołów przeprowadza się tylko na czas kręcenia filmów, a na życie wybiera swoją ojczyznę, Anglię. Żartuje, że w Los Angeles najbardziej OK jest… pogoda, nie musi i nie chce tam mieszkać. Jest w tym konsekwentna. Podobnie jak w chronieniu swojej prywatności. Dziennikarze doskonale wiedzą, że nie należy zadawać jej pytań o osobiste sprawy. „Aktor nie może sprzedawać prywatnej historii życia, bo w pracy ma do opowiedzenia zupełnie coś innego i musi być wiarygodny. Jeśli często pojawia się w plotkarskiej prasie, to wcale nie znaczy, że więcej ludzi przyjdzie na film. Wprost przeciwnie”, twierdzi kategorycznie. Z KSIĄŻKĄ W RĘKU Pytana o miłość, partnerów, śluby, dzieci, odpowiada z ironią, że jest doświadczoną matką – w filmowym życiu miała już przynajmniej kilkoro dzieci. W ten sprytny sposób zamyka usta wścibskim reporterom. Zgadza się bowiem z Paulem

silesia

11


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.