Express Powiatu Leborskiego 53

Page 1

A A T N E T Z A ŁA G ZP BE

str. 5

RADNY WALCZY Z KUPOWANIEM GŁOSÓW

Zbigniew Rudyk, radny z Lęborka chce zapłacić dwa tysiące złotych za każdy potwierdzony sygnał o kupowaniu głosów. - Ten proceder istnieje od dawna, ludzie o tym wiedzą, ale nikt nic nie robi. Za informacje zapłacę z własnej kieszeni – tłumaczy radny. Grzegorz Bryszewski g.bryszewski@expressy.pl

Fot. archiwum

Według opozycyjnego radnego z klubu PIS proceder kupowania głosów ma miejsce w Lęborku od kilku lat. O takich bulwersujących przypadkach mówi się głośno, żadna z osób, które kupowały głosy nie została za to złapana i ukarana. - Za głosy płaci się niewielkimi sumami pieniędzy, allbo nawet butelkami wódki czy też wina. Sytuacje, o których słyszałem polegały na tym, że osoba uprawniona do głosowania wynosiła poza lokal kartę do głosowania, ktoś Radny Rudyk deklaruję zaskreślał tam listę według swojego uznania i odwdzięczał się płatę kwoty 2 tysięcy złotych za właśnie butelką alkoholu. We- każdy udokumentowany przydług moich informacji był o padek pokazujący kupowanie wiele osób zainteresowanych takim nielegalnym sposobem zdobycia alkoholu – tłumaczy radny Rudyk. W Lęborku pojawiały się także przypadki oszustw już po zamknięciu lokali wyborczych. -Słyszałem o przypadku osoby, która startowała w wyborach samorządowych i okazało się, że nie dostała żadnego głosu. Ta sytuacja jest co najmniej dziwna, bo najbliższa rodzina tej osoby na pewno na nią głosowała. Wyjaśnienie jest tylko jedno, ktoś z komisji wyborczej zamienił takie głosy na nieważne. Inaczej tego po prostu nie można wyjaśnić – uważa samorządowiec. O nieprawidłowościach związanych z wyborami w mieście mogą mówić także ich wyniki. A od kilku lat często podczas wyborów ponad 10% oddanych głosów jest głosami nieważnymi. Taka sytuacja może być efektem manipulacji lub oszustw.

Czwartek, 27 lutego 2014 r. Nr 4 (53) NAKŁAD 10 000 EGZ.

Najchętniej czytana gazeta w Lęborku

głosów. Pieniądze będą pochodziły z jego prywatnej kieszeni, gdyby przypadków było więcej to w zdobyciu wynagrodzenia

dla informatorów mają pomóc sponsorzy. -Każdy przypadek będę sprawdzał. Przekażę pieniądze tylko za prawdziwe i wiarygodne informacje, które będą potwierdzone na przykład przez świadka albo nagranie wideo. O procederze poinformuję także Prokuraturę, bo handel głosami to przestępstwo – zapowiada radny. Pomysł radnego wywołał gorącą dyskusję w Lęborku. Radny dostał dużą porcję pochwał ze strony radnych i mieszkańców, pojawiły się także opinie krytyczne. Te łagodniejsze mówiły o tym, że inicjatywa w żaden sposób nie zmieni sytuacji w Lęborku, bardziej krytyczne głosy zarzucały radnemu Rudyki populizm, “parcie na szkło”, pojawiły się także zarzuty, że akcja to nietypowy sposób prowadzenia

kampanii wyborczej i ma przynieść konkretne efekty tylko klubowi PiS w mieście. - Mój pomysł nie ma nic wspólnego z kampanią wyborczą, specjalnie powiedziałem o nim kilka miesięcy przed wyborami – podkreśla radny. - Liczę na to, że moja inicjatywa sprawi, że ludzie będą się bali kupować głosy, albo oferować swoje głosy na sprzedaż. Bać się powinni także radni, którzy taką funkcję społeczną uważają za sposób na zarabianie. Trzeba skończyć z tym procederem i dać szansę do działania ludziom, którzy chcą i potrafią coś zmienić - twierdzi radny Rudyk.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.