
4 minute read
Jarosław Mroczek. Pogoń Szczecin integruje biznes
O najnowszym sukcesie Pogoni Szczecin, budowanym stadionie oraz bardzo interesującym projekcie biznesowym – rozmowa z Jarosławem Mroczkiem, prezesem MKS Pogoń Szczecin.
Jak Pan oceni zdobycie brązowego medalu przez Pogoń Szczecin w Mistrzostwach Polski? Jest Pan usatysfakcjonowany tym osiągnięciem, czy czuje jednak pewien niedosyt?
Advertisement
Oczywiście, że jestem usatysfakcjonowany. Trzeba szanować ten sukces. Jesteśmy na podium a następna grupa drużyn jest za nami 9 punktów. To naprawdę duża przewaga.
Pogoń Szczecin weźmie udział w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Historia Pogoni pokazuje, że drużyna grała trzy razy w pucharach i nie wygrała ani jednego meczu. Jakie są założenia na te rozgrywki?
Na pewno nie spoglądać w historię a grać o zwycięstwo, o sukces.
Powoli dobiega końca budowa nowego stadionu im. Floriana Krygiera. Pojawiają się w związku z tym różne opinie – od entuzjastycznych po bardzo krytyczne m.in., że za duży, trudno go będzie zapełnić kibicami, kosztowny w utrzymaniu.
Przede wszystkim chcę powiedzieć, że moim zdaniem opinii pozytywnych jest pewnie co najmniej 90 proc. a tych negatywnych nie więcej niż 10 proc. To wieczni malkontenci. Gdyby stadion był mniejszy, narzekaliby, że za mały na tak duże miasto. Często dziwię się ludziom, którzy wygłaszają takie objawione mądrości jak „…kosztowny w utrzymaniu…”. Skąd taka wiedza? Nie mają o tym pojęcia, bo nigdzie nie ma na ten temat dostępnych danych. Ale cóż, ponarzekać trzeba.


Pogoń została operatorem stadionu przy ulicy Twardowskiego oraz zespołu 5 boisk Centrum Szkolenia i Młodzieży.
Boiska są po to by na nich trenować, uczyć się grać w piłkę nożną. Mamy boisko nr 1 (płyta główna) na którym grają zawodnicy pierwszego zespołu Pogoni mecze ekstraklasowe i pucharowe, nie ma jeszcze boiska nr 2, które będzie służyło treningom pierwszego zespołu, jest boisko nr 3 (to z małą trybuną na ok. 800 miejsc), na którym swoje mecze rozgrywa nasza drużyna rezerw (III liga) oraz drużyny CLJ. Boiska nr 5 i 6 są boiskami treningowymi dla drużyny rezerw, CLJ i Akademii. Jest jeszcze boisko nr 4, ze sztuczną nawierzchnią, które jest wykorzystywane zarówno do treningów jak i rozgrywek, głównie najmłodszych roczników: to boisko w okresie późno jesiennym, zimowym i wczesno – wiosennym jest przykryte halą pneumatyczną.
Na czym ma polegać projekt Biznesowa Duma Pomorza i do kogo jest skierowany?
Ten projekt zaczęliśmy realizować tuż przed wybuchem pandemii. Spotkał się z wyjątkowo dobrym i pozytywnym odbiorem. Pozyskiwaliśmy do niego partnerów praktycznie każdego dnia. Projekt jest próbą, jestem głęboko przekonany, że skuteczną, zintegrowania środowiska biznesu, osób zarządzających podmiotami gospodarczymi, ich właścicielami. Nasza rozmowa jest za krótka by szczegółowo opowiedzieć o działaniach jakie podjęliśmy i o celach jakie nam przyświecają. Zresztą jednym z założeń projektu jest by z szacunku dla ludzi biznesu całość projektu, jego program realizacji, cele zostały przedstawione w czasie moich najczęściej, ale też innych członków Zarządu, osobistych spotkań z prezesami czy właścicielami różnych firm do których aplikujemy z naszą ideą. Niestety pandemia pokrzyżowała nasze plany. Spotkania stały się praktycznie niemożliwe, część z firm w związku z przeżywanymi kłopotami lub w związku z niepewnością jutra, poprosiło o zawieszenie swojej obecności w programie. Te prośby z oczywistych powodów przyjęliśmy. Dzisiaj cieszy mnie to, że słyszę coraz częściej, że nasi partnerzy chcą wrócić, chcą włączyć się w nasze działania. Jeśli nie dopadnie nas kolejna fala pandemii bardzo szybko przystąpimy do kontynuacji prac w ramach Biznesowej Dumy Pomorza.
Czy przedstawione ostatnio założenia tzw. Nowego Ładu gospodarczego w Polsce mogą wpłynąć pozytywnie czy negatywnie na projekt BDP?
Za wcześnie o tym mówić. Po pierwsze dlatego, że „piłka nas łączy” a ten ogólny dokument ma wymiar dość mocny polityczny. Nie chcemy angażować się w jakikolwiek sposób w ten typ rozgrywki. Po drugie bardzo trudno ocenić coś co nie wskazuje precyzyjnie w jaki sposób dane cele mają być realizowane, jakie to przyniesie skutki gospodarcze czy społeczne. Potrzebne są propozycje zapisu ustaw i wtedy jasnym się stanie do czego prowadzą te pomysły umieszczone w dokumencie o nazwie Nowy Ład. Nie wiemy też czy i w jaki sposób będzie Nowy Ład mógł korzystać ze środków, które ma otrzymać z Unii Europejskiej nasz kraj, czy te działania będą podlegały jakiejkolwiek kontroli.
Czy Pogoń przedstawi w najbliższych miesiącach jakieś kolejne projekty biznesowe?
Jesteśmy przede wszystkim klubem sportowym. Projekty biznesowe mają za zadanie stworzyć silne fundamenty dla działań klubu, którego dewizą jest nie tylko piłka komercyjna, ale i wychowanie młodych ludzi - zaczynamy od roczników nazwanych „Baby”. Ta praca z młodymi piłkarzami sukcesem się skończy tylko wtedy, gdy klub będzie miał regularny dostęp do środków finansowych otrzymywanych w ramach współpracy od naszych partnerów. Nie mamy wielkich oczekiwań, zdecydowanie raczej zależy nam na stworzeniu jak największej grupy ludzi reprezentujących środowisko biznesu.
Jakie plany piłkarskie na najbliższe miesiące? Jaka będzie przyszłość w Pogoni Szczecin trenera Kosty Runjaicia?
Cóż, plany są dość standardowe. W ubiegłym sezonie nasi piłkarze i trenerzy mieli tylko tydzień wolnego. W tym, ponieważ rozgrywki zakończyły się bez konieczności przekładania terminów, mogą nareszcie odpocząć nieco dłużej. Wracają do Szczecina 16 czerwca i zaczynają się przygotowania do sezonu. Pod koniec czerwca wyjeżdżają do Opalenicy na obóz przygotowawczy, podczas którego zagrają dwa sparingi. Później pozostanie już niewiele czasu, pewnie jeden sparing. 22 lipca rozegrają pierwszy mecz w ramach European Conference League, jeszcze nie wiemy czy w Szczecinie czy na wyjeździe. Losowanie odbędzie się 16 czerwca. Trener Runjaic ma ważny kontrakt z Pogonią na cały następny sezon. O tym czy go przedłużymy i na jakich warunkach będziemy z nim rozmawiać prawdopodobnie pod koniec roku lub w czasie zimowego obozu przygotowawczego. Myślę, że szybko się porozumiemy. rozmawiał: Dariusz Staniewski/foto: materiały prasowe