SPX NEWS – gazeta dla dobrze zorganizowanych

CYTAT NUMERU

„

SZUKANIE I WDRAŻANIE NOWYCH ROZWIĄZAŃ NIE JEST MOŻLIWE BEZ INWESTYCJI W LUDZI. TYLKO ZMOTYWOWANY I KOMPETENTNY ZESPÓŁ BĘDZIE W STANIE ZNALEŹĆ I ZAPROPONOWAĆ NAJLEPSZE ROZWIĄZANIE PROCESOWE I WYBRAĆ OPTYMALNĄ INFRASTRUKTURĘ.

Gazeta dla dobrze zorganizowanych

NEWS Numer 3 | 2020

MĘSKA RZECZ MOTORY, ROWERY, SAMOCHODY, PODRÓŻE KRÓTKIE I DŁUGIE, MUZYKA ROCKOWA I MORSOWANIE – W TYM NUMERZE GŁÓWNIE O PANACH. Drogie Panie – czekamy na Wasze tematy do kolejnego numeru!

1

SPIS TREŚCI 6

ZARZĄD

BYĆ ODPORNYM Jak połączyć pracę i hobby, aby można było powiedzieć, że firma to „styl życia” – opowiada prezes Spedimex Marcin Bąk.

PODRÓŻE

10

DRESZCZYK EMOCJI Motocykl jako styl życia, sposób na nudę, na sprawdzenie siebie.

O swoich przygodach na dwóch kółkach opowiada Jarosław Jung – kierownik operacyjny Oddziału Stryków 2.

FIRMA

14

FLOTA...

Są takie stanowiska, w ramach których praca staje się frajdą. Z pewnością jednym z nich jest stanowisko specjalisty ds. floty samochodowej.

Rozmowa z Krzysztofem Magdziarzem.

DLA KOGO

16

DYNAMICZNY ROZWÓJ „Cały czas podążamy za oczekiwaniami naszych klientów, reagujemy na zmieniające się oczekiwania rynku.”

LUDZIE Z PASJĄ

20

BHP, PPOŻ. I... MUZYKA „Słuchanie muzyki na hali magazynu, zwłaszcza głośne, może prowadzić do dekoncentracji czy zmęczenia…” – bezpieczeństwo, higiena pracy i wszystko gra. O BHP, gitarze elektrycznej oraz morsowaniu opowiada Marcin Rzepnikowski.

WYDAWCA

REDAKCJA

WSPÓŁPRACA

Spedimex Sp. z o.o.

Spedimex Sp. z o.o. redakcja@spedimex.pl

Premium Trainings Sp. z o.o.

Redaktor prowadzący: Maciej Mazerant Zdjęcie na okładce: 123RF

Dział HR Spedimex

Siedziba Zarządu Sosnowiec 15A 95-010 Stryków

SPX NEWS

2

OD REDAKCJI

#GASZYNCHALLENGE Pomaganie jest fajne i #Spedimex o tym doskonale wie. Przyjęliśmy wyzwanie w #GaszynChallenge i wraz z 86 śmiałkami wsparliśmy sportowo i finansowo leczenie małego wojownika Kajtka, zmagającego się z SMA, czyli rdzeniowym zanikiem mięśni (https://www.siepomaga.pl/dzielny-kajtus).

Wyjątkowy projekt został zrealizowany w niecodzienny sposób. Pomimo obostrzeń związanych z pandemią, pracownicy naszej firmy stanęli na wysokości zadania i przygotowali filmy ze swoimi sportowymi wyczynami. Projekt koordynowany był przez nasz dział HR oraz firmę Premium Trainings, która część swojego wynagrodzenia za realizację wideo przeznaczyła na pomoc dla Kajtka.

DROGI PRACOWNIKU! Kierujemy do Ciebie trzeci numer SPX NEWS, który został zdominowany przez naszych Kolegów i bożonarodzeniową atmosferę!

To będzie MĘSKA RZECZ w SPX NEWS! Jesteście ciekawi, czy zwycięzca konkursu na nazwę gazety wypróbował już rower? A może wiecie, czy w Spółce pojawiło się Centrum Dystrybucji prezentów od Świętego Mikołaja?

Poznamy bliżej operację projektu Rossmann, a sam Klient uchyli rąbka tajemnicy, co mu w duszy gra. Dowiemy się, czy służbę BHP można połączyć z grą w kapeli oraz pozwiedzamy trochę Polski i świata na motorze. Trzeci numer wydania to także publikacja starych zdjęć z życia Spedimex.

Oj, będzie się działo!

Ciekawi Cię, co jeszcze przygotowała Redakcja Spedimex? Sprawdź!

Obejrzyj film Zeskanuj QR kod

Pałeczkę pomagania przekazaliśmy dalej do firm Sephora, Castorama oraz Go Sport.

Wasze zaangażowanie i wielkie serca, czyli nasza wspólna akcja, przyniosły wspaniałe efekty.

Dziękujemy!

3

Miłej lektury!

Pozdrawiamy, Zespół HR

Chcesz z nami tworzyć biuletyn?

Napisz do nas: redakcja@spedimex.pl Czekamy na Ciebie!

KONKURS

SPX NEWS Nazwa naszej nowej gazety została przyjęta z entuzjazmem przez cały zespół Spedimex. Świadczy o tym rosnące zainteresowanie wydawnictwem. Autorem nazwy i logotypu jest Krzysztof Jaronim z Oddziału Wrocław, który opowiada o inspiracji, pracy i nagrodzie – rowerze górskim z pakietem akcesoriów.

Krzysztof Jaronim Oddział Wrocław

SPX NEWS to nazwa magazynu firmowego Pana autorstwa – co było inspiracją dla takiego, a nie innego pomysłu?

Inspiracją była skrócona nazwa naszej firmy SPX, która jest dość często używana w rozmowach na komunikatorach typu Teams lub Skype, połączona z kanałem informacyjnym FOX NEWS. Połączenie obydwu dało SPX NEWS. Dlaczego zdecydował się Pan wziąć udział w konkursie?

Uważam, że współudział

SPX NEWS

Gratulacje dla Zwycięzcy! w tego typu konkursach łączy i scala pracownika z firmą.

Pierwsze wydanie było dość sporą niewiadomą, a sam konkurs z tak fajną nagrodą jeszcze bardziej przykuwał zainteresowanie, co z tego projektu wyjdzie.

Dość szybko zdecydowałem się na udział w konkursie nie tylko ze względu na chęć zabawy i myśl: „a może się uda?”, ale dodatkowo miał być to impuls dla pozostałej części oddziału, który nabrał jeszcze większej siły po otrzymaniu głównej wygranej.

Osoby, które z góry zakładały, że nie mają możliwości

na wygraną, zmieniły zdanie i biorą czynny udział w kolejnych konkursach.

Który z artykułów w pierwszym numerze gazety Spedimex był Pana zdaniem najciekawszy?

Tak jak wspomniałem wcześniej, pierwsze wydanie było niewiadomą – nawet śmiało mogę powiedzieć, że miłą niewiadomą. Trafnym pomysłem było stworzenie zespołu Redakcji Spedimex, który prowadzi projekt. Daje to poczucie prężnie działającego wydawnictwa. Myślę, że dobrym pomysłem ze

strony Redakcji Spedimex było przytoczenie historii firmy w oczach wieloletnich pracowników. Mam tutaj na myśli wypowiedź Wiceprezesa Spółki – pana Michała Wochny i koleżanki z Działu BHP – Eli Fijałkowskiej. Miło czytało się o firmie, wiedząc, że mamy obok osoby z tak długim stażem i jak bardzo wiele się zmieniło w samej Spółce, oczywiście na plus.

Pracuje Pan w Spedimex od stycznia 2020 roku na stanowisku menedżera.

Dlaczego wybrał Pan właśnie tę firmę na miejsce

4

Nie tylko zwycięzca konkursu otrzymał atrakcyjną nagrodę.

Wspaniałe pakiety rowerowe dostali również autorzy prac, którzy zajęli drugie i trzecie miejsce.

Dziękujemy za udział wszystkim uczestnikom zabawy, którzy zaprezentowali na forum swoją kreatywność i pomysłowość.

rozwoju swojej kariery?

Jako osoba z drugiej strony, czyli klient Spedimex w firmach, w których zarządzałem magazynami czy też logistyką przez okres około 10 lat, byłem świadkiem wielu zmian oraz rozwoju firmy. Pozwoliło mi to na stworzenie sobie obrazu tej firmy jako miejsca, w którym chciałbym się rozwijać.

Myślę, że zdecydowanie łatwiej jest podjąć decyzję o zmianie pracy, kiedy ma się wiedzę na temat nowego miejsca. Co prawda nie jestem tutaj długo i choć obecny rok jest ciężki ze względu

5

na panującą pandemię, to nie żałuję podjętej decyzji.

Pana zadania jako menedżera w Spedimex to...?

Zadań jest wiele. Wyzwań chyba jeszcze więcej.

Stanowisko menedżerskie to przede wszystkim stanowisko bardzo odpowiedzialne, bo każdy dzień niesie wiele niewiadomych. Skupiam się na tym, by rozwijać oddział w tak kluczowym miejscu jak Wrocław. Rozwijać i dbać o pracowników, którzy dają nam jakość i siłę napędową oraz dbać o opinię firmy na każdej płaszczyźnie współ-

pracy z innymi osobami.

Tematów oczywiście jest znacznie więcej, więc obawiam się, że zabrakłoby mi miejsca w tym wydaniu SPX NEWS.

palenia, do którego również bardzo mocno przyczyniło się to, że każdy kolejny krok w treningach rowerowych wymagał coraz to lepszej kondycji.

Nagrodą w konkursie był rower. Będzie służył do wycieczek czy raczej do treningów?

Początkowe założenie było takie, aby wykorzystać wygrany rower głównie do wycieczek dalszych lub bliższych. Na szczęście pasja rowerowa zwyciężyła i aktualnie rower pozwala mi odzyskać kondycję po rzuceniu

O czym chciałby Pan przeczytać w jednym z kolejnych numerów SPX News?

Najchętniej o rozwoju naszej firmy, o nowościach technicznych używanych w naszym przedsiębiorstwie oraz szeroko rozwiniętej automatyzacji w logistyce.

ZARZĄD

BYĆ ODPORNYM Blisko 2000 pracowników, zmieniający się rynek to ogromna odpowiedzialność, ale również nie lada wyzwania... Jak połączyć pracę i hobby, aby można było powiedzieć, że firma to „styl życia” – opowiada prezes Spedimex Marcin Bąk.

Szukanie i wdrażanie nowych rozwiązań nie jest możliwe bez inwestycji w ludzi. Tylko zmotywowany i kompetentny zespół będzie w stanie znaleźć i zaproponować najlepsze rozwiązanie procesowe i wybrać optymalną infrastrukturę.

Spedimex to styl życia czy tylko praca?

Spedimex to styl życia, który towarzyszy mi od szkoły średniej. Można powiedzieć, że Spedimex istnieje w moim życiu od zawsze, do kiedy tylko sięgnę pamięcią. Prawie zawsze był przedmiotem wielogodzinnych dyskusji przy rodzinnym stole – czy to w niedzielę, czy w święta. Spedimex to jednak również ciężka praca, a przede wszystkim ogromna odpowiedzialność za nasz zespół, który stanowi już prawie 2000 pracowników.

SPX NEWS

Co jest największym wyzwaniem w zarządzaniu tak dużą organizacją?

Co bardziej się opłaca – inwestycja w ludzi czy w sprzęt i infrastrukturę?

W tak zmiennej rzeczywistości, jaką mamy obecnie, nie ma jednego najważniejszego wyzwania, chociaż w tym roku jest to niewątpliwie przeprowadzenie spółki przez pandemię i zapewnienie jej rozwoju w kolejnych latach. Rynek znacząco się zmienił, stał się bardziej dynamiczny, nieprzewidywalny i z pewnością odnalezienie się w tych realiach i znalezienie nowej, innej drogi rozwoju będzie dla nas jako całego zespołu dużym wyzwaniem w przyszłości.

Dokonanie takiego wyboru jest w mojej ocenie trudne lub nawet niemożliwe. Niezbędne jest jedno i drugie.

Technologia się rozwija, więc musimy inwestować w infrastrukturę, żeby być przygotowanym na przyszłość. Szukanie i wdrażanie nowych rozwiązań nie jest możliwe bez inwestycji w ludzi. Tylko zmotywowany i kompetentny zespół będzie w stanie znaleźć i zaproponować najlepsze rozwiązanie procesowe i wybrać optymalną infrastrukturę.

W ostatnim czasie zakupiliśmy, jako jeden z niewielu operatorów logistycznych na rynku, software do optymalizacji i wizualizacji procesów. Zaplanowany magazyn możemy oglądać lub też pokazać Klientowi przy użyciu gogli VR – czyli zrobić taki wirtualny spacer po magazynie i zobaczyć, jak cały proces będzie wyglądał i gdzie są jego słabe punkty. Należy jednak pamiętać, że nasz zespół musi nauczyć się wykorzystywać ten software.

W mojej ocenie jest to bardzo dobry przykład równoległej inwestycji w ludzi i technologię.

6

NA ZDJĘCIACH: Przełęcz Stelvio

to jedno i drugie trochę pomaga w pracy.

Czy właśnie od prezesa zależy to, jaka jest atmosfera w firmie i czy ludzie chcą dla niej pracować?

Jakim trzeba być prezesem, aby tak się stało?

Pana hobby to dwa kółka – te spalinowe i te napędzane siłą mięśni. Rower dla zdrowia, motor dla przygody?

Rower zdecydowanie dla zdrowia, ale również dla przygody. Zostawiając trochę z boku kolarstwo szosowe i wyścigi, w których drużyna Spedimex Bike Team startuje już od ok. 10 lat, rower to również wspaniała przygoda.

To zdecydowanie aktywny wypoczynek, który poprawia nie tylko kondycję fizyczną, ale również psychiczną.

Z motocyklem jest podobnie. Zdarzało mi się przejechać motocyklem ponad 1000 km w ciągu jednego wyjazdu – jest to bardzo wymagające fizycznie. Niemniej

7

jednak późniejsze widoki np. alpejskich przełęczy wynagradzają wcześniejszy wysiłek.

Czy hobby może pomóc w pracy? A jeśli tak, to jakie?

Staram się nie łączyć hobby z pracą, bo w takim przypadku nie byłoby ono prawdziwym hobby.

Niemniej jednak faktycznie wyprawy motocyklowe dają możliwość poznania wielu ciekawych ludzi i wymiany swoich doświadczeń, a treningi rowerowe wprowadzają pewną systematykę do naszego życia i motywują do realizacji wyznaczonych celów. Jeśli więc spojrzymy na to w taki właśnie sposób,

To jest trudne pytanie.

Atmosfera w firmie zależy od ludzi, którzy tę firmę tworzą.

Do Zarządu należy jednak kreowanie pewnych zasad, aby atmosfera w pracy była jak najlepsza. Spedimex jest firmą rodzinną, w której z założenia panuje inna atmosfera niż w dużych korporacjach. Mimo że nasz zespół, jak wspomniałem na początku, to już prawie 2000 pracowników, w dalszym ciągu wielu z nich znam osobiście. Niezależnie od tego w mojej ocenie najważniejszy jest szacunek do drugiej osoby i kultura komunikacji w organizacji. Jeśli zachowamy te dwie dość proste reguły, wtedy nawet najtrudniejsze problemy będą szybko rozwiązywane, a my nie będziemy mieli oporów, żeby o nich otwarcie rozmawiać. To z całą pewnością przekłada się na atmosferę w pracy.

Świat się zmienia bardzo dynamicznie. Gdzie będzie branża i firma za rok, pięć, dziesięć lat?

Tak, to prawda. Zmiany na rynku są bardzo dynamiczne i w mojej ocenie jeszcze przyśpieszą. W takiej rzeczywistości praktycznie niemożliwe jest zbudowanie strategii na 10 lat, na 5 – jest to obarczone bardzo dużym prawdopodobieństwem błędu. Patrząc jednak z perspektywy naszej spółki, uważamy, że rynek e-commerce będzie rozwijał się jeszcze szybciej niż do tej pory i my z całą pewnością również będziemy stawiali na e-com i wszystkie usługi, które się z nim wiążą.

Będziemy dywersyfikowali branże, w których działamy, tak aby być „odpornym” na kryzysy branżowe w każdym z naszych produktów.

W obecnej sytuacji rynkowej chcemy szukać szans, a nie problemów, tak aby podwoić naszą spółkę pod względem obrotów w ciągu najbliższych 3–4 lat.

PODRÓŻE

ODERWANIE OD CODZIENNOŚCI Aktywny wypoczynek, hobby to sposób na oderwanie się od codzienności i naładowanie akumulatorów.

Podróże pomagają w nabraniu dystansu, ale również docenieniu tego, co ma się na co dzień.

O swoich sposobach na poznawanie świata opowiada Bartłomiej Lech – menedżer Oddziału w Rzeszowie.

Bartłomiej Lach menedżer Oddziału w Rzeszowie

Podróże to sposób na nudę, codzienność, a może sposób na sprawdzenie się, wyzwanie?

Tak, tak , tak i tak, czyli jednym słowem wszystko po trochu.

Czy jest lepszy sposób na nudę niż oderwanie się od codzienności i rutyny dnia i czy można sprawdzić się lepiej niż w warunkach, z którymi nie mamy do czynienia w dzień powszedni?

Podróż… rowerowa, motocyklowa, a może jeszcze inna? Jaki sposób podróżowania wybrać?

Sama podróż jest przyjemnością. W wielu przypadkach korzystam z transportu zbiorowego (pociąg, autobus, samolot), gdzie można poznać ciekawych ludzi i dowiedzieć się ciekawych rzeczy w temacie odwiedzanego miejsca.

SPX NEWS

Nieobce mi są wyprawy rowerowe (ale krótkie); z dwóch kółek preferuję bardziej motocykl. Te ostatnie pozwalają czerpać przyjemność z samej podróży – zawsze wtedy odpowiedni dobór trasy oraz jej rozplanowanie jest gwarantem przyjemnie spędzonego czasu, oczywiście przy sprzyjającej pogodzie.

Najciekawsze miejscówki, czyli pięć miejsc, które trzeba odwiedzić, to...?

Osobiście zasmakowałem ostatnio w podróżach, jak by je nazwać, w „przeszłość” – byłe republiki ZSRR. Polecam każdemu wyjazd do naszych wschodnich sąsiadów, na Ukrainę, od pięknego Lwowa, pełnego polskich śladów po stolicę w Kijowie jako miasto pełne zaszłości zderzonych z globalizacją, bardzo zróżnicowane społecznie i oczywiście bardzo piękne architektonicznie i żywe o każdej porze dnia i nocy. Podróżując po Ukrainie, nie można ominąć nadmorskiego kurortu w Odessie, pełnej monumentalnych, klasycznych dla ZSRR olbrzymich budowli, jej pięknych piaszczystych plaż Morza Czarnego oraz przepysznej kuchni. Wszyscy, którzy pamiętają Polskę z lat 90., podróżując po Ukrainie mają gwarancję cofnięcia się do tych czasów.

NA ZDJĘCIU: Osiedlowy szyb naftowy w Baku

NA ZDJĘCIU: Przystanek na trasie w Azerbejdżanie

Z Odessy warto wybrać się do stolicy Mołdawii – Kiszyniowa.

Niechlubne pierwsze miejsce w rankingu najbiedniejszych krajów Europy widać praktycznie na każdym kroku po opuszczeniu stolicy. Do mniejszych miejscowości do dnia dzisiejszego prowadzą często tylko drogi gruntowe. Przepiękny krajobraz i mnóstwo atrakcji w promieniu do 100 km od stolicy. Sam Kiszyniów zaś ma do zaoferowania przyzwoitą, bardzo tanią bazę hotelową, przepyszną kuchnię oraz sławne mołdawskie wino.

Obowiązkowym punktem na

mapie wedle mnie jest Gruzja.

Kilka dni w stolicy Tbilisi, przepięknym, ponad 1500-letnim mieście, w którym widać na pierwszy rzut oka mieszającą się przez wszystkie lata kulturę.

Miasto jest pięknie położone i pełne atrakcji. Przy okazji wypad do Gori, czyli miejsca urodzin Stalina,, gdzie do dziś uchodzi on za wielkiego Gruzina i nie mówi się o jego niechlubnej przeszłości.

Można przejść się ulicą Stalina, zobaczyć jego pomniki i zwiedzić muzeum poświęcone jego osobie.

Z Gruzji mamy świetne

8

NA ZDJĘCIU: Panorama Tbilisinie

Obecne ograniczenia, uniemożliwiające podróże, sprzyjają ich planowaniu.

Mamy czas, aby poczytać o fajnych miejscach, sprawdzić możliwości i przygotować się.

Długo wyczekiwana, pieczołowicie zaplanowana podróż sprawi podwójną przyjemność.

połączenie lotnicze, jak i kolejowe, pociągiem nocnym z kuszetkami (które polecam) ze stolicą Kazachstanu – Baku.

Stolica położona nad morzem Kaspijskim, wyrastająca w sile na złożach wszechobecnej (dosłownie) ropy, co widać w codziennym poruszaniu się po mieście, które rozrosło się do tego stopnia, że zaczęło wchłaniać pola naftowe, które w obecnej chwili przeplatają się jak osiedla z aglomeracją miejską. Pomieszana architektura starego miasta

9

z nowoczesnymi przeszklonymi drapaczami chmur i orientalna kuchnia, dodatkowo położone wokoło wioski, gdzie głównym źródłem transportu jest koń, oraz Góry Cukierkowe, położone 150 km od Baku – to wszystko sprawia, że jest to jedno z miejsc koniecznych do odwiedzenia.

Co robić, gdy podróżować nie można? Jak przygotowywać się do przyszłych wypraw?

Obecne ograniczenia, unie-

NA ZDJĘCIU: Port Baku

możliwiające podróże, sprzyjają ich planowaniu. Mamy czas, aby poczytać o fajnych miejscach, sprawdzić możliwości i przygotować się. Długo wyczekiwana, pieczołowicie zaplanowana podróż sprawi podwójną przyjemność.

Czy da się połączyć pasję do podróży z pracą? I jak to zrobić?

Oczywiście, że się da połączyć pracę z podróżami; a nawet jedno bez drugiego jest bardzo trudne ze względu na koniecz-

ność zebrania funduszy. Każdemu z nas przysługuje urlop, a dodatkowo kalendarz jest pełen „długich weekendów”, przy wykorzystaniu których wraz z kilkoma dniami urlopu da się zaplanować podróż. To wszystko wymaga (jak każde zadanie) odpowiedniego rozplanowania. Jest czas na pracę i przychodzi czas na odpoczynek, a każdy wykorzysta go inaczej. Ja realizuję kolejny plan podróży.

PODRÓŻE

DRESZCZYK EMOCJI Motocykl jako styl życia, sposób na nudę, na sprawdzenie siebie.

Czy jest lepszy sposób na podróż – zarówno tę daleką, jak i codzienną do pracy? O swoich przygodach na dwóch kółkach opowiada Jarosław Jung – kierownik operacyjny Oddziału Stryków 2.

Motocykl to ryzyko, wyzwanie, przygoda, styl życia?

Jako osoba, która jeździ motocyklem już od kilku sezonów, stwierdzić mogę, że ciężko powiedzieć jednoznacznie, co pociąga mnie w podróżach jednośladem najbardziej, bo składa się na to na pewno kilka rzeczy.

Przede wszystkim to dreszczyk emocji towarzyszący dwukołowej maszynie, która przyspiesza i waży niemal proporcjonalnie do swojej mocy. To przypływ adrenaliny i wiążące się z tym ryzyko, które podwyższają przyjemność z jazdy.

To również koleżeństwo, gdy mijając innego motocyklistę, witamy się, odczuwamy przynależność do dużej społeczności, a jednakowo odróżniamy się od reszty motoryzacyjnego świata.

Podróż… motocyklem co jest w niej tak pociągającego?

A czy jest lepszy sposób na podróż (chwilową ucieczkę od rzeczywistości) niż na motocyklu?

Poczucie wolności jest kompletne jedynie na dwóch kołach, a najlepiej, gdy jazda nie prowadzi do z góry ustalonego celu. To jest najlepszy cel podróży, jadąc przed siebie, podziwiając i słuchając tylko naszego silnika.

SPX NEWS

NA ZDJĘCIACH: Tor sportowy – Łódź

Najciekawsze miejscówki, czyli pięć miejsc, które trzeba odwiedzić.

Niestety nie byłem jednośladem w podróży poza naszym krajem – zapewne również dlatego, że posiadam sportowy model lub też po prostu z braku czasu, ale z najciekawszych miejsc w Polsce, w jakich dane było mi być, polecam zwłaszcza:

1

Zamek w Mosznej – miejsce numer jeden, jeśli chodzi o planowane

2

Jeśli lubimy szybszą jazdę i mnóstwo zakrętów, powinniśmy zaliczyć wypad na Mazury. Trasy pomiędzy Mrągowem, Giżyckiem czy Mikołajkami potrafią wycisnąć z nas mnóstwo energii, a co za tym idzie nawet od doświadczonych motocyklistów wymagają wykazania się dobrymi umiejętnościami jazdy w zakrętach. Natomiast po wyczerpujących jazdach jest mnóstwo atrakcji wokoło do zwiedzenia czy spróbowania.

3

Gdańsk-Hel – kto nie lubi poczciwego Gdańska, zarówno w podróży

4

Tor sportowy (tor Łódź) – destynacja mniej ciekawa krajoznawczo,

5

Tak naprawdę to również kwestia indywidualna. Jedna osoba lubi architekturę, druga – morze, a trzecia – góry. Motocykl daje nam wolność, a każde większe miasto (jak również te mniejsze miasteczka) ma wiele ciekawych miejsc do zobaczenia. Krajobrazy są wszędzie, a wystarczy zjechać z autostrady i pojechać zwykłymi lokalnymi drogami. Jednoślad daje nam również tę możliwość, że możemy wjechać i zatrzymać się praktycznie wszędzie tam, gdzie chcemy. Nie ogranicza nas asfalt, brak parkingu czy zakaz wjazdu

wycieczki. Jest to jeden z najbardziej rozpoznawalnych i znanych zamków w Polsce. Zachwyca już na zdjęciach, a będąc na miejscu, naprawdę widok powala.

motocyklem, jak i samochodem. Natomiast w okresie letnim, aby sprawnie przemieścić się z punktu A do B i nie spędzić w korku pół dnia czy przez kilkadziesiąt minut nie szukać miejsca parkingowego, zdecydowanie polecam jednoślad.

natomiast moim zdaniem każdy motocyklista powinien taki tor odwiedzić i doszlifować swoją wiedzę w praktyce pod okiem osób, które na co dzień się tym zajmują. Możemy tu liczyć na gorzką prawdę o naszej jeździe, ale i również na cenne wskazówki w bezpiecznych warunkach.

10

Konkurs SPX GO! Cóż to była za rywalizacja podczas konkursu SPX GO! Do samego końca trwał zacięty wyścig między 16 uczestnikami. Od 29 września do 11 listopada trwały: biegi, jazda na rowerze, marsze, spacery i nordic walking. I to wszystko dało ponad 3 700 pokonanych kilometrów i przy okazji spalonych ponad 190 000 kalorii! Patrząc na osiągnięty wspólny wynik, nasuwa się tylko jedno głośne wooooooow!

Przede wszystkim to dreszczyk emocji towarzyszący dwukołowej maszynie, która przyspiesza i waży niemal proporcjonalnie do swojej mocy.

Co robić, gdy podróżować nie można? Jak przygotowywać się do przyszłych wypraw?

Tutaj motocyklistów ogranicza sezon, więc co roku jest stan planowania, serwisowania i przygotowywania maszyny do kolejnego sezonu. Co za tym idzie, jest to czas, kiedy możemy na spokojnie przemyśleć, kiedy, z kim i gdzie. Odpowiedni serwis jest również niesłychanie ważny. Musimy to z góry zaplanować: co należy poprawić, wymienić i umówić się w serwisie, ponieważ terminy są naprawdę dalekie, sięgające kilku miesięcy.

Czy da się połączyć pasję do podróży z pracą? I jak to zrobić?

Na pewno tak. Jazda motocyklem nie oznacza wcale podróżowania wyłącznie do celów oddalonych o kilkaset kilometrów od nas. Również przejazd do pracy jest w stanie dostarczyć pełni wrażeń.

11

Dodatkowo, jadąc do pracy mamy do dyspozycji tzw. buspasy, często również specjalnie wyznaczone miejsca parkingowe dla motocyklistów, a załatwienie spraw w centrum jest zdecydowanie łatwiejsze niż nieporęcznym SUV–em, więc idzie też za tym mniejszy wpływ na środowisko. Nawet jeśli jeździsz tylko dla dreszczyku emocji, nie ma nic złego w byciu od czasu do czasu odrobinę życzliwszym dla Matki Natury.

Jesteście ciekawi, kto rywalizował?

Zapraszamy do zapoznania się z listą uczestników i osiągniętymi przez nich wynikami ogólnymi: 1. Piotr Kamiński, Oddział Poznań – 1212,4 km 2. Maciej Krygier, Oddział Poznań – 795,6 km 3. Jarosław Sroka, Oddział Poznań – 338,6 km 4. Katarzyna Jarosz, Oddział Manewrowa 1 – 261,8 km 5. Daniel Kaczmarczyk, Oddział Stryków 3 – 227,5 km 6. Dominik Stępień, Oddział Stryków 3 – 213 km 7. Marzena Granosik, Centrala – 211,8 km 8. Monika Sujka, Centrala – 172,5 km 9. Adam Galiński, Oddział Łódź 1 – 94,7 km 10. Kamil Jachuła, Oddział Stryków 2 – 73,1 km 11. Ewelina Królikowska, Oddział Stryków 1 – 52,5 km 12. Łukasz Pawlak, Centrala – 38,8 km 13. Karolina Jóźwiak, Centrala – 7 km 14. Iwona Pietrzak, Oddział Stryków 1 – 1,2 km 15. Aneta Kulska, Oddział Stryków 1 – 0,9 km 16. Witold Wodzyński, Oddział Stryków 1 – 0,8 km W wyniku ogólnym niekwestionowanym zwycięzcą został Oddział Poznań. Przy okazji w sekcji rowerowej to właśnie Poznań objął podium. Piotrze, Maćku i Jarku, gratulujemy wyników. Zdominowaliście sekcję rowerową! Ale sami także musicie przyznać, że Kasia dzielnie Was doganiała. W sekcji biegaczy zwyciężył Daniel, choć po piętach biegł mu jego projektowy kolega Dominik. A w sekcji marszu najwięcej wychodziła Marzena, choć koleżanka z zespołu Monika, siedząca przy biurku obok, prawie złapała ją za ramię!

Jak widać, zdrowa i sportowa rywalizacja ogarnęła uczestników SPX GO! Każdy z uczestników otrzymał sportowe karty podarunkowe Decathlon, które może wykorzystać do przygotowań do kolejnej edycji SPX GO.

Jarosław Jung kierownik operacyjny Oddział Stryków 2

Do zobaczenia #SpedimexTeam!

PODRÓŻE

MOTOR IDEALNY Jak przygotować jednoślad do wymarzonej wyprawy? Jaki wybrać motocykl, aby podróż na nim sprawiła nam przyjemność? Praktyczne porady związane z planowaniem wyprawy na motorze przedstawia wiceprezes Spedimex – Michał Wochna.

Michał Wochna Przed każdą wyprawą motocyklową, szczególnie jeśli mówimy o wyjeździe zagranicznym, warto zadbać o kilka kluczowych elementów.

Dbamy o swoje bezpieczeństwo, dlatego staramy się jechać w grupie. Jadąc większym składem, minimalizujemy potencjalne ryzyko niebezpieczeństwa. Zawsze możemy liczyć na fachowe wsparcie kompanów – czy to naprawa, czy wymiana części, czy rozdzielenie się, aby poszukać wsparcia.

Wybierając się w dłuższą podróż, musimy zapewnić bezwzględne minimum.

A do tego minimum zaliczamy: motocykl powinien być sprawny technicznie.

Nowe opony, świeżo wymienione płyny (oleje), klocki hamulcowe; przegląd linek, hamulca, sprzęgła czy gazu; oświetlenie plus jego zapas; co najważniejsze – nasz motocykl powinien posiadać aktualny przegląd techniczny. Generalnie powinien być cyklicznie serwisowany.

W przypadku dalekiej wyprawy powinniśmy stawiać na motocykle przystosowane do dalekich podróży. Tutaj będziemy mieli całą gamę motocykli tzw. podróżników (touring) – od lekkich, które zdecydowanie lepiej będą zachowywały się na krętych drogach w górach, po motocykle ciężkie, które będą wygodniejsze przy pokonywaniu długich prostych tras.

Należy pamiętać, że z motocyklami, podobnie jak z samochodami, nie będziemy mieli idealnego rozwiązania. Motocykl szosowy, szybki, dynamiczny nie zapewni nam komfortu długiej jazdy, odpada zapako-

SPX NEWS

wanie najmniejszego nawet bagażu. Jeśli dodać do tego tylne „siedzenie’’, a raczej deskę, na której siedzi drugi pasażer oraz częste tankowanie motocykla najwyższej nawet klasy, ten model nie będzie już tak mocno pożądany.

Motocykle przystosowane do dalekich podróży nie będą sprawiały nam takiej frajdy w mieście, gdzie każdy metr wolnego miejsca powinien być natychmiast wykorzystany. Dynamika jazdy nie będzie na takim poziomie, którego byśmy oczekiwali. Dlatego coraz więcej firm szuka kompromisów, zalewając rynek coraz bardziej wyrafinowanymi modelami, które dużo mocniej niż kiedykolwiek odpowiadają na te potrzeby i stanowią zdrowy kompromis.

Oczywiście jest i tak, że motocykliści są w posiadaniu różnych modeli. Mają motocykl miejski do codziennej jazdy oraz motocykl na długie wypady. Takie rozwiązanie jest idealne pod warunkiem, że faktycznie jazda na motocyklu to pasja i każdą wolną chwilę spędza się w ten sposób.

12

ODDZIAŁY SPEDIMEX

NAJMŁODSI Z KRAKOWA Najmłodszy to nie znaczy mniej doświadczony. Zespół w najmłodszym oddziale Spedimex garściami czerpał z wiedzy i praktyki bardziej doświadczonych kolegów. O efektach tej nauki opowiada menedżer Oddziału – Sławomir Bieniek.

Sławomir Bieniek menedżer Oddziału Najmłodszy oddział Spedimex… Czy jest doświadczony najmniej z racji stażu?

Czy najbardziej z racji doświadczeń pozostałych oddziałów?

Młodość to energia i chęć do ciągłego rozwoju – i tacy właśnie jesteśmy!

Swoją przygodę w oddziale zacząłem około pół roku po jego otwarciu. Zastałem mały oddział o ograniczonych możliwościach, jednak ze świetnym zespołem, który garściami czerpał z wiedzy kolegów z oddziałów rzeszowskiego i sosnowieckiego. Naszą siłą było przekucie wiedzy przekazanej przez kolegów i koleżanki w praktyczne umiejętności.

Dzięki takiemu podejściu po dwóch latach oddział wymagał przeprowadzki na dwukrotnie większą powierzchnię.

Teraz po kolejnych dwóch latach robi nam się ciasno na obecnej lokalizacji.

Główne zadania i klienci/ branże obsługiwane przez oddział?

13

Jako wciąż niewielki oddział w skali Spedimexu obsługujemy dwa główne projekty: dystrybucję drobnicową oraz logistykę kontraktową. Głównym zadaniem oddziału jest utrzymanie jak najwyższych wskaźników jakościowych dla naszych klientów, a także ciągły rozwój posiadanych projektów. Największym klientem dystrybucyjnym w naszym regionie jest Pepco, którego wolumen stanowi już przeszło 50% całego wolumenu oddziału. W ostatnim czasie rozpoczęliśmy proces przejścia na nowy model dystrybucji dla tego klienta, co stanowi spore wyzwanie dla oddziału.

W logistyce działamy z takimi klientami jak W.Kruk, Decathlon, czy Top-Thimm. Naszym oczkiem w głowie jest W.Kruk.

Dla tego klienta wykonujemy kompleksowy zakres usług logistycznych oraz transportowych.

Jaki jest skład zespołu w Krakowie i jak wygląda typowy dzień pracy ludzi w poszczególnych działach?

W oddziale mamy w sumie 15 pracowników (poza menedżerem), podzielonych na dwie zmiany: nocną – pracującą od 00:00 do 08:00, gdzie mamy sześć osób na magazynie oraz spedytora, oraz dzienną, pracującą w godzinach 8:00-16:00, gdzie pracuje dwóch spedytorów, dwóch magazynierów dystrybucji i trzy osoby w lo-

gistyce kontraktowej. Zmiany zazębia kierownik magazynu, dbając o przekazanie kompletu informacji niezbędnych do sprawnego przekazania zmiany. Zmiana nocna dba o terminowe przyjęcie i wydanie towaru w dystrybucję oraz nocne przeładunki klientów logistycznych. Zmiana dzienna dba o sprawne przyjęcie towaru z dystrybucji, jego preparację i wysyłkę na linii.

Spedycja czuwa nad prawidłową pracą kierowców, rozlicza trasy i dokumenty oraz na bieżąco raportuje o sytuacji w oddziale. W międzyczasie logistyka kompletuje towar na wydania.

Nie samą pracą człowiek żyje. Czy robicie w oddziale coś wyjątkowego dla pracowników, co może wyróżnić Was na tle innych oddziałów Spedimex?

A może macie coś takiego w planach?

Oddział gości u siebie sporą grupę wysportowanych osób.

Staramy się organizować wspólne wypady i wycieczki górskie raz na jakiś czas. Jest to wspaniały sposób na spędzanie czasu aktywnie, jednocześnie spajając zespół. Mamy za sobą wyprawy do wąwozu Homole wraz na Wysoką,

a w ostatnim czasie także wyprawę na Czerwone Wierchy.

W oddziale co czwartek organizujemy także antyowocowe czwartki – czyli mięsne uczty – co tydzień inne. Zasada jest zawsze jedna: musi być sporo mięsiwa!

Jakie są plany rozwoju tej lokalizacji? Na co należy postawić i w którą stronę ta ekspansja powinna przebiegać?

W obecnym modelu największy nacisk kładziemy na rozwój logistyki kontraktowej – jak pokazał czas lockdownu, jest to kawałek chleba mocno odporny na zawirowania pandemiczne. Co prawda w oddziale miejsce na tego typu usługi nam się już powoli kończy, ale szukamy projektów wymagających mniej miejsca – jak przeładunki czy ostatnio praktykowane naprawy przesuniętych palet na dostawach do centrum dystrybucyjnego Biedronki. Oddział, przechodząc przez trudy roku 2020, stracił swojego największego klienta dystrybucyjnego i bardzo ważnym celem na najbliższy okres jest zasypanie tej dziury w dystrybucji krajowej poprzez poszukiwanie kilku mniejszych klientów drobnicowych.

FIRMA

FLOTA...

Są takie stanowiska, w ramach których praca staje się frajdą. Z pewnością jednym z nich jest stanowisko specjalisty ds. floty samochodowej.

Zmieniające się trendy motoryzacyjne, nowe modele i nowoczesne rozwiązania w branży… i zakupy.

To można tylko lubić.

Krzysztof Magdziarz

Logistyka kojarzy się przede wszystkim z samochodami. Czy to właśnie był argument za podjęciem pracy w tej branży?

Powiem krótko: tak.

Od kiedy pamiętam, szeroko pojęta motoryzacja, a szczególnie samochody osobowe, była moja wielką pasją. Po pierwszych doświadczeniach z samochodami kat. B do 3,5 t szybko przyszedł czas na duże zestawy ciężarowe.

Pracując w naszej spółce, przejechałem blisko pół miliona kilometrów i miałem okazję odwiedzić 16 krajów. Po kilku latach pracy w transporcie otrzymałem propozycję opieki nad flotą samochodową, która była i nadal jest dla mnie nowym, ciekawym wyzwaniem.

Opieka nad flotą samochodową w firmie to duża

SPX NEWS

Duża część z nas traktuje samochód jako narzędzie do przemieszczania się z punktu A do punktu B. We mnie samochody od zawsze budzą emocje. Szczególnie te prawdziwe sportowe, jak Ferrari, Lamborghini czy McLaren.

odpowiedzialność. Na co zwraca Pan szczególną uwagę w ramach swojej pracy, czyli obsługi i doboru aut?

Zarządzanie parkiem samochodowym wiąże się naprawdę z bardzo wieloma różnorodnymi obowiązkami. W szczególności jest to dbałość o bezpieczeństwo i mobilność użytkowników aut służbowych poprzez zapewnienie im sprawnych technicznie pojazdów.

Samochody, zgodnie z zaleceniami producenta, muszą być w odpowiednim czasie poddane serwisowi, gdzie dokonywane są szczegółowe przeglądy

oraz naprawy eksploatacyjne. Dodatkowo, z odpowiednim wyprzedzeniem trzeba zaplanować i skoordynować sezonową wymianę opon.

Powyższe działania zapewniają codzienną bezpieczną eksploatację pojazdów oraz sprawną realizację zadań powierzonych pracownikowi przez Dyrekcję i Zarząd Spółki. W doborze aut zwracam uwagę na dostosowanie marki/modelu/silnika do rodzaju codziennych wyjazdów, specyfiki firmy oraz ogólnych wymagań UE, związanych z normami emisji spalin. Szef floty musi jak najlepiej dopasować struk-

turę i parametry użytkowo– ekonomiczne posiadanej floty do potrzeb firmy.

Na co zwracają uwagę użytkownicy samochodów i z jakimi problemami czy prośbami zwracają się do Pana?

Większość użytkowników zwraca uwagę na funkcjonalność, dynamikę silnika oraz komfort podróżowania. Dlatego już na etapie konfiguracji konkretnego modelu samochodu staram się uzbroić auto w większość niezbędnych elementów wyposażenia, takich jak tempomat, Bluetooth z obsługą głosową GSM, czujniki

14

Flota Spedimex Zarządzanie parkiem samochodowym wiąże się naprawdę z bardzo wieloma różnorodnymi obowiązkami.

W szczególności jest to dbałość o bezpieczeństwo i mobilność użytkowników aut służbowych poprzez zapewnienie im sprawnych technicznie pojazdów.

parkowania oraz systemy wspomagające kierowcę podczas jazdy. W trakcie 3– czy 4–letniej eksploatacji samochodów sprawdzonych marek nie ma zbyt wielu poważnych problemów.

Zazwyczaj są to typowe prośby o pomoc i koordynacje działań związanych z wymaganymi przeglądami, z uszkodzeniami opon, szyb czołowych, szkodami komunikacyjnymi itp.

Co w samochodach może być interesującego na tyle, aby stały się czyjąś pasją?

Duża część z nas traktuje samochód jako narzędzie do przemieszczania się z punktu A do punktu B. We mnie samochody od zawsze budzą emocje.

Szczególnie te prawdziwe sportowe, jak Ferrari, Lamborghini czy McLaren, które niestety nie są osiągalne dla zwykłego śmiertelnika.

Pozostają wszelakie targi, pokazy lub szkolenia,

15

w których staram się uczestniczyć. W tym czasie choć w małym stopniu można poczuć pracę silnika V8/V10, dźwięk układu wydechowego, zapach benzyny i przypalonych hamulców.

Szkoda tylko, że ta prawdziwa motoryzacja powoli od nas odchodzi. Niestety musi ustąpić nowym, bardziej ekologicznym konstrukcjom.

Pana zdaniem przyszłość motoryzacji to...?

Wszyscy widzimy, jaki wpływ na klimat ma przemysł samochodowy i cała branża automotive. Dlatego tutaj nie będę oryginalny – przyszłość motoryzacji to samochody typu hybryda, plug in i pełne elektryki.

Oby tylko prąd pozyskiwany do ładowania akumulatorów pochodził ze źródeł odnawialnych...

DLA KOGO

DYNAMICZNY ROZWÓJ Cały czas podążamy za oczekiwaniami naszych klientów, reagujemy na zmieniające się oczekiwania rynku.

Opowiada Magdalena Demidaś kierownik operacyjny ds. dystrybucji magazynowej Rossmann.

Początki sieci Rossmann w Polsce sięgają 1993 r., kiedy otwarto pierwszy sklep przy ul. Piotrkowskiej w Łodzi.

27 lat później są Państwo jedną z największych firm handlowych w Polsce.

Jakie przedsięwzięcia były najistotniejsze w rozwoju marki Rossmann?

Kluczowa była dla nas ekspansja, a także odpowiednia selekcja produktów, które klienci mogą znaleźć na naszych półkach. Swoją tysięczną drogerię otworzyliśmy w warszawskich Złotych Tarasach w styczniu 2015 r.

Obecnie jesteśmy coraz bliżej otwarcia sklepu nr 1500.

Cały czas podążamy za oczekiwaniami naszych klientów, reagujemy na zmieniające się oczekiwania rynku. Dużą popularnością cieszą się zakupy w naszej drogerii internetowej, a z aplikacji Rossmann PL korzysta aż 7 mln użytkowników.

Rossmann wspiera finansowo stowarzyszenia i fundacje działające na rzecz najbardziej potrzebujących. W jaki sposób

SPX NEWS

każdy z nas może podczas codziennych zakupów przyłączyć się do tej akcji?

Naszą akcję „Pomagamy Jak Umiemy” prowadzimy od 2017 r. Mechanizm pomocy jest prosty. Najpierw pracownicy Rossmanna zgłaszają lokalne instytucje, które ich zdaniem tak prężnie działają i robią tyle dobrego, że warto je wesprzeć. Dość często zdarza się, iż przedstawiciele tych instytucji na tyle już znają naszą akcję, że sami pojawiają się w drogeriach, chcąc zaprezentować swój dorobek pracownikom. Co roku pomagamy domom dziecka, samotnej matki, hospicjom, fundacjom na rzecz chorych i seniorów, a także schroniskom dla zwierząt.

Po sprawdzeniu wiarygodności zgłoszonych instytucji tworzymy listę organizacji.

Następnie, niemal przez cały rok, członkowie Klubu Rossmann przekazują tym instytucjom punkty za zrobione u nas zakupy. Klienci sami decydują, która organizacja jest im najbliższa i którą chcą wspierać. Środki higieny osobistej, chemia gospodarcza, żyw-

ność i karma dla zwierząt o wartości 4 000 000 zł trafiły podczas ostatniej akcji do 157 organizacji charytatywnych w całej Polsce – taki był efekt czwartej już edycji akcji „Pomagamy Jak Umiemy”.

Ponadto 1 000 000 zł ze środków z „Pomagamy…” przeznaczyliśmy na zakup kremów do rąk dla pielęgniarek, lekarzy i ratowników z 93 szpitali walczących z epidemią.

Co jest najtrudniejsze w organizacji logistyki sieci handlowej – zarówno tej w skali mikro na poziomie sklepu, jak i makro na poziomie całej sieci?

Najtrudniejsze w całej sieci jest utrzymanie bardzo wysokiej dostępności towaru na półkach sklepowych przy warunkach brzegowych, w jakich działa Rossmann.

Mam tu na myśli np. wąskie okienka czasowe dostaw, budżet, dostęp do zasobów ludzkich.

Logistyka Rossmanna zarządza zapasem w sieci i odpowiada za właściwą alokację produktów w każdym z 1476 sklepów, które niejednokrot-

16

Rossmann jest liderem rynku drogeryjno-kosmetycznego.

To powoduje, że logistyka Rossmanna musi wykazać się bardzo dużą niezawodnością oraz elastycznością organizacyjną. nie mają różną specyfikę sprzedaży, funkcjonują w specyficznym otoczeniu.

Inaczej wygląda sprzedaż w centrach handlowych, inaczej – w sklepach osiedlowych, a jeszcze inaczej – w retail parkach. Ponadto Rossmann jest liderem rynku drogeryjno-kosmetycznego.

Rozwija się od lat, wprowadza najwięcej nowych produktów, wdraża innowacyjne formaty sklepów, wyznacza trendy w sposobie korzystania z kosmetyków, inicjuje techniczne zmiany w metodzie robienia zakupów, które stają się inspiracją dla innych sieci.

To wszystko powoduje, że logistyka Rossmanna musi wykazać się bardzo dużą niezawodnością oraz elastycznością organizacyjną.

Logistyka własna czy outsourcing? A może jedno i drugie? Jaki model logistyki okazał się naj-

17

lepszy dla potrzeb sieci Rossmann?

Przede wszystkim logistyka własna ze względu na charakter sieci (szeroki asortyment i liczba sklepów). Dzięki doświadczeniu zdobytemu przez 27 lat na rynku detalicznym w handlu drogeryjnym jesteśmy świadomi naszych rozwiązań i bezustannie je optymalizujemy. Oddanie procesów na zewnątrz nie gwarantuje ich optymalizacji.

Co wpłynęło na rozpoczęcie współpracy pomiędzy siecią Rossmann i Spedimex?

Dynamiczny rozwój naszej sieci.

Realizowane projekty/inwestycje w obszarze logistyki, które zabezpieczą sieć Rossmann przed brakiem miejsc w magazynach, są czasochłonne. W okresie wdrażania projektów zdecy-

dowaliśmy się na wsparcie operatora logistycznego.

Dzięki temu zachowaliśmy komfort pracy w magazynach Rossmann i bezpieczny poziom obsługi sklepów.

Kilka lat temu oferta Rossmann poszerzyła się o sklep internetowy, a od niedawna w sklepach możemy spotkać kasy bezobsługowe. Jakie jeszcze udogodnienia dla klientów mogą pojawić się w przyszłości?

W grudniu br. wprowadziliśmy do naszej aplikacji nową funkcjonalność – Rossmann GO. Dzięki niej zakupy stały się jeszcze prostsze i bezpieczniejsze. Wystarczy, że klient wejdzie do sklepu, zeskanuje swoim telefonem wybrane przez siebie produkty w aplikacji Rossmann PL, włoży je do swojej torby i zapłaci za nie online, czyli

w samej aplikacji. Jeśli ktoś chce, może również zapłacić za nie przy kasie. Aplikacja wygeneruje specjalny kod, który klient zeskanuje przy kasie samoobsługowej bądź pokaże kasjerce przy tradycyjnej kasie. W ten sposób zadbaliśmy o bezpieczeństwo w czasie pandemii, a także o szybkość i komfort robienia zakupów m.in. w okresie świątecznym.

Jakie wyzwania przyszłości w obszarze logistyki stoją przed siecią Rossmann i jej partnerami?

Czy można się do nich przygotować?

Dążymy do tego, by sprostać szybko zmieniającym się trendom i wymaganiom klientów.

W związku z tym należy iść w kierunku rozwoju e-commerce.

W FIRMIE

PRESTIŻOWE ZADANIA Spedimex jako jedyna firma realizuje zadania związane z magazynowaniem dla Rossmana. To duża odpowiedzialność i prestiż zarazem. Każde zadanie do wykonania jest na swój sposób trudne, ale tutaj chyba najtrudniejsza jest praca pod presją czasu. O wyzwaniach, ale i satysfakcji z obsługi tego wyjątkowego klienta opowiadają Przemysław Siem, Marcin Gibała i Kamil Frątczak.

Przemysław Siem

Marcin Gibała

Kamil Frątczak

Projekt Rossmann w Spedimex to... Jakie zadania na rzecz firmy Rossmann realizuje Spedimex?

gólne centra. Zajmujemy się również obsługą akcji sezonowych, takich jak realizacja pakietów bożonarodzeniowych lub wielkanocnych.

jeszcze coś do kontynuacji po poprzedniej zmianie. Kolejny krok to obchód po magazynie i rozwiązywanie bieżących problemów – w naszej pracy ważne jest, żeby na bieżąco śledzić wszystkie raporty i informacje, które przesyła nam Klient, i w porę zareagować, gdy widzimy, że coś nie przebiega według ustaleń.

Przemysław Siem: ...to realizacja zadań postawionych przez Klienta. Rozwijając to zdanie, mam na myśli obsługę procesów zleconych przez Rossmann, do których należą między innymi przyjmowanie, komisja oraz wydanie towaru. Każdy z tych działów jest ze sobą wzajemnie powiązany i od prawidłowo wykonywanych zleceń na poprzednim etapie zależy sukces i terminowość w kolejnym dziale.

Marcin Gibała: W magazynie Spedimex Rossmann zajmujemy się wsparciem centrów dystrybucji w Pyskowicach, Grudziądzu oraz Łodzi.

Realizujemy zadania związane z przyjęciem towaru na magazyn, dołożeniem w strefy kompletacji oraz komisjonowaniem i wysyłką na poszcze-

SPX NEWS

Kamil Frątczak: ... możliwość poznania procesów w firmie korporacyjnej oraz prestiż, gdyż jesteśmy jedyną firmą, która realizuje takie zadanie dla Rossmana. Mimo że jesteśmy firmą zewnętrzną, proces pracy jest taki sam jak w Rossmanie. Przyjmowanie dostaw, kompletowanie towaru zakończone wysyłką do magazynów regionalnych, gdzie towar jest wysyłany już bezpośrednio do sklepów.

Ujmując to w jednym zdaniu – to kompleksowa usługa logistyczna.

Jak wygląda dzień pracy w projekcie Rossmann?

Przemysław Siem: Dzień pracy zaczynamy standardowo od sprawdzania poczty i weryfikacji, czy zostało

Marcin Gibała: Dzień pracy zaczynamy od przekazania informacji od poprzedniej zmiany i omówienia najważniejszych zadań. Kluczowe jest poinformowanie o etapie realizacji, na którym znajduje się aktualnie magazyn. Następnie planujemy i rozdzielamy zadania na dzień bieżący dla całego zespołu. Ważna jest ciągła komunikacja między działami oraz Klientem i dostosowanie pracy zespołu do zmieniającej się sytuacji, która wynika z nieprzewidzianych zdarzeń i okoliczności.

Kamil Frątczak: Dzień pracy

to ciągła nauka i wyzwania, jakie stawia przed nami klient, oczekujący od nas zarazem rezultatów. Jest to ciągła komunikacja z Klientem, poznawanie nowych procesów (gdyż pracujemy na systemie Klienta). Analiza danych, raportów, rozliczanie się z powierzonych zadań.

Koordynacja wszystkich stref, aby unikać opóźnień.

Rozwiazywanie problemów na bieżąco. I chyba najważniejsza rzecz to komunikacja na wszystkich szczeblach, żeby wykonać zadania jak najlepiej.

Jakie są najtrudniejsze, najbardziej skomplikowane zadania w ramach projektu?

Przemysław Siem: Każde zadanie, które mamy do wykonania, jest na swój sposób trudne, jeśli nie zna się rozwiązania problemu, ale tutaj chyba najtrudniejsza jest praca pod presją czasu.

Mamy zaplanowane wahadła, czyli samochody, które kursują pomiędzy magazynami Klienta i muszą od nas wyjechać o określonej godzinie, bo w przeciwnym razie towar nie dojeżdża na czas do sklepów; jednak to jest ostatni etap. Zanim on nastąpi, trzeba wykonać szereg różnych zadań, w których czasami coś

18

W magazynie Spedimex Rossmann zajmujemy się wsparciem centrów dystrybucji w Pyskowicach, Grudziądzu oraz Łodzi. Realizujemy zadania związane z przyjęciem towaru na magazyn, dołożeniem w strefy kompletacji oraz komisjonowaniem i wysyłką na poszczególne centra.

się nie zgadza albo są opóźnienia. Wtedy trzeba znaleźć przyczynę takiego niepowodzenia i ją naprawić – czasem wystarczy wzmocnić daną strefę poprzez przesunięcie pracowników, ale są również bardziej skomplikowane tematy, jak chociażby awaria sprzętu. Pracujemy na systemie Klienta i samodzielnie podczas takich usterek nie możemy sobie poradzić, musimy informować pracowników Rossmann i czekać, aż pomogą rozwiązać taką usterkę.

Kamil Frątczak: Po długiej pracy z Klientem, a to już rok, odkąd została podpisana umowa, ciężko jest nas czymś zaskoczyć. Najtrudniejsza w mojej ocenie jest akcja pakietowa. Wtedy dużo się dzieje na magazynie. Zwiększa się ilość pracy na każdym obszarze. Od przyjmowania większych wolumenów towaru po wysyłki boksów.

Po przeprowadzeniu już trzech akcji uczymy się coraz to nowych rozwiązań, żeby za każdym razem szło to coraz lepiej. Ale zawsze tutaj jest jakieś napięcie, że można z czymś nie zdążyć, coś się zepsuje i stracimy czas na rozwiązywanie problemu. Gdy kończy się akcja pakietowa, to procesy wracają do normy, a atmosfera jest przyjemniej-

19

sza na magazynie. Wszyscy wtedy odczuwają ulgę.

Marcin Gibała: W mojej opinii najtrudniejszym zadaniem jest koordynacja wszystkich działań podjętych w magazynie Spedimex z innymi centrami dystrybucji. Poprawne zatowarowanie i obsługa całej sieci sklepów wymaga pełnego zgrania w zakresie logistyki wszystkich magazynów w drodze asortymentu, od dostarczenia przez producenta aż do udostępnienia produktu dla Klienta. Trudność w tym wypadku wynika z nieustannej kontroli wszystkich procesów na magazynie oraz stałego dbania o odpowiednią jakość oraz czas realizacji powierzonych zadań.

Co daje największą satysfakcję w tej pracy?

Przemysław Siem: Największa satysfakcja to zrealizowanie wszystkich tematów, z którymi każdy z nas się spotkał na swojej zmianie.

Nie byłoby to oczywiście możliwe bez zaangażowania całego zespołu ludzi, który odpowiada za poszczególne etapy procesu.

Marcin Gibała: W trudnych sytuacjach, szczególnie w okresie pandemii, najważ-

niejsze jest zaangażowanie wszystkich pracowników.

Jako osobie zarządzającej największą satysfakcję sprawia mi wywiązywanie się z najtrudniejszych zadań powierzonych nam przez klienta przy współpracy i determinacji całego zespołu, a osiągnięte wyniki są tylko potwierdzeniem dobrze wykonanej pracy.

Kamil Frątczak: Największa satysfakcja z pracy – możliwość współpracy z zespołem.

Rozmowa z nimi, szukanie najlepszych rozwiązań dla firmy i Klienta. Sama możliwość udziału w projekcie jest już czym wyjątkowym. Fajny zespół kadry kierowniczej i wspólna praca na dobry wynik. Jest to coś, co mnie osobiście nakręca i mam chęć przyjść do pracy na drugi dzień i dalej działać.

Wyzwania przyszłości w obsłudze takiego klienta jak Rossmann.

Marcin Gibała: Biorąc pod uwagę tempo, w jakim firma Rossmann się rozwija, pewne jest, że wyzwań w przyszłości nam nie zabraknie. Przez ten rok zdążyliśmy stworzyć naprawdę zgrany i solidny zespół, który każde zadanie powierzone przez Klienta potraktuje jako cenne doświadczenie.

Kamil Frątczak: Wyzwania...

Poznawanie od podstaw systemu, jaki zostaje narzucony przez Klienta. Kwestie raportowania dnia, uczenie się organizacji pracy według standardów Klienta. Dobranie zespołów do pracy, żeby dobrze ruszyć, by mieli chęć zdobycia wiedzy, a następnie czy przy nowych osobach, czy przy rozrastaniu się projektu, umiejętność przekazania jej nowym pracownikom firmy Spedimex, pracując na nasz dobry wizerunek.

Przemysław Siem: Można powiedzieć, że każdy nowy dzień w pracy to takie małe wyzwanie stawiane przed nami wszystkimi. Jednak przed nami nowy rok, który przyniesie zapewne większe zmiany w obsłudze Klienta, zmienią się ilości, które będziemy procesować, pojawią się dodatkowe akcje w postaci pakietów, których przygotowanie i obsługa będzie się wiązała z zatrudnieniem nowych osób i wygospodarowaniem miejsca na magazynie.

Co jeszcze wydarzy się w przyszłości? Czas pokaże, jednak jako zespół dołożymy wszelkich starań, żeby to zrealizować.

LUDZIE Z PASJĄ

magazynie towarów w bardzo szerokim asortymencie, wszystkie odbiorniki energii elektrycznej występujące w obiekcie, nasze codzienne zachowania, wszystkie maszyny, urządzenia, instalacje, które występują na magazynach – to wszystko ma wpływ na bezpieczeństwo pożarowe.

BHP, PPOŻ.

I... MUZYKA „Słuchanie muzyki podczas pracy może być niebezpieczne.

Słuchanie muzyki na hali magazynu, zwłaszcza głośne, może prowadzić do dekoncentracji czy zmęczenia…”

– bezpieczeństwo, higiena pracy i wszystko gra. O BHP, gitarze elektrycznej oraz morsowaniu opowiada Marcin Rzepnikowski.

Bezpieczeństwo i higiena pracy, PPOŻ w Spedimex, czyli na co należy zwracać szczególną uwagę podczas pracy w spedycji?

SPX NEWS

Logistyka jest bardzo rozległą branżą, w której czyha na nas wiele zagrożeń. Musimy pamiętać, że składa się na nią nie tylko transport krajowy czy międzynarodowy, ale również magazyny i pracujące w nich wózki jezdniowe.

Na większość zagrożeń, które występują w logistyce, narażony jest każdy pracownik. Różnica jest taka, że w zależności od stanowiska czy miejsca pracy narażenie to będzie miało różne prawdopodobieństwo wystąpienia – od mało prawdopodobnego do wysoce prawdopodobnego. Niewątpliwie bardzo duże ryzyko wiąże się z pracującymi na magazynie wózkami jezdniowymi – zarówno unoszącymi, jak i podnośnikowymi. Wypadki z udziałem tych maszyn są bardzo poważne w skutkach, a przez ilość wózków, które pracują w naszych magazynach, prawdopodobieństwo

wystąpienia takiego wypadku jest bardzo duże. Kolejnym zagrożeniem, jakie od razu przychodzi mi do głowy, będzie praca na magazynie wysokiego składowania.

Wszelkie nieprawidłowo składowane w regale towary, ich nieprawidłowe zabezpieczenie czy brak terminowych przeglądów technicznych regałów wiąże się z ogromnym zagrożeniem, jak np. uderzenie przez spadające przedmioty. Przy uderzeniu tak ciężkich towarów spadających z dużych wysokości sami sobie możemy wyobrazić skutki.

Na magazynach mamy również sortery mechaniczne – i tu pojawia się kolejne zagrożenie: pochwycenie pracownika przez maszyny w ruchu. Nawet zwykła praca ze zwykłym nożykiem technicznym do kartonów, jeśli jest wykonywana niezgodnie z zasadami BHP, może nieść dla nas nawet te najpoważniejsze w skutkach zagrożenia. Duża ilość ręcznych prac transportowych, które codziennie towarzyszą pracownikom, to jedna z bardziej wypadkowych sfer naszej codziennej pracy.

W tym wszystkim musimy również pamiętać o bezpieczeństwie pożarowym.

Duża ilość składowanych na

Czym jest BHP? Czy to tylko zachowania w firmie, czy ogólne przygotowanie ciała i ducha pracownika do wykonywania obowiązków?

Przede wszystkim to bardzo duża odpowiedzialność.

Odpowiedzialność za bezpieczeństwo innych pracowników. Część z nich sądzi, że specjaliści i inspektorzy ds.

BHP to takie złe stwory, które można spotkać, czające się na magazynie i tylko czekające, żeby złapać kogoś za brak używania kasku.

Każdego dnia służby BHP wykonują szereg zadań, które mają na celu jak najlepsze oszacowanie i przewidzenie możliwie wszystkich zagrożeń, na jakie pracownik może być narażony.

Musimy bezzwłocznie mieć przygotowane rozwiązania, które całkowicie wyeliminują te zagrożenia, a jeśli się nie da, to żeby ewentualne skutki tych zagrożeń były na jak najmniej szkodliwym i możliwym do zaakceptowania poziomie. Siłą rzeczy BHP staje się też nieodzowną częścią naszego prywatnego życia.

Czy w bezpieczeństwie i higienie pracy pomaga sport? Może – tak jak w Pana przypadku – morsowanie? Co rekomendowałby Pan pracownikom?

Odpowiadając żartobliwie, powiedziałbym, że pomaga bieganie... Do pokonywania kilometrów magazynów pod-

20

czas wykonywanych kontroli trzeba mieć dobrą formę.

A mówiąc poważnie: każdy z nas – pracowników – niezależnie od zajmowanego stanowiska pracy podlega wpływom czynników stresogennych. Zagrożenie to jest bardzo podstępne, bo może atakować niespodziewanie. Skutki stresu są bardzo poważne. To m.in. obniżenie odporności immunologicznej – co w czasach COVID-19 jest szczególnie niebezpieczne; stres powoduje też ogólne rozstrojenie organizmu.

To wszystko prowadzi do zaburzeń snu, konfliktów z rodziną i współpracownikami.

Jest to również prosta droga prowadząca do szeregu uzależnień. Nagły przypływ czynników stresogennych jest w stanie doprowadzić do arytmii czy zawału.

Ja, aby zwiększyć swoją odporność immunologiczną i dać upust stresowi, który towarzyszy wykonywanym przeze mnie obowiązkom, zająłem się morsowaniem.

Uderzenie adrenaliny tuż przed wejściem do rzeki, która niekiedy ma 04˚C, jest bardzo duże. W wodzie następuje totalne oczyszczenie myśli i reset. Po wyjściu z wody, gdy wraca czucie, następuje silny wyrzut endorfin.

Można działać dalej.

Na pewno osoby, które chciałyby spróbować morsowania, powinny to robić na początku pod okiem do-

21

świadczonych w tym zakresie osób, które poinstruują, co trzeba na taką wyprawę nad wodę zabrać oraz fachowo przeprowadzą rozgrzewkę zarówno przed wejściem do wody, jak i zaraz po wyjściu z niej. Żelazna zasada – nigdy nie należy morsować w pojedynkę. Pamiętajmy, że takie wejście do wody dla osoby, która zbagatelizuje temat, może skończyć się hipotermią czy szokiem termicznym i w konsekwencji zatrzymaniem akcji serca.

Dla osób, które nie czują potrzeby aż tak ekstremalnych doznań, polecałbym raz w tygodniu wyjście na basen i saunę. To również bardzo pomaga.

Muzyka w pracy... pomaga czy przeszkadza?

Słuchanie muzyki podczas pracy może być niebezpieczne. Słuchanie muzyki na hali magazynu, zwłaszcza głośne, może prowadzić do dekoncentracji czy zmęczenia.

Pamiętajmy, że część pracowników pracę tę wykonuje przy maszynach z ruchomymi elementami. W takim wypadku brak skupienia na wykonywanej czynności może prowadzić do bardzo niebezpiecznych zdarzeń.

W firmach podobnych do naszej odnotowywano już wypadki, które polegały na tym, że pracownik przebywający na magazynie słuchał muzyki na słuchawkach, tym samym

nie słysząc jadącego wózka jezdniowego i dochodziło do najechań. Musimy pamiętać, że statystycznie mniej więcej 47% wszystkich wypadków, w których udział bierze wózek jezdniowy, dla osoby poszkodowanej kończy się trwałym kalectwem. Natomiast prawie 16% tych zdarzeń to wypadki śmiertelne.

Reasumując, muzyka – tak, ale nie podczas pracy.

Po ciężkim dniu w pracy warto w domowym zaciszu dla uspokojenia posłuchać sobie relaksacyjnych dźwięków lub zupełnie inaczej – dla wykrzyczenia się, dla wyrażenia ekspresji można sobie włączyć kawał ciężkiego grania.

Pana hobby to właśnie muzyka, gra pan na gitarze basowej i elektrycznej.

Proszę opowiedzieć o tej stronie Pana życia. Jaki rodzaj muzyki Pan uprawia?

Jaka jest nazwa zespołu, w którym Pan gra? Gdzie można Pana posłuchać?

Mówi się, że muzyka uszlachetnia i sprawia, że człowiek jest bardziej wrażliwy. Tak, moje hobby do muzyka.

To również wyrażenie, czy niekiedy wręcz wyrzucenie uczuć, emocji. Poza samą frajdą grania, uprawianie muzyki również może być sposobem na radzenia sobie ze stresem. W mojej przeszłości muzycznej grałem wiele gatunków muzyki: punk, grunge, heavy metal, rock, reggae. Najlepiej jednak czuję się w ciężkich dźwiękach muzyki rockowej. Moim guru gitary jest polski gitarzysta, jeden z najlepszych wirtuozów tego instrumentu na świecie – Jan Borysewicz.

Nie stronię również od gitarzystów bardziej „sportowych”, jak ich nazywam, a przykładem takiego muzyka jest np. Joe Satriani. Idąc w piękne i niskie dźwięki gitary basowej, nie będzie zaskoczeniem, gdy powiem, że moim guru tego instrumentu jest również nasz

rodzimy muzyk – Pan Wojtek Pilichowski.

Przez lata, w których dużo koncertowałem, grałem w naprawdę różnych zespołach: SIN, Hostagges, Insectus, Bogom Nocy Równi, Priyas Mates. Występowałem również jako muzyk sesyjny podczas przeróżnych koncertów, mając tym samym okazję do współpracy z wieloma wspaniałymi muzykami i dźwiękowcami.

Bardzo miło wspominam dwuletnią trasę koncertową jako muzyk sesyjny i zagranie w tym czasie setek koncertów. Jak u każdego zbuntowanego muzyka, w którymś momencie również u mnie nastąpiło katharsis.. I wtedy na trzy miesiące znalazłem się w zespole Arka Noego.

Po tej krótkiej, nietypowej przygodzie wróciłem na tory mocnego rocka.

Obecnie działalność zespołu została zawieszona przez prozę życia codziennego, ale fragmenty koncertów są jeszcze dostępne po wpisaniu w serwisie YouTube hasła: Priyas Mates lub znajdując stronę na Facebooku.

Największy koncert już za Panem czy jeszcze przed?

Zdarzały się koncerty grane dla dziewięciu osób, ale były też takie grane dla publiczności liczącej 1000 czy 2000 osób. Do takich należały koncerty plenerowe na różnego rodzaju festiwalach muzycznych. Bardzo ciepło wspominam Bielsko-Białą.

W tym mieście w ciągu czterech dni pobytu zagraliśmy siedem występów. Gdy przed wyjazdem całym zespołem wybraliśmy się do miasta, zaczęliśmy być rozpoznawani i nie obyło się bez zdjęć i autografów. To również bardzo miły aspekt bycia muzykiem.

Muzykiem, czy aktywnym, czy już nie, jest się przez całe życie, dlatego liczę na to, że największy koncert jeszcze przede mną.

DZIAŁANIA SPEDIMEX

ŚWIĄTECZNE POMAGANIE Trzeci rok z rzędu w śląskim oddziale Spedimex pojawiła się choinka, pod którą zaczęliśmy gromadzić upominki dla Zespołu Opiekuńczo–Wychowawczego nr 4 Centrum Opiekuńczo–Wychowawczego Pomocy Dziecku i Rodzinie.

Upominki zawierały dobrocie dla Najmłodszych z lokalnego Domu Dziecka w postaci słodyczy oraz zabawek.

Jak widać, Święty Mikołaj mieszka w wielu lokalizacjach Spedimex!

MIKOŁAJOWE CENTRUM PREZENTÓW Nie ma chyba nic bardziej przyjemnego niż organizowanie prezentów świątecznych dla pracowników Spedimex!

Co roku Dział HR ma przed sobą całkiem spore wyzwanie i, jakby nie patrzeć, jest to wyzwanie logistyczno– dystrybucyjne. Praca rusza już w październiku, kiedy musi zostać podjęta decyzja, co w danym roku otrzymają pracownicy Spółki. W listopadzie składane są zamówienia, by już z początkiem grudnia mogły ruszać prace związane z pakowaniem i rozsyłaniem upominków.

W tym roku po licznych obradach i konsultacjach decyzją Zarządu Spedimex pracownicy Spółki otrzymali karty upominkowe Rossmann.

Na biurka zespołu HR trafiło blisko 2 000 sztuk kart podarunkowych i tyle samo dwuczęściowych pudełeczek. Łącznie do złożenia było ponad 5 500 części.

Całkiem sporo, prawda?

Przez 3 dni Działu HR nie było widać zza wież i wieżyczek świątecznych pudełeczek, które chwilę potem zostały rozesłane w świat. Choć praca okupiona była połamanymi paznokciami, pozacinanymi dłońmi od twardego papieru, to jak co roku dział HR wie jedno: WARTO BYŁO!

SPX NEWS

22

HISTORIE SPEDIMEX

HISTORIE SPEDIMEX Pracujemy tu i teraz, wdrażamy nowoczesne rozwiązania usprawniające naszą firmę.

Komputery, ekrany dotykowe, sortery są dzisiaj na porządku dziennym. Jak będzie za kilka, kilkanaście lat? Czy dzisiejsze rozwiązania będą archaiczne i niepraktyczne? A może właśnie dzisiaj wyznaczamy trendy, które zmienią tę branżę?

Czas pokaże.

Uruchomiliśmy cykl wspomnieniowy w SPX News. Bogate archiwa naszej firmy dostarczyły nam wspaniałe zdjęcia i filmy sprzed kilku, a nawet kilkunastu lat. Nasza firma pierwsze kroki stawiała w 1993 roku. Od początku działalności minęło już 27 lat, podczas których Spedimex dynamicznie się rozwinął.

Ważne jest, aby nie zapominać o korzeniach, o ludziach, o tym, jak zmieniała się firma, o jej sukcesach, ale i porażkach. To pozwala nam wyciągać wnioski, rozwijać się i stawać się coraz lepszymi. Archiwalne zdjęcia i filmy u niektórych z pewnością wywołają uśmiech, niektórym zakręci się łezka w oku.

Jesteśmy przekonani, że archiwalne zdjęcia, którymi można się podzielić, znajdują się w niejednej szufladzie. Zachęcamy do przesyłania wspomnień do redakcji SPX News. Wszystkie nadesłane zdjęcia, filmy będziemy archiwizować i prezentować na łamach naszej gazety, a może kiedyś w wirtualnym muzeum Spedimex…

Kto to wie, co przyniesie przyszłość!

Obejrzyj film Zeskanuj QR kod

23

SPX NEWS

24