RE GIONALNE INICJAT Y W Y
w oj ew ód ztw o op ols k ie
Trzech muszkieterów z Niemodlina jej
Na co dzień konkurują ze sobą na polu zawodowym, by po pracy spotkać się na przykład na kawie w biurze Stowarzyszenia Handlowców Ziemi Opolskiej. Po godzinach stanowią bowiem zgraną paczkę trzech przyjaciół. Trzech przyjaciół, jednocześnie konurentów:-od lewej: Marek Bort (Bort-Wimar), Jan Oleksa (PSS Społem), Rudolf Rygol (Tomi Markt). Na sąsiedniej stronie ich placówki.,
T
ych trzech opolskich muszkieterów to Jan Oleksa, Marek Bort oraz Rudolf Rygol. Wszyscy prowadzą swój biznes w mieście, w którym na jeden sklep przypada nieco ponad 300 mieszkańców.
Pierwszy był PSS Społem Polem codziennej bitwy przyjaciół jest niewielki Niemodlin, oddalony o około 30 km od Opola. Mieszka w nim, według danych z tamtejszego Urzędu Miasta, 6,4 tysiąca ludzi, którzy mogą robić zakupy w ponad 20 sklepach spożywczych. Pierwsze na tym terenie było lokalne Społem. – Kiedyś mieliśmy nawet 25 sklepów i tylko dwa były poza miastem. Zostały nam z tego tylko cztery placówki oraz prężna piekarnia – opowiada Jan Oleksa, prezes PSS Społem Niemodlin. Może to z tamtych czasów wzięło się przekonanie, że w mieście może działać ponad 20 placówek spożywczych. Nikt nie wziął jednak pod uwagę faktu, że obecne markety są dużo większe od placówek sprzed lat. Przynajmniej dziesięć z obecnych sklepów ma około 300 metrów powierzchni sprzeda-
34]
żowej. W Niemodlinie, oprócz sklepów „trzech muszkieterów”, funkcjonują m.in.: Netto, dwie Biedronki, Polomarket, a w niedawno otwartej Czerwonej Torebce pojawiła się Małpka Express. Jest też bardzo popularny w regionie sklep firmowy Zakładów Przetwórstwa Mięsnego Joachima Matejki. – Gdy uruchamiano Czerwoną Torebkę, zarządzający tymi lokalami zgłosili się do mnie, abym ruszył z kolejnym moim sklepem w tym pasażu. Zrezygnowałem. Trzecia placówka w Niemodlinie to już byłaby przesada – uśmiecha się Rudolf Rygol, właściciel sieci Tomi Markt.
300 tyle osób przypada na jeden sklep w Niemodlinie
Biedronka w kleszczach W Niemodlinie działają teraz dwa duże Tomi Markety, jeden z nich w centrum miasta, tuż obok dużego sklepu PSS Społem. – Dzieli nas właściwie tylko Biedronka – opowiada Jan Oleksa. – I to ona ma największe problemy – dodaje. W mieście wszyscy plotkują, że placówka należąca do Jeronimo Martins niedługo zostanie zamknięta albo przeniesiona w inne miejsce. Znacząco mogą w tym „pomóc” działania konkurencji, czyli m.in. Tomi Marktu oraz Społem. – Znam przyzwyczajenia mieszkańców, które w innych rejonach kraju mogą wydawać się cokolwiek dziwne. W sklepie w naszym mieście drzwi muszą być cały czas otwarte, bo inaczej klient myśli, że jest zamknięte i nie wejdzie. Nie ma znaczenia, czy jest lato, czy zima – opowiada prezes PSS Społem Niemodlin. To oczywiście powoduje, że latem potrzebna jest klimatyzacja, a zimą kurtyna ciepłego powietrza tuż przy wejściu. – Takie szczegóły powodują, że klienci wybierają właśnie nas. Staramy się o nich dbać, między innymi dostarczając do sklepów ciepłe pieczywo – dodaje Oleksa. A to nie oznacza, że na półce raz dziennie