Poludnie Srodmiescie nr 12 z dnia 28 czerwca 2012

Page 1

l Do zobaczenia 6 września l Życzymy wspaniałych wakacji l Nadsyłajcie ciekawe fotki na www.facebook.com/Poludnie.Gazeta l

Kadry Kościoła

Ordynariusz Archidiecezji Warszawskiej kard. abp. Kazimierz Nycz dokonał zmian kadrowych. Poniżej niektóre z nich. Ks. Antoni Dębkowski, dotychczasowy proboszcz parafii św. Jana Kantego w Warszawie, dekanat żoliborski, przechodzi na emeryturę z zamieszkaniem w tej parafii. Ks. Dariusz Kowalski, dotychczasowy rezydent w parafii Zesłania Ducha Świętego w Warszawie, dekanat żoliborski, mianowany proboszczem parafii św. Rafała i św. Alberta w Warszawie, dekanat żoliborski. Ks. Grzegorz Ostrowski, dotychczasowy rektor kościoła MB Anielskiej w Laskach Warszawskich, dekanat lasecki, mianowany proboszczem parafii św. Jana Kantego w Warszawie - Sady Żoliborskie. Ks. Stanisław Warzeszak, profesor PWTW, mianowany proboszczem parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Warszawie, dekanat bielański. Ks. Grzegorz Michalczyk, dotychczasowy proboszcz parafii MB Królowej Meksyku w Laskach Warszawskich, dekanat lasecki, mianowany rektorem kościoła środowisk twórczych pw. św. Alberta Chmielowskiego i św. Andrzeja Apostoła w Warszawie, dekanat staromiejski. Ks. Wiesław Al. Niewęgłowski, dotychczasowy rektor kościoła środowisk twórczych pw. św. Alberta Chmielowskiego i św. Andrzeja Apostoła w Warszawie, dekanat staromiejski, przechodzi na emeryturę z zamieszkaniem na terenie Parafii Archikatedralnej św. Jana Chrzciciela w Warszawie, dekanat staromiejski. Ks. Grzegorz Kalwarczyk, dotychczasowy kanclerz Kurii Metropolitalnej Warszawskiej, przechodzi na emeryturę z zamieszkaniem w parafii archkatedralnej św. Jana Chrzciciela w Warszawie, dekanat staromiejski. Ks. Janusz Bodzon, dotychczasowy wicekanclerz Kurii, mianowany kanclerzem Kurii Metropolitalnej Warszawskiej i wikariuszem biskupim do spraw sakramentalnych. Ks. Rafał Markowski, rzecznik Archidiecezji Warszawskiej, mianowany administratorem Domu Arcybiskupów Warszawskich.

ISSN 2082 - 6540

Rok VII nr 12 (115)

Podczas prac przy budowie centralnego odcinka II linii metra powstają ogromne ilości odpadów, co związane jest z drążeniem tuneli. Prace ruszyły na dobre. Dwie ogromne tarcze „Anna” i „Maria” już pracują, pierwsza pokonała 120 metrów, druga rozpoczęła pracę 18 www.poludnie.com.pl www.facebook.com/Poludnie.Gazeta czerwca i do dzisiaj posunęła się o 8 metrów. W związku 28 CZERWCA 2012 l Bezpłatnie z tym pojawiły się nieuniknione pytania - co dzieje się z ziemią, która jest wydobywana? Gdzie jest składowana? Co się dzieje, jeżeli gleba jest zanieczyszczona niebezpiecznymi, toksycznymi substancjami? Na te pytania odpowiadali 20 czerwca na konferencji prasowej Francesco Paolo Scaglione - kierownik kontraktu, Marco Barbanti - inżynier odpowiedzialny za drążenie tuneli tarczą TBM oraz Joanna Affek - specjalista ds. ochrony środowiska. Prace przy II linii metra są obecnie realizowane na odcinku między rondem Daszyńskiego a rondem ONZ. dokończenie na stronie 4

Uniesieni Reporterzy „Południa” skusili się na bezpłatny lot balonem i unieśli się ponad stolicę. Takie uniesienie to jedna z nowych stołecznych atrakcji przygotowanych na EURO 2012 w okolicach Stadionu Narodowego. W dniach 18-20 czerwca odbywały się bezpłatne loty promocyjne. Od 21 bm. cena takiej zabawy wynosi 40 zł

od osoby dorosłej, połowę tej ceny zapłacą dzieci i młodzież szkolna. W gondoli balonu mieści się jednorazowo 30 osób. Balon jest przycumowany na stałe grubymi linami do miejsca startu i lądowania – nie ma więc ryzyka, że wymknie się spod kontroli i odleci gdzieś w siną dal. dokończenie na stronie 7

Zagrożony byt Muzeum Techniki

„[...] Wyrażamy głębokie zaniepokojenie i zatroskanie obecną sytuacją Muzeum Techniki NOT. W wyniku wieloletnich zaniedbań ze strony właściciela: Federacji Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych Naczelnej Organizacji Technicznej, placówce grozi likwidacja” – napisali w liście otwartym pracownicy Muzeum Techniki. Pracownicy stwierdzili, że „Muzeum Techniki NOT jest prywatną jednostką organiza-

l

Odpady z metra

cyjną, nie posiadającą osobowości prawnej, której właścicielem jest FSNT-NOT. Nie jest w związku z tym w rozumieniu prawa jednostką kultury. Ustawa o muzeach nakłada na właściciela obowiązek utrzymania, wspierania i udzielania wszelkiej pomocy w prawidłowym funkcjonowaniu placówki. Jednak w przypadku Muzeum Techniki jest to martwy przepis. [...] W oficjalnych wypowiedziach władze NOT informowa-

ły, że finansują naszą placówkę. W rzeczywistości nasze muzeum zawsze było finansowane przez Państwo, obecnie przez resort nauki. Dotacje mogą być jednak przeznaczone wyłącznie na cele naukowe lub oświatowe. Środki na opłaty administracyjne nie mogą pochodzić z tych dotacji. Muzeum, które nie otrzymuje środków z NOT musi je organizować we własnym zakresie [...]”. dokończenie na stronie 7


2

POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan

I zdanżam na czas proszę pana… Ulicą pędzi jasnobrązowy fiat 132p. Gwałtownie zajeżdża drogę wielkiej, wyładowanej elementami budowlanymi ciężarówce. Obaj kierowcy nawiązują ze sobą taki oto dialog: „No co jest?”. „Pod Żyrardów, deski trzeba przewieźć”.

miłośnik polskiego filmu nie będzie miał wątpliwości, że to dialog z jednego z filmów Stanisława Barei. Jeśli zaś dodać, że za kierownicą fiata siedział Wojciech Siemion, a ciężarówkę prowadził Jerzy Cnota to i tytuł dzieła będzie już jasny – to

skrzyżowanie ulicy Ludnej z ulicą Solec. To skrzyżowanie odegrało w Co mi zrobisz jak mnie złapiesz rolę szczególną. W znajdującej się przy nim poczcie stoi w nieskończenie długiej kolejce dyrektorowa Krzakoska (Ewa Wiśniewska),

„O siódmej mogę”. „O siódmej to będzie popiół, a nie deski. Już trzeba”. „Co już, co już. Pali się?”. „Jeszcze nie, ale o siódmej prawdopodobnie tak”. „Rozumiem, ale co ja mogę? Pełny jestem”. „Iii, zruć pan tu na dwie godzinki”. Chyba żaden

scena z Co mi zrobisz jak mnie złapiesz. Cytowany powyżej dialog rozgrywa się dokładnie w miejscu, w którym na naszym zdjęciu stoi samochód pocztowy. Jest to znajdujące się na warszawskim Powiślu

a śledzący ją fotograf Roman Ferde (Bronisław Pawlik) konsultuje się z jej mężem (Krzysztof Kowalewski) z automatu telefonicznego umieszczonego na ścianie poczty. Kilkanaście metrów od skrzyżowania stoi sklep spożywczy, gdzie dwaj

klienci (Stanisław Masłowski i Wojciech Zagórski) wszczynają awanturę, za co kierownik sklepu (Janusz Gajos) umieszcza ich zdjęcia na tablicy z wizerunkami nieobsługiwanych przez sklep klientów. W tymże sklepie kłopoty ma także starsze małżeństwo (Wanda Lothe-Stanisławska i Jerzy Duszyński) – nie dość, że otrzymali kurczaka podanego przez brudną szmatę, to jeszcze milicjant (Jerzy Moes) wlepia im przed sklepem mandat za użycie niezwykle groźnego dla socjalistycznej moralności słowa „dupa”. Stąd wreszcie spóźniony pasażer (Stanisław Bareja), zamiast taksówką, wyrusza na Dworzec Centralny polewaczką. Na tym skrzyżowaniu rozgrywa się wreszcie jedna z najsłynniejszych scen w dziejach polskiej komedii filmowej, scena absolutnie kultowa, stanowiąca rozwinięcie wątku z wyładowanymi naprędce z ciężarówki prefabrykatami. Okazuje się oto, że wyładowane materiały zablokowały samochody należące do dyrektorowej Krzakoskiej, kierowcy, który podjechał do sklepu po margarynę (Franciszek Trzeciak) i niejakiego Wisiornego (Mariusz Gorczyński), który, sądząc z jego własnych wypowiedzi, pracuje w budownictwie. Tenże Wisiorny kwituje

narzekania kierowcy następującymi słowy: „Ja nie wiem, też jeżdżę samochodem tak samo jak pan. I nigdy mi nic nie ukradli. I zdanżam na czas proszę pana”. „Zdążam” – poprawia Wisiornego pechowy nabywca margaryny. „No właśnie, i pan zdanża” – triumfalnie odpowiada Wisiorny. Nie ma chyba nikogo, kto nie znałby tego dialogu, był on wielokrotnie cytowany, parafrazowany, wykorzystywany w skeczach kabaretowych i w reklamach. Następna scena to także klasyka – Wisiorny sprowadza od zaprzyjaźnionego dyrektora (Stanisław Gawlik) dźwig budowlany, za pomocą którego usiłuje uwolnić zablokowany samochód. Wygłaszając koszmarne, najeżone socjalistyczną nowomową banialuki podwiązuje stalowe liny do swojego fiata 125p. Tyle, że zamiast za podwozie, podwiesza samochód za dach. Z dużego fiata powstaje zrujnowany „kabriolet”. Wymowa tej sceny jest oczywista – oto jacy „znawcy” zajmują się w Polsce Ludowej branżą budowlaną. Nie ma się więc co dziwić, że nowo wybudowane bloki wyglądają tak, jak wyglądają. Patrząc całościowo na twórczość Barei nietrudno dojść do wniosku, że tacy właśnie „fachowcy” jak

Wisiorny odpowiadają za stan budynku przy ulicy Alternatywy 4, w którym ani jedna ściana nie trzyma pionu, a żaden kąt nie jest kątem prostym… Od 1978 roku, gdy Stanisław Bareja kręcił Co mi zrobisz jak mnie złapiesz wiele się zmieniło. Tam, gdzie kierowca ciężarówki „zrucił” swój ładunek stoi teraz widoczny na fotografii szlaban, a za skrzyżowaniem widać wznoszący się po drugiej stronie Wisły Stadion Narodowy. Naprzeciwko skrzyżowania, gdzie w 1978 roku był pusty plac, stoi teraz widoczny na zdjęciu biurowiec. A sklep spożywczy ze słynną listą nieobsługiwanych klientów już nie istnieje – kilka miesięcy temu został wyburzony. Pisząc niedawno o Misiu i Placu Grzybowskim wspominałem, że Stanisław Bareja lubił wracać do miejsc, które mu dobrze „zagrały” w jego filmach. Na skrzyżowanie Ludnej i Solca także powrócił, kręcąc serial Zmiennicy. To tu Kasia Piórecka (Ewa Błaszczyk) i Jacek Żytkiewicz (Mieczysław Hryniewicz) przesadzają do taksówki kolegi (Marek Siudym) kompletnie pijanego pasażera. Pasażera zaś zagrał nie kto inny, ale Mariusz Gorczyński, czyli „zdanżający na czas” budowlaniec Wisiorny. Tekst i fot. Rafał Dajbor

Moc wyścigowych emocji na Torze Służewiec Przed nami Weekend Derby (30 czerwca i 1 lipca) Weekend Derby będzie prawdziwą gratką dla fanów jeździectwa. Dwa ostatnie dni bieżącego tygodnia wypełni 18 gonitw z udziałem 199 koni walczących o łączną pulę ponad 430 000 złotych. Kultowa na wyścigach gonitwa o Nagrodę Derby została objęta Honorowym Patronatem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Bronisława Komorowskiego. Sportową rywalizację uzupełnią towarzyszące atrakcje z widowiskowym konkursem na najpiękniejszy kapelusz. Dwudniowe święto wyścigowe tworzą LOTTO Gala (sobota) i DERBY Gala (niedziela). Zobaczymy blisko 200 koni rywalizujących w 18 gonitwach. Ozdobą pierwszego dnia będzie gonitwa dla 4-letnich i starszych koni pełnej krwi angielskiej o Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego. Kulminacja wydarzeń nastąpi dzień później w trakcie niedzielnego biegu o Nagrodę Derby. Konie wygrywające tę gonitwę stają się bohaterami publiczności i przechodzą do historii. Jest 16. pretendentów do zdobycia błękitnej wstęgi. W niedzielne popołudnie dowiemy się, który koń zwycięży w 68. edycji

Nagrody Derby na Torze Służewiec. W przerwie między gonitwami warto skorzystać z atrakcji towarzyszących, których będzie

wyjątkowo dużo. Na najmłodszych czekać będzie dmuchana gąsienica, punkt malowania buziek, kącik rysunkowy, trampolina, siłomierz kopacza, pił-

karzyki, cymbergaj, duże szachy, hula hop. Młodzi „dżokeje” spróbują swych sił na kucach. Weekendową potrzebę zakupów zaspokoić będzie można

w kramach z zabawkami, ceramiką, kosmetykami, książkami, biżuterią naturalną, kapeluszami i usługami kosmetycznymi. W trakcie Derby Gali będzie

można dodatkowo odwiedzić stoisko z obrazami i zlecić wykonanie karykatury. Między sobotnimi gonitwami prezentowany będzie pokaz konny.

W tle niedzielnej rywalizacji o Nagrodę Derby odbędzie się tradycyjny Konkurs na Najpiękniejszy Kapelusz. Uczestnicy konkursu mogą wygrać nagro-

dy m.in. tygodniowy pobyt dla dwóch osób w Bułgarii, weekend dla dwóch osób w hotelu Sheraton, biżuteria i bilety do Teatru Kwadrat. Przebieg rywalizacji można śledzić na kilka sposobów, między innymi na dużym telebimie. Dotrzeć na miejsce można s am o c h o d em (wjazd od ul. Puławskiej 266), tramwajami linii 4 i 10 oraz autobusami linii 136, 192, 300, 709, 715, 727, 739. Wszystkie gonitwy „na żywo” dostępne będą w Internecie na www.torsluzewiec.pl . Nagrodę Derby transmitować będzie TVP Info (początek w niedzielę o godz. 16:10). Podsumowanie dwudniówki ok. 23.30 na antenie TVP Sport, a powtórki wszystkich gonitw na kanale Tor

Służewiec na www.youtube.com . W wyścigowy nastrój Weekendu Derby wprowadzają specjalnie przygotowane trzy filmy: promocyjny, przybliżający tegorocznych kandydatów do Nagrody Derby i zapowiadający dwudniowe zmagania oraz gazeta wyścigowa z typami Ligi Mediów. Najświeższych informacji, statystyk, oceny szans koni, wypowiedzi trenerów można też szukać na www.torsluzewiec.pl . Bilety na sobotę w cenie 5 zł (strefa B), 15 zł (strefa B + parter Trybuny Honorowej), 25 zł - rodzinny (strefa B + parter Trybuny Honorowej dla dwóch osób dorosłych i minimum jednego dziecka) - do nabycia na miejscu w kasach. W niedzielę będą dostępne tylko bilety do strefy B za 10 zł. W sobotę bomba w górę pójdzie o 13.30, następnego dnia pół godziny później. Zapraszamy do uczestniczenia w emocjonujących wydarzeniach Weekendu Derby!


POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan

O Eurostrefie czyli oczekujmy wysypu rozwiązań „dojutrkowych” Winston Churchill zwykł był mawiać z przekąsem, że Amerykanie zawsze zastosują właściwą politykę, tyle że po wcześniejszym przekonaniu się, że wszystkie inne rozwiązania zawodzą. Czytając analizy, komentarze prasowe i uczestnicząc w konferencjach nt. kryzysu w strefie euro, mam wrażenie, że ów opisany przez Churchilla model polityki obserwujemy w niekończącej się debacie na temat środków zaradczych w kryzysie strefy euro. Proponowane rozwiązania, takie jak „ściana ognia” (fundusze interwencyjne, chroniące kraje strefy przed bankructwem po wpadnięciu w kłopoty z rynkami finansowymi), euroobligacje (w różnych wariantach) i inne przedsięwzięcia

mają jedną zaletę. Dają szansę uspokojenia rynków finansowych w krótkim okresie od paru miesięcy do roku-dwóch. I to jest właśnie cecha takich „dojutrkowych” rozwiązań, czy choćby tylko zapowiedzi ich wdrożenia w przyszłości. Większość polityków kocha takie rozwiązania. Odsuwają one bowiem konieczność powzięcia trudnych decyzji. Trudnych, to znaczy takich, które wymagają zaciśnięcia pasa, czyli cięć wydatków. A także trudnych posunięć deregulacyjnych. Trudnych, bo narażających się różnym środowiskom, które ze swojego monopolu, czy lokalnego „monopoliku” mają jakieś korzyści. Co zapewne zaskoczy niektórych, podobnie myślą banki i inne firmy

sektora finansowego. Wystarczy poczytać np. entuzjastyczne komentarze ich przedstawicieli na temat „poluzowania monetarnego”, czyli po prostu dodrukowywania pieniędzy, czy – bliżej strefy euro – wspólnych obligacji. To nic, że inflacja w jakimś momencie pokaże swoją brzydką i groźną twarz. To nic, że jeśli nawiesza się na Niemczech za dużo zobowiązań, które multilateralizują koszty, a indywidualizują korzyści, to agencje ratingowe obniżą ostro oceny

Niemiec i cały ten mechanizm euroobligacji okaże się kosztowo nie do utrzymania. Ważne, że można będzie odbić straty, inwestując tanio pożyczony pieniądz w jakieś kontrakty surowcowe, obiecujące wysokie zyski. Albo można będzie pozbyć się jakichś brzydko pachnących aktywów z krajów mających „eurokłopoty”. Aby do jesieni (do zimy, wiosny…), a potem się zobaczy. Piszę to nie dlatego, by pokpić sobie trochę z krótkowzroczności polityków czy fi-

nansistów. Chcę tylko wyjaśnić Czytelnikom, dlaczego można oczekiwać – jak w churchillowskim komentarzu – długiej listy prób nic nie znaczących, nieudanych czy wręcz szkodliwych dla średnio i długookresowych interesów krajów, ich gospodarek i ich społeczeństw. I proszę Czytelników, by nie martwili się, że w związku z powyższym kryzys potrwa dłużej. Kryzys i tak potrwa dłużej, bo kryzys strefy euro, czy szerzej globalny kryzys finansowy są częścią większej całości. Tej ca-

3

łości, którą nazywam kryzysem demokratycznego państwa opiekuńczego i polityki ekonomicznej, którą niemiecki filozof Peter Sloterdijk (niegdyś lewicowiec, dziś chyba już libertarianin) nazywa „zorganizowaną grabieżą przyszłości przez teraźniejszość”. Im więcej „dojutrkowych” rozwiązań dzisiaj, tym większy ciężar zrzucony na barki tych, którzy jutro będą tworzyć bogactwo, czyli nasz swojski PKB. I tym głębszy kryzys jutrzejszego państwa opiekuńczego. Jan Winiecki

Dni Śródmieścia Rok 2012 przyniósł piątą już edycję Dni Dzielnicy Śródmieście, które trwały od 3 do 17 czerwca. Cały ten okres obfitował w różne atrakcje, koncerty muzyczne czy przedstawienia kabaretowe. Występy odbywały się na scenie przy ulicy Smolnej, był wieczór kabaretowy, występ chóru „La Musica”, swoje umiejętności prezentowali także młodzi twórcy z dzielnicy Śródmieście. Podczas święta chciano pokazać piękno oraz wszelkie atuty centralnej dzielnicy Warszawy. Zwieńczeniem obchodów Dni Śródmieścia były koncerty

zaplanowane na niedzielę, 17 czerwca na skwerze Hoovera przy Krakowskim Przedmieściu. Przed zgromadzonymi licznie

się w Śródmieściu, co tworzyło wyjątkową atmosferę podczas niedzielnego, finałowego koncertu. Należy zaznaczyć, że

Kowalonkiem, który zastąpił Artura Rojka. Wszystkie stoliki w kawiarni „Na Skwerze” były zajęte, w trakcie trwania

mieszkańcami wystąpili laureaci Festiwalu Młodych Talentów „Uwierz w siebie i pokaż, co potrafisz”, śpiewając polskie piosenki lat 60. i 70. Niektóre z nich, jak „Miłość w Łazienkach” w wykonaniu Karoliny Klaus, nawiązywały do wspaniałych miejsc, znajdujących

wielu z występujących laureatów to wychowankowie śródmiejskich ośrodków kultury. Oby ich sukcesy przyciągnęły kolejnych młodych artystów. Gwiazdą wieczoru był zespół Myslovitz, który po raz pierwszy wystąpił w stolicy w nowym składzie, z Michałem

koncertu grono słuchających i bawiących się w takt muzyki stale się powiększało. Zabawa trwała do godziny 22. Imprezę poprowadziła Justyna Ippohorska-Lenkiewicz, a patronat medialny nad imprezą objęło „Południe”.

Do przeczytania jeden Kopff

Piosenki na lato Był kiedyś, dawno już temu, film nakręcony według powieści Kornela Makuszyńskiego „Szatan z siódmej klasy”. Mało kto dziś go jeszcze pamięta - dłużej w pamięci pozostała pochodząca zeń piosenka „Lato, lato, lato czeka”, która za sprawą mistrzostw Europy w piłce nożnej nabrała aktualnej treści. Przez media przetacza się bowiem dysputa o roli prezesa Laty w braku sportowych sukcesów, a on sam na pytanie „na co czeka” (z dymisją, oczywiście) odpowiada, że na jesień, bo wtedy będą wybory władz PZPN-u i wtedy, być może, już nie prezesowski fotel, ale wspomniane w piosence „rzeka i las” staną się jego środowiskiem naturalnym. Cóż, lepiej późno niż wcale. Niecierpliwie zakończenia zawieruchy wokół EURO wypatruje prezes Jarosław, dlatego, iż przykryty ogromnym cieniem piłki nie miał przez ponad miesiąc możliwości podzielenia się z narodem swymi spostrzeżeniami na temat haniebnych rządów Platformy, klęski organizacyjnej mistrzostw (nic się

nie udało!) i świętym oburzeniem, jakim napełniły go usiłowania Tuska zafałszowania rzeczywistego obrazu Polski przy pomocy piwa wmuszanego przybyłym na mecze nielicznym zagranicznym kibicom. Ale teraz prezes łapie oddech i o tych knowaniach, szczerze jak na spowiedzi, opowie chętnym go jeszcze słuchać. Ci, którzy znają już tę śpiewkę, mogą zmienić kanał. Niestety, na innych falach też słychać pieśń niewesołą. To Formacja Nieżywych Schabuff ostrzega: „Lato, lato wszędzie, zwariowało, oszalało moje serce”. Fatalnie, bo w związku z kolejnym protestem lekarzy krucho będzie z kasą na nierefundowane leki. A te nasercowe tanie nie są. Więc polecamy unikanie zachorowań, najlepiej dzięki nabieraniu kondycji fizycznej. Cóż może bardziej służyć naszemu zdrowiu niż długie spacery z odpowiednią piosenką na ustach? Pieszej wyprawie powinna towarzyszyć pieśń „Piechotą do lata”, dobra zwłaszcza dla tych, którzy liczyli na wybudowanie na czas obiecanych autostrad.

Choć i dla zwolenników PiS-u mamy atrakcję metafizyczną: przejazd z Warszawy do Łodzi autostradą A2, której wg prezesa Kaczyńskiego również nie ma. W czas wakacji należy oddać się zasłużonemu wypoczynkowi, co jednak nie oznacza, by na bieżąco nie śledzić aktualnych wydarzeń. A tych zapewne będzie sporo. Na pewno czyjeś dziecko się utopi, wydarzy się atrakcyjna medialnie katastrofa, Doda albo Wojewódzki wygłoszą myśli wiekopomne, może Palikot wstąpi do klasztoru, a Kaczyński do dentysty? Wszystko jest możliwe! Więc można czytać gazetę nawet na wakacjach, byle nie przesadzać, bo wtedy na pocieszenie pozostanie stara piosenka Romana Gerczaka dedykowana redakcji: Zabrałaś mi lato Nie dałaś nic za to Narażasz na straty człowieka! Nie chcę nikogo narażać na straty - więc kończę, życząc Wam udanych wakacji! Antoni Kopff a.kopff@wp.pl

Fot. Tomasz Głażewski


4

POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan

Nowa poradnia na Powiślu Powiślańska Fundacja Społeczna, która od 20 lat prowadzi na Powiślu ogniska wychowawcze oraz pracę z rodzinami marginalizowanymi społecznie, postanowiła poszerzyć swoją ofertę pomocy dla śródmiejskich rodzin nieradzących sobie z wychowaniem dzieci. Przy współpracy z lokalnym samorządem pozyskała bardzo zaniedbany lokal przy ul. Dobrej 5. - Dzięki dotacji duńskiej Fundacji Velux zaadaptowaliśmy go na potrzeby lokalnej Poradni Rodzinnej, którą właśnie otwieramy – mówi Anna Gierałtowska, prezes fundacji. Na otwarcie zostali zaproszeni przedstawiciele lokalnych instytucji zajmujących się opieką, edukacją i wychowaniem dzieci oraz urzędów i instytucji publicznych. Uroczystego przecięcia wstęgi wspólnie z panią prezes, dokonała Marzena Cendrowska, zastępca burmistrza Śródmieścia. Powiedziała: - Nie pomogliśmy zbyt wiele. Daliśmy tylko lokal, dodajmy bardzo zdewastowany. Ale zdobyć lo-

kal w naszej dzielnicy jest bardzo trudno. Reszta, czyli efekt końcowy, który tu dzisiaj widzimy, to wynik niesamowitej determinacji i zaangażowania ludzi z obu fundacji. - Pani burmistrz jest bardzo skromna – odpowiedziała na to Anna Gierałtowska. - Sama bardzo dużo pomogła, zaś Piotr Królikiewicz, zastępca burmistrza, przez wiele miesięcy przekonywał tutejszą wspólnotę mieszkańców, aby nie protestowała przeciwko lokalizacji tej bardzo potrzebnej na Powiślu placówki. Mieszkańcy obawiali się, że będą się tu schodzić ludzie z marginesu społecznego. Pan burmistrz tłumaczył im cierpliwie, że nie ma się czego obawiać. W końcu „negocjacje” zakończyły się podpisaniem stosownego porozumienia. Cieszymy się, że do tego doszło, bowiem uważamy, że taka poradnia jest tutaj niezbędna. W poradni pracuje zespół terapeutów mających duże doświadczenie w pracy z dziećmi i młodzieżą oraz rodzinami. Mogą prowadzić te-

rapię indywidualną, grupową i rodzinną. Osoby zgłaszające się do poradni będą przechodzić wstępne konsultacje dotyczące rozpoznania problemów, potrzeb i możliwości rodziny. Na tym etapie będzie się też odbywać uzgodnienie programu, zasad i odpowiednich form wsparcia. - Warunkiem skorzystania z pomocy w naszej poradni jest całkowita dobrowolność, chęć zrozumienia i rozwiązania

swoich problemów – podkreśla Anna Gierałtowska. – Pomagamy rodzinom borykającym się z problemami wychowawczymi, które dotyczą dzieci od 4 do 21 roku życia, pomagamy dzieciom od 4 roku życia, które mają problemy psychologiczne i adaptacyjne oraz młodzieży do 21 roku życia, która ma problemy osobiste, rodzinne i społeczne. W miarę możliwości będziemy się starali obejmować pomocą całe rodziny.

wojny, są wybitni artyści, są wybitni społecznicy i tego kodu nie zepsuły nawet czasy PRL-u. Myślę, że to miejsce

ku w godz. 11–19. Przyjmujemy po uprzednim telefonicznym zgłoszeniu się i umówieniu terminu wizyty. Nasz telefon to 22 627 07 25. Pomocy udzielamy tylko osobom z terenu dzielnicy Śródmieście. Mieszkańcom całej Warszawy i całego województwa mazowieckiego pomagamy od wielu lat w istniejącej od lat, podobnej poradni przy ul. Mokotowskiej 55.

zawierająca tę pianę nie jest od razu wywożona, ale składowana aż do wyschnięcia urobku na specjalnych płytach, chro-

a obecne na powierzchni substancje nie były groźne. Ilość używanej piany w stosunku do całości urobku jest niewielka.

niących przed przedostaniem się niepożądanych substancji do gleby. Marco Barbanti dodał: „Stosowane substancje są biodegradowalne, a my na własny koszt przeprowadziliśmy badania wpływu na glebę środka kondycjonującego”. Kilka dni temu na rondzie Daszyńskiego piana razem z wodą wypłynęła na ulicę. Wyciek nie był duży i został usunięty w ciągu półtorej doby,

Do końca robót przewidziane jest 3 mln m sześć. urobku, który będzie trzeba wywieźć. Z wyjaśnień udzielonych przez kierownika kontraktu wynika, że mieszkańcy terenów przyległych do placu budowy metra mogą czuć się bezpieczni, ponieważ cały proces wydobycia i utylizacji urobku jest realizowany pod pełną kontrolą.

Tekst i fot. Hubert Wiśniewski

Odpady z metra dokończenie ze strony 1 Do 18 czerwca wywieziono 4000 metrów sześciennych ziemi. Ziemia dzielona jest na dwa typy: odpady niebezpieczne, które odbiera firma BYŚ i odpowiednio utylizuje oraz odpady niezanieczyszczone, które wywożone są na specjalne miejsca składowania na terenie gminy Karczew (dotyczy to ziemi wydobywanej przy drążeniu tuneli, ponieważ wyrobkiem powstającym podczas budowy stacji zajmują się pod-

wykonawcy, firmy posiadające odpowiednie certyfikaty). Z racji braku zanieczyszczeń mogą być one ponownie wykorzystane przez uprawnione do tego firmy. Jak zapewniał F. Paolo Scaglione (na zdjęciu drugi od lewej), „każdy transport odpadów jest bardzo dokładnie monitorowany. Mamy bardzo restrykcyjny wewnętrzny system jakości, na każdym placu budowy raz w miesiącu odbywają się specjalne kontrole”. Ponadto prace przy drążeniu tuneli poprzedzone były licznymi odwiertami na całej planowanej trasie. Badano glebę pod wieloma aspektami fizycznymi i chemicznymi w laboratoriach w Polsce, w Niemczech go od nietolerancji – podkreślił i Czechach. Główny inżynier tarczy TBM wyjaśnił również, Aleksander Smolar. Jerzy Turowicz od 1945 r. był że użycie środków kondycjoszefem krakowskiego tygodni- nujących nie jest groźne dla środowiska, gdyż jest to piana zapewniająca odpowiednie ciśnienie, co ułatwia wydobywanie gleby podczas drążenia tunelu. Wydobywana ziemia

Rondo dziennikarza z Krakowa W słoneczną niedzielę, 17 czerwca rondo u zbiegu ulic Potockiej i Gwiaździstej otrzymało imię Jerzego Turowicza,

Oferujemy porady i konsultacje dla młodzieży i rodzin, psychoterapię rodzinna, indywidualne i grupowę dla dzieci, młodzieży i rodzin, grupowe zajęcia edukacyjne, socjoterapeutyczne i rozwojowe oraz zajęcia specjalistyczne – na przykład z logopedą. Pomagamy także profesjonalistom pracującym z dziećmi i młodzieżą: nauczycielom, kuratorom czy wychowawcom. Poradnia nasza jest czynna od poniedziałku do piąt-

Tomasz Głażewski

Zawał – czy to nieuniknione? W poprzednim wydaniu gazety przedstawiono serce jako silnik wrażliwy na niedotlenienie oraz opisano dlaczego sercu może zabraknąć tlenu.

redaktora „Tygodnika Powszechnego”. – To rondo jest niepozorne, tak niektórzy uważają, ale jest w szczególnym miejscu: na Żoliborzu. Nazwy ulic na Żoliborzu układają się wedle pewnego kodu. Podstawowy ich zasób powstał w dwudziestoleciu międzywojennym, kiedy nasi ojcowie budowali tę dzielnicę, jako pomnik niepodległego państwa polskiego. Są wśród nich wybitne postacie. Są ludzie zasłużeni na polu

nie przyniesie wstydu Jerzemu Turowiczowi – powiedział na wstępie Andrzej Kawka, rzecznik prasowy Urzędu Dzielnicy Żoliborz. Inicjatorem nadania żoliborskiemu rondu imienia Jerzego Turowicza są Aleksander Smolar, „Tygodnik” i samorząd Żoliborza. - Turowicz był politykiem w czasach, gdy nie wolno się było zajmować polityką. Dla ludzi współczesnych ważny jest jako wzorzec osobowy godnego, mądrego człowieka, wolne-

ka, który w czasach PRL-u był ośrodkiem wolnej i niezależnej myśli polskiej inteligencji. Kiedy po śmierci Stalina w 1953 r. Turowicz odmówił publikacji jego nekrologu w „Tygodniku Powszechnym”, pismo zostało zamknięte. Po trzech latach Turowicz jednak znowu stanął na jego czele. Był uczestnikiem obrad Okrągłego Stołu, kawalerem Orderu Orła Białego. Zmarł 27 stycznia 1999 r. Tekst: Anna Tomasik

Foto: Urząd Dzielnicy Żoliborz

Co robić, kiedy pacjent jest już po zawale? Mechanizmy powstania złogów naczyniowych nie przestają działać. Dlatego pacjenta po zawale należy zaliczyć do grupy podwyższonego ryzyka ze względu na możność następnych zawałów. Taki pacjent szybko przemęcza się, potrzebuje więcej wypoczynku i snu. Nie może wykonywać pracy fizycznej musi prowadzić oszczędny tryb życia. Wcześniej nie udawało się niczego z tym zrobić. Nie było żadnej możliwości, aby poprawić sytuację. Z powstaniem ozonoterapii wszystko zmieniło

się diametralnie. Znane z klinicznych spostrzeżeń i ogólnie uznane w całym świecie właściwości ozonu, polegające na rozcieńczaniu blizn (do tego regenerujące właściwości - odnowa tkanek), pozwoliły na bardzo pozytywną prognozę dla takich pacjentów. Ponadto należy wspomnieć o własnym bogatym doświadczeniu i moich kolegów – ozonoterapeutów. Ciekawy fakt – nikt z nas w swojej praktyce nie spotkał się z wypadkiem powstania zawału u pacjentów, pobierających zabiegi ozonoterapii. Z tego możemy wyciągnąć następujące wnioski: 1. Ozon zwiększa dotleniające właściwości krwi i zapobiega powstaniu zawału w warunkach zwężenia naczyń wieńcowych.

2. Ozon zwiększa płynność krwi i zapobiega powstaniu skrzepów. W taki sposób zapobiega powstaniu zawałów powodowanych przez zatory. 3. Ozon rozcieńcza złogi naczyniowe (w naszym przypadku wieńcowe) i jest zaawansowaną profilaktyką w zapobieganiu powstawania zawałów w przyszłości. 4. Ozon z dużym prawdopodobieństwem potrafi rozcieńczać bliznę pozawałową i regenerować uszkodzony mięsień serca. Andrzej Lanskoruński (lekarz, ozonoterapeuta) CENTRUM OZONOTERAPII ul. Grochowska 336 Zapisy: Pn.-Pt. 9.00-17.00 (22) 618-20-12, 726-705-200 www.globmedi.com


POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan

Orientalne rytmy i smaki Odległy świat kultury Bliskiego Wschodu od zarania dziejów fascynował ludzkość. Nie zdziwiła mnie zatem frekwencja 23 czerwca w Galerii Żoliborz przy ul. Broniewskiego

(energia, moc duchowa, potęga twórcza), która odpowiedzialna jest za wszelkie zdolności i talenty twórcze, artystyczne itp. Klasyczna muzyka indyjska jest jednym z najbardziej złożonych

storię. Okazało się, że sitar, sarangi, tabla i tambura to jedne z najstarszych i najciekawszych instrumentów świata. Mukesh Sharma, który promuje muzykę indyjską na ca-

28, gdzie zabrzmiały niepowtarzalne dźwięki hinduskiej muzyki. Gościem wieczoru był międzynarodowy tercet w składzie: Michał Rudaś (wokal), Mukesh Sharma i Emam (oryginalne instrumenty hinduskie). Klasyczna muzyka indyjska wywodzi się z praktyk medytacyjnych. Wszystkie cztery formy tych melodii, zwane ragami, mają wpływać na różne czakra (centra psychoenergetyczne) na drodze do kundalini

i kompletnych systemów muzyki. Poza tym, że jest monofoniczna, to opiera się na pojedynczej linii melodycznej oscylującej wokół jednego tonu. Licznie zgromadzona publiczność miała okazję nie tylko posłuchać utworów hinduskich przy akompaniamencie oryginalnych instrumentów muzycznych rodem z Indii. Artyści w telegraficznym skrócie zaprezentowali też najważniejsze instrumenty muzyczne i ich hi-

łym świecie i od 25 lat uczy klasycznej muzyki instrumentalnej nie tylko w Indiach, przyznał, że w swojej grze wykorzystuje sarod, strunowy instrument muzyczny, używany przede wszystkim w północnoindyjskiej muzyce klasycznej. Ulubionym instrumentem Emama jest tabla - para drewnianych lub glinianych kociołków, na których gra się kiściami dłoni lub palcami. Tabla wraz z innymi instrumentami towa-

rzyszy klasycznym indyjskim śpiewom i tańcom, niekiedy traktowana jest też jako instrument solowy. Co ciekawe, europejska i północnoamerykańska muzyka popularna drugiej połowy XX w. odkryła te instrumenty dla przebojów takich zespołów, jak The Beatles czy Blancmange; były też używane w latach 70. w jazz-rockowych grupach Milesa Davisa. Słuchacze nie kryli zachwytu dla talentu wokalnego Michała Rudasia, absolwenta wydziału wokalnego PWSM. Podczas licznych podróży do Indii studiował indyjski klasyczny śpiew (raga) z Panditem Anupem Misra, wybitnym wokalistą i profesorem sanskrytu na Uniwersytecie w Varanasi. „Co za głos! Co za talent!” – dobiegało z każdego zakątka sali. Kilkuosobowa grupka pań w wieku z pewnością pobalzakowskim zademonstrowała próbkę… tańca hinduskiego. Brawom oczywiście nie było końca, zaś Bogusława Baszun, współorganizator tego niecodziennego wieczoru, zaprosił „hinduską grupę tańczącej publiczności” na środek niewielkiej sceny. Artyści, równie zaskoczeni, bili gromkie brawa. Na uczestników tej duchowej uczty czekała też uczta dla podniebienia w postaci degustacji hinduskich przysmaków.

Banner na Pałacu

Zmierzając do Strefy Kibica zwróciłem uwagę na wielkoformatowy banner zawieszony na elewacji Pałacu Kultury i Nauki od strony Tekst i foto: Anna Tomasik ulicy Emilii Plater, promują-

5

cy Warszawę w czasie EURO 2012. Później zobaczyłem, że również od strony ulicy Marszałkowskiej widnieje podobny. dokończenie na stronie 8


6

Boimy się

Zwrócili się do nas z prośbą o interwencję mieszkańcy ostatniej klatki schodowej budynku przy ul. Pięknej 31/37. Ich problem od wielu lat stale jest ten sam. Obrazuje go treść pisma z 7 listopada 2011 r., które, jak co roku, wysłali do komendanta Komendy Rejonowej Policji Warszawa I i na które nie otrzymali żadnej odpowiedzi. W piśmie tym napisali: „ MY – mieszkańcy budynku przy ul. Pięknej 31/37 prosimy o interwencję przeciwko karygodnemu i wyjątkowo uciążliwemu zachowaniu młodzieży szkolnej z Zespołu Szkół Gastronomicznych z ul. Poznańskiej 6/8. Podwórko naszego budynku (a zwłaszcza część bliższa ul. Poznańskiej) stały się „kultowym” centrum schadzek młodzieży z ZSG. W czasie przerw między lekcjami, a zwłaszcza po zakończeniu zajęć lekcyjnych, ze szczególnym nasileniem w godz. 12.00-17.00 grupy młodzieży wciąż gromadzą się na naszym podwórku. Dopalacze, alkohol, papierosy, wulgarne wrzaski, plucie i zaśmiecanie terenu to codzienność. Mieszkańcy i przechodnie są wulgarnie zaczepiani, a próby zwrócenia im uwagi z naszej strony, spotykają się ze śmiechem, wyzwiskami i groźbami. Większość mieszkańców to ludzie starsi – boimy się! Już w 2005 roku o tym problemie informowaliśmy Policję, Straż Miejską, Prokuraturę, MEN, Kuratorium i Dyrekcję Szkoły – nic to nie dało i tak od 6 lat! Prosimy o objęcie szczególnym nadzorem rejonu naszego podwórka przez Policję i Straż Miejską”. Reporter „Południa” dokonał wizji lokalnej, wielokrotnie, w różnych dniach tygodnia i w różnych godzinach, od godz. 12 do późnych godzin wieczornych, i ze smutkiem potwierdza słowa mieszkańców, a ci są z całą pewnością wystrasze-

ni, skoro prosili, abym w tym artykule nie używał ich prawdziwych imion i nazwisk. (Te imiona i nazwiska oraz dokładne adresy znane są oczywiście naszej redakcji). - Boimy się wychodzić z klatki schodowej i boimy się wracać do domu, kiedy oni tutaj stoją i piją – mówią zgodnym chórem mieszkańcy. – Nie raz zostałem skrycie opluty, co mogłem stwierdzić, będąc już w mieszkaniu – mówi jeden z nich. - Oni zachowują się skandalicznie. – Do mnie kiedyś wpadli policjanci z pretensjami o nieuzasadnione wezwanie, bo przecież żadnej młodzieży przed wejściem do klatki schodowej nie ma – mówi inny. - Przyjechali po przeszło godzinie od zgłoszenie, kiedy tamci wypili

POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan

już, co mieli do wypicia, i sobie poszli. - Taka sytuacja ma miejsce od wielu lat – potwierdza była gospodyni budynku. – Względny spokój był tylko w 2006 roku, gdy poprzednia dyrektorka Zespołu Szkół Gastronomicznych uruchomiła szkolnych ochroniarzy i nauczycieli, którzy często przychodzili w to miejsce. Wtedy był też znakomity dzielnicowy i często tu zaglądał. - W ciągu ostatnich 3 miesięcy mieliśmy z tamtego rejonu tylko jedno zgłoszenie – twierdzi Jolanta Borysewicz, z Referatu Prasowego Straży Miejskiej. – Trudno podejmować jakieś specjalne działania, skoro zgłoszenia do nas są tak rzadkie. Po informacji od reportera „Południa” do oddziału, które-

mu podlega teren ul. Pięknej, zostały przekazane odpowiednie dyrektywy, żeby nasze patrole pojawiały się tam częściej. Obiecuję, że tak będzie. Asp. sztab. Tomasz Oleszczuk z Zespołu Prasowego KSP napisał do naszej redakcji: „[...] Informuję, że wskazany rejon jest w stałym zainteresowaniu Komendy Rejonowej Policji Warszawa I, jako rejon zagrożony. W okolicę kierowanych jest wiele patroli, także dzielnicowa odwiedza to miejsce bardzo często. W czasie jednej z takich kontroli, 11.11.2011 r. zatrzymano tam 3 osoby za posiadanie środków odurzających i posiadanie kradzionego telefonu komórkowego. Na miejscu wielokrotnie interweniowali także policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości wśród

nieletnich. Również ci funkcjonariusze często patrolują ten rejon. 22 maja br. w czasie jednej z kontroli zatrzymali młodego mężczyznę, który miał przy sobie podrobioną legitymację szkolną. Informuję również, że nie udzielono odpowiedzi na pismo z 7.11 2011 r. ponieważ było ono przesłane, jako anonimowe”. Jolanta Litniewska, dyrektor Zespołu Szkół Gastronomicznych mówi: - Nie podejmowałam ostatnio żadnych specjalnych kroków w tej sprawie, ponieważ nie miałam żadnych skarg od mieszkańców. Ostatnie zgłoszenie było przed dwoma laty i sama wtedy wzywałam Straż Miejską. Jeśli ja, nauczyciele lub nasi ochroniarze mamy interweniować, to muszę być natychmiast

informowana, że coś się dzieje. Oczywiście nie ma żadnej pewności, że to są moi uczniowie, ponieważ sporą część naszych pomieszczeń wyjmujemy prywatnej szkole gastronomicznej. Deklaruję chęć niesienia pomocy mieszkańcom budynku przy ul. Pięknej, ale bardzo proszę o szybkie, bieżące sygnały, że młodzież znów się tam zbiera i jest uciążliwa.

metra od Kabat do stacji Świętokrzyska (stacje i tunele między nimi - szlakowe); Projekty kompleksowe budowy tuneli szlakowych od stacji Świętokrzyska do stacji Słodowiec oraz od stacji Stare Bielany do stacji Wawrzyszew; Projekty kompleksowe budowy stacji I linii metra w Warszawie: Plac Wilsona, Wawrzyszew i Młociny wraz z torami dostawczymi (architektura AMC – Andrzej M. Chołdzyński); Wielobranżowy projekt koncepcyjny II linii

metra odc. centralny od Ronda Daszyńskiego do Dworca Wileńskiego (architektura AMC – Andrzej M. Chołdzyński); Raport o oddziaływaniu na środowisko dla II linii metra w Warszawie. Wspomniane projekty odcinka zachodniego i wschodniego będą gotowe na przełomie 2013 i 2014 r. Do tego czasu ratusz zamierza uzyskać dotację Unii Europejskiej na budowę obu odcinków.

Hubert Wiśniewski Od redakcji: Teoretycznie więc sprawa jest wszystkim dobrze znana i wszyscy są gotowi do niesienia mieszkańcom daleko idącej pomocy. Oczekujemy zatem współpracy policji ze szkołą. Mieszkańców prosimy o szybki kontakt z policją czy ze strażą miejską, a także o podpisywanie oficjalnych pism.

Rozbudowa II linii metra

Metroprojekt przoduje 22 czerwca rozstrzygnięty został konkurs na wykonanie Koncepcji Architektoniczno-Budowlanej I etapu realizacji odcinka zachodniego i wschodniego-północnego II linii metra. Wygrały dwa przedsiębiorstwa: Biuro Projektów „Metroprojekt” Sp. z o.o. (odcinek zachodni) i ILF Consulting Engineers Polska Sp. z o.o. (odcinek wschodni). Spośród wszystkich polskich firm „Metroprojekt” posiada największe doświadczenie w projektowaniu metra. ILF wykonywał szereg projektów budowlanych na zlecenie wykonawcy centralnego odcinka II linii w Warszawie. 24 przedsiębiorstwa złożyły wnioski o dopuszczenie do udziału w konkursie, dopuszczono 18 uczestników. Ostatecznie prace konkursowe złożyło 14 firm, z czego 5 prac dotyczy I etapu realizacji odcin-

Staromiejski Dom Kultury, Rynek 2 Klub Seniora “Wars i Sawa”: 28.06. godz. 11.00 - spotkanie z Karolem Mórawskim ”Pociąg osobowy do Poznania odjeżdża z toru ... O przeszłości kolei żelaznej w Warszawie” Dom Spotkań z Historią, ul. Karowa 20 Wystawy: do 30.06. – „Warszawski ferment”. Wystawa fotografii Ireny Jarosińskiej: obraz Warszawy lat 50. i 60. oraz niepublikowane kadry z życia ówczesnej awangardy artystycznej; do 9.90. „Między kadrami. Fotografie Zofii Chomętowskiej z Polesia 1925-1939”. Zofia Chomętowska (1902-1991) należała do najbardziej znanych i nagradzanych fotografek lat 30; do 23.09. - Krakowskie Przedmieście w obiektywie Karola Beyera. Karol Beyer był pierwszym zawodowym fotografem w Warszawie; wystawa pokazuje stolicę na początku lat 60. XIX wieku od pałacu Staszica po plac Zamkowy Zamek Królewski 30.06. godz. 20.00, dziedziniec pałacu Pod Blachą - „Etniczne klimaty - Bałkany” Łazienki Królewskie 29 i 30.06. godz. 18:30-21:00 - Stare Smokowisko. Rok Smoka. Aleja Chińska będzie tego wieczoru oświetlona oryginalnymi lampionami chińskimi

ka zachodniego II linii metra, a 9 prac I etapu realizacji odcinka wschodniego-północnego II linii metra. Konkurs składał się z dwóch części. Oferent mógł ubiegać się o zlecenie tylko na jedną część. Część I – na wykonanie Koncepcji Architektoniczno-Budowlanej I etapu realizacji odcinka zachodniego II linii metra w Warszawie (C6, C7,C8 wraz z torami odstawczymi i komorą do zawracania pociągów). Część II - na wykonanie Koncepcji Architektoniczno-Budowlanej I etapu realizacji odcinka wschodniego-północnego II linii metra w Warszawie (C16, C17, C18 wraz z torami odstawczymi i komorą do zawracania pociągów). Zamawiającym jest Miasto Stołeczne Warszawa, reprezentowane przez Zarząd Transportu Miejskiego, w imieniu i na rzecz którego działa Metro Warszawskie Sp. z o.o. (inwestor zastępczy). Kryteria oceny prac zamawiający określił moim zdaniem poprawnie, gdyż cena nie może decydować. Zamawiający założył, że koszt wykonania prac realizowanych na podstawie pracy konkursowej nie może przekroczyć 19 850 000 zł brutto dla odcinka zachodniego i 14 850 000 zł brutto dla odcinka wschodniego-północnego. Ustalone zostały wagi poszczególnych kryteriów: walory konstrukcyjno-technologiczne – 15 proc., walory eksploatacyjne – 15 proc., minimalizacja oddziaływania obiektów metra na środowisko w czasie eksploatacji 15 proc., koszt wykonania projektu budowlanego – 35 proc., rozwiązania architektoniczne – 15 proc., powiązanie stacji metra z innymi środkami komunikacji publicznej – 5 proc. Przypominam projekty dla

metra opracowane przez Biuro Projektów „Metroprojekt”: Projekty metra warszawskiego koncepcja i założenia techniczno-ekonomiczne dla całej I linii; Projekt kompleksowy stacji techniczno-postojowej Kabaty dla I linii metra w Warszawie; Program funkcjonalno-użytkowy dla przebudowy układu torowego głowicy zachodniej, wraz z przebudową wyjazdów z elektrowozowni na STP Kabaty I linii metra w Warszawie; Projekty kompleksowe budowy

Andrzej Rogiński


7

POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan

Zagrożony byt Muzeum Techniki i żartobliwie Jerzy Gumiński, sekretarz generalny NOT, naciskany przez dziennikarza. Ten potraktował to jednak zupełnie poważnie i już następnego dnia taka wieść rozeszła się na cały kraj.

nie zrobił ponieważ powołanie fundacji oznaczałoby faktyczne oddzielenie się Muzeum Techniki od dotychczasowego właściciela. NOT chce utrzymać status quo i nic w tej sprawie nie robi. Piotr Zarzycki był nie

wiedzi dla mediów szkodziły naszym rozmowom na temat przyszłości muzeum, które prowadzimy z wicepremierem Waldemarem Pawlakiem, z kilkoma ministrami oraz wieloma posłami i senatorami. Powołanie

i zbiorów jest jej przejęcie przez cje pozarządowe utrzymywały państwo i utworzenie Narodo- muzea. wego Muzeum Techniki - twierKryptofinansowanie Mudzą stanowczo pracownicy. zeum Techniki przez Ministra Hubert Wiśniewski Kultury jest dziwaczne, bo Fot. Tomasz Głażewski stwarza niejasne zasady utrzymywania prywatnej placówki. Placówki, która jest muzeum, Komentarz Muzeum Techniki pełni po- ale bez statutu muzeum. Pożyteczną funkcję edukacyjną, wołanie Narodowego Muzeum a zgromadzone przezeń eks- Techniki wydaje się sensownym Oczywistym ponaty stanowią dobro na- rozwiązaniem. uprawnieniem właściciela jest rodowe. Ten, kto wynajmuje powierzchnię jest zobowiązany obowiązek podejmowania determinowo wywiązywać się ze cyzji właścicielskich. Federacja swoich finansowych zobowią- NOT musi się liczyć z utratą zań. Trudno wymagać od Pre- władztwa. Dbałość o merytozydenta Warszawy odpowie- ryczną stronę funkcjonowania dzialności za wszystkie muzea muzeum zapewnić może udział zlokalizowane w Warszawie. w jego radzie powierniczej. Andrzej Rogiński

Trudno oczekiwać, by organiza-

Uniesieni - Do napisania listu otwartego skłoniły nas ostatnie działania NOT, a w szczególności odwołanie Piotra Zarzyckiego z funkcji zastępcy dyrektora ds. merytorycznych. Dzięki jego przedsiębiorczości i organizacji ciekawych wystaw muzeum mogło pozyskiwać dodatkowe środki finansowe na swoją działalność. Zarzycki ma ogromny dorobek naukowy. Od prawie 30 lat pracuje w muzeum i cieszy się naszym zaufaniem. Odwołanie go z funkcji każe nam sądzić, że to jest początek końca Muzeum Techniki w Warszawie. Już kilka lat temu dyrektor Zarzycki wystąpił z inicjatywą powołania do życia Fundacji Muzeum Techniki, co umożliwiałoby pozyskiwanie pieniędzy od sponsorów i korzystanie ze środków unijnych. NOT, jako nasz właściciel, od kilku lat, mimo złożenia stosownego wniosku w tej sprawie i projektu statutu, nic w tej sprawie

www.IGLAKI.pl TUJE - JAŁOWCE - CYPRYSIKI KOLUMNOWE i PŁOŻĄCE Szkółka Roślin Iglastych ul. SYTA 54 Wilanów - Zawady tel. 662-587-054 22 642-50-62 Zapraszamy codziennie w godz. 10.00 - 20.00

Wczasy Ciechocinek i Wisła Klub „Złotego Wieku” PCK zaprasza w dniach 19.08-2.09 na wczasy do Ciechocinka oraz w dniach 30.09- 14.10 br. do Wisły. Dzieci mają zniżki. Dla zmotoryzowanych parking bezpłatny. Ilość miejsc ograniczona. Rezerwacje i bliższe informacje telefoniczne codziennie w godz. 9.00 do 21.00 tel. kom. 600 972 410 oraz we wtorki i soboty w godz. 15.00 do 17.00 osobiście w Klubie „Złotego Wieku” PCK przy ul. Belgijskiej 5, (środkowa klatka schodowa, domofon 32).

wygodny, ponieważ wciąż naciskał w tej sprawie. Więc go odwołano. - Pan Piotr Zarzycki nie stracił pracy w muzeum. Został tylko odwołany z funkcji zastępcy dyrektora uchwałą Zarządu FSNT NOT, ponieważ utracił zaufanie tegoż Zarządu – kwituje temat Ewa Mańkiewicz-Cudny. - Pisma wysyłane przez niego do różnych instytucji oraz wypo-

AGD - RTV l Anteny, 601-86-79-80,

22 665-04-89. l Naprawa pralek, lodówek, tanio, 502-253-670, 22 670-39-34. NAPRAWA MASZYN DO SZYCIA DOJAZD GRATIS TEL. 508-08-18-08

Auto-moto l Auto - skup, uczciwie, gotówka, 608-174-892. l Skup aut po 98 r. Najwyższe ceny, płatność od ręki, profesjonalna obsługa, 500-540-100. l Kupię każde auto z lat 1998–2012, najwięcej zapłacę, szybki dojazd, gotówka, 500-666-553.

USŁUGI l A- Przeprowadzki, 512-139-430. l A Sprzątanie piwnic, wywóz mebli, 694-977-485. l Dezynsekcja skutecznie, 22 642-96-16. l Elektroawarie, 507-153-734. l HYDRAULIK, 797-135-321.

PR AW N I K Tel. 517-249-447 22 666-92-52 PORADY 49 zł OD

dokończenie ze strony 1 - Mamy ogromne zadłużenie czynszowe wobec Pałacu Kultury i Nauki – mówią zgodnie pracownicy Muzeum Techniki, pragnący zachować anonimowość (imiona i nazwiska znane redakcji). – W oficjalnym komunikacie prasowym władze NOT oświadczyły, że jeśli nie otrzymają środków od ministerstwa lub innych pieniędzy budżetowych, to jedynym rozwiązaniem w takiej sytuacji będzie sprzedaż majątku i likwidacja muzeum. - Dużą część tego zadłużenia spłaciliśmy w lutym i wystąpiliśmy z prośbą o odroczenie pozostałej do uregulowania płatności bez naliczania karnych odsetek – mówi Ewa Mańkiewicz-Cudny, prezes FSNT NOT. – Dostaliśmy odpowiedź negatywną. To świadczy o tym, jak władzom Warszawy zależy na utrzymywaniu w stolicy tego muzeum. Będąc na pewnym branżowym kongresie w Katowicach powiedziałam też o trudnej sytuacji finansowej Muzeum Techniki. Kilka dni później otrzymałam propozycję od marszałka województwa śląskiego, aby przenieść muzeum do Katowic, a pieniądze na jego utrzymanie będą zagwarantowane w budżecie tego województwa. Taką możliwość też rozważamy, zwłaszcza że władze Warszawy nie wykazują zbytniego zainteresowania losem muzeum oraz tym, gdzie ono będzie się znajdowało. Ja rozumiem niepokój dotychczasowych pracowników muzeum, ponieważ po przeniesieniu tej placówki do Katowic oni po prostu stracą pracę. Ale mnie też zależy na tym, aby Muzeum Techniki trwało i żeby jego eksponaty nie zostały rozproszone oraz na tym, aby komornik nie zajął naszych kont. O wyprzedaży majątku muzeum i zgromadzonych w nim eksponatów powiedział prowokacyjnie

fundacji to nie jest rozwiązanie, które może zapewnić muzeum nie tylko przetrwanie, ale także wyraźną poprawę jego kondycji finansowej. Rzecznicy jej powstania nie przedstawili nam jasnej i spójnej koncepcji pozyskiwania środków na utrzymanie muzeum, zatem możemy wątpić, czy taka koncepcja w ogóle istnieje. - Uważamy, że jedynym ratunkiem dla naszej placówki

l Elektryk tanio, 507-153-734. l Glazura, malowanie, gipso-

wanie, remonty, 608-55-41-21. l Hydraulika, gaz, glazura, Zenek, 691-718-300. l Malowanie, 602-126-214. l Malowanie A-Z, remonty, referencje, lato 25% taniej, 501-255-961. l Malowanie, gipsowanie, glazura, remonty, 608-554-121. l Okna, naprawy, doszczelnienia, 787-793-700. l Opróżnianie piwnic, strychów, garaży, wywóz mebli, śmieci, gruzu, 503-711-500. l Tynki gipsowe, cementowo-wapienne www.budax.pl 511-529-965.

PRACA - dam l Kupię książeczkę mieszkaniową, 534-840-811. l Telepizza zatrudni osoby przy produkcji pizzy (nie wymagamy doświadczenia), dostawców z własnym samochodem oraz osoby do roznoszenia ulotek. Wyższe stawki, praca w centrum, możliwość awansu. Tel. 605-494-482.

KUPIĘ l Antyki, starocie, za gotówkę,

kupno - sprzedaż, Narbutta 23, 22 646-32-67, 502-85-40-90.

dokończenie ze strony 1 Jak mówią organizatorzy i obsługa, loty są bezpieczne, ponieważ balon wypełniony jest mieszanką helu i tlenu, a nie samym tylko helem oraz zbudowany z wielu powłok, więc odporny jest na uszkodzenia mechaniczne – w tym na przykład na kolizje z ptakami. Lot trwa ok. 20 minut i składa się z dwóch etapów – wznoszenia i opadania. Po osiągnięciu maksymalnego pułapu 150 metrów nad ziemią, obsługa zaczyna sprowadzać balon na miejsce

startu. Zabawa jest przednia, przeżycia niezapomniane, a widoki stolicy widziane z gondoli po prostu przepiękne. My skoncentrowaliśmy się na fotografowaniu „naszej” lewobrzeżnej Warszawy, ale kilka fotek zrobiliśmy też coraz bardziej urokliwej Pradze. Ta atrakcja, jak mówią organizatorzy, nie zniknie po EURO, a nawet po zakończeniu sezonu letniego, bowiem dla turystów i mieszkańców naszego miasta ma to być atrakcja całoroczna.

l Antyki, monety, znaczki, meble, obrazy, pocztówki, książki oraz inne przedmioty, 22 610-33-84, 601-235-118, 669-154-951. l Antyki za gotówkę, obrazy, platery, militaria, srebro, zegarki, bibeloty i inne. Antykwariat ul. Dąbrowskiego 1, 22 848-03-70, 601-352-129. l Aktualnie antyki wszelkie za gotówkę, 601-336-063, 504-017-418. l Skup książek, 22 826-03-83, 509-548-582. l Złom, wszystko co metalowe, dojadę, 503-711-500.

l Sprzedam 3 pok., Natolin – Ursynów, blisko metra, 793-973-996.

NAUKA l NIEMIECKI, 692-453-735.

NIERUCHOMOŚCI l Dom 120/686 Piaseczno, 798-175-963. l Kupię mieszkanie: zadłużone, komunalne, z lokatorem z przydziału, z możliwością wykupu, z dowolnym problemem prawnym lub tzw. dzikim lokatorem. Z dożywotnim zamieszkaniem. 796-796-596, nuEstate@aol.com l Poszukuję pilnie nieruchomości Centrum, Powiśle anna.zywult@maxon.pl; 606-607-046 MAXON. l Poszukuję pilnie nieruchomości Bielany, Żoliborz jolanta.alaszkiewicz@maxon.pl; 605-898-228 MAXON.

Hubert Wiśniewski Fot. Tadeusz Gińko

ZDROWIE l PROTETYKA - PROTEZY z miękką wyściółką, z przyssawkami, szkielety bezklamrowe korony, naprawa protez, 694-898-532.

RÓŻNE Wczasy dla seniora Krynica Morska

7 dni 20.08. - 27.08. 600 10 dni 20.08. - 30.08. 850 7 dni 1.09. - 8.09. 500 10 dni 1.09. - 11.09. 700 10 dni 11.09. - 21.09. 700 14 dni 1.09. - 15.09. 1000 14 dni 15.09 - 29.09. 1000 W cenie zakwaterowanie i pełne wyżywienie

zł/os zł/os zł/os zł/os zł/os zł/os zł/os

tel. 22 834 95 29

www.wczasydlaseniora.2mw.pl

Kancelaria Radców Prawnych

metro pl. Wilsona, ul. Słowackiego 5/13 lok. 142 tel. 22 241-17-14 office@bsskancelaria.pl pełny zakres spraw przedsiębiorców i osób fizycznych, w tym: odszkodowania, umowy, sprawy nieruchomości, spadki, rozwody, reprezentacja w sądzie i przed urzędami, profesjonalni pełnomocnicy. Uprzejmie zapraszamy


Konkurencja dla komputera Mediateka jest miejscem odwiedzanym przez mieszkańców Bielan wyjątkowo chętnie. Nic dziwnego. Nowe inicjatywy pojawiają się tam ze zdumiewającą częstotliwością.

warcaby, a nawet w karty. Uczestnicy poznają zasady gry i wkrótce będą mogli rozgrywać turnieje. Zajęcia prowadzone przez Kacpra Komorka i Huberta Górskiego pokazują,

Jak w filmach Barei że czas wolny można spędzać niekoniecznie przed komputerem, odnajdując satysfakcję w zdrowej rywalizacji. /B.P./

Podczas jednej z ostatnich sesji Sejmiku Województwa Mazowieckiego na wniosek części radnych stanął wniosek o odwołanie Adama Struzika z funkcji marszałka województwa (przewodniczy w zarządzie – przyp. red.). Oczywiste jest, że mając koalicyjną większość władze Sejmiku potraktowały próbę odwołania za de facto symboliczną inicjatywę opozycyjną. Wartością samą w sobie była jednak dyskusja, jaka odbyła się podczas sesji i wskazanie Zarządowi, że radni nie są jedynie „maszynką do głosowania”. Ku mojemu zdumieniu poruszenie wywołane przez ów symboliczny wniosek zwłaszcza wśród przedstawicieli Polskiego Stronnictwa Ludowego, było wręcz niewiarygodne. Wyglądało to tak: Na sali obrad, oprócz oczywiście marszałka Adama Struzika i zgromadzonych radnych, zasiedli z narę-

czami kwiatów przedstawiciele PSL, sołtysi, wójtowie i inni samorządowcy. Z oburzeniem przyglądali się próbie odwołania Kolegi Adama. Zebrani stronnicy panującego od ponad dekady na Mazowszu Marszałka Struzika wygłaszali płomienne mowy pochwalne na cześć swojego wielkorządcy. Odczytywane były listy poparcia, a kwiaty nawet jakieś bardziej czerwone się wydawały. Siedziałem i patrzyłem na ten spektakl poparcia i politycznego wazeliniarstwa z rozbawieniem. Oznaczało to bowiem, że albo Adam Struzik faktycznie obawiał się odwołania, w co osobiście nie wierzę, albo działacze pragnęli wypaść jak najlepiej przed swoim Szefem, co wydaje się bardziej prawdopodobne. Tak czy owak Adam Struzik nadal piastuje stanowisko. Sama sesja Sejmiku wyglądała jak scena z filmów nieod-

żałowanego Stanisława Barei. Poklask, dowody poparcia, listy, naręcza kwiatów, delegacje z powiatów i gmin z Sannikami na czele dostarczyły zebranym wiele rozrywki. Mam tylko wrażenie, że taki „Miś” więcej przyniósł Adamowi Struzikowi tak zwanego „obciachu” niż korzyści. Aż chciałoby się dodać: Umiaru Panie i Panowie! Umiar dobry jest we wszystkim! Po tym doświadczeniu z niecierpliwością oczekuję kolejnej sesji. Być może tym razem będziemy mogli degustować lokalne wyroby wędliniarskie ziemi mazowieckiej. Grzegorz Pietruczuk,

radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego Autor pracuje jako zastępca Burmistrza Dzielnicy Warszawa-Bielany

Podróżnicza pasja Jednym z najświeższych pomysłów jest Grototeka. Ta inicjatywa kierowana do osób w każdym wieku z założenia ma być alternatywą dla powszechnych gier komputerowych i osaczającej nas z każdej strony telewizji. Podczas regularnych spotkań pracownicy Mediateki zachęcają do gry w scrabble, chińczyka, szachy,

Warszawa 02-624 ul. Puławska 136 tel./fax 22 844-39-45, tel. 22 844-19-15 www.poludnie.com.pl poludnie@poludnie.com.pl ogloszenia@poludnie.com.pl poludnie_glos@poczta.onet.pl Wydawca: Andrzej Rogiński "Południe" redaktor naczelny: Andrzej Rogiński Redakcja czynna w pon. - czw. w godz. 9.00 - 17.00 pt. w godz. 9.00 - 16.00 W tych godzinach przyjmujemy także ogłoszenia. Łamanie, układ i oprawa graficzna: Galder Grasfjord© Druk: Presspublica ISSN 2082-6540

Nakład 40 000 egz. Wydawca jest członkiem Warszawskiego Towarzystwa Prasy Lokalnej Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń. Materiałów nie zamówionych nie zwracamy. Zastrzegamy sobie prawo skracania i adiustowania nadsyłanych tekstów oraz zmian tytułów. Teksty sponsorowane oznaczamy skrótem TS Następny numer ukaże się 6 września

Banner na Pałacu dokończenie ze strony 5 W pierwszej chwili zdziwiłem się trochę, pamiętając o zapisie w Miejscowym Planie Zagospodarowania Przestrzennego z 2010 r., który dokładnie określa wszelkie ograniczenia związane z otoczeniem PKiN. Jest tam zakaz wywieszania reklam na elewacji Pałacu. Postanowiłem to wyjaśnić u rzecznika prasowego spółki zarządzającej Pałacem. Pamiętajmy, że również w czasie trwania finałów WOŚP na elewacji widnieje banner. Dlaczego tak jest? Czy jest to dozwolone? I kto o tym decyduje? Te pytania zadałem Ewelinie Dudziak-Stalędze, rzecznikowi prasowemu PKiN. Dowiedziałem się, ze „wszystkie ekspozycje na elewacji Pałacu Kultury zamieszczane w części wysokościowej dotyczą przedsięwzięć niekomercyjnych związanych z ważnymi wydarzeniami historycznymi, społecznymi, sportowymi, artystycznymi, czy politycznymi o wydźwięku ponadlokalnym, jak np. WOŚP, i mają charakter dekoracji. Jeśli zaś wydarzenie odbywa się w Pałacu lub na terenie przyległym, wtedy banner na elewacji stanowi bez wątpienia dekorację przedsięwzięcia.” Ponadto zostałem poinformowany, że zgodę na umieszczenie takiej dekoracji wydaje ostatecznie Prezydent Warszawy po wcześniejszym pozytywnym zaopiniowaniu wniosku przez Zespół ds. Dekoracji na Elewacji PKiN (powołany przez Prezydenta Miasta St. Warszawy 12 marca 2010 r. zarządzeniem nr 4294/2010) i sprawdzeniu jego zgodności z Regulaminem

Zamieszczania Dekoracji opublikowanym na stronie PKiN. Wnioski opiniowane są także przez Biuro Stołecznego Konserwatora Zabytków. Jeżeli wniosek przejdzie całą drogę, wtedy może zostać wydana zgoda na ekspozycję. Oczywiście wszelkie komercyjne reklamy na Pałacu są zabronione, a wszelkie dekoracje niekomercyjne, to wyjątki od zakazu, określone w Miejscowym Planie Zagospodarowania Przestrzennego. Należy również zauważyć, że w Planie zostały przewidziane specjalne zapisy na czas trwania EURO 2012 r. Tekst i fot. Tomasz Głażewski

Świetne pomysły nie rodzą się w próżni. Nie trzeba jednak wiele, aby coś się udało. Z reguły wystarczy trochę wyobraźni. Tak stało się w Bibliotece przy ulicy Petöfiego na Bielanach, gdy postanowiono zaprezentować pasje czytelników. Najpierw była wystawa fotografii z Jekaterynburga. Teraz możemy podziwiać Wyspy Wielkanocne. Pomysł, aby umożliwić czytelnikom dzielenie się swoimi pasjami, okazał się bowiem wyjątkowo celny. W efekcie możemy oglądać barwne fotografie z egzotycznych miejsc. Tym razem pamiątki ze swoich wyjazdów prezentuje Andrzej Maciążek. Podróżując od wczesnej młodości odwiedził wszystkie kontynenty poza

Australią. Mieszka na Bielanach od 1955 r. Fascynuje się zabytkami i dziejami starożytnych cywilizacji basenu Morza Śródziemnego, Azji i obu Ameryk, zwiedzając ich relikty. Większość pokazywanych zdjęć to fotografie z Wyspy Wielka-

nocnej, wśród których możemy znaleźć jednak i obrazy innych ciekawych miejsc. Spory format zdjęć pozwala dostrzec szczegóły, a fachowe wykonanie sprawia, że aż chce się zobaczyć te miejsca samemu. /W.A./

5 lipca upływa termin opłaty składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne przez państwowe samorządowe jednostki budżetowe, zakłady budżetowe, jednostki pomocnicze. 10 lipca upływa termin złożenia deklaracji ZUS przez osoby prowadzące działalność gospodarczą nie zatrudniających pracowników i płacenia składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne (na drukach ZUS-DRA). 15 lipca (niedziela) upływa termin wpłaty składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne przez osoby prowadzące działalność gospodarczą i zatrudniające pracowników.

Rallycross w krainie wikingów Krzysztof Skorupski (Auto- ningu odnotował najszybszy ków, w pierwszej kwalifikacji Jak zwykle ostateczne rozmobiklub Rzemieślnik) star- czas. Ponownie jedna sekun- w tym czasie zmieściło się strzygnięcie odbędzie się w fitujący w V rundzie Mistrzostw da pomieściła wielu zawodni- pięciu pierwszych kierowców. nałowej walce drzwi w drzwi. Europy Rallycross w Norwegii na torze w Hell w pierwszy dzień rywalizacji wywalczył trzecie miejsce. Polak startujący w VW polo super 1600 zaczął spokojnie, poznawał obiekt, na którym startuje pierwszy raz i stopniowo awansował. Analiza toru i stopniowe podnoszenie poprzeczki zaowocowało awansem o sześć pozycji czyli trzecią pozycję na koniec dnia. Jak dotąd najszybszy był lokalny kierowca Andreas Bakkerud startujący w renault twingo S1600. Wspierany przez swoją publiczność będzie na pewno robił wszystko, aby wygrać. Nie będzie to proste bo już pazur pokazał Urlik Linneman, który na tre-


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.