Żył Bogiem i Niepokalaną Br. Bartłomiej Maria Woreta (1927-2013) O. Zbigniew Maria Deryło OFMConv
Poznałem go we wrześniu 1976 r. Już wtedy odczułem, że stoję przed osobą bardzo pokorną. Z jego twarzy bił wielki pokój, prostota, szczera radość i szacunek do osoby, z którą rozmawiał. Brat Bartłomiej był łagodnym człowiekiem, a jego ciepły głos napawał pokojem. Czułem, że mam przed sobą wyjątkowego człowieka. Pragnąłem go częściej widywać, chciałem go lepiej poznać. Opatrzność dała mi wiele takich spotkań. Br. Bartłomiej był małomówny. Umiał zapomnieć o sobie. Żył dla Boga i Niepokalanej. Najważniejszą sprawą było dla niego wola Boża – jej szukał i w niej się zanurzał. Dla niej nie szczędził siebie. Raz powiedziałem do niego: „Bracie, słyszałem, że większość życia przepracowałeś na gospodarstwie. Czy to nie jest zbyt monotonne, zbyt ciężkie i upokarzające?”. Usłyszałem taką odpowiedź: „Taka jest wola Boża. Tak chce Niepokalana. A kiedy Bóg o coś prosi, to jest łaska, a nie upokorzenie. Wola Boża nie jest zbyt ciężka”. Innym razem zagadnąłem go: „Co mam czynić, żeby się odnowić? Jaką drogą ma pójść Niepokalanów?”. Usłyszałem w odpowiedzi: „Żyjmy ideałem św. Maksymiliana. Czyńmy wolę Niepokalanej, bo ona jest wolą Bożą”. Zapytałem: „Skąd Brat czerpie siły?”. Odpowiedział: „Z codziennej Komunii świętej, z medytacji Drogi Krzyżowej, z adoracji Pana Jezusa, z Różańca i z bycia we wspólnocie z braćmi”. Br. Bartłomiej uwierzył, że dzięki Panu Jezusowi jest w stanie zawsze i wszędzie spełnić wolę Boga, kochającego Ojca. Ostatnie miesiące życia tego pokornego rycerza Niepokalanej były wspinaczką na szczyt Golgoty. On wiedział, że w tej
spinaczce nie jest osamotniony. Jest z nim Pan Jezus ukrzyżowany i zmartwychwstały. Wiedział, że z Jezusem w sercu da radę. Br. Bartłomiej przemawiał swoim bardzo milczącym, pokornym, szczerze pobożnym, bardzo zwyczajnym i pracowitym życiem. Gdy myślę o tym skromnym Bracie, to przychodzi mi na myśl św. Józef z Nazaretu, którego bardzo czcił. Brat – podobnie jak św. Józef – bardzo kochał Boga, Niepokalaną, Kościół i ludzi. Był prawdziwym bratem św. Franciszka z Asyżu i św. Maksymiliana. Był i jest chlubą naszej niepokalanowskiej wspólnoty. Zapisał się jako świątobliwy brat. Jestem wdzięczny Bogu i Niepokalanej za dar takiego Polaka i franciszkanina, jakim był br. Bartłomiej Maria Woreta. ■
22 Rycerz Niepokalanej | lipiec-sierpień 2016 | Sylwetki rycerskie