Omnichannel VOICE 9/2024

Page 1

EKSPERCI:

Koncepty gastronomiczne pełnią rolę profootfallową

HIKVISION:

sztuczna inteligencja pomoże zapobiegać kradzieżom w sklepach

Łukasz Bernacki

Prezes W.KRUK

Najstarsza polska marka jubilerska rusza w świat

LAST MILE EXPERTS:

Trudna polityka zwrotów

TECHNOLOGIE
MAGAZYN BRANŻY RETAIL NR 9
1/2024
LUTY-KWIECIEŃ
LOGISTYKA

DRODZY

CZYTELNICY

W pierwszym tegorocznym numerze Omnichannel Voice znajdą Państwo kolejną dawkę wywiadów, analiz i komentarzy odnoszących się do wyzwań, przed jakimi stoi branża retail, logistyka oraz sektor nowych technologii.

O tym, jak dziś wygląda rozwój segmentu F&B w galeriach i obiektach mixed-use, jakie koncepty gastronomiczne zyskują na znaczeniu, a także jak ewoluują strefy gastronomiczne, opowiadają eksperci z White Star Real Estate, IMV Polska, CPI Property Group oraz Greenman Poland

O planach ekspansji marki W.KRUK na Węgrzech opowiada Łukasz Bernacki, prezes zarządu W.KRUK S.A.

Branża retail mierzy się z wieloma wyzwaniami. Co czeka ten sektor w 2024 roku?

O tym mówią przedstawiciele Carrefour, EPP, CPI Property Group, Metro Properties, NEINVER, Maxi Zoo i Green Caffè Nero

Już niedługo asystenci w naszych smartfonach będą zwracali nam uwagę: „hej, w alejce po prawej są spodnie, które ci się spodobają!” – uważa Borys Skraba, CEO STRIX

Jak zapobiegać kradzieżom i minimalizować straty w placówkach handlowych?

Czy sztuczna inteligencja nam w tym pomoże? Na te pytania odpowiada Armen Moska, Hikvision Polska

Jak sprawić, żeby koncepty gastronomiczne nadążały za obecnymi trendami, piszą eksperci firmy Norco

Przyjrzeliśmy się również bliżej kwestii zwrotów w e-commerce, a także tematowi odnawialnych źródeł energii w branży nieruchomości komercyjnych.

Zapraszamy do lektury.

Redakcja Omnichannel VOICE

OBSERWUJ NASZE SOCIAL
MEDIA

RETAIL TEMAT NUMERU

Koncepty gastronomiczne w obiektach handlowych pełnią ważną rolę profootfallową

/ 6

Funkcjonalnie i estetycznie

/ 11

Budujemy rozpoznawalność marki W.KRUK zagranicą

/ 17

Rok pełen wyzwań

/ 22

Rynek obiektów handlowych u progu 2024 r.

/ 29

Galerie muszą znaleźć swój klimat

/ 30

Sztuczne mózgi i fioletowe krowy

/ 35

Cross-border e-commerce: przygotuj się do wyjścia na zagraniczne rynki

/ 37

Mamy do czynienia z gwałtowną i potężną rewolucją w całej branży

/ 38

DSA – nowy obowiązek dla serwisów internetowych

/ 42

TREŚCI SPIS / 6 / 15 / 43

CYFROWA TRANSFORMACJA

Jak zapobiegać kradzieżom i minimalizować straty w placówkach handlowych? Czy sztuczna inteligencja nam w tym pomoże?

/ 44

OCHNIK i Merce.com pokazują, jak logistyka wpływa na konwersję online

/ 48

Jesteśmy ultra elastyczni, otwarci na współpracę i znamy rynek

/ 50

/ 4

LOGISTYKA ODPOWIEDZIALNY BIZNES

Polacy coraz częściej zwracają produkty zakupione online

Personalia / 76 / 55 / 67 / 75

/ 56

Klienci oczekują elastycznej i przyjaznej polityki zwrotów

/ 60

Trudna polityka zwrotów / 62

Rynek magazynowy w Polsce był wolniejszy, ale nie słabszy / 64

W kierunku neutralności klimatycznej

/ 68

Aspekt ekonomiczny i ekologiczny idą w parze / 72

System kaucyjny w Polsce zostanie uruchomiony w 2025 roku

/ 74

PERSONALIA

5 \
WYDAWCA: I&W Media Group s.c., ul. Górczewska 200A/7, 01-460 Warszawa, NIP:5223206296, REDAKCJA: Łukasz Izakowski, e-mail: l.izakowski@omnichannelnews.pl. tel. +48 504 271 945, Wojciech Wojnowski, e-mail: w.wojnowski@omnichannelnews.pl, tel. +48 666 291 476, KONTAKT: redakcja@omnichannelnews.pl REKLAMA: reklama@omnichannelnews.pl SKŁAD: Kamil Potęga, Studio Grafpa, www.grafpa.pl PRENUMERATA: https://omnichannelnews.pl/omnichannel-voice/ Copyright © 2023 Omnichannel VOICE Wszelkie materiały publikowane w czasopiśmie są objęte ochroną prawa autorskiego. Za treść reklam i ogłoszeń redakcja nie odpowiada.

Koncepty gastronomiczne w obiektach handlowych pełnią ważną rolę profootfallową

Współczesne galerie handlowe to nie tylko miejsca, które ludzie odwiedzają w poszukiwaniu ubrań, obuwia, artykułów spożywczych czy sprzętów elektronicznych. To także centra rozrywki, rekreacji i coraz bardziej zyskującej na znaczeniu gastronomii. O tym, jak dziś wygląda rozwój segmentu F&B w galeriach i obiektach mixed-use, jakie koncepty gastronomiczne zyskują na znaczeniu, a także jak ewoluują strefy gastronomiczne, opowiadają eksperci z White Star Real Estate, IMV Polska, Greenman Poland oraz CPI Property Group.

Fot. White Star Real Estate, IMV Polska, CPI Property Group, Greenman Poland
OPRAC. TEKSTU: REDAKCJA
VOICE / 6 TEMAT NUMERU
OMNICHANNEL

White Star Real Estate: Elek‑ trownia Powiśle wspiera rozwój konceptów gastronomicznych

Koncepty gastronomiczne odgrywają istotną rolę w generowaniu ruchu w obiektach handlowych i wielofunkcyjnych. Segment F&B stanowi również ważną część oferty Elektrowni Powiśle. Oprócz konceptu Food Hall z 16 punktami gastronomicznymi i 4 barami na terenie Elektrowni mamy ponad 20 restauracji i kawiarni. Ich różnorodność, jakość oraz innowacyjne podejście do kulinariów przyciągają nie tylko klientów poszukujących jedzenia, ale także tych, którzy szukają doświadczeń społecznych i kulturalnych. Dlatego też obiekty handlowe i wielofunkcyjne muszą stale dostosowywać swoją ofertę, zapewniając atrakcyjne warunki dla rozwoju konceptów gastronomicznych – mam tu na myśli nie tylko kontekst biznesowy, ale też wsparcie w działaniach marketingowych.

Należy przyznać, że w ostatnich latach obserwujemy znaczące zmiany w koncepcji stref gastronomicznych w centrach handlowych i wielofunkcyjnych. Dodatkowo restauracje są otwierane w lokalach poza food courtem, oferując całodniowe menu czy muzykę na żywo do późnych godzin nocnych. Coraz częściej spotykamy się z przestrzeniami, które integrują różnorodne aspekty kultury kulinarnej, oferują zarówno szeroki wybór potraw, jak i miejsca do relaksu, spotkań towarzyskich czy nawet warsztaty kulinarno-edukacyjne. Taki kierunek działań to dla klienta nowa forma doświadczenia, budowania relacji i pokazywania transparentności danego miejsca.

Trendy konsumenckie, technologie i preferencje społeczne Wpływ na te zmiany mają nie tylko trendy konsumenckie, ale także rozwój technologii oraz zmieniające się preferencje społeczne. Klienci coraz bardziej doceniają lokalne produkty i zrównoważone praktyki żywieniowe, co wywiera presję na sieci gastronomiczne i obiekty handlowe, aby dostosowały swoją ofertę i wprowadziły potrawy uwzględniające preferencje klientów. Dodatkowo coraz częściej restauracje czy piekarnie decydują się na aranżację miejsc z otwartą kuchnię – tak aby klienci widzieli proces powstawania potraw.

Dla nas, jako właściciela i zarządcy Elektrowni Powiśle, kluczowe jest zrozumienie tych trendów i reagowanie na nie w sposób elastyczny i innowacyjny. Stawiamy na współpracę zarówno z nowatorskimi, jak i z dobrze znanymi konceptami gastronomicznymi, promocję lokalnych producentów oraz organizację wydarzeń kulinarnych, aby stworzyć wyjątkową atmosferę i przyciągnąć szeroką grupę klientów.

Bardzo cenimy bezpośredni kontakt z najemcami, z którymi podejmujemy różnego rodzaju działania. Ponieważ Elektrownia Powiśle wyróżnia się największą liczbą restauracji, barów i kawiarni w jednym miejscu (jest ich aż 41, a niebawem dołączą kolejne 2 restauracje), prowadzimy kampanię Kulinarna Stolica Warszawy. W ramach tej kampanii, do której zaprosiliśmy najemców gastronomicznych, inicjujemy wiele aktywności. Wśród nich

możemy wymienić kilkukrotnie zorganizowane warsztaty cukiernicze dla dziennikarzy i influencerów w Bakery czy działania z blogerami, instagramerami i tiktokerami, w tym zakończenie karnawału przy wspólnym stole w Food Hallu. Wyjątkowym wydarzeniem była akcja społeczna, w ramach której w Food Hallu zorganizowaliśmy warsztaty z tworzenia koktajli bezalkoholowych dla podopiecznych Stowarzyszenia mali bracia Ubogich, a restauracja PaTaThai ugościła ich z okazji Dnia Babci i Dziadka. Food Hall tętni życiem każdego dnia, a my staramy się, aby nasi goście mogli korzystać z różnorodnej oferty: od atrakcyjnych promocji, przez koncerty i warsztaty, aż po samą aranżację przestrzeni. Zdajemy sobie również sprawę, że siła tkwi we wspólnym działaniu, dlatego ważna jest dla nas harmonijna współpraca i synergia między najemcami różnych sektorów – nie tylko w komunikacji, ale też np. podczas eventów. Dzięki takim działaniom możemy oferować klientom wielowymiarowe doświadczenie miejsca, które kojarzy się i z zakupami, i z miłym spędzaniem czasu w restauracjach, kawiarniach czy Food Hallu.

Dzięki strategii biznesowej, która uwzględnia ścisłą współpracę z najemcami, utrzymujemy naszą pozycję na rynku, a także rozwijamy się w środowisku gastronomicznym obiektów mixed-use. Wierzymy, że przykład Elektrowni Powiśle jest inspirujący zarówno dla centrów handlowych, jak i branży gastronomicznej.

IMV Polska: food courty ewoluują w kierunku food halli

Obecnie branża gastronomiczna stoi przed wieloma wyzwaniami – przede wszystkim tymi związanymi z rosnącymi kosztami eksploatacyjnymi, inflacją przekładającą się na podwyżki cen zakupu produktów, a także wzrostem poziomu wynagrodzeń. Ponadto w obliczu niesprzyjającej sytuacji gospodarczej wielu konsumentów ogranicza wydatki i rezygnuje z odwiedzania restauracji, a więc obroty punktów gastronomicznych spadają.

Nieco inaczej wygląda sytuacja branży gastronomicznej w centrach handlowych. Przede wszystkim dlatego, że będąc częścią dużego kompleksu, zyskuje ona wielu klientów. Część z nich to konsumenci, dla

7 \ TEMAT NUMERU
Jagoda Lechowska, marketing director, White Star Real Estate retail, CPI Property Group Polska

których głównym celem wizyty w centrum handlowym jest strefa food court –to często osoby wybierające takie miejsca

Greenman Poland: restauracje patrzą w stronę convenience

Udział centrów convenience w sektorze handlowym sukcesywnie rośnie. Jak czytamy w analizach JLL, w 2023 roku zdominowały one nową podaż na rynku, co pokazuje skalę ekspansji tego segmentu retail. W ślad za tym idzie także wzrost zainteresowania najmem w obiektach tego typu. Jeszcze kilka lat temu w centrach convenience przeważały marki ekonomiczne, drogeryjne czy ze sprzętem RTV i AGD. Obecnie coraz częściej w ich stronę spoglądają sieci modowe i lifestylowe, a także – co obserwujemy w ostatnich latach – gastronomiczne.

Te ostatnie przyciągają atrakcyjne lokalizacje, w jakich powstają lub rozwijają się centra convenience. Obiekty działają dziś często na dużych i budujących się osiedlach, w sercu życia lokalnych społeczności, a także – co ważne dla rozwoju – na chłonnych rynkach konsumenckich. To zapewnia gastronomii udany debiut. Podobnie jak sam charakter obiektów convenience, dopasowany do zabieganego życia wielu Polaków. Fakt, że to miejsca międzypokoleniowe, codziennie odwiedzane, a w dodatku rodzinne, sprawia, że rozwija się tenant-mix w obszarze gastronomii.

Co więcej, ten staje się coraz bardziej urozmaicony, zwłaszcza jeśli spojrzymy na to, jakie koncepty w ostatnich latach

na spotkanie ze znajomymi lub ze względu na obecność danej marki restauracji. Drugą i liczną grupę stanowią osoby korzystające ze strefy gastronomicznej przy okazji zakupów, odwiedzin w punktach usługowych, a w szczególności – rozrywkowych. Dzięki temu takie restauracje czy bary utrzymują dość stabilny poziom obrotów, nawet w obliczu trudnej sytuacji gospodarczej. Strefy gastronomiczne w centrach handlowych tworzą więc system naczyń połączonych, zwłaszcza z ofertą pozahandlową. A im jest ona atrakcyjniejsza, tym więc zyskują.

Nowy food court w Galerii Rumia Taką tendencję obserwujemy także w Galerii Rumia. Niedawno wyremontowany food court z sąsiadującym kinem przyciągnęły nowych najemców

inwestują w najem w centrach convenience. Przykładem są Nowe Czyżyny w Krakowie – największy obiekt convenience w portfolio Greenman Poland. Klienci znajdują w nim już popularne sieci fast food, fast casual dining czy lokale typu „kuchnie świata”, jak również sieciowe i lokalne kawiarnie, piekarnie czy koncepty pop-up, deli, a nawet food trucki, które na stałe parkują przed obiektem. Ale nie tylko w tym obszarze zachodzą zmiany.

Centra convenience na celowniku sieci gastronomicznych

Centrami convenience interesują się dziś coraz częściej duże krajowe i międzynarodowe sieci restauracyjne, które dopasowują się gastrokonceptami do działania w nieco mniejszych obiektach. To trend, który w najbliższych latach będzie się umacniał. Jednym z czynników, który ma na to wpływ, jest rosnąca popularność jedzenia z dowozem do domu oraz aplikacji, np. Glovo, Uber Eats czy Pyszne.pl. Centra convenience stają się atrakcyjną bazą dla wielu lokali, które oferują dowóz, zwłaszcza z uwagi na szeroki rynek tych obiektów. Najemcy i wynajmujący coraz aktywniej współpracują ze sobą, aby ułatwić restauracjom także tego typu sprzedaż. Powstają np. specjalne miejsca na skutery lub samochody dostaw oraz modyfikuje się przestrzeń lokali w taki sposób, żeby

i nowe koncepty restauracyjne. W ślad za nimi pojawiły się z kolei inne katalizatory spędzania wolnego czasu, takie jak teatr, paintball czy salon z grami dla dzieci i młodzieży. Klienci chętnie korzystają z ich ofert.

Warto podkreślić, że samo podejście do strefy gastronomicznej w centrach handlowych ulega przeobrażeniu. Food courty oparte w dużej mierze o znane sieciowe restauracje ewoluują bowiem bardziej w kierunku food halli. Co to oznacza? Z jednej strony wprowadzenie nieco innego typu lokali gastronomicznych, z drugiej – zapewnienie szerszych możliwości spędzania wolnego czasu. To w dużej mierze odpowiedź na potrzeby konsumentów, którzy oczekują coraz bardziej kompleksowej oferty w centrach handlowych.

dostawcy mogli swobodnie odbierać zamówienia.

Jest i druga strona medalu. Rozwój gastronomii w centrach convenience wiąże się z ich przystosowaniem do potrzeb restauracji, w tym z rozwojem lub modernizacją stref food court według najnowszych trendów. Nowe obiekty tworzą niewielkie przestrzenie gastronomiczne. Obecne już na rynku adaptują się natomiast do nowych realiów. Powód jest prosty – marki

Iwona Gembiec, managing director, IMV Polska
/ 8 TEMAT NUMERU
Karolina Nitowska, leasing director Greenman Poland

gastronomiczne, wchodząc do obiektu convenience, chcą działać w komfortowym otoczeniu, które sprzyja kulturze foodie i integracji wokół jedzenia. Ten proces w ostatnich latach zaszedł także w naszych obiektach. Przykładem jest Nowa Górna w Łodzi, gdzie stworzyliśmy zróżnicowaną, stosunkowo niewielką strefę food court. Znajdują się tu zarówno stoliki, jak i barowe kontuary, przy których można zjeść coś na szybko.

Convenience korzysta na rozwoju gastronomii, szczególnie jeśli obiekt znajduje się w sąsiedztwie osiedli mieszkalnych, biurowców, uczelni czy centrów biznesowych. Rozwój gastronomii zaczyna więc pełnić ważną rolę profootfallową, ma także wpływ na to, jak postrzegane są centra convenience. Ponadto możliwość skorzystania z oferty restauracyjnej, spotkania się w nowoczesnej strefie food court przystosowanej do potrzeb całej rodziny, spędzenia przyjemnie czasu to obecnie dla centrów convenience jeden z fundamentów customer experience oraz strategii community relations.

CPIPG: obserwujemy ożywienie wśród najemców gastronomicznych

W portfelu retailowym CPI Property Group obserwujemy ogromne ożywienie wśród najemców gastronomicznych. Dla naszych 23 obiektów handlowych, z których 6 to pełnowymiarowe centra handlowe w regionalnych miastach, nowy rok zaczął się niezwykle pozytywnie! W większości centrów powierzchnie food court mamy skomercjalizowane już praktycznie w 100%. Patrząc na cały rynek, również widzę zmiany na lepsze – wchodzą nowe koncepty, a istniejące znowu zaczęły prężnie się rozwijać. Dodam, że trend ten dotyczy również powierzchni handlowo-usługowych w naszych warszawskich biurowcach.

Uważam, że przeważający wpływ na zmianę sytuacji ma poprawa wskaźników ekonomicznych i wzrost nastrojów społecznych. Spadła inflacja, zakończyliśmy stagnację covidową. Ludzie przyzwyczaili się do sytuacji geopolitycznej, co systematycznie przekłada się na chęć wydawania pieniędzy, również na przyjemności, a nie tylko ich gromadzenie i lokowanie w dobra trwałe. Powracającą koniunkturę wyczuły

też firmy, które na powrót zaczęły inwestować w swój rozwój – przykładem jest nie tylko gastronomia, w zasadzie na każdym polu retailowym widzimy wzmożony ruch rozwojowy. W przypadku gastronomii należy też wziąć pod uwagę, że w pandemii restauracje ucierpiały najbardziej – nie chroniła ich żadna ustawa, a losy wielu sieci i lokali zależały od wypracowania porozumienia z właścicielami powierzchni. Mam nadzieję, że to już za nami. Na polski rynek gastro w centrach handlowych weszła nowa sieć Popeyes®. Takiego otwarcia, z budowaniem marki od początku, nie było u nas od co najmniej od 10 lat! W USA oraz na świecie sieć po-

siada już ponad 4200 lokali. Teraz czas na Polskę! Mocno trzymam kciuki! Dalej doskonale rozwija się AmRest i oferowane w ramach sieci koncepty, które cieszą się nieustającym uznaniem klientów. Inne ciekawe koncepty, które pojawiły się na rynku, to belgijska sieć fast food Hawaiian Poké Bowl, L’Osteria, Milky Bar, rośnie też popularność restauracji China HotPot & Grill. Podsumowując – sieci międzynarodowe nie spowolniły. Największe problemy miały marki polskie, jednak wiele z nich dzięki restrukturyzacjom i porozumieniom z wierzycielami wyszło z kryzysu obronną ręką. I dziś w tym sektorze również notujemy trend rozwojowy.

Czas food halli

Nie bez znaczenia pozostaje rozwój food halli, które powstają w niezwykle interesujących przestrzeniach, nie tylko w Warszawie. Oferują naprawdę starannie wyselekcjonowane, niszowe koncepty gastronomiczne, przez co stają się coraz popularniejsze i stanowią prawdziwą atrakcję. Dzięki nim klienci wchodzą na wyższy poziom korzystania z przestrzeni jedzeniowych i siłą rzeczy zaczynają szukać czegoś bardziej oryginalnego. Dlatego zmieniają się również znane od 20 lat food courty w centrach handlowych. Odchodzimy od typowych lad i stolików na środku na rzecz przestrzeni przyjaznej dla klienta, która będzie po prostu dawać możliwość spędzenia czasu. Jak powiedziałem, myślę, że wróciliśmy do konsumenckich postaw sprzed pandemii i wojny – ludzie chcą wychodzić, korzystać z możliwości, jakie daje im miasto i jego atrakcje. Wśród Polaków wizyta w centrum handlowym znajduje się w czołówce pomysłów na przyjemne spędzanie czasu. Jednak coraz świadomiej i chętniej szukają miejsc, w których mogliby odpocząć po zakupach czy odizolować się od płynących zewsząd bodźców.

Uatrakcyjnianie stref gastronomicznych i zamienianie ich w przestrzenie lifestylowe z dobrą atmosferą nie jest tanim rozwiązaniem, a oryginalnych, niszowych najemców z segmentu F&B trudno zainteresować powierzchnią w centrum handlowym. W moim przekonaniu jest to jednak pomysł absolutnie wart adaptacji. Przy nasyceniu centrów wygrają ci, którzy zaproponują unikatowy koncept i nie będą bali się zainwestować w ciągle jeszcze nietypowe rozwiązania. Niepowtarzalność bezpośrednio przekłada się na popularność miejsca, również w kontekście działania i obrotów całego obiektu. Należy pamiętać, że dla Polaków gastronomia przestała stanowić jedzenie samo w sobie, ale liczy się klimat, sposób na dzielenie się czasem i atmosferą z rodziną czy przyjaciółmi. Podsumowując – konsumenci wyraźnie się ożywili, dlatego w przyszłość patrzę z optymizmem, czego namacalnym przejawem jest liczba zapytań oraz finalizacje umów w naszych obiektach. Liczę, że w przypadku gastronomii wzrostowe tempo utrzyma się jak najdłużej.

9 \ TEMAT NUMERU
Jacek Malicki, senior leasing manager, CPI Property Group Właściciel konceptu: Makarun
/ 10 TEMAT NUMERU
Projektant: Grupa Schwitzke & Górski Wykonawca: Norco Sp. z o.o. Fot. Piotr Szalanski

Funkcjonalnie i estetycznie

Restauracje i kawiarnie to już nie tylko miejsca do jedzenia. Z czasem stają się miejscami niezapomnianych doświadczeń. Aby osiągnąć ten efekt, już na etapie projektu zwraca się uwagę na elementy, które angażują zmysły – od dekoru, po tekstury i oświetlenie. Doświadczenie kulinarne staje się wówczas podróżą wielozmysłową, pozostając na długo w pamięci klientów.

AUTORZY:

Fot. Piotr Szalanski, Norco
KRZYSZTOF MARUSZEWSKI, PROJECT MANAGER, NORCO MICHAŁ KORZYBSKI, PROJECT MANAGER, NORCO RAFAŁ MACIEJCZYK, BUSINESS DEVELOPMENT MANAGER, NORCO
11 \ TEMAT NUMERU

Design wnętrza odgrywa jedną z kluczowych ról w przyciąganiu klientów. Sieci gastronomiczne inwestują w takie projekty, które nie tylko są estetycznie przyjemne, ale również funkcjonalne. Przemyślane rozmieszczenie stolików, odpowiednie oświetlenie oraz wybór kolorów mają wpływ na doświadczenia klientów. Marki rozwijają swoje koncepty, tworząc unikatowy, rozpoznawalny styl, który ma wyróżniać się na tle konkurencji. Projekt sieciowego wnętrza gastronomicznego to odzwierciedlenie zasad i wartości danej marki. Wplecione w projekt wnętrza kolory i elementy brandingowe oddają osobowość marki i jednocześnie są narzędziem komunikacji.

Pandemia w istotny sposób wpłynęła na rynek gastronomii i pozostawiła swój ślad. Wprowadzony dystans społeczny i ówczesne zasady funkcjonowania doprowadziły do powstania rozwiązań, które zostały z nami do dziś.

Koncepty gastronomiczne

podążają za trendami

W ostatnim czasie widzimy zapotrzebowanie na restauracje i kawiarnie oferujące komfortową i domową atmosferę. Wydzielone przestrzenie, miękkie siedziska, ciepłe kolory i przytulne oświetlenie przyczyniają się do stworzenia przyjaznego nastroju, który zachęca klientów do odwiedzenia danego miejsca. Trend ten widoczny jest także w gastronomii sieciowej, czego dobrym przykładem mogą być popularne sieci typu fast food, gdzie spotykamy coraz więcej intymnych i cichych przestrzeni. To już nie tylko wspólne stoły, ale także zaciszne zakątki czy modułowe meble. Często spotykamy elementy lekkie, ażurowe. Lokale stają się bardziej ciepłe, wizerunkowe. Użyte materiały mają imitować naturalność lub częściowo są naturalne. Są ciepłe w dotyku, ładne dla oka, siedzi się w nich przyjemnie. Pojawią się strefy dla dzieci.

Przewartościowaniu uległy nie tylko układy siedzisk i przestrzeni. W wielu miejscach pojawiły kioski sprzedażowe, samoobsługowe stoiska kasowe i punkty szybkiego odbioru zamówień bez

bezpośredniego kontaktu ze sprzedawcą. Ich lokalizacja idealnie wpisuje się w istniejącą już przestrzeń.

Sieci gastronomiczne digitalizują się. To już nie sam efekt pandemii, ale przede wszystkim rezultat szybkiego rozwoju technologii. Coraz częściej stosowane są nowoczesne technologie – systemy zarządzania kolejkami, interaktywne menu, zamówienia przez aplikacje mobilne czy płatności bezgotówkowe. Służą one efektywności operacyjnej i poprawie doświadczeń klientów. To wszystko powoduje zmiany w sposobie obsługi zamówień czy organizacji przestrzeni kasowej.

W strefach biurowych gastronomia przestała się rozwijać i na razie nie widać możliwości jej odbudowy.

Współpraca z doświadczonym podwykonawcą Właściciele konceptów gastronomicznych wobec swoich podwykonawców mają różnorodne oczekiwania, które często zależą

od specyfiki ich działalności. Kluczowe są zdecydowanie elastyczność i jakość, która dotyczy zarówno produktów, jak i wykonania usług (dostawy, wsparcia montażowo-technicznego czy serwisu). Ogromne znaczenie mają także: umiejętność dostosowania się do zmieniających się potrzeb i preferencji właściciela konceptu, odpowiednie dopasowanie oferty, zdolność adaptacji do zmieniających się warunków pracy w obiekcie, szybkie reagowanie na ich zmiany oraz realizacja projektu w bardzo krótkim czasie. To bardzo specyficzna branża, w której doświadczenie odgrywa szczególną rolę. Doskonała organizacja pracy, ogromne tempo i presja czasu podczas instalacji są charakterystyczne właśnie dla branży gastro.

Aby stać się partnerem do współpracy dla sieci gastronomicznej, konieczne jest odpowiednie zaplecze produkcyjne, które poddawane jest szczegółowemu audytowi. W Norco dodatkowo dysponujemy własną prototypownią. To bardzo

/ 12
NUMERU
Fot. Piotr Szalanski
TEMAT

ważny aspekt współpracy z klientami gastro. Wytworzenie i weryfikacja prototypów (konstrukcyjna, funkcjonalna lub materiałowa) to standard w naszych działaniach. Branża należy do wysoko wymagających w obszarze współpracy produkcyjno-technologicznej czy wymagań prawnych. Regularnie odbywają się audyty, weryfikacje i oceny na różnych etapach realizacji projektu.

Jeśli chodzi o meble, w gastronomii mają one przede wszystkim być wytrzymałe i spełniać funkcję użytkową. Dlatego standardowe materiały używane przez tę branżę to płyty trudnopalne, wilgocioodporne czy odpowiednie lakiery trudnopalne zabezpieczające mniejsze elementy ze stosownymi certyfikatami. Coraz częściej wartość stanowi zastosowanie ekologicznych rozwiązań i materiałów. W designie konceptów gastro pojawiają się materiały z recyclingu, lite naturalne drewno lakierowane bezbarwnie albo okleiny fornirowane.

Realizacja wyspy Makarun

W Norco zwracamy szczególną uwagę na dobrą współpracę oraz otwartość na idee i potrzeby inwestora. Przykładem takiej współpracy była realizacja konceptu Makarun – wyspy z makaronową ofertą szybkiego jedzenia, dostępną w atrakcyjnej dla klienta formule live cooking. Pomimo tego, że wyspa powstała zaraz przez pandemią, zasady współpracy są aktualne także dzisiaj. Pojawienie się nowego konceptu, który wywodzi się ze street foodu i mieści na 12 mkw., było możliwe dzięki ścisłej współpracy i rzeczywistemu zaangażowaniu wszystkich stron uczestniczących w procesie jego powstawania. Synergia biznesu, projektanta i wykonawcy umożliwiła stworzenie wymagającej technologicznie realizacji, za którą odpowiedzialna była firma Norco.

Makarun poszukiwał partnera wykonawczego, który we właściwych warunkach biznesowych potrafi zrealizować jego potrzeby. Dlatego konsultacje z Norco rozpoczęły się już na etapie tworzenia koncepcji przez biuro projektowe i dotyczyły rozwiązań technologicznych i materiałowych. Przełożenie założeń projektowych na język wykonawczy poskutkowało dostosowaniem projektu do wymagań Makarun i optymalizacją warunków kosztowych dla obu stron. Na podstawie opracowanego przez Norco projektu wewnętrznego powstały

rysunki wykonawcze, które umożliwiły wdrożenie produkcyjnie nowego konceptu. Cały proces realizacji podlegał ścisłej koordynacji, co pozwoliło na terminowe działania logistyczne i montażowe.

Głównym wyzwaniem, z którym musiał zmierzyć się wykonawca, była niezależność wysypy – zarówno konstrukcyjna (całość nie była w żadnym miejscu na stałe mocowana do istniejącej powierzchni), jak i funkcjonalna (wyspa była pozbawiona konieczności doprowadzania wody w tradycyjny sposób). Dodatkowo nowa odsłona konceptu Makarun oparta była na wysoko specjalistycznych technologiach i materiałach. Wymagała doskonałych umiejętności i odpowiedniego zaplecza produkcyjnego w zakresie zastosowania i wykonania połączeń różnorodnych materiałów i ich struktur, a także precyzyjnego wykonania elementów składowych, z zachowaniem idealnej estetyki. W koncepcie wyspy połączono stal z drewnem, wykorzystano płyty meblowe pokryte tynkiem architektonicznym oraz panele ze stali z charakterystycznymi dla oferty Makarun perforacjami.

Formuła express, w której działał Makarun, kiedy to danie dostępne jest w 3 minuty, wymagała odpowiedniej organizacji pracy oraz odpowiednio zaprojektowanej i wykonanej technologicznie lady podawczej.

13 \
Fot. Piotr Szalanski TEMAT
NUMERU
Zeskanuj mnie!

RETAIL

Budujemy rozpoznawalność marki W.KRUK zagranicą

Rok pełen wyzwań

Rynek obiektów handlowych u progu 2024 r. Galerie muszą znaleźć swój klimat

Sztuczne mózgi i fioletowe krowy

Cross-border e-commerce: przygotuj się do wyjścia na zagraniczne rynki

DSA – nowy obowiązek dla serwisów internetowych / 17 / 22 / 29 / 30 / 35 / 37 / 38 / 42

Mamy do czynienia z gwałtowną i potężną rewolucją w całej branży

Fot. W.KRUK / 16 RETAIL

Budujemy rozpoznawalność marki W.KRUK zagranicą

Pierwsze salony W.KRUK na Węgrzech otworzyliśmy w grudniu, czyli w najważniejszym okresie handlowym w roku. Przez kilka kolejnych miesięcy będziemy obserwować wyniki sprzedaży w tych salonach, a następnie podejmiemy decyzję, w jakim tempie nastąpi rozwój sieci W.KRUK na Węgrzech – mówi Łukasz Bernacki, prezes zarządu W.KRUK S.A.

17 \ RETAIL
ROZMAWIAŁ: WOJCIECH WOJNOWSKI, OMNICHANNEL VOICE

Wostatnim kwartale minionego roku marka jubilerska W.KRUK otworzyła swoje salony na Węgrzech, tym samym zamykając rok mocnym akcentem. Zarząd spółki analizował możliwość wejścia na nowy rynek od dłuższego czasu, kilka lat temu biorąc pod uwagę rozwój sieci butików w Czechach. Jak narodził się pomysł otwarcia salonów na rynku węgierskim? Czy ta decyzja była poprzedzona licznymi analizami?

ŁUKASZ BERNACKI: Obecnie prowadzimy w Polsce ponad 160 salonów. W najbliższych latach możemy spodziewać się mniejszej dynamiki otwarć na rodzimym rynku, stąd pomysł na wykorzystanie potencjału naszej marki zagranicą. Przygotowywaliśmy się do tego i od dłuższego czasu analizowaliśmy różne europejskie rynki, zastanawiając się, gdzie najlepiej rozpocząć ekspansję biznesu jubilerskiego. Ponadto od dawna kierowała nami chęć budowania rozpoznawalności najstarszej polskiej marki biżuteryjnej poza granicami kraju.

Kilka lat temu podjęliśmy próbę wejścia marki W.KRUK do Czech. Natomiast w 2020 roku wybuchła pandemia COVID-19, która powstrzymała te plany. Nie porzuciliśmy jednak naszych starań o rozwój sieci za granicą. W ubiegłym roku postawiliśmy pierwszy krok w tym kierunku, otwierając salony W.KRUK w Budapeszcie i Segedynie.

Dlaczego spółka zrezygnowała z obecności marki w Czechach na rzecz rynku węgierskiego?

Ł.B.: Wybór padł finalnie na Węgry, ponieważ dostrzegliśmy tu przestrzeń do zaoferowania zupełnie nowego podejścia do jubilerstwa. Co więcej, siła nabywcza mieszkańców Budapesztu i Segedyna jest wysoka, a tutejsi klienci są zainteresowani ofertą naszej biżuterii. Zadebiutowaliśmy na rynku węgierskim jako pierwsza polska marka jubilerska. Wierzymy, że możemy odnieść tutaj sukces.

Na Węgrzech otworzyliście dwa butiki W.KRUK. Nie braliście pod uwagę przejęcia jakiejś lokalnej sieci? Być może segment jubilerski nie jest tam aż tak rozbudowany?

Ł.B.: Można powiedzieć, że na Węgrzech jesteśmy pionierami, ponieważ dziś nie ma tutaj odpowiednika sieciowego jubilera, takiego jak W.KRUK. Natomiast zawsze bierzemy pod uwagę szereg możliwości. W tej sytuacji najkorzystniejszym rozwiązaniem okazało się dla nas otwarcie salonów w sposób organiczny. Doświadczenia zdobyte na rynku węgierskim pozwolą nam nauczyć się, jak wdrażać oraz prowadzić procesy operacyjne za granicą, a także jakie wiążą się z tym zagrożenia, szanse oraz ryzyka. W przyszłości dużo łatwiej będzie nam budować rozpoznawalność marki W.KRUK na kolejnych zagranicznych rynkach.

Mówimy o bliskim rynku pod względem geograficznym, bo nie przypuszczam, że językowym.

Ł.B.: Język węgierski rzeczywiście nie należy do najłatwiejszych. Natomiast jak wszyscy wiemy, Polak, Węgier – dwa bratanki…

(śmiech). Patrząc przez pryzmat tego popularnego przysłowia, to zdecydowanie potrafimy odnaleźć się na rynku węgierskim.

Zdecydowaliście się na otwarcie salonów w centrach handlowych. Nie braliście pod uwagę innych lokalizacji, na przykład ulic handlowych?

Ł.B.: Nasz model biznesowy wypracowany w Polsce zakłada rozwój sieci sprzedaży przede wszystkim w centrach handlowych. To rozwiązanie bardzo dobrze się sprawdza, dlatego zdecydowaliśmy się wdrażać je za granicą. Co więcej, dla sieci detalicznych funkcjonujących w regionie Europy Środkowo-Wschodniej od wielu lat naturalnym kierunkiem rozwoju są centra handlowe. Inaczej sytuacja wygląda np. na rynku niemieckim czy francuskim, gdzie udział galerii handlowych w znanym nam formacie na rynku retail jest dużo mniejszy.

Czy może Pan przybliżyć różnice w kosztach funkcjonowania sklepów w Polsce w porównaniu do Węgier?

Ł.B.: Koszty operacyjne funkcjonowania salonu są bardzo porównywalne.

Czyli CAPEX jest podobny?

Ł.B.: Sklepy naszej marki, które uruchomiliśmy na Węgrzech, funkcjonują według analogicznej koncepcji do polskiej. Najważniejsza jest dla nas unifikacja strategii z perspektywy całej sieci W.KRUK, z uwzględnieniem tych miejsc, w których otwieramy nowe salony. W ten sposób klienci podróżujący do Węgier mogą spotkać ten sam rodzimy brand.

/ 18 RETAIL

Czy oferta biżuteryjna dostępna w sklepach na Węgrzech została dostosowana do oczekiwań tamtejszych klientów?

Ł.B.: Potrzeby węgierskich klientów nieco różnią się od tego, czego oczekują nasi klienci w Polsce. Zdecydowaliśmy, że zawalczymy o ich uznanie unikalnym wzornictwem, jakością wykonania oraz eksperckością m.in. w dziedzinie diamentów. Oferta W.KRUK jest na tyle różnorodna, że mamy wiele do zaoferowania. Podkreślę, że oprócz ciekawego asortymentu, wybiegającego poza standardy rynku węgierskiego, zapewniamy także najwyższy poziom obsługi klienta. Za kilka miesięcy przekonamy się, czy nasza intuicja była słuszna.

Kiedy planujecie otwarcia kolejnych salonów na Węgrzech? Jak wyglądają ramy czasowe w zakresie osiągnięcia rentowności biznesu?

Ł.B.: Pierwsze salony W.KRUK na Węgrzech otworzyliśmy w grudniu, czyli w najważniejszym okresie handlowym w roku. Przez kilka kolejnych miesięcy będziemy obserwować wyniki sprzedaży w tych salonach, a następnie podejmiemy decyzję, w jakim tempie nastąpi rozwój sieci W.KRUK na Węgrzech.

Jak wygląda sprzedaż online na tym rynku?

Ł.B.: Stawiamy sobie ambitne, ale jednocześnie realistyczne cele dla rozwoju e-commerce na rynku węgierskim, na którym – przypomnę – nie ma jeszcze zwyczaju kupowania wysokiej jakości produktów jubilerskich online. Sklep internetowy W.KRUK na Węgrzech został uruchomiony w tym samym czasie co sklepy stacjonarne. W ten sposób budujemy rozpoznawalność marki za pomocą różnych kanałów sprzedaży.

19 \ RETAIL

Dodam, że na ten moment e-sklep funkcjonuje dobrze, odnotowujemy szereg transakcji.

Na wstępie wspomniał Pan, że w Polsce powoli wyczerpują się możliwości dalszego rozwoju sieci salonów W.KRUK. Natomiast raporty firm doradczych pokazują, że branża dóbr luksusowych jest w doskonałej kondycji. Firma W.KRUK, która oferuje produkty premium w segmencie biżuterii i zegarków, z roku na rok osiąga pozytywne parametry sprzedaży. Czy to może wpłynąć na Wasze plany rozwoju?

Ł.B.: 160 salonów W.KRUK to zdecydowanie nie jest koniec. Wciąż widzimy przestrzeń do dalszego rozwoju sieci sprzedaży. Nasza oferta jest bardzo zróżnicowana. Jesteśmy w stanie dotrzeć praktycznie do każdego klienta w Polsce, który jest zainteresowany zakupami w obszarze biżuterii i zegarków. W ostatnich latach uzupełniliśmy naszą ofertę o segment perfum i akcesoriów. Braliśmy przykład z takich marek jak m.in. Cartier oraz BULGARI, z którymi również współpracujemy.

/ 20 RETAIL

Natomiast jedną z głównych determinant skali rozwoju spółki W.KRUK jest zamożność Polaków. W dalszym ciągu możliwości zakupowe w naszym kraju są mniejsze niż na zachodnich rynkach, jak np. francuskim, niemieckim czy brytyjskim, szczególnie w obszarze luksusowym. W tym segmencie dostrzegamy potencjał i wierzę, że w naszym rozwoju idziemy w dobrym kierunku.

Spółka W.KRUK ma salony również przy ulicach handlowych. Czy widzicie potencjał w takich lokalizacjach?

Ł.B.: Większość światowych marek premium prowadzi swoje sklepy przy ulicach handlowych, to historycznie najważniejsze miejsce handlu. W kolejnym okresie pojawiły się domy handlowe, które mają znaczący udział w dystrybucji produktów luksusowych. Nasza działalność w Polsce jest natomiast dostosowana do warunków, w których praktycznie nie ma ulic handlowych. Zniknęły wraz z szybkim rozwojem centrów handlowych, a ich miejsce zajęła przede wszystkim gastronomia. Wierzę, że za jakiś czas ten trend się odwróci i centra miast zyskają na znaczeniu.

Nasz model biznesowy wypracowany w Polsce zakłada rozwój sieci sprzedaży przede wszystkim w centrach handlowych. To rozwiązanie bardzo dobrze się sprawdza, dlatego zdecydowaliśmy się wdrażać je za granicą.

Kilka marek premium z tego powodu zrezygnowało z obecności w naszym kraju.

Ł.B.: W opinii naszych partnerów reprezentujących luksusowe marki butiki powinny znajdować się przy ulicach handlowych. Taki model funkcjonowania znają ze swoich rynków. Wśród naszych obiektów handlowych są również salony zlokalizowane w prestiżowym miejscu, przykładowo w warszawskim hotelu Raffles Europejski.

Oprócz tego staramy się przybliżać naszym klientom marki luksusowe w obrębie centrów handlowych. W ubiegłym roku uruchomiliśmy aż trzy powiększone i odświeżone salony W.KRUK z markami luksusowymi, takimi jak Rolex, Cartier, Hublot czy Chopard – w Westfield Mokotów w Warszawie, w CH Silesia w Katowicach oraz CH Riviera w Gdyni. Dwa pierwsze to jedne z niewielu w Europie sklepów zaprojektowanych i zbudowanych w obrębie marki Rolex, zgodnie z jej najnowszym konceptem. W ten sposób chcemy zaoferować naszym klientom możliwość doświadczenia zakupowego w obrębie marek luksusowych na najwyższym światowym poziomie. Wielu z nich, zwłaszcza tych, którzy dotychczas realizowali zakupy za granicą, dostrzega i docenia tę zmianę.

Na rynku trwa boom na inwestycje w retail parki. Czy w takich obiektach handlowych będą kiedyś powstawać salony W.KRUK?

Ł.B.: Na ten moment nie jesteśmy zainteresowani otwieraniem salonów w retail parkach. Nie wykluczam natomiast, że kiedyś zmienimy zdanie. Klienci retail parków są nastawieni na szybkie zakupy, a nasza oferta wymaga większej uwagi. Salony W.KRUK najlepiej funkcjonują w dużych centrach handlowych.

Na koniec proszę zdradzić plany spółki na 2024 rok.

Ł.B.: Planujemy powiększać sieć salonów W.KRUK, a także modernizować istniejące obiekty. Będziemy podążać za preferencjami naszych klientów oraz cały czas wyznaczać trendy na polskim rynku jubilerskim.

21 \ RETAIL

Rok pełen wyzwań

Branża retail mierzy się z wieloma wyzwaniami. Wysoka inflacja, wzrost kosztów prowadzenia działalności, niestabilność ekonomiczna oraz polityczna w naszym regionie przełożyły się na spadek optymizmu konsumenckiego. Na znaczeniu zyskują również kwestie ESG. Co czeka branżę retail w 2024 roku? O tym mówią przedstawiciele takich firm jak: Carrefour, EPP, CPI Property Group, Metro Properties, NEINVER, Maxi Zoo i Green Caffè Nero.

/ 22 RETAIL
OPRAC. TEKSTU: REDAKCJA OMNICHANNEL NEWS

Carrefour: realizujemy wiele projektów operacyjnych i hand lowych, których efekty będą bardzo widoczne w 2024 roku

Carrefour Polska w 2023 roku skoncentrował swoją działalność na podnoszeniu rentowności firmy oraz wdrażaniu na lokalnym rynku pierwszych elementów globalnej strategii Carrefour 2026. Było to m.in. wdrożenie w pierwszych sklepach metody MAXI, której celem jest uproszczenie pracy w sklepach, a także zwiększenie efektywności komunikacji działań cenowych do klientów. Wykonaliśmy także dużo pracy z naszym asortymentem produktów, aby lepiej wykorzystać miejsca na półkach sklepowych i dalej zwiększać sprzedaż marek własnych. Na poprawie

rentowności bardzo mocno skupiliśmy się również w naszym segmencie sklepów convenience. Między innymi zakończyliśmy działalność sklepów sieci Galerii Alkoholi, a także umożliwiliśmy partnerom franczyzowym zamknięcie placówek, które mocno ucierpiały przez trudną sytuację na rynku i w dłuższej perspektywie nie miałyby szansy na odzyskanie rentowności. W wyniku tych działań zmniejszyła się liczba naszych sklepów netto, ale jednocześnie znacząco wzrosła rentowność naszej sieci w tych segmentach.

Co warto podkreślić, w 2023 roku otworzyliśmy też blisko 90 nowych sklepów Carrefour, w naszych głównych formatach, zarówno hiper- i supermarketów, jak i sklepów convenience, a także powiększyliśmy zasięg e-commerce. Sukcesem jest

również to, że w październiku 2023 roku osiągnęliśmy rentowność naszego sklepu internetowego i przyszłość tego formatu wygląda bardzo dobrze.

Plany na 2024 rok

Patrząc w przyszłość, wiemy już, że rok 2024 nie będzie łatwy. Nadal będzie to czas wielu wyzwań. Eksperci prognozują spowolnienie wzrostu PKB oraz dalsze osłabienie siły nabywczej konsumentów. Nadal będzie utrzymywała się inflacja, a my – jako konsumenci czy przedsiębiorcy – będziemy doświadczać wyższych kosztów życia czy prowadzenia działalności biznesowej. Już teraz przygotowujemy się m.in. na kolejne podwyżki płacy minimalnej czy koszty wprowadzenia w Polsce systemu kaucyjnego. Z naszej perspektywy rok 2024 będzie w Polsce i Europie kolejnym rokiem dużej niepewności, zarówno dla konsumentów, jak i przedsiębiorców. Jednak już nasze tegoroczne działania, w tym koncentracja na realizacji globalnej strategii Carrefour 2026, spowodowały, że jesteśmy do niego dobrze przygotowani. Realizujemy obecnie wiele projektów operacyjnych i handlowych, których efekty będą bardzo widoczne w 2024 roku. Już dzisiaj widzimy ich pozytywny odbiór przez klientów, dostawców i franczyzobiorców. Nasza sieć jest jedyną na polskim rynku w pełni omnikanałową siecią handlową. Mamy najszerszą na rynku sklepów stacjonarnych ofertę produktów w wielu kategoriach, w tym bardzo mocną ofertę non-food. Nasze sklepy wyróżniają się wystrojem oraz rozwiązaniami podnoszącymi komfort i jakość dokonywanych zakupów. Klienci to bardzo cenią. Jesteśmy też jedną z najbardziej zdigitalizowanych firm wśród retailerów w Polsce i chcemy dalej iść w tych kierunkach. Będziemy dalej walczyć o zwiększenie udziałów w polskim rynku handlowym, opierając się na omnikanałowości i rentownym wzroście, a także dalej konsolidować nasz model zrównoważonego rozwoju, pokazując klientom i interesariuszom, że z troską i uwagą patrzymy w przyszłość. Nie oddajemy pola i planujemy nadal aktywnie walczyć o polskich konsumentów, bazując na naszych przewagach konkurencyjnych we wszystkich formatach i obszarach biznesowych.

Fot. Carrefour, EPP, CPI Property Group, Metro Properties, NEINVER, Maxi Zoo, Green Caffè Nero, Pixabay
23 \ RETAIL
Tareck Ouaibi, prezes Carrefour Polska

EPP: najemcy coraz częściej poszukują powierzchni niskoemisyjnych

Aktualnie kluczowym wyzwaniem branży nieruchomości komercyjnych jest dekarbonizacja sektora – w tym także centrów handlowych. Rozwiązania, które widzimy już teraz i realizujemy w EPP, to efektywna kosztowo modernizacja istniejących obiektów, ale też odpowiedzialne zarządzanie zużyciem mediów. Dzięki temu możliwe jest nie tylko ograniczenie emisyjności budynków, ale też zmniejszenie kosztów operacyjnych.

Ważnym aspektem w tym zakresie jest współpraca na linii zarządca–najemcy, która wynika także ze zmiany podejścia firm do wynajmowanych przestrzeni. Najemcy coraz częściej poszukują powierzchni niskoemisyjnych, np. certyfikowanych lub zasilanych energią pochodzącą z odnawialnych źródeł. Pozwala im to częściowo spełniać własne cele związane ze zrównoważonym rozwojem, a pamiętajmy, że już wkrótce większość firm będzie zobligowana do liczenia swojego wpływu na środowisko i raportowania pozafinansowego.

By ułatwić ten proces, w EPP od sierpnia 2022 roku do każdego nowo podpisanego kontraktu dołączamy zielone umowy najmu. W ten sposób dzielimy się z najemcami informacjami na temat emisyjności obiektów, którymi zarządzamy, oraz naszych postępów w ograniczaniu emisji. Włączamy ich także w działania dekarbonizacyjne, dzięki którym możliwe są znaczące redukcje emisji dla całej nieruchomości.

CPIPG: koszty funkcjono wania obiektów, niedziele handlowe i ESG

Ostatnie kilka lat zmieniło zwyczaje zakupowe Polaków, którzy coraz chętniej korzystają z centrów typu convenience oraz dobrze zlokalizowanych parków handlowych. I to właśnie w tych formatach najchętniej otwierane są nowe sklepy. Kolejny trend to rozwój sprzedaży wielokanałowej (omnichannel) jako najefektywniejszej formy dotarcia do klienta, który wymaga kompleksowej obsługi, dostępności oraz szybkości realizacji zakupów.

W kierunku omnichannel Świat zakupów online oraz handlu tradycyjnego zaczęły się przenikać, co wykorzystuje wiele sieci tj. Eobuwie, Modivo czy Sportano. Zresztą większość sklepów działających w centrach handlowych, z praktycznie wszystkich branż, np. modowej, spożywczej czy sklepów DIY, także już oferuje sprzedaż online. Klienci

Priorytety biznesowe EPP

Działania w obszarze zrównoważonego rozwoju, w tym dążenie do zeroemisyjności, są jednym z priorytetów biznesowych EPP. Realizujemy liczne aktywności, które nas do tego przybliżają, raportując osiągnięcia zgodnie z międzynarodowymi standardami, jak np. GRI czy TCFD. Wpływ firmy, wyniki i cele są poddawane zewnętrznym audytom i ocenom. W tym roku przystąpiliśmy do inicjatywy SBTi, która zweryfikowała i zatwierdziła nasze krótko- i długoterminowe cele dekarbonizacyjne. Jesteśmy w trakcie procesu optymalizacji zużycia energii oraz przeprowadzamy analizy CRREM dla nieruchomości, którymi zarządzamy. Podejmujemy też kolejne kroki, by modernizować obiekty z naszego portfela, co umożliwi znaczące redukcje w krótkim okresie, bez zakłócania bieżących operacji. Kontynuujemy m.in. zmianę oświetlenia na LED, ulepszamy BMS i systemy kontroli CO2czy instalujemy panele fotowoltaiczne. Mamy ambitne cele na kolejne lata i wierzymy, że współpracując z użytkownikami naszych obiektów, jesteśmy w stanie je zrealizować.

nadal jednak chętnie korzystają ze sklepów tradycyjnych, w których mogą poczuć fizyczność produktów, tj. obejrzeć, przymierzyć, przetestować… Ważny jest także kontakt z drugim człowiekiem oraz fachowe doradztwo. Mocnym trendem jest też rosnąca rola sektora C2C, czyli dynamiczny rozwój takich platform jak Allegro, OLX czy Vinted, ale również second handów oraz wszelkich wyprzedaży garażowych. Ludzie coraz świadomiej podchodzą do posiadanych rzeczy i z pełną odpowiedzialnością pragną dać im drugie życie.

Wyzwania branży retail

w 2024 roku

Największe wyzwania stojące przed branżą w nadchodzącym roku widzę w obszarze kosztów funkcjonowania obiektów. Wysoka inflacja, wzrost kosztów prowadzenia działalności, niestabilność ekonomiczna oraz polityczna w naszym regionie przełożyły się na spadek optymizmu konsumenckiego. Zarówno

Aleksandra Noworyta, dyrektorka ESG, EPP Agnieszka Baczyńska, head of leasing retail, CPI Property Group Polska
/ 24 RETAIL

właściciele, zarządcy, jak i najemcy borykają się z problemem wzrostu kosztów i kluczowe staje się optymalizowanie funkcjonowania obiektów. Z drugiej strony nadal należy koncentrować się na uatrakcyjnianiu oferty i dostosowywaniu jej do potrzeb lokalnych klientów. To duże

NEINVER: w 2024 roku poznamy naszych klientów na nowo

Zakupy w outlecie to źródło pozytywnych emocji i satysfakcji, które przecież uwielbiamy, dzięki atrakcyjnym markom, wysokim rabatom i całym zestawem bardzo dobrych doświadczeń zakupowych. Co warto w tym miejscu podkreślić, centra outletowe okazały się jednym z najbardziej odpornych i najlepiej radzących sobie formatów handlowych w trudnym czasie zawirowań społeczno-gospodarczych, a nawet recesji w konsumpcji.

i trudne wyzwanie, zatem powrót niedziel handlowych w tym kontekście jest w pełni uzasadniony. Z punktu widzenia stabilności gospodarczej ważne jest jednak przede wszystkim wypracowanie przewidywalnych oraz klarownych zasad prawnych w kwestii dostępności wszystkich

Centra Factory zdobywają kolejnych

klientów

W minionym roku w FACTORY intensywnie pracowaliśmy nad udoskonalaniem naszych specjalnych akcji promujących sprzedaż, z których najbardziej znane są dzisiaj Super Czwartki i Jungle Night. Ta ostatnia, zarówno podczas edycji wiosennej, jak i jesiennej, znów zapewniła pokaźny wzrost liczby odwiedzających.

Ofertę promujemy w nowych miejscach, bo chcemy być wszędzie tam, gdzie bywają nasi klienci. W listopadzie każde z centrów FACTORY zyskało swój własny

formatów handlowych w dni wolne od pracy. Niezwykłej wagi nabierają też kwestie ESG. Przeszliśmy już od etapu uczenia się i tworzenia strategii do wdrażania w życie konkretnych rozwiązań, których wykorzystanie wpłynie na naszą planetę oraz funkcjonowanie społeczeństwa.

kanał na Tik Toku. Mocno inwestujemy w aktywności bazujące na treściach wideo, by niemal w czasie rzeczywistym pokazywać, jak dobre okazje i produkty można odnaleźć w naszych centrach. Tym bardziej że produkt w outlecie żyje krócej, a promocje w tradycyjnych centrach handlowych przybrały niemal ciągły charakter. Niesprzedane w regularnych cenach kolekcje jesienne, z uwagi na wyjątkowo ciepły wrzesień i październik, wkrótce trafią do outletów. To będzie prawdziwa gratka dla ceniących okazje.

Projekty z wykorzystaniem sztucznej inteligencji

W 2024 roku będziemy jeszcze silniej koncentrować się na komunikacji opartej na badaniach. W ostatnich latach intensywnie zmieniają się zwyczaje zakupowe, nastawienie klientów, potrzeby i oczekiwania, dlatego na nowo trzeba dobrze je poznać, zanim podejmiemy decyzje, jak efektywnie wydawać budżety marketingowe. Zaawansowane narzędzia analityczne NEINVER i badania zewnętrzne pomogą nam w tym procesie. To z pewnością strona, w którą pójdzie wielu menadżerów naszej branży. Przygotowujemy też kilka projektów z wykorzystaniem sztucznej inteligencji. To również ścieżka, która kusi nie tylko handel. Poszukiwać będziemy też ciekawego materiału, by promować naszą ofertę, wykorzystując oryginalne treści, tworzone przez artystów wideo i performerów, a nie samych influencerów. W marketingu nie liczą się przecież tylko zasięgi, ale przede wszystkim jakość komunikacji.

Życzę wszystkim uczestnikom branży sukcesów sprzedażowych w 2024 roku, świetnych pomysłów, kreatywnych wyzwań i trafnych decyzji. Klientom natomiast życzę doskonałych okazji zakupowych i ciekawych, angażujących uwagę kampanii.

25 \ RETAIL
Natalia Wiśniewska, marketing manager,, NEINVER

Metro Properties: sztuczna inteligencja zagląda do centrów handlowych

W 2024 roku marketing będzie wymagał zaawansowanego zrozumienia omnichannel i personalizacji, aby skutecznie odpowiadać na indywidualne potrzeby klientów. Przy planowaniu strategii i komunikacji bez wątpienia coraz ważniejszą rolę będą odgrywały technologie oparte na AI.

W dzisiejszym dynamicznym świecie sztuczna inteligencja wyłania się jako kluczowy gracz w przyszłości marketingu, rewolucjonizując tradycyjne strategie promocyjne. Nowoczesne technologie oparte na AI nie tylko usprawniają procesy marketingowe, ale także otwierają drzwi do nowych trendów, szczególnie w obszarze generowania kreatywności. Warto jednak pamiętać, że sztuczna inteligencja nie jest zjawiskiem nowym, ma już 70 lat! W ciągu ostatnich czterech lat liczba firm wdrażających AI wzrosła o 270 proc., a w ostatnim roku –trzykrotnie (źródło: ankieta Gartnera).

Jednym z aspektów, w którym AI odgrywa kluczową rolę, jest personalizacja doświadczeń klientów. AI jest w stanie analizować ogromne ilości danych z różnych źródeł, co umożliwia lepsze zrozumienie preferencji i zachowań konsumentów. Na tej podstawie marketerzy mogą dostosować treści i oferty, zapewniając bardziej spersonalizowane doświadczenia, co z kolei zwiększa zaangażowanie klientów. Bo któż nie lubi treści przygotowanych specjalnie dla niego.

Sztuczna inteligencja wspiera kampanie marketingowe

Kolejnym kluczowym trendem jest wykorzystanie sztucznej inteligencji do generowania przekazu w kampaniach marketingowych. Za sprawą narzędzi opartych na tej technologii możliwe jest tworzenie

unikalnych treści w formie tekstów, grafik i filmów, co skutkuje zautomatyzowaniem procesu produkcji i umożliwia skoncentrowanie się na strategicznych aspektach.

Współpraca z chatbotami to kolejny obszar, w którym AI odgrywa znaczącą rolę w marketingu. Inteligentni asystenci w komunikacji online nie tylko poprawiają obsługę klienta, ale także dostarczają cenne dane na temat potrzeb i preferencji odbiorców. To z kolei umożliwia lepsze dopasowanie ofert i treści, co wpływa na efektywność działań marketingowych. Chatbot oparty na AI jest przyjazny, inteligentny i – co najważniejsze – bardzo szybko się uczy, a wiedzę tę natychmiast wykorzystuje w kolejnych konwersacjach. Przy wprowadzaniu tego typu rozwiązania na stronie www.h-ourstore.pl sami się o tym przekonaliśmy. Dzisiaj, po pół roku funkcjonowania, nasz oparty na AI chatbot odpowie na każde, nawet najbardziej nieoczekiwane pytanie tak, aby każdy rozmówca był usatysfakcjonowany. Dzięki chatbotowi komunikacja jest natychmiastowa i efektywna, co przekłada się na wyższy poziom obsługi klienta. Chatbot nie tylko reaguje na pytania, ale także aktywnie angażuje się w interakcję, odpowiada na wszelkie pytania dotyczące oferty najmu, warunków umowy czy innych kwestii związanych z korzystaniem z H-Our Store.

Podsumowując, sztuczna inteligencja nie tylko przyspiesza tempo działań w marketingu, ale także pokazuje nowe horyzonty, umożliwiając generowanie treści czy obrazów, a przede wszystkim personalizację na niespotykaną dotąd skalę. Wraz z rozwojem technologii AI przyszłość marketingu staje się coraz bardziej ekscytująca i dynamiczna, a to dopiero początek tej jakże ciekawej drogi, która ujawnia jego zupełnie nowe oblicze.

/ 26 RETAIL
Urszula Porębska, dyrektor Działu Marketingu Metro Properties

Maxi Zoo: na rynku brakuje atrakcyjnych lokalizacji

Ubiegły rok obfitował w wiele innowacji i ważnych wydarzeń dla całej organizacji. Przede wszystkim otworzyliśmy setny sklep w Polsce. Udało nam się tego dokonać w nieco ponad dekadę. Wprowadziliśmy również nowy format sklepów stacjonarnych.

Inwestycje w projekty ESG Z radością mogę potwierdzić, że wykonaliśmy wszystkie postawione sobie cele, również te z obszaru ESG. Pomaganie potrzebującym zwierzętom jest nam szczególnie bliskie, dlatego każdego roku z przyjemnością podejmujemy własne inicjatywy charytatywne. Nasze dwie flagowe akcje to „Przyjaźń Łączy – Wspólnie dla Zwierząt” oraz „Świąteczna pomoc zwierzętom w potrzebie”. W ramach pierwszej akcji ściśle współpracujemy z GOPR. Zbieramy środki, które następnie są przekazywane na wsparcie i rozwój czworonożnych ratowników. To akcja na dużą skalę i dzięki niej psy ratownicze mogą trenować pod okiem najlepszych specjalistów na świecie. „Świąteczna pomoc zwierzętom w potrzebie” wspiera schroniska, domy tymczasowe, a także organizacje, fundacje i stowarzyszenia, które pomagają zwierzętom. W ramach tego przedsięwzięcia od listopada do końca grudnia w sklepach stacjonarnych pojawiają się choinki udekorowane bombkami z marzeniami zwierząt. Klienci mogą je spełniać, zostawiając pod drzewkami wymienione na kartkach produkty. To nie wszystko. Każdy nasz sklep ma podpisaną umowę ze schroniskiem lub stowarzyszeniem działającym na rzecz zwierząt i tym podmiotom pomagamy przez cały rok. W końcu szczęśliwsze zwierzęta to szczęśliwsi ludzie.

Rola e‑commerce

Dynamika, jaką możemy dostrzec w sektorze e-commerce, napędza całą branżę handlową. Konsumenci regularnie robią zakupy w sieci i oczekują rozwiązań ściśle dopasowanych do ich preferencji. Równie chętnie odwiedzają sklepy stacjonarne, dlatego nie dziwi mnie wzrost znaczenia omnichannelowości. Dziś marki muszą być obecne w świecie offline i online oraz dostosowywać się do zmieniających się

trendów i oczekiwań. Oferowanie swobody i wyboru najwygodniejszej ścieżki zakupowej jest kluczowe dla budowania długotrwałych relacji z kupującymi.

Wyzwania w 2024 roku

Bieżący rok stoi pod znakiem dalszego rozwoju sztucznej inteligencji. Myślę, że firmy coraz chętniej będą korzystały z potencjału AI, aby jeszcze mocniej zwiększać pozytywne doświadczenia zakupowe konsumentów. Z drugiej strony konsumenci będą stawiać na szczerość i emocje w relacjach z markami. Niezmiennie dużą rolę

detalicznego. Zwiększona liczba dni handlowych przełoży się na potencjalny wzrost sprzedaży. Konsumenci otrzymają również większą elastyczność w planowaniu zakupów. Pracownicy w branży handlowej będą mogli borykać się z problemami natury work–life balance, a praca w niedzielę może wpłynąć na ich życie osobiste i rodzinne. To, co dla jednych staje się utrudnieniem, dla drugich może okazać się szansą. Myślę tutaj np. o studentach, którzy dzięki pracy w weekendy mogą zdobyć doświadczenie.

w trendach konsumenckich odegra ekologia. Konsumenci dalej będą zwracać uwagę na zrównoważony rozwój marek i ich działania pozytywnie wpływające na środowisko. Poziom świadomości ekologicznej już teraz znajduje się na wysokim poziomie, co skutecznie eliminuje działania washingowe. Firmy muszą podejmować działania, które wnoszą realną wartość, inaczej mogą narazić się na kryzysy wizerunkowe. Kluczowe będzie też wsłuchiwanie się w potrzeby kupujących, aby serwować dopasowane rozwiązania tu i teraz.

Jako Maxi Zoo dostosujemy się do nowych wymagań rynku. Zniesienie ograniczeń w handlu w niedziele to z pewnością pozytywny wpływ na sektor handlu

Podwyższenie płacy minimalnej może przynieść mieszane skutki dla sektora handlu. Z jednej strony oznacza to wzrost kosztów pracy dla przedsiębiorstw handlowych. Z drugiej strony poprawia jakość życia naszych pracowników, co przekłada się na ich motywację do pracy. Co więcej, taka podwyżka prowadzi do zwiększania ogólnej konsumpcji i popytu na produkty. Firmy mogą natomiast decydować się na wprowadzenie podwyżek cen, automatyzację niektórych procesów, a w ostateczności redukcję etatów. W Maxi Zoo stawiamy na dynamiczny rozwój, również w zakresie zatrudnienia. 30 nowych sklepów w rok to nowe miejsca pracy dla osób z różnych regionów Polski. Budowanie silnego zespołu ekspertów jest kluczową składową naszego sukcesu.

27 \ RETAIL
Wojciech Kamiński, dyrektor zarządzający sieci Maxi Zoo

Green Caffè Nero: jesteśmy gotowi na kolejny etap rozwoju

Z optymizmem witamy 2024 rok, kontynuując konsekwentne realizowanie naszej strategicznej wizji. Oczekujemy, że ewentualne wyhamowanie inflacji z pewnością ułatwi nam osiągnięcie celów. Jesteśmy podekscytowani planami na przyszłość, w tym otwarciem drugiego zakładu produkcyjnego naszej manufaktury oraz rozszerzeniem naszej obecności poprzez otwarcie kolejnych lokali.

Aplikacja mobilna

W 2024 roku handel online pozostaje istotnym elementem naszej strategii. Udział sprzedaży Green Caffè Nero przez kanały dostaw wzrósł dwukrotnie w ostatnim roku, jesteśmy obecni we wszystkich popularnych aplikacjach oferujących dowóz jedzenia, takich jak Glovo, Wolt, Uber Eats, Bolt, a ostatnio dołączyliśmy także do Pyszne.pl. Klienci sięgają po nasze produkty niezależnie od swojego położenia geograficznego, a my odpowiadamy na tę potrzebę, oferując kawę paczkowaną w różnych kanałach online, włączając własny e-sklep, zewnętrzne marketplace’y i supermarkety online.

Nasza aplikacja mobilna zyskuje coraz większą popularność. Stale rośnie liczba użytkowników, a my dokładamy starań, aby oferować im atrakcyjne korzyści i promocje. Użytkownicy aplikacji mogą łatwo zamówić kawę czy jedzenie w usłudze „zamów i odbierz”, unikając kolejek i dokonując szybkich oraz bezpiecznych płatności online. Chcemy utrzymywać kontakt z naszymi klientami nie tylko w kawiarni – aplikacja nam to umożliwia. W ciągu roku regularnie wprowadzamy szereg korzyści dla użytkowników, takie jak bezpłatny dostęp do różnych platform, zniżki czy dodatkowe pieczątki do wymiany na kawę w prezencie. Miłośnicy herbat od niedawna również mogą zyskiwać pieczątki w naszej aplikacji.

Trendy rynkowe

Rozmawiając o kawie, nie można pominąć fascynującego trendu, który obecnie obserwujemy i z sukcesem wykorzystujemy w tworzeniu naszej wyjątkowej oferty w kawiarni. Nasi goście coraz bardziej zwracają uwagę na pochodzenie produktów, kładąc szczególny nacisk na ekologiczne i zrównoważone uprawy. Dlatego też jesteśmy

dumni, że mamy w naszej ofercie kawę z certyfikatem Rainforest Alliance®.

Nasi stali klienci to osoby, które doceniają naszą klasyczną mieszankę kawy Classico, jednak równie chętnie eksperymentują i poszukują nowości, mają wyrafinowany gust oraz zamiłowanie do odkrywania fascynujących nut smakowych. Odpowiadając na ich ciekawość, wprowadziliśmy w zeszłym roku program sezonowych kaw jednorodnych, które regularnie zmieniają się w naszych kawiarniach. Zaczęliśmy od kawy jednorodnej pochodzącej z Brazylii, następnie przedstawiliśmy ziarna z Salwadoru, a w sezonie zimowym zaskoczyliśmy klientów unikalną mieszanką ziaren Winter Blend, czyli połączeniem trzech różnych kaw jednorodnych, każda z nich została poddana innym procesom obróbki (naturalnej, mycia i metody „honey”) – to wyjątkowe połączenie zaowocowało kawą pełną aromatycznych nut pomarańczy, praliny i delikatnych przypraw.

Ziarna Winter Blend stanowią podstawę naszej oferty aż do lutego, po czym zaoferujemy nową kawę jednorodną o standardzie specialty – tym razem z Kolumbii. Jesteśmy przekonani, że nasze kawy nie tylko zaspokoją oczekiwania, ale także dostarczą niezapomnianych doznań smakowych naszym wymagającym klientom.

Rozwijamy personalizację poprzez różnorodność ziaren, a także poprzez różne metody parzenia, starając się zaoferować naszym gościom wyjątkowe doznania smakowe. Choć nasza kawa utrzymana jest w stylu włoskim, gdzie ciśnieniowe ekspresy są podstawą, nie boimy się eksperymentować. W zeszłym roku wprowadziliśmy do naszej oferty kawę macerowaną na zimno (cold brew), która zdobyła serca naszych gości i stała się prawdziwym hitem. To jedna z wielu innowacji, które planujemy rozwijać, dając naszym klientom nowe możliwości doświadczania smaku kawy.

Dodatkowo, od stycznia 2024 roku, w wybranych lokalizacjach oferujemy kawę przelewową. To kolejny krok w kierunku zróżnicowania i personalizacji naszej oferty. Chcemy, aby nasi goście mieli możliwość eksperymentowania i dostosowywania swojej kawy do indywidualnych preferencji. Wierzymy, że kawa to nie tylko napój, ale prawdziwe dzieło sztuki, podobne do szlachetnych win, które warto odkrywać, doceniać i personalizować.

Dorota Pomacho-Pątkiewicz, prezes zarządu Green Caffè Nero

/ 28 RETAIL

Felieton

Wyraźnie zwiększyła się dynamika nowych inwestycji oraz rozbudów i modernizacji. Przełożyło się to na ponad 424 tys. mkw. GLA nowej powierzchni handlowej, o ponad 30 proc. więcej niż w 2022 r. Z kolei indeksy PRCH, największego w Polsce cyklicznego badania obrotów i odwiedzalności w centrach handlowych, pokazują, że obroty najemców były w 2023 r. o 9,2 proc. wyższe niż w 2022 r. Odwiedzalność wzrosła w minionym roku o 4,6 proc.

Obroty i odwiedzalność Pomimo spowolnienia gospodarczego, inflacji i wojny w Ukrainie w całym 2023 r. obroty najemców w centrach handlowych były o 9,2 proc. wyższe niż w 2022 r. – wynika z indeksów PRCH. Dla całego handlu, jak podaje GUS, wzrost sprzedaży detalicznej w cenach bieżących wyniósł 5 proc. Najwyższe obroty miały najmniejsze centra (5–20 tys. mkw. GLA), ich wzrost wyniósł 12,2 proc. Z analizy poszczególnych kategorii wynika, że największe wzrosty obrotów odnotowały: rozrywka – 30,3 proc., usługi – 24,8 proc. oraz gastronomia –17,4 proc. Odwiedzalność centrów handlowych była w 2023 r. o 4,6 proc. wyższa niż rok wcześniej. Najlepsze wyniki odnotowały galerie powyżej 60 tys. mkw. GLA, tu wzrost odwiedzalności wyniósł 6,1 proc. Te dane wskazują, że galerie handlowe pozostają kluczowym kanałem zakupowym,

Rynek obiektów handlowych

u progu 2024 r.

Dla branży obiektów handlowych rok 2023 okazał się lepszy od poprzedniego. Z analizy Polskiej Rady Centrów Handlowych wynika, że w galeriach działa ponad 1500 sieci i marek, co wskazuje na dojrzałość i dobrą kondycję branży.

a ich sytuacja jest stabilna. Wyniki indeksów (PRCH Turnover Index i PRCH Footfall Density Index) są reprezentacyjne dla rynku, a nad ich gromadzeniem, weryfikacją i analizą nieprzerwanie od 16 lat czuwa międzynarodowy audytor PwC.

Inwestycje

W 2023 r. w Polsce powstało 35 nowych obiektów handlowych, a kolejnych 14 zostało rozbudowanych lub zmodernizowanych – wskazują dane Polskiej Rady Centrów Handlowych. Ich łączna powierzchnia handlowa wyniosła ponad 424 tys. mkw. GLA, to ponad 30 - proc. wzrost w porównaniu do 2022 r., czyli dodatkowe blisko 100 tys. mkw. GLA nowo oddanej powierzchni handlowej. Najwięcej, bo aż 7, nowych obiektów handlowych powstało w Wielkopolsce. Największymi nowymi inwestycjami były Galeria Bawełnianka w Bełchatowie oraz Park Handlowy Elbląg i Karuzela Biała Podlaska. Wśród inwestycji dominowały parki handlowe, które łącznie odpowiadają za 83 proc. nowej powierzchni handlowej. Obiekty handlowe były też rozbudowywane i modernizowane. Przykładowo, w Warszawie ponownie otwarte zostało centrum handlowe Fort Wola, a galeria Atrium Promenada została kompleksowo zmodernizowana. W strukturze nowoczesnej powierzchni handlowej największy udział (81 proc.) mają centra handlowe, kolejne 17 proc. przypada na parki handlowe, a 2 proc. na centra wyprzedażowe.

Całkowita powierzchnia polskich obiektów handlowych na koniec 2023 r. przekroczyła 13,38 mln mkw. GLA.

Marki i debiuty

Kolejną ciekawą liczbą podsumowującą 2023 r., której dostarczają analizy PRCH, są 1532 sieci i marki działające w polskich centrach handlowych. To znacznie więcej, niż zwykło się przyjmować. Dane pochodzą z miarodajnej próby obiektów handlowych, których łączna powierzchnia stanowi 15 proc. całości nowoczesnej powierzchni handlowej w Polsce. Obecność ponad 1500 marek wskazuje na dojrzałość i dobrą kondycję branży. Do najważniejszych branż obecnych w centrach handlowych należą: moda i akcesoria, do tej grupy zalicza się 35 proc. marek, gastronomia z 20-proc. udziałem oraz towary specjalistyczne, w tym księgarnie, czy sieci z biżuterią i zegarkami, stanowiące 12 proc. obecnych w galeriach marek. W ciągu ostatnich 10 lat kluczowa pozostała rola branży modowej (wzrost o 2 proc.), podwoił się udział gastronomii, a o połowę zmniejszył się udział marek z branży usług. Z danych Cushman & Wakefield wynika z kolei, że w 2023 r. na polskim rynku zadebiutowało najwięcej marek od 4 lat, były to m.in. Woolworth, Popeyes, Helly Hansen, Hugo, JOTT czy Lush. Eksperci prognozują, że wejściem na polski rynek są zainteresowani kolejni inwestorzy handlowi, szczególnie dotyczy to sieci wywodzących się z Ukrainy, które w 2023 r. odpowiadały za 30 proc. debiutów.

AUTOR: KRZYSZTOF POZNAŃSKI, DYREKTOR ZARZĄDZAJĄCY POLSKIEJ RADY CENTRÓW HANDLOWYCH
Fot. PRCH 29 \ RETAIL

Galerie muszą znaleźć swój klimat

Coraz częściej galerie handlowe przechodzą od modelu „zakupy, a przy okazji rozrywka” do modelu „spędzanie wolnego czasu i zakupy”. W epoce Internetu, nowych oczekiwań młodszych klientów oraz mniej pewnego jutra wiele obiektów musi wymyślić się na nowo i znaleźć swój unikatowy charakter – mówi Iwona Gembiec, managing director w IMV Polska.

/ 30 RETAIL
ROZMAWIAŁ: ŁUKASZ IZAKOWSKI, OMNICHANNEL VOICE
31 \ RETAIL

To trochę ironia, że w galeriach nie było sztuki.

IWONA GEMBIEC: Niezupełnie. Dotychczas główną osią funkcjonowania galerii handlowych był handel. Atrakcyjne marki najemców, akcje promocyjne czy eventy sprzedażowe stanowiły podstawę ich działalności. Jednak potrzeby klientów się zmieniają, a na rynku umacnia się pozycja mniejszych formatów handlowych, które także są w stanie skutecznie zaspokoić potrzeby zakupowe klientów. Co więcej, rynek centrów handlowych w Polsce jest już nasycony i nie powstaje wiele nowych tego typu obiektów. Te, które już funkcjonują, muszą więc znaleźć pomysł na siebie w tak zmieniającej się rzeczywistości.

W przypadku Galerii Rumia obraną przez nas ścieżką jest, obok oczywiście zakupów, zapewnienie szerokich możliwości spędzania wolnego czasu oraz współpraca z lokalną społecznością. Zależy nam na tym, żeby odwiedzający galerię mogli skorzystać z ciekawej oferty najemców, z podstawowych codziennych usług, rozrywki, a także kultury. Stąd też wynikało nasze partnerstwo z lokalnymi władzami i domem kultury, które zaowocowało jednym z pierwszych w Polsce teatrów w centrum handlowym.

Jaki cel przyświeca takiej nietypowej współpracy?

I.G.: To współpraca, która realizuje wiele celów i odpowiada na potrzeby wielu grup. Z jednej strony doskonale wpisuje się ona w naszą strategię otwartości i współpracy z lokalną społecznością. Przestrzeń Galerii Rumia okazała się bowiem idealnym miejscem na otwarcie profesjonalnej sceny

Centra handlowe działają w konkretnym miejscu i kontekście, które od zawsze determinowały poziom elastyczności i możliwość stworzenia odpowiedniego tenant-mixu. Dobrym przykładem jest warszawskie CH Klif, sąsiadujące z ogromną Arkadią. Dzięki butikowemu, ekskluzywnemu charakterowi i bardziej kameralnej atmosferze zakupów CH Klif ma się całkiem nieźle.

teatralnej, która nie mogła pomieścić się w dotychczasowej przestrzeni w domu kultury. Z drugiej strony obecność teatru w centrum handlowym bez wątpienia będzie stanowić dodatkowy, pozazakupowy aspekt zachęcający do odwiedzenia Galerii Rumia.

Ponadto obecność teatru pozwala nam wzmocnić wyjątkowy charakter centrum handlowego, budowany w oparciu o atrakcyjny tenant-mix, ciekawe eventy oraz niecodzienne możliwości spędzania wolnego czasu.

Zależy nam na tym, aby zarówno mieszkańcy, jak i władze miasta postrzegali galerię jako „swoje miejsce”, które stanowi wspólną tkankę miejską. Taka w istocie powinna być rola dużych obiektów handlowych, tzn. wykraczać poza sam handel.

Ale podobno do kultury trzeba dopłacać.

I.G.: Warto zwrócić uwagę, że rozrywka, w tym kultura, oraz zakupy to system naczyń połączonych w każdym centrum handlowym. Oczywiście ze względu na

poziom marżowości różnych typów działalności nie możemy wrzucać wszystkich do jednego worka i oczekiwać takich samych stawek czynszów. Jednak, co najważniejsze, to właśnie rozrywka i kultura przyciągają nowych odbiorców do centrum handlowego, którzy być może nie zdecydowaliby się na zakupy w nim lub robiliby je dużo rzadziej. W ten sposób wszyscy na tym zyskują – nie tylko centrum handlowe i jego najemcy, ale także lokalna społeczność.

Można więc powiedzieć, że kultura broni się sama, chociaż często w inny niż czysto ekonomiczny sposób. Musimy także pamiętać, że to właśnie obecność kultury wysokiej w centrum handlowym może pomóc budować jego unikatowość i wyróżniać obiekt na tle konkurencji.

Dlaczego budowanie tej unikatowości w ofercie rozrywkowej jest takie ważne?

I.G.: Przede wszystkim – tak wygląda specyfika polskiego rynku centrów handlowych. Proszę zauważyć, że w Polsce

/ 32 RETAIL

przez pół roku jest ciemno, zimno i mokro. Galerie handlowe są więc miejscem, gdzie można różnorodnie spędzić czas z rodziną i z przyjaciółmi. Do tego niezbędna jest jednak interesująca oferta rozrywkowa.

Decydujące są także kwestie demograficzne. Dla nastolatków i młodszych odbiorców galeria handlowa jest przede wszystkim miejscem spotkań, a nie zakupów, bo ta grupa konsumentów często korzysta z kanałów e-commerce. Są one dla nich wręcz naturalnym środowiskiem. To jest wyraźna zmiana paradygmatu zakupowego, z którym musimy się liczyć. Natomiast dla starszych pokoleń centrum handlowe to wciąż „zakupy, a przy okazji rozrywka”.

Niewątpliwie aspekty demograficzne i postępująca cyfryzacja już wpłynęły na kształt galerii handlowych i nadal będą mocno na niego oddziaływały. Musimy się więc dostosować.

Czy takie podejście nie odbiera elastyczności w budowaniu tenant-mixu?

I.G.: Centra handlowe działają w konkretnym miejscu i kontekście, które od zawsze determinowały poziom tej elastyczności i możliwość stworzenia odpowiedniego tenant-mixu. Dobrym przykładem jest warszawskie CH Klif, sąsiadujące z ogromną Arkadią. Dzięki butikowemu, ekskluzywnemu charakterowi i bardziej kameralnej atmosferze zakupów CH Klif ma się całkiem nieźle. Gdyby jednak do grona najemców dołożono np. Pepco i Biedronkę, przegrałoby z kretesem. Nie byłoby bowiem w stanie wygrać z Arkadią w jej kategorii wagowej, a utraciłby to, co stanowi o jego wyjątkowości.

Na jakim etapie powinno się określać charakter obiektu?

I.G.: Najlepiej już na etapie powstawania, czyli przygotowania budowy lub modernizacji istniejącego już budynku. Oprócz samego charakteru ważne jest także zrozumienie otoczenia i jego potrzeb. Nie wszyscy jednak biorą to pod uwagę. W trakcie swojej kariery zawodowej natrafiłam na obiekty budowane bez uwzględnienia tego kontekstu. Takie działania nie kończą się sukcesem, bo nie tego oczekują ludzie.

Myślę, że na pewnym poziomie, może nawet nie końca uświadomionym, ludzie oczekują aktywnego współtworzenia tkanki miejskiej. Trzeba przyznać, że pod tym względem galerie handlowe mają trochę na sumieniu – na początku swojej historii, pod koniec lat 90. często budowano je bez rozpatrywania lokalnego kontekstu. W rezultacie zdarzało się, że miasta na tym traciły, upadały sąsiadujące biznesy, a ulice pustoszały, bo życie przenosiło się do pobliskiej galerii handlowej. Tracili na tym także sami właściciele obiektów, bo bez poszanowania lokalnych warunków nie ma zdrowego rozwoju i szybko dociera się do ściany.

Jak więc się teraz buduje?

I.G.: Obecnie rynek centrów handlowych jest już raczej nasycony i powstaje niewiele takich obiektów. Częściej zmienia się ich przeznaczenie, modernizuje się je albo po prostu wyburza, by zyskać atrakcyjnie położone działki pod nowe inwestycje.

Nie oznacza to jednak, że nie przybywa powierzchni handlowej. Przesunęliśmy się w stronę budowy parków handlowych, które co prawda nie posiadają powierzchni wspólnych, ale zaspokajają podstawowe

potrzeby zakupowe. Ich popularność wśród inwestorów wynika również z tego, że ich konstrukcja jest uproszczona w porównaniu do budowy klasycznej galerii handlowej. To pociąga za sobą mniejsze koszty i mniejsze ryzyko inwestycyjne.

Co mogą zatem zrobić już istniejące obiekty, by nie trafić pod młotek czy też kilof?

I.G.: Wymyślać się na nowo i redefiniować swój charakter. Dobrym przykładem może być tu zarządzana przez nas Galeria Rumia, czyli obiekt z lat 90., który niedawno zyskał nowy charakter i cieszy się rosnącym zainteresowaniem odwiedzających. Piękne przemiany przeszła także warszawska Promenada – obecnie jest bardzo przyjazna dla rodzin, ma sale zabaw i kawiarnie, pozwalające na przyjemne spędzenie rodzinnego czasu.

Widać wyraźnie, że galerie handlowe, które pracują nad stworzeniem swojego unikatowego charakteru, nawet w trudniejszych czasach bardzo dobrze sobie radzą. Inne obiekty powinny zacząć podążać tą ścieżką. Tylko w ten sposób utrzymają klientów, a co za tym idzie – nie trafią pod przysłowiowy młotek.

IWONA GEMBIEC

Dyrektor zarządzająca IMV Polska

Od ponad 13 lat związana z IMV Immobilien Management GmbH. Posiada ponad 20-letnie doświadczenie w obszarze nieruchomości, które zdobywała m.in w Orlen SA. Brała udział w dwóch największych transakcjach Orlen Deutschland oraz Unipetrol. Odpowiadała za rozwój biznesu czołowych deweloperów francuskich i hiszpańskich, takich jak Yareal i Grupo Lar. Ukończyła studia na Wydziale Prawa toruńskiego uniwersytetu oraz studia podyplomowe w obszarze zarządzania nieruchomościami.

33 \ RETAIL
/ 34 RETAIL

Sztuczne mózgi i fioletowe krowy

Już niedługo asystenci w naszych smartfonach będą zwracali nam uwagę: „Hej, w alejce po prawej są spodnie, które ci się spodobają!” –mówi Borys Skraba, CEO Strix, ekspert związany z rynkiem technologii dla e-handlu.

Omnichannel ma już prawie dziesięć lat. To nie jest nowe podejście.

BORYS SKRABA: To prawda. Omnichannel ewoluuje w ostatnich latach, a wpływ na to mają zarówno nowe technologie, jak i konsumenci. Pojęcie pojawiło się w 2006 r., ale od tamtego czasu zmieniło się niemal wszystko. Aplikacje mobilne są powszechnie dostępne, pojawiły się nowe platformy społecznościowe, a takie same ceny online i offline już nie robią wrażenia.

Współczesny omnichannel ma oblicze phygital store, który zaciera granice między zakupem online i offline. Na polskim rynku wdraża to w życie sklep eobuwie, gdzie sklep w galerii handlowej jest wielką przymierzalnią z dostępem do kiosków do zamówień cyfrowych.

Więc nie jest tak, że jak już zbudowałem omnichannel w swojej firmie, to mam spokój?

B.S.: Zdecydowanie nie. W sprzedaż w tym modelu wchodzą wszyscy, wliczając w to marki, które jeszcze kilka lat temu by się w tej formule nie odnalazły. Na przykład

lodziarnie i kawiarnie wprowadziły własne aplikacje, część umożliwia zbieranie punktów lojalnościowych. Inne pozwalają na zakup przez internet i odbiór bez kolejki. Jeszcze osiem lat temu nie było pomysłu, jak wprowadzić omnichannel do lodziarni. Cyfryzacji chcą sami klienci, na rynek wkracza cyfrowe pokolenie Z.

No właśnie – czy retail jest gotowy na pokolenie Z?

B.S.: Oczywiście. Wystarczy spojrzeć na marki modowe, które doskonale rozpracowały komunikację z nimi. Gotowe są nawet takie brandy jak Żabka czy Biedronka, gdzie w jednej kolejce stoi licealista, matka z dzieckiem i emeryt. Ich zmiany są powolniejsze, ale widoczne – Żabkę można przecież znaleźć w Fortnite.

Co jeszcze się w ramach tej ewolucji zmieni?

B.S.: Modele biznesowe. Młodsi konsumenci są bardziej otwarci na wypożyczanie towarów oraz subskrypcje. To szansa dla innowatorów. Ale z drugiej strony pokolenie Z to trudny odbiorca, który szybko

wyczuje fałsz czy niezręczność w komunikacji.

Czy elementem tej zmiany będzie technologia AR lub VR?

B.S.: AR i VR to ogromne pole do popisu dla retailu, ale jeszcze nie wyszliśmy poza fazę prototypów. W tej chwili to doskonałe narzędzie, by pokazać, że marka jest innowacyjna, ale realnych use case jest niewiele i dotyczą wielkich firm, na przykład IKEI. Warto jednak oderwać się od stereotypu i myślenia o AR i VR w modelu elektronicznych okularów. Eobuwie z powodzeniem stosuje skaner stóp, który pozwala dopasować buty – w praktyce to przymiarka VR. Korzystają z tego miliony klientów. Jednak większość urządzeń AR i VR to taka „fioletowa krowa”, która pozwala marce wyróżnić się z tłumu, a niekoniecznie jest realnie użyteczna.

„Skan stopy” to interesujący typ danych przechowywanych przez retailera.

B.S.: Bo dane są kluczowe, a omnichannel jest od nich uzależniony. Mamy dostęp

Fot. Strix
35 \ RETAIL

do informacji, o których jeszcze te osiem lat temu się nie śniło. Systemy beaconów i aplikacji mobilnych pozwalają badać ruch klientów w sklepie. Szykujemy spersonalizowane promocje dla użytkownika na podstawie historii zakupowej z ostatnich lat.

Współcześni retailerzy zbierają niewiarygodne ilości danych. Co klient kupował, kiedy, czy wrócił po podobny produkt, w jakim stylu kontaktuje się z marką. Dążymy do tego, by marka dbała o odbiorcę poprzez technologiczne kanały. Za kilka lat asystenci w naszych smartfonach będą zwracali nam uwagę: „Hej, w alejce po prawej są spodnie, które ci się spodobają!”. Tych cudów marketingu coraz częściej dokonuje sztuczna inteligencja.

Jak AI zmieni retail?

B.S.: Nie „zmieni”, ale już zmienia. To nie jest technologia, która wywróci stolik. To są drobne optymalizacje, które poprawiają funkcjonowanie firmy. Łańcuch dostaw mocno opiera się już na AI, podobnie jak wiele działań w marketingu. Klient otrzymuje fajną ofertę, bo sieć neuronowa ją opracowała na podstawie danych, które otrzymuje, w tym na przykład na podstawie wspomnianego skanu stopy.

Algorytmy decydują nawet o bułkach w marketach wielkopowierzchniowych. Za tym, że nie brakuje kajzerek i jednocześnie sklepy nie wyrzucają kontenerów suchego pieczywa co kilka godzin, stoi „sztuczny mózg”, który to precyzyjnie wyliczył.

Jak w tym dynamicznym, postpandemicznym świecie sztucznej inteligencji i pokolenia Z mają się odnaleźć galerie handlowe?

B.S.: Byłbym optymistą. Zmienia się oferta galerii handlowych, które z miejsc zakupów stają się formą spędzania czasu. W tenant mixach więcej jest fitness klubów, atrakcji dla dzieci czy punktów medycznych. Galerie też wpuszczają biznes lokalny, na przykład w formie pop-up store lub wysp.

Skąd ta zmiana?

B.S.: Nie dysponuję twardymi danymi, a opieram się na rozmowach z klientami i własnych obserwacjach. Myślę, że ogromny wpływ ma inflacja i trudniejsza sytuacja ekonomiczna wielu Polaków. Ci, którzy weekendy spędzali za miastem, teraz raczej tego już nie robią – na nich właśnie otworzyły się galerie. Możliwość sprawnego

załatwienia wszystkich spraw, zakupów i weekendowego wyjścia rodzinnego czy wizyty u lekarza stanowi teraz o atrakcyjności galerii handlowej.

Z naszej rozmowy wynika, że retail i galerie handlowe muszą szukać na siebie pomysłu w świecie pełnym nowych wyzwań.

B.S.: Owszem. Dlatego tak istotni są partnerzy technologiczni.

Na przykład odznaczeni Digital Quality Mark?

B.S.: Na przykład. E-commerce i retail to dynamiczny rynek, na którym jest miejsce i dla grupy ambitnych studentów, i freelancera, i ogromnych agencji. Digital Quality Mark to jedno z narzędzi, które pozwala zweryfikować rynek, odsiać tych, którzy wiele obiecują, od tych, którzy realnie dostarczają wartość.

Digital Quality Mark tym różni się od innych nagród, że o jej przyznaniu decyduje kapituła praktyków, dyrektorów e-commece z największych spółek. Eksperci potrafią odróżnić sprzedawcę marzeń od realnego specjalisty. Tym bardziej to wyróżnienie przynosi dumę Strix, którego mam szczęście być CEO.

Warto oderwać się od stereotypu i myślenia o AR i VR w modelu elektronicznych okularów. Eobuwie z powodniem stosuje skaner stóp, który pozwala dopasować buty – w praktyce to przymiarka VR. Korzystają z tego miliony klientów. Jednak większość urządzeń AR i VR to taka „fioletowa krowa”, która pozwala marce wyróżnić się z tłumu, a niekoniecznie jest realnie użyteczna.
Borys Skraba, CEO Strix
/ 36 RETAIL

Felieton

Granice państw, kiedyś wyznaczane przez bariery geograficzne, dziś stają się niewidzialne dzięki e-commerce.

To nowa era handlu, w której można dotrzeć do klientów na całym świecie zaledwie kilkoma kliknięciami.

Wolność wyboru

Dzięki cross-border e-commerce zakupy online to nie tylko przyjemność, ale przede wszystkim wyraz wolności wyboru. To dostęp do nieograniczonej gamy produktów i usług, które mogą być dostarczone prosto do naszych drzwi, niezależnie od tego, gdzie mieszkamy. Stanowi to nie tylko wyzwanie dla tradycyjnych modeli handlowych, ale przede wszystkim jest dla przedsiębiorców ogromną szansą na poszerzenie swoich zasięgów i znaczące zwiększenie sprzedaży.

Najnowszy raport Izby Gospodarki Elektronicznej „Cross-border e-commerce. Marka bez granic” zagłębia się w tę rewolucję, analizując jej znaczenie, wyzwania i olbrzymie możliwości. To kompendium wiedzy dla każdego przedsiębiorcy, który chce z powodzeniem rozwijać swój biznes w globalnej sieci. Pamiętajmy, że zrozumienie kwestii logistycznych, płatnościowych, regulacji prawnych oraz poznanie preferencji konsumentów w różnych regionach świata jest kluczowe do osiągnięcia sukcesu w sprzedaży zagranicznej. Dlatego zanim przystąpisz do procesu

Wyobraź sobie świat, w którym granice państw stają się niewidzialne, a Twój sklep internetowy jest dostępny dla milionów potencjalnych klientów z całego globu. To nie sen, ale rzeczywistość, do której zbliżamy się z każdym krokiem rozwoju technologicznego.

lokalizacji sklepu, powinieneś dobrze się do tego przygotować oraz właściwie wybrać rynek ekspansji. Dzięki raportowi „Cross-border e-commerce. Marka bez granic” będzie to zdecydowanie prostsze. Raport zawiera pełną analizę najciekawszych z punktu widzenia ekspansji rynków, uwzględnia specyfikę poszczególnych krajów, opisuje lokalne tendencje zakupowe oraz przedstawia najważniejsze fakty dotyczące konsumentów z poszczególnych krajów. Dodatkowo, znajdują się w nim praktyczne wskazówki oraz przydatne studia przypadków, prezentujące historie sukcesu firm, które z powodzeniem wykorzystały model cross-border e-commerce.

Szanse zagranicznej ekspansji

Pamiętaj, że im lepiej się przygotujesz do ekspansji, tym mniej Cię w niej zaskoczy. Wybór odpowiedniego rynku od samego początku ma kluczowe znaczenie. Błędy są kosztowne, zwłaszcza gdy decyzje strategiczne opierasz bardziej na przeczuciach niż na faktach. Sporo przedsiębiorców wpada w pułapkę inwestowania w rynki bez uprzedniej analizy. Ich sklepy nie są należycie przygotowane, co prowadzi do porażki. Jak więc wybrać ten właściwy rynek?

Aby ułatwić sobie podjęcie decyzji, przeanalizuj dobrze swoją aktualną sytuację. Jeśli już teraz otrzymujesz zamówienia z zagranicy, sprawdź, skąd one pochodzą i dlaczego właśnie stamtąd. Czy to Polonia dokonuje zakupów, czy może są to rodowici

mieszkańcy tego kraju? Zapoznaj się z ofertą firm, z którymi będziesz konkurować. Po zbadaniu konkurencji oceń, czy wejście na ten rynek na pewno się opłaca. Czy jest coś, czym możesz się wyróżnić i przyciągnąć nowych klientów? Jeśli jesteś przekonany, że masz szansę konkurować z lokalnymi sklepami, oszacuj, ile możesz zainwestować. Budżet dostosuj do wybranego kraju. W Niemczech czy Skandynawii z pewnością wydasz więcej niż w Czechach czy Rumunii. Zwróć również uwagę na szybkość zwrotu zainwestowanych środków – ile czasu zajmie Ci pozyskanie klientów i realizacja pierwszych zamówień? Przekalkuluj koszty i nie inwestuj spontanicznie. Pamiętaj, że wiele opłat początkowych jest jednorazowych i – mimo iż taka kumulacja może wydawać się trudna do udźwignięcia – odpowiednie przygotowanie pomoże uniknąć frustracji i zapewni długoterminowy zysk.

Nie ulega wątpliwości, że każda firma powinna indywidualnie rozważyć swoje szanse w kontekście ekspansji zagranicznej. Jednak tegoroczny raport „Cross-border e-commerce. Marka bez granic” pozwoli Ci spojrzeć na cross-border e-commerce przez pryzmat analizy danych, trendów rynkowych oraz studiów przypadków, co zapewni Ci ogólne rozeznanie w temacie. Skrót raportu możecie pobrać na stronie: https:// eizba.pl/wp-content/uploads/2024/02/Raport-e-Izby-Cross-border_e-Commerce_ Marka_bez_granic_2024_skrot.pdf

Cross-border e-commerce: przygotuj się do wyjścia na zagraniczne rynki
AUTOR: OLGA PIJANOWSKA, SZEF GRUPY MERYTORYCZNEJ E-IZBY CROSS-BORDER, MAKES YOU LOCAL
Fot. e-Izba 37 \ RETAIL

Mamy do czynienia z gwałtowną i potężną rewolucją w całej branży

W ostatnich latach całkowicie zmieniły się realia rynkowe, zachowania klientów, nawet sam proces sprzedaży. Mieliśmy więc i mamy cały czas do czynienia z gwałtowną i potężną rewolucją w całej branży. W naszym przypadku bardzo ważnym czynnikiem, wpływającym na określenie kierunków rozwoju, okazała się pandemia koronawirusa. Przekonaliśmy się wtedy, jak ważna jest dywersyfikacja sieci – mówi Robert Szczepaniak, dyrektor marketingu Kolportera.

Fot. Kolporter
/ 38 RETAIL
ROZMAWIAŁ: WOJCIECH WOJNOWSKI, OMNICHANNEL VOICE

Zjakim nastrojem zakończyliście Państwo rok 2023? Czy udało się zrealizować zakładane plany pod względem rozwoju sieci Saloników Kolportera?

ROBERT SZCZEPANIAK: Miniony rok oceniamy zdecydowanie pozytywnie, zwłaszcza w kontekście ogólnej sytuacji rynkowej. Ostatnie lata nie były łatwe dla całej branży handlowej. Pandemia, inflacja, wojna w Ukrainie to czynniki niemożliwe do przewidzenia, których skutki odczuliśmy wszyscy i odczuwamy nadal. Handel nie jest tu wyjątkiem. Dlatego do planów rozwojowych podchodzimy z rozwagą, stawiając sobie cele realne do zrealizowania. Staramy się zachować przede wszystkim dużą elastyczność, jak to się obecnie coraz częściej określa – zwinność biznesową. To stosunkowo nowa koncepcja rynkowa, ale bardzo dobrze wpisująca się w nasze działania. Mówiąc w skrócie, w przypadku naszej sieci polega to na: szybkim dostosowywaniu się do zmian rynkowych, szybkim i elastycznym reagowaniu na stale zmieniające się wymagania i potrzeby klientów, adaptacji do zmian bez negatywnego wpływu na jakość oraz utrzymaniu przewagi konkurencyjnej firmy.

W ramach zeszłorocznych działań duży nacisk położyliście na modernizację, zmianę wystroju działających punktów. Na czym polegały te inwestycje?

R.S.: Trendy zakupowe się zmieniają, a my je analizujemy i śledzimy rynek, starając się odpowiadać na zapotrzebowanie klientów. Dlatego m.in. wprowadzamy nowe kategorie produktów. Rozszerzanie oferty wiąże się również ze zmianami w aranżacji wnętrza. Staramy się także wprowadzać takie rozwiązania, które sprawiają, że saloniki stają się bardziej przyjazne dla klienta, a produkty lepiej

wyeksponowane. Ubiegły rok obfitował w różne prace związane z ulepszaniem wnętrz w naszych salonikach. W większości z nich, bo aż w 382 punktach, przystosowaliśmy regały i gabloty pod nowe produkty, a także wymieniliśmy regały na nowe, przeznaczone na artykuły z konkretnej kategorii. W 36 punktach całkowicie zmieniliśmy wystrój, ich wnętrza zaaranżowano od nowa. W 2023 roku powstało 11 nowych saloników, m.in. w Warszawie, Toruniu, Koninie czy Ostrowie Wielkopolskim. Kolporter, kierując się zasadą zrównoważonego rozwoju, otworzył nowe punkty także w mniejszych miastach i miejscowościach, takich jak: Pionki, Włoszczowa, Chełmża, Sienno, Iwaniska, Milejów i Dukla.

39 \ RETAIL

Gdzie dziś widzicie potencjał do dalszego rozwoju sieci pod względem typu obiektów i wielkości miast?

R.S.: W ostatnich latach całkowicie zmieniły się realia rynkowe, zachowania klientów, nawet sam proces sprzedaży. Mieliśmy więc i mamy cały czas do czynienia z gwałtowną i potężną rewolucją w całej branży. W naszym przypadku bardzo ważnym czynnikiem, wpływającym na określenie kierunków rozwoju, okazała się pandemia koronawirusa. Przekonaliśmy się wtedy, jak ważna jest dywersyfikacja sieci. Kolejne fale zachorowań, lockdowny, ale też naturalna obawa o zdrowie spowodowały, że ruch klientów z galerii i pasaży handlowych w widoczny sposób przeniósł się do sklepów osiedlowych. Dzięki temu, że znaczna część saloników to punkty zlokalizowane właśnie w osiedlach, przy deptakach itp., udało nam się zniwelować straty. Naszym atutem okazała się także elastyczność, możliwość uruchamiania saloniku w zasadzie o dowolnej wielkości, w dowolnej lokalizacji. Ten system opracowaliśmy już kilka lat temu. Jeśli myślimy więc o potencjale rozwojowym, bierzemy pod uwagę każdą lokalizację, która jest korzystna dla klientów i zapewnia ich stały ruch – bez względu na wielkość miasta. A nasz salonik jesteśmy w stanie dopasować praktycznie do każdego miejsca – zarówno do wielkiej galerii, pasażu, czy dużego marketu, jak i osiedlowego centrum handlowego.

Jakie macie wymagania względem powierzchni, lokalizacji dla Saloników Kolportera?

R.S.: Saloniki Kolportera to punkty sprzedaży typu convenience o powierzchni od 25 do 60 mkw. Oczywiście możliwe jest uruchomienie saloniku o większej powierzchni, ale staramy się mieścić w tym przedziale, ponieważ jest on dla nas najbardziej efektywny sprzedażowo. Co do lokalizacji, to jak już wspominaliśmy – chcemy być tam, gdzie jest klient lub potencjalny klient. My jesteśmy w stanie dostosować się do jego oczekiwań. Saloniki ewoluują.

Dziś to już nie tylko prasa, papierosy, doładowania GSM i drobny asortyment FMCG. Mamy w swojej ofercie pokaźny zestaw doładowań do gier i platform internetowych, oferujemy również wiele usług – m.in. płatności rachunków, wydawanie przesyłek kurierskich, płatności za bilety za transport busowy, autokarowy i kolejowy, zakup biletów na imprezy masowe.

Czy w dalszym ciągu zamierzacie rozwijać sieć saloników w formule ajencyjnej? Dlaczego?

R.S.: Sieć saloników rozwijamy od blisko 30 lat. Stworzyliśmy jeden z największych systemów ajencyjnych w Polsce. Byliśmy wielokrotnie nagradzani za kreatywność, skuteczność

/ 40 RETAIL

i wzorcowe relacje ze współpracownikami. Ajencja to bezpieczny model współpracy dla osób prowadzących lub chcących prowadzić własną działalność gospodarczą. Nie wymagamy wkładu własnego, nie pobieramy żadnych dodatkowych opłat od ajentów. Osoby, które zdecydują się z nami współpracować w tym modelu, nie ponoszą więc ryzyka. Szkolimy kandydata na ajenta, a po podpisaniu umowy oddajemy mu w pełni wyposażony i zatowarowany salonik. Nasi ajenci nie muszą się martwić o zwroty i przeterminowane towary. Są one własnością Kolportera, więc to my o nie dbamy. Procedury związane ze zwrotami, starą akcyzą czy przeterminowanymi produktami nie obciążają w żadnym stopniu ajentów. W porównaniu z innymi ofertami, głównie franczyzowymi, nasz system wydaje się być wyjątkowo przyjazny dla osób chcących z nami współpracować. Nie ma więc powodu, aby go zmieniać.

Jak dziś wygląda sytuacja branży dystrybucji prasy w Polsce? Jakie trendy wpływają na wasz biznes?

R.S.: System dystrybucji prasy w Polsce funkcjonuje bardzo dobrze, a gwarantem jego stabilności jest przede wszystkim mocna pozycja lidera tej branży, czyli Kolportera. Wypracowany przez ponad trzy dekady działalności model dystrybucji prasy jest obecnie uważany za jeden z najlepszych w Europie. Pozwala na prowadzenie rentownego biznesu, przy jednoczesnym zachowaniu wysokich standardów obsługi wydawców, sieci i punktów sprzedaży, a przede wszystkim – czytelników prasy.

Praktycznie w momencie rozpoczęcia działalności Kolporter oparł swój system na nowatorskim w ówczesnych czasach

Saloniki Kolportera to punkty sprzedaży typu convenience o powierzchni od 25 do 60 mkw. Oczywiście możliwe jest uruchomienie saloniku o większej powierzchni, ale staramy się mieścić w tym przedziale, ponieważ jest on dla nas najbardziej efektywny sprzedażowo.

koncepcie dostaw prasy do sklepów spożywczych. Dziś to właśnie one stanowią główny kanał sprzedaży, jeden z najbardziej efektywnych. Zwłaszcza w małych miejscowościach – tam, gdzie wyspecjalizowane punkty sprzedaży prasy nie są w stanie się utrzymać, to właśnie sklepy spożywcze przejęły sprzedaż prasy. I sprawdzają się w tej roli bardzo dobrze. A Kolporter jest liderem dostaw prasy do punktów tego typu. Dostarczamy prasę do ok. 20 tys. punktów sprzedaży, ok. 50 proc. z nich to sklepy spożywcze i spożywczo-przemysłowe. Docieramy do ok. 4,5 tys. miast, miasteczek i gmin w Polsce. Staramy się być wszędzie tam, gdzie jest zapotrzebowanie na prasę. Działamy bardzo elastycznie. Mamy własne centrum logistycznie, a także sieć oddziałów terenowych zlokalizowanych w największych miastach wojewódzkich i powiatowych, obsługujemy około 62 proc. rynku dystrybucji prasy w Polsce. Rocznie dystrybuujemy kilkaset milionów egzemplarzy gazet i czasopism. A jesteśmy w stanie dystrybuować znacznie więcej.

Nasza rola nie ogranicza się oczywiście tylko do dostaw prasy. Mamy szereg sprawdzonych, autorskich rozwiązań – od informatycznych do promocyjnych – wspierających sprzedaż prasy, ale także nowych produktów prasowych i okołoprasowych. Kolekcje, albumy, książki, dodatki, wydawnictwa dla dzieci, krzyżówki to dziś bardzo ważna część rynku prasowego. Mamy je w swojej ofercie, wiemy, jak zapewnić ich odpowiednią ekspozycję, zwiększyć sprzedaż. Doradzamy w tym zakresie zarówno wydawcom, jak i sprzedawcom.

Czy Kolporter w swoich punktach stacjonarnych wprowadza rozwiązania łączące sprzedaż offline i online?

R.S.: Z racji naszej specyfiki asortymentowej nie prowadzimy sprzedaży online. Współpracujemy jednak z wieloma podmiotami internetowymi, w bardzo różnym zakresie. Podstawowy obszar tej współpracy to na dziś możliwość odbioru w salonikach paczek przez klientów e-sklepów. W roku 2023 obsłużyliśmy dwukrotnie więcej paczek niż w roku 2022. To pokazuje, że ta oferta cieszy się dużym zainteresowaniem i ma spory potencjał rozwojowy. W ofercie mamy też szereg produktów wykorzystywanych przez aktywnych internautów – m.in. doładowania do platform gamingowych czy streamingowych, doładowania paysafecard.

41 \ RETAIL

DSA – nowy obowiązek

dla serwisów internetowych

DSA to skrót od nazwy unijnego rozporządzenia Digital Services Act, czyli aktu o usługach cyfrowych. To obowiązujące w Polsce przepisy Unii Europejskiej mające na celu w szczególności regulację rynku cyfrowego. Mają zapewnić wyższy poziom bezpieczeństwa i transparentności w sieci, skupiając się na walce z nielegalnymi treściami i dezinformacją.

AUTOR: TOMASZ KLECOR, PARTNER ZARZĄDZAJĄCY W KANCELARII LEGAL GEEK DOSTARCZAJĄCEJ NARZĘDZIE LEGALTECH – KREATOR LEGAL GEEK

Kogo dotyczy DSA?

DSA dotyczy dostawców usług pośrednich stanowiących usługi społeczeństwa informacyjnego. Przykładem takiej usługi będzie w szczególności przechowywanie treści na żądanie i dla użytkownika, np. hosting – w tym usługi SaaS przechowujące dane. Co istotne, zgodnie z definicją usługi społeczeństwa informacyjnego świadczenie usługi powinno mieć miejsce „normalnie za wynagrodzeniem”. Nie będzie tutaj chodzić tylko o przypadki, w których to sam użytkownik płaci za usługi, ponieważ DSA będzie stosowane również do przypadków, kiedy usługodawca uzyskuje wynagrodzenie z innego źródła (np. korzystanie z serwisu internetowego w zamian za oglądanie reklam, za co usługodawca otrzymuje wynagrodzenie od reklamodawców).

Szczególną kategorią podmiotów świadczących usługę hostingu objętych DSA są platformy internetowe, które na żądanie odbiorcy usługi przechowują i rozpowszechniają publicznie informacje, chyba że takie działanie jest nieznaczną lub wyłącznie poboczną cechą innej usługi. Na tę grupę usługodawców nałożono najwięcej obowiązków, natomiast aby uniknąć nieproporcjonalnych obciążeń względem części z nich, prawodawca unijny ograniczył nałożone na nich obowiązki

do nałożonych na pozostałych hostingodawców, w przypadku gdy kwalifikują się oni jako mikroprzedsiębiorstwa lub małe przedsiębiorstwa w rozumieniu zaleceń Komisji Europejskiej.

Sporną kwestią jest to, czy DSA dotyczy sklepów internetowych. Część prawników twierdzi, że obecność opinii w e-sklepie czyni ze sklepu usługę hostingu. Całkowicie nie zgadzam się z tym poglądem, ponieważ opinie ani nie są wystawiane na żądanie klienta sklepu, ani nie są dla niego przechowywane, a o świadczeniu usługi normalnie za wynagrodzeniem to już w ogóle nie ma co mówić. Ponieważ w tym zakresie występuje tzw. spór w doktrynie i polskie organy mogą ten skrajny pogląd podzielić, to w celu uniknięcia nieprzyjemnych konsekwencji rekomenduję klientom wdrożenie DSA do swojego sklepu. W naszym Kreatorze Legal Geek wdrożyliśmy warunki korzystania ze strony internetowej (DSA), aby umożliwić przedsiębiorcom dostosowanie się do nowych przepisów niskim kosztem i to nawet w pięć minut.

Obowiązki informacyjne nałożone przez DSA

DSA reguluje szereg obowiązków prawnych nałożonych na przedsiębiorców (w tym m.in. w zakresie moderowania

treści oraz tzw. procedurę „notice and takedown”, czyli zasady działania przez usługodawcę w przypadku otrzymania zawiadomienia dotyczącego nielegalnych treści), natomiast mając na uwadze objętość niniejszego artykułu, skupię nie na obowiązku informacyjnym, czyli tym, co serwisy internetowe powinny umieścić na swoich stronach.

DSA wprowadza zupełnie nowy rodzaj dokumentu prawnego, czyli warunki korzystania z usług, i określa jego zawartość. Warunki te powinny przedstawiać informacje w sposób jasny, przejrzysty i zrozumiały oraz być publicznie dostępne w formie elektronicznej.

Należy pamiętać, że nie zastępują one np. umowy sprzedaży w sklepie internetowym czy regulaminu platformy SaaS. Obejmują wyłącznie obszary wynikające z DSA – np. w zakresie punktu kontaktowego, ograniczeń w obszarze publikowania treści przez użytkowników czy też zgłaszania nielegalnych treści.

Czas na wdrożenie

Akt o usługach cyfrowych obowiązuje od lutego tego roku, więc już teraz na stronach internetowych podmiotów zobowiązanych do stosowania DSA powinny się znaleźć Warunki korzystania ze strony internetowej.

Fot. Legal Geek / 42 RETAIL
Felieton

CYFROWA TRANSFORMACJA

Jak zapobiegać kradzieżom i minimalizować straty w placówkach handlowych? Czy sztuczna inteligencja nam w tym pomoże?

OCHNIK i Merce.com pokazują, jak logistyka wpływa na konwersję online

Jesteśmy ultra elastyczni, otwarci na współpracę i znamy rynek

/ 44 / 48 / 50

Jak zapobiegać kradzieżom i minimalizować straty w placówkach handlowych?

Czy sztuczna inteligencja nam w tym pomoże?

Fot. Hikvision Polska / 44 CYFROWA TRANSFORMACJA

Na początek zagadka – co łączy: 125 km dróg ekspresowych, 90 km autostrad, 17 myśliwców F-16, 160 czołgów Leopard

2A5 (obecnie Wojsko Polskie ma na stanie 105 takich czołgów), 5000 orlików, 3 Stadiony Narodowe, 500 czteropiętrowych bloków mieszkalnych, 125 000 małych samochodów i 1/3 kopalni węgla brunatnego?

AUTOR:

ARMEN MOSKA, BUSINESS DEVELOPMENT MANAGER RETAIL TECHNOLOGY SOLUTIONS, HIKVISION POLAND

45 \ CYFROWA TRANSFORMACJA

Odpowiedź jest stosunkowo prosta: każdy z powyższych punktów możemy mieć za – bagatela – 5 000 000 000 złotych. Słownie: PIĘĆ MILIARDÓW ZŁOTYCH.

Co jeszcze możemy dostać za 5 miliardów złotych? Otóż możemy za to mieć wszystkie skradzione/utracone w ciągu roku towary w polskich placówkach handlowych. Nieźle, prawda?

5 miliardów złotych to szacunkowa roczna wartość strat i kradzieży w polskich sklepach. Jeśli podzielimy to przez szacunkową liczbę funkcjonujących placówek – wyjdzie nam, że średnio każdy sklep w Polsce notuje roczne straty w wysokości około 13,5 tysiąca złotych. Skala zjawiska jest więc naprawdę niebagatelna.

Rewolucja zbliża się dużymi krokami

Trudno więc dziwić się, że w ostatnich miesiącach kwestie związane z szeroko pojętym loss prevention są głównym tematem moich rozmów z sieciami handlowymi i jednocześnie przedmiotem całej masy nowych projektów ukierunkowanych na zapobieganie kradzieżom i minimalizowanie strat.

Ponieważ drugim tematem przewodnim rozmów z klientami sieciowymi jest sztuczna inteligencja – bardzo często kwestie te zaczynają łączyć się ze sobą i zasypywany jestem pytaniami o potencjalny wpływ AI na loss prevention. Najczęstsze pytanie, które pojawia się w tym kontekście, to: czy to już rewolucja?

Odpowiedź na to pytanie jest i prosta, i złożona zarazem. Z jednej strony dziś w żaden sposób nie możemy mówić o rewolucji, z drugiej – jednak dość mocno czuć, że zbliża się ona dużymi krokami, a szerokie zastosowanie sztucznej inteligencji w służbie loss prevention zdaje się czaić tuż za rogiem.

Trzeba jednak jasno podkreślić, że AI w szeroko pojętej analizie wideo znajduje się o dobrych kilka kroków za AI znaną chociażby z niezwykle popularnego w ostatnim czasie ChatGPT.

Wpływa na to kilka czynników. Po pierwsze praca na danych tekstowych, zbiorach bazodanowych i generalnie wszystkim, co

można w jakikolwiek sposób zapisać, jest dużo łatwiejsza z punktu widzenia machine learning niż praca na obrazach czy materiałach wideo. Przekaz tekstowy czy liczbowy dużo łatwiej zrozumieć, poddać analizie i oprzeć na nim algorytmy uczące niż na zdjęciach czy filmach. Po drugie analiza obrazu jest obwarowana uregulowaniami prawnymi, które – oczywiście w jak najbardziej słusznej intencji – dość mocno ograniczają realne możliwości posługiwania się sztuczną inteligencją w obszarze CCTV. Innymi słowy – z wielu możliwości technologicznych po prostu nie wolno korzystać.

Analiza obrazu z wykorzystaniem sztucznej inteligencji

Abstrahując od ograniczeń prawnych i odnosząc się już bezpośrednio do trudności związanych z zastosowaniem sztucznej inteligencji w analizie wideo versus chociażby ChatGPT – proszę sobie wyobrazić komunikat słowny: „To jest czarny długopis”. Jasna, prosta i klarowna informacja wskazująca, że mamy do czynienia z czarnym długopisem. A teraz proszę sobie wyobrazić, że ów czarny długopis pokazujemy na obrazie. I to obrazie zdefiniowanym przez pole i kąt widzenia oraz jakość kamery. Jeśli bardzo zbliżymy ten długopis do kamery, ustawimy go pod odpowiednim kątem i w odpowiednim oświetleniu – jasne będzie, że to czarny długopis. Ale co, jeśli ten długopis znajdzie się daleko od kamery, będą padały na niego różne cienie i dodatkowo będzie częściowo przesłonięty? A jeśli wokół tego długopisu położymy kilka bardzo podobnych przedmiotów? Wówczas nawet analiza obrazu ludzkim okiem nie da nam pewności, że to długopis, a nie na przykład ołówek czy pióro, i że jest on faktycznie czarny, a nie ciemnoniebieski, stalowy, ciemnoszary czy granatowy. W określonych warunkach wydać się nam może nawet zielony.

Powyższy przykład pokazuje (a proszę mi wierzyć, że z reguły rzeczywiste środowisko funkcjonowania analizy obrazu jest nieporównywalnie bardziej złożone), że analiza obrazu z wykorzystaniem sztucznej inteligencji jest niemałym wyzwaniem.

/ 46 CYFROWA TRANSFORMACJA

Rozwiązania dopasowane do przestrzeni sklepowej Czy w takim razie nie ma obecnie szans na zastosowanie AI choćby w obszarze loss prevention?

Oczywiście, że nie. Można i należy ją stosować – kluczowe jest jednak projektowanie rozwiązań przede wszystkim na podstawie znajomości uwarunkowań przestrzeni sklepowej, możliwości systemu, doświadczenia we współpracy z sieciami handlowymi i znajomości ich potrzeb oraz występujących realnie w sklepach zagrożeń związanych z kradzieżami.

Istnieje kilka przykładów rozwiązań, które z powodzeniem w wielu placówkach handlowych już funkcjonują i udowodniły swoją skuteczność, wyrażoną w konkretnych wskaźnikach zmniejszenia liczby kradzieży i wartości strat.

Z grubsza można podzielić tego typu rozwiązania na dwie grupy: analiza produktowa oraz analiza behawioralna.

W zakresie analizy produktowej najpopularniejszym rozwiązaniem jest monitorowanie półek sklepowych. To sposób dość powszechnie znany i wykorzystywany w merchandisingu czy zarządzaniu gospodarką towarową. Na podobnej zasadzie możemy również monitorować określone półki sklepowe pod kątem ich zapełnienia. Dla przykładu – monitorujemy półkę z drogimi alkoholami. Po ściągnięciu jednej butelki alkoholu zmienia się obraz tej półki, system generuje coś na kształt prealertu. Po upływie określonego czasu (do zdefiniowania w zależności od charakterystyki placówki) następuje porównanie danych z systemu POS – jeśli towar ten nie pojawił się w transakcji kasowej, można włączyć alarm (w dowolnej formie) z wygenerowanymi automatycznie materiałami wideo, przyporządkowanymi do zdarzenia i pozwalającymi na szybkie skontrolowanie ścieżki produktu. W szybki i łatwy sposób pozwala to zareagować w czasie rzeczywistym na niepożądane zdarzenia.

W analizie behawioralnej sytuacja jest podobna, przy czym monitorujemy tutaj określone zachowania. W przypadku półki z alkoholem nie będziemy badać obrazu samej półki, ale obraz wyciągniętej w jej kierunku ręki, w ruchu określającym ściąganie z niej towaru. Dalej scenariusz działania może być podobny. Oczywiście

analiza behawioralna może mieć dużo szersze zastosowanie i służyć do wykrywania jakichkolwiek innych, zdefiniowanych zachowań, np. chowania produktu do torby/plecaka, szybkiego przemieszczania się czy nietypowych ruchów.

Kasy samoobsługowe – strefy pod szczególnym nadzorem

Obecnie najpopularniejszym i najbardziej pożądanym rozwiązaniem w zakresie wykorzystania sztucznej inteligencji w analityce CCTV jest jednak analiza kas samoobsługowych. To strefa z jednej strony najbardziej „wrażliwa” z punktu widzenia generowania strat i kradzieży, z drugiej strony jest to obszar dość mocno zdefiniowany i stosunkowo wdzięczny z punktu widzenia zastosowania syntezy obrazu. Sztuczna inteligencja pozwala nam tutaj na zastosowanie zarówno rozwiązań z zakresu analizy produktowej, jak i behawioralnej.

W obszarze SCO z pomocą sztucznej inteligencji możemy wykrywać przeciągnięcie towaru nad skanerem bez skanowania (zakrycie dłonią kodu), zakończenie transakcji bez płatności czy podmianę kodu kreskowego na produkcie. Dla tych wszystkich zdarzeń – i nie tylko – opracowano specjalne algorytmy, pozwalające na wykrywanie podobnych zdarzeń w czasie rzeczywistym i generowanie natychmiastowych alertów.

Podsumowując – wartość strat i kradzieży w placówkach handlowych niestety stale rośnie i nie zanosi się raczej na to, aby to zjawisko zmalało w najbliższej przyszłości. Na szczęście równolegle stale rosną możliwości technologiczne, które mogą znacznie pomóc uchronić się przed wymienionymi zjawiskami.

Sztuczna inteligencja w zakresie analizy obrazu naprawdę mocno puka do bram i tylko kwestią czasu jest, kiedy będzie można ją powszechnie wykorzystywać w obszarze loss prevention. Już dziś możemy się posiłkować AI w wielu przypadkach, osiągając przy tym bardzo dobre rezultaty. Same możliwości to jednak nie wszystko – w tym obszarze sztuczna inteligencja jest tylko narzędziem. Najważniejsze, by dostrzec, w jaki sposób ją wykorzystywać.

47 \ CYFROWA TRANSFORMACJA

OCHNIK i Merce.com pokazują, jak logistyka wpływa na konwersję online

NAUTOR: MARCIN RUTKOWSKI, BRAND OPERATIONS MANAGER, MERCE.COM

a rozwój e-commerce wpływa wiele czynników. Jednym z kluczowych elementów skutecznej strategii omnichannel jest efektywne zarządzanie procesem dostaw. Rozwiązaniem, które zdobywa popularność wśród retailerów, jest ship from store – wysyłka towaru bezpośrednio z placówek stacjonarnych. Okazuje się, że poprawnie zaprojektowana i rozszerzona o kilka elementów może wpływać także na wyniki konwersji w e-commerce.

Ship from store to podejście, które pozwala na realizację zamówień online przy wykorzystaniu zapasów znajdujących się w lokalnych salonach. Korzyści tej strategii można podzielić na dwie grupy.

Korzyści dla konsumentów:

• Szybsza dostawa i odbiór: klienci mogą cieszyć się krótszym czasem dostawy, ponieważ produkty są wysyłane prosto z lokalnych sklepów. Szybki odbiór osobisty również staje się bardziej dostępny.

• Większa dostępność produktów: dzięki ship from store klienci mają większą szansę na znalezienie produktów, które mogą być niedostępne w magazynie centralnym, ale znajdują się w lokalnym sklepie.

• Lepsze doświadczenie zakupowe: szybka dostawa i dostępność produktów przyczyniają się do pozytywnego doświadczenia zakupowego, co z kolei wpływa na lojalność klienta.

Fot. Ochnik
/ 48 CYFROWA TRANSFORMACJA

Korzyści dla retailu:

• Lepsze doświadczenie klienta: ship from store pozwala na szybszą realizację zamówień, a to przekłada się na zwiększenie satysfakcji klienta i budowanie lojalności.

• Optymalizacja zapasów: działania tej strategii umożliwiają skuteczne zarządzanie zapasami. Produkty dostępne w salonach stacjonarnych mogą być natychmiast dostępne dla klientów online, co minimalizuje ryzyko utraty sprzedaży i małej rotacji towaru.

• Elastyczność i efektywność: możliwość korzystania z różnych punktów dystrybucyjnych sprawia, że detaliści są bardziej elastyczni w zarządzaniu zamówieniami, zwłaszcza w okresach wzmożonego popytu, takich jak okresy przedświąteczne czy promocje.

Doświadczenie OCHNIK i Merce.com

OCHNIK posiada 120 salonów zlokalizowanych w całej Polsce. Potencjał dynamicznie rozwijającej się sieci sprzedaży stacjonarnej postanowiono wykorzystać do zwiększenia współczynnika konwersji w online. Jak do tego doszło przy tak nieoczywistym związku przyczynowo-skutkowym?

pozytywnie wpłynie na sprzedaż, i nie pomyliliśmy się. Aktualnie stale monitorujemy, rozwijamy oraz optymalizujemy przyjęte rozwiązania – komentuje Dawid Szrek, manager ds. e-commerce & projektów IT w marce OCHNIK.

Salony stacjonarne jako huby logistyczne

Ship from store to również możliwość wykorzystania salonów stacjonarnych jako punktów dystrybucyjnych. Zamówienia można wówczas rozpatrywać pod kątem optymalnego wykorzystania stanów magazynowych z kilku lokalizacji. Przykładowo, jeżeli zamówienie składa się z trzech produktów, z których dwa są dostępne w magazynie centralnym, a trzeci jest dostępny w kilku lokalizacjach, można dwa pierwsze produkty wysłać z magazynu e-commerce, a brakujący produkt może być wysłany na przykład z:

• najbliższego salonu stacjonarnego, tak by jak najszybciej trafił do klienta,

• salonu stacjonarnego, który ma największy stan magazynowy danego produktu, aby optymalnie zarządzać stanami magazynowymi w całej sieci,

• salonu stacjonarnego, który zrealizował najmniej wysyłek online danego dnia, aby równomiernie rozłożyć pracę zespołów. Ship from store to nie tylko krok w kierunku optymalizacji procesów biznesowych, ale także strategiczne podejście do spełniania rosnących oczekiwań klientów. Przygotowanie i wdrożenie nowych rozwiązań pozwala na wyeliminowanie niedostępności produktów online poprzez udostępnienie stanów magazynowych oraz na przyspieszenie potencjalnej wysyłki. Działania te pozytywnie wpłynęły na wskaźniki sprzedaży i pozwoliły zwiększyć konwersje na https://ochnik.com/.

Standardowo e-commerce bazuje na magazynie centralnym przypisanym do obsługi zamówień online. Klienci, przeglądając ofertę, mają więc informacje o dostępności przypisanej do jednej lokalizacji. Jednak w przypadku końcówek kolekcji lub ostatnich produktów nawet dobrze zaopatrzone magazyny centralne mogą mieć braki. Wówczas informacja o niedostępności produktu jest przyczyną porzucenia koszyka. Kiedy dany produkt jest dostępny, ale poza magazynem e-sklepu, firma traci szansę na sprzedaż. Rozwiązaniem jest udostępnienie dla e-commerce stanów magazynowych ze wszystkich salonów stacjonarnych. Wtedy rośnie szansa, że pojedynczy produkt poszukiwany przez klienta jest dostępny w jednej ze 120 lokalizacji.

– Po udostępnieniu produktów z salonów oferta naszego e-commerce znacznie się rozszerzyła. Klienci uzyskali dostęp m.in. do końcówek kolekcji oraz do ostatnich sztuk konkretnego modelu. Zakładaliśmy, że udostępnienie stanów salonów

49 \ CYFROWA TRANSFORMACJA

Jesteśmy ultra elastyczni, otwarci na współpracę i znamy rynek

Nasze projekty dla sklepów, restauracji, biur czy przestrzeni publicznych w całej Europie, stanowią dowód na naszą zdolność do dostarczania wysokiej jakości usług. Bogate doświadczenie w branży pozwala Norco na efektywne zarządzanie projektami o różnej skali i złożoności, od małych sklepów po duże obiekty komercyjne. Jesteśmy ekspertami w branży fashion, ale pracujemy dla klientów z różnych dziedzin – mówi Rafał Maciejczuk, business development manager w Norco.

Fot. Norco,
ROZMAWIAŁ: WOJCIECH WOJNOWSKI, OMNICHANNEL VOICE / 50 CYFROWA TRANSFORMACJA

Zacznijmy od przedstawienia firmy Norco i opowiedzenia, czym dokładnie się zajmujecie.

RAFAŁ MACIEJCZUK: Z przyjemnością. Norco Sp. z o.o. jest częścią branży shopfittingu i wyposażenia wnętrz komercyjnych, co oznacza, że zajmujemy się kompleksowym przygotowaniem przestrzeni handlowych i usługowych dla naszych klientów. Nasza oferta skierowana jest do klientów poszukujących profesjonalnego wsparcia w kreowaniu funkcjonalnych, atrakcyjnych estetycznie i reprezentatywnych przestrzeni komercyjnych. Są to szeroko rozumiany świat biznesu, który oferuje swoje rozwiązania w przestrzeniach stacjonarnych, oraz biura projektowe.

Duka, fot. Norco Biuro Paper & Tea, Berlin, fot. www.piotrszalanski.pl Olimp, fot. Norco
51 \ CYFROWA TRANSFORMACJA

Wyposażamy sklepy, restauracje, biura, hotele i inne obiekty. Naszymi klientami są właściciele i zarządcy przestrzeni komercyjnych – sklepy, galerie handlowe, punkty usługowe, restauracje, biura projektowe oraz deweloperzy i firmy budowlane poszukujące partnerów do wyposażenia nowo powstałych obiektów komercyjnych. Jesteśmy ekspertami w branży fashion, ale pracujemy dla klientów z różnych dziedzin.

Jakie wartości przyświecają Waszej firmie?

R.M.: Jesteśmy obecni na polskim rynku od 1996 r., natomiast na rynku europejskim działamy od 1956 r. Co nas wyróżnia – przede wszystkim jesteśmy ultra elastyczni, otwarci na współpracę i znamy rynek. Cenimy sobie solidność, zaangażowanie. Mamy kompetentny i sprawdzony w praktyce zespół. Dotychczasowe doświadczenie, połączone z zaangażowaniem, pozwala nam na efektywną współpracę z klientami oraz na realizację projektów, które są odpowiedzią na oczekiwania klientów. Jesteśmy partnerem godnym zaufania, co potwierdzają wieloletnie relacje

z naszymi odbiorcami i kooperantami. Projekty dla sklepów, restauracji, biur czy przestrzeni publicznych w całej Europie stanowią dowód naszej zdolności do dostarczania wysokiej jakości usług. Bogate doświadczenie w branży pozwala Norco na efektywne zarządzanie projektami o różnej skali i złożoności, od małych sklepów po duże obiekty komercyjne.

Jakie kluczowe czynniki wyróżniają ofertę Norco na rynku?

R.M.: Skupiamy się na elastyczności współpracy i na kompleksowości oferowanych usług. Dzięki temu, że opowiadamy za

Notino, fot. Norco Lantre, fot. www.piotrszalanski.pl
/ 52 CYFROWA TRANSFORMACJA
Nie wszyscy wiedzą, że oferujemy kompleksowe rozwiązania związane z pracami budowlanymi i instalacyjnymi. Pomagamy w przygotowaniu lokalu pod inwestycję oraz w realizacji prac budowlanych i nadzorze nad nimi.

Rafał Maciejczuk, business development manager w Norco

cały proces – od projektu po utylizację produktu, jesteśmy w stanie zapewnić spójność realizacji i wysoką jakość na każdym etapie działań. Zakres prac jest bardzo szeroki – zaczyna się od projektowania konceptów meblowych, przez przygotowanie prototypów, dokumentacji wykonawczej i produkcyjnej, aż po kompleksowe wyceny i realizację. Ponadto oferujemy własną produkcję mebli lub – jeśli jest taka potrzeba –outsourcing, wysyłkę, montaż oraz serwis posprzedażowy. W naszej ofercie można znaleźć nawet usługę magazynowania. Zajmujemy się także pracami budowlanymi, odbiorami prac, inwentaryzacjami przestrzeni handlowych, utylizacją mebli i wieloma innymi aspektami niezbędnymi do stworzenia idealnej przestrzeni dla klientów. Dysponujemy własną produkcją, co pozwala nam na kontrolę nad terminowością, szybką realizację zamówień i zachowanie wysokiej jakości wykonania. Umiejętność pracy z różnymi materiałami umożliwia nam tworzenie unikatowych rozwiązań, które są zarówno funkcjonalne, jak i estetyczne. Specjalizujemy się w łączeniu drewna z metalem.

Imponujący zakres usług. Czy specjalizujecie się jeszcze w którymś ze wskazanych obszarów działań?

R.M.: Rzeczywiście nasz zakres usług jest bardzo szeroki. Przy czym nie oznacza to, że realizujemy tylko tak złożone projekty. Oferujemy naszym klientom pełen zakres usług od projektowania koncepcyjnego po realizację, zapewniając indywidualnie

dostosowane rozwiązania. Jesteśmy także aktywnie zaangażowani w pomniejsze kroki z tego szerokiego obszaru działań. Nie każdy klient potrzebuje aż takiej kompleksowości we współpracy. Ostatecznie to zawsze klient decyduje o docelowym zakresie kooperacji.

Nasze działania z pewnością wyróżnia umiejętność współpracy z biurami projektowymi. Żadna realizacja nie powstanie przecież bez uwzględnienia aspektów materiałowych, technologicznych i produkcyjnych. W wielu projektach działamy w ścisłej kooperacji na linii projektant–wykonawca. W Norco skupiamy się na urzeczywistnieniu powstałej idei, którą tworzy biuro projektowe. Ogromny nacisk kładziemy na ten etap prac. Mierzymy się z wieloma wyzwaniami projektowymi i wykonawczymi na etapie realizacji, ale to właśnie przygotowania do tych prac wymagają od nas dużej precyzji i uwagi. Początek tworzenia dokumentacji produkcyjnej to bardzo istotny moment każdego procesu realizacyjnego. Każdy błąd popełniony w tej fazie prac może przełożyć się na istotne problemy na kolejnych etapach projektu, a szczególnie podczas montażu mebli. Dba o to doświadczony zespół inżynierów konsultantów. W zasobach naszej organizacji mamy także własnych specjalistów w obszarze designu i realizujemy projekty, w których faza projektowa należy do naszych zadań. Bardzo często jesteśmy też odpowiedzialni np. za design mebli dodatkowych, które uzupełniają główny koncept i zwiększają funkcjonalność przestrzeni.

53 \ CYFROWA TRANSFORMACJA

4F, fot. Norco

Dobrze przygotowana dokumentacja techniczna to również podstawa dla dokładnej, poprawnej i kompleksowej wyceny. Mamy ogromne doświadczenie w tych działaniach. Ale zdarza się, że przygotowujemy wyceny i realizujemy zlecenia np. na podstawie istniejących mebli, nawet bez wejściowej dokumentacji klienta.

Mamy własną prototypownię. Realizacja prototypów mebli umożliwia ocenę

NORCO SP. Z O.O

to sprawdzony partner w shopfittingu i wyposażeniu wnętrz komercyjnych. Specjalizując się w kompleksowych realizacjach przestrzeni handlowych, restauracji czy biur, oferuje szeroki wachlarz usług – od usług budowalnych po utylizację mebli. Firma stawia na kompleksowość usług, własną produkcję oraz współpracę. Wyróżnia się elastycznością działania, solidnością i bogatym doświadczeniem w branży, czego potwierdzeniem są wieloletnie partnerstwa i relacje z klientami.

Zapraszamy do współpracy! Sale@norco.pl | +48 698 086 788

i montujemy na miejscu u klienta i kończymy profesjonalnym sprzątaniem przestrzeni przed jej oficjalnym otwarciem. Zapewniamy wsparcie i obsługę posprzedażową, w tym serwis i naprawy. Nie wszyscy wiedzą, że oferujemy kompleksowe rozwiązania związane z pracami budowlanymi i instalacyjnymi. Pomagamy w przygotowaniu lokalu pod inwestycję oraz w realizacji prac budowlanych i nadzorze nad nimi. Inwentaryzujemy przestrzenie handlowe poprzez pomiary i oceny stanu technicznego lokali. Realizujemy rozbiórki i demontaże. Przygotowujemy wyceny prac budowlanych, projekty instalacji. Realizujemy odbiory prac budowlanych

Reserved, fot. Norco

ich designu, funkcjonalności oraz dopasowanie do oczekiwań klienta jeszcze przed rozpoczęciem produkcji. Ma to szczególne znaczenie przed wdrożeniem nowego konceptu. Prezentacja gotowych prototypów odbywa się m.in. w celu uzyskania feedbacku i wprowadzenia ewentualnych poprawek jeszcze na etapie prac nad konceptem.

Nasze projekty realizujemy w Polsce i na całym świecie. Meble dostarczaliśmy nawet do tak odległych zakątków świata jak Australia czy Japonia. Potrafimy zorganizować proces nie tylko pod względem realizacyjnym, ale także formalnym i organizacyjnym. Transportujemy

Jakie wyzwania rynkowe obecnie najbardziej wpływają na działalność Norco?

R.M.: Branża, w której działamy, jest dynamiczna i nieustannie ewoluuje, a my musimy być elastyczni i gotowi na zmiany. Jednym z głównych wyzwań jest utrzymanie wysokiej jakości przy jednoczesnym zachowaniu konkurencyjnych cen. Dodatkowo rosnąca świadomość ekologiczna klientów wymaga od nas stosowania zrównoważonych i przyjaznych dla środowiska rozwiązań. Innym wyzwaniem jest dostosowanie się do szybko zmieniających się trendów w designie i technologii, co wymaga od nas ciągłego trzymania ręki na pulsie.

/ 54 CYFROWA TRANSFORMACJA

LOGISTYKA

Polacy coraz częściej zwracają produkty zakupione online

/ 56

Klienci oczekują elastycznej i przyjaznej polityki zwrotów

/ 60

Trudna polityka zwrotów

/ 62

Rynek magazynowy w Polsce był wolniejszy, ale nie słabszy

/ 64

Polacy coraz częściej zwracają produkty zakupione online

Już 70 proc. Polaków robiących zakupy w sieci przyznało, że w ostatnim roku skorzystało z możliwości zwrotu produktu kupionego przez Internet, a 46 proc. zrobiło to kilkukrotnie (raport „Polaków Portfel Własny” 2023). Oznacza to, że znaczna część paczek, które funkcjonują w obiegu e-commerce, ponownie wraca do sprzedawców.

Fot. Pexels / 56 LOGISTYKA
OPRAC. TEKSTU: REDAKCJA OMNICHANNEL VOICE
57 \ LOGISTYKA

Zarówno sklepy internetowe, jak i firmy logistyczne muszą więc szybko i elastycznie odpowiadać na potrzeby klientów, a tym zależy już nie tylko na dogodnych opcjach dostawy (49 proc. ankietowanych), ale i łatwym procesie zwrotu produktu (24 proc., raport „Polaków Portfel Własny” 2022).

– Sprawne i wygodne zwroty towaru zakupionego przez Internet budują zaufanie do sklepu i podnoszą jego wiarygodność w oczach odbiorców. Dlatego, by przyciągnąć klientów, warto zadbać o odpowiednio przygotowaną politykę zwrotów oraz o sprawdzonego partnera, który taką usługę dla danego sklepu wykona – mówi Anna Lasoń, koordynator ds. projektów sprzedażowych z GLS.

Wygodna polityka zwrotów O tym, jak ważna jest ta kwestia, mówią sami ankietowani. Co trzeci z nich przyznaje bowiem, że zdarzyło mu się, że produktu nie odesłał, mimo że nie był z niego zadowolony. Głównym powodem był brak ochoty na wypełnienie formalności związanych ze zwrotem. Inne to m.in. brak możliwości bezpłatnego zwrotu czy nieodpowiadająca opcja darmowego zwrotu, np. przez kuriera.

– W polityce zwrotów, którą reguluje prawo konsumenckie, bardzo ważny jest wybór odpowiedniej firmy realizującej dostawy i zwroty. Dziś klientom zależy przede wszystkim na elastyczności, którą zapewniają opcje zwrotu towaru zarówno przez kuriera, jak i w punktach partnerskich zlokalizowanych w sklepach czy supermarketach. Chcą mieć możliwość zwrotu paczki szybko, bez zbędnych

formalności i w dowolnych godzinach –od rana do wieczora – wyjaśnia Anna Lasoń.

Jak dodaje, klient, który towaru w sklepie nie zwrócił właśnie z powodu nieodpowiadającej mu lub zbyt skomplikowanej formy zwrotu, do sklepu internetowego już najprawdopodobniej nie wróci. – Sprawnie funkcjonujący proces oraz dobrze opracowana polityka zwrotów to wyróżniki świadczące o wysokiej jakości obsługi klienta, które w znaczący sposób zwiększają przywiązanie klientów do sklepu –podkreśla Anna Lasoń.

Klienci e-commerce, którzy głównie kupują w Internecie odzież i dodatki, w 64 proc. zwracają towar ze względu na zły rozmiar, niską jakość czy uszkodzenie. Jednocześnie oczekują, że unikną wypełniania formularza zwrotu czy logowania się na swoim koncie. Chcą też zwrócić produkty bezpłatnie.

Świadomi klienci

Jak wynika z badania przeprowadzonego przez PayPo skierowanego do sklepów internetowych – aż 94 proc. Polaków jest świadomych możliwości zwrócenia zakupionych przez Internet produktów w ciągu 14 dni, bez podania przyczyny. Z jakich powodów najczęściej odstępują od umowy?

Ponad połowie ankietowanych Polaków (55 proc.) zdarzyło się zwracać produkty kupione przez Internet, a jednej czwartej z nich minimum 2–3 razy w ostatnim roku. Okazuje się, że kupujący decydują się na odesłanie zamówień najczęściej z powodu niewłaściwych rozmiarów lub wadliwych produktów (po 36 proc.). 28 proc. badanych zwraca zamówione artykuły, ponieważ nie spełniają ich oczekiwań i są niezgodne z opisem (26 proc.) lub różnią się od prezentowanych

/ 58 LOGISTYKA
Aż 94 proc. Polaków jest świadomych możliwości zwrócenia zakupionych przez Internet produktów w ciągu 14 dni, bez podania przyczyny.

na zdjęciach (21 proc.). Dane te pokazują, że e-sklepy, chcąc ograniczyć liczbę nadmiernych zwrotów, powinny zwrócić szczególną uwagę na oferowany asortyment, jak również jego sposób prezentacji i dokładność udostępnianych opisów.

Konsumenci nie

kupują, by zwracać PayPo sprawdziło również, czy Polacy zamawiają przez Internet więcej produktów niż potrzebują z myślą, że część z nich zwrócą – np. w celu porównania rozmiarów czy właściwości. Aż 80 proc. odpowiedziało przecząco. Taka sytuacja zdarzyła się zaledwie 17 proc. ankietowanych osób, które jako główne jej powody wskazały: dostępną darmową dostawę w sklepie (9 proc.), brak pewności co do artykułów (9 proc.) czy większe zakupy z okazji trwających wyprzedaży (6 proc.). Tylko 3 z 17 proc. badanych wskazało, że postępują w ten sposób, gdy mogą zapłacić później, a kolejne 3 proc. – gdy sklep udostępnia dłuższy czas na zwrot. Pozostałe osoby nie udzieliły odpowiedzi.

Kto najczęściej zwraca e-zakupy?

58 proc. Polaków kupujących online zdarzyło się zwrócić produkt zamówiony w Internecie więcej niż raz – wynika z badania Santander Consumer Banku „Polaków Portfel Własny: trendy e-commerce 2023”.

Ponadto trzy czwarte osób z tej grupy oddawało towar zamówiony w Internecie w ciągu ostatniego roku. Przyczyną zwrotów w kanale online jest najczęściej niewłaściwy rozmiar lub wymiary produktu (64 proc. wskazań).

Co ciekawe, nie wszyscy decydują się jednak na taki ruch. Aż 34 proc. respondentów z grupy, która zadeklarowała, że nigdy nie zwracała nic do e-sklepu, i z tej, której zdarzyło się to więcej niż raz – zadeklarowało, że w ciągu bieżącego roku zostawili sobie niezadowalający produkt kupiony w e-commerce.

Prawie 60 proc. Polaków kupujących online zdarzyło się zwrócić produkt zamówiony w internecie więcej niż raz. Z tego prawie połowa respondentów odpowiedziała, że miała taką sytuację kilka razy (46 proc.), wskazuje raport Santander Consumer Banku „Polaków Portfel Własny: trendy e-commerce 2023”. Najczęściej wskazywały tak osoby w przedziale wiekowym 40–49 lat oraz zarabiające od 5000 do 6999 zł netto lub 7000 zł na rękę i więcej (we wszystkich trzech przypadkach po 50 proc.). Rzadziej respondenci deklarowali, że zdecydowali się zwrócić produkty zamówione w e-commerce kilkanaście (8 proc.) oraz kilkadziesiąt razy (4 proc.). – Co może niektórych zaskoczyć, wielu Polaków kupujących online nie miało jeszcze sytuacji, w której zdecydowało się na zwrot produktu zamówionego w sklepie internetowym. Odpowiedziało w ten sposób 23 proc. respondentów – komentuje Ewelina Krzynowy-Gaweł, dyrektorka ds. sprzedaży internetowej z Santander Consumer Banku. – W tej grupie znalazło się najwięcej seniorów w wieku 60 lat i więcej, mężczyzn oraz ankietowanych z wykształceniem podstawowym. Ponadto 12 proc. Polaków kupujących online zwróciło produkt zakupiony przez Internet tylko jeden raz.

59 \ LOGISTYKA

Klienci oczekują elastycznej i przyjaznej polityki zwrotów

W obliczu dynamicznego wzrostu e-commerce branża kurierska stoi przed nowymi wyzwaniami i możliwościami. DHL Parcel Polska, jako jeden z liderów rynku logistycznego, obserwuje ciągły wzrost liczby zwrotów na poziomie ok. 10 proc. rocznie.

WPolsce dynamika ta napędzana jest rosnącą popularnością zakupów online (już 79 proc. respondentów deklaruje zakupy w ten sposób), rozwojem oferty sklepów internetowych, zwiększającą się świadomością konsumentów co do prawa zwrotu zakupionych produktów oraz popularyzacją modeli płatności typu buy now, pay later (np. PayPo, Allegro Pay), które mogą zachęcać konsumentów do dokonywania większej liczby zakupów.

Jak wynika z naszych wewnętrznych analiz, przyczyny zwrotów mogą być różne i zależne od branży, ale najczęściej są one spowodowane: złym rozmiarem (25 proc.), uszkodzeniem towaru (18 proc.), produktem niezgodnym z opisem (15 proc.) lub prezentacją produktu na stronie (9 proc.) czy też tym, że klient po prostu się rozmyślił (3 proc.). To zjawisko wymaga od nas nieustannego dostosowywania oferty, aby sprostać rosnącym oczekiwaniom konsumentów oraz optymalizacji kosztów operacyjnych.

Szybkie i łatwe zwroty dzięki innowacyjnej sieci punktów nadania POP i automatom POP BOX w ramach strategii GoGreen

Oczekiwania konsumentów wobec zwrotów w e-commerce ewoluują wraz z rozwojem technologii i zmianami w przyzwyczajeniach zakupowych. Poszukują oni nie tylko wygody, ale również szybkości i efektywności, a w ostatnim czasie także zrównoważonych rozwiązań ekologicznych. Konsumenci preferują takie opcje jak: bezpłatne zwroty (dla 80 proc. klientów jest to ważne), długi okres na zwrot produktu (30 dni i dłużej), nadania bez etykiety oraz możliwość zwrotu poprzez kuriera czy w sieci punktów nadań i automatów paczkowych.

Rozumiejąc potrzeby rynku e-commerce oraz oczekiwania klientów, DHL Parcel Polska rozwija sieć automatów paczkowych POP BOX oraz punktów nadań POP, których łącznie mamy już 18 tys. Jednocześnie udostępniamy możliwość zwrotów bez konieczności drukowania etykiety po stronie konsumenta (wystarczy wypisany na paczce numer przesyłki). Dostępność tych opcji w dogodnych lokalizacjach pozwala klientom na elastyczność

Fot. DHL Parcel, Pixabay
AUTOR: KATARZYNA DOMAŃSKA, JUNIOR PRODUCT
DHL ECOMMERCE POLSKA / 60 LOGISTYKA
MANAGER

i oszczędność czasu oraz maksymalizuje prostotę procesu zwrotowego.

W ramach dopełnienia powyższych działań oraz strategii GoGreen rozwijamy również naszą flotę elektryczną, co podkreśla nasze zobowiązanie do promowania zrównoważonego rozwoju i świadomego podejścia do wyzwań środowiskowych.

Wyzwania i koszty

Obecnie branża e-commerce staje przed licznymi wyzwaniami, takimi jak stale rosnąca konkurencja, fluktuacja w cenach paliw oraz zmienność przepisów polityki handlowej. Dla DHL Parcel Polska priorytetem jest zapewnienie najwyższej jakości obsługi oraz koncentracja na potrzebach klientów. W odpowiedzi na te wyzwania staramy się optymalizować procesy zwrotów poprzez automatyzację, lepsze zarządzanie łańcuchem dostaw, wprowadzanie innowacji technologicznych oraz rozwijanie bardziej zrównoważonych metod dostaw, jak doręczenia do punktów obsługi paczek POP oraz automatów paczkowych POPBOX.

Płatne zwroty jako przedmiot dyskusji w branży e-commerce Kwestia przywrócenia płatnych zwrotów jest przedmiotem dyskusji w branży e-commerce. Chociaż taki krok mógłby potencjalnie zmniejszyć liczbę nieuzasadnionych zwrotów, należy równocześnie rozważyć jego wpływ na doświadczenie klienta. Taka decyzja może wpłynąć na postrzeganie marki i zadowolenie klientów oraz finalnie na wysokość sprzedaży, zważywszy na to, że 24 proc. konsumentów kupuje tylko w sklepach, gdzie zwrot jest darmowy. Konsumenci coraz częściej oczekują bezpłatnych lub niskokosztowych procedur zwrotów.

Jak obserwujemy, zwroty pełnią istotną funkcję i przy rosnącej popularności rynku e-commerce ten trend będzie kontynuowany. Dlatego w DHL Parcel Polska wierzymy, że kluczem do sukcesu w zarządzaniu zwrotami jest znalezienie równowagi pomiędzy kosztami operacyjnymi, potrzebami biznesowymi a satysfakcją konsumenta, przy jednoczesnym zachowaniu konkurencyjności i minimalizowaniu negatywnego wpływu na środowisko. Elastyczne i przyjazne polityki zwrotów, wspierane przez zaawansowane technologie i efektywne rozwiązania logistyczne i ekologiczne, stanowią narzędzie do budowania zaufania i lojalności konsumentów.

61 \ LOGISTYKA

Trudna polityka zwrotów

Dlaczego ponad 20 proc. klientów robiących zakupy on-line decyduje się na pozostawienie produktu, z którego nie jest zadowolonych?

AUTOR: DAMIAN JAROSZ, PARTNER, LAST MILE EXPERTS

Wygoda, a konkretnie jej brak, to zdecydowanie najczęstszy powód rezygnacji ze zwrotu. Sprzedawcy, którzy mają skomplikowane i czasochłonne procesy zwrotu, skutecznie zniechęcają kupujących nie tylko do odesłania towaru niespełniającego oczekiwań, ale również do ponownych zakupów.

Co najczęściej zniechęca klientów do zwrócenia produktu?

• Zlecenie odbioru – jeśli sprzedawca oferuje zwrot wyłącznie poprzez kuriera, którego należy zamówić w firmie kurierskiej, to konsekwencją jest konieczność oczekiwania na niego w miejscu odbioru. Jest to szczególnie uciążliwe, gdy odbiór następuje z domu, w którym powinniśmy być cały czas. Ileż to razy zdarzyło się nam wyjść na chwilę na „szybkie zakupy”, a w tym czasie kurier bezskutecznie dzwonił do naszych drzwi? Perspektywa ponownego zamówienia kuriera zniechęca do zwrotu jeszcze bardziej.

Fot. Last Mile Experts, Pexels
LOGISTYKA / 62

• Regulamin zwrotów – jeśli nie przeczytamy tych zasad przed zakupem, może się okazać, że nie mamy prawa do odesłania produktu, z którego nie jesteśmy zadowoleni. Odpowiednie wyeksponowanie głównych warunków na stronie internetowej sprzedawcy pozwoli na świadome złożenie zamówienia i późniejszy ewentualny zwrot.

• Opakowanie zwrotne – zazwyczaj liczymy, że szybko znajdziemy w domu stosowne opakowanie do zwracanego przez nas zakupu. W rzeczywistości nie zawsze tak jest. Dlatego dobrze, jeśli karton, w którym otrzymaliśmy nasz towar jest na tyle solidny, żeby przetrwał transport powrotny. W przypadku zamówień otrzymanych w tzw. foliopakach bardzo dobrym rozwiązaniem jest podwójny pasek, który umożliwia powtórne zaklejenie opakowania z odsyłanym zamówieniem.

• Etykieta zwrotna – wypełnienie formularza zwrotu on-line nie zabiera dużo czasu, ale… nie każdy ma drukarkę w domu, żeby wydrukować etykietę zwrotną. Kiedy uda się nam ją wydrukować, szukamy taśmy klejącej…

„Bezpłatne zwroty” w rzeczywistości

generują dodatkowe koszty w zakresie transportu i obsługi.

• Sprawny proces zwrotu – preferujemy sprzedawców, którzy szybko przeprowadzają weryfikację zwracanego przez nas produktu. Dla kupującego oznacza to odzyskanie środków wydanych na zakup w ciągu kilku dni. Zapoznanie się z ocenami sprzedawcy i opiniami klientów, szczególnie tych, którzy nie byli zadowoleni z poziomu obsługi, to dodatkowe i wartościowe informacje.

Jak polubić zwroty?

Przede wszystkim przed zakupem warto poświęcić dodatkowy czas na zapoznanie się z zasadami zwrotów określonych przez sprzedawcę i zwrócić uwagę na elementy opisane poniżej:

• Łatwe nadanie zwrotu – automaty paczkowe stały się bardzo powszechne, a ich sieć jest bardzo gęsta (i ciągle rośnie). Jeśli mamy w pobliżu automat paczkowy, to nie tylko odbiór naszej paczki, ale również jej ewentualne odesłanie będzie dla nas wygodne.

• Ponadto tzw. punkty PUDO (Pick-Up Drop-Off) dają możliwość odebrania i nadania paczki w pobliskim sklepie czy na stacji paliwowej, w dogodnych dla nas godzinach.

• Dołączona etykieta zwrotna – brak konieczności wydrukowania etykiety do zwracanej paczki jest kolejnym znaczącym udogodnieniem. Coraz więcej sprzedawców dodaje samoprzylepną etykietę zwrotną do wysyłanej do nas paczki. W przypadku zwrotu, mając opakowanie, potrzebujemy tylko paru minut, żeby przygotować naszą paczkę.

Dlaczego sprzedawcy coraz częściej i coraz głośniej mówią o dodatkowych opłatach za zwroty?

• „Bezpłatne zwroty” w rzeczywistości generują dodatkowe koszty w zakresie transportu i obsługi. Rosnący odsetek klientów odsyłających zakupiony towar skłania kolejnych sprzedawców do wprowadzenia płatnych zwrotów.

• Większa liczba zwrotów to nie tylko więcej produktów, które należy sprawdzić, przepakować i wystawić ponownie do sprzedaży. To również straty finansowe wynikające z braku możliwości ponownej sprzedaży odesłanego asortymentu (uszkodzenia).

• Coraz bardziej restrykcyjne wymagania w zakresie zrównoważonego rozwoju określonego przez normy ESG: E – environment (środowisko), S – social (odpowiedzialność społeczna), G – governance (ład korporacyjny). Firmy świadome swojego wpływu na środowisko naturalne będą dążyły do ograniczeń zwrotów poprzez budowanie świadomości po stronie klienta i optymalizację własnych procesów.

63 \ LOGISTYKA

Rynek magazynowy w Polsce był wolniejszy, ale nie słabszy

Po bardzo udanych latach 2021–2022, nazywanych złotym okresem rozwoju rynku magazynowego w Polsce, rok 2023 był okresem większych wyzwań w związku ze zmianą sytuacji makroekonomicznej. Głównych przyczyn upatrywano w wysokiej inflacji, która to wpłynęła na siłę nabywczą konsumentów, utrzymujących się wysokich stopach procentowych, a także niepewności za wschodnią granicą. Rynek rozwijał się, ale wolniej, zwłaszcza w pierwszej połowie roku, aby pod koniec przyspieszyć.

OPRAC. TEKSTU: REDAKCJA OMNICHANNEL VOICE Fot. Pexels, AXI IMMO / 64 LOGISTYKA

Aktywność deweloperska w okresie od stycznia do grudnia 2023 r. wyniosła 3,7 mln mkw. (−16 proc. r/r), a w jej wyniku całkowite zasoby sektora wzrosły do 31,7 mln mkw. (+13 proc. r/r). W budowie pozostaje kolejne 2,8 mln mkw. (−16 proc. r/r), z których około połowa nie była objęta podpisaną umową najmu. Popyt brutto (nieobejmujący krótkoterminowych umów najmu) wyniósł 5,6 mln mkw. i pomimo niższego wyniku w porównaniu do lat 2021–2022 był zdecydowanie wyższy niż w okresie przed pandemią, tj. w latach 2018–2019. Największa polska firma doradcza na rynku nieruchomości komercyjnych, AXI IMMO, prezentuje raport „Rynek magazynowy w Polsce 2023”.

Inwestycje: ostrożność inwestorów trwa

Po roku przerwy, w 2023 r. sektor magazynowy wrócił na pierwsze miejsce na rynku inwestycyjnym. Udział aktywów przemysłowo-logistycznych wyniósł 966 mln EUR (−52 proc. r/r) i odpowiadał za 46 proc. zrealizowanego wolumenu. Średnia pięcioroczna dla rynku inwestycyjnego wskazuje, że przejęcia produktów magazynowych stanowiły ok. 39 proc. (w 2021 r. najwyższy udział sektora – 51 proc., w 2019 r. najniższy udział – ok. 16 proc.). W ubiegłym roku na ok. 25 transakcji kupna-sprzedaży największymi zarejestrowanymi były

przejęcie 80 proc. udziałów w firmie 7R przez NREP oraz sprzedaż Panattoni Campus 39 we Wrocławiu do P3.

– Pomimo ogólnie słabszego roku inwestorzy są nadal zainteresowani aktywami przemysłowymi i logistycznymi i to w tym sektorze upatrują największej stabilności. Od około połowy ubiegłego roku obserwujemy, że stopy kapitalizacji pozostają w trendzie wzrostowym i na koniec 2023 r. dla produktów typu prime wynosiły ok. 6,5–6,75 proc. Na rynku oczekuje się na decyzje EBC i FED w kontekście obniżenia stóp procentowych, które mogą uruchomić większą aktywność inwestorów, ale dopiero pod koniec 2024 r. Innymi wyczekiwanymi pozytywnymi informacjami są te o ustabilizowaniu się inflacji, a także o zażegnaniu konfliktu za wschod-

brutto (z wyłączeniem umów krótkookresowych), który na koniec grudnia ub.r. wyniósł 5,6 mln mkw. (−15 proc. r/r). Ostatecznie trzeci najwyższy w historii rynku wynik w połowie 2023 r. wydawał się trudny do osiągnięcia, biorąc pod uwagę, że w ramach całkowitej aktywności najemców zamknięto transakcje na nieco powyżej 1 mln mkw. Z kolei popyt netto uwzględniający nowe umowy i ekspansje w 2023 r. wyniósł 3,4 mln mkw. (−24 proc. r/r), co jasno wskazuje, że w ubiegłym roku najemcy częściej decydowali się na przedłużenia umów, które stanowiły ok. 40 proc. zrealizowanych transakcji. W trójce najaktywniejszych regionów znalazły się: mazowieckie (1,4 mln mkw., +4 proc. r/r), dolnośląskie (1 mln mkw., +23 proc. r/r) i śląskie (910 tys. mkw., −25 proc. r/r). W 2023 r. ponownie za-

W całym 2023 r. wyraźnym trendem były konsolidacje wynikające z chęci optymalizacji, z kolei w przypadku relokacji najemcy byli solidarni i wybierali nową powierzchnię w ramach tej samej mikrolokalizacji.

Anna Głowacz, dyrektor Działu Powierzchni Przemysłowych i Logistycznych, AXI IMMO

nią granicą Polski. W perspektywie długoterminowej mogą mieć one kluczowe znaczenie m.in. dla decyzji o przenoszeniu produkcji do naszej części Europy – mówi Grzegorz Chmielak, dyrektor Działu Rynków Kapitałowych i Wycen, AXI IMMO.

Popyt: dołek już za nami

Zgodnie z oczekiwaniami w wyniku spowolnienia koniunkturalnego w 2023 r. część z aktywnych dotychczas grup najemców zdecydowała się ograniczyć plany dotyczące ekspansji i akwizycji nowych powierzchni. W ujęciu rocznym decyzje te nieznacznie wpłynęły na statystyki popytu

mknięto jednostkowe transakcje na ponad 100 tys. mkw., w tym dla klienta z branży e-commerce w parku P3 Wrocław (265,1 tys. mkw.), poufnego klienta z branży modowej w DL Invest Psary/Czeladź (120 tys. mkw.) oraz wejście logistyka do CTPark Warsaw West (Wiskitki) na 110 tys. mkw.

– W 2023 r. mogliśmy zaobserwować dwa tempa w popycie na polskim rynku magazynowym. Pierwsza połowa ubiegłego roku była dość wyczekująca, przy czym to AXI IMMO doradzało przy największej transakcji z tego okresu. W Małopolsce w okolice Krakowa zdecydował się wejść operator logistyczny MCG EastBridge,

65 \ LOGISTYKA

który zajmie 56,2 tys. mkw. w GLP Kraków III Logistics Centre. Druga połowa roku to punkt kulminacyjny i wyraźne odbicie w popycie, kiedy to podpisano trzy duże umowy na łącznie ok. 0,5 mln mkw. Niemniej w całym 2023 r. wyraźnym trendem były konsolidacje wynikające z chęci optymalizacji, z kolei w przypadku relokacji najemcy byli solidarni i wybierali nową powierzchnię w ramach tej samej mikrolokalizacji – wyjaśnia Anna Głowacz, dyrektor Działu Powierzchni Przemysłowych i Logistycznych, AXI IMMO.

Podaż: lekka poprawa nastrojów

Podobnie do sytuacji w popycie, analitycy AXI IMMO wskazują, że po stronie podażowej również mogliśmy zaobserwować dwa tempa rozwoju. Roczna aktywność deweloperów zakończyła się oddaniem na koniec grudnia 2023 r. 3,7 mln mkw. (−16 proc. r/r) nowoczesnej powierzchni magazynowej, co zwiększyło całkowite zasoby sektora do ok. 31,7 mln mkw. (+13 proc. r/r). W poprzednim roku zdecydowanie więcej powierzchni dostarczono w pierwszym półroczu, tj. 2,59 mln mkw., co odpowiada za ok. 70 proc. wszystkich projektów zrealizowanych w 2023 r. W przypadku niższego wolumenu podaży dostarczonej od lipca do końca grudnia 2023 r. należy wspomnieć o zmianie struktur finansowania nowych inwestycji, które wymagały wyższego udziału umów przednajmu przed rozpoczęciem budowy. Niemniej regionami z największą nową podażą były: mazowieckie (702 tys. mkw., 19 proc. dostarczonych zasobów), śląskie (blisko 600 tys. mkw., 16 proc.) oraz lubuskie (437 tys. mkw., 12 proc.). W przypadku ostatniego rynku warto nadmienić, że nie dostarczono tam żadnego nowego projektu w IV kw. 2023 r. Z kolei wśród największych zrealizowanych inwestycji o powierzchni ponad 100 tys. mkw. znalazły się: Panattoni BTS Zalando Bydgoszcz (kujawsko-pomorskie, 146 tys. mkw.), Panattoni Park Wrocław Logistics South Hub (dolnośląskie, 125 tys. mkw.), DL Invest Psary/Czeladź (śląskie, 120 tys. mkw.) oraz CTPark Iłowa (lubuskie, 111,3 tys. mkw.). Zgodnie z zapowiedziami deweloperów na koniec grudnia 2023 r. w budowie znajdowało się ok. 2,8 mln mkw. (−16 proc. r/r), z których ok. 49 proc. pozostaje bez podpisanych umów najmu. Niekwestionowanym liderem wśród regionów jest woj. dolnośląskie (829 tys. mkw. w budowie), wyprzedzające woj. mazowieckie (478,8 tys. mkw.) i łódzkie (402,9 tys. mkw.).

Poziom pustostanów: możliwe dalsze wzrosty Na koniec 2023 r. współczynnik powierzchni niewynajętej na polskim rynku magazynowym wyniósł 7,4 proc. (+3,2 p.p. r/r). Najwyższy pustostan zanotowano w woj. świętokrzyskim (18,4 proc.),

lubuskim (14,2 proc.) i łódzkim (10,2 proc.). Po drugiej stronie skali znajdują się woj. pomorskie i podkarpackie (po 1,7 proc.), małopolskie (2,2 proc.) oraz warmińsko-mazurskie (2,6 proc.). Z kolei w liczbach bezwzględnych najwięcej powierzchni do wynajęcia od zaraz znajduje się w woj. mazowieckim (503 tys. mkw.), łódzkim (461 tys. mkw.), śląskim (334 tys. mkw.) i dolnośląskim (333 tys. mkw.).

Średnie stawki bazowe na głównych rynkach, w inwestycjach typu big box, wahały się w przedziale 3,6–4,3 euro/mkw./ m-c w przypadku starszych obiektów oraz 4,0–4,7 euro/mkw./m-c w nowych inwestycjach. Trend spadkowy był widoczny w stawkach efektywnych, zwłaszcza w lokalizacjach z dużą konkurencją. Niezmiennie najdroższą lokalizacją pozostaje Warszawa Miasto, gdzie średnie ceny ofertowe w nowych inwestycjach osiągają pułap nawet do 7,0 euro, a w starszych utrzymują się na poziomie ok. 6 euro/mkw. Ponadto w wybranych projektach w regionie Krakowa ofertowe czynsze sięgają nawet 6,5 euro.

– Spodziewamy się, że w 2024 r. będziemy nadal obserwować równomierny rozwój rynku magazynowego w Polsce. Korzystając z dojrzałości naszego sektora, wypracowanych schematów, doświadczenia oraz lokalizacji na mapie Europy, pozostajemy ważnym rynkiem dla firm zainteresowanych skracaniem łańcuchów dostaw i przenoszeniem produkcji z Azji bliżej rynków zbytu. Po stronie popytu przewidujemy także, że wiele firm będzie dążyć do dalszej optymalizacji kosztów, w tym konsolidacji, z kolei deweloperzy skupią się na rozwoju projektów w lokalizacjach z mniejszą dostępnością powierzchni. W tej sytuacji spodziewamy się stopniowej stabilizacji poziomu pustostanów. Wskaźniki makroekonomiczne, zwłaszcza te związane z rynkiem konsumenckim, wykazują pozytywny sentyment, co może dodatnio przełożyć się na popyt na powierzchnie magazynowe ze strony tej grupy najemców. Z drugiej strony dalsze słabe nastroje wśród firm produkcyjnych w krajach Europy Zachodniej mogą w krótkim okresie ograniczyć rozwój najemców-dostawców obecnych w naszym kraju – podsumowuje Renata Osiecka, partnerka zarządzająca, AXI IMMO.

LOGISTYKA / 66

ODPOWIEDZIALNY BIZNES

W kierunku neutralności klimatycznej

/ 68

Aspekt ekonomiczny i ekologiczny idą w parze

/ 72

System kaucyjny w Polsce zostanie uruchomiony w 2025 roku

/ 74

W kierunku neutralności klimatycznej

Fot. Adobe Stock ODPOWIEDZIALNY BIZNES / 68

Rynek nieruchomości komercyjnych coraz częściej sięga po energię z odnawialnych źródeł. Dążenie do neutralności klimatycznej to jeden z najważniejszych celów, jakie stawia przed sobą Unia Europejska. Poza aspektem ekologicznym nie można jednak zapominać również o kwestiach ekonomicznych.

69 \
OPRAC. TEKSTU: REDAKCJA OMNICHANNEL VOICE ODPOWIEDZIALNY
BIZNES

Planowanie i wdrażanie strategii zakupu energii wymaga uwzględnienia aktualnych trendów oraz dostępnych na rynku modeli pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych. Odpowiednie przygotowanie do podpisywania umów cPPA (ang. Corporate Power Purchase Agreements) stanowi kluczowy element tego procesu.

Kolejną ważną kwestią jest też to, czy zakup energii z gwarancjami pochodzenia nie jest wprowadzaniem w błąd konsumentów poprzez sugerowanie, że produkty lub działania są bardziej ekologiczne i przyjazne dla środowiska niż w rzeczywistości (ang. greenwashing).

Eksperci są zgodni, że w obliczu współczesnych wyzwań energetycznych kwestią kluczową jest nie tylko wybór odpowiedniego mechanizmu zakupu energii, lecz przede wszystkim zadanie sobie pytania, jak uczynić tę energię zieloną. Nabywcy energii zdają sobie sprawę z nieprzewidywalności polskiego rynku energetycznego i koncentrują się na poszukiwaniu rozwiązań umożliwiających uśrednianie cen oraz częściową niezależność od zmienności sytuacji.

Eksperci podkreślają, że zwlekanie z decyzją dotyczącą podpisania umowy PPA może negatywnie wpłynąć na pozycję negocjacyjną. Przyszłe regulacje, takie jak przypisanie emisji CO2 firmom zależnie od miksu energetycznego danego kraju, wskazują na potrzebę proaktywnego podejścia do zakupu energii. Zmiany prawne, jak np. zakaz greenwashingu oraz szereg nowych szkoleń z zakresu ESG, przyczyniają się do dynamicznego wzrostu kręgu zainteresowanych tematem zielonej energii.

Branża logistyczna i retail sięgają po odnawialne źródła energii Jednym z najpopularniejszych źródeł odnawialnej energii są panele fotowoltaiczne. Takie instalacje coraz częściej można spotkać już nie tylko na dachach prywatnych domów, ale również na magazynach, centrach handlowych czy sklepach.

Poczta Polska zakończyła montaż paneli fotowoltaicznych w sortowni w Zabrzu. Kolejne instalacje PV montowane są już w Lisim Ogonie pod Bydgoszczą, Lublinie i Pruszczu Gdańskim, a do końca roku powstaną także we Wrocławiu i Komornikach.

Na dwóch polach, zlokalizowanych przy Węźle Ekspedycyjno-Rozdzielczym w Zabrzu, zamontowano łącznie 1488 sztuk paneli monokrystalicznych o mocy jednostkowej 410 kWp, co dało łączną moc 610,08 kWp. Zainstalowane panele powstały z monokryształu krzemu, dzięki czemu lepiej radzą sobie w warunkach rozproszonego światła oraz słabszego nasłonecznienia, charakteryzują się bardzo wysoką sprawnością, sięgającą nawet 25 proc., niezawodną konstrukcją oraz trwałością i żywotnością.

Panele zostały zamontowane na gruncie. Zaletą tego rozwiązania jest łatwy dostęp do instalacji, co z kolei przekłada się na możliwość prowadzenia prac polegających na konserwacji i łatwym czyszczeniu.

Ze względu na zapotrzebowanie energii elektrycznej sortowni w godzinach porannych oraz popołudniowych, aby optymalnie wykorzystać instalację fotowoltaiczną, panele zamontowano pod kątem 15 stopni, a ich skierowanie jest na wschód i zachód. Rozwiązanie to pozwala na maksymalną autokonsumpcję energii wytworzonej przez PV.

Obiekt będzie wykorzystywał ok. 21 proc. wytworzonej energii elektrycznej w stosunku rocznym. Przekłada się to na ok. 601,5 tys. kWh/rok energii zużytej na bieżąco oraz oszczędności w wysokości ponad 1,2 mln zł rocznie, a także redukcję emisji CO2 na poziomie ok. 432,5 ton rocznie.

Firma Auchan Polska podpisała umowy gwarantujące zaopatrzenie sklepów sieci w energię solarną o łącznym wolumenie blisko 139 GWh rocznie.

Energia pochodzić będzie z polskich farm fotowoltaicznych firmy GoldenPeaks Capital, z którą sieć zawarła 12-letnią umowę zakupu energii (PPA), a także z własnych instalacji fotowoltaicznych Auchan, realizowanych we współpracy z firmą Helexia.

/ 70 ODPOWIEDZIALNY BIZNES

Obie inwestycje w skali jednego tylko roku pozwolą ograniczyć emisję CO2 o 88 tys. ton.

Już dziś sklepy Auchan w Polsce w 100 proc. zaopatrywane są w energię pochodzącą ze źródeł odnawialnych, nabywaną u autoryzowanych dostawców wraz z gwarantującymi jej pochodzenie certyfikatami. Najnowsze inwestycje w energię fotowoltaiczną mają służyć osiągnięciu niezależności energetycznej Auchan i zapewnieniu stałego, stabilnego cenowo dostępu do zielonej energii i optymalizacji jej kosztów.

– Dywersyfikacja i rozbudowa portfela źródeł odnawialnej energii ma dla nas strategiczne znaczenie – mówi Alexandre Saussard, dyrektor generalny Auchan Polska. – Inwestycje podjęte przez nas w ostatnim czasie, z zaufanymi i cieszącymi się międzynarodową renomą partnerami, są kluczowe z punktu widzenia efektywnej realizacji naszych planów w zakresie dekarbonizacji. Wpisują się też w długofalową strategię Auchan w skali globalnej, która zakłada ograniczenie emisji CO2 o 46 proc. do 2030 r. (w stosunku do roku 2019). Przewidujemy, że już w 2025 r. zagwarantowany właśnie łączny wolumen 139 GWh rocznie pokryje 65 proc. zapotrzebowania energetycznego wszystkich naszych sklepów w Polsce. W planach mamy uzupełnienie tego pakietu energią wiatrową, o czym będziemy informować w stosownym czasie.

Zdywersyfikowane źródła energii fotowoltaicznej w Auchan zapewnią umowa zakupu energii (PPA) oraz 12-letnia umowa podpisana w styczniu br. z jednym z liderów rynku energii odnawialnej – firmą GoldenPeaks Capital, specjalizującą się w budowie i obsłudze systemów solarnych. Umowa przewiduje dostarczenie rocznie do sklepów Auchan 115 GWh czystej energii pochodzącej z polskich farm fotowoltaicznych. Taki wolumen odpowiada rocznemu zapotrzebowaniu na energię ok. 52 tys. gospodarstw domowych, czyli populacji miasta wielkości Zielonej Góry. W okresie od 2025 do 2037 r. przełoży się to na redukcję emisji CO2 sieci aż o ponad 876 tys. ton.

Pula dostępnej dla sklepów energii odnawialnej powiększy się rocznie o kolejne 23,5 GWh dzięki zainstalowaniu paneli fotowoltaicznych o łącznej mocy 24,8 MW na dachach i parkingach 22 sklepów Auchan. Instalacje pozwolą zapobiec emisji około 15 tys. ton CO2 rocznie. Projekt realizowany jest we współpracy z firmą Helexia, w ramach globalnej umowy partnerskiej z Auchan.

Grupa Capital Park rozpoczęła proces zasilania swoich inwestycji wyłącznie z energii pochodzącej z odnawialnych źródeł. Od 1 stycznia 2024 r. Fabryka Norblina, Royal Wilanów oraz dwa street malle Vis à Vis korzystają w 100 proc. z zielonej energii.

Łączna powierzchnia wszystkich projektów, które są zasilane z OZE, wynosi ponad 110 tys. mkw. Dostawcą energii jest Enefit.

Capital Park podjął decyzję o zakupie 100 proc. zielonej energii, przyczyniając się tym samym do zmniejszenia negatywnego wpływu swoich nieruchomości na środowisko. Grupa aneksowała dotychczasową umowę z Enefit, której przedmiotem była dostawa konwencjonalnej energii elektrycznej. Dzięki temu flagowe inwestycje Grupy – Fabryka Norblina, Royal Wilanów oraz projekty handlowe street mall Vis à Vis w Radomiu i na warszawskim Wilanowie – od początku 2024 r. zasilane są wyłącznie energią pochodzącą z odnawialnych źródeł.

– Jesteśmy świadomi rosnącego znaczenia działań proekologicznych w biznesie oraz wpływu, jaki wywierają projekty nieruchomościowe na środowisko. Nasze zaangażowanie w korzystanie wyłącznie z zielonej energii to wyraz troski o środowisko i przyszłe pokolenia, dlatego sukcesywnie będziemy wprowadzać ekologiczne rozwiązania energetyczne także w naszych pozostałych inwestycjach – mówi Marcin Juszczyk, członek zarządu, CIO/CFO w Grupie Capital Park.

Brokerem i doradcą Capital Park w procesie zakupu zielonej energii była firma Westbridge Advisory, która na bieżąco doradza Grupie w zakresie dostaw energii elektrycznej, optymalizacji kosztów oraz realizacji celów związanych ze zrównoważonym rozwojem.

71 \
ODPOWIEDZIALNY BIZNES

Aspekt ekonomiczny i ekologiczny idą w parze

AUTOR:

MACIEJ KULAWIK, POLSKIE STOWARZYSZENIE BUDOWNICTWA EKOLOGICZNEGO PLGBC, SALES MANAGER, GOLDBECK SOLAR, PC SOLAR ROOFS DEPARTAMENT

Fot. PLGBC, Pixabay
/ 72 ODPOWIEDZIALNY BIZNES

Wykorzystanie instalacji

PV w branży retail i logistycznej może przynieść wiele korzyści zarówno ekologicznych, jak i ekonomicznych.

Oto kilka sposobów na wykorzystanie fotowoltaiki w tych sektorach:

• niezależność energetyczna – zasilanie obiektów czystą energią elektryczną wytwarzaną ze słońca

• ładowanie pojazdów elektrycznych, w tym pojazdów obsługujących obiekt, takich jak wózki widłowe i podnośnikowe, które może odbywać się w czasie szczytowej produkcji prądu

• zielone dachy – estetyka i ekologia, ale nie tylko

• niższe koszty eksploatacji budynku, a tym samym niższe koszty najmu

• zasilanie rezerwowe dla obiektów w przypadku zaniku lub zmiany poziomu zasilania – dzięki zastosowaniu magazynów energii

• ESG, zrównoważony rozwój, ważny dla współpracy między firmami, ale także dla wizerunku firmy

• redukcja śladu węglowego w logistyce (ta kwestia nie pozostanie obojętna i jest dużym krokiem w kierunku zerowej emisji dwutlenku węgla).

Magazyny logistycznie z reguły nie zużywają tyle prądu, ile daje ich potencjał w postaci powierzchni dachu. Nawet w przypadku chłodni lub mroźni realne zużycie wynosi około 70–80 proc. Kluczem do sukcesu może być produkcja prądu na zewnątrz, ale to jeszcze bardzo skomplikowane przedsięwzięcie w naszym kraju.

Podstawa to bezpieczeństwo

Nie możemy również zapomnieć, że podstawowym i najważniejszym parametrem jest maksymalne dopuszczalne obciążenie dachu budynku. To punkt wyjścia już na etapie projektowania instalacji PV. Należy wziąć pod uwagę strefy śniegowe,

wiatrowe, a także inne czynniki mogące spowodować przeciążenie dachu, np. niedrożne spusty odwodnieniowe lub brak przelewów awaryjnych. Częściej niż nam się wydaje, prowadzi to wprost do katastrofy budowlanej i zawalenia się połaci dachu. Na szczęście, od pewnego czasu deweloperzy logistyczni, zwłaszcza ci najbardziej świadomi, starają się zadbać o ten aspekt już na etapie projektowania konstrukcji budynku, wydzielając odpowiednio sekcje pod instalację PV lub podnosząc wartość maksymalnego dopuszczalnego obciążenia na mkw. do poziomu gwarantującego bezpieczne zainstalowanie podkonstrukcji oraz modułów na dachu.

Kolejnym wyzwaniem, przed którym stoi wiele firm, jest sposób montażu samej podkonstrukcji. W Polsce panuje powszechna opinia, że podkonstrukcja balastowana jest cięższa od podkonstrukcji klejonej czy zgrzewanej. Otóż jest to kwestia odpowiedniego zaprojektowania ułożenia podsypki, w miejscach do tego przeznaczonych, a nie – jak się powszechnie uważa – ułożenia płyt betonowych czy kostki brukowej na listwach montażowych. Instalacje spawane mają swoje zalety, jeśli są wykonane prawidłowo, przy użyciu specjalnych płyt, do których następnie przykręcana jest szyna.

Na koniec pozostają nam kwestie elektryczne, a prawidłowo zaprojektowana instalacja powinna minimalizować straty prądu zarówno po stronie DC, jak i AC. Prowadzenie kabli i rozmieszczenie modułów musi umożliwiać nam swobodny dostęp podczas prac konserwacyjnych. W końcu taka instalacja ma służyć inwestorowi lub właścicielowi budynku przez kilkadziesiąt lat, więc przynajmniej raz w roku musi zostać poddana przeglądowi przez specjalistów z działu Operation & Maintenance.

Budowanie świadomości

Brakuje również precyzyjnych przepisów dotyczących sposobu montażu systemu.

Niektóre kraje Europy Zachodniej mają nie tylko większe doświadczenie w instalacji dachowych systemów fotowoltaicznych, ale także rozsądne przepisy. Osobiście uważam, że wzorowanie się na rozwiązaniach niemieckich czy holenderskich może przynieść wiele korzyści i w dużej mierze rozwiązać wiele problemów, z którymi borykamy się w Polsce, wciąż ucząc się branży PV na dachach płaskich.

Podsumowując, myślę, że obecnie kluczowe jest podnoszenie świadomości właścicieli i zarządców budynków magazynowych w zakresie produkcji energii elektrycznej z instalacji PV, a także bezpieczeństwa obiektu. Współpraca przy budowie instalacji pomiędzy inwestorem a wykonawcą EPC powinna być przede wszystkim partnerska i przejrzysta. Należy również pamiętać, że oprócz aspektu ekonomicznego produkcja zielonej energii ma charakter ekologiczny i zrównoważony.

MACIEJ KULAWIK

Sales Manager, GOLDBECK SOLAR, PC Solar Roofs Departament

Od lat związany z branżą budowlaną, logistyczną i magazynową, od 2022 roku pełni funkcję sales managera w pionie instalacji PV na dachach płaskich w GOLDBECK SOLAR Polska.

Pasjonat bezpieczeństwa obiektów oraz członek grupy roboczej w stowarzyszeniu DAFA, pracującej nad przygotowaniem instrukcji prawidłowego montażu i wykonania wielkoskalowych instalacji PV na dachach płaskich.

73 \ ODPOWIEDZIALNY BIZNES

System kaucyjny w Polsce zostanie uruchomiony w 2025 roku

Ustawa z 13 lipca 2023 roku, która wprowadza przepisy dotyczące regulacji związanej z systemem kaucyjnym, została już przyjęta. Kaucją objęte będą jednorazowe butelki z tworzyw sztucznych na napoje o pojemności do 3 litrów i będą to butelki na wodę, soki, ale również na mleko.

Ponadto system obejmie opakowania szklane na napoje wielokrotnego użytku o pojemności do 1,5 litra – czyli szklane butelki wielokrotnego użytku, ale nie jednorazowe, słynne „małpki”, o których było tak głośno, także przy okazji prac nad tym systemem. Kolejnym rodzajem opakowań z kaucją będą puszki metalowe na napoje o pojemności do litra.

Nie popełnić błędów innych

Jeżeli chodzi o główne założenia, to puste opakowania będzie można oddawać do sklepu, aby uzyskać wcześniej zapłaconą kaucję. Duże sklepy – o powierzchni sprzedaży powyżej 200 mkw. – będą musiały odbierać puste opakowania, natomiast w mniejszych sklepach będzie jedynie pobierana kaucja. W Europie obecnie funkcjonuje już około 16 systemów kaucyjnych. Ostatnio taki system

został wdrożony na Węgrzech, a 1 lutego 2024 roku system kaucyjny rozpoczął działanie w Irlandii.

– Obserwujemy tendencję, że również mniejsze sklepy, aby dorównać konkurencyjnie, będą chciały, nieobowiązkowo, włączyć się do systemu kaucyjnego – powiedział serwisowi eNewsroom. pl Piotr Mazurek, ekspert ds. gospodarki obiegu zamkniętego Konfederacji Lewiatan. – Najbardziej kontrowersyjną cechąpolskiego systemy kaucyjnego jest jego wielooperatorowość. Innymi słowy – nie będzie jednego operatora, który będzie zarządzał całym systemem i rozliczeniem kaucji, ale kilku operatorów. W Konfederacji Lewiatan mamy już sygnały o kilku operatorach, którzy oficjalnie ogłosili swoją działalność. Natomiast wiemy, że bardzo różne organizacje, różne grupy przedsiębiorców również pracują nad tym, aby takiego operatora powołać. System kaucyjny powinien być dobrze przygotowany – aby nie było problemów notowanych chociażby na Węgrzech. Tam przedsiębiorcy nie zdążyli wydrukować odpowiednich etykiet, a aplikacja, która ma pomagać w oddawaniu kaucji, w rozliczaniu, też jeszcze nie funkcjonuje. Niestety Węgry zaliczyły falstart i system kaucyjny w pełni zacznie funkcjonować dopiero od połowy tego roku – wskazuje Mazurek.

/ 74 ODPOWIEDZIALNY BIZNES
OPRAC. TEKSTU: REDAKCJA OMNICHANNEL VOICE

PERSONALIA

/ 76
Personalia

BEATA PODLEŚNA­GUMKOWSKA

Dyrektor zarządzająca InPost Fresh

Beata Podleśna-Gumkowska – menedżerka z kilkunastoletnim doświadczeniem w e-commerce – objęła stanowisko dyrektora zarządzającego InPost Fresh. Wcześniej w zespole InPost Fresh pełniła rolę business unit director, pracowała także w Grupie Allegro i Grupie EMAG, rozwijając wiele platform i kategorii produktowych.

– InPost Fresh to ważny filar strategii rozwoju naszej Grupy w Polsce. Intensywnie pracujemy nad ofertą i zasięgiem tej usługi – dlatego cieszę się, że stery nad nią przejmie tak doświadczona menedżerka jak Beata Podleśna-Gumkowska. Obecnie InPost Fresh oferuje prawie 300 tys. produktów z dostawą w całej Polsce. Z każdym miesiącem poszerzamy asortyment, skupiając się na dostarczeniu szerokiej i unikalnej oferty dla użytkowników. Pracujemy też nad kolejną innowacyjną grupą produktową – mówi Rafał Brzoska, założyciel i prezes zarządu InPost.

Platforma InPost Fresh oferuje klientom produkty z 6 kategorii produktowych: produkty spożywcze, chemia gospodarcza, produkty dla dzieci, produkty dla zwierząt, kosmetyki, zdrowie. Już teraz klienci mogą wybierać spośród ofert od ponad 230 wyspecjalizowanych sprzedawców. Działalność InPost Fresh opiera się na współpracy z polskimi przedsiębiorcami wyspecjalizowanymi w e-commerce.

JAMES COTTON

CEO Xtreme Fitness Gyms

Stanowisko CEO sieci obejmuje James Cotton, a jej założyciel i dotychczasowy CEO, Łukasz Dojka, obejmuje funkcję chairmana Xtreme Fitness Gyms i CEO Xtreme Kids. To jednak nie jedyni bohaterowie zmian nakierowanych na dalszy rozwój sieci franczyzowej.

Kluczowa zmiana wiąże się z awansem Jamesa Cottona, dotychczasowego dyrektora ds. rozwoju biznesu, na stanowisko CEO Xtreme Fitness Gyms. Zastępuje on w tej roli założyciela sieci Łukasza Dojkę, który pozostanie prezesem zarządu spółki oraz będzie rozwijać format Xtreme Kids.

James Cotton to doświadczony ekspert ds. franczyzy. Dołączył do Xtreme Fitness Gyms w październiku 2022 roku. Pochodzi z Wielkiej Brytanii, gdzie przez 20 lat tworzył i realizował strategie dla kilku operatorów franczyzowych w branży fitness. Stworzył m.in. sieć Anytime Fitness od 0 do 150 lokalizacji. W swojej nowej roli, którą objął 1 stycznia 2024 roku, skupia się przede wszystkim na tworzeniu strategii rozwoju firmy, która obejmie dalszą ekspansję sieci w kraju i poza Polską, m.in. w Czechach, Rumunii czy na Węgrzech. – Tempo rozwoju sieci od samego początku jej istnienia jest imponująco szybkie. Jesteśmy w momencie, w którym śmiało możemy nazywać się liderem polskiego rynku franczyzy fitness i ruszać w drogę po więcej. Moim zadaniem jest jeszcze silniejsze ugruntowanie naszej pozycji w Polsce, a następnie ekspansja zagraniczna.  – mówi James Cotton, CEO Xtreme Fitness Gyms.

DANIEL ERVÉR

Prezes i dyrektor generalny H&M Group

Rada Dyrektorów H&M Hennes & Mauritz AB desygnowała Daniela Ervéra na stanowisko nowego prezesa i dyrektora generalnego H&M Group. Zastąpi on na tym stanowisku Helenę Helmersson, która postanowiła ustąpić z roli CEO i opuścić grupę H&M. Daniel Ervér urodził się w 1981 roku. Pracuje w grupie H&M od 18 lat. Piastował szereg stanowisk w różnych działach firmy. Ostatnio był szefem marki H&M, czyli wiodącego brandu całej Grupy. Daniel Ervér, pomimo nowych obowiązków, nadal będzie odpowiedzialny za rozwój marki H&M. Tym samym Grupa nie zamierza powoływać żadnego jego następcy.

– Jestem zaszczycony i szczęśliwy z powodu zaufania zarządu, a także zmotywowany i pełen pokory wobec tego zadania. Skupimy się na oferowaniu klientom najlepszego połączenia mody, jakości, ceny i zrównoważonego rozwoju w inspirującym i atrakcyjnym środowisku zakupowym – powiedział Daniel Ervér, nowy CEO H&M Group.

PERSONALIA Fot. InPost, Xtreme Fitness Gyms, H&M Group, Savills, Grupa Muszkieterów, CBRE, GXO, McDonald’s Polska, Walter Herz
/ 76 PERSONALIA

KAMIL KOWA

Dyrektor zarządzający Savills w Polsce

Międzynarodowa firma doradcza Savills nominowała Kamila Kowę na stanowisko dyrektora zarządzającego Savills w Polsce. W nowej roli Kamil Kowa będzie blisko współpracował ze Stuartem Jordanem, CEO regionu Europy Środkowo-Wschodniej (CEE) w Savills, wspierając klientów działających w Polsce lub planujących wejście na polski rynek nieruchomości.

Kamil Kowa posiada 20-letnie doświadczenie na rynku nieruchomości. Jako członek zarządu i dyrektor działu Corporate Finance & Valuation wdrożył w Savills liczne rozwiązania z zakresu nowych technologii, które znacząco usprawniły proces wycen nieruchomości komercyjnych i przyczyniły się do osiągnięcia przez Savills statusu jednego z czołowych rzeczoznawców w Polsce. Uruchomił również linię biznesową mieszkaniowych rynków kapitałowych, która jest obecnie jednym z liderów na polskim rynku mieszkań na instytucjonalny wynajem (PRS), prywatnych akademików i domów opieki senioralnej. Przed dołączeniem do Savills w 2015 roku Kamil przez ponad 10 lat pracował w EY, świadcząc kompleksowe usługi doradcze dla branży nieruchomości w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Jest członkiem Królewskiego Instytutu Dyplomowanych Rzeczoznawców (RICS) oraz licencjonowanym rzeczoznawcą z prestiżowym międzynarodowym certyfikatem CIS HypZert (MLV).

KRZYSZTOF ŁAGOWSKI

Dyrektor ds. aliansów i partnerstw strategicznych w Grupie Muszkieterów

Wraz z początkiem stycznia br. Krzysztof Łagowski, ekspert z ponad 20-letnim doświadczeniem zawodowym, objął stanowisko dyrektora ds. aliansów i partnerstw strategicznych w Grupie Muszkieterów.

Będzie odpowiedzialny za umacnianie jej pozycji rynkowej w Polsce poprzez budowanie kluczowych relacji biznesowych w zakresie zwiększania masy krytycznej oraz siły zakupowej marek Intermarché oraz Bricomarché.

Krzysztof Łagowski zdobywał doświadczenie zawodowe w największych spółkach branży handlowej, paliwowej i konsultingu. W Carrefour Polska kierował siecią 600 franczyzowych sklepów Carrefour Express, odpowiadał też za jej rozwój i budowanie relacji z partnerami biznesowymi. W PKN ORLEN zarządzał siecią 2700 stacji paliw i sklepów convenience O!Shop w Polsce, Czechach i Niemczech, odpowiadał za jej ekspansję rynkową oraz wdrażanie obranej strategii handlowej. Nowy dyrektor ds. aliansów i partnerstw strategicznych w Grupie Muszkieterów posiada też wieloletnie doświadczenie w zakresie doradztwa strategicznego, wyniesione z pracy w McKinsey oraz Deloitte, gdzie wspierał firmy w sprzedaży detalicznej oraz FMCG w realizacji strategii wzrostu w Polsce i Europie Środkowej. W ramach struktur Grupy Muszkieterów raportujący bezpośrednio do dyrektora generalnego Grupy będzie odpowiedzialny za wzmacnianie pozycji rynkowej zrzeszenia blisko 500 niezależnych polskich przedsiębiorców zarządzających supermarketami spożywczymi Intermarché oraz supermarketami typu „dom i ogród” Bricomarché.

MICHAŁ ŚNIADAŁA

Dyrektor działu powierzchni magazynowych i przemysłowych w CBRE Od początku stycznia br. stanowisko dyrektora działu powierzchni magazynowych i przemysłowych w CBRE obejmuje Michał Śniadała. W nowej roli jest odpowiedzialny za budowanie i utrzymywanie relacji biznesowych oraz koordynację pracy całego zespołu do spraw najmu powierzchni magazynowych. Ma ponad 20 lat doświadczenia w branży nieruchomości komercyjnych, głównie w obszarach logistyki i przemysłu. Michał w trakcie swojej kariery zajmował się wsparciem i doradztwem na każdym etapie pozyskiwania powierzchni magazynowych i przemysłowych, prowadził kompleksowo projekty typu BTS czy BTO. Na stanowisku head of industrial agency CBRE odpowiada za nawiązywanie i budowanie relacji biznesowych z klientami, oraz zarządzanie kilkudziesięcioosobowym zespołem do spraw najmu powierzchni magazynowych i przemysłowych, działającym w ramach struktury Advisory & Transaction Services. Nowy szef działu w CBRE poprowadzi projekty doradcze i reprezentacji najemców na terenie całego kraju oraz skoncentruje się na zwiększaniu bezpieczeństwa klientów na każdym etapie procesu. Michał Śniadała najpierw zdobywał doświadczenie w branży logistycznej, a od 2006 roku w firmach zajmujących się pośrednictwem i doradztwem, takich jak Jones Lang LaSalle i Savills. Doradzał w tworzeniu strategii pozyskania powierzchni magazynowych i produkcyjnych dla wielu czołowych firm z branż FMCG, elektronicznej, dystrybucyjnej czy logistycznej.

77 \ PERSONALIA

RICHARD CAWSTON

Dyrektor ds. przychodów, GXO

GXO Logistics ogłosił dwie nowe nominacje na stanowiska kierownicze. Richard Cawston, prezes na Europę, rozszerzył swoje obecne obowiązki i objął nowo utworzone stanowisko dyrektora ds. przychodów (chief revenue officer, CRO). GXO wzmacnia również swoje struktury sprzedaży na kraje obydwu Ameryk, Azji i Pacyfiku, dzięki zatrudnieniu Erica Spadafory, który dołącza do GXO jako szef sprzedaży w tym regionie. Dyrektor ds. przychodów, podlegający prezesowi Malcolmowi Wilsonowi, ponosi globalną odpowiedzialność za strategię sprzedaży, w tym ustalanie priorytetów dla najbardziej atrakcyjnych segmentów klientów, branż i rynków. Ponadto CRO usprawni zarządzanie sprzedażą poprzez centralne zarządzanie kontami klientów współpracujących z GXO w wielu lokalizacjach i krajach, aby w pełni wykorzystać globalną skalę, wiedzę i jakość obsługi oferowanej przez GXO. Richard Cawston stanie na czele działów handlowych GXO, zajmu-

jących się sprzedażą oraz zarządzaniem kontami klientów i rozwojem biznesu. Richard Cawston posiada ponad 20-letnie doświadczenie w branży logistycznej, pracował dla międzynarodowych firm, w tym XPO Logistics Europe, gdzie pełnił funkcję prezesa i dyrektora zarządzającego flagowych operacji Norberta Dentressangle’a w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Od 2018 roku pełni funkcję prezesa GXO na Europę, dynamiczny region 14 krajów, liczący ok. 500 centrów logistycznych, obsługujący wiele wiodących europejskich marek, m.in. w takich branżach jak e-commerce, FMCG, elektroniki użytkowej.

ANNA KIEŁCZEWSKA

Chief people officer w McDonald’s Polska

Anna Kiełczewska, dotychczas pełniąca rolę people field & talent senior manager w McDonald’s Polska, z początkiem stycznia objęła stanowisko chief people officer i tym samym dołączyła do zarządu. W nowej roli będzie odpowiedzialna za wdrażanie globalnej strategii People i rozwój talentów w ponad 31-tys. zespole pracowników na polskim rynku. Anna Kiełczewska dołączyła do zespołu McDonald’s Polska w połowie 2017 roku, obejmując stanowisko talent manager. Na początku 2022 roku awansowała na stanowisko senior manager, talent & employer reputation & engagement, a w 2023 roku przejęła zarządzanie zespołem People Field, dostarczającym wsparcie HR business partneringowe restauracjom korporacyjnym i organizacjom franczyzowym. Natomiast Renata Prys, która przez ostatnie 7 lat pełniła tę rolę, awansowała w globalnych strukturach firmy i objęła stanowisko senior director, People IDL EMEA.

Na koniec 2023 roku w Polsce funkcjonowało 546 restauracji McDonald’s. Ponad 90% z nich prowadzonych jest przez 97 franczyzobiorców. Najnowsze lokale zostały otwarte w ponad 20 nowych aglomeracjach, między innymi w Szczytnie, Giżycku, Regułach, Kościanie, Kozienicach, a także w Żaganiu, Brzegu, Lubaniu i Myszkowie. McDonald’s Polska rozpoczął działalność w 1992 roku, otwierając pierwszą restaurację w Warszawie. Obecnie w Polsce działa ponad 540 restauracji sieci, które zatrudniają ponad 31 tys. osób.

PIOTR WILEWSKI

Land acquisition manager w Walter Herz

Do działu Doradztwa Inwestycyjnego Walter Herz dołączył w tym roku Piotr Wilewski, który objął stanowisko land acquisition manager. Piotr związany jest z rynkiem nieruchomości od 10 lat. Pierwsze szlify zawodowe zdobywał w ogólnopolskiej agencji Indepro Nieruchomości, a następnie kontynuował karierę w firmach Less Mess Storage oraz Panattoni Europe. Jest fachowcem w zakresie pozyskiwania nieruchomości gruntowych dla sektora mieszkaniowego, usługowego oraz magazynowego w Polsce. Na dotychczasowych etapach kariery był odpowiedzialny za pozyskiwanie oraz analizę gruntów inwestycyjnych pod względem prawnym, finansowym oraz planowania architektonicznego. Odpowiadał za koordynację procesów due diligence, prowadzenie negocjacji oraz przygotowywanie i zawieranie umów przedwstępnych. W zakresie poszukiwania terenów inwestycyjnych rozwijał współpracę z doradcami rynkowymi. W Walter Herz Piotr Wilewski odpowiada za pozyskiwanie projektów gruntowych, opracowywanie analiz potencjału inwestycyjnego oraz poszukiwanie sposobów budowania wartości nieruchomości. W zakresie jego obowiązków mieści się także przygotowywanie nowych inwestycji pod względem formalnym oraz sporządzanie dokumentacji prawnej i technicznej. Piotr będzie brał czynny udział w procesach doradczych dla klientów firmy, zmierzających do znalezienia najbardziej optymalnych rozwiązań inwestycyjnych w obecnym otoczeniu ekonomicznym.

/ 78 PERSONALIA
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.