Dajemy Dzieciom Siłę! nr 2

Page 1

magazyn Fundacji Dzieci Niczyje nr 2

Przeczytałeś?

Przekaż dalej

ZŁY DOTYK rozmowa z Marią Keller-Hamelą

3

DZIECI I RODZICE

Co zamiast

pytają

klapsa?

16

14


1% dla FDN

F

undacja Dzieci Niczyje jest organizacją pożytku publicznego i każdego roku

w okresie rozliczeń podatkowych prosimy Was o wsparcie nas 1% podatku.

W ubiegłym roku akcja 1% przyniosła nam ponad 300 tys. złotych. To efekt decyzji ludzi, dla których szczęśliwe i bezpieczne dzieciństwo jest znaczącą wartością, i którzy doceniają nasze działania na rzecz dzieci i ufają, że skutecznie im pomagamy. Te środki finansowe przeznaczyliśmy na działania naszych placówek pomocowych, programów profilaktycznych i telefonu zaufania dla dzieci 116111. Pomóżcie nam leczyć dziecięce dramaty również w tym roku. Jesteśmy zespołem doświadczonych profesjonalistów, którzy wiedzą jak to zrobić. Dzięki Waszej pomocy możemy pomóc wielu dzieciom, które dziś cierpią w samotności. Potrzebujemy Waszego 1%, by fundacja mogła chronić dzieci przed krzywdzeniem i pomagać tym, które doświadczyły przemocy

Prosimy, pamiętajcie o nas wypełniając zeznanie podatkowe za 2013 rok. Wpiszcie w nim nasz numer KRS: 0000 20 44 26. Dziękujemy!

Serdecznie pozdrawiam,

Fundacja Dzieci Niczyje istnieje po to, aby zapewnić każdemu dziecku bezpieczne dzieciństwo. Chronimy dzieci przed krzywdzeniem i pomagamy tym, które doświadczyły przemocy.

Dyrektorka Fundacji Dzieci Niczyje

Wydawca – Fundacja Dzieci Niczyje

Zdjęcie na okładce: Małgorzata Mikołajczyk,

ul. Walecznych 59, 03-926 Warszawa,

zdjęcie nagrodzone w konkursie Fundacji

tel. 22 616 02 68, e-mail: fdn@fdn.pl,

Dzieci Niczyje „Szczęśliwe dzieciństwo”.

www.fdn.pl Redakcja i korekta – Maciej Czerwiński Druk – Dejavu Projekt graficzny, skład – Plej Copyright © Fundacja Dzieci Niczyje

magazyn Fundacji Dzieci Niczyje nr 2

2


dajemy dzieciom siłę

Dziś przyjeżdża wujek Zbyszek

K

ażdy z nas może spotkać dziecko, które potrzebuje pomocy. Ksiądz może usłyszeć

zwierzenie w konfesjonale, a woźna w przedszkolu. Pamiętam taką historię: prosta,

trzy czwarte dzieci kłamało, że nic się nie dzieje. Po jakimś czasie jedna piąta tych, które się przyznały, odwołała swoje zeznania. Dopiero po wielu miesiącach rozmów 94 proc. dzieci przyznało, że działa im się krzywda. Ale i tak 6 proc. upierało się, że do niczego nie doszło. A.K.: Dzieci boją się poskarżyć? Przecież uczymy je, żeby były nieufne, nie pozwoliły się skrzywdzić, unikały obcych... M.K.-H.: Właśnie – obcych. Gdy dziecko mówi

niewykształcona kobieta zapytała przedszkolaka,

nam, że skrzywdził je ktoś nieznajomy, spotkany

dlaczego jest taki smutny. Krok po kroku

w parku, dajemy wiarę opowieści dziecka, natych-

dowiedziała się wszystkiego

miast się mobilizujemy i biegniemy do prokuratora.

Rozmowa z Marią Keller-Hamelą, psycholożką z fundacji Dzieci Niczyje.

dził je wujek, nauczyciel, ksiądz: „Jak możesz tak

Inaczej reagujemy, gdy dziecko mówi, że skrzywmówić? Pamiętasz, jaki wujek był dla ciebie dobry, a ten ksiądz zorganizował fantastyczną wy-

Aleksandra Klich: Oskarżeni o molestowanie

cieczkę, a nauczyciel pomógł ci w matematyce”.

dzieci bronią się często, wskazując, że dzieci mają

Nie możemy zrozumieć, jak osoba, którą znamy

bogatą wyobraźnię. Rzeczywiście dzieci kłamią?

tak dobrze, której ufamy, wierzymy, może zrobić

Maria Keller-Hamela: bywa, że nastolatki zmy-

coś złego. To tak jakby ktoś nam mówił, że czar-

ślają oskarżenie, by zemścić się na nielubianym

ne jest białe.

dorosłym. To jednak bardzo rzadkie przypadki,

Maria Keller-Hamela psycholożka z FDN Łatwiej nam nie wierzyć dzieciom. Wtedy nie musimy z niczym się konfrontować, mierzyć się ze sprawcą i z otoczeniem.

zdecydowanie częściej dzieci kłamią, by ukryć fakt,

A.K.: Dlatego nie wierzymy dzieciom?

że były wykorzystywane.

M.K.-H.: My, dorośli, najpierw reagujemy za-

bieta się zastanawia: „Co zrobię, gdy mąż pójdzie

Rodzice mają tyle powodów, by nie wierzyć. Ko-

przeczeniem: „To na pewno nie zdarzyło się mo-

do więzienia, jak sobie poradzę?”. Myślą, że sąsiedzi

A.K.: Fundacja Dzieci Niczyje głosi hasło: „Dzie-

jemu dziecku”. Potem obwiniamy się: „Po co wy-

będą niezadowoleni, gdy nauczyciel straci pracę,

ci krzywdzone przez zły dotyk chcą stać się nie-

słałam ją na ten obóz, lekcje muzyki, do kościo-

albo parafianie, gdy ksiądz będzie musiał odejść.

widzialne”. A ja sądziłam, że krzywdzone dziec-

ła?”. Potem dopada nas depresja i złość. Nieste-

ko natychmiast podnosi rękę i mówi, że dzieje

ty, najczęściej na dziecko.

się coś złego.

Jak dziecko godzi miłość i nienawiść

Widziałam, jak matka uderzyła córkę, gdy ta

A.K.: Dziecko też ma przecież kłopot z przy-

M.K.-H.: To błędna, choć powszechna opinia.

ujawniła sprawcę: „Gdybyś nie powiedziała, nic by

znaniem, że skrzywdził je ktoś bliski, znajomy?

Na początku lat 90. Amerykanie przeanalizowali

się nie zdarzyło!”. Skąd taka reakcja? Ta kobieta

M.K.-H.: Poczucie zdrady jest bardzo ważne.

udowodnione przypadki takich przestępstw, czy-

utraciła poczucie bezpieczeństwa, musiała zmie-

To normalne, że dzieci pewnego dnia szuka-

li takie, gdy sprawca się przyznał i został skaza-

rzyć się z nową sytuacją – osamotnieniem, od-

ją autorytetów poza rodziną. I znajdują je w lu-

ny. Okazało się, że podczas pierwszej rozmowy

rzuceniem, zwłaszcza w małych społecznościach.

dziach, którzy okażą im zainteresowanie. Dziecko, magazyn Fundacji Dzieci Niczyje

nr 2

3


Dziś przyjeżdża wujek Zbyszek wyjeżdżając na wakacje z ulubionym trenerem

M.K.-H.: Dziecko zgadza się zachować tajem-

Trzeba pamiętać o tym, że przestępcy wyko-

albo przychodząc na spotkanie z księdzem, za-

nicę, bo boi się, że jej ujawnienie spowoduje coś

rzystujący dzieci to często ludzie o wysokim spo-

wierza mu, ufa. Skrzywdzone czuje się zdradzone.

jeszcze gorszego: „Nie wiadomo, czy mi uwierzą.

łecznym autorytecie i z tym też będzie się musiał

Rodzice mówią przed wyjazdem z nauczycie-

Będą mówić, że jestem kłamczuchą, że uwiodłam

zmierzyć interweniujący.

lem, trenerem czy katechetą: „Pamiętaj, cokolwiek

księdza, naskarżyłam na wychowawcę. Będą mnie

Im większy autorytet sprawcy, tym mniejsza

by się działo, zawsze możesz pójść do pana albo

pokazywać palcami, wyrzucą ze szkoły. Mama się

wiara w to, co mówi dziecko. W taki sposób działa

księdza”. A potem dziecko jest zdezorientowane

będzie martwić”.

stereotyp, że przemoc jest tylko w domach, w któ-

i bezradne: „Nie mam do kogo pójść!”.

Bywają też historie, wydawałoby się, irracjonal-

rych jest brudno i alkohol. Sprawcy uwodzący sek-

Już po wszystkim tłumaczą: „Mamo, nie po-

ne. Pewien harcerz wykorzystywał seksualnie wie-

sualnie dzieci są mili, sympatyczni, pracują nie tyl-

wiedziałaś mi, że to może być wychowawca, tre-

lu podopiecznych. I straszył, że jeśli komuś powie-

ko w fabrykach mebli, ale w szkołach, ośrodkach

ner, ksiądz”.

dzą, to pójdzie do więzienia, popełni samobójstwo

opiekuńczych, są trenerami, harcerzami, księżmi.

i będzie je nocą nawiedzał jako duch. Był tak prze-

Ze wspomnianych amerykańskich badań wyni-

A.K.: Mają poczucie winy?

konujący, że dzieci, choć twierdziły, że w duchy nie

ka, że spośród skrzywdzonych dzieci prawdę ujaw-

M.K.-H.: Tym większe, im silniejsza więź emo-

wierzą, na wszelki wypadek milczały.

niło 60 proc. tych, które miały wsparcie opieku-

cjonalna ze sprawcą. Dziecko pamięta świetną wy-

Przestępcy seksualni doskonale wiedzą, że seks

cieczkę z nauczycielem, szczere rozmowy z księ-

z nieletnim to przestępstwo, za które się idzie do

dzem, dobre wyniki sportowe, które osiągnęło

więzienia, i zrobią wszystko, by zmusić dziecko do

dzięki trenerowi. Za to wszystko kocha sprawcę.

zachowania tajemnicy. Często więc straszą: „Nikt

A.K.: Często słyszy się opinie: a dlaczego ta

Nienawidzi za doznaną krzywdę. Jak pogodzić mi-

ci nie uwierzy, że ja ci to zrobiłem, matka wyrzu-

dziewczynka ujawnia, że była wykorzystywana,

łość i nienawiść? Bierze winę na siebie.

ci cię z domu, odda do sierocińca”.

dopiero dziś, po tylu latach? Pewnie ma w tym

Dlaczego chłopaki nie płaczą

jakiś interes... Może chce wyciągnąć pieniądze?

Pamiętam historię dziewczynki, która spowiadała się z tego, że dziadek ją molestował. Wiedzia-

A.K.: Rodzice Ali z Bojana stanęli murem za

ła, że to grzech, ale sama czuła się winna. Spraw-

córką. Jej ojciec mówił „Gazecie”, że nie da skrzyw-

potrafi powiedzieć dorosłemu, że nie wolno. W star-

cy to wykorzystują. Nauczyciel, ksiądz, ojciec mó-

dzić swojego dziecka.

ciu zawsze przegrywa. Dorosły uzależnia je od sie-

M.K.-H.: Dziecko jest absolutnie bezradne. Nie

wią: „Po co do mnie przychodziłaś? Źle się ubra-

M.K.-H.: Tacy rodzice budzą mój podziw. Znam

bie, krok po kroku, aż do uwiedzenia. Daje dziec-

łaś. Sprowokowałaś mnie”. Dziecko, które ma

przypadek, gdy cała grupa rodziców stanęła mu-

ku uczucie, ale tylko po to, by je ze sobą związać.

poczucie winy, łatwo związać tajemnicą.

rem za nauczycielem i tylko jeden ojciec wierzył

Bo dla niego to przedmiot.

W przypadku, gdy sprawcą jest ksiądz, dodatkowo dochodzi poważny dylemat moralny. Dla dziecka ksiądz to przecież wysłannik Boga, w którego wierzy. A.K.: Ksiądz podejrzany o skrzywdzenie dziewczynki spod Gdańska skarcił ją SMS-em, gdy poskarżyła się na niego rodzicom. Tak jakby to, co się stało, było ich wspólnym sekretem.

4

nów, i zaledwie 17 proc. dzieci bez takiej pomocy.

dziecku. Okazało się, że to on miał rację. Sprawca został skazany. Rodzice mają tyle powodów, by nie wierzyć. Kobieta się zastanawia: „Co zrobię, gdy mąż pójdzie do więzienia, jak sobie poradzę?". Myslą, że sąsiedzi będą niezadowoleni, gdy nauczyciel straci pracę, albo parafianie, gdy ksiądz będzie musiał odejść.

A.K.: Wykorzystuje i zapomina. Jak ksiądz opisywany wczoraj w „Gazecie”, który po latach nie pamięta nazwiska wykorzystanego ministranta. M.K.-H.: Uprzedmiotowione dziecko jest jak w pułapce. Nie widzi wyjścia z sytuacji. Gdy próbuje coś powiedzieć, a jego wyznanie jest odrzucane, wycofuje się. Już nic nie mówi, tylko wysyła sygnały: wkłada na pidżamę spodnie, prosi mamę, żeby nie szła do pracy na noc, nie chce iść na trening, na spotkanie ministrantów, na lekcję


dajemy dzieciom siłę muzyki. To jasne przekazy dla rodziców, niestety, zbyt często niedostrzegane albo lekceważone. Każdy z nas może spotkać dziecko, które potrzebuje pomocy. Ksiądz może usłyszeć zwierzenie w konfesjonale, a woźna w przedszkolu. Pamiętam taką historię: prosta, niewykształcona kobieta zapytała przedszkolaka, dlaczego jest taki smutny. Chłopczyk powiedział: „Bo dziś przyjeżdża wujek Zbyszek”. Krok po kroku dowiedziała się wszystkiego. A.K.: Jak otworzyć dziecko? Sprawić, by zaczęło mówić? M.K.-H.: Cierpliwością i wyczuleniem. Dziecko może coś powiedzieć, potem się zamknie. Nie

A.K.: Jak powinna reagować szkoła, domy

nie musi przedstawiać zaświadczenia o niekaral-

wolno krzyczeć, denerwować się, iść na skróty.

dziecka, placówki kościelne, gdy pojawia się

ności. Trzeba to zmienić – nikt, kto pracuje z dzieć-

Nadmierne reakcje, nasze przerażenie zamkną

podejrzenie popełnienia przestępstwa wo-

mi, nie może być wcześniej karany za przestęp-

dziecko, sprawią, że zamilknie zupełnie. Ale też

bec dziecka?

stwa wobec nich.

nie wolno bagatelizować żadnego sygnału. Najważniejsze: słuchać.

M.K.-H.: Trzeba działać delikatnie, nie pokazywać

W każdej placówce, na koloniach, obozach spor-

dziecka palcem, nie plotkować, nie robić sensacji.

towych czy organizowanych przez Kościół muszą

Z badań socjologicznych wynika, że tylko

Wierzyć dziecku i szybko reagować, nie bagate-

istnieć procedury postępowania w sytuacji, kiedy

40 proc. krzywdzonych ujawnia wykorzystywa-

lizować. Wystarczy, że dziecko znajdzie w swoim

pojawi się podejrzenie, że ktoś krzywdzi dziecko.

nie od razu, 60 proc. zwleka, nawet wiele lat.

otoczeniu jedną osobę, która mu uwierzy, i już ła-

Dziecko musi wiedzieć, że może zwrócić się w tej

42 proc. z tych, którzy milczą, to mężczyźni. Oni

twiej ujawnić wykorzystywanie. Jeżeli jest uzasad-

sprawie do pracowników placówki, musi też znać

bardziej się wstydzą. Taki ministrant, który jest

nione podejrzenie popełnienia przestępstwa na

numer bezpłatnego telefonu, pod którym może

wykorzystywany przez księdza, będzie bardziej się

szkodę dziecka, to trzeba zawiadomić prokuraturę.

opowiedzieć, co się stało.

Gdy dorosły styka się z dzieckiem

le, trenerzy, księża, zakonnice – muszą być prze-

bał niż wykorzystywana dziewczynka. Jeśli przyzna się, to raczej mówiąc: „Poradziłem sobie, kopną-

Wszyscy, którzy pracują z dziećmi – nauczycie-

łem go i uciekł”. Tak naprawdę nie poradził so-

A.K.: Fundacja Dzieci Niczyje wdraża w szko-

szkoleni, tak by potrafili odbierać sygnały od dzieci,

bie i nie uciekł, ale legenda dodaje dziecku siły.

łach i przedszkolach na warszawskiej Pradze-Po-

rozmawiać z nimi o tym, co się stało i komu prze-

Wynika to w dużej mierze ze społecznego stereo-

łudnie program „Chrońmy dzieci” – standardy

kazać sprawę. To podstawowe zasady, które po-

typu, że chłopaki nie płaczą, radzą sobie w każdej

instytucji bezpiecznej dla dziecka. Czy wasze

winny obowiązywać w każdej instytucji, w której

sytuacji. W dodatku chłopcy są zdecydowanie czę-

doświadczenia mogą być pomocne dla innych

dorosły styka się z dzieckiem.

ściej wykorzystywani przez mężczyzn, więc docho-

szkół, organizatorów kolonii, obozów sporto-

dzi strach przed homoseksualizmem, który w śro-

wych i Kościoła?

dowisku mocno piętnuje.

M.K.-H.: Oczywiście. Dziś jest np. tak, że nauczyciel kolonijny musi mieć przeszkolenie, ale

Sami uczmy dzieci, że zawsze mogą do nas przyjść, bo my, rodzice, znajdziemy wyjście z sytuacji. By były czujne, rozpoznawały zagrożenie i potrafiły powiedzieć „nie”. magazyn Fundacji Dzieci Niczyje

nr 2

5


Dziś przyjeżdża wujek Zbyszek Nie chodzi mi o to, by dziecko w każdym dorosłym – nauczycielu, trenerze, księdzu – widziało pedofila. Przecież gdy uczymy dziecko, jak bezpiecznie przejść przez ulicę, to nie znaczy, że ma się ono panicznie bać każdego samochodu. Tak samo jest ze sprawą złego dotyku. Dziecko musi wiedzieć, czym jest, że nie wszystkim dorosłym można ufać i co zrobić, gdy dzieje się coś niedobrego.

Dzieci i młodzież , które doświadczały lub doświadczają wykorzystywania seksualnego, mogą skontaktować się z bezpłatnym Telefonem Zaufania dla Dzieci i Młodzieży 116111 prowadzonym przez Fundację Dzieci Niczyje. Więcej o problemie wykorzystywania seksualnego dzieci na stronie www.zlydotyk.pl. Artykuł „Dziś przyjeżdża wujek Zbyszek” Aleksandry Klich ukazał się w Gazecie Wyborczej 4.08.2010 r.

Wykorzystywanie seksualne niszczy zaufanie dziecka do świata i jego radość życia. Twój 1% pomoże nam zapobiegać wykorzystywaniu i pomagać dzieciom, które go doświadczyły. Wypełniając PIT wpisz nasz KRS 0000 20 44 26. 6


dajemy dzieciom siłę

Turystyka seksualna.

Czy to się dzieje wokół nas?

J

est zimne grudniowe popołudnie. Klienci centrum handlowego w Szczecinie kupują prezenty i robią sobotnie zakupy. Na półkach pojawiają się specjalne okazje, w każdym sklepie gra inna muzyka. W powszedniej wrzawie nie dostrzega się pojedynczego człowieka, dzieci zlewają się z tłumem. Dwóch chłopców, 9- i 11-letni, zapuszcza się samodzielnie w ten ciepły i kolorowy świat. W tym samym czasie centrum handlowe odwiedza 29-letni mężczyzna, nie interesują go witryny sklepowe, wie czego szuka, jest „specjalistą” od psychologii dziecięcej i dobrym obserwatorem. Zauważa chłopców, widzi, że są bez opieki, nawiązuje z nimi kontakt, składa propozycję mającą dla nich posmak przygody. Nieopodal centrum handlowego stoi elegancki hotel. Chłopcy przyjmują zaproszenie…

Gabriela Kühn, koordynatorka programu przeciwdziałania komercyjnemu wykorzystywaniu dzieci FDN w turystyce. Prowadzimy szkolenia dla pracowni-

małoletnich w turystyce. Kodeks postępowania

ków hoteli, uświadamiające ich o obowiązku i spo-

został podpisany przez ponad 1000 firm z 44

sobach reagowania na sytuacje, które mogą zagra-

krajów na całym świecie i jest narzędziem reko-

żać bezpieczeństwu dzieci. W październiku pierw-

mendowanym przez UNICEF i Światową Organi-

Cofnijmy się na chwilę w czasie. Wiosna i je-

sza sieć hoteli w Polsce, Grupa Hotelowa Orbis,

zację Turystyki. Fundacja Dzieci Niczyje – jedyny

sień 2012 roku, to czas naszej intensywnej pracy

podpisuje Kodeks postępowania – narzędzie

oficjalny przedstawiciel Kodeksu w Polsce – wspie-

w Fundacji Dzieci Niczyje nad programem prze-

promujące społeczną odpowiedzialność biznesu

ra i przygotowuje firmy działające w branży tury-

ciwdziałania wykorzystywaniu seksualnemu dzieci

w przeciwdziałaniu wykorzystywaniu seksualnemu

stycznej do przestrzegania zasad Kodeksu. magazyn Fundacji Dzieci Niczyje

nr 2

7


Turystyka seksualna Wróćmy do wydarzeń w Szczecinie. Mężczyzna przyprowadza chłopców do hotelu i zaprasza do wynajętego pokoju. Recepcjonistka zwraca uwagę na małoletnich gości i niepokojące zachowanie dorosłego. Nie pozostaje obojętna – reaguje. Kontaktuje się z lokalnym posterunkiem policji. W wyniku policyjnej interwencji mężczyzna podejrzany o pedofilię zostaje zatrzymany. Sprawa została przekazana do prokuratury i postępowanie sądowe jest toku. Turystyka seksualna to problem, który wbrew powszechnym przekonaniom, nie występuje tylko w krajach egzotycznych. Przytoczona sytuacja to tylko jedna z wielu, jakie zdarzają się w Polsce i w innych krajach europejskich. Pamiętajmy – każdy może i ma społeczny obowiązek zapobiegać krzywdzeniu dzieci. tekst: Gabriela Kühn

Nie odwracaj wzroku – bądź świadomy i reaguj na przypadki wykorzystywania seksualnego dzieci w turystyce! 8

na rzecz ochrony dzieci przed wykorzystywaniem seksualnym w turystyce

Więcej o projektach FDN dotyczących zapobiegania komercyjnemu wykorzystywaniu dzieci na stronach www.kodeks.fdn.pl oraz www.stopwykorzystywaniu.fdn.pl/nie-odwracaj-wzroku.


dajemy dzieciom siłę

Pani Doktor

W styczniu odeszła dr Irena Kornatowska – współzałożycielka i prezes Fundacji Dzieci Niczyje, psychiatra dziecięca. Odznaczona Orderem Uśmiechu oraz Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Doskonały lekarz, powiernik i przyjaciel dzieci. Do końca, mimo choroby, troszczyła się o swoich bliskich, pacjentów i pracowników.

W

naszym fundacyjnym życiu Irenka była od zawsze i wydawało się naiwnie, że zawsze będzie. Od dwóch lat chorowała i nie było Jej z nami na co dzień, ale mimo to była na wyciągnięcie ręki. Udzielała rad, dopytywała o pacjentów, śledziła postępy naszych dzieci i martwiła się naszymi dolegliwościami. Sama wymagająca pomocy i wsparcia, nieustannie troszczyła się o innych. Dlatego swoim odejściem nas zaskoczyła, zostawiła nieprzygotowanych, zadziwionych, że jednak Jej nie ma. Pani Doktor zostawiła ślad w każdym z klinicznego zespołu fundacji – i nie chodzi o umiejętność

działo się to mimochodem, niezauważalnie. Oma-

ci i wnuki. Nawet, gdy dawno już nie byli pacjen-

wiając z nami przypadki pacjentów nauczyła nas

tami przychodzili do Niej radzić się w ważnych

przede wszystkim autentycznej ciekawości, miło-

sprawach, chwalić sukcesami, zwierzać ze smut-

ści i szacunku do każdego cierpiącego człowieka.

ków. Każde święta czy Jej imieniny ściągały poko-

W swoich wspomnieniach często odwoływała się

lenia pacjentów z kwiatami, laurkami i własnymi

do mistrzów, z których mądrości mogła korzystać.

wypiekami. Kazio przychodził rokrocznie od trzy-

Takim właśnie Mistrzem była dla nas.

dziestu lat. Był sierotą z domu dziecka. Trafił do

Była psychiatrą, ale patrzyła na człowieka kom-

psychiatry, bo moczył się, jąkał i sprawiał opie-

pleksowo. Nigdy nie zapomniała obejrzeć malu-

kunom kłopoty. Pani Doktor była jedyną osobą,

chowi migdałków, posłuchać serduszka, dopytać

która w Kazia uwierzyła, zobaczyła w nim prawe-

o jego sen i apetyt. Pacjent był zaopiekowany od

go, uczciwego, ale bardzo samotnego dzieciaka.

stóp do głów. Wypisywała recepty na lekarstwa

Dojrzały, twardy, nierozpieszczony życiem Kazio

z apteki, ale też na niejedzenie znienawidzonych

na pogrzebie Pani Doktor powtarzał przez ściśnię-

przez dziecko buraczków lub zakup psa. Kiedy ro-

te gardło: „taki człowiek, że warto płakać”.

dzic próbował protestować w sprawie psa, robiła swoją słynną „groźną minę numer pięć”.

Irenka była mądrym, dobrym, jasnym człowiekiem z dużym poczuciem humoru. Miała nieby-

rozpoznawania symptomów depresji, ADHD czy

Pacjenci uwielbiali Panią Doktor. Utrzymywali

wałą, autentyczną zdolność wybaczania. Zawsze

autyzmu. Jeśli przekazywała nam jakąś wiedzę, to

z Nią kontakt latami, przyprowadzali swoje dzie-

dużą wagę przykładała do wyglądu. Do końca magazyn Fundacji Dzieci Niczyje

nr 2

9


Pani Doktor utrzymywała, ze Jej włosy wciąż są naturalnie rude,

porcelaną, rękodziełem czy przyrodą, swoje sto-

a pani fryzjerka nie robi z nimi nic oprócz mister-

sy książek i ptaki za oknem, i wspomnienia z po-

nego układania perfekcyjnych loczków w wypraco-

dróży, i św. Tadeusza Judę, z którym była w szcze-

wany koczek. Nigdy nie pokazywała się bez świe-

gólnych stosunkach duchowych.

żej fryzury, makijażu i biżuterii.

Irenka osierociła swoich bliskich, ale i swoich

Irenka swoje życie oddała ludziom cierpiącym,

pacjentów, przyjaciół i całą naszą Fundację.

często opuszczonym, przez rodzinę i społeczeń-

Trudno pogodzić się z tym, że Jej nie ma.

stwo. Niosła ich ból i walczyła o poprawę losu, ale potrafiła odnaleźć zdrowy dystans do ciem-

tekst: Jolanta Zmarzlik

nej strony życia. Miała swoje fascynacje, swój piękny świat zamknięty w albumach z malarstwem,

W

lutym bieżącego roku nakładem wydawnictwa VEDA ukazała się książka Roberta Makowskiego „Pani Doktor. Wspomnienia Ireny Kornatowskiej”. Książka jest do kupienia m.in. na stronie www.veda.com.pl, w księgarni „Warszawska Atlantyda” (ul. Walecznych 61, Warszawa), a także w innych wybranych warszawskich księgarniach. [fragment książki]

spostrzegł, przymykał oko. Dla tego dziecka kradzież była czynnością naturalną. Kiedy ten biedak poszedł do szkoły, nawet nieźle się uczył, ale robił

Robert Makowski: Jak się pani dogaduje z nastolatkami?

w szkole to samo co wcześniej – brał wszystko. Na wpół wypisany długopis,

Irena Kornatowska: Bardzo dobrze. Może dlatego, że ja ich po prostu

chociaż miał dwa swoje. Rozmawiałam z nim: słuchaj, tutaj nawet czwórka

lubię. Nawet jeśli są poplątani w swoim młodym życiu, to nie obwiniam ich

ci się zdarza, dlaczego tak sobie psujesz opinię przez to zabieranie? – nie

za to. I to na pewno czują. Jak można obwiniać 13-, 14-latka? Przecież to nie

nazwałam tego kradzieżą celowo. – No nie wiem, proszę panią – miał pra-

jest wyłącznie jego nieprawidłowe postępowanie. Nie dostał wskazówek.

wo nie wiedzieć. – A czy wiesz, jak się nazywa człowiek, który bierze cudze

Miałam rodzinę z dużą patologią alkoholową. Poznałam ich, kiedy matka

rzeczy? – Tak proszę panią, złodziej. – A czy ty, kiedy już będziesz starszy

była w abstynencji, dwu- albo i trzyletniej. Zaczęło się im już troszkę lepiej

i będziesz musiał wybrać sobie jakiś zawód zostaniesz złodziejem? – pytam.

dziać, bo wcześniej, kiedy kolejne dzieci przychodziły na świat, ona właści-

Dzieciak patrzy na mnie i mówi: – Proszę pani, jeszcze nie zdecydowałem...

wie nie trzeźwiała. Tam było siedmioro rodzeństwa, w tym część z upośledzeniem umysłowym. Trójka była zdrowa. Moim pacjentem był jeden z naj-

To, co w naszej ocenie jest patologią, w jego środowisku było normą.

młodszych, zgłoszony przez psychologa szkolnego, ponieważ chłopczyk

To było tak naturalne, jakbym go zapytała: czy wolisz być lotnikiem czy

zabierał wszystko, co mu wpadło w ręce. Szalenie sympatyczne dziecko.

marynarzem. Ale to nie jest wina tego dziecka.

W czasie największego kryzysu w tej rodzinie, te dzieci były po prostu

10

R.M.: Co można w tej sytuacji zrobić?

głodne. Ojciec, kiedy wrócił z pracy gotował garnek zupy, ale na taką cze-

I.K.: Te dzieci były bardzo związane z domem. Matka już zaczęła chwila-

redę to było tyle co nic. Więc starsi zabierali młodszych do supermarketów

mi pracować, gdzieś tam sprzątała. Kiedy była wyznaczona wizyta u mnie,

i te dzieci kradły. A to bułeczkę, a to batonik. Myślę, że nawet jeśli ktoś to

a ona nie mogła przyjść, mały przychodził ze starszym bratem, który


dajemy dzieciom siłę

Nazywaliśmy to niedobry zwyczaj, a nie złodziejstwo. I to bardzo go mobilizowało, powolutku dawało dobre efekty. wręczał mi list od mamy. I ten list był nawet dość poprawnie napisany. Że ona ma pracę, że nie może dzisiaj przyjść, ale to i to się zdarzyło, ale tego i tego nie było. I prosi o receptę na to i na to. Ta korespondencja była bardzo skrupulatnie prowadzona. Mały miał dobrego pedagoga szkolnego, który go do nas skierował i który prowadził z nim rozmowy. Nie zwracał się do niego: ty draniu, znowu ukradłeś jabłko, ale: w tym tygodniu udało ci się nic nie wziąć. A my z kolei mieliśmy kryteria sportowe – już osiągnął brązowy medal, ale zobaczymy jak będzie przez następne 3 tygodnie. Nazwaliśmy to niedobry zwyczaj, a nie złodziejstwo. I to bardzo go mobilizowało, powolutku dawało dobre efekty. Przychodził do mnie i mówił: dziś będzie srebro. Najbardziej obawiałam się, że wpadnie w alkohol, ale nawet ci najstarsi, dopóki miałam z nimi kontakt, nie poszli w tę stronę. A w matce była radość niepicia. Przychodzili maksymalnie elegancko ubrani, wyszorowani, to było wręcz wzruszające. I na to trzeba było od razu zwrócić uwagę, docenić. Ale te dzieci wciąż tkwiły w jakimś środowisku. Tak, złym środowisku. Stara Praga. R.M.: Pani wierzy w resocjalizację w tych warunkach? I.K.: W indywidualną. Ci ludzie się zaparli, ta kobieta się zaparła. Resocjalizacja bez jej motywacji mogłaby trwać 25 lat ze skutkiem zerowym. Kiedy do mnie przychodziła, zawsze starałam się zauważyć: o nowa fryzura… Na co ona: Bo proszę pani DAWNIEJ to ja nie dbałam o siebie…. To było takie rozgraniczenie. Ich ojciec nawet miał jakiś szacunek u dzieci, to był prawdziwy żywiciel. Nie tylko dostarczał pieniążka, ale i garnek zupy. Dzieci nie były złe, nie było w nich agresji, nie miały chęci rewanżu: mnie było tak źle, to ja się teraz odegram. Na pewno nie można było o nich powiedzieć, żeby byli do szpiku kości zdeprawowani… magazyn Fundacji Dzieci Niczyje

nr 2

11


dajemy dzieciom siłę

Pobaw się z dzieckiem

W internet! J

uż od dziesięciu lat prowadzimy w Fundacji program „Dziecko w Sieci”. Opracowywanie skutecznych kampanii społecznych i propozycji edukacyjnych poświęconych bezpieczeństwu młodych internautów wymaga od nas ciągłego śledzenia nowych trendów. Dzięki temu zauważyliśmy, że wobec coraz większej dostępności sieci oraz popularności urządzeń mobilnych, jak smartfony czy tablety, dostęp do internetu mają już dzieci w wieku przedszkolnym.

Można załamywać nad tym ręce i demonizo-

stwem dzieci online, a prywatnie ojciec sześciolet-

wać nowe czasy, wyszliśmy jednak z założenia, że

niego Jasia, napisał bajkę „Mój przyjaciel Necio”,

lepiej uwrażliwić rodziców pozwalającym tak ma-

która w przyjazny i zabawny sposób wprowadza

łym dzieciom korzystać z internetu, aby zadbali

dzieci w fabułę projektu. Zaproszony do współ-

o ich bezpieczeństwo – dobierali treści odpowied-

pracy aktor Tomasz Kot zechciał wesprzeć pro-

nie do ich wieku i towarzyszyli im podczas korzy-

jekt swoim głosem, dzięki czemu powstała wer-

stania z komputera. Uznaliśmy też, że pierwsze

sja audio bajki oraz reklama promująca serwis

kroki w świecie wirtualnych mediów to doskona-

www.necio.pl.

ła okazja, żeby wprowadzić dziecko w świat bez-

Projekt został uruchomiony w 2012 roku i od

pieczeństwa online. Tak powstała idea projektu

tego czasu cieszy się dużym powodzeniem. Jego

„Necio.pl – zabawa w internet”.

zawartość jest również podstawą do realizacji zajęć

Jego głównym elementem jest serwis www.ne-

edukacyjnych. Dzięki współpracy z Biurem Eduka-

cio.pl, gdzie robocik Necio pokazuje dzieciom jak

cji m.st. Warszawy pakiety – scenariusz zajęć, baj-

obsługiwać komputer, oraz uczy je ograniczone-

ki, płyta CD z piosenkami, plakaty i zeszyty ćwiczeń

go zaufania do obcych osób i treści w sieci, oraz

dla dzieci – trafiły już do wszystkich przedszkoli

konieczności informowania rodziców o wszelkich

w stolicy. W miarę możliwości te materiały są też

niebezpiecznych doświadczeniach online. Z ser-

wysyłane bezpłatnie do placówek w całej Polsce.

wisu mogą korzystać rodzice razem z dziećmi. Łukasz Wojtasik odpowiedzialny w Fundacji za koordynowanie działań związanych z bezpieczeń-

Pobaw się z dzieckiem w internet na www.necio.pl

12



dajemy dzieciom siłę

Co zamiast

klapsa? K

ara to najczęściej wybierana metoda wychowawcza, po którą sięgają rodzice,

gdy dziecko nie zachowuje się zgodnie z ich oczekiwaniami. Ma ona nauczyć dziecko właściwego postępowania, często przybiera formę nakazów, zakazów, rozkazów, bicia, klapsów, manipulacji, krzyków, porównań, dawania szlabanów, prawienia kazań, straszenia, przekupywania. Wszystko dla dobra dzieci po to, aby były dobre, umiały przestrzegać reguł i praw, potrafiły kochać, szanowały siebie i innych, były otwarte, samodzielne, ciekawe świata, szczęśliwe, przyjacielskie itd.

Stop! Czy wcześniej wymienionymi sposobami da się to osiągnąć? Na pewno NIE. Kara, choć na pierwszy rzut oka wydaje się skuteczna (dziecko zaprzestaje danego zachowa-

Marlena Trąbińska-Haduch,

nia), na dłuższą metę jest mało przydatna, gdyż

psycholożka z FDN

powoduje wiele skutków ubocznych, nie tylko na

14

widocznych ciele dziecka (siniaki, zranienia), ale

zachowanie, które wywołało karę, będzie się po-

gdy rodzic skupia się wyłącznie na złym zacho-

także wpływających na jego psychikę. Kary wy-

wtarzać. Często dzieci uczą się, że ważna jest nie

waniu dziecka, powoduje wzmacnianie niepożą-

wołują u dzieci różne przykre emocje, z którymi

zmiana zachowania, ale to, aby nie dać się przy-

danego zachowania.

trudno im sobie poradzić. Dzieci przestają się za-

łapać rodzicom. Dzieci, które nie otrzymują od ro-

Co w takim razie robić? Czy mamy akcep-

chowywać w niewłaściwy sposób z powodu lęku,

dziców pozytywnej uwagi, będą wręcz powtarza-

tować niewłaściwe zachowania dziecka? Nie –

a nie dlatego, że zrozumiały jak należy postępo-

ły niewłaściwe zachowania, w myśl zasady „lepiej

dziecko musi odczuć konsekwencje swojego

wać. Dlatego zazwyczaj raz wymierzona kara nie

być skrzyczanym i zbitym, niż ignorowanym”. Dla

złego zachowania.

wystarcza dzieci nie rozumieją, co zrobiły źle, więc

dziecka najważniejsza jest uwaga rodzica, więc


dajemy dzieciom siłę Konsekwencje wychowują. Kary ranią.

kwentnie ich przestrzegać, a jeśli coś w nich zmie-

„Jeśli tylko bawisz się jedzeniem,

niamy, dziecko powinno być o tym uprzedzone.

to najwyraźniej już się najadłeś i możesz

Konsekwencje są naturalnym wynikiem za-

Jeśli wskazujemy na konsekwencje, powinni-

chowania dziecka. Bywają pozytywne i nega-

śmy je odnosić do konkretnego czynu czy zacho-

tywne. Pokazują dziecku jak należy postępować

wania, a nie do dziecka jako takiego („jestem zła,

„Jeżeli dokuczasz młodszemu bratu,

i czego więcej nie robić. Aby taka sytuacja mogła

że stłukłeś mój kubek” zamiast „jesteś niedorajdą”).

on nie będzie się z tobą bawił”,

odejść od stołu”,

zaistnieć, dziecko musi znać obowiązujące w ro-

Warto pamiętać, aby konsekwencje były dosto-

dzinie reguły. Jest to dla niego bardzo ważne, gdyż

sowane do wieku i możliwości dziecka, oraz aby

„Jeśli od razu wydasz całe kieszonkowe,

wiedza o tym, jakie zachowania akceptujemy, a ja-

doświadczenie konsekwencji było możliwe. Na

to przez resztę tygodnia nie będziesz miał

kie nam się nie podobają, buduje jego poczucie

przykład nie jest możliwe, żebyśmy rano, spiesząc

ani grosza”.

bezpieczeństwa. Gdy dajemy dziecku odczuć kon-

się do pracy, zostawili dziecko w domu, jako kon-

sekwencje jego zachowania, dajemy mu szansę na

sekwencję tego, że zbyt wolno się ubiera. Stwier-

Racjonalne konsekwencje łamania reguł poma-

zastanowienie się, jak to zachowanie zmienić, jak

dzenie „jak się zaraz nie ubierzesz, to zostaniesz

gają dzieciom w coraz lepszym ich rozumieniu

np. naprawić wyrządzoną komuś krzywdę.

sam w domu” byłoby straszeniem, a nie wyciąga-

i przestrzeganiu.

Konsekwencje powinny być sformułowane jako

niem konsekwencji z zachowania dziecka.

reguły zachowania. Nie jest konieczne, aby dziec-

Dzieci najskuteczniej uczą się przyjmowania

ko (szczególnie małe, ze starszym można je ustalać

odpowiedzialności za swoje działania na podsta-

wspólnie) się na nie zgadzało to rodzic je określa.

wie konsekwencji własnych zachowań:

tekst: Marlena Trąbińska-Haduch

Jeśli je ustalimy, powinniśmy stanowczo i konse-

Oto kilka pomocnych sposobów, które warto zastosować zamiast karania: 1. Wyraź swoje uczucia, nie atakując charakteru dziecka. „Złoszczę się, kiedy widzę porozrzucane zabawki w twoim pokoju.” 2. Określ swoje oczekiwania. „Oczekuję, że zabawki będą posprzątane.” 3. Wskaż dziecku, co należy zrobić. „Misie poukładaj na półce, a samochodziki i klocki w pudełkach.” 4. Zaproponuj wybór. „Możesz bawić się wszystkimi zabawkami, ale musisz je sprzątać zanim pójdziesz oglądać bajkę. Jeśli nie posprzątasz zabawek, nie będziesz mógł jej oglądać. Decyduj sam.”

5. Przejmij inicjatywę. DZIECKO: Dlaczego telewizor jest wyłączony i nie mogę oglądać bajki? RODZIC: Ty mi powiedz dlaczego. Pozwól dziecku samodzielnie znaleźć odpowiedź na dręczące je pytanie, dzięki temu dostrzeże konsekwencje swojego postępowania. 6. Wspólnie rozwiążcie problem. „Możemy ustalić, że jeśli będziesz potrzebował pomocy przy sprzątaniu poprosisz mnie o nią, a potem razem pooglądamy bajkę.” magazyn Fundacji Dzieci Niczyje

nr 2

15


dajemy dzieciom siłę

Dzieci i Rodzice pytają

N

asze poradnie każdego dnia odwiedzane są przez dziesiątki osób potrzebujących pomocy. Zapotrzebowanie na poradę, wsparcie czy pomoc w kryzysowych sytuacjach związanych z bezpieczeństwem dzieci i młodzieży jest jednak dużo większe. Nie wszyscy są też gotowi na spotkanie z psychologiem czy prawnikiem twarzą w twarz. Dlatego od lat Fundacja Dzieci Niczyje oferuje anonimową pomoc za pośrednictwem internetu i telefonu.

Kiedy zagrożone jest bezpieczeństwo dziecka w sieci... Projekt Helpline.org.pl, prowadzony we współpracy z Fundacją Orange, świadczy pomoc w sytuacjach zagrożenia młodych internautów. Zgłoszenia dotyczące m.in. przemocy w sieci, uwodzenia czy uzależnienia od internetu przyjmowane są od dzieci, ich rodziców oraz profesjonalistów. Moja 14-letnia córka spędza bardzo dużo czasu w internecie. Czasami jest to kilka dobrych godzin dziennie – nawet w nocy. Jak zwracamy jej na to uwagę, to reaguje nerwowo. Mówi, że się uczy i prowadzi blog. W szkole nie ma problemów i niby nic złego się nie dzieje, ale obawiamy się z mężem, czy to nie uzależnienie. Co zrobić, żeby nie było z tego na przyszłość jakiegoś problemu? Porozmawiajcie Państwo o tym z córką spokojnie. Zainteresujcie się autentycznie tym, co robi w sieci, jaki blog prowadzi, jakie serwisy uważa za ciekawe, z kim się kontaktuje, dlaczego internet jest dla niej taki ważny. Intensywne korzystanie z sieci przez nastolatków jest obecnie normą, a sam czas spędzany w sieci nie jest wyznacznikiem uzależnienia. O problemie można

Do naszych trzech wirtualnych poradni:

mówić wtedy, kiedy korzystanie z internetu negatywnie wpływa na inne obszary życia dziecka,

Helpline.org.pl 800 100 100, Telefonu Zaufania dla

jak relacje rówieśnicze, rodzinne czy wyniki w nauce. Niepokojące może być wspomniane przez

Dzieci i Młodzieży 116 111 oraz Poradni interneto-

Panią agresywne reagowanie na próby rozmowy na ten temat.

wej „Dobry Rodzic – Dobry Start” codziennie trafiają setki pytań. Nasi konsultanci radzą, jak poradzić so-

Nawet jeśli serwisy, z których korzysta Państwa córka, nie wzbudzą Państwa niepokoju, to i tak

bie ze zgłaszanym problemem, a w razie potrzeby

należy ustalić z nią zasady – przede wszystkim rozsądny czas i pory korzystania z sieci. Warto też

podejmują interwencję lub wskazują lokalną ofer-

pomyśleć o alternatywnych formach spędzania czasu. Można zaproponować jej np. rozwijanie

tę pomocy. Poniżej prezentujemy często powtarza-

zainteresowań aktywnościami bez użycia internetu, jak zajęcia pozaszkolne czy ciekawa lektura.

jące się pytania wraz z odpowiedziami. Zachęcamy Państwa do ich lektury oraz prosimy o przekazanie

Polecamy Pani zapoznanie się z broszurą „Nadmierne korzystanie z komputera i Internetu

informacji o naszej ofercie pomocy rodzinie i znajo-

przez dzieci i młodzież” dostępną na stronie www.dzieckowsieci.fdn.pl/nadmierne-korzystanie,

mym. Zapraszamy do kontaktu z nami, zawsze gdy

gdzie opisujemy objawy uzależnienia od internetu oraz sposoby reagowania na ten problem.

potrzebują Państwo profesjonalnej porady.

W razie wątpliwości prosimy o dalszą korespondencję lub kontakt z naszymi konsultantami pod numerem 800 100 100.

Z konsultantami Helpline.org.pl można skontaktować się dzwoniąc pod numer 800 100 100, korzystając z czatu na stronie www.helpline.org.pl lub pisząc na adres helpline@helpline.org.pl. 16


dajemy dzieciom siłę

Kiedy rodzice mają problemy wychowawcze... Poradnia internetowa „Dobry Rodzic – Dobry Start” świadczy pomoc rodzicom i opiekunom dzieci do 6. roku życia, którzy przeżywają trudności wychowawcze. Moje dziecko ma prawie dwa lata. Ciągle robi coś, czego mu nie wolno. Tysiąc razy mówię, żeby nie wywalał wszystkiego z szuflad, żeby przestał walić łyżką w stół i że mam dość tego, że wylewa picie.. Nic do niego nie dociera – ani prośba, ani groźba, ani krzyk. Co mam zrobić? W pierwszym roku życia często zachęcamy dziecko do działania. Gdy zaczyna się samodzielnie poruszać, słyszy coraz więcej zakazów. Może wtedy odczuwać, że nic mu nie wolno. Ciągłe ograniczenia trafiają w ten

rys. Ewa Brejnakowska-Jończyk

moment w jego rozwoju, kiedy bardzo ważna staje się możliwość de-

Na przykład „jeśli jeszcze raz wylejesz picie z kubeczka, to ja będę ten ku-

cydowania o sobie. Bardzo łatwo wtedy o konflikty potrzeb między

beczek trzymać, kiedy pijesz”. Jeśli to nie zadziała, to zastosujmy tę kon-

rodzicem a dzieckiem.

sekwencję. Ważne więc, by było to coś, co rzeczywiście jest Pani gotowa wprowadzić w życie i by było logicznie związane z zachowaniem dziecka.

Zamiast mówić „nie”, warto pokazać, co wolno robić, np. zamiast „nie wal łyżką o stół”, może Pani powiedzieć „spróbuj trafić łyżką do buzi”.

Przy stawianiu granic trzeba być konsekwentnym i reagować zawsze, kiedy pojawia się nieakceptowane zachowanie. Dzieci potrafią być

Dla małego dziecka słowa to często za mało. Konieczne jest działanie.

bardzo uparte. Będą długo sprawdzać, czy rodzic rzeczywiście czegoś

Jeśli mówi Pani np. „trzymaj kubek prosto”, to warto mu w tym pomóc.

zabrania, czy za chwilę zmieni zdanie. Życzymy wytrwałości!

Warto też, żeby dawała Pani dziecku alternatywę, np. walić w stół nie może, ale może w zabawie uderzać w bębenek. Przy stawianiu granic ważne, by mówić jak jego zachowanie na nas wpływa. Proszę mówić o swoich uczuciach, nawet gdy dziecko jest małe. Pomaga to obniżyć własne napięcie, a także uczy dziecko, że to, co robi, może w nas wywoływać określone przeżycia, np. „złości mnie, kiedy

Na stronie www.dobryrodzic.fdn.pl/dla-rodzicow można przeczytać artykuły na tematy najczęściej poruszane przez rodziców. Jeśli nie znajdą Państwo tam odpowiedzi na nurtujące Państwa pytanie, zapraszamy do kontaktu pod adresem poradnia@dobryrodzic.pl.

walisz łyżką w stół, bo bolą mnie już uszy od hałasu”. Czasem, mimo wszystkich zastosowanych sposobów, dziecko może nie zmienić zachowania. Warto wtedy uprzedzić je o konsekwencjach. magazyn Fundacji Dzieci Niczyje

nr 2

17


Dzieci i rodzice pytają - nasi konsultanci odpowiadają

Kiedy dzieci mają życiowe problemy... Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży 116 111 służy dzieciom i młodzieży potrzebującym pomocy, wsparcia i ochrony w każdej trudnej sytuacji. Moi rodzice się rozwodzą. Niedawno tata wyprowadził się i mieszka na drugim końcu miasta. Mnie i mojemu bratu nie wolno go odwiedzać. Kiedy tego chcemy, mama mówi, że się nie zgadza. Tęsknię za tatą i wiem, że on też chce się z nami spotkać. Kiedyś, gdy do nas przyjechał, wybuchła wielka awantura. Mój brat stara się tym nie przejmować, ale ja tak nie umiem. Ostatnio w szkole dostałam jedynkę, bo nie mogłam się niczego nauczyć. Kocham i mamę, i tatę. Nie wiem co robić, żeby żadnego z nich nie stracić. W sytuacji, gdy rodzice się rozwodzą, dzieci zwykle odczuwają smutek. Mogą też odczuwać złość na mamę i tatę za to, że postanowili się rozwieść. Nie ma nic dziwnego w tym, że często masz ochotę płakać i krzyczeć. W takich momentach dużo lepiej jest wyrażać swoje uczucia, zamiast kryć je w sobie. Bardzo ważne jest to, żebyś mogła rozmawiać o tym, co czujesz, w związku z rozwodem – zarówno z rodzeństwem, jak i z rodzicami. Czy mówiłaś mamie o tym, co czujesz kiedy zabrania Ci kontaktu z tatą? Warto, żebyś spróbowała przeprowadzić z nią spokojną rozmowę, podczas której powiesz jak ważne są dla Ciebie spotkania z tatą. To naturalne, że chcesz i potrzebujesz kontaktu z obojgiem rodziców. Nawet, kiedy podjęli oni decyzję o rozwodzie, Ty wciąż możesz chcieć widywać się i spędzać czas z każdym z nich. Myślimy, że ważne jest abyś mogła o swojej sytuacji porozmawiać jeszcze z jakąś zaufaną osobą, np. babcią lub ciocią. Taka rozmowa może sprawić, że poczujesz się lepiej. Być może ta osoba pomoże Ci także porozmawiać z mamą.

18

Zachęcamy Cię do kontaktu telefonicznego z nami, będziesz mogła opowiedzieć nam więcej o swoich uczuciach. Razem zastanowilibyśmy się jak mogłabyś odnaleźć się w nowej sytuacji rodzinnej.

Z konsultantami linii 116 111 można się skontaktować telefonicznie lub zadać im pytanie na stronie www.116111.pl.


Pomóż Adasiowi! Wejdź na www.kartkowka.fdn.pl i rozwiąż zadanie. Dobry wynik może skutecznie ocalić od przemocy setki dzieci! Agencja McCann Worldgroup przygotowała dla nas pro bono kampanię 1% . Zapraszamy do obejrzenia innowacyjnych i interaktywnych spotów video! Śledź akcję na facebook.com/FundacjaDzieciNiczyje oraz na stronie www.kartkowka.fdn.pl. Nasz spot możesz zobaczyć także w warszawskiej Kinotece!



Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.