Ngp nr 72

Page 1


NASZE PROJEKTY STUDENCKI NOBEL 2016

Ideą konkursu jest wyróżnienie najzdolniejszych i najaktywniejszych studentów w Polsce. Celem jest nie tylko nagradzanie wysiłków naszych laureatów. To także promocja szeroko rozumianej aktywności studenckiej, zarówno w środowisku akademickim, jak i poza nim. Termin zgłoszeń został wydłużony do 24 kwietnia 2016 roku! Więcej informacji na stronie: www.studenckinobel.pl

WKRĘĆ SIĘ W GIEŁDĘ

Projekt skierowany do wszystkich zainteresowanych tematyką giełdową. Jego celem jest poszerzenie wiedzy studentów na temat inwestowania na rynkach finansowych i rozpalenie w nich prawdziwej giełdowej pasji poprzez szkolenia prowadzone przez specjalistów z branży. Finał projektu odbędzie się w dniach 25–28 kwietnia 2016 roku.

III PRZEGLĄD KAPEL STUDENCKICH

Przegląd Kapel Studenckich jest organizowany w ramach projektu charytatywnego „Nie Zamykajcie Serc”. Adresowany jest do zespołów grających dowolny rodzaj muzyki, w których co najmniej jeden członek ma status studenta. Podczas koncertu będzie można także nabyć gadżety ufundowane przez naszych idoli, a całość zebranych środków zostanie przekazana Hospicjum im. św. Tomasza Apostoła w Sosnowcu i Hospicjum im. św. Franciszka w Katowicach.

Finał przeglądu odbędzie się 28 kwietnia 2016 roku w katowickim klubie Katofonia. Więcej informacji na stronie: www.niezamykajcieserc.pl

ZAPRASZAMY DO WZIĘCIA UDZIAŁU!


72

Ludzie ludziom

03-05 06-08 09-11

Kącik kulinarny

14 15 16-18 19 20 21

Kącik zdrowego trybu życia 22

Rozrywka

Nie samym mięsem żyje człowiek

23 24

Barbara Stańczyk

Obrona za kwadrans, a Ty nie masz pracy?

Ilona Ptak

Breaking Bad kontra staż

Justyna Kałuża

Oberschlesien - zespół z charakterem

Wywiad Kulturalny student

Gwóźdź Programu

NOWY

NR

SPIS TREŚCI

Weronika Dumin Magdalena Frej

5 rzeczy, które musisz zrobić na studiach

Magdalena Frej

O zgubnych skutkach czytania internetowych poradników Święta, święta i... Po świętach!

Michał Kubik

Weronika Dumin

Przyjaźń mierzona kilometrami Chcieć a móc

Aleksandra Popiel Nel Korytnicka

Przepisy

Marta Griksa

Zdrowe odżywianie

Rafał Grzesik

Horoskop Krzyżówka Jak się zachować w razie zagrożenia atakiem terrorystycznym?

|Wydawca:| Niezależne Zrzeszenie Studentów Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach nzs@ue.katowice.pl |Redaktor naczelna:| Weronika Dumin dumin.weronika@gmail.com |Redaktor prowadząca:| Ilona Ptak ptak.ilona@gmail.com |Redakcja:| Agata Szecówka, Ilona Ptak, Michał Kubik, Mateusz Wiatr, Edyta Kulej, Barbara Stańczyk, Magdalena Frej, Martyna Krupa, Nel Korytnicka, Maria Czekańska, Katarzyna Dybał, Rafał Grzesik, Weronika Dumin, Bartosz Hornik, Justyna Kałuża, Roksana Nowak, Paweł Danek, Marta Griksa, Magdalena Gogół, Aleksandra Popiel, Amanda Trybus, Monika Góral, Mateusz Bidas, Dorota Pałka |Korekta:| Ilona Ptak, Amanda Trybus |Projekt okładki:| Anna Wszelaka |Skład i opracowanie graficzne:| Anna Wszelaka |Marketing i reklama:| Weronika Dumin dumin.weronika@gmail.com |Druk:| Drukarnia Drukaat ul. Mikołowska 100a, 40-065 Katowice

Wróżka GG Paweł Danek Stanisław Sieteski Adres redakcji Ul. 1 maja 50 40 – 287 Katowice Tel./fax (032) 257 72 19 @: ngp.redakcja@gmail.com

Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń i nie zwraca materiałów nie zamówionych. Zastrzega sobie prawo skracania adjustacji tekstów oraz zmiany ich tytułów. Opinie zawarte w artykułach nie muszą być zgodne z poglądami Redakcji. © Wszelkie prawa zastrzeżone. ISSN 1427 – 4120 |Nr 72|Cena 0zł| Nakład 2000 egzemplarzy|


Wstępniak

Drodzy czytelnicy, Kwiecień 2016 roku to czas na nowy, 72. numer „Nowego Gwoździa Programu”. Studenci drugiego roku muszą powoli rozpocząć poszukiwanie praktyk i staży na wakacje, a seminarzyści robią wszystko, co w ich mocy, aby znaleźć w sobie siły do napisania pracy dyplomowej. Jak tego dokonać? Nasi dziennikarze postarają się w tym pomóc. Ponadto w tym numerze Pełnomocnik Rektora ds. Ochrony Informacji Niejawnych na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach, pan Stanisław Sieteski, zaprezentuje istotne informacje o tym, jak powinniśmy zachowywać się podczas wojny oraz innych, podobnych zagrożeń. Kolejny numer magazynu to także kolejny wywiad. Tym razem naszą gwiazdą jest zespół wykonujący industrial metal, jeden z finalistów programu telewizyjnego Must Be the Music – Oberchlesien. Ponadto zahaczymy o problematykę związaną z dietą wegetariańską, poddamy refleksji długodystansową przyjaźń oraz odpowiemy na pytanie: „Co powinniśmy robić na studiach?” Poza tym dowiemy się, dlaczego nie powinniśmy korzystać z poradników internetowych, zaś w kąciku zdrowego trybu życia zgłębimy tajniki poprawiania samopoczucia. Po przerwie na łamy „Gwoździa” powraca kącik kulinarny, dzięki któremu nauczycie się, jak przygotować różnorodne pyszności. Co prawda święta już minęły, ale przygotowaliśmy dla Was także ciekawostki o tym, jak Święta Wielkanocne obchodzone są w innych krajach. Tradycyjnie opracowaliśmy również horoskop oraz krzyżówkę.

W imieniu redakcji życzę miłej lektury. Weronika Dumin Redaktor naczelna

! ę si ie ć n ę a r is k W p W

Zostań dziennikarzem profesjonalnego i opiniotwórczego czasopisma, które towarzyszy studentom od prawie 20 lat. Naszą redakcję tworzą studenci, którzy na łamach magazynu dzielą się swoimi spostrzeżeniami na temat podróży po świecie, kultury, problemów społecznych, czy planów zawodowych.

Pamiętaj, Twoje CV samo nie zapełni się doświadczeniem. Dlatego jeśli nie wiesz jak rozpocząć swoją karierę dziennikarską, dołącz do redakcji NGP-a! W zamian za Twoją sumienność, gotowość do pracy i niebanalne pomysły oferujemy Ci miejsce w zgranym zespole pozytywnie nastawionych ludzi! Uczelnia i kierunek studiów nie mają dla nas znaczenia, ponieważ talenty rodzą się wszędzie! Sami studiujemy na UE, UŚ i PŚ kierunki takie jak: Dziennikarstwo, Ekonomia, Finanse i Rachunkowość, Informatyka, czy Analityka Gospodarcza. Znajdziesz wśród nas mieszkańców Katowic, Zabrza, Sosnowca, Dąbrowy Górniczej, Częstochowy, Żywca, Radomska, Radzionkowa i Pierśćca.

Chcesz pomóc także w public relations, marketingu i prowadzeniu strony internetowej, FB i bloga Gwoździa? Napisz do nas na adres ngp.redakcja@gmail.com Znajdziesz nasz też na facebooku

NGPkato

oraz na issuu.com/nowygwozdzprogramu

2

Nowy Gwóźdź Programu

nr 72


Ludzie ludziom

Nie samym mięsem żyje

CZŁOWIEK

Z dnia na dzień rośnie popularność wegetarianizmu w Polsce i na świecie. Według wyszukiwarki Google wegetarianizm to… głupota, choroba, grzech, bzdura. Jednak pomimo wielu negatywnych opinii coraz więcej ludzi decyduje się na diety bezmięsne, a lokale specjalizujące się w kuchni wegetariańskiej są wypełniane po brzegi. Jednak jak jest naprawdę i skąd to spore zainteresowanie?

Barbara Stańczyk

SKĄD ONI SIĘ WZIĘLI?

ROŚNIE W SIŁĘ

Szukając informacji na temat wegetarianizmu, nie jesteśmy w stanie znaleźć konkretnego momentu z przeszłości, który mógłby zostać uznany za jego początek. Sama idea narodziła się już w czasach antycznych. Przyjmuje się, że ruch wegetariański narodził się w 1847 roku, kiedy w angielskim Ramsgate powstało Vegetarian Society – pierwsze towarzystwo wegetariańskie na świecie. Istnieją również teorie, że wegetarianizm narodził się w Indiach, wśród wyznawców buddyzmu, w II wieku przed naszą erą. Ciekawostką jest, że w Indiach swój debiut zaliczą dwa wegetariańskie bary McDonald’s, w których serwowane będą wyłącznie dania bezmięsne.

– Nadciąga druga fala wegetarianizmu. Rozpycha się

Powody, dla których ludzie decydują się na wegetarianizm, są różne. Zaczynając od etycznych, poprzez religijne, na filozoficznych kończąc. Jednak najczęściej decydujemy się na wyeliminowanie mięsa z jadłospisu w przekonaniu, że jest niezdrowe i pełne toksyn. Oprócz tego są ludzie, którzy deklarują wegetarianizm, ponieważ uważają, że jest po prostu modny.

w barach, telewizji i między hipsterami. – pisze portal natemat.pl. Z badań przeprowadzonych przez Homi Homini wynika, że w 2000 roku do niejedzenia mięsa przyznawał się 1% dorosłych Polaków, natomiast dziś jest ich już ponad 3%. Mówiąc o wegetarianizmie, mamy zazwyczaj na myśli dietę, z której wykluczone jest mięso oraz ryby, jest to bowiem jego najczęstsza forma (1,6% Polaków), która

nazywana

jest

laktoowowegetarianizmem

i dopuszcza spożywanie produktów pochodzenia zwierzęcego takich jak: mleko, jajka, miód. Drugą z kolei pod względem popularności odmianą jest weganizm, który wyklucza z jadłospisu wszelkie produkty pochodzenia zwierzęcego, więc skupia się głównie na produktach roślinnych. Poza tymi dwiema odmianami wegetarianizmu wyróżnia się ich jeszcze wiele więcej.

nr 72 Nowy Gwóźdź Programu 3


Ludzie ludziom

Coraz więcej celebrytów przyznaje się do tzw. wege stylu życia. Często ma to na celu wywarcie wpływu na ich fanów, aby ci również rozważyli wykluczenie produktów pochodzenia zwierzęcego ze swojej diety. Jedna z polskich aktorek – Maja Ostaszewska, wzięła udział w drastycznym spocie reklamowym fundacji Viva, przeciwko jedzeniu mięsa, na którym aktorzy wcielili się w torturowane zwierzęta w klatkach. Znani wegetarianie to między innymi: Pamela Anderson, Natalie Portman, Jennifer Lopez, Michał Piróg, Magdalena Różczka.

ZOBACZ TO OD ŚRODKA Dla zainteresowanych fundacje, wspierające ochronę praw zwierząt, organizują różnego rodzaju wydarzenia, promujące wegetarianizm. Można na nich uzyskać sporo informacji nie tylko na temat samej diety. Często towarzyszą im również spotkania z dietetykami, pokazy gotowania, wykłady czy też gotowe już potrawy do spróbowania. Jednym z takich wydarzeń jest cykl spotkań organizowanych przez stowarzyszenie Otwarte Klatki – Veganmania. Świetnym rozwiązaniem, aby zajrzeć w głąb tej idei jest wzięcie udziału w programie „Zostań wege na 30 dni”. Osoba zapisana do owego programu codziennie przez 30 dni otrzymuje e-mail z gotowym jadłospisem na cały dzień.

4

Nowy Gwóźdź Programu

nr 72

Dodatkowo uzyskuje inspirujące i smaczne przepisy, wiele porad, ciekawostek żywieniowych, a także informacje o „wege” sportowcach. Jedna z uczestniczek programu pisze: Oprócz kopalni informacji i ciekawych przepisów w codziennych mailach, uzyskałam dodatkowo bezpośrednie odpowiedzi mailowe na nurtujące mnie pytania. Wszystko to jest darmowe, a więc ogólnodostępne, ponadto dostarcza wielu informacji i wpływa na decyzje sporej liczby osób.

SPRÓBOWALI, POKOCHALI Większości społeczeństwa ciężko jest wyobrazić sobie dzień bez mięsa, które jest dla nich podstawowym składnikiem każdego obiadu. Ilość osób zaglądających do wege restauracji jednak stale się powiększa. Rosnąca liczba takich lokali wcale nie jest równoznaczna z tym, że wegetarianie będą mogli z łatwością zjeść posiłek poza domem. Owe lokale są wypełniane po brzegi i ciężko w nich o wolny stolik, nie tylko w porze obiadowej. Ludzie są ciekawi nowych smaków, chcą spróbować czegoś nowego i przekonać się jak to jest zjeść obiad bez mięsa i co poza przysłowiową „trawą”, jedzą wegetarianie. Często ludzie są zaskoczeni tym, jak smaczne są dania wegetariańskie i wracają do nich lub decydują się na samodzielne ich przyrządzanie we własnych kuchniach.


Ludzie ludziom Na rynku z dnia na dzień pojawia się coraz więcej sklepów ekologicznych, tych ze zdrową żywnością i typowo wegetariańskich. Coraz więcej produktów posiada na etykiecie napis „bio”. Również w większości marketów możemy znaleźć działy poświęcone tak zwanym „oszołomom”, czyli wegetarianom, weganom i pozostałym ludziom, którzy swoje zapasy (nie tylko spożywcze) uzupełniają głównie w sklepach ekologicznych. NIE TYLKO NA TALERZU Warto wiedzieć, że wegetarianizm nie ogranicza się jedynie do jedzenia. Jest on obecny na wielu płaszczyznach. Między innymi wyróżnić można nie tyle wegetariański, co wegański przemysł kosmetyczny. Coraz częściej na różnego rodzaju kosmetykach, zaczynając od tych do kąpieli, kończąc na lakierach do paznokci i cieniach do powiek, możemy zauważyć symbol wege. W skrócie oznacza to tyle, że żadne zwierze nie ucierpiało podczas produkcji takowych kosmetyków (nie ma w nich zwierzęcych składników oraz nie są testowane na zwierzętach). Popularność zyskują również wegańskie tatuaże, tak zwane Vegan Ink. Ich przesłanką jest : „Tatuaże zamiast futra!”. Wzorów Vegan Ink jest naprawdę mnóstwo. WEGETARIANIZM MOŻE BYĆ ZDROWY Wegetarianizm nie jest ani trochę szkodliwy, jeśli tylko będziemy stosować tę dietę z rozsądkiem. W przeciwnym razie możemy sobie tylko zaszkodzić. Zawarte w mięsie składniki odżywcze można bez problemu uzyskać z produktów roślinnych. Odpowiednio łącząc aminokwasy zawarte w roślinach, jesteśmy w stanie dostarczyć organizmowi więcej białka niż przy spożywaniu mięsa. Ponadto, jak wiadomo, warzywa i owoce bogate są w niezbędne dla organizmu witaminy. Nierzadko zdarza się, że lekarze zalecają swoim pacjentom ograniczenie lub nawet wyeliminowanie spożywania mięsa. U wegetarian spada ryzyko wystąpienia otyłości oraz takich schorzeń jak miażdżyca, nadciśnienie tętnicze, zawał serca, udar mózgu. Nie dokucza im również

podwyższony cholesterol, ponieważ obniża go błonnik zawarty w owocach i warzywach. Poza tym wiele osób po rezygnacji z mięsa potwierdza, że ich samopoczucie się poprawiło. DRUGA STRONA MEDALU Oczywiście istnieje również ta druga, negatywna strona medalu. Najważniejszą kwestią jest tutaj właściwe ułożenie diety, która powinna być indywidualna dla każdego. Przed przejściem na wegetarianizm trzeba wiedzieć, co jeść i jak układać jadłospis, żeby sobie nie zaszkodzić. Nieodpowiednio ułożona dieta może nas kosztować wiele zdrowia. Niektóre z negatywnych skutków, które mogą się pojawić to: anemia, hemofilia, zanik mięśni. – Młode osoby decydujące się na ten typ diety są zagrożone wzrostem ryzyka zaburzeń psychologicznych – pisze Wojciech Grzeszkowiak w swoim artykule „Ciemna strona wegetarianizmu”. W Internecie znajduje się mnóstwo wskazówek dla wegetarian, niestety nie wszystkie są prawdziwe i przydatne. Najlepszym rozwiązaniem jest tutaj konsultacja z dietetykiem, która niestety do najtańszych nie należy. Sojowe odpowiedniki mleka, parówek, wędlin i pozostałe zamienniki mięsnych produktów również mają niemałą cenę. Mimo, że coraz więcej sklepów wprowadza je na swoje półki, to nadal nie są aż tak dostępne jak mięso a liczba ich gatunków jest dużo bardziej ograniczona niż mięsnych. Ważnym czynnikiem jest tutaj czas, którego na przyrządzenie większości potraw wegetariańskich, potrzeba stosunkowo dużo. Zapracowani ludzie nie mają czasu, aby spędzać godziny w kuchni, a leniwi nie mają na to ochoty, czy też wystarczającej energii. Ostatnią kwestią jest to, że nie wszędzie można zastać dania bezmięsne. W mniejszych miasteczkach, wsiach, na obrzeżach miast wegetariańskie restauracje nie są jeszcze aż tak popularne, w sklepach nie znajdziemy wege parówek, a w lokalnym barze wegetarianie mogą liczyć tylko na frytki lub ziemniaki z surówką. (BS)

nr 72 Nowy Gwóźdź Programu 5


Ludzie ludziom

OBRONA ZA KWADRANS, a Ty nie masz pracy? Ilona Ptak Jest lipiec 2016. Budzik w telefonie upomina się o Ciebie już trzeci raz! Zwlekasz się z łóżka, ubierasz białą koszulę i galową resztę. Lustro w Twojej łazience krzyczy litanie do żelazka. Prasujesz ubranie. Grzebień dziś przydaje się dwukrotnie. Musisz dobrze wypaść. Wyjątkowo zjadasz śniadanie, choć trochę ściska Cię w dołku z nerwów. Biegniesz na autobus, tramwaj, do samochodu. Jak zwykle korki, ale już o krok od uczelni. Wbiegasz po schodach i widzisz tłum równie zestresowanych kolegów. Promotor właśnie wywołuje Twoje nazwisko. Wchodzisz, zasiadasz przed komisją. Groźni ludzie zza biurka spoglądają na Ciebie, aż w końcu pada pytanie: Gdzie Twoja praca dyplomowa? O nie… wiedziałeś, że czegoś zapomniałeś!

6

Nowy Gwóźdź Programu

nr 72


Ludzie ludziom Kilka miesięcy wcześniej… Lato. To czas, na który nawet najambitniejsi studenci tylko teoretycznie odkładali czytanie książek do pracy, którą obronią dopiero w przyszłym roku. Góry, plaża, morze, rower, łąki, lasy, parasolki, kufle, grille, imprezy, muzyka… książki? Beletrystyka, proszę bardzo, ale literatura badawcza pasuje mi tu jak oksymoron! Jesień. Co niektórzy dopiero ostatecznie deklarują promotora. W głowach innych rodzą się zalążki tytułów prac, ale tyle teraz spraw studenckich do załatwienia. Oczywiście pierwszeństwo mają integracje, trzeba przecież dbać o rozwój interpersonalny swoich kolegów! Właściwie do obrony jeszcze tyle miesięcy, a za oknami uczelni robi się coraz ciemniej i ciemniej. Zima. Tytuł pracy po trzykrotnej zmianie można teoretycznie uznać za ostateczny. Przy dobrych wiatrach (i promotorach) posiadamy już może nawet plan, wstęp czy bibliografię, które i tak ulegną diametralnym zmianom lub w ostateczności trafią do kosza. Pisanie pracy odkładamy na „najlepszy” do tego okres, jakim jest bożonarodzeniowa przerwa świąteczna. Już za chwilę beztrosko świętujemy Sylwestra, mając mocne postanowienie noworoczne – pisać pracę! Oczywiście w nowym roku wracamy na seminarium z niczym. Wiosna. Terminy i deklaracje związane z pracą dyplomową gonią! Zimą słowa „Ja tam jeszcze nic nie mam!” brzmiały dumnie, teraz zaczynają nas już trochę martwić. Staramy się wierzyć starszym kolegom, że napisanie pracy na dwa tygodnie, ba (!), w tydzień przed obroną jest całkiem realne. Świąteczny czas Wielkiej Nocy, jak już wiemy, wcale nie jest „najlepszy”. Musimy stawać przed dylematem, czy odmówić majówkę u znajomych? Ach, majówka… Termin obrony we wrześniu wydaje się coraz bardziej kuszący. Zwłaszcza, że przed nami jeszcze tyle niepotrzebnych i wyjątkowo trudnych (jak na ostatni semestr!) przedmiotów do zaliczenia… Tym, którzy w tym momencie decydują się na opcję jesiennej obrony i snują w głowie plan działań letnich, polecam powrót do punktu pierwszego, bowiem w istocie to lato wcale nie będzie różniło się od poprzedniego. Podobne atrakcje, jeszcze lepsza pogoda i niestety te same oksymorony! Tym, którzy czują, że stoją w martwym punkcie, a już za miesiąc chcą otrzymać tytuł inżyniera/licencjata/magistra, polecam czytać dalej. Co zrobić, aby się zmobilizować? Na szybkie pisanie pracy złotej rady nie ma. Pomijając najlepszą z możliwych, jaką jest systematyczność i nie zostawianie wszystkiego na ostatnią chwilę, co − nie oszukujmy się − udaje się przecież tylko niewielu studentom. W tym miejscu zamierzam im pogratulować, a tym, którzy nie mogą wyjść z pisarskiego dołka, przedstawić kilka pomocnych kroków, które pozwoliły mi napisać pokaźny licencjat, a teraz (mam nadzieję) pozwolą dokończyć pracę magisterską. Po pierwsze... zbiorowy nokaut Jeśli już zdasz sobie sprawę z trudnej sytuacji, w której się znajdujesz, musisz jak najszybciej nastawić się na pozytywne myślenie o rychłym sukcesie Twojej obrony. Na początku nic nie pomoże Ci w tym tak, jak pocieszająca myśl o tym, że inni mają gorzej albo chociaż podobnie jak Ty. Rozejrzyj się! Nie jesteś jedyny! Wśród Twoich kolegów tylu nie ma jeszcze pomysłu jak zacząć albo wyjść z martwego punktu. Nie jesteś sam! Skoro już się dowartościowałeś, czas ruszać do pracy, aby nie zostać w tym zbiorowym nokaucie zbyt długo na łopatkach. Po drugie… zdrowy energetyk Twoim najlepszym energetykiem na dni, w których brak Ci sił do pisania czegokolwiek, są produkty bogate w węglowodany złożone, kwasy tłuszczowe, a także kilka różnych witamin. Nie znajdziesz ich w słodkich, buzujących napojach gazowanych z tauryną i kofeiną. Aby nabrać ochoty do pisania, pobudzaj swoje myślenie gorzką czekoladą lub

nr 72 Nowy Gwóźdź Programu 7


Ludzie ludziom Po czwarte… odrealnienie Nic tak skutecznie nie rozprasza naszej uwagi, jak sieci społecznościowe, które za pomocą aplikacji na naszych telefonach co rusz dają nam znać o nowościach u naszych znajomych. Jeśli chcesz, aby pisanie jednej strony pracy nie zajmowało Ci kilku (a nawet kilkunastu) godzin, musisz na ten czas dezaktywować małe ikonki z literą „F”, „t” czy aparatem fotograficznym w Twoich urządzeniach mobilnych. Komputer nie stanowi tu wyjątku! Ciężko będzie znaleźć Ci pożądaną ciszę, która mogłaby pomóc przy koncentracji – zamień ją na słuchawki i „mało absorbującą” muzykę. Bez względu na gatunek, który ubóstwiasz, musisz wybrać coś, co pozwoli Ci odciąć się od rozpraszającej rzeczywistości, a jednocześnie nie odpłynąć zbyt daleko czy nie zedrzeć gardła przy śpiewaniu. Polecam muzykę instrumentalną, pozbawioną słów, które mogłyby Cię rozpraszać. Nie masz pomysłu – sięgnij do chilloutowych kawałków, klasyki lub muzyki filmowej! kakao (magnez). Większe skłonności do nauki wywoła witamina C. Wbrew pozorom to nie cytryna dostarcza jej najwięcej, a porzeczki, czerwona papryka i natka pietruszki. Miłośnicy ryb poprawią u siebie koncentrację, pracę mózgu, a nawet humor (witamina D, kwasy omega, fosfor). Natomiast energię do pracy zapewnią węglowodany, które wolniej się rozkładają, obecne w pełnoziarnistym pieczywie (to także źródło witaminy B), muesli, roślinach strączkowych czy pospolitych ziemniakach. Niewątpliwie pamięć poprawią także orzechy, brokuły i inne zielone warzywa. A banany, winogrona, pomarańcze i pomidory dotlenią twój mózg. Cynk, którego większe ilości występują u ludzi o wybitnej inteligencji, dostarczysz, pochłaniając pestki dyni. Nie zapomnij o czerwonym mięsie – źródle żelaza, którego niedobór osłabia zdolność uczenia się i rozumowania. Po trzecie… selekcja Kiedy już nabierzesz trochę sił i udasz się do biblioteki, pamiętaj, że dźwiganie ze sobą sterty książek to nie najlepszy pomysł! Może jedynie przysporzyć Ci wstrętu do literatury i bólu kręgosłupa. Skorzystaj z kilku z nich na miejscu, ale pamiętaj − to nie czas na czytanie „od deski do deski”. Szukaj literatury selektywnie. Weź parę książek, a zobaczysz, że znajdziesz w nich dużo przypisów i prac, do których będziesz chciał sięgnąć lub które pomogą Ci zbudować szybko bibliografię. Spis treści to Twój przyjaciel, wybieraj tylko te rozdziały, w jakich najprawdopodobniej znajdziesz potrzebne informacje, reszty nie czytaj, odłóż to na kolejne lato… (i oczywiście patrz punkt pierwszy).

8

Nowy Gwóźdź Programu

nr 72

Po piąte… małe sukcesy są wielkie! Psychologia na pewno ma dużo do powiedzenia na ten temat, a mnie przyszło wiele razy sprawdzić słuszność teorii: zacznij od rzeczy najłatwiejszej. Nie stawiaj sobie zbyt ambitnych celów, które zablokują Cię już na starcie. Jeśli zaczniesz od rzeczy prostych i je sfinalizujesz, poczujesz ulgę i satysfakcję! Choćby pomijając kolejność rozdziałów przy pisaniu, wrzucając cytaty na „chybił trafił” do pracy, pisząc z pominięciem poprawnej polszczyzny (którą prędzej czy później poprawisz) albo gromadząc materiały przyjemniejsze (np. obrazki z sieci, wypowiedzi internautów) od tych wywołujących niechęć (np. analiza literatury). Każdy mały sukces zbliża Cię do globalnego sukcesu, jakim jest napisanie wiekopomnego dzieła, upamiętniającego koniec Twoich studiów. I „po ostatnie”… samodzielność! Pamiętaj, że obrona pracy, której jesteś samodzielnym autorem, oznacza w praktyce gwarancję pozytywnego wyniku! Wszelkie nieuczciwe praktyki mogą doprowadzić do tego, że stojąc przed komisją, która będzie trzymała w rękach kilkadziesiąt stron solidnie przygotowanego nie przez Ciebie tekstu, wciąż będziesz czuł, że czegoś zapomniałeś… honoru! (IP)


Ludzie ludziom

Breaking kontra staż Bad Justyna Kałuża

Niezaangażowani, pesymistyczni, w wakacje leniwie wylegują się do południa w łóżku i oglądają ulubione seriale – studenci? Tak, ale nie wszyscy w tym czasie odpoczywają. Dla wielu letnia przerwa semestralna to przede wszystkim doskonała okazja na rozszerzenie swojego curriculum vitae. Niespełna 1,8 mln osób podjęło studia w roku akademickim 2011/2012, ok. 340 tys. studentów uczyło się w województwie mazowieckim, w tym samym czasie ponad 150 tys. osób studiowało na Śląsku. Według raportu „Szkolnictwo wyższe w Polsce” opracowanego przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego liczba osób, która chce mieć wykształcenie wyższe wciąż spada. Jednak nie ulega wątpliwości fakt, że absolwentów uczelni wciąż są tysiące, a konkurencja na rynku ogromna. W czasie rozmowy rekrutacyjnej pokazanie jedynie dyplomu ukończenia studiów często nie wystarcza. Wielu pracodawców podkreśla, że liczy się doświadczenie i aktywność podczas edukacji. – Istotne jest, aby osoba, którą przyjmuję do pracy, łączyła teorię z praktyką. Dodatkowo dużym plusem jest, jeśli ona we własnym zakresie pracuje nad swoim rozwojem np. ogląda filmy po angielsku lub uczy się obsługi programów komputerowych, co w dzisiejszym świecie tutoriali nie jest skomplikowane – podkreśla Magdalena Urbanowicz, Kierownik Zespołu ds. Promocji i PR w Regionalnej Izbie Gospodarczej w Katowicach.

Jak pomóc swojej ścieżce zawodowej? Najbardziej powszechną formą nauki w miejscu pracy jest staż. Pracodawcy często korzystają z okazji i wraz z początkiem wiosny przygotowują propozycje współpracy na letnie miesiące roku. Wtedy właśnie zaczyna się sezon wyjazdów stałych pracowników i wiele firm potrzebuje dodatkowych osób do pomocy. Nie trzeba daleko szukać, na każdej uczelni jest Biuro Karier, które dzięki swoim kompetencjom, pomaga tworzyć trwałe formy współpracy pomiędzy studentami a środowiskiem biznesu. Na ich stronach często można znaleźć oferty praktyk, ale także pracy. Warto się rozejrzeć, bo zaangażowanie się w życie jakiegokolwiek przedsiębiorstwa jest sposobem na zdobycie praktycznych umiejętności, których nie może zaproponować uczelnia. – Ważny jest uśmiech, pozytywne nastawienie, ale także gotowość do nauczenia się nowych rzeczy – mówi Magdalena Urbanowicz, która często opiekuje się stażystami. Poświęcanie swojego wolnego czasu na pewno zaowocuje mocnym wpisem w CV, ale także rekomendacjami.

nr 72 Nowy Gwóźdź Programu 9


Ludzie ludziom Powinniśmy być także przygotowani na informację o tym, że nie w każdej firmie czy instytucji praktykant dostaje wynagrodzenie. Jednak we wszystkim można znaleźć jakieś plusy. – Odbyłam już kilka staży w bardzo różnych miejscach, każdy z nich nauczył mnie czegoś innego. Nie raz musiałam wykazać się dużą samodzielnością i odpowiedzialnością – mówi Karolina Kula, studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach. Wybierz świadomie Kserowanie dokumentów, nuda, wykorzystywanie, dziurkowanie faktur. W odpowiedzi na negatywne skojarzenia z pojęciem „praktyk studenckich” na początku 2014 r. ruszyła akcja „Staż. Sprawdź zanim pójdziesz”. Celem kampanii było nie tylko zachęcenie studentów do uczestnictwa w konkretnych programach, ale także zmobilizowanie pracodawców do tworzenia staży o realnym znaczeniu dla młodych ludzi. Świadomy wybór stażu może mieć wpływ na rozwój dalszej kariery zawodowej. Bardzo istotna jest różnorodność zadań i małe wyzwania, przed którymi studenci chcą być stawiani. – Najgorsze, co może się przytrafić na praktykach, to nie nudne zadanie, ale brak jakiegokolwiek zadania – mówi Karolina Kula. –Wychodzę z założenia, że jeśli ktoś decyduje się podjąć praktyki, to robi to z własnej woli, dlatego jeśli nie ma żadnych zajęć, to traci swój czas – dodaje. Przed podpisaniem jakiejkolwiek umowy warto zapytać o zakres obowiązków i nie bać się dopytywać o szczegóły. Jeśli to jest bezpłatna praktyka, można spróbować wynegocjować elastyczny czas pracy w niepełnym wymiarze godzin. W końcu praca w tej firmie ma przynieść korzyści, zarówno sobie poprzez zatrudnienie młodej osoby, która może wprowadzić innowacyjność, jak i studentowi. To tak naprawdę jedyna szansa, aby poznać tajniki zawodu i spróbować odpowiedzieć na pytanie: „Czy aby na pewno w przyszłości chcę pracować na tym stanowisku?”. – Dzięki mojej praktyce mogłam wykorzystać swoją wiedzę w realnych sytuacjach, zdałam sobie też sprawę z tego, co jest naprawdę ważne i na co powinnam zwrócić większą uwagę – wspomina Marta, studentka Analityki Gospodarczej na UE. Czasami przedsiębiorstwa

10 Nowy Gwóźdź Programu nr 72

obarczają swoich nowych pracowników dużą odpowiedzialnością, ale dla studentów to nic strasznego. Większość z nich cieszy się, gdy ma do wykonania naprawdę ważne zadanie. – Na stażu realizowałam swój własny projekt związany z wdrożeniem w firmie wewnętrznej platformy komunikacyjnej i-konex – mówi z zapałem Karolina. Mateusz, student Finansów i Rachunkowości na UE był odpowiedzialny za nawiązywanie kontaktów z francuskimi, włoskimi i szwedzkimi firmami, a Łukasz nigdy nie parzył nikomu kawy ani nie obsługiwał kserokopiarki. Nie wszystkie firmy traktują stażystów tylko jako przejściową pomoc i po miesiącu „krzyczą” – następni. Dla niektórych są oni szansą na nowych, kompetentnych pracowników. – Co zyskałem dzięki praktykom? Pracę! Która jest ciekawa, ambitna i teraz wiem, że to, co robię ma sens – komentuje Łukasz, absolwent Międzynarodowych Stosunków Gospodarczych na Uniwersytecie Ekonomicznym.


Ludzie ludziom że byłam w firmie codziennie, traktowano mnie jako regularnego pracownika, dlatego miałam możliwość brania udziału w różnych szkoleniach – wspomina Karolina. Przepis na sukces nie jest łatwy, angielskie przysłowie mówi, że każdy uśmiecha się w tym samym języku, dlatego może warto być pozytywnie nastawionym nawet do pań z księgowości? Udowodniono, że 2+2>4. Dzięki synergicznemu efektowi działania zespołowego, praca w grupie pozwala uzyskiwać lepsze efekty niż praca pojedynczych jednostek. Efekt ten sprawia, że dobrze dobrany zespół nawzajem uzupełnia umiejętności członków, podnosi wydajność całego teamu, a przede wszystkim przyśpiesza realizację projektów. Michał, student Politechniki Śląskiej, mówi – dzięki stażowi nauczyłem się pracy w zespole. Jest to bardzo cenna umiejętność, której pracując samemu, nigdy się nie doświadczy. Studiowanie stwarza możliwości Nie spędzamy już po osiem godzin w ławce jak w liceum, nie musimy też chodzić na wszystkie zajęcia od poniedziałku do piątku i zazwyczaj nie mamy zadań domowych. Zajęcia na uczelniach są bardziej elastyczne, co jest równoznaczne z dużą ilością wolnego czasu. Jak można wykorzystać okienka między zajęciami? Jak efektywnie spędzać wolne piątki lub trzymiesięczne wakacje? Chodzenie na staże nie jest jedyną opcją, jaką możemy wybrać podczas studiów. Na każdym uniwersytecie można znaleźć organizacje studenckie i koła naukowe, których obszar działania jest bardzo szeroki, od specjalności Pani Basia kontra Krzyś Odbywanie stażu to także pierwsze starcia studenta z pracodawcą, funkcjonowaniem firmy i organizacją pracy. Każde miejsce zatrudnienia tak naprawdę jest inne i charakteryzuje się zróżnicowanym sposobem działalności, dzięki temu można zaznajomić się m.in. z tym jak funkcjonują poszczególne stanowiska. Praca w firmie to także nieunikniony kontakt z innymi pracownikami, który czasem nie jest łatwy. – Panie z księgowości ciągle narzekały na to, ile mają do zrobienia, a tak naprawdę robiły wszystko, aby nie pracować. Zauważyłam rażące utraty czasu przez pracowników i ich niską wydajność – mówi Magda, która odbywała praktyki w katowickim szpitalu. Jednak to nie jest reguła. – Dzięki temu,

związanych z PR, po specyfikację sportową i biznesową. Każdy na pewno znajdzie coś dla siebie. Dzięki programom jak Erasmus czy Transekonomik, możemy studiować na innej uczelni zarówno w kraju, jak i zagranicą. Oprócz tego w wakacje możemy wyjechać na wolontariat do egzotycznego kraju, pracować w USA np. w kasynie lub skorzystać z oferty Work and Travel. A co jeśli nie chcemy nigdzie wylatywać? Pozostaje nam wiele innych możliwości np. kursy, warsztaty, które często proponują uniwersytety lub szkoły policealne, w których możemy zdobyć dodatkową wiedzę. Studiowanie daje ogromne szanse, aby wykorzystać spędzony czas na uczelniach efektywnie, trzeba tylko chcieć. (JK)

nr 72 Nowy Gwóźdź Programu 11


Wywiad

– zespół z charakterem Udział w programie Must Be the Music wydaje się być jednym z bardziej przełomowych momentów w Waszej karierze. Jak oceniacie to doświadczenie z perspektywy czasu? Czy jest to dobry sposób na promocję dla zespołu tworzącego muzykę alternatywną? M.R.: Jak najbardziej! M.S.: Z perspektywy czasu uważamy, że tak. To jest taki „strzał”. Nagle poznaje cię cała Polska. Oglądalność 4. edycji Must Be the Music była niesamowicie duża – 5.5 miliona widzów. Nie stać nas na reklamę w telewizji – taka przewyższyłaby 5 milionów złotych, a te minuty grania naszych występów na antenie oraz wywiady to reklama sama w sobie. Dwa – to sprawdzenie siebie i tego, na ile nas stać. Dla mnie najważniejsze było, jak ocenią nas Adam Sztaba i Elżbieta Zapendowska. Są dla nas autorytetami, od których mogliśmy się dowiedzieć, na co nas stać. Inaczej – na co nas stać, to wiedzieliśmy doskonale! Jednak byliśmy ciekawi, jak to jest w oczach jurorów, którzy spoglądają obiektywnie. I o to nam chodziło w tym całym programie. O to i jednocześnie, by się pokazać całej Polsce i całemu Śląskowi. Odpowiadając na pytanie – uważam, że nam to zaoszczędziło w granicach trzech-czterech lat pracy.

12 Nowy Gwóźdź Programu nr 72

Jak wyglądały początki zespołu? Gdzie graliście? M.S.: Na początku graliśmy covery Rammsteina, bo to najlepsza kapela, która gra industrial. Można powiedzieć, że każdy z nas wywodzi się z innej „beczki”. Marcel bardzo lubił Rammsteina, a ja wręcz go nienawidziłem. Wolę bardziej muzykę rockową czy metal. Były etapy, w których słuchałem bluesa, reggae oraz Jimiego Hendrixa. Bardziej mnie ciągnęły klimaty lat siedemdziesiątych. Tak się zaczęło, że Marcel przyszedł do mnie i mówi – Słuchaj, zróbmy coś razem. Zaśpiewajmy coś po śląsku i zróbmy to na »mocno« – jak Rammstein – taki śląski industrial. M.R.: Jo już mioł ten pomysł Rammsteina wcześniej w głowie z racji tego, że tak jak Michał gadał - ich muzyka mi się podobała. Mieli oni też pomysł na siebie, który okazał się ich sukcesem. Zrobili to, co komuś innemu się nie udało – sprzedali język niemiecki w takiej niewybrednej, twardej formie. U nas, wiadomo, naznaczony jest on przez historię bardzo źle. Udało im się to sprzedać i wszystkim się podoba. Dlatego żech wziął to pod uwaga przy tym moim zamyśle, żeby zrobić coś, co wiązałoby się z naszym poczuciem tożsamości śląskiej – żeby stworzyć zespół, który będzie promował

nasza tożsamość i śląska godka. Brzmi ona, tak jak brzmi. Podobnie mimo wszystko troszka do języka niemieckiego. Oni dali mi pomysł, jak powinno to brzmieć. Jak reagujecie, gdy porównuje się Was do zespołu Rammstein? M.S.: Nazywali nas na początku śląskim czy polskim Rammsteinem. Pytano nas, czy takie porównania nas bolą. A ja wtedy odpowiadałem, że czekamy tylko na moment aż nazwa polski czy śląski Rammstein pójdzie w zapomnienie i każdy będzie pamiętał tę trudną dla niektórych do wymówienia nazwę – Oberschlesien (co po polsku oznacza Górny Śląsk). No i doczekaliśmy się i to jest dla nas chluba. Chociaż trzeba przyznać, że pierwsza płyta była dość zbliżona w rytmach do Rammsteina. Za to druga już mocno od niego odbiega. Wzięliście udział w filmie, który otrzymał nagrodę Grand Prix Dla Najlepszego Filmu 48HFP Katowice 2014. Co Was skłoniło do wystąpienia w filmie w roli aktorów i jakie są Wasze wrażenia? M.S.: Nas kręci każda forma sztuki. Mamy wśród nas aktora, rzeźbiarza, malarza i śpiewoka. Sztuka jest sztuką.


Zespół, który udowadnia, że można śpiewać po śląsku i odnieść ogromną popularność. Ich muzyka to połączenie ciężkich brzmień oraz tekstów z głębszym przesłaniem. Dotykają między innymi tematyki rozstań, powrotów, szczęścia czy też ludzkich słabości. W swojej twórczości walczą z karykaturalnym wizerunkiem Śląska i Ślązaka. Kim są? Z dziennikarkami „Nowego Gwoździa Programu” rozmawiali: Marcel Różanka, Michał Stawiński oraz Adam Jurczyński.

M.R.: Zaczęło się od tego, że moja żona zoboczyła film „Łobiod”. Przepiękny filmik. Ja napisoł do tych ludzi maila, że bardzo mi się podoba ta twórczość i oni sami, jako że są twórcami niezależnymi, odezwali się do nos z propozycją współpracy. M.S.: 48 godzin – dostajesz temat filmu, od scenariusza aż po wyreżyserowanie wszystkiego, nakręcenie i literki końcowe z podkładem muzycznym i masz właśnie tyle czasu. Materiał oddajesz po 48 godzinach. I okazuje się, że wygrywamy. Zresztą nikt z nas się tego nie spodziewał i nikogo od nas tam nie było. Dostaliśmy dwie najważniejsze nagrody – za najlepszy film i za najlepszego aktora. No i tak film pojechał do Hollywood. Co Was bardziej motywuje: sukcesy własne czy sukcesy innych? M.S.: Nasze sukcesy. M.R.: Nigdy się nie porównujemy do kogoś. M.S.: Cieszymy się sukcesami innych, ale nie wzorujemy się absolutnie. M.R.: I nie osądzamy. Wiele koncertów macie już za sobą. Który z nich wspominacie najlepiej? M.R.: Ten zagrany w Domu Muzyki i Tań-

ca. Było to tuż po sukcesie w Must Be the Music. Tam rzeczywiście zrobiliśmy koncert od początku do końca. Jako kapela już na najwyższym poziomie światowym zagraliśmy, coś pięknego. M.S.: Zrobiliśmy koncert, którym żeśmy wypełnili ten Dom Muzyki i Tańca po szwy. Tam jest 2008 miejsc i 2008 osób było. Drugi koncert, który wspominam, to Jarocin w zeszłym roku. Byłem w Jarocinie w 1992, 1993, 1994 i 1995 roku. Jak tam stałem przed sceną, marzyłem o tym, żeby kiedyś tu zagrać. Nagle, jesteśmy tam! Ale myśmy rok wcześniej dali 160 koncertów, tak że można powiedzieć, że człowiek już wszedł w rutynę. M.R.: Dla mnie ważnym koncertem było także zagranie u Agnieszki Osieckiej w Trójce – na żywo, akustycznie. A.J.: Wszystko odbywało się na żywo, tak że nie było możliwości, żeby się pomylić. Spina totalna. Angażujecie się w akcje charytatywne. Jak sprawuje się najmłodsza publiczność podczas spotkań z Wami? M.R.: To jest chyba jedna z najfajniejszych rzeczy, jaka nam się przytrafia. Chodzi o odbiór tego, co robimy, właśnie przez tych bajtli. Ktoś kiedyś powiedział, że dziecko jest jeszcze „niczym

nienastawione”. Po prostu dziecku albo się coś podoba, albo nie. Jemu tego nie wytłumaczysz, że to jest niefajne. Nasza muzyka zaraz im wpadła w ucho i wszyscy mówią, że śpiewają od razu nasze piosenki. Nas to bardzo cieszy. To pokazuje, że w naszej muzyce jest „to coś”. Przychodzą na koncerty całe rodziny z dziećmi. Coś wspaniałego. Macie jakieś wspólne marzenie jako zespół? M.R.: Na pewno zagrać na Stadionie Śląskim. Tutaj grają najważniejsze światowe zespoły. W Polsce jeszcze nie ma kapeli, która zagrałaby na Stadionie. M.S.: Moim marzeniem, takim docelowym, jest zagranie w Koloseum. To już zrobił Rammstein, zrobiło to AC/DC. To jest takie marzenie, do którego będziemy dążyli, bo chyba każdy z nas chce zagrać w Koloseum. Chcielibyście coś dodać na koniec od siebie? Czekamy na Was na koncertach. Chcemy, żebyście razem z nami byli i poczuli naszą siłę! Dziękujemy za wywiad. Rozmawiały Weronika Dumin i Magdalena Frej

nr 72 Nowy Gwóźdź Programu 13

fot. RADEK POLAK

Wywiad


Kulturalny student

5 rzeczy, które musisz zrobić na studiach - Magdalena Frej 1. Działaj! Studiowanie? – To nie dla mnie. Sesja – tyle egzaminów w jednym czasie. Nie dam rady... Znasz to uczucie? Na szczęście jak szybko i niespodziewanie pojawia się kryzys, tak szybko mija. Sesja weryfikuje, że studia nie są takie straszne. Okazuje się, że wcale nie musisz uczyć się regularnie przez cały semestr, czasami wystarczy jedna noc. Kiedy zdasz sobie sprawę, ile masz wolnego czasu, uświadom sobie również, ile masz możliwości rozwoju! Jedna z nich to działalność w organizacjach studenckich. Na większości uczelni jest ich zazwyczaj kilka. Zalety można wymieniać bez końca. Pamiętaj, Twój przyszły pracodawca na pewno doceni, że jesteś w stanie dawać z siebie wszystko, działając nawet non-profit.

2. Ucz się! Czujesz czasami, że choć praca w przyszłym zawodzie jest Twoją wymarzoną, to sposób przekazywania wiedzy akademickiej na jej temat nie trafia do Ciebie? Może masz niedosyt wiadomości? Jest na to sposób – dołącz do koła naukowego. Większość z nich organizuje wyjazdy na konferencje i szkolenia, dzięki którym poznasz wiele zagadnień, które Cię interesują od strony praktycznej. Członkostwo ułatwia znalezienie pracy – wielu rekrutujących poszukuje kandydatów na ciekawe stanowiska właśnie w kołach naukowych.

3. Podróżuj! Jeśli lubisz podróżować, ale uważasz, że Cię nie stać – zmień myślenie! Są wyprawy, które można zrealizować praktycznie za darmo. Wystarczy, że dysponujesz wolnym czasem. Wbrew pozorom autostop jest coraz częściej praktykowaną formą podróży. Coraz popularniejszy staje się również couchsurfing. To nie tylko bezpłatne miejsce do spania, ale także możliwość poznania miasta od zupełnie innej strony. Jeżeli Twój studencki budżet pozwala Ci na odrobinę luksusu, śmiało korzystaj ze zniżek na przejazdy PKP oraz z obozów studenckich, które są w mocno konkurencyjnych cenach w porównaniu do standardowych wczasów w biurach podróży.

4. Dbaj o siebie! Żyjemy w czasach, kiedy wszystko, co fit jest po prostu modne. Warto pamiętać o zaletach (nie tylko wizualnych), jakie daje regularny sport i zdrowe odżywianie. Jak to mówią – w zdrowym ciele zdrowy duch! Teraz jest najlepszy moment, żeby wyrobić w sobie dobre nawyki. Jeżeli nie zaczniesz, mając dwadzieścia kilka lat, jest duże prawdopodobieństwo, że nie zaczniesz nigdy. Praca zawodowa i „dorosłe życie” są zdecydowanie lepszą wymówką niż beztroskie lata studiów.

5. Baw się! Wydaje się, że nie ma nic lepszego niż owiane legendami studenckie imprezy. Masz czasami wrażenie, że brakuje na nich tylko Mike'a Tysona i tygrysa? Pozwalają „zresetować się” po całym tygodniu obowiązków. Dzięki nim, możesz nawiązać wiele ciekawych znajomości oraz zacieśnić relacje między osobami ze swojej grupy/mieszkania/ pokoju w akademiku. Uwaga: nie dotyczy imprezowania 7 dni w tygodniu.

14 Nowy Gwóźdź Programu nr 72


Kulturalny student Michał Kubik

O ZGUBNYCH SKUTKACH CZYTANIA INTERNETOWYCH PORADNIKÓW Każdy miewa w życiu jakieś pytania, problemy, czy chce się „udoskonalać”. Z pomocą rozwikłania wielu spraw przychodzi Internet – i bardzo dobrze. Gorzej jednak, jeśli ktoś uważa tego rodzaju media za jedyne słuszne rozwiązanie i prawdę ostateczną. Tak oczywiście nie jest, a wiedzy i informacji powinno się szukać przede wszystkim w magazynach i książkach – one zapewniają jakość oraz większą wiarygodność (choć, rzecz jasna, nie każda rzecz drukowana prawdę ci powie). To te przedmioty najczęściej są pierwotnymi źródłami, Internet jest w dużej mierze nośnikiem wtórnym.

Wiele z tego, co obecnie znajduje się w sieci wirtualnej, można śmiało nazwać wytworem naszej, współczesnej kultury – memy, śmieszne obrazki czy filmiki. Niektóre z nich są tak dobre, że na stałe wpisały się w świadomość ludzi i najprawdopodobniej będą też znane przez następne pokolenia. Ale... No właśnie. Trzeba uważać. Nie każdy filozoficzny obrazek, przemyślenie mądrego youtubera czy poradnik na blogu jest użyteczny. Nie można przyjmować bezrefleksyjnie wszystkiego, co wyciągnie się z Internetu. A co ciekawe, dopuszczają się tego nawet przedsiębiorcy. Niedawno na polskich półkach sklepowych można było znaleźć guziki podpisane jako „przyciski”. Czyżby marketingowiec

w procesie cięcia kosztów zrezygnował z tłumacza i postanowił skorzystać z Google Translate lub innego słownika on-line? Nawet najstarsi studenci mogą już nie pamiętać czasów, kiedy Internet znajdował się tylko w niektórym, polskim domu i był traktowany jedynie jako dodatek do życia, coś w rodzaju konsoli do gier albo mikrofalówki. Wtedy nasze babcie ostrzegały, żeby go nie używać, bo jest on siedliskiem szatana. Tak jak one popadały w jedną skrajność, tak samo nie należy iść w drugą i czynić z sieci wirtualnej wyroczni, która zawsze zna odpowiedź na wszystkie nurtujące pytania. Najbardziej trzeba uważać na te poradniki, w których ktoś przedstawia jedyną słuszną drogę, narzędzia oraz sposoby działania i namawia do bezrefleksyjnego stosowania ich. Jak pisała Wisława Szymborska – „Nic dwa razy się nie zdarza” – każda sytuacja jest inna. Powinno się więc, w miarę możliwości, podchodzić do wszystkich spraw indywidualnie. Tutaj warto wspomnieć o legendzie słynnego pędzla Rembrandta – dzięki niemu malarz stworzył swoje wielkie dzieła, ale jeśli ktoś inny wziąłby go do ręki, nie stałby się automatycznie wielkim artystą. Dlatego oprócz wszelakich poradników zewsząd nas otaczających, dobrze jest przedsięwziąć ponadczasowe, sprawdzone i uniwersalne sposoby – czytać książki i działać. To uczy człowieka tzw. inteligencji kognitywnej, a więc m.in. samodzielnego myślenia, uczenia się czy odpowiedniego planowania. (MK)

nr 72 Nowy Gwóźdź Programu 15


Kulturalny student

Weronika Dumin

ŚWIĘTA, ŚWIĘTA I... PO ŚWIĘTACH! Wielkanoc jak zwykle minęła bardzo szybko. W Polsce jest jednym z najważniejszych świąt chrześcijańskiego roku obrzędowego, a związane z nią tradycyjne wierzenia i praktyki mają na celu zapewnienie zdrowia, bezpieczeństwa i urodzaju – wspomagają przyrodę w ponownym przebudzeniu się do życia. Wszyscy wiemy o święceniu palm czy pokarmów, pamiętamy też o zajączku czy śmigusie-dyngusie. Mniej znane a nawet prawie całkowicie zapomniane są jednak przyczyny i cele tych zachowań, a także wiele dawnych tradycji np. kłucie się palmami podczas mszy w Niedzielę Palmową, kąpiel w rzece o świcie w Wielki Piątek, wtykanie w pola krzyżyków z poświęconej i opalonej palmy w Niedzielę Wielkanocną, zabawa w „kulanie jajec”, odwiedziny z życzeniami i gaikiem czy smaganie i kwesta w Lany Poniedziałek. Kościelnym obrzędom towarzyszą zarówno wierzenia i praktyki powszechniej spotykane, jak i unikatowe, charakterystyczne dla poszczególnych regionów – nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Tam, gdzie zostało wprowadzone chrześcijaństwo, istniały już kultury posiadające określone wyobrażenia o świecie, co przejawiało się w specyficznych obyczajach i tradycjach. Niektóre z nich przetrwały, splatając się z chrześcijańskim na cyklem obrzędowym, w ten sposób nadając mu, w każdym zakątku świata, inny, wyjątkowy charakter.

Jak zatem Wielkanoc obchodzona jest w innych krajach? Europa W Wielkiej Brytanii z okazji świąt ustanowione są cztery dni wolnego. Królowa w Wielki Piątek rozdaje specjalnie wybite monety, organizowane są także tzw. Egg Rolling – zawody w turlaniu jajek. Święta w Anglii nie mogłyby się również obyć bez słodyczy, takich jak np. Hot Cross Buns (cynamonowe bułeczki z gałką muszkatołową i rodzynkami, ozdobione lukrowym krzyżem). Natomiast Czeszki pieką ciastka drożdżowe z miodem nazywane „Judaszami”. Grupki chłopaków odwiedzają młode, niezamężne rówieśniczki, a kiedy te obleją ich wodą, młodzieńcy wynagradzają postępek delikatnym smaganiem dziewcząt „pomlazkami”, czyli gałązkami wierzbowymi zaplecionymi w warkocze. Dziewczyny „pobite” wrzucają ich za to do strumyków albo wanien pełnych wody. Znakiem zgody jest zawiązanie na pomlazkach kokardek i bibuły. Dla Włochów najważniejszym posiłkiem w Niedzielę Wielkanocną jest obiad. Podaje się wówczas przysmaki z jagnięciny, baraniny, mnóstwo przystawek oraz piecze się „Colombę” (gołębicę), czyli placek z migdałami przypominający kształtem lecącego ptaka. Niemcy dekorują dom drzewkami ozdobionymi pisankami. Zarówno dzieci, jak i dorośli poszukują poukrywanych przez „zajączka” słodyczy lub sprezentowanych drobiazgów. In-

16 Nowy Gwóźdź Programu nr 72


Kulturalny student

nym wariantem jest szukanie ukrytych pisanek w ogrodzie przez najmłodszych – im więcej się ich znajdzie, tym lepiej. We Francji zamiast pisanek można szukać czekoladowych zajączków, dzwonków lub kurczaków. Tradycją wyróżniającą się w Hiszpanii, poza licznymi procesjami, przedstawieniami i spektaklami, jest ta obchodzona w gminie San Vicente de la Sonsierra w La Rioja. Tzw. picaos podczas procesji biczują swoje plecy aż skóra na nich nabierze fioletowego koloru. Kiedy plecy zyskają ten kolor, ochotnicy kłują ich dwanaście razy ostrymi kawałkami szkła wtopionymi w wosk. Wierzy się bowiem, że podczas takiej ceremonii „zła krew” wypływa z ciała. Szwedzkie dziewczynki zazwyczaj w wieku 5-11 lat przebierają się za „wielkanocne wiedźmy” (påskkäringar) i wybierają się na wycieczkę po okolicznych domach z życzeniami, świątecznymi kartkami i laurkami. W zamian oczekują słodyczy wrzuconych do koszyczka albo kieszonkowego. Dziewczynki często zaraz po otwarciu drzwi wykrzykują: GladPåsk!, czyli „Wesołej Wielkanocy”. Powitanie to podczas świąt można usłyszeć od każdego przechodnia. Irlandczycy natomiast biorą udział w wielkosobotnim pochodzie przewodzonym przez rzeźnika dzierżącego śledzia na kiju, którego mieszkańcy maltretują, a następnie wrzucają do rzeki. Zaznaczają w ten sposób zmęczenie zbyt długim postem i chęć rozpoczęcia świętowania. Ameryka Północna W Stanach Zjednoczonych święta trwają tylko jeden dzień – w niedzielę. Organizowane są parady, a najsłynniejszą jest nowojorska Easter Parade. Amerykanki mogą wziąć udział w konkursach na najciekawszy kapelusz wielkanocny, czyli Easter Bonnet. Również w tym kraju chowa się w ogrodach jajka, a dzieci w zamian za znalezienie odpowiedniej ich liczby, dostają koszyki pełne smakołyków. Prezydent USA organizuje tego rodzaju konkurs w ogrodach w Białym Domu, gdzie pisanek szukają dzieci z mniej zamożnych rodzin. Ameryka Południowa W Meksyku Wielki Tydzień, czyli Semana Santa oraz Tydzień Paschalny – Semana Pascua, tworzą dwa tygodnie wolnego zarówno od pracy, jak i od szkoły. Niedzielę Zmartwychwstania Meksykanie obchodzą bardzo hucznie aż do białego rana. W tym czasie odbywają się pokazy sztucznych ogni, a rodziny chodzą na specjalnie organizowane zabawy w wesołych miasteczkach oraz delektują się tradycyjnymi posiłkami prosto z budek ulicznych. Meksykanie organizują także nocne procesje z figurą Chrystusa. Wierni niosą wówczas świece, a towarzyszący im pokutnicy niosą ciężkie łańcuchy, biczują się i trzymają w rękach wiązanki kłujących roślin. Argentyńczycy z kolei podczas Wielkiego Tygodnia biorą udział w pielgrzymce do Tandil, gdzie modlą się i oddają rozważaniom. Po drodze mogą podziwiać sceny poszczególnych stacji drogi krzyżowej w formie kamiennych rzeźb. Afryka Wspólnoty chrześcijańskie w wigilię Wielkiej Nocy wspólnie ozdabiają kościół zebranymi materiałami, mającymi budzić skojarzenia z kwiatami, motylami i drzewami. Spotykają się w godzinach między 15.00 a 18.00 ze względu na brak oświetlenia oraz wcześnie zapadający zmrok. Podczas uroczystości wielkanocnych kobiety śpiewają przy akompaniamencie bębnów, a po mszy wierni tańczą przed kościołem. Dodatkowo w etiopskich świątyniach w Wielki Piątek wierni umartwiają ciało poprzez upadanie na ziemię aż 101 razy.

nr 72 Nowy Gwóźdź Programu 17


fot. WIKIPEDIA.ORG

Kulturalny student

Tradycja wielkanocna - ukrzyżowanie na Filipinach. Co roku tysiące osób odgrywa scenę męczeństwa Chrystusa.

Azja W Wielkanoc, zwaną przez prawosławnych i w innych kościołach wschodnich – Paschą, Rosjanie udają się do cerkwi i święcą jajka, baby i paschę (potrawę z białego sera, masła, żółtka i bakalii). Przed Paschą przez 40 dni wierni nie mogą spożywać mięsa, ryb, nabiału i białego pieczywa. W restauracjach na ten czas zmienia się menu – podawane są specjalne postne dania. Msza mająca miejsce w nocy z Wielkiej Soboty na Niedzielę Wielkanocną trwa parę godzin. W jej trakcie odbywa się procesja, podczas której wierni ze świecami w ręku obchodzą świątynię. Libańczycy pieką ciasteczka z daktylowym farszem i polewają je lukrem. Wierzą, że jeśli powieszą je na drzewach przed kościołem, to spłynie na nich łaska Boża, dlatego dokładny przepis jest tajemnicą przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Mieszkańcy Armenii pieką cheorkę (tradycyjny chleb) oraz barwią jajka na czerwono. Według legendy, Matka Boska stojąc pod krzyżem, trzymała w ręku jajka oraz pieczywo zawinięte w chustę, a jej łzy i krew Chrystusa zabarwiły pokarm właśnie na czerwono. Najbardziej kontrowersyjnym zwyczajem pozostaje obchodzona na Filipinach droga krzyżowa. Ochotnicy biczują pocięte żyletkami plecy bambusowymi gałązkami, a następnie niektórzy z nich zostają przybici do krzyża 10-centymetrowymi gwoźdźmi. Traktują to jako rodzaj modlitwy lub znak jedności z Panem, często dziękują w ten sposób za uratowanie życia. Mężczyzna od lat odgrywający rolę Chrystusa był przybijany do krzyża ponad 20 razy! Innym filipińskim zwyczajem jest czołganie się po ulicach miasta albo noszenie krzyża. Osoby poddające się tym czynnościom są otoczone przez grupkę ludzi bijących ich kijami. Reszta świata W Australii organizuje się w kościołach śniadania wielkanocne dla ubogich, na które przychodzą parafianie i siadają do stołu z duchownymi. Chrześcijaństwo, a wraz z nią Wielkanoc, zostały wprowadzone w rejonach tak odległych, że możemy się z nimi spotkać nawet w Arktyce. Warto wspomnieć, że Eskimosi w Poniedziałek Wielkanocny robią np. zawody w łowieniu ryb w Oceanie Arktycznym. Mówi się – „co kraj, to obyczaj” – i także Wielkanoc nie jest w tym wypadku wyjątkiem. Wymienione wyżej tradycje nie są oczywiście jedynymi wyróżniającymi te państwa i regiony od innych, lecz na pewno są jednymi z bardziej interesujących. (WD)

18 Nowy Gwóźdź Programu nr 72


Kulturalny student

Aleksandra Popiel

Przyjaźń mierzona kilometrami W szkole podstawowej, gimnazjum, a następnie w liceum, technikum czy szkole zawodowej nasi przyjaciele zawsze są w pobliżu. Jeżeli nie chodzą z nami do tej samej klasy, to przynajmniej uczęszczają do jednej szkoły. Stąd też widywanie ich codziennie jest czymś całkowicie naturalnym. Nie poświęcamy czasu na rozczulanie się nad tym, że spotykamy ich każdego poranka. Sytuacja zaczyna się komplikować, kiedy musimy podjąć decyzję: „co po szkole średniej?”. Studia w wielu przypadkach kończą się dla przyjaciół rozjazdami na cztery strony świata (albo co najmniej Polski), a wtedy utrzymanie kontaktu nie jest już tak proste jakby się mogło wydawać. Można by się zastanawiać, czy wyjazd na studia oznacza koniec przyjaźni? W końcu oczywistym jest, że na uczelni poznajemy nowe osoby, które widujemy codziennie. Powrót w każdy weekend do domu też nie zawsze jest możliwy. W związku z tym relacja może się z łatwością rozpaść. I zapewne wiele osób się tego obawia – tym bardziej, że do rozpadu znajomości nietrudno doprowadzić. Jesteśmy zajęci studenckimi obowiązkami, spotkania ze starymi przyjaciółmi zdarzają się raz na dwa miesiące, a czasami ciężko sięgnąć po telefon, wybrać odpowiedni numer i zadać pytanie: „co słychać?”. Powinniśmy pochwalić tutaj potęgę Internetu oraz telefonów komórkowych. Co prawda mówi się, że sieć spłyca relacje międzyludzkie, jednak w przypadku przyjaźni mierzonej kilometrami nie ma lepszego sposobu na utrzymanie kontaktu niż chaty internetowe oraz tzw. wiszenie na telefonie. Oczy-

wiście nic nie zastąpi spotkania, ale rozmowy telefoniczne są dobrym zamiennikiem, kiedy nie można się spotkać każdego dnia. Nie oszukujmy się – mimo wszystko dialog jest podstawą utrzymania jakiejkolwiek relacji międzyludzkiej. Mogę to pokazać na swoim przykładzie – wstaję rano, piszę do Rzeszowa, że w Katowicach jest strasznie zimno i nie chcę jechać na uczelnię. W trakcie wykładu dostaję wiadomość z Warszawy na temat serialu. Wieczorem dyskutuję przez telefon z Krakowem na temat książek. Utrzymywanie znajomości jest trudniejsze, gdy nie widzi się bliskich osób na co dzień. Jednak uważam, że warto zadbać o to, aby wartościowa relacja nie skończyła się z błahych powodów. Bo bądźmy szczerzy, bez naszych przyjaciół – nieważne, czy są na miejscu, czy setki kilometrów od nas – moglibyśmy zwariować. (AP)

nr 72 Nowy Gwóźdź Programu 19


Kulturalny student

CHCIEĆ A MÓC Nel Korytnicka

Niekiedy mamy ich kilka, czasem tylko jedno. Tak czy siak nie zawsze udaje nam się je spełnić…

Spełnianie marzeń wydaje się błahą sprawą… Dlaczego wcale takie nie jest? Kiedy byliśmy dziećmi, nasze marzenia były proste… z biegiem lat nasze oczekiwania stały się jednak wygórowane… Kiedyś w ich spełnianiu pomagali rodzice, babcia, dobra ciocia czy wujek. Teraz musimy liczyć na siebie i sami realizować swoje plany oraz marzenia. Nikt za nas tego nie zrobi. Młodość jest po to, żeby spełniać marzenia… Może dlatego, że to ostatni przystanek przed dorosłością (?). Jeśli już pracujesz… sam widzisz jak bardzo trzeba się wysilić, żeby gdzieś się „wyrwać”. Jeśli cechuje Cię słomiany zapał do wszystkiego – nie przejmuj się. Mamy na to radę! 1. Zaplanuj – nic tak nie motywuje jak zapisany cel, kupienie karnetu na siłownie czy biletu lotniczego. 2. Znajdź osobę, z którą podzielisz się swoim celem „podróży”. 3. Bądź dumny ze swoich marzeń. 4. Im więcej ludzi dowie się o Twoim marzeniu, tym będziesz miał większą motywację, by dążyć do jego spełnienia. 5. Nie poddawaj się – niech niepowodzenia Cię motywują. 6. I wreszcie – Weź sprawy w swoje ręce!

20 Nowy Gwóźdź Programu nr 72

Jak zauważyłeś, wszystkie są tak samo ważne – dlatego jedno wiąż z drugim. Co by było gdybyś nie zaplanował swojej kariery studenckiej i czekałbyś na … no właśnie, na co? Życie każdego z nas nie jest serią przypadków… nawet podświadomie wybieramy drogę, która odmieni nasz los. Pewna mądra osoba powiedziała kiedyś: „Szczęściu czasem trzeba pomóc”. I zgadzajmy się z tym! A co z powiedzeniem: „Życie jest zbyt krótkie?”. Nie wiadomo jak dużo czasu nam zostało, dlatego „chcieć znaczy móc”. Warto czasem pomyśleć, w jakim kierunku chcemy, żeby potoczyło się nasze życie… Idź... Pomyśl, czego pragniesz... Spełniaj marzenia... Sam decydujesz jak wygląda Twoje życie! (NK)


Kącik kulinarny Święta Wielkanocne, jak każde święta, kojarzą się z ogromem dobroci i kalorii. U mnie w domu zawsze był podział – mama robi smakołyki na główne posiłki, siostra eksperymentuje z sernikami, a mi pozostają tradycyjne mazurki. W tym roku miało być skromnie, jednak nie wyszło... zrobiłam ogromne owalne mazurki orzechowe, marcepanowe i kajmakowe. Przepis bardzo prosty: 1 szklankę mąki pszennej, 1 szklankę mąki krupczatki, 0,5 szklanki cukru pudru i 200 gram masła ugnieść, po chwili dodać 3 żółtka (jedno najlepiej na twardo) i dalej zagniatać. Uformowaną kulkę nieklejącą się do palców schować do lodówki na godzinę, a następnie upiec w 180 stopniach aż ciasto się zarumieni. Ja zawsze formułuję mazurki jako pisanki oraz tak samo je dekoruję.

PRZEPISY

Marta Griksa

Gdy brzuszki już pełne, a ciało ociężałe proponuję super szybką, smaczną i zdrową alternatywę poświąteczną. Zapiekanka tylko z trzech składników – kaszy, maku i jabłek, idealna dla małych głodomorków. Gotujemy 1 szklankę kaszy jaglanej w 2 szklankach wody, aż woda się całkowicie wchłonie (po wcześniejszym przelaniu kaszy wrzątkiem). Potem powinniśmy kaszę posłodzić cukrem wanilinowym (całe opakowanie albo i dwa), ja jednak to pominęłam, aby nie przesadzać ze słodkością. Następnie zajmujemy się makiem, gotujemy go 30 minut, odcedzamy i mielimy dwukrotnie, a na sam koniec dodajemy 2 żółtka i pianę z ich białek, łyżkę miodu oraz ulubione bakalie. Musimy jeszcze zetrzeć 3 duże jabłka i wymieszać z cynamonem. Gdy wszystko już gotowe szykujemy wąską blaszkę i nakładamy warstwy. Najpierw uklepujemy kaszę, potem mak a na górę dokładamy jabłka. Gotową zapiekankę wkładamy do pieca na 25 minut.

nr 72 Nowy Gwóźdź Programu 21


Kącik zdrowego trybu życia

Rafał Grzesik

ZDROWE ODŻYWIANIE Drogi Czytelniku, masz przed sobą drugi z serii krótkich artykułów poświęconych tematyce „Healthy Lifestyle”, czyli zdrowego trybu życia. Dziś opowiem, czym dla mnie jest zdrowe odżywianie oraz jakie przynosi korzyści. Podpowiem jak zacząć oraz zdradzę kilka praktycznych sztuczek na wytrwanie w postanowieniach. Gotowy? Zaczynamy! Zdrowe odżywianie, z czym to się je? Przez zdrowe odżywianie rozumiem codzienne stosowanie zróżnicowanej oraz zbilansowanej diety. Dieta taka jest oparta o produkty pełnowartościowe, nisko przetworzone. Są to np. mięso, szczególnie drób i ryby ze względu na niską zawartość tłuszczu, ziemniaki, ryż, kasza gryczana, jaglana, płatki owsiane, twaróg, jaja, wszelkiego rodzaju świeże warzywa oraz owoce. Takich produktów jest oczywiście o wiele więcej. Zachęcam do samodzielnego ich odkrywania. Potrawy, które można z nich stworzyć niejednokrotnie przechodzą oczekiwania smakowe. W zdrowej diecie powinniśmy unikać produktów wysoko przetworzonych, gotowych potraw (typu sosy, konserwy mięsne), słonych przekąsek, słodyczy, słodzonych napoi oraz fast foodów. Czy jedzenie Tobą rządzi? Jeżeli wchodzisz na zakupy do swojego ulubionego sklepu i po chwili lądujesz w alejce ze słodyczami lub słonymi przekąskami, zastanawiając się, które zakupić, odpowiedź na to pytanie brzmi: tak. Niestety bardzo łatwo uzależnić się od tego typu produktów a ciężko się odzwyczaić. Rozwiązaniem, które zastosowałem u siebie i doskonale się sprawdziło było całkowite zrezygnowanie z tego typu jedzenia na pewien okres czasu. To prawdziwy test silnej woli, na początku nie jest łatwo, ale po czasie sam przyznasz, że jest warto. Wracając do sytuacji z początku akapitu, prawidłowa droga w sklepie powinna być zakodowana w głowie i biec od jednego do drugiego twojego ulubionego zdrowego produktu, między półkami z warzywami i owocami, a z dala od alejki ze słodyczami. To proste - po prostu tam nie wchodź. Dodatkowym prostym trikiem na nie kupowanie niezdrowego jedzenia jest nawyk sprawdzania tabelki z kaloriami. Robiąc zakupy w sklepie, weź paczkę chipsów lub ciastek i sprawdź ile mają kalorii. Gwarantuję Ci, że tyle, co przeciętny obiad. Zastanów się wtedy, czy wo-

22 Nowy Gwóźdź Programu nr 72

lisz zjeść pełnowartościowy obiad, czy zamiast niego mieszankę rafinowanego tłuszczu oraz cukru? Dla mnie odpowiedź jest prosta. Odchudzanie Jeżeli chcesz schudnąć, nieocenioną pomocą może być współpraca z dietetykiem lub trenerem fitness. Osoby takie dysponują dużą wiedzą w zakresie żywienia i stworzą dietę dostosowaną do twoich potrzeb. W takiej sytuacji twoja rola ograniczy się do stosowania zaleceń. Jeżeli chcesz spróbować na własną rękę podstawową zasadą utraty wagi jest zachowanie deficytu kalorycznego. Oznacza to spożywanie mniejszej ilości kalorii niż wynosi dzienne zapotrzebowanie. Należy jednak robić to z głową i na pewno się nie głodzić, gdyż to może prowadzić do ogromnych problemów zdrowotnych. Na początek proponuję wyszukanie w Internecie kalkulatora zapotrzebowania kalorycznego i obliczenie swojego. Należy je traktować, jako wartość orientacyjną. Następnie obliczyć kaloryczność standardowego dziennego spożycia, czyli tego, co zazwyczaj jemy przez cały dzień. Jeżeli wartość będą zbliżone lub dzienne spożycie będzie wyższe możemy odjąć od tej wartości np. 500 kcal i to będzie nowy dzienny limit kalorii, który pokrywamy zdrowymi posiłkami i pilnujemy, aby go nie przekroczyć. 1 kg zmagazynowanego w organizmie tłuszczu to 7000 kcal, 500 kcal dziennego deficytu powinno zaowocować ubytkiem 0.5 kg tłuszczu tygodniowo. Jeżeli twoje dzienne spożycie jest dużo niższe niż zapotrzebowanie polecam kontakt z dietetykiem. Podsumowując, kluczem do sukcesu jest wyrobienie sobie świadomości na temat tego, co spożywamy oraz zachowanie równowagi. Jeżeli zdrowo się odżywiamy i od czasu do czasu sięgniemy po coś niezdrowego to nic się nie stanie. Dbajmy o siebie, ale nie pozwólmy, aby życie straciło smak. (RG)


HOROSKOP BARAN 21.III – 19.IV

WAGA 23.IX – 22.X

Odnowisz znajomości ze starymi przyjaciółmi. Przed Tobą mnóstwo dni wypełnionych towarzyskimi spotkaniami. Korzystaj z tego czasu i spędzaj go oczywiście w doborowym towarzystwie.

Skorzystaj z nadarzającej się okazji. To dobra szansa, aby wykazać się i zabłysnąć!

SKORPION 23.X – 21.XI

BYK 20.IV – 20.V

Pokusy czyhają za każdym rogiem. Lepiej dwa razy się zastanów, zanim zaczniesz działać, bo możesz tego długo żałować.

Kilka najbliższych dni będzie dla Ciebie stresujących i nic nie będzie szło zgodnie z planem. Musisz uzbroić się w cierpliwość. Weź głęboki oddech. Wkrótce będzie lepiej.

STRZELEC 22.XI – 21.XII

BLIŹNIĘTA 21.V – 20.VI

Trzymaj się swoich przyjaciół. W najbliższym czasie będziesz ich potrzebować, gdyż to właśnie oni okażą się dla Ciebie ostatnią deską ratunku.

Powinieneś wstrzymać się z podejmowaniem ważnych, życiowych decyzji. Planety tworzą trudne dla Ciebie układy.

KOZIOROŻEC 22.XII – 19.I

Wróżka GG

RAK 21.VI – 22.VII

Nie rozdrapuj starych ran. Ciągłe zadręczanie się nie przyniesie nic dobrego. Czas ruszyć naprzód i skupić się na pozytywach.

Czeka Cię miła niespodzianka, która wywoła przyspieszone bicie serca. Na wiosnę miłość zapuka do Twych drzwi.

WODNIK 20.I – 18.II

LEW 23.VII – 22.VIII

Przytłacza Cię natłok obowiązków? Jeśli tylko się przyłożysz, wszystko pójdzie zgodnie z planem i wkrótce będziesz świętować odniesione sukcesy.

Przed Tobą mnóstwo przygód. Nie wahaj się podążać za głosem serca.

RYBY 19.II – 20.III

PANNA 23.VIII – 22.IX

Lepiej trzymaj język za zębami. Pewne wiadomości nie powinny ujrzeć światła dziennego.

Ten czas nie jest dobry dla zakochanych Panien. Rozmowy na temat uczuć nie pójdą zgodnie z planem.

Krzyżówka Kraj w Ameryce Środkowej

Imię Dulskiej

Ssak morski

Niania

5

Klapki

Z Lechem i Czechem

Czyngis…

Statek latający Buntow-nicy

1

„Rywal” kota

10

Ona i on

8

Horror o antychryście Nie czerń

2

Bufon, szpaner

Np. Legolas

Górski bawół Może być w sztyfcie

Stolica Egiptu

3

Plik ze skanera

Brat Kaina

Mała Wioletta „… i dnie”

Przeci-wień-stwo do „coś”

9

7 Czerwone w zbożu

Nerwowy odruch Pierwiastek o symbolu Tl

Pustynia piaszczysta

Paweł Danek

Radiowo-telewizyjny

Siłacze

Bohater „wiców”

Złącze „cinch” 4

1

2

3

4

5

6

Ptak z czerwonym brzuchem

6

7

8

9

10

nr 72 Nowy Gwóźdź Programu 23


Stanisław Sieteski, specjalista ds. obronnych, Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach

JAK SIĘ ZACHOWAĆ W RAZIE ZAGROŻENIA ATAKIEM TERRORYSTYCZNYM? Postępowanie przed atakiem terrorystycznym: ÂÂ należy być czujnym i świadomym tego, co dzieje się w najbliższym otoczeniu, bo ataki terrorystyczne są nagłe i niespodziewane; ÂÂ należy podejmować środki ostrożności w czasie wykonywania jakichkolwiek czynności, zwracając uwagę na podejrzane i niezwykłe zachowanie osób znajdujących się w naszym otoczeniu, czy też na przedmioty pozostawione bez nadzoru; ÂÂ nie przyjmować od nieznajomych bagaży, jeżeli jednak zajdzie taka konieczność, to należy je przejrzeć w celu sprawdzenia czy nie ma w nich podejrzanych rzeczy; ÂÂ nie pozostawiać swoich rzeczy (płaszczy, toreb, parasoli itp.) w miejscach ogólnodostępnych bez nadzoru; ÂÂ zwracać uwagę na powtarzającą się obecność dziwnych pojazdów parkujących w nietypowych miejscach, czy też osoby, które majstrują przy instalacjach elektrycznych, gazowych, wodociągowych, kanalizacyjnych; ÂÂ w przypadku wyczucia dziwnych, ulatniających się zapachów, zainteresuj nimi osoby odpowiedzialne, np. ochronę obiektu, kierownika, a w razie potrzeby służby ratownicze; ÂÂ będąc w budynku, należy zwracać uwagę na wyjścia awaryjne i schody przeciwpożarowe, może to nam być pomocne do ewentualnej szybkiej ewakuacji. Postępowanie w przypadku zlokalizowania podejrzanego pakunku: ÂÂ w żadnym wypadku nie ruszaj go; ÂÂ nie wpadaj w panikę, a miejsce znalezienia rzeczy oznacz albo odgrodź, aby osoby niepowołane nie ruszały jej; ÂÂ jak najszybciej oddal się z miejsca zagrożonego wybuchem, a po drodze poinformuj o zagrożeniu jak największe grono osób, będące w strefie zagrożonej. Pamiętaj, jeżeli widzisz bombę to ona widzi ciebie, a to oznacza, że jesteś w polu rażenia; ÂÂ niezwłocznie w każdym z takich przypadków powiadom w pierwszej kolejności służbę ochrony, a jeżeli jej nie ma to administratora obiektu, a także Policję i Państwową Straż Pożarną; ÂÂ pomyśl o ewentualnej drodze ewakuacji oraz osobach, które mogą nie wiedzieć, że są w miejscu zagrożonym; ÂÂ decyzję o ewakuacji osób z budynku podejmuje administrator, lecz gdy czujesz się zagrożony sam też możesz się ewakuować do bezpiecznego miejsca, zabierz jednak ze sobą swoje rzeczy, ułatwi to zadanie policjantom, którzy będą przeszukiwać teren; ÂÂ administrator po ogłoszeniu ewakuacji zobligowany jest do udostępnia Policji pomieszczeń w celu ich przeszukania.

24 Nowy Gwóźdź Programu nr 72

Postępowanie podczas ataku terrorystycznego: ÂÂ podczas ataku terrorystycznego, w którym zastosowano ładunek wybuchowy, nie będzie wiadomo czy zawiera on materiały mogące wywołać skażenie, ale trzeba się liczyć z taką możliwością, dlatego w momencie usłyszenia wybuchu należy natychmiast paść na ziemię, najlepiej za jakąś przeszkodą i zakryć głowę rękoma. Dzięki temu zmniejsza się powierzchnia ciała narażona na działanie podmuchu, a także gwałtownie maleje możliwość zranienia przez lecące przedmioty. Postępowanie po wybuchu: ÂÂ należy kierować się zdrowym rozsądkiem i opuścić zagrożoną strefę oraz w miarę możliwości pomóc innym osobom w ewakuacji; ÂÂ a ponadto, jeżeli możesz to zaopatrz osoby ranne nawet prowizorycznym opatrunkiem, osłaniając ranę i tamując krew. Postępowanie po wyjściu z zagrożonego miejsca: ÂÂ jeżeli masz informację o osobach, które pozostały w budynku, należy natychmiast przekazać ją dla osób prowadzących działania ratownicze. Postępowanie w przypadku, gdy utknąłeś w rumowisku: ÂÂ gdy jest duże zadymienie zasłoń twarz tkaniną ubraniową i postaraj się odnaleźć wyjście;

Postępowanie w przypadku ogłoszenia ewakuacji: ÂÂ podporządkuj się osobie prowadzącej ewakuację, ona wie, co robi; ÂÂ nie wpadaj w panikę, zachowanie spokoju spowoduje, że wszyscy wyjdą; ÂÂ jeżeli ewakuacja jest natychmiastowa, nie próbuj zabierać swojego mienia np. samochodu i innych rzeczy, które opóźnią twoją ucieczkę; ÂÂ należy zabrać ze sobą rzeczy osobiste typu torebki, plecaki itp., dzięki temu policjanci, którzy przeszukują pomieszczenia lub teren mają mniej elementów do sprawdzenia; ÂÂ w przypadku braku możliwości ucieczki sprawdź swoje bezpośrednie otoczenie, nie należy pozostawać przy przedmiotach ciężkich, kruchych, które w wyniku eksplozji mogą się przemieścić, spaść lub rozbić; ÂÂ poinformuj osoby zbliżające się do obiektu, że trwa ewakuacja. Postępowanie w przypadku, gdy staniesz się zakładnikiem: Najbardziej krytyczne momenty dla bezpieczeństwa zakładników to: ÂÂ pierwsze 15 – 45 minut; ÂÂ czas wyznaczony na spełnienie żądań; ÂÂ czas rozwiązania taktycznego; a ponadto:

ÂÂ nie używaj otwartego ognia, gdyż w pomieszczeniu, w którym się znajdujesz mogą być opary gazów i może nastąpić ponowny wybuch;

ÂÂ stres (szok) i zaprzeczanie;

ÂÂ jeżeli jesteś w posiadaniu latarki ,użyj jej, aby sprawdzić czy masz drogę ewakuacji albo gdy jesteś uwięziony, skieruj strumień światła w szczeliny, być może służby ratownicze go zobaczą;

ÂÂ akceptacja i oczekiwanie końca.

ÂÂ uderzaj w rury lub ściany, by ratownicy mogli usłyszeć gdzie jesteś; ÂÂ krzycz tylko w ostateczności – bo krzyk powoduje, że są wdychane niebezpieczne pyły. Postępowanie w wypadku pożaru:

ÂÂ panika; Ogólne zasady postępowania w kontakcie z przestępcami: ÂÂ bądź spokojny; ÂÂ trzymaj dystans; ÂÂ nie odmawiaj; ÂÂ nie krytykuj; ÂÂ nie ośmieszaj;

ÂÂ pochyl się nisko i opuść budynek najszybciej jak to możliwe;

ÂÂ nie groź;

ÂÂ przykryj usta i nos mokrym materiałem;

ÂÂ uświadom sobie brak kontroli;

ÂÂ kiedy zbliżysz się do zamkniętych drzwi przyłóż dłoń i przedramię do najniższej, środkowej i najwyższej części drzwi, by wyczuć ich temperaturę, jeśli drzwi nie są gorące uchyl je ostrożnie, stojąc za nimi;

ÂÂ zaakceptuj to, co mówi sprawca, ale nie utożsamiaj się z tym, co sprawca mówi;

ÂÂ kiedy czujesz, że temperatura drzwi jest wysoka nie otwieraj ich i poszukaj innej drogi ucieczki; ÂÂ dym i trujące gazy zbierają się najpierw pod sufitem, pozostań poniżej poziomu dymu przez cały czas.

ÂÂ nie próbuj stosować podstępu;

ÂÂ nie przyjmuj ekstremalnych postaw; ÂÂ nie wpatruj się, ale i nie unikaj kontaktu wzrokowego ze sprawcą; ÂÂ obserwuj i zapamiętuj jak najwięcej; ÂÂ w przypadku otrzymania posiłku spożyj go, abyś nie opadł z sił; ÂÂ zastanów się nad możliwością ucieczki. Stanisław Sieteski, specjalista ds. obronnych, Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach


b m o b ę i s ż Strze


Wyraź siebie... i dołącz do nas https://www.facebook.com/nzsuewkatowicach https://www.facebook.com/NGPkato


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.