NGP 73

Page 1



NR

73 NGP SPIS TREŚCI

Ludzie ludziom

03 04-05 06

07

Polecane firmy

Czy wirtualne okulary zastąpią telewizory?

Justyna Kałuża

Studenci wolą niesfornego lwa

Aleksandra Popiel

O damskiej torebce

Paulina Wojtulek

Sopra Steria Polska – firma Twojej przyszłości

08-09 10-11

Drogowskazy Kariery – największe wydarzenie marketingowe na UE w Katowicach!

Wywiad

12-14

Grupa Filmowa Darwin - Wirtualny teatr

Kulturalny student

15-16 17-18 19-20

Projekty NZS

Adapciakowe wspomnienia

Magda Frej Justyna Kałuża Magda Gogół Weronika Dumin

Złote Lwy dla Katowic

Adrianna Kochańska

The Answer... Czyli jak nie wydawać pieniędzy

Olaf Bień

Papuzi imigranci

Paweł Danek

Kącik Kulinarny

21

Przepisy

Marta Griksa

Kącik Zdrowego Trybu Życia

22

Trening siłowy. Jak zacząć? Czy warto?

Rafał Grzesik

Rozrywka

23

Horoskop Krzyżówka

Wróżka GG Paweł Danek

24

Jak się zachować w razie zagrożenia atakiem terrorystycznym?

|Wydawca:| Niezależne Zrzeszenie Studentów Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach nzs@ue.katowice.pl |Redaktor naczelna:| Weronika Dumin dumin.weronika@gmail.com |Redakcja:| Olaf Bień, Mateusz Bidas, Halina Bujok, Maria Czekańska, Paweł Danek, Weronika Dumin, Katarzyna Dybał, Anna Dzieża, Magda Frej, Magda Gogół, Monika Góral, Marta Griksa, Rafał Grzesik, Bartosz Hornik, Justyna Kałuża, Nel Korytnicka, Adrianna Kochańska, Martyna Krupa, Michał Kubik, Edyta Kulej, Kamil Lelonek, Roksana Nowak, Dorota Pałka, Aleksandra Popiel, Kaja Pudełko, Ilona Ptak, Rafał Smuga, Barbara Stańczyk, Agata Szecówka, Amanda Trybus, Mateusz Wiatr, Paulina Wojtulek |Korekta:|Kaja Pudełko, Roksana Nowak, Magda Gogół |Projekt okładki:| Anna Wszelaka |Skład i opracowanie graficzne:| Anna Wszelaka |Marketing i reklama:| Weronika Dumin dumin.weronika@gmail.com |Druk:| Drukarnia Drukaat ul. Mikołowska 100a, 40-065 Katowice

Stanisław Sieteski

Adres redakcji Ul. 1 maja 50 40 – 287 Katowice Tel./fax (032) 257 72 19 @: ngp.redakcja@gmail.com Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń i nie zwraca materiałów nie zamówionych. Zastrzega sobie prawo skracania adjustacji tekstów oraz zmiany ich tytułów. Opinie zawarte w artykułach nie muszą być zgodne z poglądami Redakcji. © Wszelkie prawa zastrzeżone. ISSN 1427 – 4120 |Nr 73|Cena 0zł| Nakład 2000 egzemplarzy| Listopad 2016


Wstępniak

Drodzy czytelnicy, Wraz z nowym, zimowym semestrem przyszedł czas na 73. numer „Nowego Gwoździa Programu”. Z kolejnym wydaniem pora na zapowiedź następnego wywiadu. Tym razem naszymi rozmówcami byli twórcy kanału Grupa Filmowa Darwin – Jan Jurkowski oraz Marek Hucz. Z tekstów zamieszczonych w magazynie studenckim dowiecie się również o Sopra Steria , firmie informatycznej działającej w ponad 30 krajach. W artykule „Studenci wolą niesfornego lwa” powrócimy na chwilę do czasów dzieciństwa i powspominamy ulubione bajki. Czym dla kobiet jest torebka? Gdzie w najbliższym otoczeniu możemy ujrzeć egzotyczne gatunki papug? Kto zdobył nagrodę „Złote lwy” na Festiwalu Filmowym w Gdyni? Czy wirtualne okulary zastąpią telewizory i monitory? Odpowiedź na te pytania znajdziecie na kartach najnowszego wydania Gwoździa. Magda oraz Justyna podsumują także zakończone projekty, nad którymi miały pieczę przez ostatnich kilka miesięcy. Ponadto w tym numerze Pełnomocnik Rektora ds. Ochrony Informacji Niejawnych na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach, pan Stanisław Sieteski, ponownie zaprezentuje istotne informacje o tym, jak powinniśmy zachowywać się podczas wojny oraz innych, podobnych zagrożeń. Stałymi już punktami w Gwoździu są również kącik kulinarny oraz kącik zdrowego trybu życia. Tradycyjnie nasi dziennikarze przygotowali dla Was horoskop oraz krzyżówkę.

W imieniu redakcji życzę miłej lektury. Weronika Dumin Redaktor naczelna

! ę si ie ć n ę a r is k W p W

Zostań dziennikarzem profesjonalnego i opiniotwórczego czasopisma, które towarzyszy studentom od prawie 20 lat. Naszą redakcję tworzą studenci, którzy na łamach magazynu dzielą się swoimi spostrzeżeniami na temat podróży po świecie, kultury, problemów społecznych, czy planów zawodowych.

Pamiętaj, Twoje CV samo nie zapełni się doświadczeniem. Dlatego jeśli nie wiesz jak rozpocząć swoją karierę dziennikarską, dołącz do redakcji NGP-a! W zamian za Twoją sumienność, gotowość do pracy i niebanalne pomysły oferujemy Ci miejsce w zgranym zespole pozytywnie nastawionych ludzi! Uczelnia i kierunek studiów nie mają dla nas znaczenia, ponieważ talenty rodzą się wszędzie! Sami studiujemy na UE, UŚ i PŚ kierunki takie jak: Dziennikarstwo, Ekonomia, Finanse i Rachunkowość, Informatyka, czy Analityka Gospodarcza. Znajdziesz wśród nas mieszkańców Katowic, Zabrza, Sosnowca, Dąbrowy Górniczej, Częstochowy, Żywca, Radomska, Radzionkowa i Pierśćca.

Chcesz pomóc także w public relations, marketingu i prowadzeniu strony internetowej, FB i bloga Gwoździa? Napisz do nas na adres ngp.redakcja@gmail.com Znajdziesz nasz też na facebooku

NGPkato

oraz na issuu.com/nowygwozdzprogramu

2

Nowy Gwóźdź Programu

nr 73


Ludzie ludziom

CZY WIRTUALNE OKULARY

ZASTĄPIĄ TELEWIZORY? Dzisiaj nie wyobrażamy sobie codziennego funkcjonowania bez laptopów, telefonów komórkowych czy dostępu do szerokopasmowego Internetu. Jaki następny gadżet zrewolucjonizuje świat? Wirtualna rzeczywistość (VR) to technologia, dzięki której możliwe jest poczucie wejścia w wygenerowany komputerowo świat. Każdy użytkownik może podjąć interakcje ze środowiskiem, które jest symulowane przez specjalne oprogramowanie. Wystarczy tylko założyć odpowiednie okulary i już można przenieść się w zupełnie inne miejsce na Ziemi i doznać spotęgowanego uczucia przebywania w nim. Kreowana rzeczywistość może być wykorzystywana nie tylko w grach komputerowych, ale w wielu istotnych dla nas dziedzinach.

5 branż, w których można zastosować wirtualną rzeczywistość

Justyna Kałuża

Nieruchomości Biura architektoniczne zajmujące się projektowaniem budynków oferują możliwość wirtualnego spaceru po budowlach, które jeszcze nie powstały. Dzięki temu inwestor może upewnić się, czy jest zadowolony z przedstawionego przez firmę projektu. Wirtualne okulary pozwalają wejść do środka nieruchomości i zajrzeć do jej każdego zakamarka. Z kolei agencje zajmujące się sprzedażą mieszkań pozwalają swoim klientom na trójwymiarowy spacer po swoich obiektach znajdujących się nawet na drugiej półkuli ziemskiej.

Medycyna Psychiatrzy używają wirtualnej rzeczywistości do leczenia różnych fobii, a sami pacjenci mogą zmierzyć się ze swoim strachem przed ciemnością, pająkami czy nawet wysokością. Dodatkowo ta technologia pozwala także na przeprowadzanie symulacji skomplikowanych operacji, dzięki czemu lekarze mogą szkolić się częściej i przy niższych kosztach.

Militaria Symulacja pola walki staje się już powoli bardzo ważnym elementem ćwiczeń dla grup podejmujących zadania, które w realnym życiu mogą zagrażać ich zdrowiu. Brygady antyterrorystyczne czy żołnierze mają możliwość ćwiczenia na obiekcie, w którym muszą np. rozbroić bombę czy odbić zakładników. Dzięki takim urządzeniom szkoleniowym jak wirtualne okulary można efektywnie przygotować formacje do wykonywania realnych, często bardzo trudnych misji.

Turystyka Już niedługo nie będzie niezadowolonych turystów, a to za sprawą tego, że dzięki wirtualnej rzeczywistości będą mogli się upewnić, jaki obiekt tak naprawdę rezerwują. Papierowe katalogi ofertowe nie oddają prawdziwego standardu, a kilka zdjęć to zbyt mało, żeby podjąć dobry wybór. Biura podróży chcą pokazać swoim klientom, że teraz mogą sami rozejrzeć się po pokojach, zobaczyć, jak daleko jest plaża i czy z okna jest ładny widok.

Marketing Targi branżowe i eventy są okazją, którą firmy wykorzystują do zaprezentowania swojego produktu w krótkich, często zaskakujących filmikach czy wizualizacjach 360°. Taka promocja wpływa pozytywnie na postrzeganie marki ze względu na duże zainteresowanie tą nową technologią.

Każdy z nas może mieć w domu okulary, w których można zamontować swój własny smartfon, już od 200 zł. Za lepszy sprzęt trzeba zapłacić trochę więcej, jednak to nie zmienia faktu, że wirtualna rzeczywistość niedługo będzie powszechna tak samo, jak pilot do telewizora. (JK)

nr 73 Nowy Gwóźdź Programu 3


Ludzie ludziom Aleksandra Popiel

STUDENCI WOLĄ N Czy ktoś oprócz mnie, mimo dwudziestu lat na karku, ogląda bajki? To pytanie zadałam sobie jakiś czas temu, gdy przeglądałam listę najnowszych produkcji Disneya. Zaczęłam się głowić, czy tylko ja, czy jednak są też inne osoby, które w moim wieku włączają bajki przy innych okazjach niż ze względu na młodsze rodzeństwo. Wyniki ankiety przeprowadzonej wśród studentów mogą niejedną osobę zaskoczyć! Okazuje się, że aż 90% ankietowanych w dalszym ciągu ogląda bajki! Wygląda na to, że wiek nie stanowi różnicy w przypadku ponadczasowych produkcji. Dodatkowo wszyscy respondenci zgodnie stwierdzili, że warto sięgać do bajek.

Może ktoś z was zastanawia się, dlaczego warto je oglądać? Powodów jest wiele – od przekazywania ważnych wartości, przez sentyment do czasów dzieciństwa, aż po chwytliwe piosenki. Jednak najlepiej odpowiedzą na to pytanie ankietowani: •

„Warto oglądać bajki, ponieważ niosą w sobie przesłanie, które ma możliwość odzwierciedlenia się w życiu.”

• „Warto oglądać bajki, gdyż rozwijają wyobraźnię oraz przekazują najważniejsze wartości w lekki i przyjemny sposób.” • „Bo znowu można poczuć się jak dziecko!” • „Warto ciągle uczyć się dziecięcego podejścia do życia.” • „Eastereggi z popkultury lub innych bajek dają wiele frajdy z oglądania człowiekowi starszej daty.” • „Pobudzają kreatywność.” Najczęściej pojawiająca się odpowiedź podkreślała ważne wartości, a także, że bajki pozwalają na zastanowienie się nad rzeczywistością. To one przecież umożliwiają dzieciom stworzenie kompasu moralnego, którym mogą kierować się w życiu. Ważnym argumentem jest także to, że bajki poprawiają humor i bywają lepsze od niejednej współczesnej komedii. Oglądając animowane filmy, można przez chwilę rozmarzyć się, uśmiechnąć, zapomnieć o problemach i zrelaksować po stresującym dniu. Poza tym: wszyscy lubimy szczęśliwe zakończenia, a ich w bajkach nie brakuje!

4

Nowy Gwóźdź Programu

nr 73

Niestety wiele osób powtarza, że współczesne animacje nie są już takie same, jakie były dawniej. Spytani o zdanie na temat nowych bajek respondenci odpowiadają: • „Nie są takie ciekawe.” • „Nie dorównują tym starszym.” • „Są tandetne, przerysowane, agresywne i wulgarne.” • „Są dużo gorsze ze względu na brak przesłania.”


Ludzie ludziom

NIESFORNEGO LWA Faktycznie niechęć do współczesnych bajek odnajduje swoje potwierdzenie również w innym pytaniu z ankiety. Respondenci mieli za zadanie ocenić dwanaście bajek, z których połowa pochodziła sprzed 2000 roku. Okazuje się, że starsze produkcje były o wiele wyżej oceniane od nowszych, które rzadziej zdobywały najwyższą notę. Wyjątek stanowiła „Kraina lodu”, która zajęła drugie miejsce w rankingu popularności. Bajka została wyprzedzona jedynie przez pochodzącego z 1994 roku „Króla Lwa”.

Podium w rankingu popularności bajek: 1. „Król Lew” z 1994 roku 2. „Kraina lodu” z 2013 roku 3. „Mulan z 1998 roku oraz „Piękna i Bestia” z 1991 roku Patrząc na wyniki ankiety, możemy przekonać się, że wielu studentów lubi wracać do bajek ze swojego dzieciństwa. Dobrze wiedzieć, że niezależnie od wieku oglądamy produkcje przeznaczone pozornie tylko dla dzieci, ponieważ nawet będąc dorosłymi ludźmi, możemy wiele się z nich nauczyć. (AP)

Czy dalej oglądasz Bajki? I chociaż większość odpowiedzi wskazuje na pogarszający się stan bajek, to niektórzy ankietowani stwierdzili, że animacje nie straciły na poczuciu humoru, są bardziej przystępne dla dorosłych, a produkcje Disneya dalej mają swój urok. Potwierdzeniem może być wypowiedź jednego z ankietowanych: „Ciężko generalizować, ponieważ w bajkach (jak w każdym innym gatunku filmowym) znajdą się lepsze i gorsze produkcje. Do plusów można zaliczyć – nowoczesną grafikę, efekty specjalne. Za to do minusów – zdarzają się bajki przesycone agresją i wulgarnym językiem.”

10% - NIE

90% - TAK

nr 73 Nowy Gwóźdź Programu 5


Ludzie ludziom

O damskiej torebce

I znowu czegoś w niej szukam, wyrzucam wszystko, żeby znaleźć te jedne, jedyne, głupie klucze do domu. Bo przecież musiałabym nie być kobietą, żeby nie skomplikować tej sprawy. Gdybym skorzystała sprytnie z kieszonki z boku, życie mogłoby być o wiele prostsze. Ale dla mnie prostym rozwiązaniem jest zwyczajnie wrzucenie bez zastanowienia ,,kochanych’’ kluczy do wnętrza studni bez dna. Bo przecież ja, jako osoba należąca do gatunku płci pięknej, wolę zdecydowanie trudniejsze rozwiązania. Dlatego dziś o damskiej torebce, w którą często zaglądając, możemy dowiedzieć się, jakie jesteśmy naprawdę. Jedne noszą w niej puder, podkład, cień do powiek, tusz do rzęs, a nawet i zalotkę. Co te wszystkie cuda wprost z okładek wystylizowanych gazet robią w tych oto mikro drogeriach, jakimi stają się nasze torebki? Otóż są kobiety, które przy każdej okazji chcą wyglądać pięknie i oszałamiająco. Bo przecież nigdy nie wiadomo, kiedy akurat spotkamy na swojej drodze przystojniaka pod krawatem albo wpadniemy na szalony pomysł pójścia do kina. Takim sposobem nosimy w naszych torebkach połowę kosmetyków. Inne zaś kobiety zawsze pod ręką mają szczotkę do włosów, bo przecież idealna fryzura, wprost jak z reklamy Pantene, jest zdecydowanie najlepszym wabikiem na wielu mężczyzn. Z własnego doświadczenia wiem, że w mojej torebce czasem jest dosłownie wszystko. Kiedyś, wybierając się na wieczorny wypad ze znajomymi, napakowałam do mojego ulubionego gadżetu naprawdę dużo. Były tam rajstopy, bo przecież potem miałam wracać do domu na rowerze, więc byłoby mi zimno bez nich. Była tam czekolada na wypadek, gdybym zgłodniała albo dopadła mnie jakaś dziwna chandra. Jak wiadomo jestem kobietą, a kobieta zmienną jest. Miałam tam też jakiś perfum, bo piękny zapach to podstawa, aby czuć się dobrze oraz komfortowo. Zmieściłam również portfel, telefon, dokumenty oraz butelkę wody. Widząc to, mój chłopak stwierdził, że z takim ekwipunkiem spokojnie mogłabym podróżować nawet na koniec świata.

Paulina Wojtulek

Ale czyż torebki nie są właśnie po to, abyśmy tam mogły mieć trochę swojej prywatności? Bo kto nam zabroni zabrać ze sobą pluszowego misia, kiedy zrobi nam się smutno i będziemy miały naturalną potrzebę przytulenia kogoś. Niektóre z nas nawet psa wezmą ze sobą, bo nie umieją się rozstać z tą kochającą nas bezwarunkowo istotą. Torebki małe czy duże określają naszą osobowość. Przykładowo błyszczące wskazują na kobiety, które uwielbiają być w centrum uwagi, twarde skórzane aktówki noszą zdecydowane perfekcjonistki, które zawsze chcą być dobrze przygotowane na każdą okazję, a zwykłe, luźne, z kolorowymi wzorkami czasem są nam po prostu potrzebne, kiedy robimy zakupy w supermarkecie. Drodzy mężczyźni, jeśli śmiejecie się z kobiet i ich torebek, musicie pamiętać, że dla nas one są czasem sprawą wagi wręcz państwowej. Bo to w nich często mamy dla was kanapki, gdy jesteście głodni, bądź trzymamy wasz portfel, aby wasze powypychane przez niego kieszenie nie wyglądały brzydko. Kobiety pamiętajcie, że każda z nas jest wyjątkowa, tak samo jak wyjątkowa jest nasza torebka. Jedna pasuje do pracy, a inna na plaże. Tak jak jedna z nas lubi zimę, a druga kocha lato. Warto więc pamiętać, że damska torebka to coś niesamowicie istotnego z różnych względów i powodów. (PW)

6

Nowy Gwóźdź Programu

nr 73


Polecane firmy Sopra Steria Polska Sp. z o.o.

ul. Uniwersytecka 13, 40-007 Katowice adres e-mail: office.katowice@soprasteria.com REKRUTACJA, adres mailowy: rekrutacja@soprasteria.com

– FIRMA TWOJEJ PRZYSZŁOŚCI

Okres studiów to dla wielu z nas pierwsze kroki ku dorosłości. Zaczynamy poważnie myśleć o swojej przyszłości, podejmując się dodatkowych praktyk lub staży zapewniających nieocenione doświadczenie zawodowe. Poszukujemy atrakcyjnych ofert w firmach pozwalających na rozwój z możliwością późniejszego zatrudnienia. Naprzeciw naszym oczekiwaniom staje firma Sopra Steria Polska. ciu o Program FLEX nagrodzony Laurem Studenckim przez Uniwersytet Śląski. Jego ogromną zaletą jest elastyczność grafiku, który możemy dostosować do planu zajęć z uwagi na możliwość pracy również w godzinach nocnych i w weekendy. Warto zaznaczyć, że w tym roku ponad połowa praktykantów podjęła decyzję o dołączeniu do załogi firmy na stałe!

Z Magdą rozmawiała pani Anita Luba Resource Manager w Sopra Steria @: anita.kornacka@soprasteria.com

Magda Frej

Na świecie firma znana już od 1968 roku, natomiast w Polsce od 9 lat, prężnie działa w Katowicach, zatrudniając dziś blisko 800 pracowników będących specjalistami w dziedzinie obsługi klienta i IT. Jako Global Delivery Center realizuje różne projekty w 30 krajach świata, dlatego szczególnie istotna jest tutaj znajomość języków obcych – angielskiego, francuskiego, hiszpańskiego, włoskiego oraz portugalskiego. Ambitni, kreatywni studenci mają możliwość dołączenia do zespołu, na przykład dzięki programowi praktyk letnich. Sopra Steria rekrutuje studentów między innymi Politechniki Śląskiej, Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach oraz Uniwersytetu Śląskiego. Poza bardzo dobrą znajomością wspomnianych języków, istotna jest wiedza z zakresu IT oraz motywacja do nauki, gotowość do podejmowania wyzwań, kreatywność, samodzielność w rozwiązywaniu problemów, jak i również umiejętność pracy w grupie. Praktyki trwają od lipca do września, a sama rekrutacja zaczyna się już późną wiosną. Proces rekrutacyjny pozwala zaprezentować kandydatom ich mocne strony podczas assesment center, gdzie pracuje się w grupie 6-8 osób nad wykonaniem zadania. Tutaj szczególnie liczy się pomysłowość i umiejętność komunikacji. Firma oferuje wynagrodzenie oraz możliwość późniejszego zatrudnienia w opar-

Nasza ścieżka kariery zazwyczaj zaczyna się od stanowiska Service Desk lub Monitoring, polegających na kontaktach z klientem zagranicznym. Liczą się umiejętności językowe na poziomie minimum B2 oraz zainteresowanie poszerzaniem wiedzy z zakresu IT. Istnieje jednak szansa dla tych, którzy są gotowi do nauki, a już posiadają wiedzę kierunkową z zakresu informatyki, bowiem pracownicy mogą brać udział w lekcjach językowych odbywających się poza godzinami pracy, które pozwalają na naukę języka i słownictwa specjalistycznego, niezbędnego w firmie. Najbardziej ambitni są w stanie już w czasie 1,5-rocznego kursu poznać język na tyle, by rozpocząć bezpośrednią pracę z klientem obcojęzycznym. Organizowanych jest również szereg szkoleń w czasie pracy w ramach projektu szkoleniowego Internal Training Academy, oferującej dwa rodzaje kursów – miękkie – z zakresu rozwoju osobistego, zarządzania, autoprezentacji i motywacji oraz specjalistyczne – twarde – poszerzające wiedzę z dziedziny technologii, obsługi programów komputerowych (np. Excel). Firma Sopra Steria udostępnia również platformę e-learningową, w której pracownik może korzystać z wielu innym kursów. Ponadto istnieje program Mentoringu i Coachingu, z którego wszyscy pracownicy mogą korzystać i rozwijać własne kompetencje. Podejmowanie coraz większej liczby nowych projektów powoduje, że Sopra Steria korzysta z pomocy także szkoleń zewnętrznych w poszerzaniu kompetencji i wiedzy pracowników. Nieustanny rozwój umożliwia awans w krótkim czasie, choć ścieżka kariery zależy od naszych umiejętności. Obecnie firma pracuje również nad programem stwarzającym szansę wyjazdu za granicę i podjęcia pracy w jednostce partnerskiej. Zachęcamy do odwiedzin strony internetowej http://www.soprasteria.pl oraz profilu o nazwie SopraSteria Polska na Facebooku, gdzie znajdują się aktualne informacje na temat rekrutacji. (MF)

nr 73 Nowy Gwóźdź Programu 7


Projekty NZS Justyna Kałuża

Drogowskazy Kariery

– największe wydarzenie marketingowe na UE w Katowicach! 30 godzin z praktykami biznesu 14 szkoleń z zakresu marketingu 7 dni zdobywania wiedzy i ponad 200 uczestników! Czy wiesz, że Drogowskazy Kariery to akcja, która pomaga studentom w odnalezieniu najlepszej ścieżki rozwoju? Dzięki organizowanym warsztatom uczestnicy mają szansę zdobyć praktyczną wiedzę, dodatkowe umiejętności oraz nawiązać nowe kontakty. W tym roku Drogowskazy Kariery rozpoczęły się w Katowicach 11 kwietnia i były skierowane przede wszystkim do osób zainteresowanych branżą marketingową. W szkoleniach wzięło udział ponad 200 osób, które miały szansę dowiedzieć się: jak efektywnie wykorzystywać kanały social media,

Wieczór z marketingiem

dlaczego content is the king, jak działa agencja kreatywna, czemu trzeba obserwować aktualne trendy, w jakim celu tworzy się strategie marketingowe. Szkolenia zostały przeprowadzone przez praktyków, którzy podzielili się swoim doświadczeniem i odpowiedzieli na wszystkie ważne pytania. Wśród partnerów, którzy wsparli akcję pojawiły się zarówno przedsiębiorstwa takie jak m.in. Poli-

Wykład Agencji Punkt Krytyczny

8

Nowy Gwóźdź Programu

nr 73


Projekty NZS

Wieczór z marketingiem

tan czy Eurocash, ale także agencje reklamowe. Dodatkowo uczestnicy mieli szansę skosztować słodkości od firmy Lidl, która przygotowała specjalny poczęstunek. Każdy, kto wziął udział w akcji mógł cieszyć się gadżetami, a najaktywniejsi studenci wygrali staż w agencji ArtGroup. Wydarzeniem towarzyszącym Drogowskazom Kariery był Wieczór z Marketingiem, podczas którego odbył się panel o innowacyjności oraz strategiczna gra szkoleniowa o zarządzaniu kryzysem. W grze symulacyjnej „Huragan Katrina” wzięło udział 50 osób, które przekonały się, jak powinno się efektywnie komunikować w warunkach stresu i niepewności.

Wykład firmy Politan

Ta edycja Drogowskazów Kariery była wyjątkowa nie tylko ze względu na swój motyw przewodni, ale także dlatego, że studenci aktywnie brali w niej udział. W końcu zgodnie z hasłem uczestnictwo w akcji było tylko małym krokiem dziś, mającym wielkie znaczenie dla kariery. (JK)

Stand promocyjny

Przygotowania do akcji Wykład Agencji Kręci się

nr 73 Nowy Gwóźdź Programu 9


fot. Weronika Piątkowska

Projekty NZS

ADAPCIAKOWE WSPOMNIENIA Wrześniowy poranek. Budzisz się w poniedziałek i pierwsza myśl, jaka przychodzi Ci do głowy to „O nie… muszę wstawać do szkoły”. Chwilę później jednak uświadamiasz sobie z zadowoleniem, że jesteś studentem. Masz jeszcze miesiąc wakacji! I to jakich wakacji! Przecież właśnie dziś, w pierwszy poniedziałek września, rozpoczynasz swoją przygodę ze studenckim życiem i wybierasz się wraz z członkami Niezależnego Zrzeszenia Studentów na Adapciaka do Chłapowa! 10 dni fantastycznej zabawy z rówieśnikami i kadrą nad morzem zapowiada się obiecująco i już nie możesz się doczekać wyjazdu… Uczestnicy mieli okazję przeżyć wiele niezapomnianych chwil i skorzystać ze specjalnie dla nich przygotowanych atrakcji. Oczywiście nie mogło zabraknąć chrztu – jak na każdym szanującym się obozie – ale również plażowej olimpiady, sesji egzaminacyjnej czy wspinania się w parku linowym. Każdego wieczoru bawiliśmy się na imprezie, niektórzy zdążyli wziąć ślub, a nawet rozwód przed końcem obozu, aby do domu wrócić z czystą kartą. A jak było? Co najlepiej wspominamy z obozu adaptacyjnego? I czy gra była warta świeczki? Myślę, że warto zapytać o to tegorocznych Adapciakowiczów. Przecież to właśnie oni udzielą nam najlepszych odpowiedzi na te i inne pytania. W końcu to oni przez 10 dni bawili się nad morzem i poznawali uroki studenckiego życia towarzyskiego.

Magda Gogół

M.G.: Co najlepiej wspominacie z wyjazdu? Z Adapciaka najlepiej wspominam oczywiście ludzi, mając na myśli innych Adapciakowiczów oraz kadrę, która zawsze dbała o to, by nam się nie nudziło. Była to cała masa ciekawych osobowości, dzięki którym już pierwszego dnia na uczelni nie czułem się obco – starsze koleżanki i koledzy zawsze chętnie służyli nam pomocą i radą! – Olaf Bień Całą atmosferę związaną z wyjazdem będę bardzo dobrze wspominać. Był to czas, kiedy mogliśmy się zaad-

10 Nowy Gwóźdź Programu nr 73

aptować i dowiedzieć przydatnych informacji o uczelni. Bardzo dobrze będę wspominać codzienne imprezy tematyczne, które pozwoliły nam podróżować w czasie i wykazać się kreatywnością przy tworzeniu strojów. Kolejną rzeczą są wspólne wyjścia na plażę, dzięki którym mogliśmy się zrelaksować i korzystać ze słońca, które towarzyszyło nam przez cały wyjazd. Przede wszystkim będę dobrze wspominać ludzi, z którymi mogłam spędzić te dni i świetnie się bawić. – Justyna Chrobok


Projekty NZS M.G.: Czy utrzymujecie kontakt z osobami poznanymi na Adapciaku? Tak, udało mi się poznać ludzi, z którymi mogę porozmawiać o wszystkim i wiem, że zawsze mogę na nich liczyć. Nawet w najgorszej sytuacji. – Angelika Kubica Tak, pomijając już fakt, że często widzę ich na korytarzu i ze sobą rozmawiamy, to organizujemy wspólne wyjścia do klubów itp. Jestem w grupie z trojgiem innych znajomych z Adapciaka, dzięki czemu nie czułem takiej presji, jak byłoby, gdybym nie znał nikogo w swojej grupie. – Maciej Mucha Sama się nie spodziewałam, że nawiążę tam takie relacje, które będą się tylko zacieśniać po powrocie do Katowic. Utrzymuję kontakt z większością ludzi i to jest cudowne! Poznać tyle różnorodnych ludzi naraz. – Ada Kochańska M.G.: Powiedzcie mi, na której imprezie najlepiej się bawiliście? Najlepszą imprezą była impreza „Wielki Gatsby”, podczas której na początku musieliśmy znaleźć Gatsbiego na podstawie dwóch informacji z jego życia. Okazało się, że był nim mój kumpel z pokoju. Potem tradycyjnie przeszliśmy do potańcówki, z tym szczegółem, że kiedy komuś znudził się taniec, można było sobie pograć w alkoruletke czy różne kasynowe gry, np. w pokera. – Maciej Mucha Podobało mi się wiele imprez, ale jedną z lepszych była starożytna Grecja, gdzie wszyscy dobrze się bawili, chyba nawet najdłużej :). – Klaudia Pyrtek Tutaj mam mały problem, ponieważ ciężko mi wskazać jedną. Najbardziej do gustu przypadły mi „Wiejskie Wesele” oraz „Dzieci Kwiaty”. Wesele za niezapomniany wieczór kawalerski, tańce i wiele weselnych zabaw, które dostarczyły nam masę śmiechu. Z kolei „Dzieci Kwiaty” zapadły mi w pamięć ze względu na wspaniały klimat, który wytworzył się, gdy siedzieliśmy przy ognisku, piekąc kiełbaski, słuchając starych przebojów i podziwiając rozgwieżdżone niebo. Obie te imprezy bardzo różniły się od siebie, jednak w mojej opinii były najlepsze! – Olaf Bień

W sumie sesja była fajną zabawą :D Może wymagała odrobinę zachodu, ale przez różnorodność zadań nie było nudno. – Ada Kochańska Wszystkie atrakcje były świetne, a szczególnie plażowa olimpiada i gra miejska! – Klaudia Pyrtek M.G.: Czy jeżeli moglibyście podjąć tę decyzję jeszcze raz, zdecydowalibyście się ponownie na wyjazd na Adapciaka? Oczywiście, że zdecydowałabym się na wyjazd na Adapaciaka nad morze. Była to niesamowita przygoda. Poznałam tam także naprawdę wspaniałych ludzi. – Angelika Kubica Myślę, że nie wahałbym się ani chwili! Szczerze polecam NZS-owego Adapciaka każdemu, kto wybiera się na UE i pragnie się dobrze bawić w fajnym towarzystwie, poznać uczelnię i tworzyć piękne wspomnienia! – Olaf Bień Tak! Tak! Tak! Sto razy tak! Pojechałabym jeszcze milion razy. – Ada Kochańska Jasne, że chciałabym jeszcze raz jechać na Adapciaka! – Klaudia Pyrtek Oczywiście, że tak. Było to 10 wspaniałych dni, które spędziłam z fantastycznymi ludźmi, robiąc każdego dnia coś innego. Polecam wszystkim wyjazd na Adapciaka. Gdybym miała możliwość pojechania jeszcze raz, nie zastanawiałabym się ani chwili. Jest to doświadczenie, które z pewnością zapamiętam na długo i będę miło wspominać. – Justyna Chrobok Jakie to szczęście być studentem i we wrześniu, zamiast do szkoły, jechać nad morze na Adapciaka! (MG)

M.G.: Które z atrakcji przygotowanych przez kadrę chcielibyście przeżyć jeszcze raz? Jeszcze raz chciałabym przeżyć grę miejską oraz plażową olimpiadę. Myślę, że podczas tych zabaw naprawdę wszyscy się zintegrowaliśmy i mogliśmy się lepiej poznać, a też dobrze się przy tym bawiliśmy. – Angelika Kubica Najbardziej podobała mi się gra miejska, może dlatego, że byłem w drużynie z samymi ładnymi dziewczynami, choć zadania na niej też były fajne. Szczególnie tworzenie liny z własnych ubrań! – Maciej Mucha

Fot. Wiktoria Krzesimowska

Kadra przygotowała dla nas wiele atrakcji, dzięki którym nie mieliśmy czasu na nudę i mogliśmy się jeszcze lepiej poznawać. Jedną z atrakcji było wyjście do parku linowego, który znajdował się w Gdyni. Podzieleni na dwie grupy mogliśmy się przekonać, jak ważna jest współpraca, aby wspólnie osiągnąć cel. Była to jedna z lepszych atrakcji. Dzięki niej wielu z nas pokonało swoje lęki, przechodząc przez różnego stopnia trasy i wspierając się wzajemnie. – Justyna Chrobok

nr 73 Nowy Gwóźdź Programu 11


Wywiad

Wirtualny Teatr Marek Hucz i Jan Jurkowski, absolwenci Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie, są również twórcami kanału noszącego nazwę Grupa Filmowa Darwin w serwisie internetowym YouTube. Ich krótkometrażowe filmy cechuje niebywały profesjonalizm, krytyczne i satyryczne spojrzenie na rzeczywistość oraz rzadko spotykane, wyrafinowane poczucie humoru, docierające niemal do każdego. Wyróżnia ich znakomity warsztat aktorski, świetna charakteryzacja, wspaniałe efekty specjalne. Odtwórcy postaci Rafała i Sławka (vel Boga i Szatana) wykreowali takie serie filmów jak „Wielkie Konflikty”, „Wielkie budowle”, „Shorty Darwina” czy „Płachta na Byka”, które bez wątpienia podbijają serca widzów. W ramach twórczości wcielili się ze szczególną precyzją m.in. w Mickiewicza i Słowackiego, Agenta 007, Gandalfa, Mojżesza, Jagiełłę, a nawet polonistów z Chorzowa…

Weronika Dumin

Jan Jurkowski

Marek Hucz

Wiek:

27

28

Pochodzenie:

Wrocław

Bytom

Jak mam wolny czas, to wolę Co lubicie robić w czasie się, za przeproszeniem, lenić. wolnym? Bo mało tego czasu jest...

Co to jest wolny czas?

Najlepszy film

„Skazani na Shawshank”

„Interstellar”

Ulubiony reżyser:

Steven Spielberg

Christopher Nolan

Ulubiony kolor:

Niebieski

Zielony

Ulubione słowo:

Woda

Godzilla

Góry czy morze?

Morze, ale nie to polskie

Góry

Północ czy południe?

Zachód

Zachód

Słodkie czy słone?

Po słodkim musi być coś słonego

Słodkie i słone

12 Nowy Gwóźdź Programu nr 73


Wywiad Dlaczego nazwa Grupa Filmowa Darwin? M.H.: Kiedy zaczynaliśmy to robić, chodziło nam o zmianę, o nowy kierunek, o ewolucję. Darwin kojarzył się właśnie z ewolucją, a z drugiej strony Grupa Filmowa Ewolucja brzmiałaby głupio.

fot. Maciej Hachlica

Jakie jest Wasze największe marzenie związane z Grupą Filmową? Co chcielibyście osiągnąć? M.H.: Myślę, że największym marzeniem dla mnie jest osiągnięcie pełnej niezależności twórczej z – jednocześnie – wystarczającym budżetem. Aby móc po prostu robić te rzeczy, które przychodzą do głowy i realizować je bezkompromisowo. J.J.: Dodatkowo zrealizowanie tych kilku filmów, które mamy w głowie od iluś tam lat.

M.H.: Na pewno mamy taki sam gust. Mamy ten sam próg zadowolenia artystycznego. Głupio mówić, że on jest wysoki...

Czy chcecie pozostać na YouTube czy chcielibyście rozszerzyć swoją działalność?

J.J.: Ale jest jaki jest i nie chcemy poniżej niego schodzić.

M.H.: Chcemy, żeby te rzeczy, które tworzymy, oglądało jak najwięcej ludzi, a więc zasięg na pewno ma znaczenie. Myślę, że tak jak YouTube stał się dla nas platformą, z której skorzystaliśmy, ponieważ była najbardziej dostępna w tamtym momencie, tak dalej będziemy korzystać z platform, które będą najbardziej efektowne i dostępne.

M.H.: A inspirują nas najwięksi – ci, którzy dla nas są absolutnymi geniuszami i cieszymy się, że się urodzili, bo dostarczają czegoś naprawdę ważnego i cennego.

J.J.: Powinniśmy korzystać z platform, które nam służą w jakiś sposób, czy to będzie telewizja, czy to będzie kino. No oczywiście nie wyrzucimy kina z łóżka...

Jaki etap przygotowywania filmu jest Waszym ulubionym?

M.H.: Marzy nam się kino. Marzy nam się duże, zachodnie kino.

J.J.: Teraz każdy etap jest stresujący. Dla mnie niestety pre-produkcja i dzień zdjęciowy, a później montaż – to są stresujące momenty. Przed wypuszczeniem odcinka nie wiem, czy jest jakiś moment, który jest stricte radosny.

Od czego zaczęła się Wasza historia z aktorstwem?

Co jest dla Was najbardziej satysfakcjonujące w procesie tworzenia kolejnych odcinków?

M.H.: Ja w gimnazjum wymyśliłem sobie, że pójdę na jakieś kółko teatralne, bo chcę. I poszedłem.

M.H.: Moment, kiedy ostateczne wersje wychodzą i widzimy, że odcinek jest naprawdę fajny, że nam się podoba.

J.J.: W podstawówce miałem zajęcia teatralne normalnie w planie. W gimnazjum nie, tam było kółko teatralne. Natomiast do liceum poszedłem już do klasy teatralnej. Były zajęcia z teatru, z muzyki i z dykcji. I tam też przygotowywałem się do egzaminów na PWST. M.H.: Ja pamiętam, że w podstawówce napisałem scenariusz. Był o greckich bogach. Mieliśmy prezentację i napisałem scenariusz komediowy. Mam to wyryte w pamięci. Myślę, że to było jedno z tych wydarzeń, które cię kierunkują. Skąd bierzecie inspiracje i pomysły? J.J.: Z tego, na czym się wychowywaliśmy, z tego, co oglądamy teraz. Czasem z codziennych sytuacji. Zazwyczaj są to odniesienia, które siedzą w nas od dziecka, filmy, na których się wychowywaliśmy czy książki, które przeczytaliśmy.

J.J.: Że jest, jaki miał być. M.H.: Tak było teraz z odcinkiem „Hiob vs Szatan” – nie mogłem się doczekać premiery. Chciałem, żeby ludzie już go zobaczyli, bo wiedziałem, że film broni się w tych miejscach, w których powinien. I jest ten fajny feedback od ludzi – widzimy, że dla tych ludzi to też jest ważne. Gdzie nagrywacie? Skąd bierzecie rekwizyty? M.H.: Działamy tak profesjonalnie, jak się da, ale ciągle jesteśmy jednak bandą zapaleńców. J.J.: Kostiumy wypożyczamy. M.H.: Albo jak trzeba, to szyjemy, robimy. J.J.: Charakteryzację omawiamy z charakteryzatorem.

nr 73 Nowy Gwóźdź Programu 13


Hiob vs Szatan, fot. Marek Marobot Wodziński

Wywiad

M.H.: Jak jest dobry charakteryzator, to on po prostu uzupełnia wizję. My mówimy jak, a on to wypełnia swoim talentem i umiejętnościami. J.J.: Ujęcia ja wymyślam, rysuję na storyboardach i opowiadam to Karolowi, który jest naszym operatorem. M.H.: Dochodzą jeszcze kwestie lokalizacyjne. Szukamy lokalizacji albo budujemy ją. Kilka razy tak było, że musieliśmy jakąś prostą scenografię zbudować. Bardzo dużo osób nam pomaga. Są „Darwiniści” – jak potrzebujemy jakichś rekwizytów, to się ogłaszamy. Oni wtedy pomagają. J.J.: Czasem nawet statystują. Nagrywacie przede wszystkim w Warszawie? M.H.: Trzymamy się Warszawy. J.J.: Tutaj żyjemy, tutaj jest najbliżej. Kiedy szukamy jakiejś lokalizacji, to raczej w obrębie Warszawy i okolic. Kilka razy wyjechaliśmy troszkę dalej. M.H.: Gdybyśmy mieli pieniądze, to kręcilibyśmy dalej – nie wykluczamy zdjęć za granicą czy gdzieś dalej w Polsce. Macie sklep internetowy i gadżety autorskie. Projektujecie je sami? M.H.: Gadżety projektuje nasz grafik i człowiek, z którym pracujemy już prawie 2 lata – Marek „MaroBot” Wodziński. To jest niesamowicie utalentowany człowiek. Ma świetną rękę, świetną kreskę, świetne pomysły. Kto wyszedł z pomysłem otworzenia sklepu? M.H.: Pomysł zrodził się już dawno temu, bo dla nas to była jakaś naturalna rzecz w momencie, w którym już zyskuje się popularność.

14 Nowy Gwóźdź Programu nr 73

J.J.: Myśmy to bardzo odsuwali w czasie. Kiedy otwierasz sklep, to w jakiś sposób oczekujesz, że będziesz kupowany, że jest grono widzów, którzy cię kupią. Baliśmy się, że jest ono bardzo skromne, a może w ogóle żadne, więc czekaliśmy aż dostaniemy sygnały, że ludzie faktycznie by coś sobie kupili. W serii „Wielkie Konflikty” na początku odcinka zazwyczaj pojawia się godzina XX:29. Cała seria ma również zakończyć się na 29 odcinkach. Dlaczego? M.H.: Powiedzmy tak: odpowiedź na to pytanie jest w odcinku C.H.A.O.S., w którym okazuje się, że ta godzina jest tak naprawdę katalizatorem wszystkich konfliktów i katalizatorem wszystkich zdarzeń. Zapraszamy więc do obejrzenia odcinka. Dzięki niemu można zrozumieć dlaczego… J.J.: Dlaczego to właśnie 29 minut po jakiejś godzinie… M.H.: …zawsze jest czasem troszkę „przeklętym”. J.J.: Faktycznie, chcemy zakończyć „Konflikty” na tej liczbie. Wydaje nam się, że skoro to jest liczba dla tej serii w jakiś sposób charakterystyczna, fajnie byłoby ją zakończyć na 29 odcinku. M.H.: Poza tym, że tworzymy to uniwersum, lubimy też formy zamknięte. Lubimy opowiedzieć historię, nieważne, jak złożoną. Oczywiście widz może myśleć, co potem, ale to jest nasza historia, my ją tak przedstawiamy. Nasza praca tu została wykonana. Oddajemy wam to w takim kształcie.

Znane jest powiedzenie: „Diabeł tkwi w szczegółach”. Oni z pewnością coś o tym wiedzą... Dziękuję za wywiad. (WD)


Kulturalny student

Adrianna Kochańska

Złote Lwy dla Katowic Festiwal Filmowy w Gdyni dobiegł już końca, ale nie warto o nim zapominać, lepiej szybko przejrzeć program, wybrać coś dla siebie i ruszyć do kina. Najlepiej tak szybko, aby zdążyć jeszcze upolować laureata głównej nagrody – film „Ostatnia Rodzina” – czy poświęcić dokładnie 94 minuty zdobywcy nagrody dla najlepszego reżysera – Tomaszowi Wasilewskiemu. Zdecydowanie każdy widz, który szuka w kinie czegoś więcej niż stereotypowej hollywoodzkiej komedii, będzie zadowolony. Tym bardziej po wyjściu z sali kinowej poczuje dumę, że to właśnie polskie zaplecze filmowe ma tak ogromny wachlarz tematyczny do pokazania swojej publiczności. Tytuł wskazuje na Katowice, dlatego że to właśnie katowiczanin, Jan P. Matuszyński, zdobył w Gdyni prestiżową nagrodę Złote Lwy za film „Ostatnia Rodzina”. Film o rodzinie Beksińskich bezapelacyjnie został przez jury okrzyknięty zwycięskim. Znany Polakom Zdzisław Beksiński mógłby wydawać się postacią, na której reżyser skupi się najbardziej, on jednak poświęca równie wiele uwagi jego synowi i żonie. Nawet przy pomocy informacji z Internetu, nie da się zbudować tak prawdziwego obrazu tego trio, jak podczas trwania seansu. Film wciąga od pierwszych chwil. Ukazuje nieznane dotąd oblicze Beksińskich – ich codzienność. Widz dowiaduje się, jak wielkim fanem obrazów Beksińskiego był jego syn – Tomasz. To właśnie on posiadał największy zbiór jego prac. Jednakże w tej rodzinie nie chodziło głównie o malarstwo, ogromną rolę odgrywała tam również muzyka, więc warto zwrócić uwagę na ścieżkę dźwiękową, ponieważ utwory nie zostały wybrane przypadkowo. Każdy utwór miał wyjątkowe znaczenie dla Beksińskiego czy jego syna. W filmie słychać fragmenty audycji radiowych Tomasza, co czyni odbiór nadzwyczaj realistycznym. Soundtrack jest bezsprzecznie wart przesłuchania, nie tylko podczas filmu, ale również po nim. „Ostatnia Rodzina” staje się filmem wyjątkowym również przez fakt, że reżyser wnikliwie przedstawia emocjonalność każdego z bohaterów, a widzowie mogą poznać praktycznie każdy aspekt osobowości członków rodziny Beksińskich. Polacy, a zwłaszcza katowiczanie, mogą być dumni z Matuszyńskiego, który podjął próbę wyreżyserowania wymagającego ogromnego nakładu pracy i poszukiwań filmu.

nr 73 Nowy Gwóźdź Programu 15


Kulturalny student Film, obok którego również nie warto przejść obojętnie, to „Zjednoczone stany miłości” Tomasza Wasilewskiego, reżysera między innymi dotykających problematyki homoseksualnej „Płynących wieżowców”. Tym razem tematyka znowu nie jest łatwa, bo dotyczy kobiet. Uczucia i emocje żon, matek, kochanek, przyjaciółek i sąsiadek są tu przedstawione w realistyczny, niewymuszony sposób, który bezpośrednio oddziałuje na widza, a wręcz wdziera się w serca damskiej części widowni, która może w wielu przypadkach utożsamić się z bohaterkami. Nawet dziś, kiedy PRL jest już historią, można dostrzec, że kobiety wciąż są zamykane w emocjonalnych klatkach. Z takim skutkiem oddziałuje na nie świat zewnętrzny lub wybory życiowe. Uświadomienie tych mechanizmów sprawia, że odbiorca podaje w wątpliwość swoje własne wybory, a to właśnie znak, że film jest „dobry”. Wasilewski, wychowywany przez matkę w czasach, gdy echa PRL-u były jeszcze odczuwalne, podkreśla, jak bardzo wspomnienia z tamtego czasu wpłynęły na scenariusz i obrazy w filmie. Jest to nieomal fotograficzne przedstawienie wspomnień reżysera, co czyni obraz bardzo osobistym i intymnym. Uwydatniają to długie, realistyczne ujęcia, a ich surowość oddaje chłód i powściągliwość panującą w relacjach bohaterów. Miłośnicy kina nieoczywistego i zaskakującego, na tę premierę niestety będą musieli poczekać do 4 listopada, kiedy do kin wejdą „Wszystkie nieprzespane noce”. Film nakręcony nietypowo, bo „na żywo”. Akcja jest rejestrowana bez uprzedniego przygotowania aktorów, nie ma tu sztywnego scenariusza, którego trzeba się trzymać. Tok wydarzeń jest całkowicie przypadkowy i spontaniczny, czasem nieoczywisty. Na ekranie przewija się wiele postaci, ale w napisach końcowych wymienione są raptem trzy. Te trzy osoby niejako są filarami filmu, a ich obecność jest tu jedyną pewną rzeczą. Film Michała Marczaka jest zapisem imprezowych doznań głównego bohatera, który, przechodząc różne stany upojenia (nie tylko alkoholowego), pyta o sens życia i dzieli się swoimi często zabawnymi spostrzeżeniami. Dla widza dojrzałego zapewne brzmi to bardzo infantylnie, niemniej młode pokolenie bez wątpienia pokocha ten film od pierwszej sceny, ponieważ z łatwością odnajdzie w nim część siebie. Przez swoją subiektywność może wydać się nudny, ale nic bardziej mylnego. Ta pochwała młodości i spontaniczności wciąga w wir, jest jak rollercoaster, nieustannie zaskakuje idealnie dobraną muzyką, błyskotliwym dialogiem i różnorodnością charakterów. Tegoroczna edycja Gdyńskiego Festiwalu Filmowego była już czterdziestą pierwszą. To oczywiste, że festiwal z tak długą historią wszedł już do kanonu wydarzeń kulturalnych w Polsce. Co więcej, każda z produkcji biorących udział w konkursie to film – perełka, a sama nominacja jest dla filmowców powodem do dumy. Ten festiwal nieustannie będzie przykuwał uwagę kinomanów. Patrząc na spis filmów podczas niego wyświetlanych śmiało możemy stwierdzić, że wszyscy mamy jeszcze do nadrobienia masę produkcji, które tylko czekają na to, aby nas oczarować swoją fabułą. (AK)

16 Nowy Gwóźdź Programu nr 73


Kulturalny student

The Answer... Czyli jak nie wydawać pieniędzy

Pieniądze... Któż z nas nie marzy o posiadaniu popularnych "sześciu zer" na swoim koncie? Nawet, jeśli same w sobie nie są w stanie dać nam szczęścia, to z całą pewnością znacząco przybliżają nas do jego osiągnięcia – dając spokój,uczucie, że w razie problemów przed zderzeniem z brukiem uchroni nas miękka poduszka finansowa... Rzecz jasna tak miękka, jak zasobność naszego portfela. Z kolejnymi cyferkami pojawiającymi się na naszym koncie, rośnie liczba możliwości i perspektyw, pod warunkiem, że będziemy nimi odpowiednio zarządzać. Z drugiej strony brak doświadczenia w zarządzaniu finansami często potrafi generować poważne problemy. Każdy kiedyś się zastanawiał, co by było, gdyby wygrał duże pieniądze na loterii, jak bardzo zmieniłoby to jego życie i o ile szczęśliwszym człowiekiem by wtedy był. Myśląc o takich przyjemnych rzeczach, łatwo zapomnieć o tym, jak wielki szok w życiu człowieka potrafi wywołać tak duża zmiana i jak trudno się później w tym wszystkim odnaleźć.

Olaf Bień

Myśląc o zawrotnych kwotach zarabianych przez młodych ludzi, często myśli się o sportowcach – wszak sportod zawsze był dochodowy, a w dobie Internetu i smartfonów ma zasięg nieporównywalnie większy niż kiedykolwiek wcześniej. Dla wielu jest szansą na spełnienie marzeń, zapewniając jednocześnie bezpieczeństwo finansowe dla siebie, a może i nawet dla przyszłych pokoleń. Jest to bardzo jaskrawo zarysowane w USA, w dzielnicach biedy, gdzie tak naprawdę sport jest jedyną szansą, by wyrwać się z szarej przeciętności. Dlatego też cała masa dzieciaków biega po boiskach koszykarskich czy futbolowych z nadzieją na stypendia sportowe na uczelniach i być może późniejsze zawodowstwo. Historia amerykańskiej ligi NBA – najlepszejligi koszykarskiej świata zanotowała wiele takich spektakularnych wzlotów. Kiedy jesteś koszykarzem NBA, nie musisz martwić się o pieniądze. Najzwyczajniej w świecie nie liczysz wydatków. Schody zaczynają się dopiero po odwieszeniu butów na kołek i zakończeniu kariery. Wielu sportowców, pisząc swoje autobiografie lub wspomnienia, stwierdza oczywisty fakt, że dopiero gdy zyskali popularność wokół nich pojawiły się wszystkie panny, dla których dawniej byli niewidzialni i wszyscy kumple, którzy kiedyś nie oddzwaniali. Każdy chce dla siebie kawałek tego tortu. Przekonał się o tym bardzo dobitnie Allen Iverson – amerykański koszykarzczłowiek, który pokazał światu, że wcale nie trzeba mieć blisko dwóch metrów, aby zostać gwiazdą światowej koszykówki. Na przełomie wieków stał się wręcz ikoną popkultury. Jego pozaboiskowa arogancja i styl noszenia się, w połączeniu ze wspaniałymi umiejętnościami i niskim wzrostem, uczyniły z niego wzór do naśladowania dla wielu młodych koszykarzy w USA i w Polsce. Trudno się dziwić, w końcu łatwiej się utożsamić z raczej szczupłym mężczyzną o wzroście około metra osiemdziesiąt niż z niemalże dwumetrowym atletą pokroju Michaela Jordana. Liczne i lukratywne kontrakty, zarówno ligowe, jak i te reklamowe, sponsorskie, pozwoliły Allenowi zarobić ponad 200 milionów dolarów w przeciągu swojej 15-letniej kariery zawodniczej. Jest to suma, która chyba wszystkim jawi się jako taka, której "nie da się przepuścić". Lecz "The Answer" (najpopularniejszy z pseudonimów Iversona), robiąc rzeczy niemożliwe na boisku, pokazał, że potrafi robić rzeczy nieprawdopodobne także poza nim... Niestety także w negatywnym tego słowa znaczeniu. Według wywiadu prowadzonego przez TMZ (portal zajmujący się w szerokim pojęciu celebrytami) wśród bliskich koszykarza rozeszły się wiadomości, że Iverson był w stanie wydawać miesięcznie 10 000$ na artykuły spożywcze, 10 000$ na ubrania, pralnie i 10 000$ na posiłki w restauracjach. Do tego sportowiec uwielbiał spędzać długie godziny w kasynach – jednej nocy, podczaszabawy w Atlantic City, przegrał ponad 1 milion dolarów.

nr 73 Nowy Gwóźdź Programu 17


Kulturalny student Amerykanin dał się poznać również jako osoba pomagająca ludziom w trudnym położeniu życiowym, co w dłuższej perspektywie okazało się być dla niego zgubne. Jak wyznaje, w szczytowych momentach, oprócz siebie, utrzymywał kilkudziesięcioosobową grupę krewnych i znajomych, z czego większość, niczym hieny, po prostu żerowała na jego sukcesie. Dzieła zniszczenia olbrzymiej fortuny A.I. dopełnił rozwód i alimenty, i tak naprawdę jedynym pozytywem tej historii może być fakt, że na początku swej kariery podpisał dożywotni kontrakt z firmą Reebok, która założyła mu fundusz powierniczy w wysokości 30 milionów dolarów. Dostęp do wszystkich tych pieniędzy uzyska dopiero w wieku 55 lat (dziś ma 41). Oczywiście, jeśli spełni odpowiednie warunki, takie jak uczęszczanie do poradni małżeńskiej, unikanie kasyn czy zdawanie relacji z każdego zakupu powyżej 5$. Iverson wciąż jest postacią legendarną, lecz to, w jaki sposób przeżył czwartą dekadę swojego dziś 41-letniego życia kładzie się cieniem na jego karierze. Liga NBA swego czasu podjęła działania w celu zajęcia się problemem nieprawidłowego wydawania pieniędzy, stwarzając graczom możliwość finansowej pomocy specjalistów, z którymi zawodnicy mogli się konsultować w sprawie swoich wydatków. Jednak idea ta bardzo szybko upadła, ponieważ nie było chętnych graczy. Od zeszłego roku funkcjonuje specjalny program – fundusz, na którymzawodnicy gromadzą środki na swoją sportową emeryturę, a dziennikarze mający oko na finanse zawodników nawet pokusili się o stworzenie listy potencjalnych bankrutów wśród aktywnych graczy. Niestety, Iverson nie jest tu jedynym przykładem. Vin Baker to również jeden z popularniejszych przykładów spektakularnego bankructwa. Uzależnienie alkoholowe i zbyt ryzykowne inwestycje sprawiły, że pomimo zarobienia 100 milionów na koszykówce, dziś, by utrzymać rodzinę, nalewa kawę w popularnej sieci Starbucks. Liczby nie kłamią – 60% koszykarzyNBA w ciągu 5 lat od zakończenia kariery ogłasza bankructwo. Z reguły powody są te same – alkohol, narkotyki, alimenty i kompletnie nieprzemyślane decyzje finansowe, a każda z tych historii jest niesamowicie przygnębiająca. Pokazuje nam wszystkim, że zarobienie olbrzymich pieniędzy, nawet jeśli wiele problemów załatwia, może dołożyć sporo kolejnych oraz że na tym "szczycie życia", pomimo wielu ludzi wokoło, można czuć się samotnym... Tak czy inaczej racjonalnego gospodarowania swoimi wydatkami warto się uczyć niezależnie od tego, czy na koncie mamy okrągłe zero, czy tych zer jest sześć, a przed nimi jedynka. (OB)

18 Nowy Gwóźdź Programu nr 73


Kulturalny student

Papuzi imigranci Jak myślicie – jakie jest najbliższe Polsce miejsce, gdzie można zobaczyć dziko żyjące papugi? Karaiby, Indie, może Wyspy Kanaryjskie? Otóż nie – wystarczy wycieczka do Niemiec.

Paweł Danek

Ludzie planujący wycieczkę do Paryża, Brukseli, Sewilli lub innych dużych miast w zachodniej Europie nie spodziewają się, że zwiedzając te miasta, ujrzą stadka egzotycznych, hałaśliwych ptaków. Niektóre źródła podają, że w europejskich miastach żyje już 12 gatunków papug. Większe stadka żyją w dzielnicach, gdzie mieszka dużo starszych osób. Najlepiej czują się gatunki, których naturalne środowisko jest zbliżone do tego charakteryzującego ich nowy dom. Prym wiodą szczególnie mnichy nizinne oraz aleksandretty obrożne, które są najlepiej przystosowane do chłodnego klimatu. Jednak można także spotkać bardziej egzotyczne gatunki. Na francuskiej Riwierze, w okolicach Nicei, można zobaczyć pochodzące ze wschodniej Afryki urokliwe nierozłączki. Jeszcze większe wrażenie mogą zrobić majestatyczne ary żółtoskrzydłe fruwające nad miasteczkiem Kirkby Stephen w północnej Anglii – choć te akurat nie są całkowicie niezależne od człowieka.

Mnichy nizinne są nieco większe od kosa. Istnieje kilkanaście odmian tych barwnych ptaków, lecz Europę zdominowały zielone ptaki z szarymi brzuchami. Ich metoda na sukces? Są doskonałymi architektami – jako jedyne z papug budują gniazda. A właściwie całe papuzie bloki, ważące 300 kilogramów. Byliście kiedyś w Barcelonie? Wokół kościoła Sagrada Familia rosną palmy, na których swoje budowle wzniosły mnichy. Bardzo sprytnie – tuż obok atrakcji turystycznej zawsze znajdzie się jakiś smakołyk. Aleksandretty obrożne są nieco mniejsze od sroki, zielone, z czarną „obrożą” wokół szyi. Pochodzą z Afryki oraz Indii, gdzie żyją u podnóża Himalajów – dzięki temu dzielnie znoszą chłody. Europejskie papugi mają często ciekawą historię. Stada pochodzą często od „uciekinierów” z hodowli bądź sklepów. Brukselskie aleksandretty to potomkowie papug wypuszczonych w 1974 roku przez właściciela zoo, który chciał uczynić miasto nr 73 Nowy Gwóźdź Programu 19


Kulturalny student kolorowym. Miejskie środowisko odpowiada papugom, jest tu wiele miejsc do schronienia się, korzystny mikroklimat oraz sporo pożywienia. Jak sobie dają radę? Widocznie całkiem nieźle. Aleksandrett obrożnych w samej Holandii i Belgii jest około 20 tysięcy, podobnie jak mnich. Aleksandretta obrożna już dziesięć lat temu była 15. najpospolitszym ptakiem Londynu. Tak duże stada zaczynają konkurować z rodzimymi ptakami, jednak nie stwierdzono na razie wyraźnej rywalizacji. Za to papuzi rabusie plądrując drzewa owocowe dają się już we znaki sadownikom czekającym na zbiór owoców. Co więcej, papugi zaczynają pojawiać się w coraz mniejszych miasteczkach oraz wsiach. Czy taka inwazja ma dobre strony? Jak

20 Nowy Gwóźdź Programu nr 73

najbardziej. W niemieckim Stuttgarcie zadomowiły się amazonki żółtogardłe. Żyje tam około 25 par. W naturalnym środowisku te papugi są zagrożone wyginięciem. Istnienie stabilnej, odrębnej genetycznie populacji jest bezcennym zabezpieczeniem dla przyszłości tego gatunku. Ptaki te wnoszą swoje niezwykłe kolory i zachowania, dostarczają odrobinę egzotyki pochmurnym angielskim czy holenderskim miastom. To niezwykły widok, gdy wybierając się do Wersalu, poza zabytkami możemy oglądać również dzikie papugi. A czy jest szansa na polskie papugi? Klimat musiałby się jeszcze nieco ocieplić. Warto jednak już oswajać się z myślą, że wiosennymi porankami mieszkańców miast od Lizbony po Wiesbaden budzą nie tylko trele kosów, ale także skrzeczące głosy papug. (PD)


Kącik kulinarny

Przepisy Zainspirowana podróżą do przepełnionego przeróżnymi rozmaitościami kulinarnymi Paryża postanowiłam podzielić się przepisem na croissanty. Te delikatne rogaliczki zaspokoją każde podniebienie niezależnie od pory dnia czy roku. Można je przygotować na dwa sposoby: pierwszy dla leniwych – wystarczy kupić rulon ciasta francuskiego w sklepie, pokroić w trójkąty i pozwijać. Ja jednak wykazałam się cierpliwością i postanowiłam użyć innego przepisu. W rondelku roztapiamy 15 g masła. 5 g świeżych drożdży kruszymy do miseczki, wlewamy wodę i mieszamy. Mąkę należy przesiać do dużej miski, dodać sól, cukier, mleko w proszku, roztopione (i przestudzone) masło oraz rozprowadzone w wodzie drożdże. Ciasto wyrabiamy ręcznie, stopniowo zagarniając mąkę, aż składniki się połączą i ciasto będzie gładkie. Jeśli jest zbyt zwarte, można dolać odrobinę więcej wody. Ciasto w misce okrywamy folią i odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na 90 minut, do podwojenia objętości. Ciasto uderzamy pięścią, aby opadło i ulotnił się dwutlenek węgla powstały podczas fermentacji. Miskę z ciastem znów okrywamy folią i wstawiamy do lodówki na około godzinę, aż ciasto podwoi objętość. Ponownie uderzamy pięścią, żeby opadło i wstawiamy do zamrażalnika na 30 minut. W tym czasie możemy masło (125 g) włożyć do miseczki i utrzeć na gładką masę. Ciasto trzeba rozwałkować na prostokąt długości 3 razy większej niż szerokość. Połowę masła rozkładamy palcami na 2/3 długości ciasta i składamy je jak list 3 razy. Warto zostawić kilka milimetrów przerwy między masłem a brzegiem, by potem idealnie skleić ciasto (masło nie wypłynie na boki). Obracamy ciasto o 90º i ponownie rozwałkowujemy, następnie znów składamy jak list, tym razem jednak bez masła. Złożone ciasto owijamy folią, wstawiamy do zamrażalnika na 30 minut, następnie do lodówki na 1 godzinę. Z pozostałą połową masła należy powtórzyć poprzednie czynności. Po wielu godzinach walki zabieramy się za wycinanie rogalików. Ciasto (musi być zimne!) rozwałkowujemy na placek grubości 6 mm, kroimy na trójkąty. Każdy trójkąt rolujemy od podstawy w kierunku wierzchołka i nadajemy mu kształt rogalika. Niezależnie od wybranej metody pozyskiwania ciasta, blachę wykładamy papierem do pieczenia i rozkładamy na niej rogaliki. Do miseczki wkładamy żółtko, dodajemy niewielką ilość wody i roztrzepujemy oraz smarujemy croissanty. Przykrywamy i pozostawiamy do wyrośnięcia na 1,5 godziny. Croissanty ponownie smarujemy żółtkiem i wstawiamy do piekarnika nagrzanego na 220ºC i tak pieczemy przez 5 minut. Następnie temperaturę obniżamy do 190ºC i pieczemy dalej przez 10 minut. Niestety na pewne sprawy nie mamy wpływu, a na pewno ja nie mam na swój piekarnik, który nie dał mi radości z wypieczenia przekąski. Zmotywowana głodem łakomczuszka musiałam zrobić na szybko coś z jedynego słodkiego produktu w domu, a mianowicie z jabłek. Zabrałam się za ich obieranie. Gdy już stado ćwiarteczek zajęło cały blat, pokroiłam je w małe kawałeczki i wrzuciłam do gara. Dolałam do nich 1/4 szklanki wody, dosypałam cukru do smaku (2-3 łyżeczki) i gotowałam na wolnym ogniu około15 minut. Trzeba było pilnować i co chwilę mieszać, bo jeśli woda odparuje, to należy ciut jej dolać. Kiedy jabłka mocno zmiękły, ostudziłam je i zmiksowałam na gładką masę. Na końcu doprawiłam cynamonem.

Smacznego!

Marta Griksa nr 73 Nowy Gwóźdź Programu 21


Kącik zdrowego trybu życia

TRENING SIŁOWY.

JAK ZACZĄĆ? CZY WARTO? Drogi Czytelniku, masz przed sobą trzeci artykuł z serii dotyczącej zdrowego trybu życia. Dziś chciałbym podzielić się z Tobą swoim spojrzeniem na temat treningu siłowego. Dowiesz się, jakie korzyści mogą przynieść regularne treningi. Przedstawię kilka porad, jak zacząć oraz na co zwracać uwagę.

Rafał Grzesik

Siłownia? A po co mi to? Być może to jedno z podstawowych pytań, jakie zadają sobie osoby, które dotąd nigdy nie trenowały. Bardzo często nie zdają one sobie sprawy z tego, jak wiele korzyści płynie z uprawiania treningów siłowych. Otóż trening siłowy przede wszystkim wpływa na poprawę sylwetki, pomaga spalać nadmiarowy tłuszcz, rozbudowuje mięśnie, zwiększa wytrzymałość czy nawet poprawia nasze samopoczucie, gdyż w trakcie wysiłku wzmożona jest produkcja endorfin, nazywanych powszechnie hormonami szczęścia. Pomaga także poprawić nasze zdrowie, wzmacnia mięsień serca, podnosi poziom dobrego cholesterolu HDL, obniża natomiast poziom złego cholesterolu LDL. W znacznym stopniu zmniejsza ryzyko powstania chorób układu krążenia. Treningi nie tylko wzmacniają nasze ciało i system odpornościowy, pomagają się odstresować i zachować równowagę organizmu, lecz także budują charakter i wyznaczają drogę. Dzięki nim codziennie małymi krokami dążymy do celu. Chciałbym spróbować, ale od czego zacząć? Jeżeli chcesz zacząć trenować, po pierwsze możesz iść na siłownię i wykupić opiekę trenerską. Trener jest oso-

22 Nowy Gwóźdź Programu nr 73

bą doświadczoną, powinien wytłumaczyć Ci, jakie ćwiczenia wykonywać i pokazać prawidłową technikę. Jeżeli jednak, tak jak ja, wolisz radzić sobie samodzielnie, poszukaj informacji w największym źródle wiedzy, czyli w Internecie. Na początek polecam poszukać planu treningu obwodowego, tzw. FBW (ang. full body workout), opartego na podstawowych ćwiczeniach wielostawowych, takich jak: przysiady, martwy ciąg, podciąganie, wyciskanie na płaskiej ławeczce. Są to złożone ćwiczenia pozwalające aktywować wiele partii mięśniowych jednocześnie. Podczas treningu niezwykle ważna jest prawidłowa technika wykonywania ćwiczeń, dlatego przed ich wykonaniem obejrzyj kilka filmów instruktażowych lub poproś doświadczoną osobę, aby pokazała Ci, jak dane ćwiczenie wykonywać. Być może któryś z Twoich znajomych ma już doświadczenie treningowe. Takie osoby chętnie dzielą się swoją wiedzą, dlatego dobrym pomysłem będzie zapytanie o radę bądź wspólny trening. Jako pięcioletni praktyk jestem przekonany, że już kilka tygodni treningów może znacząco poprawić jakość Twojego życia. Dla mnie wejście w ten świat było jedną z najlepszych decyzji, nigdy nie chciałbym z tego rezygnować. (RG)


HOROSKOP BARAN 21.III – 19.IV

WAGA 23.IX – 22.X

To nieodpowiedni czas na podejmowanie ważnych miłosnych decyzji. Daj sobie więcej czasu i postaraj się rozwiać wszystkie wątpliwości, zanim się na coś zdecydujesz. Uważaj, bo łatwo możesz popełnić błąd, którego będziesz długo żałować.

Uda Ci się znaleźć więcej czasu tylko dla siebie. Dobrze go wykorzystaj. Warto zająć się swoim hobby i realizować swoje pasje. Później już może nie być na to czasu. Nie zmarnuj go

BYK 20.IV – 20.V Poświęć teraz więcej czasu bliskiej Ci osobie. Nie samą pracą człowiek żyje. To dobry moment, by zwolnić, złapać oddech i zastanowić się nad tym, czego oczekujesz od życia oraz jak to zdobyć.

BLIŹNIĘTA 21.V – 20.VI Wyznacz sobie nowe, ambitne cele i nie bój się konsekwentnie kroczyć naprzód. Będziesz w centrum uwagi, chwytaj nowe okazje i nie daj się zbić z tropu. Wszystko pójdzie po Twojej myśli. Nie ma problemów, są tylko wyzwania!

Wróżka GG

RAK 21.VI – 22.VII Zrezygnuj z internetowych randek w ciemno. Ktoś może okazać się o wiele mniej atrakcyjny, niż Ci się to wydawało. Najwięcej zyskasz dzięki pośrednictwu przyjaciół i realnym spotkaniom – sytuacja ma szanse rozwinąć się błyskawicznie. Więcej wiary w siebie!

LEW 23.VII – 22.VIII

SKORPION 23.X – 21.XI Pokusy czyhają za każdym rogiem. Lepiej dwa razy się zastanów, zanim zaczniesz działać, bo możesz tego długo żałować.

STRZELEC 22.XI – 21.XII Zadbaj o siebie, bo w tym okresie może męczyć Cię senność, a nawet jesienna chandra. Ułożenie Marsa podpowiada, by zadbać o spokój ducha i zbytnio się nie denerwować. Nie bierz wszystkiego do siebie i nie przejmuj się małymi problemami.

KOZIOROŻEC 22.XII – 19.I Twoja druga połówka odkryje w Tobie zielonookiego potwora. Nieudany związek może się zakończyć wraz z coraz większymi podejrzeniami z Twojej strony. Bądź stanowczy i nie daj się dłużej wykorzystywać.

WODNIK 20.I – 18.II

Jesteś zmęczony i ciągle zirytowany. Koniecznie zadbaj o relaks i znajdź sposób na odreagowanie, w przeciwnym razie przestaniesz być miły dla otoczenia. A to może się skończyć poważną awanturą.

Jowisz sprzyja uprawianiu sportu, ale radzi unikać konfliktów. Możesz być uszczypliwy i drażliwy, więc lepiej się z Tobą nie kłócić. Większa dawka ruchu powinna pomóc rozładować napięcie i nagromadzone negatywne emocje. Nie daj się wyprowadzić z równowagi.

PANNA 23.VIII – 22.IX

RYBY 19.II – 20.III

Na każdy kłopot znajdziesz odpowiednie rozwiązanie. Zaufaj swojemu osądowi i nie wahaj się. Idź za ciosem! Cały szum i zamieszanie może być powodem sprzeczki, ale nie przejmuj się. Dzięki wsparciu bliskiej Ci osoby szybko zażegnasz konflikt.

Masz szansę odnowić kontakt z osobą, z którą nie rozmawiałeś od miesięcy. Ba, nawet od lat! Jesienne porządki mogą trochę poczekać, zadbaj o miłość. Uwierz w swoje zalety i nie przejmuj się tym, co myślą o Tobie inni. Bądź sobą, a z pewnością zyskasz czyjąś sympatię.

Paweł Danek

Krzyżówka

nr 73 Nowy Gwóźdź Programu 23


Stanisław Sieteski, specjalista ds. obronnych, Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach

JAK SIĘ ZACHOWAĆ W RAZIE ZAGROŻENIA ATAKIEM TERRORYSTYCZNYM? Postępowanie przed atakiem terrorystycznym: zznależy być czujnym i świadomym tego, co dzieje się w najbliższym otoczeniu, bo ataki terrorystyczne są nagłe i niespodziewane; zznależy podejmować środki ostrożności w czasie wykonywania jakichkolwiek czynności, zwracając uwagę na podejrzane i niezwykłe zachowanie osób znajdujących się w naszym otoczeniu, czy też na przedmioty pozostawione bez nadzoru; zznie przyjmować od nieznajomych bagaży, jeżeli jednak zajdzie taka konieczność, to należy je przejrzeć w celu sprawdzenia czy nie ma w nich podejrzanych rzeczy; zznie pozostawiać swoich rzeczy (płaszczy, toreb, parasoli itp.) w miejscach ogólnodostępnych bez nadzoru; zzzwracać uwagę na powtarzającą się obecność dziwnych pojazdów parkujących w nietypowych miejscach, czy też osoby, które majstrują przy instalacjach elektrycznych, gazowych, wodociągowych, kanalizacyjnych; zzw przypadku wyczucia dziwnych, ulatniających się zapachów, zainteresuj nimi osoby odpowiedzialne, np. ochronę obiektu, kierownika, a w razie potrzeby służby ratownicze; zzbędąc w budynku, należy zwracać uwagę na wyjścia awaryjne i schody przeciwpożarowe, może to nam być pomocne do ewentualnej szybkiej ewakuacji. Postępowanie w przypadku zlokalizowania podejrzanego pakunku: zzw żadnym wypadku nie ruszaj go; zznie wpadaj w panikę, a miejsce znalezienia rzeczy oznacz albo odgrodź, aby osoby niepowołane nie ruszały jej; zzjak najszybciej oddal się z miejsca zagrożonego wybuchem, a po drodze poinformuj o zagrożeniu jak największe grono osób, będące w strefie zagrożonej. Pamiętaj, jeżeli widzisz bombę to ona widzi ciebie, a to oznacza, że jesteś w polu rażenia; zzniezwłocznie w każdym z takich przypadków powiadom w pierwszej kolejności służbę ochrony, a jeżeli jej nie ma to administratora obiektu, a także Policję i Państwową Straż Pożarną; zzpomyśl o ewentualnej drodze ewakuacji oraz osobach, które mogą nie wiedzieć, że są w miejscu zagrożonym; zzdecyzję o ewakuacji osób z budynku podejmuje administrator, lecz gdy czujesz się zagrożony sam też możesz się ewakuować do bezpiecznego miejsca, zabierz jednak ze sobą swoje rzeczy, ułatwi to zadanie policjantom, którzy będą przeszukiwać teren; zzadministrator po ogłoszeniu ewakuacji zobligowany jest do udostępnienia Policji pomieszczeń w celu ich przeszukania.

24 Nowy Gwóźdź Programu nr 73

Postępowanie podczas ataku terrorystycznego: zzpodczas ataku terrorystycznego, w którym zastosowano ładunek wybuchowy, nie będzie wiadomo czy zawiera on materiały mogące wywołać skażenie, ale trzeba się liczyć z taką możliwością, dlatego w momencie usłyszenia wybuchu należy natychmiast paść na ziemię, najlepiej za jakąś przeszkodą i zakryć głowę rękoma. Dzięki temu zmniejsza się powierzchnia ciała narażona na działanie podmuchu, a także gwałtownie maleje możliwość zranienia przez lecące przedmioty. Postępowanie po wybuchu: zznależy kierować się zdrowym rozsądkiem i opuścić zagrożoną strefę oraz w miarę możliwości pomóc innym osobom w ewakuacji; zzponadto, jeżeli możesz to załóż osobom rannym chociaż prowizoryczny opatrunek, osłaniając ranę i tamując krew. Postępowanie po wyjściu z zagrożonego miejsca: zzjeżeli masz informację o osobach, które pozostały w budynku, należy natychmiast przekazać ją osobom prowadzącym działania ratownicze. Postępowanie w przypadku, gdy utknąłeś w rumowisku: zzgdy jest duże zadymienie zasłoń twarz tkaniną ubraniową i postaraj się odnaleźć wyjście; zznie używaj otwartego ognia, gdyż w pomieszczeniu, w którym się znajdujesz mogą być opary gazów i może nastąpić ponowny wybuch; zzjeżeli jesteś w posiadaniu latarki, użyj jej, aby sprawdzić czy masz drogę ewakuacji albo gdy jesteś uwięziony, skieruj strumień światła w szczeliny, być może służby ratownicze go zobaczą; zzuderzaj w rury lub ściany, by ratownicy mogli usłyszeć gdzie jesteś; zzkrzycz tylko w ostateczności – bo krzyk powoduje, że są wdychane niebezpieczne pyły. Postępowanie w wypadku pożaru: zzpochyl się nisko i opuść budynek najszybciej jak to możliwe; zzprzykryj usta i nos mokrym materiałem; zzkiedy zbliżysz się do zamkniętych drzwi przyłóż dłoń i przedramię do najniższej, środkowej i najwyższej części drzwi, by wyczuć ich temperaturę, jeśli drzwi nie są gorące uchyl je ostrożnie, stojąc za nimi; zzkiedy czujesz, że temperatura drzwi jest wysoka nie otwieraj ich i poszukaj innej drogi ucieczki; zzdym i trujące gazy zbierają się najpierw pod sufitem, pozostań poniżej poziomu dymu przez cały czas.

Postępowanie w przypadku ogłoszenia ewakuacji: zzpodporządkuj się osobie prowadzącej ewakuację, ona wie, co robi; zznie wpadaj w panikę, zachowanie spokoju spowoduje, że wszyscy wyjdą; zzjeżeli ewakuacja jest natychmiastowa, nie próbuj zabierać swojego mienia np. samochodu i innych rzeczy, które opóźnią twoją ucieczkę; zznależy zabrać ze sobą rzeczy osobiste typu torebki, plecaki itp., dzięki temu policjanci, którzy przeszukują pomieszczenia lub teren mają mniej elementów do sprawdzenia; zzw przypadku braku możliwości ucieczki sprawdź swoje bezpośrednie otoczenie, nie należy pozostawać przy przedmiotach ciężkich, kruchych, które w wyniku eksplozji mogą się przemieścić, spaść lub rozbić; zzpoinformuj osoby zbliżające się do obiektu, że trwa ewakuacja. Postępowanie w przypadku, gdy staniesz się zakładnikiem: Najbardziej krytyczne momenty dla bezpieczeństwa zakładników to: zzpierwsze 15 – 45 minut; zzczas wyznaczony na spełnienie żądań; zzczas rozwiązania taktycznego; a ponadto: zzstres (szok) i zaprzeczanie; zzpanika; zzakceptacja i oczekiwanie końca. Ogólne zasady postępowania w kontakcie z przestępcami: zzbądź spokojny; zztrzymaj dystans; zznie odmawiaj; zznie krytykuj; zznie ośmieszaj; zznie groź; zznie próbuj stosować podstępu; zzuświadom sobie brak kontroli; zzzaakceptuj to, co mówi sprawca, ale nie utożsamiaj się z tym; zznie przyjmuj ekstremalnych postaw; zznie wpatruj się, ale i nie unikaj kontaktu wzrokowego ze sprawcą; zzobserwuj i zapamiętuj jak najwięcej; zzw przypadku otrzymania posiłku spożyj go, abyś nie opadł z sił; zzzastanów się nad możliwością ucieczki.


Bądź gotów!


PARTNER GŁÓWNY


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.