Pentaptyk o Synu Ulicy

Page 1

0


Adam Busse

Pentaptyk o Synu Ulicy

Pruszkรณw 2020 r.

1


Boso, ale w ostrogach Czerniaków, Wynkiel Tatrzańskiej, Nabielaka. Wot, obok jednego z domów, Zbiera się Ferajna.

Kozak, Maniek, Olek, Heniek – Dzielne to chłopaki. Bronek, Władek, Edek, Swoje – warsiawiaki.

Pół litra humoru, Bandżola uwodzi melodyjnym głosem. Apaszka – zdobi szyje kamratów, Kaszkiet skrywa jeden za drugim włosem.

Do Towarzystwa jadziem Klawo – na potańcówkię. Każdą w tango zaraz ożenim, Byle nie ostatnie słowo na drakię.

Jak się draka zdarzy, Z pięścią czy majcherem – nie ma przebacz! Komu posuniętemu by się chciało marzyć – Odbijanego odmawiać?

Chcesz się jednać, brat? Nie chcesz z Ferajną wojny? Śmiało, chodź, przybijemy blat, I z Panią Akwawitką go ożenimy.

2


Słoneczko niedzielnie świeci? Zasuńmy spacerkiem na Sielce Na piknik, już Felek rowerem z górki leci, By mieć co wspominać na życia marginesie.

Tam – gdzie fabryczne hale, W czerwieni kamienicach, podwórkach. Pamiętaj – tę jedną, życia, zasadę, Boso, ale w ostrogach!

3


Pięć lat kacetu Na Polskę napadli Parszywi Germańce. Wolność nam wykradli, Tak mnie, jak i Mańce.

Bicie, krzyki, szwargot, Niewolnicza praca. Bezrozumny jazgot Głowę mi zawraca!

Z roboty się migujemy, Bo to pewna śmierć. Jak robić – to po swojemu, Robocizny część.

Śmierć na każdym kroku, Jak nie topienie, to szpryca. Komin? Czy posyłka do drutów? Kąpiele? Bykowcem bicia?

Mandolą, skrzypcami, gawędą Orkiestra jazzowa. Ludu obozowy – my wot i nadzieja, Morale – wartość życiowa.

Organizacja działa, Chleb Mańkowi – za papierosy. Bartek dolewkę zupy zajada, Antek – ubrania robocze.

4


Dachau – żywot krótki, Mauthausen – długich lat zaczątek. Gusen – śmierci obfite zbytki, Koniec, nowy życia początek.

Fatum - ośmielili, Wrony pożarły wielu. Mnie łącznie wsadzili Na pięć lat kacetu.

5


Na marginesie życia Gruźlica – a co to? Choróbsko to cholerne? Chce zepsuć mi życia ton, Cholerstwo felerne?

Zahartowała mnie ulyca, Przeżyłem pięć lat w kacecie. Gruźlica ma mnie zeżreć? Tfu – ze mną nie wygracie!

Życie – płynie klawo, Pozostaną wspomnienia me. Anawa - Warszawo! Tak płynie życie swe.

Mandola – brzdąka echem po sali, Zaraz będzie potupaja. Tańczyli, śmiali się, śpiewali, Radość życia – miast załamania!

Zwali mnie – Kozakiem, Jestem – Syn Ulicy. Będę – Życia Królem, Nie złamią mnie cholery!

Fakt – jest trudno, Rutyna, kuracja. Ze mną nigdy nie jest nudno, Taka otoczenia sytuacja!

6


Normalnie – naturalnie, Co ma być – to będzie! Jak choroba walnie? Trudno – takie życie!

Taka – wot, i historia, Jak w struny mandoli bicia. Ulycznego woja, Na marginesie życia.

7


Klawo, jadziem! Reszty nie trzeba, Piechotą do domu wrócę. Pod widokiem błękitu nieba, Piosneczkę sobie nucę.

Rękopis jeden, drugi – Niepublikowany. Raz krótki, a raz długi – I ten, i ten przeczytany.

Faszon jak ta lala, Warszawa przemawia – Ustami ulicznego aliganta, Co na wynkiel się umawiał.

Humor wisielczy, Bo Frania pogrzebali. Show w dworcu żebraczy – Żebraki przedstawiają.

Ty, warszawiak – Ktoś mnie szyderczo woła. Takiś ty cwaniak? Wyśmiewa mnie zgoła.

Z byka w banię – uderzenie, I cwaniaczek leży. Ku stołecznej gazecie – Z wieścią pobieży.

8


Nie masz cwaniaka, Nad ulycznego króla. Nad Warszawiaka, Z kamienicy, podwórka.

W kieszeni nie ma floty - ale Taxi się przejedziem. Wołam swą Ferajnę – Chłopaki! Klawo, jadziem!

9


Litania Syna Ulicy Chłopaku z Tatrzańskiej – Cwaniaczku z Czerniakowa – Wędrowcze po Sieleckiem – Woju czynu i słowa –

Uczniu wieczorowy – Fabryczny robotniku – Chłopie morowy – Elektromechaniku –

Nigdyś nie kapował – Młody łobuziaku – Bykiem wojował – Ulyczny Kozaku –

Niezłomny charakterze – Śmierci w twarz się śmiałeś – Przez pięć lat w kacecie – Czy jak nożem dostałeś –

Bandżoli wirtuozie – Potańcówiek królu – Szanowany przez młodzież – Warsiawski rówieśniku –

Królu życia i humoru – Pomysłów płodzicielu – Nieswój bez rumoru – Druhu, przyjacielu! –

10


Gawędziarzu z akcentem – Orzesz, jak możesz – Kronikarzu z płodnym piórem – Pełnię życia malujesz –

Z bandżolą ożeniony grajku – Ukochanej Stolycy – Charakterny śpiewaku – Synu Ulicy! -…

…Serwus!

11


Stanisław Grzesiuk (1918-1963) Ur. 6 maja 1918 r. w Małkowie k. Chełma, był synem Franciszka i Anny Grzesiuków oraz młodszym bratem Wacława (rocznik 1913) i Ireny (rocznik 1915/1916), później starszym bratem Krystyny (rocznik 1922). W wieku 2 lat, w 1920 r., z rodziną zamieszkał w Warszawie. Dzieciństwo i młodość spędził na jednej z najbiedniejszych dzielnic Warszawy – Czerniakowie (zwanym w gwarze czerniakowskiej „Dołem”). Mieszkał w mieszkaniu na pierwszym piętrze nieistniejącej dziś kamienicy przy ul. Tatrzańskiej 10. Grzesiuk uczył się kolejno w szkołach: powszechnej nr 115 przy ul. Chełmskiej 19 (sześć klas wraz z powtarzaniem szóstej klasy) i nr 187 przy ul. Czerniakowskiej 128 (gdzie został przeniesiony). W 1934 r. rozpoczął pracę w Państwowych Zakładach Tele- i Radiotechnicznych przy ul. Grochowskiej 341. Trzy lata później zdał egzamin czeladniczy i zapisał się na Państwowe Kursy Radiotechniczne, odbywające się na terenie Szkoły Wawelberga i Rotwanda (nie zostały one przez niego ukończone). Miał przekonania lewicowe, wyniesione z fabryki oraz rodziny – ojciec Stanisława Grzesiuka był członkiem Polskiej Partii Socjalistycznej i działaczem związkowym. Stanisław był niepraktykującym katolikiem, później pod wpływem doświadczeń obozowych – ateistą. W pierwszych dniach września 1939 r. Grzesiuk z grupą kolegów opuścił Warszawę chcąc wstąpić do Wojska Polskiego (miał za sobą przeszkolenie wojskowe), jednak po kapitulacji stolicy Polski wrócił do domu. Zrezygnował z pracy w fabryce przejętej przez Niemców, żył z szabru i handlu łupami z włamań do zakładów zarządzanych przez niemieckiego okupanta. Wstąpił do podziemnej organizacji zbrojnej. W 1940 r. został aresztowany w czasie łapanki, wcześniej był poszukiwany przez Gestapo za posiadanie broni (prawdopodobnie w wyniku donosu złożonego przez jego kochankę). Początkowo zesłany na roboty przymusowe do III Rzeszy, w okolice Koblencji, gdzie pracował w gospodarstwie. 4 kwietnia 1940 r. Grzesiuk został osadzony w obozie koncentracyjnym w Dachau za pobicie gospodarza niemieckiego i ucieczkę z jego gospodarstwa. 16 sierpnia 1940 r. przeniesiono go do Mauthausen-Gusen. W obozach koncentracyjnych spędził łącznie 5 lat. Uwolniony został 5 maja 1945 r., kiedy wojska amerykańskie wyzwoliły obóz Mauthausen-Gusen. 9 lipca 1945 r. wrócił do Polski. Rok później ożenił się z Czesławą Żórawską i zamieszkał z nią kolejno w: suterenie kamienicy przy ul. Grottgera 4 (1946-1949), pokoju służbowym w Szpitalu Zakaźnym nr 2 przy ul. Chocimskiej 5 (1949) i mieszkaniu na parterze bloku przy ul. Franciszkańskiej 12. W tym samym roku wstąpił do Polskiej Partii Robotniczej, gdzie został instruktorem w komitecie dzielnicowym. W 1949 r. ukończył kurs dla wicedyrektorów i podjął pracę na stanowiskach administracyjnych kolejno: w szpitalach przy ul. Chocimskiej 5 i Anielewicza oraz w wojewódzkiej poradni zdrowia przy ul. Lwowskiej. W 1961 r. został radnym Rady m. st. Warszawy z listy Frontu Jedności Narodu (okręg nr 9, Warszawa Ochota). Nie był jednak komunistą, jak pisał Jarema Stępowski: „Był socjalistą. Ruskich nienawidził tak samo jak Niemców.” Od 1947 r. chorował na gruźlicę płuc spowodowaną pobytem w niemieckich obozach. Leczył się w sanatoriach (na czele z sanatorium przeciwgruźliczym w Otwocku), przeszedł dwie operacje. Zmarł 21 stycznia 1963 r. w Warszawie. Pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach (kwatera C2-8-9). 12


Stanisław Grzesiuk był autorem trylogii opisującej historię jego życia. Składają się na nią: „Pięć lat kacetu” (1958) – wspomnienia z pobytu w niemieckich obozach koncentracyjnych KL Dachau i Mauthausen-Gusen w latach 1940-1945 „Boso, ale w ostrogach” (1959) – opis dzieciństwa i młodości Grzesiuka na Czerniakowie, ze starannie odmalowanym „szemranym” klimatem ulicy, opisem warunków życia, przygód oraz charakterystycznym, warszawskim humorem „Na marginesie życia” (1964, wydana po jego śmierci) – historia zmagań z gruźlicą Wszystkie trzy powieści zostały wznowione w 2018 r. przez Wydawnictwo Prószyński i S-ka, pod redakcją Michała Nalewskiego, i uzupełnione o fragmenty pominięte przez cenzurę i pierwszego wydawcę. Był również popularyzatorem folkloru, gawędy oraz gwary przedwojennej, warszawskiej ulicy. Grał na bandżoli i mandolinie. Spośród najbardziej znanych piosenek wykonywanych przez Grzesiuka można wymienić: „Apaszem Stasiek był”, „Bal na Gnojnej”, „Balladę o Felku Zdankiewiczu”, „Bujaj się Fela”, „Czarną Mańkę”, „Komu dzwonią, temu dzwonią”, „Nie masz cwaniaka nad warszawiaka”, „Nie warto smucić się”, „Piekutoszczak, Feluś i ja”, „Rum Helka”, „Siekiera, motyka”, „U cioci na imieninach” i „W Saskim Ogrodzie”. W 1959 r. wystąpił w dwóch audycjach radiowych z cyklu „Na warszawskiej fali” (z tego roku pochodzą pierwsze zarejestrowane nagrania). W 1961 r. udzielił wywiadu dla tygodnika „Stolica” (został on opublikowany pod tytułem „Czerniaków moja młodość”). Rok później wystąpił w czterech audycjach Teatru Polskiego Radia: „Apaszem Stasiek był”, „Czerniakowskie zaloty”, „Piekutoszczak, Feluś i ja” i „Bujaj się Fela”. Wziął również udział w kilku „Podwieczorkach przy mikrofonie”. W styczniu 1979 r. jedną z ulic Czerniakowa nazwano imieniem Stanisława Grzesiuka. Kolejno w 2012 i 2016 r. powstały murale upamiętniające Grzesiuka (jeden znajduje się na ścianie budynku mieszkalnego przy ul. Puławskiej 143, drugi – na bocznej ścianie kamienicy przy ul. Lubkowskiej 7/9, od strony ul. Gagarina). W 2006 r. został zrealizowany film dokumentalny „Grzesiuk, chłopak z ferajny” reżyserii Mateusza Szlachtycza. Dwanaście lat później, w 2018 r., powstał dokument „Grzesiuk. Ferajna wciąż gra” reżyserii Jarosława Wiśniewskiego (z udziałem m.in. wnuczki Grzesiuka, Izabeli Laszuk). Bandżola Grzesiuka została dwukrotnie wypożyczona na potrzeby muzyczne: kolejno dla Jana Młynarskiego i Warszawskiego Combo Tanecznego (płyta „Sto lat Panie Staśku!”, 2018 r.) oraz zespołu rockowego Kapiszony z Olsztyna (utwór „Boso, ale w ostrogach”, 2018 r.).

13


Wybór fotografii i ilustracji

Bal budowniczych Warszawy, 1962 r., na zdjęciu z lewej strony: Stanisław Grzesiuk (fot. Zbyszko Siemaszko/Forum, reprodukcja z okładki tygodnika „Stolica”)

Program na inaugurację „Dni Warszawy” 17 września 1960 r. „Warszawa da się lubić”

14


Legitymacja członkowska Związku Literatów Polskich, wydana 3 marca 1960 r.

Mural upamiętniający Grzesiuka na bocznej ścianie kamienicy przy ul. Lubkowskiej 7/9

Bandżola Stanisława Grzesiuka 15


Spis treści Boso, ale w ostrogach ................................................................................................................. 2 Pięć lat kacetu ............................................................................................................................. 4 Na marginesie życia ................................................................................................................... 6 Klawo, jadziem! ......................................................................................................................... 8 Litania Syna Ulicy .................................................................................................................... 10 Stanisław Grzesiuk (1918-1963) .............................................................................................. 12 Wybór fotografii i ilustracji ...................................................................................................... 14

16


17


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.