Network Magazyn nr 3/2004

Page 47

NUMER 03/2004

Polska co roku zmienia przepisy podatkowe. Taka niestabilność nie sprzyja inwestowaniu w takim kraju – powiedział nam pan Tomasz Tomczykiewicz, poseł na sejm z ramienia PO. Ludwik Dorn oświadczył, że to jest dobre rozwiązanie, które uderza w bardzo nieliczną, ale wpływową grupę osób – w oligarchów i ich najemników. Stwierdził, że jest to niewielka, ale jednak rosnąca grupa i nie jest przekonany, że jest to grupa zasług i talentów. Cóż, politycy widocznie nie potrafią uczciwie zarabiać pieniędzy, zatem czemu mieliby wierzyć, że ktoś do swojego bogactwa doszedł w sposób uczciwy, ciężką pracą i umiejętnościami wykorzystania swej wiedzy? Dobre rozwiązanie? Wprowadzenie 50-proc. progu podatkowego dla zarabiających ponad 600 tys. zł rocznie to dobre rozwiązanie i dobry sygnał dla społeczeństwa – uważa członek komisji finansów publicznych Jan Kubik z PSL. Tak, to sygnał dla społeczeństwa by jak najszybciej organizowało sobie pracę oraz domy za granicą i uciekało z kraju, gdzie rozwój gospodarczy oraz osiąganie sukcesów finansowych nie jest możliwe. Uchwalenie tej ustawy to wszak swoisty znak dla przedsiębiorców – kombinujcie, ukrywajcie, oszukujcie, a jeśli chcecie żyć, pracować i działać uczciwie w ramach prawa to oddajcie połowę swoich pieniędzy w formie podatku. Zaiste, bardzo dobry to sygnał dla społeczeństwa panie Kubik. Wicemarszałek Sejmu i jeden z liderów SdPl Tomasz Nałęcz ocenił, że jest to bardzo dobre rozwiązanie i dlatego zostało przyjęte zdecydowaną przewagą głosów. Uznał, że dzieje się zadość pewnej sprawiedliwości. Jakiej sprawiedliwości nie wyjaśnił. Zastanawialiśmy się w redakcji długo, lecz nam nic sensownego do głowy w tej sprawie nie przyszło???. 50% podatek dla najbogatszych z pewnością zadowoli biedniejszą część społeczeństwa, dr Robert Gwiazdowski, Szef Komisji Podatkowej Centrum im. A. Smitha, pracownik naukowy Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego: – Twierdzenie polityków, że jest to podatek dla najbogatszych jest bałamutne i nieprawdziwe. Nie jest to podatek dla najbogatszych chociażby dlatego, że nie płacą oni w Polsce tak wysokich podatków, o ile w ogóle je płacą. Ci naprawdę najbogatsi są rezydentami podatkowymi za granicą. Część przedsiębiorców, którzy prowadzą działalność gospodarczą w oparciu o wpis do ewidencji działalności gospodarczej płacą podatek w wysokości 19%. Natomiast ci, którzy takiej działalności nie prowadzą, tylko mają swoje spółki i przy wykorzystaniu dywidendy płacą również podatek 19%. W związku z powyższym, na dobrą sprawę ten podatek jest wymierzony w pewną grupę menedżerów, która nie ma możliwości ucieczki i musi pobierać wynagrodzenia. Ale za to ma inny mechanizm przerzucania tego podatku. Najlepsi menedżerowie w Polsce mają kontrakty netto, co znaczy, że pracodawca płaci im jakąś sumę bez względu na to ile wynosi podatek. Jeśli stawka podatku się zwiększa, to taki pracodawca

w końcu zawiść w Polsce jest normalnym zjawiskiem. Jednak czy Sejm wziął pod uwagę fakt, iż najbogatsi po prostu będą płacić podatki za granicą? W końcu tak rozPOD PARAGRAFEM licza się ze swoich dochodów najbogatszy Polak – Jan Kulczyk. A gdyby tak wprowadzić indywidualną stopę podatkową dla najbogatszych i zachęcić ich do płacenia podatków w Polsce? Mówiąc szczerze, nawet 10% dochodów Kulczyka i jemu podobnych przyniosłoby więcej korzyści Polsce niż 50%-towy podatek płacony przez pojedynczych „patriotów-idiotów”. Zdaniem wiceministra finansów Jarosława Nenemana, nowa stawka ma głównie wydźwięk propagandowy, a nie finansowy, dlatego rząd będzie za tym by Senat ją zliwkidował. Trzeba tutaj pamiętać, iż wielu menedżerów traktuje network marketing jako dodatkowe zajęcie, a sami pracują na etacie w różnych firmach. Problemem przed jakim muszą stanąć jest wybór, czy w przypadku nowego podatku mieć wyłącznie działalność gospodarczą likwidując etat? Czy nie lepiej w świetle nowych przepisów uciekać z etatów i korzystać z wyższości i praw bycia sobie sterem, żeglarzem i okrętem? Każdy z networkowców musi indywidualnie przeanalizować swoją sytuację i podjąć odpowiednie do stanu prawno – ustawowego w Polsce oraz swojej rzeczywistości zawodowej decyzje. 18 listopada br. Sejm przyjął poprawki Senatu dotyczące tej ustawy i teraz zmiany przepisów mógłby zablokować jedynie prezydent. Głos w tej sprawie zajął doradca prezydenta w sprawach gospodarczych profesor Witold Orłowski, który oświadczył, że powiedział Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, iż nie powinno się wprowadzać 50-procentowego podatku dla osób zarabiających ponad 600 tysięcy złotych rocznie. Nowe przepisy mają obowiązywać w 2005 r. jest zobowiązany podwyższyć pensje, żeby oni po opodatkowaniu wyszli na to samo. Pracodawca, duży koncern międzynarodowy, wynagrodzenie prezesa i tak wrzuca w koszty swojej działalności gospodarczej. Przerzuca tym samym w ceny towarów i usług kupowane przez tych najbiedniejszych, w imieniu interesu, dla których ten rzekomo sprawiedliwy podatek miał być wprowadzony. Niektórzy politycy są po prostu głupi i nie wiedzą, co czynią, a niektórzy cyniczni i wiedzą co czynią, ale robią ludziom wodę z mózgów. Ta sytuacja może również wpłynąć na zatrudnienie w Polsce z bardzo prostego powodu. Kiedyś zjawisko zatrudniania menedżerów z zagranicy w Polsce było bardzo powszechne. Ostatnio jednak nasi fachowcy przegonili umiejętnościami ten garnitur menedżerów, który był do Polski przysyłany. Zatrudnienie menedżera tak czy inaczej kosztuje. W związku z tym, jeśli dzisiaj polski menedżer będzie negocjował z koncernem warunki swojego zatrudnienia, to musi mu powiedzieć więcej, gdyż ma do zapłacenia 50% podatek dochodowy. Każdy menedżer z zagranicy, który przyjedzie do pracy w Polsce będzie płacił tylko i wyłącznie 20% podatek od swoich dochodów. Jest to zwyczajne barbarzyństwo tych ludzi, którzy nazywają siebie reprezentantami narodu i zasiadają w parlamencie. Myślą oni ideologicznie i to jest wciąż niebezpieczne. 47


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.