Odrzucone dziedzictwo

Page 14

nowym kierownictwem, dotyczy pośrednio także i tego wydarzenia[22]. Organizowane przez Boguckiego w latach 1979–1981 spotkania z grupą artystów i krytyków w klasztorze w Laskach, w wyniku których zrodził się pomysł wystawy „Znak Krzyża”, były właśnie szukaniem alternatywy. Działo się to na długo przed stanem wojennym, za to w miejscu ważnym dla opozycji i powstania KOR. Na spotkaniu w 1979 roku Andrzej Kostołowski wygłosił wykład o „sztuce etycznej”, w spotkaniach brał też udział Jerzy Ludwiński, obaj – podobnie jak Janusz Bogucki – byli aktywnymi uczestnikami neoawangardowych plenerów z lat 60. i 70. Ale do Lasek przyjeżdżali także intelektualiści związani z Kościołem katolickim, m.in. dominikanin Jan Andrzej Kłoczowski oraz historyk sztuki i wykładowca KUL Jacek Woźniakowski. Trudno tu jednak mówić o konformizmie wobec Kościoła. Było to raczej szukanie dróg wyjścia wobec zamkniętych przez państwo komunistyczne kanałów komunikacji ze społeczeństwem, rodzaj odpowiedzi na politykę „zrywania więzi społecznych”. Nie chodziło o podporządkowanie się Kościołowi, co więcej, była w tym nawet myśl o wpływie poprzez Kościół i na Kościół. W notatkach Janusza Boguckiego do wystawy „Znak Krzyża” z września 1982 roku można znaleźć obok hasła „RESAKRALIZACJA” (kultury) hasło „DEKLERYKALIZACJA” (Kościoła), a także postulat: „wychować Kościół instytucjonalny dla budowania kultury”[23]. Warto dodać, że do 1983 roku stanowisko Kościoła wobec opozycji wcale nie było jednoznaczne, 14

Dorota Jarecka Janusz Bogucki, polski Szeemann?

a pomysł wejścia ze sztuką współczesną do przestrzeni sakralnej do tego czasu nie mógł nosić cech koniunkturalizmu[24]. Jeśli miejscem nieudanego spotkania artysty ze społeczeństwem była w latach 60. fabryka, to pod koniec lat 70. jako takie miejsce pojawia się kościół. Była to kolejna utopia nowego świata. Częściowo tylko zrealizowana. Utopia nowego świata Te utopię zapowiadają teksty Janusza Boguckiego z lat 70. Jest to myśl antysystemowa, powstająca w kręgu neoawangardy i zainspirowana konceptualizmem. Luiza Nader w swojej książce o polskim konceptualizmie wydobyła polityczny, krytyczny sens wypowiedzi Jerzego Ludwińskiego, takich jak Sztuka w epoce postartystycznej (1970), gdzie zarysował wizję sztuki bez autorów oraz możliwość istnienia sztuki „poza układem, który przywykliśmy wiązać ze sztuką” [25]. Boguckiego i Ludwińskiego, dwóch zaprzyjaźnionych ze sobą krytyków i teoretyków sztuki, wydaje się wiele łączyć, zarówno w zakresie stosowanych pojęć oraz metafor[26], jak i specyficznego, „fazowego” myślenia o sztuce, która według nich w swoim rozwoju czy też w nieustannie postępującej zmianie doprowadzi wreszcie do fazy uszczęśliwienia, a nawet zbawienia ludzkości[27]. Zarówno dla Ludwińskiego, jak i dla Boguckiego tą


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.