Wyprawa Roku 2009

Page 5

Dziś docieramy do Laayounne, chyba największego miasta Sahary Zachodniej. Miasta są już inne niż w Maroku, nowsze i bardziej uporządkowane. Ludzie wszędzie życzliwi i żyją bardziej liberalnie. Znajdujemy hotel, w którym mieszkają przedstawiciele ONZ nadzorujący administrację marokańską na terenie Sahary Zachodniej. Życie wieczorne toczy się zupełnie normalnie, kafejki pełne nawet dziewczyny się do nas uśmiechają. W pizzerii obok hotelu jedzonko pełny wypas za małe pieniądze.

Nazajutrz długi pustynny etap w kierunku Mauretanii. Jest coraz cieplej, ale morski „wiaterek” nie daje nam się spocić. Z tankowaniem nie ma na razie żadnego problemu, wszędzie jest benzyna

i to dobrej jakości. Tankujemy i śpimy w ostatnim hotelu w Barbas 75 km przed granicą

z Mauretanią.

Rano

szybka

zupka Knorra i jedziemy do granicy. Odprawa po stronie marokańskiej trwa prawie trzy godziny, głównie ze względu na kolejkę. Szlaban idzie w górę i przed nami osławione 4 km bezdroża z polem minowym w kierunku granicy mauretańskiej. Spalone wraki aut raczej mnie przekonują, że były tu miny. 5 /12


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.