To The Moon And Back

Page 68

3. Dzień jak co dzień Warto pamiętać, że rytm dnia dyktują dzieci. To głównie od nich zależy, kiedy robimy postoje (jednak nie dajmy się zwariować). Podobno dzieci lubią rytuały (sama nie jestem do tego przekonana), więc stwórzmy takie również w czasie wyjazdu. Wieczorne mycie zębów, czytanie książeczek czy poranne tarmoszenie równie dobrze można zrobić pod namiotem. Kiedy jedzie się na kilka dni, nie ma co wywracać życia do góry nogami. Choć wydaje nam się, że taka odskocznia bardzo dużo daje. My podczas naszej 7-miesięcznej podróży stworzyliśmy sobie rytuały na nowo i w zasadzie po jakimś czasie dzień wyglądał jak zwykły dzień w domu, tylko zamiast łóżka była karimata, a zamiast spaceru – przejażdżka rowerowa. 4. To, co najważniejsze Dla nas najważniejsze było samo bycie w drodze, pokonywane niespiesznie kilometry. Już sam ten stan nas cieszył: zamiana domu na namiot, kuchni na kuchenkę gazową. Najważniejsze jednak, by znaleźć w wyjeździe to, co lubimy najbardziej. Nie mam zamiaru przekonywać nikogo do wyjazdów rowerowych, bo pewnie są i tacy, którzy rowerów po prostu nie lubią, albo wolą wygodny samochód. I świetnie! Im większa różnorodność, tym weselej, a najistotniejsze to czerpać wspólną radość z wyjazdów..

66


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.