Mojej ziemi...

Page 1

MOJEJ ZIEMI...



MOJEJ ZIEMI... ANTOLO GIA

Mońki 2017


Publikacja „Mojej ziemi...” powstała z inicjatywy mieszkańców Moniek Koordynator grupy: Wiesława Filipkowska Członkowie grupy: Agnieszka Michaluk, Joanna Kisło Wybór i opracowanie: Irena Grabowiecka Skład i okładka: Maciej Andraka Druk:

Białystok, ul. Zwycięstwa 10 tel. 85 653-78-04 e-mail: biuro@partnerpoligrafia.pl

Wydawca: Druk-24h.com.pl, ul. Zwycięstwa 10, 15-703 Białystok oraz Moniecki Ośrodek Kultury, ul. Białostocka 25, 19-100 Mońki ISBN: 978-83-63503-95-6

„Dofinansowano ze środków Narodowego Centrum Kultury w ramach programu Dom Kultury+ Inicjatywy lokalne 2017”

Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0 Polska (BY-SA) (https://creativecommons. org/licenses/by-sa/3.0/pl/legalcode).


Przycupnęło na północno-wschodnim skrawku Polski To płuca zielone Europy symbolem nurt Biebrzy, puls pulsu

Ewelina Trybułowska


Regina Bielska


REGINA BIELSKA

Wieża z okna mojego domu widać wieżę monieckiej fary lubię popatrzeć powitać o świcie jasną rozświetloną niczym panna młoda czasem jak matronę otuloną powłóczystym szalem mgieł radosną w słońcu deszczem zasmuconą strażniczkę niebieskich bram

7


REGINA BIELSKA

Tęsknota pamiętam soczystej klapsy smak nagrodę za poranną pasionkę krów godzinki nucone przez schyloną przy kominie matkę na bochenku chleba krzyża znak złociste georginie przeglądały się w szybkach izby gdzie królował piec serce chaty tęsknoto miła utul moje serce

8


REGINA BIELSKA

Ziemia rodzinna nim stąd odjadę rankiem świergotliwym wyjdę w pole bose stopy zapiszą wers na strojnej w perły trawie pod skowronków skrzydeł baldachimem odetchnę macierzanką chwilę pogawędzę ze znajomą gruszą nacieszę oczy po horyzont rozlanym niw zielonym morzem nim stąd odjadę pokłonię się nisko tobie ziemio ukochana rodzinna

9


Mirosław Brozio


MIROSŁAW BROZIO

Spieszmy się W małym pączku piwonii Strzeżonym legionami mrówek Rodzi się myśl Łagodny wiatr i motyle debatują nad istotą przemijania Niczego nie zmienimy i nie zatrzymamy Więc zostawmy jałowe debaty i spieszmy się Otwórzmy skrzydła w podziwie własnego istnienia Dotknijmy nieba pełnego aniołów Bo o poranku na krótko W chłodnej pustce przestrzeni Planeta piwonii rozkwita ...

11


MIROSŁAW BROZIO

Wieczorny spacer Spójrz w niebo na bezdenny ocean Gwiazdy kryją się w ciemnościach Mrugają ku nam ostrzegawczo Żaglowce chmur pędzą ku wschodzącemu księżycowi Może na Oceanie Burz znajdą zaciszny port? Tylko my, samotne cienie w środku miasta Już nie walczymy Pogodziliśmy się z tym że znikniemy Gdy zapalą się miejskie lampy…

12


MIROSŁAW BROZIO

Krótka historia czasu Nawet nie mierzę przyrostów tego drzewa Wiem że rośnie łapczywie do góry Ku niebu Jego czas to linia prosta Określona długością świeżych pędów Mój czas to koła epicykle i deferenty Ciągłe krążenie pomiędzy myślą a modlitwą… Od kłucia do kłucia w piersiach Z nadzieją która sprawia, że wciąż jestem Chwila pomiędzy białą kartką i już zapisaną Tu naprawdę żyję

13


Jรณzefa Chojnowska


JÓZEFA CHOJNOWSKA

Marzenia się spełniają Kiedy byłam dzieckiem wdowy Przychodziły mi marzenia do głowy Choć byłam sierotą małą Serce moje z duszą tańcowało. Marzeń miałam bardzo wiele Nawet gdy byłam w kościele W nocy spałam to też śniłam Ale ciągle o śpiewie marzyłam. Krowy pasłam to śpiewałam Dróżką do szkoły chadzałam Wracając z lekcji śpiewałam wesoło Echo leciało w około. Młodość miałam piękną i radosną Mamusia robiła wyprawę na krosnach Śpiewałyśmy pieśni kościelne Bo ich jest bardzo wiele. Śpiewałam już kiedyś na scenie Ale ciągle miałam marzenie By śpiewać piosenki w zespole W dużym wielkim kole.

15


JÓZEFA CHOJNOWSKA

Najwięcej marzeń było w Trzciannem w kościele Oj było ich było bardzo wiele To jedno marzenie się wypełniło I w Trzciannem na scenie się spełniło. To marzenie w Trzciannem Bogu poleciłam Gdy małą dziewczynką byłam Zaufałam Bogu Najwyższemu Maryi i Jezusowi Kochanemu. Wszyscy macie marzeń bardzo wiele Tylko złóżcie je przed ołtarzem w kościele Bóg każdego wysłuchuje I na marzenia odpisuje. Wreszcie marzenie się spełniło Choć lat i siwych włosów przybyło.

16


Adrianna Fadrowska


ADRIANNA FADROWSKA

Oczywista? Boże daj mi odpychać wszystko co dobre Na dzień dzisiejszy idzie nam to doskonale Nie muszę się starać by mieć powód do narzekań A ten chory stan rzeczy wielce sobie chwalę Jak co noc, Boże pogadamy niemo o życiu Które nigdy za mną nie przepadało zbytecznie Wyryte jak w skale na twarzy nieszczęście Stan moich myśli odwzoruje najwierniej Obudzisz mnie z rana zaciemnionym świtem I znów skażesz na cudze szepty W prawej dłoni z lupą w lewej ze świecą W poszukiwaniu jedynej słusznej recepty W tej samotności nawet Ty nie odpowiadasz A wszystko co mam wygląda na złudzenie To czego nie mam też musi być nieprawdą Co raz nabiera zaraz traci znaczenie Tyle błędów Panie wielkich popełniłam Ty mi przebaczysz ja sobie nie przebaczę Więcej masz Boże miłosierdzia w sercu Ja swoje serce pazurami wydrapię

18


ADRIANNA FADROWSKA

Daj mi jeszcze chwilę ponarzekać Na siebie świat i zmowę milczenia Są rzeczy o których nigdy mi nie powiedzą Są słowa ludzie niedopowiedzenia Śnieg u mych stóp to dobra pociecha Ty znasz mnie wiesz jak kocham chłód i zimę Na jedną pogodę nie będę narzekać Za każdą swoją skargę sama ponoszę winę Dobry Boże jeśli chcesz mnie jeszcze słuchać Bo wiem że jesteś wielki optymista Wywnioskuj proszę czego faktycznie chcę od Ciebie Ty niby wiesz wszystko, więc rzecz winna być... oczywista.

19


ADRIANNA FADROWSKA

Cukierek Poznałam cukierka w pięknym papierku Folia aż lśniła ochy i achy! Piękny cukierku co kryjesz w papierku? Zgniłe orzechy niemiłe zapachy Czekolada zbladła mchem się pokryła Któż by to wiedział? Tak piękny papierek!

20


ADRIANNA FADROWSKA

Ja nie wiedziałam ze wstydu się skrywam Głupia, tak pyszny miał być cukierek Już schrupać go miałam w czas nadszedł ratunek Tak mylną być może kontemplacja papierków Ta cudna przekąska to tylko frasunek Spotkam jeszcze wiele takich cukierków

21


Jรณzef Grochowski


JÓZEF GRO CHOWSKIA

Babie lato Babie lato na Podlasiu w dni słoneczne w pełnej krasie najpiękniejsze łąki nasze. Bielą całe są okryte, pięknie w słońcu lśnią, gdy pogoda długo sprzyja, to pajączki wszędzie są. Płyną wolno na swej przędzy, pięknem bawią nas, uściełają pola, łąki, nawet barwę mieni las. Jak w jesieni babie lato grubą warstwą wszędzie siada, śnieżną zimę zapowiada.

23


JÓZEF GRO CHOWSKI

Na odsiecz Poezjo ludowa wzywam cię gdziekolwiek uczucia się żarzą wyjdź z chat wieśniaczych ludzie cię sercem obdarzą. Powiaty wiatry górne i chmurne od tych co osąd dawali wezbrały wody czarne i marne prąd cię dotkliwie powalił. Lata stracone nigdy nie wrócą nie wrócą dawne zwyczaje tylko poezja w swoim śpiewaniu. Potomni kiedyś to przeczytają poznają dawne nastroje wierszu bądź wierny o to najbardziej tu stoję. Wzywam cię taką jak jesteś w swoim codziennym zwyczaju płyń ty od serca pełnią uczucia region nasz pięknie namaluj.

24


JÓZEF GRO CHOWSKIA

Ziemia Piękna nasza ziemia cała, wszechświat, który nas otacza, słońce, księżyc i gwiazd roje, jest wzruszone serce moje. Nie raz myślę o przestworzach, bez graniczny świat jest wielki, my robaczki na tej ziemi i budynki jak muszelki. Ale myśli twórcze mamy, już do planet wyruszamy, chcemy poznać tajemnicę, co się dzieje na orbicie. Trochę już osiągnięć mamy, satelity wysyłamy, jak znajdziemy siostrę ziemi, tam osiedlać się będziemy.

25


Konrad Karwacki


KONRAD KARWACKI

chciałbym mieć cię na własność byś była lekarstwem na moją przypadłość

po raz ostatni ucałuj me usta kruche jak moja miłość do ciebie po raz ostatni przytul rozpacz moją dotknij myśli moich po raz ostatni i odejdź na zawsze po raz pierwszy po raz ostatni

27


Wenanty Zbigniew Kruk


WENANT Y ZBIGNIEW KRUK

Poszukiwanie Jak Kolumb dziewiczego lądu - wciąż Ciebie szukam. Zimno mi zimą, Brak słońca latem, Gdy nie ma Ciebie… W poszumie lasów I w chorałach ptaków, W brzęczeniu pszczół I w koncercie świerszczy - słyszę echo Twego głosu… W kiełkującym ziarnie zbóż, I w zielonych pąkach drzew, W tęczy kwiatów polnych I w złocie opadających liści - wypatruję Twoich oczu…

29


WENANT Y ZBIGNIEW KRUK

Na tatrzańskich szlakach, Na brzegu morza i jeziora, Wśród prostych ścieżek I poplątanych dróg - szukam odcisków Twoich stóp… Jak Kolumb nowy ląd - tak ja odnajdę TWOJE ślady, Usłyszę TWÓJ głos, Zobaczę TWOJE oczy; - spotkam, spotkam CIEBIE! - BOŻE

30


Eugeniusz Nowik


EUGENIUSZ NOWIK

✳✳✳ Pada deszcz ... zapłakane liście a wy jak co dzień, pędziliście do pracy, do banków, w markety choć mokre buty, mokre skarpety Pada deszcz ... zapłakane szyby pędzisz autem … po szczęście niby dokąd pędzisz i dokąd tak gnasz w lusterku widzisz smutną swą twarz Pada deszcz ... mokre koła o jesteś ! niech ktoś zawoła tylko cisza grzecznie się kłania oj i znów ... cała mokra Ania

32


Janina Sokołow


JANINA SOKOŁOW

Wszechświat – zegar doskonały Regularność pór roku, przez stulecia, tysiąclecia, słońca wschody i zachody, nieustanny ruch planet, niezmierzony świat gwiezdny. Inżynieria wszechświata zdolność, pracę człowieka w swój porządek wplata. Z dokładnością zegara ruch w nieba wszechbycie myśli ludzkiej czeka.

34


JANINA SOKOŁOW

Poszukiwanie Szukam miejsca w świecie i stabilizacji w naszej ery kulturze i cywilizacji. Szukam, gdzie pożytek z mojego istnienia, wszak jestem kółkiem koniecznym w arcydziele stworzenia.

35


JANINA SOKOŁOW

Przetrwanie Nie sztuka umrzeć, sztuka żyć i wszędzie, zawsze sobą być. Rozum ojców mieć i światło światłu nieść, szanując przodków cześć. Nie sztuka umrzeć, sztuka żyć i w każdym czasie sobą być.

36


JANINA SOKOŁOW

Wśród wzgórz Wyskoczyć na przedmieście wczesną wiosną, usłyszeć skowronka piosenkę radosną, pełne płuca nabrać powietrza czystego, dostrzec przylaszczkę u stoku górskiego, odczuć wiatru powiew na polnej przestrzeni, ujrzeć lśniącą biel śniegu, gdy się w słońcu mieni, nacieszyć się okręgiem niezmiernego nieba, tego wszystkim trzeba.

37


Edward Szydłowski


EDWARD SZYDŁOWSKI

Moje wiersze Moje wiersze postrzelone Przyszły same nocą Przyszły do mnie nieproszone Zapukały mocno Przyszły z traktów zapomnianych Na ścieżek dawno głuchych Moje wiersze nie zebrane Ciężkie lekkoduchy Wyleciały w świat kominem Z pochylonej chaty Gdzie siedziały okruszyną Za piecem garbatym Pogubiły lecąc do mnie Swe świąteczne gacie Przyleciały w marnych wdziankach Z łatami przy łacie

39


EDWARD SZYDŁOWSKI

Na swych wronich skrzydłach czasem Lecą pod obłoki I spadają razem z deszczem W rzeki nurt głęboki I popłyną w zapomnienie W ocean nicości Grając polkę na grzebieniu Na złość ludzkiej złości

40


Anna Urbanowicz


ANNA URBANOWICZ

Fatum O podły losie Jeżeli dać potrafisz wszystko komuś kto miast serca marmur zimny w piersi nosi Dlaczego nie dasz tyle samo komuś kto w swym sercu tylko dobroć szczerą ma A kiedy sterany okrutnie życiem swym nieszczęsnym na klęczkach w pokorze prosi cię choć o jeden okruch dobroci złem mu odpłacasz plując nieszczęściem wszelkim między jego biedne oczy O podły losie Potwora bez serca gładzisz po głowie jako psotne dziecię i łakocie podtykasz mu do jego ust łakomych a temu kto zawsze dostaje po głowie

42


ANNA URBANOWICZ

z gniewnym pomrukiem jeszcze odbierasz ostatnią kromkę chleba którą już prawie włożył do ust swoich O podły losie Jakże niesprawiedliwie czasem osądzasz serca człowiecze i fortuną obdzielasz nie tego co trzeba Jednym dajesz władzę nad wszystkim a ci depczą bezkarnie niewinnych uczucia szczere plugawią uczuciem fałszywym a tym co kochać prawdziwie potrafią zsyłasz wieczne bólu osamotnienie O podły losie Nienawidzę cię czasem za twe błędy i nie potrafię zrozumieć Chociaż tyle dać możesz czasem dać nie umiesz

43


ANNA URBANOWICZ

✳✳✳ Bicie mego serca to tętent rozpędzonych koni Ty jesteś powodem dla którego wstąpiłam dziś na drogę wojny Moje usta to miecz obosieczny na sodomę i gomorę twego serca Wznoszę do góry zaciśnięte pięści gotowe do ataku i obrony Nie umiem zapomnieć zdrady Jeden za drugim wychylam kufel spełnionej złości Nie dostaniesz przebaczenia - to moje drugie imię którego nie znałeś do tej pory Twoją ręką otwarta puszka Pandory

44


Celina Wierzbicka


CELINA WIERZBICKA

Ciche księżyce Lubię samotne, ciche księżyce. Ile ich było? Ech, nie policzę. Wsłuchana w rytm zegara takt, Wyruszam myślą na wspomnień trakt. Wspominam miłość i serca bicie. Wspominam łzy, tułacze życie… Na drodze wspomnień, czasu, przestrzeni Wierzyłam mocno, że coś się zmieni. Naturę swoją oszukiwałam. Uwierz, zaczekaj, bądź jak skała! I znowu małe, smutne księżyce. Ile ich było? Ech, nie policzę. Znowu wsłuchana w rytm zegara Uparcie słyszę, gdzie twoja wiara? Wiara, co szepcze: uwierz, zaufaj. A rytm zegara: słu-chaj, nie-słu-chaj. Lubię samotne, ciche księżyce. Było ich tysiąc? Ech, nie policzę. Gdy przyjdzie nagle dzień na wspomnienia Usiądę, westchnę, wrócą zdarzenia…

46


CELINA WIERZBICKA

Miłość dobra i zła Dotykaj lekko, lekko – z umiarem, bo może nigdy tak nikt nie dotknie? Kochaj do głębi, kochaj wytrwale, bo może minąć to bezpowrotnie. Całuj powoli, całuj bezgłośnie, bo może nie być już tak radośnie. Spełnij marzenie – gdy jest tak miło. Daj odczuć ciału, że nie jest chwilą. Patrz na ten uśmiech, słuchaj westchnienia, A dotrzesz pewnie do bram spełnienia. Bo można kochać, tulić, całować, można też tupać, krzyczeć, żałować! Rozluźnia miłość wszelkie żądze – ta bez pieniędzy … i za pieniądze!

47


Iwona Weronika Wojtach


IWONA WERONIKA WOJTACH

✳✳✳ Są dni gdzie czuć zaczynasz, Dziwne i nie pojęte niczym rzeczy, Jakby obce ale wiesz że piękne, Co z chwilą stają się bliższe bardziej, Bardziej jak cokolwiek inne. Wszystko rodzi się z ciszy i spokoju, Bez nadmiaru i chaosu... Ciszę znaleźć można w bałaganie, Bez skupienia swego wnętrza To nawet w najdalszej oddali świata, Bez zbędnego balastu Nie odnajdzie się żadnego ukojenia. Tam gdzie nawet śmierć nie zdaje się Być zerwaniem lecz nowym wyzwaniem. Wszystko jest tajemnicą ponad wyobrażenia, Zbierać możemy owoce dnia dzisiejszego, Co wczoraj to już zjedzone i strawione, Co będzie jeszcze nie dojrzało ...

49


IWONA WERONIKA WOJTACH

Miłość i nadzieja Żadna noc nie jest tak czarna, by nie móc wejść w jasność; żadna ostra od kamieni i cierni droga nie musi ranić nieustająco stóp i ciała Noc najciemniejsza, bez nadziei i miłości zostanie nocą, lochem rozpaczy zalana goryczą i łzami. Każdy ból jest pustym cierpieniem czarną otchłanią bez ratunku... Każda noc kończy się brzaskiem...

50


Dorota Zajko


D OROTA ZAJKO

✳✳✳ Kobieta posłaniec Pierwszą i ostatnią jest Zwycięży i zostanie zwyciężona Świętą ladacznicą Wynieść ją na ołtarze czy wzgardzić Kochanką dziewicą Pożądaną odrzuconą Matką czy bezpłodną Czczona za dzień Znienawidzona za noc Gorsząca czy wspaniała Diabelnie opętana Bosko wyzwolona Trwa…

52


Hanna Zmarzlik


HANNA ZMARZLIK

✳✳✳ Nie mam nastroju do pisania wierszy, ale czasem coś mnie nachodzi… Zamykam się wtedy w sobie i zatapiam się w świat swoich myśli Ręka kreśli znaki na białym, czystym jak łza niewinnej kobiety, papierze… To moje serce pisze, nie ja!

✳✳✳ Zasnuta mgłą bezmyślności. Spowita oparami bezruchu. Stoję i czekam na wiosnę…

✳✳✳ Zapatrzeni w światło lampy oliwnej niosą oświatę dla mas. Karmią dzieci ziemi trudnym, Czarnym chlebem wiedzy…

54


Irena Grabowiecka

Posłowie „Podziw, entuzjazm są czymś o wiele wyższym niż krytyka, sarkazm, postawa ironiczna…” Paul Claudel

Słowa francuskiego pisarza i poety mają szczególne znaczenie. Odnoszą się przecież do wartości duchowych. W czasach dominacji wartości materialnych są pochwałą wysiłków twórców – ludzi wrażliwych na wartości artystyczne, na rozwijanie wyobraźni, na kształt słowa. Zwracają uwagę na umiar, wyważanie ocen postaw estetycznych i etycznych w odniesieniu do twórczości, do indywidualnego oglądu świata. Uważny czytelnik może zapytać – Co to ma wspólnego ze staraniami włodarzy miasta i gminy, instytucji samorządowych?; co z potrzebą utrwalania twórczości mieszkańców, ludzi pasji literackich, poetyckich. Każdy przecież zadaje sobie pytanie – Co zostanie po mnie, jaki ślad? A poezjują tylko nieliczni. I to oni, wrośnięci w społeczność małej ojczyzny, widzą dokładniej piękno natury i ludzi, nadają indywidualny kształt, nazywają; tworzą świat własny. W tym świecie jest człowiek skromny, wrażliwy, nieraz zbuntowany, pełen wątpliwości; człowiek ocalający pamięć, piękno, ślad i miejsce, w którym żyje. Ułatwia nam zrozumienie, że wszyscy jesteśmy cząstką natury zależną od potężniejszych żywiołów. Ten indywidualny twórca zostawia przesłanie: poznawaj, szanuj, kochaj mądrością i sercem; buduj zgodę i czyń dobro. Ocalisz nie tylko ślad na ziemi, ale i ślad duchowy, wewnętrzny naszych czasów.

55


Ktoś może pomyśleć: słowa, słowa, słowa… Tak, tylko słowa. A to co między nimi, co niedopowiedziane, co tylko delikatnie sugerują? Tak – słowo ma moc sprawczą. Nazywa – więc stwarza. A wrażliwy, ciekawy czytelnik uzupełni ten poetycki świat własnymi przemyśleniami. Może doceni tych, o których myślał jak o odmieńcach, o tych innych, ale bliskich sobie. To oni – twórcy, poeci – znaleźli. Oddali go nam. Ciesz się więc z daru czytelniku – dojrzysz piękno i troski, znajdziesz swoje cele i własne drogi. Wczytasz się w słowa – chciałbym /…/ byś była/ lekarstwem na moją przypadłość (K. Karwacki); - Brak słońca latem, / Gdy nie ma Ciebie… (W.Z. Kruk); - Szukam, gdzie pożytek / z mojego istnienia (J. Sokołow); - niech te moje wiersze / popłyną w zapomnienie / W ocean nicości / Grając polkę na grzebieniu / Na złość ludzkiej złości (E. Szydłowski) – podkreśla i puszcza do nas oko, z uśmiechem ironisty. A jeśli dopadną nas ciężkie chwile, możesz czytelniku przeczytać słowa I.W. Wojtach: Żadna noc nie jest taka czarna /…/ by nie móc wejść w jasność /…/ Każda noc kończy się brzaskiem. I słychać, czytelniku, twoje westchnienie. Jest ci lżej. Uśmiechasz się. Prawda? Inna poetka doda słowa: - To moje serce pisze, nie ja! (H. Zmarzlik) i dopisuje Jeśli kiedyś powiem, / że jestem szczęśliwa – skłamię. Lżej już mam oddychać. Nie tylko my mamy czarne chwile, po to są poeci, by pocieszyć, wskazać drogę, uśmiechnąć się wyrozumiale. A my, czytelniku, z wyrozumiałością i dumą zauważymy – to nasza podlaska ziemia rodzi nie tylko kamienie, ale i talenty. Trzeba je tylko dostrzec, czytać i ciągle doskonalić. Życzę ciekawej i dobrej lektury Mojej ziemi… Mońki, 30 października 2017 r.

56


Spis treści Regina Bielska  ...................................................................................4 Wieża  ...............................................................................................5 Tęsknota  ..........................................................................................6 Ziemia rodzinna  ..............................................................................7

Mirosław Brozio  ...............................................................................8 Spieszmy się  .....................................................................................9 Wieczorny spacer  ......................................................................... 10 Krótka historia czasu  .................................................................... 11

Józefa Chojnowska  ........................................................................ 12 Marzenia się spełniają  ................................................................... 13

Adrianna Fadrowska  ..................................................................... 15 Oczywista?  .................................................................................... 16 Cukierek  ....................................................................................... 18

Józef Grochowski  .......................................................................... 20 Babie lato  ...................................................................................... 21 Na odsiecz  .................................................................................... 22 Ziemia  .......................................................................................... 23

Konrad Karwacki  .......................................................................... 24 chciałbym  ..................................................................................... 25 po raz ostatni  ................................................................................ 25

Wenanty Zbigniew Kruk  .............................................................. 26 Poszukiwanie  ................................................................................ 27

Eugeniusz Nowik  ........................................................................... 29 ✳✳✳ Pada deszcz  .......................................................................... 30

57


Janina Sokołow  .............................................................................. 31 Wszechświat – zegar doskonały  ................................................... 32 Poszukiwanie  ................................................................................ 33 Przetrwanie  .................................................................................. 34 Wśród wzgórz  ............................................................................... 35

Edward Szydłowski  ....................................................................... 36 Moje wiersze  ................................................................................. 37

Anna Urbanowicz  ......................................................................... 39 Fatum  ........................................................................................... 40 ✳✳✳ Bicie mego serca  .................................................................... 42

Celina Wierzbicka  ......................................................................... 43 Ciche księżyce  ............................................................................... 44 Miłość dobra i zła  ......................................................................... 45

Iwona Weronika Wojtach  ............................................................. 46 ✳✳✳ Są dni gdzie czuć zaczynasz   ................................................. 47 Miłość i nadzieja  ........................................................................... 48

Dorota Zajko  .................................................................................. 49 ✳✳✳ Kobieta posłaniec  .................................................................. 50

Hanna Zmarzlik  ............................................................................ 51 ✳✳✳ Nie mam nastroju do pisania wierszy  ................................... 52 ✳✳✳ Zasnuta mgłą bezmyślności  ................................................... 52 ✳✳✳ Zapatrzeni w światło lampy oliwnej  ...................................... 52

58


59


„Dofinansowano ze środków Narodowego Centrum Kultury w ramach programu Dom Kultury+ Inicjatywy lokalne 2017”


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.