10 minute read

Podróże

Biznesowa sesja zdjęciowa. Zainwestuj w swój wizerunek

Advertisement

Żyjemy w czasach, w których wiele aspektów biznesu przeniosło się do internetu. Przed jakimkolwiek zakupem nasi klienci nie tylko porównują oferty, ale także z ciekawością przeglądają media społecznościowe, szukając prywatnych profili przedsiębiorców. Tym samym twój wizerunek w internecie ma duży wpływ na ich ocenę. W natłoku obowiązków warto więc znaleźć czas na profesjonalne zdjęcia biznesowe, które pokażą najlepszą wersję ciebie i twojego biznesu.

Kto powinien zdecydować się na sesję biznesową?

Zdjęcia biznesowe tak naprawdę potrzebne są zarówno przedsiębiorcom jak, i pracownikom. Prawdę mówiąc każdy z nas powinien mieć chociaż jedno profesjonalne zdjęcie, którego może używać w kontaktach biznesowych. Przedsiębiorcy często wykorzystują je do wywiadów, przedstawienia swojej sylwetki, reklamy, podczas wydarzeń eventowych, szkoleniowych czy konferencyjnych. Zdjęcia te można zobaczyć na profilach biznesowych, w mediach społecznościowych czy na LinkedIn. Pracownicy natomiast wykonują takie zdjęcia przed poszukiwaniem nowej pracy. Dobre zdjęcie biznesowe ma zatrzymać uwagę, budzić zaufanie i ukazywać charakter danej osoby.

Jak przygotować się do sesji biznesowej?

Taka sesja wymaga nienagannego wyglądu. Idealna fryzura, wyprasowane ubrania, a w przypadku pań – delikatny makijaż. Tu nie ma miejsca na niedopięte guziki czy trzydniowy zarost. Mamy się pokazać z jak najlepszej strony. Oczywiście inaczej przygotuje się do sesji kierownik banku, a inaczej szef salonu barberskiego. Chodzi o to, aby zdjęcie jak najlepiej przedstawiało charakter pracy, funkcji, stylu prowadzonego biznesu. Przed sesją należy przygotować sobie wszystkie ubrania. Warto postawić na coś ponadczasowego i klasycznego, a detalami podkreślić swoją osobowość. Przed sesją powinno się także przymierzyć ubrania i upewnić się, że dobrze leżą i czujemy się w nich swobodnie. Na pewno unikamy prześwitujących bluzek, za dużych marynarek i wzorzystych ubrań. Pamiętamy także o pasku do spodni, spinkach do mankietów, krawacie, a nawet gumce do włosów, gdyby przyszła ochota na szybkie upięcie.

Jak przebiega sesja?

Wszystkie zdjęcia wykonywane są w studio, gdzie mam idealne warunki do pracy - dopasowane światło i wiele różnych teł do wyboru. Mamy tu spokój, pracę sam na sam, dzięki czemu sesja idzie szybko i sprawnie. Łatwiej także o powtarzalność warunków w przypadku zdjęć większej liczby osób, do studia przychodzą bowiem zarówno indywidualni klienci jak i całe zespoły. Przed sesją zawsze rozmawiam z klientem, aby go poznać i oddać na zdjęciach jego charakter. To chwila na zrozumienie człowieka, poznanie go i uchwycenie jego indywidualności. Sesje biznesowe to zazwyczaj zdjęcia portretowe lub całościowe. Zdjęcia jednoujęciowe trwają 30 minut, podczas których wykonuję wiele ujęć. Bywa tak, że przez kilka minut wykonuję ujęcia w jednej pozycji zmieniając jedynie światło, kąty jego padania lub natężenie. Wszystko po to, aby wybrane zdjęcie od razu przykuło uwagę, wzbudzało zaufanie i otwierało serca.

Studio Fotograficzne Karolina Magnowska znajduje się w Koszalinie przy l. Tradycji 17. Ceny zdjęć biznesowych zaczynają się od 200 zł za ujęcie. W przypadku dłuższej sesji, z kilkoma wersjami ubrań, cena wynosi 500 zł za 3 ujęcia.

Aleksandra Brzezińska: Daje samochodom drugie życie

Car detailing od kilku lat rozwija się w Polsce bardzo dynamicznie. Charakteryzuje się dokładnym i profesjonalnym czyszczeniem samochodu oraz przywracaniem blasku karoserii. Zdawać by się mogło, że usługi te są domeną mężczyzn, jednak właścicielka „Girl Detail” zadaje kłam temu twierdzeniu.

Aleksandra Brzezińska samochodami interesuje się od dziecka. Gdy była mała dostała od babci małe autko, z którym spała trzymając je pod poduszką. – Na poważnie mechaniką zajęłam się już w wieku 15 lat. Robiłam drobne rzeczy, a skończyłam na remontowaniu silnika. Wszystkiego nauczyłam się sama. Warto dodać, że nikt w rodzinie nie znał się na samochodach. Gdy trzeba było coś zrobić tata zawsze prosił mnie – opowiada Pani Aleksandra.

Droga do otwarcia własnej firmy była długa. – Pracowałam jako przedstawiciel handlowy, a po godzinach zajmowałam się mechaniką samochodową. To była ciężka fizyczna praca, w której faktycznie lepiej sprawdzają się mężczyźni. Po ukończeniu wielu szkoleń i po latach praktyki otworzyłam własną firmę zajmującą się car detailingiem – mówi właścicielka Girl Detail.

Nowi klienci często się dziwią, że ich autem będzie zajmowała się kobieta. – Szczególnie Panie bardzo mnie podziwiają. Raz usłyszałam, że udowadniam że jednak jesteśmy silną płcią – śmieje się Pani Aleksandra. Jednak dodaje, że kobiety w tej branży to rzeczywiście nietypowy widok. – Zazwyczaj na szkoleniach jestem jedyna. Na południu tych kobiet jest nieco więcej, jednak na północy to wciąż rzadkość – mówi. Czym właściwie jest car detailing? – Samo słowo „detailing” oznacza szczegółowość. Ta z kolei ma odzwierciedlenie w dokładnym czyszczeniu każdego elementu samochodu. Trwa to cały dzień, ale po wizycie w naszym salonie auto wygląda jak nowe. Używamy profesjonalnej chemii, która jest właściwie nie do dostania w Koszalinie. Ponadto w niewłaściwych rękach może wyrządzić więcej krzywd niż pożytku – podkreśla Aleksandra Brzezińska.

W ofercie salonu znajdują się między innym takie usługi jak detailing zewnętrzny i wewnętrzny, czyszczenie i konserwacja skór, pranie tapicerki, polerowanie, nakładanie powłok ochronnych oraz dekontaminacja lakieru. – Ostatni z zabiegów polega na pozbyciu się wielu szkodliwych substancji z powłoki auta. Najgorsze są te, których nie da się usunąć podczas mycia na myjni i prowadzą do korozji. Mowa między innymi o metalicznych osadach, żywicy, smole czy lotnej rdzy. Ich usuwanie to złożony proces chemiczno-mechaniczny, który najlepiej zlecić profesjonalistom – zaznacza właścicielka salonu.

Najwyższy stopień zabezpieczenia lakieru zapewnia natomiast folia PPF. To stosunkowo nowa forma ochrony karoserii, chroniąca przed czynnikami zewnętrznymi na długie lata. - Jest niemal niewidoczna, a jej niezwykła wytrzymałość zapewnia doskonałe zabezpieczenie przed wszelkimi rysami, odpryskami i otarciami. Fascynującą cechą folii jest jej zdolność do samoregeneracji. Pod wpływem ciepła, drobne rysy zrastają się przywracając naszemu autu nieskazitelny wygląd – wyjaśnia Aleksandra Brzezińska.

Profesjonalny salon pielęgnacji samochodów Girl Detail znajdziemy w Koszalinie przy ulicy Różanej 16.

Aktualne informacje o promocjach umieszczane są na Facebooku firmy @Girl Detail.

Tu poczujesz się wyjątkowa!

Drzwi „Butiku u Anny” właściwie się nie zamykają. Właścicielka, Anna Kupś, zna większość klientek. Nie przychodzą tutaj tylko na zakupy, ale często także po poradę i rozmowę. – Kocham moje klientki. Jestem dumna, że jak przyjeżdżają, to zostają na dłużej. Czasami piją kawę, dzwonią gdy coś się dzieje. Przy doborze ubrań ufają mi bezgranicznie. Mogę śmiało powiedzieć, że jestem spełniona. Kocham to, co stworzyłam – mówi Pani Ania.

„Butik u Anny” działa od 2014 roku. Jego właścicielka zaczynała od sprzedaży markowych ubrań poprzez internet oraz na koszalińskim rynku. 4 lata temu powstał sklep, w którym codziennie pojawiają się rzesze zadowolonych klientek. – Wiele z nich nie chodzi już do żadnych innych sklepów z odzieżą – podkreśla właścicielka. Jednak droga do sukcesu była długa i wyboista. - W 2014 roku znalazłam się w tak trudnej sytuacji życiowej, że musiałam postawić wszystko na jedną kartę. Wybrałam modę, z którą jestem związana do dziś Zaczynałam właściwie z niczym, będąc w ciąży – opowiada Anna Kupś.

W drodze po marzenia

Małymi krokami, z dużymi wyrzeczeniami, dążyła do celu. – To była niesamowita walka z wieloma przeciwnościami. Wierzyłam jednak, że mi się uda. Ten mój upór widzieli inni ludzie, którzy nie raz podali mi pomocną dłoń. Do dziś jestem im za to wdzięczna – mówi właścicielka butiku.

Wielu ludzi w trudnych momentach się poddaje. Jednak nie Pani Ania. – Miałam chwile załamania, ale szłam do przodu – podkreśla. Po powrocie z rynku – prowadziła stronę na Facebooku. Tam umieszczała zdjęcia ubrań i prowadziła sprzedaż wysyłkową. – Wracałam do domu z dzieckiem na jednej ręce i torbą ciuchów w drugiej. Dźwigałam wszystko na czwarte piętro, ogarniałam przestrzeń wokół siebie i robiłam zdjęcia. Na początku bardzo nieśmiało i nieprofesjonalnie, ale z czasem doszłam do wprawy. Okazało się, że zdjęcia podobały się klientkom, chwytały swą naturalnością – wspomina Anna Kupś.

Tak było do 2017 roku, kiedy to z pomocą mamy wynajęła na sezon sklep przy promenadzie w Mielnie. – Wtedy zrozumiałam, że chcę mieć własny butik. To był mój cel i wiedziałam, że prędzej czy później go osiągnę – mówi.

Udało się – w tym samym roku, we wrześniu powstał sklep w Koszalinie. Na początku na używanych wieszakach, z małą ilością ubrań. – Każdą zarobioną złotówkę inwestowałam w towar. Cały czas też sprzedawałam przez internet. Miałam wprawę w zdjęciach, wiedziałam jak się ustawić. Wtedy jednak nosiłam rozmiar 36 i te ubrania kierowane były do innych klientek – opowiada Anna Kupś.

Nowa rzeczywistość

Gdy w 2020 roku przyszła pandemia właścicielka butiku musiała zdecydować – zamknąć sklep, czy dostosować się do nowej rzeczywistości. – Oczywiście wybrałam drugą opcję. Zaczęłam robić transmisje na żywo na Facebooku – mówi Pani Ania.

Na początku była jedna lub dwie w tygodniu. Dziś nie ma dnia bez relacji. Ogląda je tysiące kobiet. Niektóre z nich, specjalnie założyły konto na portalu społecznościowym. – Na początku nie byłam do tych transmisji przekonana, ale dziś je kocham. Czasami jestem bardzo zmęczona i zwyczajnie mi się nie chce, ale wiem, że moje klientki czekają. W momencie, gdy odpalam telefon dostaję niesamowitej energii. Mogę bez końca opowiadać o ubraniach, ich składzie, o tym z czym je łączyć, a z czym absolutnie nie. Czasami, gdy znam klientkę, potrafię odmówić sprzedaży czegoś, bo wiem, że dana rzecz nie pasuje do jej typu urody – śmieje się właścicielka butiku.

Dużo więcej niż stroje

Choć takie podejście może dziwić, to jednak procentuje. Zadowolone klientki wracają i przyprowadzają kolejne. – Nie sztuką jest coś sprzedać. Sztuką jest sprawić klientce radość. Zależy mi na tym, by panie w nowych ubraniach czuły się świetnie. Potrafię powiedzieć kobiecie, że w czymś wgląda źle. Ja jestem od tego, żeby im pomóc. Cieszę się, gdy widzę zmianę jaką moje klientki przeszły od

pierwszej wizyty w butiku. Gdy są komplementowane przez męża, znajomych, a nawet obcych ludzi na ulicy – mówi Pani Ania.

Dziś „Butik u Anny” odwiedzają Panie nie tylko z Koszalina, ale z całej Polski. – Mam klientki ze Szczecina, Gryfic, Złocieńca czy Drawska. Są także z dalszych miast takich jak Słupsk, Gdańsk czy Berlin. Jeśli chodzi o wysyłkę, to ubrania z mojego butiku trafiają do klientek w Hiszpanii, Skandynawii, a nawet w Nowym Jorku i Kanadzie – wymienia Pani Ania.

W trosce o klientki Plus Size

Skąd taka popularność? Klientki przyciąga nie tylko osobowość Pani Anny, ale także jakość i różnorodność ubrań. Szczególnie tych w rozmiarze Plus Size. – Zawsze dążyłam do tego, by mieć towar z wyższej półki. Nawet, gdy sprzedawałam na rynku, to on był bardzo doby gatunkowo. Cały czas wprowadzam coraz lepsze i droższe marki. Mamy takie firmy jak Tuffoni, Gil Sanducci, Babylon, Roberta Biagi czy Mefese. Z tą ostatnią szyjemy nawet specjalne projekty pod mój sklep. Gdy w czasie pandemii przytyłam ukierunkowałam się bowiem na większe rozmiary i to był strzał w dziesiątkę – podkreśla właścicielka sklepu.

W asortymencie butiku są ubrania w rozmiarze od 40 do 54. Panie mogą kupić modne skórzane spodnie, sukienki, bluzki czy koszule. – Jeśli nie ma czegoś w ich rozmiarze, to razem z Panią Kasią z firmy Mefese jesteśmy w stanie to uszyć. Zimowe futra także były projektowane specjalnie dla mnie w większych wymiarach. Gdy wprowadziłam do oferty szmizjerki, to okazało się, że spełniłam wiele kobiecych marzeń. A ja po prostu sprowadziłam coś, w czym sama chciałabym chodzić. Coś, co podkreśli atuty Pań o większym rozmiarze. Takim myśleniem mocno wyprzedzam trendy. Swoją intuicją trafiam w gusta klientek. Rozwiązuję problem braku pięknych i stylowych ubrań dla większych Pań – mówi Pani Ania.

Profesjonalna pomoc

Kolejną z zalet butiku jest doskonale dobrana ekipa. – Każda z nich doskonale pełni swoją rolę. Są niezwykle miłe, ciepłe osoby, które idealnie doradzą każdej klientce. Nigdy żadna nie jest pozostawiona sama sobie.

Plany na przyszłość? – Zdecydowanie dalszy rozwój. Na pewno chciałabym rozwinąć sprzedaż internetową. Być może założyć stronę. Wprowadzić ubrania z jeszcze wyższej półki. Marzy mi się także własna linia ubrań – dodaje Anna Kupś.

„Butik u Anny” znajduje się przy ulicy 1maja 44. Zakupy można zrobić także za pośrednictwem Facebooka.

Szanowni Państwo chcemy życzyć Wam najcudowniejszych Świąt Bożego Narodzenia!

Spędzonych z najbliższym Państwa sercu osobom, w cieple miłości, szacunku i wewnętrznego spokoju. Niech na te kilka chwil zatrzyma się czas, abyśmy mogli cieszyć się nim jeszcze dłużej. Nowy rok niech przyniesie Państwu jeszcze więcej możliwości. Poszerzenia dróg rozwoju, uzyskania jeszcze większej życzliwości i wzajemnego dobra. Realizacji swoich największych planów oraz i tych małych, które prowadzą do dużych sukcesów. Zdrowia, w tym ostatnio trudnym dla nas wszystkich czasie.

Dziękujemy naszym Klientom za zaufanie. Za wybór naszego salonu. Za każdy dzień, kiedy jesteście z nami i za to, że budujemy to miejsce razem. Dzięki Wam możemy stale rozwijać nasze umiejętności oraz tworzyć to miejsce jeszcze piękniejszym i bardziej profesjonalnym.