Grałem ze znajomymi w kółko i krzyżyk na wewnętrznej części dłoni. Dopiero pod koniec gry zorientowaliśmy się, że nie ma miejsca i wystarczającej liczby osób do rozegrania partii. Tak to była “głupota” i pochopna decyzja. Ale czy było warto? Tak, choćby dla tej opowieści, choćby dla tej chwili, która będzie we mnie trwać.
Pierwszy tatuaż zrobił za pieniądze na prawo jazdy. Jedyne projekty, jakie aktualnie chodzą mu po głowie to herb Manchesteru United oraz prosta, pionowa linia na wysokości oka.