Marek Nawara - pamięć i wdzięczność

Page 89

wysoko ceniącego etos pracy i kierującego się zawodową etyką. Wielu z nas tak właśnie postrzegało Marka Nawarę. Pamiętam, z jakim przerażeniem i niedowierzaniem słuchaliśmy komunikatów o jego wypadku w Austrii; a potem z jakim wzruszeniem patrzyliśmy w ekran, z którego przemówił do nas – uśmiechnięty, w czapeczce, z trudem zbierający słowa – podczas pewnej uroczystości w Teatrze Słowackiego. Gromkimi brawami sala wyraziła wówczas radość z powrotu do zdrowia Pana Marszałka. Pamiętam wreszcie, z jakim podziwem i szacunkiem obserwowaliśmy jego niezłomność i niezwykły hart ducha, które kazały Mu – mimo niedomagania – wrócić do obowiązków, do pracy w Urzędzie. Napisałam, że doświadczyłam też życzliwości Pana Marszałka Nawary dla mnie osobiście. Tak właśnie było. Kiedy zostałam zaatakowana i oczerniana, kiedy wiele osób, o których myślałam, że są mi bliskie, że są przyjaciółmi, podpisywało paszkwile na mnie, odwróciło się ode mnie, nawet nie próbując poznać prawdy, wówczas ten pozostający ze mną w służbowych stosunkach urzędnik okazał się mi bliższy niż ci „przyjaciele” – zaufał mi i wsparł mnie w tych naprawdę trudnych dniach. Tego się nie zapomina. Nigdy nie przeszliśmy ze śp. Markiem Nawarą „na ty”, zawsze był „Panem Marszałkiem”, ale przy każdym spotkaniu czułam jego ciepłe przyjacielskie zainteresowanie. Niech więc inni piszą o dokonaniach Pana Marka Nawary w dziedzinie samorządności, o zasługach w budowaniu społeczeństwa obywatelskiego, o roli jaką odegrał w polityce. Dla mnie pozostanie On na zawsze dobrym, bardzo dzielnym i prawym człowiekiem, rozumiejącym drugiego. Dlatego tak trudno skasować ten numer telefonu…

MAREK NAWARA. Pamięć i wdzięczność.

89


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.