Suplement – październik/listopad 2019

Page 14

Monika Szafrańska m.monikaszafranska@gmail.com

Powrót do przyszłości Działa od siedmiu lat. Prezentowana w nim ekspozycja stała mieści się na sześciuset metrach kwadratowych. Sam sprzęt opowiada historię z lat 1965–2000, a to wszak jedynie połowa pełnej historii informatyki, która obejmuje okres około siedemdziesięciu lat. Zapraszamy do Muzeum Historii Komputerów i Informatyki w Katowicach. Rozwój technologiczny biegnie niczym Struś Pędziwiatr, a my nieustannie gonimy go jak Kojot, usiłując być na czasie, a nawet do przodu z nowinkami. Nowoczesność. Innowacyjność. Przyszłość. A może dla odmiany spojrzymy w stronę przeszłości? Tam kryją się eksperymenty i kończące się nieraz fiaskiem próby. Tam znajdują się kultura i tradycja, a do nich należy również historia komputerów i informatyki. Perły pomiędzy ziarnami piasku Założyciele muzeum – Krzysztof Chwałowski, Zbigniew Rudnicki oraz Dariusz Walerjański – mają w swoich zbiorach około czterech tysięcy urządzeń, spośród których blisko trzysta prezentuje się zwiedzającym. W salach można znaleźć sprzęt z lat 70., 80. czy 90., w tym prawdziwe perły informatyki. Jedną z nich jest z pewnością Odra 1305 (jej prototyp powstał w roku 1971) – komputer wyprodukowany w Zakładach

s. 14

Elektronicznych „Elwro” we Wrocławiu o wadze kilku ton, którego części składowe znajdują się w wielkich i równie ciężkich szafach. Głównym sercem urządzenia jest procesor o wadze niespełna trzystu pięćdziesięciu kilogramów, pełen kolorowych drutów i drucików, które nakładają się na siebie, tworząc sieć powiązań (i znajdź tam jakiś błąd albo odepnij odpowiedni kabelek…). W muzeum znajduje się również Mazovia 1016. Co w niej takiego wyjątkowego? A to, że zastosowane tam kodowanie wprowadziło do użytku litery ze znakami diakrytycznymi, umieszczonymi na klawiaturze w miejsce podobnie wyglądających liter obcojęzycznych (niegdyś systemy operacyjne obsługiwały języki: angielski, niemiecki, hiszpański czy francuski). I od tamtego momentu nie trzeba już było dodrukowywać „a” do uprzednio wydrukowanego przecinka. Ciekawymi eksponatami zdają się również komputery projektu Stevena Jobsa, początkowo z tęczowym,

a następnie monochromatycznym logotypem. Pośród nich znajduje się iMac G3 All-in-One. Model ten wyprodukowany został w 1998 roku w kilkunastu kolorach, a cały komputer mieścił się w monitorze. Wrażenie robił nie tylko wygląd jak z przyszłości, ale również brak jakichkolwiek śrubek. Urządzenie ważyło jednak prawie dwadzieścia kilogramów. Portable movable Pilni studenci mają świadomość, że wykład wymaga czasem sporządzania notatek. Coraz więcej uczących się przychodzi na niego z laptopem bądź tabletem. W końcu to oszczędność papieru, notatki można w każdej chwili edytować, na komputerze pisze się szybciej (i, co ważne, zawsze ładnie, więc litery z łatwością da się odczytać), a przy okazji nie trzeba nosić ze sobą żadnych kartek czy zeszytów. Jaki był początek naszych mieszczących się w jednej dłoni i lekkich niemalże jak piórko laptopów? W roku 1970 firma IBM wypuściła swój IBM 3741 – komputer z monitorem skierowanym w stronę sufitu, do którego trzeba było zaglądać przez peryskop. Maszyna ważyła ponad sto kilogramów i mieściła się na solidnym biurku. Co to za portable movable – zapytacie – skoro nie da się go przenieść? A proszę bardzo! Wystarczy wykręcić nóżki i założyć kółeczka. Jeździ jak szalony. Ale to jeszcze nie prawdziwy laptop… Całkiem niedawno, bo w roku 1978, firma Intel wypuściła na rynek


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.