Wst´p 6
Wpokojudziecinnym 28
Wjadalni 66
Wsalibalowej 86
Wsalonie 132
WpokojachgoÊcinnych 174
Wsypialni,wgarderobie 194
Włowieckichrewirach 208
Wstajni,wgara˝u 238
Zakoƒczenie 270
Bibliografia 274
Autorzyzdj´çiilustracji 280
Wjadalni
MMałedziecidostawałyposiłkiwswoimpokoju,gdzie jadłypodnadzorembony.KarolinaNakwaskaradziłajednakmatkom:„Podczasjedzeniadziecibywajobecnà.Je˝eliokopaƒskiekoniatuczy,totem bardziejmacierzyƒskieokojestwszystkiemdladzieci!Bonab´dzieuwa˝niejszàwtwejobecnoÊciiserwetkiniezapomnizawiàzaç,iprze˝egnaç kazaç,isłu˝yçimb´dziecierpliwiejibaczniej.DziecizaÊwtwejprzytomnoÊciczyÊciejigrzeczniejsi´przystolezachowujà”.Wst´pdopokojustołowego,czylijadalni,mielizatemwyłàcznieci,którzyopanowalinakazy savoir-vivre’u.PolatachzłoÊliwybieghistoriizadrwiłsobieiztej,jakzwieluinnych„niepost´powych”zasad.Ju˝podrugiejwojnieÊwiatowej,kiedy wupaƒstwowionympałacuRadziwiłłówwNieborowiezacz´libywaçpartyjninotable,wjadalninadalusługiwałdawnysłu˝àcyJanuszaRadziwiłła,niejakiGrzegory,corazbardziejzgorszonybrakiemogładyswoichnowych chlebodawców.KiedyÊgoszczononaobiedziejednegozpeerelowskichministrów.Wchwili,gdystarysłu˝àcypodawałplastrypieczystegonasrebrnympółmisku,towarzyszministerspytałgopoufałymszeptem:„Poilena ryło?”.Grzegorywyprostowałsi´słu˝biÊcieizameldowałdonoÊnie:„Podwa naryło,panieministrze!”.
Wdu˝ychpałacachjadalniebywałydwie–mniejsza,u˝ywanaprzezdomowników nacodzieƒ,iwi´ksza,reprezentacyjna,przeznaczonanaprzyj´cia,zjazdyrodzinne,Êwiàteczneobiady.Tunajwa˝niejszymmeblembył oczywiÊciedu˝ystół,cz´stododatkoworozsuwany,abymógłpomieÊciç nawetkilkadziesiàtosób–naprzykładwpołowieXIXwiekuwberliƒskim pałacuRadziwiłłówcodzieƒdowspólnegoposiłkuzasiadałoconajmniej dwadzieÊciaosób.Wjadalninieu˝ywanoraczejwyÊciełanychkrzeseł,
Wn´trzazamkuKrasickich wLeskunaPodkarpaciu,lata1918–1939
praktyczniejszebyłytezwyplatanymisiedzeniamiizapleckami,łatwiejszymidoutrzymaniawczystoÊci.PodÊcianamiustawianokredensynasrebra izastaw´,oszkloneserwantkizporcelanà,kilkapomocniczychstolików, zktórychjedenprzeznaczanonapochodzàcyzRosjisamowar,popularny przedpierwszàwojnàÊwiatowàwKrólestwiePolskim,naKresach,atak˝e wGalicji.Wpokojustołowymznajdowałysi´jeszcze:du˝yzegar,wiszàcy lubstojàcy,orazprasadoserwetiobrusów,dzi´kiktórejrozło˝onapóêniej nastoletkaninamiaławyraênekwadratowepodziały.Woknachwieszanojasne,gładkiefiranki,naÊcianachobrazy–scenyłowieckie,martwenatury, aprzedewszystkimrodzinneportrety.
Napokojejadalneprzeznaczanozwyklenajwi´kszepomieszczenie wedworzeiwpałacu.PomimoobyczajowychprzemianwXIXwiekuwcià˝ ˝ywabyłastaropolskatradycja,októrejmówiłFranciszekSalezyDmochowski:„IzbyjadalneuPolaków goÊcinnychbyłytakwielkie,˝eipi´çdziesi´cio-
SalajadalnawzamkuPotockichwŁaƒcucie,1924rok
łokciowemiewaływsobiestoły”.Ogromnajadalnia,opowierzchniponad 80metrówkwadratowych,mieÊciłasi´naparterzepałacuweWrzeÊni. JakwspominałRomanMycielski,tamwłaÊnieznajdowałsi´najcenniejszyrodzinnyzabytek–wielkasiedemnastowiecznaszafa,ofiarowanaprzezgdaƒszczankrólowiJanowiKazimierzowi.Jakznalazłasi´wposiadaniuMycielskich?
TegoautorwspomnieƒniewyjaÊnił.Wka˝dymrazietenimponujàcyrozmiarami,ciemny,rzeêbiony mebel,azwłaszczablisko25-centymetrowysrebrny kluczzezłotàgłówkà,którymgozamykano,budziłyzawszepodziwiszczególnezainteresowaniepałacowejdziatwy.„Zprzekazówrodzinnychpami´tamponuràopowieÊç,jakpewnegolatagrupadzieci(niepami´tamju˝, czybyłotopokoleniemojegoojca,czybabci)zabrałatenkluczdozabawy ioczywiÊciegozgubiła.Nieudałosi´goodnaleêçmimonajstaranniejszego przeszukaniapałacuiparku,pomimo˝edlaznalazcywyznaczonowysokànagrod´.Klucztenodnalezionodopieronanast´pnàwiosn´,wparku,itotylko
Wsalibalowej
SSzybkomijałyÊwi´ta,potemNowyRokizarazpoTrzechKrólachkarnawałoweszaleƒstwa–bale,herbatkitaƒcujàce,kuligi–nabierały rozp´du.Przygotowaniedu˝egobaludlakilkusetosóbbyłopowa˝nym przedsi´wzi´ciem,jednakrodzinyzcórkaminawydaniuniemiaływtejkwestiiwyboru.A˝dodrugiejwojnyÊwiatowejwłaÊnienabalach,nazywanych nawetzprzekàsem„giełdàmał˝eƒskà”,arystokraciszukaliodpowiednich kandydatównam´˝ówi˝ony.Liczbabalów,jakiezobowiàzanibyliwydaçrodziceprzeznaczonejdozam´Êciapanny,nieubłaganierosławrazzjejwiekiem.WpierwszejpołowieXIXwiekuzalecanojedenbalroczniedla pi´tnastolatki,trzybaledlapannydwudziestoletniejia˝szeÊçdladwudziestopi´ciolatki!OczywiÊcieniewszystkiebalemiałytakjednoznacznycel matrymonialny.Urzàdzanojetak˝ezokazjiimieninlubinnychrodzinnych ÊwiàtiuroczystoÊci.Domy,wktórychwydawanobaleottak,dlasamejprzyjemnoÊcizabawy,budziłyszacunek.WlatachsiedemdziesiàtychXIXwieku wObarowienaWołyniuksi´stwoAugustynaiJanuszCzetwertyƒscycorokuwyprawialihucznybal.„Poniewa˝Bógodmówiłks.Januszostwupotomstwa,niemieliwi´cosobistegoceluwurzàdzaniunawsitychtak wymagajàcychtylukosztówitruduzabaw.Niemielibowiem,niestety,dorastajàcejcórki,któràbywÊwiatnale˝ałowprowadzaç.Robiliwi´ctojedyniezpoczuciawrodzonejidobrzezrozumianejgoÊcinnoÊci,abydaç mo˝noÊçdoprzyzwoitejzabawydlaswychlicznychkrewnychisiostrzeƒców,apocz´Êcitak˝edlao˝ywieniacałegoWołynia,pragnàc,abydorastajàcamłodzie˝obojejpłcimiałacoroczniedomotwarty(…),gdziebysi´ zabawiçbyłomo˝na”–pisałzwyraênymuznaniemJózefDunin-Karwicki. Aponiewa˝nabaldoCzetwertyƒskichÊciàgalitłumniegoÊcienietylko
SalaBiaławpałacuRadziwiłłówwNieborowie,fot.JanŁoziƒski
zWołynia,alerównie˝zPodola,KrólestwaPolskiegoidalekiejLitwy,„rozszerzonowObarowiesalondotaƒca,przybudowanoobokniegohall´dla muzyki,rozszerzonooficyn´goÊcinnàurzàdzonàznajwi´kszymwyrafinowanymkomfortemtegoczesnymikilkapokojówpodworkachoficyalistów dlagoÊci,którzyzrokunarokstawalisi´liczniejszymi”.
Kosztyzwiàzanezprzygotowaniemkarnawałowegobalubywały ogromne.El˝bietaKoweckawswojejznakomitejksià˝ce Wsalonieikuchni.OpowieÊçokulturzematerialnejpałacówidworówpolskichwXIXwieku przyjrzałasi´rachunkombaluwydanegow1823rokuwwarszawskiej rezydencjiPotockichprzyKrakowskimPrzedmieÊciu.Rachunkitedokumentujàjedyniewydatkispecjalne,nieobejmujàproduktów,którychdostarczyływłasnefolwarki,awi´cdrobiu,dziczyzny,mi´sa,ryb,jarzyn,owoców, anawetalkoholi–tekupowanohurtemkilkarazydorokuiskładowano wpałacowychpiwnicach. Nacowi´cwydanoowe1664złotepolskie i25groszy,kwot´niemaldwukrotniewi´kszàni˝taprzeznaczananamiesi´czneutrzymanielicznegodworuPotockich?Ju˝samorozesłaniekilkuset zaproszeƒ,wynaj´ciewtymcelukilkukabrioletówifiakróworazpieszego posłaƒcaniecokosztowało,choçbyłtozaledwiepoczàtek.Du˝esumypochłon´łoprzygotowanieodpowiedniegooÊwietlenia,nietylkosalibalowej –całypałacipodjazdmusiaływprostjarzyçsi´odÊwiateł.Na codzieƒnawetwbardzozamo˝nychdomachoszcz´dzanonaÊwiecach,zadowalajàcsi´ niekiedyjasnoÊciàpłonàcegokominka,alekiedyÊwietnoÊçbalumierzono liczbàzu˝ytychÊwiec,nie˝ałowanonaniepieni´dzy.Oprócznajlepszych, woskowych,zakupionote˝pewnàliczb´nieu˝ywanychwpokojachÊwiec łojowych,przeznaczonychzapewnedooÊwietleniaschodów.Dodatkowe Êwiatłodawałymałeszklane,ró˝nokolorowekagankinapełnioneolejem,rozstawianenaparapetachigzymsachkominków,orazdu˝eolejnelampy.KinkietyiÊwieczniki–pałacowychnatakàokazj´byłozbytmało–wypo˝yczono
PortrethrabinyAleksandryPotockiej,malowałMoritzMichaelDaffinger, lata1840–1850
Wstajni,wgara˝u
RadoÊci,jakàdawał„długigalopporozległymÊciernisku”,niemo˝nabyłojednakporównaçzemocjami,którezapewniałaprzeja˝d˝kaautomobilem. DoPolskipojedynczeegzemplarzeniemieckichsamochodówBenzorazfrancuskichPeugeotiDeDionBoutontrafiłynajprawdopodobniejju˝w1896roku. WWarszawiesprzedawałjeStanisławGrodzki,prowadzàcyfirm´zmaszynami rolniczymiinasionami.Pierwszymnabywcàtegoekscentrycznegowynalazku, właÊniefrancuskiejmarkiDeDionBouton,zostałhrabiaKarolRogerRaczyƒski,właÊcicieldobrzeprosperujàcychdóbrZłotyPotokkołoCz´stochowy.
Wtychpionierskichlatachmotoryzacjiarystokracjastanowiłaznacznà grup´wÊródkupujàcychauta–byłyniezwykledrogie,zaÊstandrógpublicznychstawiałjeszczepodznakiemzapytaniaichpraktycznewykorzystanie.
Byzdecydowaçsi´nazakupautomobilu,trzebabyłobyçczłowiekiembardzo zamo˝nymiodznaczaçsi´prawdziwieszlacheckàfantazjà.Jeszczewwydanym w1902rokutrzynastymtomieencyklopediiOrgelbranda,autorhasła„samochód”
WojciechKossakwtowarzystwiehrabiegoStanisławaWodzickiego(wkapeluszu), dziedzinieczamkuKrasickichwLesku,lata1918–1931
pisałzesceptycyzmem:„Budowaichwznacznejmierzezale˝yodudoskonaleniadróg,sàbowiemci´˝szeodzwykłychwozów,anadtowymagasi´odnich wi´kszejszybkoÊci,bardziejte˝ani˝elizwykłewozyniszczàdrogi.Zagra˝ajà te˝wi´kszemniebezpieczeƒstwem,S.bowiemp´dziniepowstrzymany,dokàd jestkierowany,gdykoƒsamniejakoudziałwkierowaniubierzeizatrzymuje si´instynktowniewobecnapotykanychprzeszkód”.
W1903rokuhrabiaKarolRogerRaczyƒskiwziàłudziałwrajdziesamochodowymdookołaBelgii,aw1907rokuwszedłdozarzàduTowarzystwa
AutomobilistówKrólestwaPolskiegoutworzonegonanieformalnymzebraniuwwarszawskimhoteluBristol.Naprezesatowarzystwawybrano –zewzgl´dunajegodobrestosunkizrosyjskimgubernatorem–ksi´cia
WładysławaDruckiego-Lubeckiego.Innyprzedstawicielarystokracji, hrabiaDominikPotockistanàłzaÊnaczelepowstałegow1908rokuidziałajàcegowKrakowieiweLwowieGalicyjskiegoKlubuAutomobilowego. Wstajni,wgara˝u
RajdMonteCarlo,przejazdprzezWarszaw´.ZałogasamochodumarkiPackard,nale˝àcego dohrabiegoJerzegoŁubieƒskiego.Wpierwszymrz´dziepierwszyzprawej–AleksanderMazurek; trzecizprawej–hrabiaJerzyŁubieƒski;czwartyzprawej–WitoldRychter,1935rok
Wstajni,wgara˝u
ObatowarzystwaodpoczàtkuswojejdziałalnoÊcipropagowałyrozwój turystykiautomobilowej,wydałypierwszemapydrogowe,obj´łyprotektoratemszkołyszoferów,zach´całydokupnasamochodów.W1911rokuznanawarszawskafirmaksi´ciaStanisławaLubomirskiegoVarsovieAutomobile, posiadajàcaswójsalonprzyulicyMarszałkowskiej154,mogłasi´ju˝pochwaliçsprzeda˝àa˝28samochodów.Jednaknawetwówczas,pi´tnaÊcielat popojawieniusi´pierwszychpojazdówwPolsce,niebyłołatwonamówiç klientówspozaarystokratycznychsfernazakupautomobilu.„GłównatrudnoÊçrozwojuautomobilizmupolegaunasgłównienatem,˝enawetten,kto masamochód,niewie,jakgozu˝ytkowaç.(…)Weêmyprzykład.NamawiamkogoÊnakupnosamochodu.«Dobrze,odpowiada,alegdzie˝pojad´?». Istotnie,standrógwpobli˝uWarszawyjestbardzozływpromieniumniej wi´cej20wiorst.Ktojednakprzeb´dziet´przestrzeƒ,maju˝sporowcale dobrychdrógdorozporzàdzenia,awi´cjestszosalubelska,jestbrzeska,
StartdoMi´dzynarodowegoRajduAutomobilklubuPolski, zakierownicàhrabiaAdamPotocki,Warszawa,1929rok
jestdrogadoKutna,wKieleckiemdogórÂwi´tokrzyskichiinne”–mówił w1912rokuwwywiadziedla„LotnikaiAutomobilisty”właÊcicielsalonu samochodowegoAutoPalaceVarsovieStanisławBerson,którysprzedawał wWarszawieluksusoweaustro-daimlery.
Pojazdysprowadzanedomajàtkówziemskichtrzymanopoczàtkowo wwozowniach,razemzpowozamikonnymi.Musiałosi´tamznaleêçtak˝e miejscenaró˝neakcesoriaumo˝liwiajàceobsług´automobili,szczególnie wymian´inapraw´szybkozu˝ywajàcychsi´d´tekiopon,czyli–jakwówczas mówiono–pneumatyków.Zczasem,zewzgl´dunabrakmiejscaiprzykryzapachsmaruibenzyny,zacz´tobudowaçoddzielnegara˝edlasamochodów.
Paliwoprzywo˝onozapteklubzeskładównaftywmieÊcie,co,jakłatwosobie wyobraziç,znacznieograniczałomo˝liwoÊçwykorzystaniasamochodów Wstajni,wgara˝u