„Chłopak, dla którego kompletnie straciłam głowę”

Page 1

Jeden

Zgadnij, jaki dziś dzień! Poniedziałek z Ciachem. *wzdech* Porozmawiasz z nim dzisiaj? TAK! Powiesz coś więcej niż tylko „Proszę bilet do kontroli”? No… może… Czyli nie.

– Ech, te poniedziałki! Podnoszę głowę znad ekranu i wsuwam telefon do kieszeni spodni, kiedy jakaś wyczerpana kobieta w brązowej garsonce wsiada do pociągu, stukając kółkami walizy wciąganej po schodkach i prawie upuszczając przy tym kubek z kawą. – Dzień dobry – witam ją promiennie, przyklejając się do ściany, żeby mogła mnie minąć w wąskim korytarzu i dotrzeć do przedziału ze strefą ciszy. Kobieta mruczy coś pod nosem i wychlapuje kawę, która ląduje tuż obok moich paskudnych butów służbowych, po czym mija mnie bez słowa. – Dzień dobry, droga Amy – świergoczę sarkastycznie sama do siebie, kiedy przesuwne drzwi zamykają się za nią. Nikt nie lubi poniedziałków, mamy to chyba zakodowane w genach. Poniedziałki oznaczają koniec weekendu, powrót do pracy, budzika i rutyny, więc naprawdę rozumiem, dlaczego ludzie ich nie znoszą. Ale nie ja. Tak się składa, że to mój ulubiony dzień tygodnia. Nigdy wcześniej tak nie było. Jeszcze pięć miesięcy temu nienawidziłam poniedziałków jak każdy, ale potem coś się wydarzyło. On się wydarzył. Zaraz to wytłumaczę. Jestem konduktorką na popularnej trasie kolejowej. Codziennie wciskam mój nieco za duży tyłek w paskudny strój służbowy i spinam w


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.
„Chłopak, dla którego kompletnie straciłam głowę” by Lubimyczytać.pl - Issuu