— zwierzyniec —
Portret
Lis to drapieżnik średniej wielkości, o zgrabnej, harmonijnej sylwetce. Tułów ma wydłużony, zakończony długim i puszystym ogonem, głowę niewielką, pysk spiczasty, skośnie ustawione oczy, uszy trójkątne i długie. Łapy są dość krótkie, pazury mocne, dłuższe u palców przednich kończyn. Na terenie Polski waga samca dochodzi do 9 kg, samicy – do 7 kg. Długość ciała dorosłego osobnika wynosi: samca – do 90 cm, samicy – do 78 cm. Ogon ma od 38–55 cm. Wierzch ciała jest zwykle żółtorudy z domieszką srebrzystych włosów, a brzuch, pierś i gardło białopopielate. Sierść lisa tworzą cienkie włosy puchowe i dłuższe – pokrywowe. Włosy czuciowe znajdują się na przedniej części pyska, głowie i przednich łapach, najdłuższe z nich to tzw. wibrysy – czarne, o długości 10 cm.
powinno się przeznaczyć na monitoring liczebności lisa, bo ta wciąż nie jest dokładnie znana, i – zachęcające do odstrzału – premie dla myśliwych.
• Inny punkt widzenia
Zdaniem dr Magdaleny Misiorowskiej z Samodzielnego Zakładu Zoologii Leśnej i Łowiectwa SGGW, zwierzyna w naszym kraju, generalnie, jest niedoszacowana. Koła łowieckie nie wykonują inwentaryzacji na swoich terenach prawidłowo i w rezultacie nie znają również dokładnej liczby lisów. – Drastyczny spadek liczebności zwierzyny drobnej nie jest bezpośrednio związany za wzrostem liczebności tych drapieżników – mówi. – Zaczęło jej ubywać znacznie wcześniej, bo już w połowie lat 70. ub. w. i prawdopodobnie było to wywołane różnymi schorzeniami, później ciężkimi zimami, również chemizacją i mechanizacją rolnictwa – tłumaczy. – A wzrost liczebności i zagęszczenia lisa obserwujemy w Polsce od początku lat 90., gdy rozpoczęto akcję szczepienia. Wtedy
to
k cie
aw
e
jego rewiry
W Europie lisy zasiedlają pola uprawne, zadrzewienia śródpolne, lasy, wydmy nadmorskie, również parki miejskie, nawet cmentarze. Wewnątrz zwartych, rozległych kompleksów leśnych występują rzadko – przebywają raczej na ich obrzeżach i w śródleśnych enklawach. Lubią młodniki i drzewostany z gęstym podszyciem. Coraz częściej zajmują obszary podmiejskie, a nawet peryferyjne dzielnice wielkich miast.
dopiero te drapieżniki zaczęły wpływać na populację zwierzyny drobnej. Podobnie myślą inni specjaliści. – To tylko hipoteza, że lis przyczynił się do spadku pogłowia zająca, ale bez odpowiednich badań nie można jej potwierdzić – mówi dr Zbigniew Borowski. – Sądzę, że na spadek zwierzyny drobnej mają też duży wpływ zdziczałe psy i koty. A lis to oportunista, który pożre prawie wszystko. Widziałem, jak zjadał pająki otulone pajęczyną niby cukrową watą.
Również Jan Błaszczyk, główny specjalista ds. łowieckich w DGLP, nie upatruje w lisie głównego winowajcy zmniejszenia populacji zajęcy. Jego zdaniem, głównym składnikiem lisiego menu są gryzonie. Zauważono, że gdy jest ich pod dostatkiem, lisie rodziny rosną w siłę i nawet mioty mają liczniejsze. Potwierdza to również analiza treści żołądków, którą przeprowadzał m.in. dr Rafał Kowalczyk z Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży. Głównym składnikiem diety lisa są norniki (47 proc. biomasy zjadanego pokarmu), pozostałe to padlina (27 proc.), inne ssaki (11 proc.), ptaki (9 proc.) i rośliny (4 proc.). – Pozwala to stwierdzić, że lisy preferują ofiary łatwo dostępne i obficie występujące w środowisku. A duży udział norników w diecie – niezależnie od płci, wieku, sezonu i środowiska – wskazuje na specjalizację w polowaniach na gryzonie terenów otwartych – podsumowuje naukowiec. I właśnie dlatego rolnicy i sadownicy uważają lisa za sprzymierzeńca. Bo nornik zgryza pędy zbóż, wyjada ziarno, wyrządza szkody w sadach… Niedobry lis jest tylko wtedy, gdy wybiera drób z kurników. Ale ma nasz bohater również innych przyjaciół – wśród bajkopisarzy, malarzy, wreszcie ekologów. Zagorzałym przeciwnikiem pozostają myśliwi. Co w takim razie powinno się z nim zrobić? Naukowcy podpowiadają: przede wszystkim dobrze policzyć i – żeby nie zdominował naszych ekosystemów – pozyskiwać proporcjonalnie do przyrostu populacji. Ponadto, jak podkreśla prof. Jan F. Żmudziński z Państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach, w żadnym wypadku nie wolno zaniechać szczepienia lisów przeciw wściekliźnie. Aż do jej eliminacji, co w paru krajach, m.in. w Belgii, Niemczech, Francji i Czechach, już się udało. A do blistrów ze szczepionkami można by dodawać również środki antykoncepcyjne i w ten sposób utrzymywać populację w ryzach. Zdaniem doktora Rafała Kowalczyka, jeżeli nawet podejmiemy takie działania, próba ograniczenia liczebności lisa – ze względu na jego witalność, zdolności adaptacyjne, powszechne występowanie i wysokie zagęszczenie – jest raczej skazana na niepowodzenie. Może więc potraktować problem tak, jak proponuje prof. Dariusz Gwiazdowicz, kierownik Zakładu Ochrony Lasu Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. – W przyrodzie nie ma prostych rozwiązań, a jednym z nich jest pogodzenie się z zaistniałą sytuacją – akceptacja tego, co się w naturze dzieje. Niezależnie od tego, czy to się nam podoba, czy nie… ¶
zima 2012 echa leśne—17