Echa Leśne nr 3 (613) 2013

Page 21

— zwierzyniec —

fot. Jan Duell

fot. Cezary Ćwikowski

kadr z fotopułapki (Nadleśnictwo Baligród, styczeń 2009 r.).

które mogłyby dać początek projektowi born to be free (urodzony, żeby żyć na wolności) dla tego gatunku. – Mam już duże doświadczenie z hodowlą głuszców i rysi przeznaczonych do wypuszczenia na wolność – deklaruje dr Krzywiński. – Trzy lata temu w moim parku przyszły na świat dwa kociaki. Z kolei wiosną 2012 r. trafiły do mnie urodzone w niewoli dwie kotki: Połonina i Wetlina, które dotąd nie miały potomstwa. Żbiki dość łatwo się mnożą, zatem sukces powinien tu być szybszy niż w wypadku rysi. Dobrze się składa, że osobniki w mojej hodowli są daleko ze sobą spokrewnione. Jestem już po wstępnych rozmowach z naukowymi autorytetami w kraju i myślę, że w przyszłym roku taki projekt można byłoby z powodzeniem rozpocząć. W ostatnich latach leśnicy na terenie Bieszczadów, Beskidu Niskiego i Pogórza Przemyskiego spotykają żbika relatywnie częściej niż bywało to jeszcze 10 czy 20 lat temu. Informacje o tych zdarzeniach trafiają też do prasy. W „Nowinach”

z 21 stycznia 2009 r. ukazała się notka informująca o obserwacji, której dokonał leśniczy Jan Duell z Nadleśnictwa Baligród. Nie tylko zobaczył żbika w lesie, ale zdołał go sfotografować z wystarczająco bliskiej odległości, by z całą pewnością potwierdzić, że był to właśnie ten rzadki drapieżnik. – Nie było to moje pierwsze spotkanie ze żbikiem. Wcześniej wielokrotnie widywałem osobniki polujące w biały dzień pod Roztokami i na Kamionkach w masywie Chryszczatej – opowiada leśniczy. – Wielokrotnie widywał je mój syn Kajetan, który pod koniec 2012 r. uchwycił obiektywem aparatu tęgiego kocura, a dwa miesiące potem „ustrzelił” kolejnego drapieżnika, dzięki zamontowanej przy padlinie fotopułapce. Z kolei nadleśniczy Jan Mazur wielokrotnie spotykał żbiki w dolinie górnego Sanu. – Najczęściej widuję je w światłach samochodu, gdy czyhają przy drodze na zdobycz. Jednak niezapomnianym przeżyciem jest obserwowanie tego drapieżcy, gdy w skupieniu siedzi na śniegu przed mysią dziurą, czekając na pojawienie się ofiary – mówi nadleśniczy. – Absolutną rzadkością jest też wypatrzenie żbika na drzewie, gdzie spędza sporo czasu. Może w tym pomóc przypadek, gdy „koci” trop urywa nam się przy większym wykrocie. Zwierzę potrafi obserwować okolicę z korony drzewa, siedząc między gałęziami na wysokości nawet kilkunastu metrów. Takich spotkań w ostatnich latach jest coraz więcej. I to chyba najlepsza wiadomość o żbiku, jaką można dzisiaj przekazać. ¶

k cie t o

aw

e… mieszkaniec skraju lasu

Żbik lubi bogate w poszycie, wielogatunkowe i różnowiekowe drzewostany o charakterze naturalnym. Poluje na leśnych polanach i na skrajach lasu, w górach obserwowany bywa na stromych zboczach, dających mu ochronę i możliwości ataku. Ruja trwa od lutego do marca. Kotki, po ciąży trwającej około 65 dni, rodzą do 8 kociąt (średnio 3–4), które przez kilka tygodni karmione są przez matkę. W wieku 9–11 miesięcy młode mogą już uczestniczyć w rui. Dorosły żbik może ważyć nawet 10 kilogramów.

jesień 2013 echa leśne—19


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.
Echa Leśne nr 3 (613) 2013 by Lasy Państwowe - Issuu