— ZWIERZYNIEC —
NIE ZABIERAJ MNIE – LEŻAŁ SAMOTNIE W TRAWIE, WIĘC GO PRZYGARNĄŁEM, ŻEBY NIE STAŁA MU SIĘ KRZYWDA – TE SŁOWA PÓŹNĄ WIOSNĄ I WCZESNYM LATEM BARDZO CZĘSTO SŁYSZĄ LEŚNICY, WETERYNARZE I PRACOWNICY OŚRODKÓW ZAJMUJĄCYCH SIĘ POMOCĄ DZIKIEJ ZWIERZYNIE. tekst: Bogumiła Grabowska
D
o nich trafiają setki zwierząt, głównie saren, zajęcy i ptasich podlotów, które ludzie o dobrym sercu pragną ocalić. Zapewne drugie tyle znajd trafia do prywatnych domów i ogrodów nieświadomych „ratowników”, w których otrzymują czułą, lecz nieprofesjonalną opiekę. Czy każde młode i nieporadne zwierzę, obok
22 —
ECHA LEŚNE wiosna
2017
którego nie kręci się jego zatroskana matka, wymaga ratunku? • MAMA WRÓCI Dzikie zwierzęta w zadziwiający sposób ułatwiają przetrwanie sobie i swojemu potomstwu. Specjalistami w tej dziedzinie są… sarny. Zaraz po urodzeniu sarnia mama „porzuca” młode.
Jeśli urodziła więcej niż jedno koźlątko, to rodzeństwo może być oddalone od siebie nawet o pół kilometra! Ta taktyka oraz fakt, że maluchy pozbawione są zapachu, mają zwiększyć ich szanse na przeżycie. Sarniej mamy nie widać koło maluchów. Możemy być jednak pewni, że jest w pobliżu. Odwiedza je jedynie dwa razy dziennie, w porze