Kurier Plus - 4 marca 2017

Page 1

ER KURI

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

P L U S

NUMER 1174 (1474)

W E E K L Y

ROK ZA£O¯ENIA 1987

í Potrz¹sn¹æ Tuskiem – str.5 í Wycinka – str. 6 í Odszkodowanie „na wizie“ – str. 7 í Strony weterañskie – str. 10-11 í Polityk, który zniszczy³ sam siebie – str. 16

M A G A Z I N E

TYGODNIK

FOTO: MAREK RYGIELSKI

P O L I S H

PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM

4 MARCA 2017

Tomasz Bagnowski

Trump w Kongresie Donald Trump podczas swojego pierwszego wyst¹pienia przed po³¹czonymi izbami Kongresu wezwa³ do przeprowadzenia reformy zdrowia, zapowiedzia³ obni¿kê podatków, wzmocnienie armii i odbudowê infrastruktury. Ma³o dowiedzieliœmy siê o tym, jak prezydent ma zamiar wprowadziæ w ¿ycie swoje zamierzenia. Generalnie rzecz bior¹c wyst¹pienie Donalda Trumpa w Kongresie wypad³o dobrze. Tak te¿ odebra³a je wiêkszoœæ Amerykanów. Z sonda¿u CNN/ORC wynika, ¿e blisko 80 procent tych, którzy je ogl¹dali odebra³o je pozytywnie lub bardzo pozytywnie. Prezydent trzyma³ siê napisanego tekstu tylko kilkakrotnie wtr¹caj¹c parê dodatkowych zdañ. Inaczej ni¿ podczas kampanii wyborczej i wiêkszoœci swoich przemówieñ ju¿ po zwyciêstwie, nie atakowa³ oponentów. Odwrotnie z jego s³ów mo¿na by³o wyczytaæ chêæ kompromisu i wspó³pracy z demokratami wszêdzie tam, gdzie bêdzie to mo¿liwe. W tym

kontekœcie Trump mówi³ m.in. o poprawie infrastruktury, o lepszej dostêpnoœci do opieki zdrowotnej dla dzieci i kobiet, o p³atnych urlopach macierzyñskich. „Z perspektywy czasu zobaczymy, ¿e dziœ rozpocz¹³ siê nowy rozdzia³ œwietnoœci Ameryki. Zostawmy za sob¹ trywialne spory” – wezwa³ Donald Trump. Procentowo najwiêcej miejsca w swoim przemówieniu prezydent poœwiêci³ reformie zdrowia, na drugim miejscu znalaz³a siê gospodarka i tworzenie miejsc pracy, na trzecim walka z przestêpczoœci¹, a na czwartym kwestie dotycz¹ce polityki imigracyjnej. Donald Trump ograniczy³ siê jednak do has³owego przedstawienia swojej wizji. í8

u Œroda – Central Park. Wiosna?

Karnawa³owo - z Babci¹ i Dziadkiem tej czêœci programu by³ poczêstunek. Na goœci czeka³a kawa i p¹czki, a na dzieci p¹czki i soki. P¹czki z Syreny okaza³y siê tak pyszne, ¿e w mgnieniu oka zniknê³y ze sto³u. Po s³odkim poczêstunku, przyszed³ czas na zabawê.

u

Ze sceny pop³ynê³y wzruszaj¹ce ¿yczenia – dla Babæ i Dziadków.

Bal karnawa³owy z babci¹ i dziadkiem zorganizowa³a Polska Szko³a Sobotnia przy Parafii œw. Cyryla i Metodego na Greenpoincie. Licznie przyby³e babcie i dziadkowie œwietnie bawili siê ze swoimi wnuczkami oraz z pozosta³ymi dzieæmi przy muzyce DJ'a. Nie zabrak³o te¿ czêœci artystycznej, konkursów, a tak¿e czegoœ do zjedzenia. Impreza odby³a siê w sobotê, 11 lutego w Centrum Polsko-S³owiañskim na Greenpoincie. Uroczystoœæ przygotowa³y i poprowadzi³y nauczycielki z polskiej szko³y – Paulina Miltakis-Hryniewicka i El¿bieta Niedzwiedzki.

Laurka i kwiatek G³ównymi goœci imprezy by³y oczywiœcie babcie i dziadkowie, którym dyrektor polskiej szko³y, Dorota Andraka, z³o¿y³a ¿yczenia nieustaj¹cej mi³oœci, samych serdecznoœci, pogody ducha oraz spe³nienia marzeñ, uznania i szacunku w otaczaj¹cej ich codziennoœci. Z myœl¹ o babciach i dziadkach w³aœnie uczniowie wszystkich klas, pocz¹wszy od zerówki a na klasie szóstej skoñczywszy, przygotowali krótkie wystêpy artystyczne. Wœród nich by³o wiele radosnych piosenek, zaaran¿owanych z humorem scenek oraz recytacja wierszy, poœwiêconych dziadkom i babciom w³aœnie. A wszystko to przy akompaniamencie

i oprawie muzycznej pani Marioli – nauczycielki muzyki oraz DJ'a Jacka. Najwiêcej przyjemnoœci oczywiœcie sprawi³ dziadkom wystêp ich w³asnych wnuczków. Ze wzruszenia nie jednej babci zakrêci³a siê ³ezka w oku. „Ja co roku przychodzê do was na tê uroczystoœæ. Mój wnuczek Jakub uczy siê w waszej szkole i zawsze przygotowuje mi œliczn¹ laurkê. Teraz mia³am te¿ okazjê zobaczyæ jak œpiewa razem ze swoja klas¹” – przyzna³a babcia Jakuba z pi¹tej klasy. „Bardzo lubiê tê uroczystoœæ i cieszê, ¿e tu jestem” – doda³a. Po czêœci artystycznej dzieci wrêczy³y babciom i dziadkom w³asnorêcznie przygotowane laurki oraz kwiaty. Uwieñczeniem

Konkursy Wœród zaproszonych goœci przeprowadzono konkurs na najciekawszy strój karnawa³owy. Dziakowie wykazali siê dobrym poczuciem humoru i du¿¹ kreatywnoœci¹. Pierwsze miejsce ex aequo zajê³a Joanna i Tadeusz Obajda – para przebrana za jaskiniowca i kotkê oraz Celina Zieliñska – przebrana za „babciê”. „To nasze wnuczki wymyœli³y dla nas przebranie” – zgodnie przyznali pañstwo Obajda. „Emilka wpad³a na pomys³, by dziadka przebraæ za „jaskiniowca”, a Ala wymyœli³a przebranie dla babci -„kotkê”. Zgodziliœmy siê, bo czego nie robi siê dla wnuczek”- dodali. Natomiast pani Celina Zieliñska przebra³a siê za „tradycyjn¹ babciê”. „Pierwsze, co przysz³o mi na myœl, to tradycyjna babcia z kokiem na g³owie oraz z koszyczkiem z drutami i we³n¹, z której robi siê swetry dla wnuków. Taki tradycyjny obraz babci w dzisiejszych czasach to ju¿ rzadkoœæ. St¹d ten pomys³” – przyzna³a. Za udzia³ w konkursie zwyciêzcy otrzymali atrakcyjne nagrody. Gratulujemy! Kolejnym konkursem by³ taniec wnuczków z dziadkami na kawa³ku gazety. Konkurs polega³ równie¿ na rywalizacji miêdzy babciami a dziadkami. í 17


KURIER PLUS 4 MARCA 2017

2

www.kurierplus.com

Income Tax Preparation Teresa Piasecki, CPA 156 Nassau Avenue, pom. Newell i Diamond St. Greenpoint Tel.: 718-349-2171; Cell: 347-419-2808 email: cpagreenpoint@gmail.com

Dwa wa¿ne filmy Andrzeja Wajdy Andrzej Wajda zamierza³ byæ malarzem i zaraz po II Wojnie Œwiatowej rozpocz¹³ studia w krakowskiej Akademii Sztuk Piêknych. Wkrótce przerwa³ je, wi¹¿¹c siê z £ódzk¹ Szko³¹ Filmow¹, gdzie studiowa³ re¿yseriê, blisko wspó³pracuj¹c z Aleksandrem Fordem. Pierwszym wa¿nym filmem Wajdy, nakrêconym w 1954 roku by³o „Pokolenie” pokazuj¹ce jego krytyczny stosunek do wojny i œlepego nacjonalizmu. Nastêpnie nakrêci³ szeroko dyskutowany „Popió³ i Diament” i „Wszystko na sprzeda¿”. W 2000 r. re¿yser za wk³ad do sztuki filmowej i ca³okszta³t twórczoœci zosta³ uhonorowany Oscarem. Andrzej Wajda zmar³ w 2016 roku. Honoruj¹c pamiêæ re¿ysera Museum of Jewish Heritage – A Living Memorial to the Holocaust poka¿e dwa znacz¹ce filmy Wajdy: „Katyñ” w niedzielê 5 marca i „Powidoki” w œrodê 29 marca. Ka¿dy pokaz zakoñczy dyskusja prowadzona przez profesora historii i teorii filmu – Stuarta Liebmana (CUNY). 5 marca weŸ-

mie w niej równie¿ udzia³ profesor Andrzej Krakowski z City College (CUNY). Bilety na ka¿dy pokaz s¹ w cenie 15 dolarów dla doros³ych, 12 dolarów dla cz³onków. Dla studentów z ID wstêp jest wolny. Bilety mo¿na kupowaæ internetowo na stronie Muzeum – www.mjhnyc.org lub dzwoni¹c do biura (646) 437-4202. Muzeum mieœci siê przy 36 Battery Place na Dolnym Manhattanie. (PR)

Spring Interplay – Landscapes Z A P R O S Z E N I E: Maria Majka Nowak „Spring Interplay - Landscapes” 6 marca – 3 kwietnia 2017 910 Manhattan Ave., Brooklyn, New York 11222 Maria Majka Nowak, urodzi³a siê w Nisku. Ukoñczyla PLSP w Rzeszowie. Od wielu lat mieszka w New Jersey, USA. Bra³a udzia³ w wielu indywidualnych i zbiorowych ekspozycjach sztuki. Na wystawie w Galerii kawiarni Starbucks pokazuje pejza¿e: w technice olejnej i skomponowane naturalnym ziarnem. Janusz Skowron, kurator wystawy


KURIER PLUS 4 MARCA 2017

www.kurierplus.com

3

Nowojorski Bieg Pamiêci ¯o³nierzy Wyklêtych

u Uczestnicy Biegu. 26 lutego w Forest Park w dzielnicy Queens w Nowym Jorku odby³ siê Bieg Tropem Wilczym. Bieg Pamiêci ¯o³nierzy Wyklêtych. By³a to pi¹ta edycja ogólnopolskiego projektu koordynowanego przez Fundacjê Wolnoœæ i Demokracja. Instytut Pi³sudskiego w Ameryce we wspó³pracy z Polska Running Team po raz drugi zorganizowa³ ten bieg w Stanach Zjednoczonych. W tym roku pobieg³o ponad 250 uczestników, wœród nich harcerze, uczniowie polskich szkó³ dokszta³caj¹cych, nauczyciele, cz³onkowie Instytutu, emeryci i sportowcy. Pobiegli, aby przywróciæ i oddaæ ho³d bohaterskim ¿o³nierzom polskiego podziemia antykomunistycznego

u Karolina Obrycki z rodzin¹.

i antysowieckiego dzia³aj¹cego w latach 1944-1963 w obrêbie przedwojennych granic RP. Tysi¹ce ¯o³nierzy Niez³omnych straci³o wtedy ¿ycie i do dzisiaj czêsto nieznane jest miejsce Ich pochówku. Bieg jest piêkn¹ lekcj¹ patriotyzmu. W uroczystoœci uczestniczyli przedstawiciele Ambasady RP w Waszyngotnie – zastêca Attache Obrony – pp³k. Karol Sobczyk oraz chor¹¿y Krzysztof Kalenkiewicz a z Konsulatu Generalnego w Nowym Jorku – Konsul Ma³gorzata RejekRadoñ z rodzin¹. Uczestnicy bez problemu pokonali dystans 1963 metrów, który stanowi odwo³anie do roku, w którym zgin¹³ ostatni ¯o³nierz Wyklêty – Józef Franczak ps. Lalek. Dzieñ, jak na zamówienie by³ s³oneczny i ciep³y, a biegaczom dopisywa³y wyœmienite humory. Wszyscy uczestnicy w ramach rejestracji otrzymali koszulki z podobizn¹ ¯o³nierzy Niez³omnych oraz pami¹tkowe medale. Zwyciêzcy obdarowani zostali pami¹tkowymi pucharami ufundowanymi przez Instytut Pi³sudskiego. Specjalne pami¹tkowe puchary otrzyma³ tak¿e g³ówny sponsor biegu: Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa oraz Polska Running Team. G³ównym sponsorem biegu by³a Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa. To by³ wa¿ny dzieñ w ¿yciu nowojorskiej Polonii. Do zobaczenia w lutym 2018 r.

(PR)

Pilnie potrzebne inkubatory

Z powodu ogromnego nap³ywu rodzin uciekaj¹cych z ogarniêtej wojn¹ Syrii w obozie dla nich w Libanie w dolinie Bekaa mamy dla nich przystañ. Warunki s¹ jednak bardzo trudne. Obecnie najwiêkszym problemem s¹ wczeœniaki, które rodz¹ siê na terenie obozu. Dzia³a tylko jeden inkubator, a dziennie w obozie rodzi siê 30-35 dzieci. Potrzebujemy wiêcej inkubatorów by podtrzymaæ ¿ycie tych najm³odszych. Akcja jak¹ zainicjowa³em ma na celu zebranie funduszy na zakup piêciu dodatkowych inkubatorów dla wczeœniaków. Link jest poni¿ej. Skopiuj go. WejdŸ na stronê, przeczytaj, wesprzyj. Nie b¹dŸ obojêtny...

O. Pawe³ Bielecki

www.gofundme.com/baby-incubators-needed NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

KURIER P L U S

P O L I S H

W E E K L Y

M A G A Z I N E

redaktor naczelny

Zofia Doktorowicz-K³opotowska

sekretarz redakcji

Anna Romanowska

sta³a wspó³praca

Andrzej Józef D¹browski, Agata Galanis, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska, Katarzyna Zió³kowska

korespondenci z Polski

Jan Ró¿y³³o, Eryk Promieñski

fotografia

Zosia ¯eleska-Bobrowski

sk³ad komputerowy Marek Rygielski

wydawcy

John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska Adam Mattauszek

Kurier Plus, Inc. Adres: 145 Java Street Brooklyn, NY 11222

Tel: (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax: (718) 389-3140 E-mail: kurier@kurierplus.com Internet: www.kurierplus.com Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.


KURIER PLUS 4 MARCA 2017

4

www.kurierplus.com

Na drogach Prawdy Bo¿ej

Piekielny dzia³ reklamy D u c h wyprowadzi³ Jezusa na pustyniê, aby by³ kuszony KS. RYSZARD KOPER przez diab³a. A gdy WWW.RYSZARDKOPER.PL poœci³ ju¿ czterdzieœci dni i czterdzieœci nocy, poczu³ w koñcu g³ód. Wtedy przyst¹pi³ kusiciel i rzek³ do Niego: „Jeœli jesteœ Synem Bo¿ym, powiedz, ¿eby te kamienie sta³y siê chlebem”. Lecz On mu odpar³: „Napisane jest: „Nie samym chlebem ¿yje cz³owiek, ale ka¿dym s³owem, które pochodzi z ust Bo¿ych”. Wtedy wzi¹³ Go diabe³ do Miasta Œwiêtego, postawi³ na szczycie naro¿nika œwi¹tyni i rzek³ Mu: „Jeœli jesteœ Synem Bo¿ym, rzuæ siê w dó³, napisane jest bowiem: „Anio³om swoim da rozkaz co do ciebie, a na rêkach nosiæ ciê bêd¹, byœ przypadkiem nie urazi³ swej nogi o kamieñ”.Odrzek³ mu Jezus: „Ale napisane jest tak¿e: „Nie bêdziesz wystawia³ na próbê Pana, Boga swego”. Mt 4, 1-7

Z

mar³ pobo¿ny cz³owiek. Ale ta jego pobo¿noœæ tak by³a pomieszana z niepobo¿noœci¹, ¿e nawet œw. Piotr nie wiedzia³ co z nim zrobiæ. Zaproponowa³ mu zatem wybór. Mo¿e zajrzeæ do nieba i do piek³a i zdecydowaæ, gdzie chcia³by pozostaæ. Najpierw zajrza³ do nieba. By³o tam piêknie. Suto zastawione sto³y, wyrafinowane i piêknie podane potrawy, musuj¹ce napoje, ¿yczliwie uœmiechniêci ludzie, anielskie œpiewy rozbrzmiewa³y dooko³a, modlitwa wychwalaj¹ca Boga jak ³agodny powiew wiatru muska³a wniebowziête twarze niebian. Niby to wszystko piêkne, ale trochê za nudne. Zdecydowa³ siê zatem zajrzeæ do piek³a. To co zobaczy³ zwali³o go z nóg. Tu dopiero by³a zabawa. Przypomina³a mu obficie zakrapiane orgie biesiadne na ziemi. Suto zastawione sto³y, alkohol la³ siê strumieniami. A uczestnicy tej uczty w rytmach szaleñczej melodii ledwo nad¹¿ali za rytmami piekielnej kapeli. „Zostajê tutaj” – z b³yskiem w oczach powiedzia³ do œw. Piotra na wpó³ pobo¿ny delikwent. Piotr ze smutkiem spojrza³ na niego i zaprowadzi³ go do diabelskiego biura rejestracji. Przyjêto go uprzejmie i z uœmiechem podano do podpisanie dokument rezydencji piekielnej. Po jego podpisaniu porwa³o go kilku diab³ów o potwornych obliczach i wrzuci³o do przera¿aj¹cego miejsca. Wszystko tu by³o straszne, nas¹czone z³em i cierpieniem. Mieszkañcy piek³a odnosili siê do siebie z nienawiœci¹, wœciekle walcz¹c o byle co. Nowo przyby³y zacz¹³ protestowaæ. To pomy³ka, przecie¿ pokazywaliœcie mi jak wygl¹da piek³o. Stary diabe³ spojrza³ na niego i z szyderczym uœmiechem powiedzia³: „Jesteœ we w³aœciwym miejscu, to co wczeœniej pokazaliœmy ci, to by³ dzia³ reklamy”. Po czym z piekielnym chichotem zepchn¹³ go wid³ami na same dno ludzkiej nêdzy.

O

powiedzia³em tê anegdotê, aby umieœciæ w dziale piekielnej reklamy œwiat ludzkich pokus, o których mówi dzisiejsza Ewangelia. Pokusy obiecuj¹ piêkny cudowny œwiat, beztroskie i szczêœliwe ¿ycie. A gdy cz³owiek im ulegnie str¹caj¹ go na dno ludzkiej nêdzy. Z pewnoœci¹ pokusa alkoholizmu i narkomanii mo¿e byæ tak¹ spektakularn¹ ilustracj¹ tego problemu.

u Duccio di Buoninsegna „Kuszenie Jezusa“. Przyk³adem tego mo¿e byæ tak¿e s³ynny angielski pisarz pochodzenia irlandzkiego Oscar Wilde, znany ze skandalizuj¹cego trybu ¿ycia. On to jest autorem powiedzenia: „Jedynym sposobem pozbycia siê pokusy jest uleganie jej”. Ta maksyma ¿yciowa zatrzasnê³a za nim bramy wiêzienia. W procesie, w którym oskar¿ono go o pope³nienie czynów homoseksualnych, zosta³ skazany na dwa lata prac przymusowych. Trudne warunki wiêzienne sk³oni³y go wielu przemyœleñ i zmieni³y jego ¿ycie. Na koñcu tej przemiany szczerze wyzna³: „Katolicyzm jest t¹ religi¹, w której umrê”. A wczeœniej na uwagê, czy nie zbli¿a siê zbyt niebezpiecznie do Koœcio³a katolickiego powiedzia³: „Nie jestem katolikiem, ja jestem po prostu zapalonym papist¹”.

S

cena kuszenia Jezusa na pustyni jest wieloaspektow¹ histori¹. Jednym z celów tej historii jest zapewnienie nas, ¿e mamy arcykap³ana, który wystawiany na pokusy mo¿e wspó³czuæ nam w naszych s³aboœciach, poniewa¿ On równie¿ wielokrotnie ich doœwiadcza³. Przezwyciê¿aj¹c pokusy Jezus umacnia nasz¹ wiarê, przekonuje, ¿e w ³¹cznoœci z Nim my te¿ jesteœmy do tego zdolni. Pokusy, na jakie by³ wystawiany Jezus dotykaj¹ trzech obszarów, w których rozgrywa siê ¿ycie cz³owieka. Pierwsza pokusa dotyczy po¿¹dliwoœci cia³a. Szatan chce, aby Jezus u¿y³ swoich nadprzyrodzonych mocy, aby zaspokoiæ g³ód fizyczny. Jezus nie lekcewa¿y fizycznych pragnieñ, ale przypomina, ¿e wartoœci nadprzyrodzonych nie mo¿na wymieniæ na materialne: „Nie samym chlebem ¿yje cz³owiek, ale ka¿dym s³owem, które pochodzi z ust Bo¿ych”. Nastêpnie szatan proponuje Jezusowi wszystkie królestwa œwiata wraz z ich wspania³oœciami w zamian za oddanie mu pok³onu. To pokusa w³adzy. Jak¿e czêsto cz³owiek gotowy jest zaprzedaæ siê diab³u, aby zdobyæ w³adzê. Zdobyæ pieni¹dze, bo w dzisiejszych czasach panuje przekonanie, ¿e ten kto ma pieni¹dze, ma w³adzê. Trzecia

pokusa to szukanie pró¿nej chwa³y. Ta pokusa produkuje b³aznów, którzy robi¹ wszystko, aby byæ zauwa¿onym, chwalonym. Nawet dzia³alnoœæ charytatywn¹ wykorzystuj¹ do tego. Powy¿sze pokusy spina niejako jedna klamra: chciwoœæ materialna. Tu warto zacytowaæ Alberta Einsteina: „Jestem absolutnie przeœwiadczony, ¿e ¿adne bogactwo œwiata nie zdo³a przyczyniæ siê do postêpu ludzkoœci, nawet gdyby znalaz³o siê w rêkach cz³owieka szczerze oddanego tej sprawie. Jedynie przyk³ad dany przez wielkich, nieskazitelnych ludzi mo¿e doprowadziæ nas do wznios³ych idei i szlachetnych czynów. Pieni¹dze odwo³uj¹ siê wy³¹cznie do egoizmu i zawsze wystawiaj¹ tego, kto je posiada, na pokusê nadu¿yæ. Czy ktokolwiek mo¿e sobie wyobraziæ Moj¿esza, Chrystusa czy Gandhiego z workiem pieniêdzy jak na przyk³ad Carnegie?” To, ¿e w dzisiejszym œwiecie jest tak wiele z³a i niesprawiedliwoœci wynika z tego, ¿e wspó³czesny cz³owiek ulega g³ównej pokusie jak¹ jest po¿¹danie dóbr materialnych, które zastêpuj¹ mu sumienie i uczciwoœæ. Bogactwo mylone jest ze szczêœciem. Cz³owiek zaœlepiony t¹ pokus¹ staje siê ludzkim kar³em, zamkniêtym na prawdziwe szczêœcie, które odnajdujemy w autentycznej i uczciwej relacji z Bogiem i bliŸnim. On jest szczêœliwy, gdy jego portfel jest pe³en dolarów, zdobytych nawet kosztem wartoœci duchowych. Aby zdobyæ kolejne pieni¹dze gotów jest st³amsiæ swoje sumienie, wyzbyæ siê godnoœci, poœwiêciæ swoj¹ wiêŸ z Bogiem i z rodzinê, zdradziæ swoje m³odzieñcze marzenia i aspiracje. Ogarniêty po¿¹daniem bogactwa wpada w szpony uzale¿nienia. Materialista przestaje byæ panem w³asnego maj¹tku. Staje siê s³ug¹ tego, co ju¿ zdoby³. Czuje obsesyjne pragnienie dalszego bogacenia siê. Nie widzi ju¿ innego sensu ¿ycia. Nie dostrzega innych Ÿróde³ radoœci. Pozostaje obojêtny na potrzeby bliŸnich. Dopuszcza siê niesprawiedliwoœci, korupcji czy innych niegodziwoœci, byle tylko nadal

siê bogaciæ. Staje siê tym do którego Chrystus mówi: „G³upcze, jeszcze tej nocy za¿¹daj¹ twojej duszy od ciebie; komu wiêc przypadnie to, coœ przygotowa³?”

A

by nie staæ siê g³upcem i g³upio nie skoñczyæ winniœmy, szczególnie w godzinie pokusy, byæ blisko Chrystusa, który zwyciê¿y³ pokusy i nam da³ moc ich przezwyciê¿ania. Autentyczna i szczera modlitwa jest jednym z najskuteczniejszych sposobów zacieœniania swojej wiêzi z Chrystusem. A zatem modlitwa jest najlepszym wsparciem w godzinie pokusy. Papie¿ Franciszek powiedzia³: „Kiedy prze¿ywamy pokusy, trzeba siê modliæ, a nie dialogowaæ z diab³em”. Musi to byæ modlitwa g³êbokiej wiary. O takiej wierze pisze Lew Miller, który w czasie drugiej wojny œwiatowej zosta³ ranny i przykuty do wózka inwalidzkiego. Wbrew opinii lekarzy nie podda³ siê. Uwierzy³ s³owom Jezusa: „Wszystko jest mo¿liwe dla tego, kto wierzy”. Wyznaje: „Myœl moj¹ zdominowa³a niezachwiana wiara… Wyobra¿a³em sobie, ¿e ju¿ przez wiarê jestem zdrowy… Czu³em ogromn¹, duchow¹ moc… Widzia³em siebie chodz¹cego… i biegaj¹cego”. Ku zaskoczeniu lekarzy Miller wróci³ do pe³ni zdrowia. A zatem jeœli modlitwa wiary czyni cuda w sferze materialnej, to tym bardziej w sferze duchowej, daj¹c moc przezwyciê¿enia wszelkich pokus. m

Krucjata Ró¿añcowa Grupa Pro-Life œw. M. Kolbe zaprasza do udzia³u w Krucjacie Ró¿añcowej Matki Bo¿ej Fatimskiej w poniedzia³ek. 03.13. o godz 12 w po³udnie przed Koœcio³em œw. Antoniego i Alfonsa, 862 Manhattan Ave., Greenpoint. Bêdziemy siê modliæ po polsku i angielsku z transparentami o: zakaz aborcji, eutanazji, ma³¿eñstw tej samej p³ci i powrót Ameryki do Boga. Info: Brat Jan: (718) 389-7785


KURIER PLUS 4 MARCA 2017

www.kurierplus.com

5

Potrz¹sn¹æ Tuskiem u

Jacek-Saryusz-Wolski.

Rz¹d PiS nie poprze kandydatury Donalda Tuska na drug¹ kadencjê przewodnicz¹cego Rady Europejskiej. Przewodnicz¹cy ma zostaæ wybrany na spotkaniu na szczycie Unii Europejskiej 10 i 11 marca. Zamiast Tuska premier Beata Szyd³o sondowa³a szanse na stanowisko Jacka Saryusza-Wolskiego, europos³a z ramienia Platformy Obywatelskiej, który jak siê spekuluje, rozstaje siê z parti¹ i przechodzi do Polski Razem, partnera koalicyjnego PiS w rz¹dzie. Sam kandydat milczy od czasu podania informacji przez The Financial Times w poniedzia³ek. A skoro nie zaprzecza, to znaczy, ¿e nie odmawia udzia³u w wyborach na szefa rady, wywo³uj¹c gniew kolegów z PO, którzy oczywiœcie chc¹ utrzymania Tuska na stanowisku. Saryusz-Wolski jest znakomitym fachowcem w sprawach unijnych, którymi zajmuje siê od lat 1970. By³ równie¿ negocjatorem wejœcia Polski do Unii Europejskiej, a tak¿e szefem unijnej dyplomacji. W Brukseli jest doskonale znany i szanowany dziêki swej kompetencji i podob-

nie jak Tusk nale¿y do Europejskiej Partii Ludowej. To poprawia jego szanse, lecz nie na tyle, ¿eby zosta³ wybrany. Jak wiadomo Tusk jest ulubieñcem Angeli Merkel. Ma³o prawdopodobne, by wybrano przewodnicz¹cego Rady wbrew woli pani kanclerz. Zreszt¹ jej rzecznik prasowy powiedzia³ ostatnio, ¿e bardzo sobie ona ceni wspó³pracê z Tuskiem. Czyli popiera Tuska a nie Saryusza Wolskiego. Jakby tego by³o ma³o, kandydaturê rz¹d Polski wysun¹³ póŸno, brak wiêc czasu na zbudowanie poparcia. A wielu polityków europejskich nie rozumie, dlaczego Polska chce usun¹æ z wa¿nego stanowiska unijnego by³ego polskiego premiera, podczas gdy w Unii wszyscy popieraj¹ swoich rodaków. O co wiêc chodzi w tej grze? Politycy PiS zarzucaj¹ Tuskowi, ¿e nic dobrego dla Polski nie zrobi³ w roli szefa Rady Europy, miesza siê z Brukseli w polski konflikt wewnêtrzny i zrobi³ b³¹d otwarcie krytykuj¹c prezydenta USA Donalda Trumpa. Natomiast politycy PO odpowiadaj¹, ¿e rol¹ szefa tej rady jest troska o interesy Unii a nie Polski, a poparcie Tuska dla

Chcê ci powiedzieæ...

Dobrze, ¿e jesteœ

Ojciec PAWE£ BIELECKI Rozmowa Jezusa z Samarytank¹ przy studni. Kolejny mój ulubiony moment w Ewangelii. Chrystus ³amie wszelkie regu³y quasi-spo³eczne, ¿eby porozmawiaæ z Samarytank¹, któr¹ spo³ecznoœæ lokalna uznaje za kompletne zero tylko dlatego, ¿e jest… Samarytank¹. Przyjrzyjmy siê tej scenie jeszcze raz. Gdzie Chrystus siê zatrzymuje? Przy studni. A w tamtej kulturze i w tamtych czasach to miejsce g³ównie dla kobiet. Bior¹ wodê dla zwierz¹t, robi¹ pranie, wymieniaj¹ siê informacjami. Chrystus siada przy tej studni i rozpoczyna dialog z kobiet¹, prosi j¹ by da³a mu siê napiæ. I znowu z³amana regu³a spo³eczna. W tamtych czasach w kulturze bliskowschodniej rozmowa mê¿czyzny z nieznajom¹ kobiet¹ to prawie przestêpstwo, obraza tradycji, bluŸnierstwo. Nie jest to jednak problemem dla Jezusa. Zupe³nie siê tym nie martwi. Dlaczego? Poniewa¿

zawsze jak widzi, ¿e Ty masz siê Ÿle, jak widzi, ¿e siê szarpiesz z ¿yciem, zrobi wszystko, ¿eby Ciê odnaleŸæ, z³amie nieludzkie czasem konwenanse i powie Ci dobrze, ¿e jesteœ… nawet jeœli inni ju¿ dawno Ciê przekreœlili, nawet jeœli Ty dla samego siebie/dla siebie samej jesteœ okrutny/okrutna. Dlaczego Przyjacielu przekreœlasz siebie skoro Chrystus nigdy Ciê nie przekreœli³? Wbij sobie do g³owy jedno. Chrystus bêdzie Ciê szuka³, bo odda³ za Ciebie ¿ycie. Bêdzie o Ciebie walczy³, gdy¿ w rozmowie z Tob¹ nie interesuje Go Twoja imponuj¹ca lista b³êdów, ale Twoja wiara. Mo¿e w³aœnie dzisiaj przysz³a pora na to, ¿eby usi¹œæ z Nim, porozmawiaæ, zapytaæ w któr¹ stronê pójœæ. Samarytanka by³a szczera w rozmowie z Jezusem. Nie udawa³a kogoœ kim nie jest. Chrystus to widzi i obdarowuje j¹ obietnic¹ ¿ycia wiecznego. Rozmowa z Jezusem przy studni Twoich problemów, rozczarowañ, nadziei, mo¿e daæ Ci wiele, zechciej tylko szukaæ tej studni i Jezusa przy niej. Nie bój siê Jego obecnoœci. Daj sobie szansê. ¯yczê Ci odwagi w szukaniu Jezusa czekaj¹cego przy studni, by Twoje ¿ycie mia³o kolor nadziei. m

opozycji w Polsce wynika z tego w³aœnie powodu, czyli obrony wartoœci Unii atakowanych przez rz¹d PiS, jak widaæ choæby na przyk³adzie konfliktu z Bruksel¹ o Trybuna³ Konstytucyjny. A w sprawie kompetencji Tuska twierdz¹, ¿e przez dwa i pó³ roku nauczy³ siê nawigacji po rozmaitych interesach Unii i pod tym wzglêdem jest nie gorszym kandydatem od Saryusza Wolskiego. PiS jest wrogie Tuskowi nie tylko dlatego, ze za jego administracji dosz³o do katastrofy smoleñskiej, ale równie¿ za bezwzglêdn¹ walkê z braæmi Kaczyñskimi a potem z Jaros³awem o nasileniu takim, ¿e doprowadzi³a do mordu pracownika biura pos³a PiS zamiast nieosi¹galnego i dobrze strze¿onego Kaczyñskiego. Co wiêcej, pod okiem premiera Tuska dochodzi³o do wielu afer z Amber Gold na czele, które po zmianie rz¹du badaj¹ prokuratorzy i Centralne Biuro Antykorupcyjne. Co wiêcej Tusk ostro krytykuje rz¹d PiS i nawet nie zwróci³ siê doñ oficjalnie o poparcie swej kandydatury, unikaj¹c zapewne oczywistej odmowy. Jaros³aw Kaczyñski na konferencji prasowej we wtorek unika³ potwierdzenia, ¿e rz¹d wysuwa kontrkandydaturê Saryusza-Wolskiego. „To jest poziom spekulacji i nie bêdê ich komentowa³.” Odmówi³ równie¿ oceny kompetencji swego kandydata twierdz¹c, ¿e „obserwuje go z du¿ej odleg³oœci”. Natomiast Tuska okreœli³ jako „osobê, która ³amie wewnêtrzne zasady UE” popieraj¹c „opozycjê totaln¹” i pragnie zmieniæ legalne w³adze w Polsce z u¿yciem „interwencji zewnêtrznej”.

Dlatego nie mo¿e liczyæ na poparcie ze strony rz¹du. Prezes PiS twierdzi równie¿, ¿e nie rozmawia³ z Merkel o tej kandydaturze podczas ostatniej wizyty w Warszawie niemieckiej kanclerz. Natomiast eurodeputowany PiS i wiceprzewodnicz¹cy Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki, który pozostaje na bie¿¹co w kontakcie z Saryuszem-Wolskim mówi, ¿e milczenie kandydata PiS œwiadczy o jego zgodzie na wejœcie do gry wyborczej. Sprawa ta ma jednak drugie dno. Wiadomo z przecieków, ¿e rozwa¿ano ofiarowanie Saryuszowi Wolskiemu stanowiska ministra spraw zagranicznych rz¹du Beaty Szyd³o, ale nie zgodzi³ siê na to. Natomiast przyj¹³ propozycjê objêcia funkcji komisarza UE po skoñczeniu kadencji Ewy Bieñkowskiej. Prawdopodobnie w zamian za to godzi siê na wysuniêcie swej kontrkandydatury wobec Tuska. Wie, ¿e z nim nie wygra ale pomaga rz¹dowi PiS, który pokazuje wszem i wobec, ¿e jest konstruktywny, poniewa¿ na miejsce Tuska wysuwa nie tylko Polaka ale te¿ cz³onka jego partii PO w Polsce i Unii (Europejska Partia Ludowa), a w dodatku osobê bardzo kompetentn¹ i proeuropejsk¹. Kandydatura Jacka Saryusza Wolskiego jest zas³on¹ dymn¹ dla intrygi wymierzonej w Tuska. Eurodeputowani Europejskiej Partii Ludowej ju¿ kilka godzin po informacji w the Financial Times zdecydowanie potwierdzili poparcie dla by³ego polskiego premiera. Jan Ró¿y³³o

188 Eckford Street, Brooklyn, NY Tel. (718) 349-2300, fax: (718) 349-2332

Wielu z nas nie myœli o jutrze, wydaje nam siê, ¿e na wszystko mamy jeszcze czas. Dopiero w momencie choroby lub zbli¿aj¹cej siê œmierci – otwieraj¹ nam siê oczy, niestety, wtedy jest ju¿ za póŸno. NIE POZWÓL, aby Twój maj¹tek przej¹³ dom starców, by Twoi najbli¿si byli pozbawieni spadku. NIE DOPUŒÆ, aby Twoje niepe³nosprawne dziecko straci³o œwiadczenia socjalne. PORADY W ZAKRESIE v TESTAMENTY v TRUSTS v HOME CARE MEDICAID v NURSING HOME MEDICAID v POWER OF ATTORNEY v HEALTH CARE PROXY

v PRAWO SPADKOWE v NIERUCHOMOŒCI

MASZ PYTANIA? W¥TPLIWOŒCI? ZADZWOÑ. CHÊTNIE UDZIELÊ PORADY: tel. (718) 349-2300


KURIER PLUS 4 MARCA 2017

6

Wycinka

Uprzedzam od razu, ¿e poni¿szy tekst nie bêdzie recenzj¹ g³oœnego przedstawienia Krystiana Lupy pod tym samym tytu³em, tylko wo³aniem o opamiêtanie siê wszystkich, od których zale¿¹ losy polskich drzew. Mo¿na wrêcz mówiæ, ¿e w ostatnich tygodniach dochodzi wrêcz do masowej ich rzezi. Tak twierdz¹ nie tylko mi³oœnicy przyrody, ale tak¿e Jan Œpiewak, znakomity dzia³acz warszawskiego stowarzyszenia „Miasto jest nasze”, tropi¹cy nielegalne prywatyzacje kamienic i losy ich lokatorów. Jego uwadze nie uchodz¹ tak¿e losy sto³ecznych drzew, wycinanych pod byle pretekstem lub po prostu, by przygotowaæ teren pod zabudowê. Najwymowniejszym tego przyk³adem by³a wycinka drzew na placu przed Urzêdem Warszawa-Œródmieœcie, w samym centrum stolicy. Zaraz po niej nast¹pi³a wycinka w parku miêdzy ulic¹ Œwiêtokrzysk¹ a Pa³acem Kultury i Nauki. Odpowiadaj¹ za ni¹ w³adze miasta. Ostatnio w³aœciciel nadmorskiego lasu wyci¹³ w £ebie w okresie lêgowym cztery hektary drzew (sic!) z chronionymi gatunkami ptaków. Takich przypadków jest w ca³ym kraju o wiele wiêcej. Prywatni w³aœciciele wycinaj¹ na potêgê niewygodne im drzewa, korzystaj¹c z niedawnej ustawy sejmowej, która im to umo¿liwia i z publicznej wypowiedzi naczelnika pañstwa Jaros³awa Kaczyñskiego, który tê ustawê osobiœcie zaakceptowa³. Poparli go w tym wglêdzie niektórzy propisowscy komentatorzy z mediów, zadowoleni, ¿e w koñcu przytarto nosa ró¿nej maœci ekologom, którzy pod has³em obrony przyrody „terroryzowali” w³adze, umiemo¿liwiaj¹c przeprowadzenie wielu inwestycji i zmian. Nikt siê chyba jednak nie spodziewa³, ¿e skala rzezi drzew bêdzie a¿ tak wielka i ¿e bêdzie narasta³ sprzeciw niema³ej czêœci spo³eczeñstwa. Nie liczono siê z nim zupe³nie, kiedy minister œrodowiska Jan Szyszko zezwoli³ na gigantyczn¹ wycinkê w Puszczy Bia³owieskiej, uzasadniaj¹c j¹ chorob¹ drzew. Teraz rz¹d czêœciowo wycofuje siê z absurdalnej nowelizacji prawa dotycz¹cej ochrony przyrody. Zosta³a ona przyjêta w poœpiechu przez pos³ów zgromadzonych w Sali Kolumnowej w grudniu ub. r. Przyœwieca³ jest duch œwiêtego prawa w³asnoœci, przyjêty przez wielu z entuzjazmem, jako przejaw wolnoœci, której strze¿e obecny rz¹d. Wielu mówi³o: „nareszcie”! Podczas konferencji prasowej Jaros³aw Kaczyñski poinformowa³, ¿e do ustawy o wycince drzew zostanie wniesiona poprawka. Doda³, ¿e jest ona ju¿ opracowana przez legislatorów. Zapewni³ te¿, ¿e poprawka ta nie uchyli mo¿liwoœci wycinania prywatnych drzew, „bo ona z punktu widzenia w³aœcicieli posesji, jak i gospodarstw jest czymœ bardzo dobrym”. Powinna natomiast uniemo¿liwiæ wykorzystywanie tej ustawy, co mia³o miejsce

www.kurierplus.com

Tydzieñ na kolanie

ostatnio, czyli wycince drzew w wiêkszych zespo³ach po to, ¿eby w bardzo prosty sposób tworzyæ podstawy dla inwestycji i ¿eby omijaæ te wszystkie ograniczenia, których istnienie jest racjonalne. Komentuj¹c tê poprawkê trzeba jednak jasno i wyraŸnie powiedzieæ, ¿e nadal budzi ona w¹tpliwoœci. Zw³aszcza zezwolenie na wyciêcia rzadkich rodzajów drzew, chronionych i okazów zabytkowych rosn¹cych na prywatnych posesjach. S³usznie by³y one dotychczas chronione prawem. Prezes Kaczyñski zapomnia³ tak¿e o gin¹cych gatunkach ptaków, które maj¹ nierzadko swoje gniazda na owych prywatnych posesjach i przy gospodarstwach domowych. A poza tym, co tu kryæ – im wiêcej drzew, tak¿e przy domach i na dzia³kach, tym lepiej. Wszak¿e Polska jest – obok Bu³garii – najbardziej zatrutym krajem Europy! Sprawê wycinki od³o¿ono na kolejne posiedzenie Sejmu. Tymczasem rzeŸ drzew trwa w najlepsze zarówno przy domach prywatnych, jak i w parkach i lasach. Firmy specjalizuj¹ce siê w wycince nie nad¹¿aj¹ z zamówieniami. Na wieœæ, ¿e ustawa mo¿e byæ skorygowana, wielu rodaków, chwyci³o za pi³y i samemu wycina, ile siê da i co siê da, byleby zd¹¿yæ, bo a nu¿ poprawka nie bêdzie do koñca po ich myœli. Tn¹ równie¿ w obawie, i¿ w dalszej walce ekolodzy jednak zwyci꿹 i znowu bêd¹ „terroryzowaæ”. Problem wycinania drzew nie jest nowy. Z ca³¹ moc¹ objawi³ siê trzy lata temu podczas wycinania wieloletnich i roz³o¿ystych okazów w Ogrodzie Krasiñskich w Warszawie. Wtedy pisowska opozycja ¿¹da³a g³owy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Pani prezydent stolicy jednak j¹ uratowa³a, twierdz¹c, ¿e wyr¹b jest konieczny, bo drzewa zagra¿a³y bezpieczeñstwu przechodniów a sam ogród jest rewitalizowany. PóŸniej by³a walka o przydro¿ne drzewa na Mazurach oraz przy widokowej szosie Pu³awy-Kazimierz Dolny. Walka przegrana, dopowiedzmy. Dziœ jad¹c t¹ tras¹ widzi siê tylko resztki wielkich karp. Z wypowiedzi prezesa Kaczyñskiego widaæ jasno, ¿e w obecnej Polsce zale¿y od niego ju¿ niemal wszystko, nie wy³¹czaj¹c rzeczonej wycinki. Odniós³ siê on równie¿ tak¿e do projektu ustawy ³owieckiej, przyznaj¹c, i¿ budzi ona wiele oporów i sprzeciwów. Zapowiedzia³ daleko id¹ce zmiany. „Chcemy ustawê skonstruowaæ w ten sposób, by sprzyja³a przyrodzie, zwierzêtom. Mam nadziejê, ¿e ten projekt uzyska poparcie ponadpartyjne” – powiedzia³. Zdecydowanie odrzucamy wszystko, co wi¹¿e siê z okrutnym stosunkiem do zwierz¹t – podkreœli³ w konkluzji. Trzymajmy zatem kciuki, ¿eby i ta ustawa nie okaza³a siê bublem prawnym, w wyniku którego zmniejszy siê pog³owie wszystkich zwierz¹t lub wygin¹ gatunki, które dotychczas by³y pod ochron¹. Warto te¿ sobie przypomnieæ stare porzekad³o, ¿e lepsze bywa wrogiem dobrego.

Eryk Promieñski

Poniedzia³ek W ró¿nych kulturach dochodzi siê do tych samych wniosków, wiêc pewnie wiele w tym prawdy. „Jeœli siê smucisz, to ¿yjesz przesz³oœci¹. Jeœli siê boisz, to ¿yjesz przysz³oœci¹. Jeœli jesteœ spokojny, to ¿yjesz teraŸniejszoœci¹” pisa³ Lao-tzu, twórca taoizmu. Niewiele to odbiega od Jezusowego „Nie troszczcie siê wiêc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzieñ sam o siebie troszczyæ siê bêdzie. Dosyæ ma dzieñ swojej biedy” z Ewangelii wed³ug œw. Mateusza (Mt 6, 33-34). Ka¿dy pijak czy uzale¿niony, który jest na drodze do zdrowia, zna z kolei „zasadê 24 godzin” – liczy siê tylko dzieñ dzisiejszy i uwa¿noœæ, aby wytrwaæ w nim w trzeŸwoœci, to co by³o nie jest wa¿ne, w przysz³oœæ siê nie wybiega. Czy to oznacza, ¿e mamy olewaæ przesz³oœæ i przysz³oœæ? Nie. Ale przes³anie jest takie: powinniœmy siê skupiæ na tym, co robimy „tu i teraz”, daæ z siebie wszystko „dzisiaj”, w tym niepowtarzalnym momencie naszego ¿ycia. Bo przesz³oœæ – to tylko zapis w naszej pamiêci, którego nie mo¿na zmieniæ – mo¿na naprawiæ b³êdy, ale samych zdarzeñ cofn¹æ siê nie da. Przysz³oœæ to wielka niewiadoma, zbyt czêsto utkana z naszych wyobra¿eñ, lêków czy filmów produkowanych przez wyobraŸniê. Tak wiêc czyñmy to, co dobre, ju¿ dzisiaj. Tu i teraz, bez planowania na przysz³oœæ czy rozdzierania szat nad przesz³oœci¹. Bo wszystko zbyt szybko przemija aby nie krzystaæ z chwili, jak to dobrze ujmuje psalm Dawidowy (Ps 103, 15-16): Dni cz³owieka s¹ jak trawa; kwitnie jak kwiat na polu. ledwie muœnie go wiatr, a ju¿ go nie ma, i miejsce, gdzie by³, ju¿ go nie poznaje. Wtorek Czytam analizê International Centre For Counterterrorism z Hagi. Temat „Wojna prowadzona przy pomocy samobójstw. Analiza statystyczna przemys³u mêczeñstwa Pañstwa Islamskiego”. Ju¿ sam tytu³ wywo³uje gêsi¹ skórkê: ktoœ przy³o¿y³ matematyczn¹ sztancê do nihilistycznego i cynicznego wykorzystywania dzihadystów-samobójców przez nihilistów z Pañstwa Islamskiego. „Przemys³ Mêczeñstwa” jacyœ durnie wysadzaj¹ siê w powietrze dla Allaha i 72 na³o¿nic w niebie, gdy inne, bardzo zimne g³owy wykorzystuj¹ te chodz¹ce bomby do strategicznych i taktycznych posuniêæ na froncie... Poczytajmy: „w tym opracowaniu przeanalizowaliœmy wykorzystywanie przez Pañstwo Islamskie taktyki samobójczych ataków przez dwanaœcie miesiêcy – od 1 grudnia 2015 r. do 30 listopada 2016 r. Wykorzystaliœmy wielk¹ iloœæ samobójczych operacji, aby zobaczyæ taktyczne i strategiczne za³o¿enia tego przemys³u mêczeñstwa. Po ustaleniu co oznacza termin „taktyki u¿ycia samobójców”, przebadaliœmy 923 ataki samobójcze przeprowadzone przez Pañstwo Islamskie pomiêdzy grudniem 2015 r. a listopadem 2016 r., do których organizacja przyzna³a siê na propagandowych kana³ach. Analiza statystyczna pozwoli³a ustaliæ gdzie, kiedy i jak Pañstwo Islamskie u¿ywa ataków samobójczych, a tak¿e to, kto te ataki wykona³. Analiza pokazuje, ¿e w porównaniu z przesz³oœci¹, zmieni³ siê trend w wykorzystywaniu samobój-

ców. W przeciwieñstwie do u¿ywania zagranicznych samobójców do atakowania celów cywilnych jak to mia³o miejsce we wczeœniejszych latach XXI wieku, lokalni dowódcy Pañstwa Islamskiego wykorzystuj¹ obecnie przede wszystkim lokalnych samobójców do ataków na cele wojskowe. Oznacza to now¹ fazê operacjonalizacji wykorzystywania ataków samobójczych – zmianê taktyki, która mo¿e mieæ strategiczne znaczenie dla wojen partyzanckich i terrorystycznych w przysz³oœci”. Bior¹c pod uwagê, ¿e liczba samobójców roœnie w miarê jak wojska irackie napieraj¹ na Mosul – ostatnie du¿e miasto w Iraku w rêkach ISIS, zmiana ju¿ jest widoczna. Wype³nione materia³ami wybuchowymi samochody samobójców atakuj¹ ju¿ pojedyncze domy, stanowiska ogniowe czy pojazdy. Nihilistyczny Armageddon Samobójców wymaga nowego miêska – nierzadko s¹ to nastolatkowie z wypranymi mózgami. Niestety, nale¿y siê spodziewaæ jeszcze wiêkszego nasilenia bestialstwa, zanim Pañstwo Islamskie nie zniknie z powierzchni Ziemi. Ale to i tak nie bêdzie koniec problemu, bo salaficki terroryzm ma o wiele wiêkszy zasiêg ideowo-organizacyjny... Œroda Popielcowa Zacz¹³ siê Wielki Post, wiêc fragment odpowieniego wiersza. T. S. Eliot „Œroda popielcowa”: Jako ¿e nie mam ju¿ nadziei na powrót Jako ¿e nie mam nadziei Jako ¿e nie mam ju¿ nadziei bym powróci³ Do po¿¹dania tych ludzkich talentów i mo¿liwoœci Zaniecham starañ by rzeczy te osi¹gn¹æ (Dlaczego mia³by stary orze³ rozpoœcieraæ skrzyd³a?) Dlaczego niby mia³bym op³akiwaæ Utracon¹ potêgê ziemskiego królestwa? Jako ¿e nie mam nadziei i¿ poznam jeszcze Niedo³ê¿n¹ chwa³ê jedynej godziny Jako ¿e nie myœlê Jako ¿e wiem, ¿em zaznaæ nie powinien Jedynej prawdziwej przemijaj¹cej potêgi Jako ¿e piæ ju¿ nie bêdê Sk¹d pij¹ ukwiecone drzewa i rw¹ce strumienie, bo niczego tu ju¿ nie bêdzie. Poniewa¿ wiem, ¿e czas jest zawsze tylko czasem. I miejsce jest zawsze tylko miejscem A to, co wa¿ne jest, wagê ma tylko raz I w jednym tylko miejscu. Ciesz¹ mnie zatem rzeczy takie jakimi s¹ i Odrzucam swe b³ogos³awione oblicze I mój b³ogos³awiony g³os odrzucam Poniewa¿ nie mam nadziei, ¿e jeszcze powrócê. Zatem cieszy mnie tworzenie rzeczy które mog¹ sprawiaæ radoœæ (...) Naucz nas zatem jak mamy siê troszczyæ I jak nie przejmowaæ siê wcale I naucz nas trwaæ w milczeniu Módl siê za nami grzesznymi teraz i w godzinê œmierci naszej Módl siê za nami teraz i w godzinê œmierci naszej

Jeremi Zaborowski


KURIER PLUS 4 MARCA 2017

www.kurierplus.com

Odszkodowanie „na wizie” W dzisiejszym artykule przedstawiê historiê studenta przebywaj¹cego w Stanach Zjednoczonych na wizie F1, który dozna³ wypadku podczas pracy na budowie, gdzie dorywczo pracowa³ kilka razy w tygodniu. Do zdarzenia dosz³o na terenie nowego kompleksu World Trade Center. Tego dnia pracownik mia³ za zadanie przenieœæ wielk¹ dyktê do wskazanego miejsca na drugim koñcu placu. W tym celu musia³ przejœæ przez oblodzony pas pokryty œniegiem. W trakcie przemarszu po zlodowacia³ej powierzchni student poœlizgn¹³ siê i run¹³ wraz z dykt¹ na ziemiê. Dozna³ ciê¿kich obra¿eñ g³owy, barku i pleców. Poszkodowany za³o¿y³ sprawê Worker’s Compensation. Warto pamiêtaæ, ¿e ka¿dy pracownik, w tym osoby niemaj¹ce udokumentowanego pobytu w Stanach Zjednocznych, ma prawo do tych œwiadczeñ. Podobnie w przypadku sprawy o odszkodowanie cywilne – status imigracyjny w ¿aden sposób nie wyklucza mo¿liwoœci wszczêcia postêpowania. W tym przypadku poszkodowany pozwa³ w³aœciciela nieruchomoœci oraz generalnego wykonawcê o odszkodowanie za doznany ból i cierpienie, straty ekonomiczne oraz koszty medyczne, wskazuj¹c, ¿e pozwani naruszyli przepis §241 (6) Prawa Pracy oraz regulacje Kodeksu Przemys³owego dotycz¹ce zagro¿eñ zwi¹zanych ze œliskimi powierzchniami. Jak ju¿ Pañstwu wczeœniej wyjaœnia³em, wypadki budowlane regulowane s¹ przez przepisy Prawa Pracy (Labor Law). W tego typu sprawach poœrednio zastosowanie znajduje tak¿e Kodeks Przemys³owy podzielony na przepisy ogólne i szcze-

gó³owe. Ten podzia³ jest bardzo wa¿ny, poniewa¿ jedynie naruszenie przepisów szczegó³owych zapewnia odpowiedni¹ ochronê prawn¹. Ich zakres nieustannie siê zmienia, ale dobry prawnik na bie¿¹co sprawdza nowe decyzje s¹dowe i jest w stanie wychwyciæ w jakim kierunku zmierza prawo. Wypadki regulowane przez ten artyku³ Prawa Pracy s¹ objête mniejsz¹ ochron¹ prawn¹, poniewa¿ wykonawcy i w³aœciciele nie ponosz¹ za nie odpowiedzialnoœci absolutnej. Poszkodowany musi wykazaæ, ¿e naruszony zosta³ szczegó³owy przepis Kodeksu Przemys³owego oraz, ¿e naruszenie by³o bezpoœredni¹ przyczyn¹ wypadku. Musi tak¿e wykazaæ, ¿e owo naruszenie stanowi³o niedochowanie nale¿ytej starannoœci, które mo¿na przypisaæ któremukolwiek z podmiotów wykonuj¹cych prace na danym obiekcie. Wówczas generalny wykonawca i w³aœciciel budynku s¹ odpowiedzialni, nawet je¿eli sami nie zawinili, za czyny podmiotów trzecich, na przyk³ad podwykonawców. Ponadto, w takich przypadkach, sam poszkodowany mo¿e ponosiæ czêœciow¹ lub nawet ca³kowit¹ odpowiedzialnoœæ za wypadek, je¿eli pozwani udowodni¹, ¿e poszkodowany czêœciowo zawini³. W tej sprawie poszkodowany twierdzi³, ¿e dozna³ obra¿eñ w wyniku naruszenia przepisu, który jednoznacznie nakazuje, ¿e teren budowy powinien byæ oczyszczony ze œniegu i lodu, aby zapewniæ pracownikom bezpieczne miejsce pracy (Kodeks Przemys³owy, 12 NYCRR 23-1.7 (d)). Podczas przes³uchania przed procesem, poszkodowany przyzna³, ¿e poœlizgn¹³ siê

i przewróci³ na oblodzonym i oœnie¿onym placu budowy podczas wykonywania zleconego mu zadania. Prawnicy pozwanych utrzymywali, ¿e poszkodowany przyczyni³ siê do wypadku. Wskazali, ¿e pracownik powinien by³ wiedzieæ, ¿e przechodzenie po takim placu by³o niebezpieczne. Poszkodowany stanowczo zaprzeczy³ tym twierdzeniom. Uwa¿a³, ¿e w ¿aden sposób nie zawini³, poniewa¿ wykonywa³ zadania zlecone przez prze³o¿onego przy u¿yciu dostêpnego wyposa¿enia. Ponadto, zwróci³ uwagê, ¿e zgodnie z wytycznymi firmy mia³ za³o¿one specjalne obuwie. Po zakoñczeniu etapu rozpoznawczego i przes³uchañ obydwu stron poszkodowany wniós³ wniosek o wydanie wyroku bezpoœrednio orzekaj¹cego o odpowiedzialnoœci pozwanych jeszcze przed procesem. S¹d pierwszej instancji przychyli³ Jeœli Pañstwo sami stali siê ofiar¹ wypadku, lub znaj¹ kogoœ kto ma problem ze swoim wypadkiem, to zapraszamy do bezp³atnej konsultacji prawnej pod numerem telefonu 212-514-5100, emailowo pod adresem swp@plattalaw.com, lub w czasie osobistego spotkania w naszej kancelarii na dolnym Manhattanie. Mo¿ecie Pañstwo równie¿ zadaæ nam pytania bezpoœrednio na stronie internetowej (www.plattalaw.com) u¿ywaj¹c emaila lub czatu który jest dostêpny dla Pañstwa 24 godziny na dobê. Zawsze udzielimy Pañstwu bezp³atnej porady w ka¿dej sprawie w której bêdziemy mogli Pañstwa reprezentowaæ. Na naszej stronie internetowej mog¹ Pañstwo (po lewej jej stronie) sami spraw-

7 siê do wniosku poszkodowanego, stwierdzaj¹c, ¿e pozwani byli odpowiedzialni za obra¿enia poszkodowanego. Ponadto, sêdzia uzna³, ¿e pozwani nie wskazali na istnienie spornych okolicznoœci faktycznych, które wymaga³yby wyjaœnienia w procesie oraz nie podnieœli skutecznie ¿adnej obrony zwalniaj¹cej ich z odpowiedzialnoœci. Nale¿y równie¿ wspomnieæ, ¿e prawnicy pozwanych wnieœli wniosek o udostêpnienie informacji o statusie imigracyjnym poszkodowanego, które co do zasady maj¹ znaczenie jedynie przy oszacowaniu odszkodowañ za utracone zarobki. S¹d pierwszej instancji oddali³ wniosek, uznaj¹c go za bezzasadny, poniewa¿ dotyczy³ poufnych informacji, które nie mia³y zwi¹zku ze spraw¹. Sprawa zosta³a ju¿ praktycznie wygrana. Pozosta³o jeszcze udowowodnienie zakresu obra¿eñ cielesnych oraz strat ekonomicznych. Je¿eli strony nie zawr¹ wczeœniejszej ugody, o wysokoœci odszkodowania orzekn¹ ³awnicy po przeprowadzeniu procesu. m dziæ status swojej sprawy s¹dowej (prowadzonej nawet przez inn¹ kancelariê), po wpisaniu numeru akt s¹dowych (index number) swojej sprawy w istniej¹ce tam pole. Ta czêœæ strony jest skonfigurowana bezpoœrednio z oficjalnym systemem s¹dowym stanu Nowy Jork, dziêki czemu wiadomoœci jakie uzyskaj¹ tam Pañstwo na temat swoich spraw s¹ oficjalnymi danymi s¹dowymi. Gdyby z jakiegokolwiek technicznego powodu nie uda³o siê Pañstwu odnaleŸæ swojej sprawy w tym systemie, to z przyjemnoœci¹ pomo¿emy j¹ odnaleŸæ telefonicznie.

The Platta Law Firm, PLLC 42 Broadway, Suite 1927, New York, NY 10004 www.plattalaw.com

Muzyka pod strzechy Przekona³em ju¿ Pañstwa, mam tak¹ nadziejê, w poprzednim odcinku, ¿e JAN LATUS wracaj¹c z Ameryki do Polski mo¿na zachowaæ nieprzerwany i ogromny dostêp do ksi¹¿ek, po polsku i angielsku. Dostêp ten tanieje w oczach, a bywa darmowy. Co prawda bêd¹ to ksi¹¿ki elektroniczne, a jest ci¹gle moda mówiæ, ¿e to nie to, ¿e jakoœ nie mo¿na siê przestawiæ na te „bezosobowe” literki na ekranie. No trudno, po¿egnaæ siê trzeba bêdzie z zapachem papierowej ksi¹¿ki, zreszt¹ ju¿ nie tak ³adnym jeœli jest ona stara a jeszcze spêdzi³a tygodnie w paczce morskiej. A co z zrobiæ z muzyk¹? Piotr Siemion w swojej pierwszej powieœci „Dzikie ³¹ki” opisuje Polaka, który za pierwsze zarobione w Ameryce pieni¹dze kupi³ sobie wszystkie kompakty Pink Floydów. Wiadomo, za komuny zachodnie p³yty by³y rarytasem, trzeba by³o je po¿yczaæ, przegrywaæ. Moi przyjaciele (a i ja te¿) w Nowym Jorku kupowali sobie to, co kiedyœ by³o niedostêpne i za drogie. Zaczê³a siê orgia kolekcjonowania, niezliczone wizyty w sklepach Tower Records, zw³aszcza w tzw. outletach z przecenionymi p³ytami. A jeœli œwie¿o upieczeni imigranci oœmielali siê ³amaæ amerykañskie prawo, to zamawiaj¹c na kolejne aliasy swojego nazwiska kompakty z klubów p³ytowych. Nie by³o polskiego domu w Ameryce, gdzie nie znalaz³bym p³yt Led Zeppelin, Beatlesów, Hendrixa, Doorsów, Santany, Milesa Davisa, co tam kto lubi³. Kompakt

oferowa³ czysty, bezszumowy dŸwiêk, tak wiêc w tych tymczasowych amerykañskich domach pojawi³y siê wnet dobre systemy stereofoniczne – japoñskie, a jak¿e! W apartamentach na Greenpoincie i domach w New Jersey sta³y czarne wie¿e ulubionych przez klientów Pewexu firm: Technics, Sony. Lata mija³y, kolekcje siê powiêksza³y. P³yty tania³y, wiele dostawaliœmy w prezencie, przywoziliœmy z Polski. By³o te¿ sporo polonijnych ksiêgarñ i sklepów muzycznych, w których, odpowiadaj¹c na spo³eczne zapotrzebowanie, do kupienia by³y, wznawiane w Polsce ochoczo, z³ote przeboje Grechuty, Niemena, Budki Suflera, Skaldów. Na polonijnych imprezach do barbecue w ogrodzie s³uchaliœmy wiêc „Kolorowych jarmarków”, „Pieœni o Warszawie” i „Jaskó³ki uwiêzionej”. Ale te¿ z dobrych g³oœników panowie s³uchali w domu po pracy swoich idoli: Stinga, Pata Metheny’ego. Jak to zabraæ? Najmniej ¿al sprzêtu. Ten stary ju¿ siê rozlecia³ a postêp techniczny spowodowa³, ¿e nowa aparatura brzmi lepiej i jest relatywnie tañsza. Zreszt¹ w Polsce jest inne napiêcie i czêstotliwoœæ pr¹du; tylko kolumny bêd¹ dzia³a³y bezb³êdnie, po co wiêc siê bawiæ w wysy³kê. W polskich sklepach AGD jest dziœ taki wybór jak w USA a obs³uga bardziej kompetentna. S¹ te¿ sklepy internetowe. Ceny nie s¹ wy¿sze ni¿ w USA. Za to ma siê tu gwarancjê, dostawê towaru do domu i jego instalacjê. S¹ te¿ sklepy sprzedaj¹ce najwy¿szej klasy sprzêt stereo. By³em nawet na targach takiego sprzêtu kosztuj¹cego tysi¹ce, ba, setki tysiêcy do-

larów. Targi by³y w Warszawie na Stadionie Narodowym i w dwóch hotelach. Pod wzglêdem liczby wystawiaj¹cych i ogólnie poziomu nie odstawa³y np. od targów CES w Las Vegas, na które kiedyœ jeŸdzi³em co roku. Przeciêtny cz³owiek wyœle sobie paczk¹ z Ameryki swoje sto kompaktów i kupi ju¿ w kraju przyzwoity system stereo, powiedzmy za tysi¹c dolarów (ci¹gle robi¹ g³oœniki Altus i gramofony Fonica!). Tendencja w muzyce jest jednak podobna jak w œwiecie filmów i ksi¹¿ek. Rezygnujemy z noœników fizycznych: papieru, taœmy, p³yty. Wszystko jest w tajemnicznej strefie zwanej iCloud lub podobnie, na jakichœ tajemniczych, bezpañstwowych serwerach. Zostawi³em w Nowym Jorku trzy tysi¹ce kompaktów. (Mamy problem!) Kiedyœ by³o ta Ÿród³o dŸwiêku najwy¿szej jakoœci, nie to co ta skrzecz¹ca muzyka ze s³uchawek iPodów. Od tej pory uda³o siê jednak podnieœæ jakoœæ muzyki œci¹ganej z sieci (tzw. streaming); mo¿na te¿, np. w sklepie iTunes firmy Apple, kupowaæ piosenki i albumy z jakoœci¹ tak¹ jak na kompakcie. Ma³o tego – s¹ ju¿ technologie zapewniaj¹ce wy¿sz¹ jakoœæ ni¿ na CD i s¹ przenoœne urz¹dzenia, w których mo¿na sk³adowaæ muzykê i potem puszczaæ j¹ b¹dŸ przez s³uchawki, b¹dŸ domowy system. Ju¿ nie œledzê tak dok³adnie technologii, w ka¿dym razie wiem, ¿e w urz¹dzeniu wielkoœci pude³ka papierosów, z kolorowym ekranem, mo¿na mieæ na nowo Pink Floydów, Sade i Czerwone Gitary. Na wspomnianych targach muzyka do tych superdrogich g³oœników i wzmacniaczy pochodzi³a z malutkich, bezprzewodowych urz¹dzeñ!

Gdy ktoœ nie ma tak wielkich wymagañ, mo¿e po prostu u¿ywaæ swojego telefonu z nieco skompresowan¹ muzyk¹ (czytaj: troche ni¿sz¹ jakoœci¹). Przywioz³em do Polski iPhone’a, na którym mam dostêp do chyba tysi¹ca kompaktów. To ju¿ jedna trzecia mojej nowojorskiej kolekcji, i na pewno s¹ to p³yty ulubione, których najchêtniej s³ucha³em. Na ekraniku smartfona œmigam sobie miêdzy ok³adkami p³yt Zimermana i Kiepury, Weather Report i SBB, Moniuszki i Sex Pistols. Pewnych pozycji, np. muzyki polskiej, jeszcze nie ma, ale wybór i tak jest ogromny. Informacje o utworze bywaj¹ nieprecyzyjne, czasem brak opisów p³yty. Ale s¹ te¿ nowe fantastyczne opcje, np. pojawia siê tekst. Za komuny s³uchaliœmy zachodniej muzyki czêsto nie rozumiej¹c s³ów. Dziœ mamy szansê przeczytaæ na ekraniku telefonu o czym tak w ogóle œpiewaj¹ Cohen i Dylan. Za niewiele lat ca³a muzyka œwiata bêdzie dostêpna w najwy¿szej jakoœci i za umiarkowan¹ cenê, powiedzmy jakiœ miesiêczny abonament. Tak jak ludzie têskni¹ za zapachem ksi¹¿ki, inni bêd¹ têsknili za ok³adk¹ long-playa, czytaniem opisów, podziwianiem grafiki. Ja natomiast pamiêtam szybko siê dr¹ce, zrobione z cienkiego papieru ok³adki Polskich Nagrañ, szumi¹ce p³yty Melodii, mordêgê zmieniania stron p³yty i wymiany ig³y. No i kolekcje takich p³yt jeszcze trudniej by³o przewieŸæ z kraju do kraju! Za tydzieñ: jak wêdrowaæ po œwiecie i wszêdzie ogl¹daæ „Misia”, „Sopranos” oraz bramki „z³otej jedenastki” Kazimierza Górskiego. m


KURIER PLUS 4 MARCA 2017

8

Kartki z przemijania Wedle oficjalnych danych Watykanu chrzeœcijañstwo jest obecnie najbardziej przeœladowan¹ religi¹. W ostatnich latach zamordowano 90 tysiêcy chrzeœcijan a 250 milionów – wedle ró¿nych szacunków – sta³o siê ofiarami represji. Oficjalnie potwierdzi³ to tak¿e sam papie¿, zatem problem jest globalny i pal¹cy. A mimo to pisarze, ANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI scenarzyœci, dramatopisarze, publicyœci, socjolodzy, filozofowie i re¿yserzy jakoœ go nie widz¹. Nie powstaj¹ dzie³a o mêczeñstwie tych¿e chrzeœcijan, do którego dochodzi w ró¿nych punktach œwiata. Powstaj¹ natomiast filmy i przedstawienia o patologiach zdarzaj¹cych siê w Koœciele katolickim. To dobrze, bo one powinny byæ rozpoznane i zwalczane. Pamiêtaæ jednak trzeba, ¿e te patologie s¹ udzia³em mniej ni¿ 5 procent populacji ksiê¿y. To oczywiœcie sporo, ale jak to siê ma do owej skali przeœladowañ? Zasadne jest tedy pytanie, dlaczego twórcy nie podejmuj¹ tego tematu? Czy¿by dlatego, ¿e jest niewygodny i niepoprawny politycznie? Identyczny procent patologii jest równie¿ wœród duchownych innych wyznañ, nie wy³¹czaj¹c judaizmu, ale o tym nie ma ani filmu, ani spektaklu, ani ksi¹¿ki. Dlaczego?

$

Jeœli sztuka prowokuje poprzez obra¿anie ludzi i profanowanie tego, co dla nich najœwiêtsze, przestaje byæ sztuk¹. Nie wybiorê siê na „Kl¹twê” w Teatrze Powszechnym w Warszawie. To, co ju¿ o niej wiem z kilku przeciwstawnych sobie Ÿróde³ budzi moje obrzydzenie. Dyrektor teatru, re¿yser i aktorzy wystawili sobie jak najgorsze œwiadectwo do³¹czaj¹c do coraz liczniejszej rzeczy ludzi zdehumanizowanych. Owszem, teatr ma prawo walczyæ z hipokryzj¹ i zaw³aszczaniem przestrzeni spo³ecznej przez unaradawiane religie, ale nie mo¿e tego robiæ w sposób bluŸnierczy. Dotkniêty widz nie da siê przekonaæ. Kwestia formy. Zamiast niej mamy coraz czêœciej kupê, któr¹ jej wytwórcy nazywaj¹ sztuk¹. Prowokacja dla samej prowokacji ¿adn¹ sztuk¹ nie jest, tylko lansowaniem siê i patologi¹ nie mniejsz¹ od tej, która by³a udzia³em Herostratesa.

$

Jerzy Nowosielski, znakomity malarz – „Odbiorcy pozbawieni odczuwania sacrum s¹ ma³o podatni na dzia³anie sztuki, a twórca nie mo¿e bez tej specyficznej intuicji

istnieæ. Owszem, bêdzie on w stanie produkowaæ obiekty sztuki, ale pozbawione si³y dzia³ania. Nie ma zaœ dobrego obrazu bez jego dzia³ania niewyt³umaczalnego. Sztuka, która powstawa³a pod wp³ywem pr¹dów zupe³nie racjonalistycznych, jest bezsilna”.

co naprawdê myœli. Mówi³ tak¿e, ¿e bojê siê pe³nej prawdy, a kiedy ju¿ j¹ poznajê, to i tak nie ona osiada w mojej œwiadomoœci. Zastêpuje j¹ mit, który sam dla siebie tworzê, ¿eby nie utraciæ nadziei. Chyba tak by³o. Chyba tak jest nadal, niestety.

Jak to jest? Mo¿na wykorzystaæ nazwisko s³awnego autora i tytu³ jego sztuki i w³o¿yæ w ni¹ w³asn¹ treœæ, nie maj¹c¹ ¿adnego zwi¹zku z orygina³em? Czy nie ma na to odpowiedniego paragrafu? Widz idzie na przys³owiowego „Hamleta” napisanego przez Williama Szekspira a widzi na scenie widowisko, które nie ma z t¹ tragedi¹ niczego wspólnego i jest jedynie be³kotem re¿ysera. Przecie¿ ten¿e re¿yser mo¿e be³kotaæ pod w³asnym tytu³em i nazwiskiem, czy¿ nie? Nie robi tego jednak w obawie, ¿e nikt nie ten be³kot nie przyjdzie. Potrzebny jest mu zatem Szekspir. A’propos, czy zdarzy³ siê kiedyœ re¿yser, który by³ m¹drzejszy od tego¿ Szekspira? Ja o takim nie s³ysza³em. Ci, na których siê wychowa³em: Dejmek, Axer, Swinarski, Jarocki i Wajda robili wszystko, ¿eby jak najprecyzyjniej przedstawiæ myœl autora i wydobyæ przes³anie sztuki. By akcjê pokazaæ jak najklarowniej, w formie zrozumia³ej i zarazem atrakcyjnej dla widza. Swinarski stara³ siê niczego nie wykreœlaæ autorowi, twierdz¹c, ¿e jeœli coœ skreœli to sam ju¿ nigdy tego nie zrozumie. By³ wielki i zarazem pokorny.

Nie chce mi siê ju¿ t³umaczyæ, ¿e znajomoœæ wielkiej klasyki oraz znajomoœæ historii kultury umo¿liwia widzenie dzisiejszego dzie³a poprzez wiêcej pryzmatów. Ile razy mo¿na powtarzaæ, ¿e w³aœciw¹ wartoœæ tego, co powsta³o dzisiaj mo¿na rozpoznaæ tylko w odpowiedniej perspektywie i na odpowiednio szerokim tle. ¯eby trafnie oceniæ prozaików najnowszych, trzeba porównaæ ich ze sob¹, ale tak¿e przymierzyæ np. do Mackiewicza, Mi³osza, czy Myœliwskiego lub – gdy chodzi o poetów – np. do Herberta, Grochowiaka i Karpowicza. A jak mo¿e to uczyniæ ktoœ, kto ich nie zna? Niechêæ to poznania klasyków bierze siê tak¿e z lêku, ¿eby nie okaza³o siê, ¿e pojemnoœæ intelektualna dawnych dzie³ jest zazwyczaj o wiele wiêksza od pojemnoœci dzie³ nowopowsta³ych i podziwianych. Czekam wci¹¿ na wielkie utwory pokolenia, które idzie po moim i bardzo chcia³bym siê na nie doczekaæ.

$

$

Marta Fik, bardzo wybitny krytyk teatru, tak pisa³a o Erwinie Axerze – „Podstaw¹ jego stylu re¿yserskiego by³a lojalnoœæ wobec autora – tak pojmowa³ funkcjê re¿ysera. Ju¿ sam wybór sztuk przes¹dza w znacznej mierze o charakterze pracy Axera, pracy okreœlanej czêsto przez krytykê jako re¿yseria ukryta, a wiêc pozostaj¹cej w cieniu autora i aktorów. W istocie o znacz¹cej roli owego re¿ysera œwiadczy³a zarówno dyscyplina zespo³u i harmonijnoœæ ca³oœci, jak i fakt, ¿e we wszystkich axerowskich spektaklach widaæ by³o wyraŸn¹ myœl interpretacyjn¹, tyle tylko, ¿e licz¹c¹ siê z jego intencjami i stylistyk¹ utworu, niechêtn¹ wywracaniu go przez teatr na nice, a tak¿e zbyt radykalnemu stawianiu kropek nad i oraz aktualnym aluzjom”. W tym roku mija setna rocznica urodzin tego twórcy. Powinienem ponownie o nim napisaæ, bo go zna³em, ceni³em i by³em jego asystentem. Przez lata by³ moim guru teatralnym w stopniu nie mniejszym ni¿ Dejmek. PóŸniej zafascynowa³em siê tak¿e Jarockim i Swinarskim. Jarocki stale coœ sprawdza³ i doczytywa³, Swinarski zaœ wiedzia³ chyba wszystko. Bawi³a go moja naiwnoœæ, wiara w s³owo oraz uwznioœlanie ludzi i sytuacji. Mówi³, ¿e jestem tak „czysty wewnêtrznie”, ¿e a¿ budzê lêk. Nigdy nie wiedzia³em, czy kpi ze mnie, czy mówi,

$

$

Zbigniew Herbert w „Martwej naturze z wêdzid³em” – „Dawni mistrzowie, wszyscy bez wyj¹tku, mogli powtórzyæ za Racinem – >pracujemy po to, aby podobaæ siê publicznoœci<, to znaczy wierzyli w sens swojej pracy, mo¿liwoœæ miêdzyludzkiego porozumienia. Afirmowali widzialn¹ rzeczywistoœæ z natchnion¹ skrupulatnoœci¹ i dzieciêc¹ powag¹, jakby od tego mia³y zale¿eæ – porz¹dek œwiata i obroty gwiazd, trwa³oœæ niebieskiego sklepienia. Niech pochwalona bêdzie ta naiwnoœæ”.

$

Co zosta³o dzisiaj z ruchu hipisowskiego i buntów m³odych gniewnych? Co mamy z kolejnych Woodstocków? Czy taplanie siê w b³ocie buduje w m³odym cz³owieku cokolwiek pozytywnego i trwa³ego? Czy przydaje m¹droœci?

$

„90 piosenek na 90 lecie Radia Kraków” – pod takim has³em s³uchacze tej rozg³oœni u³o¿yli w g³osowaniu listê przebojów. Na pierwszym miejscu znalaz³a siê piosenka Leszka Wójtowicza „Moja litania”, która zdoby³a 5229 g³osów, zaœ na ostatnim Maria Peszek z piosenk¹ „Padam”. Zdoby³a tylko jeden g³os. I chyba wiem, kto go przes³a³… m

Trump w Kongresie 1í Reforma zdrowia ma byæ lepsza i tañsza ni¿ Obamacare, amerykañskie firmy maj¹ zatrudniaæ wiêcej pracowników i na lepszych warunkach, armia ma byæ potê¿na, a system imigracyjny promowaæ legaln¹ drogê do osiedlania siê w USA i odrzucaæ osoby pope³niaj¹ce przestêpstwa. Piêknie. Pod takim programem podpisaliby siê zapewne zarówno demokraci jak i republikanie. Diabe³ tkwi jednak w szczegó³ach, w kwestii których nie dowiedzieliœmy siê niczego nowego. Oczywiœcie nie sam prezydent powinien nad nimi pracowaæ. Du¿¹ rolê ma tu do spe³nienia Kongres, który bêdzie przyjmowa³ konkretne ustawy. Tych jednak póki co brak. Donald Trump w trakcie kampanii wyborczej zapowiada³, ¿e Obamacare zostanie zast¹pione nowym ubezpieczeniem zdrowotnym, w ci¹gu kilku dni po objêciu przez niego prezydentury. Jak wiemy nic takiego nie nast¹pi³o. Reforma wprowadzona przez poprzedniego prezydenta nadal obowi¹zuje i to nie dlatego, ¿e jej zmianê blokuj¹ demokraci, tylko dlatego, ¿e republikanie pomiêdzy sob¹ nie mog¹ siê porozumieæ czym j¹ zast¹piæ. Nikt nie chce wzi¹æ na siebie politycznej odpowiedzialnoœci za to, ¿e po odrzuceniu Obama-

care miliony ludzi mog¹ straciæ ubezpieczenie. Tak zreszt¹ jest ze wszystkim. Szczegó³ów nowego planu podatkowego nie ma nie dlatego, ¿e w ich przedstawieniu przeszkadzaj¹ demokraci, tylko dlatego, ¿e wœród republikanów nie ma zgody co do tego jak maj¹ one wygl¹daæ. Ró¿nice s¹ fundamentalne. Przewodnicz¹cy Izby Reprezentantów Paul Ryan wielokrotnie w przesz³oœci podkreœla³, ¿e obni¿ce podatków musz¹ towarzyszyæ ciêcia w wydatkach, wskazuj¹c m.in. na Medicare i Medicaid. Tymczasem Donald Trump nie chce ograniczaæ œrodków na te programy. Prezydent domaga siê dodatkowych miliardów na armiê, czêœæ republikanów uwa¿a jednak, ¿e to co zaproponowa³, to za ma³o. Wp³ywowy senator John McCain, który kieruje senack¹ komisj¹ obrony, podkreœla na przyk³ad, ¿e wzrost wydatków zaproponowany przez Trumpa to zaledwie trzy procent wiêcej ni¿ na wojsko przeznacza³ Obama. Tego rodzaju ró¿nic wœród republikanów jest wiêcej. Krótko mówi¹c nie tylko Trump, ale równie¿ ustawodawcy GOP nie maj¹ na razie spójnego planu reform. S¹ jednak tak¿e i pozytywy. W przemówieniu Donalda Trump w Kongresie mowy

u

Prezydent Donald Trump podczas ostatniego wyst¹pienia w Kongresie.

o tym nie by³o, jak jednak wynika z nieoficjalnych doniesieñ z Bia³ego Domu, prezydent zasugerowa³, ¿e gotów by³by rozwa¿yæ posuniêcie umo¿liwiaj¹ce uzyskanie legalnego pobytu w Stanach Zjednoczonych osobom, które przebywaj¹ tu nielegalnie i nie maj¹ na koncie ¿adnych wykroczeñ. Oznacza³oby to powa¿n¹ zmianê w jego podejœciu do imigracji. Znów jednak nie wiemy nic konkretnie. Z przecieków wynika, ¿e Trump gotów by³by na rozwi¹zanie, które

spowodowa³oby, ¿e „wiele imigracyjnych rodzin by³oby bardzo, bardzo szczêœliwych”. Prezydent obj¹³ urz¹d 20 stycznia br. Byæ mo¿e on i popieraj¹cy go republikanie potrzebuj¹ po prostu wiêcej czasu. Byæ mo¿e wkrótce doczekamy siê ustaw i realizacji œmia³ych zapewnieñ z kampanii wyborczej. Pewne jest, ¿e bez nich sen o „Ameryce na nowo wspania³ej” siê nie spe³ni.

Tomasz Bagnowski


KURIER PLUS 4 MARCA 2017

www.kurierplus.com

9

Sposób na lepszy wygl¹d Wygl¹d odzwierciedla nasz stan zdrowia. Sposobem na zdrowy wygl¹d jest zdrowy tryb ¿ycia – kuracja prosta, a zarazem bardzo skuteczna. Gdy w tym, co jesz, jest za ma³o mikroi makroelementów, od razu odbija siê to na twoim wygl¹dzie. Cera staje siê ziemista, w³osy zaczynaj¹ wypadaæ, paznokcie ³ami¹ siê. W tej sytuacji trzeba natychmiast zacz¹æ dzia³aæ! Co mo¿emy zrobiæ? Po pierwsze, skomponowaæ odpowiedni¹ dietê. Nale¿y zadbaæ o to, ¿eby nie brakowa³o nam witamin i minera³ów. Mówi¹c krótko, nale¿y wzi¹æ pod lupê swoj¹ dietê. Jeœli problem z wypadaj¹cymi, s³abymi, suchymi i ³ami¹cymi siê w³osami utrzymuje siê niezale¿nie od diety, jeœli borykamy siê z problemami skórnymi i ³ami¹cymi siê, s³abymi paznokciami, mimo zmian dietetycznych, warto siêgn¹æ po suplementy, które wspomog¹ nasz organizm. Lœni¹ce w³osy, promienn¹ i jêdrn¹ skórê oraz twarde paznokcie zawdziêczamy odpowiedniej dawce witamin i minera³ów. Jeœli w organizmie brakuje któregoœ z nich, w³osy zaczynaj¹ wypadaæ, paznokcie ³amaæ, a cera szarzeje. Z pomoc¹ idzie nam firma „Hyalogic” oraz jej produkt „Hair, skin and nails” z kwasem hialuronowym. Jest to bogata mieszanka mikroelementów, markroelementów, witamin oraz wielu innych, naturalnych substancji, które wzmocni¹ i poprawi¹ kondycjê naszych w³osów, skóry i paznokci. Hyalogic HA Kolagen Builder poprawia urodê od wewn¹trz przez doustne dostarczanie kluczowych sk³adników od¿ywczych, które wspieraj¹ naturalny proces regeneracji kolagenu w organizmie. Kolagen jest niezbêdny dla piêknej skóry, w³osów i zdrowych paznokci. Niestety, Iloœæ kolagenu w organizmie zmniejsza siê wraz z wiekiem. Najlepszym sposobem na zatrzymanie tego procesu jest skupienie siê na stworzeniu odpowiednich warunków do syntezy nowego kolagenu przez nasz organizm. Dlatego te¿ unikalna kombinacja HA Kolagen sk³adaj¹ca siê ze starannie dobranych sk³adników od¿ywczych wspiera produkcjê kolagenu i witalnoœæ. S¹ to m.in.: 1. Kwas hialuronowy Jest on naturalnym sk³adnikiem wszystkich tkanek organizmu cz³owieka. W skórze stanowi nawet 50 procent jej objêtoœci. Odpowiada za zdolnoœæ wi¹zania przez skórê wody, a co za tym idzie jej jêdrnoœæ i sprê¿ystoœæ... najogólniej piêkny wygl¹d. Wraz z wiekiem stê¿enie kwasu w skórze spada, czego konsekwencj¹ jest wiotczenie skóry i pojawiaj¹ce siê na niej zmarszczki. Nawil¿aj¹cy kwas hialuronowy (HA) od¿ywia skórê i wzmaga proces syntezy kolagenu, który wspomaga elastycznoœæ skóry i promuje zdrowe w³osy i paznokcie.

Business Consulting Corp.

Ewa Duduœ - Accountant Firma z wieloletnim doœwiadczeniem prowadzi:

2. Biotyna Wp³ywa na wygl¹d w³osów, skóry oraz paznokci (witamina urody), zapobiega ³ojotokowi, a tak¿e wzmo¿onej aktywnoœci gruczo³ów ³ojowych, uczestniczy w syntezie i rozk³adzie t³uszczów, aminokwasów oraz wêglowodanów, ma du¿e znaczenie w przemianie glukozy i reguluje jej poziom we krwi, bierze udzia³ w tworzeniu hemoglobiny, poprawia samopoczucie i wp³ywa na witalnoœæ

3 Rozliczenia podatków indywidualnych i biznesowych (jeden w³aœciciel, partnerstwo, korporacja), 3 Pe³n¹ ksiêgowoœæ 3 Rejestracjê i rozwi¹zywanie biznesów

110 Norman Ave, Brooklyn, NY 11222 ( 718-383-0043 lub 917-833-6508

3. Krzem Odpowiada on za kondycjê w³osów i paznokci. Wspomaga tak¿e leczenie stanów zapalnych skóry, tr¹dziku pospolitego i ró¿owatego oraz przyspiesza regeneracjê naskórka, gdy¿ bierze udzia³ w syntezie kolagenu, elastyny i kwasu hialuronowego – podstawowych sk³adników buduj¹cych skórê.

Serdecznie pozdrawiam Moich Drogich Klientów Posiadamy najwiêkszy wybór zió³, Przygotowujemy Mieszanki Bonifratow, Ojca Klimuszko, Ojca Sroki na zamówienie.

Jeœli masz jakiekolwiek problemy z kondycj¹ Twojej skóry, w³osów czy paznokci, nie zwlekaj – tylko wst¹p do Markowej i zapytaj siê o produkt firmy Hyalogic. Wszystkie sk³adniki s¹ skomponowane w sposób unikalny, dziêki czemu produkt ten stanowi niesamowit¹ od¿ywkê dla naszej cery oraz w³osów. Zapraszamy serdecznie!

Polecamy Henna Color Firmy Venita w 20 odcieniach w cenie – $ 4.99 powy¿ej 4 szt. – $ 4.50 za sztukê, Rewelacyjne Maœci Babuni: Nagietkowa, Arnikowa, Propolisowa, Majerankowa, Z Zyworódki, Rumiankowa, ¯ywokostowa, Z Kociego Pazura, Wybielaj¹ca, Maœæ z Zió³ Szwedzkich, Preparat Przeciw Wypadaniu W³osów, Wierzbownica Drobnokwiatowa skuteczna przy walce z prostat¹, Ostropest Plamisty wzmacniaj¹cy w¹trobê, Czystek, B³onnik Witalny, VITA BIOSA zio³a oczyszczaj¹ce Tabletki Merz Special oraz wiele, wiele innych.

www.MarkowaApteka.com

This statement has not been evaluated by the Food and Drug Administration. This product is not intended to diagnose, treat, cure or prevent any disease. Consult the pharmacist before taking this medication.

KANGEN WATER®

Zamówienia proszê sk³adaæ telefonicznie 718-389-5739 lub przez internet www.roadtoherbs.com

zmieñ swoj¹ wodê – zmieñ swoje ¿ycie

Uwaga: Przy zamówieniu powy¿ej $30.00 wysy³ka gratis. Zamówienia s¹ realizowane natychmiastowo.

Danuta Smiechowski

Ewa – tel. (914) 419-1577


NOWY JORK

WYKLÊTY BO NIEZ£OMNY Witoldowi Pileckiemu przysz³o ¿yæ w niezwykle burzliwych czasach. Ka¿da ze zmieniaj¹cych siê epok historycznych odcisnê³a na nim swoje piêtno.

NR 5

4 Marca 2017

KALENDARZ WETERANA 4 marca 1945 – Rozpoczê³a siê bitwa o Ko³obrzeg, jedynej samodzielnej operacji 1 Armii WP. Zakoñczona 18 marca. Po walkach na ko³obrzeskiej pla¿y odby³y siê uroczyste zaœlubiny Polski z morzem. 5 marca 1940 – Og³oszenie w Moskwie komunikatu o zakoñczeniu wytyczania „ostatecznej” granicy niemiecko-sowieckiej dziel¹cej terytorium RP zgodnie z umow¹ o przyjaŸni i granicy z 28 wrzeœnia 1939 r. (IV rozbiór Polski).

By³ uczestnikiem wojen w 1920 i 1939 roku, jednak to lata 1940–1943, kiedy jako ochotnik sta³ siê twórc¹ konspiracji wojskowej w KL Auschwitz, stanowi¹ najistotniejszy fragment jego ¿yciorysu. Polska Ludowa za odwagê, niez³omn¹ postawê i patriotyzm odwdziêczy³a mu siê haniebnym procesem, niesprawiedliwym wyrokiem i kul¹ w ty³ g³owy. W latach 1944-1956 stracono w Polsce kilka tysiêcy osób nale¿¹cych do antykomunistycznych organizacji niepodleg³oœciowych. Ofiarami tych zbrodni byli tak¿e dawni wiêŸniowie niemieckiego obozu zag³ady Auschwitz, w tym rotmistrz Witold Pilecki, zaliczany przez historyków do szeœciu najodwa¿niejszych ludzi europejskiego ruchu oporu.

6 marca 1745 – W Warszawie urodzi³ siê Kazimierz Pu³aski, jeden z dowódców konfederacji barskiej, bohater walk o niepodleg³oœæ Stanów Zjednoczonych; zmar³ w wyniku ran odniesionych podczas oblê¿enia Savannah w 1779 r. 7 marca 1949 – W wiêzieniu na warszawskim Mokotowie w³adze komunistyczne wykona³y wyrok œmierci na mjr. Hieronimie Dekutowskim ps. Zapora – ¿o³nierzu Polskich Si³ Zbrojnych na Zachodzie, cichociemnym, legendarnym dowódcy oddzia³ów partyzanckich AK i WiN.

M³odoœæ

Urodzi³ siê w 1901 r. w Rosji, dok¹d w³adze carskie zes³a³y jego rodzinê za udzia³ w powstaniu styczniowym. Matka Witolda, Ludwika Pilecka z domu Osiecimska, zrobi³a wszystko by uchroniæ swoje dzieci przed wynarodowieniem. Uczy³a je jêzyka polskiego, zapoznawa³a z polsk¹ sztuk¹ i literatur¹, wpaja³a dzieciom mi³oœæ do Polski i rozpali³a ich serca do idei niepodleg³oœci. M³ody Witold zachwyca³ siê rysunkami Grottgera, czyta³ „Trylogiê” Sienkiewicza, marz¹c, ¿eby byæ jak Kmicic, Skrzetuski i Wo³odyjowski – biæ Tatarów, Szwedów, Moskali i wszystkich wrogów Rzeczypospolitej. W 1910 roku rodzina przeprowadzi³a siê do Wilna. Witek uczêszcza³ tam do szko³y handlowej i wst¹pi³ w szeregi zakazanego przez carat harcerstwa, za³o¿y³ nawet w³asn¹ dru¿ynê. W wieku osiemnastu lat poszed³ na wojnê z bolszewikami. Bra³ udzia³ w obronie Grodna, walczy³ w bitwie warszawskiej, wyzwala³ Wilno. Zdoby³ stopieñ starszego u³ana i dwukrotnie zosta³ odznaczony Krzy¿em Walecznych. Na pocz¹tku 1921 r. zosta³ zwolniony z wojska, wróci³ do szko³y, zrobi³ maturê, skoñczy³ kursy podoficerskie, potem Szko³ê Podchor¹¿ych Rezerwy Kawalerii w Grudzi¹dzu i w 1922 roku rozpocz¹³ studia na Wydziale Rolnym Uniwersytetu Poznañskiego. Jednoczeœnie, na Uniwersytecie Stefana Batorego, studiowa³ sztukê. Jego artystyczne plany jednak leg³y w gruzach, rodzina wpad³a bowiem w k³opoty finansowe.

Rodzina

Witold podj¹³ pracê w charakterze referenta. Nied³ugo potem przej¹³ rodzinny

8 marca 1968 – Wiec studencki na Uniwersytecie Warszawskim zapocz¹tkowa³ tzw. wydarzenia marcowe. Manifestacja zosta³a brutalnie rozpêdzona przez tzw. aktyw robotniczy oraz Batalion Operacyjny z Golêdzinowa. 9 marca 1652 – Umowna data wykorzystania po raz pierwszy zasady liberum veto na Sejmie. 10 marca 1920 – Wojna polsko-bolszewicka: wojska bolszewickie rozpoczê³y ofensywê na zachód.

KSIÊGARNIA maj¹tek w Sukurczach ko³o Lidy, który zacz¹³ modernizowaæ, aby by³ przyk³adem dla okolicznych w³aœcicieli ziemskich. W 1931 r o¿eni³ siê z Mari¹ Ostrowsk¹, nauczycielk¹ z miejscowej szko³y, z któr¹ mia³ dwójkê dzieci – Andrzeja i Zofiê. Swoim dzieciom stara³ siê przekazaæ wartoœci wyniesione z domu rodziców. Ze wspomnieñ córki Zofii dowiadujemy siê, ¿e Witold Pilecki uczy³ zami³owania do przyrody, odwagi, hartu ducha, pos³uszeñstwa i umiejêtnoœci radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Przywi¹zywa³ te¿ wagê do rozwoju tê¿yzny fizycznej. Jednak¿e, najwa¿niejsze w tym wychowaniu by³o poszanowanie prawdy. Swojej dzia³alnoœci nie zawêzi³ do opieki nad rodzin¹ i pracy w maj¹tku. Jako obywatel ziemski, za³o¿y³ kó³ko rolnicze i mleczarniê, której by³ prezesem. Zajmowa³ siê tak¿e opiek¹ spo³eczn¹,

Zbigniew S. Siemiaszko Narodowe Si³y Zbrojne Londyn, 1982 Cena $20.00 (z wysy³k¹ $25))

Adam Strzembosz, Andrzej PrzewoŸnik Genera³ Nil Warszawa 1999 Cena - $10.00 (z wysy³k¹: $15.00)

S³awomir Cenckiewicz, „D³ugie ramiê Moskwy“ Poznañ 2011. Cena - $20.00 (z wysy³k¹ - $25.00) Rotmistrz Pilecki z ¿on¹ Mari¹ i dzieæmi Zofi¹ i Andrzejem.

Apel do czytelników Kuriera Plus Szanowni Pañstwo! Je¿eli jesteœcie cz³onkami Polsko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej poproœcie, aby wasze obowi¹zkowe roczne sk³adki w tej instytucji ($10.00) zosta³y przeznaczone na Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce. W ten sposób pomo¿ecie naszej organizacji.

Czeki z zamówieniem prosimy wystawiaæ na: P.A.V.A., District 2. i wys³aæ na adres redakcji: P.A.V.A. of America, District 2 17 Irving Place, New York, NY 10003 e-mail: pava-swap@kurierplus.com tel. (212) 358-0306 www.pava-swap.org Redakcja: Jolanta Szczepkowska


Proces Witolda Pileckiego, marzec 1948 r.

Proces

Pilecki w Powstaniu Warszawskim.

a oprócz tego znajdowa³ czas na pisanie wierszy i malowanie. Œciany dworku pokrywa³y malowid³a jego autorstwa, a w koœciele w Krupie do dzisiaj wisz¹ jego dwa obrazy. Jednak nadal poci¹ga³o go wojsko. Jeszcze w 1925 r. odby³ praktykê w 26 pu³ku U³anów Wielkopolskich, otrzyma³ promocjê do stopnia podporucznika rezerwy i w kolejnych latach uczestniczy³ w æwiczeniach w Centrum Wyszkolenia Kawalerii w Grudzi¹dzu.

Wojna

W sierpniu 1939 r. zosta³ ponownie zmobilizowany. Walczy³ w kampanii wrzeœniowej jako dowódca plutonu w szwadronie kawalerii dywizyjnej 19 Dywizji Piechoty Armii Prusy, a nastêpnie w 41 Dywizji Piechoty na przedmoœciu rumuñskim. Pod jego dowództwem, w trakcie prowadzonych walk, u³ani zniszczyli siedem niemieckich czo³gów oraz dwa nieuzbrojone samoloty. Po klêsce wrzeœniowej nie opuœci³ kraju. W po³owie paŸdziernika przedar³ siê do Warszawy, gdzie za³o¿y³ Tajn¹ Armiê Polsk¹ i zosta³ szefem jej sztabu g³ównego. TAP organizowa³a siatkê wywiadowcz¹, tworzy³a oddzia³y dywersyjne, organizowa³a przerzuty ¿o³nierzy na Wêgry. Pilecki jedn¹ z tajnych skrytek na dokumenty, podziemn¹ bibu³ê oraz broñ paln¹, za³o¿y³ we w³asnym mieszkaniu. Rozwi¹za³ swój pluton 17 paŸdziernika 1939 i przeszed³ do konspiracji. Jako oficer AK walczy³ w Powstaniu Warszawskim, by³ jeñcem obozów w Lamsdorf i Murnau, po wojnie wst¹pi³ do II Korpusu Polskiego genera³a W³adys³awa Andersa we W³oszech.

Ochotnik

W 1940 roku, gdy Niemcy utworzyli obóz Auschwitz, zaproponowa³ dowództwu, ¿e dobrowolnie przedostanie siê do niego, by zbieraæ informacje i tworzyæ ruch oporu. 19 wrzeœnia 1940, podczas ³apanki na ¯oliborzu œwiadomie pozwoli³

Zdjêcie obozowe rotmistrza Pileckiego.

siê z³apaæ i pod nazwiskiem Tomasza Serafiñskiego dosta³ siê do Auschwitz jako wiêzieñ nr 4859. W czasie pobytu w Auschwitz trzykrotnie powa¿nie zachorowa³, ale nie podda³ siê. Pierwsza grupa konspiracyjna, któr¹ zawi¹za³ wœród wiêŸniów przywiezionych z Warszawy, nosi³a nazwê Zwi¹zek Organizacji Wojskowej. Spiskowcy przemycali na zewn¹trz grypsy z meldunkami o nieludzkich warunkach za drutami i przygotowywali siê do wybuchu powstania w obozie. Meldunki o sytuacji w obozie przekazywane by³y tak¿e do g³ównej kwatery Armii Krajowej za pomoc¹ uciekinierów z obozu, trafia³y tak¿e do rz¹du polskiego w Londynie. Za swoj¹ dzia³alnoœæ konspiracyjn¹ Pilecki jeszcze jako wiêzieñ obozu, w listopadzie 1941 r. zosta³ awansowany przez genera³a Stefana Roweckiego – Grota do stopnia porucznika. Gdy w³adze Auschwitz zdecydowa³y siê na przerzucenie polskich wiêŸniów do obozów na teren III Rzeszy, Witold Pilecki podj¹³ plan ucieczki. Wraz z dwoma wspó³wiêŸniami, po spêdzeniu 947 dni za drutami, zbieg³ w czasie œwi¹t wielkanocnych z 26 na 27 kwietnia 1943 r. Po ucieczce, przedstawi³ szczegó³owy raport o zbrodniach pope³nianych w Auschwitz. „Wychodz¹c, mia³em kilka zêbów mniej ni¿ w momencie mojego tu przyjazdu i z³amany mostek, zap³aci³em wiêc bardzo tanio za czas pobytu w tym sanatorium” – napisa³ w raporcie. Biuro S³u¿b Strategicznych w Londynie, do którego ten raport dotar³, odrzuci³o go, pozostawiaj¹c na nim adnotacjê, ¿e brakuje dowodów na jego wiarygodnoœæ. Alianci nie wierzyli, ¿e takie okrucieñstwa s¹ mo¿liwe i dlatego nie zrobili nic, ¿eby pomóc. Pilecki jest pewien, ¿e Armia Krajowa powinna zaatakowaæ obóz. Jednak projekt nie uzyska³ aprobaty dowództwa, zosta³ uznany za nierealny ze wzglêdu na zbyt ma³e si³y podziemia. Szturm

móg³by doprowadziæ do ogromnych strat i masakry wiêŸniów. Zapad³a decyzja, ¿e atak na obóz zostanie zrealizowany wy³¹cznie, gdyby Niemcy zamierzali dokonaæ masowego mordu na wiêŸniach. Witold Pilecki jednak nadal ¿y³ sprawami wiêzionych, otaczaj¹c opiek¹ ich rodziny i wysy³aj¹c paczki.

Konspiracja

W latach 1943–1944 s³u¿y³ w oddziale III Kedywu KG Armii Krajowej, m.in. jako zastêpca dowódcy Brygady Informacyjno – Wywiadowczej „Kameleon”„Je¿”. W Powstaniu Warszawskim by³ dowódc¹ 2 kompanii I batalionu, trafi³ do niemieckiej niewoli, wiêziony w stalagach Lamsdorf i Murnau, po uwolnieniu wst¹pi³ do 2. Korpusu Polskiego. Na osobisty rozkaz genera³a W³adys³awa Andersa przedosta³ siê do Polski, by prowadziæ dzia³alnoœæ wywiadowcz¹. Do Warszawy dotar³ w grudniu 1945 r. jako Roman Jezierski, gdy¿ tak¹ kenkartê mia³ w powstaniu i z ni¹ poszed³ do niewoli. Organizowa³ strukturê wywiadowcz¹. Pomimo, ¿e brakowa³o pieniêdzy i ludzi, a œrodki finansowe wystarcza³y jedynie na tworzenie œcie¿ek kurierskich, powoli tworzy³ siatkê wspó³pracowników, nawi¹zywa³ te¿ kontakty z partyzantami. Na rozkaz ucieczki z Polski wydany przez genera³a Andersa Pilecki nie zareagowa³. Polecenie wyjazdu na Zachód otrzyma³ nie bez powodu. Do 2. Korpusu Polskiego dociera³y niepokoj¹ce informacje, ¿e jest spalony i poszukiwany. Nie chcia³ opuszczaæ kraju, nie znalaz³ siê bowiem odpowiedni kandydat na jego miejsce, a ¿ona odmówi³a wyjazdu z dzieæmi. W rezultacie rozkaz wyjazdu zosta³ odwo³any. Pilecki rozwa¿a³ skorzystanie z amnestii w 1947 r., ostatecznie postanowi³ jednak nie ujawniaæ siê.

8 maja 1947 zosta³ aresztowany. Przetrzymywano go w izolacji. Przes³uchiwa³o go trzech œledczych, w tym wyj¹tkowo brutalny sadysta Eugeniusz Chimczak. Œledztwo obejmowa³o brutalne tortury fizyczne i psychiczne. „Kiedy trafi³ do ubeckiej katowni, stara³ siê podczas widzeñ chowaæ rêce, by nie martwiæ mojej mamy zerwanymi paznokciami, ale nie da³o siê ukryæ wszystkich œladów tortur” – wspomina³ Andrzej Pilecki, syn Witolda. Jak pisa³ Tadeusz M. P³u¿añski, ¿ona nie pozna³a Pileckiego podczas procesu. Koszmar przes³uchañ trwa³ pó³ roku. 3 marca 1948 przed Rejonowym S¹dem Wojskowym w Warszawie rozpocz¹³ siê proces tzw. „grupy Witolda”. W tym sfingowanym, propagandowym procesie, Witolda Pileckiego oskar¿ono miêdzy innymi o prowadzenie wywiadu na rzecz obcego mocarstwa, przygotowywanie zamachu zbrojnego na funkcjonariuszy bezpieki, zarzucano mu zorganizowanie na terenie Warszawy trzech sk³adów broni i pos³ugiwanie siê fa³szywymi dokumentami na nazwisko Romana Jezierskiego. Proces w swym za³o¿eniu mia³ dostarczaæ materia³u propagandowego na potwierdzenie tezy o szpiegowskiej dzia³alnoœci grupy „Witolda” i wspó³pracy z Niemcami w czasie okupacji. Mia³ siê tak¿e staæ œrodkiem sterroryzowania spo³eczeñstwa w jego ruchach niepodleg³oœciowych. 15 marca og³oszono wyrok: Pilecki zosta³ skazany na karê œmierci, pozbawiony na zawsze praw publicznych i obywatelskich praw honorowych wraz z przepadkiem mienia. 25 maja 1948 roku Witold Pilecki zosta³ rozstrzelany, a cia³o potajemnie pogrzebane. Dopiero w 1990 r. S¹d Najwy¿szy uniewinni³ rotmistrza i jego towarzyszy, ukaza³ niesprawiedliwy charakter wydanych wyroków i uwypukli³ patriotyczna postawê skazanych. W 2006 r. Prezydent RP Lech Kaczyñski w uznaniu zas³ug Witolda Pileckiego i jego oddania sprawom ojczyzny odznaczy³ go poœmiertnie Orderem Or³a Bia³ego. Raport Witolda Pileckiego z Auschwitz zosta³ opublikowany dopiero w 2000 roku. Po kilkudziesiêciu latach niebytu, przesta³ byæ zapomnianym bohaterem.

Jolanta Szczepkowska zdjêcia: Archiwum IPN

Witold Pilecki, zdjêcie z kartoteki Ministerstwa Bezpieczeñstwa Publicznego, 1947 r.


KURIER PLUS 4 MARCA 2017

12

GRUBE

RYBY

Jeœli jesteœ jedn¹ z tych osób, które po us³yszeniu, ¿e Oscara otrzymuje faworyt, czyli musical „La la land” postanowi³aœ/eœ wy³¹czyæ telewizor i pójœæ spaæ – nazajutrz czeka³a ciê prawdziwa niespodzianka. Po raz pierwszy od 89 lat, w najwa¿niejszym momencie oscarowej gali, dosz³o do pomy³ki, która z pewnoœci¹ przejdzie do historii kinematografii. Na scenê wyszli dawni filmowi Bonnie i Clyde, czyli Faye Dunaway i Warren Beaty, którzy mieli og³osiæ kto otrzyma³ statuetkê w najbardziej presti¿owej kategorii. Po otwarciu koperty, nieco zdezorientowany Warren d³ugo przypatrywa³ siê kartonikowi, by w koñcu pokazaæ go Faye, a ta przeczyta³a: „La la land”. Rozleg³y siê oklaski, na scenie pojawili siê twórcy filmu i aktorzy. Kiedy dziêkowali za wyró¿nienie, dosz³o do zamieszania i nagle og³oszono, ¿e za najlepszy film uznano jednak „Moonlight” Barry’ego Jenkinsa. „To nie jest ¿art. „Moonlight”, wygraliœcie”! – zawo³a³ Jordan Horowitz, który chwilê wczeœniej cieszy³ siê z nagrody. Wyrwa³ kartkê Warrenowi Beatty i pokaza³ j¹ do kamery. Nazajutrz przedstawiciele firmy zliczaj¹cej g³osy wraz z Akademi¹ wydali oficjalne przeprosiny: „Szczerze przepraszamy ekipê „Moonlight”, „La La Land”, Warrena Beatty, Faye Dunaway i widzów gali Oscarów za wpadkê, któr¹ pope³niono podczas og³oszenia nagrody za najlepszy film. Przez pomy³kê wrêczono prezenterom niew³aœciw¹ kopertê, co zosta³o naprawione natychmiast po ujawnieniu. W³aœnie prowadzimy dochodzenie, ¿eby ustaliæ, jak mog³o do tego dojœæ i g³êboko ¿a³ujemy, ¿e tak siê sta³o. Doceniamy klasê, z jak¹ nominowani, Akademia, stacja ABC oraz Jimmy Kimmel zajêli siê t¹ sytuacj¹” – napisali. Okaza³o siê, ¿e na kartce, któr¹ trzyma³ Warren Beatty by³o napisane „Emma Stone. „La la land”- bo pomy³kowo trafi³a w jego rêce koperta zawieraj¹ca werdykt dotycz¹cy najlepszej roli kobiecej. Na szczêœcie sprawa szybko siê wyjaœni³a, a przegrani, którzy – jak obliczono – przez 45 sekund cieszyli siê z g³ównej nagrody, zachowali siê z klas¹ i szczerze pogratulowali prawdziwemu zwyciêzcy. *

u Jimmy Kimmel prowadzi³ tegoroczne Oscary.

Wczeœniej gala przebiega³a bez wiêkszych niespodzianek. Jimmy Kimmel debiutowa³ w roli gospodarza wieczoru. Nie zabrak³o licznych komentarzy pod adresem Donalda Trumpa, który nie jest – jak wiemy – ulubieñcem Hollywood. „Tê transmisjê ogl¹daj¹ miliony Amerykanów oraz jeszcze wiêcej ludzi w 225 krajach, którzy nas teraz nienawidz¹” – powiedzia³. Zaapelowa³, by

i

PLOTKI

www.kurierplus.com

Weronika Kwiatkowska

u Producent Jordan Horowitz i Warren Beatty – „Moonlight“ – wygraliœcie! w ten wieczór nie rozmawiaæ ze sob¹ jak libera³owie czy konserwatyœci, ale jako Amerykanie. – „Jeœli uda³oby siê nam to, uczynilibyœmy Amerykê znowu wielk¹” – nawi¹za³ do wyborczego has³a Donalda Trumpa. Kimmel przypomnia³ równie¿ s³ynn¹ wypowiedŸ prezydenta o Meryl Streep, która jest „najbardziej przecenian¹ aktork¹ w Hollywood”. „Meryl zagra³a kiepsko w ponad 50 filmach” – za¿artowa³ Kimmel. – „W tym roku nie zagra³a w ¿adnym filmie, ale nominowana zosta³a z przyzwyczajenia” – doda³. Aktorka, która na proœbê prowadz¹cego wsta³a, otrzyma³a od zebranej w Dolby Theatre licz¹cej ponad trzy tysi¹ce publicznoœci owacje na stoj¹co. Organizatorzy próbowali zaskoczyæ widzów i przygotowali kilka atrakcji. Trzykrotnie „z nieba” spada³y s³odycze, pojawili siê te¿ na gali tzw. „normalni ludzie”. „Postanowiono zabraæ kilkuosobow¹ grupê na przeja¿d¿kê po Hollywood tradycyjnym autobusem. Turyœci nie zdawali sobie sprawy, ¿e stan¹ siê czêœci¹ show. Byli przekonani, ¿e id¹ na wystawê oscarowych kreacji. Niektórzy próbowali kryæ zaskoczenie, niektórzy dali siê ponieœæ emocjom. Denzel Washington na proœbê Kimmela udzieli³ œlubu jednej z par, Jennifer Aniston podarowa³a jednej z kobiet w prezencie okulary przeciws³oneczne, a Ryan Gosling – s³odycze, które z³apa³ z sufitu” – czytamy. Ogl¹daj¹c tê czêœæ gali nie mo¿na by³o oprzeæ siê wra¿eniu, ¿e to nie „zwyczajni ludzie”, ale skrupulatnie dobrani i wyre¿yserowani statyœci, którzy z ³atwoœci¹ odgrywali przypisane im role. Jak to czêsto bywa w przypadku Oscarów, cz³onkowie Akademii podzielili dwa najwa¿niejsze trofea pomiêdzy dwóch faworytów. „Moonlight” zosta³ najlepszym filmem, a re¿yser „La La Land” otrzyma³ nagrodê za re¿yseriê, tym samym staj¹c siê najm³odszym re¿yserem docenionym przez AMPAS. Najlepsz¹ aktork¹ zo-

u Sunny Pawar i Dev Patel. sta³a przeœliczna Emma Stone, która wyst¹pi³a w z³otej sukni projektu Givenchy, najlepszym aktorem Casey Affleck (m³odszy brat Bena) za rolê w poruszaj¹cym filmie „Manchester by the Sea”. Statuetki za najlepsz¹ rolê drugoplanow¹ trafi³y w rêce czarnoskórych aktorów: Violi Davis („Fences”) oraz Mahershala Ali („Moonlight”). Nagrodzonym filmem nieanglojêzycznym zosta³ irañski „Klient” Asghara Farhadiego, który w geœcie bojkotu decyzji o zakazie wjazdu dla obywateli siedmiu muzu³mañskich krajów do USA wydanym przez Trumpa, nie pojawi³ siê na ceremonii. Za najlepszy film dokumentalny pe³nometra¿owy uznano „O. J.: Made in America” opowiadaj¹cy o kontrowersyjnym procesie gwiazdy futbolu amerykañskiego i aktora. Niespodziank¹ wieczoru by³ Oscar dla Colleen Atwood - autorki kostiumów do filmu „Fantastyczne zwierzêta i jak je znaleŸæ”. To pierwsza nagroda Akademii dla jakiegokolwiek filmu zwi¹zanego z postaci¹ Harry’ego Pottera.

* Jednak zagraniczne media nie maj¹ w¹tpliwoœci, ¿e najwiêksz¹ gwiazd¹ ceremonii rozdania nagród by³ oœmioletni Sunny, który zagra³ g³ówn¹ rolê w filmie „Lion”. Nagranie z gali wrêczania Oscarów, w którym prowadz¹cy Jimmy Kimmel podszed³ do m³odego aktora, ju¿ sta³o siê hitem Internetu. Amerykañski komik przed kamerami podniós³ oœmiolatka i odtworzy³ kultow¹ scenê z Króla Lwa. Sunny Pawar, uroczy ch³opiec pochodz¹cy z Indii, na galê Oscarów przyjecha³ w towarzystwie ojca. Na tê wa¿n¹ okazjê za³o¿y³ elegancki garnitur, muszkê i …kolorowe trampki. Jedynym polskim akcentem podczas 89. gali by³o nazwisko Andrzeja Wajdy, które pojawi³o siê podczas wyczytywania listy zmar³ych w 2016 roku gwiazd kina. Przypomnijmy, ¿e polski re¿yser odebra³ honorowego Oscara za ca³okszta³t twórczoœci w 2000 roku. m


www.kurierplus.com

KURIER PLUS 4 MARCA 2017

13

Historie, które wstrz¹snê³y Ameryk¹

Polityk, który zniszczy³ sam siebie

u Weiner z ¿on¹ Hum¹. Anthony Weiner, polityk, kongresman, kandydat na burmistrza Nowego Jorku i m¹¿ Humy Abedin, szefowej sztabu wyborczego i prawej rêki Hillary Clinton sta³ u progu wyj¹tkowo b³yskotliwej politycznej kariery. Zniszczy³ j¹ na w³asne ¿yczenie. Teraz jest najbardziej znany ze swoich roznegli¿owanych fotografii, wysy³anych do wielu, czêsto przypadkowych kobiet. Weiner nie tylko zniszczy³ swoj¹ œwietnie zapowiadaj¹c¹ siê karierê, ale tak¿e upokorzy³ wielokrotnie swoj¹ ¿onê. Potrzeba obscenicznoœci okaza³a siê silniejsza ni¿ rozs¹dek i instynkt samozachowawczy. Anthony Weiner urodzi³ siê w 1964 roku na Brooklynie, jego ojciec by³ prawnikiem a matka nauczycielk¹ matematyki. Wraz z dwoma braæmi wychowywa³ siê w tradycyjnej ¿ydowskiej rodzinie. Jego starszy brat, w wieku 39 lat, zgin¹³ tragicznie w wypadku samochodowym, m³odszy brat jest wspó³w³aœcicielem kilku nowojorskich restauracji, natomiast Anthony wybra³ karierê polityczn¹. Uzyska³ licencjat z nauk politycznych na Stanowym Uniwersytecie Nowojorskim. Zaraz po ukoñczeniu studiów do³¹czy³ do sztabu senatora Charlesa Schumera i pracowa³ w jego biurze, najpierw w Washington D. C., a póŸniej na rodzimym Brooklynie. Po szeœciu latach pracy przy boku mentora, Weiner postanowi³ spróbowaæ swoich szans w Radzie miasta Nowy Jork. Doskona³a okazja nadarzy³a siê, kiedy w 1991 roku Rada zapowiedzia³a zwiêkszenie liczby urzêdów z 35 do 51. Anthony dosta³ posadê i w wieku 27 lat zosta³ najm³odszym radnym w historii miasta. Swój urz¹d piastowa³ przez siedem lat. Jego program zak³ada³ miêdzy innymi zaanga¿owanie tak zwanej trudnej m³odzie¿y do likwidowania graffiti ze

œcian budynków oraz plan odnowy historycznego rejonu Sheepshead Bay. W 1998 roku Weiner dosta³ miejsce w Kongresie z ramienia partii demokratycznej, przy czym zaj¹³ miejsce swego nauczyciela Chucka Schumera, który przeniós³ siê do Senatu. Anthony by³ powszechnie znany ze swojego g³oœnego potêpiania dyplomatów i urzêdników, którzy wzbraniaj¹ siê przed p³aceniem mandatów, g³ównie tych za z³e parkowanie. Wkrótce, o ironio, sam zosta³ zdemaskowany przez prasê jako ten, który zalega z zap³aceniem mandatów na kwotê przekraczaj¹c¹ dwa tysi¹ce dolarów. W 2008 roku The New York Times napisa³, ¿e Weiner nale¿y do grupy szefów-tyranów, ¿e krzyczy na swoich pracowników, rzuca przedmiotami w biurze, wymaga bardzo d³ugich godzin pracy i sta³ej dyspozycyjnoœci pod telefonem. Nieustannie te¿ zwalnia i zmienia ludzi, z którymi pracuje. To nie by³a dobra opinia, ale nie mog³a równaæ siê z afer¹, która wysz³a na jaw w maju 2011 roku. Wtedy to Anthony Weiner poprzez aplikacjê Twitter wys³a³ pewnej pani zdjêcie swego penisa. Poniewa¿ jego konto na Twitterze by³o publiczne, wiadomoœæ b³yskawicznie przedosta³a siê do mediów. Z pocz¹tku Anthony stanowczo zaprzecza³ prawdziwoœci fotografii, jednak po kilkunastu dniach od zdarzenia zwo³a³ konferencjê prasow¹, na której przyzna³, ¿e w ci¹gu trzech lat wys³a³ swoje nagie lub pó³nagie zdjêcia do szeœciu kobiet. Przeprosi³ i w miesi¹c póŸniej zrezygnowa³ ze swojej funkcji w Kongresie. To jednak nie by³ koniec jego swawolnych igraszek w Internecie. W lipcu 2013 roku, kilka miesiêcy po tym jak Anthony Weiner rozpocz¹³ walkê o fotel burmistrza Nowego Jorku, œwiat³o dzienne uj-

rza³y kolejne, podobnego typu fotografie polityka, tym razem wysy³ane pod pseudonimem „Carlos Danger” do 22-letniej dziewczyny o imieniu Sydney Leathers. Media mia³y u¿ywanie. Nieoczekiwanie Weinerowi poœpieszy³a z odsiecz¹ ¿ona – Huma Abedin, która publicznie mu wybaczy³a i apelowa³a o skoncentrowanie uwagi na osi¹gniêciach i politycznych planach Weinera, a nie na jego nieodpowiedzialnych wybrykach. Jednak skandal zwi¹zany z jej mê¿em w znacznej mierze zawa¿y³ na jej karierze i odegra³ rolê zarówno w jej ¿yciu prywatnym jak i zawodowym. Rodzice Humy pochodz¹ z Indii i Pakistanu, ale studiowali i poznali siê w Stanach Zjednoczonych, gdzie urodzi³a siê Huma. Zosta³a ona wychowana w religii muzu³mañskiej, poniewa¿ jej ojciec jest aktywist¹ i autorem ksi¹¿ek dotycz¹cych tej wiary. Abedin wychowywa³a siê w Arabii Saudyjskiej, a do USA wróci³a dopiero na studia. Mówi biegle po angielsku, ale tak¿e w hindi i po arabsku. Ju¿ w wieku 19 lat Huma dosta³a siê na sta¿ do sztabu Hillary Clinton, a w latach 2009-2013 by³a szefem ca³ego sztabu, odegra³a tak¿e znacz¹c¹ rolê w kampanii prezydenckiej Hillary, w 2016 roku. Podczas wieloletniej wspó³pracy pomiêdzy Hillary Clinton i Hum¹ Abedin nawi¹za³a siê g³êboka przyjaŸñ. Clinton obdarzy³a j¹ wielkim zaufaniem i traktowa³a niemal jak córkê, Abedin sta³a siê jej „praw¹ rêk¹” i g³ównym doradc¹. Tym bardziej druzgoc¹ce w skutkach by³o postêpowanie mê¿a Humy, poniewa¿ podkopa³o jej zawodowy autorytet oraz wizerunek w mediach. Na domiar z³ego podczas przeszukiwania maili Weinera doszukano siê serii korespondencji pomiêdzy nim, Hum¹ i Hillary, co rzuci³o z³e œwiat³o tak¿e na Clinton. W zwi¹zku

z tym by³a ona zmuszona odsun¹æ Abedin od grona swoich najbli¿szych doradców. Tym samym ekscesy mê¿a zawa¿y³y na b³yskotliwej i obiecuj¹cej karierze ¿ony. 28 sierpnia 2016 roku magazyn the New York Post, opublikowa³ materia³y mówi¹ce o tym, ¿e Weiner zacz¹³ wysy³aæ kolejne nieprzyzwoite zdjêcia do nastêpnych kobiet, na jednym z nich le¿a³ w ³ó¿ku ze swoim ma³ym synkiem. Nastêpnego dnia, jego ¿ona og³osi³a publicznie, ¿e wnosi o separacjê z mê¿em. 21 wrzeœnia 2016 the Daily Mail zamieœci³ informacje wskazuj¹ce na to, ¿e Weiner zacz¹³ wysy³aæ swoje nagie zdjêcia do piêtnastoletniej dziewczynki, a urz¹dzenia, z których by³y przesy³ane zosta³y skonfiskowane przez œledczych. Natomiast 1 lutego 2017 roku The Wall Street Journal poinformowa³, ¿e prokurator prowadz¹cy sprawê Weinera rozwa¿a wniesienie oskar¿eñ dotycz¹cych dzieciêcej pornografii. Sprawa Anthonego Winera przewija³a siê w mediach wielokrotnie, nabieraj¹c coraz bardziej wyrazistszego i jaskrawego charakteru. Programy satyryczne i popularne show wyœmiewa³y absurdalne zachowania polityka, które po równi pochy³ej prowadzi³y do ca³kowitej pora¿ki tak d³ugo i misternie budowanej przez niego kariery. Kana³ Showtime zrealizowa³ film dokumentalny o aferze ujawnionej podczas jego walki o fotel burmistrza Nowego Jorku. Film „Weiner” pokazuje z jakim cz³owiekiem mamy do czynienia oraz jak to upokorzenie znosi³a Huma Abedin. Kolejny przyk³ad na to, w jaki sposób nierozwa¿nymi decyzjami mo¿na zrujnowaæ ¿ycie sobie i najbli¿szym osobom. oprac. Paulina Deka


KURIER PLUS 4 MARCA 2017

14

Nowa

powieϾ

w

odcinkach

www.kurierplus.com

Romuald A. Roman

Oœrodek Zero

Tajemnica Doliny Syrokiej Wody Czy ktoœ dziœ jeszcze pamiêta, ¿e towarzysz £adys³aw umia³ jeŸdziæ na nartach? Albo genera³ Wronosielski? Jemu te¿ nale¿y siê miejsce w moich zapiskach. Nie wiadomo co o nim myœleæ, prawda? Karierowicz i œwinia czy bohater? Prawy ¿o³nierz czy partyjny manipulator? Myœlicie, ¿e ja to wiem? Te¿ nie wiem! Bo i sk¹d? By³ u mnie w oœrodku zaledwie trzy razy. Dwa razy oficjalnie na tygodniowym wypoczynku z rodzin¹, a pierwszy raz w ostatnich dniach listopada w 1970 roku. Zaczê³o siê od telefonu od samego genera³a Bagnistego. – Zdzis³aw – mówi – na sobotê i niedzielê opró¿nij oœrodek z goœci, jeœli jacyœ s¹, bo przyje¿d¿am do ciebie z kilkoma towarzyszami. Zamiast „obiadu czwartkowego” u mnie, jedziemy napiæ siê i pogadaæ w Tatry. Zobaczymy, czy zdrowiej pije siê w czystym powietrzu. Nie chcê, ¿eby ktoœ nas widzia³. Pamiêtaj, masz zadbaæ o to, ¿ebyœmy nie byli g³odni, ale te¿ nie wydziwiaj z jedzeniem, tylko przygotuj dobre ch³opskie ¿arcie, takie jak lubiê. I ¿eby mi by³y pierogi! I swojska kaszanka dla towarzysza £adys³awa. Towarzysza £adys³awa, powtórzy³em w myœlach. No, no... Skoro genera³ zaprosi³ pierwszego sekretarza, to coœ wisi w powietrzu. Nie zd¹¿y³em siê nad tym zastanowiæ, gdy telefon zadzwoni³ ponownie: – Cholera, zapomnia³em – chrypi w s³uchawce g³os Bagnistego. – Bêdzie te¿ z nami genera³ Wronosielski, a to panicz ze dworu, wiêc nie zapomnij o winie. Wronosielski jest z innej gliny ni¿ my. My, proletariat, to co innego, on wódki nie prze³knie. Aha! I dobry koniak dla Franka Szlachetki. Odk¹d zosta³ genera³em, pije tylko francuskie koniaki, ¿e niby lepsze od bu³garskich i gruziñskich. A to ci dopiero spotkanie na szczycie! A¿ mi dech zapar³o. Jeden z tych s³ynnych „obiadów czwartkowych” Bagnistego. Pierwszy sekretarz i trzech genera³ów. Wprawdzie Szlachetka to nie prawdziwy genera³, tylko superglina z generalskimi naszywkami, ale jego obecnoœæ ma swoj¹ wagê. O co tu chodzi? Wojna siê szykuje czy co? Nowa Czechos³owacja? Wzi¹³em siê do roboty, bo musia³em przecie¿ coœ zrobiæ z Mongo³ami przebywaj¹cymi w oœrodku. By³ koniec listopada. Zimno, deszcze. Wczoraj nawet prószy³ œnieg. W Tatrach martwy sezon, nikomu nie chce siê przyje¿d¿aæ w góry. W Zakopanem wszystkie domy wczasowe stoj¹ puste. W oœrodku podobnie. Nie mia³em ¿adnych wa¿nych goœci, tylko tê grupê Mongo³ów, ale oni niespecjalnie wa¿ni, bo w skali wa¿noœci

Mongolska Republika Ludowa jest na szarym koñcu demoludów, chyba nawet za Albani¹. PrzywieŸli mi ich wczoraj autobusem. Autobusem, nie czajkami, nie wo³gami, tylko autobusem. Delegacja zwi¹zków zawodowych z U³an Bator! Ju¿ mówi³em, jaki sezon, tacy goœcie. Widocznie nie mieli co z nimi zrobiæ w Warszawie, ¿aden minister ani dyrektor departamentu nie mia³ dla nich czasu, a mo¿e w³aœnie goœci³ kogoœ wa¿niejszego. Cokolwiek by³o tego powodem, upchali ich u mnie. Przys³ali mi tych Mongo³ów na parê dni, ¿eby sobie pojedli, popili i mieli przynajmniej kulinarne wspomnienia z podró¿y do Europy. Wszyscy byli ubrani w identyczne granatowe garnitury, które wyfasowali przed wyjazdem w œwiat, a mo¿e tylko zosta³y im wypo¿yczone. Kto ich tam wie. Maleñcy tacy, a twarze maj¹ wielkie i p³askie jak patelnie, oczka ¿ywe, skoœne, ledwo widoczne, nic z nich nie wyczytasz. Siedz¹ wszyscy razem, przy jednym stole, popiskuj¹ do siebie i jedz¹, jedz¹, jedz¹. A¿ nie do uwierzenia, ¿e takich wyg³odzonych towarzyszy mi przys³ali. Wszystko by³oby dobrze, gdyby nie to, ¿e tu¿ przed telefonem Bagnistego t³umacz poinformowa³ mnie, ¿e jednego Mongo³a strasznie czyœci. Jak ktoœ siê tak ob¿era, to go czyœci, pomyœla³em. Zadzwoni³em po doktora Patasza, ¿eby zaaplikowa³ coœ temu choremy i przepisa³ dietê. Przyznam siê, ¿e zlekcewa¿y³em ten sygna³. Czym tu siê by³o martwiæ? ¯e jednemu Azjacie zaszkodzi³ kotlet schabowy? Mia³em wiêkszy problem: musia³em gdzieœ tych Mongo³ów przenieœæ. I to tak, ¿eby nie poczuli siê ura¿eni. Wymyœli³em, ¿e najlepiej im bêdzie u pani Haneczki w „Balladynie”. „Balladyna” jest oficjalnym domem wypoczynkowym Urzêdu Rady Ministrów. Piêkna willa, przed wojn¹ nale¿a³a do jakichœ warszawskich bur¿ujów, malowniczo po³o¿ona w lesie, u wylotu Doliny Bia³ego. Zakopiañczycy opowiadaj¹ o przepychu wnêtrz i kulinarnych wspania³oœciach serwowanych goœciom. Jest w tym wiele prawdy, bo pani Haneczka znakomicie prowadzi swój dom wypoczynkowy. W g³êbi serca jest byæ mo¿e zazdrosna, ¿e najwa¿niejsi goœcie przyje¿d¿aj¹ do mnie, ale pociesza siê, ¿e to pewnie ze wzglêdów bezpieczeñstwa. Przyjmuje drugi garnitur goœci, za to ona i jej rodzina mieszkaj¹ w mieœcie, a nie jak ja na odludziu. By³em pewny, ¿e o tej porze roku pani Haneczka bêdzie mia³a wolne apartamenty, przecie¿ jest okres przestoju. Byle tylko nie robi³a mi trudnoœci. Nie spodziewa³a siê takiej proœby z mojej strrony, ale

gdy powiedzia³em, ¿e to sprawa wagi pañstwowej, oczywiœcie nie zdradzaj¹c szczegó³ów, zgodzi³a siê. I tak sprzeda³em moich Azjatów. Poprosi³em t³umacza, ¿eby im wyjaœni³, ¿e z uwagi na chorobê jednego z nich przenosimy ich bli¿ej miasta i szpitala. Program pobytu stanie siê przez to ciekawszy, bo kierownictwo „Balladyny” urz¹dzi im kilka dodatkowych wycieczek. Pojad¹ nad Morskie Oko, wjad¹ kolejk¹ na Guba³ówkê, mo¿e jeszcze coœ zobacz¹... Bêdzie im tam lepiej ni¿ u mnie w leœnej g³uszy. T³umacz nie protestowa³, ca³a grupa te¿. Pokiwali g³owami ze zrozumieniem. Dobrze wyszkoleni, wiedz¹, ¿e jak w³adza coœ proponuje, trzeba zawsze mówiæ „tak”. Sprawa za³atwiona! Mog³em zacz¹æ urz¹dzaæ „Krokusa” na przyjêcie najwa¿niejszych goœci. W œrodku „Krokus” przypomina³ wnêtrze Gmachu, jak nazywali swój budynek pracownicy Komitetu Centralnego: pseudogdañskie, robione na zamówienie meble, kryszta³owe kandelabry, na œcianach dziewiêtnastowieczne, „wypo¿yczone” z Muzeum Narodowego landszafty, parkiet przykryty puszystymi dywanami z Bagdadu. Serce mia³em tylko do tych dywanów. Traktowa³em je jak swoj¹ w³asnoœæ i poniek¹d tak by³o, bo to by³ mój pomys³, ¿eby za³atwiæ te kobierce dla uœwietnienia rozmów z irack¹ delegacj¹ wojskow¹, która przyjecha³a do Polski i u mnie w oœrodku omawia³a szkolenie arabskich pilotów na polskich Iskrach. Wkurzy³bym siê, gdyby mi ktoœ zarzyga³ wiktoriañskie wnêtrze „Krokusa”, choæ wszystkie inne dobra traktujê jak rzeczy przemijaj¹ce. Kto wie, mo¿e pewnego dnia ca³y oœrodek przestanie istnieæ? Ale to siê nieprêdko stanie. Najpierw musia³by upaœæ komunizm i w³adza Polskiej Zjednoczonej i nasz Wielki Brat. Zanim do tego dojdzie, jeszcze du¿o wody w rzece up³ynie. Ale do rzeczy. „Krokus”, podobnie jak pozosta³e pawilony, zosta³ tak zaprojektowany, ¿e mo¿na ³¹czyæ pokoje w wiêksze apartamenty. Tym razem na dole w ma³ych pokoikach za kuchni¹ umieœci³em ochroniarzy, salon przemieni³em w salê bankietow¹, a obok, w przyleg³ych apartamentach, ulokowa³em genera³a Szlachetkê i pierwszego sekretarza. Pij¹ mniej wiêcej równo, a superglina bêdzie mia³ na oku wejœcie do willi i ludzi z ochrony. Na piêtrze kaza³em przygotowaæ apartamenty dla genera³ów Bagnistego i Wronosielskiego. Lubi¹ siê. Wronosielski by³ podobno œwiadkiem na œlubie Bagnistego, wiêc powinni byæ zadowoleni, ¿e maj¹ po-

odc. 23

koje blisko siebie. W ka¿dym apartamencie znajdowa³ siê barek i lodówka z sokami, wod¹ mineraln¹, zak¹skami na zimno i oczywiœcie lekarstwami na kaca. Nie muszê chyba dodawaæ, ¿e w ka¿dej sypialni by³ kolorowy telewizor, i to nie rosyjski gruchot, tylko prawdziwe Sony. Nim skoñczy³em wydawaæ dyspozycje co do urz¹dzenia „Krokusa”, gdy pojawi³ siê doktor Patasz. Lubiê go, bo dobry z niego fachowiec i dyskretny facet. Patrzy na ludzi jak mechanik na samochody, nic go nie rusza. Dla niego to tylko chemia i mechanika, tyle ¿e w cz³owieku, a nie w maszynie. – No, jak tam mój Mongo³, doktorze? Lepiej? – pytam. – Nic nie lepiej. Jest ju¿ dwóch chorych i obaj maj¹ ostr¹ biegunkê. Trzeba ich bardzo delikatnie przetransportowaæ do „Balladyny”, a jeœli ich stan siê nie poprawi, to w œmig³owiec i do Warszawy – powiedzia³ zatroskany. – Sk¹d siê to cholerstwo wziê³o? Co to za choroba? – Nie wiem, kierowniku – przyzna³ siê doktor. – Podejrzewa³bym ciê¿kie zatrucie pokarmowe, ale przecie¿ wiem, ¿e wszystko u pana œwie¿e i fachowo przygotowane. Zastanawia mnie, ¿e z dwunastu mê¿czyzn, którzy jedli i pili to samo, zachorowa³o tylko dwóch, i to w czterogodzinnym odstêpie. – Jak na razie, za du¿o mi pan nie powiedzia³, doktorze. Da³ im pan jakieœ leki? – Tak. Przez t³umacza wyjaœni³em im, co i jak maj¹ za¿ywaæ. Tutaj zapisa³em polecenia dla kuchni. – Poda³ mi kartkê. – Co podawaæ chorym, a co zdrowym. Nie ma wielkiej ró¿nicy; œcis³a dieta dla jednych i dla drugich. Potrzymajcie ich na razie na grysiku gotowanym na wodzie, a ja skonsultujê siê ze specjalistami z akademii medycznej i dam znaæ, jak tylko bêdê wiedzia³ coœ wiêcej. – Hm, to niedobrze. Wprawdzie to tylko zwi¹zkowcy, a nie rz¹d, ale s¹ to goœcie zagraniczni i trzeba zrobiæ wszystko co w naszej mocy, byœmy nie zostali oskar¿eni o to, ¿e choruj¹ z naszej winy. Na dobitek musia³em przenieœæ ich do „Balladyny”. Pani Haneczka nie bêdzie zachwycona, ¿e dostaje od nas w spadku dwóch chorych. Po¿egna³em Patasza i zacz¹³em organizowaæ transport dla Mongo³ów. Mieliœmy tylko dwie czajki, wiêc do przewiezienia baga¿y u¿y³em dwóch wojskowych gazików i karetki pogotowia, która musia³a dwukrotnie obróciæ, ¿eby przewieŸæ obu chorych do „Balladyny”. Zabra³em siê z nimi, bo chcia³em osobiœcie przedstawiæ sytuacjê kierowniczce.


KURIER PLUS 4 MARCA 2017

www.kurierplus.com

15

Podwójne ¿ycie Weroniki K.

Korona Tydzieñ zacz¹³ siê w niedzielê. I jeszcze W ERONIKA K WIATKOWSKA nie skoñczy³. L e ¿ ê . Pod kopcem chusteczek. W bar³ogu. Powalona jak drzewo. Przez ministra Szyszkê. Wyrwana z codziennej rutyny. Œciêta gor¹czk¹. Z³amana. W g³owie trwa masakra pi³¹ elektryczn¹. £zawi lewe oko. Rzêzi w oskrzelach. A jeszcze wczoraj snu³am œmia³e plany. Umawia³am spotkania. Wyznacza³am terminy. Szumia³o m³ode wino. Nie otwiera³y siê rany. Wszystko by³o mo¿liwe. Nawet wiosna. A teraz le¿ê. I sprawdzam czy ¿yjê. Unoszê najmniejszy palec. Boli. Przesuwam ga³k¹ oczn¹. Boli. Ka¿dy miêsieñ. Ka¿dy w³os. Paznokieæ. Próba oddechu. Jestem polem bitwy. Na które obce wojska dokona³y desantu. Pod os³on¹ nocy. Trwa rzeŸ niewini¹tek. Wywieszam bia³¹ flagê. Z chusteczki do nosa. S³yszê jak tupie kot. I spada kropla wody z niedokrêconego kranu. S¹siad z trzeciego zbiega po schodach. Trzaskaj¹ drzwi. Rycz¹ klaksony przeje¿d¿aj¹cych aut. A wszystko jak spowite wat¹. Szklan¹. Która dra¿ni. Wdziera siê pod powieki. Uwiera. Nie mogê czytaæ. Mogê tylko têpo gapiæ

siê w nic. Zmieniaæ pozycje na mniej uci¹¿liwe. Budziæ siê. I zasypiaæ. I znowu. Po dwóch dniach osi¹gam pozycjê wertykaln¹. Przenoszê siê do drugiego pokoju. I kompulsywnie ogl¹dam serial o El¿biecie II. Piêkne wnêtrza. Stroje. Nienaganna angielszczyzna. Rozmach. A jednoczeœnie brak ostentacji. Brytyjska powœci¹gliwoœæ. Z przyjemnoœci¹ kontemplujê fizys piêknej Claire Foy, która za rolê monarchini w „The Crown” zdoby³a Z³ote Globy. John Lithgow jako Winston Churchill œwietny. Z nieod³¹cznym cygarem. Uparty. Antypatyczny. Ujmuj¹cy. Intrygi, romanse, k³ótnie rodziny królewskiej. Ale bez pogoni za sensacj¹, skandalem. Wewnêtrzne rozterki El¿biety, która przestaje byæ El¿biet¹-matk¹, ¿on¹, siostr¹ a staje siê g³ow¹ pañstwa. I - jak napisze w liœcie babka królowej - The two Elizabeths will frequently be in conflict with one another […] but the fact is, the crown must win, must always win. (Te dwie El¿biety bêd¹ czêsto w konflikcie ze sob¹, ale to korona musi wygraæ, zawsze). The Crown must win. I wygrywa. Brytyjsko- amerykañska superprodukcja zdobywa nagrody. I wiern¹ publicznoœæ. W przeciwieñstwie do „Belle Epoque”, o którym pisano, ¿e to serial jakiego w polskiej telewizji nie by³o: stroje prosto z londyñskich magazynów kostiumowych, wy-

soki bud¿et, pierwszorzêdna obsada. Tymczasem zamiast mrocznego klimatu wiktoriañskich powieœci grozy mamy przaœny Kraków, Paw³a Ma³aszyñskiego w przyciasnym cylindrze, który mia³ przypominaæ Toma Hardy’ego z „Taboo” ale kompletnie nie wysz³o, zagadki kryminalne rozwi¹zuj¹ce siê same i plastykowe paprotki ze sklepu meblowego Ikea.

Trzês¹ siê spracowane d³onie. Gdy liczy pieni¹dze za czynsz. Przekrêca klucz. Otwiera w³az do piwnicy. Z trudem schodzi po drewnianych schodach. Z trudem pochyla siê i wyprostowuje. Jest coraz mniejszy. Bardziej kruchy. Na pytanie jak siê czuje, odpowiada po amerykañsku. ¯e dobrze. Ale patrzy ju¿ trochê jakby spoza kadru. Z drugiego brzegu.

A mog³o byæ tak piêknie. Jak w „The Knick”. Gdzie od skórzanej podeszwy, po guzik, strzykawkê, neseser i fartuch wszystko jest autentyczne. Odpowiednio wymiête. Znoszone. Pordzewia³e. Bohaterowie s¹ zmêczeni. Maj¹ szpetne tajemnice. Na³ogi. Skomplikowane charaktery. I pokrêtne motywy. Nic nie jest proste. Jednoznaczne. Przewidywalne. A na koñcu zawsze niedosyt. I smutek. ¯e to ju¿.

Krawiec z wad¹ serca, który – odk¹d pamiêtam – nie pracuje, tylko wysiaduje i wystaje przed domem, podekscytowany. Jeszcze kilka cieplejszych wieczorów i bêdzie móg³ rozpocz¹æ sezon szachowy. Na plastykowej skrzynce roz³o¿y drewniane figury i zaprosi kolegów do gry. Idzie wiosna! – krzyczy do przechodz¹cego akordeonisty, który podobno bije ¿onê. Szykuj siê! – zachêca. Na rogu, w ma³ym sklepiku, który zmienia³ asortyment przynajmniej kilka razy, powsta³a jednoosobowa fabryka czekolady. Starszy, ³ysiej¹cy pan z brzuszkiem, wytwarza ³akocie tylko z dwóch sk³adników: ziaren kakaowca i nierafinowanego cukru. Za malutk¹ tabliczkê trzeba zap³aciæ 5 dolarów. Wybieram po³¹czenie z bekonem. Przeceniaj¹c swoje inklinacje do zaskakuj¹cych po³¹czeñ. Tabliczka kruszy siê, osypuje. Wypluwam bekon. A potem k³adê obok mrucz¹cego kota. Œnimy drzewa. I ¿e – jak w powieœci Italo Calvino – mieszkamy w ich koronach. Nietkniêtych niszczycielsk¹ si³¹ cz³owieka.

* Spêdzam czas pod ko³dr¹. A za oknem przeradza siê. Przepoczwarza. Ptak œredniej wielkoœci usiad³ na ga³êzi i œpiewa. Trudno go odró¿niæ. Od nieba. Konaru. P³otu. Wszystko ma ten sam kolor. Kamienia. Koty wychodz¹ czêœciej. Na d³u¿ej. Wyci¹gaj¹ g³owy do s³oñca. Czterono¿ne heliotropy. Zastygaj¹. W pozie oczekuj¹cej. Niespiesznej. Zieleni siê prostok¹t dzia³ki. Ju¿ niebawem staruszek w s³omianym kapeluszu wbije ¿elazne paliki i zacznie siê coroczny festiwal ogórków i pomidorów. Kolejne lato. Mo¿e jedno z ostatnich. Jeremia coraz s³abszy.

Napisz do autorki: podwojnezycieweronikik@gmail.com

El¿bieta Baumgartner radzi

Rozliczenie wakacyjnej pracy nastolatka Rodzice bywaj¹ dumni, gdy ich nastolatki dorabiaj¹ w czasie wakacji, ale teraz zastanawiaj¹ siê nad podatkami. Czy junior powinien rozliczyæ siê z IRS-em, gdy zarobi³ kilka tysiêcy dolarów? Czy przychód ten powiêkszy zobowi¹zanie podatkowe rodziców? Ten artyku³ wyjaœnia te kwestie. Ile podatków? Je¿eli nastolatek pracowa³ w ci¹gu roku, to rodzice nie mog¹ przej¹æ jego wynagrodzenia na swoje zeznanie podatkowe – on sam powinien rozliczyæ siê z podatków. Ale nie zawsze musi, bo to zale¿y od wysokoœci i rodzaju jego przychodu, oraz od spe³nienia pewnych formalnoœci. Junior nie musi s³aæ podatkowej deklaracji, je¿eli zarobi³ jako pracownik nie wiêcej ni¿ $6,300 w roku 2016. Problemem jest tylko fakt, ¿e przewa¿nie pracodawcy potr¹caj¹ zaliczki podatkowe, a ¿eby dostaæ zwrot nadp³aconych podatków, nastolatek musi sporz¹dziæ i wys³aæ zeznanie podatkowe. Oto, jak tego unikn¹æ. Zg³oœ zwolnienie na druku W-4 Gdy m³ody cz³owiek zostanie przyjêty na lato do pracy u McDonalda, czy w jakimœ sklepie, to staje siê pracownikiem i jest traktowany jak inni zatrudnieni. Pracodawca ma obowi¹zek sprawdziæ to¿samoœæ i uprawnienie do pracy kandydata, a potem p³aciæ mu co najmniej minimaln¹ stawkê, potr¹caj¹c podatki dochodowe (federalne i stanowe) oraz sk³adki na Social Security. A¿eby wiedzieæ, ile podatków potr¹caæ od wyp³aty, pracodawca daje kandydatowi do wype³nienia druk W-4, Employee Withholding Allowance Certificate, www.irs.gov/pub/irs-pdf/fw4.pdf.

Lepiej: Nastolatek powinien zaznaczyæ na formularzu W-4, ¿eby nie potr¹cano mu zaliczek podatkowych (tax withholding). Robi siê to przez wpisanie „EXEMPT” w wierszu 7. Je¿eli tego nie zrobi, pracodawca bêdzie potr¹ca³ mu zaliczki podatkowe w takim wymiarze, jakby junior mia³ pracowaæ ca³y rok. Uwaga: Je¿eli nastolatek bêdzie kontynuowaæ pracê w ci¹gu roku szkolnego i zarobi w roku kalendarzowym znaczn¹ kwotê, to podatki bêdzie musia³ dop³aciæ potem, rozliczaj¹c siê na druku 1040 EZ z ca³orocznego przychodu w terminie do 15 kwietnia nastêpnego roku. Kwota równa uldze standardowej (standard deduction, $6,300 w roku 2016) bêdzie wolna od podatków, a nadwy¿ka opodatkowana stawk¹ 10-procentow¹. Wiêcej w instrukcjach do podatkowych formularzy, np.: www.irs.gov/pub/irs-pdf/i1040ez.pdf. Junior pracownikiem (W-2) Pracownik dostaje na koniec roku druk W-2 z sum¹ wynagrodzenia i odci¹gniêtych podatków. Gdy nastolatek-pracownik otrzyma³ wynagrodzenie (wages) nie przekraczaj¹ce ulgi standardowej (standard deduction) osoby samotnej w danym roku, to zeznania podatkowego wype³niaæ nie musi. Na przyk³ad szesnastoletnia Ola zarobi³a w sklepie $1,200, a siedemnastoletni Maciek pracowa³ w weekendy i podczas wakacji u McDonalda i zarobi³ $6,900. Maciek musi z³o¿yæ podatkow¹ deklaracjê, a Ola nie (chyba ¿e chce otrzymaæ zwrot potr¹conych jej niepotrzebnie podatków). Uwaga: Je¿eli nastolatek nie wype³ni prawid³owo druku W-4 i bêdzie mia³ odci¹gane zaliczki podatkowe, wtedy po zakoñczeniu roku trzeba pos³aæ rozliczenie podatkowe, ¿eby nadp³acone podatki dostaæ z powrotem.

Junior kontraktorem (druk 1099) Zdarza siê, ¿e pracodawcy traktuj¹ m³odziana nie jako pracownika, lecz jako niezale¿nego podwykonawcê (contractor), co bywa dla nich wygodniejsze. Zamiast spe³niaæ ró¿ne formalnoœci, ³atwiej jest im po prostu wypisaæ czek, a po zakoñczonym roku – pos³aæ druczek 1099-MISC. Nie jest to zawsze zgodne z przepisami, ale to inna kwestia. Je¿eli junior dostanie druczek 1099MISC, to z podatkowego punktu widzenia jest traktowany jako samozatrudniony (self-employed). Gdy druk 1099-MISC opiewa na kwotê mniejsz¹ ni¿ $400, m³ody cz³owiek nie musi nic robiæ. Gdy kwota na 1099-MISC jest wy¿sza, nastolatek powinien sporz¹dziæ federaln¹ deklaracjê podatkow¹ i zap³aciæ sk³adki na Social Security i Medicare (self-employment taxes) oraz ewentualne podatki dochodowe: federalne i stanowe. Przyk³ad: Marek roznosi broszury reklamowe. Pod koniec roku dosta³ druczek 1099-MISC na kwotê $740. Skoro jest to powy¿ej limitu $400, Marek sporz¹dza zeznanie podatkowe. W tym celu wype³nia formularz 1040 z za³¹cznikami Schedule C oraz Schedule SE. Marek zarobi³ za ma³o, ¿eby p³aciæ podatki dochodowe, ale d³u¿ny jest sk³adki na Social Security. Absurd nakazu p³acenia podatku Social Security od ma³ych kwot polega na tym, ¿e m³odemu cz³owiekowi nie zostanie zaliczony nawet jeden kwarta³ sta¿u pracy, bowiem trzeba zarobiæ $1,260 na kwarta³ w roku 2016, a $1,300 w roku 2017. Limit ten jest co roku podwy¿szany. Gdy na w³asn¹ rêkê Je¿eli ma³y Jasio sprzedaje na ulicy lemoniadê, albo Johnny naprawia w wolnym czasie komputery, to pracuj¹ oni na w³asny

rachunek (self employed) i powinni rozliczyæ siê z podatków, je¿eli zarobili w roku ponad $400. Ale od przychodu mog¹ odpisaæ koszty jego uzyskania. Przyk³ad: Adam jest studentem, dorabia sprzedaj¹c rzeczy na Ebay, a do tego ma konto witrynie Zazzle, gdzie sprzedaje koszulki z zaprojektowanymi przez siebie napisami. Od Ebay otrzyma³ formularz 1099-MISC informuj¹cy go, ¿e w ostatnim roku zarobi³ tam $650, a od Zazzle – na kwotê $270. W sumie Adam zarobi³ w minionym roku $920, czyli ponad $400, wiêc powinien sporz¹dziæ deklaracjê podatkow¹. Czy Adam zap³aci podatki od ca³ego swojego przychodu? Otó¿ niekoniecznie, bo wolno mu odpisaæ koszty uzyskania tego przychodu. W minionym roku Adam kupi³ sobie laptop i drukarkê, na które wyda³ w sumie ok. $1,600. Adam u¿ywa tego sprzêtu w po³owie do celów prywatnych, a w po³owie do dzia³alnoœci gospodarczej, wiêc mo¿e odpisaæ od przychodu po³owê zap³aconej kwoty, czyli $800. Adam wype³nia za³¹cznik Schedule C, z którego wynika, ¿e jego dochód netto wynosi tylko $120 ($920 – $800). Od takiej kwoty nie ma ani sk³adek Social Security ani podatków dochodowych, ale zeznanie podatkowe pos³aæ nale¿y. Gdyby Adam zaniedba³ jego wys³ania, komputer IRS znalaz³by druk 1099-MISC wys³any przez pracodawcê i stwierdzi³by brak deklaracji podatnika. Uwaga: Przepisy podatkowe stanowi¹, ¿e ka¿de wynagrodzenie czy przychód netto z pracy na w³asny rachunek podlegaj¹ przepisom podatkowym, niezale¿nie od tego, czy podatnik otrzyma³ je w formie czeku, przelewu czy gotówki. Warto poszukaæ w sieci artyku³u pt. „Czy trzeba rozliczaæ siê z gotówki?” oraz porozmawiaæ ze swoim ksiêgowym. m


KURIER PLUS 4 MARCA 2017

16

Ksi¹¿ki bez obrazków

www.kurierplus.com

Czes³aw Karkowski

„Rzeczy same w sobie“ towa³em z podstawowego dzie³a Schopenhauera „Œwiat jako wola i przedstawienie”, streszcza siê istota jego pogl¹dów. I nie w tym te¿ rzecz, ¿e akurat siê z nim nie zgadzam. Brak odpowiedzialnoœci intelektualnej polega na tym, ¿e – mówi¹c ogólnie – w bardzo obszernych zbiorach mo¿na umieœciæ dwa zdania sprzeczne i jednoczeœnie prawdziwe; dok³adniej których fa³szywoœci nie jesteœmy w stanie wykazaæ. Innymi s³owy - powiedzieæ, ¿e „¿ycie jest piêkne” i „¿ycie jest cierpieniem” to dwa jednako prawdziwe zdania. Wniosek: wyg³aszanie tego rodzaju ogólnych s¹dów mija siê z celem, niczego w istocie nie wnosi. W ka¿dym razie wszelkiego rodzaju pesymiœci, malkontenci ¿yciowi, smêtni egzystencjaliœci czerpali strawê duchow¹ z Schopenhauera jako swego mentora. Z tym, ¿e u Schopenhauera przytoczone zdanie jest po prostu konsekwentnym wnioskiem z ca³ego jego systemu, a nie smêtn¹ refleksj¹ m³odziana w porannej depresji po nocnym przepiciu. Sam Schopenhauer ani nie by³ pesymist¹, ani te¿ specjalnie w ¿yciu nie cierpia³. Mia³ fantastyczny zmys³ kupiecki, tote¿ dorobi³ siê fortuny na zbankrutowanym biznesie rodzinnym, który przej¹³. Filozofem by³ niejako pok¹tnie, choæ mia³ bardzo gruntowne wykszta³cenie w tej dziedzinie. Raczej cieszy³ siê ¿yciem, zw³aszcza uciechami sto³u.

u Artur Schopenhauer. Artur Schopenhauer nale¿y do kontrowersyjnych (w specyficznym sensie tego s³owa) myœlicieli. Sam te¿ nie wiem, czy powa¿am tego filozofa, czy niekoniecznie. Sk¹d taka dziwaczna rozterka? Nie tylko moja. Bierze siê z tradycji, w której Schopenhauer odgrywa³ zasadniczo marginaln¹ rolê. Jego wiêcej ni¿ piêæ minut wielkiej s³awy – pod sam koniec ¿ycia i poœmiertnie (zmar³ w 1860 r.) zwróci³o wprawdzie uwagê na jego oryginaln¹ (?) koncepcjê, ale by³o to zainteresowanie w w¹skich krêgach bohemy artystycznej i cywilizacyjnych zrzêdów. Postawi³em powy¿ej znak zapytania. Bardzo wielu ludzi „z bran¿y” odmawia Schopenhauerowi oryginalnoœci: tam gdzie nie by³ oryginalny i zapo¿ycza siê nadmiernie u Immanuela Kanta, tam jest dobry; a tam, gdzie jest oryginalny, po prostu bredzi – g³osi potoczna opinia. Wtórne myœli „Nabawi³em” siê tego przekonania jeszcze w latach uniwersyteckich, kiedy nie sposób by³o przeczytaæ wszystkie dzie³a, których znajomoœæ obowi¹zywa³a na kolejnych latach studiów. By³o to fizycznie tym trudniejsze w ówczesnym wroc³awskim systemie studiów filozoficznych wy³¹cznie jako drugiego fakultetu. Pracy wiêc by³o moc na obu kierunkach, tote¿ rozpraw tzw. pomniejszych, albo uci¹¿liwych myœlicieli po prostu siê nie czyta³o. Zreszt¹ Schopenhauera g³ówne dzie³o (dwutomowe, 800 stron z ok³adem ka¿dy wolumin) „Œwiat jako wola i przedstawie-

nie” nie by³o wtedy dostêpne w polskim przek³adzie. Uzupe³nia³o siê luki w wiedzy przy pomocy niezwykle solidnej, znakomitej historii filozofii W³adys³awa Tatarkiewicza. Akurat ten autor – sumienny i staranny – jakoœ albo Schopenhauera nie ceni³, albo nie zrozumia³ (co wydaje siê bardzo w¹tpliwe). Tak czy inaczej przedstawi³ go jako niezbyt rozgarniêtego epigona Kanta. Studenci obdarzeni tak¹ wiedz¹ natychmiast myœl Schopenhauera lekcewa¿yli. Rozpisujê siê o tym, aby zwróciæ uwagê na sposób formowania naszych pogl¹dów - niekiedy istotnych ¿yciowo opinii: czêsto czerpiemy je z drugiej-pi¹tej rêki, ale bronimy jak swoich. Wspó³czeœnie w narastaj¹cym zgie³ku mediów, stajemy siê coraz mniej oryginalni. Wiêksza czêœæ naszej wiedzy o œwiecie, jak i pogl¹dów na mnóstwo spraw, pochodzi stamt¹d w³aœnie. Przesyceni cudzymi przedstawieniami wydarzeñ i opiniami na ten i ów temat, nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale te¿ nie chcemy o tym s³yszeæ i obra¿amy siê, gdy ktoœ nam zwróci uwagê na nieoryginalny, wtórny charakter naszych wyobra¿eñ, wypowiedzi i ocen. Wracaj¹c do g³ównego w¹tku: nie tyle podzielam niechêtne wobec Schopenhauera opinie, co po prostu nie mogê siê zdecydowaæ. Filozof, który powiada „wszelkie ¿ycie jest cierpieniem” brzmi jak nieodpowiedzialny, intelektualnie niedojrza³y autor. Oczywiœcie, ka¿dego, nawet najmêdrszego, mo¿na oœmieszyæ, dobieraj¹c odpowiednio jego wypowiedzi i wyrywaj¹c je z kontekstu. Ale w tym zdaniu, które zacy-

Jak to jest? No wiêc: lubiê, czy nie lubiê? Kiedy czytam jego dzie³o, jestem zafascynowany, kiedy odk³adam i usi³ujê je jakoœ przyswoiæ, niestety opada mnie niestrawnoœæ. Aby zacz¹æ od jakby najmniej wa¿nej sprawy na rzecz tego myœliciela: Schopenhauer by³ doskona³ym literatem. Œwietnie pisa³, a przy tym by³ niezmiernie staranny w tym, co k³adzie na papier. Jego zdania s¹ wycyzelowane, myœl trafnie i zwiêŸle oddana. Doprawdy niewielu jest autorów tej klasy, co Schopenhauer, którzy nie marnuj¹ s³ów, którzy tak doskonale panuj¹ nad myœl¹ i s³owem. By³ przy tym dowcipny, dowcipem zgryŸliwym, zwykle przeciwko innym filozofom, a jego najwiêkszymi wrogami byli wspó³czeœni mu rodacy, Fichte i Hegel. Wtr¹ca³ niekiedy w narracjê z³oœliwe obelgi, przy tym tak doskonale utrafione, ¿e nie sposób nie rozeœmiaæ siê. Jego ksi¹¿ka zafascynowa³a mnie jednak przede wszystkim niezwyk³¹ œmia³oœci¹ myœli. Odwag¹ niebywa³¹ i postawieniem sobie zadania godnego prawdziwego filozofa. Z rozwa¿añ Kanta nie ulega³o w¹tpliwoœci, ¿e w doœwiadczeniu (wszelkim) ujmujemy rzeczywistoœæ w specyficzny sposób – jako przedmiot doœwiadczenia. Ale musimy przyj¹æ, i¿ ów przedmiot doœwiadczenia ró¿ni siê od „rzeczy samej w sobie”, czyli od przedmiotu, którego nikt nie doœwiadcza (w uproszczeniu: którego nikt nie widzi). O nim niczego nie mo¿emy powiedzieæ, skoro obiektami naszej wiedzy s¹ wy³¹cznie przedmioty doœwiadczenia. Drobiazgowej analizie poznawania rzeczywistoœci Kant poœwiêci³ sw¹ „pierwsz¹” Krytykê. Precyzyjne rozumowanie filozofa z Królewca i jego autorytet sprawi³y, ¿e od tego czasu (koniec XVIII wieku) jego ustaleñ siê nie kwestionuje, choæ czyniono rozmaite próby, aby je wymin¹æ. I oto 30 lat póŸniej pojawia siê filozof z Gdañska (powiedzmy, w tym bowiem mieœcie

Schopenhauer siê urodzi³ w 1788 r.) i stawia sobie pytanie: czy faktycznie o „rzeczy samej w sobie” nic nie wiemy? Czym jest to, co znajduje siê poza naszym doœwiadczeniem? Krok po kroku myœlowym, metodycznie, ostro¿nie jak odkrywca nowych, nieznanych l¹dów, filozof prowadzi czytelnika w ów œwiat, tajemniczy i bezimienny. Z cierpliw¹ konsekwencj¹ pokazuje, ¿e wychodz¹c od myœli Kanta mo¿na dojœæ do wiedzy o „rzeczach samych w sobie”. Mamy z nim do czynienia na co dzieñ, powiada Schopenhauer. To wola – œlepa si³a, energia uniwersalna, która siê k³êbi, przelewa i prze. Znajduje uzewnêtrznienie w ¿yciu. Wola objawia siê w nim, we wszystkich przedmiotach przedstawienia, ukazuje siê – by tak siê wyraziæ – naszym oczom w jednej z nieskoñczonej iloœci mo¿liwych form. Wola jako „istota” œwiata Ta metafizyczna si³a domaga siê ¿ycia, zaistnienia, znalezienia formy w œwiecie. Mo¿e to zrobiæ tylko kosztem innych. ¯ycie walczy z ¿yciem o ¿ycie. Nie ma ani celu, ani sensu, po prostu d¹¿y przed siebie; chce byæ. Zahamowanie tego d¹¿enia, choæby chwilowa przeszkoda, objawia siê jako cierpienie. I to jest w³aœciwie treœci¹ egzystencji: ból umierania, cierpienie istnienia, droga cierniowa, walka – to istota bytowania. Innej nie ma. Rzecz nie w tym, czy siê zgadzamy z jego pesymistyczn¹ wizj¹ œwiata, czy nie. Istotna jest ¿elazna konsekwencja jego myœli. To druga cecha jego fundamentalnej rozprawy, któr¹ filozof mo¿e imponowaæ. W „Œwiecie jako woli i przedstawieniu” nie ma „widzi mi siê”, „przypuszczam”, „moim zdaniem”. Autor wytrwale, dok³adnie wysnuwa jedn¹ precyzyjn¹ myœl z poprzedniej, a z niej – dalsz¹. Jego dzie³o to elegancka robota myœlowa, godna podziwu i pozazdroszczenia. Fundamentalna ksi¹¿ka Schopenhauera zawiera trzy najwa¿niejsze cechy wielkiej miary dzie³a ludzkiego ducha: œmia³oœæ myœlow¹, intelektualn¹ odwagê, by rzuciæ siê w myœlow¹ otch³añ nieznanego. Uczciwoœæ w prezentowaniu rozumowania: czytelnik wraz z autorem œledzi kolejne ogniwa jego rozumowania, tak ¿e mo¿e sam sprawdziæ sumiennoœæ jego wnioskowania. I po trzecie, œwietny jêzyk, który czyni „Œwiat…” Schopenhauera znakomit¹ literatur¹ do czytania. Bezsprzecznie wielkoœæ, ale jednak coœ zgrzyta. m

„Na emigracji“, najnowsz¹ ksi¹¿kê Czes³awa Karkowskiego mo¿na kupiæ w ksiêgarni Amazon: amzn.to/2g0fY9A


17

KURIER PLUS 4 MARCA 2017

www.kurierplus.com

Karnawa³owo – Emilia’s Agency 574 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222 z Babci¹ i Dziadkiem 3 Tel. 718-609-1675; 718-609-0222; Fax: 718-609-0555 ROZLICZENIA PODATKOWE

3 T£UMACZENIA DOKUMENTÓW - posiadamy 3 ZASI£KI DLA BEZROBOTNYCH uprawnienia IRS do potwierdzania 3 BILETY LOTNICZE paszportów bez koniecznoœci wizyty w 3 WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK Konsulacie. 3 EMERYTURY AMERYKAÑSKIE 3 KOREKTA DANYCH W SSA 3 MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY 3 PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE 3 NOTARY PUBLIC (zawsze w agencji) 3 SPONSOROWANIE RODZINNE Zapraszamy od poniedzia³ku do soboty. 3 OBYWATELSTWO i inne formy

3 NUMER PODATNIKA - ITIN

CARING PROFESSIONALS, INC. 70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375 (718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills) 1í Ka¿da para mia³a za zadanie jak najd³u¿ej utrzymaæ siê na coraz mniejszym skrawku gazety, nie wychodz¹c stopami poza jej granice. Œmiechu by³o co niemiara, bo to wcale nie by³o ³atwe zadanie. Wszyscy wystêpuj¹cy otrzymali gromkie brawa. Równie¿ kolejny konkurs wywo³a³ wielkie emocje. Polega³ on na tym, ¿e babcie musia³y usi¹œæ na kolanach dziadka i plastikowym no¿em tak obraæ jab³ko, by mia³o jak najd³u¿sz¹ skórkê. Nastêpnie dziadkowie musieli zjeœæ obrany owoc. Najlepsza okaza³a siê pani Celina Zieliñska – babcia przebrana za „babciê”, która z przypadkowym dziadkiem z sali stworzy³a parê konkursow¹ i wygra³a po raz drugi.

Walentynek, wszystkie dzieci dosta³y drobne prezenty. Ale oczywiœcie nie by³oby tych wszystkich prezentów, niespodzinanek i dobrej zabawy, gdyby nie zaanga¿owanie Dyrekcji Szko³y, Komitetu Rodzicielskiego, nauczycieli i sponsorów. Dlatego wszystkim nale¿¹ siê serdeczne podziêkowania za przygotowanie tego balu. Do zobaczenia za rok, na nastêpnej uroczystoœci z okazji Dnia Babci i Dziadka.

Daria Doraczewska SPONSORZY: Marek Andraka z firmy Marpol, Komitet Rodzicielski, Polska Szko³a Dokszta³caj¹ca.

Zabawa i pizza ¯eby ka¿dy móg³ siê pobawiæ, konkursy przeplatano tañcami. Jak zawsze du¿ym zainteresowaniem cieszy³ siê tzw. „poci¹g”, który poprowadzi³ dziadek-jaskiniowiec z babci¹-kotkiem. Dzieci mia³y super zabawê, do której przy³¹czyli siê dziadkowie z sali. Po wyczerpuj¹cych tañcach na parkiecie trzeba by³o uzupe³niæ kalorie. Dlatego nikt nie pogardzi³ pizz¹, a wielu prosi³o o dok³adkê. Niestety, wszystko co dobre szybko siê koñczy. Nasza zabawa skoñczy³a siê zdecydowanie za szybko. Na po¿eganie z okazji zbli¿aj¹cych siê

ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653

* Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyt i certyfikat HHA. * Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.

Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach. Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am. Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.

Anna-Pol Travel ATRAKCYJNE CENY NA:

821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 E-mail:annapoltravel@msn.com

bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat Pakiety wakacyjne: Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda Wyjazd do Izraela 19-29 maja, z polskim przewodnikiem WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM

promocyjne ceny przy zakupie biletu na naszej stronie

v Rezerwacja hoteli v Wynajem samochodów v Notariusz v T³umaczenia v Klauzula “Apostille” v Zaproszenia v Wysy³ka pieniêdzy Vigo

REKLAMIE W KURIERZE NAJBARDZIEJ WIERZÊ

Greenpoint Properties Inc. Real Estate

3 Bilety Lotnicze 3 Wysy³ka pieniêdzy i paczek 3 T³umaczenia 3 Sprawy imigracyjne 3 Notariusz

Diane Danuta Wolska, broker Victor Wolski, associate broker Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœci Greenpoint, Williamsburg i okolice.

Na sprzeda¿ na Greenpoincie: * DRIGGS AVE: 6 rodzinny,$2,395000 cell. 917-608-5344

663 Grandview Ave., Ridgewood, NY 11385, (718) 366-3200 www.mortonridgewood.com Pe³ne us³ugi pogrzebowe ju¿ od $3225. W tym wizytacje, trumna i wszystkie niezbêdne profesjonalne us³ugi. Przewóz zw³ok do Polski w konkurencyjnej cenie.

WYCENA DOMÓW I MIESZKAÑ WYNAJMUJEMY MIESZKANIA NOTARIUSZ

jedno mieszkanie wolne * 633 A Lenard Street - 3- rodzinny dom, wysoka piwnica, ogródek $2,400000

933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St. www.greenpointproperties.com tel. 718-609-1485


KURIER PLUS 4 MARCA 2017

18

896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222

Og³oszenia drobne

Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT Us³ugi w zakresie: 3 Ksiêgowoœæ 3 Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych

3 Rejestracja biznesu i licencje 3 Konsultacje 3 Bezpodatkowa zamiana domów 3 #SS - korekty danych

Email: Info@mpankowski.com

www.kurierplus.com

Cena $10 za maksimum 30 s³ów

24-GODZINNY SERVICE, RYSZARD LIMO: us³ugi transportowe, wyjazdy, odbiór osób z lotniska, œluby, komunie, szpitale, pomoc jêzykowa w urzêdach, szpitalach oraz bardzo drobne przeprowadzki. Tel. 646-247-3498 SZUKAM POKOJU DO WYNAJÊCIA: dla dwójki cichych i bardzo porz¹dnych dzieci (16 i 21 lat) na lipiec i sierpieñ. Tel. (646) 512-4717 – Marek SPRZ¥TANIE: Podejmê pracê przy sprz¹taniu mieszkañ na Manhattanie. 1-3 dni w tygodniu. Mam referencje i mówiê po angielsku. 347.624.0538 – Krystyna

PRACA W SERWISIE: Potrzebne osoby z okolic Garfield, NJ, do sprz¹tania prywatnych domów w serwisie na 6 dni w tygodniu. Prosimy dzwoniæ w godz. 9 am - 5 pm: Tel. 973-340-4500 KIEROWCA SZUKA PRACY Ca³y etat lub pó³ etatu. (917) 664. 0155 NIERUCHOMOŒCI – Wycena – Sprzeda¿ – Kupno. Queens – Nassau – Suffolk – Brooklyn. Cezary Doda – Licencjonowany Associate Broker z Charles Rutenberg Realty Inc. www.cezarsells.com. kom. 917-414-8866 Og³oszenia drobne: dla osób prywatnych, zwi¹zane z poszukiwaniem pracy, zamieszczamy przez trzy tygodnie za darmo.

Zainteresownych prenumerat¹ tygodnika

KURIER PLUS informujemy, ¿e roczny abonament wynosi $80, pó³roczny $50 a kwartalny $30.

Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D – jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 47 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.

Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES

W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

LECZY: l katar sienny l bóle pleców l rwê kulszow¹ l nerwobóle l impotencjê zapalenie cewki moczowej l bezp³odnoœæ l parali¿ l artretyzm l depresjê l nerwice l zespó³ przewlek³ego zmêczenia l na³ogi l objawy menopauzy l wylewy krwi do mózgu l alergie l zapalenie prostaty l rekonwalescencja po chorobach nowotworowych z zastosowaniem chiñskiego zio³olecznictwa itp. l

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS), UHC Empire Plan

Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê! Kurier Plus, tel. (718) 389-3018

PRACA Mo¿esz pomóc ludziom, których kochasz i otrzymywaæ za to dobre wynagrodzenie. Jeœli Twoi rodzice, krewni, przyjaciele, s¹siedzi otrzymuj¹ Medicaid lub Medicare, mo¿na zacz¹æ pracowaæ dla nich jako asystent lub gospodyni domowa. Nie wymagane certyfikaty. Nasza agencja pomo¿e Ci w tym. Wynagrodzenie $10 za godzinê. Adres: 8223 Bay Pkwy, Ste #A, Brooklyn, NY 11214 Zadzwoñ: tel. 347-462-2610

Nauka gry na fortepianie, gitarze i skrzypcach oraz lekcje œpiewu Kobo Music Studio. Rejestracja: Bo¿ena Konkiel,

tel. 718-609-0088


www.kurierplus.com

KURIER PLUS 4 MARCA 2017

19

FOTO: HARALD HOFFMANN / DG

Brawurowy debiut

u Seong JinCho. Jednym z bardziej oczekiwanych w obecnym sezonie debiutów w Carnegie Hall by³ bez w¹tpienia solowy recital m³odego Koreañczyka Seong Jin Cho. W 2015 roku triumfowa³ w Warszawie zdobywaj¹c pierwsz¹ nagrodê na Konkursie Chopinowskim. Jak mo¿e melomani pamiêtaj¹, Cho wystêpowa³ w Nowym Jorku jesieni¹ jako solista warszawskiej Filharmonii Narodowej odbywaj¹cej tournee po Stanach Zjednoczonych. Wówczas mia³em okazjê us³yszeæ go kilkukrotnie, zarówno w koncercie e-moll Chopina jak i koncercie c-moll op. 37 Beethovena. Przy okazji podró¿y po Ameryce m³ody pianista mia³ jeszcze okazjê solowego wystêpu w New Jersey z repertuarem, który w³aœnie teraz w lutym powtórzy³ podczas debiutanckiego recitalu. O jego grze wspomina³em entuzjastycznie podczas paŸdziernikowych koncertów w Nowym Jorku i okolicach. Zachwyci³ mnie wówczas, tak jak kilka miesiêcy wczeœniej na Festiwalu Chopinowskim w sierpniu 2016 w Dusznikach, swoimi interpretacjami chopinowskimi. Wspomnia³em przy tej okazji – i jak dot¹d nie mia³em potrzeby zmieniæ swojej opinii – ¿e spoœród trzech ostatnich zwyciêzców warszawskiego konkursu on zrobi³ na mnie znacznie silniejsze wra¿enie ni¿ Rafa³ Blechacz i Juliana Avdejewa. On w³aœnie od samego pocz¹tku wydawa³ mi siê bardziej artyst¹ ni¿ dobrze wyszkolonym studentem. Zw³aszcza jego Chopina s³ucha³em z znacznie wiêkszym zainteresowaniem ni¿ Chopina wspomnianych poprzednich laureatów Konkursu. Cho poszed³ bezpieczn¹ drog¹ wybieraj¹c na swój debiutancki recital program, który wielokrotnie wykonywa³ i w którym ja sam s³ysza³em go ju¿ trzykrotnie. By³a to chyba prawid³owa decyzja, choæ osobiœcie ¿a³owa³em nieco, ¿e uporczywie trzyma siê tego samego repertuaru. Recital w Carnegie Hall pianista rozpocz¹³ m³odzieñcz¹ Sonat¹ op. 1 Albana Berga (1885-1935), w której kompozytor pozostaje przy systemie niemal tonalnym. Po niej us³yszeliœmy jedn¹ z ostatnich kompozycji Schuberta Sonatê c-moll (w katalogu Deutscha No. 959). Drug¹ czêœæ koncertu wype³ni³ cykl 24 Preludiów op. 28 Chopina oraz wiele bisów. Ju¿ w tym momencie Cho posiada pozycjê m³odzie¿owego idola: t³umnie przyby³a publicznoœæ, wœród której znaczny procent stanowili jego ziomkowie, przyjmowa³a go od samego pocz¹tku z entuzjazmem i owacjami zazwyczaj rezerwowanymi dla gwiazd rockowych. Zarówno w sonacie Berga jak i w sonacie Schuberta podziwiaæ mo¿na by³o ca³kowit¹ kontrolê na dŸwiêkiem i form¹. Jednoczêœciowa kompozycja Berga o póŸno-romantycznym charakterze i ekspresji ujê³a mnie rapsodyczn¹ narracj¹ i kolorystyk¹. Jeszcze wiêksze wra¿enie zrobi³a na mnie skomponowana w 1828 r. sonata

Schuberta, w której kompozytor ju¿ w pierwszych taktach sk³ada ho³d zmar³emu zaledwie rok wczeœniej Beethovenowi: pierwsze takty wzorowane s¹ na temacie Wariacji c-moll, zapewne znanych Schubertowi. Z trzech tzw. „póŸnych sonat”, us³yszana przez nas c-moll posiada najbardziej dramatyczny charakter, momentami kojarz¹cy siê z przeczuciem nadchodz¹cego koñca, którego kompozytor musia³ byæ œwiadom. W przetworzeniu pierwszej czêœci s³uchacz mo¿e doszukaæ siê niemal powiewu wiatru nad cmentarnymi nagrobkami. Natomiast ostatnia czêœæ Allegro po raz kolejny odsy³a nas do beethovenowskiej Sonaty Es-dur op. 31. Tutaj jednak charakter galopuj¹cej tarantelli nie ma w sobie pogodnego ducha, ale raczej coœ nieprzejednanego, nieustêpliwego, pe³nego niepokoju. Wydaje mi siê, ¿e Cho w znacznej mierze uchwyci³ dramatyczny charakter kompozycji, której wykonania nie s¹ tradycyjnie uto¿samiane z bardzo m³odymi wykonawcami. Moim zdaniem nie ulega w¹tpliwoœci, ¿e m³ody artysta zdaje sobie doskonale sprawê z czasu, z przestrzeni pomiêdzy frazami, z koniecznoœci oddechu i to ju¿ zwiastuje jego przysz³oœæ jako nie tylko fenomenalnego pianisty, ale tak¿e muzyka. Od czasów m³odej Argerich i czy m³odego i doskona³ego wówczas Ivo Pogorelicha nie pamiêtam tak wyœmienitej wersji Preludiów op. 28. Te czasami kilkunastosekundowe fragmenty, czasami d³u¿sze miniatury stawiaj¹ przed pianistami problemy natury nie tylko czysto instrumentalnej, ale równie¿ muzycznej. Ka¿de preludium posiada w³asny charakter i w³adny mini-dramat. Cho uchwyci³ nie tylko naturê tego cyklu, ale tak¿e potrafi³ wycyzelowaæ ka¿d¹ z miniatur jako osobny klejnot. Posiada on nadzwyczajn¹ zdolnoœæ osi¹gniêcia kolorystyki, modelowania frazy, kreowania napiêæ. Nie potrzeba wspominaæ, ¿e techniczne problemy wydaj¹ siê dla niego nie istnieæ, ¿e sama perfekcja gry jest niewiarygodna. Czy znaczy to, ¿e ze wszystkimi decyzjami interpretacyjnymi zgadza³em siê bez zastrze¿eñ? Przypuszczam, ¿e m³odoœæ wysz³a na wierzch w zapieraj¹cym dech Preludium No.16 b-moll, niepotrzebnie zapêdzonym, ale w sumie znalaz³em jego grê znacznie bardziej przekonywuj¹c¹ ni¿ w tej samej kompozycji, grê jego starszego kolegi Rafa³a Blechacza. Nie wiem, czy jego spontanicznoœæ jest prawdziwa czy wytrenowana – opieram to na podstawie wys³uchania tego samego programu zaledwie dwa dni wczeœniej i nie dopatrzeniu siê nawet najmniejszej ró¿nicy w detalach – ale wci¹¿ s³ucha³em go z niemal ca³kowitym komfortem i jest to dla mnie forma najwiêkszego komplementu. Na bis us³yszeliœmy niewiarygodnie piêknie namalowane „Œwiat³o ksiê¿yca” Debussyego, Balladê g-moll Chopina oraz Sarabandê z V Partity G-dur Bacha. Debussy, pochodzi z czteroczêœciowej suity, któr¹ Cho gra³ w ca³oœci na innych recitalach i bardzo ¿a³owa³em, ¿e nie us³yszeliœmy jego równie¿ w tym repertuarze. Ballada Chopina pokaza³a najsilniej chyba prawdziwy wiek artysty, czyli niepe³n¹ jeszcze dojrza³oœæ, ale by³o to w sumie ma³ym zastrze¿eniem. W Bachu, œlicznie zaœpiewanym, Cho wydarzy³a siê jedyna tego wieczora minimalna zreszt¹ wpadka palcowa: udowodni³ nam tym, ¿e jest jednak cz³owiekiem, a nie perfekcyjnym, nieomylnym automatem. Wielkie mu za to dziêki!

Roman Markowicz

Film „Wo³yñ” od 5 marca w NYC i New Jersey

Film opowiada historiê 17-letniej Zosi G³owackiej z wo³yñskiej wioski, zamieszka³ej przez Ukraiñców, Polaków i ¯ydów. G³ówna bohaterka zakochuje siê w Ukraiñcu Petrze, lecz ojciec wydaje j¹ za m¹¿ za du¿o starszego od niej so³tysa, Macieja Skibê. Krótko po œlubie Zosia zostaje w domu z dzieæmi mê¿a z pierwszego ma³¿eñstwa, gdy ten udaje siê na wojnê, która wybucha we wrzeœniu 1939. Powracaj¹cy do wioski Maciej ukrywa siê z obawy przed nacjonalistami ukraiñskimi. Gdy Wo³yñ zajê³a Armia Czerwona, Rosjanie witani s¹ przez Ukraiñców chlebem i wódk¹. Skiba, uznany za ku³aka, zosta³ zes³any w g³¹b ZSRR, a bohaterka ponownie sama zajê³a siê wychowaniem dzieci w wojennych warunkach. Gdy w 1941 Zachodnia Ukraina zosta³a zajêta przez Niemców, ci sami ludzie, którzy radoœnie witali Sowietów, ciesz¹ siê, widz¹c mundury hitlerowskie. Rozpoczyna siê ludobójstwo. Niemcy morduj¹ ¯ydów, nastêpnie Ukraiñcy Polaków. Polacy w odwecie morduj¹ Ukraiñców. Zosia jest œwiadkiem zabójstw z zemsty i porachunków s¹siedzkich. Re¿yser ukaza³ równie¿ Polaków pomagaj¹cych ¯ydom i Ukraiñców ratuj¹cych Polaków.

Pokazy filmu na Manhattanie:

Pokazy filmu w New Jersey:

SCANDINAVIA HOUSE 58 Park Ave. New York 10016

MAPLEWOOD THEATRE, NJ 155 Maplewood Ave, Maplewood, NJ 07040; Niedziela 12 marca, godz. 4:00 pm

1. Niedziela 5 marca, godz. 3:30 pm 2. Poniedzia³ek 13 marca, godz. 7:30 pm 3. Sobota 18 marca, godz. 7:30 pm 4. Niedziela 19 marca, godz. 3:30 pm

HAWTHORNE THEATRE, NJ 300 Lafayette Ave, Hawthorne, NJ 07506; Niedziela 12 marca, godz. 4:00 pm

Bilety w cenie - $25.00 mo¿na zamawiaæ online: www.biletyonline.us


20

KURIER PLUS 4 MARCA 2017

www.kurierplus.com

P-SFUK zaprasza na wystawê Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa serdecznie zaprasza do obejrzenia wystawy „Armia Andersa – Szlak Nadziei”. Wystawa bêdzie mia³a miejsce w dniach 10 – 25 marca br. w oddziale PSFCU McGuinness (100 McGuinness Blvd, Brooklyn, NY 11222) w nowojorskiej dzielnicy Greenpoint. Powsta³a pod patronatem premier RP Beaty Szyd³o wystawa „Armia Andersa – Szlak Nadziei” po raz pierwszy zosta³a zaprezentowana w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w Warszawie a otwarcia dokona³a senator Anna Maria Anders, córka genera³a W³adys³awa Andersa. Od tego czasu, wystawê zaprezentowano w wielu miastach m.in.

w Los Angeles. Teraz opowieœæ o epopei tzw. Armii Andersa i póŸniejszej emigracji ¿o³nierskiej-niepodleg³oœciowej zawita³a do Nowego Jorku. Na wystawie przedstawione zosta³y wydarzenia, które bezpoœrednio poprzedzi³y uk³ad Sikorski-Majski a zw³aszcza wydarzenia po wejœciu w ¿ycie Paktu Ribbentrop-Mo³otow i sowieckiej agresji na Polskê 17 wrzeœnia 1939 r. i ich wielowymiarowe nastêpstwa, zw³aszcza dla Polaków zes³anych w g³¹b Rosji Sowieckiej. Podpisana 76 lat temu umowa by³a dla uwiêzionych w ³agrach Syberii i Kazachstanu ratunkiem od niechybnej œmierci i nadziej¹ na dojœcie z broni¹ w rêku do Wolnej Polski. W wystawê zaanga¿owa³y siê wiod¹ce polskie instytucje naukowo-historyczne i archiwistyczne ta-

kie jak: Archiwum Akt Nowych, Centralna Biblioteka Wojskowa im. Marsza³ka J. Pi³sudskiego, Instytut Polski i Muzeum genera³a Sikorskiego w Londynie, Muzeum Wojska Polskiego, Narodowe Archiwum Cyfrowe. Ekspozycja przedstawia losy Armii Andersa w jêzykach polskim i angielskim. Zapraszamy na uroczystoœæ otwarcia wystawy w pi¹tek, 10 marca o godz. 18:00 w PSFCU McGuinness (100 McGuinness Blvd, Brooklyn, NY 11222). Goœciem specjalnym bêdzie senator Anna Maria Anders. Wystawa czynna do 25 marca w oddziale PSFCU McGuinness (100 McGuinness Blvd, Brooklyn, NY 11222) w godzinach pracy placówki. (PR)


O. Pawe³ Bielecki

O. Pawe³ Bielecki

Z powodu ogromnego nap³ywu rodzin uciekaj¹cych z ogarniêtej wojn¹ Syrii w obozie dla nich w Libanie w dolinie Bekaa mamy dla nich przystañ. Warunki s¹ jednak bardzo trudne. Obecnie najwiêkszym problemem s¹ wczeœniaki, które rodz¹ siê na terenie obozu. Dzia³a tylko jeden inkubator, a dziennie w obozie rodzi siê 30-35 dzieci. Potrzebujemy wiêcej inkubatorów by podtrzymaæ ¿ycie tych najm³odszych. Akcja jak¹ zainicjowa³em ma na celu zebranie funduszy na zakup piêciu dodatkowych inkubatorów dla wczeœniaków. Link jest poni¿ej. Skopiuj go. WejdŸ na stronê, przeczytaj, wesprzyj. Nie b¹dŸ obojêtny...

Z powodu ogromnego nap³ywu rodzin uciekaj¹cych z ogarniêtej wojn¹ Syrii w obozie dla nich w Libanie w dolinie Bekaa mamy dla nich przystañ. Warunki s¹ jednak bardzo trudne. Obecnie najwiêkszym problemem s¹ wczeœniaki, które rodz¹ siê na terenie obozu. Dzia³a tylko jeden inkubator, a dziennie w obozie rodzi siê 30-35 dzieci. Potrzebujemy wiêcej inkubatorów by podtrzymaæ ¿ycie tych najm³odszych. Akcja jak¹ zainicjowa³em ma na celu zebranie funduszy na zakup piêciu dodatkowych inkubatorów dla wczeœniaków. Link jest poni¿ej. Skopiuj go. WejdŸ na stronê, przeczytaj, wesprzyj. Nie b¹dŸ obojêtny...

Pilnie potrzebne inkubatory

Pilnie potrzebne inkubatory

www.gofundme.com/baby-incubators-needed

www.gofundme.com/baby-incubators-needed


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.