149 Kurier Koniński

Page 1

l

RoK VI

l

CZWARTEK 21 LUTEGo 2013

l

ISSN 1689-9563

Nie miec kie tę sk no ty za bry kie tow nią

Nowy prezes w kopalni Jak poinformował portal LM.pl, Sławomir Mazurek został odwołany ze stanowiska prezesa zarządu PAK Kopalni Węgla Brunatnego Konin SA. Decyzję podjęła 18 lutego Rada Nadzorcza spółki.

Czter dzie ści lat te mu Franz Wer ner, któ ry kie ro wał bu do wą ma ran tow skiej bry kie tow ni, wy brał się w sen ty men tal ną po dróż do Ko ni na. Do wie dzie li śmy się o tym od Wan dy An drze jew skiej, któ ra pod czas woj ny pra co wa ła w sto łów ce, kie ro wa nej przez Eli za beth Wer ner, żo nę Fran za. WIĘCEJ STR. 6

reklama

Gór nik pry wat nym fol war kiem?

Niejasności prawne, naginanie statutu, niedopuszczanie do głosu – w takich okolicznościach członkowie Górnika Konin udzielili absolutorium obecnemu zarządowi z prezesem Piotrem Bajerskim na czele. Kibice, którzy od kilku miesięcy prowadzą kampanię skierowaną przeciwko prezesowi, mówili jedno: Górnik stał się prywatnym folwarkiem.

Wal ne ze bra nie człon ków klu bu by ło efek tem sta rań ki bi ców o od wo ła nie obec ne go za rzą du Gór ni ka. Pod czas stycz nio we go spo tka nia władz klu bu z sym pa ty ka mi oraz pił ka rza mi za we ry fi ka cją za rzą du opo wie dział się rów nież pre zy dent Ko ni na Jó zef No wic ki. Po nie dział ko we ze bra nie da le kie by ło jed nak od de mo kra tycz nych stan dar dów. reklama

Wąt pli wo ści co do dzia łań za rzą du po ja wi ły się jesz cze przed sa mym ze bra niem. Człon ka mi klu bu chcia ła zo stać gru pa kil ku dzie się ciu ki bi ców, zwią za nych ze Sto wa rzy sze niem Sym pa ty ków Ko niń skie go Gór ni ka. Po mi mo opła ce nia skła dek człon kow skich i zło że nia po da nia o przy ję cie, ich proś ba spo tka ła się z bra kiem od po wie dzi władz klu bu, przez co

Fot. B Skonieczny

n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n

NR 149

na po nie dział ko wym wal nym ze bra niu nie otrzy ma li man da tów do gło so wa nia. Przed sa mym ze bra niem oka za ło się rów nież, że moż li wość gło so wa nia stra ci li pił ka rze, z któ rych du ża gru pa na po cząt ku grud nia zwró ci ła się prze ciw ko obec ne mu za rzą do wi. Sta tut klu bu nie przy zna je au to ma tycz nie pra wa gło su za wod ni kom gra ją cym w klu bie, nie prze szka dza ło to jed nak za rzą do wi jesz cze rok te mu udzie lić pił ka rzom man da tów. Tym sa mym pod da ło to w wąt pli wość le gal ność więk szo ści do tych cza so wych wal nych ze brań. DOK NA STR. 20

Od wo łu jąc Sła wo mi ra Ma zur ka ze sta no wi ska pre ze sa za rzą du – dy rek to ra ge ne ral ne go, Ra da Nad zor cza po wo ła ła go jed no cze śnie na sta no wi sko wi ce pre ze sa za rzą du ds. pro duk cji, moż na prze czy tać w ofi cjal nym ko mu ni ka cie. Ze skła du za rzą du od wo ła no rów nież Bo że nę Ko piec ką, człon ka za rzą du – dy rek to ra ds. eko no micz no -fi nan so wych oraz Ro ma na To ma szew skie go, człon ka za rzą du – dy rek to ra ds. pro duk cji. Zmia ny za szły rów nież w za rzą dzie PAK KWB Ada mów: ze sta no wi ska pre ze sa od wo ła no Pio tra Ry bar skie go (po wie rza jąc mu jed no cze śnie sta no wi sko wi ce pre ze sa za rzą du ds. pro duk cji) i Zbi gnie wa Ra ben dę – człon ka za rzą du ds. tech nicz nych. W obu ko pal niach na sta no wi sko pre ze sa za rzą du – dy rek to ra ge ne ral ne go po wo ła no Zbi gnie wa Bry ję, któ ry w związ ku z tym zre zy gno wał z człon ko stwa w ra dach nad zor czych obu ko palń. Do ich za rzą dów po wo ła no jesz cze Ja ro sła wa Czy ża na sta no wi sko wi ce pre ze sa za rzą du ds. roz wo ju i Lesz ka Ja ku bów na sta no wi sko wi ce pre ze sa za rzą du ds. re struk tu ry za cji i fi nan sów. „Do ko nu jąc zmian w or ga nach spół ek i po wo łu jąc te sa me oso by Ra da Nad zor cza kie ro wa ła się ko niecz no ścią za gwa ran to wa nia wła ści we go prze bie gu re ali za cji pro ce sów re struk tu ry za cyj nych, nie zbęd nych do prze pro wa dze nia w naj bliż szym cza sie” - na pi sa no w ko mu ni ka cie na stro nie ZE PAK. SKA


2 Aktualności

Koniński dworzec poczeka Fot. T. Tomczak

Kolski dworzec odzyskał dawny blask. Koniński, choć pomalowany, ciągle straszy. Władze miasta chcą, by powstało tam centrum komunikacyjne, natomiast PKP do modernizacji dworca w Koninie podchodzi sceptycznie.

Ko men ta rze na LM.pl:

A ni by gdzie ci pra cow ni cy ma ją par ko wać? 1,50 zł x 8 go dzin x 24 dni to da je 288 zł mie sięcz nie za par ko wa nie w płat nej stre fie, czy li jed na czwar ta mi ni mal ne go wy na gro dze nia. Pro blem bra ku OGŁOSZENIE WŁASNE WYDAWCY

miejsc par kin go wych moż na roz wią zać je dy nie bu du jąc no we par kin gi i mo der ni zu jąc sta re. Wszel kie in ne dzia ła nia to zwy kłe my dle nie oczu, a ce lem płat nych stref jest wy łącz nie ka sa. Niech zro bią par kin gi dla wie żow ców przy uli cy Ko smo nau tów. Za przy chod nią jest wy star cza ją co du żo miej sca, że by zro bić wy god ny par king dla dwóch wie żow ców i blo ków z uli cy Ko smo nau tów. Weź cie to pod uwa gę - wjazd jest ide al ny za Ban kiem PKO SA, więc po zo sta je wam dro dzy urzęd ni cy się tym za jąć, a nie tyl ko przy zna wać so bie na gro dy co rocz ne za nic! Par king na bo isku! Lu dzie! Kto na ta ki ge nial ny po mysł wpadł? To trze ba gdzieś do Te le expres su za po dać, że by ca ła Pol ska się śmia ła z Ko ni na! A ja na Za to rzu nie mam pro ble mu z dar mo wym par ko wa niem. Po dru giej stro nie Bie dron ki a ko ło blo ków (za par kin giem strze żo nym) mam du żo miej sca do par ko wa nia i dla zdro wia ma ły spa ce rek. No, ale jak ktoś ma pro blem, że by się ka wa łek przejść, to niech pła ci. Od kie dy zro bi li te par ko ma ty, nie moż na nor mal nie sta nąć ko ło blo ku na ul Ener ge ty ka, po nie waż wszy scy, któ rzy kie dyś sta li przy Dwor co wej, pcha ją się z ty łu na par kin gi, a jak jesz cze zro bią wię cej tych płat nych par kin gów, to już w ogó le bę dzie ma sa kra. A ja prze sia dłem się na MZK i je stem bar dzo za do wo lo ny! Ku pi łem bi let rocz ny i mam kom for to wą pod wóz kę do i z pra cy za pa rę gro szy, i za wsze je stem

szyb ciej w pra cy jak i w do mu. Po le cam! Na stęp ny „mun dry”. Jak ci pa su ją po łą cze nia i masz bli sko do przy stan ków, to mo żesz tak jeź dzić. Po myśl o tych, co do jeż dża ją do pra cy z miej sco wo ści po za Ko ni nem, do któ rych czę sto są tyl ko dwa au to bu sy PKS na do bę, al bo wca le nie ma ta kich po łą czeń. Pre zy dent Jó zef No wic ki niech wsta wi par ko ma ty so bie na Wil ko wie

się na li ście bu dyn ków do bu do wy od pod staw. Zło ży li śmy wszyst kie do ku men ty, a pro jek tan ci to przy ję li i cze ka my da lej – po in for mo wał Ma rek Wasz ko wiak. Po mysł mia sta na ko niń ski dwo rzec to cen trum ko mu ni ka cyj ne dla PKP, MZK i PKS. Mia sto par ty cy po wa ło by w nie wiel kim stop niu w kosz tach. Wy glą da na to, że kon cep cja władz Ko ni na bę dzie mu sia ła jesz cze po cze kać. Wszyst ko dla te go, że spół ka PKP prze szła w ostat nim cza sie re or ga ni za cję. – Dwo rzec w Ko ni nie nie jest naj gor szy. To co po wsta ło, to po ło wa te go, co by ło w pla nach. Speł nia on wy mo gi dwor ca ko le jo we go, ale moż na wró cić do roz mo wy, co z nim zro bić – do dał Ro man Bi nisz kie wicz. - Po re or ga ni za cji mu si my się przy go to wać do re ali za cji róż nych po my słów. Je że li pre zy dent Ko ni na przyj dzie z na mi roz ma wiać, ABRA to bę dzie my się za sta na wiać.

Po pie ram. Ca ły Wi ków ob jąć stre fą Do bry po mysł z tym MZK. Do je dzie się wszę dzie, kie row cy mi li au to bu sy kom for to we i no we i za wsze do je dziesz szyb ciej i na pew no tam gdzie się chce. Ale mnie czło wie ku uba wi łeś! Oczy wi ście, a miesz kań cy ulic Ener ge ty ka i Gór ni czej bę dę cho dzić na par king pod Ko pe ra sa, że by zo sta wić sa mo chód! Bra wo za roz wią za nie! Fot. R. Olejnik

Pod czas ostat niej se sji Ra dy Mia sta Ko ni na raj cy pod ję li de cy zję o roz sze rze niu SPP. Po mo dy fi ka cji wy łą cza ją cej uli cę Trau gut ta, stre fą ob ję te zo sta ły Ale je 1 Ma ja do skrzy żo wa nia z uli ca mi Kle czew ską i Ener ge ty ka, przy któ rych ma sta nąć w su mie dzie sięć no wych par ko ma tów. Oko licz nym miesz kań com po mysł roz sze rze nia stre fy się nie spodo bał. – Jak sta nie jesz cze kil ka par ko ma tów na ale jach, to par ko wać bę dzie my chy ba w po wie trzu – pod su mo wał je den z ko ni nian. - Miesz kań cy ma ją je den ma lut ki par king na sześć blo ków. Zaj mu ją go pra cow ni cy i klien ci po bli skich skle pów. Nie par ku ją w PSP, tyl ko mię dzy blo ka mi, że by nie pła cić – do da je. Pre zy dent Jó zef No wic ki tłu ma czy, że to dla te go, że SPP nie jest jesz cze w ca ło ści wpro wa dzo na. Wło darz mia sta pod kre śla jed no cze śnie, że ma pew ność co do znor ma li zo wa nia sy tu acji. Jak twier dzi, je go kon cep cją jest od da wa nie rów no le gle ze stre fą par kin gów bu fo ro wych. - W przy pad ku ul. Trau gut ta i Alei 1 Ma ja za mie rza my ta ki par king zlo ka li zo wać na te re nie bo iska Ze spo łu Szkół im. M. Ko per ni ka – in for mu je pre zy dent. Po wi zji lo kal nej na trze cim osie dlu pre zy dent No wic ki pod jął de cy zję o mo der ni za cji trzech par kin gów, któ re znaj du ją mię dzy blo ka mi przy ul. Po wstań ców Stycz nio wych. ABRA

Bla sza ny i nie funk cjo nal ny gmach oko ło 40 lat te mu sta nął w miej scu sty lo we go bu dyn ku. Ta kie go sa me go ja ki uda ło się za 6 mln zł zmo der ni zo wać w Ko le. Dla cze go tam ten dwo rzec moż na by ło grun tow nie wy re mon to wać, a ko niń ski cią gle stra szy? Od po wiedź jest pro sta. Kol ski sa mo rząd zna lazł spo sób na dwo rzec. Po za ka sa mi bi le to wy mi i po cze kal nią po wsta nie tam mię dzy in ny mi ho stel i bi blio te ka. – Mu si my wy my ślić coś ta kie go, że by dwo rzec mógł za ist nieć. Bi blio te ka w tym miej scu to część pu blicz na, dzię ki któ rej bu dżet pań stwa mógł do ło żyć do re mon tu – wy ja śnił Ro man Bi nisz kie wicz, dy rek tor od dzia łu go spo dar ki nie ru cho mo ścia mi PKP w Po zna niu. Wi ce pre zy dent Ma rek Wasz ko wiak pod kre ślił, że dwo rzec jest wła sno ścią PKP a roz mo wy ze spół ką do ła twych nie na le żą. – W ubie głym ro ku zna leź li śmy

Uszko dził sa mo chód po eg za mi nie

Policjanci zatrzymali 32-letniego mieszkańca gminy Grodziec, który uszkodził samochód po nieudanym egzaminie na prawo jazdy.

Pod czas co fa nia po łu ku 32-la tek na je chał na li nię. Kie dy otrzy mał sy gnał o po peł nio nym błę dzie, prze je chał na peł nym ga zie kil ka na ście me trów i za trzy mał się do pie ro po zde rze niu z pa choł kiem, któ ry roz padł się na ka wał ki. Na stęp nie wy siadł z au ta, oko pał je, po wgnia tał ka ro se rię i po ury wał lu ster ka. Po li cjan ci w Ko ni nie, za trzy ma li męż czy znę i prze wieź li do ko men dy. Dy rek tor SKA WORD wy ce nił wstęp nie po nie sio ne stra ty na 5000 zło tych.

Narkotyki z leków Do Sądu okręgowego w Koninie wpłynął akt oskarżenia przeciwko dziesięcioosobowej grupie, zajmującej się obrotem narkotykami. Przestępcy wprowadzili na rynek marihuanę i metamfetaminę o wartości około 650 tys. zł.

Głów nym oskar żo nym jest Da riusz B. Męż czy zna od po wie za to, że od wrze śnia 2009 ro ku do 14 ma ja 2011 ro ku kie ro wał co naj mniej sied mio oso bo wą gru pą, któ ra dzia ła ła w cze skim Li ber cu oraz pol skiej Bo ga ty ni i Słup cy. Człon ko wie gru py ku po wa li le ki psy cho tro po we, z któ rych pro du ko wa li póź niej me tam fe ta mi nę. Pro duk cja od by wa ła się za rów no w Pol sce jak i Cze chach. - Le ki do stęp ne są tyl ko na re cep tę, więc wcho dzi tu w grę rów nież fał szo -

wa nie re cept – in for mu je Krzysz tof Szcze siak z Pro ku ra tu ry Okrę go wej w Ko ni nie. Śled czy za rzu ca ją Da riu szo wi B. i kie ro wa nej przez nie go gru pie prze stęp czej za kup 1 840 092 sztuk ta ble tek le ków oraz wy pro du ko wa nie z nich co naj mniej 56 ty się cy gram me tam fe ta mi ny. Człon ko wie gru py są rów nież oskar że ni o wpro wa dze nie na ry nek bli sko 21 ty się cy gram ma ri hu any o war to ści co naj mniej 596 305 zł. ABRA


Aktualności 3 Chcą poprawić wizerunek miasta

czwartek, 21 lutego 2013

Konin wizytówką swoich mieszkańców. Tak nazywa się program, który zamierza stworzyć Konińska Rada Działalności Pożytku Publicznego.

ma lo wa nie bu dyn ku dwor ca PKP. Jej ini cja to rem i or ga ni za to rem by ło sto wa rzy sze nie Ak cja Ko nin. – To je den z przy kła dów. Za chę ca my do zgła sza nia róż ne go ro dza ju po my słów. Mo że to być wspól ne sprzą ta nie, sa dze nie drzew, od śnie ża nie przejść dla pie szych, czy po moc oso bom sa mot nym – tłu ma czy ła Mo ni ka Ko siń ska. Zda niem człon ków ra dy, miesz kań cy ma ją wpływ na to jak wy glą da ich mia sto i od nich za le ży jak bę dzie ABRA po strze ga ne.

Tańczyły przeciwko przemocy Konin zatańczył jako pierwszy. W miniony piątek w samo południe na placu Wolności zaroiło się od tancerzy. Młodzi i starsi zatańczyli wspólny układ w ramach akcji one Billion Rising, czyli „Nazywam się Miliard”.

Cho dzi o zwró ce nie uwa gi na prze moc wo bec ko biet. Ze sta ty styk wy ni ka, że oko ło mi liard osób na świe cie do świad cza prze mo cy. Dla te go ta ka wspól na ak cja w róż nych za kąt kach świa ta. Ko nin był jed nym z 26 pol skich miast, w któ rym po przez wspól ny ta niec na gło śnio no pro blem prze mo cy. Ta niec po pro wa dził Yesid Pu el lo ze Szko ły Tań ca Cu ba na Club. - Ta niec to naj lep szy spo sób ko mu ni ka cji, nie po trze ba słów, dla te go w ten spo sób wy ra ża my nasz sprze ciw –

po wie dzia ła Mag da le na Ku kul ska - Do bro wol ska ze Szko ły Tań ca Cu ba na Club w Ko ni nie, współ or ga ni za tor ka ak cji ra zem z Ko niń skim Kon gre sem Ko biet. - ONZ in for mu je, że ko bie ty od 15 do 45 lat na ra żo ne są na prze moc bar dziej niż na cho ro by no wo two ro we, wy pad ki dro go we czy in ne pla gi. Ta prze moc jest częst sza, niż nam by się wy da wa ło. O tym wstyd mó wić, a my chce my się te mu sprze ci wić. Na pla cu za tań czy li ucznio wie I Li ceum, II Li ceum, Ze spo łu Szkół

Psi obo wią zek Identyfikator lub czip obowiązkowe. Konin rusza do bitwy o podatek za psa. Ciągle płaci go niewielu mieszkańców.

Opła ta od po sia da nia psa wró ci ła w 2012 ro ku po dwu let niej prze rwie. Mia ła ona po móc mia stu w ze wi den cjo no wa niu zwie rząt i na kło nić ko ni nian do czi po wa nia. Ci, któ rzy za czi pu ją swo je go pu pi la, są bo wiem zwal nia ni z po dat ku na rok, a w ko lej nych la tach pła cą po ło wę staw ki. Nie ste ty miesz kań cy nie wy wią zu ją się z obo wiąz ku pła ce nia za czwo ro no gi. Na ko niec ro ku za re je stro wa nych zo sta ło tyl ko 786 psów. - Sza cu je my, że w mie ście jest oko ło czte rech ty się cy psów, czy li ma my ze wi den cjo no wa ną za le d wie jed ną czwar tą – po wie dział Ma rek Za widz ki, se kre tarz Urzę du Miej skie go w Ko ni nie. Z ty tu łu po dat ku za psy mia sto pla no wa ło po zy skać 123 tys. zł. Uda ło się za le d wie 34 794 zł. - W tym ro ku za pla no wa li śmy 50 tys. zł wpły wu. To re al ne, ale chce my zmo bi li zo wać miesz kań ców do re je stro wa nia psów i uisz cza nia opła ty za nie – po in for mo wał Za widz ki. W związ ku z tym straż ni cy miej scy bę dą spraw dzać, czy spa ce ru ją ce w mie ście psy ma ją czip lub iden ty fi ka tor, a ich brak bę dzie skut ko wał upo mnie niem. Opła ta rocz na za psa to 60 zł. Zwol nio ne są z niej oso by nie peł no spraw ne, oso by ABRA po wy żej 65. ro ku ży cia oraz oso by pro wa dzą ce go spo dar stwo rol ne.

reklama

CKU, Ze spo łu Szkół Tech nicz nych i Hut ni czych, szko ły z Li ś ca Wiel kie go oraz za in te re so wa ne oso by. Do ak cji do łą czył za stęp ca pre zy den ta Ko ni na – Sła wo mir Lo rek. - Każ da ak cja, któ ra zwra ca uwa gę na pro ble my spo łecz ne, jest do bra. - By ło po zy tyw nie, ko lo ro wo, ko bie ty w róż nym wie ku, a przede wszyst kim mnó stwo tań czą cej mło dzie ży. Ta kie ak cje na peł nia ją ra do ścią i ener gią – pod su mo wa ła Mił ka Stę pień z Ak cji Ko nin. SKA reklama

Obiad na fi nał

Fot. A. Pilarska

Fot. A. Pilarska

W mie ście dzia ła po nad sto or ga ni za cji po za rzą do wych. No wy pro jekt KRDPP jest skie ro wa ny wła śnie do nich. Każ da z or ga ni za cji do koń ca mar ca mo że zgło sić swo je po my sły na ak ty wi za cje miesz kań ców i za cie śnia nie wię zi spo łecz nych. – Chce my, że by ko ni nia nie zro bi li coś dla sie bie i Ko ni na. Ce lem pro gra mu jest po pra wa wi ze run ku mia sta w oczach sa mych miesz kań ców – wy ja śni ła Mo ni ka Ko siń ska, wi ce prze wod ni czą ca KRDPP. Jed ną z ta kich ak cji by ło ubie gło rocz ne

Aktorki Ewa Kasprzyk i Joanna Kurowska zjadły w Koninie obiad w towarzystwie Jana Skalskiego, prezesa Miejskiego Zakładu Gospodarki odpadami Komunalnymi.

Obiad zo stał wy li cy to wa ny pod czas stycz nio we go fi na łu Wiel kiej Or kie stry Świą tecz nej Po mo cy w Ko ni nie. To już ta ki lo kal ny zwy czaj. W mi nio nych la tach li cy to wa no bo wiem ko la cję z Ja nem A.P. Kacz mar kiem, Szy mo nem Bo brow skim i An drze jem Se we ry nem. W tym ro ku ko niń ski MZGOK wy li cy to wał obiad z ak tor ski mi sła wa mi, za si la jąc kon to WOŚP. Ewa Ka sprzyk i Jo an na Ku row ska chwa li ły ini cja ty wę i chęt nie za sia dły do sto łu z dar czyń cą. Wie czo rem wy stą pi ły na sce nie ko niń skie go Oskar du w spek ta klu „Kal las, czy li spo tka nie dwóch le gend...” i przy peł nej sa li za gra ły dwie wiel kie ar tyst ki: Ka li nę Ję dru sik i Vio let tę Vil las. SKA Fil mo wą ilu stra cję tej in for ma cji moż na obej rzeć na www.LM.pl/tv


4 Reklama


PAK KWB 5

czwartek, 21 lutego 2013 Po zo stał po od kryw ce Go sła wi ce

Schowany wiadukt W tym roku mija 60 lat od oddania do użytku pierwszego w Koninie wiaduktu kolejowego. Wiaduktu, dodajmy, o którego istnieniu mało kto wie, choć codziennie przejeżdżają po nim tysiące samochodów. Zie mię na zwa ło wi sko wschod nie do koń ca od wo zi ły po cią gi i do pie r o na zwa ł o w i sku za c hod n im, któ re za czę to usy py wać w li sto pa dzie 1956 mię dzy Mię dzy le siem a Wo lą Łasz czo wą, pod ję ła od 22 paź dzier ni ka 1957 ro ku pra cę pierw sza w ko n iń skiej ko p al n i zwa ł o war k a, rów nież pro duk cji nie miec kiej As -1120, któ r a znacz n ie upro ś ci ł a i przy spie szy ła od sta wia nie nad kła du, dzię ki cze mu już 31 sierp nia 1958 ro ku mo g ła się od być uro c zy s tość ofi cjal ne go prze ka za nia do eks plo ata cji od kryw ki Go sła wi ce.

Śmierć ra zy trzy

wspo mi na. – Cze ka jąc na wjazd na zwa ło wi sko, ma szy ni ści czę sto coś tam na pra wia li. Elek tro wóz miał za wsze pod nie sio ne dwa pan to gra fy. Ścią gał je den, że by na przy kład wy mie nić wkła dy wę glo we, za po mi nał, że ten dru gi jest pod na pię ciem i w ten spo sób gi nę li. Fot. R. Olejnik

Wia dukt ów za czę ła bu do wać w 1952 ro ku ko pal nia, że by po cią gi mo gły bez ko li zyj nie od sta wiać nad kład z pierw sze go po la bu do wa nej wów czas od kryw ki Go sła wi ce na dru gą stro nę ru chli wej dro gi do Śle si na. Tam bo wiem po sta no wio no ufor mo wać pierw sze zwa ło wi sko, na zwa ne wschod nim. O bu do wie hu ty alu mi nium nikt wte dy jesz cze na wet nie my ślał i gór ni cy mie li do dys po zy cji ol brzy mi ob szar pu ste go po la. Na ty le du ży, że po mie ścił i hu tę, i wiel kie zwa ło wi sko, któ re go – po dob nie jak wia duk tu – więk szość po dró żu ją cych tym od cin kiem dro gi kra jo wej nr 25 na wet nie do strze ga, bo wiem ob sa dzo -

Gdzie są do ku men t y? Wia d ukt słu ż ył ko p al n i przez kil ka lat, a kie dy prze stał już być przy dat ny, zo stał za sy pa ny, a na stęp nie prze ka za ny mia stu. Po ja wi ły się gło sy, że po win no się zba dać je go stan tech nicz ny, po nie waż od za cho -

Od zachodniej strony pod wiadukt podeszła woda

du po de szła do nie go wo da i nie wia do mo, czy zie mia nie jest wy płu ki wa na. Po nie waż py t a nie o stan tech nicz ny kon struk cji zo sta ły za da ne na spo tka niu z władz z miesz kań ca mi po bli skie go Nie słu sza, wy dział dro go wnic twa Urzę du Miej skie go zwró cił się w czerw cu ubie głe go ro ku z pi smem do ko pal ni o udo stęp nie nie sto sow nej do ku men t a cji. Ta jed nak zo sta ła prze ka za na mia stu ra zem z obiek tem. Tym cza sem w wy ni ku kil ka krot nych prze pro wa dzek Urzę du Miej skie go część do ku men tów za gi nę ła i nie wia do mo, gdzie się obec nie znaj du je.

Pia sek i wo da

Pod wiaduktem jeździły pociągi, odwożące nadkład na zwałowisko wschodnie, które ginie w wielkiej przestrzeni

ne drze wa mi i krze wa mi hał dy gi ną w wiel kiej prze strze ni.

Po cią gi z nad kła dem Kon struk cja po wsta ła mię dzy bry kie tow nią, a warsz ta ta mi od kryw ki Go sła wi ce, na któ rych te re nie wy bu do wa no kil ka lat póź niej Głów ne Warsz ta ty Na praw cze (dzi siej sze FU GO). Wia dukt zo stał cał ko wi cie scho wa ny pod dro gą, któ ra nie pod no si się w tym miej scu na wet o kil ka cen ty me trów, to też roz po znać miej sce, gdzie się znaj du je, moż na tyl ko po be to no wej ob mu rów ce wlo tu wia duk tu od stro ny za chod niej. Cha rak te r y stycz nym punk tem od nie sie nia jest nie bie ska ha la, któ ra stoi kil ka dzie siąt me trów na po łu dnie od wia duk tu. Po cią gi z nad kła dem za czę ły tę dy jeź dzić w lip cu 1954 ro ku. Wte dy jesz cze ca ły pro ces zdej mo wa nia, prze wo zu i zwa ło wa nia nad kła du od by wał się ina czej niż dzi siaj. Zie mię znad wę gla zbie ra ły ko par ki jed no czer pa ko we, a prze wo zi ły i zwa ło wa ły po cią gi. Do pie ro w paź dzier ni ku 1955 ro ku na od kryw ce Go sła wi ce za czę ła pra co wać pierw sza nad kła do wa ko par ka wie lo czer pa ko wa pro duk cji wschod nio nie miec kiej Ds -1120.

Je rzy Ry gu ła bar dzo do brze za pa mię tał opi sy wa ny przez nas wia dukt, po nie waż już w trze cim dniu pra cy w ko niń skiej ko pal ni, któ rą pod jął la tem 1956 ro ku, ka za no mu udać się na miej sce śmier tel ne go wy pad ku, do któ re go do szło w po bli żu wia duk tu, z za da niem spo rzą dze nia szki cu miej sca tra gicz ne go zda rze nia. – To się sta ło po wschod niej stro nie to rów. Ma szy ni sta wszedł na elek tro wóz, że by wy czy ścić je den pan to graf i do tknął gło wą dru gie go, któ ry był pod na pię ciem – wspo mi na Je rzy Ry gu ła. – Wiel kie wra że nie zro bił też na mnie po grzeb na cmen ta rzu pa ra fial nym przy Sta ro mo rzy sław skiej: or kie stra, mnó stwo lu dzi, prze mó wie nie nad gro bem – to wszyst ko by ło dla mnie no we. Na bra łem wte dy sza cun ku do tej ro bo ty i zro zu mia łem, że rów nież w ko pal ni od kryw ko wej mo że być nie bez piecz nie, bo mnie, któ ry przy je cha łem z Ka to wic, wy da wa ło się, że w ko pal ni na po wie trzu, nie tak jak w do ło wej, nic się nie mo że stać. Mie czy sław Przy su cha pa mię ta, że fak tycz nie w po bli żu wia duk tu do cho dzi ło do nie bez piecz nych wy pad ków. - Na zwa ło wi sko wschod nie nad kład był od wo żo ny dość dłu go i tam zgi nę ło chy ba z trzech ma szy ni stów -

- O wia dukt nie ma się co oba wiać – tłu ma czy Mie czy sław Przy su cha bo je go pod po ry i przy czół ki zo sta ły so lid nie zbu do wa ne, a po za koń cze niu eks plo ata cji po rząd nie go za bez pie czo no. Zda niem Wa cła wa Bu cia ka, nie gdyś sze fa Wo je wódz kiej Dy rek c ji Dróg i Mo stów w Ko ni nie, mo że my

W tym miejscu pociągi jeździły pod ulicą Przemysłową

mieć do czy nie nia co naj wy żej z osia da niem jezd ni. – Wszyst ko za le ży od te go, czy za sy pa no ten obiekt pra wi dło wo, to zna czy czy za gęsz czo no czymś zie mię, któ rą tam we pchnię to, na przy kład ce men tem. Bo je śli nie, to wo da mo że po wo do wać wy płu ki wa nie zie mi. Ale to ra czej nie do pro wa dzi to do po waż nej ka ta stro fy, bo je śli już, to w naj gor szym wy pad ku bę dzie my mie li do czy nie nia z osia da niem jezd ni. Oglę dzi ny wia duk tu utrud nia wo da, któ ra za la ła je go wschod ni wlot, bo od za cho du kon struk cja jest za sy pa na do po zio mu jezd ni. Bra no pod uwa gę wy pom po wa nie wo dy, ale to mo że być trud ne, a na wet nie moż li we, bo bli sko jest zbior nik Czar na Wo da. Po cie sze nie mo że sta no wić fakt, że wia duk tem wciąż jeż dżą rów nież du żo cięż sze od sa mo cho dów po cią gi i nie wi dać, że by co kol wiek nie po ko ją ce go dzia ło się z to ro wi skiem. Ale prę dzej czy póź niej wła dze bę dzie za pew ne mu sia ły wy su płać z miej skiej ka sy pie nią dze na fa cho wą eks per ty zę. RO B ERT OLEJ N IK


6 PAK KWB Nie miec kie tę sk no ty za bry kie tow nią

Widziane z kuchni Czterdzieści lat temu Franz Werner, który kierował budową marantowskiej brykietowni, wybrał się w sentymentalną podróż do Konina. Dowiedzieliśmy się o tym od Wandy Andrzejewskiej, która podczas wojny pracowała w stołówce, kierowanej przez Elizabeth Werner, żonę Franza.

„Nie, dziec ko, ty nie je steś psem”. Otwo rzył bra mę Niem ca i wpu ścił te kro wy na je go po dwór ko. „A ty do do mu” po wie dział. Po ja kichś dwóch go dzi nach Nie miec, jak już się wy spał, przy le ciał do kuź ni. Ale mój ta tuś był tak wście kły, że wziął w szczyp ce go rą ce że la zo i mó wi: „Ty cho ler ny Szwa bie! My ślisz, że mo je dziec ko to pies!?” Szczę ście, że mo ja ma ma wy szła i ra zem z żo ną Niem ca (to do bra ko bie ta by ła) ja koś za ła go dzi ły sy tu ację.

Z że la zem na Niem ca

Pra ca w fol war ku

– Gdzieś tak w ma ju ty siąc dzie więć set czter dzie ste go za czę łam paść kro wy u nie ja kie go Vos sa, Niem ca z Be sa ra bii, któ ry za jął go spo dar stwa Hy żych i Krzy ża nia ków, znaj du ją ce się na ro gu obec nej uli cy Prze my sło wej i Je zior nej, na prze ciw ko na sze go do mu – wspo mi na pa ni Wan da. Ta pierw sza pra ca je de na sto lat ki skoń czy ła się po kil ku mie sią cach awan tu rą. – Któ re goś dnia pod ko niec sierp nia lub na po cząt ku wrze śnia spadł ulew ny deszcz, któ ry był tak in ten syw ny, że spo wo do wał mię dzy in ny mi za wa le nie się gli nia ne go bu dyn ku in wen tar skie go u pa na Hy że go. Mia łam pod opie ką pięć krów, dwa cie la ki i psa do po mo cy. Wró ci łam na obiad cał ko wi cie prze mok nię ta, ale Nie miec nie miał li to ści i po po łu dniu też wy słał mnie na łą kę. Pę dzę te kro wy, a ta tuś zo ba czył mnie z kuź ni (Jó zef Roż now ski był w Nie słu szu ko wa lem – dot. red.) w tym desz czu i mó wi do mnie:

Po tym wy da rze niu ma ła Wan da zo sta ła skie ro wa na do pra cy w ogro dzie na fol war ku Glin ka, któ rym za rzą dzał Nie miec z Czar ko wa, nie ja ki Hof f man, a jej bez po śred nim prze ło żo nym był pan Szad kow ski. W 1941 ro ku, kie dy do Nie słu sza przy je cha li Niem cy z Klet twitz, któ rzy mie li bu do wać ko pal nię i bry kie tow nię (Niem cy z Be sa ra bii zo sta li prze sie dle ni gdzie in dziej, że by zwol nić dla nich miej sce), młod sza sio stra pa ni Wan dy zo sta ła przez ar be it samt skie ro wa na do pra cy w sto łów ce, któ rą urzą dzo no w obej ściu pań stwa Sro czyń skich, po prze ro bie niu i za adap to wa niu bu dyn ku go spo dar cze go. Kie row nicz ką sto łów ki by ła Eli za beth Wer ner, żo na kie row ni ka bu do wy bry kie tow ni. Nie miec kie mał żeń stwo za ję ło są sia du ją ce ze so bą przez ścia nę do my Sro czyń skich i Wi śniew skich (bu dy nek stoi do dzi siaj tuż przy uli cy Prze my sło wej). Obie wy sie dlo ne ro dzi ny mu sia ły na to miast zna leźć so bie in ne miesz ka nia.

Ro we rem do kan ty ny Kie dy Franz Wer ner do wie dział się, że ma ła, re zo lut na Po lka pra cu je w fol war ku, spy tał czy nie chcia ła by prze nieść się do kan ty ny. Dziew czyn ka zgo dzi ła się z ocho tą, bo dzię ki te mu mo gła być bli sko sio stry i do mu. Po zo sta ło już tyl ko uzy skać po zwo le nie za rząd cy fol war ku, co za ła twił Franz Wer ner, któ ry po je chał któ re goś dnia ro we rem na Glin kę na po ran ny apel o szó stej ra no, na któ rym roz dzie la no pra cę w fol war ku. – By łam drob na i szczu pła i za wie le po żyt ku ze mnie na tym fol war ku nie mie li, więc Hof f man bez pro ble mu się zgo dził – pa mię ta pa ni Wan da. – Wer ner po sa dził mnie na ra mę ro we ru i za wiózł do kan ty ny, gdzie zo sta łam już do koń ca woj ny. Do sto łów ki przy cho dzi li na obia dy Niem cy, któ rzy bu do wa li bry kie tow nię, bo śnia da nia i ko la cje ro bi li so bie we wła snym za kre sie w miej scu za kwa te ro wa nia. – Przy je cha li z Klet twitz bez ro dzin, któ re do pie ro póź niej do nich do łą czy ły i za miesz ka li w pol skich do mach: u pań stwa Choj nac kich by ła ro dzi na, u No wic kich, u Ba grow skich też... – wspo mi na Wan da An drze jew ska. – Pa mię tam ich dzie ci co dzien nie wo żo ne brycz ką przez na sze go są sia da Ja na Woj dęc kie go do szko ły w Ko ni nie.

Fot. Archiwum

Za nim Wan da An drze jew ska tra fi ła do sto łów ki (kan ty ny, jak sa ma ją na zy wa), pra co wa ła u nie miec kie go go spo da rza. Za raz na po cząt ku oku pa cji nie miec kiej więk szość miesz kań ców Nie słu sza zo sta ła wy sie dlo na, a ich go spo dar stwa, ra zem z czę ścią Mo rzy sła wia i Ku ro wem, włą czo no do ma jąt ku Glin ka, na zy wa ne go przez Niem ców Gut (do bra) Glin ka. Po la cy, w tym rów nież dzie ci, zo sta li przy dzie le ni do pra cy w po szcze gól nych go spo dar stwach.

- Na fol war ku mie li śmy nie dzie lę wol ną, a młod sza ode mnie o dwa la ta Ma rian na pra co wa ła na okrą gło ca ły ty dzień, więc cho dzi łam jej tam po móc – pa mię ta Wan da An drze jew ska. - A po nie waż za nim za mknę li szko łę w Mo rzy sła wiu, przez czte ry mie sią ce uczy łam się nie miec kie go, ro zu mia łam pod sta wo we rze czy i z te go po wo du bar dzo się Niem ce spodo ba łam.

Brykietownia

Od lewej Elizabeth Werner, Wanda Andrzejewska i Franz Werner

Z kel ner ki pro fe sor W kuch ni nie po dziel nie rzą dzi ła Eli za beth Wer ner. – Niem ka tyl ko mnie ufa ła i po zwa la ła so bie po ma gać w kuch ni, więc wła ści wie przy niej na uczy łam się za wo du ku char ki – pod kre śla pa ni Wan da. Do jej obo wiąz ków na le ża ło też przy wo że nie pro duk tów za ku pio nych w ko niń skich skle pach lub w fol war ku na Glin ce. Z ko lei młod sza z sióstr Roż now skich opie ko wa ła się ży wym in wen ta rzem: świ nia mi, owca mi, ko za mi i licz nym dro biem (gę si, ku ry i kacz ki). Ich ma ma na to miast wy ko ny wa ła drob ne pra ce po moc ni cze, jak obie ra nie wa rzyw czy stru ga nie ziem nia ków, w czym po ma ga ła jej też pa ni Wi śniew ska. – Wi śniew scy wy na ję li po kój u Drża ła, jak się szło na Mo rzy sław, a ona tu czę sto przy cho dzi ła do pra cy, że by być bli sko swo je go do mu, jak już Niem cy uciek ną. Kel ner ką w kan ty nie by ła Ali cja Ne ne man, ró wie śnicz ka pa ni Wan dy, po woj nie pro fe sor Uni wer sy te tu Łódz kie go (pod na zwi skiem mę ża - Ja ru ga). Po moc ni kiem w go spo dar stwie był też Cze sław Kraw czyń ski z Grój ca. Z cza sem Eli za beth Wer ner przy ję ła też do pra cy Zo fię Swę drow ską z Mo rzy sła wia, któ ra prze ję ła od Wan dy obo wią zek pra nia.

Wy rzu ca ła do... ko tła W pral ni, któ rą zor ga ni zo wa no w przy le ga ją cym do po se sji Wi śniew skich kur ni ku pań stwa Wal cza ków, wy go spo da ro wa no z cza sem miej sce na sto łów kę

dla pol skich ro bot ni ków. – Na bu do wę bry kie tow ni przy jeż dża ło co dzien nie od dzie się ciu do pięt na stu Po la ków – przy po mi na so bie Wan da An drze jew ska. – Pra co wa li na pla cu ca ły dzień i tyl ko na noc wra ca li do do mu, więc Wer ner wy my ślił, że by cho ciaż je den po si łek zje dli i ka zał sto la rzom zro bić ław ki i stół z krzy ża ków, któ re wsta wił do pral ni. Zu pę im go to wa łam z bru kwi, mar chwi i pa ru ziem nia ków w ko tle od pra nia, któ ry co dzien nie mu sia łam do kład nie szo ro wać, a kar to fle sma ży łam na so li i czar nej ka wie, że by my śle li, że to jest tłuszcz. Ale choć Niem ka pa trzy ła mi na rę ce, od cza su do cza su uda wa ło mi się ją oszu kać. Co ty dzień prze glą da ły śmy za pa sy mię sa w sło ikach (bo oni za wsze szy ko wa li się na woj nę) i co się ze psu ło, Niem ka ka za ła wy rzu cać. Na dwa, trzy dni przed ta kim prze glą dem scho dzi łam do spi żar ni i po pusz cza łam za mknię cie na kil ku sło ikach. Jak Wer ne ro wa odło ży ła je na bok, to wy rzu ca łam za war tość do... ko tła z je dze niem dla pol skich ro bot ni ków. „Chło pa ki, dzi siaj ma cie lep szy obiad” mó wi łam wte dy, cho ciaż każ dy z nich mógł by być co naj mniej mo im oj cem. „A coś tam, có ruch na, dzi siaj uwa rzy ła” py ta li. Za pa mię ta łam tyl ko jed ne go z nich – mę ża pa ni Jan ki Bą kow skiej.

Wer ne ro wie po mo gli Wer ne ro wie za pi sa li się w pa mię ci Wan dy An drze jew skiej ja ko lu dzie do brzy. - Nikt, kto u nich pra co wał, krzyw dy nie miał: je dze nia nam Niem ka nie wy dzie la ła, więc głod ni nie cho dzi li śmy. DOK. NA STR. 15


10 Rozmaitości

Jadwiga Kulturalna Każdy koniec może być początkiem czegoś nowego. Tak o przejściu na emeryturę mówiła Jadwiga Kujawińska, wieloletnia dyrektor Centrum Kultury i Sztuki w Koninie. ska, te mu, co ro bi łam. Dzia łam w TPD, na Uni wer sy te cie Trze cie go Wie ku w Ko ni nie. Przez ca łe ży cie moż na się uczyć. Bo ha ter ka wzru sza ją ce go spo tka nia za rze ka ła się, że z ni kim się nie że gna, jest go to wa wspie rać, po ma gać, udzie lać się da lej w tym, co lu bi, nie ko niecz nie już pod szyl dem kon kret nej pla ców ki. Chce uczest ni czyć w ży ciu kul tu ral nym mia -

Po pięciu latach przerwy ukazał się kolejny numer Rocznika Konińskiego. Z tej okazji w bibliotece PWSZ dyskutowano o jego przyszłości.

Rocz nik Ko niń ski był wy da wa ny od 1977 ro ku ja ko bez po śred nia kon ty nu acja Rocz ni ków Wiel ko pol ski Wschod niej (wy szły czte ry nu me ry w la tach 1973-76) i po prze dza ją ce go je wy daw nic twa Zie mia Ko niń ska, któ re go trzy to my uka za ły się w la tach 1970-1972. Ko lej ne wy da nia Rocz ni ków za wie ra ły ar ty ku ły na te mat hi sto rii, kul tu ry, go spo dar ki i wy da rzeń po li tycz nych czte rech po wia tów, któ re w la tach 1975-1998 wcho dzi ły w skład wo je wódz twa ko niń skie go. Pu bli ka cje uka zy wa ły się w dzia łach: Roz pra wy, Ma te ria ły, Re cen zje, Syl wet ki, Z Ży cia Re gio nu. Po uka za niu się dzie sią te go nu me ru w 1982 ro ku, za rzu co no wy da wa nie pe rio dy ku, któ re wzno wio no do pie ro w ro ku 1997. Po trzech nu me rach znów na stą pi ła prze rwa, tym ra zem czte ro let nia. Ko lej ne trzy wy da nia (nr 14-16) uka zy wa ły się w od stę pach dwu let nich, a po nu me rze 16. znów na stą pi ła dłuż sza, pię cio let nia prze rwa.

Do 1999 ro ku wy daw cą Rocz ni ka Ko niń skie go by ła Wo je wódz ka Bi blio te ka Pu blicz na w Ko ni nie, a od nu me ru 14. ro lę tę prze ję ła Pań stwo wa Wyż sza Szko ła Za wo do wa w Ko ni nie wspól nie z Urzę dem Miej skim i Sta ro stwem Po wia to wym w Ko ni nie. Naj now szy nu mer, wy da ny pod re dak cją na uko wą Sa man ty Ko wal skiej i Ewe li ny Po nie dzia łek, za wie ra dwa na ście ar ty ku łów, któ re nie zo sta ły uło żo ne w dzia ły te ma tycz ne, co skry ty ko wa ła część uczest ni ków spo tka nia w bi blio te ce PWSZ. Spie ra no się, czy Rocz nik po wi nien mieć cha rak ter ści śle na uko wy, za czym opo wia dał się rek tor Mi ro sław Paw lak, czy ra czej po pu lar no -na uko wy. Zgo dzo no się, że bez wzglę du na oce nę po zio mu i ja ko ści naj now sze go Rocz ni ka Ko niń skie go, naj waż niej sze jest, że w ogó le się uka zał. Za rów no pre zy dent Jó zef No wic ki, jak i wi ce sta ro sta An drzej No wak za de kla ro wa li fi nan so we wspar OLER cie wy daw nic twa.

Bezpieczniej na Przemysłowej Fot. A. Pilarska

W pa ła cu Bro ni kow skich w Ży chli nie spo tka ła się z ludź mi, z któ ry mi da ne jej by ło się ze tknąć przez 44 la ta pra cy za wo do wej. - Ro bi łam to, co ko cha łam – po wie dzia ła Ja dwi ga Ku ja wiń ska i po wi ta ła wie lu go ści, któ rzy przy by li z miast i gmin kil ku po wia tów, za przy jaź nio nych ar ty stów, twór ców, lu dzi sze ro ko po ję tej kul tu ry, z któ rym współ pra co wa ła na prze strze ni lat. - Kie dy po dej mo wa łam pra cę w Po wia to wym Do mu Kul tu ry, nie my śla łam, że bę dę przez tak wie le lat zwią za na z kul tu rą – mó wi ła. J. Ku ja wiń ska. Zmia ny ad mi ni stra cyj ne, or ga ni za cyj ne, po li tycz ne ewa lu owa ły, na to miast ro biąc swo je i ko cha jąc, to co ro bię, mo głam re ali zo wać jed no cze śnie mo ją pra cę. W 1970 Dom Kul tu ry Za głę bia Ko niń skie go, dzi siaj KDK, póź niej Wo je wódz ki Ośro dek Kul tu ry, Wo je wódz ki Ośro dek Kul tu ry i Wy staw Ar ty stycz nych i CKiS ja ko jed nost ka sa mo rzą du wo je wódz twa wiel ko pol skie go – wy mie nia ła ko lej ne pla ców ki J. Ku ja wiń ska. - To fan ta stycz ne wy ko ny wać pra cę, któ ra po zwa la czło wie ko wi się roz wi jać. Nie każ dy ma ty le szczę ścia, że by przez ty le lat wy ko ny wać za wód, któ ry jest sen sem ży cia. Kie dy przy szedł mo ment, że trze ba by ło się z pra cą roz stać, to na ja kiś czas za go ści ła pust ka, ale jest już no wa, in na dro ga, bli -

sta i po wia tu. „Każ dy prze cież po czą tek to tyl ko ciąg dal szy, a księ ga zda rzeń za wsze otwar ta w po ło wie”, cy to wa ła frag ment wier sza Wi sła wy Szym bor skiej. - To, że je ste ście tu taj ze mną, to ta ka klam ra, któ ra po zwa la mi wie rzyć, że w ja kiś spo sób za ist nia łam w kul tu rze re gio nu – mó wi ła J. Ku ja wiń ska, a po tem przyj mo wa ła bu kie ty kwia tów i po dzię ko wa nia od wie lu, wie lu osób, któ re chcia ły ją wes przeć na no wej dro dze ży cia. - My ślę, że cze ka mnie jesz cze wie le moż li wo ści. Je stem otwar ta, że by coś SKA jesz cze z sie bie dać.

Po wrót Rocz ni ka Ko niń skie go

Przygarnij zwierzaka!

Fot. A. Procz

BIAŁAS tra fił do schro ni ska 2 ma ja 2012 r. W sto sun ku do czło wie ka to bar dzo przy ja zny i mi ły psiak. Na spa ce rach jest bar dzo ener gicz ny, ale po tra fi też ład nie cho dzić na smy czy. W sto sun ku do in nych sam ców by wa cza sa mi za czep ny. Bia łas uro dził się w stycz niu 2011 ro ku. Ma ok. 50 cm w kłę bie. Jest po ka stra cji. Wię cej zdjęć Bia ła sa moż na zo ba czyć na pro fi lu pro wa dzo nym przez wo lon ta riu szy www.fa ce bo ok.com/schro ni sko ko nin

Mieszkańcy Gosławic mogą odetchnąć z ulgą. W końcu doczekają się świateł na przejściu dla pieszych. Miasto ogłosiło przetarg na ich budowę.

Za in sta lo wa nia sy gna li za cji świetl nej na skrzy żo wa niu ulic Prze my sło wej i Go sła wic kiej miesz kań cy do ma ga li się od lat. - To nie bez piecz na dro ga. Jeż dżą tę dy nie tyl ko sa mo cho dy oso bo we, ale i cię ża ro we. Ty mi pa sa mi cho dzi mnó stwo lu dzi. Po dru giej stro nie uli cy jest przy chod nia i ogród ki dział ko we. Już nie raz do szło tu do tra ge dii – mó wi miesz kan ka Go sła wic. Po nad rok te mu na przej ściu dla pie szych zgi nął po trą co ny przez sko dę octa vię 69-la tek. W koń cu się uda ło i w bu dże cie Ko ni na za bez pie czo no po trzeb ne środ ki. Mia sto ogło si ło wła śnie prze targ na bu do wę sy gna li za cji świetl nej na ul. Prze my sło wej i to nie tyl ko w re jo nie ul. Go sła wic kiej, ale tak że: ul. Ję drze jew skie go, przy wy jeź dzie z PAK, przy daw nym Kon war cie, przy ul. Je zior nej, ul. Za pło cie, ul. Ma li niec kiej i ul. Gaj. Do świe tlo ne zo sta ną rów nież przej ścia dla pie szych i wy bu do wa ne sy gna li za cje na ul. Śle siń skiej w re jo nie Cu krow ni Go sła wi ce, Al. Cu krow ni czej, ul. Pa ła co wej, ul. 150le cia i ul. Kor to wej. ABRA

Przygarnij zwierzaka!

Bia łas cze ka na Cie bie w Schro ni sku dla Bez dom nych Zwie rząt w Ko ni nie (ul. Ga jo wa 7a), tel. 63 243-80-38.

Fot. A. Procz

reklama

SZERYF za miesz kał w schro ni sku 27 lu te go 2012 ro ku. Przy wie zio no go z ul. Sol nej w Ko ni nie. Nie bez po wo du otrzy mał w schro ni sku ta kie imię. Sze ryf to te ry to rial ny psiak. W sto sun ku do nie zna ne go mu czło wie ka jest nie uf ny i ostroż ny. Je śli już ko goś po zna, sta je się mi łym i przy ja znym to wa rzy szem wspól nych spa ce rów. Sze ryf ma ok. 50 cm w kłę bie. Uro dził się w stycz niu 2010 ro ku. Jest po ka stra cji. Wię cej zdjęć Sze ry fa moż na zo ba czyć na pro fi lu pro wa dzo nym przez wo lon ta riu szy www.fa ce bo ok.com/schro ni sko ko nin Sze ryf cze ka na Cie bie w Schro ni sku dla Bez dom nych Zwie rząt w Ko ni nie (ul. Ga jo wa 7a), tel. 63 243-80-38.






Studniówki 11

czwartek, 21 lutego 2013

Studniówka z Licearami Ponad 350 osób bawiło się na studniówce I Liceum im. T. Kościuszki w Koninie. Tegoroczni maturzyści tradycyjnie wręczyli Liceary, ale też zaskoczyli swoich nauczycieli wykonaniem „Gangnam Style”.

Fot. A. Braciszewska

Stud niów kę w mu rach Pań stwo wej Wyż szej Szko ły Za wo do wej roz po czął po lo nez. Jak co ro ku, za tań czy li go wszy scy ucznio wie klas trze cich wspól nie z oso ba mi to wa rzy szą cy mi. Po tem przy szedł czas na Li ce ary. Sta tu et ki tra fi ły do wy cho waw ców dzie wię ciu klas ma tu ral nych. Każ dy z nich przed wrę cze niem Li ce ara usły szał za ro lę w ja kim fil mie go otrzy mu je. By ła „Le gal na Blon dyn ka”, agent ka „Mis sion Im pos si ble”, „De xter” i „Ania z Zie lo ne go Wzgó rza”. – Li ce ary wpi sa ły się już w szkol ną tra dy cję. Jan A.P. Kacz ma rek dał przy zwo le nie i uznał, że Li ce ary to do bry po mysł i je że li bę dzie my przez la ta je go Osca ra wspo mi nać, to bę dzie się cie szył – po wie dzia ła Jo lan ta Fa bi siak, dy rek tor I Li ceum w Ko ni nie. – Tak na praw dę to oka zja, że by jesz cze raz sta nąć przed wy cho waw cą i po wie dzieć, że do brze nam się ży ło, a te raz trze ba bę dzie się roz stać. Po uro czy stej, nie mal osca ro wej ga li, mło dzież wy stą pi ła z przy go to wa nym w ta jem ni cy tań cem. Ten za sko czył wszyst kich. Ma tu rzy ści za czę li od ukła du do prze bo ju „Ona tań czy dla mnie”, a po tem prze szli do „Gan gnam Sty le”, że by na ko niec wspól nie z jed nym z na uczy cie li od tań czyć „Ma tu ra Thril ler”. – Więk szość z nas nie mia ła zie lo ne go po ję cia, co za tań czą. Jesz cze dzień przed stud niów ką py ta łam, co zo ba czy my, bo ostat nie la ta to by ły wer sje kla sycz ne, na przy kład walc wie deń ski. Trzy ma li wszyst ko w ta jem ni cy. Te raz ro zu miem, że ele ment za sko cze nia był istot ny i to im się uda ło – pod su mo wa ła dy rek tor Fa bi siak. Część ofi cjal ną za koń czył to ast i pa miąt ko we fo to gra fie. Po tem 260 ma tu rzy stów ABRA ru szy ło do tań ca. OGŁOSZENIE WŁASNE WYDAWCY

Zabawa przed maturą W ostatnią sobotę karnawału maturzyści z Zespołu Szkół Ekonomiczno-Usługowych w Żychlinie bawili się na studniówce. - Bawcie się, to jedyny taki wieczór – powiedziała uczniom Anna Matczak-Gaj, dyrektor szkoły. wznio sła An na Mat czak -Gaj, dy rek tor szko ły. Po dzię ko wa ła wszyst kim za or ga ni za cję ba lu i ży czy ła suk ce sów na ma tu rze. Ucznio wie po dzię ko wa li z ko lei wy cho waw com i ob da ro wa li ich kwia ta mi. Wpro wa dze niem do za ba wy był

krót ki uczniow ski ka ba ret, po ka zu ją cy szko łę w krzy wym zwier cia dle. Po tem wspól ne i kla so we zdję cia w peł nej ga li. - Te raz po zo sta je nam my śleć tyl ko o ma tu rze – mó wi li ucznio wie i ba wi li się do ra na. SKA

Fot. A. Pilarska

Ucznio wie z kil ku klas ma tu ral nych z oso ba mi to wa rzy szą cy mi ba wi li się w Mo te lu An na w Mo dle Rzgow skiej. Im pre za roz po czę ła się tra dy cyj nym po lo ne zem, któ re go za tań czy li te go rocz ni ma tu rzy ści. To ast za po myśl ność abi tu rien tów


PAK KWB 15

czwartek, 21 lutego 2013 Nie miec kie tę sk no ty za bry kie tow nią

Widziane z kuchni Pła ci li nam też za pra cę, ja mia łam mar kę dwa dzie ścia na ty dzień, a sio stra, któ ra do pra cy zo sta ła skie ro wa na przez ar be it samt, do sta wa ła mar ne fe ni gi. Wer ne ro wa po mo gła mi też, kie dy ta ta wró cił cho ry z obo zu pra cy w War sza wie. Na dru gi dzień póź nym wie czo rem do stał ata ku cu krzy cy. Po bie głam po po moc do le kar ki, folks dojcz ki na zwi skiem Tu kacz, któ ra miesz ka ła na prze ciw ko kan ty ny w do mu po Kol czyń skich (ich też wy sie dlo no), i po pro si łam, że by przy szła do ta tu sia. Ona, że nie przyj dzie. Po szłam więc na dru gą stro nę uli cy do Wer ne ro wej. Płaszcz za rzu ci ła na noc ną ko szu lę i za ło mo ta ła pię ścią w okno Tu ka czo wej, że ma iść na tych miast. Wte dy do pie ro le kar ka po szła, ale ca łą dro gę się do mnie nie ode zwa ła. Da ła za strzyk i po wie dzia ła, że jak w cią gu trzy dzie stu mi nut ta ta nie od zy ska przy tom no ści, to jest zgon. I tak by ło - ta tuś zmarł 20 stycz nia 1944 ro ku. In nym ra zem znów zda rzy ło się, że wy rost ki z Hi tler ju gend po bi ły jed ne go z Po la ków, któ ry przy je chał z Ło dzi, a miesz kał u Wa łę sów w Nie słu szu. - Po dob no nie ukło nił się, kie dy ich mi jał, to z te go sze re gu wy le cia ło z pię ciu i tak go ska to wa li strasz nie. To Niem ka mo ja ka za ła go za brać na po se sję i ob myć i tak nad nim cho dzi ła... Na praw dę, czło wiek o do brym ser cu, mi mo że Niem ka.

Da chau za ra dio

Z Hi tle rem w bu cie Mia ła też Wan da An drze jew ska nie bez piecz ną przy go dę z pocz tów ką, na któ rej by ła po do bi zna Adol fa Hi tle ra. Kie dy w bu cie zro bi ła mi się dziu ra, za tka łam ją tą pocz tów ką. Jak bu ty znów mi prze mo kły, od da łam je do na pra wy za stęp cy Fran za Wer ne ra, szty ga ro wi Bru no Lat to wi, któ ry był rów nież szew cem i po go dzi nach pra cy re pe ro wał obu wie – wspo mi na Wan da An drze jew ska. – Do pie ro jak po szłam do nie go ode brać but i on mnie za py tał, czy wiem, kim jest dla nich Adolf Hi tler, uświa do mi łam so -

bie, że tam by ła ta pocz tów ka. Wy jął ją z bu ta i po ka zał roz ma za ną gło wę Hi tle ra. Uklę kłam przed nim, po pła ka łam się i pro si łam, że by mi po da ro wał, że ja te go nie zro bi łam spe cjal nie. Zro zu miał, ale ja do ostat niej chwi li się go ba łam, choć uwa ża łam, że to bar dzo uczci wy i do bry czło wiek. A naj bar dziej ba łam się chy ba ostat nie go dnia, kie dy że gna li się u nas w sto łów ce. W po dwó rzu cze ka ła na nich cię ża rów ka We hr mach tu, przy każ dym le ża ła na sto le broń. Czu ło się woj nę. Roz no sząc je dze nie, wciąż na nie go pa trzy łam, czy cze goś nie zro bi.

Skrom ne Bar bór ki Do kuch ni przy bry kie tow ni Wan da An drze jew ska wró ci ła po nad pół ro ku póź niej. Do pra cy przyj mo wał ją we wrze śniu 1945 ro ku dy rek tor Sta ni sław Ko złow ski, któ ry po Igna cym Tłocz ku był dru gim sze fem ko niń skiej ko pal ni po woj nie. – W grud niu by łam na Bar bór ce w do mu An to nie go Szul czyń skie go, o któ rej wspo mnia ła je go cór ka (Ku rier Ko niń ski nr 145 – dop. red.) – przy po mi na so bie pa ni Wan da. – Był tam jesz cze Zyg munt Szej rok z żo ną, Bo le sław Ptak z Mie czy sła wo wa, Ju lian Ziaj ka, Ma rian na Gro cho ciń ska, pan Prze rwa, któ ry pra co wał w ko tłow ni i jesz cze jed na oso ba chy ba. By łam też ja, pan Szul czyń ski i je go żo na, któ ra nam wszyst ko przy go to wa ła: na je dze nie sa mi się zrzu ci li śmy, bo żad nej ogól no ko pal nia nej Bar bór ki, żad nych krup nio ków ani ka szan ki nie by ło. Pa mię tam, że wra ca li śmy do do mów o pół no cy ze śpie wem na ustach. We so ło by ło, rzu ca li śmy się śnie giem, któ re go wte dy spa dło ze dwa me try.

Wan da An drze jew ska pa mię ta za to Bar bór kę z 1946 ro ku, kie dy wszy scy sta wi li się ze sztan da ra mi na mszy w ko ście le w Mo rzy sła wiu. - Żad ne go spo tka nia ani przy ję cia nie by ło, za kład był za bied ny. By ło ubo go, ale bar dzo uro czy ście – pod kre śla pa ni Wan da, któ ra w 1947 ro ku roz sta ła się z ko pal nią, bo wiem jej mąż nie chciał, że by pra co wa ła. Mę ża też zresz tą po zna ła w ko pal ni i by wa ła z nim na za ba wach bar bór ko wych w re mi zie w Nie słu szu. Przed odej ściem by ła jesz cze świad kiem wy pad ku. – W ko tłow ni wy rwał się de kiel z ko tła i po pa rzy ło pa na Ma zur ka. Zbiegł do nas do kuch ni ca ły w pło mie niach, to go ra to wa ły śmy mle kiem i jaj ka mi.

Od wie dzi ny z Klet twitz Wspo mnie nia z cza sów woj ny wró ci ły do Wan dy An drze jew skiej w 1973 ro ku, kie dy nie spo dzie wa nie od wie dzi li ją Wer ne ro wie. Pod je cha li naj pierw pod jej ro dzin ny dom w Nie słu szu i tam zdo by li ad res młod szej sio stry pa ni Wan dy. Go dzi ny by ły przed po łu dnio we, więc cór ka Ma rian ny za wio zła go ści do bur sy przy Ze spo le Szkół Za wo do wych im . M. Ko per ni ka, gdzie Wan da An drze jew ska wte dy pra co wa ła. - Sio strze ni ca przy szła po mnie z sy nem Wer ne rów, a oni sa mi cze ka li w sa mo cho dzie, bo chy ba nie wie dzie li, jak na nich za re agu ję – do my śla się pa ni Wan da. – Niem ka się roz pła ka ła na mój wi dok, ob ję ła mnie i wy ca ło wa ła. Za py ta ła, czy nie pa mię tam złe go. Wszyst ko by ło do bre, od po wie dzia łam. Sta ry Wer ner też się wzru szył i opo wie dział, że ja dą do To ru nia, ale spe cjal nie tę dy, że by bry kie tow nię zo ba czyć i mnie

od wie dzić. Umó wi li śmy się, że wja dą do mnie, jak bę dą wra ca li. Fak tycz nie wstą pi li i zo sta li u pa ni Wan dy na noc. Przy obie dzie opo wie dzie li, co się z ni mi dzia ło od chwi li wy jaz du z Nie słu sza. – Franz zo sta wił żo nę z me bla mi na dwor cu ko le jo wym w Ko ni nie, a sam po je chał sa mo cho dem We hr mach tu przez Ino wro cław. Z żo ną spo tka li się do pie ro w Klet twitz. Oka za ło się, że me ble (mie li swo je, przy wie zio ne z Klet twitz) zo sta ły, bo do po cią gu za bie ra li tyl ko lu dzi. Mó wi li, że wła ści wie wszy scy z Klet twitz wró ci li szczę śli wie do swo ich do mów. Po woj nie Wer ner jesz cze pra co wał, aż prze szedł na eme ry tu rę. Ich je dy ny syn wy je chał do Nie miec za chod nich i osiadł w Do rt mun dzie, oni po zo sta li w NRD. Py ta li, czy nie po je cha ła by z ni mi do Klet twitz, bo oni są sa mi, a ja je stem dla nich jak cór ka. Po dzię ko wa łam za do bre ser ce, ale od mó wi łam. Ona roz glą dała się po mo im miesz ka niu, jak by po dej rze wa ła, że mam jej me ble. Za baw ne, że za raz po uciecz ce Niem ców przy szli do na sze go do mu Sro czyń scy i też py ta li, czy my nie ma my me bli z ich do mu. To im ro dzi ce po wie dzie li, że ich me ble za bra li Niem cy, któ rzy miesz ka li u nich przed Wer ne ra mi. Po tej wi zy cie pań stwo Wer ne ro wie wy mie ni li z Wan dą An drze jew ską kil ka li stów, ale z cza sem kon takt się urwał. Zo sta ły wspo mnie nia i tych kil ka zdjęć z wi zy ty Niem ców w 1973 ro ku. A te raz na wet bry kie tow ni już nie ma. – Za wsze ro bi mi się przy kro, kie dy prze jeż dżam obok i wi dzę tyl ko mur i pu ste miej sce po bry kie tow ni – ża łu je Wan da An drze jew ska. RO B ERT OLEJ N IK

Fot. Archiwum

Ale by wa ło róż nie. Pa ni Wi śniew ska czę sto pro si ła Wan dę, że by po słu cha ła w ra diu w kan tor ku Eli za beth Wer ner naj -

śwież szych wia do mo ści z fron tu. Któ re goś ra zu Niem ka ją na tym przy ła pa ła i ostrze gła su ro wo: „Wan da, uwa żaj, żad nych Ro sjan”. W tym przy pad ku skoń czy ło się na upo mnie niu, ale nie wie le bra ko wa ło, że by po dob ny wy stę pek skoń czył się tra gicz nie dla jed ne go z Po la ków. - Pla co wym był pan Ka sprzak ze sta re go Ko ni na, któ ry sprzą tał u Niem ców, co bu do wa li ko min – wspo mi na Wan da An drze jew ska. – Kie dy tam ci by li w pra cy, słu chał cza sem pol skich roz gło śni i po tem na pla cu opo wia dał po zo sta łym Po la kom, co usły szał i Niem cy go na tym przy ła pa li. Usły sza łam w kan ty nie, że chcą go wy wieźć do Da chau, a że zna łam pa na Ka sprza ka, bo pra co wał z mo im ta tą przy bu do wie mo stu w La sków cu, po wie dzia łam do Wer ne ro wej, że Ka sprzak ma coś z gło wą i że on na pew no nie zro bił te go świa do mie. Wer ner zde cy do wał, że Ka sprzak zo sta nie na pla cu, tyl ko już nie bę dzie sprzą tał miesz kań. Ale przez ja kiś czas przy glą da li mu się nie uf nie.

Fot. R. Olejnik

DOK. ZE STR. 6

Pani Wandzie żal widoku komina brykietowni

W tym domu mieszkali w Niesłuszu Wernerowie. Jego lewa część należała do państwa Wiśniewskich, a prawa – do Sroczyńskich.


16 PAK KWB

Jeszcze o kamieniu z Wierzchów

Fot. Z. Winczewski

Po publikacji w październiku ubiegłego roku informacji o zagadkowym kamieniu, odkopanym w 1969 roku przez kopalnianych (między innymi) geodetów, do redakcji Kuriera Konińskiego napisał pan Michał Gruszczyński, którego list rzucił nowe światło na historię sporu o rzeczony głaz.

Pierw szy blok no we go Ko ni na

A czyli Górnicza 1 Mie czy sław Przy su cha, któ ry przy je chał do Ko ni na w 1951 ro ku, wspo mi na, że dy rek tor Ka rol Śnie goń obie cał mu miesz ka nie w pierw szym gór ni czym blo ku, ja ki zo sta nie od da ny do użyt ku w Czar ko wie.

Szron na ścia nach – Po cząt ko wo miesz ka łem u go spo da rzy w Nie słu szu, po tem wy sła li mnie na ja kiś czas do Tu ro wa i po po wro cie wpro wa dzi łem się do po ko ju w mu ro wa nym ba ra ku, któ ry zo stał w 1952 ro ku wy bu do wa ny na prze ciw ko bry kie tow ni – wspo mi na. – Ale po nie waż ba rak za ję ła dy rek cja prze nio słem się (już z żo ną, bo w mię dzy cza sie się oże ni łem) do du że go, mniej wię cej czter dzie sto me tro we go po ko ju w ba ra ku drew nia nym. Do dwóch po koi z kuch nią w blo ku A, bo tak pier wot nie ozna czo no bu dy nek, no szą cy dzi siaj ad res Gór ni cza 1, pań stwo Przy su cho wie wpro wa dzi li się

na prze ło mie zi my i wio sny 1953 ro ku. – Wszę dzie był szron, bo tyn ko wa li zi mą i wo da by ła na ścia nach – opo wia da Mie czy sław Przy su cha.

Pie ce w po ko jach Miesz ka nia by ły ogrze wa ne pie ca mi ka flo wy mi, bo ko tłow nia zo sta ła wy bu do wa na do pie ro rok póź niej, ra zem z blo kiem C (dzi siaj Gór ni cza 3), gdzie już za mon to wa no pierw sze ka lo ry fe ry. Go to wa no na pie cach wę glo wych. Bliź nia kiem blo ku A był blok B (dzi siaj Gór ni cza 5). Na stęp ne bu dyn ki gór ni cze go osie dla by ły sta wia ne już we dług in ne go pro jek tu. - Ten pierw szy blok zo stał za sie dlo ny przez wyż szy do zór – pa mię ta Mie czy sław Przy su cha. Wte dy by ło ol brzy mie za po trze bo wa nie na fa chow ców i na miesz ka nie cze ka ło się kil ka ty go dni. Po sze ściu la tach Mie czy sław Przy su cha do stał (wte dy miesz ka nia się nie ku po wa ło, tyl ko od pań stwa, re pre zen to wa -

ne go naj czę ściej przez za kład pra cy, do sta wa ło się przy dział na nie) no we, więk sze miesz ka nie przy uli cy Po wstań ców Wiel ko pol skich.

ob ce go, a po głę biał to jesz cze fakt pod kre śla nia przez nie go swe go szla chec kie go po cho dze nia. W trak cie za cie kłe go spo ru ja ko ar gu ment i do wód praw dy wska za ny zo stał przez lud ność miej sco wą je den z wie lu, ist nie ją cych wo kół osa dy mły nar skiej, kop ców gra nicz nych, we wnę trzu któ re go osa dzo ny był ka mień gra ni to wy z nie zi den ty fi ko wa nym na pi sem i da tą. (...) Spór za koń czył się tra gicz nym epi lo giem, spo ty ka nym czę sto w hi sto rii spo rów gra nicz nych. Re pa triant zdra dza ją cy ob ja wy roz stro ju ner wo we go, wo bec dal sze go po gar sza nia się je go sta nu zdro wia, prze wie zio ny zo stał do szpi ta la dla ner wo wo cho rych, a je go go spo dar stwo wo bec bra ku in nych człon ków ro dzi ny zo sta ło - ja ko opusz czo ne - prze ję te przez Pań stwo wy Fun dusz Zie mi.

Or gel bran da z 1880 ro ku ha sło Gu row ski. Wkrót ce zna my już fun da to ra ka mie nia! Był nim Roch Wła dy sław Gu row ski syn Mel chio ra, her bu Wcze le, uro dzo ny w 1717 r., szam be lan Au gu sta III, po seł Wiel ko pol ski na Sejm Kon wo ka cyj ny. (...) Na su wa ją się tu pew ne re flek sje. Kto wie, czy Roch Gu row ski sta bi li zu jąc gra ni ce osa dy mły nar skiej Wier chy, wy dzie lo nej ze swych dóbr, nie uczy nił te go w spo sób ana lo gicz ny lub zbli żo ny do ozna cze nia gra ni cy pań stwo wej po pierw szym roz bio rze. Bez sprzecz nie opi sa ny wy żej znak po wi nien się zna leźć pod ochro ną. Po win no się go wy do być na po wierzch nię, aby na pis mógł być czy tel ny i by mógł łącz nie z za byt ka mi: zam kiem i ko ścio łem w Wy szy nie, sta no wić przed miot za OLER in te re so wań tu ry stów.”

Sied mio let ni fo to graf Pu bli ko wa ne zdję cie zo sta ło zro bio ne przez sied mio let nie go wów czas Zbi gnie wa Win czew skie go je sie nią 1952 ro ku. W ka drze wi dać je go ma mę Da nu tę Win czew ską i młod sze go, trzy let nie go bra ta An drze ja. Fo to graf stał za bu dyn kiem ko le jo wej przy chod ni le kar skiej, któ rej kie row ni kiem był Hen ryk Win czew ski, je go oj ciec. Przy chod nia znaj do wa ła się nie da le ko za chod nie go na roż ni ka ulic Ko le jo wej i Ener ge ty ka. Pierw szy blok ro bot ni cze go osie dle był zwia stu nem ra dy kal nych zmian, któ re wkrót ce na stą pi ły w ży ciu miesz kań ców tej czę ści Czar ko wa. Za ko le jo wy mi blo ka mi ich miesz kań cy upra wia li wa rzy wa i owo ce, a mię dzy bu dyn ka mi moż na by ło się na tkną na ko zę czy drób, a w chle wi kach kwi cza ły świ nie. To wszyst ko mia ło się wkrót ce zmie nić. RO B ERT OLEJ N IK

Muzeum kupi bursztyn Razem z węglem konińscy górnicy wykopywali czasem bursztyn, o czym pisaliśmy w Kurierze Konińskim pół roku temu. Zakupem dużego okazu bursztynu z odkrywki kopalni Konin zainteresowane jest Muzeum okręgowe w Koninie.

Fot. R. Olejnik

(...) W trak cie jed ne go z ze brań Ko ła Te re no we go Sto wa rzy sze nia Geo de tów Pol skich w Ko ni nie w 1969 r. rzu ci łem myśl urzą dze nia przez na sze ko ło wy ciecz ki dla bliż sze go za po zna nia się z tym zna kiem, co przez ko le gów zo sta ło przy ję te przy chyl nie. (...) Je sie nią 1969 r. eki pa w skła dzie: kol. Ry szard Fór ma nek - fo to graf, pra cow nik dzia łu mier ni czo -geo lo gicz ne go ko pal ni Ko nin oraz geo de ci An drzej Ja nic ki z PBGiUR w Ko ni nie i Je rzy Ry gu ła z dzia łu mier ni czo -geo lo gicz ne go ko pal ni Ko nin, uda ła się do wsi Wierz chy. Mie li śmy trud no ści z od na le zie niem zna ku, gdyż miej sco wa lud ność, są dząc że wzna wia my spra wę spo ru, nie chcia ła nam udzie lić in for ma cji, wresz cie ja kiś star szy wie kiem go spo darz wska zał nam wła ści we miej sce. (...) Po nie waż z wy po wie dzi lud no ści w okre sie spo ru w la tach 1950-1954 wy ni ka ło, że fun da to rem ka mie nia był ktoś z ro dzi ny Gu row skich, daw nych dzie dzi ców po ło żo nych obok w po wie cie tu rec kim wsi i zam ku Wy szy na, od szu ka li śmy w za bra nym ze so bą to mie En cy klo pe dii

Na Mo rzy sła wiu by ły je dy nie ma łe ka wał ki, więk sze oka zy znaj do wa no na Nie słu szu i Go sła wi cach, ale do pie ro na Pąt no wie po ja wi ły się bursz ty ny du że jak pięść. Naj więk sze bursz ty no we zbio ry za czę ły się w czerw cu 2005 ro ku na Jóź wi nie, kie dy ko par ka nad kła do wa do tar ła do bar dzo du że go sku pi ska bursz ty nu. Do naj więk szych na le ża ła trzy ki lo gra mo wa bry ła, z któ rą zna laz ca po szedł do jed ne go z ko niń skich ju bi le rów. Za ku pem du że go oka zu bursz ty nu, po cho dzą ce go (ko niecz nie!) z od kryw ki ko pal ni Ko nin za in te re so wa ne jest Mu zeum Okrę go we w Ko ni nie, któ re chce umie ścić mi ne rał w swo ich zbio rach. Ce na do uzgod nie nia z ofe ren tem, po za się gnię ciu opi nii rze czo znaw cy. Kon takt: Mu zeum Okrę go we tel. 63 242 75 30, Dział Przy rod ni czy lub e - ma il: iza be la.lo rek@mu zeum.com.pl.

Fot. Archiwum

Pierwszym budynkiem nowego Konina był blok, który dzisiaj nosi symboliczny adres Górnicza 1. Dzięki uprzejmości Zbigniewa Winczewskiego możemy opublikować zdjęcie, zrobione w trakcie jego budowy.

Mi chał Grusz czyń ski, ak tyw ny dzia łacz Klu bu Tu ry stycz ne go PTTK w Ko ni nie, do tarł do ar ty ku łu An to nie go Stu dziń skie go na te mat ka mie nia i dzię ki je go uprzej mo ści, mo że my opu bli ko wać frag men ty te go tek stu, wy ja śnia ją ce źró dła spo ru o głaz: „W la tach 1950-1954 ów cze sny Re fe rat Geo de zji PPRN (Pre zy dium Po wia to wej Ra dy Na ro do wej – dop. red.) w Ko ni nie in ter we nio wał w spo rze gra nicz nym, ja ki po wstał po mię dzy re pa trian tem z Wi leńsz czy zny, któ re mu na dzie lo no osa dę mły nar ską Wierz chy, a są sia da mi, go spo da rza mi wsi Wierz chy. Głęb szym po wo dem spo ru nie był za targ o gra ni cę, ale fakt, że osa dę mły nar ską, skła da ją cą się w prze wa dze z łąk, nada no jed nej oso bie, pod czas gdy ota cza ją ce wsie le żą ce wo kół tej osa dy w te re nie prze su szo nym, jak naj bar dziej ty po wym dla ste po wie ją cej Wiel ko pol ski, po zba wio ne by ły zu peł nie łąk. W spo rze ode gra ły rów nież pew ne wzglę dy so cjo lo gicz ne i spo łecz ne, gdyż re pa triant, je dy ny zresz tą na ca łą gro ma dę Brzeź no, uzna ny zo stał za in tru za i


Ogłoszenia 17

czwartek, 21 lutego 2013 Black Sun z wokalistą

Dawid Bernat, 22-letni wokalista, został frontmanem konińskiego zespołu Black Sun.

Poszukiwania nowego wokalisty trwały prawie dwa miesiące. Jak na swój młody wiek Dawid Bernat jest doświadczonym piosenkarzem. - Bez zbędnej skromności możemy stwierdzić, że zarówno barwa głosu jak i podejście do wspólnego tworzenia muzyki Black Sun na pewno zaprocentuje – poinformował Tomasz Barszcz, menadżer zespołu. - W tej chwili intensywnie pracujemy nad nowym materiałem, a już wkrótce będziecie się mogli przekonać jak dobrze „świeża krew” wpłynie na rozwój kapeli. ABRA Zespół planuje wydanie debiutanckiego albumu. reklama

nSprze dam mu ro wa ny ga raż przy ul. M. Kol be go w Ko ni nie. Ce na do uzgod nie nia. Te le fon: 609 420 – 500. n Sprze dam dom Ko nin Go sła wi ce, po ło żo ny na dział ce 425m2. Ce na: 98 tys. Tel: 795 114 620. nWy naj mę miesz ka nie 3 po ko jo we z bal ko nem i piw ni cą , 2 pię tro , 60 m2, w peł ni ume blo wa ne. Za to rze, ul. Ró życ kie go. Umo wa min. pół ro ku. Ce na: 1300 zł + czynsz + opła ty wg licz ni ka. Tel: 601 144 112. n Sprze dam miesz ka nie wła sno ścio we na osie dlu w Go sła wi cach, 46 m2, I pię tro. 2 po ko je, du ża kuch nia, ła zien ka z WC, piw ni ca oraz ga raż (obok blo ku). Miesz ka nie jest czę ścio wo ume blo wa ne. Ce na: 102 000,00 zł. Te le fon: 609414145. n Sprze dam miesz ka nie (Po sa da, 3 km od Za to rza) o pow. 76 m kw. II pię tro, 4 po ko je, du ża piw ni ca, ga raż, bal kon, dział ka ogrod ni czo -re kre acyj na 3 ary, za bu do wa w kuch ni, przed po ko ju, sy pial ni i 1 po ko ju. Tel: 609 700 087. n Sprze dam miesz ka nie w Sta rym Ko ni nie, pow. 42 m2, 2 po ko je. Ce na: 100.000 zł. Te le fon: 692819492. n Sprze dam dom lub za mie nię na miesz ka nie z do pła tą. Po wierzch nia 150 m2 w Wil ko wie – dział ka 6 arów. Par ter: sa lon z ja dal nią, kuch nia, ła zien ka, WC. Pię tro: 3 po ko je, kuch nia, ła zien ka i WC. Ce na: 365.000,00 zł. Tel. 601-242-857. nSprze dam dom w za bu do wie wol no sto ją cej zlo ka li zo wa ny w gmi nie Sta re Mia sto, 7km od Ko ni na, o po wierzch ni 102m2. Dział ka o pow. 9ar. Ce na: 229 tys. zł do ne go cja cji. Te le fon: 695 233 900. nSprze dam 3-aro wą dział kę ogro do wą na ul. Świę to jań skiej. Wię cej in for ma cji pod nu me rem te le fo nu: 698108153. Pro szę nie kon tak to wać się ma ilo wo. n Sprze dam dział ki bu dow la ne w miej sco wo ści Le śnic two gm. Śle sin. Dział ki w dru giej li nii za bu do wy, pod la sem. Ce na 2.900 zł./ar. Szcze gó ły pod nr tel. 609-086-548.

n Ję zyk an giel ski. Ko re pe ty cje na każ dym po zio mie za awan so wa nia z moż li wo ścią do jaz du do ucznia. Przy go to wa nie do ma tu ry, te stów gim na zjal nych, nad ra bia nie za le gło ści. Te le fon: 695489557. n Ko re pe ty cje z che mii na po zio mie gim na zjum i li ceum (po ziom pod sta wo wy). 20zł za go dzi nę ze ga ro wą. Te le fon: 794670088. n Udzie lę ko re pe ty cji na po zio mie szko ły pod sta wo wej, gim na zjum i szko ły śred niej z przy go to wa niem do ma tu ry włącz nie. Ce na: 30 zł za 60 mi nut za jęć. Z do jaz dem do do mu ucznia. Te le fon: 661206995. nAb sol went Uni wer sy te tu im. Ada ma Mic kie wi cza ofe ru je ko re pe ty cje z ma te ma ty ki, fi zy ki oraz in for ma ty ki już od 25zł za go dzi nę. Gmi na Sta re Mia sto. Moż li wość do jaz du do klien ta. Kon takt: 793170109 lub 725940773. n Che mia fi zy ka. Na uczy ciel z 18-to let nią prak ty ką, udzie la ko re pe ty cji na wszyst kich po zio mach. Po sia dam wła sne ma te ria ły, gwa ran tu ję wy so ki po ziom na ucza nia i sa tys fak cję. Te le fon: 509428558. n N i e m i e c k i. Ko re pe ty cje - przy go to wa nie do ma tu ry - na uka ję zy ka na róż nych po zio mach – tłu ma cze nia. Tel: 792 000 953.

n Za trud nię pa nie do sprzą ta nia obiek tu han dlo we go w Sta rym Mie ście w peł nym wy mia rze go dzin pra cy (pra ca dwu zmia no wa). Mi le wi dzia ne pa nie z umiar ko wa nym stop niem nie peł no spraw no ści. Tel: 783-685-960. n Stu dio Fo to Raj za trud ni po moc ni ka fo to gra fa. Do obo wiąz ków oso by za trud nio nej na le żeć bę dzie wy ko ny wa nie fo to gra fii por tre to wych, pod sta wo wa ob rób ka zdjęć, utrzy ma nie sprzę tu w stu diu w na le ży tym po rząd ku i sta nie, ob słu ga we sel i in nych im prez oko licz no ścio wych. For ma za trud nie nia: umo wa zle ce nie, mi le wi dzia ny stu -

dent. Ema il: m.raj zner@cig ger.pl. n DAL -KON Sp. z o.o. fir ma han dlu ją ca do dat ka mi dla prze my słu pa szo we go przyj mie pra cow ni ka na staż, pre fe ro wa ne wy kształ ce nie eko no micz ne, lo gi stycz ne, rol ni cze. CV pro szę prze sy łać na ad res : dal -kon@dal -kon.pl. n Re stau ra cja za trud ni na sta łe kel ner kę. Cv+ zdję cie pro szę wy słać na ad res:ko nin@kre so wian ka.pl. n No wo otwar ta szwal nia za trud ni szwacz ki w miej sco wo ści No wa Wieś, gmi na Piotr ków Ku jaw ski. Kon takt: 609617547. n Fir ma SUN - MAX za trud ni pra cow ni ka pro duk cji (ko bie tę ) przy pro duk cji su ró wek wa rzyw nych. Pra ca od za raz, na obrze żach Ko ni na (za osie dlem Cho rzeń). Kon takt: 504-994-160. nOri gi nal pło myk do od dzia łu w Ko ni nie po szu ku je my Przed sta wi cie la han dlo we go ds. de ta lu, do świad cze nie ja ko przed sta wi ciel han dlo wy - wa ru nek ko niecz ny, mi le wi dzia na zna jo mość lo kal ne go ryn ku. Oso by chęt ne pro szę o prze sła nie CV ze zdję cie oraz li stu mo ty wa cyj ne go na ad res: re kru ta cja.ho lver@wp.pl. n Za trud nię ra tow ni ka me dycz ne go z upraw nie nia mi ra tow ni ka wod ne go. CV pro szę kie ro wać na ad res: kie row ni kron do@mo sir ko nin.pl.

n Sprze dam Au di A4 Kom bi. Au to bez wy pad ko we, ser wi so wa ne, ku pu ją cy zwol nio ny z opła ty skar bo wej, moż li wość za mia ny, pro mo cyj ny kre dyt i ubez pie cze nie. Ce na: 27900 zł do ne go cja cji. Tel: 663-607-607. n Wi tam mam do sprze da nia Au di 100 1978 rocz nik 2.3 ben zy na+gaz. Au to od pa la, jest już za byt ko we. Tel: 781266366. n Mam do sprze da nia Opla Cor sę rocz nik 1994, na ben zy nę, prze bieg 115.000 ki lo me trów, po jem ność sil ni ka 1.2. Au to jest spraw ne, go to we do jaz dy. Ga ra żo wa ne. Ce na: 3500 do ne go cja cji. Tel: 609674442. n ABA RACH Au to Skup: wszyst kie mar ki i mo de le, ca łe, sko ro do wa ne, po wy pad ko we wy eks plo ato wa ne, wszyst kie rocz ni ki. Szyb ki do jazd po au to do każ dej miej sco wo ści. Wszyst kie for mal no ści za ku pu od rę ki włącz nie z wy co fa niem po li sy OC. Tel: 697298637. n Mon taż i ser wis sa mo cho do wych in sta la cji ga zo wych no wych i uży wa nych lub masz pro blem z ga zem w au cie za dzwoń. Te le fon: 663190428. n Ku pię uży wa ny sa mo chód w do brym sta nie z waż ny mi opła ta mi do 1500zł. Tel: 502577749. n Sprze dam Au di A3 1.8 v5, 5-drzwi. 99Rok, kli ma tro nic, elek try ka, ABS, wspo ma ga nie, no we opo ny. Ce na: 9.900 zł. Tel: 730-813-623. n Sprze dam For da Trans i ta 2.5 D, au to za re je stro wa ne, 100% spraw ne tech nicz nie i me cha nicz nie, od pa la w naj więk sze mro zy, w do brym sta nie wi zu al nym, waż ne opła ty. Ce na: 2990 zł. Kon takt: 501 191 036.

n Lap top do bry do gier re no mo wa nej fir my Acer, mo del Aspi re 5730ZG : Pro ce sor 2-rdze nio wy 2x 2.0GHz,Ram 3GB, dysk 160GB, DVDRW, Wi Fi, gra fi ka -256MB wła snej pa mię ci, HDMI, le gal ny Win dows. Gwa ran cja, do wóz do klien ta. Ce na: 1099zł. Te le fon: 502577749. nNa pra wa kom pu te rów, in sta la cja sys te mów ope ra cyj nych i opro gra mo wa nia, od zy ski wa nie da nych , na pra wa i kon fi gu ra cja sie ci kom pu te ro wych, urzą dzeń sie cio wych, kon fi gu ro wa nie do stę pu do In ter ne tu, two rze nie stron in ter ne to wych, do jazd do klien ta. tel.: 600 213 561; e -ma il: skomp.pl@gma il.com. nKom pu ter uży wa ny ame ry kań skiej fir my HP. Ide al ny do na uki, za ba wy, fil mów. Pro ce sor dwur dze nio wy. 2x3.0 GHz, Ram 1GB DDR2,80GB dysk+mo ni tor LCD. Le gal ny Win dows XP. Gwar.3mce, ra ty, do wóz, mon taż. Ce na: 650zł. Tel: 502577749. n Na pra wa lap to pów i kom pu te rów sta cjo nar -

nych. No we kom pu te ry od 850zł, uży wa ne kom pu te ry od 250zł, lap to py od 599zł, mo ni to ry LCD od 90zł. Po go to wie kom pu te ro we 24/h. Do jeż dża my do klien ta. Tel: 502577749. n Ka me ra Cre ati ve Labs Inc - prze twor nik ob ra zu: CMOS 640 x 480 (VGA)- pod łą cze nie do kom pu te ra: USB 1.1 roz dziel czo ści wi deo: do 640 x 480, 15fps (VGA). Ce na: 70 zł. Te le fon: 508677514. n Sprze dam PSP SLIM 3004 MS, uży wa ne w do brym sta nie, prze ro bio ne z :-dwo ma ba te ria mi -dwo ma ła do war ka mi -kar tą pa mię ci 8gb -ka blem USB. Ce na:350zł do ne go cja cji. Te le fon: 781395535.

nSzyb ka po życz ka na no wy rok do 5000 zł! Bły ska wicz na de cy zja, bez ukry tych opłat. Pro vi dent Pol ska S.A. 600 400 288 (ta ry fa wg opłat ope ra to ra). n Na tu ral na sku tecz na te ra pia oczysz cza nia or ga ni zmu z tok syn. Usu wa przy czy nę po wsta wa nia cho rób. Za pi sy tel: 609949291. n Sza fy wnę ko we, me ble na wy miar, skrę ca nie go to wych. Tel: 503 721 431. nMa lo wa nie, szpa chlo wa nie, pa ne le pod ło go we i ścien ne. Re gip sy (ścian ki dzia ło we, pół ki ozdob ne, za bu do wy) i wie le in nych...Za pra sza my. Tel: 781 96 05 44. nCzysz cze nie kar cher: dy wa ny, wy kła dzi ny, ta pi cer ka me blo wa i sa mo cho do wa. So lid nie. Tel: 608 265 284. n Ta nio me ble na wy miar: biur ka, sza fy, kuch nie, skrę ca nie go to wych, pa ne le. Ma lo wa nie, szpa chlo wa nie. Tel: 696709020. n In sta la cje elek trycz ne. Fa cho wo i Ta nio. Usłu gi z za kre su mon ta żu no wych in sta la cji elek trycz nych, mo der ni za cji ist nie ją cych, prze ró bek, drob nych prac mon ta żo wych, usu wa nia uste rek i awa rii. Wy ko ny wa nie ba dań kon tro l no -po mia ro wych od bior czych i okre so wych. Tel: 601 294 671. n Do ra bia nie klu czy. Ko nin, ul.11 Li sto pa da, ba zar, pa wi lon 102. Klu cze sa mo cho do we z im mo bi li ze rem i pi lo tem cen tral ne go zam ka. Do ra bia nie klu czy na pod sta wie zam ka lub kar ty ko do wej. Pro gra mo wa nie im mo. Klu cze miesz ka nio we wszyst kich ty pów. Tel: 501 444 933. n Prze pro wadz ki - trans port ta nio .Ofe ru ję ta nie i so lid ne usłu gi trans por to we oraz prze pro wadz ki. Po sia dam lu dzi do za ła dun ku. Od bie ra my tak że zbęd ne me ble. Tel: 535602605.

n Ku pie bursz tyn, sre bro, mo ne ty srebr ne. Tel: 660 940 810. n Ku pię zbo że: psze ni ca, owies, jęcz mień, ży to, pszen ży to, ku ku ry dze, łu bin, bo bik, itp. Min. 24t. Za pew niam trans port, pła cę w dniu od bio ru. Tel: 509942079. n Sprze dam boj ler elek trycz ny fir my Del fin, mo del SBS -WJ, 80 li trów, 1500WAT, 2007 rok. Ce na: 190zł do uzgod nie nia. Tel: 667275155, 781284091. n Sprze dam lo dów kę mar ki Po lar -120 cm wys. Stan bdb, rocz ny agre gat. Ce na: 210 zł. Te le fon: 663282679. n Sprze dam apa rat do brej fir my "Ca sio"EX -Z1050. Ko lor fio let. Świet ne fo ty. Ce na: 350 zł. Tel: 788-973-154. n Sprze dam bar dzo efek tow ny 12 ra mien ny ży ran dol, od lew mo sią dzu, za wie sza ny na łań cu chu, ży ran dol spraw ny. Te le fon: 502-532-574. nSprze dam fo tel spa ze skó ry, czar ny, w su per sta nie. Ce na: 250 zł. Kon takt: 609102650. n Sprze dam dy wan 160*240cm. Ce na: 60zł. Tel: 609051487. n Mam do sprze da nia bu dy dla psów. Ma łe, śred nie, wiel kie. Ocie pla ne sty ro pia nem 4 cm. Tel: 785 405 039. nWy ro by ogro do we z li tych ba li oraz trzci ny wod nej. Pro duk cja na szej fir my sku pia się na wy ro bach z ba li so sno wych. Dom ki z ba la, al ta ny ogro do we, sto ły z ław ka mi w sty lu gó ral skim. Tel: 668253320. nSłup ki ogro dze nio we. Ru ra sta lo wa ocyn ko wa na i czar na na słup ki ogro dze nio we. Tel: 512478715.


18 Informator ááá TELEFoNY ALARMoWE

TE LE FO NY ALAR MO WE

Centrum Powiadamiania Ratunkowego 112 Pogotowie Ratunkowe 999, 63 246-76-80 Policja 997 Straż pożarna 998 Straż miejska 986

PO MOC ME DYCZ NA

SZPITALNY ODDZIAŁ RATUNKOWY Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego ul. Szpitalna 45, tel. 63 240-46-03

PO GO TO WIA

Ciepłownicze 63 249-74-00 Gazowe 992 Energetyczne 991 Wodociągowe 994, 63 240-39-33 Pogrzebowe usługi całodobowe: Administracja cmentarza komunalnego w Koninie, tel. 63 243-37-11, 502-167-765

TE LE FO NY ZA UFA NIA

Alkoholizm: Telefon zaufania Anonimowych Alkoholików 723-100-973 Konińskie Stowarzyszenie Abstynentów „Szansa”, od pn. do pt. w godz. 18.00-20.00, tel. 63 242-39-35 Ośrodek Leczenia Uzależnień i Współuzależnień, od pn. do pt. w godz. 8.00-20.00, tel. 63 243-67-67 Amazonki Koniński Klub „Amazonki”, wtorki i czwartki w godz. 15.00-17.00,

tel. 63 243-83-00 Bezdomność Dom noclegowy i schronisko dla bezdomnych PCK w Koninie, ul. Nadrzeczna 56, tel. 63 244-52-95 Dzieci Towarzystwo Przyjaciół Dzieci, Zarząd Oddziału Powiatowego, Ośrodek Adopcyjno-Opiekuńczy TPD, Społeczny Rzecznik Praw Dziecka, ul. Noskowskiego 1A, 63 242-34-71 Narkotyki Punkt Konsultacyjny Stowarzyszenia Monar, ul. Okólna 54, od pn. do śr. i w pt. w godz. 10.00-18.00, tel. 63 240-00-66 Pogotowie „Makowe” 988 (od 9.00 do 13.00) Przemoc Jesteś bity, zastraszany, okradany, boisz się o tym powiedzieć w domu, w szkole wyślij anonimowego e-maila na adres: anonim@konin.policja.gov.pl Przemoc w rodzinie Bezpłatne poradnictwo prawne i obywatelskie, mediacje: od pn. do pt. w godz. 15.00-17.00 w Towarzystwie Inicjatyw Obywatelskich w Koninie, ul. PCK 13, tel. 62 240-61-93 Rodzina Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, ul. Przyjaźni 5, tel. 63 242-62-32 MOPR, Sekcja Poradnictwa Rodzinnego i Interwencji Kryzysowej, ul. Staszica 17, 63 244-59-16 (dyżur całodobowy), niebieska linia 0 801-141-286, od pn. do pt. w godz. 15.00-17.00

ááá PLACóWKI KULTURALNE I MUZEA

Kto rzą dzi Pol ską? Gor czy ca i Mo ore Nowa Prawica oddział Konin zaprasza na spotkanie z autorem książki „Zamach w Smoleńsku”.

Le szek Szy mow ski to kon ser wa tyw ny li be rał, dzien ni karz śled czy, au tor ar ty ku łów śled czych i ksią żek. Pu bli ko wał mię dzy in ny mi w Ga ze cie Pol skiej, Wprost, An go rze, Onet.pl oraz Ga ze cie Fi nan so wej. Jest au to rem ta kich ksią żek jak „Za mach w Smo leń sku”, „Agen ci SB kon tra Jan Pa weł II - Kto do no sił na pa pie ża”, „Im pe rium mar no traw stwa - Gdzie zni ka ją pie nią dze”. Od 10 kwiet nia 2010 r. pro wa dzi dzien ni kar skie śledz two w spra wie ka ta stro fy smo leń skiej. Spo tka nie z Lesz kiem Szy mow skim na te mat „Kto rzą dzi Pol ską” od bę dzie się 21 lu te go o go dzi nie 19.15 w au li przy ko ście le św. Mak sy mi lia na Kol be w Ko ni nie. Pod czas spo tka nia bę dzie moż na ku SKA pić je go książ ki.

n Centrum Kultury i Sztuki, ul. Okólna 47a, czynne od poniedziałku do piątku w godz. 7.30-18.00, tel. 63 243 63 51

Jack Moore & Łukasz Gorczyca Band we wspólnym muzycznym projekcie wystąpią w Konińskim Domu Kultury 23 lutego o godz. 18.00.

n Galeria CKiS „Wieża Ciśnień", ul. Kolejowa 1a, czynna od wtorku do piątku w godz. 1018, soboty w godz. 10-14, tel. 63 242 42 12

Jack Mo ore jest mło dym uta len to wa nym gi ta rzy stą i kom po zy to rem. Wy stę po wał na Sun f lo wer Jam w Roy al Al bert Hall, uświet nia jąc kon cert Joe Bo na mas sy i De ep Pur ple. Do wspól nych kon c er tów za p ro s ił go rów nież ze spół Thinn Liz zy (z któ rym ka rie rę za czy nał je go oj ciec). Jack Mo re gry wa sta le z ze spo łem Cas sie Tay lor, re ali zu jąc rów no cze śnie wła sne pro jek t y mu zycz ne. Łu kasz Gor czy ca, ba si sta i kom po zy tor, zna ny jest ze współ pra cy z naj wy bit niej szy mi i naj bar dziej cha ry zma t ycz ny mi mu zy ka mi pol ski mi i za gra nicz ny mi. Kon cer to wał i na gry wał w więk szo ści kra jów Eu ro py, USA i Azji.

n Biblioteka repertuarowa działająca przy CKiS, czynna w poniedziałki i czwartki w godz. 10–15, wtorki i środy w godz. 12–17. n Dom Kultury „Oskard”, Aleje 1 Maja 2, 63 242 39 40 n Koniński Dom Kultury, pl. Niepodległości 1, 63 211 31 30 n Klub Energetyk, ul. Przemysłowa 3d, 63 243 77 17, 63 247 34 18 n Młodzieżowy Dom Kultury, ul. Po-

62-510 Konin, ul. Przyjaźni 2 (IX piętro), tel. 63 2180054, fax 63 2180001 redakcja@kurierkoninski.pl

WYDAWCA Lokalne Media Sp. z o.o. na podstawie umowy franchisowej z Extra Media Sp. z o.o.

REDAGUJE ZESPóŁ Aleksandra Braciszewska, Robert Olejnik (redaktor naczelny), Anna Pilarska, Bar tosz Skonieczny.

n Muzeum byłego Obozu Zagłady w Chełmnie nad Nerem czynne od poniedziałku do piątku w godz. 8-14, oddziały: las rzuchowski (tel. 501 610 710), teren dawnego pałacu (tel. 63 271 94 47) n Skansen Archeologiczny w Mrówkach koło Wilczyna czynny tylko w sezonie od 1 kwietnia do 30 września, codziennie w godz. 10-18.

ááá BIBLIoTEKI

Następny numer Kuriera Konińskiego ukaże się 14 marca REDAKCJA:

wstańców Wielkopolskich 14, czynny od poniedziałku do piątku w godz. 8-18, 63 243 86 24 n Muzeum Okręgowe Konin-Gosławice, ul. Muzealna 6, czynne we wtorki, środy, czwartki i piątki w godz. 10-16, soboty w godz. 1015, niedziele w godz. 11-15, bilet ulgowy: 5 zł, normalny: 10 zł, w niedziele: wstęp wolny na wystawy stałe, tel. 63 242 75 99.

BIURo REKLAMY: tel. 63 2180052, fax 63 2180001 reklama@kurierkoninski.pl www.kurierkoninski.pl Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam i ogłoszeń. Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania nadesłanych tekstów. Teksty sponsorowane oznaczamy skrótem TS.

n PUBLICZNA BIBLIOTEKA PEDAGOGICZNA, ul. Przemysłowa 7, czynna w poniedziałki i wtorki oraz czwartki i piątki w godz. 8.30-18.30, soboty w godz. 8-13, tel. 63 242-63-39 n MIEJSKA BIBLIOTEKA PUBLICZNA, ul. Dwor cowa 13, tel. 63 242-85-37 czynna w poniedziałki, wtorki, środy, piątki w godz. 9–18, czwartki w godz. 12-15, soboty w godz. 10-14. n Filia Starówka, ul. Zofii Urbanowskiej 1, tel. 63 242-85-62, czynna w poniedziałki, wtorki, środy i piątki w godz. 9-18, czwartki w godz. 12-15, soboty w godz. 10-14. n Filia dla dzieci i młodzieży, ul. Powstańców Wielkopolskich 14, tel. 63 242-38-30, czynna w poniedziałki, środy i piątki w godz. 10.30-17.15, wtorki w godz. 9-15.30 n Filia Chorzeń, ul. Goździkowa 2, tel. 63 245-01-85, czynna w poniedziałki, śro-

dy i piątki w godz. 10.30-18, wtorki w godz. 9-15.30, czwartki w godz. 12-15.30 n Filia Siódemka (bezpłaty INTERNET), ul. Sosnowa 16, tel. 63 243-11-43. Czynna w poniedziałki, środy i piątki w godz. 1118, wtorki w godz. 9-15, czwartki w godz. 12-15. n Filia Medyk, ul. Szpitalna 45, tel. 63 240-45-05, czynna w poniedziałki i środy w godz. 9-18, wtorki i piątki w godz. 7.30-15.30 n Filia Gosławice-Zamek (bezpłaty INTERNET), ul. Gosławicka 46, tel. 63 242-7460, czynna w poniedziałki, środy i piątki w godz. 9-16, wtorki w godz. 9-15 i w czwartki w godz. 12-15. n Filia Jedenastka, ul. Łężyńska 9, tel. 63 242 79 85, czynna w poniedziałki i piątki w godz. 9-16, wtorki i środy 10-17 i czwartki 12-15.


Sport 19

czwartek, 21 lutego 2013 Ko szy ków ka ko biet :

Moc ne wej ście i po raż ka

Po kolejnym zwycięstwie na otwarcie drugiej rundy rozgrywek I Centralnej Ligi Kobiet MKS PWSZ Konin, nasze koszykarki odnotowały pierwszą w tym sezonie porażkę Ko ni nian ki wcho dzi ły w dru gą fa z ę roz g ry wek ja ko li d er k i ta b e l i (wciąż zna c ze n ie ma j ą osią g nię c ia punk to we z po przed niej czę ści se zo nu). AZS Uni wer sy tet War szaw ski sy tu ował się na to miast w koń ców ce staw ki z prze wa gą po ra żek nad zwy cię stwa mi. Róż ni cę by ło wi dać rów nież na par kie cie. W pierw szej kwar cie ko ni nian ki zde kla so wa ły ry wal ki, po z wa l a j ąc im rzu cić za l e d w ie sześć punk tów. Sa m e zaś zdo by ł y tych punk tów aż 23. Ta kie moc ne wej ście MKS oszo ło m i ł o nie c o war s za w ian k i. Ko n i nian ki wy ko rzy sta ły swo ją prze wa gę i w dru giej kwar cie po więk szy ły pro wa d ze n ie o ko l ej n e sie d em n a ś cie punk t ów. W po ł o w ie spo t ka n ia MKS wy gry wał już 53:19. W trze ciej kwar cie AZS pod jął pró bę wal ki z ko ni nian ka mi. Sta ra nia war sza wia nek do pro wa dzi ły do za le d wie trzy punk to we go zwy cię stwa MKS. Ko ni nian ki wy gra ły w tej czę ści me czu 20:17. Ostat nia kwar t a na le ża ła do go ści ze sto l i c y, jed n ak zwy c ię s two 19:14 nie po zwo li ło AZS na wet ma rzyć o po z y t yw nym re z ul t a c ie w ogól nym roz ra c hun ku. Ko n i n ian k i wy gra ły mecz 87:55. Aż czte r y za wod nicz ki MKS rzu ci ły po nad dzie sięć punk tów: Ani t a Szem raj, Mar t a Li ber tow ska, Ka t a rzy na Mo t yl i Mi le n a Krzy ż a n iak. Mi l e n a za l i c zy ł a rów nież naj wię cej asyst (dzie więć), a naj wię cej zbió rek, po sześć za no to wa ł y: Iwo n a Płó c ien n ik, Ani t a Szem raj i Ka t a rzy na Mo t yl. Każ da se ria zwy cięstw mu si się jed nak kie dyś skoń czyć. Pięt na ście

wy gra nych MKS PWSZ Ko nin w li dze w tym se zo nie z rzę du prze r wa ła po raż ka z SMS PZKosz Ło mian ki. Pierw sza kwar t a w wy ko na niu obu ze s po ł ów to wal k a punkt za punkt prak t ycz nie do sa me go koń ca. Pół mi n u t y przed gwizd k iem koń czą cym pierw szą od sło nę me czu na 11:9 tra f i ła do ko sza An na Gu rzę da, a chwi lę póź niej ta sa ma za wod nicz ka wy ko rzy sta ła rzut wol ny i osta tecz nie to MKS wy grał 12:9. W dru g iej kwar c ie ko n i n ian k i po w ięk s zy ł y prze w a g ę o ko l ej n e czte r y punk t y. Od siód mej do dzie wią tej mi nu t y punk to wa ły już jed nak tyl ko za wod n icz k i Ło m ia n ek. Od sta nu 10:17 prze szły do re mi su 17:17, a na stęp nie wy szły na pro wa dze nie 21:17. Stra t y MKS zni we lo wał rzut wol ny Iwo ny Płó c ien n ik oraz tra f ie nie Ra mo ny Ca si mi ro z koń ców ki kwar t y. Ko ni nian ki prze gra ły tą część spo tka nia 8:14, a w ca łym me czu SMS pro wa dził 23:20. W trze ciej kwar cie wy da wa ło się już, że MKS zła p ał od p o w ied n i rytm. Ko szy kar ki z Ko ni na od ro bi ły stra t y i zbu do wa ły so bie do szó stej mi n u t y dość wy s o k ie, dzie s ię c io punk to we pro wa dze nie. Od siód mej mi nu t y coś się jed nak po now nie za cię ło, a za wod nicz ki Ło mia nek bez li t o ś nie wy ko r zy s ty w a ł y sła b ość MKS, zdo by wa jąc dzie sięć punk tów pod rząd. Kwar tę osta tecz nie wy gra ły ko ni nian ki 24:20, w ca łym me czu MKS pro wa dził jed nak tyl ko jed nym punk tem – 44:43. Ostat n ia część me c zu na l e ż a ł a jed nak po now nie do SMS. Ko szy kar ki z Ło mia nek za no to wa ły ko lej ną

świet ną pas sę, rzu ca jąc aż szes na ście punk tów pod rząd i obej mu jąc pro wa dze nie 60:49. Ko ni nian ki za póź no wzię ły się do od ra bia nia strat i osta tecz n ie zdo ł a ł y tyl ko zni we l o wać po raż kę do wy ni ku 56:62. Po mi mo nie złej gry obron nej (dwa na ście zbió rek Ra mo ny Ca si mi ro, dzie sięć Ani t y Szem raj, z cze go po sie dem w obro nie), za wio dła gra w ata ku – naj w ię c ej, ale jed n ak tyl ko trzy na ście punk tów zdo by ła An na Gu rzę da. Po m i m o po r aż k i ko n i n ian k i utrzy ma ły pierw szą po zy c ję w ta be li. Z pięt na sto ma punk t a mi na kon cie ma ją dwa oczka prze wa gi nad dru gą Ostro wią Ostrów Wlkp. MKS PWSZ Ko nin – AZS Uniwer sytet Warszawski 87:55 (23:6, 30:13, 20:17, 14:19) MKS PWSZ Konin: Katarzyna Motyl (17), Milena Krzyżaniak (15), Mar ta Liber towska (13), Anita Szemraj (11), Elżbieta Paździerska (9), Ramona Casimiro (7), Angelika Kuras (5), Anna Gurzęda (4), Aleksandra Kaja (2), Mar ta Wier telak (2), Iwona Płóciennik (2). SMS PZKosz Ło mian ki – MKS PWSZ Konin 62:56 (9:12, 14:8, 20:24, 19:12) MKS PWSZ Konin: Anna Gurzęda (13), Elżbieta Paździerska (10), Anita Szemraj (10), Ramona Casimiro (7), Iwona Płóciennik (6), Katarzyna Motyl (4), Mar ta Liber towska (4), Aleksandra Kaja (2), Milena Krzyżaniak.

Mecz na szczycie dla Aptek Po dwóch tygodniach pucharowych zmagań koniński futsal wrócił do rozgrywek ligowych. Po 23. kolejce samodzielnym liderem tabeli zostały Apteki Prima.

W me czu na szczy cie Ap te ki Pri ma oka za ły się lep sze od Sma gu, po ko nu jąc obroń cę ty tu łu 5:2 i obej mu jąc sa mo dziel nie fo tel li de ra roz gry wek. Wstęp ne roz strzy gnię cia za pa dły rów nież na trze cim miej scu po dium. Do tych czas ra zem zaj mo wa ły je ze spo ły Ba wy Ty tan i Tom -Ca ru. Po ostat nim week en dzie Tom -Car zaj mu je trze cie miej sce już sa mo dziel nie, dzię ki wy gra nej 4:1 z RJR Of fi ce i po raż ce Ba wy 0:5 z Ja co lem. Za le d wie punkt za czwar tą Ba wą Ty tan lo ku je się Mo tor MZK, któ ry roz bił w nie dzie lę Ar ma ser wis 9:1. Bez więk szych zmian oby ło się w środ ko wej czę ści staw ki. Za rów no Sie sta Club, jak An n Stal i Ja col wy gra ły swo je spo tka nia i utrzy ma ły do tych cza so we ko lej no szó ste, siód me i ósme - miej sca. Po raż ki 1:5 ze Sie stą Club do zna ła na to miast dzie wią ta Co smos Spe dy cja. Po mi mo prze gra nej, dzie sią te miej sce utrzy ma ło RJR Of fi ce, jed nak prze wa ga ze spo łu stop nia ła za le d wie do

dwóch punk tów – w week end swo je spo tka nie ze Skut -Ma dem wy gra ło Osie dle 5. Ostat nie trzy ze spo ły: Ar ma ser wis, Skut -Mad oraz PPH Sto la rek nie od no to wa ły na swo ich kon tach żad nych do dat ko wych punk tów. Do koń ca se zo nu po zo sta ły trzy ko lej ki, lecz szan se na zdo by cie ty tu łu ma ją już tyl ko trzy ze spo ły: Ap te ki Pri ma, SMAG i Tom -Car. W naj bliż szy week end od bę dą się dwie ko lej ki li go we. Ap te ki Pri ma za gra ją z Ba wą Ty tan i Osie dlem 5, SMAG zmie rzy się z PPH Sto la rek i An n Sta lem, a Tom -Car po wal czy o punk ty z Ar ma ser wis oraz Mo to rem MZK. Motor MZK - Armaser wis 9:1 Cosmos Spedycja - Siesta Club 1:5 Osiedle 5 - Skut-Mad 6:0 AnnStal - PPH Stolarek 4:2 Bawa Tytan - Jacol 0:5 SMAG - Apteki Prima 2:5 RJR Of fice - Tom-Car 1:4

BAS

Mi strzy nie fut sa lu z PWSZ

Akademiczki z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Koninie zostały mistrzyniami Polski w futsalu kobiet. W finale koninianki pokonały reprezentację UAM Poznań 3:1.

Aka de mic kie Mi strzo stwa Pol ski od by wa ły się w tym ro ku w Szcze ci nie. W tur nie ju wzię ło udział szes na ście dru żyn po dzie lo nych na sześć grup. Re pre zen ta cja PWSZ Ko nin ry wa li zo wa ła w gru pie C. Po trzech me czach ko ni nian ki zgro ma dzi ły na swo je kon cie kom plet punk tów, po ko nu jąc AWF Ka to wi ce 4:2, UJ Kra ków 5:1 oraz US Szcze cin 3:1. Pół fi na ły za wo dów zdo mi no wa ła Wiel ko pol ska, bo wiem aż trzy ze spo ły – PWSZ Ko nin, UAM Po znań i AWF Po znań – po cho dzi ły z na sze go wo je wódz twa. Osta tecz nie w fi na le spo tka ły się re pre zen ta cje z Ko ni na i UAM Po znań. Pod opiecz ne Da riu sza Sy pu ły po ko na ły ko le żan ki ze sto li cy Wiel ko pol ski 3:1 i zo sta ły mi strzy nia mi Pol ski. Wśród wy róż nio nych in dy wi du al nie zna la zła się Na ta lia Pa kul ska z PWSZ Ko nin, ja ko naj lep sza za wod nicz ka. PWSZ Konin: Małgorzata Michalewska, Jagoda Szewczuk, Aleksandra Sikora, Natalia Pakulska, Anna Jankowska, Karolina Grześkowiak, Agnieszka Szygenda, Sandra Mróz, Michalina Diakow, Sandra Sałata, Sandra Lichtenstein. BAS

BARTOSZ SKONIECZNY

Pił ka ręcz na:

Zwy cię stwo ucie kło Górnik pierwszy wśród młodzików w koń ców ce

Choć do końca rozgrywek II ligi piłki ręcznej pozostało jeszcze dziewięć kolejek, szanse na utrzymanie się w niej Startu Konin wydają się znikome.

Na po cząt ku lu te go ko ni nia nie prze gra li z Za głę biem II Lu bin 23:39, na to miast w mi nio ny week end bar dzo nie wie le za bra kło szczy pior ni stom Star tu Ko nin do upra gnio ne go zwy cię stwa w II li dze. Po czą tek me czu z Bo rem Obor ni ki Ślą skie upły nął pod zna kiem nie mo cy strze lec kiej obu dru żyn. Po otwie ra ją cych tra fie niach Ser giu sza Ste fa now skie go i Ma cie ja Ro sza ka aż do pią tej mi nu ty trwał fe sti wal bram kar skich in ter wen cji i po my łek w ata ku. Do dzie sią tej mi nu ty utrzy my wał się re mi so wy re zul tat. Póź niej na 4:3 dla Bo ru tra fił Ka mil Ra mią czek. Wte dy na stą pi ła se ria wy klu czeń ze Star tu Ko nin, ale po po wro cie na bo isko trzech za wod ni ków ko ni nia nie do pro wa dzi li do re mi su 5:5. Uda ną obro ną rzu tu kar ne go po pi sał się rów nież Ja kub Ku ja wiń ski. Chwi lę póź niej go spo da rze ob ję li pro wa dze nie, któ re go nie od da li już do koń ca pierw szej po ło wy.

Dru ga po ło wa za czę ła się od czer wo nych kar tek dla za wod ni ków z Ko ni na, a w 39. mi nu cie czer wo ny kar to nik za nie bez piecz ne za gra nie obej rzał rów nież je den z za wod ni ków go ści. Osła bio ny Start od dał nie co ini cja ty wę. W 44. mi nu cie Bór do pro wa dził do wy rów na nia 21:21, a na stęp nie ob jął pro wa dze nie. Do koń ca spo tka nia Obor ni kom uda ło się zbu do wać pew ną, sze ścio punk to wą prze wa gę. Po mi mo bar dzo do brej gry przez więk szość spo tka nia, szczy pior ni ści Star tu Ko nin po raz ko lej ny od no to wa li po raż kę w li dze. Start Konin: Adam Kujawiński (7), Bar tosz Cienkuszewski (5), Maciej Rolnik (4), Michał Pawlaczyk (3), Hubert Woźniak (2), Mykola Sirenko (2), Tomasz Trojanowski (1), Maciej Roszak (1), Michał Zajączkowski, Janusz Kostrzewa, Adam Pietrzyk, Marcin Mazurek, Jakub Kujawiński. BAS

23 lutego (sobota): godz. 17.00: mecz piłki ręcznej (II liga): MKS Żagiew Dzierżoniów – Start Konin, hala sportowa w Dzierżoniowie

Górnik Konin wygrał kolejny turniej z cyklu Górnik Cup. Młodzi koninianie okazali się najlepsi w starciu młodzików, pokonując w finale ostrowię ostrów Wlkp. 2:1.

Gór nik Cup mło dzi ków przy cią gnął do Ko ni na dzie sięć ze spo łów, głów nie z Wiel ko pol ski. Trzy dru ży ny wy sta wił w za wo dach Gór nik Ko nin. W ry wa li za cji gru po wej bar dzo do brze spi sał się Gór nik Ko nin I, wy gry wa jąc swo ją gru pę i awan su jąc do pół fi na łów. Gór nik Ko nin II za jął trze cią lo ka tę i wy wal czył moż li wość gry o pią te miej sce w za wo dach. Ko ni nia nie ule gli jed nak Miesz ko wi Gnie zno 0:1 i za ję li osta tecz nie szó ste miej sce. Ostat nią po zy cję za jął naj młod szy ze spół Gór nik Ko nin 2001, któ r y w de cy du ją cym star ciu prze grał z LKS Śle sin 1:2. Pierw szy ze spół Gór ni ka zmie rzył się na to miast w pół fi na le z Wik to rią Wrze śnia, któ rą zdo łał po ko nać 2:1. W dru g im pół f i n a l e Ostro v ia Ostrów Wlkp. wy g ra ł a z Li d e rem Wło cła wek 3:0. Obie eki py spo tka ły się w fi na le za wo dów, w któ r ym ko ni -

nia nie wy gra li 2:1. Trze cie miej sce wy wal czył Li der, po ko nu jąc Wik to rię 3:1. Naj lep szym strzel cem tur nie ju zo stał Pa tryk Bie sia dziń ski z Li de ra Wło cła wek, naj lep szym bram ka rzem wy bra no Kac pra Dziu bę z Ostro wii Ostrów Wlkp., a naj lep szym za wod ni kiem zo stał Do mi nik Front czak z Gór ni ka Ko nin I. - Cie szy my się z te go pierw sze go miej sca, cho ciaż uwa żam, że za gra li śmy dzi siaj śred ni tur niej, stać nas na wię cej. Dru ży ny nie by ły mo że z od le głych miejsc Pol ski, na zwy mo gą nie któ rym nie mó wić za wie le, ale po ziom nie któ rych dru żyn był na praw dę wy so ki. Do dat ko wo uwa żam, że świet ne za wo dy za grał Do mi nik Front czak i ab so lut nie za słu żył na in dy wi du al ną na gro dę – pod su mo wał wy stęp swo je go ze spo łu tre ner Gór ni ka Ko nin Mar cin Mu zy kie wicz. BAS

24. kolejka Konińskiej Ligi Futsalu, hala Rondo: godz. 15.30: Apteki Prima - Bawa Tytan godz. 16.15: Tom-Car - Armaserwis godz. 17.00: AnnStal - Motor MZK godz. 17.45: Siesta Club - RJR Office godz. 18.30: Skut-Mad - Cosmos Spedycja godz. 19.15: PPH Stolarek - SMAG godz. 20.00: Jacol - Osiedle 5 24 lutego (niedziela): godz. 17.00: I Centralna Liga Kobiet: MKS PWSZ Konin – MKK Siedlce, hala sportowa przy ul. Dworcowej 2a w Koninie 25. kolejka Konińskiej Ligi Futsalu, hala Rondo: godz. 15.30: SMAG - AnnStal godz. 16.15: Armaserwis - Siesta Club godz. 17.00: RJR Office - Skut-Mad godz. 17.45: Bawa Tytan - PPH Stolarek godz. 18.30: Cosmos Spedycja - Jacol godz. 19.15: Motor MZK - Tom-Car godz. 20.00: Osiedle 5 - Apteki Prima


20 Sport

Kort pod da chem

Fot. A. Braciszewska

W Koninie pojawił się kolejny kryty kort do tenisa. Pod dachem można grać na Zatorzu, tuż za Galerią nad Jeziorem.

Wstę gę prze cię li: Jó zef No wic ki, pre zy dent Ko ni na, Wie sław Ste in ke, prze wod ni czą cy Ra dy Mia sta i To masz Sę kow ski, dy rek tor MO SiR. Go spo da rzem obiek tu jest bo wiem Miej ski Ośro dek Spor tu i Re kre acji w Ko ni nie. Za da sze nie kor tu kosz to wa ło 265.000 zło tych. Sfi nan so wa no je z bu dże tu mia sta. Kort bu dzi już du że za in te re so wa nie za ró1)no za awan so wa nych jak i po cząt ku ją cych te ni si stów. Ha la jest bo wiem ogrze wa na i od po wied nia na ca ło rocz ne roz gryw ki. Pierw szy mecz ro ze gra li tam Wie sław Ste in ke i Wal de mar Do mski. Za koń czył się sym bo licz nym re mi sem. W pierw szych ty go dniach funk cjo no wa nia obo wią zu ją ce ny pro mo cyj ne za ko rzy sta nie z kor tów. W go dzi nach od 10.00 do 16.00 go dzi na gry kosz tu je 30 zło tych, od 16.00 do 21.00 oraz w so bo ty i nie dzie le – 50 zło tych. Ha la jest do stęp na dla wszyst kich chęt nych, re zer wa cje przyj mo wa ne są pod nu me rem te le fo nu 601 143 301. Od po cząt ku spo rą część tre nin gów prze nie śli z ha li przy uli cy Po pie łusz ki na kort przy ul. Pa de rew skie go pod opiecz ni Ko niń skie go Klu bu Te ni so we go, któ rym pre zy dent Ko ni na przy znał cza so wo 50-proc. zniż kę w opła tach za wy na ję cie kor tu.

Ko szy kar ska spół dziel nia Nie peł no spraw ni spor tow cy na co dzień cięż ko tre nu ją, a ich pra ca przy no si efek ty. Ma ją szan sę wejść do dru giej li gi. – Do tej po ry jak mie li śmy pie nią dze to gra li śmy, a jak nie to nie. W dru giej li dze tak nie bę dzie. Je śli tur niej od by wać się bę dzie w Olsz ty nie to nie mo że być tak, że nie do je dzie my bo nie bę dzie za co – wy ja śnił Ma rek By strzyc ki, ko szy karz. Po za wy jaz da mi pie nią dze po trzeb ne są na tre nin gi, przy jazd tre ne ra i wy na ję cie ha li spor to wej. W zdo by wa niu fun du szy po móc mo że spół dziel nia so -

cjal na, któ rą two rzy ko szy kar ska dru ży na. – Je ste śmy w trak cie za kła da nia spół dziel ni, któ ra bę dzie się zaj mo wać sprze da żą sprzę tu me dycz ne go – do dał Ma rek By strzyc ki. – Jest to coś, co słu ży nam na co dzień i mu si my z te go ko rzy stać. Ma my na dzie ję, że wie my jak do ra dzić in nym nie peł no spraw nym. Spół dziel nię bę dzie two rzyć pięć osób. – Prze pro wa dzi li śmy ana li zę i wie my, że za po trze bo wa nie na sprzęt me dycz ny jest du że. Ma my już swo ją ba zę nie peł no spraw nych – mó wi Da niel Po -

lich now ski, ko szy karz. – Wie my, cze go nie peł no spraw ni po trze bu ją. Mo że my po wie dzieć, że na przy kład ko rzy sta my z tej po dusz ki i ona jest do bra. Pa ni w skle pie te go nie wie i po wie tyl ko „pro szę so bie wy brać po dusz kę”. Dzię ki wspar ciu fun da cji „Po daj da lej” ko szy ka rze uzy ska li 90 tys. zł do ta cji na otwar cie spół dziel ni. Te raz szu ka ją lo ka lu, w któ rym mo gli by uru cho mić sklep. Ten ma za cząć dzia łać w cią gu naj bliż szych kil ku mie się cy. – Wy star tu je my na je sie ni – mó wi By strzyc ki. – Oba wia my się tro chę, jak to wyj dzie, ale jak nie spró bu je my, to się nie do wie my. Ma my pół ro ku, mo że rok, że by od na leźć się na ryn ku. ABRA

Motor i Apteki poza Pucharem Me da le szer mie rzy Motor MZK, Apteki Prima, osiedle 5 i Siesta Club – te drużyny już pożegnały się z rozgrywkami Pucharu Ligi futsalu. W grze pozostały już tylko cztery zespoły.

Pięć medali wywalczyli reprezentanci KKSz Konin podczas Mistrzostw Polski Juniorów w Warszawie.

W pierw szym po je dyn ku dru giej run dy roz gry wek SMAG zmie rzył się ze Sie stą Club. Ubie gło rocz ni mi strzo wie li gi nie mie li pro ble mów z po ko na niem swo je go ry wa la, wy gry wa jąc w pierw szym me czu 7:2. W dru gim spo tka niu SMAG uległ Sie ście 1:3, lecz za licz ka z pierw sze go po je dyn ku wy star czy ła do awan su do pół fi na łu. Bli ski ko lej nej fa zy roz gry wek był rów nież Mo tor MZK, któ ry po pierw szym me czu pro wa dził z Ja co lem 5:4. W dru gim spo tka niu Ja col od ro bił jed nak stra ty, wy gry wa jąc 7:4 i to on osta tecz nie awan so wał da lej.

W kon kur sie in dy wi du al nym ko biet po dium zdo mi no wa ne zo sta ło przez TMS So sno wiec, ale ko ni nian ki ode gra ły się w kon kur sie dru ży no wym. W pół fi na le po ko na ły TMS So sno wiec 45/44, a w fi na le zwy cię ży ły z AZS AWF War sza wa 45/38. Bar dzo do brze po ra dzi li so bie rów nież pa no wie. W za wo dach in dy wi du al nych aż czte rech ko ni nian do tar ło do ćwierć fi na łów. W kon kur sie dru ży no wym na to miast dwa ze spo ły KKSz Ko nin spo tka ły się ze so bą w wal ce pół fi na ło wej. Pierw sza dru ży na po ko na ła dru gą 45/40, w fi na le ule gła jed nak AZS AWF BAS Ka to wi ce 40/45.

Za żar ty bój sto czy ły ze so bą dru ży ny Co smos Spe dy cji i Ap tek Pri ma. Tak w pierw szym, jak i w dru gim spo tka niu pa dły re mi sy 3:3. Lo sy awan su roz strzy gnę ły do pie ro rzu ty kar ne, któ re Spe dy cja wy gra ła 3:1. Ba wa Ty tan bez pro ble mów po ko na ła ni żej no to wa ne Osie dle 5. W pierw szym spo tka niu Ba wa roz bi ła ry wa la 9:0, w dru gim me czu rów nież zwy cię ży ła wy so ko 7:2. W pół fi na łach, któ re ro ze gra ne zo sta ną na po cząt ku mar ca, SMAG za gra z Ja co lem, a Co smos Spe dy cja za wal czy z Ba wą Ty tan. BAS

Zawiódł monitoring Porządny, nowoczesny monitoring. Tylko to, zdaniem konińskich śledczych, może uchronić kibiców piłkarskich przed kolejną stadionową burdą.

Do bój ki na sta dio nie im. Zło tej Je de nast ki Ka zi mie rza Gór skie go do szło w mar cu 2010 ro ku pod czas me czu ko niń skie go Gór ni ka z Le gią Chełm ża. Pod ko niec pierw szej po ło wy pseu do ki bi ce z Ko ni na ru szy li na fa nów dru ży ny go ści. W za miesz kach ran nych zo sta ło 22 mun du ro wych. Po li cji uda ło się wy ty po wać i za trzy mać 16 pseu do ki bi ców. Więk szość z nich przy zna ła się do wi ny i pod da ła się do bro wol nie ka rze bez względ ne go wię zie nia. Na ła wie oskar żo nych za sia dło je dy nie pięć osób.

Po dłu gim pro ce sie, w czerw cu 2012 ro ku Sąd Re jo no wy w Ko ni nie zde cy do wał unie win nić trzech oskar żo nych. Ta ki wy rok to, zda niem pro ku ra tu ry, po raż ka. – Na sze zda nie się nie zmie ni ło. Dys po nu je my ta ki mi do wo da mi, któ re w na szej oce nie po twier dza ją wi nę oskar żo nych –po wie dział Krzysz tof Szcze siak z Pro ku ra tu ry Okrę go wej w Ko ni nie. – Sąd za się gnął opi nii bie głe go z dzie dzi ny an tro po lo gii i fo to gra me trii. Nie spo tka łem się z opi nią an tro po lo ga, któ ry by ze

zwy kłych ze wnętrz nych zdjęć ze stu pro cen to wą pew no ścią po wie dział, że to ten czło wiek. Sąd przy jął, że ist nie ją wąt pli wo ści i w tym przy pad ku, jak wska zu je dy rek ty wa, na le ży da ną oso bę unie win nić. Za brak moc ne go do wo du pro ku ra tor Szcze siak ob wi nia kiep skiej ja ko ści mo ni to ring. Gdy by był on no wo cze śniej szy, pseu do ki bi ców uda ło by się bez cie nia wąt pli wo ści roz po znać na zdję ciach. – Są ta kie ka me ry, któ re co ja kiś czas znacz nie zbli ża ją da ny sek tor i ro bią stop klat ki. Zdję cie z ta kie go zbli że nia jest wy star cza ją cym do wo dem. To na rzę dzie do wal ki z chu li ga na mi – mó wił Szcze siak.

Fot. A. Pilarska

od roku razem grają, a teraz chcą wspólnie zarabiać. Koszykarze na wózkach zakładają spółdzielnię socjalną. Dochody z firmy zamierzają przeznaczyć na wsparcie drużyny.

SKA

Górnik prywatnym folwarkiem? DOK. ZE STR. 1

Po nie dział ko we ze bra nie za czę ło się 40 mi nut po usta lo nej go dzi nie, na to miast w pa ra gra fie 21, punkt 4 sta tu tu klu bu prze czy tać moż na: „W Wal nym Ze bra niu Człon ków w pierw szym ter mi nie win na uczest ni czyć co naj mniej po ło wa upraw nio nych do gło so wa nia; w dru gim ter mi nie, któ ry mo że być wy zna czo ny te go sa me go dnia o 15 mi nut póź niej, Wal ne Ze bra nie Człon ków mo że sku tecz nie ob ra do wać bez wzglę du na licz bę obec nych upraw nio nych do gło so wa nia.” 25 mi nut opóź nie nia po win no więc pod wa żyć le gal ność ca łe go spo tka nia. Mi mo wszyst kich wąt pli wo ści i nie do cią gnięć, wal ne ze bra nie udzie li ło ab so lu to rium obec ne mu za rzą do wi. Sie dem na ście osób gło so wa ło za, je de na ście prze ciw, a dzie wię ciu człon ków wstrzy ma ło się od gło su. Pre zes Gór ni ka Ko nin Piotr Ba jer ski nie chciał ko men to wać wy ni ków ze bra nia. W prze mó wie niu na po cząt ku spo tka nia pod kre ślił jed nak, że obec ny za rząd nie ma so bie nic do za rzu ce nia, a wszyst kie je go dzia ła nia po dej mo wa ne są dla do bra klu bu. In ne go zda nia by li ki bi ce, któ rzy ca łą sy tu ację pod su mo wa li krót ko: „to far sa i ka ry ka tu ra de mo kra tycz nych wy bo rów”. Nie za mie rza ją jed nak się pod da -

wać i nie wy klu cza ją kro ków praw nych. Obec ny na ze bra niu kie row nik Wy dzia łu Kul tu ry, Spor tu i Tu ry sty ki Urzę du Miej skie go w Ko ni nie Hen ryk Ku śmi rek stwier dził na to miast, że w przy pad ku ta kie go klu bu jak Gór nik, wal ne ze bra nie po win no wy glą dać le piej od stro ny or ga ni za cyj no -praw nej. Jak bę dzie wy glą dać przy szłość ko niń skie go Gór ni ka, po ka żą naj bliż sze mie sią ce. Nie ule ga jed nak wąt pli wo ści, że w przy pad ku klu bu do to wa ne go z miej skich pie nię dzy stan dar dy wy bo ru i dzia ła nia władz po win ny być o wie le wyż sze, niż te za pre zen to wa ne na po nie dział ko wym wal nym ze bra niu. Czy coś się zmie ni w klu bie w tym za kre sie, za le ży już tyl ko od no wych -sta rych władz. BARTOSZ SKONIECZNY

Film ilu stru ją cy tę in for ma cję moż na obej rzeć na www.LM.pl/tv.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.