172 Kurier Koniński

Page 14

16 PAK KBW

Pierwszy kierował Wiesławem Przeprowadzka na Niesłusz Z końcem listopada 1953 roku zakończono zbieranie nadkładu na odkrywce Morzysław i rozpoczęła się przeprowadzka maszyn do Niesłusza. Oba titany i zakupiona już po wojnie skoda pojechały na własnych napędach, natomiast Wiesława trzeba było zdemontować. – Nas było dziewięciu, po trzech operatorów, smarowników i klapowych, po jednym na każdej zmianie, i ja dziesiąty. Podjęliśmy się tę koparkę zdemontować – to jedno z najważniejszych wspomnień Wacława Waszaka z jego pracy w kopalni. – Trudna to była sprawa, bo nie było dokumentacji. Ja byłem przy montażu tej koparki i pracowałem na niej jako operator przez dwa lata. Znałem każdą poszczególną cząstkę tej maszyny. Nie mieliśmy żadnych specjalnych urządzeń i dźwigów, tylko dwa lewarki śrubowe i kratki układaliśmy z podkładów. Musieliśmy radzić sobie sposobem. Opuszczaliśmy na milimetry, a jedna część 12 ton ważyła. Raz koparka się zachwiała, ludzie pozeskakiwali, ale nikomu nic się nie stało, nawet palca nikt nie skaleczył. – Jesienią rozbieraliśmy, przez zimę przewieźliśmy – uściślił terminy prac Wacław Waszak. – Najcięższe części przetransportowali ludzie z Poznania specjalną platformą, a te lżejsze sami końmi przewieźliśmy. Odległość była dwa kilometry, z kopalni przez całą wioskę Niesłusz pod Międzylesie. Tam na miejscu Wiesia zmontowaliśmy i poszedł do pracy na wiosnę.

Wiesław na złom W październiku 1955 roku zakończono montaż wieloczerpakowej koparki łańcuchowej Ds-1120, sprowadzonej w częściach ze wschodnich Niemiec (wtedy Niemieckiej Republiki Demokratycznej). To była maszyna z zupełnie innej epoki technologicznej niż poczciwy Wiesław. Wprawdzie tak samo jak on miała dwadzieścia cztery czerpaki, ale każdy z nich mógł nabrać prawie sześć razy więcej nadkładu (1120 litrów) niż Wiesław (200 litrów). Ta nowa była też od ważącego 250 ton Wiesława prawie pięciokrotnie cięższa (1100 ton). Zarówno Wacław Waszak jak i Mieczysław Bednarz przesiedli się na nową koparkę, która podjęła pracę na odkrywce Gosławice. Jednak z powodów zdrowotnych (choroba serca) ten pierwszy w październiku 1956 r. przeszedł do warsztatów odkrywki Gosławice, a funkcję przodowego (czyli brygadzisty) przejął Mieczysław Bednarz. Natomiast wysłużony (i zasłużony) Wiesław pracował do końca eksploatacji odkrywki Niesłusz, po czym w 1961 r. został oddany na złom.

W warsztacie „Jako brygadzista grupy remontu czerpaków niejednokrotnie ze złomu odtwarzał czerpaki, aby ratować sytuację i nie dopuścić do postoju koparek” – napisano kilkanaście lat później w opinii, załączonej do wniosku o odznaczenie Wacława Waszaka Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. – Dobrze mi się z nim pracowało – wspomina Ireneusz Jurczak, który

Fot. Archiwum

Posądzili mnie o sabotaż. Takie lata to były – że jak coś – to zaraz sabotaż. To im powiedziałem: ja sabotażu nie robię i robić nie będę; ja tu pracuję przez dzień i przez noc, spytajcie żony, ile razy mi tu obiad na kopalnię nosiła... – opowiadał o ciężkich chwilach Bognie Wojciechowskiej z Przeglądu Konińskiego.

Koparka kopała z miesiąc, zahaczyła o kamień, wszystko z wysięgnika zleciało na węgiel. Władysław Witek był wtedy kierownikiem robót górniczych. Mówię mu: o szóstej rano będzie kopać. Jak to zrobisz, dwa dni wolnego i premia, powiedział. I była premia. O piątej zadzwoniłem, że koparka kopie.

Z Wiesława Wacław Waszak przesiadł się na krótko na o wiele wększą koparkę Ds-1120 (na zdjęciu z lewej, w głębi widać brykietownię)

do warsztatów na Gosławicach przyszedł w 1958 r. – Wszyscy go lubili. Na nikogo nigdy niczego złego nie powiedział. To był naprawdę dobry człowiek. Miał doskonałą pamięć, bo kiedy odwiedzałem go w szpitalu opowiadał o wszystkim tak dokładnie, jakby w tej chwili wyraźnie to widział.

Następcy Ze względu na coraz bardziej niedomagające serce, na dwa lata przed osiągnięciem wieku emerytalnego Wacław

Fot. Archiwum

DOK. ZE STR. 6

Fot. Archiwum

Zaplecze warsztatowe odkrywki Gosławice, gdzie – ze względu na szwankujące zdrowie – w 1956 r. przeniósł się Wacław Waszak.

Wręczenie Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski – 1 maja 1969 r. Z lewej Edward Stankiewicz – dyrektor kopalni w latach 1967-69.

Waszak zdecydował się przejść na rentę chorobową. Trzy lata wcześniej, 1 maja 1969 r., został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. W kopalni pozostawił następców. Pierworodny Wiesław (Wacław Waszak był dumny, że najważniejsza wtedy w konińskiej kopalni maszyna podstawowa nosi takie same imię jak jego syn) podjął pracę w kopalni w 1955 r. Przepracował w niej trzydzieści dziewięć lat. Na emeryturę odchodził jako sztygar zmianowy w warsztatach brykietowni. W 1959 r. do kopalni przyszła jego siostra Halina Radolska, która odeszła na emeryturę po trzydziestu siedmiu latach pracy w dziale spraw osobowych. Pracowała też tutaj krótko najmłodsza z rodzeństwa Barbara, ale zmieniła miejsce zatrudnienia, kiedy biurowiec został przeniesiony do Kleczewa. Rodzinne tradycje kontynuuje natomiast wnuczka Wacława Waszaka, a córka Haliny Radolskiej. Anna Dudkowiak już ponad dwie dekady pracuje w kopalnianym biurze zaopatrzenia materiałowego.

Śpiewająca emerytura Mi mo przej ścia na eme ry tu rę, Wacław Waszak wciąż był człowiekiem bardzo aktywnym. – Ojciec bardzo lubił śpiewać – wspomina Halina Radolska. – Przepisywał piosenki, nagrywał, ale w chórze pana Lika nie śpiewał, bo był po dob no za sta ry – śmieje się moja roz mówczy ni. – Śpiewał więc w chórze Klubu Senio ra przy Ko niń skiej Spół dziel ni Mieszkaniowej, jeździł z nimi na występy. W domu nigdy nie siedział. – Lubiłem swoją pracę, bardzo mi się podobała i ciekawiła mnie. A wiadomo, że jak się coś robi z ochotą i zainteresowaniem, to człowiek nie pyta: jak długo i za ile. Jestem zadowolony, że po mnie coś zostanie... – powiedział w 1984 roku Bognie Wojciechowskiej. Wacław Waszak zmarł w roku 2008, w wieku dziewięćdziesięciu dziewięciu lat. RO BERT OLEJ NIK


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.