IZTOK OSOJNIK & zupełnie spokojny wieczór w maredzie w wodzie dzieci krzyczą i bawią się piłką jakaś ksiąŜka autorki, która otrzymała nagrodę goncourta leŜy przeczytana na stole obok rozprawy o etyce, o której będę pisał, mam nadzieję, za kilka dni. Muszę przetłumaczyć ksiąŜkę stipe božiča, napisać kilka słów o spektaklu teatralnym. Nigdy nic nie przebiega po staremu, niewidoczne przesunięcia są przełomami tektonicznymi. Czasami jest za późno, czasem nie. Podczas wiosłowania po zalewie naciągnąłem sobie ramię, w nocy kiepsko śpię, słucham dudnienia grzmotów w dolomitach. Zielonej zieleni owad śpi, internet nie dziala.com
© Iztok Osojnik © for translation Monika Gawlak
1